Psycholog i pedagog w polskiej szkole to najbardziej bezużyteczne zawody. Są od tego, by rozwiązywać konflikty między uczniami. Ma się do psychologa pójść, jak ktoś ci dokucza, mówili, ale kończy się na tym, że "macie sobie podać ręce, ja mam wyjebane w wasze sprawy, naura"
Nawet jak się trafi dobry, to często nie wiele może zrobić. Jak pojawiły się u mnie duże problemy emocjonalne, to szkolny psycholog mógł tylko odesłać mnie do poradni.
@@lilik7323 To w sumie dobrze, że wiedział, gdzie się jego kompetencje kończą. Nauczyciel może takich problemów nie zauważyć, uczeń może nauczycielowi nie chcieć powiedzieć o pewnych rzeczach, nauczyciel może nie zdawać sobie sprawy z tego, kiedy pewne zachowania są złym humorem, elementem osobowości, a kiedy oznaką problemów. Psycholog lub pedagog powinni takie rzeczy wyłapywać i odsyłać dalej. U mnie w szkole, psycholog jest właśnie między innymi od tego, że jeśli nie radzimy sobie z zachowaniem jakiegoś ucznia, albo coś nas niepokoi, to psycholog A)bada sprawę, B) podpowiada nam, jak możemy w naszym zakresie pomóc uczniowi, C) Jeśli jest potrzeba, to kieruje ucznia z rodzicami do odpowiedniej placówki.
Ja mialam dobra pscyholog w 7-8 i chodzilam do niej i gadalam z nia tak 40 min no prawie cala lekcje bo mialam problemy z prowokacja dokuczanie itp. Dzieki niej nie dosc ze sie nie jąkam az tak jak kiedys bo pietam jak za pierwszym razem w kazdym zdaniu sie jakalam. Byla mila i sluchala mnie tego co mowie i próbowala mi pomoc i zawsze potem lepiej sie czulam. Moze potem dalej mialam problemy, ale pomogla mi. I bardzo sie ciesze ze tam chodzilam i nie zaluje wgl.
Jak ktoś jest w technikum i ma już jeden rok z głowy na zdalnych to może sobie poszukać innego zawodu bo szkoła już go niczego nie nauczy (I tak pewnie znowu zamkną uczniów w połowie września).
@@wavvy2843 co jak co ale zawodowych to trzeba się samemu uczyć, np u mnie w szkole jest taki luz z zawodowych, że samemu w miesiąc nauki jestem kilka lat do przodu z materiałem xD oczywiście trzeba samemu załatwić pracę przy elektryku, żeby się czegoś nauczyć w praktyce, ponieważ w szkole w ciągu 2 lat zrobiliśmy 3 rodzaje układów xD
@@troluciak2844 u mnie na rolniku to pierwszy rok nic nie było dopiero od drugiej klasy jak nauczyciel się zmienił coś tam nauczył, ale wciąż to nie było to. Nie wspominając o tym że zajęcia praktyczne polegały na wyrzuceniu gnoju i pościeleniu słomą u świń, i tak przez 3 lata, zamiast uczyć się o uprawach i sprzęcie
@@Jasiuc330 slabe zaplecze warsztatowe, bidna szkoła. U mnie jest szkola rolnicza to rozbudowane gospodarstwo z hektarami pola, foliakami, sadami, ciagnikami itd tylko ze ja na mazurach
@@kaciun właśnie u mnie szkoła nie jest taka biedna, w latach swojej świetności była jedną z najlepszych szkół rolniczo weterynaryjnych w Polsce, też gospodarstwo mieli duże i pełno maszyn zwierząt upraw. Na dzień dzisiejszy gospodarstwo, chyba zostało odkupione i musieliśmy pracować dla tego gościa i tylko praktycznie przez 3 lata to co wcześniej napisałem robiliśmy Mało tego jeszcze szkoła im płaciła żebyśmy łaskawie mieli praktyki u nich.
..... Szkola powinna przede wszystkim uczyc samodzielnego myslenia, logika, wyciaganie wnioskow, przewidywanie nastepstw a nie wbijanie na pamiec informacji, ktore za miesiac ulecą w sina dal i nie beda do niczego potrzebne... uczen powinien uczyc sie w szkole podczas lekcji, nie w domu.. w domu moze dobrowolnie poszerzyc temat, ktory go zainteresowal na lekcji..zadnych zadan domowych... po lekcjach, podobnie jak dorosli po pracy, czas na wypoczynek, rozwijanie zainteresowan.. Zamiast przeladowanego programu i tysiaca niepotrzebnych informacji, wiedza o budowie ciala i jego funkcjach, zdrowym odzywianiu, dbalosci o zdrowie fizyczne i psychiczne, radzenie sobie z problemami.. wiecej godzin wychowania fizycznego polegajacego na poprawianiu zdrowia, sylwetki, nauce plywania, gry zespolowe a nie zaliczaniu bzdurnych dyscyplin na ocenę.. nauka podstaw gotowania, szycia, wbijania gwozdzi, obsluga urządzeń, telefonow, komputera i innych.. nabywanie umiejetnosci znalezienia potrzebnych informacji a nie wkuwanie czegokolwiek na pamiec..podstawowe znajomosci z otaczajacego swiata .. wiedza potrzebna do przetrwania w ekstremalnych warunkach.. duzo praktyki, zajec w terenie, nie w klasach.. nauczyciele z duza wiedzą, z talentem pedagogicznym, z powolaniem, odpowiednio wynagradzani, zeby nie musieli dorabiac korepetycjami, nauczyciele jezykow obcych tzw. native speaker, rozmowy w obcym jezyku zamiast wkuwania regulek gramatycznych.. duzo zajec w naturalnym srodowisku.. klasy z mala liczba uczniów.. szkola jak przygoda, zeby uczniowie pedzili z radoscia na lekcje i chcieli posiąść jak najwiecej wiedzy..szkoda, ze to tylko marzenia ściętej glowy..
Ach te nauki zdalne. Jeśli uczniowi wywaliło internet, to nie dość że dostał nieobecność, to jeszcze uwagę. Kiedy zaś to nauczycielowi coś się zepsuło, to nie było widać problemu.
zawsze jest tak ze kazdy nauczyciel mowi ze poswiecisz 1h na jego przedmiot i bedzie fajnie, a jak masz 5 przedmiotow dziennie to juz nie jest tak fajnie, a jeszcze wracasz z dodatkowych zajec lub czegos innego i zapomnij ze wszystko ogarniesz
Nie rozumiem czemu w tym państwie nikt nie zajmuje się poprawą systemu edukacji. Siedzimy w tych ławkach i uczą nas bardzo podobnie jak naszych dziadków i rodziców nic się nie zmienia od tylu lat. Cytując klasyka ze szkoły wynosisz depresję i chorobę psychiczną😆
@@kawonsss ja wole zmieniac swiat w holandii niz tu no sory ale 93% holendrów umie biegle angielski ktory ja juz umiem wiec wystarczy przejazdzka samochodem w jedna strone nie bede tesknic naura
według mnie największym problemem polskich szkół są "nauczyciele" którzy nie mają zielonego pojęcia o przedmiocie którego uczą i brak dofinansowania (od 5 lat odpada u nas tynk ze ścian xD). Jeszcze inni się mszczą na dzieciach dając astronomiczne ilości prac domowych. To jest największym problemem, to że brakuje osób które robią to z pasji. 90% nauczycieli którzy wiedzieli co robią to osoby ze stażem min. 20 lat... polski system edukacji to największe dno jakie widziałem.
No ja przez ostatnie pół roku (2 semestr 8 klasy) leciałem na antydepresanch i pamiętam jak w chyba 6 klasie jak znajomy "podklablował" mnie nauczycielom że często mówie o samobójstwie to mnie zabrali do psychologa szkolnego który, jak mu powiedziałem że zaszło nieporozumienie (nie miałem podobnych myśli) to zaczął na mnie krzyczeć i mieć pretensje że jak to tak
słabą psychikę masz skoro już w tym wieku miałeś depresję - może za duże wymagania stawiali Tobie rodzice i nie dla siebie sie uczyłeś a dla nich i ocen dobrych by byli szczęsliwi
@@rafotencja jak masz słaba psychikę to bierzesz takiego koguta za łeb i ciach siekiera i na rosół :) każdy 10 latek powinien tak zrobić żeby nie mieć słabej psychy w przyszłości
Co do Braków nauczycieli, miałem w Podstawówce wspaniałą matematyczkę która była już 18 lat na emeryturze (była również dyrektorką od roku 1970) a mimo tego nadal uczyła w szkole ponieważ uważała że tej szkole brakuje takich osób z takim podejściem do uczniów, nie była surowa, była normalnym nauczycielem który zrozumiał ucznia.
za to da Ci ją zgłoszenie się do teleturnieju typu "Milionerzy" i docenienie faktu, że możesz wygrać dzięki tej wiedzy milion! Bowiem padają tam także pytania z zakresu podstawówki i doceniwszy tę perspektywę możesz mieć z tej wiedzy ogromny pożytek.
Moja topka: 10. Słabi nauczyciele lub ich brak 9. Patologie wśród uczniów i ich rodzin 8. **Czarnek.** 7. Brak pieniędzy 6. Przeciążenie pracami domowymi 5. Jakość nauczania 4. Brak motywacji do nauki 3. Program nauczania archaiczny i nieprzystosowany do współczesności 2. Sprawdzianów po uszy 1. Wspominałem o Czarnku?
Czyli jeśli byś zgłosił się do teleturnieju typu "Milionerzy" to nie doceniłbyś faktu, że mógłbyś wygrać dzięki tej wiedzy milion? Bowiem padają tam także pytania z zakresu podstawówki, ale Oskar Ch. nie doceniłby tej perspektywy i nie miał z tej wiedzy "żadnego pożytku". A "drugi" powód masz tu th-cam.com/video/EwOSrf8e9y8/w-d-xo.html , W książce "Bezludna Wyspa" też, oraz w piosence th-cam.com/video/6IpiGgMfTjA/w-d-xo.html
Jeśli byś spróbował wymienić zalety polskiej szkoły to mógłbył nie dobić do tych 10, ale w sumie obejrzenie odc pt,, TOP 0 pozytywnych faktów o polskiej szkole " sprawiłoby że do dzisiejszego odc można by dopisać 11 punkt : brak pozytwów
@@xi3entslay483 nie. Ucza potrzebnych do 5/6 klasy podstawowki bo mnozenie dzielenie itd sa faktycznie przydatne w zyciu ale 7-liceum sa juz totalnie bezsensowne
Aktualnie jestem na studiach i kiedy wspominam czasy podstawówki/ gimnazjum, bardzo mnie śmieszy ta pusta pogoń za ocenami, nadmuchane ambicje i przeświadczenie, że ci źli uczniowie będą pracować na budowie, a ci dobrzy będą królami życia xD
@@zecoprosze Rodzice sa starzy i czy wiedza ze oceny nic nie daja to tak srednio bym powiedzial bo kiedys to moze faktycznie byly wazne, teraz oceny co najwyzej moga Ci dac jakas reputacje wsrod nauczycieli zeby cie tak nie tyrali
@@vondin6748 slyszales o czyms takim jak praca? zebys mial co jesc to rodzice musza isc do pracy, zapierdalac tam po 8 godzin 5/6 dni w tygodniu abys ty mial co jesc a potem uzalasz sie ze ty do szkoly musisz chodzic. przemysl swoje podejscie do zycia
0:01 w tym odcinku skupimy się na negatywnych aspektach polskiej edukacji... To oznacza, że skoro film o tym ma 11 min, to matematycznie film o pozytywach miałby ok. 15 sek?
Jak byś nie wiedział szkoła podstawowa daje taki plus ze po ukończeniu jej mozesz isc do średniej szkoły a po średniej szkole jeśli poszedłeś do liceum idziesz na studia a jak skończyłeś technikum masz zawód i mozesz isc w tym kierunku i zarabiac
myślę że bardziej przydatnym filmem niż ten byłby np. o jakichś radach dla osób poszkodowanych przez te problemy ale to wyagałoby czegoś więcej niż wyszukania w google czegoś typu dlaczego polska szkoła ssie
Ja ignorowałem lekcje bo były zbyt nudne dosłownie a jak nauczyciel miał taki wkurwiający piskliwo skrzeczący głos i gówno mikrofon to odrazu wyciszało się lekcje bo yt zagłuszało a i tak nic ciekawego tam nie było bo jak już na stacjonarnych nie umią uczyć to wiesz
Normalne. Ja miałem trochę więcej 😁 też zdałem ale moi kumple też mieli podobnie jak Ty i tak wszyscy zdali. Miałem kolegę który poprostu od tak nie robił nic bo mu się nie chciało a był jednym z najbardziej kumatych w klasie
po roku z nauką zdalną, stwierdzam że był to lepszy DLA MNIE system. wygodniej się uczyło, czułem większy komfort psychiczny, mniej się bałem zgłosić do odpowiedzi.
2 godziny pracy domowej, zazdroszczę. Ja pamiętam jak chodziłem do gimnazjum i trenowałem Lekko Atletykę w klubie, to wracało się około 19:00/20:00 do domu i lekcję robiło się gdzieś do 23:00/24:00, a rano o 5:30 trzeba było wstawać, nie polecam.
... a do tego druga szkoła muzyczna, od poczatku podstawowki do konca liceum, po zwykłej. latalo sie pieszo do niej na drugi koniec miasta plus min. 2h cwiczen na pianinie. konczylo sie je o 22.00, bo sasiedzi... i dopiero siadalo do pracy domowej. ale fakt - poza slownymi pojedynczymi docinkami, głównie dziewczat miedzy soba, zero przemocy. zwyczajnie nikomu nie imały się takie pierdoły i inspiracji głupotami. a potem nastał internet...
2:57 heh do nas nauczyciele mówią żebyśmy się uczyli bo nikim nie zostaniemy, a okazuje się że nauczyciele nawet prostego oprogramowania w komputerze obsługiwać nie potrafią. Dzbany
Nauczyciele mówią że nikim nie zostaniemy potem zostajesz dyrektorem dużej firmy a nauczyciel który cię wyzywał że będziesz nieudacznikiem też jest dyrektorem ale strikeu bo musi żyć jak student i chce jak student z pracą w żabce
Jakby nie zdalne to już by mnie nie było na tym świecie. Dla mnie zdalne to był czas na regenerację, na odpoczynek od tych wszystkich ludzi. Pracowałam swoim tempem, nikt mi nie przeszkadzał, mogłam się skupić tylko na tych przedmiotach które są mi potrzebne i nikt mnie do niczego nie zmuszał. Zdalne to jest cudo...tym bardziej jak się ma fobię społeczną 👌
1:17 To uczucie gdy nauczyciel sprawdza Ci sprawdzian 15dni a ty masz codziennie 8 przedmiotów i wstawia Ci 1 za to że nie zrobiłeś swoich zadań trudniejszych niż te z lekcji z wczoraj.
W mojej dawnej szkole był próbny alarm pożarowy mój kumpel odwalił niezłą akcję bo ktoś zgubił 2 zł na schodach a on usłyszał jak upadło dojrzał gdzie leży i myk po schodach do góry przez wszystkich którzy się ewakuowali tylko dla 2 zł
No i co ? To tylko próbny alarm takie alarmy czy na wieżach są bez sensu mówię tylko o próbnych człowiek nie wie kiedy będzie prawdziwy alarm. Jak ludzie się przyzwyczaja że co miesiąc czy co 2 tygodnie jest alarm każdy będzie miał wyjebane. A no i jakby był już taki prawdziwy alarm to każdy powinien być przeszkolony osobno. A nie za nauczycielami xD
U mnie w szkole kiedyś był alarm (nie próbny) i była u nas akurat religia na najwyższym piętrze budynku. Katecheta kazał nam siedzieć w sali do jego powrotu jeśli się nie chce dostać uwagi i wyszedł dowiedzieć się co się stało, wrócił po 10 minutach xD. Na szczęście to jakiś dzieciak go włączył a nie pożar bo byśmy mieli o wiele mniej czasu na ewakuację co podczas pożaru mogłoby mieć DUŻE znaczenie. W innej szkole mieliśmy taka samą sytuację. Dlaczego nauczyciele nie zaczynają od razu ,,ucieczki"?! Co z tego że stracimy 15min z lekcji
@@asanii1820 zakładając, że byłby pożar bardzo głupim posunięciem byłoby bez sprawdzenia sytuacji przed drzwiami ewakuować klasę. Jagby jest alarm przeciwpożarowy/ogłaszana jest ewakuacja nauczyciel musi sprawdzić sytuację na korytarzu, co nie oznacza, że ma opuszczać sale, wręcz przeciwnie musi sprawdzić temperaturę klamki i lekko uchylić drzwi. Zachowanie katechety było naganne, a szkoła powinna wyciągnąć konsekwencje
Jako że nie byłem zbyt grzecznym dzieckiem w podstawówce to mam historię z alarmem pożarowym. Było to w 7 klasie 2 tyg po próbnym alarmie. Znowu zadzwonił a jako że spałem na lekcji to kiedy się półprzytomny podniosłem to pomyślałem że to prawdziwy alarm a jako że byłem w klasie bardzo daleko od drzwi ewakuacyjnych a liczy się każda sekunda to zrobiłem jedyną sensowną rzecz jaką przyszła mi do głowy. Otworzyłem okno i skoczyłem - z pieprzonego pierwszego piętra. Jako że wszystkie parkoury ogarnięte to wylądowałem bez problemu i zacząłem szukać dymu a tam z okna coś się nauczycielka wydziera. Okazało się że znowu robili próbny ale czemu to nie pytajcie. Prawie mnie ze szkoły wywalili z dupa opuchnięta przez tydzień.
@@ksawerysanewski4601 nie zrobią tego bo według prawa uczniowie mogliby sie czuć niekomfortowo wiedząc że są nagrywani a poza tym rodzice musieliby wyrazić na to zgode a wątpie że każdy na to pozwoli
u mnie nauka zdalna nie była taka zła, miałem to szczęście, że u większości nauczycieli którzy mnie uczyli, kompetencje cyfrowe są wystarczające, choć i tak poziom wyniesionej wiedzy z lekcji zdalnej był mniejszy niż w trakcie normalnych zajęć.
@@fallen9997 Starzy niestety tacy są. Większość gówno wie o współczesnym świecie i żyją dalej w XXw. Nie mówię, że nie można się starać w szkole, ale do ocen trzeba podchodzić z dystansem, bo to w ogóle nic nie świadczy o tym jaką osobą ktoś jest. Jak ktoś jest tumanem, to nie musi nawet pokazywać świadectwa, a dużo ludzi z dobrymi ocenami też nie ogarnia życia.
Myślę że mało kto chce zostać nauczycielem, bo kojarzymy nauczycieli z potworami które nas uczyły i od razu odrzucamy taką ścieżkę kariery. Gdyby uczyli nas ludzie z prawdziwego powołania możliwe że sprawa wyglądałaby inaczej
Uczeń rozbił okulary koledze a jeden z kawałków szkła wbił mu się w okolicach oka : Dyrektor z polskiej szkoły : zakazuje wam o tym mówić i najlepiej zapomnijcie I jak tu się nie bać chodzić do szkoły skoro reakcja nauczycieli jest zerowa ;-;
@@cesarstwowolenskiepl5363 w technikum możesz się pobawić na praktycznych i pójść do roboty na praktykach coś zarobić ,do tego niektóre kierunki są całkiem dobrze zrobione,co prawda masz wszystkie te przedmioty co są w liceum,ale możesz sobie diaxem pociąć albo ściane wyburzyć
Technikum to raczej nauki ścisłe. przydatne jak planujesz isc na studia typowo "techniczne". Jak nie planujesz studiowac, to są zawodówki. Takie technikum bez matury
ale tak na serio to należy ją rzeczywiście zlikwidować i zbudować od początku(mówię o formie nie budynkach) ale to wymaga wielu lat których nie mamy bo to co się odpierdala z poziomem edukacji w naszym kraju to przesada, ciekawostka, na maturze w 1921 roku w polsce było zadanie o z tego co pamiętam objętości jabłka, to było zadanie pamięciowe (do zrobienia w głowie) a w dzisiejszych czasach mało który maturzysta był w stanie zrobić je na kartce, i to nie jest jakieś hardcorowe ,,kiedyś to było,, z mojej strony tylko to pokazuje jak polityka paru ostatnich partii wobec edukacji była niewystarczająca, najlepsze jest to że przez te wszystkie zmiany w systemie powstał tak zwany ,,rocznik eksperymentalny,, czyli teraz w jednej klasie mogą być ludzie z 3 różnych roczników (bez powtarzania ani przeskakiwania klasy!).
W liceum mam tak, że typ od informatyki nie zna pojęć o które pyta i każe nam je czytać na lekcji i później mamy z nich odpowiadać kiedy on jest w połowie. Mój kolega 2 razy go na tym przyłapał. Raz kiedy był na odpowiedzi ustnej i powiedział definicje źle ale w podobnym stylu jak byla napisane, a nauczyciel nie skapnął się, że źle odpowiadia dopóki i zaczął czytać tekstu(czyta kiedy zgarbiony przed pc) :/.
Jestem uczniem technikum informatycznego i pracownikiem serwisu komputerowego. Bardzo dużo osób ma problemy z obeznaniem z komputerem. U mnie wyglądało to kiepsko a co dopiero w innych szkołach.
Inną wadą jest to: 1. Nawet gdy trafi się normalny/fajny nauczyciel który by chciał nauczyć naprawdę przydatnych rzeczy to zostanie opr że nie trzyma się programu nawet jeżeli wiadomo że ten program powinien dawno temu trafić do kosza. 2. Robienie przymusowo dużych klas mających nawet po 40-50 uczniów zamiast dwóch-trzech po 20-25.
szkołę skończyłem dobre 8 lat temu ale jak cofam się myślami do tamtych lat szkoła zawsze mi się kojarzyła ze słabą atmosfera brakami w wyposażeniu koniecznością obrony przed starszymi uczniami, brak programów wprowadzających w kręgi dodatkowych zainteresowań oraz możliwości rozwijania swoich hobby. Pamiętam jeszcze że sprzęt szkolny był zawsze przestarzały komputery itp. Szkoła nie powinna się kojarzyć z przymusem nauki a mnie tak się zawsze kojarzyła system szkolnictwa powinien zrobić to tak aby dzieciaki bardziej odbierały szkołę jako własny rozwój jako możliwość większego rozwinięcia własnych zainteresowań i zdolności, szkoła w tym momencie jest kojarzona ze słowami ,, PRZYMUS KONIECZNY " a powinna kojarzyć się ze słowami ,, ROZWÓJ I MORZLIWOSCI "
nie ma dobrej strony nauczania, od 30 lat polska w przeciwieństwie do innych krajów nie wprowadziła nic nowego do systemu edukacji oprucz unowocześnienia narzędzi
Nie zgadzam się z punktem ,,zdalne" Według mnie to o wiele lepszy system. Wygodniejsza nauka, mniej stresu, brak dźwigania ciężkich książek, późniejsze godziny wstawania i wiele więcej.
Może kiedyś takie nauczanie zastąpi to tradycyjne?;)Na razie dzieci musza dalej siedzieć w ławkach,a obecny system nauczania nie zmienił się od 250 lat (bo powstał podobno w zaborze pruskim;)
Chodziłem do szkoły w Warszawie. Ilość uczniów na klasę 30-33 osoby. Fakt jest taki, że jeżeli rodzice lub dziadkowie nie pomagają w nauce, to człowiek niewiele wynosi z lekcji. Przy takim obłożeniu w klasie ciężko nie raz było coś usłyszeć, nie mówiąc o jakiejś skutecznej nauce i zrozumieniu nowych tematów. Jeżeli w jakiejś szkole jest duża rotacja nauczycieli, to przypuszczam, że może być jeszcze gorzej. W moich czasach najwyżej nauczyciele językowi mieli rotację, reszta była stała. Teraz, będąc rodzicem postaram się aby moje dzieci miały lepsze wspomnienia z nauki niż ja. Skoro w mojej okolicy gmina nie zdążyła zapewnić moim dzieciom miejsc w państwowym przedszkolu to ze szkoły też nie będziemy korzystać. Ceny pomiędzy przedszkolem a szkołą są tak niewielkie, że nie będziemy eksperymentować.
Chodzę do szkoły podstawowej. Jestem jedną z osób z punktu 10.w zeszłym roku wyśmiewała mnie połowa klasy. Ale nauczyciele nic nie robili (oprócz nauczycielki angielskiego, geografii i trochę pani od matematyki (tylko kilka nauczycielek wiedziało))
... sam już siebie zniszczyłem w czasie czterech miesięcy. Tak się skończyło jak nie kontroluje co się robi. To było przez drobne błędy które sam robiłem.
Ja miałem kolesia co nastawiał całą klasę i nauczycieli w tym Panią psycholog i prosiłem rodziców o zmianę szkoły i rodzice powiedzieli że "ta szkoła jest niecałe 2km od domu więc mam do niej chodzić" bdw moja poprzednia szkoła była jakieś 8 km od domu. To było kilka lat temu. I teraz Mama przyznaje że przepisanie mnie tam to była 1 z najgorszych decyzji w jej życiu xd
Zmień szkołę. Naprawdę nie ma nic ważniejszego w szkole niż bezpieczeństwo. Rany psychiczne ciężko się goją, a jeśli jest ktoś w klasie prześladowany, to zazwyczaj będzie tak do końca szkoły...
Zawód nauczyciela to moje marzenie, ale brak perspektyw, sposób w jaki się nas (przyszłych nauczycieli) uczy i opinia, że nauczyciele nic nie robią bardzo zniechęcają (wielu godzin pracy nie widać z perspektywy ucznia/rodzica). Widzę jak system i podejście społeczeństwa (które oczywiście nie wzięło się znikąd) zabija pasję u osób, które byłyby wspaniałymi nauczycielami... Niestety, radę dają głównie osoby bardzo twarde psychicznie i potem uczą osoby, które nie powinny mieć kontaktu z uczniami :( PS Jaki powinien być nauczyciel (uwzględniając, że na cały system nie ma wpływu)?
''Jak unikać zagrożeń '' unikać szkoły i tak nie przydaję się w życiu.Jedyny plus chodzenia do szkoły , to wpisanie sobie wykształcenie w CV , które to wykształcenie niczego nie odzwierciedla . Prace domowe ilość > jakość , druga sprawa czasami rodzice , albo korepetytor odrabiają te zadania , a kolejna sprawa , to jeden nauczyciel nie wie ile drugi zadał , każdy ma wybujałe ego (oczywiście pozdrawiam tych normalnych nauczycieli ) i wydaję im się , że jego przedmiot jest najważniejszy.
Do V klasy są rzeczy przydatne... potem nie. Tak samo zawodówka, jedynie praktyki nauczą cię prawdziwej pracy... choć też nie zawsze, ale w porównaniu do szkoły są 10/10.
@@Stachu454 Dodaj jeszcze zaśmiecanie umysłu religią - jesteś wierzący , to ok -jesteś niewierzący nooo to też ok.Etyka praktycznie nie istnieje , a katecheta lub ksiądz uczy wychowania do życia w rodzinie .Żyjemy w średniowieczu ,a przypominam , że czy chcesz , czy nie idzie to z podatków.
@@damianfox1531 Oj tak, w VI klasie Mama zgodziła się by wypisać mnie z religii (bo ksiądz się nade mną znęcał (naprawdę, ośmieszał na oczach klasy itp. wyzywał, ośmieszał moją rodziną i nami gardził), ALEEEE oczywiście wychowawczyni i dyrektorka przekonały mamę, że "To już ostatni raz, jeszcze ostatnia szansa, jak się powtórzy wypiszemy", "To dużo roboty z wypisaniem, bardzo dużo dokumentów."... Tak jakbym chciał zmienić obywatelstwo czy płeć, wręcz NIEMOŻLIWE do wykonania. xD Tak jakbym chciał apostazji dokonać, co zresztą zrobię, bo nie chcę być uznawany za członka mafii. Zgadzam się z tobą w 100%, tylko osoby wierzące powinny oddawać na to podatki albo po prostu na tacę, nie dość że kościół nie płaci podatków, to jeszcze z tych podatków korzysta. Pozdro
Z tego co się orientuję, w Polsce mamy bardzo rozległy materiał do wykorzystania w dość krótkim czasie i nie mówię tu tylko o naukach ścisłych. Z tego co pamiętam jeszcze z gimnazjum, mieliśmy egzaminy z zakresu tematów, których jeszcze nawet nie obieraliśmy na lekcjach, bo nie było kiedy. Jeśli mam być szczera, to ja się dopiero PO maturze dowiedziałam co to jest mediana xD i to jeszcze nie od nauczyciela. Wydaje mi się że przymusowo zatrudniony psycholog w szkole, to strzał w 10. Sama miałam problemy (a ostatnio w szkole byłam prawie 10 lat temu) i nie miałam takiej pomocy. A przydało by się. Fajny materiał, pokazuje prawdę o szkołach. Pozdrawiam serdecznie :).
4:14 Pamiętaj, że często jeden psycholog pracuje w kilku szkołach... W moim mieście mamy jednego psychologa, który pracuje w 3 szkołach, a i tak jeszcze nigdy nie widziałem, żeby ktokolwiek dobrowolnie do niej poszedł. Jedyne okazje kiedy psycholog szkolny przydaje się u mnie w szkole, to gdy ministerstwo przysyła jakieś ankietki do wypełnienia i psycholog na godzinie z wychowawcą przychodzi, rozdaje i pilnuje nas, żebyśmy ani słowem nie odezwali się podczas wypełniania. Ewentualnie kiedy ktoś coś grubego odjebie, ale w takim wypadku też psycholog "bardzo dużo robi".... Gdy rozwaliłem jakiemuś chłopkowi nos, to jedyne co z siebie wykrztusiła to "To jest gangsterskie zachowanie! To jest naprawdę gangsterskie zachowanie! Zawiodłam się na Tobie, bo myślałam, że mądrzejszy jesteś." (dalej było standardowo, czyli poproszę dzieniczek i bla bla bla) Po takiej rozmowie z psychologiem to poczułem się zresocjalizowany XDD Zapraszam do polemiki osoby uważające, że potrzebujemy więcej psychologów w szkołach, bo nie widzę powodów do trzymania kogoś takiego... Ewentualnie jeśli już to powinniśmy poprawić poziom ich pracy, bo obecnie z punktu widzenia ucznia, to jest marny żart. Dodam jeszcze, że dodatkowe etaty to by było dolewanie wody do dziurawego wiadra...
My w starej szkole mieliśmy tak zajebisty dzwonek, jedna koleżanka odpaliła ten przycisk od powiadomienia o pożarze i nikt nie wiedział co się dzieje bo wszyscy myśleli ze dzwonek się zacioł xD
Ja bym.powiedziała u mnie w szkole braku pielęgniarki ponieważ czasami jest pielęgniarka czasami nie bo pracuje ona w innej szkole i jak nie ma pielęgniarki to jak się wywalisz to trzeba iść do świetlicy lub do woźnej i zazwyczaj jak jest to na określone godziny więc jak pani pielęgniarki nie było to różnicy by nie zrobiło =/
Lekcje zdalne? Mają same plusy. Większość się nauczyłem. Zdobyłem prawie czerwony pasek i było o wiele łatwiej. Przy okazji uniknąłem przemocy słownej w szkole która stacjonarnie ciągle mnie demotywowała.
*-07- liczebność uczniów jest bardzo zróżnicowana w poszczególnych szkołach więc trudno mówić tutaj o 50% uczniów, z większym błędem statystycznym niż 1%
(pisane przed obejrzeniem całości) Nałogi oraz choroby wywołane chodzeniem do niej (psychicznych i fizycznych) Oraz to że w szkole np. w 2 klasie liceum masz więcej godzin (roboczych/ w szkole) niż osoba pracująca !!! Nie licząc prac domowych i nauki w domu
Z moich obserwacji wynika, że problemy z rówieśnikami znikają w liceum. W podstawówce też byłem gnębiony, a jak wylądowałem w liceum to całkiem inne środowisko. Liceum jest sitem, odsiewającym najgorsze jednostki, bo taki gimbus-palacz, pijący piwo 2% w kiblu, albo za szkołą, prześladujący ludzi, których uzna za "nie-gitków, albo cweli" do liceum na 90% się nie dostanie. A tym którzy mieli tego pecha, polecam trenować umiejętności werbalne, myślenie przyczynowe i inteligentne riposty. Ludzie pewni siebie, mający coś do powiedzenia nie bywają obiektami ataku ze strony takich jednostek gorszego sortu.
@@dziadufoludd no cóż, szkoła w Polsce chyba po to jest, masz być nikim, masz w przyszłości płacić podatki dla rządzących i gówno ich obchodzi czy masz depresję czy coś. Jak napisałem gdzieś indziej, już bym wolał w wieku 7 lat pójść do roboty, namachać nawet łopatą, ale coś zarobić, niż tracić czas w szkole
2:12 panie,panieee,PANIEEEEEEEEEE JAKA NIBY STATYSFAJCJA JAKA?! JA JEDYNIE CZUJE INTENSYWNY BUL DUPY 3:50 no cóż,fajnie się w cs go gra 8:06 kto się nie zgodzi wszyscy lubią szkołe chętnie wstają o 7 lub 6 rano chętnie lubią odrabiać prace domową no co więcej do powiedzenia (powiedział kujonik z paseczkiem na koniec roku)
@@pietrzak9136 Podstaw liczenia nauczyłem się w przedszkolu, a ściślej mówiąc w domu z rodzicami. Tak samo czytania i pisania. Co prawda, nie było to perfekcyjne, że już rozprawki i doktoraty mogłem pisać, ale podstawy były ogarnięte. W podstawówce niczego mnie nie nauczyli, po za wciskaniem nic nie znaczących haseł, niczym z lektury Gombrowicza. Mnożenia, dzielenia, ogólnie zasad matematyki nauczyłem się w liceum. Tak, w liceum. Matka zabierała mnie często do swojej pracy, była nauczycielką matematyki w szkole licealnej. Tam poznałem zasady na tych "ekstremalnych" przykładach z matematyki. Łatwiej było ogarnąć matmę z zadań licealnych, niż z podręczników w podstawówce. Najlepsze w tym wszystkim było to, że i tak dostawałem jedynki z zadań, bo metody jakie stosowałem, były nieadekwatne do mojego poziomu i tego będę uczył się dopiero w wyższych klasach w gimnazjum. Zresztą, w technikum miałem to samo. Facetka z matmy kazała nam się uczyć JEJ sposobów rozwiązywania zadań albo pała i powtarzanie klasy. Wszystko po to, aby na maturze Ci wszystko zaliczyli, ot cały system edukacji Polskiej w paru zdaniach. Cała podstawówka dla mnie to była strata czasu, bo jedynie czego się uczyłem to religii (miałem katechetkę co całą biblie na pamięć się kazała uczyć, a jak ktoś nie chodził do kościoła to gnoiła równo), historii, biologii i malarstwa/muzyki (plastyka) z których już nic nie pamiętam. W gimnazjum trochę lepiej było, bo tam więcej się nauczyłem, ale zdecydowanie nie był to okres 4 lat nauki. Najwięcej się nauczyłem dopiero w technikum, tam głownie ogarnąłem zasady ortografii, geometrii, szybkiego liczenia, wzorów i j. angielskiego.
Największym minusem jest nauka typu koń z zaślepkami na oczach. Koń ma iść prosto. Ramy są stalowe. Dziecko nie może się rozwinąć. Miałem to samo mimo, że minęło wiele wiele lat. Zamiast teorii trzeba wprowadzić praktykę. Ekonomię, zarządzanie budżetem. Odpowiedz skąd się biorą pieniądze i co to popyt podaż. Widząc jak teraz 30+ uważa, że wystarczy dodrukować kasę, że im się należy bo rząd da... To się załamuję...
@@kpt_Yossarian no jeśli kraj ma być państwem z kartonu z hołotą zamiast obywateli no to faktycznie się nie opłaca. na szczęscie w europie tylko kilka krajów na to stawia
![10 zaskakujących faktów o szkołach z innych krajów 2 [TOPOWA DYCHA]](http://i.ytimg.com/vi/WuJvaTmTlxw/mqdefault.jpg)
![10 zaskakujących faktów o szkołach z innych krajów 2 [TOPOWA DYCHA]](/img/tr.png)
Psycholog i pedagog w polskiej szkole to najbardziej bezużyteczne zawody. Są od tego, by rozwiązywać konflikty między uczniami. Ma się do psychologa pójść, jak ktoś ci dokucza, mówili, ale kończy się na tym, że "macie sobie podać ręce, ja mam wyjebane w wasze sprawy, naura"
Nawet jak się trafi dobry, to często nie wiele może zrobić. Jak pojawiły się u mnie duże problemy emocjonalne, to szkolny psycholog mógł tylko odesłać mnie do poradni.
@@lilik7323 To w sumie dobrze, że wiedział, gdzie się jego kompetencje kończą. Nauczyciel może takich problemów nie zauważyć, uczeń może nauczycielowi nie chcieć powiedzieć o pewnych rzeczach, nauczyciel może nie zdawać sobie sprawy z tego, kiedy pewne zachowania są złym humorem, elementem osobowości, a kiedy oznaką problemów. Psycholog lub pedagog powinni takie rzeczy wyłapywać i odsyłać dalej. U mnie w szkole, psycholog jest właśnie między innymi od tego, że jeśli nie radzimy sobie z zachowaniem jakiegoś ucznia, albo coś nas niepokoi, to psycholog A)bada sprawę, B) podpowiada nam, jak możemy w naszym zakresie pomóc uczniowi, C) Jeśli jest potrzeba, to kieruje ucznia z rodzicami do odpowiedniej placówki.
Bo psycholog w szkole jest głównie od wypełniania papierów. Serio, zazwyczaj ma tyle papierowej roboty, że na spotkania z uczniami nie ma czasu.
Ja mialam dobra pscyholog w 7-8 i chodzilam do niej i gadalam z nia tak 40 min no prawie cala lekcje bo mialam problemy z prowokacja dokuczanie itp. Dzieki niej nie dosc ze sie nie jąkam az tak jak kiedys bo pietam jak za pierwszym razem w kazdym zdaniu sie jakalam. Byla mila i sluchala mnie tego co mowie i próbowala mi pomoc i zawsze potem lepiej sie czulam. Moze potem dalej mialam problemy, ale pomogla mi. I bardzo sie ciesze ze tam chodzilam i nie zaluje wgl.
Mojej znajomej szkolna psycholog w SP pomogła wyjść z epizodów depresyjnych.
"praca domowa jako źródło satysfakcji i motywacji" xDDDDDDD chyba tylko zwiększonych skłonności samobójczych i gorszej samooceny
Miałam to napisać
hard łork
to prawda
To chyba ten pierdolony minister życia nie przeżył ;-;
Popieram
Idealnie tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego
Co kur*a? Tydzień tylko?
Nie przypominaj
Weź mi nie przypominaj.
Do szkoły zapierdalać małolaty po tym koronanieróbstwie
@@woytekzrt835 spokojnie 8 dni
To co jest naprawde dołujące to że często wychodzi sie kompletnie zielonym z takiej szkoły z zawodem tylko na papierze a później radź sobie sam
Jak ktoś jest w technikum i ma już jeden rok z głowy na zdalnych to może sobie poszukać innego zawodu bo szkoła już go niczego nie nauczy (I tak pewnie znowu zamkną uczniów w połowie września).
@@wavvy2843 co jak co ale zawodowych to trzeba się samemu uczyć, np u mnie w szkole jest taki luz z zawodowych, że samemu w miesiąc nauki jestem kilka lat do przodu z materiałem xD oczywiście trzeba samemu załatwić pracę przy elektryku, żeby się czegoś nauczyć w praktyce, ponieważ w szkole w ciągu 2 lat zrobiliśmy 3 rodzaje układów xD
@@troluciak2844 u mnie na rolniku to pierwszy rok nic nie było dopiero od drugiej klasy jak nauczyciel się zmienił coś tam nauczył, ale wciąż to nie było to.
Nie wspominając o tym że zajęcia praktyczne polegały na wyrzuceniu gnoju i pościeleniu słomą u świń, i tak przez 3 lata, zamiast uczyć się o uprawach i sprzęcie
@@Jasiuc330 slabe zaplecze warsztatowe, bidna szkoła. U mnie jest szkola rolnicza to rozbudowane gospodarstwo z hektarami pola, foliakami, sadami, ciagnikami itd tylko ze ja na mazurach
@@kaciun właśnie u mnie szkoła nie jest taka biedna, w latach swojej świetności była jedną z najlepszych szkół rolniczo weterynaryjnych w Polsce, też gospodarstwo mieli duże i pełno maszyn zwierząt upraw.
Na dzień dzisiejszy gospodarstwo, chyba zostało odkupione i musieliśmy pracować dla tego gościa i tylko praktycznie przez 3 lata to co wcześniej napisałem robiliśmy
Mało tego jeszcze szkoła im płaciła żebyśmy łaskawie mieli praktyki u nich.
..... Szkola powinna przede wszystkim uczyc samodzielnego myslenia, logika, wyciaganie wnioskow, przewidywanie nastepstw a nie wbijanie na pamiec informacji, ktore za miesiac ulecą w sina dal i nie beda do niczego potrzebne... uczen powinien uczyc sie w szkole podczas lekcji, nie w domu.. w domu moze dobrowolnie poszerzyc temat, ktory go zainteresowal na lekcji..zadnych zadan domowych... po lekcjach, podobnie jak dorosli po pracy, czas na wypoczynek, rozwijanie zainteresowan.. Zamiast przeladowanego programu i tysiaca niepotrzebnych informacji, wiedza o budowie ciala i jego funkcjach, zdrowym odzywianiu, dbalosci o zdrowie fizyczne i psychiczne, radzenie sobie z problemami.. wiecej godzin wychowania fizycznego polegajacego na poprawianiu zdrowia, sylwetki, nauce plywania, gry zespolowe a nie zaliczaniu bzdurnych dyscyplin na ocenę.. nauka podstaw gotowania, szycia, wbijania gwozdzi, obsluga urządzeń, telefonow, komputera i innych.. nabywanie umiejetnosci znalezienia potrzebnych informacji a nie wkuwanie czegokolwiek na pamiec..podstawowe znajomosci z otaczajacego swiata .. wiedza potrzebna do przetrwania w ekstremalnych warunkach.. duzo praktyki, zajec w terenie, nie w klasach.. nauczyciele z duza wiedzą, z talentem pedagogicznym, z powolaniem, odpowiednio wynagradzani, zeby nie musieli dorabiac korepetycjami, nauczyciele jezykow obcych tzw. native speaker, rozmowy w obcym jezyku zamiast wkuwania regulek gramatycznych.. duzo zajec w naturalnym srodowisku.. klasy z mala liczba uczniów.. szkola jak przygoda, zeby uczniowie pedzili z radoscia na lekcje i chcieli posiąść jak najwiecej wiedzy..szkoda, ze to tylko marzenia ściętej glowy..
Wielkie +1
@@Luboszz potężne +1 bym nawet powiedział
nie będą tego uczyć bo logicznie myślący i wyciągający wnioski lud jesy trudny do manipulowania
@@sgoma ja do tej jedynki to bym jeszcze tak z sześć zer dodała
No to juz jest +2 to ja jeszcze dodam Od siebie jedno +1 i mamy +3 :)
Psycholog w polskiej szkole jest do zastępstw
* change my mind
Do psychologa w szkole się prowadza niegrzeczne pierwszaki kiedy nie dyrektor rozmawia przez telefon, a pedagog ma wolne.
Tu psychiatra z egzorcystą nie pomoże.
Szybciej w każdej polskiej szkole będzie chyba ksiądz zamiast psychologa, z obecnym ministrem
W moich szkołach psychologowie mieli trochę roboty
Ach te nauki zdalne. Jeśli uczniowi wywaliło internet, to nie dość że dostał nieobecność, to jeszcze uwagę.
Kiedy zaś to nauczycielowi coś się zepsuło, to nie było widać problemu.
K***a Tak...
Nudzący głos nauczyciela był najlepszym usypiaczem
Tak...
@Phoenix 𝙾𝚙𝚎𝚗 𝙼𝚢 PROFILE racja
(w sensie to z niebezpieczeństwem)
"Co wolno wojewodzie to nie tobie, smrodzie!" ma się dobrze wśród nauczycieli!
10 Dołujących faktów o polskich szkołach.
1.Istnieje
istnieją*
@@remikyt4102 fakt
Oh wow.
No prawda.
no haha
cicho badz
"2h dziennie spędzane na pracy domowej to zdecydowanie za wiele"
bruh... chciałbym, żeby to były tylko 2h
zawsze jest tak ze kazdy nauczyciel mowi ze poswiecisz 1h na jego przedmiot i bedzie fajnie, a jak masz 5 przedmiotow dziennie to juz nie jest tak fajnie, a jeszcze wracasz z dodatkowych zajec lub czegos innego i zapomnij ze wszystko ogarniesz
@@tymekfigua6757 Ja to bym chciał mieć tylko 5 przedmiotów dziennie...
@@tymekfigua6757 5 przedmiotów? Zazdro ja mam 8:)
@@mrgoose8983 bruh mam jakies 18
@@mateuszwawer319 dziennie?
Nie rozumiem czemu w tym państwie nikt nie zajmuje się poprawą systemu edukacji. Siedzimy w tych ławkach i uczą nas bardzo podobnie jak naszych dziadków i rodziców nic się nie zmienia od tylu lat. Cytując klasyka ze szkoły wynosisz depresję i chorobę psychiczną😆
i kilka kabli RJ45
@@Redii420 dokładnie
no i od tego jest nasze pokolenie - zmieniac swiat na lepsze a nie narzekac
@@kawonsss ja wole zmieniac swiat w holandii niz tu no sory ale 93% holendrów umie biegle angielski ktory ja juz umiem wiec wystarczy przejazdzka samochodem w jedna strone nie bede tesknic naura
ja z podstawówki wyniosłem starter do jarzeniówki. Światło w piwnicy do tej pory śmiga
według mnie największym problemem polskich szkół są "nauczyciele" którzy nie mają zielonego pojęcia o przedmiocie którego uczą i brak dofinansowania (od 5 lat odpada u nas tynk ze ścian xD). Jeszcze inni się mszczą na dzieciach dając astronomiczne ilości prac domowych. To jest największym problemem, to że brakuje osób które robią to z pasji. 90% nauczycieli którzy wiedzieli co robią to osoby ze stażem min. 20 lat... polski system edukacji to największe dno jakie widziałem.
du ju łona łot aj łona si ! ?
@@szczurkamikazePierw to ty się naucz angielskiego bo się powtarzasz. Nie wolno tak kaleczyć języka.
I te twarde stołki ból kręgosłupa gwarantowany
@@Charles_Mortals myślisz że ta osoba nie napisała tak specjalnie?
@@Charles_Mortals stary usuń to bo właśnie pokazałeś jakim jesteś debilem
No ja przez ostatnie pół roku (2 semestr 8 klasy) leciałem na antydepresanch i pamiętam jak w chyba 6 klasie jak znajomy "podklablował" mnie nauczycielom że często mówie o samobójstwie to mnie zabrali do psychologa szkolnego który, jak mu powiedziałem że zaszło nieporozumienie (nie miałem podobnych myśli) to zaczął na mnie krzyczeć i mieć pretensje że jak to tak
Przykro mi trzymaj się
No
słabą psychikę masz skoro już w tym wieku miałeś depresję - może za duże wymagania stawiali Tobie rodzice i nie dla siebie sie uczyłeś a dla nich i ocen dobrych by byli szczęsliwi
@@rafotencja jak masz słaba psychikę to bierzesz takiego koguta za łeb i ciach siekiera i na rosół :) każdy 10 latek powinien tak zrobić żeby nie mieć słabej psychy w przyszłości
Współczuję, trzymaj się tam!
Scenariusz odcinka o dobrych stronach szkół:
1. Wstęp
2. Zakończenie
Co do Braków nauczycieli, miałem w Podstawówce wspaniałą matematyczkę która była już 18 lat na emeryturze (była również dyrektorką od roku 1970) a mimo tego nadal uczyła w szkole ponieważ uważała że tej szkole brakuje takich osób z takim podejściem do uczniów, nie była surowa, była normalnym nauczycielem który zrozumiał ucznia.
"rozwiązanie zadania daję satysfakcje" jeszcze nigdy nie stwierdziłem ,że praca szkolna którą była mi zadana, dała mi satysfakcję ale ok
za to da Ci ją zgłoszenie się do teleturnieju typu "Milionerzy" i docenienie faktu, że możesz wygrać dzięki tej wiedzy milion! Bowiem padają tam także pytania z zakresu podstawówki i doceniwszy tę perspektywę możesz mieć z tej wiedzy ogromny pożytek.
Dobre strony polskich szkół? To będzie krótki odcinek
Nie opłaca się robić odcinka XD
umcza umcza
@@szczurkamikaze co
1. Uczą chociaż coś
I tu możemy już skończyć
do widzenia
Top 10 najlepszych szkół w Polsce...
Emm NIE MA. Koniec odcinka.
Moja topka:
10. Słabi nauczyciele lub ich brak
9. Patologie wśród uczniów i ich rodzin
8. **Czarnek.**
7. Brak pieniędzy
6. Przeciążenie pracami domowymi
5. Jakość nauczania
4. Brak motywacji do nauki
3. Program nauczania archaiczny i nieprzystosowany do współczesności
2. Sprawdzianów po uszy
1. Wspominałem o Czarnku?
XDDD
W pewnym w sensie się zgodzę się
Czemu czarnek na 8 a nie na miejscu specjalnym(dla specjalnych ludzi)
+1
Ja więcej z domu wyniusłem niż ze szkoły
2:22 no jestem mega zmotywowany jak muszę zrobić 20 zadań a dodatkowo nauczyciel nie umie dobrze wytłumaczyć tematu
Ostatnie zadanie domowe z którego wypełnienia miałem satysfakcję, to to w którym pisałem K, k do końca strony w zeszycie
Albo szlaczki
@@MatetBiba jak się idzie do 8 klasy to tak chciałoby się wrócić do szlaczków
@@otimajster5863 Tak
@@otimajster5863 jak idzie się do 3 Techbazy to tak bardzo chce się wrócić do wypełniania ćwiczeń z 8 klasy xD
@@HeadHunter-cu7yw jak się idzie na studia to by się chciało wrócić do techbazy
Jak młodzi mają chcieć uczyć w szkole przez resztę życia jak sami nie mogą się doczekać końca tej męki
Czyli jeśli byś zgłosił się do teleturnieju typu "Milionerzy" to nie doceniłbyś faktu, że mógłbyś wygrać dzięki tej wiedzy milion? Bowiem padają tam także pytania z zakresu podstawówki, ale
Oskar Ch. nie doceniłby tej perspektywy i nie miał z tej wiedzy "żadnego pożytku". A "drugi" powód masz tu th-cam.com/video/EwOSrf8e9y8/w-d-xo.html , W książce "Bezludna Wyspa" też, oraz w piosence th-cam.com/video/6IpiGgMfTjA/w-d-xo.html
Polska edukacja jest dołująca
od 30 lat polska w przeciwieństwie do innych krajów nie wprowadziła nic nowego do systemu edukacji oprucz unowocześnienia narzędzi
@@cesarstwowolenskiepl5363 chyba od 200 lat.
@@cesarstwowolenskiepl5363 Jakich narzędzi?
@@MatetBiba naprzykład w niektórych szkołach tablice z kredą na tablice z flamastrami
@@cesarstwowolenskiepl5363 ale tablice z kreda są lepsze xD nawet w ameryce czy w UK też uzywaja
1:03 Złą atmosferę to ja mam na prawie każdej lekcji.
Edit: Czemu to ma 232 like
I ja tak samo
@mentreX ?
@mentreX O, ok i understand.
U mnie to zła atmosfera jest od 1 klasy podstawówki
(Czyli jakieś 10 lat będzie teraz bo skończyłem szkołę a teraz lecę do 2 klasy technikum)
Nie tylko ty :')
Jeśli byś spróbował wymienić zalety polskiej szkoły to mógłbył nie dobić do tych 10, ale w sumie obejrzenie odc pt,, TOP 0 pozytywnych faktów o polskiej szkole " sprawiłoby że do dzisiejszego odc można by dopisać 11 punkt : brak pozytwów
300 IQ ciekawe czy cie w szkole tego nauczyli !?
W szkOlE uczą wszystkiego ... co nie Potrzebne
@@xi3entslay483 no chyba że „literki i cyferki"
@@xi3entslay483 nie. Ucza potrzebnych do 5/6 klasy podstawowki bo mnozenie dzielenie itd sa faktycznie przydatne w zyciu ale 7-liceum sa juz totalnie bezsensowne
Aktualnie jestem na studiach i kiedy wspominam czasy podstawówki/ gimnazjum, bardzo mnie śmieszy ta pusta pogoń za ocenami, nadmuchane ambicje i przeświadczenie, że ci źli uczniowie będą pracować na budowie, a ci dobrzy będą królami życia xD
najgorsze jest to ze rodzice bardzo dobrze wiedza ze oceny nic nie daja ale i tak musisz miec same 5
@@zecoprosze Rodzice sa starzy i czy wiedza ze oceny nic nie daja to tak srednio bym powiedzial bo kiedys to moze faktycznie byly wazne, teraz oceny co najwyzej moga Ci dac jakas reputacje wsrod nauczycieli zeby cie tak nie tyrali
@@zecoprosze moja matka mówiła jak zdasz będzie ok
Tylko że nie wspominają że pracując na budowie można zarobić ze 3 albo i 4 razy więcej niż zarabiają oni
ja wole siedzieć na budowie niż w jakimś korpo gdzie wszyscy sa drętwi i atmosfera jest depresyjna.
**Szkoła jest jednym z najniebezpieczniejszych środowisk dla młodych**
Rodzice: I'll ignore that
a co mają zrobić? przecież istnieje obowiązek szkolny
@@Redii420 no nie wiem, nauczanie domowe?
@@vondin6748 slyszales o czyms takim jak praca? zebys mial co jesc to rodzice musza isc do pracy, zapierdalac tam po 8 godzin 5/6 dni w tygodniu abys ty mial co jesc a potem uzalasz sie ze ty do szkoly musisz chodzic. przemysl swoje podejscie do zycia
@@kawonsss a słyszałeś o czymś takim jak e-lekcje gdzie nie musisz bać się iść do szkoły i jednocześnie możesz się uczyć?
@@vondin6748 a co ty do szkoly sie boisz isc? xD
0:01 w tym odcinku skupimy się na negatywnych aspektach polskiej edukacji... To oznacza, że skoro film o tym ma 11 min, to matematycznie film o pozytywach miałby ok. 15 sek?
Chociaż nadałby się do #shorts xd
Jak byś nie wiedział szkoła podstawowa daje taki plus ze po ukończeniu jej mozesz isc do średniej szkoły a po średniej szkole jeśli poszedłeś do liceum idziesz na studia a jak skończyłeś technikum masz zawód i mozesz isc w tym kierunku i zarabiac
Jak wyliczyłeś te 15s?
Myślę, że tak. 10 sek. wstępu i 5 zakończenia.
Z takimi faktami to uczniowie ujrzą światło dziennie na swoje szkoły w gorących i płomienistych promieniach
Cool facts with Yharon: Statystki pozwalają nam zobaczyć informacje o *problemie* ale nie dają informacji jak ten *problem* rozwiązać.
myślę że bardziej przydatnym filmem niż ten byłby np. o jakichś radach dla osób poszkodowanych przez te problemy ale to wyagałoby czegoś więcej niż wyszukania w google czegoś typu dlaczego polska szkoła ssie
3:49
Mordo jakieś 50% z tych uczniów mówiła że czegoś nie umiała bo im się nie chciało tego robić XD
Ja ignorowałem lekcje bo były zbyt nudne dosłownie a jak nauczyciel miał taki wkurwiający piskliwo skrzeczący głos i gówno mikrofon to odrazu wyciszało się lekcje bo yt zagłuszało a i tak nic ciekawego tam nie było bo jak już na stacjonarnych nie umią uczyć to wiesz
Ech szkoła... najgorszy etap w życiu, czyli w sumie prawie całe dotychczasowe życie zmarnowane mogę powiedzieć na tą chwilę xd
Zamiast szkoły wolę praktyki zawodowe. ZDECYDOWANIE!
@@wyslanniknewworldorder9525 mądry chłopak. Polać mu.
only technikum/zawodówka. liceum jest la przyszłych pracowników mcd
@@wyslanniknewworldorder9525 ja cie juz gdzies widzialem chyba pod filmem o szczepionce na covid-19
@@wyslanniknewworldorder9525 +1
@@Redii420 postaram się wrócić tu po zakończeniu liceum i dam znać ;)
Miałem 49% frekfencji z matmy w 4 klasie technikum... mimo to 3-eci wynik w klasie na maturze XD
A tak z ciekawości ile %?
Geniusz
Pewnie 32%
Normalne. Ja miałem trochę więcej 😁 też zdałem ale moi kumple też mieli podobnie jak Ty i tak wszyscy zdali. Miałem kolegę który poprostu od tak nie robił nic bo mu się nie chciało a był jednym z najbardziej kumatych w klasie
Sam fakt istnienia polskiej edukacji w obecnej formie jest dołującym faktem 🤣🤣🤣
Tak🤣🤣😂👍
+1
Zgadzam się✌
XD
Hahaha 😂
po roku z nauką zdalną, stwierdzam że był to lepszy DLA MNIE system. wygodniej się uczyło, czułem większy komfort psychiczny, mniej się bałem zgłosić do odpowiedzi.
Potwierdzam!
@@noobpoob3889 +1
Ja się tylko w rozleniwiłem -_-
+1
2 godziny pracy domowej, zazdroszczę. Ja pamiętam jak chodziłem do gimnazjum i trenowałem Lekko Atletykę w klubie, to wracało się około 19:00/20:00 do domu i lekcję robiło się gdzieś do 23:00/24:00, a rano o 5:30 trzeba było wstawać, nie polecam.
Chłopie o 5.25 to ja autobus miałem i lekcje czasem do 16 a dotego jestem przyjezdny z 40 minut drogi
... a do tego druga szkoła muzyczna, od poczatku podstawowki do konca liceum, po zwykłej. latalo sie pieszo do niej na drugi koniec miasta plus min. 2h cwiczen na pianinie. konczylo sie je o 22.00, bo sasiedzi... i dopiero siadalo do pracy domowej. ale fakt - poza slownymi pojedynczymi docinkami, głównie dziewczat miedzy soba, zero przemocy. zwyczajnie nikomu nie imały się takie pierdoły i inspiracji głupotami. a potem nastał internet...
Ja was podziwiam ze wy robiliscie te zadania domowe ja w to miałem wyjebane i elo, ewentualnie w szkole szybko zrobilem byle na 2
@@majster1788 kim Tera jesteś?xd
@@uffggguuguhdgghu9524 strażakiem i mechanikiem a co ?
2:57 heh do nas nauczyciele mówią żebyśmy się uczyli bo nikim nie zostaniemy, a okazuje się że nauczyciele nawet prostego oprogramowania w komputerze obsługiwać nie potrafią. Dzbany
Gdy uczysz przez całe życie stacjonarnie i nagle karzą ci prowadzić lekcje w sposób w który nigdy tego nie robiłeś, może być to kłopotliwe
Ok bo tu jest pewien problem bo rozumiem że osoba 20 30 letnia mająca problem z zdalnym to coś dziwnego ale osoby takie 40+ mają już problem z tym
Nasza nauczycielka od informatyki nabrała się na alt+f4 xd
HEh
Nauczyciele mówią że nikim nie zostaniemy potem zostajesz dyrektorem dużej firmy a nauczyciel który cię wyzywał że będziesz nieudacznikiem też jest dyrektorem ale strikeu bo musi żyć jak student i chce jak student z pracą w żabce
Jakby nie zdalne to już by mnie nie było na tym świecie. Dla mnie zdalne to był czas na regenerację, na odpoczynek od tych wszystkich ludzi. Pracowałam swoim tempem, nikt mi nie przeszkadzał, mogłam się skupić tylko na tych przedmiotach które są mi potrzebne i nikt mnie do niczego nie zmuszał. Zdalne to jest cudo...tym bardziej jak się ma fobię społeczną 👌
Lol ja miałem to samo
Polać mu, dobrze gada
Dzieki za pociesznie większa motywacja żeby iść do szkoły XD
Będzie fajnie
Spotkasz się z " kolegami "
Powitasz " kochanych " nauczycieli
Zaczniesz robić " ulubione " zadania domowe...
i tak dalej
@@golonkowiczpl Jeszcze sprawdziany! Nie zapomnij o sprawdzianach :D
Niezapowiedziane kartkówki i nasze ulubione, ukochane i bezsensowne notateczki😉
1:17
To uczucie gdy nauczyciel sprawdza Ci sprawdzian 15dni a ty masz codziennie 8 przedmiotów i wstawia Ci 1 za to że nie zrobiłeś swoich zadań trudniejszych niż te z lekcji z wczoraj.
Idealny film na ten cały "back to school" tak chętnie reklamowany wszędzie od początku sierpnia
W mojej dawnej szkole był próbny alarm pożarowy mój kumpel odwalił niezłą akcję bo ktoś zgubił 2 zł na schodach a on usłyszał jak upadło dojrzał gdzie leży i myk po schodach do góry przez wszystkich którzy się ewakuowali tylko dla 2 zł
No i co ? To tylko próbny alarm takie alarmy czy na wieżach są bez sensu mówię tylko o próbnych człowiek nie wie kiedy będzie prawdziwy alarm. Jak ludzie się przyzwyczaja że co miesiąc czy co 2 tygodnie jest alarm każdy będzie miał wyjebane. A no i jakby był już taki prawdziwy alarm to każdy powinien być przeszkolony osobno. A nie za nauczycielami xD
@@bigsmile5578 znasz procedury ewakuacji w szkole?
U mnie w szkole kiedyś był alarm (nie próbny) i była u nas akurat religia na najwyższym piętrze budynku. Katecheta kazał nam siedzieć w sali do jego powrotu jeśli się nie chce dostać uwagi i wyszedł dowiedzieć się co się stało, wrócił po 10 minutach xD. Na szczęście to jakiś dzieciak go włączył a nie pożar bo byśmy mieli o wiele mniej czasu na ewakuację co podczas pożaru mogłoby mieć DUŻE znaczenie. W innej szkole mieliśmy taka samą sytuację.
Dlaczego nauczyciele nie zaczynają od razu ,,ucieczki"?! Co z tego że stracimy 15min z lekcji
@@asanii1820 zakładając, że byłby pożar bardzo głupim posunięciem byłoby bez sprawdzenia sytuacji przed drzwiami ewakuować klasę. Jagby jest alarm przeciwpożarowy/ogłaszana jest ewakuacja nauczyciel musi sprawdzić sytuację na korytarzu, co nie oznacza, że ma opuszczać sale, wręcz przeciwnie musi sprawdzić temperaturę klamki i lekko uchylić drzwi. Zachowanie katechety było naganne, a szkoła powinna wyciągnąć konsekwencje
Jako że nie byłem zbyt grzecznym dzieckiem w podstawówce to mam historię z alarmem pożarowym. Było to w 7 klasie 2 tyg po próbnym alarmie. Znowu zadzwonił a jako że spałem na lekcji to kiedy się półprzytomny podniosłem to pomyślałem że to prawdziwy alarm a jako że byłem w klasie bardzo daleko od drzwi ewakuacyjnych a liczy się każda sekunda to zrobiłem jedyną sensowną rzecz jaką przyszła mi do głowy. Otworzyłem okno i skoczyłem - z pieprzonego pierwszego piętra. Jako że wszystkie parkoury ogarnięte to wylądowałem bez problemu i zacząłem szukać dymu a tam z okna coś się nauczycielka wydziera. Okazało się że znowu robili próbny ale czemu to nie pytajcie. Prawie mnie ze szkoły wywalili z dupa opuchnięta przez tydzień.
Szkołe można naprawić w ten sposób:
Zwolnić wszystkich starszych nauczycieli którzy przyzwyczajeni są do starego trybu nauczania i zatrudnienie nowych
Sa niektorzy normalni starsi, ale moim zdaniem powinny lekcje byc nagrywane zeby ludzie mogli sprawdzic jak ucza
@@ksawerysanewski4601 nie zrobią tego bo według prawa uczniowie mogliby sie czuć niekomfortowo wiedząc że są nagrywani a poza tym rodzice musieliby wyrazić na to zgode a wątpie że każdy na to pozwoli
Tylko że podleganie systemowi i listom tematów do odbębnienia to nie tylko wina nauczycieli
To jakbyś miał robić film o pozytywnych stronach polskich szkół, to mógłbyś shortsa nagrać
u mnie nauka zdalna nie była taka zła, miałem to szczęście, że u większości nauczycieli którzy mnie uczyli, kompetencje cyfrowe są wystarczające, choć i tak poziom wyniesionej wiedzy z lekcji zdalnej był mniejszy niż w trakcie normalnych zajęć.
Ja zrobiłem pranka alt f4. No debile
1:20 Po maturze nagle okaże się, że te wszystkie oceny i zadania domowe nic nie znaczą. Nie ma co się zbytnio przejmować.
Bo miedzy szkołą średnią a wyższa jest niestety duza przepaść wiedzy i samodzielności, przekonasz się
@@kaciun Ja już po inżynierce jestem i się o tym wszystkim przekonałem na własnej skórze, dlatego mam takie zdanie :)
@@esflores5249 Niestety u mnie jest takie chorobliwe przejęcie ocenami że jak pałkę dostanę to masakra. Szlaban na wszystko na miesiąc i w ogóle...
@@fallen9997 Starzy niestety tacy są. Większość gówno wie o współczesnym świecie i żyją dalej w XXw. Nie mówię, że nie można się starać w szkole, ale do ocen trzeba podchodzić z dystansem, bo to w ogóle nic nie świadczy o tym jaką osobą ktoś jest. Jak ktoś jest tumanem, to nie musi nawet pokazywać świadectwa, a dużo ludzi z dobrymi ocenami też nie ogarnia życia.
@@esflores5249 no niestety. Dlatego nie lubię szkół. I przez TEN program nauczania.
Najbardziej dołującym faktem związanym z polskimi szkołami jest to, że ministrem edukacji został Czarnek.
No dokładnie
Widzisz mnie?!
@@widziszmnie3421 widzę ciebie brek
Nie
Twoje komentarze przeważnie śmieszą... z tym jest inaczej...
To co wyniosłem że szkoły to kabel od internetu, parę znajomości bez przyszłości i depresję
Mój brat chodzi do liceum i jedyne co wyniósł ze szkoły podstawowej to zegar z sali przyrodniczej nr 13
A ja 30 kg masy
Ja zajebałem dysk ddr z komputera
Myślę że mało kto chce zostać nauczycielem, bo kojarzymy nauczycieli z potworami które nas uczyły i od razu odrzucamy taką ścieżkę kariery. Gdyby uczyli nas ludzie z prawdziwego powołania możliwe że sprawa wyglądałaby inaczej
Mało kto chce zostać nauczycielem, bo zarabiają grosze. Zarobki są głównym problemem.
@@kpt_Yossarian A w wakacje pracują? No właśnie
@@SilnyMaciej i co? Za to nie mają urlopów. Ja wolę nie mieć wolnych wakacji ale zarabiać więcej.
jestem w liceum i o ile nie mam za bardzo problemów z rówieśnikami jak w podstawówce to teraz nauczyciele są głównym problemem moich zmartwień
Uczeń rozbił okulary koledze a jeden z kawałków szkła wbił mu się w okolicach oka :
Dyrektor z polskiej szkoły : zakazuje wam o tym mówić i najlepiej zapomnijcie
I jak tu się nie bać chodzić do szkoły skoro reakcja nauczycieli jest zerowa ;-;
Już sam tytuł filmu jest na tyle dołujący, żeby czytając go, popełnić samobójstwo.
xD
Istnieją jakieś pozytywy u polskich szkół?
1. nie wiem
do widzenia :)
Spotkasz sie z ziomkami xd
Mozesz zarobić:) kradną kable z infy
Nie
Takie że w pewnym momencie każdy ją skończy. Elo benc
Podstawa programowa to dramat, zbyt dużo informacji do nauki, a nie wszystko przyda się ci albo nie masz czasu na przedmioty rozszerzone.
najgorzej to mają w technikah
@@cesarstwowolenskiepl5363 w technikum możesz się pobawić na praktycznych i pójść do roboty na praktykach coś zarobić ,do tego niektóre kierunki są całkiem dobrze zrobione,co prawda masz wszystkie te przedmioty co są w liceum,ale możesz sobie diaxem pociąć albo ściane wyburzyć
Technikum to raczej nauki ścisłe. przydatne jak planujesz isc na studia typowo "techniczne". Jak nie planujesz studiowac, to są zawodówki. Takie technikum bez matury
no dobra morze przesadziłem
Zdalne to najlepszy okres mojego życia szkolnego
Przynajmniej se można w mc z ziomkami popykać xd
Też
oj tak. Nawet nie chodzi o to, że mogę się prześlizgiwać przez sprawdziany, ale nie muszę siedzieć na niewygodnym krześle w tylko jednej pozycji
Wszyscy tak gadacie,poczekajcie na studia gdy okaże się, że macie wyksztalcenie wyższe a nie macie pojęcia na czym polegał wasz kierunek xD
@@salemalejkum5675 a o to się nie trzeba martwić bo z języków jestem dobra
1. bezpieczeństwo
w Polsce: atak nożem w Zielonej Górze
w USA: normalna klasyczna strzelanina
No właśnie co to za dziwne ataki
W USA: „No full auto in the building” xd
Obawiam się, że za czasów Czarnka będą tylko złe fakty na temat polskiego szkolnictwa
ja też
gorsze morze być tylko gdyby w jakiś sposub ministrem edukacji został Rydzyk
@@cesarstwowolenskiepl5363 ty to chyba do szkoły nigdy nie chodziłeś ...
@@Bugi-vt2gs wytłumacz co masz na myśli?
@@cesarstwowolenskiepl5363 może*, sposób*
Wiem jak naprawić szkołę! Wystarczy ją zlikwidować! XD
Wystarczy uczyć potrzebnych rzeczy i dużo psychologów szkolnych
Genialne! :o
ale tak na serio to należy ją rzeczywiście zlikwidować i zbudować od początku(mówię o formie nie budynkach) ale to wymaga wielu lat których nie mamy bo to co się odpierdala z poziomem edukacji w naszym kraju to przesada, ciekawostka, na maturze w 1921 roku w polsce było zadanie o z tego co pamiętam objętości jabłka, to było zadanie pamięciowe (do zrobienia w głowie) a w dzisiejszych czasach mało który maturzysta był w stanie zrobić je na kartce, i to nie jest jakieś hardcorowe ,,kiedyś to było,, z mojej strony tylko to pokazuje jak polityka paru ostatnich partii wobec edukacji była niewystarczająca, najlepsze jest to że przez te wszystkie zmiany w systemie powstał tak zwany ,,rocznik eksperymentalny,, czyli teraz w jednej klasie mogą być ludzie z 3 różnych roczników (bez powtarzania ani przeskakiwania klasy!).
Spalić🔥💥
Propsuję.
Szkoły już dawno powinny być prywatne żeby działały prawidłowo, służba zdrowia z resztą tak samo
Wersja pozytywna to chyba na 1 kwietnia musiałaby powstać :P
10:43 w mojej szkole to brakuje świadomości o prawie wszystkim, najlepszy typ od informatyki co ksiądz wie od niego więcej
Informatyka w polsce to żart gdzie zamiast uczyć np. zrobić czołg w 3D czy zaprogramować proste AI uczą robić laurki czy rysować kółka w paintcie
@@kawkaxd5878 albo w 7 klasie każą k***a w BALTIEM programować.
@@fallen9997 chuja, u mnie paint był albo pisanie w notatniku, ciekawe co będzie w 8
@@dexon9689 cóż zrobić
W liceum mam tak, że typ od informatyki nie zna pojęć o które pyta i każe nam je czytać na lekcji i później mamy z nich odpowiadać kiedy on jest w połowie. Mój kolega 2 razy go na tym przyłapał. Raz kiedy był na odpowiedzi ustnej i powiedział definicje źle ale w podobnym stylu jak byla napisane, a nauczyciel nie skapnął się, że źle odpowiadia dopóki i zaczął czytać tekstu(czyta kiedy zgarbiony przed pc) :/.
Szkoła to takie więzienie, tylko dla niewinnych
Jestem uczniem technikum informatycznego i pracownikiem serwisu komputerowego. Bardzo dużo osób ma problemy z obeznaniem z komputerem. U mnie wyglądało to kiepsko a co dopiero w innych szkołach.
+1 u mnie w klasie jest tylko dziewczyna która polazła na ten profil tylko dla atencji i prawie nic nie umie.
Inną wadą jest to:
1. Nawet gdy trafi się normalny/fajny nauczyciel który by chciał nauczyć naprawdę przydatnych rzeczy to zostanie opr że nie trzyma się programu nawet jeżeli wiadomo że ten program powinien dawno temu trafić do kosza.
2. Robienie przymusowo dużych klas mających nawet po 40-50 uczniów zamiast dwóch-trzech po 20-25.
@Mia - Sᴇx Cʜᴀɴɴᴇʟ 18+🅥 a uszkodzenie słuchu nawet jeżeli nie słuchasz głośno muzy na słuchawkach?
szkołę skończyłem dobre 8 lat temu ale jak cofam się myślami do tamtych lat szkoła zawsze mi się kojarzyła ze słabą atmosfera brakami w wyposażeniu koniecznością obrony przed starszymi uczniami, brak programów wprowadzających w kręgi dodatkowych zainteresowań oraz możliwości rozwijania swoich hobby. Pamiętam jeszcze że sprzęt szkolny był zawsze przestarzały komputery itp. Szkoła nie powinna się kojarzyć z przymusem nauki a mnie tak się zawsze kojarzyła system szkolnictwa powinien zrobić to tak aby dzieciaki bardziej odbierały szkołę jako własny rozwój jako możliwość większego rozwinięcia własnych zainteresowań i zdolności, szkoła w tym momencie jest kojarzona ze słowami ,, PRZYMUS KONIECZNY " a powinna kojarzyć się ze słowami ,, ROZWÓJ I MORZLIWOSCI "
Chciało by się
Przemoc i zło zawsze i wszędzie będą.
Ale w szkole tego jest NAJWIĘCEJ!!
2 h i tak dużo! zwłaszcza dla 12 latka.
Ja byłam w takim wieku i zdecydowanie wolałabym pracować w kopalni niż robić te porąbane zad. domowe!
O tym można całą serię zrobić XD
@Jillian Avianna u nas babka od chemi miała gówno-wód, a nie internet i gdy miała jakiś problem to mówiła żebyśmy się jej nie psocili
nie ma czegos takiego jak dobre cechy w polskiej szkole pozdrawiam
Szanuje za profilowe
Odcinek o "dobrej stronie edukacji w Polsce", a to dobre.
nie ma dobrej strony nauczania, od 30 lat polska w przeciwieństwie do innych krajów nie wprowadziła nic nowego do systemu edukacji oprucz unowocześnienia narzędzi
@@cesarstwowolenskiepl5363 było wprowadzone gimnazjum, ale towarzysze woleli wrócić do ładu z PRL.
@@TheKozarus rzeczywiście zapomniałem
Nie zgadzam się z punktem ,,zdalne" Według mnie to o wiele lepszy system. Wygodniejsza nauka, mniej stresu, brak dźwigania ciężkich książek, późniejsze godziny wstawania i wiele więcej.
Może kiedyś takie nauczanie zastąpi to tradycyjne?;)Na razie dzieci musza dalej siedzieć w ławkach,a obecny system nauczania nie zmienił się od 250 lat (bo powstał podobno w zaborze pruskim;)
Przemoc w szkole- 🙂
Papierosy w szkole - 🙂
Telefon na lekcji -🤬
Ile like?!!!!! Za co?
@@Mia-ip6vi zero debilyj
Chodziłem do szkoły w Warszawie. Ilość uczniów na klasę 30-33 osoby. Fakt jest taki, że jeżeli rodzice lub dziadkowie nie pomagają w nauce, to człowiek niewiele wynosi z lekcji. Przy takim obłożeniu w klasie ciężko nie raz było coś usłyszeć, nie mówiąc o jakiejś skutecznej nauce i zrozumieniu nowych tematów. Jeżeli w jakiejś szkole jest duża rotacja nauczycieli, to przypuszczam, że może być jeszcze gorzej. W moich czasach najwyżej nauczyciele językowi mieli rotację, reszta była stała. Teraz, będąc rodzicem postaram się aby moje dzieci miały lepsze wspomnienia z nauki niż ja. Skoro w mojej okolicy gmina nie zdążyła zapewnić moim dzieciom miejsc w państwowym przedszkolu to ze szkoły też nie będziemy korzystać. Ceny pomiędzy przedszkolem a szkołą są tak niewielkie, że nie będziemy eksperymentować.
Chodzę do szkoły podstawowej. Jestem jedną z osób z punktu 10.w zeszłym roku wyśmiewała mnie połowa klasy. Ale nauczyciele nic nie robili (oprócz nauczycielki angielskiego, geografii i trochę pani od matematyki (tylko kilka nauczycielek wiedziało))
Trzymaj się, jakoś to przetrwasz. Może warto porozmawiać z rodzicami o zmianie szkoły? To potrafi pomóc.
... sam już siebie zniszczyłem w czasie czterech miesięcy. Tak się skończyło jak nie kontroluje co się robi. To było przez drobne błędy które sam robiłem.
Postaw się im. Mnie już zapamiętali
Ja miałem kolesia co nastawiał całą klasę i nauczycieli w tym Panią psycholog i prosiłem rodziców o zmianę szkoły i rodzice powiedzieli że "ta szkoła jest niecałe 2km od domu więc mam do niej chodzić" bdw moja poprzednia szkoła była jakieś 8 km od domu. To było kilka lat temu. I teraz Mama przyznaje że przepisanie mnie tam to była 1 z najgorszych decyzji w jej życiu xd
Zmień szkołę. Naprawdę nie ma nic ważniejszego w szkole niż bezpieczeństwo. Rany psychiczne ciężko się goją, a jeśli jest ktoś w klasie prześladowany, to zazwyczaj będzie tak do końca szkoły...
Zawód nauczyciela to moje marzenie, ale brak perspektyw, sposób w jaki się nas (przyszłych nauczycieli) uczy i opinia, że nauczyciele nic nie robią bardzo zniechęcają (wielu godzin pracy nie widać z perspektywy ucznia/rodzica). Widzę jak system i podejście społeczeństwa (które oczywiście nie wzięło się znikąd) zabija pasję u osób, które byłyby wspaniałymi nauczycielami... Niestety, radę dają głównie osoby bardzo twarde psychicznie i potem uczą osoby, które nie powinny mieć kontaktu z uczniami :(
PS Jaki powinien być nauczyciel (uwzględniając, że na cały system nie ma wpływu)?
Jeżeli tak ci zależy na zawodzie nauczyciela to lepiej poszukaj za granicą. Tutaj raczej nie warto.
Nie idź na nauczyciela. Jakakolwiek pasja zostanie szybko zabita przez beznadziejne zarobki...
''Jak unikać zagrożeń '' unikać szkoły i tak nie przydaję się w życiu.Jedyny plus chodzenia do szkoły , to wpisanie sobie wykształcenie w CV , które to wykształcenie niczego nie odzwierciedla . Prace domowe ilość > jakość , druga sprawa czasami rodzice , albo korepetytor odrabiają te zadania , a kolejna sprawa , to jeden nauczyciel nie wie ile drugi zadał , każdy ma wybujałe ego (oczywiście pozdrawiam tych normalnych nauczycieli ) i wydaję im się , że jego przedmiot jest najważniejszy.
Do V klasy są rzeczy przydatne... potem nie. Tak samo zawodówka, jedynie praktyki nauczą cię prawdziwej pracy... choć też nie zawsze, ale w porównaniu do szkoły są 10/10.
Nic dodać nic ująć
Kur jak ja bym chciała nauczania domowego :c miałabym czas na rozwijanie zainteresowań.
@@Stachu454 Dodaj jeszcze zaśmiecanie umysłu religią - jesteś wierzący , to ok -jesteś niewierzący nooo to też ok.Etyka praktycznie nie istnieje , a katecheta lub ksiądz uczy wychowania do życia w rodzinie .Żyjemy w średniowieczu ,a przypominam , że czy chcesz , czy nie idzie to z podatków.
@@damianfox1531 Oj tak, w VI klasie Mama zgodziła się by wypisać mnie z religii (bo ksiądz się nade mną znęcał (naprawdę, ośmieszał na oczach klasy itp. wyzywał, ośmieszał moją rodziną i nami gardził), ALEEEE oczywiście wychowawczyni i dyrektorka przekonały mamę, że "To już ostatni raz, jeszcze ostatnia szansa, jak się powtórzy wypiszemy", "To dużo roboty z wypisaniem, bardzo dużo dokumentów."... Tak jakbym chciał zmienić obywatelstwo czy płeć, wręcz NIEMOŻLIWE do wykonania. xD Tak jakbym chciał apostazji dokonać, co zresztą zrobię, bo nie chcę być uznawany za członka mafii. Zgadzam się z tobą w 100%, tylko osoby wierzące powinny oddawać na to podatki albo po prostu na tacę, nie dość że kościół nie płaci podatków, to jeszcze z tych podatków korzysta. Pozdro
@@Stachu454 Powiem Tobie coś nieśmiesznego , a mianowicie nawet jak dokonasz aktu apostazji , to nadal będziesz widniał w dokumentach kościelnych.
3:52
Zdalne są ok, w podstawówce było lepsze od normalnych, ale teraz wolę normalne bo idę do średniej szkoły.
Z tego co się orientuję, w Polsce mamy bardzo rozległy materiał do wykorzystania w dość krótkim czasie i nie mówię tu tylko o naukach ścisłych. Z tego co pamiętam jeszcze z gimnazjum, mieliśmy egzaminy z zakresu tematów, których jeszcze nawet nie obieraliśmy na lekcjach, bo nie było kiedy. Jeśli mam być szczera, to ja się dopiero PO maturze dowiedziałam co to jest mediana xD i to jeszcze nie od nauczyciela.
Wydaje mi się że przymusowo zatrudniony psycholog w szkole, to strzał w 10. Sama miałam problemy (a ostatnio w szkole byłam prawie 10 lat temu) i nie miałam takiej pomocy. A przydało by się.
Fajny materiał, pokazuje prawdę o szkołach. Pozdrawiam serdecznie :).
4:14 Pamiętaj, że często jeden psycholog pracuje w kilku szkołach... W moim mieście mamy jednego psychologa, który pracuje w 3 szkołach, a i tak jeszcze nigdy nie widziałem, żeby ktokolwiek dobrowolnie do niej poszedł. Jedyne okazje kiedy psycholog szkolny przydaje się u mnie w szkole, to gdy ministerstwo przysyła jakieś ankietki do wypełnienia i psycholog na godzinie z wychowawcą przychodzi, rozdaje i pilnuje nas, żebyśmy ani słowem nie odezwali się podczas wypełniania. Ewentualnie kiedy ktoś coś grubego odjebie, ale w takim wypadku też psycholog "bardzo dużo robi".... Gdy rozwaliłem jakiemuś chłopkowi nos, to jedyne co z siebie wykrztusiła to "To jest gangsterskie zachowanie! To jest naprawdę gangsterskie zachowanie! Zawiodłam się na Tobie, bo myślałam, że mądrzejszy jesteś." (dalej było standardowo, czyli poproszę dzieniczek i bla bla bla) Po takiej rozmowie z psychologiem to poczułem się zresocjalizowany XDD Zapraszam do polemiki osoby uważające, że potrzebujemy więcej psychologów w szkołach, bo nie widzę powodów do trzymania kogoś takiego...
Ewentualnie jeśli już to powinniśmy poprawić poziom ich pracy, bo obecnie z punktu widzenia ucznia, to jest marny żart. Dodam jeszcze, że dodatkowe etaty to by było dolewanie wody do dziurawego wiadra...
Chłop chce zrobić dobre rzeczy w szkołach i to jeszcze 10!
To smutne, że pracując w sklepie zarabiałam wiecej niż nauczyciel stażysta
Pracując na etacie gdziekolwiek, zarobisz wiecej od każdego stażysty. Staż to takie praktyki tylko ze na studiach, max ok 700zl ale moze byc nic
Mi tam numer 8 się podobał bo wkoncu miałem jakiś czas dla siebie nie wspominając już o łatwym ściąganiu na sprawdzianach
dobre strony:
można poznać dobrych ziomków
Można. Co oznacza, że niekoniecznie.
@@godfryd4833 ?
Można jak najbardziej, ale można również być ofiarą dokuczania i prześladowania.
Słowo klucz: *MOŻNA*
+1
My w starej szkole mieliśmy tak zajebisty dzwonek, jedna koleżanka odpaliła ten przycisk od powiadomienia o pożarze i nikt nie wiedział co się dzieje bo wszyscy myśleli ze dzwonek się zacioł xD
Ja bym.powiedziała u mnie w szkole braku pielęgniarki ponieważ czasami jest pielęgniarka czasami nie bo pracuje ona w innej szkole i jak nie ma pielęgniarki to jak się wywalisz to trzeba iść do świetlicy lub do woźnej i zazwyczaj jak jest to na określone godziny więc jak pani pielęgniarki nie było to różnicy by nie zrobiło =/
Lekcje zdalne? Mają same plusy. Większość się nauczyłem. Zdobyłem prawie czerwony pasek i było o wiele łatwiej. Przy okazji uniknąłem przemocy słownej w szkole która stacjonarnie ciągle mnie demotywowała.
Dla nieltorych moga miec same plusy, ale jest naprawde wiele osob ktore przez zdalne oposcily sie w nauce i nic nie pamietaja z zdalnych :D
Jak ktoś chce to się bez nawet samodzielnie nauczy
Ja byłem gnębiony, bity, wyzywany w szkole podstawowej, potem wziąłem się za siebie.. Zacząłem trenować i sam zamieniłem się w "kata "
Ja już się źle czuje jak myślę o tym że będę na 6 wstawał na autobus
Ooooo tak
*-07- liczebność uczniów jest bardzo zróżnicowana w poszczególnych szkołach więc trudno mówić tutaj o 50% uczniów, z większym błędem statystycznym niż 1%
to możliwe że nawet brałem udział w tej ankiecie o przemocy z cartoon netwoork XD
(pisane przed obejrzeniem całości)
Nałogi oraz choroby wywołane chodzeniem do niej (psychicznych i fizycznych)
Oraz to że w szkole np. w 2 klasie liceum masz więcej godzin (roboczych/ w szkole) niż osoba pracująca !!! Nie licząc prac domowych i nauki w domu
Z moich obserwacji wynika, że problemy z rówieśnikami znikają w liceum.
W podstawówce też byłem gnębiony, a jak wylądowałem w liceum to całkiem inne środowisko.
Liceum jest sitem, odsiewającym najgorsze jednostki, bo taki gimbus-palacz, pijący piwo 2% w kiblu, albo za szkołą, prześladujący ludzi, których uzna za "nie-gitków, albo cweli" do liceum na 90% się nie dostanie. A tym którzy mieli tego pecha, polecam trenować umiejętności werbalne, myślenie przyczynowe i inteligentne riposty. Ludzie pewni siebie, mający coś do powiedzenia nie bywają obiektami ataku ze strony takich jednostek gorszego sortu.
4:40 U mnie tam popełniają samobójstwo jak jakiś chłopak powie im że nie są atrakcyjne xD
Jakby mnie ktoś spytał jaki był mój ulubiony przedmiot i co wyniosłem ze szkoły, to powiedziałbym w obu przypadkach, że jakiś kiepski laptop
A ja depresję, nie chęć do życia i i spostrzeganie świata jak najgorzej się da
@@dziadufoludd no cóż, szkoła w Polsce chyba po to jest, masz być nikim, masz w przyszłości płacić podatki dla rządzących i gówno ich obchodzi czy masz depresję czy coś. Jak napisałem gdzieś indziej, już bym wolał w wieku 7 lat pójść do roboty, namachać nawet łopatą, ale coś zarobić, niż tracić czas w szkole
1:18 0 • 4 = 0 a nie 4. Chyba jednak za mało tych prac domowych…
O nie xd
2:12 panie,panieee,PANIEEEEEEEEEE JAKA NIBY STATYSFAJCJA JAKA?! JA JEDYNIE CZUJE INTENSYWNY BUL DUPY
3:50 no cóż,fajnie się w cs go gra
8:06 kto się nie zgodzi wszyscy lubią szkołe chętnie wstają o 7 lub 6 rano chętnie lubią odrabiać prace domową no co więcej do powiedzenia (powiedział kujonik z paseczkiem na koniec roku)
3:25 ja po tym jak wytłumaczyłem rodzicą po co mi monitor za 10 tyś do nauki zdalnej.
10 tyś to nie jest wart... ale tak od 3,5 do 5 tyś to pewnie
*Rodzicom
powiem tyle, po skończeniu podstawówki nic nie wyniosłem. Tylko traumę i uraz psychiczny
Same. Przynajmniej gimnazjum trochę mnie "naprawiło".
Ja też z podstawówki wyniosłam traumę i uraz psychiczny, no i przez nią zdziczałam, jedynie gimnazjum mnie uratowało i dało mi pewności siebie.
A kabel od ethernetu?
Widzę że tu sami geniusze co urodzili się z umiejętnością czytania, pisania, liczenia i tak mógłbym wymieniać
@@pietrzak9136 Podstaw liczenia nauczyłem się w przedszkolu, a ściślej mówiąc w domu z rodzicami. Tak samo czytania i pisania. Co prawda, nie było to perfekcyjne, że już rozprawki i doktoraty mogłem pisać, ale podstawy były ogarnięte. W podstawówce niczego mnie nie nauczyli, po za wciskaniem nic nie znaczących haseł, niczym z lektury Gombrowicza. Mnożenia, dzielenia, ogólnie zasad matematyki nauczyłem się w liceum. Tak, w liceum. Matka zabierała mnie często do swojej pracy, była nauczycielką matematyki w szkole licealnej. Tam poznałem zasady na tych "ekstremalnych" przykładach z matematyki. Łatwiej było ogarnąć matmę z zadań licealnych, niż z podręczników w podstawówce. Najlepsze w tym wszystkim było to, że i tak dostawałem jedynki z zadań, bo metody jakie stosowałem, były nieadekwatne do mojego poziomu i tego będę uczył się dopiero w wyższych klasach w gimnazjum. Zresztą, w technikum miałem to samo. Facetka z matmy kazała nam się uczyć JEJ sposobów rozwiązywania zadań albo pała i powtarzanie klasy. Wszystko po to, aby na maturze Ci wszystko zaliczyli, ot cały system edukacji Polskiej w paru zdaniach. Cała podstawówka dla mnie to była strata czasu, bo jedynie czego się uczyłem to religii (miałem katechetkę co całą biblie na pamięć się kazała uczyć, a jak ktoś nie chodził do kościoła to gnoiła równo), historii, biologii i malarstwa/muzyki (plastyka) z których już nic nie pamiętam. W gimnazjum trochę lepiej było, bo tam więcej się nauczyłem, ale zdecydowanie nie był to okres 4 lat nauki. Najwięcej się nauczyłem dopiero w technikum, tam głownie ogarnąłem zasady ortografii, geometrii, szybkiego liczenia, wzorów i j. angielskiego.
Największym minusem jest nauka typu koń z zaślepkami na oczach. Koń ma iść prosto. Ramy są stalowe. Dziecko nie może się rozwinąć. Miałem to samo mimo, że minęło wiele wiele lat. Zamiast teorii trzeba wprowadzić praktykę. Ekonomię, zarządzanie budżetem. Odpowiedz skąd się biorą pieniądze i co to popyt podaż. Widząc jak teraz 30+ uważa, że wystarczy dodrukować kasę, że im się należy bo rząd da... To się załamuję...
Żadnemu rządowi nie opłaca się uczyć ludzi o ekonomii.
@@kpt_Yossarian no jeśli kraj ma być państwem z kartonu z hołotą zamiast obywateli no to faktycznie się nie opłaca. na szczęscie w europie tylko kilka krajów na to stawia
cytując: „w moim kraju ta oświata to jest ciemnota”
2:46
Tymczasem ja bez zdalnych:
Lubie Cię
Bob little man lepszy
Zawsze lubie sobie oglądnąć taki film dobry zastrzyk informacji :)
3:25 - Nauczycielka korzysta z komputera syna XD
Mój ojciec czasem mego używał :P