scena z tego filmu jest najlepszą na świecie (za taką uznaną w świecie filmowym) rekonstrukcją -pokazem walki na szable,to nie mój wymysł tylko opinia specjalisty od efektów specjalnych , o której to czytałem kilka lat temu
W Trylogii pojedynki mamy trzy. OiM Bohun vs Wołodyjowski, bo uprowadził Helenę. W Potopie Kmicic vs Wołodyjowski, bo uprowadził Oleńkę. W PW Wołodyjowski jedzie wklepać Ketlingowi, bo ten uwiódł Krysię. Czyli każdy był o dupę 😋
Fajny pomysł na zmianę profilu działalności na youtube. Wędrówki były spoko, ale w tym temacie to masz szansę na wiele subskrybcji. Szczególnie że zmontowałeś video profesjonalnie, ciekawa treść i oprawa.
Pozbawionych praw honorowych było sporo, ale przemilczano ich: donosiciele, anonimowi paszkwilanci (dziś najczęściej) internetowi) czy Żydzi....było tego więcej, ale dziś podniósłby się wrzask, dlaczego oni nie mieliby mieć praw honorowych
Świetny , ciekawy merytorycznie film Waszmości. Prosiłbym o historię nieomawianą czyli bunty Starej Wiary od X do XVII wieku. Oraz film o kulturze i wierzeniach Słowian. Sława
b. ciekawe filmy i gratuluję wyboru formy i pięknego przekazu, moją propozycją jest pokazanie historii związanych z rokoszami jakie zdarzyły się u Sarmatów
ciekawa puenta znaczyło by to żeśmy nie godni pojedynków z elementem z pod budki z piwem i dyskotekowych bawidamków, którzy to w dzisiejszych czasach mają najwięcej ochoty aby się pojedynkować :)
Cirka czwarta u trzech kopcy w czarnym lesie niech mi stanie z szablą do rozprawy!! Jak mu utnę jedno ucho, to i z drugim się wyniesie!! Pójdziesz wzywać mocium Panie 😋😉👍👋
Dziś ludzie nie wiedzą co to honor więc nie ma pojedynków...nieraz słyszę jak młodzi wyzywają się między sobą od frajerów, cweli itp i jednocześnie śmieją się między sobą... jak by ich zapytać co to honor to pewnie nie wiedzieli by co odpowiedzieć..
Bardzo ciekawy odcinek. Jeżeli chodzi o propozycje tematów na kolejne odcinki, to przyszedł mi do głowy temat prostytucji w Rzeczpospolitej. Ponoć w czasie Potopu żołnierze Szwedzcy okupujący Kraków otrzymali od dowódcy zakaz korzystania z miejskiego zamtuza, gdyż podejrzewano, że pracujące tam kobiety, celowo miały zarażać okupacyjne wojska różnymi chorobami i w ten sposób je sabotować. Dom publiczny znajdował się wówczas w okolicach Bramy Floriańskiej na pamiątkę czego, do czasów rozpowszechnienia się ogłoszeń towarzyskich w Internecie, wśród prostytutek panował częsty zwyczaj oczekiwania na potencjalnych klientów na Plantach między tą bramą a Barbakanem. Czołem :-)
Bardzo fajnie opowiedziane Ale! Alkohol pito ponieważ był bezpieczniejszy od surowej wody po której chorowano. Natomiast wojny dotyczyły tylko części szlachty, którą z racji ubóstwa lub chęci zdobycia sławy i lupow, ruszała na wojnę.
Nie tylko ci ubodzy chodzili na wojnę. Przykładem choćby dowódca (historycznego) Mikołaja Skrzetuskiego podczas Potopu - Adam Uriel Czarnkowski, który był przedstawicielem magnaterii z Wielkopolski. Podobnie Samuel Kmicic, Aleksander Lisowski, czy choćby bracia Marek i Jan Sobiescy.
Wydaję mi się, że Jędrek zastosował pewien skrót myślowy, ale generalnie większa śmiertelność wśród "rapierzastych" pewnie jest faktem - chociaż nie badałem tego tematu, może to jakiś pomysł na przyszłość? :) Pozdrawiam!
Jak ktoś nie umarł od razu to umierał zwykle od zakażenia. Przykład który nie dotyczy pojedynku ale rany kłutej zadanej sztyletem: Henryk Walezy raniony przez pewnego dominikanina w podbrzusze. Powiedzmy w dzisiejszych czasach by przeżył, ale wtedy dostał gorączki i zmarł.
Według mnie kluczowa jest specyfika rany Różnica polega na tym że kłute rany uszkadzają organy wewnętrzne i przy ówczesnej medycynie nie ma jak ratować, ale za to słabo zatrzymują przeciwnika - jeżeli nabijemy przeciwnika będącego w ruchu, ostrze przez niego przejdzie ale on nie zatrzyma się i może uderzyć, zabierając nas ze sobą Cięcia na odwrót - częściej powierzchowne więc się łatwiej goją, ale cięty przeciwnik jest od nas odepchnięty Czyli w sytuacji pojedynku: na rapiery nie dość że szanse na zabicie przeciwnika są większe przez specyfikę rany, to też przez słabe zatrzymanie przeciwnika przez cios częściej giną obaj zainteresowani
Przesadzasz! Róznie bywalo z tym honorem. Na przyklad można było wynająć zawodowego pojedynkowicza by obraził twojego wroga i zabił w pojedynku. To chyba manewr bardzo daleki od honoru, nie sądzisz?
Szanowny autorze to nie jest tak ze brak zdolności honorowej chronił przed pojedynkiem. To oznaczało tylko że osoba honorowa mogła olać wyzwanie rzucone przez osobę niechonorową. Zaś osoba honorowa mogła zaś na przykład a obrazę kazać kolegom,służbie etc. obić kijami lub poszczuć psami osobę bez honoru bez żadnych konsekwencji. Ewentualnie honorowy mógł wyzwać do pojedynku osobę njehonorową przywracając jej na czas tego pojedynku zdolność honorową. Z tego wariantu skorzystał Branicki wyzywając Casanowę który honoru nie miał za bycie utrzymankiem kobiet
Pijackie burdy najczęściej, konkretnie badziew, gdyby szlachta umiała się dogadać i szanować nie byłoby rozbiorów. Te nacje które potrafią się dogadać i przestrzegać prawa są bardziej efektywne i skuteczne, zdrówka mój narodzie.
Dlatego w tamtych czasach ktos kto nosil rapier i tej broni uzywal do pojedynkow byl smiertelnym przeciwnikiem szabli .pchniecia byly nie do odparcia dla szabli przy dobrym fechmistrzu ,i to byla najlepsza bron siedemnastego wieku.z Bogiem
Z całym szacunkiem , dla Twojej działalności ( super robota) , ale dlaczego na czapce orzeł bez korony ( PRL) . O ile mnie wzrok nie myli .Z poważaniem.
@@polskiczerstwy...1657 W tym przypadku nie pomogła brak broni fabryk amunicji i swoich chłopów w masowej piechocie. Brak artylerii etc. brak podatków I Sasi po drodze
@@ggnagognagoma2462 Potop, to tak naprawdę trzy wojny toczone na obszarze Rzplitej, ktore straszliwie zubożyły szlachtę, główny czynnik ekonomiczno-militarny podtrzymujący państwo. Biedaków łatwo kupić, bo życ z czegoś muszą, więc kupowano i przekupywano, co w warunkach demokracji - a mieliśmy wtedy demokrację, pozwoliło państwom ościennym nie dopuścić do wzmocnienia centralnej władzy i przejąć nad Polską kontrolę. Rozbiory były ostatnim etapem.
@@p.jankowski6070 Jestem porażony ogromem twej wiedzy na temat tych wojen i powstania kozackiego inspirowanych i dotowanych przez City. A co do szlachty to wodzona była przez ukraińskich i litewskich oligarchów których majątki były na terenach przejętych przez Moskwę i byli powolni carom. No i lepkich palców branderbursko pruskich nie możemy pominąć zalewanie kraju fałszywa monetą miało mordercze skutki dla stanu wojsk i ekonomii państwa
Boziewicz miał rację. Co to za facet, który siedzi na garnuszku u baby? 😆 Żadna kobieta nie będzie zadowolona z takiego układu - na dłuższą metę to nie przetrwa.
Cala meska populacja? Czy w Rzeczypospolitej chlopi i mieszczanstwo tez sie pojedynkowali? Przesadziles wasc mówiac, ze cala meska populacja chlala i tlukla sie na szable.
Był przypadek że polski oficer został obrażony przez 7-9 Francuzów w oberży, wzywał ich na pojedynek na pistolety i po koleji następnego dnia wszystkich rozstrzelał po koleji w następujących po sobie pojedynkach na spluwy
@@marekwinnicki9603 Kto to był? Nie opamiętasz nazwiska? Ciekawy przypadek. Odwaga gostka budzi uznanie. Czytałem o pojedynku między niemieckim a rosyjskim oficerem w 1843 r. Tam było tylko ustalone, że ten kto przeżyje główny pojedynek ma strzelać się z sekundantem przeciwnika. Niemiec dostał kulkę w pierś i od razu było jasne, że jest śmiertelnie ranny, ale udało mu się jeszcze zastrzelić Rosjanina, który padł trupem od razu trafiony w serce (jego przeciwnik skonał dzień później). Taki pojedynek z kolejką przeciwników był szczególnie ryzykowny, bo było wiadomo, że jak przeciwnik oberwie pierwszy, to będzie się bardzo starał celnie odpowiedzieć ogniem, również by ocalić kolegów.
@@marcinkotlarz7512 nie pamiętam ale zrobili o tym dokument historyczny na Discovery. Sądzę jak dobrze poszukasz to znajdziesz czego szukasz. Wiem że sprawa stała się dość głośna na tyle że Napoleon był pod takim wrażeniem strat wśród swoich oficerów których utracił po za walką że zabronił dekretem wszelkich pojedynków
@@marekwinnicki9603 Był też w czasie wojen napoleońskich przypadek, że Francuz-mulat pokonał w takiej kolejce 13 Włochów na szpady, i co najmniej trzech zabił. Ale to był oficjalny tzw. "pojedynek regimentów" z dwoma kolejkami szermierzy (po 15). Gdy pierwszy w kolejce francuski "zawodnik" pokonał 13 z 15 włoskich, pojedynek zakończono prze czasem. Natomiast we wspomnianym pojedynku Niemca i Rosjanina z 1843 r. odległość między barierami (minimalna) była tylko 10 krokow (7-8 m) i zarówno ranny jak i jego przeciwnik doszli do swoich stron bariery. Z takiej odeległości (lub mniejszej) nawet już konający nierzadko jeszcze celnie odpowiadał jeszcze ogniem.... A jeśli pojedynek miał być kontynuowany z udziałem twojego sekundanta lub kolegów, to otrzymując śmiertelny postrzał raczej starałeś się "zabrać przeciwnika ze sobą" i zakonczyć sprawę. W takiej sytuacji wzajemne postrzały często wyglądały tak, że jeden strzelał szybciej i jego strzał miał dla przeciwnika efekt śmiertelny ale nie obalający, a ranny w odpowiedzi już trafiał w serce albo w głowę. Pewien włoski hrabia i znany pojedynkowicz będąc już rannym w pierś oddał strzał dosłownie w ostatnich chwili, parenaście sekund przed śmiercią, ale tylko odstrzelił przeciwnikowi kawałak ucha .
Szable palaszy może nie mieli, ale malo to masz broni iprowizowanej w gospodarstwie chlopskim? Do tej pory jest dużo obejściu różnych dużych noży, siekier, kos, sierpów. łopat grabi, wideł. Chłop może nie miał nigdy wielkich umiejętności ale jak chcial zawsze miał czym zrobić dużą krzywdę
Dobrze, że dodał ten passus o "pozostawaniu na utrzymaniu kobiety nie będącej krewną" bo pułkownik szwoleżerów, dowódca szarży pod Samosierrą i baron Cesarstwa Francji, Jan Kozietulski, kiedy nie wojował był na utrzymaniu siostry. Podobnie nasz król Michał Korybut Wiśniowiecki żył przez jakiś czas z pieniędzy swojej matki - Gryzeldy z Zamoyskich Wiśniowieckiej.
Ten kanał to miód na uszy w youtubowej tandecie. Jednak nie sądzę, aby cała męska populacja nosiła broń. Większość populacji to byli chłopi pańszczyźniani.
W sumie filmik niezły, ale początek fatalny. 😒 0:30 "...niemal cała męska populacja nie rozstaje się z bronią..."?! 😮 Do noszenia broni (szabli) uprawniona była jedynie szlachta. A przecież byli jeszcze mieszczanie, kupcy, rzemieślnicy, chłopi, Żydzi... O ile mi wiadomo, to odsetek szlachty w polskim społeczeństwie nigdy nie przekroczył 8%. W dodatku nawet nie wiem, czy te szacunki obejmują wyłącznie mężczyzn, czy też białogłowy i dzieci. W tym przypadku liczba osób chodzących stale z bronią, to byłoby zaledwie jakieś 4% społeczeństwa! Jak na "niemal wszystkich", to trochę mało. 😀 Ale później, jeżeli chodzi o merytoryczną stronę narracji, jest już znacznie lepiej i w zasadzie nie bardzo jest się do czego przyczepić. Ogólnie - bez szału, ale materiał w porządku. 👍
Z tym noszeniem szabli wyłącznie przez szlachtę to romantyczny mit. Szabla była bronią dość powszechną - wystarczy zobaczyć sobie dowolne przedstawienia piechociarzy różnej maści, którzy przecież z szlachty rekrutowali się dość rzadko. Każdy ma szable... i głowa mu z karku nie spada :-)
@@DarekRybacki Piechociarze po sporej części wywodzili się ze szlachty gołoty, a ci, którzy byli wybrańcami chłopskimi czy mieszczanami mogli nosić szable jako żołnierze i najczęściej po udziale w bitwach, jeżeli wykazywali aktywność bojową, to podlegali nobilitacji. Szablę jeszcze mogli nosić na służbie manowie, czyli ludzie powoływani przez szlachtę jako ochroniarze majątków, grodów, zamków, tudzież różnego rodzaju strażnicy miejscy, grodzcy, starościńscy etc. noszący lokalne albo prywatne mundury, uniformy, liberie etc. Natomiast nieumundurowani cywile chłopscy i mieszczańscy już nie byli do takowego noszenia uprawnieni.
@@patrickohooliganpl Właśnie coś bardzo podobnego zamierzałem odpisać Darkowi. Dodam tylko, że np. straż miejska i pałacowa najczęściej używali wyłącznie długiej broni drzewcowej (spisy, szpontony, halabardy), oraz że prawo do noszenia broni było dość ściśle regulowane prawem. I może uwaga o tej piechocie - np. piechota łanowa składała się wyłącznie z chłopów, powoływanych z dóbr królewskich, dowodzonymi jedynie przez oficerów pochodzenia szlacheckiego (znacznie zresztą pośledniejszego pochodzenia i statusu niż ci z pułków jazdy), a nawet zdarzały się przypadki, kiedy tę funkcję kupowali dla swoich synów co bogatsi mieszczanie. Ale to były wyjątki i robiono to w celu łatwiejszego ubiegania się i uzyskania późniejszej nobilitacji w takiej np. rodzinie zamożnych kupców lub bankierów. XVII-XVIII Polska, to wbrew pozorom nie była jakaś anarchia. System prawny był bardzo rozbudowany i naprawdę skomplikowany (np. różne prawa, dla różnych stanów), a na akademiach uczono np. prawa rzymskiego. Warto zobaczyć choćby co pisze o tym Jędrzej Kitowicz w "Opisie obyczajów..."
Witold, gdybyś więcej słuchał i czytał, a mniej oglądał Gwiezdne Wojny, wiedziałbyś, że jako takie zapisy technik walki nie przetrwały do naszych czasów i nawet dość ciekawie podbudowane pomysły np. rodziny Sieniawskich nie mogą być traktowane jako ostateczne opracowanie tematu :-)
Coz, w solowkach nikt nie ginal wiec ciezko je nazwac honorowymi, pojedynek to kwestia powazniejsza wiec i bardziej honorowa. Co zas sie tyczy forteli to nalezy pamietac ze z zyciem ciezko sie rozstac i niejednemu co pieprzy o honorze "fujara by zmiekla" gdyby musial zaryzykowac swoja egzystence. Powoedzmy tez sobie szczerze, spoleczenstwo mocno zniewiescialo i nawet powyzsze porownanie o tym swiadczy.
Kiedyś zdolność honorowa, dzisiaj zdolność kredytowa
scena z tego filmu jest najlepszą na świecie (za taką uznaną w świecie filmowym) rekonstrukcją -pokazem walki na szable,to nie mój wymysł tylko opinia specjalisty od efektów specjalnych , o której to czytałem kilka lat temu
Dziękuję!
W Trylogii pojedynki mamy trzy. OiM Bohun vs Wołodyjowski, bo uprowadził Helenę. W Potopie Kmicic vs Wołodyjowski, bo uprowadził Oleńkę. W PW Wołodyjowski jedzie wklepać Ketlingowi, bo ten uwiódł Krysię. Czyli każdy był o dupę 😋
Fajny pomysł na zmianę profilu działalności na youtube. Wędrówki były spoko, ale w tym temacie to masz szansę na wiele subskrybcji. Szczególnie że zmontowałeś video profesjonalnie, ciekawa treść i oprawa.
Wielkie dzięki - z wędrówek nie rezygnuje, chociaż większy nacisk mam zamiar położyć na ten "nowy" temat :)
Świetny materiał, odświeżam starsze filmy dla algorytmu smoka wawelskiego
Mnie ciekawi jak wyglądały w tamtych czasach imprezy? Jakie były tańce, gdzie tańczono, jakie były kapele, jakie instrumenty etc?
Tance byly nasze polskie , im dalej na wschod tym wiecej bylo tancow zapozyczonych od Kozakow .
Ulubiona forma zabawy byly kuligi i polowania.
Bardzo fajnie prowadzisz ten kanał,bardzo fajnie się to ogląda,dobra robota,kopalnia wiedzy. Pozdrawiamy.
Wincyj takich odcinków Darku! 😄
Ok! :D
Bardzo ciekawy film. Ja chętnie posłuchałbym też o torturach w dawnym polskim prawodawstwie i o Polakach biorących udział w krucjatach.
Czołem! Prawodawstwo i kary będą na 100%, mam świetną książkę Marcina Kamlera "Złoczyńcy" - cały rozdział poświęcony jest właśnie karom :)
Polacy udzialu w krucjatach nie brali z powodu braku piwa i miodow w Ziemi Swietaj , podobnie Czesi .
Bardzo ciekawy materiał. Więcej tego typu filmów gdzie opowiadasz o tym okresie historycznym
Bardzo ciekawe, ale proszę o więcej z serii Pieszo przez Polskę 😊
Brawo Darek, idziesz w słuszną stronę, pozdrawiam 😊
Dziękuję!
Niedawno odkrylem ten kanał. Bardzo fajny i zostanę na dłużej
Dobry odcinek dla wszystkich mowiacych "kiedys tego nie bylo" Zmieniaja sie tylko czasy ale nie ludzie. Zawsze tak bylo,jest i bedzie.
Uwielbiam Twój kanał
💪💪💪
Nie tak wiele się zmieniło:) Teraz tradycje pojedynków przejęli kibice:)
Zamiast szabli są bejzbole
Pozbawionych praw honorowych było sporo, ale przemilczano ich: donosiciele, anonimowi paszkwilanci (dziś najczęściej) internetowi) czy Żydzi....było tego więcej, ale dziś podniósłby się wrzask, dlaczego oni nie mieliby mieć praw honorowych
Dziękuję Mistrzu
Super filmik stary. Zawsze dajesz rade :) Będę oglądać dalej.
Świetny , ciekawy merytorycznie film Waszmości. Prosiłbym o historię nieomawianą czyli bunty Starej Wiary od X do XVII wieku. Oraz film o kulturze i wierzeniach Słowian.
Sława
Swietny material, tego brakowało, profeska. Moze wiecej cos o polskiej broni bialej, rodzajach szabel, histori, itd. tego nie ma nigdzie...
Jan Poczybut Odlaniecki. O taki program please🙏 szanowy panie redaktorze.😊 A może najlepsi polscy szermierze.
b. ciekawe filmy i gratuluję wyboru formy i pięknego przekazu, moją propozycją jest pokazanie historii związanych z rokoszami jakie zdarzyły się u
Sarmatów
Dobry pomysł!
Extramocne
z tym utrzymaniem przez kobiete chłopa to fajny tekst
W XXI w też lubimy się prać że sobą .
Ustawki kibiców różnych klubów , osiedle na osiedle , solówki ....tradycja żywa w narodzie 🤠🇵🇱
ciekawa puenta znaczyło by to żeśmy nie godni pojedynków z elementem z pod budki z piwem i dyskotekowych bawidamków, którzy to w dzisiejszych czasach mają najwięcej ochoty aby się pojedynkować :)
Dobra robota, Pozdrawiam z dalekaaa
Ok, bomba, super, w porządku😁👍
Bardzo ciekawy film.Pozdrawiam Darku.
Cirka czwarta u trzech kopcy w czarnym lesie niech mi stanie z szablą do rozprawy!!
Jak mu utnę jedno ucho, to i z drugim się wyniesie!!
Pójdziesz wzywać mocium Panie 😋😉👍👋
Szczerze, to w moim środowisku kodeks Boziewicza, dalej jest respektowany, chociaż w Warszawce prym wiedzie kodeks Sas-Wisłockiego.
Brawo bardzo dobry materiał :) a jak chce ktoś więcej w temacie szabli polskiej to zapraszam na swój kanał - szablotłuk polski
Za pozno sie urodzilem, zeby topic ~~~~ w Wisle maszerujace ulicami czarownice :o))
Nie honoru tylko zdolności honorowej....nawet krowa swój honor ma:)))
Okuratne sprawiedliwe , eleganckie powiadanie jak polacy zyly
Dziś ludzie nie wiedzą co to honor więc nie ma pojedynków...nieraz słyszę jak młodzi wyzywają się między sobą od frajerów, cweli itp i jednocześnie śmieją się między sobą... jak by ich zapytać co to honor to pewnie nie wiedzieli by co odpowiedzieć..
prawilniaki osiedlowe z gazami i nozami w kieszeniach, kozaki w grupie albo z polecznikami
Pewnie powiedzieliby że Honor to taki model telefonu Huaweii
Bardzo ciekawy odcinek. Jeżeli chodzi o propozycje tematów na kolejne odcinki, to przyszedł mi do głowy temat prostytucji w Rzeczpospolitej. Ponoć w czasie Potopu żołnierze Szwedzcy okupujący Kraków otrzymali od dowódcy zakaz korzystania z miejskiego zamtuza, gdyż podejrzewano, że pracujące tam kobiety, celowo miały zarażać okupacyjne wojska różnymi chorobami i w ten sposób je sabotować. Dom publiczny znajdował się wówczas w okolicach Bramy Floriańskiej na pamiątkę czego, do czasów rozpowszechnienia się ogłoszeń towarzyskich w Internecie, wśród prostytutek panował częsty zwyczaj oczekiwania na potencjalnych klientów na Plantach między tą bramą a Barbakanem. Czołem :-)
super odcinek, szkoda że tyle warcholstwa było w naszej pięknej Rzeczpospolitej.
Thx
Bardzo fajnie opowiedziane Ale!
Alkohol pito ponieważ był bezpieczniejszy od surowej wody po której chorowano. Natomiast wojny dotyczyły tylko części szlachty, którą z racji ubóstwa lub chęci zdobycia sławy i lupow, ruszała na wojnę.
Czołem! Dzięki za komentarz! Inna sprawa, że wraz z postępującym upadkiem ekonomicznym RoN tej "szlachty wysadzonej z siodła" było coraz więcej :)
Nie tylko ci ubodzy chodzili na wojnę. Przykładem choćby dowódca (historycznego) Mikołaja Skrzetuskiego podczas Potopu - Adam Uriel Czarnkowski, który był przedstawicielem magnaterii z Wielkopolski. Podobnie Samuel Kmicic, Aleksander Lisowski, czy choćby bracia Marek i Jan Sobiescy.
Z tym alkoholem to słabe piwo do obiadu zamiast wody to jedno, a sycone miody i importowane wina na imprezach z kolegami to drugie
Oraz mogłby Pan omówić wątek poruszony przez Pierwsze Piuro RP czyli Pana Jacka Komudę...,,Samozwaniec" i tym samym omówienie dymitriad
Planuję recenzje książek m.in. Jacka Komudy :)
*Ale waćpan pocisk wystrzelił* - po równo na samym początki jaki i samym końcu:)
"Nie rozstają się z bronią i... alkoholem"
W przypadku pojedynków na rapiery przypadki śmiertelne były w 90%, natomiast w szabli było na odwrót
Wydaje się to całkiem prawdopodobne, ale skąd taka statystyka? :)
Wspominał o tym Jędrek Kasztelan Zamku Chojnik th-cam.com/video/YxecD12VtEQ/w-d-xo.html
Wydaję mi się, że Jędrek zastosował pewien skrót myślowy, ale generalnie większa śmiertelność wśród "rapierzastych" pewnie jest faktem - chociaż nie badałem tego tematu, może to jakiś pomysł na przyszłość? :) Pozdrawiam!
Jak ktoś nie umarł od razu to umierał zwykle od zakażenia. Przykład który nie dotyczy pojedynku ale rany kłutej zadanej sztyletem: Henryk Walezy raniony przez pewnego dominikanina w podbrzusze. Powiedzmy w dzisiejszych czasach by przeżył, ale wtedy dostał gorączki i zmarł.
Według mnie kluczowa jest specyfika rany
Różnica polega na tym że kłute rany uszkadzają organy wewnętrzne i przy ówczesnej medycynie nie ma jak ratować, ale za to słabo zatrzymują przeciwnika - jeżeli nabijemy przeciwnika będącego w ruchu, ostrze przez niego przejdzie ale on nie zatrzyma się i może uderzyć, zabierając nas ze sobą
Cięcia na odwrót - częściej powierzchowne więc się łatwiej goją, ale cięty przeciwnik jest od nas odepchnięty
Czyli w sytuacji pojedynku: na rapiery nie dość że szanse na zabicie przeciwnika są większe przez specyfikę rany, to też przez słabe zatrzymanie przeciwnika przez cios częściej giną obaj zainteresowani
Kiedyś to mieli fantazję. Ja chętnie bym prał się na szable. Było by to bardziej sprawiedliwe niż dzisiejsze sądy.
ostatnio ciekawi mnie temat wyprawy dzlachty na Mołdawię pod Janem Olbrachtem
Kiedyś ludzie szanowali innych i siebie bo mieli honor. Dziś już tego dawno nie ma.
Przesadzasz! Róznie bywalo z tym honorem. Na przyklad można było wynająć zawodowego pojedynkowicza by obraził twojego wroga i zabił w pojedynku. To chyba manewr bardzo daleki od honoru, nie sądzisz?
Gdzie może dostać książkę o zasadach pojedynków?
literat.ug.edu.pl/honor/kodeks.pdf
mozna prosic zrodlo do tej informacji o topieniu czarownic w beczce wody?
Szanowny autorze to nie jest tak ze brak zdolności honorowej chronił przed pojedynkiem. To oznaczało tylko że osoba honorowa mogła olać wyzwanie rzucone przez osobę niechonorową. Zaś osoba honorowa mogła zaś na przykład a obrazę kazać kolegom,służbie etc. obić kijami lub poszczuć psami osobę bez honoru bez żadnych konsekwencji. Ewentualnie honorowy mógł wyzwać do pojedynku osobę njehonorową przywracając jej na czas tego pojedynku zdolność honorową. Z tego wariantu skorzystał Branicki wyzywając Casanowę który honoru nie miał za bycie utrzymankiem kobiet
Pijackie burdy najczęściej, konkretnie badziew, gdyby szlachta umiała się dogadać i szanować nie byłoby rozbiorów. Te nacje które potrafią się dogadać i przestrzegać prawa są bardziej efektywne i skuteczne, zdrówka mój narodzie.
Dlatego w tamtych czasach ktos kto nosil rapier i tej broni uzywal do pojedynkow byl smiertelnym przeciwnikiem szabli .pchniecia byly nie do odparcia dla szabli przy dobrym fechmistrzu ,i to byla najlepsza bron siedemnastego wieku.z Bogiem
tak myślałem, że przestrzeganie honorowych zasad podczas wszelkich rozrób u Sienkiewicza to lipa
To bylo najbezpieczniejsza forma szukania sprawiedliwosci dopiero bron palna zmienila oblicze !! Szczczegulnie juz 18 wieku!
Fajne to
Chce się któryś z waściów pojedynkować??? Hmmm?
fajne:)
Cha a co z bronią może być tak że jeden użyje halabardy a drugi miecza?
są takie opisy nawet u mistrza Paulusa H. Maira
Najczęściej pojedynkowano się za tzw. " obligę " . Kiemlicze natomiast - wbrew pozorom - mieli swój " kodeks Boziewicza " ' .. Ociec prać ? '
Lepsze niż wędrówki chociaż i one były ok
Z całym szacunkiem , dla Twojej działalności ( super robota) , ale dlaczego na czapce orzeł bez korony ( PRL) . O ile mnie wzrok nie myli .Z poważaniem.
To orzełek legionowy :)
Jak wszyscy niemal codziennie realnie "trenowali" to nic dziwnego że Polska byla od morza do morza i nikt nam nie dawal rady
? Każdy dawał po potopie RP kurczyła się stąd przysłowie czym to stoi Rzeczypospolita
@@ggnagognagoma2462 Kultura broni i umiejetnosci poslugiwania sie nia zawsze byla czynnikiem ostatecznego ratunku dla panstwowosci
@@polskiczerstwy...1657 W tym przypadku nie pomogła brak broni fabryk amunicji i swoich chłopów w masowej piechocie. Brak artylerii etc. brak podatków I Sasi po drodze
@@ggnagognagoma2462 Potop, to tak naprawdę trzy wojny toczone na obszarze Rzplitej, ktore straszliwie zubożyły szlachtę, główny czynnik ekonomiczno-militarny podtrzymujący państwo. Biedaków łatwo kupić, bo życ z czegoś muszą, więc kupowano i przekupywano, co w warunkach demokracji - a mieliśmy wtedy demokrację, pozwoliło państwom ościennym nie dopuścić do wzmocnienia centralnej władzy i przejąć nad Polską kontrolę. Rozbiory były ostatnim etapem.
@@p.jankowski6070 Jestem porażony ogromem twej wiedzy na temat tych wojen i powstania kozackiego inspirowanych i dotowanych przez City. A co do szlachty to wodzona była przez ukraińskich i litewskich oligarchów których majątki były na terenach przejętych przez Moskwę i byli powolni carom. No i lepkich palców branderbursko pruskich nie możemy pominąć zalewanie kraju fałszywa monetą miało mordercze skutki dla stanu wojsk i ekonomii państwa
Politycy powinni się pojedynkować przed sejmem
Dlaczego masz orła bez korony ? ? ?
Bo to jest sowiecki agent.
A tak serio. To polski orzeł nie zawsze miał koronę. Nawet w czasach przed komuną.
Boziewicz miał rację.
Co to za facet, który siedzi na garnuszku u baby? 😆
Żadna kobieta nie będzie zadowolona z takiego układu - na dłuższą metę to nie przetrwa.
co to za film 4:00 ?
W filmie duellists pojedynkowicz zabija drugiego takie sa pojedynki😢
Jaki by nie był powód pojedynków,
To jednak dawniej mężczyźni sięgali po szable,
A dzisiaj chłopcy sięgają po telefony.
Może to i lepiej?
Cala meska populacja? Czy w Rzeczypospolitej chlopi i mieszczanstwo tez sie pojedynkowali? Przesadziles wasc mówiac, ze cala meska populacja chlala i tlukla sie na szable.
Wolałbym już na szable niż czekać na wyrok sądowy 5 lat
Zrob odcinek jak Polacy kroili francuzow w czasach napoleonskich a pozniej wszyscy francuzcy oficerowie puszczali obelgi polakow mimo uszu :D
Był przypadek że polski oficer został obrażony przez 7-9 Francuzów w oberży, wzywał ich na pojedynek na pistolety i po koleji następnego dnia wszystkich rozstrzelał po koleji w następujących po sobie pojedynkach na spluwy
@@marekwinnicki9603 Kto to był? Nie opamiętasz nazwiska? Ciekawy przypadek. Odwaga gostka budzi uznanie. Czytałem o pojedynku między niemieckim a rosyjskim oficerem w 1843 r. Tam było tylko ustalone, że ten kto przeżyje główny pojedynek ma strzelać się z sekundantem przeciwnika. Niemiec dostał kulkę w pierś i od razu było jasne, że jest śmiertelnie ranny, ale udało mu się jeszcze zastrzelić Rosjanina, który padł trupem od razu trafiony w serce (jego przeciwnik skonał dzień później). Taki pojedynek z kolejką przeciwników był szczególnie ryzykowny, bo było wiadomo, że jak przeciwnik oberwie pierwszy, to będzie się bardzo starał celnie odpowiedzieć ogniem, również by ocalić kolegów.
@@marcinkotlarz7512 nie pamiętam ale zrobili o tym dokument historyczny na Discovery. Sądzę jak dobrze poszukasz to znajdziesz czego szukasz. Wiem że sprawa stała się dość głośna na tyle że Napoleon był pod takim wrażeniem strat wśród swoich oficerów których utracił po za walką że zabronił dekretem wszelkich pojedynków
@@marekwinnicki9603 Był też w czasie wojen napoleońskich przypadek, że Francuz-mulat pokonał w takiej kolejce 13 Włochów na szpady, i co najmniej trzech zabił. Ale to był oficjalny tzw. "pojedynek regimentów" z dwoma kolejkami szermierzy (po 15). Gdy pierwszy w kolejce francuski "zawodnik" pokonał 13 z 15 włoskich, pojedynek zakończono prze czasem. Natomiast we wspomnianym pojedynku Niemca i Rosjanina z 1843 r. odległość między barierami (minimalna) była tylko 10 krokow (7-8 m) i zarówno ranny jak i jego przeciwnik doszli do swoich stron bariery. Z takiej odeległości (lub mniejszej) nawet już konający nierzadko jeszcze celnie odpowiadał jeszcze ogniem.... A jeśli pojedynek miał być kontynuowany z udziałem twojego sekundanta lub kolegów, to otrzymując śmiertelny postrzał raczej starałeś się "zabrać przeciwnika ze sobą" i zakonczyć sprawę. W takiej sytuacji wzajemne postrzały często wyglądały tak, że jeden strzelał szybciej i jego strzał miał dla przeciwnika efekt śmiertelny ale nie obalający, a ranny w odpowiedzi już trafiał w serce albo w głowę. Pewien włoski hrabia i znany pojedynkowicz będąc już rannym w pierś oddał strzał dosłownie w ostatnich chwili, parenaście sekund przed śmiercią, ale tylko odstrzelił przeciwnikowi kawałak ucha .
Ale taki Puszkin i Lermontow zginął w pojedynku , a szkoda , może by coś jeszcze napisali...
"cała męska populacja" to raczej byli chłopi; czy oni na prawdę chodzili z bronią? wątpię
Szable palaszy może nie mieli, ale malo to masz broni iprowizowanej w gospodarstwie chlopskim? Do tej pory jest dużo obejściu różnych dużych noży, siekier, kos, sierpów. łopat grabi, wideł. Chłop może nie miał nigdy wielkich umiejętności ale jak chcial zawsze miał czym zrobić dużą krzywdę
,, Męska populacja" odnosi się do szlachty, która była narodem. Cłop był jedynie machina vocale
@@tamik7168 Chłop był zwierzęciem do pracy w polu jak np wół, bo koń był wart o wiele więcej.
Dobrze, że dodał ten passus o "pozostawaniu na utrzymaniu kobiety nie będącej krewną" bo pułkownik szwoleżerów, dowódca szarży pod Samosierrą i baron Cesarstwa Francji, Jan Kozietulski, kiedy nie wojował był na utrzymaniu siostry. Podobnie nasz król Michał Korybut Wiśniowiecki żył przez jakiś czas z pieniędzy swojej matki - Gryzeldy z Zamoyskich Wiśniowieckiej.
Trial by combat
9:43 Wart pałac Paca, a Pac pałaca?
Ten kanał to miód na uszy w youtubowej tandecie. Jednak nie sądzę, aby cała męska populacja nosiła broń. Większość populacji to byli chłopi pańszczyźniani.
Czyli wedlug Adolfa Kudlinskiego ci faceci mieli jaja, teraz pstrykaja w telefonie.
W sumie filmik niezły, ale początek fatalny. 😒
0:30 "...niemal cała męska populacja nie rozstaje się z bronią..."?! 😮
Do noszenia broni (szabli) uprawniona była jedynie szlachta. A przecież byli jeszcze mieszczanie, kupcy, rzemieślnicy, chłopi, Żydzi... O ile mi wiadomo, to odsetek szlachty w polskim społeczeństwie nigdy nie przekroczył 8%. W dodatku nawet nie wiem, czy te szacunki obejmują wyłącznie mężczyzn, czy też białogłowy i dzieci. W tym przypadku liczba osób chodzących stale z bronią, to byłoby zaledwie jakieś 4% społeczeństwa!
Jak na "niemal wszystkich", to trochę mało. 😀
Ale później, jeżeli chodzi o merytoryczną stronę narracji, jest już znacznie lepiej i w zasadzie nie bardzo jest się do czego przyczepić.
Ogólnie - bez szału, ale materiał w porządku. 👍
Z tym noszeniem szabli wyłącznie przez szlachtę to romantyczny mit. Szabla była bronią dość powszechną - wystarczy zobaczyć sobie dowolne przedstawienia piechociarzy różnej maści, którzy przecież z szlachty rekrutowali się dość rzadko. Każdy ma szable... i głowa mu z karku nie spada :-)
@@DarekRybacki Piechociarze po sporej części wywodzili się ze szlachty gołoty, a ci, którzy byli wybrańcami chłopskimi czy mieszczanami mogli nosić szable jako żołnierze i najczęściej po udziale w bitwach, jeżeli wykazywali aktywność bojową, to podlegali nobilitacji. Szablę jeszcze mogli nosić na służbie manowie, czyli ludzie powoływani przez szlachtę jako ochroniarze majątków, grodów, zamków, tudzież różnego rodzaju strażnicy miejscy, grodzcy, starościńscy etc. noszący lokalne albo prywatne mundury, uniformy, liberie etc. Natomiast nieumundurowani cywile chłopscy i mieszczańscy już nie byli do takowego noszenia uprawnieni.
@@patrickohooliganpl Właśnie coś bardzo podobnego zamierzałem odpisać Darkowi. Dodam tylko, że np. straż miejska i pałacowa najczęściej używali wyłącznie długiej broni drzewcowej (spisy, szpontony, halabardy), oraz że prawo do noszenia broni było dość ściśle regulowane prawem.
I może uwaga o tej piechocie - np. piechota łanowa składała się wyłącznie z chłopów, powoływanych z dóbr królewskich, dowodzonymi jedynie przez oficerów pochodzenia szlacheckiego (znacznie zresztą pośledniejszego pochodzenia i statusu niż ci z pułków jazdy), a nawet zdarzały się przypadki, kiedy tę funkcję kupowali dla swoich synów co bogatsi mieszczanie. Ale to były wyjątki i robiono to w celu łatwiejszego ubiegania się i uzyskania późniejszej nobilitacji w takiej np. rodzinie zamożnych kupców lub bankierów.
XVII-XVIII Polska, to wbrew pozorom nie była jakaś anarchia. System prawny był bardzo rozbudowany i naprawdę skomplikowany (np. różne prawa, dla różnych stanów), a na akademiach uczono np. prawa rzymskiego. Warto zobaczyć choćby co pisze o tym Jędrzej Kitowicz w "Opisie obyczajów..."
Szabla i gorzałka to mieszanka wybuchowa
"Jak wyglądały szlacheckie pojedynki" - samo wodolejstwo. Myślałem że będzie pokazany taki pojedynek i będą wyjaśnione sprawy dotyczące techniki walki
Witold, gdybyś więcej słuchał i czytał, a mniej oglądał Gwiezdne Wojny, wiedziałbyś, że jako takie zapisy technik walki nie przetrwały do naszych czasów i nawet dość ciekawie podbudowane pomysły np. rodziny Sieniawskich nie mogą być traktowane jako ostateczne opracowanie tematu :-)
wedle zdolności i umiejętności pojedynkujących się
Wychodzi na to, że te nasze dziecinne "solówki" za szkołą, były bardziej honorowe niż pojedynki z czasów świetności Rzeczypospolitej...
Coz, w solowkach nikt nie ginal wiec ciezko je nazwac honorowymi, pojedynek to kwestia powazniejsza wiec i bardziej honorowa. Co zas sie tyczy forteli to nalezy pamietac ze z zyciem ciezko sie rozstac i niejednemu co pieprzy o honorze "fujara by zmiekla" gdyby musial zaryzykowac swoja egzystence. Powoedzmy tez sobie szczerze, spoleczenstwo mocno zniewiescialo i nawet powyzsze porownanie o tym swiadczy.
Czyli cebule i buractwo mamy we krwi po przodkach.
Takie powinno być prawo walki w Polsce