Ponad 10 lat temu kilka domów ode mnie mieszkał kamieniarz. Miał syna +- w moim wieku no i kolegowaliśmy się. Wyobraźcie sobie, że podpatrzył gdzieś za granicą kamienie, które miały mieć rzekomo zbawienny wpływ na sprzęt audio. Zdradzę wam tylko, że gość zaczął produkować takie cuda ze ścinków, które ojcu z produkcji nagrobków zostawały i sprzedawał to za tysiaka albo lepiej. Schodziło mu to jak ciepłe bułki (nie pamiętam, czy kamor należało ustawić pod czy nad wzmacniaczem :) ). Pamiętam tylko jak pokazywał mi artykuł nie pamiętam już nawet gdzie, w każdym razie redaktor rozpływał się w nim nad jego kamieniami, jak to mu ocieplają barwę i inne słodkie pitolenie :).
Cena jest tutaj kluczem. Wiadomo, że nikt normalny tego nie kupi i nie da się przekonać do magnetyczności winyli i CD, a co za tym idzie ilość sprzedanych egzemplarzy będzie znikoma. Co trzeba zrobić żeby jednak zarobić? Dać cenę tak wysoką żeby wyglądało na to, że mamy do czynienia z urządzeniem ekskluzywnym i wykonanym w technologii, którą pojmują tylko najtęższe umysły, a efekt usłyszą "prawdziwi" znawcy. Tak się sprzedaje lód pingwinom.
@@AdamRaider113 A co niby ma się stać ? Pójdzie na lunch ? Rozumiem w pełni zasadność odsprzęgania mechanicznego w gramofonach, ale w odtwarzaczu CD ? No chyba, że słuchający muzyki tak mocno przytupuje w jej rytmie, że laser gubi ścieżkowanie i ogniskowanie - raczej konieczne byłyby tu małe kuksańce wprost w obudowę CD playera 🤭
Bardzo dziękuję za tą serię. JAkieś 4 lata temu wypisałem sie ostatecznie ze świata audiofilizmu i kupiłem sobie słuchawki do smartfona i cisze się muzyką do dziś. Lubię dobrej jakości dźwięk ale zwątpiłem w swoją percepcję jak ze znajomymi słuchaliśmy sprzętu za setki tysięcy złotych albo za dziesiątki tysięcy i za cholerę nie słyszałem różnicy. Za to moi koledzy rozpływali się nad zmianami jakie słyszeli. Dzisiaj po tych odcinkach rozumię zagadnienie i wiara w moją percepcję wraca. Serdeczne dzięki raz jeszcze. Khris
Kanał jest merytorycznie bezkonkurencyjny... znajomość fizyki klasycznej i kwantowej bardzo to ułatwia wszystkie dociekania....a merytoryczne informacje, wnioski, i konkluzje prowadzącego wykraczają ponad ramy tematyczne kanału. Świetna robota. Słucham kolejny odcinek z rzędu.... może jakiś drugi kanał o zagadkach fizyki kwantowej? :)
Nie mogę się zgodzić, odnośnie historii z dywanikiem. Wywaliłem ciężkie, gumowe dywaniki i stwierdziłem mniejsze spalanie! Aż o 0,01 litra, a przyspieszenie wzrosło o 0,02s ;)
jest kolejny odcinek doczekałem się ;) ps aktualnie mam przerwę w pracy a więc nocki lecą w chwili czasu wolnego oglądam odcinek i słucham pana jak nauczyciela takich ludzi to ze świecą szukać Pozdrawiam :) wierny widz
Jak zwykle w punkt, oglądam ze względu na rewelacyjny sposób przedstawiania tematu, chociaż z audio (ani voodoo, ani normalnym) nie mam zbyt wiele wspolnego. Oby pojawiało się jak najwiecej takich merytorycznych osób na polskim youtubie.
Brawo za odcinek! Tego typu produkty istnieją, gdyż są klienci, którzy to kupują. Jeden wierzy w wodę z Lourdes, inny w działanie demagnetyzerów - wolność i prawa rynku. Problemem jest jednak wciskanie ciemnoty przez "redaktorów". To już nie są recenzje - to są płatne reklamy. Redakcje prześcigają się w ilości dawanych "gwiazdek" sprzętom - wysoce rekomendowane, must-have itp... Praktycznie teraz już nie ma złego sprzętu! Wszystko jest wspaniałe! Na stronie pana W.P. nie przeczytałem od kilku lat krytycznej recenzji... A czytuję w celach humorystycznych.
SUPER. Moja mama mówiła, że trzeba głupocie ustępować, co prowadzi względnie do w ogólnikowych stwierdzeń o porażce wiedzy i nauki , prawda natomiast jest zgoła inna, technologia idzie do przodu dzięki niewielkiemu procentowi rzetelnych ludzi (szacuje się kilka procent ludzi pcha świat do przodu ...nie przekracza szacunkowo to 5%..i mówimy tu tylko o sferze wynalazczości a nie irytującym zarządzaniu) mimo ogromu bzdury i beznadziei informacyjnych. Jestem tego samego zdania co Pan, że trzeba reagować na wszelkie przejawy głupoty , żeby tendencja zwycięstwa tego co analizowane zwyciężyła finalnie z tendencją tego "co by tu wcisnąć niedokształconym" by podbudować firmę. Niestety finanse, i niechęć do nauki to powód sam w sobie by ktoś na tym zarobił a ktoś się nabił w butelkę. Dygresja....fajnie jak ten nabity potrafi sobie wcisnąć stwierdzenie , że poczuł różnice...przynajmniej świadomość i stwierdzenie porażki nie drąży mu dziury w serduchu do końca życie, he he. A może temu akurat "szczęściarzowi" udało się kupić kabel z poza ziemską technologią ..... :-). Pozdrawiam
Tylko czy warto? Są ludzie, których nie przekonają ŻADNE naukowe argumenty. Bo tu chodzi nie o wiedzę a o WIARĘ! Podobnie jest z wyznawcami smug kondensacyjnych, UFO. Pamiętam, dawno temu opowiadał mi koleś o tabletkachi, które włożone do wody zamieniały się w alkohol. I nie pomogło żadne naukowe wywody o tym, że to jest NIEMOŻLIWE. On w to WIERZYŁ. Miał prawo. :o) Pzdr.
Jesteś Pan wielki.Masz,pan,ogromną wiedzę,wyjątkowo dobry słuchi jeszcze miło się tego słucha.A głupotę należy piętnować.Ja z przyszłości i naprawdę podziwiam(gdy o fizyce kwantowej usłyszałem,to jakby pański magnetyzm słyszalnie wzrósł}.To jest pozytywny koment
Czy mógłby Pan zrobić odcinek o ślepych testach ABX? Jestem bardzo ciekaw Pana zdania. Testy te pokazują, że ludzie nie są w stanie odróżnić od siebie wielu elementów audio, w tym nawet wzmacniacza budżetowego od high-end (podobno dlatego, że zniekształcenia jakie generują są i tak poniżej progu słyszalności).
Testy ABX sa nic nie warte.To tak jak bym dal Ci 3 probowki z cukrem i mial bys wskazac 10 razy z rzedu czy cukier A jest podobny do cukru x czy cukier B jednak ma blizej do x.Haczyk polega na tym, ze kazda probka jest wyraznie słodka.Jednak po 5 degustacjach byl bys zakrecony jak makaron. Zrobilem sobie taki ABX z Tidala i po kilku odsluchach krotkich fragmentow mialem juz dosc bo nie bylem w stanie wskazac roznicy. Dla kazdego kto twierdzi z ABX dziala niech postawia na to wlasne pieniadze lub wlasne zycie.Tak jak w rosyjskiej ruletce,trawfsz na komore z kula i bye bye.Pomylisz wskazanie i otwiera sie zapdka a pod nia urwisko 200metrow :D Gwarantuje, ze zadnego chetnego by nie bylo.
Najzabawniejszy odcinek z serii audiovoodo. Już pomijając absurdalność działania jak cenę grubo powyżej rozsądnej(delikatnie mówiąc),rzeczą która śmieszy mnie najbardziej jest stona tytułowa artykułu w której autor nazywa ów ustrojstwo NIEZBĘDNIKIEM :D.
Fizyczne wyjaśnienie paradoksu Olbersa jest bardzo proste, na każdych studiach technicznych było poruszane jako ciekawostka. Co nie umniejsza w żadnym stopniu zasługi odkrywcy. A jeśli chodzi o główny temat, to jako stary meloman widzę postęp, jest tego zdecydowanie mniej niż kiedyś. Raczej wskutek wyeksploatowania tematu, niż wzrostu poziomu podstawowej wiedzy potencjalnych klientów. Przypuszczam, że dorósł jakiś młody wilczek i kolejny raz odkrył (jak mu się wydaje) sposób na zostanie milonerem.
No miałem niezły ubaw na koniec dnia. Ale fakt faktem jest to smutne i przykre, że wydawałoby się poważni ludzie promują niepoważne rzeczy. Kiedyś, a już będzie pewnie 15 lat, dręczyłem jednego gościa na allegro, żeby mi wytłumaczył o co chodzi z tym magnesowaniem benzyny i powietrza w samochodzie. To mi powiedział coś takiego że czasy studenckie ma już dawno za sobą i już nie pamięta na jakiej zasadzie to działa, ale coś tam się lepiej układa i lepiej wiąże, przez to lepiej spala i takie tam bzdety.
W motoryzacji jest prawie tyle samo Voodoo co w Audio, czasem zastanawiam się nawet czy nie więcej. Zacznijmy od benzyny -X-Power, sprzedawanej o zgrozo na każdej stacji. Potem mamy magnetyzery do magnesowania wszystkiego ( choć akurat o dywanikach nie słyszałem). Następnie ceramiczne dodatki do oleju. Na końcu na szybko przychodzą mi do głowy filtry powietrza "stale dostarczające większą ilość tlenu do silnika". I o dziwo to wszystko przechodzi a w pismach branżowych też nie jeden artykuł powstał na ten temat.
Niby racja, ale elementy ktore wymieniles moga miec jednak jakis tam wplyw (X-Power, filtry czy magnetyzery) choc minimalny, ale jednak, natomiast jaki wplyw na dzwiek moga miec np podstawki pod kable? Oczywiscie tu i tu jest sporo tego, ale jednak w audio sa one znacznie drozsze i powiedzial bym bardziej "spektakularne"
Świetny odcinek i przedstawione wnioski. Z resztą tak świetny jak cały kanał ReduktorSzumu. W porównaniu z całą masą dziadostwa, płatnych tzw. "recencji" i innej rozpowszechnianej głupoty ten kanał to prawdziwa perła.
Bardzo dobry film. W świecie motoryzacji też jest pełno takich "kwiatków" zaczynając od magicznych pudełeczek podłączanych pod gniazdo diagnostyczne (zwiększających magicznie moc o 30%!), przez magnetyzery, różne dziwne filtry po najnowysze magiczne pudełka typu wucube (szczególnie to ostatnie polecam obejrzeć totalny odlot).
Auto voodoo jak najbardziej istnieje, od lat można zakupić różnej maści magnetyzery układające cząsteczki w przepływającym paliwie i powietrzu, co oczywiście ma zbawienny wpływ nawet na ciśnienie w kołach.
Kiedyś w czasopiśmie DVD Video Magazyn znalazłem opis brzmienia kolumn, który był słowo w słowo skopiowany z innego czasopisma wydawanego przez to samo wydawnictwo, z tekstu opisującego zupełnie inne kolumny. Od tamtego czasu zacząłem rozumieć, że autorzy tych tekstów robią ludzi w balona.
Ojej to się dowiedziałem że muszę zakupić takie magiczne pudełko za 8000zł. Dziękuję Reduktorze Szumu za tą informację, teraz nie będę słuchał swoich płyt winylowych bo robię to źle. :) :) Pozdrawiam
Kiedyś usłyszałem wypowiedź mądrego człowieka "nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi". Zgadzam się z tym twierdzeniem i gratuluję demaskowania takich rzeczy jak przykładowy demagnetyzer. Mnie także, jest smutno i przestało już bawić to jak niektórzy dla zysku mogą takie rzeczy pisać i opowiadać, to jak sprzedawca w komisie samochodowym "Niemiec płakał jak sprzedawał" (zapomniał dodać że chyba ze śmiechu).
15:16 Ale... Wpiszcie sobie w wyszukiwarce youtube "kostka do bagażnika". Takie coś powstało. Cudowne magnetyzery które się wrzuca do bagażnika i auto mniej ma palić... To się stało i ludzie to kupują...
Świetny film, ale w okolicach dziesiątej minuty: ta grecka literka rzeczywiście oznacza nasze "mikro", ale czyta się ją jako [mi]. Koniec czepialstwa :) Jeszcze dodam jedną rzecz: JAK TO NIE MA TEGO W ŚWIECIE MOTORYZACJI? :D :D Oczywiście, że są! Magnetyzery paliwa np! Które magicznie układają łańcuchy węglowodorowe w przewodach paliwowych, dzięki czemu następuje lepsze spalanie! :D Nie mówiąc już o specjalnych wtyczkach z diodą LED i rezystorem, które wkładamy w gniazdo zapalniczki. I co? Spalanie spada o 50%! A, zapomniałbym. MOC ROŚNIE! Nawet do 10%! HIT!
Oj, oj tam. Jak taki audiofil czuje poprawę "brzmienia" po zastosowaniu cuda za 8 tysiaków to dlaczego odmawiać mu chwili radości z dobrze wydanych pieniędzy. A tak na poważnie. Super odcinek, jak zwykle z resztą.
hit czy kit nie zawsze sprawdzają tak jak mówią oryginalne założenia ..tworzą własną ich odmianę i wtedy nie może działać. To jak w kuchni zamiast trufle(grzyb?) dodać trufle(cukierki)
Przypomina mi się "neutralizator ładunków statycznych płyt gramofonowych". Miałem takie coś w czasach komuny, był to metalowy stojaczek z ruchomym ramieniem zakończonym pędzelkiem z delikatnego włosia koloru srebrnego. Stojak stawiało się obok talerza gramofonu a pędzelek na płycie. O dziwo dawne polskie płyty winylowe przechowywane w woreczkach foliowych z szeleszczącego plastiku wyraźnie dawały się "rozmagnesować" tym wynalazkiem. Być może właśnie o taki rodzaj "namagnesowania płyt" chodzi w tym artykule. Z czasem pozbyłem się go zastępując tamte folie ochronne specjalnymi kopertami antystatycznymi.
Tak będąc mega czepliwym to rozmagnetyzowanie płyty CD może mieć sens :) Soczewka lasera jest w odtwarzaczach poruszana elektromagnesem więc mocno teoretycznie jakieś pole magnetyczne płyty mogło by mieć minimalny wpływ na poruszanie się tej soczewki. W racji, że ścieżki są gęsto upchane to minimalne pole mogłoby przesunąć soczewkę na ścieżkę obok. Teoretyzuję oczywiście ale chyba jest to możliwe tylko kwestia czy da się płytę aż tak namagnesować.
No sam powiedziałeś, że amelinum da się namagnesować więc w teorii jest to możliwe, w praktyce pewnie nie chociaż mówienie, że na pewno jest to niemożliwe bez pomiarów albo chociaż obliczeń no tez jest lekką demagogią. Sam przyznaj bo jesteś specem w obalaniu takich mitów :)
Namagnesowanie aluminium jest dziesiątki tysięcy razy mniejsze od możliwości namagnesowania np żelaza.Jednak nawet, gdyby się to namagnesowało, to wpłynęłoby to na cewki napędzające soczewkę, wywołując ruchy kilka tysięcy razy mniejsze niż ruchy normalnie tam występujące, a z tym automatyka odtwarzacza na pewno sobie poradzi. Stąd moja pewność.
... i jak później można ufać temu autorowi czy całemu pismu skoro autor słyszał różnicę po użyciu magnetyzera... jak on może później pisać, że słyszy się różnicę w takim a takim zestawie audio, słuchawkach czy jakimś wzmacniaczu... Autor naraża na śmieszność już nie tylko siebie ale też całe grono audiofilskie - później słucha się żartów że audiofil słyszy różnicę w muzyce jak sobie kupi złotą wtyczkę do kontaktu za 1000 złotych itp itd...PS> super odcinek :")
Ładny ma Pan głos. Szeleszczą za bardzo góry i środek- to takie jakby ćwierkanie ale ten środek też troszkę "muli" no jakby miele jak młyn a bas jednak to nie problem bo Ja nie lubię go w ludzkiej mowie. Jest dobra dykcja a tekst dociera do słuchacza bez strat a caly odbiór jest przyjemny głównie przez swoją precyzję w treści i wymowy
To lubię :D Na szczęście nie jestem audiofilem, chociaż lubię dobre nagłośnienie :D Seria Audiovoodoo jest świetna, demaskuje takie absurdy. Pozdrawiam.
A czy można użyć trzech różnych kompletów dywaników dla polepszenia momentu obrotowego, zwiększenia mocy silnika i zmniejszenia zużycia paliwa równocześnie? ;)
Przypomniał mi się jeden znajomy, który był w pełni przekonany, że płyty cd się zużywają, bo się rozmagnesowują. Nie dało mu się przetłumaczyć, że to bez sensu.
Ale płyty CD z biegiem czasu mogą się niszczyć. Dotyczy to słabej jakości płyt i objawia się to odparzaniem foli aluminiowej od plastiku. Dzisiaj już raczej niespotykany problem ale pamiętam jak straciłam kilka płyt w ten sposób, ehh prawie 20 lat temu. Możliwe że o ten efekt mu chodziło.
Ariel Mermaid Wiem, że się zużywają, ale on wyraźnie zaznaczał, że chodzi o rozmagnesowanie. Może coś kiedyś słyszał o nośnikach magnetooptycznych i mu się pomyliło? Z tego co słyszałem to zapis tam był magnetyczny, a odczyt optyczny.
Ciekawa historia o Olbersie jednak gdzieś słyszałem inną teorię nt. odpowiedzi na pytanie dlaczego niebo jest ciemne. Chodzi o to, że wraz z odległością światło zmienia falę i staje się podczerwienią i stąd bardzo odległych gwiazd nie widać. Albo coś pomieszałem...
Każdy kit jest dobry,pod warunkiem że przyniesie zysk.A zysk przyniesie,jak tylko trafi na ludzi podatnych.Czyli,bogatych,lecz nie koniecznie inteligentnych....A to wszystko do czego dążymy,wymaga łba nie od parady.Ja szukałem brzmienia 20 lat,zakończyłem swoją drogę na lampach 300b,6sn7 i Spendorach sp9.1.....moja choroba wyleczona jak ręką odjął.Rozumem ludzi tych którzy szukają,jednocześnie współczuję...Gdyby ten kanał powstał 20 lat temu?
Szanowni koledzy, ten artykol i jemu podobne wyglada mi na "edytorial" działa to tak ze producent placi redakcji za napisanie a nastepnie dostaje artykuł który sam edytuje przed wysłaniem do druku... a wtedy nawet jak byly informacje braku magnetyzmu płyty byly by wycięte. To nie oszustwo ani nie przekret poprostu kapitalizm a wiec jedno o drugie. wszytsko ma swoje plusy i minusy.. pojawiaja sie owszem gnioty które ktoś chce sprzedawać za wszelką cenę ale jest też dobry sprzed którego w komunizmie nie było... bo mnie dużo bardziej irytują opinie o "wyższości unitry". Moim zdaniem taki demagnetyzer to.swietny produkt dla posiadaczy zloconych stalowych plyt, krzywo wiszacych w gablotach na skutet odchylu deklicyjego bieguna... wtedy plytki mozemy sobie wykalibrowac i wisza prosto jak za gierka.
Michal Ostalczyk No ale co Ci broni napisać rzetelną recenzje jak sprzęt, który ma u Ciebie zostać jest chuja wart? Dał byś plusy takiemu czemuś jak w temacie odcinka? Chciałbyś to nawet za darmo?
Sprawa jest prosta, chujowa recenzja pozegnaj sie z darmowym sprzetem w przyszlosci, pewnie ze bym chcial za darmo, a co ty myslisz malo jest kretynow sklonych zaplacic za takie badziewie?, jak by nie bylo to by nie produkowali, chcialbym bo pewnie za pol ceny to w piec minut bym opierdolil na jakims branzowym forum.
To zależy już od samej firmy i jej podejścia;) W Polsce niestety to nie jest nic dziwnego, ale współpracując z zagranicznymi firmami jeszcze nie miałem takiego problemu (obrażenie się :D).
Niektóre wynalazki są wysoce kontrowersyjne, szczególnie przez pryzmat ceny. Mam jednak płytę CD firmy "Densen", która służy "demagnetyzacji toru audio". Nie mam pojęcia, jak to działa w sensie wykorzystanych praw fizyki. Płyta generuje przez trzy minuty dźwięk będący składową różnych częstotliwości o liniowym poziomie głośności. Producent zaleca stosowanie tej płyty raz na jakiś, bliżej niesprecyzowany czas. Po odsłuchaniu tego odcinka Voodoo włączyłem sobie płytę CD z muzyka pewnego zespołu i wysłuchałem jednego utworu, następnie zastosowałem wspomnianą wyżej płytę firmy "Densen" i ponownie odsłuchałem tego samego utworu muzycznego. Nie zdarzyła się żadna rewolucja, owszem, ale nastąpił pewien efekt, który mogę porównać do wyostrzenia obrazu widzianego przez np. lornetkę, kiedy to wszystko niby jest w jak najlepszym porządku, ale dokonujemy drobnej korekty ostrości i stwierdzamy, że jest jeszcze lepiej. Wiem, że teraz spadnie na mnie fala krytyki, lecz cóż poradzę. Czasem niektóre (nie twierdzę, że wszystkie) dziwne wynalazki działają, jednak płyta firmy "Densen" nie kosztowała mnie 8000, lecz jedyne 35 złotych. Jak na takie voodoo, to chyba uczciwa cena? ;) Pozdrawiam.
Nie znam sie, ale przychodzi mi na mysl autosugestia? czy cos w tym stylu, podswiadomie wmowiles sobie, ze ta plyta da jakis efekt i ty go slyszysz i tak pewnie to dziala.
Jeśli to jednak autosugestia i poprawia moje samopoczucie za jedyne 35 pln, to czemu nie. Takie voodoo mogę zaakceptować. W końcu wiele osób korzysta z usług wróżki i stawia sobie tarota wierząc w jej obietnice, choć to oczywiste bzdury.
Czy podczas "wygrzewania" sprzętu płytą "Densen" byłes w pomieszczeniu? Czy poza nim. Chodzi o to że to może nie sprzęt został "poprawiony" a twój słuch. Zauważ że ten sam materiał dźwiękowy odbierzesz inaczej gdy zaczniesz go słuchac chwilę po koszeniu trawnika kosiarką spalinową, albo po powrocie z miasta komunikacją miejską czy po spacerze w lesie. Bo słuch adaptuje się do warunków otoczenia.
A ja mam takie pytanie, bo w trakcie pokazywania tego numeru mignęła mi "referencyjna" listwa zasilająca firmy KBL sound, którą aż musiałem wyszukać w internecie. Jaki jest sens w uzyskaniu "idealnej" sinusoidy, skoro i tak będzie ona przetworzona w zasilaczu, by uzyskać napięcie stałe (wspomniane choćby tu szumy audio.com.pl/vademecum/faq/audio-filia/18417-czym-rozni-sie-listwa-sieciowa-od-kondycjonera-czy-ich-stosowanie-zawsze-przynosi-poprawe nie powinny być tak wielkie - przynajmniej tak mi intuicja podpowiada)? Zabezpieczenia przeciwprzepięciowe etc. powinny zapewniać odpowiednie zabezpieczenia w instalacji. Tak już abstrahując od absurdalnej ceny i ilości złota wpakowanych w styki (i tego czy potrzebne są audiofilskie stacje transformatorowe z dedykowanym), może ktoś stwierdzić, czy takie rzeczy mają jakiekolwiek uzasadnienie?
Pytanie poza tematem. Czy standardowy, stacjonarny wzmacniacz (do zestawu z glosnikami pasywnymi) ma sens jako preamp do glosnikow aktywnych? Chodzi mi tylko o gainsy jakosciowe w odtwarzanym dzwieku. Jesli tak, to czy wystarczy dopasowac wzmacniacz do glosnikow aktywnych wzgledem ich mocy i impedancji? Prosze o odp.
Panu pewnie nie wypada, bo zaraz posypałyby się pozwy łącznie z zamknięciem kanału, ale mi wypada, więc powiem to za Pana. Oczywiste przecież jest, że ten artykuł został napisany na zamówienie producenta czy dystrybutora tego sprzętu. Taki artykuł jest bardziej skuteczny niż zwykła reklama. Można się tylko zastanawiać nad w y s o k o ś c i ą łapówki. Naczelny tego pisma na bank też był na liście płac... Smutne jest, że ludzie aż tak się sprzedają. A voodoofile i tak będą się zachwycać poprawą brzmienia. No trudno! Jak się wydało 8,5 kafla, to MUSI się słyszeć różnicę. :o) Pozdrawiam.
z magnesami plastyk nie ma zbyt wiele wspólnego, np ebonit w szkole służy do pokazów z ładunkiem elektrostatycznym. Płyta może się naelektryzować, autor artykułu musiał mieć lekką sklerozę.
Genialny odcinek jak i ich cała seria. Nie mam nic przeciwko wierze, ale to tak jakby położyć na szalach wagi wiarę i naukę, które od lat spierają się i na swój sposób udowadniają co jest prawdą a co nie. I w wierze i w nauce nie można zobaczyć "źródła prawdy" czyli Boga lub atomów oraz tego co je napędza. Jednak nauka dostarcza przewidywalnych i obliczalnych skutków działania, które w połączeniu z inteligencją ludzi można zastosować i wykorzystać do ułatwiania sobie życia w szerokim tego słowa znaczeniu. Nie zaprzeczam potrzeby wiary w Boga (w końcu może być ona np. ukojeniem w cierpieniu) ale niestety często jest ona wykorzystywana do ociemniania swoich baranków i np. wmawiania, że (jak to w średniowieczu) było ziemia jest płaska. Myślę, że autorowi artykułu w czasopiśmie HiFi i muzyka równie trudno będzie przyznać się do błędu jak przyszło to zrobić kościołowi - o ile to w ogóle będzie możliwe. W powyższym felietonie perfekcyjnie poruszony jest temat braku profesjonalizmu i nie konsekwencji ludzi, którzy tworzą tego typu artykuły, gdzie autor najpierw w sposób bardzo dokładny, rzeczowy i naukowy rozpoczyna swój artykuł, a kończy go wątkiem wiary. Dowodzi to tylko tego, że zawsze trzeba być czujnym i mieć dystans właściwie do wszystkiego. Swoją drogą - jakie to dziwne, że matematyka, w której rozważane są zagadnienia czysto abstrakcyjne i której zobaczyć nie można, za jej pomocą udowadnia się najbardziej nieprawdopodobne i niewiarygodne tezy. Ale przynajmniej na końcu mamy konkretny wynik: lewa strona = prawa strona. Dowód tezy zawsze jest najważniejszy, a ci co tylko wierzą mają najzwyczajniej mało wiedzy. Bądźcie trzeźwi intelektualnie, bo wiedza, którą przekazał autor tego odcinka jest niezwykle cenna, brawo.
Audiovoodoo - uwielbiam tą serię zawsze mam zaciesz na ryju oglądając ... ludzie są ,jacy są i to jest zabawne (ps, ZOSTAWCIE PAJACE ŁAPKĘ W GÓRĘ - JEŚLI OGLĄDACIE)
A mnie ciekawi co na tym obrazku w 20 minucie pokazującym kreowanie się wszechświata, co mianowicie jest przed tym zerem na osi czasu. Co tak nagle znikąd wzięło i wybuchło do tego z niczego? No nie. Coś tam było, a jeśli coś było, to wszechświat musi mieć przeszłość sięgającą w lewo od zera(wielkiego wybuchu). Tak czasami się nad tym zastanawiam, ale racjonalnego ani intuicyjnego możliwego rozwiązania nie widzę. A jak intuicja zawodzi, to pewnie trzeba sięgnąć głębiej. Bo wyjaśnienie na pewno jest. :D Ale nawet jakby to udało się ustalić, to pozostaje pytanie kiedy był bezwzględny początek (punkt zero) i skąd wzięła się cała materia. To przeczy naszej logice. My jesteśmy nauczeni, że wszystko ma swój początek i by zrobić coś, trzeba mieć inne coś. Czy inaczej "Z pustego i Salomon nie naleje" Czyli gdyby się trzymać naszej logiki, to nie możliwa byłaby sytuacja w której powstaje wszechświat( istnieje bezwzględny punkt zero), a co sprawia, e nie możliwe by było, by istniał początek, co by prowadziło do wniosku, że wszechświat musiałby istnieć od zawsze, ale co ostatecznie kłóci się z naszą logiką, że wszystko ma swój początek i koniec. Gdybyśmy założyli, że jednak wszechświat miał swój pierwotny początek, to znów kłóciłoby się to z naszą logiką, gdzie wszechświat i cała materia powstałaby z niczego, co jednak kłóci się z naszym pojmowaniem.
Mam ten miesięcznik , . Bez sensu wlasnie recenzje takich gadrzetow , zapychają tylko miejsce w miesięczniku czyms takim . Dzieki serdeczne za poruszenie tego tematu tez tutaj . Pozdrawiam serdecznie Prowadzącego .
Super seria :) motoryzacyjne smaczki też są :) np magiczna kostka wucube :D wrzucasz do bagaznika i zapominasz o niej :) a emisja spalin jest mniejsza tak samo jak spalanie paliwa :D www.wucube.com/polski/ . Na YT jest pewna pani która taaaaak zachwala to cudo że aż mam ochote kupić samochód żeby to przetestować ;) nie bede wklejał linku bo od samego słuchania w człowieku sie gotuje wszystko. Natomiast polecam Pana który kręci serie kit czy hit i pokazuje takie wynalazki w motoryzacji i szydzi z nich równo. Na wizji otwiera i pokazuje ze zaplacilismy 100 zł za diode led i rezystor ;) Pozdrawiam serdecznie i zabieram się za oglądanie reszty filmów ;)
Ponad 10 lat temu kilka domów ode mnie mieszkał kamieniarz. Miał syna +- w moim wieku no i kolegowaliśmy się. Wyobraźcie sobie, że podpatrzył gdzieś za granicą kamienie, które miały mieć rzekomo zbawienny wpływ na sprzęt audio. Zdradzę wam tylko, że gość zaczął produkować takie cuda ze ścinków, które ojcu z produkcji nagrobków zostawały i sprzedawał to za tysiaka albo lepiej. Schodziło mu to jak ciepłe bułki (nie pamiętam, czy kamor należało ustawić pod czy nad wzmacniaczem :) ). Pamiętam tylko jak pokazywał mi artykuł nie pamiętam już nawet gdzie, w każdym razie redaktor rozpływał się w nim nad jego kamieniami, jak to mu ocieplają barwę i inne słodkie pitolenie :).
Cena jest tutaj kluczem. Wiadomo, że nikt normalny tego nie kupi i nie da się przekonać do magnetyczności winyli i CD, a co za tym idzie ilość sprzedanych egzemplarzy będzie znikoma. Co trzeba zrobić żeby jednak zarobić? Dać cenę tak wysoką żeby wyglądało na to, że mamy do czynienia z urządzeniem ekskluzywnym i wykonanym w technologii, którą pojmują tylko najtęższe umysły, a efekt usłyszą "prawdziwi" znawcy. Tak się sprzedaje lód pingwinom.
to taka propozycja: jeżeli masz CD, to postaw je na kolcach i na takiej płycie i napisz, co się stało z basem. :)
@@AdamRaider113 A co niby ma się stać ?
Pójdzie na lunch ?
Rozumiem w pełni zasadność odsprzęgania mechanicznego w gramofonach, ale w odtwarzaczu CD ?
No chyba, że słuchający muzyki tak mocno przytupuje w jej rytmie, że laser gubi ścieżkowanie i ogniskowanie - raczej konieczne byłyby tu małe kuksańce wprost w obudowę CD playera 🤭
@@AdamRaider113 Nic.
Bardzo dobry odcinek. Plus dla Reduktora Szumu a minus dla redaktora hi fi bzdor...
Bardzo dziękuję za tą serię. JAkieś 4 lata temu wypisałem sie ostatecznie ze świata audiofilizmu i kupiłem sobie słuchawki do smartfona i cisze się muzyką do dziś. Lubię dobrej jakości dźwięk ale zwątpiłem w swoją percepcję jak ze znajomymi słuchaliśmy sprzętu za setki tysięcy złotych albo za dziesiątki tysięcy i za cholerę nie słyszałem różnicy. Za to moi koledzy rozpływali się nad zmianami jakie słyszeli. Dzisiaj po tych odcinkach rozumię zagadnienie i wiara w moją percepcję wraca. Serdeczne dzięki raz jeszcze. Khris
Naprawdę strzal w dziesiątkę.Ale się uśmiałem.Gratuluje .Łapka w górę.Swietny kanał.Darek
8 tysiaków za urządzenie które potrafi rozmagnesować nienamagnetyzowane to na prawdę nie wiele !
2500 za tak fundamentalne dla ludzkości urządzenie jak Strukturyzator wody to przy tym bargain price
Dokladnie.Namagnesowana plyte kazdy glupi umie rozmagnesowac.
Jak dla mnie, najlepszy kanał na YT. Pozdrawiam.
Tak, w kategorii "polskojęzyczne" stawiałbym zdecydowanie na 1 miesjcu ex aequo z kanałem SciFun.
Dobry odcinek.
Myślę, że demagnetyzator świetnie by się sprawdził z kasetami magnetofonowymi lub VHS :) Pozdrawiam
To wcale nie jest pewne, nie wiadomo jakie pole to wytwarza.
@@RemoLeb pewnie grawitacyjne hahah .... bo płyta wiórowa jest tak ciężka że zakrzywia czas i przestrzeń
Można sprawdzić na pasku magnetycznym z karty kredytowej ;-)
Kanał jest merytorycznie bezkonkurencyjny... znajomość fizyki klasycznej i kwantowej bardzo to ułatwia wszystkie dociekania....a merytoryczne informacje, wnioski, i konkluzje prowadzącego wykraczają ponad ramy tematyczne kanału. Świetna robota. Słucham kolejny odcinek z rzędu.... może jakiś drugi kanał o zagadkach fizyki kwantowej? :)
Jak zwykle znakomicie przekazane. Podziękowania.
jak dla mnie jest to najlepsza seria na kanale, a niektore herezje potrafia rozbawic i uszczuplic wiare w ludzkosc jednoczesnie
Gratuluję, rewelacyjny materiał!
Lekcja fizyki, która nie jest nudna, ani trudna. SUPER! Takich materiałów potrzeba nam więcej.
Wykonuje Pan naprawdę kawał solidnej pracy przy odcinkach, dzięki Pana pomocy wiele się nauczyłem :)
Jak wyglada ReduktorSzumu ? Podobno widział Go sam Chuck Norris ale od tego czasu nikt nie widział Chucka Norrisa 😊
Dziękuję za zachowanie profesjonalizmu,
Nie mogę się zgodzić, odnośnie historii z dywanikiem. Wywaliłem ciężkie, gumowe dywaniki i stwierdziłem mniejsze spalanie! Aż o 0,01 litra, a przyspieszenie wzrosło o 0,02s ;)
jest kolejny odcinek doczekałem się ;) ps aktualnie mam przerwę w pracy a więc nocki lecą w chwili czasu wolnego oglądam odcinek i słucham pana jak nauczyciela takich ludzi to ze świecą szukać Pozdrawiam :) wierny widz
Rewelacyjna seria filmów. Obejrzałem już ponad 100. Wielki szacun na dla Was za tak fajne produkcje!
Jak zwykle w punkt, oglądam ze względu na rewelacyjny sposób przedstawiania tematu, chociaż z audio (ani voodoo, ani normalnym) nie mam zbyt wiele wspolnego. Oby pojawiało się jak najwiecej takich merytorycznych osób na polskim youtubie.
Świetny odcineczek Reduktorku. Szczególnie końcóweczka.
Jeden z lepszych odcinków kanału...gratuluje wiedzy i pozdrawiam.... Subskrybuje dalej..
Brawo za odcinek! Tego typu produkty istnieją, gdyż są klienci, którzy to kupują.
Jeden wierzy w wodę z Lourdes, inny w działanie demagnetyzerów - wolność i prawa rynku.
Problemem jest jednak wciskanie ciemnoty przez "redaktorów". To już nie są recenzje - to są płatne reklamy.
Redakcje prześcigają się w ilości dawanych "gwiazdek" sprzętom - wysoce rekomendowane, must-have itp...
Praktycznie teraz już nie ma złego sprzętu! Wszystko jest wspaniałe! Na stronie pana W.P. nie przeczytałem od
kilku lat krytycznej recenzji... A czytuję w celach humorystycznych.
SUPER. Moja mama mówiła, że trzeba głupocie ustępować, co prowadzi względnie do w ogólnikowych stwierdzeń o porażce wiedzy i nauki , prawda natomiast jest zgoła inna, technologia idzie do przodu dzięki niewielkiemu procentowi rzetelnych ludzi (szacuje się kilka procent ludzi pcha świat do przodu ...nie przekracza szacunkowo to 5%..i mówimy tu tylko o sferze wynalazczości a nie irytującym zarządzaniu) mimo ogromu bzdury i beznadziei informacyjnych. Jestem tego samego zdania co Pan, że trzeba reagować na wszelkie przejawy głupoty , żeby tendencja zwycięstwa tego co analizowane zwyciężyła finalnie z tendencją tego "co by tu wcisnąć niedokształconym" by podbudować firmę. Niestety finanse, i niechęć do nauki to powód sam w sobie by ktoś na tym zarobił a ktoś się nabił w butelkę. Dygresja....fajnie jak ten nabity potrafi sobie wcisnąć stwierdzenie , że poczuł różnice...przynajmniej świadomość i stwierdzenie porażki nie drąży mu dziury w serduchu do końca życie, he he. A może temu akurat "szczęściarzowi" udało się kupić kabel z poza ziemską technologią ..... :-). Pozdrawiam
Odwalasz kawał dobrej roboty. Świetna merytoryka. Trzeba z całych sił piętnować audiofilską magię. W ogóle magię : P
Tylko czy warto? Są ludzie, których nie przekonają ŻADNE naukowe argumenty. Bo tu chodzi nie o wiedzę a o WIARĘ!
Podobnie jest z wyznawcami smug kondensacyjnych, UFO. Pamiętam, dawno temu opowiadał mi koleś o tabletkachi, które włożone do wody zamieniały się w alkohol. I nie pomogło żadne naukowe wywody o tym, że to jest NIEMOŻLIWE. On w to WIERZYŁ. Miał prawo. :o)
Pzdr.
Jesteś Pan wielki.Masz,pan,ogromną wiedzę,wyjątkowo dobry słuchi jeszcze miło się tego słucha.A głupotę należy piętnować.Ja z przyszłości i naprawdę podziwiam(gdy o fizyce kwantowej usłyszałem,to jakby pański magnetyzm słyszalnie wzrósł}.To jest pozytywny koment
Brawo,świetnie Pan tłumaczy,tak trzymać😉
Czy mógłby Pan zrobić odcinek o ślepych testach ABX? Jestem bardzo ciekaw Pana zdania. Testy te pokazują, że ludzie nie są w stanie odróżnić od siebie wielu elementów audio, w tym nawet wzmacniacza budżetowego od high-end (podobno dlatego, że zniekształcenia jakie generują są i tak poniżej progu słyszalności).
Testy ABX sa nic nie warte.To tak jak bym dal Ci 3 probowki z cukrem i mial bys wskazac 10 razy z rzedu czy cukier A jest podobny do cukru x czy cukier B jednak ma blizej do x.Haczyk polega na tym, ze kazda probka jest wyraznie słodka.Jednak po 5 degustacjach byl bys zakrecony jak makaron.
Zrobilem sobie taki ABX z Tidala i po kilku odsluchach krotkich fragmentow mialem juz dosc bo nie bylem w stanie wskazac roznicy.
Dla kazdego kto twierdzi z ABX dziala niech postawia na to wlasne pieniadze lub wlasne zycie.Tak jak w rosyjskiej ruletce,trawfsz na komore z kula i bye bye.Pomylisz wskazanie i otwiera sie zapdka a pod nia urwisko 200metrow :D
Gwarantuje, ze zadnego chetnego by nie bylo.
Jak wyglada ReduktorSzumu - 13:03 [SOLVED]
Najkepszy kanał! Wiedza i kompetencja!
Najzabawniejszy odcinek z serii audiovoodo.
Już pomijając absurdalność działania jak cenę grubo powyżej rozsądnej(delikatnie mówiąc),rzeczą która śmieszy mnie najbardziej jest stona tytułowa artykułu w której autor nazywa ów ustrojstwo NIEZBĘDNIKIEM :D.
W wielkim skrócie - pytanie i odpowiedź: po co demagnetyzować plastik...BEZCENNE! Kolejny świetny odcinek. Na koniec dnia odrobina humoru :D
Jak zwykle świetny odcinek.
Świetny odcinek, pozdrawiam.
hahaha
Gadżet za 8300 zł… a wart w istocie tyle samo co kawałek folii aluminiowej. ._.
Fizyczne wyjaśnienie paradoksu Olbersa jest bardzo proste, na każdych studiach technicznych było poruszane jako ciekawostka. Co nie umniejsza w żadnym stopniu zasługi odkrywcy. A jeśli chodzi o główny temat, to jako stary meloman widzę postęp, jest tego zdecydowanie mniej niż kiedyś. Raczej wskutek wyeksploatowania tematu, niż wzrostu poziomu podstawowej wiedzy potencjalnych klientów. Przypuszczam, że dorósł jakiś młody wilczek i kolejny raz odkrył (jak mu się wydaje) sposób na zostanie milonerem.
Mistrzostwo świata i okolic :)
No miałem niezły ubaw na koniec dnia. Ale fakt faktem jest to smutne i przykre, że wydawałoby się poważni ludzie promują niepoważne rzeczy. Kiedyś, a już będzie pewnie 15 lat, dręczyłem jednego gościa na allegro, żeby mi wytłumaczył o co chodzi z tym magnesowaniem benzyny i powietrza w samochodzie. To mi powiedział coś takiego że czasy studenckie ma już dawno za sobą i już nie pamięta na jakiej zasadzie to działa, ale coś tam się lepiej układa i lepiej wiąże, przez to lepiej spala i takie tam bzdety.
W świecie motoryzacji jednak też jest autovoodo - chociażby magnetyzer :D.
Qbus ciiiii. magnetyzery dzialaja:)
Na wyobraźnie;)
W motoryzacji jest prawie tyle samo Voodoo co w Audio, czasem zastanawiam się nawet czy nie więcej. Zacznijmy od benzyny -X-Power, sprzedawanej o zgrozo na każdej stacji.
Potem mamy magnetyzery do magnesowania wszystkiego ( choć akurat o dywanikach nie słyszałem).
Następnie ceramiczne dodatki do oleju. Na końcu na szybko przychodzą mi do głowy filtry powietrza "stale dostarczające większą ilość tlenu do silnika".
I o dziwo to wszystko przechodzi a w pismach branżowych też nie jeden artykuł powstał na ten temat.
No, ale dywaniki to chyba by nie przeszły...
Może nie magnetyczne, ale jak by napisać, że z karbonu. Skoro mocy dodaje nawet naklejka "pioneer" na tylnej szybie....
Niby racja, ale elementy ktore wymieniles moga miec jednak jakis tam wplyw (X-Power, filtry czy magnetyzery) choc minimalny, ale jednak, natomiast jaki wplyw na dzwiek moga miec np podstawki pod kable? Oczywiscie tu i tu jest sporo tego, ale jednak w audio sa one znacznie drozsze i powiedzial bym bardziej "spektakularne"
Najlepszy odcinek z serii audio voodoo
Świetny odcinek i przedstawione wnioski. Z resztą tak świetny jak cały kanał ReduktorSzumu. W porównaniu z całą masą dziadostwa, płatnych tzw. "recencji" i innej rozpowszechnianej głupoty ten kanał to prawdziwa perła.
To działa, tylko taki demagnetyzator należy zalać wodą na dwa tygodnie, aby przygotować go do poprawnego działania.
Rewelacja, dziękuję za dodatkową wiedzę!
Bardzo dobry film. W świecie motoryzacji też jest pełno takich "kwiatków" zaczynając od magicznych pudełeczek podłączanych pod gniazdo diagnostyczne (zwiększających magicznie moc o 30%!), przez magnetyzery, różne dziwne filtry po najnowysze magiczne pudełka typu wucube (szczególnie to ostatnie polecam obejrzeć totalny odlot).
Koniec bardzo dobry. pozdrawiam
Auto voodoo jak najbardziej istnieje, od lat można zakupić różnej maści magnetyzery układające cząsteczki w przepływającym paliwie i powietrzu, co oczywiście ma zbawienny wpływ nawet na ciśnienie w kołach.
Kiedyś w czasopiśmie DVD Video Magazyn znalazłem opis brzmienia kolumn, który był słowo w słowo skopiowany z innego czasopisma wydawanego przez to samo wydawnictwo, z tekstu opisującego zupełnie inne kolumny. Od tamtego czasu zacząłem rozumieć, że autorzy tych tekstów robią ludzi w balona.
Ojej to się dowiedziałem że muszę zakupić takie magiczne pudełko za 8000zł. Dziękuję Reduktorze Szumu za tą informację, teraz nie będę słuchał swoich płyt winylowych bo robię to źle. :) :) Pozdrawiam
Ja mam dwa takie demagnetyzery ponieważ przed jego użyciem trzeba go wcześniej rozmagnesowac żeby dobrze dzialal ;)
15:00
Muszę cię rozczarować, bo pełno jest układaczy paliwa czy "chiptuningowych" badziewi podłączanych w różne obwody sterowników.
Kiedyś usłyszałem wypowiedź mądrego człowieka "nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi". Zgadzam się z tym twierdzeniem i gratuluję demaskowania takich rzeczy jak przykładowy demagnetyzer. Mnie także, jest smutno i przestało już bawić to jak niektórzy dla zysku mogą takie rzeczy pisać i opowiadać, to jak sprzedawca w komisie samochodowym "Niemiec płakał jak sprzedawał" (zapomniał dodać że chyba ze śmiechu).
czyżby juz pięciu, którzy kupili to gówno i lapkowali w dół? :)
To chyba cały czas to sprzedają bo już do 41 doszło O_o
Nareszcie. Pozdrawiam serdecznie.
odcinek jak zawsze świetny:)
15:16 Ale... Wpiszcie sobie w wyszukiwarce youtube "kostka do bagażnika". Takie coś powstało. Cudowne magnetyzery które się wrzuca do bagażnika i auto mniej ma palić... To się stało i ludzie to kupują...
Świetny film, ale w okolicach dziesiątej minuty: ta grecka literka rzeczywiście oznacza nasze "mikro", ale czyta się ją jako [mi]. Koniec czepialstwa :)
Jeszcze dodam jedną rzecz: JAK TO NIE MA TEGO W ŚWIECIE MOTORYZACJI? :D :D Oczywiście, że są! Magnetyzery paliwa np! Które magicznie układają łańcuchy węglowodorowe w przewodach paliwowych, dzięki czemu następuje lepsze spalanie! :D Nie mówiąc już o specjalnych wtyczkach z diodą LED i rezystorem, które wkładamy w gniazdo zapalniczki. I co? Spalanie spada o 50%! A, zapomniałbym. MOC ROŚNIE! Nawet do 10%! HIT!
Po 3 latach chyba dobrze się sprzedaje, bo do nabycia nadal za 8400 zł :D
chyba zacznę coś produkować: -)
Oj, oj tam. Jak taki audiofil czuje poprawę "brzmienia" po zastosowaniu cuda za 8 tysiaków to dlaczego odmawiać mu chwili radości z dobrze wydanych pieniędzy.
A tak na poważnie. Super odcinek, jak zwykle z resztą.
audiovoodo ma swój aopowiednik w motoryzacji, a jest nim "hit czy kit" :D
hit czy kit nie zawsze sprawdzają tak jak mówią oryginalne założenia ..tworzą własną ich odmianę i wtedy nie może działać. To jak w kuchni zamiast trufle(grzyb?) dodać trufle(cukierki)
możliwe jest również, że skoro gwiazdy zmieniają swoje położenie względem siebie i dzieje się to z większą prędkością niż prędkość światła :)
Panie, a te dywaniki demagnetyzacyjne, to ile "kuni wincyj" dają w Passacie 1.9 TDI? 🤣🤣🤣🤣🤣
A na poważnie, kanał mistrzostwo świata! 😎
Przypomina mi się "neutralizator ładunków statycznych płyt gramofonowych". Miałem takie coś w czasach komuny, był to metalowy stojaczek z ruchomym ramieniem zakończonym pędzelkiem z delikatnego włosia koloru srebrnego. Stojak stawiało się obok talerza gramofonu a pędzelek na płycie. O dziwo dawne polskie płyty winylowe przechowywane w woreczkach foliowych z szeleszczącego plastiku wyraźnie dawały się "rozmagnesować" tym wynalazkiem. Być może właśnie o taki rodzaj "namagnesowania płyt" chodzi w tym artykule. Z czasem pozbyłem się go zastępując tamte folie ochronne specjalnymi kopertami antystatycznymi.
a jak rozmagnesuje powietrze
Tak będąc mega czepliwym to rozmagnetyzowanie płyty CD może mieć sens :) Soczewka lasera jest w odtwarzaczach poruszana elektromagnesem więc mocno teoretycznie jakieś pole magnetyczne płyty mogło by mieć minimalny wpływ na poruszanie się tej soczewki. W racji, że ścieżki są gęsto upchane to minimalne pole mogłoby przesunąć soczewkę na ścieżkę obok. Teoretyzuję oczywiście ale chyba jest to możliwe tylko kwestia czy da się płytę aż tak namagnesować.
Taa... zwłaszcza za 8 klocków...
No sam powiedziałeś, że amelinum da się namagnesować więc w teorii jest to możliwe, w praktyce pewnie nie chociaż mówienie, że na pewno jest to niemożliwe bez pomiarów albo chociaż obliczeń no tez jest lekką demagogią. Sam przyznaj bo jesteś specem w obalaniu takich mitów :)
Namagnesowanie aluminium jest dziesiątki tysięcy razy mniejsze od możliwości namagnesowania np żelaza.Jednak nawet, gdyby się to namagnesowało, to wpłynęłoby to na cewki napędzające soczewkę, wywołując ruchy kilka tysięcy razy mniejsze niż ruchy normalnie tam występujące, a z tym automatyka odtwarzacza na pewno sobie poradzi. Stąd moja pewność.
... i jak później można ufać temu autorowi czy całemu pismu skoro autor słyszał różnicę po użyciu magnetyzera... jak on może później pisać, że słyszy się różnicę w takim a takim zestawie audio, słuchawkach czy jakimś wzmacniaczu... Autor naraża na śmieszność już nie tylko siebie ale też całe grono audiofilskie - później słucha się żartów że audiofil słyszy różnicę w muzyce jak sobie kupi złotą wtyczkę do kontaktu za 1000 złotych itp itd...PS> super odcinek :")
Ładny ma Pan głos. Szeleszczą za bardzo góry i środek- to takie jakby ćwierkanie ale ten środek też troszkę "muli" no jakby miele jak młyn a bas jednak to nie problem bo Ja nie lubię go w ludzkiej
mowie. Jest dobra dykcja a tekst dociera do słuchacza bez strat a caly odbiór jest przyjemny głównie przez swoją precyzję w treści i wymowy
A jak wskaźnik RASTI?
następnym gadżetem, który wymyślą, będzie demagnetyzator taśm magnetycznych :)
"odpowiednio używany" - nic mądrzejszego nie słyszałem od dawna
w motoryzacji jest tak samo magnetyzery-dupolizery i antyradary z płyt kompaktowych
@ReduktoSzumu Czy jesteś audiofilem?
Mój ulubiony temat, trzeba o tym mówić, audiofilom na złość :D
1:31 - podstawka pod listwę zasilającą. Czytam właśnie o tym na high-fidelity i jestem załamany ludzka głupotą :D
To lubię :D
Na szczęście nie jestem audiofilem, chociaż lubię dobre nagłośnienie :D
Seria Audiovoodoo jest świetna, demaskuje takie absurdy.
Pozdrawiam.
A czy można użyć trzech różnych kompletów dywaników dla polepszenia momentu obrotowego, zwiększenia mocy silnika i zmniejszenia zużycia paliwa równocześnie? ;)
Przypomniał mi się jeden znajomy, który był w pełni przekonany, że płyty cd się zużywają, bo się rozmagnesowują. Nie dało mu się przetłumaczyć, że to bez sensu.
Ale płyty CD z biegiem czasu mogą się niszczyć. Dotyczy to słabej jakości płyt i objawia się to odparzaniem foli aluminiowej od plastiku. Dzisiaj już raczej niespotykany problem ale pamiętam jak straciłam kilka płyt w ten sposób, ehh prawie 20 lat temu. Możliwe że o ten efekt mu chodziło.
Ariel Mermaid Wiem, że się zużywają, ale on wyraźnie zaznaczał, że chodzi o rozmagnesowanie. Może coś kiedyś słyszał o nośnikach magnetooptycznych i mu się pomyliło? Z tego co słyszałem to zapis tam był magnetyczny, a odczyt optyczny.
Ciekawa historia o Olbersie jednak gdzieś słyszałem inną teorię nt. odpowiedzi na pytanie dlaczego niebo jest ciemne. Chodzi o to, że wraz z odległością światło zmienia falę i staje się podczerwienią i stąd bardzo odległych gwiazd nie widać. Albo coś pomieszałem...
Gdzie można kupić takie dywaniki?
plastik sie elektryzuje czyli ionizacja dodatnia. Wystarczy wziasc vinyl o reki i wsadzic nogi do ziemi.
Każdy kit jest dobry,pod warunkiem że przyniesie zysk.A zysk przyniesie,jak tylko trafi na ludzi podatnych.Czyli,bogatych,lecz nie koniecznie inteligentnych....A to wszystko do czego dążymy,wymaga łba nie od parady.Ja szukałem brzmienia 20 lat,zakończyłem swoją drogę na lampach 300b,6sn7 i Spendorach sp9.1.....moja choroba wyleczona jak ręką odjął.Rozumem ludzi tych którzy szukają,jednocześnie współczuję...Gdyby ten kanał powstał 20 lat temu?
Ostatnio natknąłem się na produkty firmy high fidelity cables, co Pan myśli o tych "magnetycznych" kablach?
Szanowni koledzy, ten artykol i jemu podobne wyglada mi na "edytorial" działa to tak ze producent placi redakcji za napisanie a nastepnie dostaje artykuł który sam edytuje przed wysłaniem do druku... a wtedy nawet jak byly informacje braku magnetyzmu płyty byly by wycięte. To nie oszustwo ani nie przekret poprostu kapitalizm a wiec jedno o drugie. wszytsko ma swoje plusy i minusy.. pojawiaja sie owszem gnioty które ktoś chce sprzedawać za wszelką cenę ale jest też dobry sprzed którego w komunizmie nie było... bo mnie dużo bardziej irytują opinie o "wyższości unitry". Moim zdaniem taki demagnetyzer to.swietny produkt dla posiadaczy zloconych stalowych plyt, krzywo wiszacych w gablotach na skutet odchylu deklicyjego bieguna... wtedy plytki mozemy sobie wykalibrowac i wisza prosto jak za gierka.
A tak na poważnie - czy rozmagnetyzowywanie głowic magnetofonowych lub video to też podobna ściema ?
pracowałem w branży i wiem że jeśli sprzęt nie musi wracać od redaktora to dystrybutor może liczyć na świetną recenzję;)
Michal Ostalczyk No ale co Ci broni napisać rzetelną recenzje jak sprzęt, który ma u Ciebie zostać jest chuja wart? Dał byś plusy takiemu czemuś jak w temacie odcinka? Chciałbyś to nawet za darmo?
bzyq81 chciał nie chciał ale parę złotych można przywrócić 😘
Sprawa jest prosta, chujowa recenzja pozegnaj sie z darmowym sprzetem w przyszlosci, pewnie ze bym chcial za darmo, a co ty myslisz malo jest kretynow sklonych zaplacic za takie badziewie?, jak by nie bylo to by nie produkowali, chcialbym bo pewnie za pol ceny to w piec minut bym opierdolil na jakims branzowym forum.
Jacek X true
To zależy już od samej firmy i jej podejścia;) W Polsce niestety to nie jest nic dziwnego, ale współpracując z zagranicznymi firmami jeszcze nie miałem takiego problemu (obrażenie się :D).
Niektóre wynalazki są wysoce kontrowersyjne, szczególnie przez pryzmat ceny. Mam jednak płytę CD firmy "Densen", która służy "demagnetyzacji toru audio". Nie mam pojęcia, jak to działa w sensie wykorzystanych praw fizyki. Płyta generuje przez trzy minuty dźwięk będący składową różnych częstotliwości o liniowym poziomie głośności. Producent zaleca stosowanie tej płyty raz na jakiś, bliżej niesprecyzowany czas. Po odsłuchaniu tego odcinka Voodoo włączyłem sobie płytę CD z muzyka pewnego zespołu i wysłuchałem jednego utworu, następnie zastosowałem wspomnianą wyżej płytę firmy "Densen" i ponownie odsłuchałem tego samego utworu muzycznego. Nie zdarzyła się żadna rewolucja, owszem, ale nastąpił pewien efekt, który mogę porównać do wyostrzenia obrazu widzianego przez np. lornetkę, kiedy to wszystko niby jest w jak najlepszym porządku, ale dokonujemy drobnej korekty ostrości i stwierdzamy, że jest jeszcze lepiej. Wiem, że teraz spadnie na mnie fala krytyki, lecz cóż poradzę. Czasem niektóre (nie twierdzę, że wszystkie) dziwne wynalazki działają, jednak płyta firmy "Densen" nie kosztowała mnie 8000, lecz jedyne 35 złotych. Jak na takie voodoo, to chyba uczciwa cena? ;) Pozdrawiam.
Nie znam sie, ale przychodzi mi na mysl autosugestia? czy cos w tym stylu, podswiadomie wmowiles sobie, ze ta plyta da jakis efekt i ty go slyszysz i tak pewnie to dziala.
Jeśli to jednak autosugestia i poprawia moje samopoczucie za jedyne 35 pln, to czemu nie. Takie voodoo mogę zaakceptować. W końcu wiele osób korzysta z usług wróżki i stawia sobie tarota wierząc w jej obietnice, choć to oczywiste bzdury.
Czy podczas "wygrzewania" sprzętu płytą "Densen" byłes w pomieszczeniu? Czy poza nim. Chodzi o to że to może nie sprzęt został "poprawiony" a twój słuch. Zauważ że ten sam materiał dźwiękowy odbierzesz inaczej gdy zaczniesz go słuchac chwilę po koszeniu trawnika kosiarką spalinową, albo po powrocie z miasta komunikacją miejską czy po spacerze w lesie. Bo słuch adaptuje się do warunków otoczenia.
ten przedział lat na tabliczce tego Olbersta to o czym mówi?
A ja mam takie pytanie, bo w trakcie pokazywania tego numeru mignęła mi "referencyjna" listwa zasilająca firmy KBL sound, którą aż musiałem wyszukać w internecie. Jaki jest sens w uzyskaniu "idealnej" sinusoidy, skoro i tak będzie ona przetworzona w zasilaczu, by uzyskać napięcie stałe (wspomniane choćby tu szumy audio.com.pl/vademecum/faq/audio-filia/18417-czym-rozni-sie-listwa-sieciowa-od-kondycjonera-czy-ich-stosowanie-zawsze-przynosi-poprawe nie powinny być tak wielkie - przynajmniej tak mi intuicja podpowiada)? Zabezpieczenia przeciwprzepięciowe etc. powinny zapewniać odpowiednie zabezpieczenia w instalacji. Tak już abstrahując od absurdalnej ceny i ilości złota wpakowanych w styki (i tego czy potrzebne są audiofilskie stacje transformatorowe z dedykowanym), może ktoś stwierdzić, czy takie rzeczy mają jakiekolwiek uzasadnienie?
Teraz czekam na demagnetyzer kwantowy za 100 000 zł ;)
Pytanie poza tematem. Czy standardowy, stacjonarny wzmacniacz (do zestawu z glosnikami pasywnymi) ma sens jako preamp do glosnikow aktywnych? Chodzi mi tylko o gainsy jakosciowe w odtwarzanym dzwieku. Jesli tak, to czy wystarczy dopasowac wzmacniacz do glosnikow aktywnych wzgledem ich mocy i impedancji? Prosze o odp.
A da się coś zrobić żeby płyty winylowe nie przyciągały sierści mojego psa? Byle by to nie kosztowało tyle co ten gadżet 🙂
Panu pewnie nie wypada, bo zaraz posypałyby się pozwy łącznie z zamknięciem kanału, ale mi wypada, więc powiem to za Pana. Oczywiste przecież jest, że ten artykuł został napisany na zamówienie producenta czy dystrybutora tego sprzętu. Taki artykuł jest bardziej skuteczny niż zwykła reklama. Można się tylko zastanawiać nad w y s o k o ś c i ą łapówki. Naczelny tego pisma na bank też był na liście płac...
Smutne jest, że ludzie aż tak się sprzedają.
A voodoofile i tak będą się zachwycać poprawą brzmienia. No trudno! Jak się wydało 8,5 kafla, to MUSI się słyszeć różnicę. :o)
Pozdrawiam.
Co prawda to prawda milo sluchac
Czy można tym rozmagnesować uszy?
z magnesami plastyk nie ma zbyt wiele wspólnego, np ebonit w szkole służy do pokazów z ładunkiem elektrostatycznym. Płyta może się naelektryzować, autor artykułu musiał mieć lekką sklerozę.
Był C6! Dzięki! Mnie się podoba ;)
Za 8k to ja bym tą dyktę chociaż obił jakąś niezbyt zniszczoną tkaniną... ta plastelina to już przegięcie.
Genialny odcinek jak i ich cała seria. Nie mam nic przeciwko wierze, ale to tak jakby położyć na szalach wagi wiarę i naukę, które od lat spierają się i na swój sposób udowadniają co jest prawdą a co nie. I w wierze i w nauce nie można zobaczyć "źródła prawdy" czyli Boga lub atomów oraz tego co je napędza. Jednak nauka dostarcza przewidywalnych i obliczalnych skutków działania, które w połączeniu z inteligencją ludzi można zastosować i wykorzystać do ułatwiania sobie życia w szerokim tego słowa znaczeniu. Nie zaprzeczam potrzeby wiary w Boga (w końcu może być ona np. ukojeniem w cierpieniu) ale niestety często jest ona wykorzystywana do ociemniania swoich baranków i np. wmawiania, że (jak to w średniowieczu) było ziemia jest płaska. Myślę, że autorowi artykułu w czasopiśmie HiFi i muzyka równie trudno będzie przyznać się do błędu jak przyszło to zrobić kościołowi - o ile to w ogóle będzie możliwe.
W powyższym felietonie perfekcyjnie poruszony jest temat braku profesjonalizmu i nie konsekwencji ludzi, którzy tworzą tego typu artykuły, gdzie autor najpierw w sposób bardzo dokładny, rzeczowy i naukowy rozpoczyna swój artykuł, a kończy go wątkiem wiary. Dowodzi to tylko tego, że zawsze trzeba być czujnym i mieć dystans właściwie do wszystkiego.
Swoją drogą - jakie to dziwne, że matematyka, w której rozważane są zagadnienia czysto abstrakcyjne i której zobaczyć nie można, za jej pomocą udowadnia się najbardziej nieprawdopodobne i niewiarygodne tezy. Ale przynajmniej na końcu mamy konkretny wynik: lewa strona = prawa strona. Dowód tezy zawsze jest najważniejszy, a ci co tylko wierzą mają najzwyczajniej mało wiedzy.
Bądźcie trzeźwi intelektualnie, bo wiedza, którą przekazał autor tego odcinka jest niezwykle cenna, brawo.
Nie tylko Pan się z takich rzeczy nabija, ja też miałem w szkole fizykę. Pozdrawiam.
Audiovoodoo - uwielbiam tą serię zawsze mam zaciesz na ryju oglądając ... ludzie są ,jacy są i to jest zabawne (ps, ZOSTAWCIE PAJACE ŁAPKĘ W GÓRĘ - JEŚLI OGLĄDACIE)
A mnie ciekawi co na tym obrazku w 20 minucie pokazującym kreowanie się wszechświata, co mianowicie jest przed tym zerem na osi czasu. Co tak nagle znikąd wzięło i wybuchło do tego z niczego? No nie. Coś tam było, a jeśli coś było, to wszechświat musi mieć przeszłość sięgającą w lewo od zera(wielkiego wybuchu). Tak czasami się nad tym zastanawiam, ale racjonalnego ani intuicyjnego możliwego rozwiązania nie widzę. A jak intuicja zawodzi, to pewnie trzeba sięgnąć głębiej. Bo wyjaśnienie na pewno jest. :D Ale nawet jakby to udało się ustalić, to pozostaje pytanie kiedy był bezwzględny początek (punkt zero) i skąd wzięła się cała materia. To przeczy naszej logice. My jesteśmy nauczeni, że wszystko ma swój początek i by zrobić coś, trzeba mieć inne coś. Czy inaczej "Z pustego i Salomon nie naleje" Czyli gdyby się trzymać naszej logiki, to nie możliwa byłaby sytuacja w której powstaje wszechświat( istnieje bezwzględny punkt zero), a co sprawia, e nie możliwe by było, by istniał początek, co by prowadziło do wniosku, że wszechświat musiałby istnieć od zawsze, ale co ostatecznie kłóci się z naszą logiką, że wszystko ma swój początek i koniec. Gdybyśmy założyli, że jednak wszechświat miał swój pierwotny początek, to znów kłóciłoby się to z naszą logiką, gdzie wszechświat i cała materia powstałaby z niczego, co jednak kłóci się z naszym pojmowaniem.
Mam ten miesięcznik , . Bez sensu wlasnie recenzje takich gadrzetow , zapychają tylko miejsce w miesięczniku czyms takim . Dzieki serdeczne za poruszenie tego tematu tez tutaj .
Pozdrawiam serdecznie Prowadzącego .
Super seria :) motoryzacyjne smaczki też są :) np magiczna kostka wucube :D wrzucasz do bagaznika i zapominasz o niej :) a emisja spalin jest mniejsza tak samo jak spalanie paliwa :D www.wucube.com/polski/ . Na YT jest pewna pani która taaaaak zachwala to cudo że aż mam ochote kupić samochód żeby to przetestować ;) nie bede wklejał linku bo od samego słuchania w człowieku sie gotuje wszystko. Natomiast polecam Pana który kręci serie kit czy hit i pokazuje takie wynalazki w motoryzacji i szydzi z nich równo. Na wizji otwiera i pokazuje ze zaplacilismy 100 zł za diode led i rezystor ;) Pozdrawiam serdecznie i zabieram się za oglądanie reszty filmów ;)