U mnie znęcanie się w szkole doprowadziło do tragicznych skutków. Działo się to 9 lat, do miało niestety i nadal ma swoje konsekwencje 😓 Niestety, rozmowy z pedagogami, zmiany otoczenia, wzywanie rodziców i zgłaszanie sprawy do nauczycieli nie zdawało egzaminu. Skończyło się na obwinianiu przez kadrę nauczycielską mnie- jako ze wyróżniałam się swoją nieśmiałością, uznano ze to moja wina. Gdy rozpoczął się okres gimnazjum powstała dokładnie taka sama sytuacja, a w liceum...niestety nie potrafiłam już tworzyć relacji. Starałam się, lecz zawsze byłam uznawana za tą gorszą, mniej istotną w towarzystwie. W problem zaangażowanych było kilkanaście osób, z których nie pomogła ani jedna. Czasami...czasami są sytuacje bez wyjścia.
Problem znęcania się jest BARDZO trudnym problemem, bardzo nam przykro, że przeszłaś tak ciężkie chwile. Zasmuca nas bardzo fakt, że nie otrzymałaś pomocy. Dbajmy o to, aby żadna młoda osoba będąca w potrzebie nie pozostała bez pomocy. Przesyłamy serdecznie uściski!
Rozumiem,że to co przeżyłaś było trudne. I nic złego nie zrobiłaś.... To się nie powinno wydarzyć. Nic nie poradzimy na przeszłość.... Ale przyszłość jest niepisaną kartką. Zawalcz o siebie ❤
Co mam zrobić gdy właśnie ten przeciwnik wyzywa moją rodzinę zabiera mi zeszyty i wszystko co jest moje a on po prostu mi to zabiera powiedziałam to pani mamie a ten i tak swoje co mam zrobić?
Eee tam takie pitu pitu, jak ktoś daje sie wyzywać, bić i sobą pomiatać oraz nie potrafi znaleźć chociaż garstki znajomych to znaczy ,że po prostu nie radzi sobie w życiu. Nawet jak wyjdzie ze szkoły to nie da sobie samemu rady. Tyle w temacie.
Szkoła właśnie jest (albo powinna być) po to żeby uczyć dzieci jak radzić sobie w życiu. Według mnie w szkole brakuje jakichś zajęć, które uczyły by dzieci podstaw komunikowania się. Mówienia co nam przeszkadza, może jakiś trening asertywności itd. Wiem, ktoś powie, że od tego są rodzice, ale nie które dzieci mają patologicznych rodziców, od których niczego się nie nauczą. Takie coś mogłoby pomóc zerwać to błędne koło. Mniej patologii w kraju to mniej płaconego socjalu i oszczędności dla państwa. Lepiej dać głodnemu wędkę i nauczyć go łowić, niż dać od razu rybę.
W przeszłości w mojej klasie była dziewczyna która była dręczona przez dużą część klasy. Musiała nawet przepisać się do innej klasy, gdzie też byli do niej źle nastawieni. Dziewczyne ta wspierali jej rodzice. Nauczyciele byli bezużyteczni. No ale nieważne. Dziewczyna zrobiła świetne studia i jest prawnikiem, ma ułożone życie a reszta klasy- zwykłe prostaki, niczym sie poszczycić nie mogą , no chyba że bycie pospolitym robolem to sukces.. W tym przypadku grupka przygłupów jak stado wilków osaczyła i próbowała zniszczyć osobę bo była inna. Ja zresztą też byłam zastraszona i nie lubiłam chodzić do szkoły , właśnie przez to że szkolne dziunie pokazywały jakie są "mądre". Ambicja u tej dziewczyny dobrze ją w życiu wyprowadzila. Trzeba uczyć dzieci żeby się takimi gównomózgami nie przejmowały ani nie bały
Też miałam do czynienia dokuczaniem. Jedna z koleżanek dokuczała mi w szkole podstawowej. Śmiała się ze mnie,. Karolina Pędziwiatr
U mnie znęcanie się w szkole doprowadziło do tragicznych skutków. Działo się to 9 lat, do miało niestety i nadal ma swoje konsekwencje 😓 Niestety, rozmowy z pedagogami, zmiany otoczenia, wzywanie rodziców i zgłaszanie sprawy do nauczycieli nie zdawało egzaminu. Skończyło się na obwinianiu przez kadrę nauczycielską mnie- jako ze wyróżniałam się swoją nieśmiałością, uznano ze to moja wina. Gdy rozpoczął się okres gimnazjum powstała dokładnie taka sama sytuacja, a w liceum...niestety nie potrafiłam już tworzyć relacji. Starałam się, lecz zawsze byłam uznawana za tą gorszą, mniej istotną w towarzystwie. W problem zaangażowanych było kilkanaście osób, z których nie pomogła ani jedna. Czasami...czasami są sytuacje bez wyjścia.
Problem znęcania się jest BARDZO trudnym problemem, bardzo nam przykro, że przeszłaś tak ciężkie chwile. Zasmuca nas bardzo fakt, że nie otrzymałaś pomocy. Dbajmy o to, aby żadna młoda osoba będąca w potrzebie nie pozostała bez pomocy. Przesyłamy serdecznie uściski!
Tak samo...
Rozumiem,że to co przeżyłaś było trudne. I nic złego nie zrobiłaś.... To się nie powinno wydarzyć. Nic nie poradzimy na przeszłość.... Ale przyszłość jest niepisaną kartką. Zawalcz o siebie ❤
To bardzo cenne rady! Dziękuję
Świetny filmik
Dostałam pierwszą pracę w szkolę wasze filmiki są bardzo wartościowe ❤️
Co mam zrobić gdy właśnie ten przeciwnik wyzywa moją rodzinę zabiera mi zeszyty i wszystko co jest moje a on po prostu mi to zabiera powiedziałam to pani mamie a ten i tak swoje co mam zrobić?
Agnieszko, na początku nowego roku szkolnego zwróć się o pomoc do pedagoga szkolnego, poproś, aby Pani przeprowadziła rozmowę z tą osobą.
Skarżyć....? Mówienie o problemie nie jest skarzeniem
Tak, widać po wypowiedziach tych dwóch starszych pań że były w szkole ofiarami i znęcano się nad nimi :(
Super metoda. Ktoś ją wypróbował? Raczej wątpię. Bzdury totalne.
😂😂😂😂 pieprzenie
Eee tam takie pitu pitu, jak ktoś daje sie wyzywać, bić i sobą pomiatać oraz nie potrafi znaleźć chociaż garstki znajomych to znaczy ,że po prostu nie radzi sobie w życiu. Nawet jak wyjdzie ze szkoły to nie da sobie samemu rady. Tyle w temacie.
Szkoła właśnie jest (albo powinna być) po to żeby uczyć dzieci jak radzić sobie w życiu. Według mnie w szkole brakuje jakichś zajęć, które uczyły by dzieci podstaw komunikowania się. Mówienia co nam przeszkadza, może jakiś trening asertywności itd. Wiem, ktoś powie, że od tego są rodzice, ale nie które dzieci mają patologicznych rodziców, od których niczego się nie nauczą. Takie coś mogłoby pomóc zerwać to błędne koło. Mniej patologii w kraju to mniej płaconego socjalu i oszczędności dla państwa. Lepiej dać głodnemu wędkę i nauczyć go łowić, niż dać od razu rybę.
Gratuluje wypaczonej moralnosci i ograniczonego myslenia.
W przeszłości w mojej klasie była dziewczyna która była dręczona przez dużą część klasy. Musiała nawet przepisać się do innej klasy, gdzie też byli do niej źle nastawieni. Dziewczyne ta wspierali jej rodzice. Nauczyciele byli bezużyteczni. No ale nieważne. Dziewczyna zrobiła świetne studia i jest prawnikiem, ma ułożone życie a reszta klasy- zwykłe prostaki, niczym sie poszczycić nie mogą , no chyba że bycie pospolitym robolem to sukces.. W tym przypadku grupka przygłupów jak stado wilków osaczyła i próbowała zniszczyć osobę bo była inna. Ja zresztą też byłam zastraszona i nie lubiłam chodzić do szkoły , właśnie przez to że szkolne dziunie pokazywały jakie są "mądre". Ambicja u tej dziewczyny dobrze ją w życiu wyprowadzila. Trzeba uczyć dzieci żeby się takimi gównomózgami nie przejmowały ani nie bały