Bardzo mądra rozmowa. Posiadanie dziecka to dziś bardzo duża odpowiedzialność. I nadal to odpowiedzialność Rodziców,nie dziadków. I od tego trzeba zacząć.
Ciekawa rozmowa. Sama mam juz 41 lat, ale z ogromną ciekawością przysłuchuje się temu, co u młodych. Moze też dlatego, ze te postawy sa mi po części bliskie 😉
Ciekawa rozmowa, cieszę się, ze problemy młodych są w środowiskach akademickich zauważane i odpowiednio interpretowane bez zganiania za nie winy na samych młodych
Genialna rozmowa. Pod wieloma względami. Dziękuję za poruszenie wątku o tym, kto trafia na studia psychologiczne czy psychoterapeutuczne i potem pracuję z ludźmi. Niestety trafiłam na takich niekompetentnych pseudopsychoterapeutów i skończyło się to dla mnie tragicznie. Na szczęście sama znalazłam potem fachowca z prawdziwego zdarzenia. Dobrze, że Państwo o tym mówicie. Co do dorosłości i dojrzałości czytam o tym właśnie książkę Joanny Flis Madame Monday. Bardzo ciekawa. Ale Pana Tomasza Sobierajskiego w tym temacie też chętnie przeczytam. A rozmowę puszczam dalej w świat 😊
Tomasz Sobierajski to jest mistrz! Mówi jak jest. W Szwajcarii nie ma czegoś takiego jak urlop wychowawczy, kobiety po 3 miesiącach od porodu mają obowiązek wrócić do pracy. Więc albo wracają, a dzieckiem zajmują się dziadkowie, Au-Pair, opiekunki albo odpłatne żłobki, albo rezygnują z pracy i zostają w domu. Często ich mężowie tak dobrze zarabiają, że one mogą sobie na to pozwolić. Niektóre wracają tylko na pól etatu. Są też społeczności w Szwajcarii (Albańczycy czy Turcy), gdzie wymieniają się opieką (kuzynki, siostry itd.), często mieszkają wszyscy razem albo wynajmują mieszkania koło siebie, żeby było praktyczniej. Ja nie chcę dzieci nie ze względu na pieniądze, tylko wolność. Kocham swoją wolność, spokój, porządek i moje koty. Dom, w którym są zwierzęta, to dom pełen miłości. Żadne wrzeszczące stworzenie mi nie jest do szczęścia potrzebne. Pieniądze wydaję na siebie, wyjeżdżam gdzie i kiedy chcę, robię to na co mam ochotę - to jest piękne i to jest dla mnie kwintesencja życia - niestety u nas ciągle podważana. Pierdolca mogę dostać od tych zmieszanych spojrzeń, mówiących:”na starość będziesz żałować”. Pomijam już fakt, że człowiek to największy niszczyciel na tej planecie, więc da mnie takie rozmnażanie się dla 500+ czy dla zasady jest po prostu chore i nieodpowiedzialne. Domy dziecka są pełne, schroniska są pełne, a ludzie idą za swoją egoistyczną potrzebę posiadania mini wersji siebie.
troche dziegciu do tej poetyki .. Pan Tomasz miał to szczęście ze miał wrażliwego ojca który był dla niego wzorem.. Pytanie do niego statystycznie ilu było takich ojców w jego pokoleniu ?? myślę ze coś tak miedzy 1- 5% .. kolejne pytanie ile było takich matek które w jego pokoleniu były świadome tego jak wychowywać synów żeby nie zrobić z nich pokolenia trutni ? do tego dochodzą typy relacji wynikające ze sposobu wychowywania u chłopca i dziewczynek i robi się z tego całkiem ładna łamigłówka... I teraz pytanie co to pokolenie przekazało swoim dzieciom o których tak piejemy ?? jakie typy relacji jakie programy ilu było nieobecnych ojca a ile nadwrażliwych matek ??
Ciekawa rozmowa dziękuję😘
Wysłuchania pana Tomasza to wielka przyjemność. Dziękuję 🙏
Bardzo mądra rozmowa.
Posiadanie dziecka to dziś bardzo duża odpowiedzialność.
I nadal to odpowiedzialność Rodziców,nie dziadków. I od tego trzeba zacząć.
Ciekawa rozmowa. Sama mam juz 41 lat, ale z ogromną ciekawością przysłuchuje się temu, co u młodych. Moze też dlatego, ze te postawy sa mi po części bliskie 😉
Niesamowita rozmowa! Wielkie dziękuję 👌
Ciekawa rozmowa, cieszę się, ze problemy młodych są w środowiskach akademickich zauważane i odpowiednio interpretowane bez zganiania za nie winy na samych młodych
Genialna rozmowa. Pod wieloma względami. Dziękuję za poruszenie wątku o tym, kto trafia na studia psychologiczne czy psychoterapeutuczne i potem pracuję z ludźmi. Niestety trafiłam na takich niekompetentnych pseudopsychoterapeutów i skończyło się to dla mnie tragicznie. Na szczęście sama znalazłam potem fachowca z prawdziwego zdarzenia. Dobrze, że Państwo o tym mówicie. Co do dorosłości i dojrzałości czytam o tym właśnie książkę Joanny Flis Madame Monday. Bardzo ciekawa. Ale Pana Tomasza Sobierajskiego w tym temacie też chętnie przeczytam. A rozmowę puszczam dalej w świat 😊
Tomasz Sobierajski to jest mistrz! Mówi jak jest.
W Szwajcarii nie ma czegoś takiego jak urlop wychowawczy, kobiety po 3 miesiącach od porodu mają obowiązek wrócić do pracy. Więc albo wracają, a dzieckiem zajmują się dziadkowie, Au-Pair, opiekunki albo odpłatne żłobki, albo rezygnują z pracy i zostają w domu. Często ich mężowie tak dobrze zarabiają, że one mogą sobie na to pozwolić. Niektóre wracają tylko na pól etatu. Są też społeczności w Szwajcarii (Albańczycy czy Turcy), gdzie wymieniają się opieką (kuzynki, siostry itd.), często mieszkają wszyscy razem albo wynajmują mieszkania koło siebie, żeby było praktyczniej.
Ja nie chcę dzieci nie ze względu na pieniądze, tylko wolność. Kocham swoją wolność, spokój, porządek i moje koty. Dom, w którym są zwierzęta, to dom pełen miłości. Żadne wrzeszczące stworzenie mi nie jest do szczęścia potrzebne. Pieniądze wydaję na siebie, wyjeżdżam gdzie i kiedy chcę, robię to na co mam ochotę - to jest piękne i to jest dla mnie kwintesencja życia - niestety u nas ciągle podważana. Pierdolca mogę dostać od tych zmieszanych spojrzeń, mówiących:”na starość będziesz żałować”.
Pomijam już fakt, że człowiek to największy niszczyciel na tej planecie, więc da mnie takie rozmnażanie się dla 500+ czy dla zasady jest po prostu chore i nieodpowiedzialne.
Domy dziecka są pełne, schroniska są pełne, a ludzie idą za swoją egoistyczną potrzebę posiadania mini wersji siebie.
Mogę się podpisać pod tym co napisałaś.
troche dziegciu do tej poetyki .. Pan Tomasz miał to szczęście ze miał wrażliwego ojca który był dla niego wzorem.. Pytanie do niego statystycznie ilu było takich ojców w jego pokoleniu ?? myślę ze coś tak miedzy 1- 5% .. kolejne pytanie ile było takich matek które w jego pokoleniu były świadome tego jak wychowywać synów żeby nie zrobić z nich pokolenia trutni ? do tego dochodzą typy relacji wynikające ze sposobu wychowywania u chłopca i dziewczynek i robi się z tego całkiem ładna łamigłówka... I teraz pytanie co to pokolenie przekazało swoim dzieciom o których tak piejemy ?? jakie typy relacji jakie programy ilu było nieobecnych ojca a ile nadwrażliwych matek ??