Rok 2022 - mam PlayStation Plus Premium. Na PS2 nie muszę grać, bo i nie mam czasu. Piraty zbierane od zakupu konsoli w 2008 roku (ostatni rok kiedy mogłem kupić pirata w budzie), teraz leżą i może czekają aż czegoś nie będzie w PSN. Koło roku 2000 oryginały na PSOne miał tylko ten, kto miał kogoś z rodziny w Niemczech. PS2 to była już za droga półka. Piracenie pokazało mi jakie świetny gry są na konsolach SONY, także na PS3 mam 215 oryginałów w pudełkach. Łącznie z PS4 i wersjami cyfrowymi to ok. 450 tytułów. Co do torrentów to zawsze wolałem działające do dzisiaj strony z samymi obrazami ISO. lub romami do każdej z konsol. Szybciej i pewniej.
Ale dla Zachodu to było piractwo,bo to,że na Wschodzie przegrywało się każdy program w milionach sztuk,zysku im nie przynosiło :-).Blok ZSRR miał w..ane na prawa autorskie zachodnich wydawców.
Czyli zapewne jesteś młody. W dzisiejszych czasach znajdą się osoby, które nic nigdy nie spiraciły, ponieważ w wszystko jest łatwiej, taniej i w większej ilości dostępne.
+Paweł Mikołajczyk Łatwiej i w większej ilości tak, ale czy na pewno taniej. Jak ja byłem mały grę od Janusza ze straganu dało się wyrwać za 20-40 zł. Umówmy się, każdy dzieciak był wstanie tyle uciułać. Dzisiaj, pomimo tego, że masz cyfrową dystrybucję, odpada ci teoretycznie koszt nośnika i pudełka, to gry masz w przedziale 150-250 zeta
Wedlug mnie inni moi rówieśnicy nie piracą ,bo po prostu nie umieją. A prawda jest taka ze gdyby umieli to by piracili. Najśmieszniejsze jest to ,że wiele osob nie umie piracic ,wiec mowi ,ze piracą biedni.
Piractwo było w relacji do zarobków.Teraz jest pełno promocji na gry i pełno programów Open Source/freeware do użytku domowego.Wtedy był MS Office,dzisiaj możesz pobrać w 5 minut legalnego Libre Office-wolne oprogramowanie.Programy do grafiki.GIMP,Krita,MyPaint-te programy możecie pobrać bezpłatnie.Nowe gry bardzo szybko jest spadek cen.Wiedżmina 3 na wyprzedaży można kupić za 20 PLN.Starsze gry na GOGu.Wtedy zostawał tylko piracki MS Office,Photoshop,Corel.Programy FLOSS nie były rozwinięte.Z Amigą oryginalne dyskietki to był Workbench.Resztę zdobywało się na giełdach.Przynosiło się swoje dyskietki,paczka po 10 dyskietek i płaciło za nagranie gry od dyskietki.Gry były często na 1,2 lub 3 dyskietkach.Wtedy każdy był piratem,nie było żadnej ustawy o prawach autorskich,nawet w sklepach były piraty.Legale zaczęły wchodzić dopiero po ustawie. A potem wszystko przeszło na net.
super ja pamiętam że dyskietki na Amigę nagrywałem programem x-copy to było tak że dyskietka zapisywała się do pamięci a później była wkładało się czystą dyskietkę i byłą gra .
na Amige był taki program: "x-copy". przy jego użyciu kopiowało się dyskietki przy użyciu jednej stacji dysków. Pamiętam, że podczas kopiowania często lubiły wyskakiwać błędy i trzeba było proces zaczynać od nowa. Kopiowanie zajmowało około 5-10 minut.
1. Pominąłeś "cięte" gry na Commodore. Wersje dyskietkowe przenoszono na kasety przy pomocy Action Replay albo Final (2 i 3?) i ich funkcji zrzutu pamięci (coś w rodzaju save state obecnego w emulatorach). Każdy dogrywany level był "oddzielną grą". 2. Amiga potrafiła zapisać 880 kB na dysku (standardowy OFS). Ze względu na to, iż kontroler stacji był całkowicie programowalny, można było tą wartość zwiększyć (choć nie było to specjalnie bezpieczne dla danych) Świetna pogadanka :]
splitfire 123 Ależ oczywiście :P ale były też czasy gdy zgrywano sobie gry na dyskietki i potrzebne były rzeczy ktore były właśnie na bazarach :) Lub kartridże do pegazusa które też wiodły prym na takich bazarach :D
splitfire 123 Bo drogi panie w 1990 roku nie istniała już milicja :) a poza tym było to bardzo dobrze chowane i zazwyczaj załatwiało się to po cichu,chodź policjanci też z tego korzystali :D
Oj to były czasy kupowałem jak szalony gry na łódzkim rynku znałem każdego sprzedawce i miałem spore rabaty a jak był jakiś problem np. mój komputer nie dawał rady to mi wymieniali płyty bez szemrania, policja robiła często naloty wielu się dorobiło kasy a inni latek za kratkami :P. Do dziś mi zostało kilka takich płytek z drukowaną okładką w folijce zostawiłem na pamiątkę ciekawe czy jeszcze by któraś działała bo wiadomo jak to było nagrywane kilka nagrywarek pod jeden PC i maksymalne obroty bo trzeba wypalić po kilkanaście sztuk a gier jest kilka. Na stolikach leżały klasery z okładkami gier i filmów, przeglądało się pokazywało palcem co się chce i szło za budki z kolesiem on gdzieś tam miał skitraną torba z grami/filmami, kasę się podawało po kryjomu, ech. Przyszedł czas ogólnodostępnego internetu o zadowalającej prędkości i się skończyło, umarło śmiercią naturalną. Jak tylko zaczołgam pracować przestałem bawić się w piraty :) PS. ta strona to chyba GameCopyWorld ?
Piękne byly te czasy amigi, mialem setki gier i zadnego oryginału, nawet zadna gielda nie byla potrzebna dzieki programowi xcopy, dzieki ktoremu mozna bylo na jednej amidze bez zadnych dodatkowych stacji kopiowac dyskietki, co ulatwialo wymiane gier z kolegami. Gratuluje 10k widzów NRGeek.
Pamiętam jak miałem 8-9 lat i chodziłem do takiego jednego typa na Tuszyńskie bazary (Tuszyn jest w powiecie Łódzkim Wschodnim) i kupowałem od niego pirackie gry. Ehh... wspomnienia
W ttych czasach 1 dyskietka z gra na amige kosztowała 25,000zl czyli 2,50zl na współczesna kase. Takie same ceny byly na gieldach komputerowych, giełdzie samochodowej, w uniwrsalu i w centralu. Natomiast nagranie gry na wlaana dyskietke kosztowalo w centralu 10,000 czyli złotówke. I pamietam ze w centralu i w uniwersalu zawsze byly kolejki... a dyskietka amigowa ma 880kb, nie 720kb ;)
Ja pamiętam jeszcze ostatni etap piractwa, kiedy internet nie był tak powszechny i w każdej szkole/na osiedlu znajdowało się kilku cwaniaczków, którzy dawali ci listę tytułów i za 20 zł + płyty nagrywali ci co tylko chciałeś z listy. To była jakoś końcówka lat 90 i początek lat 2000. Ale masz racje, piracenie przechodzi wraz z wiekiem.
Początek lat 90. Fajne czasy. Pamiętam sklep komputerowy bajtek w krakowie. Tam z resztą kupiłem swojego pierwszego pc-a. Wtedy się na to mówiło IBM 😁 Komputery na sprzedaż staly za ladą. Po przeciwnej stronie stał stolik na którym stał komputer, z którego korzystali klienci. Miał mase gier i programów. Trzeba było odczekac w kolejce i mozna było sobie coś za darmo nagrać. Ja sie urywałwm na wagary go Krakowa. Bylem tam zawsze wczesnie rano i juz stałem przed drzwiami czekajac na otwarcie sklepu. Piractwo pełną gębą na legalu jeśli można to tak nazwać bo wtedy nie było jeszcz praw autorskich. Pamiętam że gierki uruchamiało się z dosa, więc trzeba było wpisac DIR żeby sprawdzić zawartość dyskietki i znaleźć odpowiedni plik. Później dostałem nakładkę systemową norton commander. Jakiż to był wypas i udogodnienie 😁😁
Jeśli chodzi o piractwo w Rosji, to temat jest jak najbardziej aktualny. Wyobraźcie sobie, że to o czym mówił NRGeek ma się dalej świetnie u naszych wschodnich druzej. Do kupienia w sklepach na półkach, czy nawet w przejściach podziemnych i innych budach najnowsze tytuły, często przed oficjalną premierą. Kuszą ładną okładką i "profesjonalnym" wyglądem. A w środku, oczywiście chamskie obrazy płyt + crack. Mam takich kilka, przywiozłem sobie żeby zobaczyć takie cudo. Oczywiście taka płyta kosztuje niewiele. Bardzo popularne (jest tego najwięcej) są składanki; 8 gier, lub 12 na jednym DVD:)
Nigdy nie zapomne jak za dziecka (1999) chcialem kupic Warcraft 2, a wcisneli mi Worms Armageddon... ojciec sie wku*wil i gosci postawil do pionu, dali mi w zamian Heroes 3... nie żałuję do tej pory 🥰
pamietam jak mialem moze z 5-6 latek I mucilem na sega genesis 2 w mortal kombat II to byly czasy : )))) to bylo jakies 17 lat temu, pozniej rodzice zainwestowali w ps 1 i dopiero zaczela sie przygoda z grami video ; ))) :D resident evil, tekken crash bandicoot i wiele wiele innych !! pozdro NRGeeJu
Amigowe dyskietki mają 880 kB w standardzie, a podwójnej gęstości 1,76 MB. Na Amidze istnieje też format zapisu, który potrafi taką dyskietkę sformatować na lekko ponad 2MB, ale raczej na tak sformatowaną dyskietkę nie nagra się np. gry, która jest nie dosowa (ndos) i żeby wystartowała. Ale na jakieś pliki graficzne, muzyczne i.t.p to jest ok.
Pitolisz jak połamany przy dzisiejszych zarobkach kupno gry za 100 zł to jest duży wydatek a nie mówie już gdy wychodzą battlefieldy z premium itp to trzeba placić jeszcze więcej. Jak ktoś nie ma pieniędzy to wg mnie niech sobie spiraci i ma przyjemność z gry producenci gier i tak zarabiają krocie a wypuszczają często produkty niedorobione.
Jak zacząłeś mówić o Turcji to przypomniało mi się jak znalazłem tam gry na GameBoy Advance. Normalnie w sklepie z pamiątkami na półce. Oczywiście podróbki ale tytuły jak najbardziej prawdziwe, grywalne i zgodne z oryginałami. Naklejka niskiej rozdziałki na kartridżu, pudełko rozmiaru oryginalnego ale też grafiki rozmyte, niskiej jakości. W samym pudełku bez papierów, czegokolwiek, majtał się sam kartridż.. Jednak wszystko hulało jak trzeba no i cena 1 euro/dolar (dla nich było bez różnicy) za tytuł zachęcały do zakupów (:
Drogo u Was w Łodzi było. W Warszawie na Stadionie XX-Lecia piraty chodziły po 20zł - 25zł za jedną płytę i po 40zł do 50zł za dwie :) Co do filmów na stolikach - dzisiaj handlują tymi gazetowymi (taniej) - skąd mają, nie wiem, ale są oryginalne :)
u mnie na giełdzie w katowicach mieli w koszulkach strony z gier ale nie z polskich czasopism tylko brytyjskiego magazynu Amiga Action , jeszcze jedna sprawa na amidze handlarze tez posiadali cd rom i wtedy mieli wrzucone tam kupe dyskietek 500 tytułow nawet na 1 cd i z nich kopiowali bezposrednio na dyskietki , byli tez tacy ktorzy nie nagrywali tylko mieli pudelko z gotowymi tytułam na amige i je sprzedawali wiem bo sam tak robiłem
Na giełdzie szczecińskiej nadal można kupić pirackie filmy upakowane po 4 lub 5 na płytę. Jeszcze nie tak dawno widziałem stoisko z oryginalnymi grami na xbox360 ps4 i ps3.
Piractwo było bo spójrzmy prawdzie w oczy nie było innej alternatywy. Albo grałeś na piracie albo w cale. Nawet już za czasów szaraka zdobycie niektórych gier mogło graniczyć z cudem (było niemożliwe) nawet pirata było trudno dostać (zależy gdzie kto mieszkał). W takiego FF Tactics i Xenogears pograłem sobie dopiero na emu. Pamiętasz nagrywanie gier z radia ;) ? 38:40 Jeśli ulegnie zniszczeniu to może w końcu Half Lifa się doczekamy;)
jak mialem amige piracilem jak kazdy.. nikt z nas orginala niewidzial.. potem kupilem sobie za kase z pracy na wakacje psx.. gralem potem 2 miechy w 3 demka .. bo nienzalme nikogo kto spzredawal piraty do psx.. potem sie ruszylo... ale pamietam z eposzedlem keidys do sklepu i patzre cena za gre na psx 200 zl.... jak zarobek miesieczny to bylo ok 400 zl... komuna to byla nedz ana kazdym kroku chwile z tego gowna wylazilismy.. dzis niejest cudnie , ale lepiej !
nortel Demo One? ;) Dziś przynajmniej możesz sobie pociągnąć torrenta na stałym łączu i potem wypalić płytkę. Nie musisz już okupować kafejki czy męczyć się na modemie. Chociaż kafejki miały swój urok. Kto dziś pamięta jeszcze "piski" modemu czy numer 202122 i ppp? Ciekawe czy numer dziś jeszcze działa. Pamiętam, że nie tak dawno jakieś 3/4lata (chyba coś koło tego) temu z powodu awarii Neo łączyłem się przez modem żeby pobrać jakiś tam dokument który miałem mieć na wczoraj.
Małe sprostowanie, jak masz gre na płycie możesz zrobić back up itp. A jak jest na steam, i masz płyte można dodać cracka jak steam padnie ale nie wcześniej ;)
U mnie koleś w spożywczaku, ala Żabka, spod lady sprzedawał zaufanym gierki tłoczone na PSX. Nawet jakiegoś pornucha grywalnego skądś wytrzasnał. Stare śmieszne czasy!
Witam,,, mogłeś wskazać miejsca Fafik,,, Central na piętrze,,, ale giełda na Andrzeja potem na Curie miały atmosferę dymu papierosowego, starych swetrów i strachu,,, Strach towarzyszył bo zawsze krążyła legenda o możliwym nalocie,,, Z ciekawych rzeczy pamiętam grę na Atari która miała swój system reklamowy (PR) Była to gra Misja (chyba), w której wcielaliśmy się w komandosa podrzynającego gardła rosyjskim żołnierzom... na giełdzie chodziła fama, że ta gra jest zakazana w Polsce i wielu państwach bo nie godzi się na to Rosja,,, i żeby ją mieć ukrytą w domu jakby ktoś zrobił nalot,,, dzięki tej informacji dużo lepiej się grało - zakazany tytuł.
Dzięki za życzenia, doceniam. A i mam nadzieję,że płacisz abonament radiowo telewizyjny panie wszech uczciwy, oczywiście odpowiesz, że tak ale ja ci życzę żeby policja to zweryfikowała osobiście :) Pozdrawiam.
Interesująca sprawa była z kopiowaniem płyt na PSX, a dokładniej z płytami Akoss (obecnie Vakoss). Miałem Ace Combat 3, który działał jedynie przy 3 pierwszych odpaleniach z tej płyty na danej konsoli, tj. gdy wracałem do gościa, który tego pirata sprzedawał na jego konsoli elegancko chodziło, po czym przy upieraniu się dawał drugi egzemplarz i sytuacja się powtarzała.
A propo rosyjsko-polskiego dubingu. Nigdy nie zapomnę jak przetłumaczyli pare dialogów w Syphon Filter na PSXa "oddawa dyskiete! Gdzie jest moja dyskieta" :D lałem i płakałem ze śmiechu.
Pamiętam to zdziwienie, gdy dowiedziałam się, że jest coś takiego jak gra oryginalna i piracka. Ale jakoś nie było wielkiego zdziwienia, gdy grając w GTA2 słyszło się dziwny ruskopodobny bełkot "Zgub ogon facecie".
Jeśli kiedyś, kiedykolwiek kupiłem grę, to nawet po zniszczeniu nośnika nie mam oporów przed ściągnięciem jej - bo już zapłaciłem za produkt. Jeśli upadnie Steam, na którym mam zresztą około 110 gier - zdecydowana większość kupiona po dolcu we wspomnianych już przeze mnie bundlach - myślę, że Valve dałoby czas na zrobienie backupów i wycofałoby wtedy zabezpieczenia. Inna sprawa, że imo Steam będzie istnieć do końca aktywnego życia pecetów. Podsumowując: nie popadajmy ze skrajności w skajność. ;)
Ostatnio był o tym tekst na polygami - nie ma tam jakiś świetnych tekstów, ale czasem biały kruk się trafi :) Poszukaj - będziesz mieć materiały do montażu :)
Pamiętam jak kupiłem w centrum handlowym w "sklepie z grami" grę piracką nagraną normalnie na płytę cd, gra była na ps2 i był to nfs most wanted i była ukryta w koszulce.
Ta strona z której można ściągać cracki jest w pełni legalna i ogólnodostępna, czy trzeba szukać jej gdzieś na darknecie? Ja z piractwem mam mało wspólnego (z 6 gier max, jeśli nie liczyć ściągania romów na NES'a, Mega Drive itp.). Aczkolwiek pamiętam, jak gdzieś w 2002 roku, miałem wtedy z 8 lat, to znalazłem na ryneczku pewnego gościa, który miał ogromną walizę pełną piratów, ale nie znalazłem tam tego, czego szukałem. :)
Swojego czasu też piraciłem, ale raczej pożyczane gry od kolegów, którzy oni ściągali z neta. Sam wolałem kupować czasopisma z grami PLAY, GRY, CD-action itp. Człowiek dorósł i stwierdził, że kupione i oryginalne jest lepsze. Na ps2 do dziś mam masę gier oryginalnych i nigdy nie pomyślałem nawet, żeby przerabiać konsoli jakimiś chipami czy płytami, żeby odpalać piraty.
Jeżeli steam rzeczywiście kiedyś upadnie, to prawdopodobnie ludzie stracą zaufanie do jakichkolwiek dystrybucji cyfrowych co będzie skutkowało ogromnym wzrostem piractwa:P
No, chyba że zostanie wyparty przez jeszcze coś innego :) Spójrz na to z tej strony: W przyszłości, np za 10 albo 20 lat spojrzenie na gry, które teraz kosztują krocie będzie inne. Jeśli steam upadnie za te 10 lat to wiekowe gry, które teraz są hitem, a które będziesz posiadał, będą kosztować grosze. Poza tym, po tym czasie takie gry mogą ci się po prostu nudzić. Będziesz miał fajne wspomnienia i tyle. W internecie nic nie zniknie, więc jeśli mimo to, nadal będzie zależało ci na którymś tytule, to napewno kupisz go za grosze na jakiejś "garażowej" wyprzedaży :) A piractwo było, jest i będzie takie samo. Nie uciekniemy przed tym zjawiskiem.
Anarroth Z tego co się orientuję, teraz na Steamie nie kupujesz już samej gry a jedynie możliwość grania w nią. Nawet jak kupisz w pudełku to i tak nie jesteś właścicielem gry. Wprowadzili to chyba właśnie ze względu na prawo do robienia kopii zapasowej. Więc nie chodzi tu już nawet o dystrybucję cyfrową ale o ewolucję dystrybucji gier w ogóle.
NRGeek wrzuciłbyś kiedyś filmik z tym polsko-rosyjskim dubbingiem z gier które masz. Pamiętam z dawnych czasów jak komicznie się tego słuchało :) Kto jest za niech łapkuje
Pamiętam jak dziś , jak koleś w sklepie na legalu przegrywał mi kasetę na comodore :) . A przy okazji hehe , jak już dorobiłem się Amigi 600 , facet w sklepie kopiował mi gre Pirates! ;) . Pozdro dla NRGeeka.
nie płacę, bo nie posiadam takowego odbiornika w domu, telewizji nie oglądam, radia nie słucham, a jeśli już to przez winampa radio internetowe:) także nie mam nic na sumieniu
W następnym konkursie, powinieneś dać w nagrodę jedną z tych 'Oryginalnych" pirackich płytek. Ehhhh, co ja bym dał za tego twojego Jedi Knighta, albo Soul Reavera :D
Esperanzy padały nawet w kilka miesięcy po wypaleniu :) Ehh nie mówię, że było czy jest to dobre, ale kiedyś z piractwem trzeba było kombinować... dzisiaj dzieci do internetów wchodzą i dopisują torrent do nazwy gry... BTW twój gorky 17 wygląda na oryginał, Kupiłem go niedługo po premierze i mam do dzisiaj ;) BTW2. Pamiętam jak miałem Age of Empires 2 dubbingowane przez rosjan po polsku! Brzmiało przezabawnie! :)
Wojti 2000 No nie gadaj. Serio? A tak na serio, czy nie pomyślałeś, że przy słowie dzieci - w odniesieniu do piratów mógłbym specjalnie napisać popularne "internetów" ?
Ta, torrent. Chyba żeby ransomware'a złapać. Piracenie z torrentów to loteria i trzeba wykazać się rozumem, a nie, że klik klik i jest pirat. Poza tym też nie wszystko łatwo dorwać.
Przyznaję się bez bicia byłem piratem, do czasu, teraz nawet filmy kupuję oryginalne. p.s. Mam pytanie: jak mam oryginalną płytę z grą i wgrywam Cracka (no CD) żeby gra chodziła bez płyty w napędzie to czy zalicza się to do piractwa? Bo kiedyś dostałem ostrzeżenie na jednym portalu jak się o to zapytałem.
Pamiętam komentarz czasopisma PLAY odnośnie polityki Valve. To były czasy, gdy Steam musiał się połączyć z internetem aby uruchomić grę. I wtedy była gadka że "Valve taka polityka bokiem wyjdzie". I co? Okazuje się że dziś wszyscy tak robią.
@@johnymnemonic4657 A to nie jest tak że gry z GOGa nie mają drmu? Sam wiele razy widziałem spiracone gry gdzie folder to był po prostu setup z zakładki extras w GOGu
Ja osobiście ściągam cracki do wszystkich gier nie steamowych które męczą mnie takim syfem, jak np securom. Gry kupuje oryginalne, ale dla mnie konieczność żonglowania płytami jest męcząca. Dlatego grę oryginalną mam, a crack się właśnie przydaje aby można ją było odpalić normalnie.
Byłem i będę. Kurwa, wszystko u nas jest zdecydowanie za drogie. Mieszkałem w USA, kilka lat, i tam za grosze, w porównaniu do zarobków, można mieć oryginalne gry. W Polsce oryginalne gra to duża część najniższej pensji. Kasety oryginalne z commodore miałem chyba ze 3 ;-) Takie seriozne, z jedną grą na jednej kasecie, wgrywały się "na biało" ;-) Reszta to były paski czerwone. Dopóki będą kosztować tyle u nas gry i programy ile kosztują, a zarobki będą takie jakie są, to nie wygra się z piractwem.
Oj głupoty gadasz, jak chcesz mieć nowości przy premierze zapłacisz słono, jednak promocji jest naprawde bardzo dużo a 2-3 letnie gry kupisz za 20 zł ;) Na stronie lowcygier.pl masz info o różnych promocjach, ze sklepów, nie z ruskimi kodami ;) A skoro stać cie na kompa do nowych gier to nie widze problemu z brakiem kasy by kupić jedną czy dwie miesięcznie ;)
***** Ty nie widzisz problemu, a ja widzę. Porównaj ceny tu i za granicą, do zarobków i przelicz ile gier lub ile z gry po premierze ma sie z godziny pracy (licząc najniższe stawki) Kilkuletnie gry, nie wiem czy jak będziesz miał syna w wieku nastoletnim to będzie chciał żebyś mu kupił grę iluś tam letnią ;-)
Aaron Stein Mam 14 lat I gry kupuje z kieszonkowego ok. 100 zł miesiąc czy jak coś tam na urodziny dostane itp. I Nie mam z tym żadnego problemu, że gre kupi rok po premierze za pół ceny ;) Albo 2-3 lata to wtedy za 20-30. Wyjątkiem są głównie gry EA. Moi koledzy zazwyczaj albo grają w F2P albo piracą, z czego na pytanie "czemu piracisz" odpowiadają "bo tak" "bo moge mieć za darmo to po co płacić". Nigdy "A co ja 100 zeta na gre będe dawać? Chyba nie..." a gry takie jak BF kupują bo... piratów nie ma, ale na darmowego lola całe kieszonkowe wydają :)
adakar83 Nie rozumiesz czytanego tekstu. W Polsce i od polskiego wydawcy gry nie będę kupował gier, z prostej przyczyny, kosztują tyle samo co w USA, a często np. jest mniej dodatków i są to wydawnictwa GORSZE niż tam. Mercedesa skopiować się nie da, to samo dotyczy muzyki. Tam gdzie ludzie wiedzą, że trzeba z piractwem walczyć ceną, tak to się robi, u nas wyskakują mędrcy tacy jak Ty, którzy mówią mi tak "Co z tego, że w Polsce 1/3 obecnie zatrudnionych pracuje na umowę zlecenie za 2000 złotych na rękę, płać 200 złotych za grę, albo wypierdalaj" Bardzo mądre, nie ma co. ;-)) Udawajcie smarkacze, że nie ma problemu, a ch... to ludzi obchodzi, że ktoś wydał ileś tam kasy na Wiedźmina, skoro cena nie jest dostosowana do realiów rodzimego rynku. Jasne, idź do kina, zrób trójkę dzieci, kupuj książki, idź do opery, kupuj oryginalne filmy za 50 zl, a to wszystko zrób za 1200- 1900 złotych na rękę. Przestań pierdolić, "ogarnij" co Ci mówię, nie będę kupował w Polsce żadnych oryginalnych gier, bo ceny nie są dla ludzi, a jak nie wiesz o czym mowa, to jedź, popracuj i zobacz jak mocno gdzieś coś jest dostępne dla przeciętnego Smitha a Kowalskiego w chuja robią takie mądrale jak Ty. Kradnę w Polsce i kraść będę, bo nie jestem frajerem i nie będę przepłacał. Wolę sobie kupić od zagranicznego wydawcy, bo wiem, że mnie w chuja nie zrobi, a poza tym, zarobię na to bez spiny.
Przepłacaj dalej frajerze, a ja tymczasem będę sobie w Polsce piratem i chuj Ci do tego, tyle. Płaczcie dalej, że jest piractwo, przy zarobkach brutto 15 zł za h, ;-))) Skąd wiesz co widziałem, a czego nie widziałem, pieprzysz i tyle. Powodzenia.
Rok 2022 - mam PlayStation Plus Premium. Na PS2 nie muszę grać, bo i nie mam czasu. Piraty zbierane od zakupu konsoli w 2008 roku (ostatni rok kiedy mogłem kupić pirata w budzie), teraz leżą i może czekają aż czegoś nie będzie w PSN. Koło roku 2000 oryginały na PSOne miał tylko ten, kto miał kogoś z rodziny w Niemczech. PS2 to była już za droga półka.
Piracenie pokazało mi jakie świetny gry są na konsolach SONY, także na PS3 mam 215 oryginałów w pudełkach. Łącznie z PS4 i wersjami cyfrowymi to ok. 450 tytułów.
Co do torrentów to zawsze wolałem działające do dzisiaj strony z samymi obrazami ISO. lub romami do każdej z konsol. Szybciej i pewniej.
Uwielbiam te opowieści.
Prawo autorskie zaczęło obowiązywać w 1994, więc w czasach commodore go nie było i z prawnego punktu widzenia nie było piratów ;)
Heheh Bingo :-)
Ale dla Zachodu to było piractwo,bo to,że na Wschodzie przegrywało się każdy program w milionach sztuk,zysku im nie przynosiło :-).Blok ZSRR miał w..ane na prawa autorskie zachodnich wydawców.
niech pierwszy rzuci kamieniem kto nigdy nie spiracił gry
Ale mógłbym ci zasunąć kamieniem, serio xD
Czyli zapewne jesteś młody. W dzisiejszych czasach znajdą się osoby, które nic nigdy nie spiraciły, ponieważ w wszystko jest łatwiej, taniej i w większej ilości dostępne.
+Paweł Mikołajczyk Łatwiej i w większej ilości tak, ale czy na pewno taniej. Jak ja byłem mały grę od Janusza ze straganu dało się wyrwać za 20-40 zł. Umówmy się, każdy dzieciak był wstanie tyle uciułać. Dzisiaj, pomimo tego, że masz cyfrową dystrybucję, odpada ci teoretycznie koszt nośnika i pudełka, to gry masz w przedziale 150-250 zeta
Emulatory, czy gry na Pegasusa tez sie liczy, jako pirat :)
Wedlug mnie inni moi rówieśnicy nie piracą ,bo po prostu nie umieją.
A prawda jest taka ze gdyby umieli to by piracili.
Najśmieszniejsze jest to ,że wiele osob nie umie piracic ,wiec mowi ,ze piracą biedni.
Przez 40 minut bez żadnych cięć, masz gadane. Świetny materiał, ode mnie kciuk w górę!
Piractwo było w relacji do zarobków.Teraz jest pełno promocji na gry i pełno programów Open Source/freeware do użytku domowego.Wtedy był MS Office,dzisiaj możesz pobrać w 5 minut legalnego Libre Office-wolne oprogramowanie.Programy do grafiki.GIMP,Krita,MyPaint-te programy możecie pobrać bezpłatnie.Nowe gry bardzo szybko jest spadek cen.Wiedżmina 3 na wyprzedaży można kupić za 20 PLN.Starsze gry na GOGu.Wtedy zostawał tylko piracki MS Office,Photoshop,Corel.Programy FLOSS nie były rozwinięte.Z Amigą oryginalne dyskietki to był Workbench.Resztę zdobywało się na giełdach.Przynosiło się swoje dyskietki,paczka po 10 dyskietek i płaciło za nagranie gry od dyskietki.Gry były często na 1,2 lub 3 dyskietkach.Wtedy każdy był piratem,nie było żadnej ustawy o prawach autorskich,nawet w sklepach były piraty.Legale zaczęły wchodzić dopiero po ustawie.
A potem wszystko przeszło na net.
Dyskietka amigowa miala 880kB, nie 720.
Dyskietki byly 5.25 i 3.5 cala, nie 3.25.
super ja pamiętam że dyskietki na Amigę nagrywałem programem x-copy to było tak że dyskietka zapisywała się do pamięci a później była wkładało się czystą dyskietkę i byłą gra .
Świetny materiał. Nic tylko doceniać!
W nikogo nie potrafie sie tak wsłuchać jak w twoje opowieści NRGeek naprawde odwalasz kawał dobrej roboty :)
A w księdza na kazaniu?
na Amige był taki program: "x-copy". przy jego użyciu kopiowało się dyskietki przy użyciu jednej stacji dysków. Pamiętam, że podczas kopiowania często lubiły wyskakiwać błędy i trzeba było proces zaczynać od nowa. Kopiowanie zajmowało około 5-10 minut.
Spoko się Ciebie słucha ;) od 9 lat żadnej zmiany
Tak, w kółko to samo pierdzieli
@@jesussaves8386 A co, ma wymyślać niestworzone historie? :D
Tak było! We Wrocku niedzielę życie zaczynało się od giełdy elektronicznej i stołówki na Polibu6.
1. Pominąłeś "cięte" gry na Commodore. Wersje dyskietkowe przenoszono na kasety przy pomocy Action Replay albo Final (2 i 3?) i ich funkcji zrzutu pamięci (coś w rodzaju save state obecnego w emulatorach). Każdy dogrywany level był "oddzielną grą".
2. Amiga potrafiła zapisać 880 kB na dysku (standardowy OFS). Ze względu na to, iż kontroler stacji był całkowicie programowalny, można było tą wartość zwiększyć (choć nie było to specjalnie bezpieczne dla danych)
Świetna pogadanka :]
Świetne :) uwielbiam takie opowiastki z czasów, których nie mam nawet prawa pamiętać :)
Słuchajcie gimby słuchajcie jak się weterani bawili :D Ahh wspomnienia ^^,dzieki Krzysiu za zajebisty materiał :D
KlausPL Zgadzam się ale miały swój czar :D
To kiedyś sprzedawano pirackie gry ?
splitfire 123 Ależ oczywiście :P ale były też czasy gdy zgrywano sobie gry na dyskietki i potrzebne były rzeczy ktore były właśnie na bazarach :)
Lub kartridże do pegazusa które też wiodły prym na takich bazarach :D
KlausPL
Więc to było nielegalne to dlaczego milicja policja tym sie nie zajeła ?
splitfire 123 Bo drogi panie w 1990 roku nie istniała już milicja :) a poza tym było to bardzo dobrze chowane i zazwyczaj załatwiało się to po cichu,chodź policjanci też z tego korzystali :D
Dyskietki 3,25" ? A nie przypadkiem 3,5" ?
moja pierwsza orginalna gra w1999 Final Fantasy 8 za 199 plus przesyłka (poł roku oszczedzania na chipsach)
Na Amidze był program X-Copy i jechało się z dyskietkami. Dwie stacje dyskietek na Amidze..panie rarytas w moich stronach.
Wystarczyła Amiga 600 z wbudowanym HD :)
@@bullet1544 to już burżuazja 😊
@@emerwian83 Miałem i nie pamiętam co sie z nią stało.
Oj to były czasy kupowałem jak szalony gry na łódzkim rynku znałem każdego sprzedawce i miałem spore rabaty a jak był jakiś problem np. mój komputer nie dawał rady to mi wymieniali płyty bez szemrania, policja robiła często naloty wielu się dorobiło kasy a inni latek za kratkami :P. Do dziś mi zostało kilka takich płytek z drukowaną okładką w folijce zostawiłem na pamiątkę ciekawe czy jeszcze by któraś działała bo wiadomo jak to było nagrywane kilka nagrywarek pod jeden PC i maksymalne obroty bo trzeba wypalić po kilkanaście sztuk a gier jest kilka. Na stolikach leżały klasery z okładkami gier i filmów, przeglądało się pokazywało palcem co się chce i szło za budki z kolesiem on gdzieś tam miał skitraną torba z grami/filmami, kasę się podawało po kryjomu, ech.
Przyszedł czas ogólnodostępnego internetu o zadowalającej prędkości i się skończyło, umarło śmiercią naturalną.
Jak tylko zaczołgam pracować przestałem bawić się w piraty :)
PS. ta strona to chyba GameCopyWorld ?
Piękne byly te czasy amigi, mialem setki gier i zadnego oryginału, nawet zadna gielda nie byla potrzebna dzieki programowi xcopy, dzieki ktoremu mozna bylo na jednej amidze bez zadnych dodatkowych stacji kopiowac dyskietki, co ulatwialo wymiane gier z kolegami. Gratuluje 10k widzów NRGeek.
Piękne czasy. Łza się w oku kręci
To piasek ci wpadł
Pamiętam jak miałem 8-9 lat i chodziłem do takiego jednego typa na Tuszyńskie bazary (Tuszyn jest w powiecie Łódzkim Wschodnim) i kupowałem od niego pirackie gry. Ehh... wspomnienia
W ttych czasach 1 dyskietka z gra na amige kosztowała 25,000zl czyli 2,50zl na współczesna kase. Takie same ceny byly na gieldach komputerowych, giełdzie samochodowej, w uniwrsalu i w centralu. Natomiast nagranie gry na wlaana dyskietke kosztowalo w centralu 10,000 czyli złotówke. I pamietam ze w centralu i w uniwersalu zawsze byly kolejki... a dyskietka amigowa ma 880kb, nie 720kb ;)
Ja pamiętam jeszcze ostatni etap piractwa, kiedy internet nie był tak powszechny i w każdej szkole/na osiedlu znajdowało się kilku cwaniaczków, którzy dawali ci listę tytułów i za 20 zł + płyty nagrywali ci co tylko chciałeś z listy. To była jakoś końcówka lat 90 i początek lat 2000. Ale masz racje, piracenie przechodzi wraz z wiekiem.
Początek lat 90. Fajne czasy. Pamiętam sklep komputerowy bajtek w krakowie. Tam z resztą kupiłem swojego pierwszego pc-a. Wtedy się na to mówiło IBM 😁 Komputery na sprzedaż staly za ladą. Po przeciwnej stronie stał stolik na którym stał komputer, z którego korzystali klienci. Miał mase gier i programów. Trzeba było odczekac w kolejce i mozna było sobie coś za darmo nagrać. Ja sie urywałwm na wagary go Krakowa. Bylem tam zawsze wczesnie rano i juz stałem przed drzwiami czekajac na otwarcie sklepu. Piractwo pełną gębą na legalu jeśli można to tak nazwać bo wtedy nie było jeszcz praw autorskich. Pamiętam że gierki uruchamiało się z dosa, więc trzeba było wpisac DIR żeby sprawdzić zawartość dyskietki i znaleźć odpowiedni plik. Później dostałem nakładkę systemową norton commander. Jakiż to był wypas i udogodnienie 😁😁
Krzychu, jesteś mistrzem! Oglądam wszystkie twoje filmy! Mój ulubiony youtuber; D
Jeśli chodzi o piractwo w Rosji, to temat jest jak najbardziej aktualny. Wyobraźcie sobie, że to o czym mówił NRGeek ma się dalej świetnie u naszych wschodnich druzej. Do kupienia w sklepach na półkach, czy nawet w przejściach podziemnych i innych budach najnowsze tytuły, często przed oficjalną premierą. Kuszą ładną okładką i "profesjonalnym" wyglądem. A w środku, oczywiście chamskie obrazy płyt + crack. Mam takich kilka, przywiozłem sobie żeby zobaczyć takie cudo. Oczywiście taka płyta kosztuje niewiele. Bardzo popularne (jest tego najwięcej) są składanki; 8 gier, lub 12 na jednym DVD:)
Rosja to nie kraj to stan umysłu tam już mają GTA 12 joemonster.org/mg/126879,98,Rosyjska_wersja_andquot_Grand_Theft_Auto_12andquot_
To są tzw ripy,poobcinane,żeby 8 gier weszło na płytę.
NRGeek. Pirat, z Łodzi. Ej, ale tak serio, dobry odcinek.
Dzięki za filmik - przyjemnie się go oglądało. A co do "rusko-polskich" gier - pełno takiego materiału na YT, wystarczy dobrze poszukać ;)
Nigdy nie zapomne jak za dziecka (1999) chcialem kupic Warcraft 2, a wcisneli mi Worms Armageddon... ojciec sie wku*wil i gosci postawil do pionu, dali mi w zamian Heroes 3... nie żałuję do tej pory 🥰
pamietam jak mialem moze z 5-6 latek I mucilem na sega genesis 2 w mortal kombat II to byly czasy : )))) to bylo jakies 17 lat temu, pozniej rodzice zainwestowali w ps 1 i dopiero zaczela sie przygoda z grami video ; ))) :D resident evil, tekken crash bandicoot i wiele wiele innych !! pozdro NRGeeJu
ps. gimby nie znajo
gimby gimbami, za to ty robisz z siebie idiote
Amigowe dyskietki mają 880 kB w standardzie, a podwójnej gęstości 1,76 MB.
Na Amidze istnieje też format zapisu, który potrafi taką dyskietkę sformatować na lekko ponad 2MB, ale raczej na tak sformatowaną dyskietkę nie nagra się np. gry, która jest nie dosowa (ndos) i żeby wystartowała. Ale na jakieś pliki graficzne, muzyczne i.t.p to jest ok.
Pitolisz jak połamany przy dzisiejszych zarobkach kupno gry za 100 zł to jest duży wydatek a nie mówie już gdy wychodzą battlefieldy z premium itp to trzeba placić jeszcze więcej. Jak ktoś nie ma pieniędzy to wg mnie niech sobie spiraci i ma przyjemność z gry producenci gier i tak zarabiają krocie a wypuszczają często produkty niedorobione.
Jak zacząłeś mówić o Turcji to przypomniało mi się jak znalazłem tam gry na GameBoy Advance. Normalnie w sklepie z pamiątkami na półce. Oczywiście podróbki ale tytuły jak najbardziej prawdziwe, grywalne i zgodne z oryginałami. Naklejka niskiej rozdziałki na kartridżu, pudełko rozmiaru oryginalnego ale też grafiki rozmyte, niskiej jakości. W samym pudełku bez papierów, czegokolwiek, majtał się sam kartridż.. Jednak wszystko hulało jak trzeba no i cena 1 euro/dolar (dla nich było bez różnicy) za tytuł zachęcały do zakupów (:
Drogo u Was w Łodzi było. W Warszawie na Stadionie XX-Lecia piraty chodziły po 20zł - 25zł za jedną płytę i po 40zł do 50zł za dwie :) Co do filmów na stolikach - dzisiaj handlują tymi gazetowymi (taniej) - skąd mają, nie wiem, ale są oryginalne :)
u mnie na giełdzie w katowicach mieli w koszulkach strony z gier ale nie z polskich czasopism tylko brytyjskiego magazynu Amiga Action , jeszcze jedna sprawa na amidze handlarze tez posiadali cd rom i wtedy mieli wrzucone tam kupe dyskietek 500 tytułow nawet na 1 cd i z nich kopiowali bezposrednio na dyskietki , byli tez tacy ktorzy nie nagrywali tylko mieli pudelko z gotowymi tytułam na amige i je sprzedawali wiem bo sam tak robiłem
Na giełdzie szczecińskiej nadal można kupić pirackie filmy upakowane po 4 lub 5 na płytę. Jeszcze nie tak dawno widziałem stoisko z oryginalnymi grami na xbox360 ps4 i ps3.
He he pamiętam ten ruski dubbing. Był w GTA 2, Rainbow Six. Intro z "dubbingowanej" wersji jest gdzieś na YT. Człowiek klękał ze śmiechu hehe
Hehe, najlepszy tekst z dabingowanej wersji GTA 2, "I pamieeetaj, szacuuuncek to wszyyysto" :)
Kurde pamiętam jak mój pierwszy komputer miał oprócz CD-Romu czytnik dyskietek 😅 nostalgia...
Piractwo było bo spójrzmy prawdzie w oczy nie było innej alternatywy. Albo grałeś na piracie albo w cale.
Nawet już za czasów szaraka zdobycie niektórych gier mogło graniczyć z cudem (było niemożliwe) nawet pirata było trudno dostać (zależy gdzie kto mieszkał). W takiego FF Tactics i Xenogears pograłem sobie dopiero na emu.
Pamiętasz nagrywanie gier z radia ;) ?
38:40 Jeśli ulegnie zniszczeniu to może w końcu Half Lifa się doczekamy;)
jak mialem amige piracilem jak kazdy.. nikt z nas orginala niewidzial.. potem kupilem sobie za kase z pracy na wakacje psx.. gralem potem 2 miechy w 3 demka .. bo nienzalme nikogo kto spzredawal piraty do psx.. potem sie ruszylo... ale pamietam z eposzedlem keidys do sklepu i patzre cena za gre na psx 200 zl.... jak zarobek miesieczny to bylo ok 400 zl... komuna to byla nedz ana kazdym kroku chwile z tego gowna wylazilismy.. dzis niejest cudnie , ale lepiej !
nortel
Demo One? ;)
Dziś przynajmniej możesz sobie pociągnąć torrenta na stałym łączu i potem wypalić płytkę.
Nie musisz już okupować kafejki czy męczyć się na modemie. Chociaż kafejki miały swój urok.
Kto dziś pamięta jeszcze "piski" modemu czy numer 202122 i ppp?
Ciekawe czy numer dziś jeszcze działa.
Pamiętam, że nie tak dawno jakieś 3/4lata (chyba coś koło tego) temu z powodu awarii Neo łączyłem się przez modem żeby pobrać jakiś tam dokument który miałem mieć na wczoraj.
Haha miałem tego Heavy Metal'a - do tej pory pamiętam przępiękny akcent pani lektor.
Pamiętam tego gościa w centralu kupiłem od niego wtedy świerzutkie Mortal Kombat 2!
30:20 Zapowiedź jednego z najlepszych filmów na kanale... (Max Payne - bazarowe ruskie tłumaczenie) :D
Hah, to nawet ja pamiętam jak u mnie obok w sklepie sprzedawali "Oryginalne" kasety z grami, albo te lokalne stacje radiowe które rozsyłały gry :D
Ja mam kłeja dwójkę w edycji "russian limited" :D
Z tym, że u mnie płyta jest cała czysta. Jest tylko chamskie logo "BASF" :D
NRGeek prawdę ci powie :) Tak było tylko że w moim przypadku to był Jarmark Europa i gry PSX :)
gamecopyworld pewnie :D
22:34 Dowiadujemy się jak NRGeek poznał majora Kopyto.
NRGeeku, dyskietka na Amigę miała nie 720kb a 880kb, a jeśli ktoś miał taki wypas jak stację dyskietek HD, to miał 1,76Mb :)
Małe sprostowanie, jak masz gre na płycie możesz zrobić back up itp. A jak jest na steam, i masz płyte można dodać cracka jak steam padnie ale nie wcześniej ;)
Addon - DLC przeszłości :)
Jakub Janasek To raczej EP, DLC = Downloadable Content
Pamiętam "spolszczoną" grę KISS The Psycho Circus i tekst "należy użyć Jack w Pudełku" xD (Jack in a box)
Bardzo fajny filmik, też się poczułem nostalgicznie. Masz mojego SUBA
U mnie koleś w spożywczaku, ala Żabka, spod lady sprzedawał zaufanym gierki tłoczone na PSX. Nawet jakiegoś pornucha grywalnego skądś wytrzasnał. Stare śmieszne czasy!
27:35
Dzięki że pokazałeś okładkę tej gry!
Szukałem jej z 8 lat :D
Witam,,, mogłeś wskazać miejsca Fafik,,, Central na piętrze,,, ale giełda na Andrzeja potem na Curie miały atmosferę dymu papierosowego, starych swetrów i strachu,,, Strach towarzyszył bo zawsze krążyła legenda o możliwym nalocie,,, Z ciekawych rzeczy pamiętam grę na Atari która miała swój system reklamowy (PR) Była to gra Misja (chyba), w której wcielaliśmy się w komandosa podrzynającego gardła rosyjskim żołnierzom... na giełdzie chodziła fama, że ta gra jest zakazana w Polsce i wielu państwach bo nie godzi się na to Rosja,,, i żeby ją mieć ukrytą w domu jakby ktoś zrobił nalot,,, dzięki tej informacji dużo lepiej się grało - zakazany tytuł.
NrGeek Teraz na PC. Jest Visual Novel (Przyszło z Japonii... I Najlepsze że piewsza polska wersja Nazywa się "Project N.E.M.O" Polecam)
Dzięki za życzenia, doceniam. A i mam nadzieję,że płacisz abonament radiowo telewizyjny panie wszech uczciwy, oczywiście odpowiesz, że tak ale ja ci życzę żeby policja to zweryfikowała osobiście :) Pozdrawiam.
Zajefajnie jak zawsze ,,, fajnie by było jak byś zrobił Pogadajmy o automatach arcade :)
google game cracks i pierwszy wynik. Oprócz cracków znajdują się tam też trainery.
14:35 hehe glupawke zlapal xD ten kto ma kota ten zrozumie!
Interesująca sprawa była z kopiowaniem płyt na PSX, a dokładniej z płytami Akoss (obecnie Vakoss). Miałem Ace Combat 3, który działał jedynie przy 3 pierwszych odpaleniach z tej płyty na danej konsoli, tj. gdy wracałem do gościa, który tego pirata sprzedawał na jego konsoli elegancko chodziło, po czym przy upieraniu się dawał drugi egzemplarz i sytuacja się powtarzała.
A propo rosyjsko-polskiego dubingu. Nigdy nie zapomnę jak przetłumaczyli pare dialogów w Syphon Filter na PSXa "oddawa dyskiete! Gdzie jest moja dyskieta" :D lałem i płakałem ze śmiechu.
Pamiętam to zdziwienie, gdy dowiedziałam się, że jest coś takiego jak gra oryginalna i piracka. Ale jakoś nie było wielkiego zdziwienia, gdy grając w GTA2 słyszło się dziwny ruskopodobny bełkot "Zgub ogon facecie".
Jeśli kiedyś, kiedykolwiek kupiłem grę, to nawet po zniszczeniu nośnika nie mam oporów przed ściągnięciem jej - bo już zapłaciłem za produkt.
Jeśli upadnie Steam, na którym mam zresztą około 110 gier - zdecydowana większość kupiona po dolcu we wspomnianych już przeze mnie bundlach - myślę, że Valve dałoby czas na zrobienie backupów i wycofałoby wtedy zabezpieczenia. Inna sprawa, że imo Steam będzie istnieć do końca aktywnego życia pecetów. Podsumowując: nie popadajmy ze skrajności w skajność. ;)
Ja zawsze z babcią wycinałem obrazki z gazet i wklejaliśmy do zeszytów. To tak odnośnie tych segregatorów z growymi artykułami
;)
Ostatnio był o tym tekst na polygami - nie ma tam jakiś świetnych tekstów, ale czasem biały kruk się trafi :)
Poszukaj - będziesz mieć materiały do montażu :)
Pamiętam jak kupiłem w centrum handlowym w "sklepie z grami" grę piracką nagraną normalnie na płytę cd, gra była na ps2 i był to nfs most wanted i była ukryta w koszulce.
Dzięki
Ta strona z której można ściągać cracki jest w pełni legalna i ogólnodostępna, czy trzeba szukać jej gdzieś na darknecie? Ja z piractwem mam mało wspólnego (z 6 gier max, jeśli nie liczyć ściągania romów na NES'a, Mega Drive itp.). Aczkolwiek pamiętam, jak gdzieś w 2002 roku, miałem wtedy z 8 lat, to znalazłem na ryneczku pewnego gościa, który miał ogromną walizę pełną piratów, ale nie znalazłem tam tego, czego szukałem. :)
Polski Medievil 2 zamiatał! Całkiem nienajgorszy!
Wiem o jakiej stronie mówisz chyba. Jeśli chodzi o backupy ze steamu to korzystam z niej czasami
Swojego czasu też piraciłem, ale raczej pożyczane gry od kolegów, którzy oni ściągali z neta. Sam wolałem kupować czasopisma z grami PLAY, GRY, CD-action itp. Człowiek dorósł i stwierdził, że kupione i oryginalne jest lepsze. Na ps2 do dziś mam masę gier oryginalnych i nigdy nie pomyślałem nawet, żeby przerabiać konsoli jakimiś chipami czy płytami, żeby odpalać piraty.
Jeżeli steam rzeczywiście kiedyś upadnie, to prawdopodobnie ludzie stracą zaufanie do jakichkolwiek dystrybucji cyfrowych co będzie skutkowało ogromnym wzrostem piractwa:P
No, chyba że zostanie wyparty przez jeszcze coś innego :) Spójrz na to z tej strony: W przyszłości, np za 10 albo 20 lat spojrzenie na gry, które teraz kosztują krocie będzie inne. Jeśli steam upadnie za te 10 lat to wiekowe gry, które teraz są hitem, a które będziesz posiadał, będą kosztować grosze. Poza tym, po tym czasie takie gry mogą ci się po prostu nudzić. Będziesz miał fajne wspomnienia i tyle. W internecie nic nie zniknie, więc jeśli mimo to, nadal będzie zależało ci na którymś tytule, to napewno kupisz go za grosze na jakiejś "garażowej" wyprzedaży :) A piractwo było, jest i będzie takie samo. Nie uciekniemy przed tym zjawiskiem.
Anarroth Z tego co się orientuję, teraz na Steamie nie kupujesz już samej gry a jedynie możliwość grania w nią. Nawet jak kupisz w pudełku to i tak nie jesteś właścicielem gry. Wprowadzili to chyba właśnie ze względu na prawo do robienia kopii zapasowej. Więc nie chodzi tu już nawet o dystrybucję cyfrową ale o ewolucję dystrybucji gier w ogóle.
Tylko GOG. Tam kupujesz normalnie grę, a nie jakieś "prawo do użytkowania".
NRGeek wrzuciłbyś kiedyś filmik z tym polsko-rosyjskim dubbingiem z gier które masz. Pamiętam z dawnych czasów jak komicznie się tego słuchało :) Kto jest za niech łapkuje
Jeśli masz oryginalną grę to możesz omijać zabezpieczenia. Możesz wgrać cracka i to nie jest piracstwo.
06:50 na zdrówko :D
hah przypomniał mi się taki tekst zasłyszany niegdyś gdzieś na zewnątrz: "A Ty masz komputer na kółka czy na kwadraty?" :D
Kurde miałem chyba drivera 1 na psxa i facet z ruskim akcentem po polsku gadał pękało się ze śmiechu
37:55 GamesCopyWorld ?
Pamiętam jak dziś , jak koleś w sklepie na legalu przegrywał mi kasetę na comodore :) . A przy okazji hehe , jak już dorobiłem się Amigi 600 , facet w sklepie kopiował mi gre Pirates! ;) . Pozdro dla NRGeeka.
nie płacę, bo nie posiadam takowego odbiornika w domu, telewizji nie oglądam, radia nie słucham, a jeśli już to przez winampa radio internetowe:) także nie mam nic na sumieniu
u mnie ciągle można kupić gry jest taki sklep komputerowy idziesz mówisz co chcesz i masz na płycie pirackiej
To też jest piractwo- zmiana plików niezgodna z EULA.
W następnym konkursie, powinieneś dać w nagrodę jedną z tych 'Oryginalnych" pirackich płytek. Ehhhh, co ja bym dał za tego twojego Jedi Knighta, albo Soul Reavera :D
Esperanzy padały nawet w kilka miesięcy po wypaleniu :) Ehh nie mówię, że było czy jest to dobre, ale kiedyś z piractwem trzeba było kombinować... dzisiaj dzieci do internetów wchodzą i dopisują torrent do nazwy gry...
BTW twój gorky 17 wygląda na oryginał, Kupiłem go niedługo po premierze i mam do dzisiaj ;)
BTW2. Pamiętam jak miałem Age of Empires 2 dubbingowane przez rosjan po polsku! Brzmiało przezabawnie! :)
Wojti 2000 No nie gadaj. Serio?
A tak na serio, czy nie pomyślałeś, że przy słowie dzieci - w odniesieniu do piratów mógłbym specjalnie napisać popularne "internetów" ?
Ta, torrent. Chyba żeby ransomware'a złapać. Piracenie z torrentów to loteria i trzeba wykazać się rozumem, a nie, że klik klik i jest pirat. Poza tym też nie wszystko łatwo dorwać.
Przyznaję się bez bicia byłem piratem, do czasu, teraz nawet filmy kupuję oryginalne.
p.s. Mam pytanie: jak mam oryginalną płytę z grą i wgrywam Cracka (no CD) żeby gra chodziła bez płyty w napędzie to czy zalicza się to do piractwa? Bo kiedyś dostałem ostrzeżenie na jednym portalu jak się o to zapytałem.
Pamiętam komentarz czasopisma PLAY odnośnie polityki Valve. To były czasy, gdy Steam musiał się połączyć z internetem aby uruchomić grę. I wtedy była gadka że "Valve taka polityka bokiem wyjdzie". I co? Okazuje się że dziś wszyscy tak robią.
Producenci poszli w cyfrę i już piractwa gier jest koniec.Programów jest pełno darmowych do użytku domowego.Producenci wydają na Steamie,GOGu,Epicu.
@@johnymnemonic4657 Gry z GOG-a są dzisiaj bez problemu piracone z dodanym jakimś patchem.
@@MasterKomiks Crack.Ale trzeba je ściągnąć i przy małych cenach jest bezsens kombinowania.
@@johnymnemonic4657 A to nie jest tak że gry z GOGa nie mają drmu? Sam wiele razy widziałem spiracone gry gdzie folder to był po prostu setup z zakładki extras w GOGu
Te Addony to takie DLC tamtych czasów :p
Ameryki nie odkryłem xD
więc życze wielkiej wygranej
Podobało się. ;)
ja piracilem dopuki się nie dowiedziałem ze ja gogu za 30zl można kupić tyle samo co na steamie za 300
peper ma ewidentne parcie na szkło, huncwot :)
Ciekawy filmik :]
Ahh pamiętam jak miałem pirackie gry na ps2
Ja osobiście ściągam cracki do wszystkich gier nie steamowych które męczą mnie takim syfem, jak np securom. Gry kupuje oryginalne, ale dla mnie konieczność żonglowania płytami jest męcząca. Dlatego grę oryginalną mam, a crack się właśnie przydaje aby można ją było odpalić normalnie.
O ie pamiętam dyskietki amige miały 880 kB a nie 720
Byłem i będę.
Kurwa, wszystko u nas jest zdecydowanie za drogie.
Mieszkałem w USA, kilka lat, i tam za grosze, w porównaniu do zarobków, można mieć oryginalne gry. W Polsce oryginalne gra to duża część najniższej pensji.
Kasety oryginalne z commodore miałem chyba ze 3 ;-)
Takie seriozne, z jedną grą na jednej kasecie, wgrywały się "na biało" ;-)
Reszta to były paski czerwone.
Dopóki będą kosztować tyle u nas gry i programy ile kosztują, a zarobki będą takie jakie są, to nie wygra się z piractwem.
Oj głupoty gadasz, jak chcesz mieć nowości przy premierze zapłacisz słono, jednak promocji jest naprawde bardzo dużo a 2-3 letnie gry kupisz za 20 zł ;) Na stronie lowcygier.pl masz info o różnych promocjach, ze sklepów, nie z ruskimi kodami ;) A skoro stać cie na kompa do nowych gier to nie widze problemu z brakiem kasy by kupić jedną czy dwie miesięcznie ;)
*****
Ty nie widzisz problemu, a ja widzę.
Porównaj ceny tu i za granicą, do zarobków i przelicz ile gier lub ile z gry po premierze ma sie z godziny pracy (licząc najniższe stawki)
Kilkuletnie gry, nie wiem czy jak będziesz miał syna w wieku nastoletnim to będzie chciał żebyś mu kupił grę iluś tam letnią ;-)
Aaron Stein Mam 14 lat I gry kupuje z kieszonkowego ok. 100 zł miesiąc czy jak coś tam na urodziny dostane itp. I Nie mam z tym żadnego problemu, że gre kupi rok po premierze za pół ceny ;) Albo 2-3 lata to wtedy za 20-30. Wyjątkiem są głównie gry EA. Moi koledzy zazwyczaj albo grają w F2P albo piracą, z czego na pytanie "czemu piracisz" odpowiadają "bo tak" "bo moge mieć za darmo to po co płacić". Nigdy "A co ja 100 zeta na gre będe dawać? Chyba nie..." a gry takie jak BF kupują bo... piratów nie ma, ale na darmowego lola całe kieszonkowe wydają :)
adakar83
Nie rozumiesz czytanego tekstu. W Polsce i od polskiego wydawcy gry nie będę kupował gier, z prostej przyczyny, kosztują tyle samo co w USA, a często np. jest mniej dodatków i są to wydawnictwa GORSZE niż tam. Mercedesa skopiować się nie da, to samo dotyczy muzyki. Tam gdzie ludzie wiedzą, że trzeba z piractwem walczyć ceną, tak to się robi, u nas wyskakują mędrcy tacy jak Ty, którzy mówią mi tak "Co z tego, że w Polsce 1/3 obecnie zatrudnionych pracuje na umowę zlecenie za 2000 złotych na rękę, płać 200 złotych za grę, albo wypierdalaj"
Bardzo mądre, nie ma co. ;-))
Udawajcie smarkacze, że nie ma problemu, a ch... to ludzi obchodzi, że ktoś wydał ileś tam kasy na Wiedźmina, skoro cena nie jest dostosowana do realiów rodzimego rynku.
Jasne, idź do kina, zrób trójkę dzieci, kupuj książki, idź do opery, kupuj oryginalne filmy za 50 zl, a to wszystko zrób za 1200- 1900 złotych na rękę.
Przestań pierdolić, "ogarnij" co Ci mówię, nie będę kupował w Polsce żadnych oryginalnych gier, bo ceny nie są dla ludzi, a jak nie wiesz o czym mowa, to jedź, popracuj i zobacz jak mocno gdzieś coś jest dostępne dla przeciętnego Smitha a Kowalskiego w chuja robią takie mądrale jak Ty.
Kradnę w Polsce i kraść będę, bo nie jestem frajerem i nie będę przepłacał.
Wolę sobie kupić od zagranicznego wydawcy, bo wiem, że mnie w chuja nie zrobi, a poza tym, zarobię na to bez spiny.
Przepłacaj dalej frajerze, a ja tymczasem będę sobie w Polsce piratem i chuj Ci do tego, tyle. Płaczcie dalej, że jest piractwo, przy zarobkach brutto 15 zł za h, ;-)))
Skąd wiesz co widziałem, a czego nie widziałem, pieprzysz i tyle.
Powodzenia.
NRGeek , zrób kompilacje gier z Rosyjskim Dubingiem po Polsku :)