Miesięcznik katolicki pyta czy katolik może pójść na ślub cywilny | Katolicyzm polsko-jasełkowy 23.
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 20 ก.ย. 2024
- 👉 Subskrybuj "Szymon mówi": / szymon mówi
👉 Wesprzyj nas na Patronite: patronite.pl/w...
👉 Wesprzyj nas przez PayPal: paypal.me/wojn...
👉 Można też wesprzeć powstawanie kolejnych filmów dowolnym przelewem o tytule "darowizna" na konto: 59 1140 2004 0000 3402 7617 3625
👉 Zapraszam też na serwer dyskusyjny na Discordzie: / discord
👉 Zapraszam na oficjalny sklep kanału: zalezy.pl/
Miesięcznik katolicki Adeste zadaje pytanie czy katolik powinien przyjąć zaproszenie na ślub cywilny swoich znajomych.
Omawiany artykuł: adeste.org/zap...
Obraz w tle: Edmund Blair Leighton, The Wedding Register, 1920
Zapraszamy do wsparcia na Patronite: patronite.pl/wojnaidei
W naszym sklepie znajdziecie koszulki i kubki z uwspółcześnionymi wersjami dzieł sztuki, a także książkę "Wojna Idei. Myśl po swojemu" : zalezy.pl/
Omawiany artykuł: adeste.org/zaproszenie-na-slub-cywilny-i-co-dalej-katoliku/
Katolicyzm polsko-jasełkowy YAAAY :D
Facebook jest po prostu lewicowy jak większość obecnych mediów...
A jak wiadomo poglądy lewicowe polegają na odbieraniu nieprawomyślnym wolności słowa.
Wiesz, jak alternatywą jest płakanie, jak kobiety pracują zamiast rodzić dzieci, dziecko z gwałtu też trzeba urodzić i jak śmią mówić, że bycie gejem nie jest powodem do wstydu.
Sami karmicie takie skrajności, więc się nie dziwcie, że korporacjom się nie opłaca mówić takie idiotyzmy.
@@xarlo12 Ale o czym ty mówisz? Ja jedynie napisałem oczywisty fakt a ty się spłakałeś xD. Kim są ci "my". Pieprzysz od rzeczy o jakiś zagadnieniach wogóle nie podając przykładu. Wyrażę się jasno. Ludzie mają prawo mówić to co myślą a mimo to wielkie korporacje ich za to karzą. Chcesz się z tym kłócić? Śmiało ale fakty jasno to pokazują. Nawet tak merytoryczny i daleki od wszelkich skrajności kanał jak "Szymon mówi" może mieć ograniczane zasięgi xD. KATOLICKA prasa ma prawo propagować KATOLICKI styl życia i mówić katolikom co jest zgodne z naszym wyznaniem. Tyle w temacie...
Jak już to progresywno-liberalny. Facebook jako międzynarodowy technofeudal nie może być lewicowy.
@@rejsinek688 progresywizm jest czysto lewicowy. Liberalizm zaś zależy jakie ma zabarwienie. Jeśli progresywne to z natury jest lewicowy. FB stosuje podwójne standardy w stosunku do treści czysto lewicowych lub prawicowych. Sympatyzuje z światopoglądem lewicowym.
Raczej bym powiedziała odwrotnie. Że właśnie śluby kościelne są zawierane przez osoby, które nie praktykują, które w kosciele były na ostatnim pogrzebie albo innym ślubie.
Bo ludzie lubią oprawę kościelna itd a już dawno nie żyją po katolicku jak osoby wierzace. Czasem takie slubu kościelne, zawierane przez osoby już dawno nie praktykujace, zawierane są pod wpływem rodziny, bo jak to mówi koscielnego ma nie być. Z mojego doświadczenia wynika, że cywilne zawierane są przez osoby zdeklarowanie antykościelne, niewierzące, apostatów, ateistów itd.
To samo z komuniami, dzieci idą do komuni nawet w rodzinach, które totalnie nie praktykuja, bo idą wszyscy, bo są prezenty, bo rodzina coś powie itd.
I to jest bardziej gorszace niż ślub cywilny agnistykow
Oprawę? Chyba opresję rodziny: MUSISZ chodzić do kościoła, bo co ludzie powiedzą (a że nie wierzysz, to już nieistotne). MUSISZ wziąć ślub kościelny, bo co ludzie powiedzą i tak dalej...
no i popełniają bląd i kłamią przed sobą i swoimi bliskimi, jeśli bierzesz ślub kościelny to zgadzasz się na to co się z tym wiążę, a jeśli się nie zgadzasz, nie powinienes brać takiego ślubu
Szkoda, że te odcinki nie klikają się zbyt dobrze, bo właśnie dla nich zasubskrybowałem ten kanał.
Ja też.
z perspektywy nie-wojującego ateisty - seria katolicyzm polsko-jasełkowy to jedna z ciekawszych serii jakie robisz
Bardzo mi przykro że to się nie klika, imo to najbardziej wartościowe rzeczy na tym kanale
rel, pomyślałem to samo. W sumie to dawno nie było żadnej analizy chrześcijaństwa więc spoko że Szymon wrzuca.
Ja tam lubie te filmy, otwieraja oczy
Bardzo dobry film, warto wygarniać takie rzeczy. Sam osobiście od niedawna wracam do wiary, nieświadomie się od niej oddaliwszy (nie porzucając jej całkowicie) no i to jak niektóre jej elementy wyglądają w Polsce... naprawdę woła to wszystko pomstę do nieba.
Katolicyzm w Polsce przypomina mi bardzo nieudany proces odlewania czegoś z metalu, tu coś pękło tu się wylało, tam metal nie dopłynął i wyszła z tego jakaś pokraka, która poprzez trudną historię nie dość że zastygła, to jeszcze się zahartowała. Warto zacząć naprawiać, niektóre elementy i potępiać podejście tkj. "eee tam zostanę chrzestnym nie ma sprawy, księciuniowi w pelerynie dam do łapy to mnie obierzmuje i bez problemu". Fatalne to jest
@CT-Ech-wi3dt: Ciekawie zadecydowałeś w sytuacji lawinowej laicyzacji społeczeństwa. Młodzież rezygnuje gremialnie z lekcji religii, a kościoły pustoszeją. (Ale to Twoja sprawa) Jeżeli chodzi o śluby, to chyba mało kto pamięta, że ślub kościelny nie legalizował prawnie małżeństwa. Od niedawna został wprowadzony ślub konkordatowy, który zapewniał uznanie prawne małżeństwa. Ta cała "trwałość" ślubu kościelnego to dzisiaj Fikcja! Wystarczy być politykiem, lub jakimś innym notablem i kościółek z sowitą opłatą unieważnia ślub kościelny. I kto tu jest hipokrytą??? Już w Starym Testamencie mężczyzna mógł "oddalić" żonę bez żadnych konsekwencji.
Szymon indoktrynuje i jest to zabawne bo z niego taki apologeta jak z dudy prezydent😂😂
Szczerze powiedziawszy pytanie o to, czy katolik może przyjść na ślub muzułmański wydaje mi się tak samo z czapy, co o świecki xD
I niby czemu nie? Ktoś zaprasza na urodziny, imieniny, na pępkowe, na parapetówkę, no więc i ślub, a gdzie on ma miejsce, to nie ma znaczenia, byleby małżonkowie byli szczęśliwi ☺️
Bo dla katolika ślub to sakrament taki jak chrzest, komunia, bierzmowanie, kapłaństwo itd., więc nie jest to jak urodziny czy parapetówka ani nie jest to tylko kwestia miejsca. Ślub cywilny to zwyczajne trwanie w grzechu ciężkim, które oddziela człowieka od Boga. Jeśli ktoś jest katolikiem i decyduję się na coś takiego, to tak jak mówi Szymon powinien się jasno określić w tej kwestii, bo działa sprzecznie z własną wiarą.
@@maSaKra999 a gdybyś był wegetarianinem to chętnie przyjął byś zaproszenie na ubijanie świni
@@dw34256 Ślub kościelny to obrzęd religijny, nie ma żadnych konsekwencji prawnych, dlatego dla mnie jest jakimś absurdem nie honorowanie ślubu cywilnego, Ślub cywilny to umowa cywilno-prawna, bez której żadne małżeństwo nie może funkcjonować. Żaden Bóg nie zapewni wspólnoty majątkowej, prawa do wzajemnego reprezentowania, prawa do spadków itp. A ci hipokryci politycy i inni którzy przepłacają kler i dostają unieważnienie ślubu kościelnego to postępują zgodnie z wiarą?
Byłem wychowany w rodzinie katolickiej też do pewnego momentu bylem wierzący ale teraz juz nie jestem.Od ponad 10 lat nie chodzę w ogóle do kościoła, czy to znaczy że powinienem się zwrócić gdzieś oficjalnie np listem do biskupa xDDDDD żeby mnie skądś wypisali, bo "teoretycznie" jestem nadal zagubionym katolikiem? Co to za logika
Ostatecznie wierzący czy nie wierzący, cywilny czy kościelny, na weselu tak samo pijany będzie.
Niewierzący*
Oraz tak. Często tak jest :D
Trzeba wrzucić materiały z tej serii na jakieś antykatolickie i antyteistyczne grupki. Wtedy się zrobi ruch jak u SciFuna i jego pentalogii o płaskiej ziemi.
Powiem tak, jako katolik, znalazłem się na chrzcie anglikanów u kolegi i jego partnerki (to był ich chrzest). Mimo, iż się pojawiłem to postanowiłem się nie modlić razem z nimi ani nie oddawać pokłonów ich kapłanom. A więc stałem i z szacunkiem milczałem. Za co później inny kolega Anglii miał mi za złe, czemu np. nie śpiewałem czy się modliłem, przecież anglikanie mają dużo wspólnego z katolikami mówił. Kompletnie nie mógł pojąć, że właśnie można być tam dla kogoś ale kompletnie nie godzić się na obce rytuały.
Co do naruszania standardów społeczności, to zachodzi tutaj jedna ważna rzecz. Ta społeczność zwyczajnie nie jest katolicka, czy nawet chrześcijańska. Ta "neutralność" (którą FB, czy X nawet nie jest) nie jest faktyczną neutralnością, a konkretną postawą, która to ma swoje własne zasady.
Właśnie dalej uznawanie, że to "przestrzeń dla wszystkich i wszystkiego" jest błędne.
Edit: Jak już jesteśmy w temacie debaty, czy coś cichą akceptacją, to może dyskusja, czy posiadanie konta na takich stronach nie jest akceptacją ich polityki - nie jest grzechem przypadkiem.
W KK największym problemem jest to, że ot tak, mając znajomości i odpowiednią argumentację można unieważnić nawet 20 letnie małżeństwo. Cyk, pyk, rozwód, unieważnienie i cała twoja katolicka przeszłość jest wymazana.
Obejrzałem niecałą połowę, ale już przy około 3:30 zapaliła mi się gigantyczna lampka (pod tytułem "ale o czym w ogóle jest ten film") i mam pytanie, dość trywialne w sumie - jak mniemam, reszta filmu będzie opowiadać, jak katolik (czy jak określiłeś "pogubiony katolik") nie chce ślubu kościelnego. Pytanie brzmi - gdzie są Ci ludzie? Poznałem naprawdę wiele osób "wątłej wiary" (chociażby brak codziennej modlitwy, wspomniane przez Ciebie "kościół 2 razy do roku", "ostatni raz byłem u spowiedzi nie pamiętam kiedy" itd. etc.), mało tego - nawet zadeklarowanych agnostyków bądź ateistów - którzy bez zająknięcia brali ślub kościelny (nie jednostronny, zwykły). Nie zdarzyło mi się poznać, ani nawet usłyszeć o osobie "jestem wierzący i biorę tylko cywilny". Chyba, że mówimy o przypadku, w którym ktoś bierze cywilny, żeby wziąć szybciej kredyt (nawet nie robią wesela, jakiś szybki obiad i do domu), a dopiero po jakimś czasie biorą ślub kościelny - z pełną pompą, cudnym weselem i tak dalej. Jesteś w stanie się do tego jakoś odnieść? Rozumiem dywagowanie na temat "ateiści, a ślub kościelny" czy "ateiści, a chrzest" (o czym przekonałem się osobiście, z szacunku do religii musiałem ustąpić bycia ojcem chrzestnym pierworodnego syna brata), ale o takim czymś jak "wierzę, ale tylko cywilny" - jak wcale nie krótko żyję - pierwszy raz słyszę.
EDIT: Przeczytałem w sumie sobie cały artykuł (pierwszy w filmie) na spokojnie i piękną laurkę wystawiła sobie autorka tekstu. Jako ateista nigdy, przenigdy nawet nie przeszła mnie myśl "Ha, jakie głupie katole, w jakieś gusła wierzą", a Pani bezpardonowo piszę, że jest wielka. No kłaniam się w pas...
Czytam komentarz I tez nw o czym on jest xd
Ja kiedyś zostałem zaproszony na ślub szatanistów i nie poszedłem, bo się bałem.
Czego?
Chciałem napisać, że to bardzo bardzo rozsądny i trafny komentarz, ale fatalna dykcja.
Potem się zorientowalem, że słuchalem na prędkości 0,75. Więc ograniczę się do pochwały rozsądnego i trafnego komentarza.
A facebook działa losowo, jak ludzie pozgłaszali, to ścięlo zasięgi. Dzięki za udostępnienie i oby się niosło.
Mysle, że się mylisz odnośnie tego, że śluby cywilne biorą osoby, które się po prostu od Kościoła oddaliły i się nad tym nie zastanawiają.
Domyślny w Polsce jest wciąż ślub kościelny i jest duża presja rodziny, więc według mnie nikt, kto nie ma naprawdę silnych przekonań na ten temat, nie będzie "mącić". Ludzie, którzy się nad tym nie zastanawiają raczej podążają ścieżką wydeptaną.
Ja nawet deklarując się jako niewierząca, nie tylko od rodziny, ale od znajomych słyszałam, żeby wziąć ślub kościelny, żeby nie robic nikomu przykrości, przecież co mi szkodzi.
Wzięcie ślubu cywilnego w Polsce wciąż wymaga pewnego samozaparcia.
@@kziele611 to też jest złe
@@leszekb7225 co kurwa
@kzile: A czy zwi9ązen małżeński może funkcjonować prawidłowo bez ślubu cywilnego? Jakoś katolicy nie biorą tego pod uwagę, że ślub cywilny to umowa cywilno-prawna, bez której małżeństwo praktycznie nie może funkcjonować.
Mam "dylemat demarkacji" odróżniania osób zadeklarowanie niewierzących od tych, którzy "oddryfowali" od kościoła. Sam zostałem wychowany w wierze katolickiej i staram się okazywać zarówno katolicyzmowi, jak i Kościołowi maksymalnie wiele szacunku. Ale nie żyję w komunii z kościołem od dobrych 20 lat, podpadam zarówno pod wymienioną przez pana Szymona definicję herezji, jak i schizmy. Z przykrością widzę, że przytłaczająca większości znajomych katolików myli okazywanie szacunku z uznaniem prymatu. I jako ktoś, kto stara się szanować religię i uznaje wiele kulturowych tradycji związanych z katolicyzmem jestem traktowany jako "błądzący", którego trzeba "napomnieć". W tym kontekście normalizowanie takiego "napominania" mi się niepodoba. Bo jakkolwiek w teoretycznej dyskusji może brzmieć dobrze, to w praktyce często oznacza "wchodzenie z butami" w czyjeś życie
Gdzieś mi wcięło mój komentarz, więc przejdę od razu do pointy:
Wystarczy poczekać z chrztem do wieku, w którym dziecko jest w stanie podjąć autonomiczną decyzję, czy chce być częścią Kościoła i traktować jego nauki poważnie. Chrzczenie niemowlaków, zaniedbanie ich rozwoju duchowego, a następnie rozczarowanie, że preferują ślub cywilny, to zmartwienie, problem i porażka wyłącznie chrzczącego rodzica, a nie dziecka, którego nikt nie pytał o zdanie.
Z nauką chodzenia, pisania, mówienia też :) Dziecko samo zdecyduje, czy chce się tego uczyć.... 😂
@@znajomynieznajomy6245 argument stary jak swiat, do tego bezsensowny. Nauka czytania i pisania jest niezbedna do funkcjonowania w społeczeństwie polskim, wyznawanie religii juz nie
@@tex435 religia, katolicka, konieczna jest by wiedzieć kim jest Bóg, nawiązać z nim relacje i żyć szczęśliwie na ziemi i po śmierci. Jeśli nie rozumie się fenomenu chrztu, to niestety nie zrozumie się po co chrzcić dzieci :)
@@znajomynieznajomy6245 To jest tylko i wyłącznie twoja opinia, ze jest to potrzebne. Wedlug mnie do życia potrzebna jest wiedza, ze religię istnieja, jakie sa najpopularniejsze religie i o co a nich chodzi. Powiedz to samo, ze religia katolicka jest konieczna muzułmanom
@@znajomynieznajomy6245 aha czyli rozumieniu że plujesz na wszystkich katechumenów bo nie mieli chrztu w dzieciństwie i nie zrobili wszystkich tych rzeczy o których pisałeś ;)?
Jakim fanatykiem trzeba być, by mówić ludziom, że jeśli ktoś oficjalnie wszem i wobec nie ogłosił, że już nie jest katolikiem, to powinno mu się walić pasywno agresywnymi tekstami i wywierać na nim presje by zrobił coś czego nie chce w najważniejszym dniu jego życia?
Uf, jak dobrze, trochę świeżego powietrza. Katolicy nie bójmy się myśleć.
fajny gdyby lewica zaczęła myśleć
Mnie ubawił mój był szef, który zajmuje się teraz ceremoniami humanistycznymi, pytałem, czy jego śluby są ważne tak samo, jak zawarte w USC. Nie i ma na to wyrąbane, ponieważ nikomu to niepotrzebne, ogólnie ludzie chcą mieć ceremonię na poziomie, wzniosłe gesty, szykowne toalety, piękny anturaż, na resztę jego klienci mają wyrąbane, a przy okazji - nie ma problemów z rozwodami i tak dalej.
Po prostu mordoksiążka jest portalem niechętnym chrześcijaństwu z zasady.
Szymonie, skoro poruszamy temat ślubu katolickiego, może kiedyś zrobisz odcinek na temat podejścia Kościoła Katolickiego do seksualności? Mam wrażenie, że nawet wielu z tych, którzy deklarują się jako katolicy, nie zgadza się z nauczaniem Kościoła w tej kwestii. Przecież według katolickiej doktryny seks jest dozwolony wyłącznie po ślubie i tylko w celu prokreacji, inaczej jest to grzech śmiertelny, za który można trafić do piekła. Dodatkowo, wszelkie formy antykoncepcji, masturbacja czy inne sposoby zaspokajania potrzeb seksualnych również są uznawane za grzech.
Gdyby wszyscy rzeczywiście chcieli przestrzegać tych zasad, to albo nikt nie uprawiałby seksu, albo mielibyśmy masę "wpadek" (nieplanowanych dzieci). Co więcej, to nauczanie jest bardzo destrukcyjne dla psychiki, bo wpędza młodych ludzi w poczucie winy tylko dlatego, że mają naturalne potrzeby. (zrobisz to nie z żoną lub zaczniesz się masturbować = pójdziesz do piekła)
No i umówmy się w dzisiejszych czasach prawie żadna przystępująca do ślubu nie jest dziewicą i nauczanie KK nijak ma się do rzeczywistości i życia po katolicku.
W moim środowisku nie uznaje sie cywilnego, np. jest tekst ze to tylko cywilny więc nie ma wesela, przepychu itp., wogóle faktycznie osoby starsze w stosunku do niektorych nie chciały w tym uczestniczyć.
Seria Katolicyzm vs. Katolicyzm polsko-jasełkowy jest The Goat
Dla mnie to bylaby jedna z ostatnich rzeczy jaka bym poruszyl w moim zyciu. Szymon daj nastepny temat...
Ciekawy temat mimo że faktycznej wydawał się oczywisty
I to jest jeden z ogromnie wielu powodów dla których chrzczenie nieświadomych niczego dzieci jest czymś ogromnie nieprzyzwoitym i błędnym. To, że narodowości nie wybieramy to trochę inna sprawa, istnienie państw jest faktem, a wiara jedynie wiarą.
Jako ateista, który był wychowany w katolickiej rodzinie nie czuję potrzeby aby informować o tym dalszej rodziny, z którą widzę się raz w roku albo nawet rzadziej. Gdyby powiedzieli mi, że nie przyjdą na mój cywilny ślub, bo ich to obraża, to bym się tylko ładnie uśmiechnął
@@tomaszteperski2767 a co to za problem powiedzieć im, że jesteś ateistą?
@@leszekb7225 i w którym momencie spotkania miało by go wyjść?
Zresztą kto mnie pytał czy chcę być ochrzczony?
po co zapraszałbyś osoby których odmowę skwitowałbyś jedynie uśmiechem? jeśli nie zależy ci na ich przyjściu po co ich zapraszać?
@@maghnib2806 akt zaproszenia jest aktem przyjaznym, akt odmowy z tak głupiego powodu jest dość nie miły. Po co się denerwować i eskalować emocje drugiej strony?
@@tomaszteperski2767 w jaki sposób jest to głupi powód?
Myślę, że KK dzielnie walczy z problemem, który sam tworzy. Jest nim automatyczna przynależność do tej wspólnoty, wynikająca z chrztu czyli de facto decyzji nie naszej, a naszych rodziców. I o ile rozumiem, że rodzice wychowani w wierze KK chcą dla swojego dziecka jak najlepiej, o tyle mogę też zrozumieć młodych, którzy po prostu nie chcą mieć z tą instytucją nic wspólnego, a co idzie w parze, chcą po prostu być przez nią zapomnieni bez żadnych procedur apostazji czy innych obowiązków. Wg mnie pełnoletni człowiek odbierając dowód powinien móc samodzielnie zadecydować czy chce czy też nie chce być nadal członkiem KK i móc to załatwić 1 podpisem w dowolnym urzędzie. Skoro mamy konkordat to czemu nie? Większość problemów ze ślubami cywilnymi osób teoretycznie wyznających katolicyzm wynika właśnie z tego i tu bym szukał przyczyny. Decyzja o zawarciu związku małżeńskiego jest dziś decyzją zazwyczaj wyłącznie młodych. Pytanie rodziców o zgodę czy aranżowane małżeństwa to już przeszłość (choć pewnie nadal się zdarzają) jednak wydaje mi się, że ta zasada odgórnej przynależności wynikającej z chrztu jest dziś podobnym anachronizmem sztucznie zawyżającym faktyczną liczbę wiernych.
Zarąbiste
Nie jest to dla mnie big deal, ja i moje ziomy to przegrywy boże, nie ma szans któryś z nas weźmie choć jeden ślub 🤙🏽
jeden z trudniejszych dylematow kiedy chcesz wziac slub cywilny z ateistka a w bliskiej rodzinie jest ksiądz i teraz czy zapraszac go czy nie? z jednej strony wypada zaprosic,
@@rekin4590 Zaprosić! Szczęściem nie ma się co wstydzić, warto się dzielić. A jeśli jego wiara mu przeszkadzać się cieszyć szczęściem młodej pary to już pozostaje tylko współczuć
Oczywiście, że zapraszasz jeśli ta osoba jest ci bliska. To czy pójdzie czy nie to już decyzja zaproszonego i należy ją uszanować jakakolwiek by ona nie była
Żeby jeszcze mieć ślub cywilny.Znam dużo par ,które chrzsza wlasne dzieci ,a sami żyją na tzw kocia łapę-ba nawet chodzą do kościoła…
kropka dla zasięgu
Noo, takie prowokowanie do myślenia pytaniami o ślub katolicki może sprawić, że przebudzone intelektualnie osobniki popatrzą na siebie z nowej perspektywy i całkiem się rozstaną :P
A moze tak przestaniemy wwalac sie ludziom w ich prywatne zycie i cieszyc sie ich szczesciem jesli biora slub?
cieszyć się ze szczęścia cudzego można, jeśli wg ciebie jest to dobre
Ale dlaczego musimy oceniać czy to jest dobre czy nie? Krzywdzi Cię to w jakiś sposób? Nie. Więc niech każdy postępuje zgodnie ze swoim sumieniem.
@@_Mrozek_ Smutne że komuś religa przeszkadza cieszyć się ze szczęścia dwóch zakochanych młodych osób które ślubują sobie miłość aż do śmierci.
@@user-tv2cu8yv8j1 Ocenianie na dobre i złe służy do tego, aby określić czy dane działanie przybliża czy oddala nas od celu. Celu który uważamy że jest dobry sam w sobie i najlepsze dla nas byłoby jego osiągnięcie. Dla katolika takim celem jest Bóg, dla osób niewierzących często tym celem jest szczęście.
2 jeżeli ktoś jest Katolikiem na poważnie to uważa, że biorąc ślub cywilny człowiek sam siebie krzywdzi ponieważ jego działanie oddala go od Boga. Konsekwencją oddalania się od Boga według katolika jest cierpienie całą wieczność w piekle lub cierpienie jakiś czas w czyścu. Nie dziwne jest to że Katolik nie cieszy się z ślubu cywilnego, skoro uważa, że osoby które go biorą same skazują się na cierpienie .
3 Czy sumienie osoby powinno wyznaczać, to co ta osoba powinna robić? Część Ludzi, którzy dokonywali najgorsze zbrodnie w 20 wieku, dokonywali je w zgodzie ze swoim sumieniem. Zakładam jednak że uważasz, że ci ludzie nie powinni dokonywać tych zbrodni mimo że były zgodne z ich sumieniem.
@@user-tv2cu8yv8j jak mamy nie oceniać czy coś jest dobra albo złe? jeśli widzisz że jedna strona oszukuje drugą i bawi się jej uczuciami to też nie oceniasz? personalnie nie krzywdzi to ciebie więc czy zareagowałbyś jakbyś wiedział że narzeczony robi jakieś świństwa swojej partnerce?
Moim zdaniem to po prostu złe podejście do tematu u ludzi. Wielokrotnie byłem na slubach i weselach i z reguły mam wrażenie że ci ludzie nie robią tego ,,bo chcą'', tylko robią na zasadzie ,,co ludzie/babcia/ciocia/rodzice powiedzą''. Młodym ten ślub kościelny w niczym nie jest potrzebny, zwłaszcza że i tak większość obecnych ślubów kończy się rozwodami. Ale przez presję społeczną zamiast właśnie zrobić ślub cywilny i zaprosić garstkę najbliższych robi się szopkę dla tłumu z którego nic tak naprawdę nie wynika
Mega
Moja ulubiona seria
Pójść i jako prezent dać np. książkę Trenta Horna "Dlaczego jesteśmy katolikami" albo "Answering Atheism" ;)
W przeszłości już byli tacy co ogniem i mieczem próbowali nawracać. Im mniej fanatyzmu a więcej szacunku i tolerancji tym dla wszystkich lepeij
Ja bym się więcej nie odezwała do osoby która mi w taki sposób męża nawraca.
Rozumiem że pół żartem pół serio ale czy katolicy chcieliby dostawać "Bóg urojony" na ślub w prezencie? Szanujemy się 😊
Katolicyzm polsko-jasełkowy🥰
Ja chodzę na śluby cywilne ateistów, czy dokonali apostazji, czy nie, bo ten akt ma dla mnie drugorzędne znaczenie.
Na śluby cywilne katolików nie chodzę, bo nie będę świętował grzechu.
Tylko pytanie czy jeśli ci ludzie będąc stanu wolnego nie zawrą w ogóle żadnego ślubu i będą mieszkać "na kocią łapę" to będzie lepsze? Oczywiście nie dotyczy to osób które zawarły wcześniej związek sakramentalny z inną osobą.
Na szczęście mało jest katolików biorących ślub cywilny. Za to od groma osób, które ostatni raz w kościele były na bierzmowaniu i teraz biorą ślub kościelny. Właściwie to z 90% ślubów, na których byłam to osoby, które biorą ślub kościelny dla babci albo żeby na fotkach lepiej to wyglądało. Czy to nie jest posrane?
@@andrzejtallosradziejewski7852 a ja nie chodzę na żadne śluby
@@karpatka_ Moja koleżanka z pracy wzięła tylko ślub cywilny, bo choć ochrzczona, a nawet chodziła na religię to jednak jako dorosła przestała chodzić do Kościoła. Nie wiem jak jej mąż ale chyba podobnie. Nie mieli żadnych przeszkód i po za tym że nie chodzą do kościoła to żyją w zasadzie jak "normalni" ludzie. Nie wiem też czy w ogóle próbowali ochrzcić dziecko. Tak to wygląda, niestety. Ludzie rezygnują z praktyk religijnych, bo Bóg jest dla nich nieistotny i chyba nawet nie zastanawiają się nad głębszym sensem istnienia przynajmniej do czasu gdy zdrowie dopisuje i sytuacja materialna pozwala na wygodne życie.
Ślub muzułmanów jest cywilny
Szustak kiedyś powiedział żę to narzeczeni dają sobie ślub (ksiądz tylko potwierdza i błogosławi). Także para na bezludnej wyspie może dać sobie ślub i być w związku małżeńskim. Idąc tym tokiem rozumowania ślub w USC jest jak najbardziej ślubem tylko że nie jest uznawany przez kościół.
Nie do końca bo do ślubu w kościele i USC potrzebny jest świadek
A co z sytłacja gdzie tylko jedna osoba z pary jest katolikiem? I do tego nie wierzy w ślub kościelny przez doświadczenia więc ma mała siłę przekonywania.
KK dopuszcza śluby kościelny z innowiercami (że ich tak brzydko nazwę) z tego co mi wiadomo, z zastrzeżeniem ze dzieci będą wychowywane w wierze katolickiej
@@blackrosefoxy3836 to akurat wiem, ale nie w tym był problem z tego co mi wiadomo.
skoro nie wierzy w ślub kościelny to czemu chce go wziąć?
@@maghnib2806 nie bardzo chce dla tego wybrała cywilny.
Czy to jest tak, że jeżeli para wzięła ślub cywilny to z punktu widzenia KK nie są zaślubieni ponieważ nie odbyła się ceremonia wymagana przez tą religijną wspólnotę?
Jeśli tak to dla katolika pójście na czyjś ślub cywilny powinno być czymś w stylu "znajomi zaprosili mnie na swoje podpisanie umowy z urzędem stanu cywilnego, to wydarzenie jest dla nich ważne więc idę", czy może się mylę?
Jak cudownie nie być katolikiem 🥰
Raczej totalnie obojętne. Jako agnostyk nie klasyfikuję ludzi na wierzących i niewierzących - jest mi to totalnie obojętne.
@@PiotrPilinko nie mówię o tym, że to źle czy dobrze, że KTOŚ jest katolikiem, mówię o swoim doświadczeniu niebycia katolikiem, które każdemu z całego serca polecam
@@altair91100czy codziennie żyjesz radością z tego, że nie jesteś katolikiem?
@@altair91100 jeśli jeszcze nie jesteś lewakiem to rzeczywiście przyjemne
@@dw34256 w ogóle nie powiedziałbym ze „żyje radością” z tego powodu, ale zdecydowanie to wolę
Sztos
Uj komu do tego.
Przypominam,że do ślubu kościelnego nie trzeba wyłącznie wyznaczenia terminu.Trzeba mieć ukończone nauki przedmałżeńskie,a do tego bieżmowanie,a mogą być inne powody odmowy udzielenia ślubu przez księdza,a ludzie nie koniecznie muszą chcieć się bujać po innych parafiach.
@szymon u mnie byl problem ze ksiadz bez bierzmowania nie chcial slubu a bierzmowania nie moglem dostac bo zylem w grzechu. Chcielismy szybko kupic mieszkanie na kredyt i nie zadluzac sie. Slub cywilny byl tania altermatywa, a ksieza robili problemy ze slubem wiec wyszlo tak a nie inaczej.
Uważam ze to najlepsze podejście do takiej sytuacji, jako katoliczka nie znoszę takich półśrodków ludzi którzy wierzą bo tak ich nauczono. Może to zbyt daleko idące wnioski, ale osoby ktore uważają to za złe podejście czują się trochę wywołane do tablicy
Fajnie
Dobra, w dzisiejszym stanie prawnym małżeństwo cywilne to dla mężczyzny rosyjska ruletka z dwiema kulami w bębenku. Kościelne byłoby mniej groźne, bo nie ma rozwodów, a więc nie ma podziału majątku ani rozprawy o alimenty. Niestety, nie można zawrzeć małżeństwa kościelnego nie zawierając cywilnego jednocześnie.
Jedyną rozsądną drogą dla mężczyzny jest pozostać w celibacie.
Wiem, wiem, dzieci nie będzie, co z Polską, co z narodem... Ano, nic. Będzie jak będzie, jak narodu nie będzie, to ja już dawno będę w grobie.
Polecam
Omawiany artykuł jest całkowicie pozbawiony sensu. Nieuznawanie ślubu cywilnego jest po prostu absurdem, gdyż stanowi on umowę cywilno-prawną konieczną do funkcjonowania małżeństwa, Taki delikwent, który nie honoruje zapisów kodeksu rodzinnego to raczej nie zasługuje na poważne traktowanie. Ślub kościelny to wyłącznie obrzęd religijny. W przeszłości ksiądz nie mógł udzielić ślubu kościelnego bez zawarcia go w Urzędzie Stanu Cywilnego. Oprócz obrzędów religijnych mamy prawo cywilne, które w państwie obowiązuje. Z tego wynika, że osoby głęboko wierzące nie respektują polskiego prawa. Jest jeszcze podstawowe pytanie, Czy to Bóg ustanowił bezwzględne trwanie małżeństwa, bez względu na okoliczności? Już w Starym Testamencie mężczyzna mógł "oddalić" kobietę bez żadnych konsekwencji. A dzisiaj, wystarczy być politykiem, lub jakimś innym notablem i za sowitą opłatą hierarchowie mogą unieważnić ślub kościelny, czy to nie hipokryzja!!!. Ale do tego mają możliwości tylko wybrani. Osobiście nie jestem zwolennikiem rozwodów, ale zaistniała patologia w związku powoduje tragedie i nieszczęścia, czyli życie zgodnie z regułami wiary ma prowadzić do dramatów i nieszczęść?
Szymonie. Czy spotkałeś kiedykolwiek osoby które zajmują się moderacją na FB czy TH-cam ? Bo ja tak. I wcale sie nie dziwie ich stronniczości.
Kocham
Z konkluzjami filmu się zgadzam, ale mamy pytanie: czy przypadkiem zgodnie z nauką katolicką cywilne małżeństwo osoby ochrzczonej, choćby apostaty, jest bezprawne i nie może być uznane nawet za małżeństwo naturalne?
W sumie to obejrzałem od deski do deski i nie wiem w czym problem. Nie wiem co w tym dziwnego że ludzie nie myślą o tym, o kościele i religii, sa poprostu rzeczy zarówno ważniejsze jak i ciekawsze no i tyle. Przykładowo ktoś dojdzie w sakramentach do bierzmowania i już nie chodzi wcale do koscioła, latami, niech będzie że uzna siebie za ateiste nawet. To przecież czy nie popełnia schizmy i herezji z automatu ? Albo skoro nie modli się do kościoła nie chodzi o bogu i takich sprawach nie myśli, slubu koscielnego postanawia nie brać, za to bierze cywilny, no to dość proste chyba jest że ma wywalone na kościoł w wystarczajacym stopniu aby zauważyć że nic sobie nie robi z autorytetu papieża, czyli ta tak zwana schizma, prawda ? No więc w czym problem ?
To jest jakaś procedura formalna że jakieś zaklęcie trzeba wypowiedzieć w kosciele czy coś jak z apostazją ? Zawsze mnie to bawiło jak ktoś ktoś uznaje siebie za ateiste dokonuje apostazji. Bo skoro nie wierzysz i nie uznajesz autorytetu całego koscioła to niby po co coś takiego robić 😂
Dla mnie wiara to 100% indywidualna sprawa. Przykład mój brat jest wierzący i ma narzeczoną która ma nie podrodze z Kościołem i gdyby chcieli wziąć ślub cywilny to co mam nie przyjść?
Przypominam...ze dzieciaki sa zmuszane do spowiedzi..ja bylem tylko kilka razy bo uwazam spowiedz za wpierdzielanie sie ksiedza w zycie osobiste
witam i pozdrawiam [ ale byłem nastroszony po przeczytaniu tytułu a już nie jestem
czyli znam wiele osob ktore zaciagnely na siebie ekskomunike
Problemy katolików XD - czyli jak oceniać ludzi, bo nie żyją zgodnie ze standardami mojej ideologii, albo przestali z nimi żyć.
Dokładnie. Ja na taki ślub idę i życzę szczęścia. Mamy podobno sami przestrzegać przykazań, a nie innych rozliczać. Znam babę która dziesięć lat żyła bez ślubu z chłopakiem, a dwa tygodnie po swoim ślubie, na przyjściu zaręczynowym dała koleżance książkę o czystości przedmałżeńskiej. To właśnie moralność katolików
zbazowane zachowanie bo tylko standardy katolików są tymi poprawnymi
A lewica nie robi tego samego?
@@kxkxkx6377lewica też tak robi, oni są cacy a reszta to faszyści i zwierzęta
@@kxkxkx6377 lewica tak samo, oni cacy, a reszta to f4szyści
Należy iść i sabotować pogan jedząc za ich pieniądze. A do koperty zawsze można włożyć pocięta gazetę.
@@blackerror329 ale kurwa debil z ciebie, poziom szamba tak jak LGPT
Temat kompletnie od czapy. Przecież można wziąć cywilny i kościelny oddzielnie. Skąd katolicy wiedzą że młodzi tak nie zaplanowali?
W ogóle nie rozumiem tematu xd Nie wyobrażam sobie, że miałabym się zastanawiać czy ktoś jest prawdziwym katolikiem, czy może udaje, czy oddała się od kościoła i jest w zawieszeniu. Czy organizuje ślub cywilny czy kościelny - przyszła bym na taki, na jaki zostałam zaproszona:)
Że co. Oczywiście że prawdziwi katolicy nie weszliby i nie powinni wchodzić do meczetów w innych celach niż zwiedzanie, właśnie ze względu na bałwochwalstwo. Ślub cywilny natomiast, nie ma żadnego nacechowania religijnego i dlatego nie ma najmniejszego powodu, żeby katolik miał w nim uczestniczyć jako gość, tym bardziej, że jeśli weźmie ślub kościelny, to sam również go weźmie w urzędzie
No dobra, ale co jeżeli drugi ślub jest wynikiem śmierci poprzedniego małżonka? To nie jest tak bardzo niespotykana sytuacja, niezależnie od wieku.
Widzę, że najwięcej opinii na temat tego, co katolik może i powinien mają ludzie, którzy od dawna z Kościołem nic nie mają wspólnego. Dla których katolikiem to se można być w swoim pokoiku, po godzinach, o ile to się nie wiąże z troską o innych ludzi ze wspólnoty. A troska to nie tylko głaskanie po pupci, ale też powiedzenie: hej, gościu, popełniasz błąd, noe rób tego.
Kolejna rzecz: spytasz normika: "Czemu nie wierzysz w małżeństwo?", odpowie: "Bo ludzie biorą śluby kościelne i potem się rozwodzą". A jednocześnie, jak jeden katolik oczekuje od drugiego, żeby traktował ślub poważnie, to normiki mają ból dupy.
Czyli co, muszę się wypisać z kościoła by wziąć z czystym sumieniem ślub cywilny? Zrobiłbym to, gdybym się kiedykolwiek do niego zapisywał. A wypisać sie mimo wszystko nie mogę, bo ksiądz mi odmówił tego bez świadków. A ja nie będę znajomym zawracal głowy by przez pół Polski gnać na jakąś parafię.
Dla mnie to do sądu jakiegoś się nadaje. Ba, do jakiegoś trybunału praw człowieka nawet pewnie. Nie ma chyba obowiązku posiadania znajomych czy rodziny, jesli nie ma możliwości uzyskania świadków z urzędu, to wypisanie sie z kościoła jest po prostu niemożliwe, jesli ktos żyje sam.
Trzeba przyznać, sprytnie skonstruowane. A później czyta się, ze katolików jest 90% w Polsce 🤣
Generalnie ten kanal super się ogląda, Szymon ma ciekawe materiały, fajne opinie itd. Ale jak temat wchodzi na katolicyzm, to jakby zupełnie inna osoba sie wypowiadała, logika i zrozumienie przegrywa niestety z wiarą. No ale to akurat dość częste u ludzi, więc cóż...
Nie jestem katolikiem i na kazdego apologete patrze z przymruzeniem oka..to przyznam ze Szymon jest wyjatkowym neptykiem a w apologetyce to Mikołajowi Kapuscie czy Szymonowi Bańce do kostek nie siega😂😂😂
a co z sytuacją gdy ktoś bierze pierwszy ślub kościelny ale drugi cywilny
Całkowicie się zgadzam z Twoją opinia, Szymonie. Powstaje jednak pytanie, dlaczego mielibyśmy piętnować jedynie fakt brania ślubu cywilnego przez takich katolików na papierze. Teoretycznie powinniśmy napiętnować wszystkie grzeszne zachowania, czyli sam fakt życia na kocią łapę, ale też wszelakie inne grzechy takich osób, które tylko widzimy. To niewykonalne.
Bo ktoś z tego zaprasza cię do brania udziału w tym i chociażby dlatego powinniśmy się ustosunkować do tego. Sam jestem daleki od robienia afery i stawiania "głośnego sprzeciwu" (krzyku w sieci i po znajomych, że powinni napiętnować ten związek), ale jeżeli ktoś cię zaprasza to zaprasza cię też do pokazania tego co o tym myślisz.
Nie jest możliwym żyć z kimś i piętnować wszystko co robi, ale jeżeli np. "Chodźmy brać nielegalne substancje.", to masz prawo i w sumie obowiązek, powiedzieć "Coś ci się chyba pomyliło.".
Może inni też będą puetmowac twoje grzeszne zachowania. Ja na przykład nie odezwała bym się do faryzeusxa który dziękuje że nie jest jak ten grzesznik.
Ja proponuję ludziom podejście takie, aby różnego rodzaju zaproszenia traktować właśnie jako zaproszenie do bycia razem, do celebrowania ważnych chwil. Nie zaś jako zaproszenie do wyrażenia swojej opinii.
Uważam takie podejście za bardzo egocentryczne, ponieważ ludzie zamiast cieszyć się razem z innymi, będąc z boku, traktują życie innych ludzi jako scenę do wyrażania własnych poglądów.
I tak i nie. Wiem, że przykład z dolnej części ciała, ale ale uroczyste świoniobicie też wegetarianin mógłby nie chcieć przyjść. Wszystko zależy co uważamy za ważne. A ten film i tekst, do którego się odnosi, nawiązuje do katolików, czyli osób, dla których wiara powinna być ważna. Wiara katolicka nie jest tylko dodatkiem do życia, to po prostu sposób życia. Nie każdy chciałby się spotkać na paradzie równości i nie każdy na zbiórce bojówki nacjonalistycznej.
jeśli uważasz że ścieżka którą wybrał twój przyjaciel jest błędna, to czy powinieneś siedzieć cicho i pozwolić mu nią kroczyć czy lepiej mu powiedzieć czemu masz wątpliwości?
@@maghnib2806 tak, każdy ma prawo iść swoją drogą, jeśli to w naszej opinii zła droga
@@ABYTE64 no ok, ja wolałbym usłyszeć od przyjaciela że wg niego błądzę;d wtedy przynajmniej wiedziałbym co osoba trzecia o tym myśli:d
@@maghnib2806 mnie opinia innych nie potrzebna
Szymon, gdyby hierarchowie od jutra na poważnie zaczęli traktować wszystkie prawa kanoniczne, w tym te które tu przytaczasz to nie byłoby od kogo na tacę zabierać. Chyba tylko od Ciebie.
Chcesz owieczki w ryzach trzymać to do pasterzy kieruj swoje apele.
@@imcbocian ryzen
To teraz mam zasadnicze pytanie. Czy dwójka katolików może wziąść ślub państwowy, w celu pewnego ale nie pełnego poświęcenie jeszcze, i otrzymaniu oczywistych benefitów, czekając ze ślubem kościelnym do czasu ich ABSOLUTNEJ pewności?
Nie może wsiąść
Katolicy nie musza brac slubu koscielnego bo to ich sprawa i maja wolną wole
To, że ktoś nie praktykuje wiary w której "był wychowany", to nie jest takie tam "już się nie interesuję", tylko jest to świadoma decyzja...to wierzący nieświadomie, po indoktrynacji w dzieciństwie,przestraszeni piekłem, kuszeni wizją życia wiecznego, ciagle wierzą w duchowe autorytety, ciagle brna ta swoją pseudowyższośc nad "pogubionymi", bo to do dziś, akceptowalna forma pozycjonowania się ponad tymi "co nie rozumieja". To takie wygodne, świat jak z umysłu narcyza: "skoro ja to tak interpretuję, to taka wola boża"... Typowe dla pewnych zaburzeń osobowości ale "płaszczyk religijności" magicznie zmienia to w coś pozytywnego, cos co warto powiedzieć światu.
Fiksacja religijna, podobnie jak ideologiczna, to poważna sprawa, mało się o tym mówi, ale z wiadomych przyczyn jest to u nas temat tabu. Widzę jak religie łączą ludzi, ale nie da się nie zauważyć, że są idealne do dzielenia i rządzenia.
Zabawny komentarz. Świetnie się bawiłem go czytając.
Najśmieszniejsze jest zestawienie zarzutu domniemanej "pseudowyższości" osób wierzących z zasugerowaniem, że wiara to element będacy "wybrakowaniem", życiem w wpojonym fałszu.
To tak jakbyś pokazywał palcem i mówił "Ten zaślepiony fanatyk ma się za lepszego niż ja" - a tak naprawdę cały czas patrzysz w lustro.
@@kubaacocieto4433 Według mnie, nie trzeba być fanatykiem, by wywyższać się na podstawie rzekomego monopolu na moralność każdej religii w której ktoś był wychowany.
Mnie ten filmik nie dotyczy, ponieważ dla mnie ślub to uroczystość jak każda inna...taka stypa z tortem. Cieszę się, że mój komentaż Cię rozśmieszył, wskazywał on jak mało trzeba, by we własnych oczach stać się "moralnym mocarstwem", kompasem dla braci we wierze, a nawet dla ateistów, czy zwykłych "sceptyków". Śmieszne, a niektórzy traktują to poważnie.
A pytał ktoś tych ludzi czy się do kościoła katolickiego chcą zapisać? Oczywiście że nie
Dawno nie było
Jejh
Nie zgadzam się z twoim zdaniem ale jednocześnie usuwanie takiego posta przez facebook jest skandaliczne
Pytanie jest idiotyczne
3:15 to że ktoś miał chrzest i chodził na Religię w szkole to nie oznacza, że jest katolikiem
Dokładnie. Być może chodził, bo MUSIAŁ - bo rodzice mu to nakazali.
@@PiotrPilinko dokładnie 😉
@@ABYTE64 podobnie z byciem polakiem to że jest przybita jakaś pieczątka urzędnika przy akcie urdzenia nie oznacza że jesteś polakiem
Moze ktoś ma pomysł jak pomóc osobie, która się nawróciła? Moja znajoma zawsze negatywnie wypowiadała się o kościele. W dosłownie miesiąc przeszła przemianę. Teraz czyta non stop biblię, modli się, chce rozbić swoją rodzinę bo uważa, że żyje w grzechu śmiertelnym z obecnym mężem. Czy to jest już choroba psychiczna czy nawrocenie? Księża ją wspierają i ogólnie prowadzą w tym momencie.
mozesz powiedzieć co to za grzech śmiertelny? bo jak chce rozbić swoją rodzinę to bardzo poważna sprawa i raczej nie katolicka;d
Na pewno modlitwa za tę osobę, jest pewnie na etapie neofity z bardzo dużą gorliwością. Potrzebuje mądrego kierownika duchowego z którym mogłaby rozeznać swoją sytuację. Być może faktycznie jest wymagany jakiś psycholog chrześcijański, ale tak przez Internet nie znając bliżej szczegółów ciężko coś powiedzieć.
@@maghnib2806 jest po ślubie cywilnym z obecnym mężem. Oboje brali kiedyś śluby kościelne z innymi partnerami. Uważa to za grzech śmiertelny życie w takim małżeństwie :)
@@dw34256 ciężko stwierdzić czy jej kierownik duchowy jest odpowiednią osobą. Jej nawrócenie zaczęło się od strachu, podobno "otworzyła drzwi złemu". Wyszła dzięki modlitwie. No nic, w tym momencie mówi tylko o Bogu. Może kiedyś jeszcze z nią normalnie porozmawiam.
@@karpatka_ czy to grzech śmiertelny to nie wiem, ale na pewno sytuacja nie dopozazdroszczenia
Chyba czas na te apostazje
Up
Więcej lików
Szymon, to jaką inni ludzie mają relacje z KK to ich sprawa. Jeśli komuś nie podoba się ślub cywilny, nie musi tam iść. Ale jeżeli zaczniesz mówić innym ludziom "jesteście w Kościele, bo JA nie słyszałem abyście mówili, że nie jesteście, więc powinniście wziąć ślub kościelny", to wypadniesz bardzo nieelegancko. Czy takie zachowanie zachęci tych ludzi do powrotu do KK? Swoją postawą pokazujesz, że w Kościele bardzo żywe są praktyki "wchodzenia ludziom do łóżek", w tym przypadku - do sumień. Brzydko tak...
Ale jest jeszcze troska o Kościół jako wspólnotę. Ja bym wolał, żeby mieć mniej członków ale za to naprawdę katolików, a nie trzymać w statystykach te tłumy, które nic z KK nie mają wspólnego.
No sorry, ale nie. To jaką relację do KK mają inni katolicy to nie jest wyłącznie ich sprawa, ale również sprawa wspólnoty. W naszym kraju, z powodów kulturowo-historycznych prawie wszyscy na którymś etapie życia w tej wspólnocie byli (to że tego nie wybrali jest to nic niezwykłego, częścią narodu polskiego też zostaliście nieświadomie). Ja rozumiem, że to rodzi pewne spięcia, nieporozumienia itd odnośnie tego kto nadal tą częścią wspólnoty jest, ale wydaje mi się że można je względnie grzecznie rozwiewać. Nie widzę też aby brzydkie było uprzejme dopytanie się ludzi jak się właściwie określają. Brzydkie jest za to oczekiwanie od ludzi, że dla cudzej wygody nie będą brali na poważnie swoich własnych przekonań.
I nigdzie też nie powiedziałem że takie podejście ma zachęcić ludzi do pozostania w KK, tylko właśnie do określenia się gdzie właściwie są.
Kościół Katolicki to nie jakiś luźny zbiór osób które uważają co im się podoba, to religia z jasno określonymi zasadami. Jeśli ktoś przestrzega ich wybiórczo a resztę ignoruje, to nie powinien nazywać się katolikiem.
Powtarzając za mistrzem Szymonem, to zależy, w tym przypadku od stopnia znajomości i relacji. Mówienie obcym ludziom jak mają życ jest dziwne, ale zapytanie się siostry, kuzyna, przyjaciela, czy jest wierzący, nie koniecznie w kontekście zaproszenia na ślub, nie jest dziwne. Natomiast zapytanie się w kontekkście ślubu, czy planują ślub kościelny, jest wyrazem zwykłej troski, zaangażowania w ich życie, w końcu to nasi bliscy.
super powiedziane.
Dziś byłem ma ślubie cywilnym i co?
Jeśli masz iść na czyjś ślub cywilny tylko po to, żeby biadolić, że "no, czekamy na ślub kościelny" to po prostu nie idź na ten ślub i bądź smutnym człowiekiem we własnej piwnicy a nie na czyimś ślubie. Dajcie ludziom żyć jak chcą
To jest to na kocia lape?
Z tego co wiem to ślub bierze się z żoną, mężem a nie z księdzem.
nie... bierze się go z kobietą / mężczyzną którzy stają się żoną / mężem. A ksiądz jest tam niejako "urzędnikiem" przed którym składa się przysięgę. Zresztą na ślubach konkordatowych z punktu widzenia państwa jest urzędnikiem USC który musi ślub zgłosić w urzędzie USC
A co to ma wspólnego z tematem odcinka?
@@vesper3911 @vesper3911 o nie złapał mnie pan nie z żoną tylko kobietą oj chyba się nie pozbieram po tym upokorzeniu xd weź nie łap ludzi za słówka a skoro ksiądz według ciebie to tylko urzędnik to na cholerę księdza brać do tej roli? XD
@@andrzejtallosradziejewski7852 przepraszam że wypracowanie nie na temat wpisz mi jedynkę do dziennika
@@norbert3863 uuu jaki egdy boy. Ktoś jest dobrym egdy boyem?
Dla mnie to, że ktoś będąc katolikiem bierze tylko ślub cywilny jest oznaką tego, że traktuje ślub kościelny jako coś jeszcze bardziej podniosłego, jako coś ważniejszego i może jeszcze nie być na to gotów.
A dla mnie oznaką tego, że nie wie w co wierzy.