Moim zdaniem w grupie lepiej, zawsze jest z kim pogadać, albo w przypadku dzieci po prostu z kim się pobawić. Mojego syna zapisałam na lekcje angielskiego z Teddy Eddie, ma bardzo fajną grupę, chociaz niewielką, dzięki temu nauczyciel znajdzie czas dla każdego. Bawią się tam świetnie i jednocześnie uczą się języka angielskiego, bardzo fajnie takie zajęcia są prowadzone, byłam z nimi na pierwszej lekcji i bardzo mi się podobało, teraz już chodzą sami, a ja mam chwilę dla siebie :)
jestem dorosła, uczę się kilku języków. Jeśli zależy mi, żeby danego języka nauczyć się szybko - uczę się sama plus lekcje indywidualne; jak najwięcej słucham, a z lektorem - przede wszystkim rozmawiam. A jeśli chcę powoli rozwijać jakiś inny język - gdzieś tam w tle codziennego życia i innych zajęć - zapisuję się na kurs 2x w tygodniu (z jednej strony - nie za szybko, a z drugiej - nie za wolno, bo grupowych zajęć nie odwołam; lektor pilnuje materiału i ja nie muszę się angażować w porządkowanie swojej wiedzy i wyszukiwanie źródeł itp. itd. - trochę wersja dla leniwych).
2 ปีที่แล้ว +1
No właśnie, cudowny przykład na to, że nawet w przypadku jednej osoby czasem może być lepsza grupa a czasem lepiej samemu. Kluczem jest wysoka świadomość swoich potrzeb i swojego stylu uczenia się, co wbrew pozorom wcale nie jest częste.
Dla mnie zdecydowanie solo uczę się języka dopiero od roku sama niektórzy z Pani uczniów mogliby być moimi wnukami 50 + przydałyby mi się już lekcje z żywym człowiekiem chyba najwyższa pora na interakcję człowiek z człowiekiem ale nie zdecydowalabym się na grupę wiem z doświadczenia jak wygląda grupowe życie na różnych kursach I zajęciach traci się czas na różne rzeczy nie mające nic wspólnego z tematem nauki 🙋♀️🙂
2 ปีที่แล้ว
Bywają też starsi uczniowie. Rekordzistka i to na dobrym poziomie miała 73 lata. Ale przyznaję, że w naszym wieku trudno o dobrze dobraną grupę.
Próbuję uczyć się samodzielnie jednak mam złe podejście albo raczej brak planu nauki. Natomiast w grupie według programu książki i ćwiczeń czy zadań ze wstawianiem brakujących wyrazów, dłużej liczbie osób i nauczycielem któremu zbyt nie zależy na nauczeniu to starta pieniędzy.
2 ปีที่แล้ว
Jak już się ma świadomość tego, że potrzebny jest plan, to już jest krok przed szereg, bo wiele osób sobie tego nawet nie uświadamia. Proponuję na początek zrobić sobie plan na dość krótki okres - np. 10-12 tygodni. To dość długo, żeby zobaczyć, co działa a co nie. No i nie ma szansy na jeden plan od zera do płynności.. Po każdych takich trzech miesiącach trzeba usiąść i zobaczyć, co warto zachować a co trzeba zmienić.
Moim zdaniem w grupie lepiej, zawsze jest z kim pogadać, albo w przypadku dzieci po prostu z kim się pobawić. Mojego syna zapisałam na lekcje angielskiego z Teddy Eddie, ma bardzo fajną grupę, chociaz niewielką, dzięki temu nauczyciel znajdzie czas dla każdego. Bawią się tam świetnie i jednocześnie uczą się języka angielskiego, bardzo fajnie takie zajęcia są prowadzone, byłam z nimi na pierwszej lekcji i bardzo mi się podobało, teraz już chodzą sami, a ja mam chwilę dla siebie :)
jestem dorosła, uczę się kilku języków. Jeśli zależy mi, żeby danego języka nauczyć się szybko - uczę się sama plus lekcje indywidualne; jak najwięcej słucham, a z lektorem - przede wszystkim rozmawiam. A jeśli chcę powoli rozwijać jakiś inny język - gdzieś tam w tle codziennego życia i innych zajęć - zapisuję się na kurs 2x w tygodniu (z jednej strony - nie za szybko, a z drugiej - nie za wolno, bo grupowych zajęć nie odwołam; lektor pilnuje materiału i ja nie muszę się angażować w porządkowanie swojej wiedzy i wyszukiwanie źródeł itp. itd. - trochę wersja dla leniwych).
No właśnie, cudowny przykład na to, że nawet w przypadku jednej osoby czasem może być lepsza grupa a czasem lepiej samemu. Kluczem jest wysoka świadomość swoich potrzeb i swojego stylu uczenia się, co wbrew pozorom wcale nie jest częste.
Dla mnie zdecydowanie solo uczę się języka dopiero od roku sama niektórzy z Pani uczniów mogliby być moimi wnukami 50 + przydałyby mi się już lekcje z żywym człowiekiem chyba najwyższa pora na interakcję człowiek z człowiekiem ale nie zdecydowalabym się na grupę wiem z doświadczenia jak wygląda grupowe życie na różnych kursach I zajęciach traci się czas na różne rzeczy nie mające nic wspólnego z tematem nauki 🙋♀️🙂
Bywają też starsi uczniowie. Rekordzistka i to na dobrym poziomie miała 73 lata. Ale przyznaję, że w naszym wieku trudno o dobrze dobraną grupę.
Próbuję uczyć się samodzielnie jednak mam złe podejście albo raczej brak planu nauki. Natomiast w grupie według programu książki i ćwiczeń czy zadań ze wstawianiem brakujących wyrazów, dłużej liczbie osób i nauczycielem któremu zbyt nie zależy na nauczeniu to starta pieniędzy.
Jak już się ma świadomość tego, że potrzebny jest plan, to już jest krok przed szereg, bo wiele osób sobie tego nawet nie uświadamia. Proponuję na początek zrobić sobie plan na dość krótki okres - np. 10-12 tygodni. To dość długo, żeby zobaczyć, co działa a co nie. No i nie ma szansy na jeden plan od zera do płynności.. Po każdych takich trzech miesiącach trzeba usiąść i zobaczyć, co warto zachować a co trzeba zmienić.