Słuchając Twojego świadectwa, przyszedł mi na myśl Keith Green🙂 Bardzo podobne drogi poszukiwania i obaj znaleźliście Go❤️ Jego służba w docieraniu do zgubionych ludzi przez muzykę, była ponadczasowa🙌 Niech Twoja misja też taka będzie🥰 Dotrzyj do tysięcy i tysięcy!✊✊✊
Dzieki za Twoje świadectwo, fajnie sie Ciebie słucha (nie omijasz wrażliwych tematów) szacun że nie boisz sie gadać o sobie ale tez o Bogu Wszytskiego dobrego Brachu✝️:)
Jestem pod wrażeniem twoich słów, przeszedłem podobną drogę rozwoju, w ogóle mam wrażenie że na przestrzeni ostatnich 2 lat sporo się zmienia na świecie jak i w otoczeniu, też ktoś ma takie wrażenie?
W temacie nowego testamentu - ktoś też miał wrażenie, że ewangelie brzmią jak jakieś poradniki manifestacji? Ja zanim zacząłem czytać biblię trochę interesowałem się manifestacją, i potem jak ją czytałem to praktycznie cały czas widziałem fragmenty które brzmiały jak nauka manifestacji
Zależy co rozumieć przez manifestację w sumie, do tej New Ageowej mam takie podejście - Skąd mam wiedzieć czy to co chcę zmanifestować jest dla mnie koniec końców dobre, tylko Bóg widzi każdy możliwy scenariusz i wie co jest najlepsze nie tylko dla mnie ale i dla całego istnienia więc chcę żeby działa się jego wola a nie moja
Przeszedłem podoba drogę do Ciebie, tylko trochę bardziej ekstremalnie(miałem śmierć kliniczną i przez chwilę myślałem że duszę sprzedałem XD). Spokój i pewność w działaniu odnalazłem dopiero kiedy zwróciłem się do Boga. Dobrze wiedzieć że są ludzie którzy myślą podobnie. Wszystkiego dobrego życzę.
Siema, ciekawa rozkmina i muszę tu wrócić napisać dłuższy komentarz, a teraz obczaj temat efektu Baader-Meinhof, znanego też jako zjawisko częstotliwości.
♾️❤️ Bardzo mi to słyszeć bracie! Nie jesteś sam 🥰 Dziękuję, jesteś pierwszy ,który bezpośrednio to mówi. Gratulacje ;) Obczaj mój kanał a ja obczaję twój. Parę kawałków dojdzie niedługo. Powiem Ci ,że na tą chwilkę jest tak tylko instrumental ale znajdą się także z treścią mówioną i tekstem. Pozdrawiam ♾️❤️
Moja liczba to 42 :_D wpadłem na twój filmik "zupełnie przypadkowo" przez algorytmy youtuba, Tak w momencie kiedy powiedziałeś o swojej liczbie 37 ja w ten sekundzie patrzyłem się na swoją liczbę 42 (była to akurat wartość pewnej kryptowaluty). Jestem na tym samym etapie co Ty i będę tu często zaglądał, Jest nas więcej.
Mądry chłop jesteś. Ja wszędzie widzę 27, 33 i wielokrotności jak 222, 333, 444, 555 itd. 37 też przez jakiś czas widziałem. Polegaj na całym słowie Bożym bo to jest budowanie na skalę. Chętnie bym obejrzał film o numerach zwłaszcza tych które widzę. Pozdrawiam.
Obejrzałem tiktok dzisiaj w którym było "ile miałbyś lat gdybyś urodził się 10 lat wcześniej" i wyszło mi 37. Dosłownie następnym filmikiem był ten twój
Pewnie bym nic nie pisał, ale też widywałem numery 37 i trochę w tym wszystkim siedziałem o czym mówiłeś. Nawet teraz pisząc to mój telefon ma 37% bateri. W każdym razie ja jakoś nigdy nie byłem w stanie tak zawierzyć w żadną religię. Za dużo filozofi, psychologi ewolucyjnej i ogólnie nauki rozkminiałem w życiu. Ogólnie jestem agnistykiem i staram się być dobrą osobą tak poprostu, a jeśli Bóg faktycznie istnieje, mam nadzieję, że zroumie, dlaczego nie potrafiłem uwierzyć w słowo innych ludzi i we wszystko co materialne. Może to błędne nie wiem. W zasadzie nawet nie wiem, czemu to piszę, chyba chcę się usprawiedliwić przed samym sobą. W każdym razie nie chcę Cię ziomek odwodzić od niczego, fajnie, że znalazłeś tą pewność. Kto wie, może i ja kiedyś ją znajdę.
„Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie, pukajcie, a będzie wam otworzone.” Mateusza 7:7 UBG Jeśli upewnisz się że szczerze szukasz i jesteś otwarty na prawdę to najważniejsze Jeśli masz jakieś pytania do mnie albo chciałbyś porozmawiać o tym to możemy wbić na discorda kiedyś
Przeszedłeś trudną droge żeby dojść do prawdy (Jezus droga prawda życie) ja miałem łatwiej. Pamiętaj że zwątpienie tez przyjdzie. Módl się i trwaj przy Bogu buduj relację no i kiedy będziesz gotowy wróć do kościoła :)
Jeśli jest chociaż 0.000....001% szans że piekło (nieskończone cierpienie po śmierci) istnieje to życie spędzone na staraniu się tam nie dostać nie będzie zmarnowane. (Gigantyczne uproszczenie bo Jezus daje nam życie wieczne niezależnie od prawa ale przez wiarę automatycznie chcemy prawo wypełniać i jeśli ktoś tego nie robi znaczy że nie wierzy) Czy pieniądze wydane na ubezpieczenie od wypadku to zmarnowane pieniądze nawet jeśli nic się nie stało?
@@grzybentuzjasta Myślę że piekło jest stanem, a nie miejscem, tak jak mówią to teolodzy, i można dostać się tam za życia. Tak jak i zmartwychwstać. Wiem bo tam byłem i doświadczyłem jednego i drugiego ,to jest tak straszny stan psychiczny któremu towarzyszy poczucie że nie ma z tego wyjścia, że to już będzie trwało wieczność, pod koniec tej choroby nie mogłem wstać z łóżka bo traciłem przytomność, wcześniej w drodze do pracy mnie wyłączało, podczas wyjścia z kumplami itd, niekończący się atak paniki i palące ciało, coś jakby parzyły naczynia krwionośne, i trwało to 3 lata. A gdy już byłem pewny śmierci bo wymiotowałem po zjedzeniu czegokolwiek, a wstanie na nogi = pobódka na podłodze, usiadłem do medytacji, i po 10 min obserwacji wnętrza, zacząłem prosić Jezusa o pomoc, mimo ze z wiarą nie miałem nic wspólnego, i co się stało?? Wjechała mi taka faza jakiej nigdy w życiu nie doświadczyłem, mega spokój, poczucie miłości do wszystkiego, czułem że znam odpowiedzi na wszystkie pytania, jak bym się pod coś podłączył, tego dnia dosłownie zmartwychwstałem i nigdy nic już nie było takie samo, choroba odeszła niemal od ręki, mogłem wstać na nogi i poszedłem od razu jeść. Dla tego nie interesuje mnie czy Jezus jest prawdziwy czy nie, ale gdyby nie to, nie mógł bym teraz napisać tego komentarza. Poniżej napisałem trochę prawdy którą przez lata zrozumiałem, ale widzę ze było to niewygodne dla algorytmu. Bardziej jestem za szamanizmem, to są początki duchowości które wychodzą z człowieka i nie kolidują z tym czego nauczał Jezus. A to że będą prześladować i narzucać swój punkt widzienia jak w komentarzach nizej to normalna sprawa, każdy ma prawo do swojej drogi, zdecydowana większość ludzi to półmózgi i trzeba brać na nich poprawkę.
@@grzybentuzjasta rób jak uważasz, to twoje życie, nikt go za Ciebie nie przeżyje. Widzę że jesteś fajnym mlodym człowiekiem i z czystej życzliwości życzę ci byś w porę się zorientował że masz tylko jedno takie życie, ono już nie wróci i nie ma żadnego życia dalej, oczywiście możesz myśleć inaczej. Szkoda byś kiedyś kiedy młodośc minie usiadł i stwierdził, straciłem ją goniąc za iluzją. Trzymaj się, pozdrariam :)
Piękna historia, przypomina mi troszkę historię Miksera. (Freestylowiec/Raper z Częstochowy) Nie wiem co dokładnie rozumiesz przez szamanizm ale brzmi niebezpiecznie, Pamiętaj że w Piśmie Świętym jest prawda i przez nie możemy się synchronizować z Jezusem
@@grzybentuzjasta rób jak uważasz, to twoje życie, nikt go za Ciebie nie przeżyje. Widzę że jesteś fajnym mlodym człowiekiem i z czystej życzliwości życzę ci byś w porę się zorientował że masz tylko jedno takie życie, ono już nie wróci i nie ma żadnego życia dalej, oczywiście możesz myśleć inaczej. Szkoda byś kiedyś kiedy młodość minie usiadł i stwierdził, straciłem ją goniąc za iluzją, i zostaniesz sam, bo inni wezmą Cię za obłąkańca, a wiem co mówię, mam już troszkę lat. Co do ubezpieczenia to z punktu widzenia ekonomicznego to tak, wykupione ubezpieczenie jest stratą jeśli nic się nie wydarzyło, podobnie jak bilet na koncert na który nie poszedłeś. Straciłeś pieniądze w zamian nie otrzymując niczego. Nie były zmarnowane gdybyś miał wypadek i otrzymał je zwrotnie. Kwestią oddzielną pozostaje moralność takiego biegu zdarzeń. To jest właśnie logiczne myślenie, a to co Ci się wydaje i jakie masz odnośnie tego prywatne odczucia to już jedynie twoje indywidualne przemyślenia. Baw się, korzystaj z chwil, korzystaj poki jesteś zdrowy. Trzymaj się, pozdrawiam :)
"Przestałem myśleć samodzielnie" Naprawdę to powiedziałeś? Przyznajesz, że wolałeś się poddać, zamiast zmierzyć się z tym, co trudne. Rozumiem, życie czasem daje po dupie, ale oddanie sterów swojego życia w ręce jakiegoś konceptu z przeszłości to jak powiedzieć: „Hej, Bóg, ratuj, bo mi się nie chce ogarniać.” To nie oświecenie - to kapitulacja. "Bóg dał mi spokój" To nie Bóg, to ty sam dałeś sobie spokój, tylko ubrałeś to w religijną narrację, żeby brzmiało bardziej doniośle. Spoko, każdy czasem chce odetchnąć, ale robienie z tego całej filozofii życia to trochę jak wrzucenie nóg na biurko i powiedzenie: „Nie mój problem.” Życie wymaga, żebyś wziął stery w swoje ręce, a nie liczył, że ktoś cię przepchnie przez trudne momenty. "Eksperymentowałem z nofapem, kryształami i grzybami" Widać, że próbowałeś, ale od razu szukałeś drogi na skróty. Rozumiem, że chciałeś szybkich efektów, ale każda z tych rzeczy wymaga czegoś więcej niż „spróbuję i może zadziała.” Prawdziwa zmiana wymaga głębszej pracy nad sobą - systematyczności, wytrwałości i refleksji. Nie ma magicznych kryształów ani grzybków, które zrobią to za ciebie. "Zwróciłem się ku Biblii" Okej, masz prawo do swojej wiary, ale nie wciskaj ludziom kitu, że to jedyny sposób na spokój. Religia to jedno z narzędzi, nie cała skrzynka z narzędziami. Myślenie, że Biblia da ci odpowiedzi na wszystko, to jak oczekiwać, że młotek naprawi ci komputer. Możesz mieć swoją wiarę, ale wciąż musisz włożyć pracę w to, żeby zrozumieć siebie i świat. "Matematyczny dowód na Biblię" Sorry, ale tutaj odjechałeś w kosmos. Matematyka opisuje rzeczywistość, a Biblia jest zbiorem metafor i przypowieści. Próba połączenia tych dwóch rzeczy to jak wrzucenie ryby do mikrofalówki i oczekiwanie, że zatańczy. Jeśli chcesz dowodzić swojej wiary, rób to przez swoje czyny, a nie wymyślone „dowody.” 1, Twoje życie jest twoje. Religia, kryształy, grzyby, cokolwiek - to wszystko tylko dodatki. Prawdziwą wartość nadaje twoje działanie. Jeśli naprawdę chcesz znaleźć spokój, to zamiast wrzucać odpowiedzialność na zewnątrz, zacznij działać. Wyjdź ze strefy komfortu, zaryzykuj, naucz się myśleć samodzielnie. 2.Zrób coś, co wymaga odwagi. Wiesz, co jest trudniejsze od wybrania gotowej drogi? Stworzenie swojej własnej. Ale to właśnie to daje satysfakcję. Religia może być dla ciebie inspiracją, ale nie pozwól, żeby stała się klatką, w której chowasz się przed trudnościami. 3. Samodzielne myślenie jest op. Tak, jest trudniejsze. Tak, czasem boli. Ale daje ci wolność, której nie znajdziesz w żadnym „zestawie gotowych odpowiedzi.” Jeśli dziś wybierzesz wygodę, za kilka lat możesz obudzić się z myślą, że przegapiłeś szansę na prawdziwe życie. Masz prawo wierzyć w to, co chcesz, ale nie rób z tego wymówki do unikania myślenia. Wiara to jedno, ale jeśli nie bierzesz odpowiedzialności za siebie, to nigdy nie poczujesz prawdziwego spokoju. Zastanów się, czy nie warto wybrać drogi trudniejszej, ale bardziej autentycznej - takiej, która naprawdę pozwoli ci być wolnym.
Raczej nie, mam wrażenie jakby Bóg mnie prowadził w stronę muzyki ale jeśli okaże się inaczej to wybór jest oczywisty Spokojnie, narazie jeszcze mam dużo kawałków w szafie
Kto napisal biblie ? ludzie i to oni napisali bajeczke o chrystusie czy jahwe czy allahu aaby tumanic lud i zarabiac kase Podjedz muchomorka czerwonego to bedziesz widziec wijecej albo marysike
Co nie zmienia faktu że Chrystus jest opisem pewnego stanu świadomości, a Jezus przykładem tego stanu w działaniu tutaj. Samo żarcie muchomora i palenie zielska nic Ci nie da, skoro nie łączysz kropek. Gdybyś miał chociaż trochę wiedzy nt początków chrześcijaństwa wiedział byś że opierało się to na grzybach, gdybyś patrzył i widział zrozumiał byś że doszło do profanacji i zawłaszczenia tego przez instytucje które tak jak mówisz powstały by tumanić i kontrolować, ale coś pominąłeś. Na następnym skrzyżowaniu, zawróć.
Delektowałam się tym wideo jak najpyszniejszym deserem🥰😍 Chwała Jezusowi i dziękczynienie za nowego Brata!🙌❤️
Słuchając Twojego świadectwa, przyszedł mi na myśl Keith Green🙂 Bardzo podobne drogi poszukiwania i obaj znaleźliście Go❤️ Jego służba w docieraniu do zgubionych ludzi przez muzykę, była ponadczasowa🙌 Niech Twoja misja też taka będzie🥰 Dotrzyj do tysięcy i tysięcy!✊✊✊
Prosty przekaz. Wspaniały młody człowiek. Niech Bóg Ciebie błogosławi 🙏❤
Dzieki za Twoje świadectwo, fajnie sie Ciebie słucha (nie omijasz wrażliwych tematów) szacun że nie boisz sie gadać o sobie ale tez o Bogu
Wszytskiego dobrego Brachu✝️:)
Trzymaj sie Boga bo wartosci tego swiata sa marnoscia.
Jestem pod wrażeniem twoich słów, przeszedłem podobną drogę rozwoju, w ogóle mam wrażenie że na przestrzeni ostatnich 2 lat sporo się zmienia na świecie jak i w otoczeniu, też ktoś ma takie wrażenie?
Tak mówią, sam to dostrzegam, jest to mierzalne, fale schumanna, rosnąca świadomość.
W temacie nowego testamentu - ktoś też miał wrażenie, że ewangelie brzmią jak jakieś poradniki manifestacji? Ja zanim zacząłem czytać biblię trochę interesowałem się manifestacją, i potem jak ją czytałem to praktycznie cały czas widziałem fragmenty które brzmiały jak nauka manifestacji
Zależy co rozumieć przez manifestację w sumie, do tej New Ageowej mam takie podejście -
Skąd mam wiedzieć czy to co chcę zmanifestować jest dla mnie koniec końców dobre, tylko Bóg widzi każdy możliwy scenariusz i wie co jest najlepsze nie tylko dla mnie ale i dla całego istnienia więc chcę żeby działa się jego wola a nie moja
Dziękuję za ten filmik!
Przeszedłem podoba drogę do Ciebie, tylko trochę bardziej ekstremalnie(miałem śmierć kliniczną i przez chwilę myślałem że duszę sprzedałem XD). Spokój i pewność w działaniu odnalazłem dopiero kiedy zwróciłem się do Boga. Dobrze wiedzieć że są ludzie którzy myślą podobnie. Wszystkiego dobrego życzę.
Siema, ciekawa rozkmina i muszę tu wrócić napisać dłuższy komentarz, a teraz obczaj temat efektu Baader-Meinhof, znanego też jako zjawisko częstotliwości.
♾️❤️
Bardzo mi to słyszeć bracie!
Nie jesteś sam 🥰
Dziękuję, jesteś pierwszy ,który bezpośrednio to mówi. Gratulacje ;)
Obczaj mój kanał a ja obczaję twój. Parę kawałków dojdzie niedługo. Powiem Ci ,że na tą chwilkę jest tak tylko instrumental ale znajdą się także z treścią mówioną i tekstem.
Pozdrawiam ♾️❤️
Niech bog jest z tobą ziomus💫🤩🌍
grzybowe rozkminy i kontemplacje to coś czego na prawdę można słuchać dawaj tego więcej
Jestem tu pierwszy raz, fajna rozkmina, mam nadzieje że będzie więcej, pozdro:)
Moja liczba to 42 :_D wpadłem na twój filmik "zupełnie przypadkowo" przez algorytmy youtuba, Tak w momencie kiedy powiedziałeś o swojej liczbie 37 ja w ten sekundzie patrzyłem się na swoją liczbę 42 (była to akurat wartość pewnej kryptowaluty). Jestem na tym samym etapie co Ty i będę tu często zaglądał, Jest nas więcej.
genialne..koncowka biblijna w powiazaniuz Kabałą i numerologią to jest absolutny sztos... to mnie naprawde przekonuje ze Biblia jest od BogA..
Mądry chłop jesteś. Ja wszędzie widzę 27, 33 i wielokrotności jak 222, 333, 444, 555 itd. 37 też przez jakiś czas widziałem.
Polegaj na całym słowie Bożym bo to jest budowanie na skalę.
Chętnie bym obejrzał film o numerach zwłaszcza tych które widzę. Pozdrawiam.
wartosciowy material pozdrawiam
Obejrzałem tiktok dzisiaj w którym było "ile miałbyś lat gdybyś urodził się 10 lat wcześniej" i wyszło mi 37. Dosłownie następnym filmikiem był ten twój
Pewnie bym nic nie pisał, ale też widywałem numery 37 i trochę w tym wszystkim siedziałem o czym mówiłeś. Nawet teraz pisząc to mój telefon ma 37% bateri. W każdym razie ja jakoś nigdy nie byłem w stanie tak zawierzyć w żadną religię. Za dużo filozofi, psychologi ewolucyjnej i ogólnie nauki rozkminiałem w życiu. Ogólnie jestem agnistykiem i staram się być dobrą osobą tak poprostu, a jeśli Bóg faktycznie istnieje, mam nadzieję, że zroumie, dlaczego nie potrafiłem uwierzyć w słowo innych ludzi i we wszystko co materialne. Może to błędne nie wiem. W zasadzie nawet nie wiem, czemu to piszę, chyba chcę się usprawiedliwić przed samym sobą. W każdym razie nie chcę Cię ziomek odwodzić od niczego, fajnie, że znalazłeś tą pewność. Kto wie, może i ja kiedyś ją znajdę.
„Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie, pukajcie, a będzie wam otworzone.”
Mateusza 7:7 UBG
Jeśli upewnisz się że szczerze szukasz i jesteś otwarty na prawdę to najważniejsze
Jeśli masz jakieś pytania do mnie albo chciałbyś porozmawiać o tym to możemy wbić na discorda kiedyś
😀😇dobra robota SZCZŚĆ BOŻE 😊
Gościu, ❤. Tyle.
Daj jakiś namiar na siebie inny niż yt
Mega sztos.
@Aleluyah_eljon_el discord: grzybentuzjasta
instagram: grzybentuzjasta
@@grzybentuzjasta masz wiad. 😊
Odwieczny dylemat: spokój więzienia, czy strach na wolności.
Obejrzałem twój pierwszy filmik i szukałem cyfry 37 i znalazłem na końcu teledysku wbijasz numer na domofonie🙂
To akurat było zamierzone haha
Przeszedłeś trudną droge żeby dojść do prawdy (Jezus droga prawda życie) ja miałem łatwiej. Pamiętaj że zwątpienie tez przyjdzie. Módl się i trwaj przy Bogu buduj relację no i kiedy będziesz gotowy wróć do kościoła :)
opinia na temat tego co glosil bruno groning?
jeden rabin powie tak drugi powie nie, prawdy nie ma jest tylko punkt patrzenia a biblia jest jednym z nich, pozdrawiam
*Za dużo cięć*
Masz rację, na drugi raz muszę popracować nad scenariuszem żeby nie było tyle ochów, achów i yyyy do wycinania xD
@@grzybentuzjasta *Zamiast tego, zrób cisze na zastanowienie się, to poprawi twoją merytorykę*
Ja odmiennie, życzę Ci byś przejrzał na oczy ;) jesteś jeszcze młody, nie marnuj życia. Wiem z doświadczenia.
Jeśli jest chociaż 0.000....001% szans że piekło (nieskończone cierpienie po śmierci) istnieje to życie spędzone na staraniu się tam nie dostać nie będzie zmarnowane.
(Gigantyczne uproszczenie bo Jezus daje nam życie wieczne niezależnie od prawa ale przez wiarę automatycznie chcemy prawo wypełniać i jeśli ktoś tego nie robi znaczy że nie wierzy)
Czy pieniądze wydane na ubezpieczenie od wypadku to zmarnowane pieniądze nawet jeśli nic się nie stało?
@@grzybentuzjasta Myślę że piekło jest stanem, a nie miejscem, tak jak mówią to teolodzy, i można dostać się tam za życia. Tak jak i zmartwychwstać. Wiem bo tam byłem i doświadczyłem jednego i drugiego ,to jest tak straszny stan psychiczny któremu towarzyszy poczucie że nie ma z tego wyjścia, że to już będzie trwało wieczność, pod koniec tej choroby nie mogłem wstać z łóżka bo traciłem przytomność, wcześniej w drodze do pracy mnie wyłączało, podczas wyjścia z kumplami itd, niekończący się atak paniki i palące ciało, coś jakby parzyły naczynia krwionośne, i trwało to 3 lata. A gdy już byłem pewny śmierci bo wymiotowałem po zjedzeniu czegokolwiek, a wstanie na nogi = pobódka na podłodze, usiadłem do medytacji, i po 10 min obserwacji wnętrza, zacząłem prosić Jezusa o pomoc, mimo ze z wiarą nie miałem nic wspólnego, i co się stało?? Wjechała mi taka faza jakiej nigdy w życiu nie doświadczyłem, mega spokój, poczucie miłości do wszystkiego, czułem że znam odpowiedzi na wszystkie pytania, jak bym się pod coś podłączył, tego dnia dosłownie zmartwychwstałem i nigdy nic już nie było takie samo, choroba odeszła niemal od ręki, mogłem wstać na nogi i poszedłem od razu jeść. Dla tego nie interesuje mnie czy Jezus jest prawdziwy czy nie, ale gdyby nie to, nie mógł bym teraz napisać tego komentarza. Poniżej napisałem trochę prawdy którą przez lata zrozumiałem, ale widzę ze było to niewygodne dla algorytmu. Bardziej jestem za szamanizmem, to są początki duchowości które wychodzą z człowieka i nie kolidują z tym czego nauczał Jezus. A to że będą prześladować i narzucać swój punkt widzienia jak w komentarzach nizej to normalna sprawa, każdy ma prawo do swojej drogi, zdecydowana większość ludzi to półmózgi i trzeba brać na nich poprawkę.
@@grzybentuzjasta rób jak uważasz, to twoje życie, nikt go za Ciebie nie przeżyje. Widzę że jesteś fajnym mlodym człowiekiem i z czystej życzliwości życzę ci byś w porę się zorientował że masz tylko jedno takie życie, ono już nie wróci i nie ma żadnego życia dalej, oczywiście możesz myśleć inaczej. Szkoda byś kiedyś kiedy młodośc minie usiadł i stwierdził, straciłem ją goniąc za iluzją. Trzymaj się, pozdrariam :)
Piękna historia, przypomina mi troszkę historię Miksera. (Freestylowiec/Raper z Częstochowy)
Nie wiem co dokładnie rozumiesz przez szamanizm ale brzmi niebezpiecznie, Pamiętaj że w Piśmie Świętym jest prawda i przez nie możemy się synchronizować z Jezusem
@@grzybentuzjasta rób jak uważasz, to twoje życie, nikt go za Ciebie nie przeżyje. Widzę że jesteś fajnym mlodym człowiekiem i z czystej życzliwości życzę ci byś w porę się zorientował że masz tylko jedno takie życie, ono już nie wróci i nie ma żadnego życia dalej, oczywiście możesz myśleć inaczej. Szkoda byś kiedyś kiedy młodość minie usiadł i stwierdził, straciłem ją goniąc za iluzją, i zostaniesz sam, bo inni wezmą Cię za obłąkańca, a wiem co mówię, mam już troszkę lat. Co do ubezpieczenia to z punktu widzenia ekonomicznego to tak, wykupione ubezpieczenie jest stratą jeśli nic się nie wydarzyło, podobnie jak bilet na koncert na który nie poszedłeś. Straciłeś pieniądze w zamian nie otrzymując niczego. Nie były zmarnowane gdybyś miał wypadek i otrzymał je zwrotnie. Kwestią oddzielną pozostaje moralność takiego biegu zdarzeń. To jest właśnie logiczne myślenie, a to co Ci się wydaje i jakie masz odnośnie tego prywatne odczucia to już jedynie twoje indywidualne przemyślenia. Baw się, korzystaj z chwil, korzystaj poki jesteś zdrowy. Trzymaj się, pozdrawiam :)
"Przestałem myśleć samodzielnie"
Naprawdę to powiedziałeś? Przyznajesz, że wolałeś się poddać, zamiast zmierzyć się z tym, co trudne. Rozumiem, życie czasem daje po dupie, ale oddanie sterów swojego życia w ręce jakiegoś konceptu z przeszłości to jak powiedzieć: „Hej, Bóg, ratuj, bo mi się nie chce ogarniać.” To nie oświecenie - to kapitulacja.
"Bóg dał mi spokój"
To nie Bóg, to ty sam dałeś sobie spokój, tylko ubrałeś to w religijną narrację, żeby brzmiało bardziej doniośle. Spoko, każdy czasem chce odetchnąć, ale robienie z tego całej filozofii życia to trochę jak wrzucenie nóg na biurko i powiedzenie: „Nie mój problem.” Życie wymaga, żebyś wziął stery w swoje ręce, a nie liczył, że ktoś cię przepchnie przez trudne momenty.
"Eksperymentowałem z nofapem, kryształami i grzybami"
Widać, że próbowałeś, ale od razu szukałeś drogi na skróty. Rozumiem, że chciałeś szybkich efektów, ale każda z tych rzeczy wymaga czegoś więcej niż „spróbuję i może zadziała.” Prawdziwa zmiana wymaga głębszej pracy nad sobą - systematyczności, wytrwałości i refleksji. Nie ma magicznych kryształów ani grzybków, które zrobią to za ciebie.
"Zwróciłem się ku Biblii"
Okej, masz prawo do swojej wiary, ale nie wciskaj ludziom kitu, że to jedyny sposób na spokój. Religia to jedno z narzędzi, nie cała skrzynka z narzędziami. Myślenie, że Biblia da ci odpowiedzi na wszystko, to jak oczekiwać, że młotek naprawi ci komputer. Możesz mieć swoją wiarę, ale wciąż musisz włożyć pracę w to, żeby zrozumieć siebie i świat.
"Matematyczny dowód na Biblię"
Sorry, ale tutaj odjechałeś w kosmos. Matematyka opisuje rzeczywistość, a Biblia jest zbiorem metafor i przypowieści. Próba połączenia tych dwóch rzeczy to jak wrzucenie ryby do mikrofalówki i oczekiwanie, że zatańczy. Jeśli chcesz dowodzić swojej wiary, rób to przez swoje czyny, a nie wymyślone „dowody.”
1, Twoje życie jest twoje. Religia, kryształy, grzyby, cokolwiek - to wszystko tylko dodatki. Prawdziwą wartość nadaje twoje działanie. Jeśli naprawdę chcesz znaleźć spokój, to zamiast wrzucać odpowiedzialność na zewnątrz, zacznij działać. Wyjdź ze strefy komfortu, zaryzykuj, naucz się myśleć samodzielnie.
2.Zrób coś, co wymaga odwagi. Wiesz, co jest trudniejsze od wybrania gotowej drogi? Stworzenie swojej własnej. Ale to właśnie to daje satysfakcję. Religia może być dla ciebie inspiracją, ale nie pozwól, żeby stała się klatką, w której chowasz się przed trudnościami.
3. Samodzielne myślenie jest op. Tak, jest trudniejsze. Tak, czasem boli. Ale daje ci wolność, której nie znajdziesz w żadnym „zestawie gotowych odpowiedzi.” Jeśli dziś wybierzesz wygodę, za kilka lat możesz obudzić się z myślą, że przegapiłeś szansę na prawdziwe życie.
Masz prawo wierzyć w to, co chcesz, ale nie rób z tego wymówki do unikania myślenia. Wiara to jedno, ale jeśli nie bierzesz odpowiedzialności za siebie, to nigdy nie poczujesz prawdziwego spokoju. Zastanów się, czy nie warto wybrać drogi trudniejszej, ale bardziej autentycznej - takiej, która naprawdę pozwoli ci być wolnym.
czy twoja wiara i foliarstwo jest zapowiedzią odejścia od rapu?
Raczej nie, mam wrażenie jakby Bóg mnie prowadził w stronę muzyki ale jeśli okaże się inaczej to wybór jest oczywisty
Spokojnie, narazie jeszcze mam dużo kawałków w szafie
Kto napisal biblie ? ludzie i to oni napisali bajeczke o chrystusie czy jahwe czy allahu aaby tumanic lud i zarabiac kase Podjedz muchomorka czerwonego to bedziesz widziec wijecej albo marysike
Co nie zmienia faktu że Chrystus jest opisem pewnego stanu świadomości, a Jezus przykładem tego stanu w działaniu tutaj. Samo żarcie muchomora i palenie zielska nic Ci nie da, skoro nie łączysz kropek. Gdybyś miał chociaż trochę wiedzy nt początków chrześcijaństwa wiedział byś że opierało się to na grzybach, gdybyś patrzył i widział zrozumiał byś że doszło do profanacji i zawłaszczenia tego przez instytucje które tak jak mówisz powstały by tumanić i kontrolować, ale coś pominąłeś. Na następnym skrzyżowaniu, zawróć.