Pani Justyno. Krystian P. jest bardzo dobrze znany. Biznesy są po ojcu Niemcu, matka jest Polką. Wszystkie firmy należały do ojca. Obecnie to siostra tym zarządza a brat jest znany raczej z wydawania i odwyków, na którym poznał właśnie Sebastiana. Krystian był już karany, odsiadywał wyrok więzienia, obecnie też w nim przebywa, ale chyba w sprawie o narkotyki. Ok w areszcie. Gdyby Pani poczytała komentarze pod artykułami z Gryfina, to miała by Pani pełny obraz osoby Krystiana P. Dziś ojciec Krystiana już nie żyje to może i parasol ochronny się skończył.
Na mój nos szef Sebastiana wie co się stało. Jednak w takich pipidówkach, w jakiej i ja mieszkam pan Zbychu czy pan Rychu ktorzy mają swoje interesy w miasteczku, tym miasteczkiem rządzą, z komendantem, prokuratorem i burmistrzem są na ty i tworzą sobie wzajemnie dupochrony. Taka lokalna Polska mafijna mniej więcej. Dziękuję, że podjęła Pani ten temat. Oby rodzice dotarli do prawdy a sprawca zostal sprawiedliwie osądzony.
Niestety tak to wygląda w małych miejscowościach. Lokalny duży "prywaciarz", Sołtys i Proboszcz to elita i nietykalne persony. Razem tańczą na dożynkach i przcinają wstęgę po malowaniu ścian w remizie.
Bardzo podoba mi się jak punktujesz błędy służb, szczególnie kiedy zaniedbania są aż tak rażące! To że szef nie został przesłuchany to jakaś kpina jest.
Nie trzeba być geniuszem, żeby dojść do wniosku, że podejrzanym nr 1 jest szef Sebastiana.Widzial go jako ostatni,nie zgłosił i nie chciał zgłosić jego zaginięcia i kłamie...a pole kukurydzy,to zwykła bajka Myślę, że Sebastian zginął w całkiem innym miejscu ...to w jaki sposób są prowadzone niektóre śledztwa, wołają o pomstę do nieba!By nawet nie przesłuchać człowieka, który widział jako ostatni zaginionego to jest jakaś farsa...
Ja tak z innej beczki: z tym polem kukurydza to lekka przesada, wychowałam się na wsi i chyba każdy, kto też się na wsi wychowywał przyzna, że chociaż raz biegał po polu kukurydzy, w klatkach, spodenkach, itp. Kukurydza jest sadzona w rządkach, które tworzą takie ścieżki proste, jeśli się biegnie taką ścieżką, to nie ma z tym problemu za bardzo. Nie jest to super wygodne, ale też nie jest to niemożliwe ;)
Z tą kukurydza to nieco bym polemizowała. Jako dziecko mieszkałam przy olbrzymich wielohektarowych połaciach kukurydzy. I mając kilkanaście lat bawiliśmy się na nich w tzw podchody. Fakt niektóre odmiany bardziej niż inne były ostre ale kukurydza siana jest w typowych rzędach i wbiegajac w nią wystarczy wbiec w alejkę i bardzo ułatwia to przemieszczanie. Tym bardziej jeżeli ktoś jest wyższy to te górne części rośliny są delikatniejsze. I nie mówię ze nie bylo śladów bo były, szczególnie uwidaczniały się po kąpieli ale nie było to na tyle uciążliwe zeby nas zniechęcało. Bawiliśmy się tam w wakacje, porozbierani jak typowe dzieci z początku lat 2000... żaden wiec problem wskoczyć w pole kukurydzy i moment zniknąć. Nie zmienia to faktu że niewierze ze tak było w tym przypadku... myślę że on wogole tam nie postawił stopy...
Zgadzam się. Jako dziecko nie zlicze ile razy ganiałem z rówieśnikami po kukurydzianych polach. Jest to jak najbardziej wykonalne. Owszem można się skaleczyć czy zranić, ale nie jest to pole cierniowe, i z łatwością można po nim biegać.
Nie wierzę,że ostatnim miejscem w którym Sebastian był widziany to te nieszczęsne pole kukurydzy. Zginął w innym miejscu,pytanie co on odkrył lub czego był świadkiem,że zginął.
Ja tak sobie myślę, po przesłuchaniu tego, kolejnego już dla mnie materiału na ten temat, że mogła tu też wchodzić w grę nieodwzajemniona miłość, wydaje mi się, że szef bardzo chciał by Sebastian był dla niego kimś więcej niż pracownikiem, a to że Sebastian miał dziewczynę to naprawdę w niczym nie przeszkadza. Nie wiem, czy to jest jeden z możliwych scenariuszy 🤷♀️ Na pewno historia o wybiegnięciu w pole jest bujdą. Dla mnie oczywistym jest, że Sebastian zginął w innym miejscu i w innych okolicznościach. A historia została wymyślona w poczet hasła : to jest tak nieprawdopodobne, że nikt nie pomyśli, że jest zmyślone, bo zmyśla się często bardziej prawdopodobne rzeczy by nie wzbudzać podejrzeń. Tak ja to widzę. Trzymam kciuki za rozwiązanie tej sprawy.
Nie trzeba być znawcą kryminalistyki, żeby po wysłuchaniu tej historii stwierdzić kto jest najpewniej zabójcą Sebastiana. Jest to przykre, ale chłopak raczej nie żyje. Chciałabym, żeby było inaczej, ale wątpię w to.. Ogromne współczucie dla rodziców, co Oni muszą przeżywać.Mogłabym nic nie napisać, zachować przypuszczenia dla siebie, ale mnie szlag trafia, że choćby nie wiadomo co by się stało, niektórzy są bezkarni, nietykalni,uwikłani w układy, układziki, tkwiący po uszy w głębokim bagnie. Czy to się nigdy nie zmieni?
Ile już tego typu spraw opisywała Justyna i inne kanały True Crime. I zasada najczęściej jest ta sama. Jeśli podejrzanym jest ktoś bogaty lub wpływowy to często śledztwa prowadzone są tak by uniknął kary. A jeśli ktoś biedny, przykład Tomasza Komendy, to nawet trefne dowody na niego znajdą żeby go wsadzić do więzienia. Nienawidzę niesprawiedliwości tego świata, w którym pieniądze dają bogaczom wszystko, nawet zdrowie i bezkarność!
Obejrzyj sobie film "Oczy diabla" Patryka Vegi -> tam są zamieszani najwyżej siedzący politycy i wszyscy bogaci zwyrodnialcy i odchylency sexualni. A ofiarami są noworodki i małe dzieci. Po tym mnie juz nic nie dziwi, raczej przeraża ze jest ich tylu i często niestety są to osoby "powszechnie godne zaufania". Bezsilnoisc i po porostu płakać się chce: co człowiek robi drugiemu człowiekowi. Wierze w Boga i wierze ze dostana to na co zasłużyli.
Na 1000% szef za tym stoi. Wymyślił sobie historyjkę z kukurydzą, a nie było tam ani śladu po Sebastianie . Podrzucił kapelusz dla zmyłki i gra wariata. Tyle rzeczy wskazuje na niego że nie potrzebnie jest szukać innych opcji dlaczego chłopak rozpłynął się w powietrzu.
Też tak uważam. Czy serio każdy może sobie wymyślić dowolną absurdalną historię, a policja bezkrytycznie wszystko łyka? Gdyby to zdarzyło się w USA, to już ten szef byłby podejrzany, a przynajmniej dokładne przesłuchany.
@@ewagm1 szefunio ma znajomości i kasę i to wystarczy. Sebastian w dzień zaginięcia miał służbowy wyjazd z szefem. Może coś tam zobaczył czego nie powinien może coś usłyszał…na pewno nie wyskoczył w pole kukurydzy.
Też jestem tego zdania,aczkolwiek historia z kukurydzą bardzo słabo się klei,może nie miał dość sprytu by wymyślić coś bardziej wiarygodnego🤷♀️ Jednak znajomości robią swoje,historia trochę podobna pod tym względem do Klaudii Jarneckiej,tam też ta historia z nagłą ucieczką dziewczyny była dziwna i szyta grubymi nićmi.Mam nadzieję że rodzice dowiedzą się prawdy co stało się z synem,oby służby lepiej zajęły się sprawą.
Dokładnie tak myślę, historia z kukurydzą wymyślona. Pewnie go zabił gdzieś a potem próbował to ukryć i wymyślił tą historyjkę , podrzucił kapelusz. Był ostatnią osobą, która widziała zaginionego. Powinni go przesłuchac, przeszukać jego samochód. Następny przykład jak rzetelnie nasz „ wspaniała „ policja podchodzi to spraw kryminalnych. 😢
@@ewagm1 W USA jest wiele podobnych spraw zaniedbanych na wstępie i nierozstrzygniętych, nie każda jest na tyle ciekawa, że się ją opisuje. Wszędzie są układy i nieroby w policyjnych mundurach. Liczą się statystyki. Wiele spraw się kwalifikuje na samobójstwo, żeby się nie narobić i nie zepsuć wykrywalności.
Za każdym razem gdy słyszę tę historię zastanawiam sie nad tym jak policja moze tak uwalic koncertowo taką sprawę. Dlaczego zwykły prosty obywatel nie moze liczyc na pomoc a nawet nie przesłuchuje ostatniej osoby, która go widziała?! Czy naprawde układziki są tak ważne? Co zatem sami maja na sumieniu skoro nie pomagaja w dojściu do prawdy? Niech sie cos zmieni w tym świecie bo to wszystko zmierza w bardzo złą stronę....
Ile już tego typu spraw opisywała Justyna i inne kanały True Crime. I zasada najczęściej jest ta sama. Jeśli podejrzanym jest ktoś bogaty lub wpływowy to często śledztwa prowadzone są tak by uniknął kary. A jeśli ktoś biedny, przykład Tomasza Komendy, to nawet trefne dowody na niego znajdą żeby go wsadzić do więzienia. Nienawidzę niesprawiedliwości tego świata, w którym pieniądze dają bogaczom wszystko, nawet zdrowie i bezkarność!
Układy , korupcja ,zaniedbania , opieszałość, powiązania , to niesamowite w jak wielu przedstawianych sprawach kryminalnych taka narracja się przewija , za tak rażące zaniedbania policja powinna być rozliczana , nie za taką służbę im płacimy , tak służbę bo policja to służba ,
Z innych podkastow na ten temat wiem, ze Sebastian traktował tego szefa jako kogoś bardzo bardzo bliskiego, najlepszego przyjaciela - i ten „najlepszy” przyjaciel po zaginięciu nic nie robi, co więcej zwleka gdy rodzina naciska aby zgłosił zaginięcie????🤦♀️ No w głowie się nie mieści… Raz że historia z polem kukurydzy podejrzana - psy nie złapały tropu, poza tym to Sebastian prowadził auto! Jak z tego kłamstwa tłumaczy się Krystian?? Na pewno jest w to „zaginięcie” zamieszany. Być może doszło do jakiegoś wypadku? Może ten dziki kot zabił lub mocno zranił Sebastiana a Krystian ukrył gdzieś zwłoki? Strasznie dziwne jest to że nie został przesłuchany w tej sprawie…🧐
Też myślę że kluczem jest to zwierzę. Może nawet przypadkiem coś się stało a gość nie chciał ponieść za to odpowiedzialności. Ukrył ciało albo nawet dał temu kotu.
mam nadzieje, ze w końcu policja i prokuratura zacznie wykonywać swoja prace. w Polsce jeżeli są osoby z pieniędzmi i znajomościami są nietylke i tutaj mamy tego ewidentny przykład. jest to karygodne jak 'poprowadzone' zostało to śledztwo. Życzę rodzinie aby odnalazła spokój i dowiedziała się co stało się z synem, nie mogę sobie wyobrazic ile bólu i smutku musza doznawać... a wszystko dzięki nieudolnej policji.
Moim zdaniem nie było żadnego wbiegnięcia w pole kukurydzy, jest to wersja przedstawiona przez szefa i nikt nie może jej zweryfikować, bo nikogo więcej tam nie było. Wymyślił bajeczkę na poczekaniu, jest ostatnią osobą, która widziała Sebastiana żywego, na pewno wie co się stało.
Też mam takie zdanie, że pole kukurydzy jest mocno naciągane i nic takiego nie miało miejsca. Bardziej się skłaniam ku temu, że albo Sebastian coś wiedział i jeszcze ten lampart mi chodzi po głowie...
Niestety znam z innego kanału, ale Twojego głosu i intonacji - naturalnej i przyjemnej dla ucha,i tak słucham najchetniej. I ten niepowtarzalny podkład muzyczny .
Wiele wskazuje na to , że Krystian dobrze wie co się stało z Sebastianem tylko wymyślił naprawdę sprytną i przebiegłą bajeczkę o polu kukurydzy . Ale gdyby od początku policja zamiast z nim się kumplować traktowała sprawę poważnie to Krystian powinien być traktowany jako 1 podejrzany w tej sprawie i każdy średnio rozgarnięty człowiek to widzi jak na dłoni . Jest czym absolutnie skandalicznym , że nie dochodzi do przesłuchania , nie ma ma statusu podejrzanego, że samochód nie jest przebadany dokładnie pod kątem śladów ew zbrodni to samo całe domostwo Krystiana . Że nie jest przebadany na wariografie itd itp Jedyna nadzieja w tym , że przeniesione śledztwo to zupełnie innej prokuratury przyniesie rezultaty choć niestety Krystian miał bardzo wiele czasu na zacieranie ew śladów . Najlepiej jak by archiwum X się za to wzięło .
Niestety mam niedoparte wrazenie, ze osoby wplywowe w danym srodowisku (przedsiebiorcy) czesto sa traktowane jak swiete krowy. Bo maja pieniadze, maja wplywy. Jak mogli nawet nie przesluchac szefa?!?!
Justyna,ile Ci sił starczy,działaj,lubię Twoje opowieści,masz coś w sobie,co relaksuje,uspokaja,jednocześnie potrafisz być kiedy indziej energiczną,zadziorną babką😉😁Dbaj o siebie i niezbyt się napinaj w ciąży,żeby Ci energii na zaś starczyło.Buziaki😘✋🫶🦥
Jak usłyszałam że chłopak nie spał podobno od 3 dni na myśl przyszły mi narkotyki. Co jeśli Krystian proponował Sebastianowi narkotyki? Chłopak nie spał 3 dni, dostał psychozy z braku snu i faktycznie coś mogło się stać, to by też wyjaśniało dlaczego Krystian tak niechętnie zgłaszał zaginięcie i wręcz je tuszowal. Praca była ciężka, ludzie potrzebni a przykładowo amfetamina sprawia, że ludzie nie potrzebują jeść, spać i mogą pracować w pełnym skupieniu…może fantazjuję, ale jakoś tak mam wrażenie że ten Krystian coś kręci
Też pomyślałam o narkotykach, ale niekoniecznie pod kątem pracy. Nie wiemy ile szef miał lat, ale przyszło mi na myśl, że skoro się przyjaźnili to może czasem razem imprezowali? Rodzina też nie zawsze zna wszystkie fakty z życia ofiary...Może pod wpływem czegoś na tym całym gospodarstwie zdarzył się jakiś wypadek i ten cały Krystian zatuszował sprawę bojąc się o to, że w takich okolicznościach inspekcja pracy, dochodzenie i brak odszkodowania z ubezpieczalni jak w banku...Obstawiam, że kukurydza to wymyślony wątek i że ten Krystian wie co się stało, ale niekoniecznie jest sprawcą.
@@s0beIT_SS Sam fakt zażywania narkotyków w tym wieku nie jest niczym nadzwyczajnym i nie świadczy o tym, że to zły chłopak. Gorzej jeśli wypadek zdarzył się pod wpływem na terenie pracy... Stąd być może Krystian tak kręci zdając sobie sprawę jak może się to odbić na jego firmie i finansowo i wizerunkowo i prawnie...Być może tam by pomógł dobry detektyw, bo w małych społecznościach wiadomo jak działa policja...Każdy jest każdego sąsiadem albo kolegą z klasy albo innym szwagrem czy kuzynem...Na marginesie to jest nieporozumienie, że policjanci służą w swoich miastach- dobrze, że powoli się to zmienia i ci prosto po szkole na ogół są delegowani do służby gdzieś dalej.
Mógł nie spać przez narkotyki kilka dni, zgadza się. Później pojawiają się psychozy. Mam znajomego, któremu się wydawało, że widział kamery tam gdzie ich nie było. Znam te zachowania, bo obserwowałam ludzi pod wpływem... Jeśli szef mówi, że zrobił się dziwny to mogłabym mu w to uwierzyć. Pytanie, czy ktokolwiek wie czy Sebastian coś brał / lubił to / miał z tym doświadczenia? Rodzina może nie wiedzieć, ale znajomi?
Zrobiłaś mi właśnie jedną z lepszych niespodzianek w życiu. Leżę od tygodnia na oddziale patologii ciąży, i tylko Twój nowy podcast w tej chwili mógł mi dać zastrzyk endorfin.Dziękujemy wraz z córeczką która na świecie pojawi się w poniedziałek :)))
Krystian miał dużo czasu, jaguara, sprzęt, mnóstwo ziemi. To sprawa z mojej okolicy. Ludzie tu gadają, że ta bliska znajomość wynikala z tego, że Sebastian po prostu Krystianowi się podobał i jak zaczął się do niego przystawiać- Sebastian go odrzucił i skończyło się to dla niego tragicznie. W polu nie znaleziono żadnych śladów bo Sebastiana tam nie było. Zginął gdzieś na terenie należącym do szefa i stał się posiłkiem dla jaguara. Resztę gdzieś ukryto i myślę, że nigdy nie zostanie odnaleziony. Ta historia kupy się nie trzyma, a Krystian ma wystarczająco dużo wpływów i pieniędzy, żeby ktoś krył mu tyłek po wsze czasy.
Jestem z okolic. Bardzo mnie uderzyła ta historia. Justyno jest jeszcze historia nastolatki znalezionej w Moryniu. Do aresztu trafił syn sędziego z Chojny. Zresztą sędziego który skrzywdził wiele osób niesprawiedliwymi wyrokami.
Jak widać pieniądze i wplywy mają ogromną siłę. Czekam na czasy kiedy to się zmieni i ludzie zaczną kierować się wartościami jakimi są zasady moralnymi. Wierzę w sprawiedliwość. Trzeba nagłaśniać takie sprawy i nie dać o nich zapomnieć.
A Ja nie wierzę w sprawiedliwość. Ile już tego typu spraw opisywała Justyna i inne kanały True Crime. I zasada najczęściej jest ta sama. Jeśli podejrzanym jest ktoś bogaty lub wpływowy to często śledztwa prowadzone są tak by uniknął kary. A jeśli ktoś biedny, przykład Tomasza Komendy, to nawet trefne dowody na niego znajdą żeby go wsadzić do więzienia. Nienawidzę niesprawiedliwości tego świata, w którym pieniądze dają bogaczom wszystko, nawet zdrowie i bezkarność!
Justyna zrob odcinek o DOROCIE Białowons z Wszemborza📢📢📣. Mloda kobieta zaginela kilka lat temu. Miala 3 dzieci wszstko wskazuje na meza ktory sie nad nia znecal jednak polocja nie zebrala wystarczajcych dowodow.😢😢 Jej mez to wiele od niej starszy bizmesmen ktory po jej zaginieciu zamieszkal z kochanka. Wystapil nawet w orogramie uwaga i mowil ze jest niewinny. Ona miala z nim 3 dzieci. Sprawa nie medialna ale warta zainteresowania.❗️❗️❗️❗️
Bardzo przykra historia... Mam nadzieję, że doczeka się rozwiązania jak najszybciej. Wyjaśnienia szefa grubymi nićmi szyte. Ps. też tego dnia brałam ślub Pani Justynko :) i też pamiętam ten ukrop tego dnia. 30 stopni w całej Polsce. Pozdrawiam ciepło!
Słuchałam juz o tej sprawie, dla mnie ewidentnie szef wie co stało sie z Sebastianem. Myślę, że Sebastian wiedzial coś, czego szef nie chciał zeby wyszlo na jaw
Czemu szefa Sebastiana bardziej nie sprawdzono? To on ostatni widział mężczyznę powinien być podejrzanym nr 1 ale widocznie ma dobre kontakty z policją.Oby sprawa została wyjaśniona a winni jego zaginięcia ponieśli karę
W tej opowieści na pewno niepokojące jest zachowanie szefa Sebastiana. On coś ukrywa, wie a może jest sprawcą lub współsprawcą tego zdarzenia.Jak działa ta policja? Nie do wiary.😠Życzę rodzinie aby udało się dociec prawdy.♥️
Jestem z Gryfina, ta historia jest przerażająca. Na co dzień mieszkam w Niemczech, ale wiem że latem w okolicach posesji szefa było jakieś przesłuchanie,niestety lokalna policja milczy.
@@just----ty tak serio....? Typ był ostatnią osobą, która widziała Sebastiana żywego a policja go nawet nie przesłuchuje??? To właśnie ma zrobić - przesłuchać! I sam właśnie pięknie oceniasz innych, trzymając telefon w łapie, więc here's a nice big cup of STFU
@@just---- no faktycznie, idę się rzucić pod pociąg z powodu tego pecha ;) Z tego, co Justyna mówiła, policja wie, bo został "odpytany", więc to nie było przesłuchanie, więc nie łykam bezmyślnie, przemądrzalcu, ale słucham. Więc, jeszcze raz, weź sobie dużego łyka z tej filiżaneczki
Może trochę inna strona, ale w dzieciństwie często wchodziłam w pola kukurydzy, często w klapkach, nie wspominam kukurydzy jako takiej trudnej do przedarcia, żeby dorosły facet nie dał sobie rady
Każdy kto mieszka na wsi wie, że w kukurydzy są alejki którymi można by biec może nie sprintem ale spokojnie , kukurydza nie ma zębów i można się w niej ganiać.
Wsiadam sobie dziś do autobusu, zajmuję miejsce zaraz za kierowcą, i tak słucham i słucham, i co słyszę w kabinie kierowcy? "Piąte nie zabijaj"!💪Chyba już cała Polska to zna. PS. Kierowcą była kobieta🙂
Witam...tylko debile uwierzą, że wbiegł w pole kukurydzy w klapkach 😂 !!!!!! Analiza jest prosta Kto i Co a szef powinien być przesłuchany na wykrywaczu kłamstw !!!!!! Pozdrawiam ❤
Dzieki Justyna za to co robisz❤. Moze szef liczył na coś wiecej ze strony chłopaka i spotkał sie z odmową. Gdyby sprawa "wyszła" biznesmen nie miał by życia w małej miejscowości. Tak czy inaczej policja wie co sie stało. Dzieki jeszcze raz. Buźka❤
Z ciekawości pytam czy to jest legalne w Polsce by posiadać w ogrodzie egzotyczne/dzikie zwierzę? 🤔 pierwszy raz o czymś takim słyszę. Bardzo dziwna sprawa
Mam dwieście procent pewności,ze za tym wszystkim stoi szefunio, którego pieknie kryją w tej sprawie panowie policjanci.I nie ma co się tutaj doszukiwać,że ma z tym coś wspólnego ten agresywny koleś, który go pobił.Niech wyrzuty sumienia zeżrą tych wszystkich,którzy znają całą prawdę,i niech tym szefuńciem ktoś się wreszcie zajmie na poważnie.I "brawa" dla kolesiów policjantów,którzy go kryją!Brawo panowie!Pogratulować!
Jakim cudem szef Sebastiana nie był przesłuchany, skoro jest ostatnią osobą która widziała go żywego? Czy archiwum x może się zająć tą sprawą? Nie wierzę w żadne wbiegnięcie w pole kukurydzy
Ta sprawa śmierdzi od samego początku,nie wiem który raz o niej słyszę,ale za każdym razem za nic nie wierzę w bajki szefa. Aczkolwiek pierwszy raz słyszę o tym dzikim.kocie,moze to faktycznie mieć znaczenie. Justyna,jak zwykle profeska,dziękuje i pozdrawiam😊.
Czyli mamy szefa który ma kontaktu z policją i rozmawiają ze sobą na "Ty", szefa który widział Sebastian po raz ostatni, w miejscu w którym powinni być mnóstwo poszlak i w którym psy nie znalazły NIC. Szefa którego "zeznania" nie bardzo się sklejają... Hmm... Ciekawe kto mógł coś zrobić Sebastianowi. Policja jak zwykle kryje faceta i pewnie dostali w łapę i siedzą cicho.
Moim zdaniem telefon Sebastiana padł zaraz po ostatniej jego rozmowie, nie wiem czy szef jest sprawcą ale jestem pewna ze wie co się stało. A pole kukurydzy to jego wymyślony scenariusz..
Ciekawy jest dla mnie ten odcinek i kwestia tych wszystkich plotek wokół "przełomu". Słuchałam ostatnio podcastu Polskiego Archiwum X o sprawie Klaudii Jarneckiej i był tam poruszony temat zaginięcia Sebastiana z zaznaczeniem że został on zamordowany i sprawca zaaresztowany 😮
W momencie, jak usłyszałam o tym dzikim kocie, to przyszło mi do głowy, że jeśli na prawdę szef ma coś wspolnego że śmiercią, to kot mógł zostać nakarmiony ciałem Sebastiana. Ale moze za bardzo ponosi mnie fantazja? 🤔
Szef musi wiedzieć. Są tylko jego zeznania, a to jakaś bajka niedorzeczna..To niestety nigdy nie będzie wyjaśnione, chyba, że zdarzy się jakiś nie wiem.. cud?
Zachowanie tego Krystiana i to, że nie zgłosił tej sytuacji i nic nie zrobił jak pracownik nie pojawił się potem przez kilka dni w pracy jest bardzo dziwne i podejrzane.
Szeryf zawsze będzie szeryfem pod względem swojego myślenia , nie ma to jak dobra bajka, pole kukurydzy i te sprawy, nie zgłaszał zaginięcia bo potrzebował więcej czasu aby dograć sprawę ukrycia, proste
zwrócić trzeba uwagę, że człowiek po dwóch dniach bez snu (lub ogromnego jego braku) dosłownie może mieć halucynacje, omamy, może być przestraszony itp. zachęcam do poczytania o tym jak brak snu działa na ludzi.
Chciałam jeszcze dodać że ta bajka z polem kukurydzy to naprawdę nadaje się na dobranoc! W coś takiego uwierzyć to trzeba być oględnie mówiąc małp inteligentnym! Dobry Bajer wymyślił szef w który do dziś wierzą wyżej wymienieni ludzie! 😊😎
Dokladnie, i nie sądzę żeby były jakiekolwiek przeslanki ku temu, że Sebastian mógł zachować się tak irracjonalnie. Tak ciężka psychoza nie pojawia się z minuty na minutę, a przecież on był w stałym kontakcie z rodziną i dziewczyną, nie ukryłby się tak ciężki stan zdrowia.
@@KatarzynaLipowska-cj7nyna pewno on? Widziałam informacje z września że ktoś aresztowany na 3 miesiace chyba ale że nie podano szczegółów kto to. Chyba że gdzieś było więcej informacji.
@@KatarzynaLipowska-cj7nyteraz dosluchalam Justyny i szef Sebastiana został zatrzymany ale za coś innego. No wychodzi na to że to że było zatrzymanie w sprawie Sebastiana to był fake. No i pewnie jest jak mowi Justyna bo miała kontakt z rodziną. Słabo że wypuścili nieprawdziwa informacje w takim razie.
Ale skoro został zatrzymany nawet za coś innego to znaczy, że to nie jest jakiś krystaliczny facet tylko musi mieć więcej za uszami co tylko dodatkowo utwierdza w przekonaniu, że miał coś wspólnego z zaginięciem Sebastiana. Mam nadzieję, że nowa władza będzie walczyła z tego typu kumoterstwo i ukrywaniem sprawców.
Kurcze przeciez tlumaczenie szefa jego zachowanie to tragedia ewintenie podejrzane i bardzo nieludzkie bo pierwsza rzecza jaka sie robi to szuka pomocy... pozdrawiam 🎉
W tej historii jest tyle nieścisłości... Nie wierzę, że szef Sebastiana nie miał z tym nic wspólnego. Jak by nie miał nic na sumieniu to od razu zadzwoniłby na 112. Przynajmniej każdy normalny człowiek by to zrobił...
Jest to jedna z tych spraw, o które zapytam na pewno jak umrę i będę już w niebie... o ile nie wyjaśni się ona wcześniej, bo według mnie podejrzany nr 1 to szef, on ma informacje. Podejrzewam nieszczęśliwy wypadek w pracy, i strach przed konsekwencjami... lub jakąś psychoza Sebastiana, ale tą wersję od razu odrzuca brak śladów w kukurydzy i brak podjęcia tropu przez psy... bardzo bym chciała dowiedzieć się prawdy. Jest to kolejna sprawa po I.Wieczorek która nie daje mi spokoju jak o niej pomyślę
Bardzo mnie to dziwi że policja nie przesłuchała krystiana w charakterze chociażby świadka i nie sporządzono z tego protokołu przesłuchania, jednak cały czas wiodącym motywem zaginięcia było to co krystian powiedział i co nie zostało odnotowane, że Sebastian wybiegł z jego auta…
Krążą plotki, ze szef jest gejem. To, ze ma zone i dzieci może być tylko przykrywka, np. wiedział, ze jego rodzice nigdy by nie zaakceptowali jego orientacji. Szef poznaje Sebastiana na wakacjach i proponuje mu pracę u siebie. Tak naprawde nie miał wolnego etatu i nie szukal pracownika, zrobil z Sebastiana swoja "prawa reke". Razem sobie robili obchód, jeździli w podróże służbowe, mile spędzali razem czas...i tu właśnie taki watek sie pojawia - Sebastian bardzo nie chce jechać w dluzsza podroz sluzbowa, którą zaproponował mu szef, natomiast chce jechać z dziewczyna na wczasy. I właśnie podczas tej jazdy Sebastian rozmawia z dziewczyna, może szef dowiedzial sie, ze nie pojedzie z nim w podróż służbową i to moglo doprowadzic do wybuchu gniewu i w końcowym efekcie do tragedii. Szef na pewno był przyzwyczajony do tego, ze dostawał zawsze wszystko to co chciał a tu nagle odmowa. Nie wiem czy Sebastian był hetero czy bi, ale na facebooku miał fotkę jak leży z chłopakiem na jednej poduszce, chłopak śpi a Sebastian z gołym torsem robi selfie i napis na fotce "Z moim misiem". Nie wiem, może to tylko żart? Moze chlopaki byli pod namiotami i spali po jakimś koncercie? Warto było by skontaktowac sie z tym chłopakiem i zapytac o Sebastiana, jakie relacje ich łączyły? Fotka została wstawiona 19 września 2020 r. I tu wlasnie wracam do historii pobytu na wakacjach i zapoznania Sebastiana z szefem. W rozmowie okazalo sie, ze mieszkaja niedaleko siebie, szef mogl ogladac konto Sebastiana na facebooku i widzac ta fotke mogl pomyslec, ze Sebastian jest gejem, dlatego zaproponował mu pracę i ściągnął do siebie. To jest moja hipoteza wysnuta na podstawie oglądanych przeze mnie podcastów i innych dostępnych materiałów.
Pomyślałam podobnie, z tą różnicą, że nie podejrzewam Seby o bycie homoseksualistą czy bi, zaś szef oczyw. mógł mieć takie skłonności i być może zwierzył się z tego Sebastianowi. Być może szef nie chciał go puścić na wakacje z dziewczyną i Seba chciał tajemnicę wyjawić tej dziewczynie, ale nie zdążył.
@@69IZAJAR No wlasnie to mogl byc zart na profilu Sebastiana ta fotka z kumplem jak leżą razem, kumpel spi. To mogło być nawet zrobione w namiocie na wakacjach lub po jakimś koncercie. Szef natomiast kiedy poznał Sebastiana na wakacjach, obejrzał sobie jego konto na fb i mógł myśleć ze Sebastian jest gejem. Dlatego ściągnął go do siebie i oferował pracę - zrobił go swoja prawa ręka i dal mu mieszkanie. Przeciez Sebastian był bardziej osoba towarzyszaca niż pracownikiem. Sebastian nie chcial jechac z szefem na dłuższy wyjazd firmowy, musiał to powiedzieć dziewczynie. A szef w samochodzie kiedy byli razem dowiedział sie, ze Sebastian wybiera sie na wczasy z dziewczyna i go poniosło....innej opcji nie widze.
Ja bym tak z góry na zabójstwo nie stawiała - nawet nie wiecie do czego jest zdolny człowiek który nagle z ciągu jednej chwili wpadnie w psychozę 😢 byłam kiedyś świadkiem czegoś takiego - mówienie o podsłuchu, śledzeniu i ucieczka przed siebie 😞 przypominam też o tym chłopaku Larsie który w Bułgarii pobiegł przed siebie i zaginął bez śladu.
"Kukurydza ostra i niebezpieczna" XDDDD Niektórzy chyba nigdy nie byli na wsi. Jako dzieciak bawiłem sie nonstop w kukurydzy, a jako nastolatek czesto bywalem w niej na golasa z dziewczyną 😅. Nigdy żadnego rozciecia ani zadrapania...
Nie wiem po jakim czasie usuwane są informacje logowania telefonu do stacji bts? Jeśli panowie podróżowali razem - niby do pewnego momentu - to jak wyglądała dalsza droga szefa po logowaniach jego telefonu? Jeśli prosto do domu, to możemy przyjąć, że dom szefa jest prawdopodobnym miejscem morderstwa. Sebastian był bez telefonu i w klapkach, być może trafiła się idealna okazja, żeby się go pozbyć. Pole kukurydzy staje się celem do odwrócenia uwagi i skierowania tropu jak najdalej od miejsca faktycznego. Podrzucony kapelusz ma dostarczyć dowodu pewnie wtedy, kiedy ludzie zaczynają wątpić. W każdym razie, szef jako jedyny świadek nie został przesłuchany, co stanowi największy błąd śledztwa. Podejrzewam, że w takich małych miejscowościach ktoś z policji mógł mieć jakieś interesy z takim lokalnym biznesmenem. Mało tego, może i bez protekcji policji nie mógłby ich nawet prowadzić. A wzajemne haki są wystarczającym hamulcem do podejmowania jakichkolwiek działań i stanowią parasol ochrony. Pomimo wszystko życzę rodzinie, żeby sprawa została pozytywnie rozwiązana. Bardzo współczuję.
Powinni sprawdzić gdzie logował się telefon szefa ewentualnie tamtego faceta co go pobił, w ogóle nie ma podstaw aby ufać szefowi z tą ucieczką w pole kukurydzy, równie dobrze mógł go gdzieś wywieść
Ja mysle ze szef go zabił, a skoro trzymał jakiegoś lamparta czy innego dzikiego kota to zrobił to samo co Caroline Baskin- zmielił ciało Sebastiana i nakarmił nim tego kota
Język polski jest tak piekny, przynajmniej takiego go pamietam, żal mi jedynie tego ze używa się tylu zapożyczanych wyrazów, określeń i zwrotów że w zasadzie brzmi jak łamana angielszczyzna 🙄 Programy p. Justyny mimo tego czesto i z ochota słucham 😊
Wydawało mi się że był już o tej sprawie odcinek 5NZ. Psy nie podjęły tropu w polu kukurydzy, gdzie powinien zostać wyraźny i długo utrzymujący się ślad zapachowy na roślinach. Szef wiec kłamał.
@@zielonachoinka571 wydaje mi się, że sprawa Sebastiana była krótko omawiana w jednym z odcinków z cyklu podsumowania miesiąca, stąd pewnie wrażenie deja vu.
Z tej całej tej historii wynika jego - centrum zainteresowania powinien być szef Sebastiana. Skłamał raz, unikał naturalnych czynności. Psy nic nie znalazły na polu. Podejrzewam ze Sebastian nigdy na tym polu się nie znalazł. Lepiej byłoby przeszukać gospodarstwo bo jeśli Sebastianowi coś się stało a już byli blisko celu podróży i on prowadził to jasno wskazuje ze powinno się przeszukać gospodarstwo i jego okolice.
Drogie służby, prosimy o zabranie się wreszcie do pracy i nie krycie osób, które wiedzą co się przytrafiło Sebastianowi, w tej sprawie jest wszystko jasne jak ☀️
Jest tu tyle podobieństw co w sprawie mojej zmarłej koleżanki Klaudii Jarneckiej, o której sprawie opowiadałaś. Podrzucony kapelusz, znalezione w aucie dokumenty, wbiegnięcie w szoku w randomowe dziwne miejsce, facet szuka go nie wiadomo ile tak samo jak ten kolega Klaudii jej szukał niby wszędzie wokół, a ona się rozpłynęła w powietrzu jak Sebastian. Przerażająca sprawa, jestem pewna że szef robił lewe interesy lub coś w ten deseń, Sebastian się dowiedział i go sprzątnięto, że tak powiem niefajnie. Ale ta sprawa śmierdzi...japierdziele.
Moim zdaniem to nie zaginięcie i ciała już nie ma. 1) Zabójcą jest szef. 2) Miejsce niby-zniknięcia było zmyłką. (Tu mam najwięcej pytań - czemu akurat tam? Czemu akurat kukurydza? Czy to miało jakieś głębsze znaczenie?) 3) Kapelusz ktoś odwiesił symbolicznie. Może sam szef. I może to jedyna pozostałość po ofierze, jakiej się nie pozbył. 4) Podszywanie się pod Sebastiana przy rozmowach telefonicznych mówi sporo. Tym samym wiele razy musiał używać tej sztuczki. 5) Auto prowadził szef - czyli od tej wyprawy wiózł już ze sobą ciało pracownika. Co tam się stało? 6) Dziki kot szefa zjadł ofiarę i wszelkie dowody. 7) Samochód nie był brany pod uwagę i nie oddano go technikom. 8) Policja i śledczy ze względu na "szychę" zataili fakty, "pogubili" próbki, zaniedbali sprawę i puścili to płazem. A on doskonale o tym wiedział. ... Skąd motyw na stracha na wróble?
Mogło być rzeczywiście tak ,że Sebastian czuł i widział wracając z szefem ,że jest śledzony. I czuł ,że coś jest nie tak. Moze to wszystko było zaplanowane przez szefa i przez tego chłopaka z którym Sebastian wcześniej się pobił. Że jak będą wracać szef Sebastian miał dać znać ,mogli się spotkać we trzech albo większą ilością osób Chceli mu obaj dać jeszcze raz nauczkę , że zarywa do jego dziewczyny ale wszystko wymknęło się z pod kontroli i doszło do zabójstwa. A ciało zakopili na polu należącym do szefa , może w jakimś stawie ,jeziorze . Sadze ,że warto tam poszukać. Bo te całe pole kukurydzy to mało sensowna wymówka
Polski wymiar sprawiedliwości to jakaś kpina! Trzeba to nagłaśniać w tv i Internecie żeby policja podeszła do tego na 100% Ciekawe ile szef płaci policji za brak ruchów w tej sprawie. Mam nadzieję że rodzina pozna prawdę.
Gdyby uciekł w kukurydzę i do tego w panice, na pewno byłyby ślady, chociażby w postaci połamanych łodyg. Po drugie, jeśli jego szef został wezwany na rozpytanie a nie przesłuchanie, to mogł kłamać i nie ponieść żadnych konsekwencji. Dla mnie jest niemal oczywiste, kto za tym stoi, ale jak widać nie pierwszy raz, jeśli jest się majętnym, to można wszystko.
Jezeli szef Sebastiana mówiłby prawdę o ucieczce w pole kukurydzy; to Sebastian stał się niewygodnym świadkiem przestępstwa lub miał wypadek przy pracy nie ze swojej winy, że z trwałym kalectwem, który to pociąga ogromne koszty i problemy dla pracodawcy, -być może przyczyną wypadku jak bywa to nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa, brak wystarczającego zabezpieczenia że strony pracodawcy. Wzmianka że źle się czuje,.. tu nie wszystko zostało powiedziane. Absurdalne byłyby też * rzekome paranoje* z powodu zmęczenia czy złego ssmopoczucia., też nikt nie uciekłby z auta bez powodu w pole kukurydzy i do lasu celem zgubienia tropu i dziwna byłaby taka paranoja bez przyczyny. Jeżeli auto faktycznie jechało na tyłach, nawet jeżeli w większej odległości...podróż raczej była długa w kierunku rozległych upraw a nie trasą szybkiego ruchu w interesach, podczas, gdy z każdą chwilą czuł się gorzej to możliwe że uciekał przed 'pomocnikami w planowanej sprawie. Obstawiam, że mógł uprzednio coś jeszcze zauważyć zanim wyjechali, choćby przybory i narzędzia wzbudzające niepokój i pewnie był późny wieczór, który przechodzi w noc. Motyw jeszcze nie znany ale łatwo uzupełnić brakujące elementy opowiadania..i co ma DO RZECZY WCZESNIEJSZY WYJAZD DO SZCZECINA??? Kłamca zawsze popełnia błędy w zeznaniach i w stresie przemyca elementy prawdy, które demaskują kłamstwo
Super, że zabrałaś się za to zaginięcie. Ta historia strasznie mnie dręczy.
"Dręczy?! Masz z tym jakiś związek osobisty? czy nazbyt emocjonalny?
@@adaria7504 już się nie zesraj
Pani Justyno. Krystian P. jest bardzo dobrze znany. Biznesy są po ojcu Niemcu, matka jest Polką. Wszystkie firmy należały do ojca. Obecnie to siostra tym zarządza a brat jest znany raczej z wydawania i odwyków, na którym poznał właśnie Sebastiana. Krystian był już karany, odsiadywał wyrok więzienia, obecnie też w nim przebywa, ale chyba w sprawie o narkotyki. Ok w areszcie. Gdyby Pani poczytała komentarze pod artykułami z Gryfina, to miała by Pani pełny obraz osoby Krystiana P. Dziś ojciec Krystiana już nie żyje to może i parasol ochronny się skończył.
@@martynalice jak cię to dręczy to ty się zesrałaś. he ha
@@adaria7504🤦🏻♀️🤦🏻♀️🤦🏻♀️🤦🏻♀️
Na mój nos szef Sebastiana wie co się stało. Jednak w takich pipidówkach, w jakiej i ja mieszkam pan Zbychu czy pan Rychu ktorzy mają swoje interesy w miasteczku, tym miasteczkiem rządzą, z komendantem, prokuratorem i burmistrzem są na ty i tworzą sobie wzajemnie dupochrony. Taka lokalna Polska mafijna mniej więcej.
Dziękuję, że podjęła Pani ten temat. Oby rodzice dotarli do prawdy a sprawca zostal sprawiedliwie osądzony.
W punkt
Niestety tak to wygląda w małych miejscowościach. Lokalny duży "prywaciarz", Sołtys i Proboszcz to elita i nietykalne persony. Razem tańczą na dożynkach i przcinają wstęgę po malowaniu ścian w remizie.
Też tak myślę
@@karolakuntz3940 Możliwe, że jest tak samo.
@@karolakuntz3940 I tak trzymać. Pozdrawiam 🙂
Bardzo podoba mi się jak punktujesz błędy służb, szczególnie kiedy zaniedbania są aż tak rażące! To że szef nie został przesłuchany to jakaś kpina jest.
Nie trzeba być geniuszem, żeby dojść do wniosku, że podejrzanym nr 1 jest szef Sebastiana.Widzial go jako ostatni,nie zgłosił i nie chciał zgłosić jego zaginięcia i kłamie...a pole kukurydzy,to zwykła bajka
Myślę, że Sebastian zginął w całkiem innym miejscu ...to w jaki sposób są prowadzone niektóre śledztwa, wołają o pomstę do nieba!By nawet nie przesłuchać człowieka, który widział jako ostatni zaginionego to jest jakaś farsa...
Jak usłyszałam o tym wbiegnięciu w pole kukurydzy to zastanawiałam się - serio ktoś wierzy w ...UFO?
@@bejbimama6689UFO bardziej wiarygodne niż ten szef.
Zgadzam się z Tobą. To skanda
To jest problem małego miasta gdzie lokalny Janusz Biznesu jest zawsze nietykalny i ma układy z Policją,
Dokładnie 👍
Ja tak z innej beczki: z tym polem kukurydza to lekka przesada, wychowałam się na wsi i chyba każdy, kto też się na wsi wychowywał przyzna, że chociaż raz biegał po polu kukurydzy, w klatkach, spodenkach, itp. Kukurydza jest sadzona w rządkach, które tworzą takie ścieżki proste, jeśli się biegnie taką ścieżką, to nie ma z tym problemu za bardzo. Nie jest to super wygodne, ale też nie jest to niemożliwe ;)
Twoja inteligencja imponuje mi....
Życzę tej rodzinie by odnaleźli spokój!!! Nikt nie powinien żyć w takiej nie wiedzy...
Niewiedzy
Z tą kukurydza to nieco bym polemizowała. Jako dziecko mieszkałam przy olbrzymich wielohektarowych połaciach kukurydzy. I mając kilkanaście lat bawiliśmy się na nich w tzw podchody. Fakt niektóre odmiany bardziej niż inne były ostre ale kukurydza siana jest w typowych rzędach i wbiegajac w nią wystarczy wbiec w alejkę i bardzo ułatwia to przemieszczanie. Tym bardziej jeżeli ktoś jest wyższy to te górne części rośliny są delikatniejsze. I nie mówię ze nie bylo śladów bo były, szczególnie uwidaczniały się po kąpieli ale nie było to na tyle uciążliwe zeby nas zniechęcało. Bawiliśmy się tam w wakacje, porozbierani jak typowe dzieci z początku lat 2000... żaden wiec problem wskoczyć w pole kukurydzy i moment zniknąć. Nie zmienia to faktu że niewierze ze tak było w tym przypadku... myślę że on wogole tam nie postawił stopy...
Zgadzam się. Jako dziecko nie zlicze ile razy ganiałem z rówieśnikami po kukurydzianych polach. Jest to jak najbardziej wykonalne. Owszem można się skaleczyć czy zranić, ale nie jest to pole cierniowe, i z łatwością można po nim biegać.
Nie wierzę,że ostatnim miejscem w którym Sebastian był widziany to te nieszczęsne pole kukurydzy. Zginął w innym miejscu,pytanie co on odkrył lub czego był świadkiem,że zginął.
Dokładnie tak samo pomyślałam
Ja tak sobie myślę, po przesłuchaniu tego, kolejnego już dla mnie materiału na ten temat, że mogła tu też wchodzić w grę nieodwzajemniona miłość, wydaje mi się, że szef bardzo chciał by Sebastian był dla niego kimś więcej niż pracownikiem, a to że Sebastian miał dziewczynę to naprawdę w niczym nie przeszkadza. Nie wiem, czy to jest jeden z możliwych scenariuszy 🤷♀️
Na pewno historia o wybiegnięciu w pole jest bujdą. Dla mnie oczywistym jest, że Sebastian zginął w innym miejscu i w innych okolicznościach. A historia została wymyślona w poczet hasła : to jest tak nieprawdopodobne, że nikt nie pomyśli, że jest zmyślone, bo zmyśla się często bardziej prawdopodobne rzeczy by nie wzbudzać podejrzeń.
Tak ja to widzę.
Trzymam kciuki za rozwiązanie tej sprawy.
@@ewafischer3762 To jest tez moja hipoteza.
Wiedzial co szefuncio kombinuje więcej niż pewne
No to ten szef jest w posiadaniu ,,tajemnej wiedzy"
Nie trzeba być znawcą kryminalistyki, żeby po wysłuchaniu tej historii stwierdzić kto jest najpewniej zabójcą Sebastiana. Jest to przykre, ale chłopak raczej nie żyje. Chciałabym, żeby było inaczej, ale wątpię w to.. Ogromne współczucie dla rodziców, co Oni muszą przeżywać.Mogłabym nic nie napisać, zachować przypuszczenia dla siebie, ale mnie szlag trafia, że choćby nie wiadomo co by się stało, niektórzy są bezkarni, nietykalni,uwikłani w układy, układziki, tkwiący po uszy w głębokim bagnie. Czy to się nigdy nie zmieni?
Ile już tego typu spraw opisywała Justyna i inne kanały True Crime.
I zasada najczęściej jest ta sama. Jeśli podejrzanym jest ktoś bogaty lub wpływowy to często śledztwa prowadzone są tak by uniknął kary. A jeśli ktoś biedny, przykład Tomasza Komendy, to nawet trefne dowody na niego znajdą żeby go wsadzić do więzienia.
Nienawidzę niesprawiedliwości tego świata, w którym pieniądze dają bogaczom wszystko, nawet zdrowie i bezkarność!
@@miragatka6263 racja! Taka jest prawda, smutna prawda.
Obejrzyj sobie film "Oczy diabla" Patryka Vegi -> tam są zamieszani najwyżej siedzący politycy i wszyscy bogaci zwyrodnialcy i odchylency sexualni. A ofiarami są noworodki i małe dzieci. Po tym mnie juz nic nie dziwi, raczej przeraża ze jest ich tylu i często niestety są to osoby "powszechnie godne zaufania". Bezsilnoisc i po porostu płakać się chce: co człowiek robi drugiemu człowiekowi.
Wierze w Boga i wierze ze dostana to na co zasłużyli.
Tak bylo, jest i zostanie.
@@MrQuietAssassin niestety :(
Na 1000% szef za tym stoi. Wymyślił sobie historyjkę z kukurydzą, a nie było tam ani śladu po Sebastianie . Podrzucił kapelusz dla zmyłki i gra wariata. Tyle rzeczy wskazuje na niego że nie potrzebnie jest szukać innych opcji dlaczego chłopak rozpłynął się w powietrzu.
Też tak uważam. Czy serio każdy może sobie wymyślić dowolną absurdalną historię, a policja bezkrytycznie wszystko łyka? Gdyby to zdarzyło się w USA, to już ten szef byłby podejrzany, a przynajmniej dokładne przesłuchany.
@@ewagm1 szefunio ma znajomości i kasę i to wystarczy. Sebastian w dzień zaginięcia miał służbowy wyjazd z szefem. Może coś tam zobaczył czego nie powinien może coś usłyszał…na pewno nie wyskoczył w pole kukurydzy.
Też jestem tego zdania,aczkolwiek historia z kukurydzą bardzo słabo się klei,może nie miał dość sprytu by wymyślić coś bardziej wiarygodnego🤷♀️ Jednak znajomości robią swoje,historia trochę podobna pod tym względem do Klaudii Jarneckiej,tam też ta historia z nagłą ucieczką dziewczyny była dziwna i szyta grubymi nićmi.Mam nadzieję że rodzice dowiedzą się prawdy co stało się z synem,oby służby lepiej zajęły się sprawą.
Dokładnie tak myślę, historia z kukurydzą wymyślona. Pewnie go zabił gdzieś a potem próbował to ukryć i wymyślił tą historyjkę , podrzucił kapelusz. Był ostatnią osobą, która widziała zaginionego. Powinni go przesłuchac, przeszukać jego samochód. Następny przykład jak rzetelnie nasz „ wspaniała „ policja podchodzi to spraw kryminalnych. 😢
@@ewagm1 W USA jest wiele podobnych spraw zaniedbanych na wstępie i nierozstrzygniętych, nie każda jest na tyle ciekawa, że się ją opisuje.
Wszędzie są układy i nieroby w policyjnych mundurach. Liczą się statystyki. Wiele spraw się kwalifikuje na samobójstwo, żeby się nie narobić i nie zepsuć wykrywalności.
Za każdym razem gdy słyszę tę historię zastanawiam sie nad tym jak policja moze tak uwalic koncertowo taką sprawę. Dlaczego zwykły prosty obywatel nie moze liczyc na pomoc a nawet nie przesłuchuje ostatniej osoby, która go widziała?! Czy naprawde układziki są tak ważne? Co zatem sami maja na sumieniu skoro nie pomagaja w dojściu do prawdy? Niech sie cos zmieni w tym świecie bo to wszystko zmierza w bardzo złą stronę....
Ile już tego typu spraw opisywała Justyna i inne kanały True Crime.
I zasada najczęściej jest ta sama. Jeśli podejrzanym jest ktoś bogaty lub wpływowy to często śledztwa prowadzone są tak by uniknął kary. A jeśli ktoś biedny, przykład Tomasza Komendy, to nawet trefne dowody na niego znajdą żeby go wsadzić do więzienia.
Nienawidzę niesprawiedliwości tego świata, w którym pieniądze dają bogaczom wszystko, nawet zdrowie i bezkarność!
Układy , korupcja ,zaniedbania , opieszałość, powiązania , to niesamowite w jak wielu przedstawianych sprawach kryminalnych taka narracja się przewija , za tak rażące zaniedbania policja powinna być rozliczana , nie za taką służbę im płacimy , tak służbę bo policja to służba ,
Z innych podkastow na ten temat wiem, ze Sebastian traktował tego szefa jako kogoś bardzo bardzo bliskiego, najlepszego przyjaciela - i ten „najlepszy” przyjaciel po zaginięciu nic nie robi, co więcej zwleka gdy rodzina naciska aby zgłosił zaginięcie????🤦♀️ No w głowie się nie mieści… Raz że historia z polem kukurydzy podejrzana - psy nie złapały tropu, poza tym to Sebastian prowadził auto! Jak z tego kłamstwa tłumaczy się Krystian?? Na pewno jest w to „zaginięcie” zamieszany. Być może doszło do jakiegoś wypadku? Może ten dziki kot zabił lub mocno zranił Sebastiana a Krystian ukrył gdzieś zwłoki? Strasznie dziwne jest to że nie został przesłuchany w tej sprawie…🧐
Też myślę że kluczem jest to zwierzę. Może nawet przypadkiem coś się stało a gość nie chciał ponieść za to odpowiedzialności. Ukrył ciało albo nawet dał temu kotu.
mam nadzieje, ze w końcu policja i prokuratura zacznie wykonywać swoja prace. w Polsce jeżeli są osoby z pieniędzmi i znajomościami są nietylke i tutaj mamy tego ewidentny przykład. jest to karygodne jak 'poprowadzone' zostało to śledztwo. Życzę rodzinie aby odnalazła spokój i dowiedziała się co stało się z synem, nie mogę sobie wyobrazic ile bólu i smutku musza doznawać... a wszystko dzięki nieudolnej policji.
Moim zdaniem nie było żadnego wbiegnięcia w pole kukurydzy, jest to wersja przedstawiona przez szefa i nikt nie może jej zweryfikować, bo nikogo więcej tam nie było. Wymyślił bajeczkę na poczekaniu, jest ostatnią osobą, która widziała Sebastiana żywego, na pewno wie co się stało.
Dokładnie tak. Mylny trop, którego psy nie podjęły (a ludzie tak). Psa nie oszukasz
Też mam takie zdanie, że pole kukurydzy jest mocno naciągane i nic takiego nie miało miejsca. Bardziej się skłaniam ku temu, że albo Sebastian coś wiedział i jeszcze ten lampart mi chodzi po głowie...
Oczywiście że oszukasz psa.
Niestety znam z innego kanału, ale Twojego głosu i intonacji - naturalnej i przyjemnej dla ucha,i tak słucham najchetniej. I ten niepowtarzalny podkład muzyczny .
Zgadzam sie
Też znam, ale tu obowiązkowo trzeba odsłuchać 🥰
@@agaaga7420 Zależy od punktu siedzenia ;) Akurat ja go raczej nie odnajdę, bo za daleko mieszkam. Z perspektywy słuchacza- niestety.
Wiele wskazuje na to , że Krystian dobrze wie co się stało z Sebastianem tylko wymyślił naprawdę sprytną i przebiegłą bajeczkę o polu kukurydzy . Ale gdyby od początku policja zamiast z nim się kumplować traktowała sprawę poważnie to Krystian powinien być traktowany jako 1 podejrzany w tej sprawie i każdy średnio rozgarnięty człowiek to widzi jak na dłoni . Jest czym absolutnie skandalicznym , że nie dochodzi do przesłuchania , nie ma ma statusu podejrzanego, że samochód nie jest przebadany dokładnie pod kątem śladów ew zbrodni to samo całe domostwo Krystiana . Że nie jest przebadany na wariografie itd itp Jedyna nadzieja w tym , że przeniesione śledztwo to zupełnie innej prokuratury przyniesie rezultaty choć niestety Krystian miał bardzo wiele czasu na zacieranie ew śladów . Najlepiej jak by archiwum X się za to wzięło .
Niestety mam niedoparte wrazenie, ze osoby wplywowe w danym srodowisku (przedsiebiorcy) czesto sa traktowane jak swiete krowy. Bo maja pieniadze, maja wplywy. Jak mogli nawet nie przesluchac szefa?!?!
Justyna,ile Ci sił starczy,działaj,lubię Twoje opowieści,masz coś w sobie,co relaksuje,uspokaja,jednocześnie potrafisz być kiedy indziej energiczną,zadziorną babką😉😁Dbaj o siebie i niezbyt się napinaj w ciąży,żeby Ci energii na zaś starczyło.Buziaki😘✋🫶🦥
Mega ciekawe, dzięki Justyno 🌷
Jak usłyszałam że chłopak nie spał podobno od 3 dni na myśl przyszły mi narkotyki. Co jeśli Krystian proponował Sebastianowi narkotyki? Chłopak nie spał 3 dni, dostał psychozy z braku snu i faktycznie coś mogło się stać, to by też wyjaśniało dlaczego Krystian tak niechętnie zgłaszał zaginięcie i wręcz je tuszowal. Praca była ciężka, ludzie potrzebni a przykładowo amfetamina sprawia, że ludzie nie potrzebują jeść, spać i mogą pracować w pełnym skupieniu…może fantazjuję, ale jakoś tak mam wrażenie że ten Krystian coś kręci
Też pomyślałam o narkotykach, ale niekoniecznie pod kątem pracy. Nie wiemy ile szef miał lat, ale przyszło mi na myśl, że skoro się przyjaźnili to może czasem razem imprezowali? Rodzina też nie zawsze zna wszystkie fakty z życia ofiary...Może pod wpływem czegoś na tym całym gospodarstwie zdarzył się jakiś wypadek i ten cały Krystian zatuszował sprawę bojąc się o to, że w takich okolicznościach inspekcja pracy, dochodzenie i brak odszkodowania z ubezpieczalni jak w banku...Obstawiam, że kukurydza to wymyślony wątek i że ten Krystian wie co się stało, ale niekoniecznie jest sprawcą.
Narkotyki na pewno tam były ..
Akurat Sebastiana nie trzeba było przekonywać do narkotyków, sam chętnie korzystał.
@@s0beIT_SS Sam fakt zażywania narkotyków w tym wieku nie jest niczym nadzwyczajnym i nie świadczy o tym, że to zły chłopak. Gorzej jeśli wypadek zdarzył się pod wpływem na terenie pracy... Stąd być może Krystian tak kręci zdając sobie sprawę jak może się to odbić na jego firmie i finansowo i wizerunkowo i prawnie...Być może tam by pomógł dobry detektyw, bo w małych społecznościach wiadomo jak działa policja...Każdy jest każdego sąsiadem albo kolegą z klasy albo innym szwagrem czy kuzynem...Na marginesie to jest nieporozumienie, że policjanci służą w swoich miastach- dobrze, że powoli się to zmienia i ci prosto po szkole na ogół są delegowani do służby gdzieś dalej.
Mógł nie spać przez narkotyki kilka dni, zgadza się. Później pojawiają się psychozy. Mam znajomego, któremu się wydawało, że widział kamery tam gdzie ich nie było. Znam te zachowania, bo obserwowałam ludzi pod wpływem... Jeśli szef mówi, że zrobił się dziwny to mogłabym mu w to uwierzyć. Pytanie, czy ktokolwiek wie czy Sebastian coś brał / lubił to / miał z tym doświadczenia? Rodzina może nie wiedzieć, ale znajomi?
Zrobiłaś mi właśnie jedną z lepszych niespodzianek w życiu. Leżę od tygodnia na oddziale patologii ciąży, i tylko Twój nowy podcast w tej chwili mógł mi dać zastrzyk endorfin.Dziękujemy wraz z córeczką która na świecie pojawi się w poniedziałek :)))
Zycze Ci, aby wszystko potoczylo sie bez problemow!!! Zdrowia dla Was:)
Powodzenia ❤❤
❤️
Powodzenia♥️🍀👊😁
Bóg z Tobą❤
Krystian miał dużo czasu, jaguara, sprzęt, mnóstwo ziemi. To sprawa z mojej okolicy. Ludzie tu gadają, że ta bliska znajomość wynikala z tego, że Sebastian po prostu Krystianowi się podobał i jak zaczął się do niego przystawiać- Sebastian go odrzucił i skończyło się to dla niego tragicznie. W polu nie znaleziono żadnych śladów bo Sebastiana tam nie było. Zginął gdzieś na terenie należącym do szefa i stał się posiłkiem dla jaguara. Resztę gdzieś ukryto i myślę, że nigdy nie zostanie odnaleziony. Ta historia kupy się nie trzyma, a Krystian ma wystarczająco dużo wpływów i pieniędzy, żeby ktoś krył mu tyłek po wsze czasy.
Też tak czuję
Moze nawet go wywiozl do Niemiec I tam sie cos wydarzylo?@@redlamasklep9164
Jestem z okolic. Bardzo mnie uderzyła ta historia.
Justyno jest jeszcze historia nastolatki znalezionej w Moryniu.
Do aresztu trafił syn sędziego z Chojny. Zresztą sędziego który skrzywdził wiele osób niesprawiedliwymi wyrokami.
O kogo chodzi? Pochodzę z Chojny, ale przyznam że nie słyszałam o historii sędziego
@@marlenawasylow1857 z tego co wiem to padł wyrok juz w tej sprawie
Wiesz czemu ten Krystian został aresztowany?
@@marlenawasylow1857 wpisz tytuł
Ostatni spacer.
Jak widać pieniądze i wplywy mają ogromną siłę. Czekam na czasy kiedy to się zmieni i ludzie zaczną kierować się wartościami jakimi są zasady moralnymi. Wierzę w sprawiedliwość. Trzeba nagłaśniać takie sprawy i nie dać o nich zapomnieć.
A Ja nie wierzę w sprawiedliwość. Ile już tego typu spraw opisywała Justyna i inne kanały True Crime.
I zasada najczęściej jest ta sama. Jeśli podejrzanym jest ktoś bogaty lub wpływowy to często śledztwa prowadzone są tak by uniknął kary. A jeśli ktoś biedny, przykład Tomasza Komendy, to nawet trefne dowody na niego znajdą żeby go wsadzić do więzienia.
Nienawidzę niesprawiedliwości tego świata, w którym pieniądze dają bogaczom wszystko, nawet zdrowie i bezkarność!
Nigdy to się nie zmieni taki jest świat. Ten świat i ludzie są coraz gorsi...
Sprawiedliwosci nigdy nie bylo, nie ma I nie bedzie
To się naczekasz xD
@@brzozabiaa8623 Świat jest ok, tylko ludzie okropni.
Justyna zrob odcinek o DOROCIE Białowons z Wszemborza📢📢📣. Mloda kobieta zaginela kilka lat temu. Miala 3 dzieci wszstko wskazuje na meza ktory sie nad nia znecal jednak polocja nie zebrala wystarczajcych dowodow.😢😢 Jej mez to wiele od niej starszy bizmesmen ktory po jej zaginieciu zamieszkal z kochanka. Wystapil nawet w orogramie uwaga i mowil ze jest niewinny. Ona miala z nim 3 dzieci. Sprawa nie medialna ale warta zainteresowania.❗️❗️❗️❗️
Bardzo przykra historia... Mam nadzieję, że doczeka się rozwiązania jak najszybciej. Wyjaśnienia szefa grubymi nićmi szyte. Ps. też tego dnia brałam ślub Pani Justynko :) i też pamiętam ten ukrop tego dnia. 30 stopni w całej Polsce. Pozdrawiam ciepło!
Słuchałam juz o tej sprawie, dla mnie ewidentnie szef wie co stało sie z Sebastianem. Myślę, że Sebastian wiedzial coś, czego szef nie chciał zeby wyszlo na jaw
Czemu szefa Sebastiana bardziej nie sprawdzono? To on ostatni widział mężczyznę powinien być podejrzanym nr 1 ale widocznie ma dobre kontakty z policją.Oby sprawa została wyjaśniona a winni jego zaginięcia ponieśli karę
W tej opowieści na pewno niepokojące jest zachowanie szefa Sebastiana. On coś ukrywa, wie a może jest sprawcą lub współsprawcą tego zdarzenia.Jak działa ta policja? Nie do wiary.😠Życzę rodzinie aby udało się dociec prawdy.♥️
Jestem z Gryfina, ta historia jest przerażająca. Na co dzień mieszkam w Niemczech, ale wiem że latem w okolicach posesji szefa było jakieś przesłuchanie,niestety lokalna policja milczy.
Szef Pana Sebastiana wie co się stało i z pewnością pola kukurydzy nie są ostatnim miejscem, w którym był widziany zaginiony !!!😢
Dokładnie tak też myślę, że szef jest zamieszany w to zaginięcie, a żadne pole kukurydzy nie wchodzi w grę.
Dzięki za ten odcinek. Od razu widać kto jest w to zamieszany. Tylko Policja udaje, że nic nie wie :(.
Policja nawet nie przesłuchała tego co widział go ostatni raz@@just----
@@just----ty tak serio....? Typ był ostatnią osobą, która widziała Sebastiana żywego a policja go nawet nie przesłuchuje??? To właśnie ma zrobić - przesłuchać! I sam właśnie pięknie oceniasz innych, trzymając telefon w łapie, więc here's a nice big cup of STFU
@@just---- no faktycznie, idę się rzucić pod pociąg z powodu tego pecha ;)
Z tego, co Justyna mówiła, policja wie, bo został "odpytany", więc to nie było przesłuchanie, więc nie łykam bezmyślnie, przemądrzalcu, ale słucham. Więc, jeszcze raz, weź sobie dużego łyka z tej filiżaneczki
@@just---- hahaha, idolka? Szybko bardzo oceniasz, hipokryto. Nawet nie czytam reszty komentarza, TLDR. Bye
@@just---- okay 🤗😘
Może trochę inna strona, ale w dzieciństwie często wchodziłam w pola kukurydzy, często w klapkach, nie wspominam kukurydzy jako takiej trudnej do przedarcia, żeby dorosły facet nie dał sobie rady
Właśnie ta "groźna, ostra kukurydza" jak to jest opisane to przegięcie
Ja tez chodzilam z dziecmi w kukurydzy
Dokładnie. Kukurydza jest twarda ale nie aż tak by poranić się liśćmi do krwi.
Też zwróciłam na to uwagę, przydałoby się przeprowadzić eksperyment z osoba jego postury w jego ubraniu w tamtym miejscu.
Każdy kto mieszka na wsi wie, że w kukurydzy są alejki którymi można by biec może nie sprintem ale spokojnie , kukurydza nie ma zębów i można się w niej ganiać.
Wsiadam sobie dziś do autobusu, zajmuję miejsce zaraz za kierowcą, i tak słucham i słucham, i co słyszę w kabinie kierowcy? "Piąte nie zabijaj"!💪Chyba już cała Polska to zna. PS. Kierowcą była kobieta🙂
Justynko, wszystkiego dobrego dla Ciebie, dużo zdrówka.
Rób nam 5NZ jak najdłużej.
Lokalne władze kryją szefuncia, pewnie ma wszystkich w kieszeni. Takich spraw na prowincjach jest od groma
Jakim cudem szef nie był przesluchany? I nie był podejrzany w tej sprawie? To niewiarygodne!
Bardzo smutna historia.
Gdy tylko wspomnialas szefa Sebastiana: miasteczko, wplywowy biznesmen znajacy sie z policja,...
Witam...tylko debile uwierzą, że wbiegł w pole kukurydzy w klapkach 😂 !!!!!! Analiza jest prosta Kto i Co a szef powinien być przesłuchany na wykrywaczu kłamstw !!!!!! Pozdrawiam ❤
Ten szef to jest tak podejrzany, ze az bije po oczach...
Dzieki Justyna za to co robisz❤. Moze szef liczył na coś wiecej ze strony chłopaka i spotkał sie z odmową. Gdyby sprawa "wyszła" biznesmen nie miał by życia w małej miejscowości. Tak czy inaczej policja wie co sie stało.
Dzieki jeszcze raz. Buźka❤
Czekałam na ten temat. Super!
Plus mieszkania w Kanadzie. U mnie dopiero 19:14:) dzieki za kolejny podkast.
Dzięki za rzetelnie opracowany materiał.
Z ciekawości pytam czy to jest legalne w Polsce by posiadać w ogrodzie egzotyczne/dzikie zwierzę? 🤔 pierwszy raz o czymś takim słyszę. Bardzo dziwna sprawa
Jak uzyska się pozwolenie to można prawie wszytko trzymać. Nielegalne jest jak się tego pozwolenia nie ma
Mam dwieście procent pewności,ze za tym wszystkim stoi szefunio, którego pieknie kryją w tej sprawie panowie policjanci.I nie ma co się tutaj doszukiwać,że ma z tym coś wspólnego ten agresywny koleś, który go pobił.Niech wyrzuty sumienia zeżrą tych wszystkich,którzy znają całą prawdę,i niech tym szefuńciem ktoś się wreszcie zajmie na poważnie.I "brawa" dla kolesiów policjantów,którzy go kryją!Brawo panowie!Pogratulować!
Jakim cudem szef Sebastiana nie był przesłuchany, skoro jest ostatnią osobą która widziała go żywego? Czy archiwum x może się zająć tą sprawą? Nie wierzę w żadne wbiegnięcie w pole kukurydzy
Moim zdaniem szef jest sprawcą .
Pozdrawiam wszystkich słuchających 😁i Ciebie Justynko ! Dziękuję za Twoją PRACĘ!!!😁😁
Dziękuję za odcinek. Pozdrawiam. 😍
O super,nowy temat.Dzięki za tą sprawę.
Pierwsza 😀 Pozdrawiam Wszystkich słuchaczy i Ciebie Justynko❤ Dziękuję za Twoją pracę 😘
Dzięki za program
Ta sprawa śmierdzi od samego początku,nie wiem który raz o niej słyszę,ale za każdym razem za nic nie wierzę w bajki szefa.
Aczkolwiek pierwszy raz słyszę o tym dzikim.kocie,moze to faktycznie mieć znaczenie.
Justyna,jak zwykle profeska,dziękuje i pozdrawiam😊.
A jak ten kot zjadł tego chłopaka ?
@@joanna48no właśnie o tym pomyślałam
Mnie bardziej zastanawia co się stało z tym zwierzęciem po ‘zaginięciu’ właściciela?
Czyli mamy szefa który ma kontaktu z policją i rozmawiają ze sobą na "Ty", szefa który widział Sebastian po raz ostatni, w miejscu w którym powinni być mnóstwo poszlak i w którym psy nie znalazły NIC. Szefa którego "zeznania" nie bardzo się sklejają... Hmm... Ciekawe kto mógł coś zrobić Sebastianowi. Policja jak zwykle kryje faceta i pewnie dostali w łapę i siedzą cicho.
Moim zdaniem telefon Sebastiana padł zaraz po ostatniej jego rozmowie, nie wiem czy szef jest sprawcą ale jestem pewna ze wie co się stało.
A pole kukurydzy to jego wymyślony scenariusz..
Ciekawy jest dla mnie ten odcinek i kwestia tych wszystkich plotek wokół "przełomu". Słuchałam ostatnio podcastu Polskiego Archiwum X o sprawie Klaudii Jarneckiej i był tam poruszony temat zaginięcia Sebastiana z zaznaczeniem że został on zamordowany i sprawca zaaresztowany 😮
Dopiero wczoraj skończyłam słuchać odcinka 150, a tu już kolejny :) Dziękuję Pani Justyno. Zostawię sobie odcinek na później, ale cieszę się, że jest.
Nie chciał zgłosić zaginięcia, to jest podejrzane, i po co mu tygrys czy tam giepard....
W momencie, jak usłyszałam o tym dzikim kocie, to przyszło mi do głowy, że jeśli na prawdę szef ma coś wspolnego że śmiercią, to kot mógł zostać nakarmiony ciałem Sebastiana. Ale moze za bardzo ponosi mnie fantazja? 🤔
@@patrycjamrozowska-dzioba75 w sumie to ciekawa teoria
@@patrycjamrozowska-dzioba75Też to myślę - wtedy wiadomo że zwłoki nie będą znalezione,a najczęściej,nie ma zwlok- nie ma morderstwa
Szef mataczy. Szkoda, że nie można takich ludzi posadzić i trzymać dopóki nie powie prawdy.
Szef musi wiedzieć. Są tylko jego zeznania, a to jakaś bajka niedorzeczna..To niestety nigdy nie będzie wyjaśnione, chyba, że zdarzy się jakiś nie wiem.. cud?
Zachowanie tego Krystiana i to, że nie zgłosił tej sytuacji i nic nie zrobił jak pracownik nie pojawił się potem przez kilka dni w pracy jest bardzo dziwne i podejrzane.
Bym przeszukała wszystkie budynki , pola tego szefa całego. Coś mi intuicja mówi, że ten szef wie dużo.
Szeryf zawsze będzie szeryfem pod względem swojego myślenia , nie ma to jak dobra bajka, pole kukurydzy i te sprawy, nie zgłaszał zaginięcia bo potrzebował więcej czasu aby dograć sprawę ukrycia, proste
zwrócić trzeba uwagę, że człowiek po dwóch dniach bez snu (lub ogromnego jego braku) dosłownie może mieć halucynacje, omamy, może być przestraszony itp. zachęcam do poczytania o tym jak brak snu działa na ludzi.
Jak najbardziej. Ale raczej się nie rozpływa w polu kukurydzy
Według mnie należy „przycisnąć” szefa…. Absolutnie nie wierzę w jego wersję wydarzeń … Pozdrawiam i dziękuję.😊
Chciałam jeszcze dodać że ta bajka z polem kukurydzy to naprawdę nadaje się na dobranoc! W coś takiego uwierzyć to trzeba być oględnie mówiąc małp inteligentnym! Dobry Bajer wymyślił szef w który do dziś wierzą wyżej wymienieni ludzie! 😊😎
Dokladnie, i nie sądzę żeby były jakiekolwiek przeslanki ku temu, że Sebastian mógł zachować się tak irracjonalnie. Tak ciężka psychoza nie pojawia się z minuty na minutę, a przecież on był w stałym kontakcie z rodziną i dziewczyną, nie ukryłby się tak ciężki stan zdrowia.
Widać, że szef ma coś za uszami. Ciekawe, że nie ma żadnych śladów i tropów, żadnych świadków.
Szefunio ponoć aresztowany na 3 mies.,czytałam we Wprost
@@KatarzynaLipowska-cj7ny Zobaczymy, co z tego wyniknie.
@@KatarzynaLipowska-cj7nyna pewno on? Widziałam informacje z września że ktoś aresztowany na 3 miesiace chyba ale że nie podano szczegółów kto to. Chyba że gdzieś było więcej informacji.
@@KatarzynaLipowska-cj7nyteraz dosluchalam Justyny i szef Sebastiana został zatrzymany ale za coś innego. No wychodzi na to że to że było zatrzymanie w sprawie Sebastiana to był fake. No i pewnie jest jak mowi Justyna bo miała kontakt z rodziną. Słabo że wypuścili nieprawdziwa informacje w takim razie.
Ale skoro został zatrzymany nawet za coś innego to znaczy, że to nie jest jakiś krystaliczny facet tylko musi mieć więcej za uszami co tylko dodatkowo utwierdza w przekonaniu, że miał coś wspólnego z zaginięciem Sebastiana. Mam nadzieję, że nowa władza będzie walczyła z tego typu kumoterstwo i ukrywaniem sprawców.
Kurcze przeciez tlumaczenie szefa jego zachowanie to tragedia ewintenie podejrzane i bardzo nieludzkie bo pierwsza rzecza jaka sie robi to szuka pomocy... pozdrawiam 🎉
W tej historii jest tyle nieścisłości... Nie wierzę, że szef Sebastiana nie miał z tym nic wspólnego. Jak by nie miał nic na sumieniu to od razu zadzwoniłby na 112. Przynajmniej każdy normalny człowiek by to zrobił...
Dzieki Justyno.. Akurat do snu uwielbiam ❤
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie ❤.
Jest to jedna z tych spraw, o które zapytam na pewno jak umrę i będę już w niebie... o ile nie wyjaśni się ona wcześniej, bo według mnie podejrzany nr 1 to szef, on ma informacje. Podejrzewam nieszczęśliwy wypadek w pracy, i strach przed konsekwencjami... lub jakąś psychoza Sebastiana, ale tą wersję od razu odrzuca brak śladów w kukurydzy i brak podjęcia tropu przez psy... bardzo bym chciała dowiedzieć się prawdy. Jest to kolejna sprawa po I.Wieczorek która nie daje mi spokoju jak o niej pomyślę
Myslisz ze dostaniesz wtedy odpowiedz? W zaswiatach moze byc tak se dusza zapomina o swej tozsamosci ziemskiej
Bardzo mnie to dziwi że policja nie przesłuchała krystiana w charakterze chociażby świadka i nie sporządzono z tego protokołu przesłuchania, jednak cały czas wiodącym motywem zaginięcia było to co krystian powiedział i co nie zostało odnotowane, że Sebastian wybiegł z jego auta…
Krążą plotki, ze szef jest gejem. To, ze ma zone i dzieci może być tylko przykrywka, np. wiedział, ze jego rodzice nigdy by nie zaakceptowali jego orientacji. Szef poznaje Sebastiana na wakacjach i proponuje mu pracę u siebie. Tak naprawde nie miał wolnego etatu i nie szukal pracownika, zrobil z Sebastiana swoja "prawa reke". Razem sobie robili obchód, jeździli w podróże służbowe, mile spędzali razem czas...i tu właśnie taki watek sie pojawia - Sebastian bardzo nie chce jechać w dluzsza podroz sluzbowa, którą zaproponował mu szef, natomiast chce jechać z dziewczyna na wczasy. I właśnie podczas tej jazdy Sebastian rozmawia z dziewczyna, może szef dowiedzial sie, ze nie pojedzie z nim w podróż służbową i to moglo doprowadzic do wybuchu gniewu i w końcowym efekcie do tragedii. Szef na pewno był przyzwyczajony do tego, ze dostawał zawsze wszystko to co chciał a tu nagle odmowa. Nie wiem czy Sebastian był hetero czy bi, ale na facebooku miał fotkę jak leży z chłopakiem na jednej poduszce, chłopak śpi a Sebastian z gołym torsem robi selfie i napis na fotce "Z moim misiem". Nie wiem, może to tylko żart? Moze chlopaki byli pod namiotami i spali po jakimś koncercie? Warto było by skontaktowac sie z tym chłopakiem i zapytac o Sebastiana, jakie relacje ich łączyły?
Fotka została wstawiona 19 września 2020 r. I tu wlasnie wracam do historii pobytu na wakacjach i zapoznania Sebastiana z szefem. W rozmowie okazalo sie, ze mieszkaja niedaleko siebie, szef mogl ogladac konto Sebastiana na facebooku i widzac ta fotke mogl pomyslec, ze Sebastian jest gejem, dlatego zaproponował mu pracę i ściągnął do siebie. To jest moja hipoteza wysnuta na podstawie oglądanych przeze mnie podcastów i innych dostępnych materiałów.
Też o tym pomyślałam...
Że szef się w nim zakochał...
Pomyślałam podobnie, z tą różnicą, że nie podejrzewam Seby o bycie homoseksualistą czy bi, zaś szef oczyw. mógł mieć takie skłonności i być może zwierzył się z tego Sebastianowi. Być może szef nie chciał go puścić na wakacje z dziewczyną i Seba chciał tajemnicę wyjawić tej dziewczynie, ale nie zdążył.
@@69IZAJAR No wlasnie to mogl byc zart na profilu Sebastiana ta fotka z kumplem jak leżą razem, kumpel spi. To mogło być nawet zrobione w namiocie na wakacjach lub po jakimś koncercie. Szef natomiast kiedy poznał Sebastiana na wakacjach, obejrzał sobie jego konto na fb i mógł myśleć ze Sebastian jest gejem. Dlatego ściągnął go do siebie i oferował pracę - zrobił go swoja prawa ręka i dal mu mieszkanie. Przeciez Sebastian był bardziej osoba towarzyszaca niż pracownikiem. Sebastian nie chcial jechac z szefem na dłuższy wyjazd firmowy, musiał to powiedzieć dziewczynie. A szef w samochodzie kiedy byli razem dowiedział sie, ze Sebastian wybiera sie na wczasy z dziewczyna i go poniosło....innej opcji nie widze.
Ja bym tak z góry na zabójstwo nie stawiała - nawet nie wiecie do czego jest zdolny człowiek który nagle z ciągu jednej chwili wpadnie w psychozę 😢 byłam kiedyś świadkiem czegoś takiego - mówienie o podsłuchu, śledzeniu i ucieczka przed siebie 😞 przypominam też o tym chłopaku Larsie który w Bułgarii pobiegł przed siebie i zaginął bez śladu.
Ale i tak szef powinien od razu wezwać pomoc🤷
"Kukurydza ostra i niebezpieczna" XDDDD Niektórzy chyba nigdy nie byli na wsi. Jako dzieciak bawiłem sie nonstop w kukurydzy, a jako nastolatek czesto bywalem w niej na golasa z dziewczyną 😅. Nigdy żadnego rozciecia ani zadrapania...
Uwielbiam twoje podkasty, głos, intonacja, podkład muzyczny - świetna robota. Czekam na kolejny odcinek. Pozdrawiam bardzo serdecznie❤😊
Nie wiem po jakim czasie usuwane są informacje logowania telefonu do stacji bts? Jeśli panowie podróżowali razem - niby do pewnego momentu - to jak wyglądała dalsza droga szefa po logowaniach jego telefonu? Jeśli prosto do domu, to możemy przyjąć, że dom szefa jest prawdopodobnym miejscem morderstwa. Sebastian był bez telefonu i w klapkach, być może trafiła się idealna okazja, żeby się go pozbyć. Pole kukurydzy staje się celem do odwrócenia uwagi i skierowania tropu jak najdalej od miejsca faktycznego. Podrzucony kapelusz ma dostarczyć dowodu pewnie wtedy, kiedy ludzie zaczynają wątpić. W każdym razie, szef jako jedyny świadek nie został przesłuchany, co stanowi największy błąd śledztwa. Podejrzewam, że w takich małych miejscowościach ktoś z policji mógł mieć jakieś interesy z takim lokalnym biznesmenem. Mało tego, może i bez protekcji policji nie mógłby ich nawet prowadzić. A wzajemne haki są wystarczającym hamulcem do podejmowania jakichkolwiek działań i stanowią parasol ochrony. Pomimo wszystko życzę rodzinie, żeby sprawa została pozytywnie rozwiązana. Bardzo współczuję.
Powinni sprawdzić gdzie logował się telefon szefa ewentualnie tamtego faceta co go pobił, w ogóle nie ma podstaw aby ufać szefowi z tą ucieczką w pole kukurydzy, równie dobrze mógł go gdzieś wywieść
Pole kukurydzy to zmylka, trzebaby szukac 180 stopni w przeciwnym kierunku
Super, zawsze czekam na Pani podcast ❤
Też mnie ta sprawa męczy, szczegóły pięknie o nich mówi wstęp...
Ja mysle ze szef go zabił, a skoro trzymał jakiegoś lamparta czy innego dzikiego kota to zrobił to samo co Caroline Baskin- zmielił ciało Sebastiana i nakarmił nim tego kota
Koszulka nie tshert- dbajmy o język naszych Ojców.
Piękny materiał za który dziękuję.
"Zghostowac"🤦♀️
Nie macie czego się czepić 😊
Język polski jest tak piekny, przynajmniej takiego go pamietam, żal mi jedynie tego ze używa się tylu zapożyczanych wyrazów, określeń i zwrotów że w zasadzie brzmi jak łamana angielszczyzna 🙄 Programy p. Justyny mimo tego czesto i z ochota słucham 😊
Wydawało mi się że był już o tej sprawie odcinek 5NZ. Psy nie podjęły tropu w polu kukurydzy, gdzie powinien zostać wyraźny i długo utrzymujący się ślad zapachowy na roślinach. Szef wiec kłamał.
No właśnie, czy tego odcinka już nie było? Jak tak, to wiemy, dlaczego został zreuploadowany?
Dzięki bo myślałam już że to jakiś Mandela effect 😅
@@zielonachoinka571 wydaje mi się, że sprawa Sebastiana była krótko omawiana w jednym z odcinków z cyklu podsumowania miesiąca, stąd pewnie wrażenie deja vu.
Przeciez Gryfino to wieksza wiocha kazdy wie kim byl pracodawca, lokalna policja tez dogadana, nie tylko w tej sprawie.
Dobrej nocy wszystkim ❤ Kojący głos naszej Justyny do relaksu i finalnie snu
Z tej całej tej historii wynika jego - centrum zainteresowania powinien być szef Sebastiana. Skłamał raz, unikał naturalnych czynności. Psy nic nie znalazły na polu. Podejrzewam ze Sebastian nigdy na tym polu się nie znalazł. Lepiej byłoby przeszukać gospodarstwo bo jeśli Sebastianowi coś się stało a już byli blisko celu podróży i on prowadził to jasno wskazuje ze powinno się przeszukać gospodarstwo i jego okolice.
Policje trzeba by do sadu wziac za razace zaniedbania. Widac Krystianek lape trzyma na kims tam wysoko.
Drogie służby, prosimy o zabranie się wreszcie do pracy i nie krycie osób, które wiedzą co się przytrafiło Sebastianowi, w tej sprawie jest wszystko jasne jak ☀️
Jest tu tyle podobieństw co w sprawie mojej zmarłej koleżanki Klaudii Jarneckiej, o której sprawie opowiadałaś. Podrzucony kapelusz, znalezione w aucie dokumenty, wbiegnięcie w szoku w randomowe dziwne miejsce, facet szuka go nie wiadomo ile tak samo jak ten kolega Klaudii jej szukał niby wszędzie wokół, a ona się rozpłynęła w powietrzu jak Sebastian. Przerażająca sprawa, jestem pewna że szef robił lewe interesy lub coś w ten deseń, Sebastian się dowiedział i go sprzątnięto, że tak powiem niefajnie. Ale ta sprawa śmierdzi...japierdziele.
Czy twoją koleżankę odnaleziono ?
@@Kasia-ug6pv niestety znaleźli ciało
@@metalandchaos00 oh nie 🥹
Moim zdaniem to nie zaginięcie i ciała już nie ma.
1) Zabójcą jest szef.
2) Miejsce niby-zniknięcia było zmyłką. (Tu mam najwięcej pytań - czemu akurat tam? Czemu akurat kukurydza? Czy to miało jakieś głębsze znaczenie?)
3) Kapelusz ktoś odwiesił symbolicznie. Może sam szef. I może to jedyna pozostałość po ofierze, jakiej się nie pozbył.
4) Podszywanie się pod Sebastiana przy rozmowach telefonicznych mówi sporo. Tym samym wiele razy musiał używać tej sztuczki.
5) Auto prowadził szef - czyli od tej wyprawy wiózł już ze sobą ciało pracownika. Co tam się stało?
6) Dziki kot szefa zjadł ofiarę i wszelkie dowody.
7) Samochód nie był brany pod uwagę i nie oddano go technikom.
8) Policja i śledczy ze względu na "szychę" zataili fakty, "pogubili" próbki, zaniedbali sprawę i puścili to płazem. A on doskonale o tym wiedział.
... Skąd motyw na stracha na wróble?
Mogło być rzeczywiście tak ,że Sebastian czuł i widział wracając z szefem ,że jest śledzony. I czuł ,że coś jest nie tak. Moze to wszystko było zaplanowane przez szefa i przez tego chłopaka z którym Sebastian wcześniej się pobił. Że jak będą wracać szef Sebastian miał dać znać ,mogli się spotkać we trzech albo większą ilością osób Chceli mu obaj dać jeszcze raz nauczkę , że zarywa do jego dziewczyny ale wszystko wymknęło się z pod kontroli i doszło do zabójstwa. A ciało zakopili na polu należącym do szefa , może w jakimś stawie ,jeziorze . Sadze ,że warto tam poszukać. Bo te całe pole kukurydzy to mało sensowna wymówka
Polski wymiar sprawiedliwości to jakaś kpina! Trzeba to nagłaśniać w tv i Internecie żeby policja podeszła do tego na 100%
Ciekawe ile szef płaci policji za brak ruchów w tej sprawie.
Mam nadzieję że rodzina pozna prawdę.
PS. Dlaczego wszyscy piszą "słomkowy kapelusz" kiedy ewidentnie widać, ze jest on z materiału? Chyba, ze ja zle widze, to sorry.
Gdyby uciekł w kukurydzę i do tego w panice, na pewno byłyby ślady, chociażby w postaci połamanych łodyg. Po drugie, jeśli jego szef został wezwany na rozpytanie a nie przesłuchanie, to mogł kłamać i nie ponieść żadnych konsekwencji. Dla mnie jest niemal oczywiste, kto za tym stoi, ale jak widać nie pierwszy raz, jeśli jest się majętnym, to można wszystko.
Dziękuję 🌿
Jezeli szef Sebastiana mówiłby prawdę o ucieczce w pole kukurydzy; to Sebastian stał się niewygodnym świadkiem przestępstwa lub miał wypadek przy pracy nie ze swojej winy, że z trwałym kalectwem, który to pociąga ogromne koszty i problemy dla pracodawcy, -być może przyczyną wypadku jak bywa to nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa, brak wystarczającego zabezpieczenia że strony pracodawcy. Wzmianka że źle się czuje,.. tu nie wszystko zostało powiedziane. Absurdalne byłyby też * rzekome paranoje* z powodu zmęczenia czy złego ssmopoczucia., też nikt nie uciekłby z auta bez powodu w pole kukurydzy i do lasu celem zgubienia tropu i dziwna byłaby taka paranoja bez przyczyny. Jeżeli auto faktycznie jechało na tyłach, nawet jeżeli w większej odległości...podróż raczej była długa w kierunku rozległych upraw a nie trasą szybkiego ruchu w interesach, podczas, gdy z każdą chwilą czuł się gorzej to możliwe że uciekał przed 'pomocnikami w planowanej sprawie. Obstawiam, że mógł uprzednio coś jeszcze zauważyć zanim wyjechali, choćby przybory i narzędzia wzbudzające niepokój i pewnie był późny wieczór, który przechodzi w noc. Motyw jeszcze nie znany ale łatwo uzupełnić brakujące elementy opowiadania..i co ma DO RZECZY WCZESNIEJSZY WYJAZD DO SZCZECINA??? Kłamca zawsze popełnia błędy w zeznaniach i w stresie przemyca elementy prawdy, które demaskują kłamstwo