(Post trochę haotyczny) Ta taśma okrzemkowa może być bardzo ciekawym rozwiązaniem . My mamy mole w domu ale b. W małej ilości przeważnie znajduje się je w przedpokoju włażą jakoś z klatki bo mieszkamy na parterze i i przy wyjściu z klatki co jest wejście do piwnicy jest ich sporo .. prawdopodobnie ktoś coś w piwnicy trzyma że tak się rozległo .w klatce obok też można je spotkać ( bo piwnica łączy 3 klatki) ale w mniejszej ilości niż tej co mieszkamy. Luty/marzec walczyliśmy z pluskwami w pokoiku i najwyraźniej udało się . Bo jest październik i żadnej nie spotkaliśmy. Walka była malowanie pokoju zaklejenie listew przy podłodze . Wywalenie stelarza łóżka z uprzednio wybiciem w nim pluskiew. Parownica w ruch i przejrzenie wszystkiego ręcznie. Każdego mebla. Zakątka . Książek. Potem regularne sprzątanie łóżek listew przypodłogowych i ich parowanie do tego regularne pranie co na lóżku. Teraz została tylko obserwacja . ( Gdy mnie kąsały i córkę to mieliśmy spore plamy które nieźle swędziały Na szczęście na resztę domu nie przeszły . W lóżku były już jajeczka gdy dowiedzieliśmy się o ich obecnośći. W kącikach pokoju też były ich odchody nawet pod dywanem sporą ilość czarnych plamek. Nawet na samej górze szafy pod listwą.. Podejrzewamy że mogła córka mogła przynieść z kina bo miała wycieczkę w 1 klasie , w pudełku od kuriera bo często paczki z rzeczami do akwarium trzymane były pod łóżkiem albo kolega w tym samym czasie przyjechał z Warszawy pociągiem i przyszedł w gości i przyniósł . ... Resztę opcji wykluczyliśmy bo nie chodzimy po kinach , nie jeździmy komunikacja miejska i tylko swoim samochodem. I na koniec nie siedzimy na łyżkach w ubraniach w których wychodzimy z domu. Tylko się przebieramy.
Dodam że obecność pluskiew dobrze ryje psychikę ciężko wtedy funkcjonować . Mimo że jesteśmy bardzo schludni i dbamy o regularne sprzątanie domu to mieliśmy takie nieszczęście że to dziadostwo skądś się wzięło . .. dodam że były dziury przy podłodze do piwnicy zrobione jak internet chcieli przeciągać... (Teraz są zaklejone) . A nietoperze nie raz spotkałem na klatce w okresie zimowym ale czy to jakiś związek by miało z plwukwami to nie wiem.... A w 21 roku gdy wstałem kiedyś w nocy to w łazience spotkałem szczura .... Który się tłuk w zlewie i w koszyczkach z kosmetykami. Prawdopodobnie wszedł balkonem w okresie letnim albo przez wodomierze odchylając płytkę która jest schowana za olbrzymim lustrem co wisi na hakach.... Szczur został ubity w przedpokoju w ciągu 40 minut kijami od szczotki . Wredny na klatkę nie chciał wybieci ciągłe uciekał z kąta w kąt do tego skakał na nas ...
Wystarczy sąsiad który ma manię zbierania wszystko zbiera z pod śmietników i zanosi do domu stara kamienica i przez wentylacje wchodzi lub od strony okna proste
@@patrykborkowski787 w bloku mieszkam ze starej płyty ale czystość w miarę zachowana. Sąsiadka nade mną często robi remonty to mała szansa. Z naprzeciwka to wątpię bo by się zaraz skarżyła bo to taka stara maruda :) Jak by był problem poważny to na klatce zapewne było by widać osobniki ... Zresztą mieszkam miescie co liczy parę tysi mieszkańców i nie ma komunikacji miejskiej wszędzie dojdzie na piechotę max 1km :)
Panie Jarku, czy to możliwe, żeby przez 1,5 roku mieć pluskwy i ich nie widzieć? Leczę się na pokrzywkę (z powodzeniem), ale wciąż tkwi we mnie strach, że to ugryzienia. Wszystkie kryjówki przeszukane, pokój został opróżniony z bibelotów i mimo że skóra wygląda dobrze, sama już nie wiem, czy coś jest na rzeczy czy cierpię na jakąś psychiczną przypadłość związaną z robalami. Wiem, że pluskwy dobrze się skrywają, ale czy to możliwe, by po takim czasie nadal się nie pokazywały?
Wiem,że to nie do mnie pytanie,a do gospodarza ,ale muszę bo się udusze 🙄😉po tak długim czasie ,nie byłyby dla Pani oka niewidoczne ,rozmnażają się w zatrważajacym tempie ,a czas o którym Pani mówi(ponad rok) to byłaby ich cała kolonia , nie do przeoczenia .Zgadza się ze mną Pan Jarosław ?🙂😉
Do zrobaczenia!
(Post trochę haotyczny)
Ta taśma okrzemkowa może być bardzo ciekawym rozwiązaniem .
My mamy mole w domu ale b. W małej ilości przeważnie znajduje się je w przedpokoju włażą jakoś z klatki bo mieszkamy na parterze i i przy wyjściu z klatki co jest wejście do piwnicy jest ich sporo .. prawdopodobnie ktoś coś w piwnicy trzyma że tak się rozległo .w klatce obok też można je spotkać ( bo piwnica łączy 3 klatki) ale w mniejszej ilości niż tej co mieszkamy.
Luty/marzec walczyliśmy z pluskwami w pokoiku i najwyraźniej udało się . Bo jest październik i żadnej nie spotkaliśmy. Walka była malowanie pokoju zaklejenie listew przy podłodze . Wywalenie stelarza łóżka z uprzednio wybiciem w nim pluskiew. Parownica w ruch i przejrzenie wszystkiego ręcznie. Każdego mebla. Zakątka . Książek. Potem regularne sprzątanie łóżek listew przypodłogowych i ich parowanie do tego regularne pranie co na lóżku. Teraz została tylko obserwacja . ( Gdy mnie kąsały i córkę to mieliśmy spore plamy które nieźle swędziały Na szczęście na resztę domu nie przeszły . W lóżku były już jajeczka gdy dowiedzieliśmy się o ich obecnośći. W kącikach pokoju też były ich odchody nawet pod dywanem sporą ilość czarnych plamek. Nawet na samej górze szafy pod listwą.. Podejrzewamy że mogła córka mogła przynieść z kina bo miała wycieczkę w 1 klasie , w pudełku od kuriera bo często paczki z rzeczami do akwarium trzymane były pod łóżkiem albo kolega w tym samym czasie przyjechał z Warszawy pociągiem i przyszedł w gości i przyniósł . ... Resztę opcji wykluczyliśmy bo nie chodzimy po kinach , nie jeździmy komunikacja miejska i tylko swoim samochodem. I na koniec nie siedzimy na łyżkach w ubraniach w których wychodzimy z domu. Tylko się przebieramy.
Dodam że obecność pluskiew dobrze ryje psychikę ciężko wtedy funkcjonować . Mimo że jesteśmy bardzo schludni i dbamy o regularne sprzątanie domu to mieliśmy takie nieszczęście że to dziadostwo skądś się wzięło . .. dodam że były dziury przy podłodze do piwnicy zrobione jak internet chcieli przeciągać... (Teraz są zaklejone) . A nietoperze nie raz spotkałem na klatce w okresie zimowym ale czy to jakiś związek by miało z plwukwami to nie wiem.... A w 21 roku gdy wstałem kiedyś w nocy to w łazience spotkałem szczura .... Który się tłuk w zlewie i w koszyczkach z kosmetykami. Prawdopodobnie wszedł balkonem w okresie letnim albo przez wodomierze odchylając płytkę która jest schowana za olbrzymim lustrem co wisi na hakach.... Szczur został ubity w przedpokoju w ciągu 40 minut kijami od szczotki . Wredny na klatkę nie chciał wybieci ciągłe uciekał z kąta w kąt do tego skakał na nas ...
Wystarczy sąsiad który ma manię zbierania wszystko zbiera z pod śmietników i zanosi do domu stara kamienica i przez wentylacje wchodzi lub od strony okna proste
@@patrykborkowski787 w bloku mieszkam ze starej płyty ale czystość w miarę zachowana. Sąsiadka nade mną często robi remonty to mała szansa. Z naprzeciwka to wątpię bo by się zaraz skarżyła bo to taka stara maruda :) Jak by był problem poważny to na klatce zapewne było by widać osobniki ... Zresztą mieszkam miescie co liczy parę tysi mieszkańców i nie ma komunikacji miejskiej wszędzie dojdzie na piechotę max 1km :)
Panie Jarku, czy to możliwe, żeby przez 1,5 roku mieć pluskwy i ich nie widzieć? Leczę się na pokrzywkę (z powodzeniem), ale wciąż tkwi we mnie strach, że to ugryzienia. Wszystkie kryjówki przeszukane, pokój został opróżniony z bibelotów i mimo że skóra wygląda dobrze, sama już nie wiem, czy coś jest na rzeczy czy cierpię na jakąś psychiczną przypadłość związaną z robalami. Wiem, że pluskwy dobrze się skrywają, ale czy to możliwe, by po takim czasie nadal się nie pokazywały?
Wiem,że to nie do mnie pytanie,a do gospodarza ,ale muszę bo się udusze 🙄😉po tak długim czasie ,nie byłyby dla Pani oka niewidoczne ,rozmnażają się w zatrważajacym tempie ,a czas o którym Pani mówi(ponad rok) to byłaby ich cała kolonia , nie do przeoczenia .Zgadza się ze mną Pan Jarosław ?🙂😉
Pozdrawiam 👊🐢👍
Na miniaturze jest literówka 😟