22:55 - Jak słyszę ten argument "kobiety nie mają niezależności ekonomicznej" to aż mi uszy krwawią. Obawiam się, że poza dużymi miastami i pracownikami korporacji wyższego szczebla, nikt w tym kraju nie ma pełnej niezależności ekonomicznej! Ani mężczyzna, ani kobieta! Z zarobkami na poziomie 4000-5000 zł, nie mając domu/mieszkania na własność, to się wegetuje od 10 do 10. Proszę wyjść czasem ze swojej, warszawskiej, bańki. W miastach i miasteczkach do 100 tys. mieszkańców dopiero życie w duecie daje jakie takie poczucie stabilności finansowej. I w dodatku na prowincjach to KOBIETY ZARABIAJĄ WIĘCEJ NIŻ MĘŻCZYŹNI! Głownie z tego powodu, że częściej są zatrudniane w instytucjach państwowych, gdzie na papierze może "cudów nie ma", ale za to sporo nadrabiają premiami. Ogólnie na prowincji średnia lokalna bardzo mocno rozjeżdża się ze średnią krajową... Niemniej, jak się młode kobiety nasłuchają takich "eksperckich prawd", to nie dziwne, że dzietność leci na łeb. A rozwodem kończy się co 3 małżeństwo. W końcu to kobieta musi być niezależna, a ty polaku robaku masz być tylko dodatkiem do jej niezależnego życia...
Bardzo interesująca rozmowa. Zastanawiam się co jest takiego w ludziach, że boją się dojrzałości. Ona chyba jednoznacznie kojarzy się ze starością (co też nie jest pejoratywne przecież) Nawet Pani prowadząca rozmowę, ostro broni się przed określeniem, że jest Kobietą! O zgrozo! Przypomnę, że ktoś niedojrzały to dzieciak, nastolatek często robiący głupstwa, niemądry, pyskaty, czasami pewny siebie ignorant, niedoświadczony ale odważny, bez umiejętności słuchania i wyciągania wniosków, nie chcący się uczyć i zmieniać, będący dopiero na początkowym etapie dorosłego życia. W wieku "nastu" lat jest to zrozumiałe. Logiczne wydawać by się mogło dążenie do dojrzałości jako synonimu mądrości i odpowiedzialności. Ale to jest niewygodne, niefajne, nudne i nieseksualne więc lepiej zatrzymać się w rozwoju. Do czasu kiedy nie rozpadnie się ich związek czy rodzina. Współczuję niedojrzałym bo ich świat to iluzja i brak dostępu do wspaniałego pięknego , prawdziwego dojrzałego życia.
Bardzo dziękujemy za ten komentarz. Rzeczywiście dojrzałość kojarzy się u nas źle. A przecież pięknie, nawet będąc młodą osobą, jest być równocześnie dojrzałą.
Witam, dlatego tak nie lubią słowa dojrzałość "- ponieważ to odpowiedzialność za słowa i czyny,swiadomość tego,odwaga podejmowania decyzji a co za tym idzie - dokonywanie wyborów... A większość ludzi nie lubi brać odpowiedzialności na klatę za swoje wybory 😊✨.
Świetnie! P. Joanna widzi dojrzałość u polityków którzy teraz epatują przemocą, mściwością, kłamstwem oraz przestępcach, których jest teraz rekordowa ilość w sejmie EVER - a ukrywają się za immunitetem... Kto tu ma dorosnąć?? Czyli rozumiem, że wspólne połączenie sił pod hasłem ZEMSTA to właśnie przejaw wielkiej pozytywnej zmiany w sejmie oraz wielkiej dojrzałości...
Wspaniała rozmowa ❤ Dziękuję. Wydaje mi się że bardzo potrzebujemy nauczyć się takiego poziomu rozmowy i z soba i z drugim człowiekiem ❤ Pozdrawiam serdecznie ❤
Oznaka dojrzałego związku jest to ze potrafię zobaczyć w tym co partner robi jego pozytywna intencję, nawet jeśli nadepnął mnie na odcisk... ale zrobił to niechcący. No tak, ale jeśli ktoś ciągle i ciągle tłumaczy działania partnera, to może sie okazać że partner jest cynicznym oprawcą, a ta osoba ciągle go tłumaczy, bo jest naiwna i ślepa... a to już nie jest oznaką dojrzałego związku...
Brakowało mi bardzo wyjaśnienia ze strony pani psycholog. To ze ktos jest radosny i cieszy sie zyciem, czerpie z chwili, to nie znaczy ze jest dziecinny, niedojrzały. To oznacza ze ma świetny kontkat ze swoim wewnetrznym dzieckiem. Taka właśnie ma byc relacja z wew. dzieckiem. Radość, lekkość to właśnie też energia żeńska. Nie mylic z infantylnością.
Bardzo bym chciała zobaczyć u Państwa odcinek jak poradzić sobie z żałobą po stracie partnera. Jak radzić sobie z tym, że przed 30tką zostaje się tak naprawdę wdową/wdowcem. Mojej siostry partner odszedł dwa tygodnie temu w wieku zaledwie 26 lat. Byli ze sobą prawie 10. Chciała bym sama się dowiedzieć jak pomóc przejść tą żałobę gdy osoba nie chce na przykład iść do psychologa bo uważa, że sama sobie poradzi. Może pomoże to innym osobom zrozumieć pewne rzeczy i chociaż spróbują iść do przodu.
Jeśli ktoś nie chce iść do psychologa, to to uszanuj. Naciskając, możesz tę osobę zezłościć, bo jej nie słuchasz, nie słyszysz, co mówi. Strata boli. Bądź uważnie przy tej osobie, pytaj się, ja możesz jej pomóc, pytaj, czego potrzebuje, ale nie radź i nic naciskaj na coś czego ta osoba nie chce
@@yogalenanamacie Rozpoczęłam studiowanie psychologii i chcę wiedzieć jak odpowiednio okazywać wsparcie (prawdopodobnie jak większość ludzi). Oczywiście są od tego książki jednak omówienie ich wszystkich trochę mija się z celem bo czasu nie wystarczy a człowiek też nie jest aż tak prostą istotą. Nie zamierzam wpłynąć na jej decyzję a jedynie móc w nie zniechęcający sposób pokazać jej, że może na mnie liczyć. Dla mnie pewne aspekty mogą wydawać się oczywiste ale dla innych ludzi to może być interesujące a nawet potrzebne. Trzeba rozmawiać o tym, że miłość to prócz pozytywnych emocji także cierpienie szczególnie gdy układamy wspólnie całe życie a śmierć krzyżuje wszystkie plany. To coś trochę innego niż rozstanie bo czasem ludzie do siebie wracają, tu nie ma do czego. Jest tylko puste łóżko i życie wspomnieniami jak nam było dobrze z tą osobą.
@@yogalenanamacie Ona jest po prostu specyficznym człowiekiem i trzeba być wyjątkowo taktownym. Standardowe okazywanie wsparcia odpycha bo sama sobie poradzi. I tak się tym przykrywa, że sama da radę mimo iż warunki nie są sprzyjające a nie chciała bym aby się "zawiodła na sobie" bo stawia nierealne zadania.
Wiedziałam dotychczas,że związek to wspólne łóżko,stół i kasa. Teraz słyszę,że nawet nie muszą mieszkać razem. To co? Są dochodzący? Np.po ślubie? Brzmi to idiotycznie,ale cóż ewidentnie żyjemy w czasach idiokracji. A w telewizji jak to widać!
To chyba oczywiste że najpierw trzeba być dojrzałą osobą :) Czyli taką, która bierze pełną odpowiedzialność za swoją przeszłość, nie wstydzi się jej i nie ukrywa przed partnerem :)
Niby oczywiste… ale… Gdyby jeszcze to było takie proste… Jak się okazuje słuchając tego, co mówi Pani Joanna Flis takie proste to nie jest. Pozdrawiamy! 👋👋
@@wzwiazku Życie jest proste ale sami sobie je komplikujemy. Ludzie którzy nie biorą pod uwagę konsekwencji swoich decyzji najlepiej chciałoby o tym wszystkim co się wydarzyło zapomnieć, i wystartować z czystą kartą. Tak się nie da, bo przeszłość odbija się na tym kim jesteśmy i to ona nas kształtuje. Po prostu zamiast przed nią uciekać lub ja wypierać z pamięci trzeba się z nią skonfrontować i wyciągnąć właściwe wnioski. Również pozdrawiam :)
@@wzwiazku A ja bym się zapytał zaproszonej pani psycholog ( przepraszam nie używam nowomowy). Jak to było 40 lat temu. Dlaczego wtedy znalesc kobietę 25 lat i panienkę graniczyło z cudem. Bylo prawie niemożliwe. Same mężatki I dzieciate . A dzisiaj proszę miliony singielek w każdym wieku. I liczba kanałów o relacjach damsko meskich rośnie jak grzyby po deszczu.
@@MrAniseable Nie ma się czego wstydzić. Każdy ma prawo robić co chce. Ale i ja mam prawo mieć swoje kryterium przy którym stoję i czym się kieruje przy wyborze Kobiety.
@@mania_ferara Jeżeli za odpowiedź przyjmiemy ilość powtórzonego i odmienionego chyba przez wszystkie przypadki słowa "dojrzały" to z pewnością. A jaka jest definicja pani Kopaniszyn, na którą się powołujesz?
@@IndependentNoOne Owszem, Kopaniszyn sporo mówi o dojrzałości, ale ja w komentarzu użyłam słowa " cytowała", mając na myśli to, ze to nie jej wyniki badań, lecz bardzo często na nie się powołuje. Ogólnie kluczową zasadą dojrzałosci (wg mnie) jest branie odpowiedzialności za siebie w pełni. A P. Izę serdecznie polecam, mega mózg, mega wiedza, nie będziesz rozczarowany.
@@mania_ferara Ehhh...powtarzanie jakichś procentów nie wiadomo skąd...Dziękuję za polecenie ale jestem ostrożny z wpadaniem w zachwyty. Ciężko znaleźć kogoś sensownego do posłuchania/poczytania. Albo psycholożki twierdzące, że nie ma alienacji rodzicielskiej, albo, że prostytucja to praca jak każda inna, albo wszyscy mężczyźni to narcyzi i przemocowcy, albo mężczyźni niczym nie różnią się od kobiet, albo teoria, że wszyscy są niedojrzali...Pani psycholog z podcastu mówi "kryzys wieku średniego" w wydaniu męskim...same specjalistki...
To jest straszny problem "specjalistów" szkoleni są do miękkiego, tendencyjnego sugerowania rozstań 15 lat to max?!. Idę o zakład że oni są za głupi na leczenie związków itp itd.
Czy narcyzm jest dorosły dojrzały ? Aż trudno w uwierzyć jak psychologia manipuluje faktem z byciem narcyzem niedojrzałym nie odpowiedzialnym . Byciem dużym dzieckiem. Byciem od czasu do czasu miłym dobrym wspaniałym kochać bezgranicznie etc... To oczywiście moje zdanie
Tyle słów o dojrzałości, a mimo tematyki psychologicznej podcastu cała Państwa trójka od pierwszych minut rozmowy narzuca swoje preferencje polityczne jako te jedynie słuszne. Po co? Bądźcie Państwo tolerancyjni i profesjonalni i nie sugerujcie (a raczej nie mówcie wprost) co jest wg Was dobre a co złe na scenie politycznej, bo odbiera to rzetelności całego przekazu. Poza tym główny temat rozmowy bardzo ciekawy.
To nie jest śmieszne. Prowadzący program bardzo mądrze i profesjonalnie mówią o dramatach i cierpieniach ludzi . Następnie zaczynają żartować i i śmiac się nie wiedzieć z czego. Proponuję zachować szacunek i powagę wypowiadanych slów. Pozdrawiam.
Niebawem będzie strach się odezwać 🤐 każdy człowiek ma problemy, my również. Absolutnie nie bagatelizujemy różnych problemów, a edukacja i przyjrzenie się niektórym sprawom poprzez żart też nie jest niczym złym, a może wręcz pomoc
Zacznijmy od tego, że pani "Orłosiowa" jest feministką - może nie zadeklarowaną, ale jednak - z którą ja bym się bał być (nie, nie dlatego, że boję się "silnych kobiet") bo co chwile by się czepiała by podkreślić na każdym kroku swoją "kobiecość"...
Mnie zaciekawiło to że są dzisiaj pary, które mieszkają osobno i jest to ok według Pani Joasi ? Rozumiem, że miała na myśli ludzi w wieku 30+ a nie nastolatków. Szkoda, że nie mieliście czasu tego wątku pociągnąć.
Ludzie spotykają się ze sobą po 2-3lata i dalej mieszkają osobno. Po prostu spotykasz się kiedy masz ochotę, tak aby było przyjemnie, bez obowiązków. W krajach skandynawskich to już norma. Czy ma to coś wspólnego z prawdziwym związkiem i bliskością? No cóż...Paulinka już niejednokrotnie pokazała, że jest "postępowa"😉
@@IndependentNoOne Lipa nie związek takie spotykanie się. Byłem w czymś podobnym przez prawie 3 lata ale ja byłem w separacji z żoną z którą wcześniej mieszkałem 6 lat. Na takiej relacji się nie zbuduje rodziny pełnej, że tak powiem, czyli z dzieckiem. To dobre dla nastolatków, bo w tym wieku nie ma nic na długo.
@@dawidmalinowski4479 Święta prawda Panie Kolego. Problem polega tylko na tym, że w takich relacjach tracą panie. No ale tym sposobem nie muszą prać tych mitycznych, patriarchalnych skarpetek. Panowie w takich relacjach potrafią spotykać się z dwiema/trzema paniami jednocześnie. Żyć nie umierać😉
Tak, "konserwatywna kultura" ogranicza swobodę brania rozwodów. Okropny patriarchat ciemiężący kobiety. Jak to jest z tymi kwestiami zarobkowymi? "W Polsce wskaźnik zatrudnienia kobiet w wieku 25-49 lat ogółem wyniósł w 2022 r. 81%, a kobiet w tej samej grupie wieku będących matkami małego dziecka (w wieku poniżej 6 roku życia) - 71%. W przypadku mężczyzn ta różnica jest znacznie mniejsza - wskaźnik zatrudnienia mężczyzn ogółem w wieku 25-49 lat wyniósł 91%, a mężczyzn będących ojcami małego dziecka - 85%)" - dane GUS, jak widać znacząca większość kobiet nie posiada ograniczeń finansowych, gdyż podejmują pracę. Idąc tym tokiem myślenia każdy mężczyzna borykać się będzie z tym samym problemem finansowym, ponieważ prozaicznie, życie w pojedynkę jest droższe, czy ma się dzieci czy nie. Trudno jest zatem mówić o szczególnie trudnej sytuacji większości kobiet w kontekście ograniczeń finansowych przed wzięciem rozwodu. Ponadto w Polsce mamy jedną z najniższych różnic płac między płciami, wynosi około 4%, w zasadzie można powiedzieć, że to brak różnic, bo gdyby różnica ta była wychylona w drugą stronę to nie sądzę, żeby ktoś na to w ogóle zwrócił uwagę. Ale do sedna sprawy. W tej rozmowie poruszono kwestię DOJRZAŁOŚCI, co zostało moim zdaniem trafnie opisane na początku, lecz w dalszej rozmowie jakby kwestia ta została przez państwa całkowicie zapomniana. Dojrzałość to odpowiedzialność. A czym że jest zrobienie sobie dziecka? To wzięcie na siebie szczególnej formy odpowiedzialności. I pani pomija ten aspekt całkowicie. Jakby w związkach dorosłych ludzi dzieci nie było. Ten okropny "konserwatyzm" jest wyrazem jeszcze jakiejś formy zdrowia naszego społeczeństwa, lecz wszystko zmierza w raczej niechcianym przez nas kierunku. Wzrost rozwodów to zwiększona ilość matek samotnie wychowujących dzieci, ponieważ te matki w wielu przypadkach obierają sobie za cel honoru pozbawienie lub znaczące ograniczenie praw rodzicielskich ojca. Kto poniesie koszty społeczne takiej "polityki kulturowej"? Co na to nauka? "1. Zdrowie Dzieci wychowujące się bez ojca są bardziej narażone na problemy zdrowotne, w tym: Problemy ze zdrowiem psychicznym: depresja, lęk i problemy behawioralne są częstsze wśród dzieci z rodzin monoparentalnych. Choroby przewlekłe: nadwaga, cukrzyca i choroby serca są częstsze u dzieci z domów bez ojca. Urazy fizyczne: dzieci bez ojców są bardziej narażone na przemoc fizyczną, wypadki i urazy. 2.Edukacja Dzieci bez ojców są mniej skłonne do osiągania dobrych wyników w nauce, w tym: Gorsze wykształcenie: częściej otrzymują niższe oceny, powtarzają klasę i porzucają szkołę. Mniejsze angażowanie w naukę: są mniej skłonne do uczestnictwa w zajęciach pozalekcyjnych i regularnego uczęszczania do szkoły. Niższe wyniki testów: zwykle otrzymują niższe wyniki na standardowych testach z czytania, matematyki i innych przedmiotów. 3.Przestępczość Młodzi mężczyźni bez ojców są bardziej skłonni do angażowania się w zachowania przestępcze, w tym: Przestępczość: są bardziej skłonni do drobnych kradzieży, wandalizmu i innych przestępczych zachowań. Przemoc: są bardziej skłonni do popełniania przemocy, takich jak ataki, rabunki i zabójstwa. Udział w sprawach karnych: częściej są aresztowani, skazani i osadzeni w więzieniach. 4. Status finansowy Dorośli, którzy dorastali bez ojców, częściej mają niższą stabilność finansową, w tym: Niższe dochody: mają większe szanse na niższe zarobki i mniejszą pewność zatrudnienia. Wyższe bezrobocie: są bardziej narażeni na bezrobocie i niepełne zatrudnienie. Większe zadłużenie: bardziej prawdopodobne jest, że będą mieli wyższy poziom zadłużenia, w tym zadłużenia z tytułu kart kredytowych i kredytów studenckich. Należy zauważyć, że są to tylko ogólne tendencje i istnieją wyjątki. Niektóre dzieci z domów bez ojców radzą sobie dobrze w szkole i mają udane kariery. Badania sugerują jednak, że wychowywanie się bez ojca zwiększa ryzyko wystąpienia tych negatywnych skutków. Istnieje wiele powodów, dla których brak ojca może mieć tak znaczący wpływ na życie dziecka. Ojcowie odgrywają kluczową rolę w rozwoju swoich dzieci, zapewniając im miłość, przewodnictwo i dyscyplinę. Pomagają dzieciom rozwinąć poczucie własnej wartości, uczą ich, jak radzić sobie w relacjach, a także zaszczepiają w nich wartości odpowiedzialności i ciężkiej pracy. Kiedy ojca brakuje, te ważne role często wypełniają inni dorośli, ale mogą nie być w stanie zapewnić takiego samego poziomu wsparcia i przewodnictwa. Ponadto brak ojca może powodować napięcie finansowe w rodzinie, utrudniając zapewnienie podstawowych potrzeb, takich jak jedzenie, ubranie i schronienie. Może to również prowadzić do stresu i niestabilności w środowisku domowym, co może mieć negatywny wpływ na rozwój dziecka. Podczas gdy brak ojca może mieć znaczące konsekwencje dla przyszłości dziecka, nie jest to nie do pokonania przeszkoda. Z pomocą innych członków rodziny, nauczycieli, mentorów i organizacji społecznościowych dzieci z rodzin bez ojca mogą nadal osiągnąć swój pełny potencjał."
Do tego dodam, że coraz mniej mężczyzn w ogóle chce wchodzić w związki stałe. Zbyt duże ryzyko późniejszych kosztów alimentacyjnych i utraty części majątku.
Pozwolę sobie wyjaśnić dwie kwestie: 1. Pojęcie "kryzys wieku średniego" u mężczyzn jest bardzo stereotypowe i krzywdzące (pomijam już pejoratywne brzmienie słowa "kryzys"). Szczególnie z ust osoby podobno profesjonalnej. Skoro ktoś kupuje Ferrari to nie dlatego, że ma "kryzys wieku średniego" tylko dlatego, że ma....pieniądze i może sobie na nie pozwolić. A jak wiadomo pieniądze zarabia się a nie zrywa z drzewa więc trwa to zazwyczaj kilka/kilkanaście lat i jest procesem. 2. To, że politycy dogadali się to nie oznacza żadnej dojrzałości. To efekt czystych kalkulacji i zawarcia "dealu". " Ja dostanę ministra obrony a Ty ministra edukacji ale musisz nas poprzeć". Gdzie tu jest dojrzałość? Bardziej pasuje słowo: kalkulacja. 3. Opowiadanie o tym, że pożądanie można niejako "negocjować" jest kompletną brednią. Emocje są nienogocjowalne...pani psycholog...
Po wysłuchaniu tego stwierdzam że jestem BOGiEM dojrzałości . Bez urazy to bzdury , gdzieś dzwonią tylko nie wiadomo w którym kościele. To nie tak, nie tak....
@@wzwiazku To ja postawie pytanie jeszcze raz: jakie ma kwalifikacje albo na jakiej podstawie ta Pani może mówić innym co jest dojrzałym lub niedojrzałym związkiem?
@@mariuszkarczewski1939 Pytanie serio: jakimi kwalifikacjami należy się okazać, żeby móc mówić o dojrzałości? Czy ma je np. rodzic korygujący zachowanie dziecka czy dziecka w wieku młody dorosły? Czy ma je przewodnik duchowy? Nauczycie w szkole? Proszę rozwiń swoją myśl o tym skąd czerpać, jak się po prostu nie wie, bo miało się słabe okoliczności wychowania?
@@maxiamberville W ogóle nie można poddawać ocenie. Psycholog który podkreśla żeby nie oceniać sam chce typować kto jest dojrzały a kto nie? Czy to nie jest hipokryzja?
@@lukben746Chyba się nie zrozumieliśmy. Nie pytałam o ocenę tylko o kwalifikacje, to zupełnie różne rzeczy. Co do samego stosowania oceny to należy rozróżnić ocenę od osądzania. Ocenia się cały czas i wszytko: herbatę czy jest słodka czy nie, zupę czy jest gorąca czy nie, pogodę czy ubrać się tak czy inaczej. Ocenia się przydatność sprzętu, wszelkie ustawienia, w tym głośności i jasności. Typologia ma zastosowanie wszędzie i dla badacza w każdej dziedzinie jest czymś tak, naturalnym, jak azot w powietrzu, bo stanowi pkt odniesienia, coś zostało ustalone, zważone i zmierzone. Ponawiam pytanie: jakimi kwalifikacjami ma się okazać osoba, żeby móc mówić o dojrzałości?
Jestem w niedojrzałym związku on jest narcyzem i ma drugą kobietę z którą spędza święta imieniny sylwestra i weekendy. Ze mną dni robocze. Wszyscy się męczą i nikt nie potrafi zrezygnować.
Jesli meczy cie ta sytuacja to zrezygnuj. A jesli masz z tego jakies korzysci z ktorych nie potrafisz zrezygnowac to nie mecz sie I zaakceptuj. Bycie uczciwa w stosunku do siebie samej I dokonanie wyborow w zgodzie ze soba I ze swiadomoscia konsekwencji jest dojrzaloscia
Słowo "dojrzały" w określeniu "dojrzały związek" to potworek językowy. Nic, kompletnie nic w świecie temu słowu nie odpowiada. Dojrzała to może być czereśnia aby zerwać ją z drzewa. Ale i przedtem, zanim stała się dojrzała, była pełnowartościowym owocem. Człowiek przez caĺe swoje życie jest w każdym momencie tego życia wystarczająco dojrzały, mimo że pani Flis się ten fakt nie podoba. Nic ona na to nie poradzi, nawet jakby napisała jeszcze 10 książek o tej tam "dojrzałości".
Dobry wieczór, zgadzam się z tobą, z drugiej zaś strony jak go nazywać ? Sądzę że to taka analogia do dojrzałości emocjonalnej. Biorąc pod uwagę jak spory mamy teraz misz masz 🙂 relacyjny to zagłębianie się w etymologię słowa dojrzały może i tak ten trudny proces skomplikować.
@@sylwia8765 Ale po co winduje się na szczyt tą "dojrzałość". Tylko po to aby napiętnować jakieś z jakichś względów (pewno estetycznych bardziej niź moralnych) nie podobające się apostołom tej "dojrzałości" postawy i zachowania jako "niedojrzałe". TYLKO O TO CHODZI. Bo przecież sami ci amatorzy tej "dojrzałości" twierdzą że do ideału tej "dojrzałości" można się tylko zbliżać (nieustanna praca) a nigdy go osiągnąć. Chodzi więc tylko o natrętną promocję swoich estetyczno-moralnych poglądów.
@@hearbeat1354 Po co tak komplikować, skoro ktoś chce pracować nad swoją dojrzałością - super. Jeśli ten podcast mu/jej w tym pomoże, cudownie. Teraz należy go/ją tylko w tym wspierać i jeszcze raz wspierać.
@@sylwia8765 To nie ja komplikuję. Staram się to całe zjawisko opisać w jak najprostszy sposób. Chciałem zwrócić uwagę na to, że jeśli ktoś - jak to ujęłaś - "pracuje nad swoją dojrzałością" to robi to kosztem innych "nie tak dojrzałych" jak on. Musi więc cały czas poszukiwać wokół siebie takich "niedojrzałych", na których tle jego "dojrzałość" lśni niczym Gwiazda Betlejemska.
Witam, bardzo interesujący i mądry wywiad. , dziękuję serdecznie dał mi dużo do przemyślenia 😊🌹
Przemawia do mnie ta rozmowa,dziękuję Państwu.
Dziekjemy i pozdrawiamy 🫶👋
Fenomenalna rozmowa 🙏🏻
Dziękujemy, pozdrawiamy i zachęcamy do posłuchania także innych naszych rozmów 🫶👋🥰
Bardzo ważne wątki zostały tu poruszone. Dziękuję i pozdrawiam ❤️
22:55 - Jak słyszę ten argument "kobiety nie mają niezależności ekonomicznej" to aż mi uszy krwawią. Obawiam się, że poza dużymi miastami i pracownikami korporacji wyższego szczebla, nikt w tym kraju nie ma pełnej niezależności ekonomicznej! Ani mężczyzna, ani kobieta! Z zarobkami na poziomie 4000-5000 zł, nie mając domu/mieszkania na własność, to się wegetuje od 10 do 10.
Proszę wyjść czasem ze swojej, warszawskiej, bańki. W miastach i miasteczkach do 100 tys. mieszkańców dopiero życie w duecie daje jakie takie poczucie stabilności finansowej. I w dodatku na prowincjach to KOBIETY ZARABIAJĄ WIĘCEJ NIŻ MĘŻCZYŹNI! Głownie z tego powodu, że częściej są zatrudniane w instytucjach państwowych, gdzie na papierze może "cudów nie ma", ale za to sporo nadrabiają premiami.
Ogólnie na prowincji średnia lokalna bardzo mocno rozjeżdża się ze średnią krajową...
Niemniej, jak się młode kobiety nasłuchają takich "eksperckich prawd", to nie dziwne, że dzietność leci na łeb. A rozwodem kończy się co 3 małżeństwo.
W końcu to kobieta musi być niezależna, a ty polaku robaku masz być tylko dodatkiem do jej niezależnego życia...
Kłamstwa powtarzane 1000razy stają się...prawdą. Podstawy lropagandy od wieków się nie zmieniły...
TA WYPOWIEDŹ JEST LEPSZA JAK CAŁE WYPOCINY TEGO PROGRAMU
Bardzo interesująca rozmowa. Zastanawiam się co jest takiego w ludziach, że boją się dojrzałości. Ona chyba jednoznacznie kojarzy się ze starością (co też nie jest pejoratywne przecież) Nawet Pani prowadząca rozmowę, ostro broni się przed określeniem, że jest Kobietą! O zgrozo! Przypomnę, że ktoś niedojrzały to dzieciak, nastolatek często robiący głupstwa, niemądry, pyskaty, czasami pewny siebie ignorant, niedoświadczony ale odważny, bez umiejętności słuchania i wyciągania wniosków, nie chcący się uczyć i zmieniać, będący dopiero na początkowym etapie dorosłego życia. W wieku "nastu" lat jest to zrozumiałe. Logiczne wydawać by się mogło dążenie do dojrzałości jako synonimu mądrości i odpowiedzialności. Ale to jest niewygodne, niefajne, nudne i nieseksualne więc lepiej zatrzymać się w rozwoju. Do czasu kiedy nie rozpadnie się ich związek czy rodzina. Współczuję niedojrzałym bo ich świat to iluzja i brak dostępu do wspaniałego pięknego , prawdziwego dojrzałego życia.
Bardzo dziękujemy za ten komentarz. Rzeczywiście dojrzałość kojarzy się u nas źle. A przecież pięknie, nawet będąc młodą osobą, jest być równocześnie dojrzałą.
Witam, dlatego tak nie lubią słowa dojrzałość "- ponieważ to odpowiedzialność za słowa i czyny,swiadomość tego,odwaga podejmowania decyzji a co za tym idzie - dokonywanie wyborów...
A większość ludzi nie lubi brać odpowiedzialności na klatę za swoje wybory 😊✨.
Wchodzę w kolejny związek po dłuższej przerwie , dziękuję za wasz content, pozdrawiam ;)
Pani Flis wspaniała 👌🙏
Świetnie! P. Joanna widzi dojrzałość u polityków którzy teraz epatują przemocą, mściwością, kłamstwem oraz przestępcach, których jest teraz rekordowa ilość w sejmie EVER - a ukrywają się za immunitetem... Kto tu ma dorosnąć??
Czyli rozumiem, że wspólne połączenie sił pod hasłem ZEMSTA to właśnie przejaw wielkiej pozytywnej zmiany w sejmie oraz wielkiej dojrzałości...
Bardzo słuszny komentarz. Pozdrawiam
Jestem fanką książek pani Joanny. Dziękuję za wspaniałą rozmowę i pozdrawiam serdecznie.
Wspaniała rozmowa ❤ Dziękuję. Wydaje mi się że bardzo potrzebujemy nauczyć się takiego poziomu rozmowy i z soba i z drugim człowiekiem ❤
Pozdrawiam serdecznie ❤
Dziękujemy bardzo i serdecznie pozdrawiamy 👋👋
Dziękuję, to bardzo ważna rozmowa
Dziękujemy i pozdrawiamy 👋🫶
Przydatna wiedza w temacie życia ❤️
Dziękujemy 👋🫶pozdrawiamy
Dziękuje dziękuje za naprawdę wartościowe rady i ciekawa perspektywę na różne aspekty z życia ❤
Super.
Czy ktos moze napisac tytul filmu jaki jest polecany bo nie mogę znaleźć?
Film nazywa się Nyad. Serdecznie polecamy. Pozdrawiamy! 👋🫶
@@wzwiazku dziękuję, już oglądam :)
Oznaka dojrzałego związku jest to ze potrafię zobaczyć w tym co partner robi jego pozytywna intencję, nawet jeśli nadepnął mnie na odcisk... ale zrobił to niechcący. No tak, ale jeśli ktoś ciągle i ciągle tłumaczy działania partnera, to może sie okazać że partner jest cynicznym oprawcą, a ta osoba ciągle go tłumaczy, bo jest naiwna i ślepa... a to już nie jest oznaką dojrzałego związku...
Świetna rozmowa
Dziękujemy i pozdrawiamy 👋👋🫶🫶
super rozmowa, jedynie co mnie razi to słowo: "case" "case" "case"
Brakowało mi bardzo wyjaśnienia ze strony pani psycholog. To ze ktos jest radosny i cieszy sie zyciem, czerpie z chwili, to nie znaczy ze jest dziecinny, niedojrzały. To oznacza ze ma świetny kontkat ze swoim wewnetrznym dzieckiem. Taka właśnie ma byc relacja z wew. dzieckiem. Radość, lekkość to właśnie też energia żeńska. Nie mylic z infantylnością.
Dziękujemy za komentarz i serdecznie pozdrawiamy :)
Bardzo bym chciała zobaczyć u Państwa odcinek jak poradzić sobie z żałobą po stracie partnera. Jak radzić sobie z tym, że przed 30tką zostaje się tak naprawdę wdową/wdowcem. Mojej siostry partner odszedł dwa tygodnie temu w wieku zaledwie 26 lat. Byli ze sobą prawie 10. Chciała bym sama się dowiedzieć jak pomóc przejść tą żałobę gdy osoba nie chce na przykład iść do psychologa bo uważa, że sama sobie poradzi. Może pomoże to innym osobom zrozumieć pewne rzeczy i chociaż spróbują iść do przodu.
Jeśli ktoś nie chce iść do psychologa, to to uszanuj. Naciskając, możesz tę osobę zezłościć, bo jej nie słuchasz, nie słyszysz, co mówi. Strata boli. Bądź uważnie przy tej osobie, pytaj się, ja możesz jej pomóc, pytaj, czego potrzebuje, ale nie radź i nic naciskaj na coś czego ta osoba nie chce
@@yogalenanamacie Rozpoczęłam studiowanie psychologii i chcę wiedzieć jak odpowiednio okazywać wsparcie (prawdopodobnie jak większość ludzi). Oczywiście są od tego książki jednak omówienie ich wszystkich trochę mija się z celem bo czasu nie wystarczy a człowiek też nie jest aż tak prostą istotą. Nie zamierzam wpłynąć na jej decyzję a jedynie móc w nie zniechęcający sposób pokazać jej, że może na mnie liczyć. Dla mnie pewne aspekty mogą wydawać się oczywiste ale dla innych ludzi to może być interesujące a nawet potrzebne. Trzeba rozmawiać o tym, że miłość to prócz pozytywnych emocji także cierpienie szczególnie gdy układamy wspólnie całe życie a śmierć krzyżuje wszystkie plany. To coś trochę innego niż rozstanie bo czasem ludzie do siebie wracają, tu nie ma do czego. Jest tylko puste łóżko i życie wspomnieniami jak nam było dobrze z tą osobą.
@@yogalenanamacie Ona jest po prostu specyficznym człowiekiem i trzeba być wyjątkowo taktownym. Standardowe okazywanie wsparcia odpycha bo sama sobie poradzi. I tak się tym przykrywa, że sama da radę mimo iż warunki nie są sprzyjające a nie chciała bym aby się "zawiodła na sobie" bo stawia nierealne zadania.
Wiedziałam dotychczas,że związek to wspólne łóżko,stół i kasa. Teraz słyszę,że nawet nie muszą mieszkać razem. To co? Są dochodzący? Np.po ślubie? Brzmi to idiotycznie,ale cóż ewidentnie żyjemy w czasach idiokracji. A w telewizji jak to widać!
👏👏 świetna rozmowa 🙌
Nie ma dźwięku w audio 😔
Proszę coś sprawdzić u siebie to dźwięk jest w filmie ok. Pozdrawiamy i mamy nadzieję że uda się posłuchać :)
Super temat 😊
Dziękujemy i pozdrawiamy 👋👋
22:57 co to za potworek językowy. ...żyjemy, jednak w kulturze, która nie wspiera rozwodów...😂😂😂
To chyba oczywiste że najpierw trzeba być dojrzałą osobą :) Czyli taką, która bierze pełną odpowiedzialność za swoją przeszłość, nie wstydzi się jej i nie ukrywa przed partnerem :)
Niby oczywiste… ale… Gdyby jeszcze to było takie proste… Jak się okazuje słuchając tego, co mówi Pani Joanna Flis takie proste to nie jest. Pozdrawiamy! 👋👋
@@wzwiazku Życie jest proste ale sami sobie je komplikujemy. Ludzie którzy nie biorą pod uwagę konsekwencji swoich decyzji najlepiej chciałoby o tym wszystkim co się wydarzyło zapomnieć, i wystartować z czystą kartą. Tak się nie da, bo przeszłość odbija się na tym kim jesteśmy i to ona nas kształtuje. Po prostu zamiast przed nią uciekać lub ja wypierać z pamięci trzeba się z nią skonfrontować i wyciągnąć właściwe wnioski.
Również pozdrawiam :)
@@wzwiazku
A ja bym się zapytał zaproszonej pani psycholog ( przepraszam nie używam nowomowy).
Jak to było 40 lat temu.
Dlaczego wtedy znalesc kobietę 25 lat i panienkę graniczyło z cudem.
Bylo prawie niemożliwe.
Same mężatki I dzieciate .
A dzisiaj proszę miliony singielek w każdym wieku.
I liczba kanałów o relacjach damsko meskich rośnie jak grzyby po deszczu.
A co jak ty sie nie wstydzisz i opowiesz partnerowi, a on Cię zaczyna oceniać i przypominać przeszłość w kłótni? Myślę, że tylko wytrwali zostaną
@@MrAniseable
Nie ma się czego wstydzić.
Każdy ma prawo robić co chce.
Ale i ja mam prawo mieć swoje kryterium przy którym stoję i czym się kieruje przy wyborze Kobiety.
Moge powiedziec jedno.
Malzenstw i dzieci bedzie jeszcze mniej.😊
Dr Iza Kopaniszyn cytowała ze jest tylko 5% dojrzałych ludzi 🎉❤
Jaka jest definicja osoby dojrzałej?
@@IndependentNoOne akurat na to pytanie łatwo znaleźć odpowiedź. W wywiadze te o tym mowa
@@mania_ferara Jeżeli za odpowiedź przyjmiemy ilość powtórzonego i odmienionego chyba przez wszystkie przypadki słowa "dojrzały" to z pewnością. A jaka jest definicja pani Kopaniszyn, na którą się powołujesz?
@@IndependentNoOne
Owszem, Kopaniszyn sporo mówi o dojrzałości, ale ja w komentarzu użyłam słowa " cytowała", mając na myśli to, ze to nie jej wyniki badań, lecz bardzo często na nie się powołuje. Ogólnie kluczową zasadą dojrzałosci (wg mnie) jest branie odpowiedzialności za siebie w pełni. A
P. Izę serdecznie polecam, mega mózg, mega wiedza, nie będziesz rozczarowany.
@@mania_ferara Ehhh...powtarzanie jakichś procentów nie wiadomo skąd...Dziękuję za polecenie ale jestem ostrożny z wpadaniem w zachwyty. Ciężko znaleźć kogoś sensownego do posłuchania/poczytania. Albo psycholożki twierdzące, że nie ma alienacji rodzicielskiej, albo, że prostytucja to praca jak każda inna, albo wszyscy mężczyźni to narcyzi i przemocowcy, albo mężczyźni niczym nie różnią się od kobiet, albo teoria, że wszyscy są niedojrzali...Pani psycholog z podcastu mówi "kryzys wieku średniego" w wydaniu męskim...same specjalistki...
To jest straszny problem "specjalistów" szkoleni są do miękkiego, tendencyjnego sugerowania rozstań 15 lat to max?!. Idę o zakład że oni są za głupi na leczenie związków itp itd.
W związku z powyższą rozmową nasunęło mi się pytanie:
Co to jest "miłość"?
Lub
Jakbyście określili uczucie miłości?
Decyzja by coś drugiej osobie dać, by nie żyć tylko dla siebie.
Czy narcyzm jest dorosły dojrzały ?
Aż trudno w uwierzyć jak psychologia manipuluje faktem z byciem narcyzem niedojrzałym nie odpowiedzialnym .
Byciem dużym dzieckiem.
Byciem od czasu do czasu miłym dobrym wspaniałym kochać bezgranicznie etc...
To oczywiście moje zdanie
Omijać takich psychologów szerokim łukiem. Już pomijam fakt jak sama jest przeintelektualizowaną idealistką. Słuchać się tych bzdur nie da.
Tyle słów o dojrzałości, a mimo tematyki psychologicznej podcastu cała Państwa trójka od pierwszych minut rozmowy narzuca swoje preferencje polityczne jako te jedynie słuszne. Po co? Bądźcie Państwo tolerancyjni i profesjonalni i nie sugerujcie (a raczej nie mówcie wprost) co jest wg Was dobre a co złe na scenie politycznej, bo odbiera to rzetelności całego przekazu. Poza tym główny temat rozmowy bardzo ciekawy.
Niektorzy ludzie kojarza 'dojrzalosc' z brakiem poczucia humoru i smiechu
Niestety tak często jest. Ale właśnie takie podejście świadczy o byciu niedojrzałym. Pozdrawiamy :)
To nie jest śmieszne. Prowadzący program bardzo mądrze i profesjonalnie mówią o dramatach i cierpieniach ludzi . Następnie zaczynają żartować i i śmiac się nie wiedzieć z czego. Proponuję zachować szacunek i powagę wypowiadanych slów. Pozdrawiam.
Niebawem będzie strach się odezwać 🤐 każdy człowiek ma problemy, my również. Absolutnie nie bagatelizujemy różnych problemów, a edukacja i przyjrzenie się niektórym sprawom poprzez żart też nie jest niczym złym, a może wręcz pomoc
Zacznijmy od tego, że pani "Orłosiowa" jest feministką - może nie zadeklarowaną, ale jednak - z którą ja bym się bał być (nie, nie dlatego, że boję się "silnych kobiet") bo co chwile by się czepiała by podkreślić na każdym kroku swoją "kobiecość"...
ŁaŁ, feminizm został przedstawiony jako wyrażenie swojej dojrzałości. Na to bym nie wpadł...
Mnie zaciekawiło to że są dzisiaj pary, które mieszkają osobno i jest to ok według Pani Joasi ? Rozumiem, że miała na myśli ludzi w wieku 30+ a nie nastolatków. Szkoda, że nie mieliście czasu tego wątku pociągnąć.
Ludzie spotykają się ze sobą po 2-3lata i dalej mieszkają osobno. Po prostu spotykasz się kiedy masz ochotę, tak aby było przyjemnie, bez obowiązków. W krajach skandynawskich to już norma. Czy ma to coś wspólnego z prawdziwym związkiem i bliskością? No cóż...Paulinka już niejednokrotnie pokazała, że jest "postępowa"😉
@@IndependentNoOne Lipa nie związek takie spotykanie się. Byłem w czymś podobnym przez prawie 3 lata ale ja byłem w separacji z żoną z którą wcześniej mieszkałem 6 lat. Na takiej relacji się nie zbuduje rodziny pełnej, że tak powiem, czyli z dzieckiem. To dobre dla nastolatków, bo w tym wieku nie ma nic na długo.
@@dawidmalinowski4479 Święta prawda Panie Kolego. Problem polega tylko na tym, że w takich relacjach tracą panie. No ale tym sposobem nie muszą prać tych mitycznych, patriarchalnych skarpetek. Panowie w takich relacjach potrafią spotykać się z dwiema/trzema paniami jednocześnie. Żyć nie umierać😉
Tak, "konserwatywna kultura" ogranicza swobodę brania rozwodów. Okropny patriarchat ciemiężący kobiety. Jak to jest z tymi kwestiami zarobkowymi? "W Polsce wskaźnik zatrudnienia kobiet w wieku 25-49 lat ogółem wyniósł w 2022 r. 81%, a kobiet w tej samej grupie wieku będących matkami małego dziecka (w wieku poniżej 6 roku życia) - 71%. W przypadku mężczyzn ta różnica jest znacznie mniejsza - wskaźnik zatrudnienia mężczyzn ogółem w wieku 25-49 lat wyniósł 91%, a mężczyzn będących ojcami małego dziecka - 85%)" - dane GUS, jak widać znacząca większość kobiet nie posiada ograniczeń finansowych, gdyż podejmują pracę. Idąc tym tokiem myślenia każdy mężczyzna borykać się będzie z tym samym problemem finansowym, ponieważ prozaicznie, życie w pojedynkę jest droższe, czy ma się dzieci czy nie. Trudno jest zatem mówić o szczególnie trudnej sytuacji większości kobiet w kontekście ograniczeń finansowych przed wzięciem rozwodu. Ponadto w Polsce mamy jedną z najniższych różnic płac między płciami, wynosi około 4%, w zasadzie można powiedzieć, że to brak różnic, bo gdyby różnica ta była wychylona w drugą stronę to nie sądzę, żeby ktoś na to w ogóle zwrócił uwagę.
Ale do sedna sprawy. W tej rozmowie poruszono kwestię DOJRZAŁOŚCI, co zostało moim zdaniem trafnie opisane na początku, lecz w dalszej rozmowie jakby kwestia ta została przez państwa całkowicie zapomniana. Dojrzałość to odpowiedzialność. A czym że jest zrobienie sobie dziecka? To wzięcie na siebie szczególnej formy odpowiedzialności. I pani pomija ten aspekt całkowicie. Jakby w związkach dorosłych ludzi dzieci nie było. Ten okropny "konserwatyzm" jest wyrazem jeszcze jakiejś formy zdrowia naszego społeczeństwa, lecz wszystko zmierza w raczej niechcianym przez nas kierunku. Wzrost rozwodów to zwiększona ilość matek samotnie wychowujących dzieci, ponieważ te matki w wielu przypadkach obierają sobie za cel honoru pozbawienie lub znaczące ograniczenie praw rodzicielskich ojca. Kto poniesie koszty społeczne takiej "polityki kulturowej"? Co na to nauka?
"1. Zdrowie
Dzieci wychowujące się bez ojca są bardziej narażone na problemy zdrowotne, w tym:
Problemy ze zdrowiem psychicznym: depresja, lęk i problemy behawioralne są częstsze wśród dzieci z rodzin monoparentalnych.
Choroby przewlekłe: nadwaga, cukrzyca i choroby serca są częstsze u dzieci z domów bez ojca.
Urazy fizyczne: dzieci bez ojców są bardziej narażone na przemoc fizyczną, wypadki i urazy.
2.Edukacja
Dzieci bez ojców są mniej skłonne do osiągania dobrych wyników w nauce, w tym:
Gorsze wykształcenie: częściej otrzymują niższe oceny, powtarzają klasę i porzucają szkołę.
Mniejsze angażowanie w naukę: są mniej skłonne do uczestnictwa w zajęciach pozalekcyjnych i regularnego uczęszczania do szkoły.
Niższe wyniki testów: zwykle otrzymują niższe wyniki na standardowych testach z czytania, matematyki i innych przedmiotów.
3.Przestępczość
Młodzi mężczyźni bez ojców są bardziej skłonni do angażowania się w zachowania przestępcze, w tym:
Przestępczość: są bardziej skłonni do drobnych kradzieży, wandalizmu i innych przestępczych zachowań.
Przemoc: są bardziej skłonni do popełniania przemocy, takich jak ataki, rabunki i zabójstwa.
Udział w sprawach karnych: częściej są aresztowani, skazani i osadzeni w więzieniach.
4. Status finansowy
Dorośli, którzy dorastali bez ojców, częściej mają niższą stabilność finansową, w tym:
Niższe dochody: mają większe szanse na niższe zarobki i mniejszą pewność zatrudnienia.
Wyższe bezrobocie: są bardziej narażeni na bezrobocie i niepełne zatrudnienie.
Większe zadłużenie: bardziej prawdopodobne jest, że będą mieli wyższy poziom zadłużenia, w tym zadłużenia z tytułu kart kredytowych i kredytów studenckich.
Należy zauważyć, że są to tylko ogólne tendencje i istnieją wyjątki. Niektóre dzieci z domów bez ojców radzą sobie dobrze w szkole i mają udane kariery. Badania sugerują jednak, że wychowywanie się bez ojca zwiększa ryzyko wystąpienia tych negatywnych skutków.
Istnieje wiele powodów, dla których brak ojca może mieć tak znaczący wpływ na życie dziecka. Ojcowie odgrywają kluczową rolę w rozwoju swoich dzieci, zapewniając im miłość, przewodnictwo i dyscyplinę. Pomagają dzieciom rozwinąć poczucie własnej wartości, uczą ich, jak radzić sobie w relacjach, a także zaszczepiają w nich wartości odpowiedzialności i ciężkiej pracy. Kiedy ojca brakuje, te ważne role często wypełniają inni dorośli, ale mogą nie być w stanie zapewnić takiego samego poziomu wsparcia i przewodnictwa.
Ponadto brak ojca może powodować napięcie finansowe w rodzinie, utrudniając zapewnienie podstawowych potrzeb, takich jak jedzenie, ubranie i schronienie. Może to również prowadzić do stresu i niestabilności w środowisku domowym, co może mieć negatywny wpływ na rozwój dziecka.
Podczas gdy brak ojca może mieć znaczące konsekwencje dla przyszłości dziecka, nie jest to nie do pokonania przeszkoda. Z pomocą innych członków rodziny, nauczycieli, mentorów i organizacji społecznościowych dzieci z rodzin bez ojca mogą nadal osiągnąć swój pełny potencjał."
Do tego dodam, że coraz mniej mężczyzn w ogóle chce wchodzić w związki stałe. Zbyt duże ryzyko późniejszych kosztów alimentacyjnych i utraty części majątku.
Pięknie to opisałeś...tylko do feministek i większości pań LOGICZNE argumenty nie trafiają. Szkoda zdrowia.
CZY KRYMINALISTA MOŻE DOJZEC?
Pozwolę sobie wyjaśnić dwie kwestie: 1. Pojęcie "kryzys wieku średniego" u mężczyzn jest bardzo stereotypowe i krzywdzące (pomijam już pejoratywne brzmienie słowa "kryzys"). Szczególnie z ust osoby podobno profesjonalnej. Skoro ktoś kupuje Ferrari to nie dlatego, że ma "kryzys wieku średniego" tylko dlatego, że ma....pieniądze i może sobie na nie pozwolić. A jak wiadomo pieniądze zarabia się a nie zrywa z drzewa więc trwa to zazwyczaj kilka/kilkanaście lat i jest procesem. 2. To, że politycy dogadali się to nie oznacza żadnej dojrzałości. To efekt czystych kalkulacji i zawarcia "dealu". " Ja dostanę ministra obrony a Ty ministra edukacji ale musisz nas poprzeć". Gdzie tu jest dojrzałość? Bardziej pasuje słowo: kalkulacja.
3. Opowiadanie o tym, że pożądanie można niejako "negocjować" jest kompletną brednią. Emocje są nienogocjowalne...pani psycholog...
"Wielu kobietOM kojarzy się..." - pani Gościuwo. A NIE: "Wielu kobietĄ..."😲😨 Zaprawdę, nie pojmuję tej maniery!...
Po wysłuchaniu tego stwierdzam że jestem BOGiEM dojrzałości . Bez urazy to bzdury , gdzieś dzwonią tylko nie wiadomo w którym kościele. To nie tak, nie tak....
Nie ma kogoś takiego jak narcyz ! W mistyce chrześcijańskiej to się nazywa : pyszałek . Nie ma takiego typu osobowości .To jest wymysł !
I ten ... dziennikarz wrocił do Teleexpressu. Wraz z tfuskiem.
Lewicowe brednie ,
Pani Po 40 ce jest osobą nie kobietą 😂
Do tego dawno spotkala sciane na swojej drodze do dojzałosci 😂
BREDNIE ROZMOWA BEZ SENSU ZERO INTELEKTU
Dzisiaj slabo...
IDOITYZM
A ja zapytam inaczej; kimze ta Pani jest żeby mówić co jest a co nie jest dojrzałym związkiem?
To my odpowiemy. Psycholożka i badaczką z bardzo dużym doświadczaniem. Pozdrawiamy!
@@wzwiazku To ja postawie pytanie jeszcze raz: jakie ma kwalifikacje albo na jakiej podstawie ta Pani może mówić innym co jest dojrzałym lub niedojrzałym związkiem?
@@mariuszkarczewski1939 Pytanie serio: jakimi kwalifikacjami należy się okazać, żeby móc mówić o dojrzałości? Czy ma je np. rodzic korygujący zachowanie dziecka czy dziecka w wieku młody dorosły? Czy ma je przewodnik duchowy? Nauczycie w szkole? Proszę rozwiń swoją myśl o tym skąd czerpać, jak się po prostu nie wie, bo miało się słabe okoliczności wychowania?
@@maxiamberville W ogóle nie można poddawać ocenie. Psycholog który podkreśla żeby nie oceniać sam chce typować kto jest dojrzały a kto nie? Czy to nie jest hipokryzja?
@@lukben746Chyba się nie zrozumieliśmy. Nie pytałam o ocenę tylko o kwalifikacje, to zupełnie różne rzeczy. Co do samego stosowania oceny to należy rozróżnić ocenę od osądzania. Ocenia się cały czas i wszytko: herbatę czy jest słodka czy nie, zupę czy jest gorąca czy nie, pogodę czy ubrać się tak czy inaczej. Ocenia się przydatność sprzętu, wszelkie ustawienia, w tym głośności i jasności. Typologia ma zastosowanie wszędzie i dla badacza w każdej dziedzinie jest czymś tak, naturalnym, jak azot w powietrzu, bo stanowi pkt odniesienia, coś zostało ustalone, zważone i zmierzone. Ponawiam pytanie: jakimi kwalifikacjami ma się okazać osoba, żeby móc mówić o dojrzałości?
Jestem w niedojrzałym związku on jest narcyzem i ma drugą kobietę z którą spędza święta imieniny sylwestra i weekendy. Ze mną dni robocze. Wszyscy się męczą i nikt nie potrafi zrezygnować.
Jesli meczy cie ta sytuacja to zrezygnuj. A jesli masz z tego jakies korzysci z ktorych nie potrafisz zrezygnowac to nie mecz sie I zaakceptuj. Bycie uczciwa w stosunku do siebie samej I dokonanie wyborow w zgodzie ze soba I ze swiadomoscia konsekwencji jest dojrzaloscia
@@joannabaker6398
HIPERGAMIA.
Nie tak łatwo.
@@joannabaker6398
Polecam posłuchać.
PRAWO BRIFFAULTA
@@marcin.b3802Podobno ta hipergamia to szurska teoria redpillowców. A tu proszę..Obie panie prezentują hipergamię w najczystszej postaci😉
Pani jest feministka. Feministka nie równa sie kobieta. Koniec oglądania
A KOGO SZUKA NARCYSTYCZNA KOBIETA?
Słowo "dojrzały" w określeniu "dojrzały związek" to potworek językowy. Nic, kompletnie nic w świecie temu słowu nie odpowiada. Dojrzała to może być czereśnia aby zerwać ją z drzewa. Ale i przedtem, zanim stała się dojrzała, była pełnowartościowym owocem. Człowiek przez caĺe swoje życie jest w każdym momencie tego życia wystarczająco dojrzały, mimo że pani Flis się ten fakt nie podoba. Nic ona na to nie poradzi, nawet jakby napisała jeszcze 10 książek o tej tam "dojrzałości".
Dobry wieczór, zgadzam się z tobą, z drugiej zaś strony jak go nazywać ? Sądzę że to taka analogia do dojrzałości emocjonalnej. Biorąc pod uwagę jak spory mamy teraz misz masz 🙂 relacyjny to zagłębianie się w etymologię słowa dojrzały może i tak ten trudny proces skomplikować.
@@sylwia8765 Ale po co winduje się na szczyt tą "dojrzałość". Tylko po to aby napiętnować jakieś z jakichś względów (pewno estetycznych bardziej niź moralnych) nie podobające się apostołom tej "dojrzałości" postawy i zachowania jako "niedojrzałe". TYLKO O TO CHODZI. Bo przecież sami ci amatorzy tej "dojrzałości" twierdzą że do ideału tej "dojrzałości" można się tylko zbliżać (nieustanna praca) a nigdy go osiągnąć. Chodzi więc tylko o natrętną promocję swoich estetyczno-moralnych poglądów.
@@hearbeat1354 Po co tak komplikować, skoro ktoś chce pracować nad swoją dojrzałością - super. Jeśli ten podcast mu/jej w tym pomoże, cudownie. Teraz należy go/ją tylko w tym wspierać i jeszcze raz wspierać.
@@sylwia8765 To nie ja komplikuję. Staram się to całe zjawisko opisać w jak najprostszy sposób. Chciałem zwrócić uwagę na to, że jeśli ktoś - jak to ujęłaś - "pracuje nad swoją dojrzałością" to robi to kosztem innych "nie tak dojrzałych" jak on. Musi więc cały czas poszukiwać wokół siebie takich "niedojrzałych", na których tle jego "dojrzałość" lśni niczym Gwiazda Betlejemska.
Singielek będzie przybywac.
Samotnych też.
Kiedyś tłumaczyłem dlaczego.
Wyleczyłem się.
Szkoda zdrowia.
Zresztą im więcej singielek tym lepiej.