Tyle, że na płycie "Oni zaraz przyjdą tu" jest pierwszym utworem,a dopiero po nim jest "Kiedy byłem małym chłopcem".A płyta absolutnie genialna!Natomiast jeśli chodzi o solówki Kozakiewicza,to ta z "Gdybym był wichrem" jest mistrzostwem świata!
Również zastanawiałem się czy Breakout będąc np. amerykańskim zespołem zrobiłby karierę i zgadzam się, że było to granie na światowym poziomie. Myślę, że "Wielki Ogień" byłby zaliczany do grona przebojów klasycznego rocka.
W domu były chyba wszystkie kasety Breakout i Blackout. Najmilej teraz wspominam NOL, choć chyba najwięcej czasu w dzieciństwie spędziłem "na drugim brzegu tęczy". Folkowatość do mnie dobrze trafiała.
Hard rockowe riffy pojawiają się już na poprzedniej płycie, np. na początku kawałka "Dziwny Weekend". Ogólnie, moim zdaniem, "70a" ma już cięższy wydźwięk, a na pewno jest najcięższym polskim rockowym albumem w chwili ukazania się. Może jedynie brzmieniowo nie dojrzała do tych kawałków. A jeżeli chodzi o bohaterkę odcinka, czyli "Blues", nigdy nie zapomnę swojego zdziwienia, kiedy odsłuchując ją przed sprzedażą, odkryłem, że nie dość, że nie jest to album bluesowy, to jeszcze kopie w dupę pierwszorzędnym cięzkim rockiem. Nie muszę chyba pisać, że albumu nie sprzedałem, a Breakout często gości na talerzu (oraz odtwarzaczu CD, bo reedycje z Polskich Nagrań brzmią świetnie). Ciekawym odkryciem były też tremolowe riffy w utworze "Wielki Ogień" z płyty "Ogień", które z dzisiejszego punktu widzenia mogą przywodzić na myśl black metal (!) - no joke, sprawdźcie sami!
Lubię "70a", aczkolwiek głównie za partię basu Skrzeka. I myślę, że ten ciężar płyty to była głównie jego zasługa. Z tytułem "Blues" to faktycznie niezła zmyłka. Chociaż na miarę swoich czasów. :)
Super! Bardzo dobrze się słucha i ogląda. Jedyne z czym się nie mogę zgodzić, to stwierdzenie, że kamienie była ostatnią ich dobrą płytą (co zresztą często słyszę), a jest jeszcze NOL. Bardziej funkowy i może fanów bluesa rozczarował, ale moim zdaniem płyta świetna. Pozdrawiam i zapraszam na mój kanał.
To Kozakiewicz jest przyczyną sukcesu tej płyty. Nie umniejszając zasług Nalepy wyraźnie słychać gitarę mistrza tamtego czasu. Już nie było takiej płyty jak BLUES. Były fajne ale już nie to co tamta. Kozakiewicz był też filarem grupy Test, tak tam gdzie grał Kozakiewicz tam się po prostu działo w temacie rocka.
jako, że płytę tę nabyłem osobiście w sklepie muzycznym i oczywiście się nią zachwyciłem, to muszę stwierdzić, że autor trochę konfabuluje co oczywiście nie jest zarzutem bo niby skąd ma wiedzieć jak było, generalnie inspiracja T. Nalepy J.L. Hookerem i zaprzyjaźnionymi holenderskim kapelami z którym grali w klubach typu Cuby and the Blizzards, a Krokodyl i Trzcina to oczywiście gwiazdy błyszczące
Ani słowa na temat "Ona poszła inną drogą" ale z powodu solówki Kozakiewicza. Gdyby coś takiego zagrał Gilmour czy Clapton dziś znałby to cały świat, a Kozakiewicz dziś nawet nie potrafi tego powtórzyć na gitarze jak wykonuje czasem ten utwór na koncertach.
Wtedy jeszcze miałem koncepcję, żeby mieścić wszystko w jednym odcinku, więc nie omawiałem wszystkich numerów. Dzisiaj wiem, że to była błędna koncepcja...
Stan Borys nie odchodzi, ale zostaje wyrzucony przez Nalepę (co on sam kiedyś przyznawał, że był despotyczny jako szef zespołu i muzyków sobie dobierał wg woli jak mu sie przestawali podobać to ich wywalał. Z tych których wypromował Nalepa jak dla mnie to byli Kozakiewicz, A Nowak, i M Raduli, a najgorszy Winicjusz Chróst i idzie mi głównie o to, że najlepiej pasowali stylem do bluesów Nalepy i Loebla.
skoro się zgadaliśmy o moim kanale innymi kanałami... ;) to w sumie skojarzyłem, że nawet skowerowałem kawałek z tej właśnie płyty th-cam.com/video/OuzQR0DVkUs/w-d-xo.html
Akurat z Kozakiewiczem o tym miałem okazję sam porozmawiać. Nic nie mówił o śmierci narzeczonej. Ale może nie chciał, nie wiem... To co usłyszałem od niego pokrywa się z tym, co mówię w filmie.
@@historiawinylempisana7123 nic zaliczyłem Pana do recenzentów, uchowaj! Pan wspomniał że na temat ZOL /Breakout wśród recenzentów zdania są podzielone. Na temat tego ludku moje zdanie jest od dawna wyrobione, już choćby z tego powodu, że za komuny chodziło się tylko na te filmy, które miały najgorsze recenzje. Na szczęście było paru decydentów, którzy nie bali się pokazać nam trochę innego świata. 🎩
''Kiedy byłem małym chłopcem'',kończy się tym,że Najważniejsze to być SILNYM a nie,że forsa jest naważniejsza.
Najlepsza płyta odkryłem w tym tyg dopiero.
Lepiej późno niż wcale. :)
Świetny filmik o mojej ukochanej płycie! Dzięki Ci za to!
Dziękuję. I nie ma za co. Opracowanie tej płyty to była czysta przyjemność. :)
Dobre . . . roslam z ta plyta . . . thx
Nie ma za co. Polecam się. :)
Tyle, że na płycie "Oni zaraz przyjdą tu" jest pierwszym utworem,a dopiero po nim jest "Kiedy byłem małym chłopcem".A płyta absolutnie genialna!Natomiast jeśli chodzi o solówki Kozakiewicza,to ta z "Gdybym był wichrem" jest mistrzostwem świata!
Był wspomniany NOL, dodam świetny ZOL. Srebrna płyta pozycja obowiązkowa👍🏻
Osobiście lubię, ale wśród recenzentów zdania są podzielone. :)
Super odcinek! :)
Dziękuję. :)
Również zastanawiałem się czy Breakout będąc np. amerykańskim zespołem zrobiłby karierę i zgadzam się, że było to granie na światowym poziomie. Myślę, że "Wielki Ogień" byłby zaliczany do grona przebojów klasycznego rocka.
Zgadzam się. A "Oni zaraz przyjdą tu" to byłby jeden z kultowych riffów w historii rocka. :)
W domu były chyba wszystkie kasety Breakout i Blackout. Najmilej teraz wspominam NOL, choć chyba najwięcej czasu w dzieciństwie spędziłem "na drugim brzegu tęczy". Folkowatość do mnie dobrze trafiała.
To ja poznałem ich twórczość później. W dzieciństwie rodzicie mieli single Blondie i Bony M.
Hard rockowe riffy pojawiają się już na poprzedniej płycie, np. na początku kawałka "Dziwny Weekend". Ogólnie, moim zdaniem, "70a" ma już cięższy wydźwięk, a na pewno jest najcięższym polskim rockowym albumem w chwili ukazania się. Może jedynie brzmieniowo nie dojrzała do tych kawałków. A jeżeli chodzi o bohaterkę odcinka, czyli "Blues", nigdy nie zapomnę swojego zdziwienia, kiedy odsłuchując ją przed sprzedażą, odkryłem, że nie dość, że nie jest to album bluesowy, to jeszcze kopie w dupę pierwszorzędnym cięzkim rockiem. Nie muszę chyba pisać, że albumu nie sprzedałem, a Breakout często gości na talerzu (oraz odtwarzaczu CD, bo reedycje z Polskich Nagrań brzmią świetnie). Ciekawym odkryciem były też tremolowe riffy w utworze "Wielki Ogień" z płyty "Ogień", które z dzisiejszego punktu widzenia mogą przywodzić na myśl black metal (!) - no joke, sprawdźcie sami!
Lubię "70a", aczkolwiek głównie za partię basu Skrzeka. I myślę, że ten ciężar płyty to była głównie jego zasługa. Z tytułem "Blues" to faktycznie niezła zmyłka. Chociaż na miarę swoich czasów. :)
Super! Bardzo dobrze się słucha i ogląda. Jedyne z czym się nie mogę zgodzić, to stwierdzenie, że kamienie była ostatnią ich dobrą płytą (co zresztą często słyszę), a jest jeszcze NOL. Bardziej funkowy i może fanów bluesa rozczarował, ale moim zdaniem płyta świetna. Pozdrawiam i zapraszam na mój kanał.
No ja na przykład wolę ZOL od NOL. Kwestia gustu, nie będę się upierał. :) Zajrzę. :)
Robisz coś pieknego
Dziękuję. Staram się opowiedzieć te historie, bo warte są tego.
Czy mozete powiedat .za utworzy takych plyt zespolow jak Nurt ,Klan -Mrowisko? Dziekuje
X
O Klanie będzie kolejny odcinek. Na razie mam przestój, bo muszę kupić kompa do samodzielnej produkcji. Nurt w 60-tce mi się już nie zmieścił...
To Kozakiewicz jest przyczyną sukcesu tej płyty. Nie umniejszając zasług Nalepy wyraźnie słychać gitarę mistrza tamtego czasu. Już nie było takiej płyty jak BLUES. Były fajne ale już nie to co tamta. Kozakiewicz był też filarem grupy Test, tak tam gdzie grał Kozakiewicz tam się po prostu działo w temacie rocka.
Absolutnie się zgadzam. :)
Kolejność w playliście trzeba zmienić z 5 na 6 :)
Teraz lepiej? :)
@@historiawinylempisana7123 To to rozumiem .. Od razu inaczej się ogląda ;-)
Szkoda że you tube wygłaszył muzykę.
Taka polityka odnośnie prawa autorskiego. Roszczenia były blokujące. Bez wyciszenia odcinek byłby niedostępny...
Nalepa przywiózł do Polski holenderski zespół Cube andy Bizards.
A możliwe... Wiem, że byli. :)
jako, że płytę tę nabyłem osobiście w sklepie muzycznym i oczywiście się nią zachwyciłem, to muszę stwierdzić, że autor trochę konfabuluje co oczywiście nie jest zarzutem bo niby skąd ma wiedzieć jak było, generalnie inspiracja T. Nalepy J.L. Hookerem i zaprzyjaźnionymi holenderskim kapelami z którym grali w klubach typu Cuby and the Blizzards, a Krokodyl i Trzcina to oczywiście gwiazdy błyszczące
Autor mówi to, czego zdołał się dowiedzieć ze źródeł. Każde uzupełnienie wiedzy jest tutaj mile widziane. Dzięki. :)
Ani słowa na temat "Ona poszła inną drogą" ale z powodu solówki Kozakiewicza. Gdyby coś takiego zagrał Gilmour czy Clapton dziś znałby to cały świat, a Kozakiewicz dziś nawet nie potrafi tego powtórzyć na gitarze jak wykonuje czasem ten utwór na koncertach.
Wtedy jeszcze miałem koncepcję, żeby mieścić wszystko w jednym odcinku, więc nie omawiałem wszystkich numerów. Dzisiaj wiem, że to była błędna koncepcja...
Zrobisz materiały o płytach amerykańskich/angielskich? A tak poza tym świetny odcinek!
Dziękuję. Na razie chcę opowiedzieć historię polskiego rocka w 60 odcinkach. Jak widać, utknąłem na 6., więc jeszcze trochę pracy mam... :)
Raczej pierwsza płyta Breakout" była początkiem polskiego rocka.
No to już temat do dyskusji akadamickiej. Na szczęście nie tylko ja tak uważam. :)
Na płycie Mira na perkusji zagrał Mazurek a nie Hajdasz.
To prawda, dziękuję za uwagę. :)
M...mysle ze Asfaltowe łąki to był pierwszy riff polskiego rocka .
Temat do dyskusji... Nawet mniej znany. Chociaż ostatnio pojawiał się w filmach. :)
Świetne
Dzięki. :)
Stan Borys nie odchodzi, ale zostaje wyrzucony przez Nalepę (co on sam kiedyś przyznawał, że był despotyczny jako szef zespołu i muzyków sobie dobierał wg woli jak mu sie przestawali podobać to ich wywalał. Z tych których wypromował Nalepa jak dla mnie to byli Kozakiewicz, A Nowak, i M Raduli, a najgorszy Winicjusz Chróst i idzie mi głównie o to, że najlepiej pasowali stylem do bluesów Nalepy i Loebla.
Możliwe, że tak było. Kozakiewicz też wyleciał za jedną absencję, a to w sumie dzięki niemu "Blues" brzmi tak rockowo.
skoro się zgadaliśmy o moim kanale innymi kanałami... ;)
to w sumie skojarzyłem, że nawet skowerowałem kawałek z tej właśnie płyty th-cam.com/video/OuzQR0DVkUs/w-d-xo.html
Najlepsza płyta to 70 a ze skrzekiem
Lubię ją. Ale dla mnie trochę jednak nierówna...
@@historiawinylempisana7123 tez tak sadzę, wieje nudą 4/10
@@mirekkonieczny1382 No to ja bym dał 6/10. Jednak te partie Skrzeka i Nahornego robią robotę. :)
Kozakiewicz nie pojawil sie z powodu smierci narzeczonej...
Akurat z Kozakiewiczem o tym miałem okazję sam porozmawiać. Nic nie mówił o śmierci narzeczonej. Ale może nie chciał, nie wiem... To co usłyszałem od niego pokrywa się z tym, co mówię w filmie.
Skrzek grał nie tylko na basie ale i na pianinie.
na tej drugiej płycie (nazywanej puszką lub konserwą).
Nie słuchajcie recenzentów, to zwykli naganiacze.
Zaliczyłeś mnie do grona recenzentów? Bo osobiście bardziej czuję się historykiem... ;)
@@historiawinylempisana7123 nic zaliczyłem Pana do recenzentów, uchowaj! Pan wspomniał że na temat ZOL /Breakout wśród recenzentów zdania są podzielone. Na temat tego ludku moje zdanie jest od dawna wyrobione, już choćby z tego powodu, że za komuny chodziło się tylko na te filmy, które miały najgorsze recenzje. Na szczęście było paru decydentów, którzy nie bali się pokazać nam trochę innego świata. 🎩