Poniedziałki charakteryzują się uporządkowaniem i strukturą. Poniedziałek wyznacza początek uporządkowanego tygodnia pracy, pełnego planów, zadań i harmonogramów. Nowy podcast jest jak zębatka, która wprawia w ruch cały mechanizm. Bo poniedziałek to system.
No to czytajmy niemieckie dokumenty. Zapasy zimowych materiałów pędnych i smarów - praktycznie żadne a zima była tego roku całkiem sroga. Czołgi wymagają napraw, bo poza czeskimi niemieckie panzery psują się na potęgę i kolejki do warsztatów są kilkutygodniowe. Poza tym Niemcy starają sie zmienić proporcje w swojej broni pancernej, gdyz podstawą jest ciągle PzKpfw I i II, a nawet 25mm francuskie działka przeciwpancerne rozprawią się z nimi bez problemów, OKH ocenia poziom wyszkolenia własnej piechoty jako wysoce niezadowalający, padają w którymś raporcie słowa "piechota jako broń zawiodła", rozpaczliwie brakuje młodszych oficerów, zamiast wymaganych przez regulaminy 7% stanu osobowego jest 1,6%. Dramatycznie brakuje kauczuku a związku z tym brakuje opon, Blitzkriegu nie da się prowadzić furmankami, a to zimą 1939/1940 jest podstawowy środek transportu Wehrmachtu. Szwankuje planowanie, w OKH jest jedynie dwustu wykształconych w tym kierunku oficerów (co odbije się Niemcom czkawką, kiedy na szybko zaczną planować "Lwa Morskiego" ) Rzeczy do poprawki było dużo i wcale to nie było widzimisię generałów. Nie mówiąc o tym, że pierwotny plan ataku na Francję zakładał frontalny atak na linię Maginota. Szczęścia życzę. Dopiero w marcu 1940 opracowano ostateczną wersję Fall Gelb. Chciałbym też przypomnieć, że poza początkową fazą w Norwegii Wehrmacht też nie błysnął i gdyby nie tak na Francję i Benelux to zgrupowanie niemieckie w północnej Norwegii musiałoby skapitulować. Do tego Luftwaffe przesiadała się z Bf 109 D na wersję E, w Drugiej Flocie Powietrznej zastępowane są absolutnie przestarzałe myśliwce He 51 '"stodziewiątkami" a piloci musieli mieć co najmniej kilka tygodni na opanowanie drastycznie różnego sprzętu od tego na którym dotąd latali, wycofywano też Ju 86 starając się je zastąpić Ju 88 z czym były kłopoty. RLM chciał się też pozbyć mało już przydatnego w tym czasie Do 17, którego na razie nie było czym zastąpić, bo produkcja Do 217 rozwijała się powoli, a He 111 już wtedy uznano za nieperspektywiczny. Kulała produkcja silników, były kłopoty z łożyskami tocznymi (stąd inwazja na Norwegię by zabezpieczyć szlaki handlowe ze Szwecją). No generalnie Niemcy mieli sporo realnych problemów i atak na Francję zimą 1940 nie wydawał im się najlepszym pomysłem, zwłaszcza, że nie uważali, by francuski i brytyjski potencjał wojenny znacząco wzrósł do wiosny 1940.
No i to jest fajny komentarz ktory przywoluje jakies dane. Bez gorzko slodkich piesni na ustach jak dobrze albo źle nam poszlo w i tak długiej kampanii wrzesniowej. Bottom line czyli glowny wniosek i tak niezmienny, czyli strategiczna porażka w krótkim czasie 😉
Niby merytorycznie, ale jednak niespecjalnie; przyczepię się tylko do lotnictwa, dalej mi się nie chce: 1. Bf 109 D był wykorzystywany w kampanii polskiej w ilości niecałych 100 sztuk tylko w ZG II ( II gruppe w Polsce, I na Zachodzie) i JG21; poniosły też jesienią największe stosunkowo straty wśród 109-tek. Już w 1939 podstawowym "mietkiem" była wersja E. W kampanii francuskiej w zasadzie wersja D nie była wykorzystywana. Na przełomie 1939/40 1940 II/ZG 2 przezbrojono na bf 110 2. Ju 86 nie wycofywano z KG, bo nie było ich na wyposażeniu żadnych jednostek bombowych. Nigdy. 3. Z He 51 to jakiś żart: nigdy nie był wykorzystywany jako samolot myśliwski w II WŚ. Pojedyncze sztuki do bliskiego rozpoznania w Polsce w 1939- owszem 4. Do 217 w 1940? Nawet nie był wtedy oblatany. Do 17 był w 1940 dobrym (i stosunkowo szybkim) średnim bombowcem. I wtedy nikt go nie uważał za nieperspektywicznego 5. He 111 nieperspektywiczny w 1940 roku, to jakieś jaja. Samolot był wykorzystywany do końca wojny i to wcale nie dlatego, że nie było innych typów. 6. A silników produkowano tyle ile było materiałów , nic tam jakoś nie kulało. Silników DB 601 i wersji ulepszonych wyprodukowano do 1943 roku prawie 20 tysięcy 7. A co ma wspólnego inwazja na Norwegię z łożyskami? Czyżby Norwegia była potentatem w produkcji łożysk? pozdrawiam
Ojciec był porucznikiem w 39r, i cofał się wraz ze swoją kompanią ciężkich karabinów maszynowych od granicy, gdzieś pod Mławą aż do twierdzy Modlin, gdzie zakończył kampanię wrześniową. Podczas obrony jednej z rubieży, gdzie powstrzymywał Niemców przez 2-3 dni atakowały go jednostki z Gdańska. Po pierwszym odpartym ataku kazał sobie doprowadzić kilku rannych z przedpola, dwu zmarło, dopiero trzeci żywy został dociągnięty i jakoś przesłuchany. Mówił, że wszyscy mieli po kilka franków francuskich w złocie oraz rozmówki niemiecko-francuskie. Ten fakt sobie tłumaczył, że chyba ta jednostka była pierwotnie przeznaczona do atakowania Francji a nie Polski. Czyli pierwotnie plan musiał być inny, i został zmieniony niedługo przed wojną. pkb
W świetle tego podcastu, tak się zastanawiam skąd się wzięła narracja (czyli mit biorąc pod uwagę powyższe), że Niemcy nie uderzyli na Francję jesienią 1939r bo w Polsce wyczerpali zapasy amunicji i musieli je uzupełnić. Narracja chętnie powtarzana u nas w Polsce i przez niektórych historyków.
Powstała w PRLu. Po pierwsze, komuniści chcieli jakoś pobudzać tego ducha patriotycznego, więc powtarzało się różne mity. Np. że chociaż elity były zgniłe, to jednak polski żołnierz walczył dzielnie. Dlatego zwielokrotniano albo wymyślano straty, które zadaliśmy Niemcom. PRLowscy historycy powiększali straty w czołgach i samolotach podczas kampanii wrześniowej a także na przykład powiększyliśmy niemieckie straty podczas powstania warszawskiego i to wielokrotnie. Drugim czynnikiem było to, że była to również rosyjska narracja polegająca na dyskkredytowaaniu zachodu. To był przekaz pod tytułem "Popatrzcie Polacy zadali Niemcom tyle strat, że gdyby Anglicy i Francuzi wtedy uderzyli, to Hitler zostałby powstrzymany od razu. Ale oni się bali, choć byli silniejsi od tych słabych Niemców, którzy ponieśli duże straty w Polsce. I dlatego wojna trwała tyle ile trwała i tyle przyniosła nieszczęść. Tak naprawdę to wina zachodu. "
@@marcinhetna557 Dodać należy jeszcze fakt że Niemcy mieli problemy z dostarczaniem zaopatrzenia żołnierzom, a to sprawiało że powstało złudzenie że faktycznie kończyła im się amunicja.
Pamiętam, że w książce wydanej w PRL autor, major LWP ( sorry, tytułu książki nie pamiętam, ale historyczna, związana z lotnictwem ) pisał min że Niemcy ponieśli olbrzymie straty w amunicji. I nawet wtedy mi to zgrzytało - można mówić o problemach z amunicją, o niewydolnym zaopatrzeniu, niedopuszczalnym zużyciu itd itp - ale mowa o stratach amunicji brzmi absurdalnie. Do tego autor podawał oczywiście tysiąc zniszczonych czołgów niemieckich co jak wiemy nie było prawdą - Niemcy niestety mieli możliwość, by ściągnąć z pola i wyremontować praktycznie wszystko co nadało się do remontu, więc realne bezpowrotne szkody były o wiele mniejsze.
@@przemog88 To znaczy taki problem pojawił się na chwilę, ale wynikał głównie z tego, że dywizje pancerne tak szybko i tak daleko posunęły się wgłąb Polski że logistyka po prostu chwilowo za nimi nie nadążyła.
Niemcy zaczynają z przewagów w amunicji karabinowej 6 miliardow pociskow w stosunku do naszej kończą kampanię około 6,5 miliarda sztuk na plusie😎 Panowie dalsza dyskusja jest zbedna, bo wlasnie juz tu Polska i jej niewydolny przemysl po raptem 20 latach niepodleglosci nie byl w stanie sprostac za żadne skarby potędze III Rzeszy. Prawda jest uważam taka, i chce ten pogląd uwypuklać, że żołnierz polski w warunkach jakie byly nie mial szans sie bic z zolnierzem niemieckim. Dopiero na poziomie dywizji piechoty gdy obie siły miały podobny poziom uzbrojenia i łączności, mogło sie okazać ze polski zołnierz jest grozny i bitny. O ile mial ku temu spelnione powyzsze warunki. I tego podejscia nam brakuje, czyli patrzenia na wojne w stylu anglosaskim, ile mamy rezerw, ton stali i samolotów do zastąpienia strat na polu walki. O ile na papierze pewne elementy WP mogly być dyskusyjne (choc ja osobiscie watpie) o tyle caloksztalt prowadzi do tych samych wnoskow. I szkoda ze tak malo osob podziela taki poglad i dalej doszukuje taktyki i geniuszu jednostki w poszczegolnych malo znaczych odcinkach wojny.
priorytety, priorytety to kluczowa spawa , zwłaszcza jak się ma ograniczone zasoby to wspólne dla III Rz. i Polski. Amerykanie , praktycznie nie mieli ograniczeń zasobowych, jednak ich priorytety ,są klarowne SPÓJNE w strategii prowadzenia wojny , potrzebowali tylko 3,5 roku. Swietny odcinek, jeden z najlepszych
Trzeba tez pamietac ze bron ktora byla dobra w latach 39/40 byla juz niepotrzebna w latach pd 41 czolgi niemieckie 1,2 3 z dzialkiem37mm zostaly zdeklasowane rowniez czolgi czeskie zostaly zdeklasowane.. wiec ich ,do nich amunicja zostala a municja przestarzala zalegajaca magazyny. Przypomne ze trojka z dzialkiem krotkim50 mm mialy troche szansy z t34. Rowniez dziala p.pancerne 37 mm i ich amunicja zostaly zdeklasowane. Owszem 37mm wystarczal na bt czy t24 ale one dosc szybko sie skonczyly rowniez t60 czy t70 byly na nie podatne. Ale za czesyo mogli spotkac t34 ,kw1. Zaczela sie walka na produkcje tu i teraz ,przy zmieniajacym sie wyposarzeniu przeciwnika. Przewage na wschodzie mieli niemcy organizacja i lacznoscia.
😂 nie tak do końca, pak37 to inne czasy w roku 1940 kończą się testy 7,5cm pak 40 w produkcji jest już 5cm pak 38 oraz doskonała czeska 4,7cm pak (t) a do tego już w 1939r na podwozia sdkf montowano flak 8,8 cm zdolnego do strzelania do celów naziemnych - sprzęt był ale miał niski priorytet do czasu spotkania z KW1
Czołgi, czołgi. Wojsko to nie czołgi. Wojsko to haubice polowe, broń piechoty, karabiny maszynowe, moździerze, ciężarówki, działa przeciwlotnicze, zapasy paliw, żywności, części zamiennych itd. Kiedy Niemcy używali PzIII z 37mm armatą masakrowali miliony Rosjan niezależnie od tego jakie Rosjanie mieli ciężkie czołgi, przy nieporównywalnie mniejszych stratach własnych - mimo bycia w ataku. Później mając lepsze "czołgi" Niemcy przegrywali na każdym froncie, w Afryce, na Atlantyku, na wschodzie, we Włoszech, na Morzu śródziemnym, w Skandynawii, w Normandii.
@@michalt362 Bo wojna to system :) A niemiecki funkcjonował rewelacyjnie w pierwszej części wojny. W drugiej, pod blokadą morską aliantów i odcięciem od surowców, pod ofensywą bombową aliantów, rozproszony na 7 frontów, po prostu się rozsypał.
Dziękuję za audycję. Właśnie dyskutowaliśmy ze znajomymi nad alternatywną historią, to znaczy czy przyspieszenie wojny nie dałoby zwycięstwa aliantom. I nikt mi nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy Wehrmacht w 1938 czy 1939, nie mógł utrzymać granicy na wszystkich frontach poza jednym, gdzie rozbijałby konkretnego przeciwnika -- jednego po drugim. Bo w moim odbiorze byli dość silni.
Jeżeli ktoś lubi gawędzić o alternatywnej historii zwycięstwa nazistów Adolfa z Austrii to polecam świetny serial z Amazon Prime: The Man from High Castle.
Więc mam tylko jedno pytanie, skoro generałowie twierdzili ze mają za mało zapasów, to dlaczego przy operacji barbarossa poszło wszystko ze skrajności w skrajność?
Ooo promil padł jako miara No to ciekawostka systemowa W pewnej stolicy wielkiego województwa państwa polskiego padł rekord chyba albo blisko wartości bojowej obywstela rzecz oczywista Ze krwi zmiezone ale obiekt przytomny Ponad 6 I to płci odmiennej I dlatego nie ma tych czołgów Serdecznie pozdrawiam i dziękuję Super mi się was słucha i doceniam wysiłek poświęcony na zdobycie notabene trudno dostępnej i szczegółowej wiedzy
Skoro te parę miesięcy nic nie zmieniło w potencjale bojowym Wehrmachtu, a i tak w Operacji Barbarossa Niemcy bardzo szybko zrozumieli, że brakuje im środków do powalenia ZSRR, to jak musiałaby być ukierunkowana produkcja wojenna przed '39, żeby mieli jakieś szanse? Bo rozumiem, że druga potęga przemysłowa świata mogła wystawić odpowiednią armię, tylko, jak było powiedziane w innym odcinku, "Wehrmacht był skalibrowany pod wojnę z Francją"
1/ Czy Alianci nie widzieli tak skokowego zbrojenia Niemiec? Były to wydatki niebagatelne i przez lata Czemu nic nie robili? Trauma przed wojną którą i tak musieli ją stoczyć?
Myślę, że widzieli. Ta postawa się powoli zmienia trochę wcześniej, gdzieś mam wrażenie koło 1936 roku zaczynają się jakieś ruchy z nowym uzbrojeniem. Tylko wolno się to wszystko rozkręca.
Wiktor Suworow stawia tezę, że francuscy i angielscy starzy generałowie zesrali się w portki jak Stalin pokazał im zajmowanie lotniska przez spadochroniarzy, gdzie potem lądowały samoloty transportowe z lekkimi wozami opancerzonymi w celu prowadzenia natarcia na ważne cele. Alianci w 1937 nie mieli nawet kompanii spadochroniarzy, a według Wiktora Suworowa Stalin szkolił spadochronarzy na potęgę a nie są to wojska scitre defensywne. Wiktor Suworow uważa więc, że Alianci patrzyli przez palce na zbrojenia III Rzeszy, bo uważali Adolfa H. za męża opatrzności, który uchroni Europę przed czerwoną zarazą. Poza tym myślenie operacyjne w Armii Czerwonej i armii Putina niewiele się różni o czym świadczy śmiały plan zajęcia lotniska w Hostomelu pod Kijowem na którym miały wylądowac transportowce z lekkimi wozami opancerzonymi, które miały wspierać opanowanie Kijowa. Generałowie w Moskwie po 30 latach zapomnieli, że ukraińscy generałowie chodzili do tej samej sowieckiej szkoły sztuki wojennej i znali pewnie ten śmiały plan w szczegółach, tylko że lotniska rozpracowywane to były lotniska w Europie Zachodniej.
Przypomniał mi się dowcip: Ateista umiera Św Piotr prowadzi go przed oblicze Najwyższego. Ateista jak to ateista ma pytanie które zawsze chciał zadać Bogu: Czy możesz stworzyć kamień, którego nie możesz podnieść??? Bóg na to: 'Mogę! Ale po co??'.
Zastanawia mnie skąd na to wyszło finansowania ??? Zostali zmuszeni do płacenia kontrybucji część kraju pod okupacją a oni produkują i budują na potęgę ??? Za węgiel ??? Skąd ma to wszystko ???
głównie weksle MeFo i generalnie przestawienie całej produkcji na tory wojenne, a także nowe technologie z substytutami jedzenia na czele - mniej mięsa i masła za to parówki i margaryna.
Mam takie pytanie może propozycje jak to jest możliwe że Niemcy byli wtedy taką potęgą militarną w liczbach uzbrojenia a dzisiaj wszystkie kraje NATO w europie to taka cienizna. Może warto by zrobić na ten temat podkast.
jak zwykle świetny odcinek - skoro tyle wiemy o tych liczbach - *tym bardziej zaskakuje ruska "trzydniowa operacja specjalna", która "przeciąga się" już do 1.000 dni* ...
Ten materiał daje piękny obraz tego, jakie miernoty i matoły rządziły Polską w tamtym czasie, wszystkie małe kraje wymigaly się od zagłady, tylko my poszliśmy jak owce na rzeź, tyle lat minęło i znów mamy ekipę, jak w 39, gotową wysyłać Polaków na śmierć w imię obcych interesów, czy my się kiedyś doczekamy Polaków u władzy w Polsce..
Hasło chwytliwe i co do zasady jak najbardziej prawdziwe. Tylko niech nikt nie ma złudzeń, że gdyby postanowili umrzeć za Gdańsk, to Paryż by się utrzymał. Możliwe, że w taki wypadku też by padł w 1939.
Niemcy gospodarkę na tory wojenne przestawiły w 1944 roku. Do '39 nie było w Niemczech żadnych "turbozbrojeń". w 1939 roku niemcyt mieli ledwie 1500 czegoś co od biedy można nazwać "czołgiem" (PzII w górę). A i to tylko dlatego, że zagarnęli czołgi czeskie...
@@sg4559 No tak. A gdzie wprowadzili nowe czołgi? Nawet silników do starych nie mieli. Amunicja skończyła się im po 2 miesiącach a paliwo po trzech. A nie dotarli nawet do Moskwy choć w planach mieli Wołgę...
@@maurycyj Niemcom brakło surowców, a nie mocy produkcyjnych. Potem również brakło populacji. Już w 1941r wydatki na zbrojenia to było między 40-50% PKB jak to nie jest gospodarka wojenna to czym to było?
@@LukaszBurzynski89 o ile pamiętam to halder. Jakby problemów logistycznych było mało, służby transportowe miały średnio trzy godziny na rozładowanie transportu, ale w związku z rosnącymi zatorami w punktach przeładunkowych czas ten wzrósł średnio czterokrotnie, a w wyjątkowych sytuacjach dwudziestosześciokrotnie. W takim wypadku nie było mowy o zorganizowaniu rezerw na całym froncie. Opóźniony transport ledwie starczył na bieżące potrzeby. Tempo natarcia na Leningrad zatrzymało się w drugiej dekadzie lipca, a kolejne działania rozpoczęto pod koniec sierpnia. Sen o zdobyciu miasta Lenina z marszu prysł. Ofensywa na Leningrad zakończyła się w lipcu... i tak dalej, i tak dalej. Niemcy nie byli w stanie uzupełnić strat czołgów.
Poniedziałki charakteryzują się uporządkowaniem i strukturą. Poniedziałek wyznacza początek uporządkowanego tygodnia pracy, pełnego planów, zadań i harmonogramów. Nowy podcast jest jak zębatka, która wprawia w ruch cały mechanizm.
Bo poniedziałek to system.
Pozdrawiam wszystkich miłośników PWH
Ani razu nie słyszałem " wojna to system", coś w tej machinie informacyjnej się zacina.
Buduje basen w ogrodzie i wasze podcasty są nierozłączne z moją budową. Całkiem inaczej się pracuje słuchając Waszych podcastów. Dzięki
Zimą to chyba dmuchany
Chyba że ogrzewany basen kryty😅
Budować można o każdej porze a korzystać będę raczej latem 🤭
Czas przyjemnie płynie, umysł nie koncentruje się na pracy, wykonuje ją podświadomie, ale na podcastach z YT.
Uwielbiam odcinki gdzie pokazujecie kampanię albo zagadnienie z szerszej perspektywy... w wymiarze wielkich liczb jesteście najwięksi😂
Piękny początek dnia ❤️
Lecimy 💪
Ciekawy odcinek
No to czytajmy niemieckie dokumenty. Zapasy zimowych materiałów pędnych i smarów - praktycznie żadne a zima była tego roku całkiem sroga. Czołgi wymagają napraw, bo poza czeskimi niemieckie panzery psują się na potęgę i kolejki do warsztatów są kilkutygodniowe. Poza tym Niemcy starają sie zmienić proporcje w swojej broni pancernej, gdyz podstawą jest ciągle PzKpfw I i II, a nawet 25mm francuskie działka przeciwpancerne rozprawią się z nimi bez problemów, OKH ocenia poziom wyszkolenia własnej piechoty jako wysoce niezadowalający, padają w którymś raporcie słowa "piechota jako broń zawiodła", rozpaczliwie brakuje młodszych oficerów, zamiast wymaganych przez regulaminy 7% stanu osobowego jest 1,6%. Dramatycznie brakuje kauczuku a związku z tym brakuje opon, Blitzkriegu nie da się prowadzić furmankami, a to zimą 1939/1940 jest podstawowy środek transportu Wehrmachtu. Szwankuje planowanie, w OKH jest jedynie dwustu wykształconych w tym kierunku oficerów (co odbije się Niemcom czkawką, kiedy na szybko zaczną planować "Lwa Morskiego" ) Rzeczy do poprawki było dużo i wcale to nie było widzimisię generałów. Nie mówiąc o tym, że pierwotny plan ataku na Francję zakładał frontalny atak na linię Maginota. Szczęścia życzę. Dopiero w marcu 1940 opracowano ostateczną wersję Fall Gelb. Chciałbym też przypomnieć, że poza początkową fazą w Norwegii Wehrmacht też nie błysnął i gdyby nie tak na Francję i Benelux to zgrupowanie niemieckie w północnej Norwegii musiałoby skapitulować. Do tego Luftwaffe przesiadała się z Bf 109 D na wersję E, w Drugiej Flocie Powietrznej zastępowane są absolutnie przestarzałe myśliwce He 51 '"stodziewiątkami" a piloci musieli mieć co najmniej kilka tygodni na opanowanie drastycznie różnego sprzętu od tego na którym dotąd latali, wycofywano też Ju 86 starając się je zastąpić Ju 88 z czym były kłopoty. RLM chciał się też pozbyć mało już przydatnego w tym czasie Do 17, którego na razie nie było czym zastąpić, bo produkcja Do 217 rozwijała się powoli, a He 111 już wtedy uznano za nieperspektywiczny. Kulała produkcja silników, były kłopoty z łożyskami tocznymi (stąd inwazja na Norwegię by zabezpieczyć szlaki handlowe ze Szwecją). No generalnie Niemcy mieli sporo realnych problemów i atak na Francję zimą 1940 nie wydawał im się najlepszym pomysłem, zwłaszcza, że nie uważali, by francuski i brytyjski potencjał wojenny znacząco wzrósł do wiosny 1940.
No i to jest fajny komentarz ktory przywoluje jakies dane. Bez gorzko slodkich piesni na ustach jak dobrze albo źle nam poszlo w i tak długiej kampanii wrzesniowej. Bottom line czyli glowny wniosek i tak niezmienny, czyli strategiczna porażka w krótkim czasie 😉
Niby merytorycznie, ale jednak niespecjalnie; przyczepię się tylko do lotnictwa, dalej mi się nie chce:
1. Bf 109 D był wykorzystywany w kampanii polskiej w ilości niecałych 100 sztuk tylko w ZG II ( II gruppe w Polsce, I na Zachodzie) i JG21; poniosły też jesienią największe stosunkowo straty wśród 109-tek. Już w 1939 podstawowym "mietkiem" była wersja E. W kampanii francuskiej w zasadzie wersja D nie była wykorzystywana. Na przełomie 1939/40 1940 II/ZG 2 przezbrojono na bf 110
2. Ju 86 nie wycofywano z KG, bo nie było ich na wyposażeniu żadnych jednostek bombowych. Nigdy.
3. Z He 51 to jakiś żart: nigdy nie był wykorzystywany jako samolot myśliwski w II WŚ. Pojedyncze sztuki do bliskiego rozpoznania w Polsce w 1939- owszem
4. Do 217 w 1940? Nawet nie był wtedy oblatany. Do 17 był w 1940 dobrym (i stosunkowo szybkim) średnim bombowcem. I wtedy nikt go nie uważał za nieperspektywicznego
5. He 111 nieperspektywiczny w 1940 roku, to jakieś jaja. Samolot był wykorzystywany do końca wojny i to wcale nie dlatego, że nie było innych typów.
6. A silników produkowano tyle ile było materiałów , nic tam jakoś nie kulało. Silników DB 601 i wersji ulepszonych wyprodukowano do 1943 roku prawie 20 tysięcy
7. A co ma wspólnego inwazja na Norwegię z łożyskami? Czyżby Norwegia była potentatem w produkcji łożysk?
pozdrawiam
Jak zawsze dobry materiał do posłuchania
Panowie, jesteście klasą sami dla siebie. Szacunek i dziękuję
Dobry poniedziałek!!!
Miłego tygodnia wszystkim!
Z bagnetem można zrobić wszystko. Nie można tylko na nim usiąść.
Oby tak dalej Panowie 👏 zawsze coś nowego i interesującego 👍
Bardzo ciekawy materiał. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 😊😊😊
😂 pozdrawiam autorow i kolegow sluchaczy, milego poczatku tygodnia zycze 😂 smacznej kawusi i choć mimimalnych checi do roboty 😂😂
Pozdrawiam ❤
"Armia wielu predkosci" ❤jak padnie haslo "armia nowego wzoru" to zostaje tym patronem 😀
Pozdrawiam,łapka i słuchamy🧐
Dziękuję za ten materiał. Pozdrawiam autorów i słuchaczy 👍👋✌️💪
Nasza (nie tylko przecież) 'historia przedstawiana' pełna jest mitów, przekręconego sensu, często co złe - jest jako dobre, a co dobre - jako złe.
Dzień Dobry PANOWIE
Ojciec był porucznikiem w 39r, i cofał się wraz ze swoją kompanią ciężkich karabinów maszynowych od granicy, gdzieś pod Mławą aż do twierdzy Modlin, gdzie zakończył kampanię wrześniową. Podczas obrony jednej z rubieży, gdzie powstrzymywał Niemców przez 2-3 dni atakowały go jednostki z Gdańska. Po pierwszym odpartym ataku kazał sobie doprowadzić kilku rannych z przedpola, dwu zmarło, dopiero trzeci żywy został dociągnięty i jakoś przesłuchany. Mówił, że wszyscy mieli po kilka franków francuskich w złocie oraz rozmówki niemiecko-francuskie. Ten fakt sobie tłumaczył, że chyba ta jednostka była pierwotnie przeznaczona do atakowania Francji a nie Polski. Czyli pierwotnie plan musiał być inny, i został zmieniony niedługo przed wojną.
pkb
Wspanialy wspanialy odcinek szacun za wiedze
W świetle tego podcastu, tak się zastanawiam skąd się wzięła narracja (czyli mit biorąc pod uwagę powyższe), że Niemcy nie uderzyli na Francję jesienią 1939r bo w Polsce wyczerpali zapasy amunicji i musieli je uzupełnić. Narracja chętnie powtarzana u nas w Polsce i przez niektórych historyków.
Powstała w PRLu. Po pierwsze, komuniści chcieli jakoś pobudzać tego ducha patriotycznego, więc powtarzało się różne mity. Np. że chociaż elity były zgniłe, to jednak polski żołnierz walczył dzielnie. Dlatego zwielokrotniano albo wymyślano straty, które zadaliśmy Niemcom. PRLowscy historycy powiększali straty w czołgach i samolotach podczas kampanii wrześniowej a także na przykład powiększyliśmy niemieckie straty podczas powstania warszawskiego i to wielokrotnie.
Drugim czynnikiem było to, że była to również rosyjska narracja polegająca na dyskkredytowaaniu zachodu. To był przekaz pod tytułem "Popatrzcie Polacy zadali Niemcom tyle strat, że gdyby Anglicy i Francuzi wtedy uderzyli, to Hitler zostałby powstrzymany od razu. Ale oni się bali, choć byli silniejsi od tych słabych Niemców, którzy ponieśli duże straty w Polsce. I dlatego wojna trwała tyle ile trwała i tyle przyniosła nieszczęść. Tak naprawdę to wina zachodu. "
@@marcinhetna557 Ma sens
@@marcinhetna557 Dodać należy jeszcze fakt że Niemcy mieli problemy z dostarczaniem zaopatrzenia żołnierzom, a to sprawiało że powstało złudzenie że faktycznie kończyła im się amunicja.
Pamiętam, że w książce wydanej w PRL autor, major LWP ( sorry, tytułu książki nie pamiętam, ale historyczna, związana z lotnictwem ) pisał min że Niemcy ponieśli olbrzymie straty w amunicji. I nawet wtedy mi to zgrzytało - można mówić o problemach z amunicją, o niewydolnym zaopatrzeniu, niedopuszczalnym zużyciu itd itp - ale mowa o stratach amunicji brzmi absurdalnie.
Do tego autor podawał oczywiście tysiąc zniszczonych czołgów niemieckich co jak wiemy nie było prawdą - Niemcy niestety mieli możliwość, by ściągnąć z pola i wyremontować praktycznie wszystko co nadało się do remontu, więc realne bezpowrotne szkody były o wiele mniejsze.
@@przemog88 To znaczy taki problem pojawił się na chwilę, ale wynikał głównie z tego, że dywizje pancerne tak szybko i tak daleko posunęły się wgłąb Polski że logistyka po prostu chwilowo za nimi nie nadążyła.
Niemcy zaczynają z przewagów w amunicji karabinowej 6 miliardow pociskow w stosunku do naszej kończą kampanię około 6,5 miliarda sztuk na plusie😎 Panowie dalsza dyskusja jest zbedna, bo wlasnie juz tu Polska i jej niewydolny przemysl po raptem 20 latach niepodleglosci nie byl w stanie sprostac za żadne skarby potędze III Rzeszy. Prawda jest uważam taka, i chce ten pogląd uwypuklać, że żołnierz polski w warunkach jakie byly nie mial szans sie bic z zolnierzem niemieckim. Dopiero na poziomie dywizji piechoty gdy obie siły miały podobny poziom uzbrojenia i łączności, mogło sie okazać ze polski zołnierz jest grozny i bitny. O ile mial ku temu spelnione powyzsze warunki. I tego podejscia nam brakuje, czyli patrzenia na wojne w stylu anglosaskim, ile mamy rezerw, ton stali i samolotów do zastąpienia strat na polu walki. O ile na papierze pewne elementy WP mogly być dyskusyjne (choc ja osobiscie watpie) o tyle caloksztalt prowadzi do tych samych wnoskow. I szkoda ze tak malo osob podziela taki poglad i dalej doszukuje taktyki i geniuszu jednostki w poszczegolnych malo znaczych odcinkach wojny.
dokładnie tak, nie ma co porównywać zołnierzy którzy działali w zupełnie innych systemach i którzy dysponowali zupełnie innymi możliwościami
priorytety, priorytety to kluczowa spawa , zwłaszcza jak się ma ograniczone zasoby to wspólne dla III Rz. i Polski. Amerykanie , praktycznie nie mieli ograniczeń zasobowych, jednak ich priorytety ,są klarowne SPÓJNE w strategii prowadzenia wojny , potrzebowali tylko 3,5 roku. Swietny odcinek, jeden z najlepszych
Trzeba tez pamietac ze bron ktora byla dobra w latach 39/40 byla juz niepotrzebna w latach pd 41 czolgi niemieckie 1,2 3 z dzialkiem37mm zostaly zdeklasowane rowniez czolgi czeskie zostaly zdeklasowane.. wiec ich ,do nich amunicja zostala a municja przestarzala zalegajaca magazyny. Przypomne ze trojka z dzialkiem krotkim50 mm mialy troche szansy z t34. Rowniez dziala p.pancerne 37 mm i ich amunicja zostaly zdeklasowane. Owszem 37mm wystarczal na bt czy t24 ale one dosc szybko sie skonczyly rowniez t60 czy t70 byly na nie podatne. Ale za czesyo mogli spotkac t34 ,kw1. Zaczela sie walka na produkcje tu i teraz ,przy zmieniajacym sie wyposarzeniu przeciwnika. Przewage na wschodzie mieli niemcy organizacja i lacznoscia.
😂 nie tak do końca, pak37 to inne czasy w roku 1940 kończą się testy 7,5cm pak 40 w produkcji jest już 5cm pak 38 oraz doskonała czeska 4,7cm pak (t) a do tego już w 1939r na podwozia sdkf montowano flak 8,8 cm zdolnego do strzelania do celów naziemnych - sprzęt był ale miał niski priorytet do czasu spotkania z KW1
Polecam książkę - panzerjager tom 1 1939-42 bardzo dużo ciekawych informacji
Czołgi, czołgi. Wojsko to nie czołgi. Wojsko to haubice polowe, broń piechoty, karabiny maszynowe, moździerze, ciężarówki, działa przeciwlotnicze, zapasy paliw, żywności, części zamiennych itd.
Kiedy Niemcy używali PzIII z 37mm armatą masakrowali miliony Rosjan niezależnie od tego jakie Rosjanie mieli ciężkie czołgi, przy nieporównywalnie mniejszych stratach własnych - mimo bycia w ataku. Później mając lepsze "czołgi" Niemcy przegrywali na każdym froncie, w Afryce, na Atlantyku, na wschodzie, we Włoszech, na Morzu śródziemnym, w Skandynawii, w Normandii.
@@bazej1080 dokładnie 😂 paradoks Niemców to największe zwycięstwa, w okresie kiedy mieli "najsłabszą" broń
@@michalt362 Bo wojna to system :)
A niemiecki funkcjonował rewelacyjnie w pierwszej części wojny. W drugiej, pod blokadą morską aliantów i odcięciem od surowców, pod ofensywą bombową aliantów, rozproszony na 7 frontów, po prostu się rozsypał.
Dziękuję za audycję. Właśnie dyskutowaliśmy ze znajomymi nad alternatywną historią, to znaczy czy przyspieszenie wojny nie dałoby zwycięstwa aliantom. I nikt mi nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy Wehrmacht w 1938 czy 1939, nie mógł utrzymać granicy na wszystkich frontach poza jednym, gdzie rozbijałby konkretnego przeciwnika -- jednego po drugim. Bo w moim odbiorze byli dość silni.
Jeżeli ktoś lubi gawędzić o alternatywnej historii zwycięstwa nazistów Adolfa z Austrii to polecam świetny serial z Amazon Prime: The Man from High Castle.
Kurcze, juz 2 drugi raz slucham a to rzadki mi sie zdarza
Thanks❤
Konkludując, paliwo i pogoda :D
Paliwo i system 😂
❤
Zachomikowany w ciągu kilku lat turbozbrojeń komentarz taktyczny celem promocji wartościowych i ciekawych treści.
Więc mam tylko jedno pytanie, skoro generałowie twierdzili ze mają za mało zapasów, to dlaczego przy operacji barbarossa poszło wszystko ze skrajności w skrajność?
Upojenie sukcesem, lekceważenie podludzi ze wschodu
Ooo promil padł jako miara
No to ciekawostka systemowa
W pewnej stolicy wielkiego województwa państwa polskiego padł rekord chyba albo blisko
wartości bojowej obywstela rzecz oczywista
Ze krwi zmiezone ale obiekt przytomny
Ponad 6
I to płci odmiennej
I dlatego nie ma tych czołgów
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję
Super mi się was słucha i doceniam wysiłek poświęcony na zdobycie notabene trudno dostępnej i szczegółowej wiedzy
A system to ... system ...
Nawet Adi miał swój Deep state co go blokował :).
Podziwiam wiedze pana Bonczyka!
Skoro te parę miesięcy nic nie zmieniło w potencjale bojowym Wehrmachtu, a i tak w Operacji Barbarossa Niemcy bardzo szybko zrozumieli, że brakuje im środków do powalenia ZSRR, to jak musiałaby być ukierunkowana produkcja wojenna przed '39, żeby mieli jakieś szanse?
Bo rozumiem, że druga potęga przemysłowa świata mogła wystawić odpowiednią armię, tylko, jak było powiedziane w innym odcinku, "Wehrmacht był skalibrowany pod wojnę z Francją"
👍👍👍👍👍👍👍
1/ Czy Alianci nie widzieli tak skokowego zbrojenia Niemiec?
Były to wydatki niebagatelne i przez lata
Czemu nic nie robili?
Trauma przed wojną którą i tak musieli ją stoczyć?
Myślę, że widzieli. Ta postawa się powoli zmienia trochę wcześniej, gdzieś mam wrażenie koło 1936 roku zaczynają się jakieś ruchy z nowym uzbrojeniem. Tylko wolno się to wszystko rozkręca.
Wiktor Suworow stawia tezę, że francuscy i angielscy starzy generałowie zesrali się w portki jak Stalin pokazał im zajmowanie lotniska przez spadochroniarzy, gdzie potem lądowały samoloty transportowe z lekkimi wozami opancerzonymi w celu prowadzenia natarcia na ważne cele. Alianci w 1937 nie mieli nawet kompanii spadochroniarzy, a według Wiktora Suworowa Stalin szkolił spadochronarzy na potęgę a nie są to wojska scitre defensywne. Wiktor Suworow uważa więc, że Alianci patrzyli przez palce na zbrojenia III Rzeszy, bo uważali Adolfa H. za męża opatrzności, który uchroni Europę przed czerwoną zarazą. Poza tym myślenie operacyjne w Armii Czerwonej i armii Putina niewiele się różni o czym świadczy śmiały plan zajęcia lotniska w Hostomelu pod Kijowem na którym miały wylądowac transportowce z lekkimi wozami opancerzonymi, które miały wspierać opanowanie Kijowa. Generałowie w Moskwie po 30 latach zapomnieli, że ukraińscy generałowie chodzili do tej samej sowieckiej szkoły sztuki wojennej i znali pewnie ten śmiały plan w szczegółach, tylko że lotniska rozpracowywane to były lotniska w Europie Zachodniej.
👏👏👏
Przypomniał mi się dowcip: Ateista umiera Św Piotr prowadzi go przed oblicze Najwyższego. Ateista jak to ateista ma pytanie które zawsze chciał zadać Bogu: Czy możesz stworzyć kamień, którego nie możesz podnieść??? Bóg na to: 'Mogę! Ale po co??'.
👍
Jednak... wojna to system. Dziękuje!
Zastanawia mnie skąd na to wyszło finansowania ??? Zostali zmuszeni do płacenia kontrybucji część kraju pod okupacją a oni produkują i budują na potęgę ??? Za węgiel ??? Skąd ma to wszystko ???
głównie weksle MeFo i generalnie przestawienie całej produkcji na tory wojenne, a także nowe technologie z substytutami jedzenia na czele - mniej mięsa i masła za to parówki i margaryna.
Jak najbardziej mógł, tak samo jak zaatakował ZSRR w 1941. To że mógł nie znaczy, że to był dobry pomysł dla niego.
Josef Porta wywalił na wschodzie szkopom całą amunicję
Bardzo dobry materiał, tonum nauki w kwestii spojrzenia na nasze kwestie bojowe nie jest rozpatrywane 😊
Mam takie pytanie może propozycje jak to jest możliwe że Niemcy byli wtedy taką potęgą militarną w liczbach uzbrojenia a dzisiaj wszystkie kraje NATO w europie to taka cienizna. Może warto by zrobić na ten temat podkast.
skąd ten pomysł że kraje NATO w Europie to "cienizna"?
jak zwykle świetny odcinek - skoro tyle wiemy o tych liczbach - *tym bardziej zaskakuje ruska "trzydniowa operacja specjalna", która "przeciąga się" już do 1.000 dni* ...
Ten materiał daje piękny obraz tego, jakie miernoty i matoły rządziły Polską w tamtym czasie, wszystkie małe kraje wymigaly się od zagłady, tylko my poszliśmy jak owce na rzeź, tyle lat minęło i znów mamy ekipę, jak w 39, gotową wysyłać Polaków na śmierć w imię obcych interesów, czy my się kiedyś doczekamy Polaków u władzy w Polsce..
100%- Zgadzam się!!!
Niestety liżemy d.... jak zawsze nie temu komu by trzeba, żenujące
Na przykład kraje bałtyckie?🤨🤔
kto się wymigał od zagłady w naszym rejonie? chyba tylko Szwecja. Wszyscy inni mieli holocaust i kolaboracje.
Czesi i Słowacy
Porównywalne jest zużycie sprzętu militarnego i amunicji wermahtu z obecną wojną na Ukrainie?
Nie wydaje mi sie. Suche liczby mowia za siebie. Chodzby akwywni żołnierze. Na Ukrainie liczy się w setkach tysięcy a W II w milionach.
+
Francuski żołnierz w 1939 roku:
Nie będę umierał za Gdańsk!
Niemcy w 1940 roku:
To umrzesz za Paryż!
Paryż został ogłoszony miastem otwartym tuż przed dojściem wojsk wehrmachtu do stolicy, więc tak bezpośrednio za Paryż nie umierali.
@amciuam157 Wiem, tym nie mniej często się mówi, że żołnierze umierają za stolicę. Poza tym Paryż lepiej pasuje do tej aluzji.
Hasło chwytliwe i co do zasady jak najbardziej prawdziwe.
Tylko niech nikt nie ma złudzeń, że gdyby postanowili umrzeć za Gdańsk, to Paryż by się utrzymał.
Możliwe, że w taki wypadku też by padł w 1939.
Pan chyba tu nowy ;). To kolejny mit.
Nie francuski żołnierz tylko Marcel Deat , skończył jako uciekinier ukrywający sie katolickim klasztorze.
1szy!
Po obejrzeniu tego odcinka stwierdzam, że dzisiejsza armia polska zostałaby zniszczona przez Niemców sprzed 80 lat.. Smutne ale prawdziwe..
Niemcy gospodarkę na tory wojenne przestawiły w 1944 roku. Do '39 nie było w Niemczech żadnych "turbozbrojeń". w 1939 roku niemcyt mieli ledwie 1500 czegoś co od biedy można nazwać "czołgiem" (PzII w górę). A i to tylko dlatego, że zagarnęli czołgi czeskie...
Barbarosse przeprowadzili bez gospodarki wojennej?
@@sg4559 No tak. A gdzie wprowadzili nowe czołgi? Nawet silników do starych nie mieli. Amunicja skończyła się im po 2 miesiącach a paliwo po trzech. A nie dotarli nawet do Moskwy choć w planach mieli Wołgę...
A skąd wziąłeś takie liczby?
@@maurycyj Niemcom brakło surowców, a nie mocy produkcyjnych. Potem również brakło populacji. Już w 1941r wydatki na zbrojenia to było między 40-50% PKB jak to nie jest gospodarka wojenna to czym to było?
@@LukaszBurzynski89 o ile pamiętam to halder.
Jakby problemów logistycznych było mało, służby transportowe miały średnio trzy godziny na rozładowanie transportu, ale w związku z rosnącymi zatorami w punktach przeładunkowych czas ten wzrósł średnio czterokrotnie, a w wyjątkowych sytuacjach dwudziestosześciokrotnie. W takim wypadku nie było mowy o zorganizowaniu rezerw na całym froncie. Opóźniony transport ledwie starczył na bieżące potrzeby. Tempo natarcia na Leningrad zatrzymało się w drugiej dekadzie lipca, a kolejne działania rozpoczęto pod koniec sierpnia. Sen o zdobyciu miasta Lenina z marszu prysł.
Ofensywa na Leningrad zakończyła się w lipcu... i tak dalej, i tak dalej.
Niemcy nie byli w stanie uzupełnić strat czołgów.
Pozdrawiam wszystkich słuchaczy no i oczywiście wybitnych prowadzących.