Testowanie granic nieśmiertelności Tomka to interesujący temat. Ciekawe co by się wobec tego stało jak by się potknął i wpadł za zasłonę w sali śmierci, lub czy dało by się wrzucić za nią horkruksy.
Moja hipoteza: przeszedłby na fizyczną drugą stronę zasłony, ale nie do innego świata. Czyli że po prostu nie zadziałałoby to na niego jak portal, tylko jak zwykły kamienny łuk z kotarą, przez którą się przechodzi.
@@dwzdwz2533 Jeżeli zwykłego człowieka toto nie zabije, to jego tym bardziej nie, nawet jeżeli go sparaliżuje (ale wątpię, by w sposób nieuleczalny - a nawet gdyby, to kto wie, może gdyby potem zniszczyć jego ciało i przywrócić jak na cmentarzu w Little Hangleton, to odzyskałby je zdrowe). A jeżeli zginie, no to prawdopodobnie stanie się z nim to, co w Dolinie Godryka (może bym polemizował w kwestii tego, czy ciało by się zachowało).
@@profesorinkwizytor4838 ale tak teoretycznie, jakby Voldemorta sparalizowac trwale i porwac, to co wtedy? Sam sie bez rozdzki nie zabije. Jakby go nie karmic, moze umrzec z glodu?
@@dwzdwz2533 W sumie to dobre pytanie: czy Voldek mógł umrzeć śmiercią naturalną? Czy horkruksy zmniejszały liczbę sposobów na zabicie go, czy tylko pozwalały mu przebywać w świecie żywych po zniszczeniu ciała jako widmo i dać możliwość odzyskania formy fizycznej? Jak one wpływały na starzenie się?
Ponoć tak wyglądała randka w ciemno, Voldemorta i Dementora. Dementor jak zobaczył Voldemorta na umówionym spotkaniu, to rzecze bez ogródek do niego: - A ty caluj mnie - to taka piekna gra Caluj mnie - ja ci to wszystko dam Dam wam torby z darami Miotłę błyskawice z alufelgami Portfel caly wypchany złotymi galonami Caluj mnie - to taka piekna gra Caluj mnie - ja ci to wszystko dam. A Voldemort mu na to: - Nie dokazuj, miły nie dokazuj Przecież nie jest z ciebie znowu taki cud Nie od razu, miły nie od razu Nie od razu stopisz serca mego lód!. Tak było nie kłamie. ;-)
Moim zdaniem w takim przypadku ten konkretny dementor stałby się kolejnym horkruksem (na podobieństwo Nagini/Harrego). Jest to bardzo prawdopodobne bo skutkiem posiadania horkruksów jest to że dana osoba nie jest w stanie "umrzeć" a więc przejść w zaświaty lub zostać "standardowym duchem" tylko zostaje półżywą duszą zdolną do opętań i powolnej regeneracji. Lub cała procedura zwyczajnie by się nie udała dopóki pozostają na świecie jakiekolwiek istniejące horkruksy. W takim przypadku kolejnym pytaniem było by w jakim stopniu mógłby on kontrolować tego dementora? Bo w sumie nie wiadomo na ile np. Nagini była kontrolowana przez konkretny fragment duszy wewnątrz niej a na ile przez (nie)żyjącego Voldiego w tymczasowym/odrodzonym ciele.
Zależy od wieku, bo gdyby np odrodził się na początku tego jak stał się zły. To dało by się go powstrzymać, nawet gdyby ową pomoc dostał. Ale to nie wiadomo tak w stu procentach, bo mimo wszystko jako zdolny uczeń używał by masy zaklęć aby dopiąć swego, co mogło by skutecznie przedłużać czas jego 'nieobecnosci'. Plus wiedząc że belatrix i jej rodzina by mu pomogli bez mrugnięcia okiem, na pewno by z tej pomocy skorzystał. Ale za to istniały by większe szanse na powstrzymanie go przed koszmarem jaki zamierza zrobić, i prawdopodobnie połowa tego co się wydarzyło nie miało by miejsca.
A ja jestem ciekaw, ci by było, gdyby taka ożywiona cząstka duszy Voldiego z Komnaty Tajemnic spotkała tego regularnego Voldemorta. Zrobiliby fuzję, czy bardziej team up?
Te czastki cały czas istniały w horkruksach, to czym był Riddle na końcu 2 części to wspomnienie, myślę ze jakby się on zregenerowal to nie było by możliwości ze druga cząstka tez odzyje bo świadomość Voldemorta juz przeszła do duszy z dziennika
Zakładając, że dusza się nie regeneruje. To w chwili stworzenia ostatniego Horkruksa, Voldemort miał zaledwie 1/256 własnej duszy. Wśród czarodziejów z całą pewnością były rodziny, które mniej lub bardziej po cichu popierały to co robił. Co prawda szansa na to, że jakiś uczeń był by aż tak pojebany, żeby poświecić własne życie, dla powrotu jakiegoś rzekomo potężnego czarnoksiężnika jest wątpliwy. Chyba, że za pomocą horkruksa, cząstka duszy tak mieszkająca przekonała by takiego biedaka, że jest mu w stanie dać coś czego bardzo pragnie. Ale wtedy, musiała by znaleźć go jakaś osoba bardzo słaba i podatna na sugestie.
Nie sądzę. Harry i Stworek próbowali zniszczyć medalion Salazara Slytherina na wiele różnych sposobów, lecz im się nie udawało. Można je było zniszczyć tylko kłem bazyliszka albo mieczem Godryka Griffindora, który wchłonął jego właściwości. Poza tym nie wiem, czy dementorzy potrafią wykryć duszę zamkniętą w jakimś nieożywionym przedmiocie, a nawet jeśli to nie byliby w stanie jej wyciągnąć z niemal niezniszczalnego horkruksa.
dało się. W 7 częścijest opisany (w księdze najczarniejszej magii) rytuał scalania duszy. Wynikało z niego, że był to bardzo bolesny proces, a Harry był przekonany, że Voldemort by tego nie przetrwał. Na poskładanie swojej duszy od nowa był tylko jeden sposób: trzeba dogłębnie odczuć, co się zrobiło. Ból, jaki to sprawia, mógł zniszczyć człowieka. Prawdopodobnie Grinderwald też miał swojego horkruksa, ale przez lata spędzone w niewoli prawdopodobnie odczuł grozę swoich czynów (zgodnie ze słowami Dumbledore) i jego dusza ponownie się scaliła.
@@TheBlixGames No wiesz prawdopodobnie też dlatego tak bardzo chcieli go dorwać zawsze normalny człowiek ma jedną duszę a Harry miał trochę więcej niż jedną więc był w przypadku wyboru Harry/Syriusz smaczniejszym bardziej sytym kąskiem
Wydaje mi się, że nawet jeżeli przeżyła by jego najmłodsza cząstka to skończyłby w tym samym miejscu. Na samym początku gdy Dumbledore odnalazł młodego czarodzieja ten już symbolizował 7 horkruksów oraz miejsce ukrycia pozniej jednego z nich. Był od chłopca określony tylko zacząłby w innym miejscu 🤷🏼♀️
trzeba sobie odpowiedzieć na jedno bardzo ważne pytanie które nie zostało poruszone w tym materiale. Czy tak odrodzony z Horkruksa Voldemort miałby nos czy nie ?
Podobno oryginalne zakończenie miało być takie ,że Voldemort stworzył zaklęcie 10000 pocałunków śmieci i cisnoł go w Harrego. O i Voldemort nie mugł kochać ponieważ jego poczęcie było spowodowane pod eliksirem miłości.
Pytanie, co by było gdyby Nagini bądź Harry zginęli w sposób "nieniszczący" horkruksow tj np ze starości. W Harrym cząstka duszy została zniszczona zaklęciem, natomiast Nagini zginęła od miecza Godryka.
Pewnie cząstka duszy Voldemorta dalej pozostała w tych ciałach i zachowywała się tak jak w przedmiotach nieożywionych (czarka, pierścień itp) bo tak naprawdę nie wiadomo czy obie dusze w jednym ciele byly od siebie tak zależne, że wraz ze śmiercią jednej, ta Voldemorta też umierała
@@arturglen1385 no ale przecież ciało się rozkłada, nawet jakby została w martwym ciele, to to ciało w końcu zniknie całkowicie. Uważam, że po prostu zostały by wówczas zniszczone.
wszelka logika podpowiada, że taka cząstka opuściłaby ciało Harrego na takich samych zasadach jak jego własna dusza podczas śmierci. Wydaje mi się, że zostało to też zasugerowane w filmie. Jak zresztą miałoby to inaczej wyglądać? Na jakim etapie rozkładu ciała coś miałoby się z tą cząstką duszy wydarzyć?
@@ologracz1110 albo w momencie naturalnej śmierci Harrego jego ciało zostałoby obłożone jakąś klątwą, która by uniemożliwiła rozkład. Na przykładzie innych horkruksow widać było że miały swoje mechanizmy obronne, więc w pewnym sensie świadomość. Ewentualnie faktycznie opuściłaby ciało tylko pytanie co dalej
1. Czy mozna przy okazji 2 horkruksow stworzyc 2 Voldemortow? 2. Czy gdyby Harry zmarl smiercia naturalna, to z automatu czastka Voldemorta by sie uwolnila, aktywowala czy zostala zniszczona?
Pierwszego pytania nie zrozumiałam, ale jeśli chodzi o drugie, to w przepowiedni jest powiedziane, że Voldemorta może pokonać tylko Harry, a Harrego tylko Voldemort, więc Potter nie mógł zginąć śmiercią naturalną póki Riddle będzie żył ;]
@@leolotten7113 w pierwszym chodzi o to czy jest możliwe aby z 2 różnych horcruxow mogły odrodzić się 2 osobne byty Voldemortow To co napisalas nie jest też odpowiedzią na pytanie nr 2. Nie wydaje się aby Harry dzięki przepowiedni miał żyć wiecznie gdyby nigdy nie doszło do jego rozstrzygującego pojedynku z Voldemortem. W tym przypadku Harry umarłby w końcu śmiercią naturalną a Voldemort stałby się niepokonany.
@@sebastiantomczyk4577 Nie, ,,żaden nie może żyć jeśli drugi przeżyje", czy jakoś tak. Nie pamiętam dokładnie treści przepowiedni, ale na pewno mówiono tam o tym, że musieli zginąć jedynie pokonani przez drugiego. Dlatego Harry do odrodzenia Voldemorta był niemal nieśmiertelny
Mnie dużo bardziej ciekawi jak Voldemort odzyskał ciało dokładnie fabularnie 27 lat temu( piszę ten komentarz 24.06.2022r) Istnieją teorie, że Pettigrew uprawiał seks z Berta Jorkins, a poczęte w ten sposób dziecko, opętało widmo Voldemorta I jesze a propos filmiku "Czy Hagrid służył Czarnemu Panu" w Dolinie Godryka musiał być jeszcze Glizdogon, bo ktoś musiał wziąć różdżkę Voldemorta, ciekawe też co stało się z jego "pierwszym ciałem"
Ta pierwsza teoria nie ma sensu, oni spotkali Bertę na tych samych wakacjach na których Voldemort zabił tego mugola w domu swoich rodziców. Ciężko tu wcisnąć 9 miesięcy. Pewnie w jakiś magiczny sposób stał się materialny z pomocą Glizdogona
@@szumimajster8906 Tak naprawdę nie wiemy kiedy Voldemort z widma stał się tym creepy bobaskiem. Glizdogon odnalazł go pewnie jakoś w czerwcu lipcu 1994( koniec więźnia azkabanu) poza tym nie wydaje mi się, że Voldemort musiał czekać 9 miesięcy żeby dziecko się rozwinęło. Raczej chodziło o ciało i o istotę podatną na czarną magię.
Bardzo ciekawe. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że kawałek duszy z dziennika sam z siebie nie miał pojęcia o istnieniu Harrego. Zastanawiam się czy autorka pisząc "Komnatę Tajemnic" wymyśliła już horkruksy...
Oczywiście, że "wymyśliła" horkruksy. Toż to żywcem ściągnięte od Tolkiena - Sauron tworzy swój pierścień władzy, w którym umieszcza swoją duszę a resztę pierścieni zaklina by były posłuszne temu jedynemu. W momencie zniszczenia pierścienia, ginie sam Sauron.
Według mnie jeśli dementor wyssał by dusze całkowicie z Voldemorta reszta kawałków jego duszy w horkruksach by po prostu znikła i stały by się one zwykłymi przedmiotami. Co prawda wszystkie przedmiotowe horkruksy same w sobie były cennymi artefaktami ale to już temat na inny odcinek. Myślę, że stało by się tak bo najbardziej świadoma cząstka duszy przestała by istnieć. Dziennik Toma miał w sumie swoją świadomość ale wydaje mi się, że to był bardziej efekt jakiegoś zaklęcia bo reszta horkruksów nie miała takiej mocy jak dziennik. Umieszczenie w dzienniku horkruksa może w późniejszym czasie wpłynęło w jakiś sposób na to zaklęcie. Jeżeli chodzi o kawałek duszy w Harrym to ten stracił by niektóre swoje zdolności które dzięki niej zyskał np. mowa węży i blizna z czoła być może by znikła. Co do Nagini to nie mam pojęcia jak by to wpłynęło na nią być może nic by z nią się zmieniło, nigdzie nie ma żadnej informacji jak kawałek duszy czarnego pana wpłynął na węża.
Moim zdaniem było by inaczej - to znaczy gdyby Harry się nie wtrącił to po śmierci Ginny Voldemort odrodziłby się z głównego kawałka duszy (który gdzieś tam sobie był w świecie) a dziennik dalej pozostałby horkruksem. Inaczej mielibyśmy dwóch Voldemortów (odrodzonego i ducha).
Może odcinek dlaczego Voldemort zamiar rozdzielić duszę na 100 kawałków i zaklęciu ich w ziarenkach piasku tego nie zrobił tylko bawił się w oczywiste itemy
To akurat było wyjaśnione w książce, że Voldemort wybierał przedmioty, które miały dla niego wartość bo uważał swoją duszę za zbyt cenną żeby ją umieszczać w jakichś losowych przedmiotach, horkruksy miały w razie czego służyć jego ocaleniu, musiał wiedzieć czym są, jak potem miałby szukać ziarenek piasku gdyby ich potrzebował? Poza tym patrząc na to co stało się z nim po stworzeniu 7 horkruksów raczej wątpię czy byłby w stanie stworzyć jeszcze dużo więcej...
@@LiliLala2705 Ponadto tylko Voldemortowi udało się stworzyć aż tyle horkruksów. Wcześniej czarnoksiężnicy rodzielili swoje dusze na zaledwie 2 albo 3 części.
@@LiliLala2705 Czy Voldemort potrzebowałby tych ziarenek piasku? Nie musiał mieć żadnych horkruksów pod ręką, by się odrodzić w "Czarze Ognia", wystarczył sam fakt, że istniały. Co prawda odrodził się z krwi Harry'ego, ale ograniczył się tylko do krwi, nie ruszając już fragmentu duszy zdeponowanym w Potterze (wszakże wątpliwym jest, by Riddle kiedykolwiek dowiedział się, że Harry był jego nadmiarowym horkruksem).
@@profesorinkwizytor4838 Voldemort nie wiedział, że Harry jest horkruksem i nie dlatego go wybrał, mogła to być krew dowolnego wroga jakich miał wielu ale chciał Harrego żeby przy okazji przełamać zaklęcie ochronne Lily. Tak jak pisałam wyżej Voldemort pragnął zamknąć fragmenty duszy w znaczących dla niego przedmiotach i nie mówię, że ziarenko piasku nie zdało by egzaminu ale na miejscu Voldemorta wolałabym wiedzieć gdzie jest fragment mojej duszy a nie żeby się walała po świecie bez kontroli w trudnej do zlokalizowania formie...
bardzo fajny odcniek. A kiedy odc o tym jak robiło się zaklęcia (bo raczej nie machało sie randomowo patykiem i wykrzykiwalo slowa ktorw slina na jezyk przyniesie)
Ja tam się zawsze zastanawiałem czemu ta część duszy Voldemorta, które utknęła w Harrym Potterze nie była wstanie go opętać. Przecież coś takiego działo się w przypadku Ginny oraz Nagini.
A czemu nie miało by to działać w drugą stronę? Całą dusza mogłaby opierać fragment innej. Obaj mogli opętać się wzajemnie czyli teoretycznie staliby się jedną świadomością
Była w stanie, uaktywniało się to w Zakonie Feniksa części jak Harry mówił że ostatnio czuje się zły i wściekły i boi się że przez to połączenie stanie się taki jak on
Może zrobisz kiedyś materiał poświęcony tylko i wyłącznie Nagini np. co działo się z nią kiedy lord Voldemort ponownie rozczepił swoją duszę, czy jako jednak żywa istota mogła ona zostać zabita w zwyczajny sposób.
Nie do końca zgodzę się z tym, że młodsza postać Riddle'a odtworzona z wcześniejszych horkruksów nie miałaby wspomnień starego Voldemorta. Przecież Riddle odrodzony z dziennika w Komnacie Tajemnic wiedział, że Harry jako niemowlę pokonał dorosłego Voldemorta. Sam o tym powiedział rozmawiając z Harry'm i pytając jak to możliwe, że niemowlę pokonało wielkiego Lorda Voldemorta. Jeśli więc wspomnienie z dziennika wiedziało jak zginęła jego "główna wersja" to wszystkie cząstki duszy w horkruksach musiały mieć wspomnienia dorosłej wersji.
Hej oglądałem twoje filmy o domach hogwartu (w obronie/w ataku) w których wyrównałeś wszystkie domy do tego samego poziomu. Wyzerowałeś przewartościowany gryffindor czy dowartościowałeś huffelpuff. Ale nie jestem z tobą długo i nie wiem jednej rzeczy. Jaki jest twój ulubiony dom z hogwartu?
Przyszło mi takie pytanie do głowy związane łzami fanijsa. Dlaczego były w stanie uleczyć każde zranienie w tym były antidotum na jad bazyliszka a nie były w stanie uleczyć klątwy którą przyjął na siebie Dumbledore zakładając pierścień horkruks.
przy okazji dlaczego nikt nie zapytał dudleya o to co wydarzyło się w little hangleton na początku w zakonie feniksa? rozumiem że mugole nie widzą dementorów, ale na pewno by powiedział że harry wyciągnął różdżkę i rzucił jakieś zaklęcie przez co mu się słabo zrobiło gdyby to powiedział to ministerstwo miałoby dowód na to że harry mówi prawdę bo zaklęcie patronusa nie działa w ten sposób poza tym dursleyowie również mogli by powiedzieć jak wyglądał dudley po tym co się stało
Mnie zastanawia inna rzecz. Jak Voldemort poradziłby sobie na starość? Załóżmy, że wygrywa pojedynek z Harrym i żyje sobie bardzo długo ale mimo to wciąż podlegalby procesom starzenia. Nicolas Flamel nie wyglądał najlepiej w wieku 600 lat. Może w tym miejscu pomogłyby mu jego horkruksy, które w jakiś sposób by go odmładzały do momentu gdy one były stwarzane. I to rzeczywiście zapewniłoby mu nieśmiertelność lepszą od kamienia filozoficznego.
One chyba nie działały odmładzająco ani nic. Po prostu "główna" cześć duszy nie mogła umrzeć, dopóki istnieją. Dumbledore to tłumaczył Harry'emu. Mówiąc krótko osoba mająca horkruksy "żyje wiecznie, ale co to za życie"
Pocałunek dementora na Voldemorcie zabiłby dementora. Voldemort miał w sobie tyle nienawiści, tyle złych emocji, że jego dusza zniszczyłaby tego dementora.
Chwila, mały detal ale jednak dość istotny, zarówno w filmie jak i w książce, było powiedziane że dusze rozszczepia bardzo zły uczynek, np. morderstwo, czyli po pierwsze: nie wierze że Voldemort zabił tylko 7 ludzi, z resztą było to powiedziane że zabił dziesiątki, czy setki, a po drugie: wszyscy, a przynajmniej większość, śmierciożerców miała trupy na koncie, więc teoretycznie też mieli dusze rozszczepione, może nie przelane w przedmioty, ale jednak
Z tego co pamiętam stworzenie horkruksa to cały bardzo trudny rytuał którego jedną z części jest zabójstwo. Wyjątkiem był Harry który przypadkowo stał się horkruksem z powodu nagromadzenia kilku czynników (zabójstwo Lilly, śmierć Voldemorta i fakt że miał już bardzo podzieloną duszę i przepowiednia dotycząca Harrego).
@@TheZangetsuTensa no może, nie pamiętam dokładnie, bo książki czytalem na ich premierę, a filmami już rzygam, w każdym razie jest to nieścisłość, których niestety zarówno w książkach jak i filmach jest sporo
Ciekawe, jak na dementora zadziałałyby Zaklęcia Niewybaczalne. Czy zaklęcie Avada Kedavra zabiłoby dementora. Czy zaklęcie Cruciatus sprawiłoby, że dementor cierpiałby niewyobrażalne męki. Czy zaklęcie Imperius sprawiłoby, że nad dementorem można by całkowicie panować. Może zrobisz o tym odcinek? W książkach nic o tym nie było. Nie wyjaśniono, dlaczego podobno Zaklęcie Patronusa miałoby być jedynym sposobem na dementory.
@@Trojden100 Dementorzy powstali w wyniku esperymentów czarnoksiężnika Ecristisa, zaś ujawnili się tuż po jego śmierci - nie były zatem wytworem natury. Poza tym słyszałem, że dementorzy powstają wraz ze śmiercią osoby, na której złożyli oni swój pocałunek. Rodzą się zatem ze śmierci, ich jedynym pokarmem są ludzkie miłe wspomnienia i nie zadziałają na nie prawie żadne zaklęcia prócz Patronusa. Można je zatem porównać do żywych trupów czy może raczej upiorów.
Voldemort jako prawie brat dementorów - dobre. 6.50 - 7.05 no, nie zupełnie, bo dziennik Toma Riddle'a miał "funkcje zaproszenia do zabawy" ( jak to opisał Czytacz w swoim materiale o problemach z horkruksami), a diadem Roweny Ravenclaw czy medalion Salazara Slytherina - nie miały. Ich towarzystwo wywoływało negatywne emocje; fakt że Dolores Umbridge była w stanie wyczarować cielesnego patronusa nosząc na szyi medalion - horkruks jest uznawany przez fandom za oznakę jej wyjątkowego zła i zepsucia. Również wiedza o takich czarnomagicznych artefaktach była naprawdę bardzo rzadka; przypomnijmy w książce z Zakazanego Działu, która zaciekawiła młodego Riddle'a horkruksy były opisane bardzo mgliście i nieprecyzyjnie, zaś sam Albus potem pozbył się książki z biblioteki. Największą wiedzą dysponował Horacy Slughorn, który często zmieniał swoje miejsce pobytu zajmując coraz to nowe chwilowo opuszczone domy mugoli i całkiem dobrze się kamuflował magią, więc był dość trudny do namierzenia oraz nie popełniłby dwa razy tego samego błędu z zaspokajaniem "akademickiej ciekawości" jakiegoś ucznia. Samodzielne zgłębianie wiedzy o tych sprawach było znacząco utrudnione, a nie każdy dzieciak trafiający do Hogwartu to z charakteru kopia Todda Bowdena ze "Zdolnego ucznia" Stephena Kinga, który dotarłby do wszystkiego sam i lepiej niż dorośli profesjonaliści.
Nie zgodzę się z tym, że tylko dziennik miał świadomość, a medalion gadający do Rona? Pewnie każdy miał, tylko z dziennikiem była najłatwiejsza komunikacja. Był jeszcze Stworek, który dysponował na tyle wiedzą w temacie, że to pozwoliło się domyślić wszystkiego Regulusowi, który przecież był kuzynem Bellatrix. A do kogo pognał Stworek w podskokach kiedy wyrzucił go Syriusz? Bella może była szalona ale na czarnej magii się znała na pewno nie gorzej niż Regulus i sama też była strażniczką jednego z horkruksów. Z pewnością dodała by dwa do dwóch i zrobiłaby wszystko żeby przywrócić Voldemorta do używalności. W każdym razie nie wydaje mi się to takie nierealne.
@@LiliLala2705 Może niezbyt dobrze się wyraziłam: medalion Salazara Slytherina owszem komunikował się z osobom go noszącą, jednak nie był to miły kontakt z dobrze wychowanym i czarującym szesnastolatkiem z dziennika Toma Riddle'a, tylko okropny głos wypowiadający w głowie osoby go noszącej jej najgorsze lęki i próbujący zabić w przypadku chęci zniszczenia go. A madame Lestrange była biegła w czarnej magii, w tej odmianie czarnej magii służącej do walki i tortur, niewiadomo jakby sobie poradziła z obsługą czarnomagicznych artefaktów.
@@kamilapodlecka3239 Sam Voldemort uczył Bellę czarnej magii a potem polecił jej i rodzinie jej siostry strzec po horkruksie. Skoro był taki samodzielny to dlaczego ich nie schował tak jak reszty tylko powierzył swoim najwierniejszym? A może w takim razie powierzył im coś jeszcze? Trochę wiedzy, może nie wszystko ale na tyle żeby w odpowiednim czasie doszli do odpowiednich wniosków. Nie bez powodu Bella tak wierzyła, że nie umarł i szukała go po klęsce u Potterów. Jestem zdania, że Bella jako Voldemorta najwierniejsza i uczennica mogła co nieco wiedzieć i była zdolna w razie czego przywrócić go do życia.
@@LiliLala2705 Raczej nie powierzył im tej wiedzy, patrząc na to gdzie była ukryta czarka Helgi Hufflepuff. To była zbyt łatwa do odgadnięcia kryjówka; logicznie "cenne magiczne przedmioty = bank Gringotta", a nie na przykład szafka w kuchni Dworu Malfoyów, piwniczka na wino u Lestrange'ów lub pokój dziecięcy w letniej rezydencji Blacków gdzieś w Kornwalii. Gdyby Bella miała pojęcie czego tak właściwie pilnuje na rozkaz Voldemorta, nie schowałaby tego w tak oczywistym miejscu jak skarbiec, który dzieliła ze swoim mężem Rudolfem i prawdopodobnie jego młodszym bratem Rabastanem; tylko włożyłaby czarkę do jakiejś gablotki we własnym domu, najlepsze jest ukrycie czegokolwiek na widoku, jak widzieliśmy na przykładzie medalionu Salazara Slytherina. Natomiast bezpieczeństwo dziennika Toma Riddle'a - Lucjusz "Duża Blond Menda" Malfoy może się domyślał, że to nie jest zwykły mugolski wyrób papierniczy, ale nie wiedział z czym dokładnie obcuje, skoro postąpił w tak idiotyczny sposób - podrzucając przedmiot, którego miał strzec, w księgarni do szkolnych zakupów jedynej córki rodziny, którą pogardzał za biedę i nienawidził za promugolskie poglądy. No, słaba intryga. I słusznie został za głupotę ukarany przez swojego pana. (Chociaż wielu czarodziejów ma problem z myśleniem.) Zaś całe szukanie Czarnego Pana przez Bellę po morderstwie Jamesa i Lily Potter również potwierdza jej szaleństwo, zamiast na spokojnie szukać informacji o czarnomagicznych artefaktach, torturowała do utraty rozumu inne pasujące do przepowiedni małżeństwo. Też kiepskie posunięcie. Czemu Malfoy i Bella dostali do pilnowania horkruksy? Chyba żeby mieli, używając języka gier, plus 218 punktów do motywacji.
@@kamilapodlecka3239 Przecież nie napisałam, że im całą wiedzę podał na tacy, ale mógł położyć pewne podwaliny pod to żeby się domyślili w odpowiednim czasie. Bella trzymała horkruksa w skarbcu pewnie na polecenie Voldemorta, bo tak jak Dumbledore tłumaczył Harremu, skrytka u Gringotta była dla niego symbolem statusu a swojej nie mógł mieć, poza tym sama napisałaś, że skarb idealnie pasuje do skarbca więc dla mnie to właśnie by było idealne miejsce żeby to schować żeby nie wzbudzać podejrzeń . Zgodzę się, że Bella była szalona a Lucjusz był stereotypowym głupim blondynem a do tego tchórzem, bał się Voldemorta i straty swojej pozycji w razie jego powrotu, był też egoistą i dbał tylko o swoje interesy, było mu dostatnio i wygodnie i nie opłacało mu się wracać pod buta Voldemorta dlatego wątpię czy kiwną by palcem nawet gdyby wiedział czym jest dziennik. Pozbycie się go było zabezpieczeniem jego dobrostanu. Sama napisałaś też, że wiedza na temat horkruksów była okrojona i mało wiarygodna, więc Voldemort niejako testował wszystko na sobie i nie mógł dokładnie wiedzieć jak będzie przebiegał jego ewentualny powrót, czy będzie w stanie odrodzić się z horkruksa samodzielnie bez niczyjej pomocy, dlatego byłby głupi gdyby nie miał planu b i chociaż częściowo nie przygotował kogoś żeby mu w tym pomógł. W Czarze ognia na cmentarzu powiedział do śmierciożerców: "Więc pytam się dalej, jak oni mogli uwierzyć, że już nigdy się nie odrodzę? Oni, którzy dobrze wiedzieli, jakie podjąłem kroki, dawno, dawno temu, by uchronić się od nieodwracalnej śmierci?" co świadczy o tym, że coś musieli wiedzieć i Voldemort był rozczarowany, że mimo tego nie ruszyli mu z pomocą, był pewny, że powinni się domyślić co zrobił bo dobrze wiedzieli jakie podjął kroki. Dlatego sądzę, że wtajemniczył ich w swój plan, może nie w cały i nie wszystkich ale chociaż kilkoro najwierniejszych. Ale to moje zdanie i nie musisz się z nim zgadzać :)
Nie jestem specem od HP i słucham sobie pana filmików raczej z ciekawości, ale oglądając przyszło mi do głowy pytanie (może odpowiedź była w książkach czy filmach, nie pamiętam - jeśli tak to przepraszam za zawracanie głowy) Skoro to horkruksy stworzono po to, żeby można z nich się było odrodzić, to czy Voldemort którego poznajemy (ten bez nosa) co odradza się na cmentarzu w 4 części nie powinien właśnie „zużyć” któregoś z horkruksów? I stać się tą główną duszą? Słabo to pamiętam, ale jego przecież odrodzili z takie pokracznej zarodkowej postaci (skąd go mieli) + krew Potter i chyba Glizdogona, a nie z korkruksa. Tak działają horkruksy?
Od dawna mnie to zastanawia: Jak działam myślodsiewnia, bo np. Harry i Dumbledore byli w tym samym czasie we wspomnieniach, ale jak to działało czy oni oboje mieli jakoś głowy w tej substancji czy nie? mam nadzieję że się w miarę zrozumiale wyraziłam xd
Mi po głowie ostatnio chodziła dość podobna myśl. Zastanawiałem się co by się stało gdyby dementor złożył swój pocałunek na osobie, która była by powiernikiem tajemnicy nałożonej za pomocą zaklęcia Fudeliusa. Nie jestem pewny czy jest to jakoś wyjaśnione więc chodziły mi pi głowie dziwne koncepty
@@reccinto właśnie sama osoba nie umierała a dusza? Właśnie mówi się że została wessana (?) przez dementora lecz czy to znaczy że przestała istnieć na świecie jak po czyjejś śmierci czy dalej gdzieś była e dementor że wraz z tajemnicą kora była w niej ukryta
Pytanie na śniadanie: Wszyscy wiemy jak działało zaklęcie Fideliusa. Strażnik tajemnicy pieczętował w sobie jakiś sekret i tylko ci których do niego dopuścił mogli brać udział w istnieniu tego, co zaklęcie chroniło (np. dom Potterów, dom Syriusza, Muszelka etc.). Wiemy że tajemnicy nie można było wyciągnąć ani siłą ani podstępem tylko na wyraźne życzenie Strażnika. Po śmieci Strażnika natomiast, tajemnica przechodziła na wszystkich którzy o niej usłyszeli od niego. ALE co się dział jeśli Strażnik Tajemnicy umierał NIE ZDRADZAJĄC nikomu sekretu przed śmiercią? Czy czar ten pryskał, czy może zapieczętowany obiekt na zawsze znikał poza percepcję innych? Nigdzie nie natknąłem się na żadne informacje o tym. Co o tym myślicie? :)
To jest raczej niemożliwe, ktoś musi to zaklęcie rzucić, a Fideliusa na siebie się chyba nie da. ALE mogłoby np. być tak, że najpierw umrą wszyscy, którzy wiedzieli, a strażnik zostanie sam. I umiera z tajemnicą. IMO wtedy obiekt byłby ukryty na zawsze
@@reccinto w sumie zastanawiam sie jakie ograniczenia mial fidelius. Zalozenie ze nie dalo sie go na siebie samego rzucic ma sens bo np. Bill wspomina o tym ze ojciec mu pomogl a niewiedza Dumbiego o zdradzie Petera sugeruje ze zaklecie rzucal Pottej J.
1. Teraz roskminiam czy on roskazał on by Dementorzy pocałowali Bartieko juniora jak by dał się złapać? 2. Horkrus działa tak że ten kawałek duszy łączy się z tym co zostało i staje się jednym.
1. Ciekawa teoria ale wtedy Voldemort był jeszcze zbyt słaby i nie miał władzy nad dementorami, raczej przyłączyli się do niego później. 2. Niekoniecznie, kawałek duszy z dziennika zaczynał stawać się oddzielnym bytem i zyskiwał cechy materialne, wyszedł z dziennika i było napisane, że stawał się coraz bardziej wyraźny i mógł dotykać przedmiotów, wziął różdżkę Harrego i mógł jej używać, wysysał energię życiową Ginny i im ona bardziej słabła tym on stawał się silniejszy, poświęcenie życia Ginny przywróciło by go do życia bez konieczności łączenia się z tym co zostało.
@@kirmarks02 ok to co konkretnie napisała? Bo jeśli tylko to, że cząstka z dziennika szukałaby głównego trzonu żeby odzyskać potęgę to może oznaczać bardzo różne rzeczy, sama w sobie była już dość potężna, nie miała tylko wspomnień i wiedzy, którą Tom nabył po stworzeniu dziennika i może właśnie o to chodzi w tym, może bez tego też by mogła sama istnieć bo już i tak całkiem nieźle jej to wychodziło ale wiadomo, że Tom z czasów szkolnych nie był tak potężny jak Voldemort sprzed upadku bo brakowało mu wiedzy i doświadczenia.
Czemu Voldemort tak się uparł, żeby zabić Harry'ego akurat różdżką, skoro było przy tym aż tyle zachodu, szukanie po całym świecie odpowiedniej różdżki która zadziała, ustalanie właściciela, etc. Nie mógł go po prostu, nie wiem, zarąbać siekierą, zrzucić z dachu, czy coś? Albo użyć Nagini, tak jak przy Snapie ?
1.Plot Armor naszego Garncarza 2.No bo to Voldemort, gardził mugolami, a więc też wszystkim co z nimi związane, więc uznał że zabije go tak jak na prawdziwego czarodzieja przystało.
to ja mam Pytanie do tej serii co by było gdyby powiedzmy Voldemortowi z dziennika udałoby się powrócić to co by mógł zrobić? czy jakby spotkał swoją starszą wersję to by z nią rywalizował czy współpracował? czy dalej ogłaszał się mianem Lorda Voldemorta czy może jednak przyjąłby inną tożsamość?
Zgodnie ze słowami samej autorki, wzmocniłoby to w jakiś sposób żyjącego Lorda Voldemorta. Ale myślę, że oni staliby się jednością. Na pewno jeden nie rywalizowałby z drugim.
Ciekawe byłyby rozważania "Co by było gdyby Voldemort się odrodził zarówno z horkruksa jak i w sposób jak w czwartej części." Czy zaczął by zwalczać sam siebie? Czy dwóch Voldemortów by że sobą współpracowało? Tyle pytań, tak mało odpowiedzi 😆
Jeśli chodzi o to że to byłby problem z powodu tego że znajdowały się w żywych organizmach po 1 horkruksy modyfikowały swoje naczynie w taki sposób że zniszczenie ich było prawie niemożliwe. Harry jako dziecko przeżył avada kedavre między innymi dzięki temu że znalazł się w nim kawałek jego duszy a (voldemorta zdołał go puzniej zabić dzięki czarnej różdżce) po tym jak zabił jego rodziców. Więc pytanie brzmi czy nagini i Harry umarli by ze starości gdyby fragment voldemorta cały czas by się w nich znajdowal?
Ja mam inną teorię. Moim zdaniem wchłonięcie jednego kawałka duszy spowodowałoby wchłonięcie wszystkich kawałków. ALE!! To udało by się tylko jeśli przyjmiemy teorię że po zniszczeniu horkruksa dusza nie zostaje zniszczona tylko łączy się z pozostałymi fragmentami. A to już burzy wszystko to co wiadomo z Harrego Pottera. 🤔
Tak z ciekawosci - czemu zakladamy ze po pocalunku dementora na Voldemorcie wyssana czesc duszy nie przetrwala by w samym dementorze? Oczywiscie najpierw trzeba by sobie zadac pytanie gdzie wyssane dusze ida, ale jesli w jakis sposob istnieja dalej w samym dementorze, to czy przypadkiem ow dementor nie stalby sie kolejnym horcruxem?
Nie jestem pewien czy wszystkie horkruksy działały dokładnie w ten sam sposób. To jest czy każdy był zwyczajną świadomą kopią zapasową jaźni z momentu stworzenia. Ani ten który był w Harrym ani pozostałe (a w tym ten który był przez Harrego i jego przyjaciół przez jakiś czas na przemian noszony) nie wykazywały jakiejś pełnej świadomości. Co prawda ten drugi o którym wspomniałem zsyłał jakieś wizje i manipulował odczuciami ale wyglądało to bardziej jak działanie jedynego pierścienia niż w pełni świadomej istoty. Nie jestem też pewny czy horkruksy jako takie właśnie tak miały działać. Gdyby tak było w istocie to czy nie wystarczyło by zapić tą cielesną powłokę Voldemorta? Przecież w tedy ta jego "główna dusza" albo by zdechła albo na wiele lat zaszyła się jak za pierwszym razem dając sporo czasu na poszukanie i zniszczenie pozostałych. Być może nawet tyle, że i Harry dożył by spokojnie końca swoich dni a wraz z nim przepadł by i jego horkruks. Następna sprawa to to, że przecież w miarę niszczenia horkruksów część Jego duszy przepadała i jakoś nie wynikało z tego nic szczególnego. Być może był tego świadom i coś w nim się zmieniało. W filmach wraz z tym procesem nabierał też ciała ale nic poza tym. Tak, że koniec końców nie sądzę, żeby to wszystko odbyło się tak jak tutaj to przedstawiono. P.S. Zastanawiam się też czy sam proces tworzenia horkruksów nie odbierał Voldemortowi jakiejś części jego osobowości (człowieczeństwa)? Ile tak naprawdę było z oryginalnego Toma R. w ostatecznym Voldemorcie? Czy od samego początku był tak nieludzki czy też na samym początku jedynie niedoszacował znaczenia pewnych ludzkich cech które wciąż posiadał ale poświęcił, żeby stać się tym czym się stał? Czy miał potencjał, żeby stać się kimś innym czy bycie potworem było mu pisane od samego początku?
4:18 tutaj wydaje mi się popełniłeś błąd. Cząstka Riddla z dziennika owszem, wypytywała Ginny o Harrego, ale dlatego, że chciała go lepiej poznać. Potem Tom z dziennika w komnacie pytał Harrego jak to się stało, że ten przeżył, a Voldemort utracił swoją moc, czyli musiał wiedzieć o wydarzeniach z nocy duchów 1981 r. Raczej wątpię, by Ginny o tym opowiadała.
Niby tak, ale ta teoria jest dość ciekawa. Na pewno czarodziej na takim poziomie nie będzie w stanie rozszczepić swojej duszy i w dodatku sprawić aby umysłem była w teraźniejszości i miała wiedzę teraźniejszego Voldemorta. Mysle ze jest to w pewnym stopniu niedopatrzenie Rowling i zapewne wtedy nawet o tym nie myślała, podróże w czasie ogólnie nie są jej mocną strona wiec nie dziwie się. Choć mogła pisać ta cześć z zamysłem ze Ginny opowiadała o całym życiu Harry’ego, zaczynajac od tego jak pokonał Voldemorta będąc małym dzieckiem.
@@whosmelka42 Pytanie czy dusza w tym universum może posiadać wspomnienia i myśli. Patrząc na Voldemorta myślę, że odpowiedź brzmi tak. A skoro tak, to równie dobrze cząstki duszy mogą posiadać tą samą wiedzę, co "główna".
Właśnie Ginny tak zrobiła. Opowiedziała Tomowi całą fascynującą historię Harry'ego. "- A dlaczego chciales sie ze mna spotkac? Zapytal Harry. Kipial w nim gniew i trudno mu bylo opanowac glos. - Bo, widzisz, Ginny wszystko mi o tobie opowiedziała, Harry, Twoją cala fascynującą historię. - Omiótł spojrzeniem bliznę na czole Harry'ego, a głód w jego oczach stał się jeszcze bardziej przeraźający". Cząstka Riddla zapytała Harry'ego jak przeżył bo nikt tego nie wiedział do końca. Po za oczywiście Dumbledorem.
@@pawem8947 Dziękuje! Tak właśnie sądziłam, bo trzeba przyznać ze w pierwszych latach Ginny miała lekką obsesje na punkcie Harry’ego, wiec nie dziwie się, a to była rzecz o której każdy myślał kiedy słyszał o Harry’m
A co w przypadku jeżeli na Harrego rzuciłby ktoś inny zaklęcie uśmiercające niż Voldemort w zakazanym lesie? Voldemort zabił cząstkę siebie ukrytą w Harrym czyli ostatniego horkruksa. Ale jeżeli Harrego zabiły chociażby ojciec Malfoya w drugiej części to w jego ciele nadal egzystowałby Voldemort - żyłby w ciele Harrego, umysł i dusza była by Voldemorta?
Horkruks zostałby zniszczony, ale Harry wraz z nim. I byłaby autentycznie autentyczna śmierć, po której powrót do żywych najpewniej nie byłby dla Harry'ego mniej trudny niż dla jakiegokolwiek innego zwykłego śmiertelnika.
Zadziałałby gdyby Voldomerowi było ciężko z zbrodniami którycg dokonał ale on raczej nie miał wyrzutów sumienia to go nie prześladowało więc nie mogłaby zadziałać
Dusza Voldemorta, cząstka jej, była kluczem do przywrócenia mu "życia". Magia i dusza trzymały go przy życiu. Moim zdaniem przez pocałunek Dementora Voldemort rozpadł by się jak przy walce z Harrym. To dusza miała wspomnienia i szczątki uczuć i to ona tchnęła życie w odzyskane przez magię ciało. Bez duszy zamieniłby się w pył.
Prawdopodobnie wcale. Dusza Voldemorta została rozbita na 7 Horkuksów co za tym idzie, można spekulować że ciało było ciałem a dusze były porozrzucane po świecie w Horkruksach. Dodatkowo Dementorzy bazowali na tym, że żywili się pozytywnymi emocjami ludzi jak miłość czy szczęście. Voldemort to wręcz przeciwieństwo tego. Nie dziwię się że dołączyli w Zakonie Feniksa na jego stronę skoro mogli tu widzieć idealny obraz potencjalnego ich lęku. Voldemort by zginać, musiał stracić wszystkie Horkruksy dzięki którym mógł powracać.
Toś Pan ciekawy temat umyślił ,nikt nie pytał ,ale każdy potrzebował...
Pytanie w stylu "hmm nie wpadłbym na to ale jak już wspomniałeś, to faktycznie ciekawe..."
Obydwaj macie racje
@@nataniel5366 Pazur
Święte słowa idealnie to ująłeś
J pytałem
Testowanie granic nieśmiertelności Tomka to interesujący temat. Ciekawe co by się wobec tego stało jak by się potknął i wpadł za zasłonę w sali śmierci, lub czy dało by się wrzucić za nią horkruksy.
Moja hipoteza: przeszedłby na fizyczną drugą stronę zasłony, ale nie do innego świata. Czyli że po prostu nie zadziałałoby to na niego jak portal, tylko jak zwykły kamienny łuk z kotarą, przez którą się przechodzi.
A co jakby mu strzelic w leb z mugolskiej broni? Albo nieszczesliwy postrzal w kregoslup ktory by go sparalizowal?
@@dwzdwz2533 Jeżeli zwykłego człowieka toto nie zabije, to jego tym bardziej nie, nawet jeżeli go sparaliżuje (ale wątpię, by w sposób nieuleczalny - a nawet gdyby, to kto wie, może gdyby potem zniszczyć jego ciało i przywrócić jak na cmentarzu w Little Hangleton, to odzyskałby je zdrowe). A jeżeli zginie, no to prawdopodobnie stanie się z nim to, co w Dolinie Godryka (może bym polemizował w kwestii tego, czy ciało by się zachowało).
@@profesorinkwizytor4838 ale tak teoretycznie, jakby Voldemorta sparalizowac trwale i porwac, to co wtedy? Sam sie bez rozdzki nie zabije. Jakby go nie karmic, moze umrzec z glodu?
@@dwzdwz2533 W sumie to dobre pytanie: czy Voldek mógł umrzeć śmiercią naturalną? Czy horkruksy zmniejszały liczbę sposobów na zabicie go, czy tylko pozwalały mu przebywać w świecie żywych po zniszczeniu ciała jako widmo i dać możliwość odzyskania formy fizycznej? Jak one wpływały na starzenie się?
Ponoć tak wyglądała randka w ciemno, Voldemorta i Dementora.
Dementor jak zobaczył Voldemorta na umówionym spotkaniu, to rzecze bez ogródek do niego:
- A ty caluj mnie - to taka piekna gra
Caluj mnie - ja ci to wszystko dam
Dam wam torby z darami
Miotłę błyskawice z alufelgami
Portfel caly wypchany złotymi galonami
Caluj mnie - to taka piekna gra
Caluj mnie - ja ci to wszystko dam.
A Voldemort mu na to:
- Nie dokazuj, miły nie dokazuj
Przecież nie jest z ciebie znowu taki cud
Nie od razu, miły nie od razu
Nie od razu stopisz serca mego lód!.
Tak było nie kłamie. ;-)
złoto XD
Omg geniusz! XD
Boże co za cringe
Sam wymyśliłeś🤔? Jeśli tak to kokosem jesteś nie zmieniaj się
Mój mistrz :D
Może odcinek "jak wykonany był wygaszacz" czyli jakie zaklęcia i części mogły go stworzyć
To już rok odkąd znalazłem ten wspaniały kanał
Pozdrwiam Cieplutko
Nawet więcej
Współczuję że tak niedawno
@@tymdo Spokojnie wszystko nadrobione :D
Jesteś jednym z małej grupy osób na YT, które robią ciekawy i zagadkowy kontent. Po prostu jesteś najlepszy.😃
Dzięki 🔥
@@imaginariium nawet nie obejrzałem a już uznaje to za super odcinek
Moim zdaniem w takim przypadku ten konkretny dementor stałby się kolejnym horkruksem (na podobieństwo Nagini/Harrego).
Jest to bardzo prawdopodobne bo skutkiem posiadania horkruksów jest to że dana osoba nie jest w stanie "umrzeć" a więc przejść w zaświaty lub zostać "standardowym duchem" tylko zostaje półżywą duszą zdolną do opętań i powolnej regeneracji.
Lub cała procedura zwyczajnie by się nie udała dopóki pozostają na świecie jakiekolwiek istniejące horkruksy.
W takim przypadku kolejnym pytaniem było by w jakim stopniu mógłby on kontrolować tego dementora?
Bo w sumie nie wiadomo na ile np. Nagini była kontrolowana przez konkretny fragment duszy wewnątrz niej a na ile przez (nie)żyjącego Voldiego w tymczasowym/odrodzonym ciele.
Odcinek zapowiada się super ❤️❤️❤️❤️❤️
Skoro Regulus, który pochodził z rodu Black dowiedział się czym jest horlruks i do czego służy, Bellatrix też by mogła skoro tylko bardzo chciała
Zabieram się za oglądanie
Bardzo ciekawe rozważania!
Zajebisty temat wieciej takich filmików ❤
Bardzo ciekawy film, fajnu i logiczny wywód. Pozdrawiam
Zależy od wieku, bo gdyby np odrodził się na początku tego jak stał się zły. To dało by się go powstrzymać, nawet gdyby ową pomoc dostał. Ale to nie wiadomo tak w stu procentach, bo mimo wszystko jako zdolny uczeń używał by masy zaklęć aby dopiąć swego, co mogło by skutecznie przedłużać czas jego 'nieobecnosci'. Plus wiedząc że belatrix i jej rodzina by mu pomogli bez mrugnięcia okiem, na pewno by z tej pomocy skorzystał. Ale za to istniały by większe szanse na powstrzymanie go przed koszmarem jaki zamierza zrobić, i prawdopodobnie połowa tego co się wydarzyło nie miało by miejsca.
A ja jestem ciekaw, ci by było, gdyby taka ożywiona cząstka duszy Voldiego z Komnaty Tajemnic spotkała tego regularnego Voldemorta. Zrobiliby fuzję, czy bardziej team up?
Te czastki cały czas istniały w horkruksach, to czym był Riddle na końcu 2 części to wspomnienie, myślę ze jakby się on zregenerowal to nie było by możliwości ze druga cząstka tez odzyje bo świadomość Voldemorta juz przeszła do duszy z dziennika
W zadne fuzje nie bedziemy sie bawic, bedziemy sie napierdalac #pdk xD
A oto pytanie które zastanawia filizifów jak i zwykłych ludzi
Zakładając, że dusza się nie regeneruje. To w chwili stworzenia ostatniego Horkruksa, Voldemort miał zaledwie 1/256 własnej duszy. Wśród czarodziejów z całą pewnością były rodziny, które mniej lub bardziej po cichu popierały to co robił. Co prawda szansa na to, że jakiś uczeń był by aż tak pojebany, żeby poświecić własne życie, dla powrotu jakiegoś rzekomo potężnego czarnoksiężnika jest wątpliwy. Chyba, że za pomocą horkruksa, cząstka duszy tak mieszkająca przekonała by takiego biedaka, że jest mu w stanie dać coś czego bardzo pragnie. Ale wtedy, musiała by znaleźć go jakaś osoba bardzo słaba i podatna na sugestie.
uwielbiam ten kanal
Kolejny świetny film
Pytanie czy dementorzy mogli by "anulować" horkruksy czyli wyssać duszę z tych przedmiotów
Nie sądzę. Harry i Stworek próbowali zniszczyć medalion Salazara Slytherina na wiele różnych sposobów, lecz im się nie udawało. Można je było zniszczyć tylko kłem bazyliszka albo mieczem Godryka Griffindora, który wchłonął jego właściwości.
Poza tym nie wiem, czy dementorzy potrafią wykryć duszę zamkniętą w jakimś nieożywionym przedmiocie, a nawet jeśli to nie byliby w stanie jej wyciągnąć z niemal niezniszczalnego horkruksa.
W takim razie Pokrewne pytanie, czy jeśli dementor by dorwał Harrego to czy pożarłby obie duszę czy jedną, jeśli tak to którą?
dało się. W 7 częścijest opisany (w księdze najczarniejszej magii) rytuał scalania duszy. Wynikało z niego, że był to bardzo bolesny proces, a Harry był przekonany, że Voldemort by tego nie przetrwał.
Na poskładanie swojej duszy od nowa był tylko jeden sposób: trzeba dogłębnie odczuć, co się zrobiło. Ból, jaki to sprawia, mógł zniszczyć człowieka.
Prawdopodobnie Grinderwald też miał swojego horkruksa, ale przez lata spędzone w niewoli prawdopodobnie odczuł grozę swoich czynów (zgodnie ze słowami Dumbledore) i jego dusza ponownie się scaliła.
@@TheBlixGames No wiesz prawdopodobnie też dlatego tak bardzo chcieli go dorwać zawsze normalny człowiek ma jedną duszę a Harry miał trochę więcej niż jedną więc był w przypadku wyboru Harry/Syriusz smaczniejszym bardziej sytym kąskiem
@@andrzejkrygier5171 Skad teoria ze Grindewald mial swego horcruxa?
To by pasowalo do jego charakteru, ale sa jakies inne poszlaki?
Dobrze że napisałeś że "cofnąłby się w przeszłość" bo już myślałem że w przyszłość by się cofnął
Słysząc jak działa pocałunek myślę "daje im depresję"
Rowling sama powiedziała, że dementorzy są personifikacją depresji.
6:20 wygląda jak Putin,XD🤣
nigdy o tym nie pomyślałem xd
Bardzo ciekawy odcinek :)
ps. albo stricte albo sensum stricto (z ,,o" na końcu)
Wydaje mi się, że nawet jeżeli przeżyła by jego najmłodsza cząstka to skończyłby w tym samym miejscu. Na samym początku gdy Dumbledore odnalazł młodego czarodzieja ten już symbolizował 7 horkruksów oraz miejsce ukrycia pozniej jednego z nich. Był od chłopca określony tylko zacząłby w innym miejscu 🤷🏼♀️
trzeba sobie odpowiedzieć na jedno bardzo ważne pytanie które nie zostało poruszone w tym materiale. Czy tak odrodzony z Horkruksa Voldemort miałby nos czy nie ?
Podobno oryginalne zakończenie miało być takie ,że Voldemort stworzył zaklęcie 10000 pocałunków śmieci i cisnoł go w Harrego. O i Voldemort nie mugł kochać ponieważ jego poczęcie było spowodowane pod eliksirem miłości.
orginalne zakonczenie mialo byc takie ze voldemort zamienil sie w kamien a harry chyba nawet mial zostac dyrektorem hogwartu
Tak coś w tym stylu. Chciał bym aby to zakończenie zostało zimpertretowane.
Chłopie, kup sobie słownik 😅
Bardzo ciekawy odcinek
1:42 sensu stricto*
Kontaminację popełniłeś :P
Panie czesciej te filmiki 😊😊
Teraz W obronie Voldemorta!
To było by trudne. Nie zrobił on absolutnie nic dobrego
@@marcin2586 mam na to argumenty
W 0:40 sekundzie moja siostra powiedziała: zrobił by screen ekranu
Pytanie, co by było gdyby Nagini bądź Harry zginęli w sposób "nieniszczący" horkruksow tj np ze starości. W Harrym cząstka duszy została zniszczona zaklęciem, natomiast Nagini zginęła od miecza Godryka.
Pewnie cząstka duszy Voldemorta dalej pozostała w tych ciałach i zachowywała się tak jak w przedmiotach nieożywionych (czarka, pierścień itp) bo tak naprawdę nie wiadomo czy obie dusze w jednym ciele byly od siebie tak zależne, że wraz ze śmiercią jednej, ta Voldemorta też umierała
@@arturglen1385 no ale przecież ciało się rozkłada, nawet jakby została w martwym ciele, to to ciało w końcu zniknie całkowicie. Uważam, że po prostu zostały by wówczas zniszczone.
wszelka logika podpowiada, że taka cząstka opuściłaby ciało Harrego na takich samych zasadach jak jego własna dusza podczas śmierci. Wydaje mi się, że zostało to też zasugerowane w filmie. Jak zresztą miałoby to inaczej wyglądać? Na jakim etapie rozkładu ciała coś miałoby się z tą cząstką duszy wydarzyć?
@@ologracz1110 albo w momencie naturalnej śmierci Harrego jego ciało zostałoby obłożone jakąś klątwą, która by uniemożliwiła rozkład. Na przykładzie innych horkruksow widać było że miały swoje mechanizmy obronne, więc w pewnym sensie świadomość. Ewentualnie faktycznie opuściłaby ciało tylko pytanie co dalej
@@arturglen1385 myślę, że przeszłaby w pierwsza napotkana żywa istotę podobnie jak wtedy w Dolinie Godryka
1. Czy mozna przy okazji 2 horkruksow stworzyc 2 Voldemortow?
2. Czy gdyby Harry zmarl smiercia naturalna, to z automatu czastka Voldemorta by sie uwolnila, aktywowala czy zostala zniszczona?
👀interesujące pytanie
Pierwszego pytania nie zrozumiałam, ale jeśli chodzi o drugie, to w przepowiedni jest powiedziane, że Voldemorta może pokonać tylko Harry, a Harrego tylko Voldemort, więc Potter nie mógł zginąć śmiercią naturalną póki Riddle będzie żył ;]
@@leolotten7113 w pierwszym chodzi o to czy jest możliwe aby z 2 różnych horcruxow mogły odrodzić się 2 osobne byty Voldemortow
To co napisalas nie jest też odpowiedzią na pytanie nr 2. Nie wydaje się aby Harry dzięki przepowiedni miał żyć wiecznie gdyby nigdy nie doszło do jego rozstrzygującego pojedynku z Voldemortem. W tym przypadku Harry umarłby w końcu śmiercią naturalną a Voldemort stałby się niepokonany.
@@sebastiantomczyk4577 Nie, ,,żaden nie może żyć jeśli drugi przeżyje", czy jakoś tak. Nie pamiętam dokładnie treści przepowiedni, ale na pewno mówiono tam o tym, że musieli zginąć jedynie pokonani przez drugiego. Dlatego Harry do odrodzenia Voldemorta był niemal nieśmiertelny
@@leolotten7113 czyli w przypadku naturalnej śmierci drugi może żyć. Bo tylko wtedy "zaden nie może żyć" kiedy 'drugi przeżyje '
jak by dementor złożył pocałunek na Voldemorcie to by Voldemort wessał część demertora z dementora😂
Mnie dużo bardziej ciekawi jak Voldemort odzyskał ciało dokładnie fabularnie 27 lat temu( piszę ten komentarz 24.06.2022r)
Istnieją teorie, że Pettigrew uprawiał seks z Berta Jorkins, a poczęte w ten sposób dziecko, opętało widmo Voldemorta
I jesze a propos filmiku "Czy Hagrid służył Czarnemu Panu" w Dolinie Godryka musiał być jeszcze Glizdogon, bo ktoś musiał wziąć różdżkę Voldemorta, ciekawe też co stało się z jego "pierwszym ciałem"
Ta pierwsza teoria nie ma sensu, oni spotkali Bertę na tych samych wakacjach na których Voldemort zabił tego mugola w domu swoich rodziców. Ciężko tu wcisnąć 9 miesięcy. Pewnie w jakiś magiczny sposób stał się materialny z pomocą Glizdogona
@@szumimajster8906 Tak naprawdę nie wiemy kiedy Voldemort z widma stał się tym creepy bobaskiem. Glizdogon odnalazł go pewnie jakoś w czerwcu lipcu 1994( koniec więźnia azkabanu) poza tym nie wydaje mi się, że Voldemort musiał czekać 9 miesięcy żeby dziecko się rozwinęło. Raczej chodziło o ciało i o istotę podatną na czarną magię.
Zajebisty
Początek wakacji
Może kiedyś coś o smerfie Ważniaku?
Bardzo ciekawe. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że kawałek duszy z dziennika sam z siebie nie miał pojęcia o istnieniu Harrego. Zastanawiam się czy autorka pisząc "Komnatę Tajemnic" wymyśliła już horkruksy...
Oczywiście, że "wymyśliła" horkruksy. Toż to żywcem ściągnięte od Tolkiena - Sauron tworzy swój pierścień władzy, w którym umieszcza swoją duszę a resztę pierścieni zaklina by były posłuszne temu jedynemu. W momencie zniszczenia pierścienia, ginie sam Sauron.
Zrobisz kiedyś jakiś ciekawy film, o Elysium, albo terminatorze? Czy tak może wyglądać przyszłość ludzkości?
Ciekawa rozkmina
Według mnie jeśli dementor wyssał by dusze całkowicie z Voldemorta reszta kawałków jego duszy w horkruksach by po prostu znikła i stały by się one zwykłymi przedmiotami. Co prawda wszystkie przedmiotowe horkruksy same w sobie były cennymi artefaktami ale to już temat na inny odcinek. Myślę, że stało by się tak bo najbardziej świadoma cząstka duszy przestała by istnieć. Dziennik Toma miał w sumie swoją świadomość ale wydaje mi się, że to był bardziej efekt jakiegoś zaklęcia bo reszta horkruksów nie miała takiej mocy jak dziennik. Umieszczenie w dzienniku horkruksa może w późniejszym czasie wpłynęło w jakiś sposób na to zaklęcie. Jeżeli chodzi o kawałek duszy w Harrym to ten stracił by niektóre swoje zdolności które dzięki niej zyskał np. mowa węży i blizna z czoła być może by znikła. Co do Nagini to nie mam pojęcia jak by to wpłynęło na nią być może nic by z nią się zmieniło, nigdzie nie ma żadnej informacji jak kawałek duszy czarnego pana wpłynął na węża.
Moim zdaniem było by inaczej - to znaczy gdyby Harry się nie wtrącił to po śmierci Ginny Voldemort odrodziłby się z głównego kawałka duszy (który gdzieś tam sobie był w świecie) a dziennik dalej pozostałby horkruksem. Inaczej mielibyśmy dwóch Voldemortów (odrodzonego i ducha).
Może odcinek dlaczego Voldemort zamiar rozdzielić duszę na 100 kawałków i zaklęciu ich w ziarenkach piasku tego nie zrobił tylko bawił się w oczywiste itemy
To akurat było wyjaśnione w książce, że Voldemort wybierał przedmioty, które miały dla niego wartość bo uważał swoją duszę za zbyt cenną żeby ją umieszczać w jakichś losowych przedmiotach, horkruksy miały w razie czego służyć jego ocaleniu, musiał wiedzieć czym są, jak potem miałby szukać ziarenek piasku gdyby ich potrzebował? Poza tym patrząc na to co stało się z nim po stworzeniu 7 horkruksów raczej wątpię czy byłby w stanie stworzyć jeszcze dużo więcej...
@@LiliLala2705 Ponadto tylko Voldemortowi udało się stworzyć aż tyle horkruksów. Wcześniej czarnoksiężnicy rodzielili swoje dusze na zaledwie 2 albo 3 części.
@@LiliLala2705 Czy Voldemort potrzebowałby tych ziarenek piasku? Nie musiał mieć żadnych horkruksów pod ręką, by się odrodzić w "Czarze Ognia", wystarczył sam fakt, że istniały. Co prawda odrodził się z krwi Harry'ego, ale ograniczył się tylko do krwi, nie ruszając już fragmentu duszy zdeponowanym w Potterze (wszakże wątpliwym jest, by Riddle kiedykolwiek dowiedział się, że Harry był jego nadmiarowym horkruksem).
@@profesorinkwizytor4838 Voldemort nie wiedział, że Harry jest horkruksem i nie dlatego go wybrał, mogła to być krew dowolnego wroga jakich miał wielu ale chciał Harrego żeby przy okazji przełamać zaklęcie ochronne Lily. Tak jak pisałam wyżej Voldemort pragnął zamknąć fragmenty duszy w znaczących dla niego przedmiotach i nie mówię, że ziarenko piasku nie zdało by egzaminu ale na miejscu Voldemorta wolałabym wiedzieć gdzie jest fragment mojej duszy a nie żeby się walała po świecie bez kontroli w trudnej do zlokalizowania formie...
@@LiliLala2705 A na by ci była ta wiedza?
bardzo fajny odcniek. A kiedy odc o tym jak robiło się zaklęcia (bo raczej nie machało sie randomowo patykiem i wykrzykiwalo slowa ktorw slina na jezyk przyniesie)
Ja tam się zawsze zastanawiałem czemu ta część duszy Voldemorta, które utknęła w Harrym Potterze nie była wstanie go opętać. Przecież coś takiego działo się w przypadku Ginny oraz Nagini.
rozkmiń sobie jak działa tworzenie horkruksów i jak mała część duszy była w Harrym.
A czemu nie miało by to działać w drugą stronę? Całą dusza mogłaby opierać fragment innej. Obaj mogli opętać się wzajemnie czyli teoretycznie staliby się jedną świadomością
@@pananaOwO jak się dowiesz jak działa tworzenie horkruksów, to będziesz wiedział „czemu”. To było 1,5% duszy vs 100%.
Była w stanie, uaktywniało się to w Zakonie Feniksa części jak Harry mówił że ostatnio czuje się zły i wściekły i boi się że przez to połączenie stanie się taki jak on
@@W-jh5ty tylko że w Zakonie Voldek wrócił i część duszy w Harrym była dzięki temu (poniekąd) silniejsza.
Usuneło by mu pamięć jak kot 9 żyć
Moim zdaniem jakby taki dementor się zorientował co tam w środku zostało to by się natychmiast rozmyślił.
Och to wyszło że się zgadzamy.
Może zrobisz kiedyś materiał poświęcony tylko i wyłącznie Nagini np. co działo się z nią kiedy lord Voldemort ponownie rozczepił swoją duszę, czy jako jednak żywa istota mogła ona zostać zabita w zwyczajny sposób.
Nie do końca zgodzę się z tym, że młodsza postać Riddle'a odtworzona z wcześniejszych horkruksów nie miałaby wspomnień starego Voldemorta. Przecież Riddle odrodzony z dziennika w Komnacie Tajemnic wiedział, że Harry jako niemowlę pokonał dorosłego Voldemorta. Sam o tym powiedział rozmawiając z Harry'm i pytając jak to możliwe, że niemowlę pokonało wielkiego Lorda Voldemorta. Jeśli więc wspomnienie z dziennika wiedziało jak zginęła jego "główna wersja" to wszystkie cząstki duszy w horkruksach musiały mieć wspomnienia dorosłej wersji.
Hej oglądałem twoje filmy o domach hogwartu (w obronie/w ataku) w których wyrównałeś wszystkie domy do tego samego poziomu. Wyzerowałeś przewartościowany gryffindor czy dowartościowałeś huffelpuff. Ale nie jestem z tobą długo i nie wiem jednej rzeczy. Jaki jest twój ulubiony dom z hogwartu?
Ravenclaw
@@imaginariium Mam rozumieć, że przywiązuje Pan dużą wagę do wiedzy, staranności i nieszablonowego myślenia?
Jedziemy za tydzień z rodzicami do Albanii
Dumbledore zabił kilku złych czarodziejów więc też mógłby mieć horkruksy
Przyszło mi takie pytanie do głowy związane łzami fanijsa. Dlaczego były w stanie uleczyć każde zranienie w tym były antidotum na jad bazyliszka a nie były w stanie uleczyć klątwy którą przyjął na siebie Dumbledore zakładając pierścień horkruks.
Bo Rowling zapomniała, że w 2 części stworzyła super hiper lekarstwo na wszystko jak pisała cześć 6.
Łzy feniksa uzdrawiają ale nie zdejmują klątw magicznych. Proste
Może dlatego, że to nie było stricte zatrucie
Całe to rozszczepienie siebie w przeszłości to straszna głupota
Dementor zacząłby się bać😂
Wszystkie cząstki duszy by wiedziały wszystko co główna , ponieważ splątanie kwantowe.
przy okazji
dlaczego nikt nie zapytał dudleya o to co wydarzyło się w little hangleton na początku w zakonie feniksa?
rozumiem że mugole nie widzą dementorów, ale na pewno by powiedział że harry wyciągnął różdżkę i rzucił jakieś zaklęcie przez co mu się słabo zrobiło
gdyby to powiedział to ministerstwo miałoby dowód na to że harry mówi prawdę bo zaklęcie patronusa nie działa w ten sposób
poza tym dursleyowie również mogli by powiedzieć jak wyglądał dudley po tym co się stało
Ten niegdyś człowiek sam stał się dementorem
Jak POCAŁUNEK DEMENTORA zadziałałby na VOLDEMORTA? DEMENTOR by zwymiotował.
Tom Riddle (ten z dziennika) wspominał swoją śmierć, więc miał aktualną wiedzę
Mnie zastanawia inna rzecz. Jak Voldemort poradziłby sobie na starość? Załóżmy, że wygrywa pojedynek z Harrym i żyje sobie bardzo długo ale mimo to wciąż podlegalby procesom starzenia. Nicolas Flamel nie wyglądał najlepiej w wieku 600 lat. Może w tym miejscu pomogłyby mu jego horkruksy, które w jakiś sposób by go odmładzały do momentu gdy one były stwarzane. I to rzeczywiście zapewniłoby mu nieśmiertelność lepszą od kamienia filozoficznego.
One chyba nie działały odmładzająco ani nic. Po prostu "główna" cześć duszy nie mogła umrzeć, dopóki istnieją. Dumbledore to tłumaczył Harry'emu. Mówiąc krótko osoba mająca horkruksy "żyje wiecznie, ale co to za życie"
Według mnie jest to jeden z najciekawszy z twoich odcinków
Pocałunek dementora na Voldemorcie zabiłby dementora. Voldemort miał w sobie tyle nienawiści, tyle złych emocji, że jego dusza zniszczyłaby tego dementora.
Chwila, mały detal ale jednak dość istotny, zarówno w filmie jak i w książce, było powiedziane że dusze rozszczepia bardzo zły uczynek, np. morderstwo, czyli po pierwsze: nie wierze że Voldemort zabił tylko 7 ludzi, z resztą było to powiedziane że zabił dziesiątki, czy setki, a po drugie: wszyscy, a przynajmniej większość, śmierciożerców miała trupy na koncie, więc teoretycznie też mieli dusze rozszczepione, może nie przelane w przedmioty, ale jednak
Z tego co pamiętam stworzenie horkruksa to cały bardzo trudny rytuał którego jedną z części jest zabójstwo.
Wyjątkiem był Harry który przypadkowo stał się horkruksem z powodu nagromadzenia kilku czynników (zabójstwo Lilly, śmierć Voldemorta i fakt że miał już bardzo podzieloną duszę i przepowiednia dotycząca Harrego).
@@TheZangetsuTensa no może, nie pamiętam dokładnie, bo książki czytalem na ich premierę, a filmami już rzygam, w każdym razie jest to nieścisłość, których niestety zarówno w książkach jak i filmach jest sporo
Ciekawe, jak na dementora zadziałałyby Zaklęcia Niewybaczalne.
Czy zaklęcie Avada Kedavra zabiłoby dementora.
Czy zaklęcie Cruciatus sprawiłoby, że dementor cierpiałby niewyobrażalne męki.
Czy zaklęcie Imperius sprawiłoby, że nad dementorem można by całkowicie panować.
Może zrobisz o tym odcinek?
W książkach nic o tym nie było. Nie wyjaśniono, dlaczego podobno Zaklęcie Patronusa miałoby być jedynym sposobem na dementory.
Nie sądzę by zadziałały na nich jakiekolwiek zaklęcia prócz Patronusa, bowiem dementorzy nie są żywy ani martwi.
@@wojtekreliga3881 Skąd stwierdzenie, że nie są żywi ani martwi?
Że niby to coś jak zombie albo inferiusy?
@@Trojden100 Dementorzy powstali w wyniku esperymentów czarnoksiężnika Ecristisa, zaś ujawnili się tuż po jego śmierci - nie były zatem wytworem natury.
Poza tym słyszałem, że dementorzy powstają wraz ze śmiercią osoby, na której złożyli oni swój pocałunek.
Rodzą się zatem ze śmierci, ich jedynym pokarmem są ludzkie miłe wspomnienia i nie zadziałają na nie prawie żadne zaklęcia prócz Patronusa. Można je zatem porównać do żywych trupów czy może raczej upiorów.
@@wojtekreliga3881 Skąd te informacje? W żadnej z książek z serii HP tego nie było.
@@Trojden100 Nie pamiętam. Może w tym filmiku będą odpowiedzi.
th-cam.com/video/nnncGxDYGzE/w-d-xo.html
Fajnie
Voldemort jako prawie brat dementorów - dobre.
6.50 - 7.05 no, nie zupełnie, bo dziennik Toma Riddle'a miał "funkcje zaproszenia do zabawy" ( jak to opisał Czytacz w swoim materiale o problemach z horkruksami), a diadem Roweny Ravenclaw czy medalion Salazara Slytherina - nie miały. Ich towarzystwo wywoływało negatywne emocje; fakt że Dolores Umbridge była w stanie wyczarować cielesnego patronusa nosząc na szyi medalion - horkruks jest uznawany przez fandom za oznakę jej wyjątkowego zła i zepsucia.
Również wiedza o takich czarnomagicznych artefaktach była naprawdę bardzo rzadka; przypomnijmy w książce z Zakazanego Działu, która zaciekawiła młodego Riddle'a horkruksy były opisane bardzo mgliście i nieprecyzyjnie, zaś sam Albus potem pozbył się książki z biblioteki. Największą wiedzą dysponował Horacy Slughorn, który często zmieniał swoje miejsce pobytu zajmując coraz to nowe chwilowo opuszczone domy mugoli i całkiem dobrze się kamuflował magią, więc był dość trudny do namierzenia oraz nie popełniłby dwa razy tego samego błędu z zaspokajaniem "akademickiej ciekawości" jakiegoś ucznia. Samodzielne zgłębianie wiedzy o tych sprawach było znacząco utrudnione, a nie każdy dzieciak trafiający do Hogwartu to z charakteru kopia Todda Bowdena ze "Zdolnego ucznia" Stephena Kinga, który dotarłby do wszystkiego sam i lepiej niż dorośli profesjonaliści.
Nie zgodzę się z tym, że tylko dziennik miał świadomość, a medalion gadający do Rona? Pewnie każdy miał, tylko z dziennikiem była najłatwiejsza komunikacja. Był jeszcze Stworek, który dysponował na tyle wiedzą w temacie, że to pozwoliło się domyślić wszystkiego Regulusowi, który przecież był kuzynem Bellatrix. A do kogo pognał Stworek w podskokach kiedy wyrzucił go Syriusz? Bella może była szalona ale na czarnej magii się znała na pewno nie gorzej niż Regulus i sama też była strażniczką jednego z horkruksów. Z pewnością dodała by dwa do dwóch i zrobiłaby wszystko żeby przywrócić Voldemorta do używalności. W każdym razie nie wydaje mi się to takie nierealne.
@@LiliLala2705 Może niezbyt dobrze się wyraziłam: medalion Salazara Slytherina owszem komunikował się z osobom go noszącą, jednak nie był to miły kontakt z dobrze wychowanym i czarującym szesnastolatkiem z dziennika Toma Riddle'a, tylko okropny głos wypowiadający w głowie osoby go noszącej jej najgorsze lęki i próbujący zabić w przypadku chęci zniszczenia go.
A madame Lestrange była biegła w czarnej magii, w tej odmianie czarnej magii służącej do walki i tortur, niewiadomo jakby sobie poradziła z obsługą czarnomagicznych artefaktów.
@@kamilapodlecka3239 Sam Voldemort uczył Bellę czarnej magii a potem polecił jej i rodzinie jej siostry strzec po horkruksie. Skoro był taki samodzielny to dlaczego ich nie schował tak jak reszty tylko powierzył swoim najwierniejszym? A może w takim razie powierzył im coś jeszcze? Trochę wiedzy, może nie wszystko ale na tyle żeby w odpowiednim czasie doszli do odpowiednich wniosków. Nie bez powodu Bella tak wierzyła, że nie umarł i szukała go po klęsce u Potterów. Jestem zdania, że Bella jako Voldemorta najwierniejsza i uczennica mogła co nieco wiedzieć i była zdolna w razie czego przywrócić go do życia.
@@LiliLala2705 Raczej nie powierzył im tej wiedzy, patrząc na to gdzie była ukryta czarka Helgi Hufflepuff. To była zbyt łatwa do odgadnięcia kryjówka; logicznie "cenne magiczne przedmioty = bank Gringotta", a nie na przykład szafka w kuchni Dworu Malfoyów, piwniczka na wino u Lestrange'ów lub pokój dziecięcy w letniej rezydencji Blacków gdzieś w Kornwalii. Gdyby Bella miała pojęcie czego tak właściwie pilnuje na rozkaz Voldemorta, nie schowałaby tego w tak oczywistym miejscu jak skarbiec, który dzieliła ze swoim mężem Rudolfem i prawdopodobnie jego młodszym bratem Rabastanem; tylko włożyłaby czarkę do jakiejś gablotki we własnym domu, najlepsze jest ukrycie czegokolwiek na widoku, jak widzieliśmy na przykładzie medalionu Salazara Slytherina.
Natomiast bezpieczeństwo dziennika Toma Riddle'a - Lucjusz "Duża Blond Menda" Malfoy może się domyślał, że to nie jest zwykły mugolski wyrób papierniczy, ale nie wiedział z czym dokładnie obcuje, skoro postąpił w tak idiotyczny sposób - podrzucając przedmiot, którego miał strzec, w księgarni do szkolnych zakupów jedynej córki rodziny, którą pogardzał za biedę i nienawidził za promugolskie poglądy. No, słaba intryga. I słusznie został za głupotę ukarany przez swojego pana.
(Chociaż wielu czarodziejów ma problem z myśleniem.)
Zaś całe szukanie Czarnego Pana przez Bellę po morderstwie Jamesa i Lily Potter również potwierdza jej szaleństwo, zamiast na spokojnie szukać informacji o czarnomagicznych artefaktach, torturowała do utraty rozumu inne pasujące do przepowiedni małżeństwo. Też kiepskie posunięcie.
Czemu Malfoy i Bella dostali do pilnowania horkruksy? Chyba żeby mieli, używając języka gier, plus 218 punktów do motywacji.
@@kamilapodlecka3239 Przecież nie napisałam, że im całą wiedzę podał na tacy, ale mógł położyć pewne podwaliny pod to żeby się domyślili w odpowiednim czasie. Bella trzymała horkruksa w skarbcu pewnie na polecenie Voldemorta, bo tak jak Dumbledore tłumaczył Harremu, skrytka u Gringotta była dla niego symbolem statusu a swojej nie mógł mieć, poza tym sama napisałaś, że skarb idealnie pasuje do skarbca więc dla mnie to właśnie by było idealne miejsce żeby to schować żeby nie wzbudzać podejrzeń . Zgodzę się, że Bella była szalona a Lucjusz był stereotypowym głupim blondynem a do tego tchórzem, bał się Voldemorta i straty swojej pozycji w razie jego powrotu, był też egoistą i dbał tylko o swoje interesy, było mu dostatnio i wygodnie i nie opłacało mu się wracać pod buta Voldemorta dlatego wątpię czy kiwną by palcem nawet gdyby wiedział czym jest dziennik. Pozbycie się go było zabezpieczeniem jego dobrostanu. Sama napisałaś też, że wiedza na temat horkruksów była okrojona i mało wiarygodna, więc Voldemort niejako testował wszystko na sobie i nie mógł dokładnie wiedzieć jak będzie przebiegał jego ewentualny powrót, czy będzie w stanie odrodzić się z horkruksa samodzielnie bez niczyjej pomocy, dlatego byłby głupi gdyby nie miał planu b i chociaż częściowo nie przygotował kogoś żeby mu w tym pomógł. W Czarze ognia na cmentarzu powiedział do śmierciożerców: "Więc pytam się dalej, jak oni mogli uwierzyć, że już nigdy się nie odrodzę? Oni, którzy dobrze wiedzieli, jakie podjąłem kroki, dawno, dawno temu, by uchronić się od nieodwracalnej śmierci?" co świadczy o tym, że coś musieli wiedzieć i Voldemort był rozczarowany, że mimo tego nie ruszyli mu z pomocą, był pewny, że powinni się domyślić co zrobił bo dobrze wiedzieli jakie podjął kroki. Dlatego sądzę, że wtajemniczył ich w swój plan, może nie w cały i nie wszystkich ale chociaż kilkoro najwierniejszych. Ale to moje zdanie i nie musisz się z nim zgadzać :)
To teraz pocałunek dementora z dementorem xd
Nie jestem specem od HP i słucham sobie pana filmików raczej z ciekawości, ale oglądając przyszło mi do głowy pytanie (może odpowiedź była w książkach czy filmach, nie pamiętam - jeśli tak to przepraszam za zawracanie głowy) Skoro to horkruksy stworzono po to, żeby można z nich się było odrodzić, to czy Voldemort którego poznajemy (ten bez nosa) co odradza się na cmentarzu w 4 części nie powinien właśnie „zużyć” któregoś z horkruksów? I stać się tą główną duszą? Słabo to pamiętam, ale jego przecież odrodzili z takie pokracznej zarodkowej postaci (skąd go mieli) + krew Potter i chyba Glizdogona, a nie z korkruksa. Tak działają horkruksy?
Od dawna mnie to zastanawia:
Jak działam myślodsiewnia, bo np. Harry i Dumbledore byli w tym samym czasie we wspomnieniach, ale jak to działało czy oni oboje mieli jakoś głowy w tej substancji czy nie?
mam nadzieję że się w miarę zrozumiale wyraziłam xd
Dobry film
Mi po głowie ostatnio chodziła dość podobna myśl. Zastanawiałem się co by się stało gdyby dementor złożył swój pocałunek na osobie, która była by powiernikiem tajemnicy nałożonej za pomocą zaklęcia Fudeliusa. Nie jestem pewny czy jest to jakoś wyjaśnione więc chodziły mi pi głowie dziwne koncepty
Taka osoba by umarła. I prawdopodobnie strażnikami tajemnicy zostałyby osoby, które wiedzą o danym miejscu.
Pewnie to samo co się działo po śmierci takiej osoby
@@reccinto właśnie sama osoba nie umierała a dusza? Właśnie mówi się że została wessana (?) przez dementora lecz czy to znaczy że przestała istnieć na świecie jak po czyjejś śmierci czy dalej gdzieś była e dementor że wraz z tajemnicą kora była w niej ukryta
Myśle ze prędzej domentor kopnął w kalendarz niż sam voldemort
propozycja na odcinek: Dlaczego Voldemort rozszczepił dusze na 8 części a nie na więcej?
No proste zeby być nieśmiertelny
Właściwie to chciał na 7, bo była to specjalna liczba
@@dziobkaczy8669 nie rozumiesz mojego pytania
@@norbert2002 sorra nie doczytałem
Pytanie na śniadanie:
Wszyscy wiemy jak działało zaklęcie Fideliusa. Strażnik tajemnicy pieczętował w sobie jakiś sekret i tylko ci których do niego dopuścił mogli brać udział w istnieniu tego, co zaklęcie chroniło (np. dom Potterów, dom Syriusza, Muszelka etc.).
Wiemy że tajemnicy nie można było wyciągnąć ani siłą ani podstępem tylko na wyraźne życzenie Strażnika.
Po śmieci Strażnika natomiast, tajemnica przechodziła na wszystkich którzy o niej usłyszeli od niego.
ALE co się dział jeśli Strażnik Tajemnicy umierał NIE ZDRADZAJĄC nikomu sekretu przed śmiercią? Czy czar ten pryskał, czy może zapieczętowany obiekt na zawsze znikał poza percepcję innych? Nigdzie nie natknąłem się na żadne informacje o tym.
Co o tym myślicie? :)
To jest raczej niemożliwe, ktoś musi to zaklęcie rzucić, a Fideliusa na siebie się chyba nie da. ALE mogłoby np. być tak, że najpierw umrą wszyscy, którzy wiedzieli, a strażnik zostanie sam. I umiera z tajemnicą. IMO wtedy obiekt byłby ukryty na zawsze
@@reccinto w sumie zastanawiam sie jakie ograniczenia mial fidelius. Zalozenie ze nie dalo sie go na siebie samego rzucic ma sens bo np. Bill wspomina o tym ze ojciec mu pomogl a niewiedza Dumbiego o zdradzie Petera sugeruje ze zaklecie rzucal Pottej J.
1. Teraz roskminiam czy on roskazał on by Dementorzy pocałowali Bartieko juniora jak by dał się złapać?
2. Horkrus działa tak że ten kawałek duszy łączy się z tym co zostało i staje się jednym.
1. Ciekawa teoria ale wtedy Voldemort był jeszcze zbyt słaby i nie miał władzy nad dementorami, raczej przyłączyli się do niego później.
2. Niekoniecznie, kawałek duszy z dziennika zaczynał stawać się oddzielnym bytem i zyskiwał cechy materialne, wyszedł z dziennika i było napisane, że stawał się coraz bardziej wyraźny i mógł dotykać przedmiotów, wziął różdżkę Harrego i mógł jej używać, wysysał energię życiową Ginny i im ona bardziej słabła tym on stawał się silniejszy, poświęcenie życia Ginny przywróciło by go do życia bez konieczności łączenia się z tym co zostało.
@@LiliLala2705 2.tak ale Rowling dopisała w necie że potem ta cząstka szukała by resztki voldemorta by odzyskać potęgę
@@kirmarks02 gdzie to napisała?
@@LiliLala2705 potter mor. Źródło czytać
@@kirmarks02 ok to co konkretnie napisała? Bo jeśli tylko to, że cząstka z dziennika szukałaby głównego trzonu żeby odzyskać potęgę to może oznaczać bardzo różne rzeczy, sama w sobie była już dość potężna, nie miała tylko wspomnień i wiedzy, którą Tom nabył po stworzeniu dziennika i może właśnie o to chodzi w tym, może bez tego też by mogła sama istnieć bo już i tak całkiem nieźle jej to wychodziło ale wiadomo, że Tom z czasów szkolnych nie był tak potężny jak Voldemort sprzed upadku bo brakowało mu wiedzy i doświadczenia.
Czemu Voldemort tak się uparł, żeby zabić Harry'ego akurat różdżką, skoro było przy tym aż tyle zachodu, szukanie po całym świecie odpowiedniej różdżki która zadziała, ustalanie właściciela, etc. Nie mógł go po prostu, nie wiem, zarąbać siekierą, zrzucić z dachu, czy coś? Albo użyć Nagini, tak jak przy Snapie ?
1.Plot Armor naszego Garncarza
2.No bo to Voldemort, gardził mugolami, a więc też wszystkim co z nimi związane, więc uznał że zabije go tak jak na prawdziwego czarodzieja przystało.
Chyba najszczęśliwszym wspomnieniem SWK byłaby "śmierć" Harry'ego
to ja mam Pytanie do tej serii
co by było gdyby powiedzmy Voldemortowi z dziennika udałoby się powrócić to co by mógł zrobić?
czy jakby spotkał swoją starszą wersję to by z nią rywalizował czy współpracował?
czy dalej ogłaszał się mianem Lorda Voldemorta czy może jednak przyjąłby inną tożsamość?
Zgodnie ze słowami samej autorki, wzmocniłoby to w jakiś sposób żyjącego Lorda Voldemorta. Ale myślę, że oni staliby się jednością. Na pewno jeden nie rywalizowałby z drugim.
@@pawem8947 Podobno szukałby swojej duszy głównej, by przejąć całą jej wiedzę i wspomnienia.
No tak ale voldi z 6klasy vs voldi z 1995 to inne klasy voldi w 1995 rozwalil by go w sekundr
Ciekawe byłyby rozważania "Co by było gdyby Voldemort się odrodził zarówno z horkruksa jak i w sposób jak w czwartej części." Czy zaczął by zwalczać sam siebie? Czy dwóch Voldemortów by że sobą współpracowało? Tyle pytań, tak mało odpowiedzi 😆
Pewnie bardzo podniecająco.
Fajny pomysl na nowa historie
Pytanie do kolejnego filmu: co jakby Voldemorta cofnąć w czasie do czasu sprzed stworzenia pierwszego horkruksa i wtedy zabić?
Powstałby wtedy paradoks czasowy.
Pozdrawiam 7
Jeśli chodzi o to że to byłby problem z powodu tego że znajdowały się w żywych organizmach po 1 horkruksy modyfikowały swoje naczynie w taki sposób że zniszczenie ich było prawie niemożliwe. Harry jako dziecko przeżył avada kedavre między innymi dzięki temu że znalazł się w nim kawałek jego duszy a (voldemorta zdołał go puzniej zabić dzięki czarnej różdżce) po tym jak zabił jego rodziców. Więc pytanie brzmi czy nagini i Harry umarli by ze starości gdyby fragment voldemorta cały czas by się w nich znajdowal?
Dementor.exe has crashed Please restart your computer
Jestem ciekaw jednej rzeczy. Co się stało z ciałem voldemorta po próbie zabicia Harry'ego
Jeszcze rodzi się pytanie, czy można by odrodzić Lorda Voldemorta w więcej niż jednej kopii z kilku różnych czasów.
Przyszłam tu dla miniaturki, byłby z tego dobry mem 😂
Ja mam inną teorię.
Moim zdaniem wchłonięcie jednego kawałka duszy spowodowałoby wchłonięcie wszystkich kawałków.
ALE!!
To udało by się tylko jeśli przyjmiemy teorię że po zniszczeniu horkruksa dusza nie zostaje zniszczona tylko łączy się z pozostałymi fragmentami.
A to już burzy wszystko to co wiadomo z Harrego Pottera. 🤔
Tak z ciekawosci - czemu zakladamy ze po pocalunku dementora na Voldemorcie wyssana czesc duszy nie przetrwala by w samym dementorze?
Oczywiscie najpierw trzeba by sobie zadac pytanie gdzie wyssane dusze ida, ale jesli w jakis sposob istnieja dalej w samym dementorze, to czy przypadkiem ow dementor nie stalby sie kolejnym horcruxem?
Nie jestem pewien czy wszystkie horkruksy działały dokładnie w ten sam sposób. To jest czy każdy był zwyczajną świadomą kopią zapasową jaźni z momentu stworzenia.
Ani ten który był w Harrym ani pozostałe (a w tym ten który był przez Harrego i jego przyjaciół przez jakiś czas na przemian noszony) nie wykazywały jakiejś pełnej świadomości. Co prawda ten drugi o którym wspomniałem zsyłał jakieś wizje i manipulował odczuciami ale wyglądało to bardziej jak działanie jedynego pierścienia niż w pełni świadomej istoty.
Nie jestem też pewny czy horkruksy jako takie właśnie tak miały działać. Gdyby tak było w istocie to czy nie wystarczyło by zapić tą cielesną powłokę Voldemorta? Przecież w tedy ta jego "główna dusza" albo by zdechła albo na wiele lat zaszyła się jak za pierwszym razem dając sporo czasu na poszukanie i zniszczenie pozostałych. Być może nawet tyle, że i Harry dożył by spokojnie końca swoich dni a wraz z nim przepadł by i jego horkruks.
Następna sprawa to to, że przecież w miarę niszczenia horkruksów część Jego duszy przepadała i jakoś nie wynikało z tego nic szczególnego. Być może był tego świadom i coś w nim się zmieniało. W filmach wraz z tym procesem nabierał też ciała ale nic poza tym.
Tak, że koniec końców nie sądzę, żeby to wszystko odbyło się tak jak tutaj to przedstawiono.
P.S.
Zastanawiam się też czy sam proces tworzenia horkruksów nie odbierał Voldemortowi jakiejś części jego osobowości (człowieczeństwa)? Ile tak naprawdę było z oryginalnego Toma R. w ostatecznym Voldemorcie? Czy od samego początku był tak nieludzki czy też na samym początku jedynie niedoszacował znaczenia pewnych ludzkich cech które wciąż posiadał ale poświęcił, żeby stać się tym czym się stał?
Czy miał potencjał, żeby stać się kimś innym czy bycie potworem było mu pisane od samego początku?
Mam lepsze pytanie: Czy Dementor byłby w stanie zniszczyć horksruksa?
Na podstawie sceny w Zakazanym Lesie ośmielam się wysnuć wniosek, że tak.
Normalnie
4:18 tutaj wydaje mi się popełniłeś błąd. Cząstka Riddla z dziennika owszem, wypytywała Ginny o Harrego, ale dlatego, że chciała go lepiej poznać. Potem Tom z dziennika w komnacie pytał Harrego jak to się stało, że ten przeżył, a Voldemort utracił swoją moc, czyli musiał wiedzieć o wydarzeniach z nocy duchów 1981 r. Raczej wątpię, by Ginny o tym opowiadała.
Niby tak, ale ta teoria jest dość ciekawa. Na pewno czarodziej na takim poziomie nie będzie w stanie rozszczepić swojej duszy i w dodatku sprawić aby umysłem była w teraźniejszości i miała wiedzę teraźniejszego Voldemorta. Mysle ze jest to w pewnym stopniu niedopatrzenie Rowling i zapewne wtedy nawet o tym nie myślała, podróże w czasie ogólnie nie są jej mocną strona wiec nie dziwie się. Choć mogła pisać ta cześć z zamysłem ze Ginny opowiadała o całym życiu Harry’ego, zaczynajac od tego jak pokonał Voldemorta będąc małym dzieckiem.
@@whosmelka42 Pytanie czy dusza w tym universum może posiadać wspomnienia i myśli. Patrząc na Voldemorta myślę, że odpowiedź brzmi tak. A skoro tak, to równie dobrze cząstki duszy mogą posiadać tą samą wiedzę, co "główna".
Właśnie Ginny tak zrobiła. Opowiedziała Tomowi całą fascynującą historię Harry'ego.
"- A dlaczego chciales sie ze mna spotkac? Zapytal Harry. Kipial w nim gniew i trudno mu bylo opanowac glos.
- Bo, widzisz, Ginny wszystko mi o tobie opowiedziała, Harry, Twoją cala fascynującą historię. - Omiótł spojrzeniem bliznę na czole Harry'ego, a głód w jego oczach stał się jeszcze bardziej przeraźający". Cząstka Riddla zapytała Harry'ego jak przeżył bo nikt tego nie wiedział do końca. Po za oczywiście Dumbledorem.
@@pawem8947 Dziękuje! Tak właśnie sądziłam, bo trzeba przyznać ze w pierwszych latach Ginny miała lekką obsesje na punkcie Harry’ego, wiec nie dziwie się, a to była rzecz o której każdy myślał kiedy słyszał o Harry’m
@@whosmelka42 Bardzo proszę:)
A co w przypadku jeżeli na Harrego rzuciłby ktoś inny zaklęcie uśmiercające niż Voldemort w zakazanym lesie? Voldemort zabił cząstkę siebie ukrytą w Harrym czyli ostatniego horkruksa. Ale jeżeli Harrego zabiły chociażby ojciec Malfoya w drugiej części to w jego ciele nadal egzystowałby Voldemort - żyłby w ciele Harrego, umysł i dusza była by Voldemorta?
Horkruks zostałby zniszczony, ale Harry wraz z nim. I byłaby autentycznie autentyczna śmierć, po której powrót do żywych najpewniej nie byłby dla Harry'ego mniej trudny niż dla jakiegokolwiek innego zwykłego śmiertelnika.
Zadziałałby gdyby Voldomerowi było ciężko z zbrodniami którycg dokonał ale on raczej nie miał wyrzutów sumienia to go nie prześladowało więc nie mogłaby zadziałać
Dusza Voldemorta, cząstka jej, była kluczem do przywrócenia mu "życia". Magia i dusza trzymały go przy życiu. Moim zdaniem przez pocałunek Dementora Voldemort rozpadł by się jak przy walce z Harrym. To dusza miała wspomnienia i szczątki uczuć i to ona tchnęła życie w odzyskane przez magię ciało. Bez duszy zamieniłby się w pył.
Prawdopodobnie wcale. Dusza Voldemorta została rozbita na 7 Horkuksów co za tym idzie, można spekulować że ciało było ciałem a dusze były porozrzucane po świecie w Horkruksach. Dodatkowo Dementorzy bazowali na tym, że żywili się pozytywnymi emocjami ludzi jak miłość czy szczęście. Voldemort to wręcz przeciwieństwo tego. Nie dziwię się że dołączyli w Zakonie Feniksa na jego stronę skoro mogli tu widzieć idealny obraz potencjalnego ich lęku. Voldemort by zginać, musiał stracić wszystkie Horkruksy dzięki którym mógł powracać.