Jak zwykle w punkt☺️. Może jakieś przełożenie na nie słuchającego przedszkolanek czterolatka. Buntuje się przeciwko większości ich poleceń i woli robić wszystko po swojemu.
Nie wyobrażam sobie nauczyciela, który mówi otwarcie i tym jak jest. Nauczyciele których znam nigdy nie przyznają się do subiektywności w ocenie, nawet gdyby to przyniosło pozytywny efekt.
Rączki na ławce xD No nie, to już przegięcie jest. A jak komuś chcę się spać, bo o 6:30 wstał? O tym nikt nie myśli. Nikt z własnej woli nie wstaje o takich godzinach. Ja aktualnie wstaję do pracy o 10:45 i o tej godzinie szkoły powinny zaczynać. Na ławce powinno być dozwolone spanie. Poduszki powinny być dozwolone, bo twarde ławki są i twarde krzesła.
Przecież wiadmo, że szkoła nie jest po to by czegoś nauczyć, tylko po to by produkować posłusznych obywateli, którzy będą tylko posłusznie przytakiwać. Bo wara powiedzieć nauczycielowi, że nie ma racji i to gdy rzeczywiście nie ma racji, bo mamy na to dowody, to taki zaraz jest wrogo nastawiony. O nie kompetentntych nauczycielach, którzy wiedzą tylko tyle co jest napisane w podręczniku to nawet nie wspomnę.
Szkola branżowa, gdzie nauczyciele doświadczeni, metodycy... akceptują, ignorują i pracują z tymi ktorzy słuchają. Inaczej w grupie 10 osobowej, inaczej w 30 osobowej. Jak? Dziękuję, pozdrawiam
Pan mówi o dyscyplinie wśród uczniów? A ja dam przykład ludzi dorosłych, studentów! Zauważcie, że na przodzie "klasy" - bo u mnie na studiach były malutkie izdebki przeznaczone do ćwiczeń z przedmiotu), czyli bezpośrednio przed osobą prowadzącą zajęcia siadały dwie, trzy osoby zainteresowane przedmiotami (celowo piszę w liczbie mnogiej, bowiem zawsze był taki układ), a dalej tzw. maruderzy, którym tak naprawdę "nie zależało" - jechali na ściągach, a studiowali dla tzw. "papierka"! Ileż razy trzeba było uciszać tych "dorosłych", czy na studiach magisterskich, czy na podyplomówkach "słuchaczy"! I nie tylko przeszkadzali w sposób niegrzeczny prowadzącemu zajęcia, ale również osobom zainteresowanym wysłuchaniem, wyjaśnieniami niezrozumiałych fragmentów materiału wcześniej przygotowanego! Bardzo mnie to denerwowało, bo studia bardzo mnie interesowały. Myślę, że jednak studia online są pod tym względem lepsze, gdyż nie ma tego paskudnego przeszkadzania osobom naprawdę zainteresowanym. Pozdrawiam.
To nie jest żałośne. :) To zwykły neurotyzm. Ja też tak mam. Po 16 latach pracy na uczelni. Jak studenci się śmieją, a ja nie wiem o co chodzi, to przez myśl mi przechodzi, że to może ze mnie.
@@psychologiaza7884 No dobra, nie zrozumiałeś, czymś innym są takie uczucia, a czymś innym jest nielubienie ucznia z tego powodu i traktowanie go gorzej.
To wcale nie musi działać. Niektórzy na przekór mogą robić to, czego nauczyciel nie lubi. Jakie wymierne korzyści niby mogą być? Oceny to słaba motywacja. Piniondze jakby płacili, to co innego. Na mnie by to nie działało w ogóle. Miałem taki okres w szkole, że w ogóle się nie uczyłem i ledwo przechodziłem z klasy do klasy. Dla mnie to bez różnicy było, jakie oceny dostaję. To nie było przez rok czy dwa, ale od końca podstawówki aż do całego gimnazjum. Mimo tego potem jeszcze studiowałem, ale na prywatnej uczelni, informatykę. Zmarnowane lata ogólnie. Bez sensu takie chodzenie do szkoły. Powinny być dobrowolne przedmioty w szkole. Jakby jeszcze zdalnie się dało to już w ogóle luks. Zresztą, po co komu te oceny w szkole? Mogłoby ich nawet nie być. Jak ktoś chce się czegoś dowiedzieć, to się dowie, a jak ktoś nie ma chęci to po co? Bez praktykowania i tak się zapomni. Wiem to z praktyki. Nawet jako ekspert, mogę się nauczyć nowego języka programowania, ale jak będę go używać przez krótki czas, a potem porzucę, to większość i tak zapomnę, pomimo że programowałem w tym. To musi wejść w krew, żeby nie zapomnieć, bo są takie rzeczy, które latami robiłem i tego się nie zapomina.
Uwielbiam słuchać pana . Mam wnuka w spektrum wysoko funkcjonującego i bardzo dużo korzystam. Dziękuję
Niesamowite podejście 😊👍 bardzo brakuje pozytywnego komunikatu i w szkole i u nas rodziców czasami też 😉 ale można to wyćwiczyć, tylko trzeba chcieć 😊
Jak ja lubię pana słuchać bardzo pouczający film na pewno skorzystam z porad bardzo dziękuję 👍🍀
Jak zwykle w punkt☺️. Może jakieś przełożenie na nie słuchającego przedszkolanek czterolatka. Buntuje się przeciwko większości ich poleceń i woli robić wszystko po swojemu.
Rewelacja!
Subskrybuję od dawna, mam córkę z ZA.
Brawo Krzysztof 🙏👍👏🏻🙂
To my wymyśleliśmy zasady, ale uczniowie myślą, że to oni, sprytne, sprytne.
Już nie raz zdenerwowałam się na pana.
Nawet odsub. pana. Dziś znowu naciskam dzwonek.
Co Panią zdenerwowało?
@@psychologiaza7884 Pewnie coś co celnie trafiło we mnie.
Tak do tego podchodzę.😊
W takim razie odbieram Pani słowa jako komplement. :)
Nie wyobrażam sobie nauczyciela, który mówi otwarcie i tym jak jest. Nauczyciele których znam nigdy nie przyznają się do subiektywności w ocenie, nawet gdyby to przyniosło pozytywny efekt.
Rączki na ławce xD No nie, to już przegięcie jest. A jak komuś chcę się spać, bo o 6:30 wstał? O tym nikt nie myśli. Nikt z własnej woli nie wstaje o takich godzinach. Ja aktualnie wstaję do pracy o 10:45 i o tej godzinie szkoły powinny zaczynać. Na ławce powinno być dozwolone spanie. Poduszki powinny być dozwolone, bo twarde ławki są i twarde krzesła.
Przecież wiadmo, że szkoła nie jest po to by czegoś nauczyć, tylko po to by produkować posłusznych obywateli, którzy będą tylko posłusznie przytakiwać. Bo wara powiedzieć nauczycielowi, że nie ma racji i to gdy rzeczywiście nie ma racji, bo mamy na to dowody, to taki zaraz jest wrogo nastawiony. O nie kompetentntych nauczycielach, którzy wiedzą tylko tyle co jest napisane w podręczniku to nawet nie wspomnę.
Szkola branżowa, gdzie nauczyciele doświadczeni, metodycy... akceptują, ignorują i pracują z tymi ktorzy słuchają. Inaczej w grupie 10 osobowej, inaczej w 30 osobowej. Jak? Dziękuję, pozdrawiam
Czyli SPONAA
Co to jest SPONAA?
@@psychologiaza7884 Sposób na Alcybiadesa. Uczniowie mieli swoje patenty na gogow czyli pedagogów. Tak żeby i wilk był syty i owca cała
No nie powiedziałeś, po co subskrybować, to się nie zastosuję, bo co ja z tego będę mieć.
Pan mówi o dyscyplinie wśród uczniów? A ja dam przykład ludzi dorosłych, studentów! Zauważcie, że na przodzie "klasy" - bo u mnie na studiach były malutkie izdebki przeznaczone do ćwiczeń z przedmiotu), czyli bezpośrednio przed osobą prowadzącą zajęcia siadały dwie, trzy osoby zainteresowane przedmiotami (celowo piszę w liczbie mnogiej, bowiem zawsze był taki układ), a dalej tzw. maruderzy, którym tak naprawdę "nie zależało" - jechali na ściągach, a studiowali dla tzw. "papierka"! Ileż razy trzeba było uciszać tych "dorosłych", czy na studiach magisterskich, czy na podyplomówkach "słuchaczy"! I nie tylko przeszkadzali w sposób niegrzeczny prowadzącemu zajęcia, ale również osobom zainteresowanym wysłuchaniem, wyjaśnieniami niezrozumiałych fragmentów materiału wcześniej przygotowanego! Bardzo mnie to denerwowało, bo studia bardzo mnie interesowały. Myślę, że jednak studia online są pod tym względem lepsze, gdyż nie ma tego paskudnego przeszkadzania osobom naprawdę zainteresowanym. Pozdrawiam.
Ale to żałosne, jak nauczycielowi wydaje się, że się z niego śmieją, to się obrazi xd
To nie jest żałośne. :) To zwykły neurotyzm. Ja też tak mam. Po 16 latach pracy na uczelni. Jak studenci się śmieją, a ja nie wiem o co chodzi, to przez myśl mi przechodzi, że to może ze mnie.
@@psychologiaza7884 No dobra, nie zrozumiałeś, czymś innym są takie uczucia, a czymś innym jest nielubienie ucznia z tego powodu i traktowanie go gorzej.
To wcale nie musi działać. Niektórzy na przekór mogą robić to, czego nauczyciel nie lubi. Jakie wymierne korzyści niby mogą być? Oceny to słaba motywacja. Piniondze jakby płacili, to co innego. Na mnie by to nie działało w ogóle. Miałem taki okres w szkole, że w ogóle się nie uczyłem i ledwo przechodziłem z klasy do klasy. Dla mnie to bez różnicy było, jakie oceny dostaję. To nie było przez rok czy dwa, ale od końca podstawówki aż do całego gimnazjum. Mimo tego potem jeszcze studiowałem, ale na prywatnej uczelni, informatykę. Zmarnowane lata ogólnie. Bez sensu takie chodzenie do szkoły. Powinny być dobrowolne przedmioty w szkole. Jakby jeszcze zdalnie się dało to już w ogóle luks. Zresztą, po co komu te oceny w szkole? Mogłoby ich nawet nie być. Jak ktoś chce się czegoś dowiedzieć, to się dowie, a jak ktoś nie ma chęci to po co? Bez praktykowania i tak się zapomni. Wiem to z praktyki. Nawet jako ekspert, mogę się nauczyć nowego języka programowania, ale jak będę go używać przez krótki czas, a potem porzucę, to większość i tak zapomnę, pomimo że programowałem w tym. To musi wejść w krew, żeby nie zapomnieć, bo są takie rzeczy, które latami robiłem i tego się nie zapomina.
Ładnie to tak manipulować?
Najlepszą metodą jest i tak prowadzenie ciekawych lekcji, żeby dzieciom chciało się słuchać.
Ciekawych lekcji, żeby zająć uwagę dzieci??? Ładnie tak manipulować? ;)
@@psychologiaza7884 Ładnie