Nie wyobrażam sobie robić tego tak delikatnie i sprzedać taka matkę jak na allegro za 20-30zl! Super film, na przyszły rok spróbuję pociągnąć matki że swoich najlepszych rodzin. Pozdrawiam Pana.
Taki wychów w pełnym wymiarze, inkubując bez cieplarki, w takich silnych, zasilanych rodzinach, pozwala na osiągnięcie pięknej jakości. Po ile możemy ją sprzedać, decyduje rynek, bo dopóki nie osiągnie się powtarzalnej renomy, z ceną się nie na szaleje. Zacząć tworzyć świadomie własną niepodrabialną markę - bezcenne. Robię jak widać, sprzedaję po 30 złotych, jestem zadowolony ale wiem że warte są więcej.
dobra robota Krzysiek mateczki jak malowane. Wszystkie zaczęły czerwić w tym samym czasie w odstępie może dwóch dni wszystkie tłuściutkie aż miło popatrzeć pozdrawiam.
Jeśli to na własny użytek, to hmmm, ale aż tak pilne i wymagające poświęceń to nie jest, bo finalnie i tak się liczy kiedy matka zacznie czerwić. Jeśli na wysyłkę to co innego. Alee, i to "ale" odnosi się tylko dla siebie, można pobawić się z podwójnym przekładaniem. Trochę mylne są wnioski z tej metody, że i tak lepszych matek się nie dostaje, bo to niemożliwe. Ale można bawić się z większymi larwami. Normalne podlewanie mleczka, to ~72 godziny. Później larwa jest już za duża i żyje tym co jej pszczoły podlały. Przy zastosowaniu larw podrośnietych, co mogą już nawet drugą dobę zaczynać, po usunięciu ich po dwóch dobach i przełożeniu na to mleczko nowych, mogą być również podrośnięte, takie z drugiego dnia okres podlewania mleczka wydłuży się do ~90 godzin. Wygryzą się z tego matki o wadze ~200+mg. Różnicę będą raczej wynikać z różnic rozwojowych pomiędzy osobnikami, a nie karmienia. Również na etapie mateczników można prognozować, które matki będą dawać silniejsze rodziny, które będą lepsze. Na tych matecznikach siedzi więcej pszczół. Później takie matki będą miały lepszą opiekę i intensywniejsze karmienie, co przełoży się na intensywniejsze czerwienie. Wielkość jest ważna, ale siła matki tkwi z "żołądku". Duża, że średnią opieką będzie tylko średnia. Aby wyprodukować jajeczka, matka musi zjeść odpowiednią ilość mleczka. Jeśli będzie matka duża i pachnącą, to w okresie wzrostu rodziny i tak ilość czerwiu zostanie ograniczona przez pszczoły, po prostu zjedzą ilość jajeczek ponad ich możliwości opieki.
Bogdan, Bardzo dziękuję, wiem że umiem coraz więcej i że coraz więcej widzę, W tym sezonie nauczyłem się mnóstwo nowych rzeczy, a o to właściwie mi chodzi, Nicola Tesla pozostanie niedościgniony :))
Witam . Widzę że używasz czerwonych miseczek , jak ci się sprawują ? Ja osobiście wolę te przezroczyste w nich widać w czasie izolacji jak mocno rodzina wychowująca podlała mleczkiem larwy i skontrolować czy wystarczająco dobrze przygotowałem rodzinę. … fajny instruktaż . Pozdrawiam
Te przeźroczyste sprawują cię dobrze, ale lokówki spadają, miseczki z żółtych mocowań wypadają, słabo się na tym pracuje. Przy czerwonych lokówki są krótsze i można zalokować 3 rzędy na ramce wlkp i wszystko siedzi jak należy. Dzięki
Moje pierwsze próby też nie wyglądały najlepiej. Zastanów się czego im nie dajesz, czego one potrzebują żeby chciały ciągnąć mateczniki. Muszą chcieć, a Ty musisz je do tego stanu doprowadzić zabiegami
Nie wyobrażam sobie robić tego tak delikatnie i sprzedać taka matkę jak na allegro za 20-30zl! Super film, na przyszły rok spróbuję pociągnąć matki że swoich najlepszych rodzin. Pozdrawiam Pana.
Taki wychów w pełnym wymiarze, inkubując bez cieplarki, w takich silnych, zasilanych rodzinach, pozwala na osiągnięcie pięknej jakości. Po ile możemy ją sprzedać, decyduje rynek, bo dopóki nie osiągnie się powtarzalnej renomy, z ceną się nie na szaleje. Zacząć tworzyć świadomie własną niepodrabialną markę - bezcenne. Robię jak widać, sprzedaję po 30 złotych, jestem zadowolony ale wiem że warte są więcej.
dobra robota Krzysiek mateczki jak malowane. Wszystkie zaczęły czerwić w tym samym czasie w odstępie może dwóch dni wszystkie tłuściutkie aż miło popatrzeć pozdrawiam.
Ja się z takich informacji bardzo cieszę,
dzięki i pozdrawiam
Wszystkiego dobrego w pracach padsiecznych 100% unasiennień 🐝 zdrawiam 👍👍👍.
Bardzo dziękuję
👍
Jeśli to na własny użytek, to hmmm, ale aż tak pilne i wymagające poświęceń to nie jest, bo finalnie i tak się liczy kiedy matka zacznie czerwić. Jeśli na wysyłkę to co innego.
Alee, i to "ale" odnosi się tylko dla siebie, można pobawić się z podwójnym przekładaniem. Trochę mylne są wnioski z tej metody, że i tak lepszych matek się nie dostaje, bo to niemożliwe. Ale można bawić się z większymi larwami. Normalne podlewanie mleczka, to ~72 godziny. Później larwa jest już za duża i żyje tym co jej pszczoły podlały. Przy zastosowaniu larw podrośnietych, co mogą już nawet drugą dobę zaczynać, po usunięciu ich po dwóch dobach i przełożeniu na to mleczko nowych, mogą być również podrośnięte, takie z drugiego dnia okres podlewania mleczka wydłuży się do ~90 godzin. Wygryzą się z tego matki o wadze ~200+mg. Różnicę będą raczej wynikać z różnic rozwojowych pomiędzy osobnikami, a nie karmienia. Również na etapie mateczników można prognozować, które matki będą dawać silniejsze rodziny, które będą lepsze. Na tych matecznikach siedzi więcej pszczół. Później takie matki będą miały lepszą opiekę i intensywniejsze karmienie, co przełoży się na intensywniejsze czerwienie. Wielkość jest ważna, ale siła matki tkwi z "żołądku". Duża, że średnią opieką będzie tylko średnia. Aby wyprodukować jajeczka, matka musi zjeść odpowiednią ilość mleczka. Jeśli będzie matka duża i pachnącą, to w okresie wzrostu rodziny i tak ilość czerwiu zostanie ograniczona przez pszczoły, po prostu zjedzą ilość jajeczek ponad ich możliwości opieki.
Cześć! Masz wielki potencjał !!!! Gdybym to miał ująć jakoś tak bardziej obrazowo to może jak Nicola Tesla ;-) w wersji pszczelarzenia. Serio!!!
Bogdan,
Bardzo dziękuję,
wiem że umiem coraz więcej i że coraz więcej widzę,
W tym sezonie nauczyłem się mnóstwo nowych rzeczy, a o to właściwie mi chodzi,
Nicola Tesla pozostanie niedościgniony :))
Witam . Widzę że używasz czerwonych miseczek , jak ci się sprawują ? Ja osobiście wolę te przezroczyste w nich widać w czasie izolacji jak mocno rodzina wychowująca podlała mleczkiem larwy i skontrolować czy wystarczająco dobrze przygotowałem rodzinę. … fajny instruktaż . Pozdrawiam
Te przeźroczyste sprawują cię dobrze, ale lokówki spadają, miseczki z żółtych mocowań wypadają, słabo się na tym pracuje. Przy czerwonych lokówki są krótsze i można zalokować 3 rzędy na ramce wlkp i wszystko siedzi jak należy.
Dzięki
Dzisiaj też przekładałem larwy jednodniowe taką samą łyżeczką może w końcu coś przyjmą bo już 3 raz próbuje.
Moje pierwsze próby też nie wyglądały najlepiej. Zastanów się czego im nie dajesz, czego one potrzebują żeby chciały ciągnąć mateczniki. Muszą chcieć, a Ty musisz je do tego stanu doprowadzić zabiegami
Witaj Krzysztofie. Skąd wiesz że larwy są w idealnym wieku? Miałeś tą ramkę w izolatorze jednoramkowym?
Tak, przed wychowem liczę dni i godziny i wypuszczam reproduktorki na ramkę suszu do izolatora