przynajmniej tutaj nikogo nie skrzywdzono i niewykorzystano. Spójrzmy teraz na firmy jak wykorzystują ludzi płacą im psie pieniądze a potem sponsorują jakiegoś piłkarza płacąc mu milion funtów na ... tydzień.
Fotografia w formacie raw powinna być wymagana i jakiś odczyt współrzędnych GPS. To zdjęcie zostało nie tylko przerobione, ale w dodatku bardzo nieudolnie.
To jest niemożliwe. Prawdopodobieństwo = 0. Nawet nie ma się nad czym zastanawiać. Jak to sobie wyobrażasz, że wiatr identycznie co do milimetra ustawił flagę i zaspę śnieżną? Poza tym: "zdjęcie przesłał jej TAJEMNICZY NIEZNAJOMY" Hahahah Nie dość, że kombinatorka z tej wspinaczki, to jeszcze wyjątkowo głupia.
Niestety tłumaczenia tej himalaistki są żenujące a osoba która fałszowała zdjęcie zrobiła to bardzo nieumiejętnie. Do tego uderzenie w czułą strunę rzekomej dyskryminacji... Takie historie rzucają cień na ten piękny sport.
Nigdy nie interesowałam się takimi tematami, ale odkąd wpadłam na Twój kanał, oglądam - słucham twoich odcinków religijnie codziennie od ponad tygodnia jak na razie ❤❤
@@sydneypl2848 Sycylia. Miasto Giarre Riposto jest piękna plaża. A za plecami masz Etna 3380 teraz podobno 3350 zmienia się po każdej erupcji..mieszkałem parę lat tam.. W wakacje nad morzem ,A potem dla ochlody parę minut i już na etnie na wysokość 2150 samochodem wjedziesz
@@kidrock5709 , nie było mnie tam jeszcze, niestety. Podobnie jest w Libanie. Natomiast chwalę się moim fenomenem z Sydney. Możesz surfować w Oceanie Spokojnym ( 17* C woda) rano , następnie po przejechaniu 500 km do Gór Śnieżnych, możesz jeździć na nartach. Ale z Etną, rzeczywiście fenomen. Pozdrawiam z Sydney w lockdownie. Zdzisiek R.
@@kidrock5709 , nie było mnie tam jeszcze, niestety. Podobnie jest w Libanie. Natomiast chwalę się moim fenomenem z Sydney. Możesz surfować w Oceanie Spokojnym ( 17* C woda) rano , następnie po przejechaniu 500 km do Gór Śnieżnych, możesz jeździć na nartach. Ale z Etną, rzeczywiście fenomen. Pozdrawiam z Sydney w lockdownie. Zdzisiek R.
Jedni wspinacze twierdzą, że była, inni że nie. I w jedną i w drugą stronę mogli ją z kimś pomylić zważając na ubiór i warunki na takich wysokościach. Tłumaczenie, że użyła zdjęcia, które dostała od tajemniczego nieznajomego jest tak złe i niedorzeczne, że aż śmieszy. Samo zdjęcie to ewidentnie podróba. Czemu Nepal jeszcze nie zabrał jej certyfikatu? Pewnie przez tych ludzi, którzy rzekomo ją tam widzieli. Moim zdaniem skoro zeznania świadków wzajemnie się wykluczają, to podrobienie zdjęcia przesądza sprawę. Jej wejście jest na tyle wątpliwe, że certyfikat powinien zostać cofnięty. Nie do końca równa się to z zarzutem oszustwa, jest to raczej coś, czego wymaga uczciwość wobec innych wspinaczy którzy udowodnili swoje wejścia ponad wszelką wątpliwość. Po prostu nie mamy wystarczającej pewności, że weszła więc nie możemy wystawić certyfikatu. Współczuję z powodu problemów psychicznych, ale certyfikat nie jest wystawiany za smutne oczy - on powinien jednak coś znaczyć, być gwarancją czegoś. p.s. ale tytuł to żeś Pan klikbajta zasadził ;)
Daję odpowiedź pod Twoim postem, bo jest najbardziej rzeczowy. Myślę że była na szczycie chociaż fota jest na 100% przeróbką tamtego zdjęcia. Myślę że ktoś się zawrócił i nie mieli aparatu. Brak dowodów? Znaczy szczyt nie zdobyty! Sponsorzy przepadają. A mieli być dalej i pomagać w rozwijaniu biznesu. Ta której było zdjęcie ciśnie bo wie że to jej fotka i kolejna hinduska która zdobyła szczyt. Chociaż ich trochę jest: ) Ludzie którzy powiedzieli że była na szczycie nie są jakimiś biednymi szerpami. Chociaż był tam ktoś kto to negował. Reasumując! Po co to kłamać? :) Ja nigdy nie skłamałem, ale ręki nie dam sobie obciąć :)
@@krzysztofsuek3595 Nie, ona nie jest Hinduską tylko Induską, muzułmanką. I tu jest sedno problemu i to gigantyczne ciśnienie - pierwsza muzułmanka z Indii na Mount Everest, miliony muzułmanów z Indii ci kibicują; no nie możesz skrewić, nie? I takie rzeczy się będą dziać dopóki ktoś w końcu nie powie - kończmy z tym "pierwszyzmem", a nie że ktoś ma być pierwszym Arabem z Hiszpanii, pierwszym Grekiem z Mediolanu, pierwszym Japończykiem z Hokkaido... to jest obsesja...
@@IwonaKlich Jak kasujemy "pierwszyzm" to do spodu żeby było sprawiedliwie i tak Wanda Rutkiewicz wypad jako pierwsza Europejka na Mount Evereście no bo po co to komu. Dopóki ludzkość będzie istnieć dopóty będzie rywalizacja i żadne kasowania jakiś tam "pierwszyzm" nie będzie nawet brane nigdy pod uwagę. A tak w ogóle to ten Twój "pierwszyzm" bardziej jest potrzebny sponsorom niż samym wspinaczom.
Maxim wpadł na pomysł żeby bezużyteczną siłę odrzutu wykorzystać praktycznie i w ten sposób wynalazł pierwszy karabin w pełni automatyczny. Myśląc o tym wpadłem na pomysł żeby wykorzystać silne wiatry do tej pory bezużytecznie wiejące w górach, do zasilania urządzeń elektrycznych/elektronicznych na stałe zainstalowanych w górach, a służących wspinaczom, na przykład na szczycie, góry kamera on-line przez którą na całym świecie na żywo widać każdego kto zdobywa szczyt. Dzięki temu wspinacze nie musieliby się martwić brakiem lub niesprawnością własnych aparatów fotograficznych, lub brakiem własnych naocznych świadków zdobycia szczytu... Dzięki takiemu zasilaniu, na szczycie mogłoby też być oświetlenie, które w nocy było by punktem orientacyjnym/odniesienia, umożliwiającym utrzymanie właściwego kierunku wspinaczki, albo stała, automatyczna stacja meteorologiczna, itd...
oesu. Jaram się turbo, że trafiłam na szczytomaniaka, a jeszcze bardziej tym, że Cię znam z dzieciństwa i że napisałeś książkę. To jest hit! zaraz lecę ją kupić!!!!!
"Wszystko, oprócz tego, co zostało zmienione wygląda bardzo podobnie" - Szczytomaniak 2021 (: Pomijając to o czym wspomniałeś, dla mnie bardzo źle wyglądają wszystkie czerwone elementy kombinezonu. Ich krawędzie są rozmyte, pozbawione świateł i cieni, bardzo płaskie i nijakie. Wygląda to bardzo nienaturalnie. Nie widząc oryginalnego zdjęcia, po tym bez problemu można rozpoznać manipulację tą fotką.
Wielicki kiedyś powiedział, że jak ktoś mówi że zdobył szczyt, to się mu wierzy na słowo, to jest taki kodeks honorowy himalaistów. Z drugiej strony, to właśnie Pan Krzysztof kwestionował wejście Wandy Rudkiewicz. Czasem też jak w przypadku Berbeki, himalista może sam wierzyć, że wszedł na szczyt, a to może być np. Przedwierzchołek.
@@dancolombo6050 gdyby powiedzieli mu prawdę szybciej tez ta historia mogłaby się potoczyć inaczej. Przez trzymanie go w fałszywym przekonaniu o sukcesie, rozczarowanie było większe. To poskutkowało taką obsesją na ten szczyt:/
A ja się zastanawiam czemu Andrzej Zawada nigdy nie ujawnił prawdy, że Berbeka nie wszedł, pozwalał, żeby dezinformacja się rozprzestrzeniała, a Berbeka dostawał odznaczenia za zdobycie szczytu. Może film o takim oszustwie?
Bo Wielicki uważa że tylko on jest superhiperhimalaista, a reszta to leszcze. Zwłaszcza Rutkiewicz. Te wyprawy organizowane przez niego "zero sukcesów na K2” i inne niczym nie różnią się od wypraw komercyjnych poza tym, że tam nikt się nie wspina z sukcesem. Większość to amatorka bez formy. A że należą do PZA to są "himalaiści". Żenada i bicie kasy.
Pracowałem jako grafik komputerowy i wciąż się tym zajmuje tylko już amatorsko i potwierdzam: zdjęcie zostało "pożyczone" i przerobione ;) 200% pewności.. Różnic jest bardzo mało a podobieństw mnóstwo. Ktoś był bardzo kiepski w Photoshopie i w zasadzie zmienił tylko wartości hue kombinezonu. Proszę zwróćcie uwagę jak z lenistwa nie usunął do końca górnej części litery A pod prawą rękawiczką w słowie CHHINDWARA 🤦 koszmarna przeróbka...po taniości...
Ja co prawda grafikiem nie jestem, ale trochę w Photoshopa umiem i mam takie same spostrzeżenia. Prawdopodobieństwo trafienia szóstki w totka chyba jest większe niż to, żeby wszystko się tak dokładnie ułożyło jak na drugim zdjęciu. Co do faktycznego zdobycia szczytu już się nie wypowiem. Może właśnie dlatego, że tam faktycznie się znalazła pozwoliła sobie na taki cyrk ze zdjęciem.
Tak naprawdę nawet jak się człowiek stara, to zrobienie dwóch zdjęć o identycznym ustawieniu jest bardzo ciężkie. A wystarczy, że obiektyw, którym zdjęcie jest robione jest inny, to już w ogóle może być nie do przejścia. Zmieniają się kąty. A tu - kalka.
@@adamlewicki9836 w zależności jaka Cię interesuje to trzeba przeczytać sobie regulamin co jest podstawą do weryfikacji i za co przyznawana jest odznaka 😉
Ina D napisałeś/aś „Łatwiej wskazać kilka różnic niż takie same elementy” Mylisz się, właśnie więcej jest takich samych elementów niż różnic. Oba obrazy mają identyczne elementy, a różnic jest mało (głowa, kolor kombinezonu i tekst na kartce). 57 osób dająca Ci łapkę w górę, nie umie czytać ze zrozumieniem.
@@organicbrain7029 wszytko zależy od tego jak na to patrzymy. Logiczne jest tutaj, że nie porównujesz różnic, ale masz wykazać fałszerstwo, stąd szukasz takich samych elementów. Jest ich tyle, że różnice, są przytłoczone ogromem identycznych elementów.
Linia obrony tej kobiety która mówi, że kwestionowanie jej prawdomównosci jest przejawem szowinizmu mężczyzn , jest dla mnie przekonujący. Kopernik przyznała by jej rację bo była przecież kobietą.Podobnie jak Einstein. "Samiec twój wróg!!!"
To temat na inny kanał. Owszem, jestescie zagrożeniem i czujecie sie lepsi od zarania dziejów. Kobiety, zeby korzystac np z edukacji czy jazdy konnej czesto musiały przebierać się za facetów, bo ci przeciez zakazali. A jak było z radem? Maria Sklodowska Curie zmagała sie z ogromnym szowinizmem. Początkowo nie akceptowano przyjęcia jej na wyzsza uczelnie. Na studia pracowala i zarabiala oczywiscie duzo mniej od facetow, jak to wtedy bylo (czterokrotnie - dzis zarobki rowniez nie sa sprawiedliwe, kobiety na tych samych stanowiskach zarabiaja mniej).Potem, gdy dokonała odkrycie, zaslugę tę chcieli za wszelką cenę przypisac jej mężowi, bo przecież kobieta nie może dokonac czegos tak waznego. Na szczęście miala porządnego i mądrego męża. Wiele innych sukcesów kobiet zostalo wlasnie przypisane ich mezom czy ojcom, braciom. Bardzo kuzwa sprawiedliwe. Egoizm i narcyzm facetów nigdy nie przestanie zaskakiwać. Nawet w górach, jak słyszymy- niejeden zostawił zonę, zeby zaspokoic swoje chore ambicje. Nie mowie, ze w tym przypadku ta gosciówka ma rację, bo uważam że zdjęcie jest fałszywe. Aczkolwiek w krajach typu Indie kobiety sa bardzo dyskryminowane. Jak wszedzie, mniej lub bardziej, ale wszędzie. Szkoda, ze widzicie tylko swoj punkt widzenia, bo tak wam wygodnie. Przykre.
@@adamlewicki9836 "sfixowalyscie, boście dawno chłopa nie miały! Chłopa wam trzeba!!" ;P - coś w tym jest, bo "takie jest odwieczne prawo natury moje dziecko" ;)" Maxiu ogólnie dobrze gadał ;)
Ehhh gdyby ona była by facetem to odrazu by jej zabrali certyfikat a nie z nią by się tak pier€lili :) Ona nie zdobyła szczytu to jest pewne ale wstydzi się przyznać do tego bo bądź co bądź ktoś za nią wyłożył i jak wspomiałes była presja przez media co to nagłaśniały :)
Książka z podpisem dostępna jest w tej księgarni, pozdrawiam 😊www.ksiazkigor.pl/produkt,sila-przetrwania--najwieksze-gorskie-tragedie--przedsprzedaz-,2884.html
@@lukaszkos4046 takie już są? z drugiej strony co jak się tracker zawiesi, a masz jasne zdjęcia i zeznania świadków. Człowiek jak będzie chciał oszukać to będzie szukał sposobów. Jednak oczywiście procedura powinna być taka by nie pozostawiała wątpliwości - najlepiej bazująca na kilku czynnikach (zdjęcie, świadkowie, tracker, oświadczenie (z konsekwencją braku permission na inne wyprawy w przypadku udowodnienia kłamstwa), może jeszcze coś innego. By po prostu oszukiwanie nie było proste.
Można dzisiaj oficjalnie w pełni legalnie w pełną powagą "leczyć" nowotwory przez telefon to i najwyższy szczyt w taki sposób można zdobyć. Jakie czasy takie osiągnięcia
Zdjecie jest na pewno sfalszowane. Prosze zobaczyc co znajduje sie pod flaga - kawalek zwinietego zielonego materaca, jakas biel i jakies znaki, czy szczeliny w sniegu.
Ta góra jest naprawdę piękna i nie dziwota że ludzie dostają małpiego rozumu aby pochwalić się jej zdobyciem. Ma kobieta świadków co stali za nią w kolejce na wejście, dla pewności na szczycie możnaby zainstalować kamerkę wtedy nie ruszając się z domu można by poczuć się zdobywcą.
ty ale na tej fotogrfii są 3 wspólne elementy obok tych co wymieniłeś to zielone coś pod flagą indii żółty skrawek materiału obok jej lewej nogi naszej prawej oraz coś czarnego zaraz pod tą czerwoną płachtą po lewej stronie zdjęcia. nie trzeba się uciekać do kątów czy suwaków żeby to zauważyć.
Jasne, książka z podpisem dostępna jest w tej księgarni www.ksiazkigor.pl/produkt,sila-przetrwania--najwieksze-gorskie-tragedie--przedsprzedaz-,2884.html pozdrawiam ;)
Nie wierzę że ktoś na wyprawie o kosztach rzedu 50 tysięcy dolarów robi tylko jedno zdjęcie. Jakby tam była to miałaby setki zdjęć. Nie byłoby żadnych wątpliwości.
Ja uwierzę, byłam zimą na Kościelcu i mam tylko jedno zdjęcie, bo telefony i aparaty padły. Tam mają lepszy sprzęt, ale i warunki dużo trudniejsze. Myślę, że mogła wejść na szczyt, skoro są osoby potwierdzające, ale była jakaś awaria sprzętu i szef wyprawy powiedział, nie płacz dziewczyno, załatwimy to :) Nie przejmowałabym się takimi, co mówili, że jej nie widzieli, bo w górach to dość częste zjawisko (sto warstw - ciągle ktoś wygląda inaczej, różne tempo i każdy raczej zajmuje się sobą)
@@moanize niby tak tylko Kościelisko można robić kilka razy w roku a Everest to mistrzostwo świata. Zabierasz aparat z filmem a nie cyfrowe zabawki na baterie.
Hmmm naprawdę kontrowersyjna sprawa. Z jednej strony, sfałszowane zdjęcie, z drugiej zaś osoby potwierdzające jej wejście i zdobycie szczytu. Póki sprawa jest w toku, nie będę oceniał i dyskredytował jej osiągnięcia. Ciekawy materiał. Pozdrowienia Maćku. 🤗🤗🤗
wejścia na szczyt Himalajów to jednak wyczyn. ciężko coś zrobić przy złej pogodzie. jednak punkty powinny być bardziej wyostrzone aby udowodnić że się tam było. np prośba o podpis paru okolicznych osób - ołówek zawsze działa 😎 albo zdjęcia z innymi osobami, nawiązanie gps... pamiętam jak byłam na Szpiglasowym to była mgła. niektórzy się śmiali że tylko udaję że tam byłam 😉 ale układ skał mówi tam sam za siebie. do tego na Kościelcu na około mleko mleko mleko - gdyby nie napis na kamieniu to kto by uwierzył 😁. jak byłam na Rysach to mogłam Kraków wypatrywać przy błękicie nieba...
Zawsze mnie to bawi, zdobycie szczytu to przede wszystkim udowodnienie czegoś samemu sobie. Ludzie którzy oszukują w tej kwestii to po prostu totalne zera. Ponadto ileż wstydu i upokorzenia musi towarzyszyć takim ''bohaterom'' po zdemaskowaniu ich ''wyczynu''.
No nie wiem czy tak jest do końca.. Każdy czasem robi coś żeby udowodnic coś innym.. jedni zdobywają lepsza pracę, kupują lepszy samochód albo zmieniają swoją sylwetkę, a inni zdobywają szczyty, i to bardzo ludzkie mimo wszystko. Tym bardziej jeśli towarzyszą temu możliwości zdobycia pieniędzy..
W tle jeszcze widać elementy, które były za autorka zdjęcia. Pod flagą fragment zielonego czegoś i pod prawa ręka również czerwony materiał/tabliczka. To zdjęcie wygląda jak pobrane z Facebooka, wycięte i powiększone. Ta pkiseloza, aż bije po oczach. Tłumaczenia kompletnie nie rozumiem. Jak mogła dostać zdjęcie od kogoś obcego? Przecież ewidentnie pozowała do niego? (tzn. Jeżeli zakładamy, że zdjęcie jest autentyczne). Świetny pomysł, stanę na Everescie z kartką i podziękowaniami dla sponsorów, żeby zdjęcia nie zrobić. Słaba ta historia, kupy się nie trzyma. Współczuję tego z czym musi się mierzyć aktualnie ta kobieta, jednak w niektórych kulturach tego typu błędy są niewybaczalne.
DROGI maćku, część moich mieszka w Lądku Zdroju, część w Stroniu Śląskim. Czy jestem u jednych, czy u drugich, to siedzę sobie na tarasach, z płynem w ręku /i gardle/ i podziwiam góry. Ale, żebym po nich łaził? Jeśli w przypadku tej Kaszmirki są wątpliwości, to trzeba je uznać na jej korzyść.
Jestem zdziwiona, że zdjęcie na kupie śniegu jest ważniejszym dowodem niż zeznania świadków. Najlepszym dowodem byłby filmik 360 stopni, w którym himalaista nakierowuje kamerkę również na siebie.
No właśnie mnie też to zastanowiło, jak może być dowodem foto "na kupie śniegu" gdzie nic charakterystycznego poza tą kupą nie widać. No chyba, że na foto są dane Excif z GPSem
To cała ideologia Gender. Pod to można wszystko podciągnąć. A ja biały heteroseksualny mężczyzna zaczynam być dyskryminowany, bo należę do niepoprawnej większości. Jakich to paranoicznych czasów dożylem !
@@sydneypl2848 w imię dawnych nierówności chcą teraz je wyrównać poprzez dyskryminowanie grupy, która wcześniej dyskryminowała... To trochę tak jak słaby sędzia piłkarski, który najpierw daje niesłusznie jednej ze stron czerwoną kartkę, a później w ramach wyrównania dyktuje karnego z kapelusza by wyrównać krzywdy. Robi się tylko większy bałagan. A jakbyśmy tak nie mogli od teraz żyć ze sobą jak ludzie. Bez względu na to z kim chodzimy za rękę, płeć, pochodzenie czy kolor skóry.
@@7Madridistaaa7 , niestety tej normalności coraz mniej. A ciekawe, przyszło mi na myśl: kiedy to jakiś pierwszy Elgiebetowiec wejdzie na Mount Everest? Chyba jeszcze się nie pochwalili, przecież to jakiś nowy typ homo sapiens. Ja nie dyskryminuję innych orientacji seksualnych, ale ciągłe podkreślanie przez nich, że jakiś znany pisarz, kompozytor itp. jest ICH to jakby inna rasa ludzi. Pozdrawiam.
fotomontaż, utrwalony identyczny powiew wiatru na obu flagach, identyczne rozstawienie rąk i te same rękawice, kombinezon przemalowany na czerwony, itd.
Osoba, która oszukuje, że weszła na Everest nie powinna nigdy być nazywana himalaistą/ką, ponieważ nie o oszustwo tu chodzi i nie powinna być stawiana równo w szeregu z osobami, które zdobyły ten szczyt. Jeśli ktoś kocha góry, chce się wspinać to powinien robić to uczciwie. To piękna rywalizacja, bardzo niebezpieczna, ale przyciąga do siebie wielu. Presja to problem tej kobiety i nic jej nie tłumaczy. Jeśli oszukała w sprawie zdobycia szczytu to oznacza, że oszukuje nadal i wzbogaca się na krzywdzie himalaistki, która uczciwie osiągnęła sukces. Takie jest moje zdanie.
@@krzysztofgnat7524 może będziesz miał okazję zapytać go o całą sprawę, jeśli to ta sama osoba bo pewnie sam wiesz, że Szerpów z takimi samymi imionami czasami trochę jest . Jeśli poznałeś go dwa lata temu to dokładnie wtedy miała miejsce ta historia. Pozdrawiam
@@Szczytomaniak No właśnie dlatego pytałem o pisownię, bo tam właśnie z imionami jest trochę galimatias ;) Ten "mój" był siedem razy na Everescie, więc może to on. Jest szansa, że się spotkamy w Szkocji, więc podpytam. Pozdrowki.
Jeszcze jeden szczegół. Na na obu zdjęciach, w prawym dolnym rogu między lewą ręką a lewym udem widać trójkątny fragment żółtego materiału - taka wypustka - może kieszeń? I na obu zdjęciach jest ona żółta - tak jakby ktoś o tym fragmencie na drugim zdjęciu zapomniał. Widać tam również fragment czarnego paska tak samo ułożony, z tak samo umiejscowionym białym napisem, bardzo podobnym, choć przy rozmazaniu nie sposób stwierdzić, że identycznym. Za to między tym czarnym paskiem a żółtą wypustką widać identyczny, trójkątny prześwit, w kolorze białym. Idetyczny jest również co do kształtu fragment czarnego lampasu na lewym udzie obu zawodniczek widoczny pod wspomnianym czarnym paskiem.
11:00 Zdjęcie po prawej to ewidentnie wykadrowana kopia tego z lewej. Dość banalne do stworzenia. Klientka zadała sobie trudu aby wlepić swoją podobiznę ale za ciemna była by zmienić istotne szczegóły tła. Cienie też są bardzo dobrym punktem odniesienia.
Krawędzie wklejonej postaci są rozmyte. Jest to klasyczny przykład wklejonego fragmentu i nieudolnej próby zaretuszowania tego. Dziwie się, że ktoś to zaakceptował bo to widać na pierwszy rzut oka, bez dokonywania głębokiej analizy. Może nie jestem do końca obiektywna, bo jestem grafikiem i wiem jak wygląda fotomanipulacja ale nasuwa mi się pytanie. Czy właśnie osoba znająca się na takich trikach nie powinna analizować tych wszystkich fotografii? PS. Ciekawy materiał jak zawsze :>
Nawet obie litery A po prawej są przy rękawicy nie są do końca wymazane. Widać dół górnej i górę dolnej litery. Nawet bym nie szukał dalej widząc te dwa miejsca.
Tłumaczenie o "tajemiczym nieznajomym" i "męskim szowiniźmie" to jakiś dowcip. Fotka jest wybitnie podrobiona. Sprawa nadal cuchnie i cuchnieć będzie. No ale jak ktoś kręci lub próbuje kręcić to niech się liczy z tym, ze to się długo będzie ciągnąć.
Fotograf to wie ale oni nie są fotografami więc to potrafią. Jak z tym bąkiem, który wg rosyjskich naukowców nie ma prawa latać, ale na całe szczęście bąk nie zna tych badań 😂
@@thekingproduction8885 nie no pełna zgoda. Tak się tylko nabijam bo to faktycznie nieziemska amatorka. Ja rozumiem że nie mając źródłowego zdjęcia tych podobieństw nie zobaczysz, bo i skąd, ale te wszystkie artefakty… No ale skoro teraz zdobycie szczytu traktuje się jak wyskoczenie do warzywniaka po pietruszkę to takie są skutki.
Załóżmy hipotetycznie taką sytuację. Pani o której mowa zdobyła szczyt Mt. Everest, jednak, jako "gapa" totalna zapomniała zrobić zdjęcie stanowiące dowód na jej wejście. Zorientowała się w połowie drogi schodząc ze szczytu. Wiedziała, że nikt jej nie uwierzy na słowo, więc postanowiła sfałszować zdjęcie (głupota). Oszustwo wyszło na jaw stawiając jej wejście pod wielkim znakiem zapytania i przyprawiając jej łatkę oszustwa, tymczasem w naszym scenariuszu pani - owszem- sfałszowała zdjęcie, natomiast na szyt Mt Everest weszła. Ten ciekawy efekt psychologiczny omówił w jednym ze swoich ostatnich filmów Jarosław Gibas th-cam.com/video/G418TupQBOw/w-d-xo.html .
Mógłbym powiedzieć, że to zamierzony efekt ale tak na serio to mi rano żarówkę ostatnia działającą spaliło i mimo, że nagrywałem to w dzień to było ciemno więc doświetliłem czołówką która biorę w góry 😅
Gdybym weszła na szczyt Everestu, to miałabym wywalone na jakieś certyfikaty, które dziś, po tym jak na Everest weszło tysiące ludzi, są tylko takim turystycznym breloczkiem ze straganu z pamiątkami, niczym więcej, tym bardziej, ze rząd Nepalu wystawia je nawet osobom wysyłającym zdjecie w maskach tlenowych. (ps. wcale bym się nie zdiwiła jakby taki certyfikat można było sobie kupić na targu w Katmandu spod lady za 39 rupii).
Ty możesz mieć " wywalone" , ale dla jej sponsorów i ziomków to co innego. Pracuję z Hindusami. To inna mentalność. Oni potrafią robić ołtarze celebrytów i modlić się do nich. Oczywiście nie ci, z którymi pracuję. Stąd tam taka chęć zaistnienia, ci guru, aktorzy, piosenkarze/ piosenkarki. To się bierze z niedowartościowania narodu. Podobnie Polacy: jak Janda powiedziała, to od samego Boga. Albo taka świętej pamięci Kora. Naród polski zapatrzony w celebrytów, wykorzystuje to obca polsko- jezyczna propaganda.
jako fotograf muszę powiedzieć że oba zdjęcia są identyczne. A kolor kombinezonu został zwyczajnie i nieudolnie pomalowany pędzlem na płasko - nie ma żadnych zagięć czy załamań - pomalowane w paincie. Przykre :( Mimo to może rzeczywiście weszła, ale zdjęcia nie miała - gdyby tak było to byłaby w panice i mówiła o tym wszystkim. Jak ja bym się wdrapała na szczyt a moim celem byłoby zdjęcie i nie mogłabym go zrobić to bym się chyba pochlastała tam z rozpaczy :( Może mógł jej kto inny zrobić. I kiedy ktoś wysłał jej to zdjęcie do udokumentowania, kiedy dostała certyfikat a kiedy zeszła ze szczytu. Ta historia się nie klei.
Wtedy zostawiasz na szczycie jakiś przedmiot osobisty, zgłaszasz po Radiu że jesteś na szczycie i ze zostawiasz tam jakiś przedmiot X. Lepszego rozwiązania nie widzę. Oczywiscie- przedmiot mogłby podrzucić tam ktoś, ale gdyby np mijała się z kimś schodząc, mogłaby poprosic o zrobienie fotografii owego przedmiotu?
Hahah skąd wy się, ludzie, bierzecie? Jak jej piękność ma się do tematu? Zakładając, że jest piękna, bo z tych zdjęć na pewno nie da się wyciągnąć takiego absurdalnego wniosku. I dlaczego "mimo wszystko"?! I dlaczego pani krzyczy?
Dziwna historia, trzeba by dokładnych wywiadów że świadkami. Poza tym "pracodawcy /sponsorów" moze sprawić że człowiek ryzykuje znacznie życie nawet u budowlanxa/kierowcy, a co dopiero przy takiej randze. Oglądałem film dokumentalny o skoku z góry że spadochronem mimo silnego wiatru pod naciskiem sponsora - bardzo znanego na świecie producenta napoju energetycznego. Skończył się skok śmiercią.... Niektóre osoby nie mają na tyle silnej psychiki by stanowczo powiedzieć nie.
Głupotą władz było zezwolenie na zdjęcie w masce tlenowej. Pierwsze kryteria (z odsłoniętą twarzą) wydają się lepszym rozwiązaniem. Co do samej wspinaczki to albo jest wyjątkowo nierozgarnięta albo kombinuje: 1. Gdyby zepsuł się jej aparat to mogła poprosić, żeby inny wspinacz zrobił jej zdjęcie (rozliczyliby się na dole). 2. "Tajemniczy nieznajomy" przesłał jej zdjęcie a ona bezmyślnie wysłała je do władz, zajmujących się certyfikacją. Gdybym ja zdobył najwyższy szczyt to każdy dowód mojego heroicznego wyczynu (zdjęcia, kombinezon, buty, maskę tlenową) oglądałbym milion razy i zrobiłbym nawet mini ołtarzyk dla tych relikwii aby łechtać swoje poczucie dumy z siebie.
Na szczycie powinni zamontować stacjonarny aparat lub kamerę którym zdobywca nagrywał by się. Urządzenie automatycznie na za zasadzie telefonu satelitarnego mogłoby wysyłać materiał w odpowiednie miejsce. Z zasilaniem nie ma problemu, przecież od dawna istnieją baterie wykorzystujące rozpad izotopów, które mimo ze nie są dopuszczone do masowego użytku w jednostkowych przypadkach są wykorzystywane, czas ich pracy to dziesiątki lat . Być może to jest rozwiązaniem :)
Czego to ludzie dla kasy nie zrobią? Potrafią nawet nie wejść na najwyższą górę świata.
Świetny odcinek.
przynajmniej tutaj nikogo nie skrzywdzono i niewykorzystano. Spójrzmy teraz na firmy jak wykorzystują ludzi płacą im psie pieniądze a potem sponsorują jakiegoś piłkarza płacąc mu milion funtów na ... tydzień.
@@malinkamulinka6913 skoro mu tyle płaca to znaczy, ze jego nazwisko pozwala im zarobić jeszcze więcej
Niestety hindusi znani sa z nabierania ludzi , dostaje setki telefonow z indii ze jestem winna komus pieniadze albo ktos uzywa moja karte itd .
@@malinkamulinka6913 piłkarze to celebryci
@@Ruibaria śmieszny jesteś niewolniku systemu . Elita bogatych bawi sie życiem i wyzyskiem mas ludzi.
Fotografia w formacie raw powinna być wymagana i jakiś odczyt współrzędnych GPS. To zdjęcie zostało nie tylko przerobione, ale w dodatku bardzo nieudolnie.
A widziałeś hełmy wklejone w paincie na zdjęciach mon?
To tak jak z tym księżycem.. niby w 69r. wylądowali a przecież w 62r. księżyc ukradli..
@@johnyeleven-fingers1942 😁
wszystko za kase😪pani nazywala sie Mazur jeszcze dodac ek i bylaby Polka
To jest nieprawdopodobne żeby tyle szczegółów(takich samych) zostało utrwalone na 2 zdjęciach!!!
To jak zagadka dla 5-ciolatkow "znajdź trzy różnice".
To jest niemożliwe. Prawdopodobieństwo = 0. Nawet nie ma się nad czym zastanawiać.
Jak to sobie wyobrażasz, że wiatr identycznie co do milimetra ustawił flagę i zaspę śnieżną?
Poza tym: "zdjęcie przesłał jej TAJEMNICZY NIEZNAJOMY" Hahahah Nie dość, że kombinatorka z tej wspinaczki, to jeszcze wyjątkowo głupia.
@@mateuszkowalski9229 najgorszy to jest ten "szowinistyczny mężczyzna" co ją zgłosił.😅
Niestety tłumaczenia tej himalaistki są żenujące a osoba która fałszowała zdjęcie zrobiła to bardzo nieumiejętnie. Do tego uderzenie w czułą strunę rzekomej dyskryminacji... Takie historie rzucają cień na ten piękny sport.
To tak jak czarny do policjanta "aresztujesz mnie bo jestem czarny " nie ! bo jechales za szybko itp .....
🤦🏻♀️
Nigdy nie interesowałam się takimi tematami, ale odkąd wpadłam na Twój kanał, oglądam - słucham twoich odcinków religijnie codziennie od ponad tygodnia jak na razie ❤❤
Kiedys myslalem ze Everest i K2 to ten sam szczyt 😂a teraz znam wszystkie 8 tysieczniki 👍🏻
Jak zawsze świetny odcinek 😊
👍👍👍👏🏼👏🏼❤️❤️❤️Uwielbiam twoje filmiki !!!!!
Kocham góry a mieszkam nad morzem !!
A ja kocham góry i mieszkam w górach.
Danuta, są miejsca na świecie, gdzie prosto z plaży wspinasz się na góry. Przenieś się.
@@sydneypl2848 Sycylia. Miasto Giarre Riposto jest piękna plaża. A za plecami masz Etna 3380 teraz podobno 3350 zmienia się po każdej erupcji..mieszkałem parę lat tam.. W wakacje nad morzem ,A potem dla ochlody parę minut i już na etnie na wysokość 2150 samochodem wjedziesz
@@kidrock5709 , nie było mnie tam jeszcze, niestety. Podobnie jest w Libanie. Natomiast chwalę się moim fenomenem z Sydney. Możesz surfować w Oceanie Spokojnym ( 17* C woda) rano , następnie po przejechaniu 500 km do Gór Śnieżnych, możesz jeździć na nartach. Ale z Etną, rzeczywiście fenomen. Pozdrawiam z Sydney w lockdownie. Zdzisiek R.
@@kidrock5709 , nie było mnie tam jeszcze, niestety. Podobnie jest w Libanie. Natomiast chwalę się moim fenomenem z Sydney. Możesz surfować w Oceanie Spokojnym ( 17* C woda) rano , następnie po przejechaniu 500 km do Gór Śnieżnych, możesz jeździć na nartach. Ale z Etną, rzeczywiście fenomen. Pozdrawiam z Sydney w lockdownie. Zdzisiek R.
Ciekawy film, podobnie jak książka. Gorąco polecam.
Kiedyś wejdę na Mount Everest 💪🇵🇱 Pozdrawiam wszystkich kochających góry 💪💪💪
Polaki, biedaki, cebulaki.
Trzymam za słowo! 🔥👊
Powodzenia!!
@@Piterr ehhhh
8:15 Nie! Na pierwszy rzut oka fotografie nie różnią sie niczym poza kolorem kombinezonu, masķą tlenową i napisem na kartce.
LOL ZAPOMIAŁES O OKULARACH I CZAPCE KTÓRĄ MAJĄ
@@siwy9671 .
Jedni wspinacze twierdzą, że była, inni że nie. I w jedną i w drugą stronę mogli ją z kimś pomylić zważając na ubiór i warunki na takich wysokościach. Tłumaczenie, że użyła zdjęcia, które dostała od tajemniczego nieznajomego jest tak złe i niedorzeczne, że aż śmieszy. Samo zdjęcie to ewidentnie podróba. Czemu Nepal jeszcze nie zabrał jej certyfikatu? Pewnie przez tych ludzi, którzy rzekomo ją tam widzieli. Moim zdaniem skoro zeznania świadków wzajemnie się wykluczają, to podrobienie zdjęcia przesądza sprawę. Jej wejście jest na tyle wątpliwe, że certyfikat powinien zostać cofnięty. Nie do końca równa się to z zarzutem oszustwa, jest to raczej coś, czego wymaga uczciwość wobec innych wspinaczy którzy udowodnili swoje wejścia ponad wszelką wątpliwość. Po prostu nie mamy wystarczającej pewności, że weszła więc nie możemy wystawić certyfikatu. Współczuję z powodu problemów psychicznych, ale certyfikat nie jest wystawiany za smutne oczy - on powinien jednak coś znaczyć, być gwarancją czegoś.
p.s. ale tytuł to żeś Pan klikbajta zasadził ;)
Daję odpowiedź pod Twoim postem, bo jest najbardziej rzeczowy. Myślę że była na szczycie chociaż fota jest na 100% przeróbką tamtego zdjęcia. Myślę że ktoś się zawrócił i nie mieli aparatu. Brak dowodów? Znaczy szczyt nie zdobyty! Sponsorzy przepadają. A mieli być dalej i pomagać w rozwijaniu biznesu. Ta której było zdjęcie ciśnie bo wie że to jej fotka i kolejna hinduska która zdobyła szczyt. Chociaż ich trochę jest: ) Ludzie którzy powiedzieli że była na szczycie nie są jakimiś biednymi szerpami. Chociaż był tam ktoś kto to negował.
Reasumując! Po co to kłamać? :)
Ja nigdy nie skłamałem, ale ręki nie dam sobie obciąć :)
@@krzysztofsuek3595 bo bys juz nie mial reki. a co do tego maja "biedni szerpowie"? ze biedny to klamie?
@@krzysztofsuek3595 Nie, ona nie jest Hinduską tylko Induską, muzułmanką. I tu jest sedno problemu i to gigantyczne ciśnienie - pierwsza muzułmanka z Indii na Mount Everest, miliony muzułmanów z Indii ci kibicują; no nie możesz skrewić, nie?
I takie rzeczy się będą dziać dopóki ktoś w końcu nie powie - kończmy z tym "pierwszyzmem", a nie że ktoś ma być pierwszym Arabem z Hiszpanii, pierwszym Grekiem z Mediolanu, pierwszym Japończykiem z Hokkaido... to jest obsesja...
@@IwonaKlich Jak kasujemy "pierwszyzm" to do spodu żeby było sprawiedliwie i tak Wanda Rutkiewicz wypad jako pierwsza Europejka na Mount Evereście no bo po co to komu.
Dopóki ludzkość będzie istnieć dopóty będzie rywalizacja i żadne kasowania jakiś tam "pierwszyzm" nie będzie nawet brane nigdy pod uwagę.
A tak w ogóle to ten Twój "pierwszyzm" bardziej jest potrzebny sponsorom niż samym wspinaczom.
@siostra Iwona Okrągła Hehe, no widzę siostry zakonne się nie cyrtolą, jak zawsze ;)
Maxim wpadł na pomysł żeby bezużyteczną siłę odrzutu wykorzystać praktycznie i w ten sposób wynalazł pierwszy karabin w pełni automatyczny. Myśląc o tym wpadłem na pomysł żeby wykorzystać silne wiatry do tej pory bezużytecznie wiejące w górach, do zasilania urządzeń elektrycznych/elektronicznych na stałe zainstalowanych w górach, a służących wspinaczom, na przykład na szczycie, góry kamera on-line przez którą na całym świecie na żywo widać każdego kto zdobywa szczyt. Dzięki temu wspinacze nie musieliby się martwić brakiem lub niesprawnością własnych aparatów fotograficznych, lub brakiem własnych naocznych świadków zdobycia szczytu... Dzięki takiemu zasilaniu, na szczycie mogłoby też być oświetlenie, które w nocy było by punktem orientacyjnym/odniesienia, umożliwiającym utrzymanie właściwego kierunku wspinaczki, albo stała, automatyczna stacja meteorologiczna, itd...
oesu. Jaram się turbo, że trafiłam na szczytomaniaka, a jeszcze bardziej tym, że Cię znam z dzieciństwa i że napisałeś książkę. To jest hit! zaraz lecę ją kupić!!!!!
Szczytomaniak masz branie 😄
Do roboty, a nie liczyć na drapane.
Jak zmalaly wymogi co do dokumentacji wejscia na Everest to ile wzrosla cena wstepu na Everest☺
Cześć Maciuś 🤗😀😀 dziękuję za kolejny świetny odcinek,,, super!!
Czekałem na taki filmik👍👌 bardzo ciekawy.
"Wszystko, oprócz tego, co zostało zmienione wygląda bardzo podobnie" - Szczytomaniak 2021 (:
Pomijając to o czym wspomniałeś, dla mnie bardzo źle wyglądają wszystkie czerwone elementy kombinezonu. Ich krawędzie są rozmyte, pozbawione świateł i cieni, bardzo płaskie i nijakie. Wygląda to bardzo nienaturalnie. Nie widząc oryginalnego zdjęcia, po tym bez problemu można rozpoznać manipulację tą fotką.
Tak to jest jak ktoś robi foto-szopkę w Paintcie.
Wielicki kiedyś powiedział, że jak ktoś mówi że zdobył szczyt, to się mu wierzy na słowo, to jest taki kodeks honorowy himalaistów. Z drugiej strony, to właśnie Pan Krzysztof kwestionował wejście Wandy Rudkiewicz. Czasem też jak w przypadku Berbeki, himalista może sam wierzyć, że wszedł na szczyt, a to może być np. Przedwierzchołek.
Przypadek Berbeki jest najtragiczniejszym fałszywym wejściem. Gdyby mu się wtedy udało, żyłby on i 24-latek, który był tam razem z nim.
@@dancolombo6050 gdyby powiedzieli mu prawdę szybciej tez ta historia mogłaby się potoczyć inaczej. Przez trzymanie go w fałszywym przekonaniu o sukcesie, rozczarowanie było większe. To poskutkowało taką obsesją na ten szczyt:/
@@dancolombo6050 Tomasz Kowalski
A ja się zastanawiam czemu Andrzej Zawada nigdy nie ujawnił prawdy, że Berbeka nie wszedł, pozwalał, żeby dezinformacja się rozprzestrzeniała, a Berbeka dostawał odznaczenia za zdobycie szczytu. Może film o takim oszustwie?
Bo Wielicki uważa że tylko on jest superhiperhimalaista, a reszta to leszcze. Zwłaszcza Rutkiewicz. Te wyprawy organizowane przez niego "zero sukcesów na K2” i inne niczym nie różnią się od wypraw komercyjnych poza tym, że tam nikt się nie wspina z sukcesem. Większość to amatorka bez formy. A że należą do PZA to są "himalaiści". Żenada i bicie kasy.
Pracowałem jako grafik komputerowy i wciąż się tym zajmuje tylko już amatorsko i potwierdzam: zdjęcie zostało "pożyczone" i przerobione ;) 200% pewności.. Różnic jest bardzo mało a podobieństw mnóstwo. Ktoś był bardzo kiepski w Photoshopie i w zasadzie zmienił tylko wartości hue kombinezonu. Proszę zwróćcie uwagę jak z lenistwa nie usunął do końca górnej części litery A pod prawą rękawiczką w słowie CHHINDWARA 🤦 koszmarna przeróbka...po taniości...
Ja co prawda grafikiem nie jestem, ale trochę w Photoshopa umiem i mam takie same spostrzeżenia. Prawdopodobieństwo trafienia szóstki w totka chyba jest większe niż to, żeby wszystko się tak dokładnie ułożyło jak na drugim zdjęciu. Co do faktycznego zdobycia szczytu już się nie wypowiem. Może właśnie dlatego, że tam faktycznie się znalazła pozwoliła sobie na taki cyrk ze zdjęciem.
masz oko :-) Mi ta część literki A umknęła :-) Pewnie tak zwane "zboczenie zawodowe" :-)
No i w ogóle tekst na kartce jest napisany myszką.
Warto zwrócić też uwagę na to, że litery na kartce są zdecydowanie ostrzejsze niż reszta zdjęcia 😉
Tak naprawdę nawet jak się człowiek stara, to zrobienie dwóch zdjęć o identycznym ustawieniu jest bardzo ciężkie. A wystarczy, że obiektyw, którym zdjęcie jest robione jest inny, to już w ogóle może być nie do przejścia. Zmieniają się kąty. A tu - kalka.
Super materiał 👌 mam wrażenie, że większe wymagania trzeba spełnić do zdobycia odznak naszego PTTK niż z wejścia na Everest 😅
no tak,sam nie wiem jak te odznaki zdobywać,w schroniskach pttk mają te pieczątki,jako dowód wejścia
@@adamlewicki9836 w zależności jaka Cię interesuje to trzeba przeczytać sobie regulamin co jest podstawą do weryfikacji i za co przyznawana jest odznaka 😉
To zdjęcie jest tak żałośnie przerobione, że nawet nie potrzeba analizy specjalistów 😅 Łatwiej wskazać kilka różnic niż takie same elementy.
Ina D napisałeś/aś „Łatwiej wskazać kilka różnic niż takie same elementy” Mylisz się, właśnie więcej jest takich samych elementów niż różnic. Oba obrazy mają identyczne elementy, a różnic jest mało (głowa, kolor kombinezonu i tekst na kartce). 57 osób dająca Ci łapkę w górę, nie umie czytać ze zrozumieniem.
@@zgodabuduje Oj... Wlasnie o to chodzi. Mówi się, że coś łatwiej wskazać bo jest tego mniej, wiec mniej roboty :)
@@zgodabuduje kto nie umie czytać ze zrozumieniem?;) więcej jest podobieństw, niż różnić- dlatego łatwiej wskazać różnice...pozdro
@@organicbrain7029 wszytko zależy od tego jak na to patrzymy. Logiczne jest tutaj, że nie porównujesz różnic, ale masz wykazać fałszerstwo, stąd szukasz takich samych elementów. Jest ich tyle, że różnice, są przytłoczone ogromem identycznych elementów.
@@zgodabuduje nie masz racji i nie potrafisz się przyznać. Podobnie jak bohaterka tego materiału. Gratuluję 😅
Linia obrony tej kobiety która mówi, że kwestionowanie jej prawdomównosci jest przejawem szowinizmu mężczyzn , jest dla mnie przekonujący. Kopernik przyznała by jej rację bo była przecież kobietą.Podobnie jak Einstein. "Samiec twój wróg!!!"
"liga chroni! , Liga radzi! Liga nigdy Cię, nie zdradzi!" ;D
@@zycieto-iniejei-bajasubaru7499 kobieta mnie bije,maxiu
@@adamlewicki9836 🤣🤣🤣
To temat na inny kanał. Owszem, jestescie zagrożeniem i czujecie sie lepsi od zarania dziejów. Kobiety, zeby korzystac np z edukacji czy jazdy konnej czesto musiały przebierać się za facetów, bo ci przeciez zakazali. A jak było z radem? Maria Sklodowska Curie zmagała sie z ogromnym szowinizmem. Początkowo nie akceptowano przyjęcia jej na wyzsza uczelnie. Na studia pracowala i zarabiala oczywiscie duzo mniej od facetow, jak to wtedy bylo (czterokrotnie - dzis zarobki rowniez nie sa sprawiedliwe, kobiety na tych samych stanowiskach zarabiaja mniej).Potem, gdy dokonała odkrycie, zaslugę tę chcieli za wszelką cenę przypisac jej mężowi, bo przecież kobieta nie może dokonac czegos tak waznego. Na szczęście miala porządnego i mądrego męża. Wiele innych sukcesów kobiet zostalo wlasnie przypisane ich mezom czy ojcom, braciom. Bardzo kuzwa sprawiedliwe. Egoizm i narcyzm facetów nigdy nie przestanie zaskakiwać. Nawet w górach, jak słyszymy- niejeden zostawił zonę, zeby zaspokoic swoje chore ambicje.
Nie mowie, ze w tym przypadku ta gosciówka ma rację, bo uważam że zdjęcie jest fałszywe. Aczkolwiek w krajach typu Indie kobiety sa bardzo dyskryminowane. Jak wszedzie, mniej lub bardziej, ale wszędzie. Szkoda, ze widzicie tylko swoj punkt widzenia, bo tak wam wygodnie. Przykre.
@@adamlewicki9836 "sfixowalyscie, boście dawno chłopa nie miały! Chłopa wam trzeba!!" ;P - coś w tym jest, bo "takie jest odwieczne prawo natury moje dziecko" ;)" Maxiu ogólnie dobrze gadał ;)
Bardzo ciekawy materiał! Dziękuję Maciek!
Te Kobity to zawsze kombinują.
Nie no żeby tak perfidnie zerżnąć zdjęcie .... szanujmy się.
Nic dziwnego , cholota .
Dolny prawy róg oszustki jest jeszcze jeden szczegół czarny suwak i żółte spodnie 😀
To nie spodnie tylko chorągiewka modlitewna.
Cześć, dziękuje za film. Pozdrawiam
Pozdrawiam i dzięki za kolejny ciekawy materiał!!!
Ehhh gdyby ona była by facetem to odrazu by jej zabrali certyfikat a nie z nią by się tak pier€lili :) Ona nie zdobyła szczytu to jest pewne ale wstydzi się przyznać do tego bo bądź co bądź ktoś za nią wyłożył i jak wspomiałes była presja przez media co to nagłaśniały :)
Gdzie mogę dostać podpisaną książkę?
Książka z podpisem dostępna jest w tej księgarni, pozdrawiam 😊www.ksiazkigor.pl/produkt,sila-przetrwania--najwieksze-gorskie-tragedie--przedsprzedaz-,2884.html
@@Szczytomaniak thx zamawiam
Dobra robota Panie Macieju! 😁
10:40 po lewej stronie pod flaga leży też zielony worek, który też jest widoczny na drugim zdjęciu.
Dzięki za film
Jasne ze sie podobał, czekamy na więcej.
No nareszcie jesteś 👍
Ja dla mnie mogli by weryfikować to na podstawie zdjęcia z geotagowaniem GPS
i myślisz że nie da się zmienić takiego pliku?? albo noszenie trackerów, to by Szerpa wszystkie z danej wyprawy nosił.
@@grzegorznapiorkowski496 tracker może być wszyty pod skórę Nowoczesna technologia może być tu pomocna
@@lukaszkos4046 takie już są? z drugiej strony co jak się tracker zawiesi, a masz jasne zdjęcia i zeznania świadków. Człowiek jak będzie chciał oszukać to będzie szukał sposobów. Jednak oczywiście procedura powinna być taka by nie pozostawiała wątpliwości - najlepiej bazująca na kilku czynnikach (zdjęcie, świadkowie, tracker, oświadczenie (z konsekwencją braku permission na inne wyprawy w przypadku udowodnienia kłamstwa), może jeszcze coś innego. By po prostu oszukiwanie nie było proste.
Ależ ja lubię ten Twój spokojny głos😁😍
Głos nastolatka który nie przeszedł mutacji. Z utrudnionym wymawianiem głoski r ... 🤔👨🏻⚕️🤫👋
@@wedzonkiswojskie2006
Dla mnie kojący, wyraźny, mega męski! :)
@@aneta3735 uspokajający, taki głos mediatora
Świetny filmik. Pozdrawiam 😀
Dobry film!!!
Można dzisiaj oficjalnie w pełni legalnie w pełną powagą "leczyć" nowotwory przez telefon to i najwyższy szczyt w taki sposób można zdobyć. Jakie czasy takie osiągnięcia
Bardzo serdecznie pozdrawiam 🙂 ❗
Zdjecie jest na pewno sfalszowane. Prosze zobaczyc co znajduje sie pod flaga - kawalek zwinietego zielonego materaca, jakas biel i jakies znaki, czy szczeliny w sniegu.
Na dolnej części kartki widać żółty kolor, który jest odbiciem koloru z kombinezonu. Na zdjęciu z czerwonym kombinezonem żółte odbicie pozostało.
@@MrCombic uuuiuiuiuiuuiuiuiu
@@MrCombic uououiuiuiuuuuiuiui
Hej, spróbuj przy kolejnym filmie ustawić focus na twoją twarz (manual focus), w tym momencie autofocus którego używasz trochę szaleje i przestrza.
A material jasne ze sie podobal 👍🏻
Ta góra jest naprawdę piękna i nie dziwota że ludzie dostają małpiego rozumu aby pochwalić się jej zdobyciem. Ma kobieta świadków co stali za nią w kolejce na wejście, dla pewności na szczycie możnaby zainstalować kamerkę wtedy nie ruszając się z domu można by poczuć się zdobywcą.
to idz i zainstaluj.i jeszcze pociągnij prąd do niej
trzeba tam na szczycie zatrudnić fotografa albo postawić budke do zdjęć xD
Krzyż i pierścień rydzyka.
No jak to jaka weryfikacja, na szczycie powinna być pieczątka ;)
Major stawia dobre pieczątki całe te
Myślisz żeby nie zaczęli ich sprzedawać na dole?
Tez bym tak zrobil...
Szkoda że dodałeś usmieszek. Zepsules zabawe. Mielibysmy tu wiele postów prostujących.... to jest zawsze najlepsze :-)
niech ciecia zatrudnią na szczycie ,wstawią mu budke ogrzewaną prądem
ty ale na tej fotogrfii są 3 wspólne elementy obok tych co wymieniłeś to zielone coś pod flagą indii żółty skrawek materiału obok jej lewej nogi naszej prawej oraz coś czarnego zaraz pod tą czerwoną płachtą po lewej stronie zdjęcia.
nie trzeba się uciekać do kątów czy suwaków żeby to zauważyć.
Jest opcja zamówienia książki jeszcze ?
Jasne, książka z podpisem dostępna jest w tej księgarni www.ksiazkigor.pl/produkt,sila-przetrwania--najwieksze-gorskie-tragedie--przedsprzedaz-,2884.html pozdrawiam ;)
Dziękuję
Dziekuje ❤
Nie wierzę że ktoś na wyprawie o kosztach rzedu 50 tysięcy dolarów robi tylko jedno zdjęcie.
Jakby tam była to miałaby setki zdjęć.
Nie byłoby żadnych wątpliwości.
ale rozumiesz że bateria w urządzeniu czasami nie wystarczy na jedno zdjęcie przy takich temperaturach?
W takich warunkach i przy takim zmęczeniu to nie to samo co pykanie sobie selfiaczków w starbucksie.
Ja uwierzę, byłam zimą na Kościelcu i mam tylko jedno zdjęcie, bo telefony i aparaty padły. Tam mają lepszy sprzęt, ale i warunki dużo trudniejsze. Myślę, że mogła wejść na szczyt, skoro są osoby potwierdzające, ale była jakaś awaria sprzętu i szef wyprawy powiedział, nie płacz dziewczyno, załatwimy to :) Nie przejmowałabym się takimi, co mówili, że jej nie widzieli, bo w górach to dość częste zjawisko (sto warstw - ciągle ktoś wygląda inaczej, różne tempo i każdy raczej zajmuje się sobą)
@@moanize niby tak tylko Kościelisko można robić kilka razy w roku a Everest to mistrzostwo świata.
Zabierasz aparat z filmem a nie cyfrowe zabawki na baterie.
W erze deep feaków i cyfrowych zdjęć można bez problemu zdobyć nawet rów Mariański bez aparatu tlenowego.
Ciekawe, czy ktoś fałszuje zdjęcia znad Morskiego Oka :-).
Kiedys byla taka scianka na krupówkach :D
😁😜
Hmmm naprawdę kontrowersyjna sprawa. Z jednej strony, sfałszowane zdjęcie, z drugiej zaś osoby potwierdzające jej wejście i zdobycie szczytu. Póki sprawa jest w toku, nie będę oceniał i dyskredytował jej osiągnięcia. Ciekawy materiał. Pozdrowienia Maćku. 🤗🤗🤗
W sądach zeznania świadków uważane są za najmniej wiarygodne spośród dowodów.
niestety tu w zeznania świadków może wkradać się komercja oraz inne aspekty (np. pomylenie osoby, sympatia dla projektu itd.)
wejścia na szczyt Himalajów to jednak wyczyn. ciężko coś zrobić przy złej pogodzie. jednak punkty powinny być bardziej wyostrzone aby udowodnić że się tam było. np prośba o podpis paru okolicznych osób - ołówek zawsze działa 😎 albo zdjęcia z innymi osobami, nawiązanie gps...
pamiętam jak byłam na Szpiglasowym to była mgła. niektórzy się śmiali że tylko udaję że tam byłam 😉 ale układ skał mówi tam sam za siebie. do tego na Kościelcu na około mleko mleko mleko - gdyby nie napis na kamieniu to kto by uwierzył 😁. jak byłam na Rysach to mogłam Kraków wypatrywać przy błękicie nieba...
Zawsze mnie to bawi, zdobycie szczytu to przede wszystkim udowodnienie czegoś samemu sobie. Ludzie którzy oszukują w tej kwestii to po prostu totalne zera. Ponadto ileż wstydu i upokorzenia musi towarzyszyć takim ''bohaterom'' po zdemaskowaniu ich ''wyczynu''.
No nie wiem czy tak jest do końca.. Każdy czasem robi coś żeby udowodnic coś innym.. jedni zdobywają lepsza pracę, kupują lepszy samochód albo zmieniają swoją sylwetkę, a inni zdobywają szczyty, i to bardzo ludzkie mimo wszystko. Tym bardziej jeśli towarzyszą temu możliwości zdobycia pieniędzy..
Wszystko możliwe jak kasa i sława są bodźcami
Myślę że to presja sponsorów i otoczenia ja myślę że nie zdobyła szczytu te zdjecie bardzo dużo daje do myślenia
To zdjęcie*
Te zdjęcia*
W tle jeszcze widać elementy, które były za autorka zdjęcia. Pod flagą fragment zielonego czegoś i pod prawa ręka również czerwony materiał/tabliczka. To zdjęcie wygląda jak pobrane z Facebooka, wycięte i powiększone. Ta pkiseloza, aż bije po oczach. Tłumaczenia kompletnie nie rozumiem. Jak mogła dostać zdjęcie od kogoś obcego? Przecież ewidentnie pozowała do niego? (tzn. Jeżeli zakładamy, że zdjęcie jest autentyczne). Świetny pomysł, stanę na Everescie z kartką i podziękowaniami dla sponsorów, żeby zdjęcia nie zrobić. Słaba ta historia, kupy się nie trzyma. Współczuję tego z czym musi się mierzyć aktualnie ta kobieta, jednak w niektórych kulturach tego typu błędy są niewybaczalne.
DROGI maćku, część moich mieszka w Lądku Zdroju, część w Stroniu Śląskim. Czy jestem u jednych, czy u drugich, to siedzę sobie na tarasach, z płynem w ręku /i gardle/ i podziwiam góry. Ale, żebym po nich łaził? Jeśli w przypadku tej Kaszmirki są wątpliwości, to trzeba je uznać na jej korzyść.
Jestem zdziwiona, że zdjęcie na kupie śniegu jest ważniejszym dowodem niż zeznania świadków. Najlepszym dowodem byłby filmik 360 stopni, w którym himalaista nakierowuje kamerkę również na siebie.
No właśnie mnie też to zastanowiło, jak może być dowodem foto "na kupie śniegu" gdzie nic charakterystycznego poza tą kupą nie widać. No chyba, że na foto są dane Excif z GPSem
Te argumenty o nierówności płci....żałosne 🙈
Dokładnie 😅 ale cóż, takie czasy. Dzisiaj najgorzej być białym mężczyzną. Dzięki Bogu jakimś wyjściem jest w razie czego "bycie" homoseksualistą :D
otóż to, w moim odczuciu jej argument tylko ją pogrążył jak historyjka o nieznajomym nadawcy fotki ze szczytu
To cała ideologia Gender. Pod to można wszystko podciągnąć. A ja biały heteroseksualny mężczyzna zaczynam być dyskryminowany, bo należę do niepoprawnej większości. Jakich to paranoicznych czasów dożylem !
@@sydneypl2848 w imię dawnych nierówności chcą teraz je wyrównać poprzez dyskryminowanie grupy, która wcześniej dyskryminowała... To trochę tak jak słaby sędzia piłkarski, który najpierw daje niesłusznie jednej ze stron czerwoną kartkę, a później w ramach wyrównania dyktuje karnego z kapelusza by wyrównać krzywdy. Robi się tylko większy bałagan. A jakbyśmy tak nie mogli od teraz żyć ze sobą jak ludzie. Bez względu na to z kim chodzimy za rękę, płeć, pochodzenie czy kolor skóry.
@@7Madridistaaa7 , niestety tej normalności coraz mniej. A ciekawe, przyszło mi na myśl: kiedy to jakiś pierwszy Elgiebetowiec wejdzie na Mount Everest? Chyba jeszcze się nie pochwalili, przecież to jakiś nowy typ homo sapiens. Ja nie dyskryminuję innych orientacji seksualnych, ale ciągłe podkreślanie przez nich, że jakiś znany pisarz, kompozytor itp. jest ICH to jakby inna rasa ludzi. Pozdrawiam.
fotomontaż, utrwalony identyczny powiew wiatru na obu flagach, identyczne rozstawienie rąk i te same rękawice, kombinezon przemalowany na czerwony, itd.
Skoro wymagania sa tak niskie, to pojde w zimie na jakas gorke w sloncu i sniegu i machne foto w ekwipunku. Kto udowodni ze to nie everest?
W tamtym roku zrobilem taka fotke wyslalem , i przyslali mi certyfikat ze wszedlem na k2
@@babaluga883 jesli to prawda to troche szacun a troche siara ;)
Moja stara.
Ktoś wie jaki jest koszt wyprawy na Everest ?
Gdzie już ogladalem taki film z dosłowna kolejnością
Osoba, która oszukuje, że weszła na Everest nie powinna nigdy być nazywana himalaistą/ką, ponieważ nie o oszustwo tu chodzi i nie powinna być stawiana równo w szeregu z osobami, które zdobyły ten szczyt. Jeśli ktoś kocha góry, chce się wspinać to powinien robić to uczciwie. To piękna rywalizacja, bardzo niebezpieczna, ale przyciąga do siebie wielu. Presja to problem tej kobiety i nic jej nie tłumaczy. Jeśli oszukała w sprawie zdobycia szczytu to oznacza, że oszukuje nadal i wzbogaca się na krzywdzie himalaistki, która uczciwie osiągnęła sukces. Takie jest moje zdanie.
Hhaa tajemniczy nieznajomy..bo tam tłum przechodniów,to ktoś zrobił focie :))
Możesz mi napisać jak dokładnie nazywał się jej Szerpa? Bo chyba go znam...
Według niektórych źródeł był nim Nima Kancha Sherpa. Pozdrawiam ;)
@@Szczytomaniak Jeśli to ten sam, to poznałem go dwa lata temu w... Szkocji i mam z nim sporadyczny kontakt.
@@krzysztofgnat7524 może będziesz miał okazję zapytać go o całą sprawę, jeśli to ta sama osoba bo pewnie sam wiesz, że Szerpów z takimi samymi imionami czasami trochę jest . Jeśli poznałeś go dwa lata temu to dokładnie wtedy miała miejsce ta historia. Pozdrawiam
@@Szczytomaniak No właśnie dlatego pytałem o pisownię, bo tam właśnie z imionami jest trochę galimatias ;) Ten "mój" był siedem razy na Everescie, więc może to on. Jest szansa, że się spotkamy w Szkocji, więc podpytam. Pozdrowki.
Nagraj może jakiś ranking najtrudniejszych 8tysecznikow
Ośmiotysięczników, ale z chęcią zobaczyłbym też coś o siedmiotysięcznikach i niższych lecz ciekawych górach
Jeszcze jeden szczegół. Na na obu zdjęciach, w prawym dolnym rogu między lewą ręką a lewym udem widać trójkątny fragment żółtego materiału - taka wypustka - może kieszeń? I na obu zdjęciach jest ona żółta - tak jakby ktoś o tym fragmencie na drugim zdjęciu zapomniał. Widać tam również fragment czarnego paska tak samo ułożony, z tak samo umiejscowionym białym napisem, bardzo podobnym, choć przy rozmazaniu nie sposób stwierdzić, że identycznym. Za to między tym czarnym paskiem a żółtą wypustką widać identyczny, trójkątny prześwit, w kolorze białym. Idetyczny jest również co do kształtu fragment czarnego lampasu na lewym udzie obu zawodniczek widoczny pod wspomnianym czarnym paskiem.
4:18 dotrali do obozu 18 kwietnia odpoczywali przez 2 dni i 20 maja wyszli z drugiego obozu ? yy
ja bylem na marsie tydzien temu i teraz siedze na kwarantannie nie mam zdjecia bo bateria mi padla
Co to za satysfakcja, chyba wstydziłabym się spojrzeć w lustro....
Kurcze, a myślałem że będę pierwszy z komentarzem.
11:00 Zdjęcie po prawej to ewidentnie wykadrowana kopia tego z lewej. Dość banalne do stworzenia. Klientka zadała sobie trudu aby wlepić swoją podobiznę ale za ciemna była by zmienić istotne szczegóły tła. Cienie też są bardzo dobrym punktem odniesienia.
Krawędzie wklejonej postaci są rozmyte. Jest to klasyczny przykład wklejonego fragmentu i nieudolnej próby zaretuszowania tego. Dziwie się, że ktoś to zaakceptował bo to widać na pierwszy rzut oka, bez dokonywania głębokiej analizy. Może nie jestem do końca obiektywna, bo jestem grafikiem i wiem jak wygląda fotomanipulacja ale nasuwa mi się pytanie. Czy właśnie osoba znająca się na takich trikach nie powinna analizować tych wszystkich fotografii?
PS. Ciekawy materiał jak zawsze :>
Pozdrawiam serdecznie .😂😂😂😂😂♥️
Zrób w końcu filmik o "grenlandzkim pionie" ;-)
Nawet obie litery A po prawej są przy rękawicy nie są do końca wymazane. Widać dół górnej i górę dolnej litery. Nawet bym nie szukał dalej widząc te dwa miejsca.
Tłumaczenie o "tajemiczym nieznajomym" i "męskim szowiniźmie" to jakiś dowcip. Fotka jest wybitnie podrobiona. Sprawa nadal cuchnie i cuchnieć będzie. No ale jak ktoś kręci lub próbuje kręcić to niech się liczy z tym, ze to się długo będzie ciągnąć.
jeszcze pod lewa reka ma taki czarny pasek z czyms bialym co tez wyglada identycznie tylko troche zostalo przyblizone :P
Parafrazując klasyka "Ona w życiu słowa prawdy nie powiedziała" :)
Pewnie byla na szkoleniu u bolka " nie chcem ale muszem "
Każdy fotograf wie, że niemożliwym jest zrobienie 2 identycznych zdjęć w ciągu jednej sesji a tym bardziej w różnych dniach.
Fotograf to wie ale oni nie są fotografami więc to potrafią. Jak z tym bąkiem, który wg rosyjskich naukowców nie ma prawa latać, ale na całe szczęście bąk nie zna tych badań 😂
@@misiopuchatek152 no ale fotograf chyba powinien weryfikować owe zdjęcia i sprawdzać czy nie zostały podrobione.
@@thekingproduction8885 nie no pełna zgoda. Tak się tylko nabijam bo to faktycznie nieziemska amatorka. Ja rozumiem że nie mając źródłowego zdjęcia tych podobieństw nie zobaczysz, bo i skąd, ale te wszystkie artefakty…
No ale skoro teraz zdobycie szczytu traktuje się jak wyskoczenie do warzywniaka po pietruszkę to takie są skutki.
Na lewym rogu kartki ?
Załóżmy hipotetycznie taką sytuację. Pani o której mowa zdobyła szczyt Mt. Everest, jednak, jako "gapa" totalna zapomniała zrobić zdjęcie stanowiące dowód na jej wejście. Zorientowała się w połowie drogi schodząc ze szczytu. Wiedziała, że nikt jej nie uwierzy na słowo, więc postanowiła sfałszować zdjęcie (głupota). Oszustwo wyszło na jaw stawiając jej wejście pod wielkim znakiem zapytania i przyprawiając jej łatkę oszustwa, tymczasem w naszym scenariuszu pani - owszem- sfałszowała zdjęcie, natomiast na szyt Mt Everest weszła. Ten ciekawy efekt psychologiczny omówił w jednym ze swoich ostatnich filmów Jarosław Gibas th-cam.com/video/G418TupQBOw/w-d-xo.html .
Udawane szczytowanie to dosyć częsta sytuacja.
Piękne znaki rękami pokazuje ta Pani. Dla wtajemniczonych jest to czytelne
Tak, dla Brytoli jedynie. Skoro reszta świata pokazuje to jako Victory to moze nalezy przestać się czepiać, ja nie mam z tym problemu :)
Jestem głęboko przekonany, że część osób mówi, ze ją widziało bo jest im jej szkoda.
Jakie oświetlenie
Mógłbym powiedzieć, że to zamierzony efekt ale tak na serio to mi rano żarówkę ostatnia działającą spaliło i mimo, że nagrywałem to w dzień to było ciemno więc doświetliłem czołówką która biorę w góry 😅
@@Szczytomaniak Kup żarówkę, ten cień...
@@Szczytomaniak potrzeba matką wynalazku 😄👍🏻
Gdybym weszła na szczyt Everestu, to miałabym wywalone na jakieś certyfikaty, które dziś, po tym jak na Everest weszło tysiące ludzi, są tylko takim turystycznym breloczkiem ze straganu z pamiątkami, niczym więcej, tym bardziej, ze rząd Nepalu wystawia je nawet osobom wysyłającym zdjecie w maskach tlenowych.
(ps. wcale bym się nie zdiwiła jakby taki certyfikat można było sobie kupić na targu w Katmandu spod lady za 39 rupii).
Ty możesz mieć " wywalone" , ale dla jej sponsorów i ziomków to co innego. Pracuję z Hindusami. To inna mentalność. Oni potrafią robić ołtarze celebrytów i modlić się do nich. Oczywiście nie ci, z którymi pracuję. Stąd tam taka chęć zaistnienia, ci guru, aktorzy, piosenkarze/ piosenkarki. To się bierze z niedowartościowania narodu. Podobnie Polacy: jak Janda powiedziała, to od samego Boga. Albo taka świętej pamięci Kora. Naród polski zapatrzony w celebrytów, wykorzystuje to obca polsko- jezyczna propaganda.
jako fotograf muszę powiedzieć że oba zdjęcia są identyczne. A kolor kombinezonu został zwyczajnie i nieudolnie pomalowany pędzlem na płasko - nie ma żadnych zagięć czy załamań - pomalowane w paincie. Przykre :( Mimo to może rzeczywiście weszła, ale zdjęcia nie miała - gdyby tak było to byłaby w panice i mówiła o tym wszystkim. Jak ja bym się wdrapała na szczyt a moim celem byłoby zdjęcie i nie mogłabym go zrobić to bym się chyba pochlastała tam z rozpaczy :( Może mógł jej kto inny zrobić. I kiedy ktoś wysłał jej to zdjęcie do udokumentowania, kiedy dostała certyfikat a kiedy zeszła ze szczytu. Ta historia się nie klei.
Wtedy zostawiasz na szczycie jakiś przedmiot osobisty, zgłaszasz po Radiu że jesteś na szczycie i ze zostawiasz tam jakiś przedmiot X. Lepszego rozwiązania nie widzę. Oczywiscie- przedmiot mogłby podrzucić tam ktoś, ale gdyby np mijała się z kimś schodząc, mogłaby poprosic o zrobienie fotografii owego przedmiotu?
Photoshop lvl podstawówka... nie trzeba być specjalistą, żeby zauważyć, że ktoś kto przerabiał to zdjęcie spartaczył robotę.
ALE TA OSZUSTKA MIMO WSZYSTKO JEST NAPRAWDE BARDZO PIEKNA ! , i tyle na temat OSZUSTKI ,kawał dobrej roboty ,serdecznie pozdrawiam Pana .
Hahah skąd wy się, ludzie, bierzecie? Jak jej piękność ma się do tematu? Zakładając, że jest piękna, bo z tych zdjęć na pewno nie da się wyciągnąć takiego absurdalnego wniosku. I dlaczego "mimo wszystko"?! I dlaczego pani krzyczy?
Bo ma piękną hustę.
@@ernestpomeran9194 mogla bym miec takich 13 i to bylo by tylko gorzej ,piekno to nie chusty ,tylko lico i oczy ,co by nie mowic CUDNA !
@@danutar.u1701 u mnie szans nie ma żadnych.
@@ernestpomeran9194 żyjemy wwolnm kraju i to Ci zapewnia Konstytucja,Wolnosc i prawa osobiste ,Art. 54 .
Przy wklejaniu twarzy na prawe zdjęcie wyretuszowano za duży kawałek pojemnika. Tak jakby kawałek pojemnika był zniknął.
Nie prościej na szczycie zostawić kamerę?
Dwie próby samobójcze, dwie nieudane. Żałosne jak jej podrobione zdjęcie.
Dziwna historia, trzeba by dokładnych wywiadów że świadkami. Poza tym "pracodawcy /sponsorów" moze sprawić że człowiek ryzykuje znacznie życie nawet u budowlanxa/kierowcy, a co dopiero przy takiej randze. Oglądałem film dokumentalny o skoku z góry że spadochronem mimo silnego wiatru pod naciskiem sponsora - bardzo znanego na świecie producenta napoju energetycznego. Skończył się skok śmiercią.... Niektóre osoby nie mają na tyle silnej psychiki by stanowczo powiedzieć nie.
Głupotą władz było zezwolenie na zdjęcie w masce tlenowej. Pierwsze kryteria (z odsłoniętą twarzą) wydają się lepszym rozwiązaniem.
Co do samej wspinaczki to albo jest wyjątkowo nierozgarnięta albo kombinuje:
1. Gdyby zepsuł się jej aparat to mogła poprosić, żeby inny wspinacz zrobił jej zdjęcie (rozliczyliby się na dole).
2. "Tajemniczy nieznajomy" przesłał jej zdjęcie a ona bezmyślnie wysłała je do władz, zajmujących się certyfikacją.
Gdybym ja zdobył najwyższy szczyt to każdy dowód mojego heroicznego wyczynu (zdjęcia, kombinezon, buty, maskę tlenową) oglądałbym milion razy i zrobiłbym nawet mini ołtarzyk dla tych relikwii aby łechtać swoje poczucie dumy z siebie.
I jeszcze zielona zwinięta mata, po lewej, identyczny żółty podkłąd na którym siedzi. To są identyczne fotki a nie podobne.
Na szczycie powinni zamontować stacjonarny aparat lub kamerę którym zdobywca nagrywał by się. Urządzenie automatycznie na za zasadzie telefonu satelitarnego mogłoby wysyłać materiał w odpowiednie miejsce. Z zasilaniem nie ma problemu, przecież od dawna istnieją baterie wykorzystujące rozpad izotopów, które mimo ze nie są dopuszczone do masowego użytku w jednostkowych przypadkach są wykorzystywane, czas ich pracy to dziesiątki lat . Być może to jest rozwiązaniem :)