Niesamowite jest to, jakim nimbem chwały okryła się załoga "Pioruna" po tej bitwie. Utrzymanie w kontakcie bojowym "Bismarcka" przez ponad godzinę, przekazanie radiowo jego aktualnej pozycji i zmuszenie pancernika do manewrowania, kiedy próbował uciec pogoni - naprawdę trudno było wymagać od Polaków więcej w tej sytuacji.
To dzięki doświadczeniu kmdr. Pławskiego, który zastosował taktykę jakiej nauczył się w czasie pierwszej wojny . Służył wtedy na torpedowcu na morzu Czarnym. I brał udział w walce z niemieckim krążownikiem. Polecam książkę jego autorstwa pt. Fala za falą. Super napisana autobiografia. Dodam tylko ,że " Żeńka " brał udział w tworzeniu polskiej floty od zera. Wyszkolił wielu jej oficerów i marynarzy. Był kawalerzystą, lotnikiem , a na końcu marynarzem. Dowodził Szkołą morską w Modlinie, wkraczał na czele wojsk polskich do Torunia w 1918r. Był komendantem pierwszego portu wojennego w Pucku , to on dowodził pocztę sztandarowym w czasie zaślubin Polski z morzem 10 lutego 1920r. Nadzorował i dowodził pierwszym okrętem podwodnym ORP ŻBIK. Potem dowodził całym dywizjonem okrętów podwodnych. Organizował zakup i transport broni z Francji do Polski tuż przed wybuchem wojny. Niestety nie dopłynęli do Rumunii.
Po prawdzie "Bismarck " miał już wtedy mocno ograniczoną zdolność manewrowania, ale sam fakt bycia przez ponad godzinę w zasięgu jego artylerii i uniknięcie wszystkich jego pocisków, to wyczyn sam w sobie. Trzeba dodać, że nie gdyby szczęśliwe dla Anglików trafienie torpedą w stery i zablokowanie jednej śruby, to pomimo tak ogromnej przewagi Anglików ,"Bismarck" By spokojnie uciekł do Brestu .
@@MrMarek41 Masz rację te uszkodzenie steru było decydujące. Co do niszczycieli i pancerników to nie jest takie proste. Pancerniki walczyły parę razy z niszczycielami w trakcie II wojny światowej i aż tak łatwo im nie szło. Wystarczy spojrzeć na II bitwę w zatoce Sytra czy bitwę koło wyspy Samar.
Witajcie drodzy widzowie. O starciu Pioruna z Bismarckiem słyszał zapewne każdy z nas. Niemniej nie wszyscy wiedzą jak doszło do tego starcia i jaki dokładnie miało ono przebieg. W dzisiejszym materiale postaram się to Wam w miarę dokładnie przedstawić. Dziękuję Wam również serdecznie za wszelkie formy wsparcia kanału, a także komentarze i lajki. Pozdrawiam serdecznie i życzę przyjemnego oglądania.
PMW miała ogromne znaczenie propagandowe. Żałuję że w Polsce został ORP Wicher, że tak późno dostaliśmy starego ORP Dragon, im jednostka wyższej klasy tym bardziej było nas widać.
Dziękuję za ten ciekawy materiał. "Doczepiłbym się" do stwierdzenia z 6:10, że w skład flotylli niszczycieli dowodzonej przez RN CPT Viana wchodziły jeszcze cztery jednostki tego typu co ORP Piorun, gdy tymczasem wszystkie one (HHMS Cossack, Maori, Sikh, Zulu) należały do typu "TRIBAL", czyli właściwie "plemiennego", bo brały swe nazwy od wojowniczych plemion z różnych regionów świata w tym walczących z brytyjskim imperium. Tribale były większe od ORP Piorun należącego do typu N (HMS Nerissa). Miały dwukominową sylwetkę i o jedną wieżę (na rufie) z działami kalibru 120 mm więcej (8 wobec 6 dział), choć i to mogło być zmieniane w przebiegu służby niektórych tribali. Imponujące niszczyciele typu tribal były inspiracją dla kierownictwa PMW w latach trzydziestych do zamówienia w Wielkiej Brytanii niszczycieli typu Grom i próby budowy kolejnych w Gdyni, co z kolei przerwał wybuch wojny.
@@nieznaneobliczaiiwojnyswia8365 OK rozumiem. Z klasą i typem trzeba też uważać przy źródłach angielskich, bo angielskie class (klasa) oznacza to, co my zwykle rozumiemy przez typ. Tribal class, to typ tribal 🙂
To była walka morska dwóch flot morskich narodów: Kriegsmarine i Royal Navy.."Bismarcka" (dumy Niemiec) i zespołu niszczycieli[ HMS"Cossack"- flagowy " Zulu", " Maori", "Sikh"] i ORP "Piorun"]. To los sprawił, że akurat marynarze maleńkiej floty zaistnieli (dzielnością )na chwilę-na kartach historii. Pomimo tego, że dostęp do morza- to było 35?km. Ale zaistnieli.
The amount of respect I have for this ship, its crew and d polish people as a whole is just staggering. Those guys squared up against the biggest battleship in europe and technically won. Just like…bless poland, holy shit
Fajny program. ORP Piorun świetnie się spisał. Zaznaczył swój udział w pościgu za Bismarckiem, nie odniósł uszkodzeń. PR wyszło rewelacyjnie, oczywiście szkoda że nie udało się torped wystrzelić.
Na Piorunie służyli marynarze którzy przeżyli zatopienie Groma.to oni tak żywiołowo reagowali na fakt, że mogą strzelać i to celnie do wroga.zeby to zrozumieć trzeba przeżyć gorycz rozłąki z krajem, śmierć wielu kolegów na Gromie, uganianie się bezsilnym za wrogiem po oceanie.a tu nagle mają go w zasięgu wzroku i mogą do niego strzelać.w pewnym miejscu w Gdyni wisi obraz,który prezentuje artylerzystów z tylnej wieży,podczas załadunku armat.a w tle Bismarck na horyzoncie.i to nie jakaś fantazja,tylko oddanie pędzlem artysty realnej,historycznej sceny.
@@JanKowalski-he3ghW ogóle uwaga " taka sobie". Zespół pięciu niszczycieli kmdra Viana- to flagowy " Cossac",+ " Sikh ", " Maori", " Zulu" i" Piorun" . Nazwy to nawiązanie do najdzielniejszych z dzielnych wojownikow " Kozak"," Sikh","Maorys","Zulus" i "Piorun" zjaw. atmosferyczne . I były dzielne- ale do pojedynku miał szczęście nasz.
O tej walce Pioruna wiem od co najmniej 40 lat a nawet dłużej, od kiedy przeczytałem książeczkę serii tygrysek pt. Atakuje was Piorun. Żadne informacje podane na tym filmie nie stanowią dla mnie nowości. Ludzie którzy interesują się marynistyką znają sprawę od bardzo dawna, temat jest im dokładnie znany jednak rzadko się o tym wspomina a Anglicy milczą. Dzięki 47 minut sam na asm Pioruna z Bismackiem flota angielska mogła się odpowiednio przegrupować i przygotować do zatopienia pancernika.
Anglicy nie milczą. Jakie angielskie opracowania na ten temat znasz? Tyle że może nie chcą mówić głośno, że wyposażony w torpedy 533 mm niszczyciel, przez godzinę badział się po oceanie strzelając z dział do Bismarcka na wiwat, zamiast przystąpić do ataku torpedowego, którym mógł zatopić niemiecki okręt.
@@1ramyus co znaczy "godzinę badział" to po pierwsze po drugie nie strzelał na wiwat tylko trafiał jednak 120 mm działa nie mogły wiele zrobić pancernikowi. Do ataku torpedowego trzeba odpowiednio manewrować i ustawiać okręt a przypominam że ORP Piorun był pod ostrzałem i uchylał się od salw z dział 380 mm pancernika, po za tym jeżeli dobrze pamiętam atak torpedowy wykonano jednak torpedy nie trafiły. Najważniejsze jednak było to że skupił na sobie uwagę Niemców przez 47 minut co dało czas innym okrętom Royal Nawy na odpowiednie przygotowanie się do ataku i zatopienie Bismarcka. Jeżeli chodzi o opracowania angielskie nie znalazłem ani jednego. Może użyłem złego sformułowania miałem na myśli, że niewiele jest informacji o udziale polskiego okrętu po za wojskowymi w przestrzeni.
@@zbigniew62 To znaczy tyle, że Piorun nie wykorzystał swojej szansy, na wykonanie skutecznego ataku torpedowego. Jego szansą było skrócenie dystansu, bo działa artylerii głównej Bismarcka nie mogły strzelać na odległość mniejszą niż ca. 3 km, na dodatek nie były w stanie obracać się tak szybko, aby nadążyć za prędkością kątową Pioruna. Tymczasem Bismarck w momencie walki z Piorunem, był już praktycznie unieruchomiony, po zablokowaniu mu steru przez torpedę Swordfisha.
O tyle cenne podziękowanie, że lekceważące opinie są popularne/ trendy. A jednak Kraj ( pomimo resursu zaledwie 20 lat Niepodległości) wygenerował elitarne wojska( lotnicy, marynarze, spadochroniarze, strzelcy górscy i czołgiści). Takie wojsko na poziomie ...
@@jacekdarski6745 To może wytłumacz mi, tak bez żadnej ironii, co elitarnego jest w działaniu Pioruna, który mając unieruchomionego już de facto Bismarcka na widelcu, nie podjął próby ataku torpedowego co trwałoby kilkanaście minut, ale mogło go nawet zatopić, zamiast tego wolał przez godzinę uganiać się wokół niego wiedząc że działami 120 mm nie może wyrządzić mu żadnej krzywdy? Gdyby Lutjens wiedział z góry że Piorun nie przystąpi do ataku torpedowego, zapewne nawet nie otworzyłby do niego ognia, tylko spokojnie zajmowałby się przywracaniem sprawności steru.
Komandor Eugeniusz Pławski pozostawił po sobie bardzo ciekawe wspomnienia. Jak ktoś zainteresowany tematem to jego książka "Fala za falą" spełni oczekiwania. Po akcji Kierownictwo za plecami dowódcy ORP Piorun prowadziło dochodzenie w sprawie ewentualnych błędów. Ostrzegł go o tym komandor Pitułko. Na pytanie jednego z członków komisji o co chodzi Pławski usłyszał, że niech się cieszy, że nie zatopił Bismarcka, gdyż dostał by jego wartość do zwrotu😉
Jaki kozak.trzeba zrozumieć,co czuł marynarz polski,gdy nagle odkrywa obecność ogromnego okrętu w niemal bezpośredniej bliskości.decyzja o otwarciu ognia to odreagowanie traumy i nienawiści do wroga.
Niektóre źródła podają że Bismarck sam zdradził swoje położenie wysyłając wiadomość do dowódctwa . Akcja z omyłkowym rozpoznaniem okretów angielskich oraz informacją że Bismark płynie z silną eskortą nie była mi znana . Dlatego warto słuchać informacji z kilku źródeł. Dziekuję za dogłębną relację pozdrawiam
kiedyś dotarłem do informacji ,że Piorun został odwołany przez angielskie dowództwo w czasie walki z Bismarckiem w obawie ,że faktycznie przypadnie Polakom chwała za zatrzymanie pancernika ,dowódca okrętu szykował się do ataku torpedowego na pancernik
@@1ramyus na taką informację natknąłem się było to co prawda na granicy zasięgu torped ale.... torpedy Mark IX. Głowica torpedy zawierała 340 kg TNT, napęd stanowił silnik Brotherhooda, zasilany sprężonym powietrzem i naftą, o mocy 264 KM. Zapewniał on zasięg 9,6 km przy prędkości 36 węzłów (12,4 km przy 30 węzłach)[33]. Okręt przenosił zapas 8 torped, 8 mil czyli nieca łe 15km wystarczył urwać z 2-3 mile z dystansu
@@Adam-ec8gf Powiedzmy że musiałby zbliżyć się na odległość 4 mil, celem wykonania skutecznego strzału torpedowego, a pewno i większą biorąc pod uwagę że Bismarck pozbawiony był już wówczas możliwości manewrowania - nie mógł więc wykonywać uników celem uniknięcia trafienia. To oznacza że z odległości 8 mil wyjście na pozycję do strzału, zajęłoby Piorunowi nie więcej niż 4 do 5 minut, powiedzmy 10 - jeśli miałby płynąć z mniejszą prędkością. Dla mnie nie podjęcie tego ataku można wytłumaczyć tylko jednym - niechęcią do podjęcia ryzyka. Kmdr Pławski zadowolił się jedynie "prezentowaniem bandery".
Pościg i starcie ORP Pioruna z Pacernikiem Bismark można określić średnio po stronie ORP Pioruna. Pancernik Bismark miał większa siłę ognia. Analityk... Piotr Kowalik.
Czy czasem ten krążownik i kontrtorpedowce, które według lotniczego rozpoznania miały towarzyszyć Bismarckowi, to nie były omyłkowo zidentyfikowane własne okręty Royal Navy (Sheffield jako krążownik i reszta razem z Piorunem)? Audycja bardzo ciekawa. Mapki doskonale wyjaśniają sytuację, uatrakcyjniając przekaz i czyniąc go bardziej dokładnym. Taki pojedynek był niezwykle trudny dla artylerzystów polskich, biorąc pod uwagę pogodę, liczne manewry unikowe dokonywane na dużej szybkości. Co innego ta niemiecka "stodoła", która niewątpliwie była stabilniejsza na wodzie i dysponowała większym kalibrem dział a pewnie i ich radary i przyrządy dalej sięgały, niż Pioruna.
Niemożliwość utrzymania stałego kursu przez Bismarcka działała na niekorzyść Niemców, kalkulatory artyleryjskie miały problem z wyliczeniem prawidłowych danych do celnego strzelania, co pokazała ostatnia walka Niemca.
@@nieznaneobliczaiiwojnyswia8365Vitorio Veneto trafił jednym pociskiem 381mm jeden z brytyjskich niszczycieli na Morzu Śródziemnym (teraz musiałbym poszukać). Dużo zależy od szczęśliwego trafu, jak zawsze.
Polecam wspomnienia komandora Eugeniusza Pławskiego "Fala za falą" Czyta się ją bardzo dobrze. Autor opisuje całą swoją służbę w mundurze w tym w Polskiej Marynarce Wojennej od jej powstania do demobilizacji. Jest też opisana akcja pościgu za Bismarckiem.
Szkoda .... że zabrakło paliwa ... komandor Sławski rozważał decyzję ataku torpedowego .. choć bardzo ryzykowna , utrata kontaktu z maori , zulu i sikh - reszta dywizjonu wiazała się z ryzykiem 💥💪
Akurat padł rozkaz salw torpedowych. Pomimo niskich szans na trafienie wszyscy poza Orłem je wystrzelili. Pławski stwierdził, że szkoda marnować torpedy. Miał później przez to problemy.
Bismarck przez niemal cały dzień 26 maja 1941 roku umykał przed brytyjskimi siłami. Jego stery zostały uszkodzone dopiero po godzinie 21.00, a więc pod koniec doby i wtedy faktycznie mimowolnie się zatrzymał.
@@nieznaneobliczaiiwojnyswia8365 O 21, czyli o 23 gdy zaatakował go Piorun, był już pozbawioną możliwości manewru tarczą strzelniczą dla torped, którego to faktu nawet nie próbował wykorzystać Piorun. W trakcie ataku Pioruna, Bismarck był już w stanie tylko kręcić się w kółko.
Tak nawiasem, to gdyby zamiast Bismarcka i Tirpitza Niemcy zbudowali jeszcze kilkadziesiąt U-botów, to mogliby wygrać bitwę o Atlantyk. Ale Adolf, jak większość socjalistów, potrzebował wielkich budowli.
@@lukaszraczek4476 Niemcy nie miały szans na wygranie całej wojny po zaatakowaniu Związku Sowieckiego. Ale zatapiając dwa razy więcej transportowców opóźniłyby ostateczne zwycięstwo na froncie zachodnim. Inna sprawa, że zdając sobie sprawę z małych szans na dotarcie konwoju do celu być może alianci zaprzestaliby wspomagania Sowietów przynajmniej do czasu gdy opracowali skuteczny sposób na walkę z u-botami (czyli do 1943 r.).
W sztormowych warunkach szansa na trafienie torpedą jest praktycznie zerowa. Inna sprawa, że wysokie fale nie pozwalały też Bismarckowi na celny ogień, a zadaniem Pioruna było tylko utrzymywanie kontaktu z pancernikiem. Nie wiem czy w historii II wojny światowej był chociaż jeden przypadek poważnego uszkodzenia pancernika czy ciężkiego krążownika przez pojedynczy niszczyciel.
@@robertsikora8449 Owszem Niemcy przy podawaniu kalibru działa posługiwali się miarą w centymetrach . Na filmie narrator ma jednak prawo podać kaliber w milimetrach :)
@@jerzygondol1480 widać Autor filmu nie zna polskiej deklinacji 😁 że smutkiem przekonałem się, że polscy studenci historii też nie znają polskiej gramatyki, w tym deklinacji i koniugacji i to na zajęciach z łaciny 😭🤣😂😅
Tytuł typowo propagandowy . Jak niszczyciel mniejszy 26 krotnie od pancernika uzbrojony w pociski 22 kilogramowe wobec 780 kilogramowych pancernika może go ścigać? Dysproporcja sił większa niż u boksera wagi papierowej wobec boksera wagi cieżkiej
Walorem niszczyciela jest jego manewrowość, która pozwala do pewnego momentu unikać nakrycia pociskami.gdy dochodzi do obramowania,musi odejść by uniknąć trafienia.i tak postąpił Sławski...
@@marekklimkiewicz4616 Dzięki za uznanie, że jestem człowiekiem 🤣 To była pierwsza część rozkazów. Zlokalizować i podawać pozycję. Piorun miał tutaj trochę pecha i trochę szczęścia, bo znalazł się niespodziewanie w zasięgu dział Bismarcka i... swoich. Dowódca wydał komendę "trzy salwy na cześć Polski". Wykonano. Ze względu na porę oraz stan pogody, Piorun utrzymywał niedaleki dystans, do czasu nadejścia flotylii, a ta otrzymała rozkaz wykonania ataku torpedowego półdywizjonami. Jako że Piorun został do flotylii Viana dokooptowany niejako z marszu, nie ćwiczył z nią przedtem, nasze dowództwo okrętu nie miało danych odnośnie stosowania taktyki podczas ataku torpedowego i nie chcąc wprowadzać zamieszania, postanowiło usunąć się, dając pole Brytyjczykom. Resztę znamy, a reszta, to paliwo...
Kalka z francuskiego: contre-torpilleur (tu Francuzi mieli na myśli duże niszczyciele powyżej dwóch tysięcy ton standard, zgodnie z francuską terminologią Polska posiadała tylko torpilleurs d'escadre, czyli torpedowce eskadrowe). Anglicy używali nazwy torpedo boat destroyer (w skrócie destroyer), Niemcy Zerstorer. Terminologia w poszczególnych flotach różni się.
Niesamowite jest to, jakim nimbem chwały okryła się załoga "Pioruna" po tej bitwie. Utrzymanie w kontakcie bojowym "Bismarcka" przez ponad godzinę, przekazanie radiowo jego aktualnej pozycji i zmuszenie pancernika do manewrowania, kiedy próbował uciec pogoni - naprawdę trudno było wymagać od Polaków więcej w tej sytuacji.
Masz rację zrobili swoje, do pełni szczęścia brakowało tylko ataku torpedowego, ale inne niszczyciele Viana próbowały i żaden nie trafił.
To dzięki doświadczeniu kmdr. Pławskiego, który zastosował taktykę jakiej nauczył się w czasie pierwszej wojny . Służył wtedy na torpedowcu na morzu Czarnym. I brał udział w walce z niemieckim krążownikiem. Polecam książkę jego autorstwa pt. Fala za falą. Super napisana autobiografia. Dodam tylko ,że " Żeńka " brał udział w tworzeniu polskiej floty od zera. Wyszkolił wielu jej oficerów i marynarzy. Był kawalerzystą, lotnikiem , a na końcu marynarzem. Dowodził Szkołą morską w Modlinie, wkraczał na czele wojsk polskich do Torunia w 1918r. Był komendantem pierwszego portu wojennego w Pucku , to on dowodził pocztę sztandarowym w czasie zaślubin Polski z morzem 10 lutego 1920r. Nadzorował i dowodził pierwszym okrętem podwodnym ORP ŻBIK. Potem dowodził całym dywizjonem okrętów podwodnych. Organizował zakup i transport broni z Francji do Polski tuż przed wybuchem wojny. Niestety nie dopłynęli do Rumunii.
Po prawdzie "Bismarck " miał już wtedy mocno ograniczoną zdolność manewrowania, ale sam fakt bycia przez ponad godzinę w zasięgu jego artylerii i uniknięcie wszystkich jego pocisków, to wyczyn sam w sobie. Trzeba dodać, że nie gdyby szczęśliwe dla Anglików trafienie torpedą w stery i zablokowanie jednej śruby, to pomimo tak ogromnej przewagi Anglików ,"Bismarck" By spokojnie uciekł do Brestu .
@@MrMarek41 Właśnie o to chodzi, dysproporcja i tak była ogromna.
@@MrMarek41 Masz rację te uszkodzenie steru było decydujące.
Co do niszczycieli i pancerników to nie jest takie proste.
Pancerniki walczyły parę razy z niszczycielami w trakcie II wojny światowej i aż tak łatwo im nie szło.
Wystarczy spojrzeć na II bitwę w zatoce Sytra czy bitwę koło wyspy Samar.
Takich programów nam potrzeba rzeczowe i niosą ze sobą dużo wiedzy, pozdrawiam pana 👋
@@RobsonS. Dziękuję i również pozdrawiam
Bardzo ciekawa historia. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję bardzo ❤
Spełnił chlubnie swój obowiązek .
Witajcie drodzy widzowie. O starciu Pioruna z Bismarckiem słyszał zapewne każdy z nas. Niemniej nie wszyscy wiedzą jak doszło do tego starcia i jaki dokładnie miało ono przebieg. W dzisiejszym materiale postaram się to Wam w miarę dokładnie przedstawić. Dziękuję Wam również serdecznie za wszelkie formy wsparcia kanału, a także komentarze i lajki. Pozdrawiam serdecznie i życzę przyjemnego oglądania.
PMW miała ogromne znaczenie propagandowe.
Żałuję że w Polsce został ORP Wicher, że tak późno dostaliśmy starego ORP Dragon, im jednostka wyższej klasy tym bardziej było nas widać.
Dziękuję za ten ciekawy materiał. "Doczepiłbym się" do stwierdzenia z 6:10, że w skład flotylli niszczycieli dowodzonej przez RN CPT Viana wchodziły jeszcze cztery jednostki tego typu co ORP Piorun, gdy tymczasem wszystkie one (HHMS Cossack, Maori, Sikh, Zulu) należały do typu "TRIBAL", czyli właściwie "plemiennego", bo brały swe nazwy od wojowniczych plemion z różnych regionów świata w tym walczących z brytyjskim imperium. Tribale były większe od ORP Piorun należącego do typu N (HMS Nerissa). Miały dwukominową sylwetkę i o jedną wieżę (na rufie) z działami kalibru 120 mm więcej (8 wobec 6 dział), choć i to mogło być zmieniane w przebiegu służby niektórych tribali. Imponujące niszczyciele typu tribal były inspiracją dla kierownictwa PMW w latach trzydziestych do zamówienia w Wielkiej Brytanii niszczycieli typu Grom i próby budowy kolejnych w Gdyni, co z kolei przerwał wybuch wojny.
Dziękuję za wyłapanie tego przeinaczenia. Chodziło mi nie o typ lecz klasę. Mój błąd ;-)
@@nieznaneobliczaiiwojnyswia8365 OK rozumiem. Z klasą i typem trzeba też uważać przy źródłach angielskich, bo angielskie class (klasa) oznacza to, co my zwykle rozumiemy przez typ. Tribal class, to typ tribal 🙂
Być może uda się także przypomnieć bitwę pod Ushant, bo w czerwcu będzie okrągła rocznica...?
Brawo za wybór tego tematu. To bardzo potrzebne dziś gdy raczej się minimalizuje osiągnięcia Polaków podczas II Wojny.
Dziękuję
Salwa burtowa ORP Pioruna 132 kg. Salwa burtowa Bismarcka z działa średniego i najcięższego kalibru 8 ton. Szacunek i podziw dla załogi ORP Piorun.
To daje do myślenia.
@@JarekC250 I jest już jakiś efekt tego myślenia? 😉
To była walka morska dwóch flot morskich narodów: Kriegsmarine i Royal Navy.."Bismarcka" (dumy Niemiec) i zespołu niszczycieli[ HMS"Cossack"- flagowy " Zulu", " Maori", "Sikh"] i ORP "Piorun"]. To los sprawił, że akurat marynarze maleńkiej floty zaistnieli (dzielnością )na chwilę-na kartach historii. Pomimo tego, że dostęp do morza- to było 35?km. Ale zaistnieli.
Udało się ORP Piorun utrzymywał kontakt ile mógł dał radę, nie został trafiony było ok
@@JanKowalski-he3gh A powinien był wykonać atak torpedowy.
The amount of respect I have for this ship, its crew and d polish people as a whole is just staggering. Those guys squared up against the biggest battleship in europe and technically won. Just like…bless poland, holy shit
Fajny program.
ORP Piorun świetnie się spisał.
Zaznaczył swój udział w pościgu za Bismarckiem, nie odniósł uszkodzeń.
PR wyszło rewelacyjnie, oczywiście szkoda że nie udało się torped wystrzelić.
Noooo,do ataku torpedowego potrzeba warunków.a ocean był wzburzony.
@@marekklimkiewicz4616 Pozostałe niszczyciele Viana próbowały choć żaden nie trafił
Na Piorunie służyli marynarze którzy przeżyli zatopienie Groma.to oni tak żywiołowo reagowali na fakt, że mogą strzelać i to celnie do wroga.zeby to zrozumieć trzeba przeżyć gorycz rozłąki z krajem, śmierć wielu kolegów na Gromie, uganianie się bezsilnym za wrogiem po oceanie.a tu nagle mają go w zasięgu wzroku i mogą do niego strzelać.w pewnym miejscu w Gdyni wisi obraz,który prezentuje artylerzystów z tylnej wieży,podczas załadunku armat.a w tle Bismarck na horyzoncie.i to nie jakaś fantazja,tylko oddanie pędzlem artysty realnej,historycznej sceny.
Dziękuję
@@JanKowalski-he3ghW ogóle uwaga " taka sobie". Zespół pięciu niszczycieli kmdra Viana- to flagowy " Cossac",+ " Sikh ", " Maori", " Zulu" i" Piorun" . Nazwy to nawiązanie do najdzielniejszych z dzielnych wojownikow " Kozak"," Sikh","Maorys","Zulus" i "Piorun" zjaw. atmosferyczne . I były dzielne- ale do pojedynku miał szczęście nasz.
swietny material, potrzebujemy tego aby podrzymac nasza historie i tozsamosc ktora w obecnych czasach jak i podczas zaborow byla niszczona.
Dziękuję
✋👊👊👊
Dziękuję
Nie ma za co. Pozdrawiam.
O tej walce Pioruna wiem od co najmniej 40 lat a nawet dłużej, od kiedy przeczytałem książeczkę serii tygrysek pt. Atakuje was Piorun. Żadne informacje podane na tym filmie nie stanowią dla mnie nowości. Ludzie którzy interesują się marynistyką znają sprawę od bardzo dawna, temat jest im dokładnie znany jednak rzadko się o tym wspomina a Anglicy milczą. Dzięki 47 minut sam na asm Pioruna z Bismackiem flota angielska mogła się odpowiednio przegrupować i przygotować do zatopienia pancernika.
Polecam lekturę książki Na kursie Bismarck.
Anglicy nie milczą. Jakie angielskie opracowania na ten temat znasz? Tyle że może nie chcą mówić głośno, że wyposażony w torpedy 533 mm niszczyciel, przez godzinę badział się po oceanie strzelając z dział do Bismarcka na wiwat, zamiast przystąpić do ataku torpedowego, którym mógł zatopić niemiecki okręt.
@@1ramyus atak torpedowy w sztormie?.
@@1ramyus co znaczy "godzinę badział" to po pierwsze po drugie nie strzelał na wiwat tylko trafiał jednak 120 mm działa nie mogły wiele zrobić pancernikowi. Do ataku torpedowego trzeba odpowiednio manewrować i ustawiać okręt a przypominam że ORP Piorun był pod ostrzałem i uchylał się od salw z dział 380 mm pancernika, po za tym jeżeli dobrze pamiętam atak torpedowy wykonano jednak torpedy nie trafiły. Najważniejsze jednak było to że skupił na sobie uwagę Niemców przez 47 minut co dało czas innym okrętom Royal Nawy na odpowiednie przygotowanie się do ataku i zatopienie Bismarcka. Jeżeli chodzi o opracowania angielskie nie znalazłem ani jednego. Może użyłem złego sformułowania miałem na myśli, że niewiele jest informacji o udziale polskiego okrętu po za wojskowymi w przestrzeni.
@@zbigniew62 To znaczy tyle, że Piorun nie wykorzystał swojej szansy, na wykonanie skutecznego ataku torpedowego. Jego szansą było skrócenie dystansu, bo działa artylerii głównej Bismarcka nie mogły strzelać na odległość mniejszą niż ca. 3 km, na dodatek nie były w stanie obracać się tak szybko, aby nadążyć za prędkością kątową Pioruna. Tymczasem Bismarck w momencie walki z Piorunem, był już praktycznie unieruchomiony, po zablokowaniu mu steru przez torpedę Swordfisha.
Nasi dziadkowie byli bohaterami ,niszczycielem na pancernik takie rzeczy to tylko nasi dziatkowie chwała im
Dziadowie i dziatki?
Dziękuję za budowanie naszej tożsamości narodowej
A ja dziękuję za super komentarz i pozdrawiam serdecznie.
O tyle cenne podziękowanie, że lekceważące opinie są popularne/ trendy. A jednak Kraj ( pomimo resursu zaledwie 20 lat Niepodległości) wygenerował elitarne wojska( lotnicy, marynarze, spadochroniarze, strzelcy górscy i czołgiści). Takie wojsko na poziomie ...
@@jacekdarski6745 To może wytłumacz mi, tak bez żadnej ironii, co elitarnego jest w działaniu Pioruna, który mając unieruchomionego już de facto Bismarcka na widelcu, nie podjął próby ataku torpedowego co trwałoby kilkanaście minut, ale mogło go nawet zatopić, zamiast tego wolał przez godzinę uganiać się wokół niego wiedząc że działami 120 mm nie może wyrządzić mu żadnej krzywdy? Gdyby Lutjens wiedział z góry że Piorun nie przystąpi do ataku torpedowego, zapewne nawet nie otworzyłby do niego ognia, tylko spokojnie zajmowałby się przywracaniem sprawności steru.
Dziękuję
Dziękuję!
Nie ma za co. Ja również dziękuję za komentarz
Bardzo lubię takie opowieści. Przyjemnie się słuchało 🙂👍👍👍👍
Dziękuję
Komandor Eugeniusz Pławski pozostawił po sobie bardzo ciekawe wspomnienia. Jak ktoś zainteresowany tematem to jego książka "Fala za falą" spełni oczekiwania. Po akcji Kierownictwo za plecami dowódcy ORP Piorun prowadziło dochodzenie w sprawie ewentualnych błędów. Ostrzegł go o tym komandor Pitułko. Na pytanie jednego z członków komisji o co chodzi Pławski usłyszał, że niech się cieszy, że nie zatopił Bismarcka, gdyż dostał by jego wartość do zwrotu😉
Łeee fajne to było. Sie mi to podobało. Klimatyczne takie.
Jak zawsze KOZAK 😊
Dziękuję
Jaki kozak.trzeba zrozumieć,co czuł marynarz polski,gdy nagle odkrywa obecność ogromnego okrętu w niemal bezpośredniej bliskości.decyzja o otwarciu ognia to odreagowanie traumy i nienawiści do wroga.
nie mam słów,straszliwie ciekawy film
Dziękuję.
Świetny Materiał,Twój głos jest stworzony do Tej tematyki.👍🖐️
Dobra robota ! Super opowiedziane !
Dziękuję
Ekstra
Dziękuję
Dziękuję za materiał, łapka w ciemno . Wiem że się nie zawiodę !!!😀😀😀
;-)
Niektóre źródła podają że Bismarck sam zdradził swoje położenie wysyłając wiadomość do dowódctwa . Akcja z omyłkowym rozpoznaniem okretów angielskich oraz informacją że Bismark płynie z silną eskortą nie była mi znana . Dlatego warto słuchać informacji z kilku źródeł. Dziekuję za dogłębną relację pozdrawiam
kiedyś dotarłem do informacji ,że Piorun został odwołany przez angielskie dowództwo w czasie walki z Bismarckiem w obawie ,że faktycznie przypadnie Polakom chwała za zatrzymanie pancernika ,dowódca okrętu szykował się do ataku torpedowego na pancernik
Godzinę szykował się do tego ataku torpedowego będąc w odległości 8 mil od pancernika?
@@1ramyus na taką informację natknąłem się było to co prawda na granicy zasięgu torped ale.... torpedy Mark IX. Głowica torpedy zawierała 340 kg TNT, napęd stanowił silnik Brotherhooda, zasilany sprężonym powietrzem i naftą, o mocy 264 KM. Zapewniał on zasięg 9,6 km przy prędkości 36 węzłów (12,4 km przy 30 węzłach)[33]. Okręt przenosił zapas 8 torped, 8 mil czyli nieca łe 15km wystarczył urwać z 2-3 mile z dystansu
@@Adam-ec8gf Powiedzmy że musiałby zbliżyć się na odległość 4 mil, celem wykonania skutecznego strzału torpedowego, a pewno i większą biorąc pod uwagę że Bismarck pozbawiony był już wówczas możliwości manewrowania - nie mógł więc wykonywać uników celem uniknięcia trafienia. To oznacza że z odległości 8 mil wyjście na pozycję do strzału, zajęłoby Piorunowi nie więcej niż 4 do 5 minut, powiedzmy 10 - jeśli miałby płynąć z mniejszą prędkością. Dla mnie nie podjęcie tego ataku można wytłumaczyć tylko jednym - niechęcią do podjęcia ryzyka. Kmdr Pławski zadowolił się jedynie "prezentowaniem bandery".
Bardzo dobry materiał, pozdrawiam
👍👍
Dziękuję
Pościg i starcie ORP Pioruna z Pacernikiem Bismark można określić średnio po stronie ORP Pioruna. Pancernik Bismark miał większa siłę ognia. Analityk... Piotr Kowalik.
Czy czasem ten krążownik i kontrtorpedowce, które według lotniczego rozpoznania miały towarzyszyć Bismarckowi, to nie były omyłkowo zidentyfikowane własne okręty Royal Navy (Sheffield jako krążownik i reszta razem z Piorunem)?
Audycja bardzo ciekawa.
Mapki doskonale wyjaśniają sytuację, uatrakcyjniając przekaz i czyniąc go bardziej dokładnym.
Taki pojedynek był niezwykle trudny dla artylerzystów polskich, biorąc pod uwagę pogodę, liczne manewry unikowe dokonywane na dużej szybkości. Co innego ta niemiecka "stodoła", która niewątpliwie była stabilniejsza na wodzie i dysponowała większym kalibrem dział a pewnie i ich radary i przyrządy dalej sięgały, niż Pioruna.
Dziękuję.
Niemożliwość utrzymania stałego kursu przez Bismarcka działała na niekorzyść Niemców, kalkulatory artyleryjskie miały problem z wyliczeniem prawidłowych danych do celnego strzelania, co pokazała ostatnia walka Niemca.
Brytyjskie radary były znacznie dokładniejsze od niemieckich, o czym Niemcy przekonali się jeszcze na Drodze Duńskiej.
świetny materiał. Jakby Bismark raz trafił to nie było by komu opowiadać :D
Zapewne tak by było... Załoga Pioruna miała dużo szczęścia.
@@nieznaneobliczaiiwojnyswia8365Vitorio Veneto trafił jednym pociskiem 381mm jeden z brytyjskich niszczycieli na Morzu Śródziemnym (teraz musiałbym poszukać).
Dużo zależy od szczęśliwego trafu, jak zawsze.
Czy to było podczas bitwy u Przylądka Spartivento?
@@nieznaneobliczaiiwojnyswia8365 Vitorio Veneto atakował konwój, tam były same lekkie jednostki, muszę trochę poszperać
@@nieznaneobliczaiiwojnyswia8365 II Bitwa w Zatoce Sytra.
To był Littorio jednak sorki, niszczyciel HMS Havock oberwał jednym pociskiem 381mm.
Świetny materiał.
Dziękuję
No...
Taki Harcownik z Niego 🤞
Mat Dolecki zameldował na widok Bismarcka: „Ależ to stodoła!".
Był to całkowicie nieregulaminowy okrzyk. Niemniej emocje na widok Bismarcka wzięły górę nad regulaminem.
Super materiał
Dziękuję
Witam serdecznie wszystkich, ktoś kojarzy książkę na podstawie tej historii była opisana. Pozdrawiam serdecznie wszystkich 😊😊
Witam. to "Wielkie dni małej floty" Jerzego Pertka oraz "Atakuje was Piorun" Zbigniewa Damskiego.
Dziękuję bardzo ✌️✌️✌️
Polecam wspomnienia komandora Eugeniusza Pławskiego "Fala za falą" Czyta się ją bardzo dobrze. Autor opisuje całą swoją służbę w mundurze w tym w Polskiej Marynarce Wojennej od jej powstania do demobilizacji. Jest też opisana akcja pościgu za Bismarckiem.
Jeśli komuś wpadnie w ręce książka Wielkie dni małej floty- to 👍
Spóźniłem się... Ale zaraz to naprawię 😉
Szkoda .... że zabrakło paliwa ... komandor Sławski rozważał decyzję ataku torpedowego .. choć bardzo ryzykowna , utrata kontaktu z maori , zulu i sikh - reszta dywizjonu wiazała się z ryzykiem 💥💪
Akurat padł rozkaz salw torpedowych. Pomimo niskich szans na trafienie wszyscy poza Orłem je wystrzelili. Pławski stwierdził, że szkoda marnować torpedy. Miał później przez to problemy.
Dowódcą ORP PIORUN był kmdr Eugeniusz Pławski …
Znalazł się następny odkrywca historyjiiiii👍
A co on tu odkrył?
a czemu nieznane?Może Ty i inni o tym nie wiedzieli.Dla mnie ten fakt jest znany jak tylko zacząłem czytać książki.
ów pancernik miał uszkodzony ster i kręcił się w kółko a nie umykał
Bismarck przez niemal cały dzień 26 maja 1941 roku umykał przed brytyjskimi siłami. Jego stery zostały uszkodzone dopiero po godzinie 21.00, a więc pod koniec doby i wtedy faktycznie mimowolnie się zatrzymał.
@@nieznaneobliczaiiwojnyswia8365 O 21, czyli o 23 gdy zaatakował go Piorun, był już pozbawioną możliwości manewru tarczą strzelniczą dla torped, którego to faktu nawet nie próbował wykorzystać Piorun. W trakcie ataku Pioruna, Bismarck był już w stanie tylko kręcić się w kółko.
Tak nawiasem, to gdyby zamiast Bismarcka i Tirpitza Niemcy zbudowali jeszcze kilkadziesiąt U-botów, to mogliby wygrać bitwę o Atlantyk. Ale Adolf, jak większość socjalistów, potrzebował wielkich budowli.
na pewno by nie wygrali, nawet dodatkowe 100 ubotów niczego by nie zmieniło.
@@lukaszraczek4476 Niemcy nie miały szans na wygranie całej wojny po zaatakowaniu Związku Sowieckiego. Ale zatapiając dwa razy więcej transportowców opóźniłyby ostateczne zwycięstwo na froncie zachodnim. Inna sprawa, że zdając sobie sprawę z małych szans na dotarcie konwoju do celu być może alianci zaprzestaliby wspomagania Sowietów przynajmniej do czasu gdy opracowali skuteczny sposób na walkę z u-botami (czyli do 1943 r.).
Czemu Piorun nie użył wyrzutni torpedowych ? - klasyka w pojedynkach niszczycieli z cięższymi jednostkami..
Był za daleko aby wykonać atak torpedowy. Na zbliżenie się nie pozwalała ciężka artyleria Bismarcka.
W sztormowych warunkach szansa na trafienie torpedą jest praktycznie zerowa. Inna sprawa, że wysokie fale nie pozwalały też Bismarckowi na celny ogień, a zadaniem Pioruna było tylko utrzymywanie kontaktu z pancernikiem. Nie wiem czy w historii II wojny światowej był chociaż jeden przypadek poważnego uszkodzenia pancernika czy ciężkiego krążownika przez pojedynczy niszczyciel.
@@jerzygondol1480 Dlaczego "praktycznie zerowa", skoro zaledwie chwilę wcześniej Bismarcka trafiły torpedy Swordfishy blokując mu ster?
@@1ramyus Ponieważ Swordfish to (wbrew nazwie) samolot a nie okręt i wysokie fale nie przeszkadzają mu w namierzeniu celu.
@@jerzygondol1480 Radarom Pioruna też nie.
Przeszło do historii chyba nie do legendy?
Milimetrów nie milimetry przy podawaniu kalibru dział .. 380 milimetrów , nie 380 milimetry .
38 cm, taki kaliber podawali Niemcy.
@@robertsikora8449 Owszem Niemcy przy podawaniu kalibru działa posługiwali się miarą w centymetrach . Na filmie narrator ma jednak prawo podać kaliber w milimetrach :)
@@robertsikora8449 Wtedy konsekwentnie należałoby mówić "38 centymetry" zamiast "38 centymetrów". 😁
@@jerzygondol1480 widać Autor filmu nie zna polskiej deklinacji 😁 że smutkiem przekonałem się, że polscy studenci historii też nie znają polskiej gramatyki, w tym deklinacji i koniugacji i to na zajęciach z łaciny 😭🤣😂😅
muzykę dałeś jakbyś horror robił
Ja uważam ze spokojnie Piorun rozwalił by Bismarka gdyby przy wodowaniu pękło Patykiem Pisane.
Tytuł typowo propagandowy . Jak niszczyciel mniejszy 26 krotnie od pancernika uzbrojony w pociski 22 kilogramowe wobec 780 kilogramowych pancernika może go ścigać? Dysproporcja sił większa niż u boksera wagi papierowej wobec boksera wagi cieżkiej
Poczytaj o tym co nieco to zrozumiesz...
Tak, jak wataha wilków może rzucić się na żubra?
@@jerzkos1301 człowieku,one miały go zlokalizować i trwać w dystansie, wciąż podając jego pozycję.
Walorem niszczyciela jest jego manewrowość, która pozwala do pewnego momentu unikać nakrycia pociskami.gdy dochodzi do obramowania,musi odejść by uniknąć trafienia.i tak postąpił Sławski...
@@marekklimkiewicz4616 Dzięki za uznanie, że jestem człowiekiem 🤣
To była pierwsza część rozkazów. Zlokalizować i podawać pozycję. Piorun miał tutaj trochę pecha i trochę szczęścia, bo znalazł się niespodziewanie w zasięgu dział Bismarcka i... swoich. Dowódca wydał komendę "trzy salwy na cześć Polski". Wykonano. Ze względu na porę oraz stan pogody, Piorun utrzymywał niedaleki dystans, do czasu nadejścia flotylii, a ta otrzymała rozkaz wykonania ataku torpedowego półdywizjonami. Jako że Piorun został do flotylii Viana dokooptowany niejako z marszu, nie ćwiczył z nią przedtem, nasze dowództwo okrętu nie miało danych odnośnie stosowania taktyki podczas ataku torpedowego i nie chcąc wprowadzać zamieszania, postanowiło usunąć się, dając pole Brytyjczykom. Resztę znamy, a reszta, to paliwo...
Lecimy z kolejnym odcinkiem
Super. Przyjemnego oglądania
szacunek za odwagę....
Co to te kontrtorpedowce?
Niszczyciele były tak nazywane
Kalka z francuskiego: contre-torpilleur (tu Francuzi mieli na myśli duże niszczyciele powyżej dwóch tysięcy ton standard, zgodnie z francuską terminologią Polska posiadała tylko torpilleurs d'escadre, czyli torpedowce eskadrowe). Anglicy używali nazwy torpedo boat destroyer (w skrócie destroyer), Niemcy Zerstorer. Terminologia w poszczególnych flotach różni się.
No to tak jak by chciałby ruski zatrzymać tygrysa z pepeszki !
Nie z pepeszy a z mosina. Jest o tym komiks :)
Dziękuję!
👍👏
Dziękuję