Czy zawsze chodzi o wczasy? Ile rodzin opiekuje się poważnie schorowanym seniorem, który leży, ma problemy natury psychicznej (np. zmiany charakterologiczne wskutek udaru, chorobę Alzheimera)? Często opieka spada na jedną osobę, bo reszta rodzeństwa ma mamę/tatę w d... Pomagałam mamie opiekować się babcią, której trzeba było pilnować. Wychodziła z domu i nie umiała wrócić, a przez wspomniane zmiany charakterologiczne potrafiła policzkować mamę, bo była zapętlona na zdarzeniach z przeszłości i wciąż je odtwarzała (doszłyśmy z mamą do tego, że kiedy wyzywa nas i bije, to nie chodzi o nas, a o jej szwagierki, które mocno ją skrzywdziły. Bo nazywała nas ich imionami). Nikt babci nigdzie nie podrzucił, ani nie oddał. Dożyła sobie pod naszą opieką do końca. Moja mama była wrakiem, mi też lekko nie było. Zainteresowałam się tematem i wychodzi brak rozwiązań systemowych. Kogo stać choćby na dochodzącą pielegniarkę, która choć trochę odciąży? Prywatne ośrodki? Ile osób rezygnuje z pracy, żeby zająć się leżącą osobą? Ile wysiłku kosztuje dźwiganie takiej osoby, robienie toalety, karmienie? Opiekunowie osób starszych i osoby starsze są zwyczajnie niewidoczne dla systemu, jak opiekunie i Osoby z Niepełnosprawnościami. Tak tylko zostawię do refleksji.
Wiara w lekarzy i pielęgniarki została podczas pandemii mocno nadwątlona. Taki przypadek mógł się zdarzyć raz na milion ale lekarzyny taką Urban legend powtarzają w nieskończoność.
Przykro się tego słucha jako osoba, która swoich babć już nie ma, ostatnia odeszła w listopadzie zeszłego roku, równo w dzień imienin mojego ojca, a jej syna.
moja od 6 lat leżąca babcia trafiła jeden raz do szpitala (nic poważnego), w momencie gdy moi rodzice pojechali odwiedzić syna za granicą. Usłyszałam od lekarza komentarz, że "córcia wyjechała, a matka zrzucona do szpitala" 😑gdy widziałam jak bardzo mama była zaangażowana w opiekę, to taki tekst był policzkiem
Z jednej strony tak, z drugiej strony zobacz sobie, przypadek z audi Q7 czy wakacjami. Ja rozumiem, bo sam byłem w takiej sytuacji, że nie ma pieniędzy na opiekę całodobową prywatną. Jednak jest grono ludzi, którzy robią to z premedytacją. Nie dlatego że to jedyna możliwość, tylko dlatego że im się należy. Jasne że było Ci przykro, czułaś się oburzona, ale zrozum drugą stronę. Co mają czuć lekarze, którzy wiedzą że szpital jest ostatnim miejscem, w którym ktoś powinien leżeć. Wirusy, bakterie lekoodporne itd.
No racja, ale teraz wiesz dlaczego tak lekarz powiedział, po prostu często się z czymś takim a Twój przypadek dosłownie tak właśnie wyglądał z perspektywy lekarza,bchoć taki nie był. Więc
Teść (z Alzheimerem)trafił kilka dni temu trafił na sor z problemami poważnymi był żółty calutki leżał dwa dni na sorze gdy zapytaliśmy czy i kiedy zostanie przeniesiony na oddział.Bardzo uprzejmą pani odpowiedziala:JAK KTOŚ UMRZE TO GO PRZENIESIEMY.Z9stal oczywiście przeniesiony jest bardzo poważny stan.A ja dalej nie mogę się pozbierać po tym co usłyszałam.Nadmieniam że codziennie ktoś z nas do taty przychodzi.
Setka łapek w górę ode mnie. Smutny, ale mega ważny temat. Bardzo dobrze, rzetelnie pokazany problem zarówno starszych, niedołężnych ludzi jak i ich rodzin opiekujących się 24/7
Bardzo szkofliwy matedial. Kiedys moj babcia zachorowala lezed dlugom weekendem. Na sorze bglismy tak zke traktowani, bo na pewno chcemy babcie podrzucić i wyjechać. Dopiero po awanturze zrobuli badania i jednak okazl sie ze babcia rmbyla chora. Po kroplówkach zabralismy ja do domu by nie musiala byc wsrod tych ludzi
Łatwo oceniać. Opiekowałem się babcią po udarze i raczej byłbym ostrożny w ocenach. Jak przez rok nie przespało się żadnej nocy bez kilku pobudek to się inaczej patrzy na świat. Podejrzewam, że większość oceniających krytycznie nie miało takich doświadczeń. Sytuacje są różne.
@@KK-ty1rl tak? Znasz statystyki? Udostępnij, proszę. Mnie też dotyczył podobny problem. I jak się zainteresowałam tematem,to wcale z kolegą wyżej nie jesteśmy wyjątkami.
To mówicie, że Pana z Audi Q7 nie było stać na to, żeby wybrać się na narty w innym okresie, wynajmując mamusi opiekę, tylko musiał to zrobić akurat w święta podrzucając mamusię do szpitala? Jakoś nie kupuję tego.
@@contentgfxnie jest to normalne. Matka/ojciec podejmują decyzję o sprowadzeniu dziecka na świat i akceptują konsekwencje. Poza tym, w większości przypadków, nieorzesypianie nocy, to tylko kilka lat. Najczęściej w młodym wieku. Tu jest mowa o opiece długoletniej, nieprzesypianiu nocy w wieku 50, 60 i więcej lat. Widzisz różnicę, czy dalej nie? I porównywanie zajmowania się dzieckiem i osobą chorą 😂
A ja mam mamę która zniszczyła mi dzieciństwo (a wcale na ten świat się nie prosiłam). Teraz ja sobie układam życie w innym mieście a mama zaczyna się trochę staczać i nie zdziwię się jak zacznie chorować. I co? Mam się nią zajmować? Żeby jeszcze mieć zrąbaną dorosłość? Biedni starsi samotni ludzie. Wcale nie rzadko sami na to pracuja. Ale jasne, widzimy tylko starszego biednego człowieka. Nie mówię ze wszyscy tacy są. Ale zawsze mówi się o tych ludziach tak ogólnie. A warto poznać ich historię jakimi byli ludźmi. Niestety dopóki nie poznam czyjejś historii nie umiem czuć współczucia. Bo nie wiem dlaczego ta osoba jest w sytuacji w jakiej jest
Ja jak poznałam babcie męża to myślałam, że będę miała babcie, będziemy razem spędzać święta i chodzić na spacery. Chciałam ją potraktować jak własną babcie bo swoich niestety nie zaznałam za szybko umarły. Ale zaszłam w ciążę, miałam ją bardzo zagrożona , trafiłam do szpitala na ponad miesiac rodząc wcześniaka i owa babcia wyczuwając może moja słabość sama nie wiem, zaczęła mnie atakować, wyzywać jaka jestem brzydka itd życzyła mojemu dziecku śmierci, w końcu mężowi udało się ją pogodzić, i jak do nas przyszła to ani przepraszam ani nic, tylko mi powiedziała, że młode dziewczyny są słabe bo rodzą przez cesarki... Dopiero później się dowiedziałam, że znęcała się nad całą rodziną. Zaznaczę, że babcia nie ma żadnych problemów z pamięcią, demencji itd. bo wtedy inaczej bym na nią spojrzała, tylko zwyczajnie ma wredny charakter.
dokładnie tak ja również wyjechałam od mojej patologicznej rodziny, która zniszczyła mi dzieciństwo a według niektórych komentarzy tutaj powinnam się teraz tą rodziną opiekować.
Pani Doktor jest arcymądra. Dokładnie wie, o czym mówi. Oszczędzę moich opowieści, jaką cenę zapłaciłam za samotną opiekę nad mamą z alzheimerem. Raz oddałam ją na 2 miesiące do DPS, ale wtedy to mnie w zagrożeniu życia karetka zabrała do szpitala.
Ja wiem, że to podrzucanie starszych osób na święta do szpitala to porąbana patologia, ale jest też tak, że starsze osoby mają czasami taką demencję, że np. jak lekarz pyta "czy dali Panu jeść" to taki pacjent może powiedzieć że "nic nie jadł od paru dni", a tak naprawdę jadł i to nawet godzinę wcześniej. Także z tymi pytaniami do osób z demencją trzeba ostrożnie bo czasami się zdarza, że taka troskliwa i kochająca osoba, która na prawdę zajmuje się swoim rodzicem z całym oddaniem wychodzi na jakiegoś ciemiężyciela. Potem wołają policję, senior trafia do zapchlonego domu opieki, a dziecko seniora mimo tego, że całym sercem kocha swojego rodzica i się nim opiekuje ma prokuraturę na głowie. Nic śmiesznego. Także zanim ocenicie to się lepiej zastanowić o co chodzi. Tak samo jest zresztą z tekstami "moje dzieci zabrały mi pieniądze" (co nie jest prawdą a wręcz przeciwnie) albo "moje dzieci są straszne bo nie dają mi słodyczy" (z uwagi na cukrzyce).Nawet sobie nie wyobrażacie jak to boli jak własny rodzić uważa ciebie za wroga jak się maksymalnie starasz i tak jesteś tym najgorszym 😢
Dokladnie. Mialam do czynienia z wieloma starszymi osobami w rodzinie i wsrod znajomych. Wydaje im sie ze rodzina ich truje, ktos im zagraza. Wyzywaja tych ktorzy sie nimi dobrze opiekuja. Niestety mozg tak dziala i mecza sie i staruszkowie i opiekunowie. Jest tez cos takiego jak syndrom swiat, wtedy pogarsza sie takim ludziom
@@alaizabelska7787tak - akurat święta i w czerwcu występuje równonoc (chrześcijanie ustawili swoje święta w dni wcześniejszych wierzeń). Nie wiadomo dlaczego ale te dni wszystkim wariantom odbija jeszcze bardziej 😢
2 tyg temu mojej 96 letniej babci (ostatnie stadium otepienia) z gorączką, covidem nie przyjęto do szpitala 3 razy. Ostatecznie trafiła do szpitala z zapaleniem płuc po tygodniu. Moi rodzice opiekują się babcia 24/7 a mają po 70 lat, lekarze z góry uważają ze chce się starsza osobę "podrzucic". Straszne i nieludzkie.
Mój dziadek miał problem z oddychaniem i wstaniem. Kiedy przyjechali ratownicy udał że wszystko jest w porządku. Ci debile w to uwierzyli 🤡 Było 7.30 nie wiem może mieli jeszcze nocną zmianę. Omal się z nami nie pogryźli, byli okropni. Nie chcieli go nawet przebadać. Dopiero jak mój ojciec ich nastraszył że zamiast karetki powinien wezwać zakład pogrzebowy to zaczęli badanie. Werdykt: problemy z sercem + zapalenie płuc. Po tej wizycie nie chcę mieć już nic wspólnego z pogotowiem😢 Z rozmową z dyspozytorem też był problem. Roboty nie ludzie... I to już druga taka sytuacja. Człowiek czuje jakby sam był problemem
96lat w ostrej demencji, nic dziwnego, że nie chcą...przecież ona już ędzie tylko chora, ile mają ją trzymać ? im na rękę będzie żeby..."odeszła". Rozwiązaniem jest eutanazja, a nie że to nieludzkie. Ludzie marnują lata i oszczędności zycia na wegetacje warzywa. To jest racjonalne, po co osoba która jest starym "dzieckiem", która czeka już tylko na śmierć leżąc w łóżku robiąc pod siebie i cierpiąc ma się męczyć, żeby rodzina się z tym łatwiej pogodziła? Jeden powód żeby dalej "żyć" poproszę ???
@@normajeane7444Mi na wezwanie do nie mogacego sie ruszyc z bolu partnera dyspozytor kazal sie zglosic do lekarza POZ.. bo jest mlody. Ten system to patologia, placimy miesiecznie ponad tysiac zlotych ubezpieczenia, a nawet nie ma jak z tego skorzystac.
Wspaniały Gość, przemądra Pani Doktor i wspaniały prowadzący program. Oby jak najwięcej takich rozsądnych dziennikarzy, zajmujących się realnymi ludzkimi problemami.
Jak zwykle ciezki trudny i wazny temat. Zero znieczulenie to jest jeden z niewielu tak misyjnych programow w necie ktory mowi o teudnej rzeczywiści Polskiej Sluzby zdrowia. Przy okazji Spokojnych świąt dla Prowadzacego i Kanali Zero
Kiedyś moja pra babcia powiedziała mi, że źle się czuje i prosiła żebym ją zawiózł do szpitala, lekarz ją przyjął po czym stwierdził że wszystko z nią ok i żeby wróciła do domu i trochę odpoczęła, w drodze powrotnej dostała udaru. I po tygodniu zmarła, teraz się zastanawiam czy lekarze nie wzięli jej za taką babkę świąteczna i zignorowali.
Gdyby opieka wytchnieniowa była pokrywana z ubezpieczenia zdrowotnego, to nie byłoby takiego problemu. Nikt, kto nie opiekował się obłożnie chorym czy psychicznie chorym 24/7 tego nie zrozumie. Oczywiście to jest przykre, że ktoś oddaje dziadków na święta do szpitala. Ale każdemu należy się odpoczynek zarówno psychiczny jak i fizyczny.
Skoro system opieki nad seniorami w Polsce nie działa to ludzie radzą sobie jak potrafią żeby odpocząć chociaż przez kilka dni. Szokiem jest to że państwo umywa rączki i udaje, ze problemu nie ma, zrzucając wszystko na rodzinę.
Można też poruszyć problem patologii w szpitalach. Mojej ciężko chorej babci kilka razy odmówiono przyjazdu karetki na przestrzeni dni. Nie miałem jak jej zawieźć na sor, nie miałem możliwości. Upadła, nie mogła wstać... kolejny telefon, dyspozytor jak się później okazało wysłał karetkę, bo myslal że ma 8 a nie 80 lat! Babcia umarła 3 dni później, w ostatni piątek... Miała udar. Jeszcze tylko dodam, że w dniu przyjecia lekarz na sorze powiedzial mojej mamie, ze ma babcie zabrac do domu. Dopiero jak mama zaprotestowała to inna pani doktor powiedziala, ze jednak ja przyjma.
Mama opowiadała jak będąc na oddziale po udarowym (przeżyła tętniaka) widziala jak wygląda praca pielegniarek. Dzień w dzień panie przychodziły i zmieniały umazaną w kale pościel przynajmniej 10 staruszkom. Kolejno myły samych zainteresowanych. Na pytanie dlaczego oni się tak zachowują usłyszała że każdy dziadek po udarze jest szczególnie zainteresowany grzebaniem ręką we własnym pampersie. I tak mycie 2-3 razy dziennie. Dzień w dzień, dzień w dzień...
pielęgniarki robiły to za wynagrodzeniem, w godzinach swojej pracy a następnie szły do domu odpocząć ... wyobraź sobie, że rodzina ma w domu takiego staruszka 24/7 😑
Przez 30 lat będziemy spłacać kredyty za mieszkania i domy, aby na emeryturze móc je wynamować i opłacać z tego dom opieki. Nie mamy dzieci więc i tak nie będzie miał kto nas odstawić na oddział i nie będzie komu zostawić tego spadku. O ile nie zdążymy się rozwieść przed starością to może będziemy dla siebie jakimś wsparciem.
Opiekowałam się dwojgiem rodziców. Leżących, podpiętych pod aparaturę... Wyjazdy, święta, a nawet praca zawodowa i rodzina - trzeba było wszystko pogodzić. Nie było łatwo. Często brak akceptacji ze strony męża dla tej sytuacji. Starałam się rozumieć i pokonywać codzienne schody. Rodziców już nie ma. Mam jednak poczucie spełnionego obowiązku i spokoju w sercu (chociaż nie zawsze się udawało...). Przede wszystkim jednak, pokazałam moim dzieciom, że wiek ma swoje prawa, i że żyjemy tutaj na tym padole ziemskim nie tylko dla siebie, nie tylko dla swojego "dobrostanu", spełniania pasji i zachcianek. Aż strach pomyśleć w dobie depopulacji i starzenia się społeczeństw - kto zajmie się seniorami za 50 lat? A system? Opiekowanie się rodzicami kazało mi zderzać się z systemem wielokrotnie. Brak słów... Życzę wszystkim opiekujacym się dużo zdrowia i wytrwałości! 🎄🎄🎄 A pozostalym - empatia paliwem bliskości. Nie zapominajmy ! Pozdrawiam Cię Olu 😘
Może dobrym pomysłem byłoby stworzenie szkół opieki nad starszymi, tak jak są szkoły rodzenia. Z tego co wiedziałam to dostępne są tylko kursy policealne lub studia. Może zwyczajnie brakuje miejsca gdzie zwykli ludzie mogliby zdobywać wiedzę jak zająć się osoba starszą w domu, jak zmieniać jej pieluchy i zebrać porady żeby ta opieka była jak najprostsza.
Co do historii z niedawaniem jedzenia/picia/leków, nie wątpię że wiele przypadków to prawda jednak zwracam uwagę na przypadki Alzheimera gdzie chore osoby często tworzą niestworzone historie 🙁
Moja ciocia przez wiele lat zajmowała się babcią. Zrobiła sobię opiekuna, babcia bardzo dużo ważyła. Pod koniec życia już sama nie była w stanie się podnieść, więc ciocia i jej rodzina się zajmowała babcia. Od robienia śniadania do umycia i położenia do spania. Nawet pomagała się babci załatwić przy zaparciach. Jak potrzebowała dni wolne to np moja mama jeździła zająć się babcią byle by nie była sama. Jak babcia umierała to byliśmy całe dnie w szpitalu żeby jej nawet pomóc się przekręcić na bok. Bardzo się męczyła i cierpiała zanim odeszła 😭 zajmowanie się osobą starszą to na prawdę cholernie ciężka praca 24h / 7 dni w tygodniu.
Nieraz rodziny wcale nie chcą oddać mamy cioci babci chcą tylko trochę odpocząć a jest bardzo mało ośrodków wytchnienia opieka nad starszym człowiekiem jest bardzo trudna i ciężka dlatego chyba nigdzie nie ma na świecie w Polsce chyba też nie prywatny oddziałów wewnętrznych
Moj dziadek zmarl w szpitalu w wigilię. Nie chciano go przykac 3 dni wczesniej bo stiwerdzono, z gory, że dziadka na święta podrzucamy. Moja mama czuwala na krzesle przy jego lozku kazdej doby po 22h, brak zainteresowania personelu. Po prostu dali mu umrzec, zero leczenia mimo zapalenia płuc...
W wieku powyżej 65 lat razem z mężem opiekowaliśmy się jego mamą przez 5 lat ale wynajmowaliśmy na całą dobę opiekunki, które kosztowały dwa razy więcej niż wynosiła emerytura mamy. Resztę kasy dokładaliśmy ze swojej emerytury i nie żałujemy tego. W czasie tych pięciu lat sami poważnie chorowaliśmy na raka. Udało się podołać wszystkim wyzwaniom dzięki temu, że mieszkaliśmy wszyscy w Warszawie. Nie byłoby szans na taką opiekę i leczenie się z raka gdyby to była prowincja i brak kasy. Trzeba coś zrobić w tej materii ale to temat trudny, nudny i drogi.
Już na kanale zero powstał, nawet kilka ;) wiem bo sam je robiłem. Zero Znieczulenia o seniorach, wykluczeniu transportowym w medycynie I opiece nad niepelnosprawnymi
W Szwajcarii gdy starszy czlowiek laduje w domu starcow, wszystkie jego dochody przejmuje dom starcow . Koszt na miesiac pobytu w takim domu jest rzedu 10 tys. frankow wzwyz. Wielu ma e,eryture w wysokosci 4 tys. frankow, różnica jest pokrywana przez prezydium danej miejscowosci. W Szwajcarii placimy wielkie podatki ale dzieki temu ten kraj nikogo w potrzebie nie zostawia samemu sobie. Polska pod tym wzgledem jest jak Afryka...
@@elisabethherde7550 dokładnie, Polska płaci głodowe emerytury, opiekę nad seniorem zostawia rodzinie, a gdy ta rodzina nie daje rady to państwo obciąża kosztami domu starców rodzinę, bo koszty te wielokornie przewyższają emeryturę seniora.
Mam ojca chodzącego schorowanego wiek 75 i nieznośnego.Kiedy jest w szpitalu co dzień jeździmy jeśli tam jest.Widzę,że wtedy Mama odpoczywa od tyrana.Nikt go nie oddaje specjalnie,tylko naprawdę jest w złym stanie.Brakuje opiekunki dla odciążenia.Sądzę,że generalizować nie można,bo rodziny bardzo się angażują i poświęcają.Ojciec jest tak zaopiekowany,że każdemu życzę takiej troski pomimo niewdzięczności i okropnego zachowania.
Kampanie edukacyjne to pierwszy krok, ale brakuje odgórnych rozwiązań jak np. to, by opiekun mógł pracować oraz pobierać dodatek za opiekę nad przewlekle chorą osobą. Taki zasiłek nie wystarcza ani na koszty utrzymania, ani na leczenie. Takich rozwiązań jest masa, szkoda, że Pani Doktor ich nie wymieniła
Prosze Cie...to budowa społeczeństwa od podstaw. Cale społeczeństwo jest chore widac od politykow, kosciola nauczycieli po doły spoleczne. Jest masakra. Tylko materializm jest ważny.
To zjawisko istnialo od zawsze, wystarczy poczytac sobie ,,Chlopow", zeby zobaczyc jak w dawniejszych czasach traktowano osoby stare, schorowane, niezdolne do pracy. Kiedys nie bylo emerytury, za to bylo powiedzenie, ze kto nie pracuje ten nie je. Nie bylo tez powszechnej slizby zdrowia, wiec nawet błaha z dzisiejszego punktu widzenia dolegliwosc, czesto konczyla sie dla seniora smiercia.
Właśnie tego szukałam. Nie mogłam sobie przypomnieć W której książce. Co ciekawe ta okrzyczana sztuczna inteligencja Gemini też nie znalazła😂 Jeśli dobrze pamiętam to wyciągano na mróz
Przez to zjawisko prawie umarła moja babcia. Na początku wakacji przywieźliśmy ją na Się z silnym bólem brzucha. Lekarz uznał że chcemy się "pozbyć"babci i jej nie przyjął. 8 godzin później zabrała ją karetka. Diagnoza: pęknięty wrzód dwunastnicy
Koleżanka pracuje na odziale neurogicznym.Jej opowieści o tym co robią ludzie,aby oddać rodzica do szpitala na święta są przerażające.Pamiętam jak kiedyś opowiadała o odwodnionej Pani,której rodzina od kilku dni nie dawała pić,aby być pewnym, że zostanie przyjęta do szpitala
To jest tragedia! Moja babcia się rozchorowała przed majówką, Pogotowie nie chciało jej wziąć do szpitala. Batalia trwała kilka dni, babcia wylądowałam w końcu w szpitalu i niestety na drugi dzień tam zmarła!
być może są ludzie, którzy oddają ludzi starszych do szpitala na święta żeby odpocząć, ale uważam że jest też mnóstwo lekarzy, którzy chcą mieć spokój w święta na oddziale i kombinują jak tu nie przyjąć pacjentów a tych, którzy są już przyjęci wypisać do domu na święta.
Tak. Wszystko zwalone na rodzinę. Cala opieka nad starym i chorym czlowiekiem. Do domu opieki kilkuletnie kolejki... pomoc z MOPs dla przeciętnej rodziny niedostępna. Wszystko na głowie rodziny i finansowo i organizacyjnie... ale płać na NFz na ZUS... CZASEM TEN OPIEKUN MUSI ODPOCZĄĆ. OPIEKUN JEST WYCZERPANY bo służy seniorowi 24 godziny przez 7 dni.. więc kombinuje żeby choć chwilę odpocząć skoro brak instytucji , która ich odciąży
@@rychugruby5603hej, jak pracujesz 8h na dobę a nie ma cię w domu 10h na dobę i nie śpisz w pracy a w domu, to kiedy będziesz się opiekował kimkolwiek? (Inne zajęcia życiowe pominęłam)
dopowiem co nieco od siebie z doświadczenia: tutaj jest trochę tak, jak pani doktor mówi - trzeba czasem poszukać JAKIEJŚ opcji bo BYĆ MOŻE takowa istnieje - sam dowiedziałem się PRZYPADKIEM około 2 lata temu, że istnieje coś takiego jak "Świadczenie Pielęgnacyjne" - w praktyce okazuje się, że NIE JEST łatwo je uzyskać - jednak jeśli się to uda, to przynajmniej ma się choć trochę kaski ALE rzecz dotyczy sytuacji, która WYMUSZA opiekę nad starszą osobą w taki sposób, że trzeba zrezygnować z regularnej pracy, bo trzeba cały czas przebywać ze starszą osobą niepełnosprawną pod jednym dachem - w sumie to "zawsze coś" i "lepszy wróbel w garści" bo gdyby nie przyznano mi takiego świadczenia z tytułu niepełnosprawnosci matki - no to dopiero wówczas byłbym już w TOTALNEJ d*pie!
To nie wina pielęgniarek i lekarzy. Wstydź się, jak można komuś zajmować miejsce w szpitalu, bo sobie wymyśliłaś, że podrzucisz tam bez powodów medycznych matkę? I jeszcze pielęgniarki i lekarze i inni pacjenci mają za to płacić? Obrzydliwa mentalność, dno.
Zanim Otto Bismarck wprowadził emerytury, a my je oczywiście nieudolnie zgapiliśmy, w zależności od wychowania i opieki nad dziećmi tak później te dzieci opiekowały się rodzicami no a teraz tą funkcję przejęła emerytura. W Niemczech to standard, że starych ludzi oddaje się do domów opieki, w Polsce oczywiście emerytura za mała.
To brzmi strasznie, oddaje się starych ludzi do domów opieki. Pracuję w takim domu. Rodzina może normalnie przychodzić w odwiedziny, mama/babcia/dziadek itd. jest już umyty, przebrany, najedzony, rodzina może posiedzieć razem w ogródku jeśli pogoda dopisuje, zabrać do kawiarni a nawet, o zgrozo, do domu na Święta i tak, mamy takie przypadki. Jasne, są rodziny które oddają seniorów którzy spokojnie mogliby mieszkać sami albo z odrobiną pomocy żeby skubnąć dom albo kasę. Są jednak rodziny które regularnie odwiedzają, troszczą się, dbają. Są też seniorzy którzy zostali sami z własnej winy- są wredni, wszystkich wyzywają, rodzina ma ich dosyć. Do brzegu- dom opieki może być dobrym wyborem i nie świadczy o tym, że rodzina wypięła się na seniora. Miałam babcię z Alzheimerem, 3 ostatnie lata to była męczarnia i dla niej, i dla nas. A w takim domu my przejmujemy najtrudniejsze rzeczy (chociaż są rodziny które w miarę możliwości starają się wykąpać starszego członka rodziny, przebrać itd.). Kiedyś osoba schorowana żyła góra 5 lat, teraz może nawet i 30. Pomyślmy o ich opiekunach.
Niestety system wsparcia dla rodzin zajmujących się opieką nad osobą schorowaną jest żaden. Opieka nad starszą/ chorą osobą to bardzo ciężka praca. Wszystko spada na rodzinę
Tak ,zajmijcie się matką 96-letnią na okrągło...odpowiedzia jest tylko poirytowanie,niechęc nawet do słuchania o problemach.Nie rozumie/albo nie chce zrozumieć/tego,że to jest bardzo ciężki i niewdzięczny obowiązek.Potem przychodzą wyrzuty sumienia-może to ja jestem zła,niecierpliwa niedobra córka....i kończy się jak zwykle,dalej jestem przy Niej.
Ja mam do powiedzenia tylko jedno. Wszyscy kiedys bedziemy starzy. Niech to wsiąknie w myśli. Jednakże, zgadzam się, że państwo w tym temacie powinno pomóc DUŻO bardziej.
Prawdą jest że ludzie żyją za długo!Organizm nie jest przystosowany do sztucznego podtrzymywanie życia.Starosc jest okropna taka prawda! Kto nie ma do czynienia z osobą leżącą w domu!To są ciężkie sytuacje!A koszty opieki są z księżyca nie dla Polaków.
Koszty? W tym państwie to się nic nie należy. Nawet kobieta w ciąży, która teoretycznie ma prawo do bezpłatnych badań krwi musi się leczyć prywatnie, bo jak to pani lekarka białorusinka powiedziała jak córka dyrektora POZ się leczy prywatnie to inni też mogą 😠
Nie do końca jest tak że opieka wytchnieniowa tylko przez hospicja. Mops też prowadzi takie o ile ma projekt. Wykonywaliśmy taką usługę dla mops. Zapotrzebowanie na to jest ogromne
Okres świąteczny nie powinien być powodem unikania hospitalizacji! Rozumiem, że zdarzają się patologie i z tym trzeba walczyć. Ale jeśli jest tak, że są powody do hospitalizacji (5:13), to dlaczego się dziwią, że przywożą im pacjentów? To przecież dobrze.
dokładnie, a może to nie rodzina pozbywa się seniorów na święta tylko lekarze odmawiają ich przyjęcia, bo chcą mieć spokojne odziały bez pacjentów w tym okresie?
Jestem pewna, że odstawienie leków jest mniejszym złem jak uzależnienie od leków. Starzy ludzie przyjmują leki garściami. Generalnie, czym dalej od lekarzy i apteki tym dłuższe i bardzie komfortowe życie.
Właśnie że odwrotnie. Moja siostra pracuje w ośrodku wychowawczym dla trudnych dzieci. Przed świętami ze szpitala psychiatrycznego pozwalniali mnóstwo dzieci.
Jak ja pracowałam w szpitalu to na święta było wiele przyjęć na oddział neurologiczny za zwyczajną łapówkę ordynatorce rodzina dawała całą emeryturę aby odpocząć przez miesiąc.
Moja narzeczona pracuje na SOR na Bielanach warszawakich i to jest standard, że przed świętami, a najczęściej przed nowym rokiem podrzucają starszych ludzi często nawet karetkę wzywają, by na trzy dni co najmniej się pozbyć "problemu" i móc wyjechać. Okropnie to wygląda, ale taka jest prawda. Nie ukrywam nigdy bym nie wpadł na pomysł taki. Drugi taki z nadużyć ludzi co przychodzą na SOR to przychodzą na SOR by sobie wyniki sprawdzić czy mają dobre krew i jakieś te trzyliterowe skóty thr czy podobne, ale ja nie wiem o co chodzi tylko mi opowiada po powrocie z pracy. Po co po przychodniach ganiać i w różne punkty chodzić jak na SOR wszystko na miejscu i w miarę "szybko" za jednym zamachem. Tym szybko to różnie bywa czas oczekiwania to czasami i 12 h. Ona ma tam tych historii z tego soru 😁 Niektóre zabawne jak typ z kotem w reklamówce przyszedł co złapał go na ulicy bo go udrapał i kazał kota badać czy nie ma wścieklizny to jedna z wielu. Weź kota obcego złap w ręce i jeszcze go taszcz przez pół Warszawy by go zbadać. Od razu odpowiadam nie badali kota, bo to tak nie działa to nie weterynaria. Pozdrawiam Serdecznie 😁 😊
Byłam dwa razy na SORze w Szpitalu Bielańskim (nie wiem, czy o ten SOR tu chodzi) i powiem szczerze, nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek tam przychodzil po prostu sobie zrobić badania krwi. To piekło, a czas czekania jest tam tak długi, że obiecałam sobie, że następny razem musieliby mnie ogniem przypalac, żebym tam pojechała. Wiele godzin spędziłam tam z silnym bólem brzucha i wymiotami, to po wielu godzinach czekania stwierdzili, że pewnie zatrucie i do widzenia. Zero USG czy konkretnych badań. Następnego dnia byłam operowana i miałam rozlany wyrostek. Zakładam, że w oczach lekarzy z Bielańskiego byłam jedna z tych osób, która poszła z byle zatruciem na pogotowie i im głowę zawracałam.
Tak jasne, ludzie siedzą 8-10 godzin na sor żeby badania krwi sobie zrobić. Lekarzom i pielęgniarkom w dupach się po pandemii poprzewracało. A pacjent jest natrętem zwłaszcza w nocy bo spać przeszkadza panu lekarzynie na dyżurze.
Brakuje wsparcia profesjonalną opieką osób starszych /schorowanych / niepełnosprawnych ze strony Państwa. Zamiast do szpitala powinni tacy ludzie trafić pod opiekę odpowiednich opiekunów, tyle że ich nie ma....
Ja już powiedziałem, że jeśli na starość dziecko lub wnuki miałyby się mną zajmować to wolałbym być poddany eutanazji, ewentualnie do domu opieki. Ale nigdy nie chciałbym aby dzieci i/lub wnuki miały zniszczone życie z powodu niedołężnego starca.
@@dariasz4049 To może inaczej? Egoizm to wykorzystywanie innych do opieki nad sobą. To moje zdanie. Nigdy nie wykorzystam swojego dziecka do tego aby mnie niańczyło 24h na dobe.
Jakby za młodu człowiek dbał o swoją aktywność fizyczna w wieku 60 lat miałby więcej energii. Mój tata ma 60 i potrafi 70km na rowerze przejechać. Ale całe życie dbał o ruch. Są różne przypadki i wypadki na które nie mamy wpływu, ale jestem pewna że większość niestety nie dbała o siebie plus nie dbała o relacje rodzinne, czy przyjaciół i teraz są same.
Moja mama przeszla udar. Niestety przez zaniedbanie lekarza minął ten najważniejszy czas, przez co jej stan był bardzo ciężki. Po intensywnej terapii, oddziale neurologii mama znalazła się na oddziale rehabilitacyjnym. Po 2 tygodniach chcieli ją wypisać, bo podobno nie współpracowała z rehabilitantem, chciaż podczas prób pionizowania od razu wymiotowała. Nie mówiąc już o tym, że przez tydzień nie można było uzyskać informacji, kto jest lekarzem prowadzącym. Okazało się, że była to sama ordynator. Po tych dwóch tygodniach już szykowali papiery, aby przenieść mamę do ZOL. Dopiero po bardzo przykrej rozmowie z ordynator mama mogła zostać. Nagle rehabilitant i logopeda zaczęli się regularnie pojawiać i nikt już nie mówił, że to wina mamy, że nie jest w stanie usiąść. Mama została wypisana do domu po kilku tygodniach. Nie była już rośliną, ale siedziała, a nawet z pomocą powoli chodziła oraz coraz lepiej mówiła. W domu miała prywatne wizyty rehabilitanta. Dzięki temu mogła sama poruszać się przy pomocy chodzika. Może gdyby nie to, że lekarka kłamała w żywe oczy i była niesamowicie arogancka, to uwierzylibyśmy,, że u mamy nie ma szans na poprawę.
Jeszcze jedna odsłona problemu: Święta to stres przygotpwan (też dla chorych, którzy chcieliby pomóc, ale nie mogą). Zaczynają się w związku z tym dziwne objawy. A u Seniorów "dziwny objaw" może być wyrokiem śmierci. Więc się wzywa pogotowie, które zabiera na SOR, a tam - korek... Po dwóch akcjach z "dziwnymi objawami" (nie tylko w święta), przytrzymywalam swoją Seniorkę w domu( jej świadoma decyzja) walcząc z objawami aż do "po świetach", kiedy na oddziale będą już wszyscy po urlopach i zaczną leczyć. Był strach, niedospane noce, ból, ale w domu. Ale i tak nie wiadomo co lepsze.
Mam ojca który nie chodzi, ma szereg chorób, obecnie jeszcze z oczami. Jest to spore wyzwanie a państwo NIE POMAGA w żadnej postaci. Zachęcają do robienia dzieci ale jak się urodzi chore - sorry radź sobie sam. To samo jest z seniorami.
Pomóż mu sam wycofaj węglowodany cukier nabiał i wyzdrowieje w pół roku. Oczu owszem i tak trzeba leczyć ale dużo innych chorób pójdzie w niebyt. 16/8 wyżywienie tylko te 8 godzin reszta tylko sen i picie.
@@helenamoj1472nie ma lepszej diety, wyleczyliśmy w rodzinie cukrzycę, nadciśnienie, trądzik i łuszczycę, 60 kg kg zeszło z trojga członków rodziny ❤ Jest restrykcyjna, ale nie jest się głodnym, i pełnym energii.
@@jags3912 istnieje - i rzeczywiście - przynajmniej od strony finansowej jest to udogodnienie - jednak nawet ono nie załatwia wszystkich spraw - dodatkowo TRUDNO je uzyskać bo wymagania są przy tym HARDCOREOWO WYŚRUBOWANE - wiem co mówię - około dwa lata temu przyznano mi takie swiadczenie z tytułu najwyzszej mozliwej niepełnosprawnosci mamy - inna rzecz, że zadziałała tam firma prawnicza walcząca o przyznawanie ludziom takich świadczeń = bo SAM absolutnie NIE ogarnąłbym tych wszystkich kruczków potrzebnych do tego, aby takie świadczenie mieć przyznane. NA PRZYKŁAD - czy ktos wie, ze po złozeniu WSZYSTKICH dokumentów wymaganych dla takiego swiadczenia - wniosek o jego przyznanie zostaje AUTOMATYCZNIE ODRZUCANY przez system - dosłownie "ot tak sobie" - a wtedy trzeba sie odwoływać w ciągu dwóch tygodni MAX - i dopiero wtedy procedura przyznania świadczenia rusza tak jak powinna... Taka sytuacja.
Rozumiem opiekunów.którzy chcą,,podrzucić ,, niepełnosprawną osobę i wyjechać na narty. Pozwoli im to nie zwariować. Sama nigdy tak nie zrobiłam, ale nie potępiam. 19 lat opieki nad rodzicami.
Problemem jest mnóstwo alkoholików, narkomanów, ... którzy zapychają szpitale w takim stopniu który ogranicza dostęp do leczenia osobom które mają niezawiniony problem ze zdrowiem. Przecież dyskryminujemy systemowo tych którzy płacą składki i utrzymują system.
Jako lekarz weterynarii w okresie świątecznym spotykam sie ze zwiększoną iloscią eutanazji pacjentow geriatrycznych i ze zwiększoną ilościa zwierząt porzuconych. Tu znów - można nie przyjąć. Ale pojadą gdzie indziej lub nie daj Boże postanowią rozwiązać sprawę sami. Okres wakacyjny jest dość często poruszany w mediach, to samo. Ale sytuacja z niepodawaniem leków i świadomym pogarszaniem stanu zdrowia członka rodziny to jakiś absurdalny wyższy poziom. Przykre, że służba zdrowia musi na to patrzeć i mierzyć się sama, jako empatyczni ludzie z emocjami z obserwowaniem takich dramatów. Potwornie Wam współczuję. Dziekuję za materiał.
Potwierdzam z doświadczenia, nawet jeśli my odmówimy eutanazji bo nie ma ku niej powodów, to taki delikwent pojedzie dalej. W końcu znajdzie takie miejsce: może znajdzie się młody niedoświadczony lekarz, może właściciele zafalszują stan zdrowia zwierzaka - i sprawa z głowy, niestety:(
Obejrzałem, posłuchalem i nasunęło mi się, spostrzeżenie, że współczesnym problemem nie jest woke, lgbty, "mowa nienawiści", a relacje w rodzinie przekładające się na problemy przemocy (również okołoświąetcznoszpitalnej wobec schorowanych) i utworzenie realnego systemowego wsparcia w sytuacjach kryzysowych (w tym opiekunów). Ale byłoby to w kontrze do mediów głównego nurtu gloryfikujących kobiety porzucające swoje dzieci dla wygody, gloryfikujących protsyutcję jako świetną ścieżkę kariery zawodowej itp...
smutne, ale z drugiej strony np mój dziadek 90 lat trafił na SOR z zatorem w nodze, czekał na przyjęcie z 2 godziny, potem chcieli go przewieść do innego szpitala i po 7 godzinach w poczekalni zmarł na zawał
Podobnie sprawa wyglada w weterynarii. Jesli możliwa jest hospitalizacja zdrowszego przypadku, to najchętniej zostawiliby tam zwierzę na dłużej. Cięższe przypadki przychodzą celowo na eutanazję! Tzn oni by chcieli twierdzac, że stan uległ znacznemu pogorszeniu w ostatnich dniach. Dziwnym zbiegiem okoliczności tuż przed świętami 😢 Tu też lekarz musi byc czujny i nie dać się złamać
2 osoby dorosłe w domu i dzieci chodzące do szkoły, z dnia na dzień osoba starsza dostaje ciężkiego udaru i staje się leżąca. Jak w takim wypadku jedna z osób ma porzucić pracę, na rzecz zajmowania się osobą starszą 24/h skoro jedno z nich nie wyżywi całej rodziny w tym dzieci? Jedyna opcja w tym przypadku to danie tej osoby starszej do ośrodka spokojnej starości, często trzeba czekać, aż tam się zwolni miejsce, ceny też są astronomiczne także kredyt wchodzi w grę albo jakaś solidna poduszka finansowa.
Moja żona w polsce po udarze nie otrzymała żadnego wsparcia nie wspominając o ubezpieczeniu zdrowotnym zaznaczę że żona była przed 40 jak dostała udaru
jak się nie podoba, to niedługo będzie konieczna eutanazja albo nędza - z powodu braku pokrycia na oszczędności życia (z katastrofalnego braku w Polsce pokolenie wcześniej dzieci).
Może policzcie,ile nas kosztuje opieka nad Ukraińcami,którzy mają u nas opiekę medyczną za darmo, a nie wyliczajcie Polakom,ile kosztuje doba w szpitalu.
Czy zawsze chodzi o wczasy? Ile rodzin opiekuje się poważnie schorowanym seniorem, który leży, ma problemy natury psychicznej (np. zmiany charakterologiczne wskutek udaru, chorobę Alzheimera)? Często opieka spada na jedną osobę, bo reszta rodzeństwa ma mamę/tatę w d...
Pomagałam mamie opiekować się babcią, której trzeba było pilnować. Wychodziła z domu i nie umiała wrócić, a przez wspomniane zmiany charakterologiczne potrafiła policzkować mamę, bo była zapętlona na zdarzeniach z przeszłości i wciąż je odtwarzała (doszłyśmy z mamą do tego, że kiedy wyzywa nas i bije, to nie chodzi o nas, a o jej szwagierki, które mocno ją skrzywdziły. Bo nazywała nas ich imionami). Nikt babci nigdzie nie podrzucił, ani nie oddał. Dożyła sobie pod naszą opieką do końca. Moja mama była wrakiem, mi też lekko nie było.
Zainteresowałam się tematem i wychodzi brak rozwiązań systemowych. Kogo stać choćby na dochodzącą pielegniarkę, która choć trochę odciąży? Prywatne ośrodki? Ile osób rezygnuje z pracy, żeby zająć się leżącą osobą? Ile wysiłku kosztuje dźwiganie takiej osoby, robienie toalety, karmienie?
Opiekunowie osób starszych i osoby starsze są zwyczajnie niewidoczne dla systemu, jak opiekunie i Osoby z Niepełnosprawnościami.
Tak tylko zostawię do refleksji.
Pięknie napisane dziękuję
Są o tym dwa odcinki zera - o tym jak starość zmieni medycynę, oraz o opiece nad niepełnosprawnymi
@@kosik_mdto jest gdybanie. A problem realny jest tu i teraz.
100% prawdy. Znam to z własnego życia. I jak słyszę, często z kilkorga dzieci, tylko jedno opiekuje się chorą matką lub ojcem.
Wiara w lekarzy i pielęgniarki została podczas pandemii mocno nadwątlona. Taki przypadek mógł się zdarzyć raz na milion ale lekarzyny taką Urban legend powtarzają w nieskończoność.
Przypadek z babcią, której rodzina nie podawala kilka dni leków przeciwcukrzycowych powinien byc zgloszony do prokuratury.
Jak próba zabójstwa. I ciągać po sądach.
eee tam, lepiej nagrać o tym materiał na yt bo hajs się musi zgadzać!
powiedział, że to było jak robił staż. Czyli dawno temu. Nie wiedział jeszcze raczej, że będzie youtuberem. @@rozentuzjazmowanyindywidualist.
a dlaczego ta pani sama sobie lekow nie wziela?przeciez to dorosly czlowiek
@@rub3nski Od pewnego wieku im człowiek starszy tym młodsze dziecko przypomina plus różne choroby typu demencja.
Jeden z najlepszych formatow w kanale zero. Brawo!
Byłam kompletnie nieświadoma tego problemu. PRZERAŻAJĄCE!!! Kanale Zero, ponownie spełniacie swoją misję , dziękujemy
Przykro się tego słucha jako osoba, która swoich babć już nie ma, ostatnia odeszła w listopadzie zeszłego roku, równo w dzień imienin mojego ojca, a jej syna.
moja od 6 lat leżąca babcia trafiła jeden raz do szpitala (nic poważnego), w momencie gdy moi rodzice pojechali odwiedzić syna za granicą. Usłyszałam od lekarza komentarz, że "córcia wyjechała, a matka zrzucona do szpitala" 😑gdy widziałam jak bardzo mama była zaangażowana w opiekę, to taki tekst był policzkiem
Wyjatek potwierdzajacy regułę.
Z jednej strony tak, z drugiej strony zobacz sobie, przypadek z audi Q7 czy wakacjami. Ja rozumiem, bo sam byłem w takiej sytuacji, że nie ma pieniędzy na opiekę całodobową prywatną. Jednak jest grono ludzi, którzy robią to z premedytacją. Nie dlatego że to jedyna możliwość, tylko dlatego że im się należy.
Jasne że było Ci przykro, czułaś się oburzona, ale zrozum drugą stronę.
Co mają czuć lekarze, którzy wiedzą że szpital jest ostatnim miejscem, w którym ktoś powinien leżeć.
Wirusy, bakterie lekoodporne itd.
No racja, ale teraz wiesz dlaczego tak lekarz powiedział, po prostu często się z czymś takim a Twój przypadek dosłownie tak właśnie wyglądał z perspektywy lekarza,bchoć taki nie był. Więc
Teść (z Alzheimerem)trafił kilka dni temu trafił na sor z problemami poważnymi był żółty calutki leżał dwa dni na sorze gdy zapytaliśmy czy i kiedy zostanie przeniesiony na oddział.Bardzo uprzejmą pani odpowiedziala:JAK KTOŚ UMRZE TO GO PRZENIESIEMY.Z9stal oczywiście przeniesiony jest bardzo poważny stan.A ja dalej nie mogę się pozbierać po tym co usłyszałam.Nadmieniam że codziennie ktoś z nas do taty przychodzi.
Miałam bardzo podobny przypadek.
Osoby które codziennie zajmują się osoba niepełnosprawną rozumia postępowania tych ludzi...
Setka łapek w górę ode mnie. Smutny, ale mega ważny temat. Bardzo dobrze, rzetelnie pokazany problem zarówno starszych, niedołężnych ludzi jak i ich rodzin opiekujących się 24/7
Bardzo szkofliwy matedial. Kiedys moj babcia zachorowala lezed dlugom weekendem. Na sorze bglismy tak zke traktowani, bo na pewno chcemy babcie podrzucić i wyjechać. Dopiero po awanturze zrobuli badania i jednak okazl sie ze babcia rmbyla chora. Po kroplówkach zabralismy ja do domu by nie musiala byc wsrod tych ludzi
Łatwo oceniać. Opiekowałem się babcią po udarze i raczej byłbym ostrożny w ocenach. Jak przez rok nie przespało się żadnej nocy bez kilku pobudek to się inaczej patrzy na świat. Podejrzewam, że większość oceniających krytycznie nie miało takich doświadczeń. Sytuacje są różne.
Dobrze powiadasz, zgodzę się z Tobą. A masz świadomość że Twój przypadek należy do trudniejszych, dużo rzadziej występujących?
@@KK-ty1rl tak? Znasz statystyki? Udostępnij, proszę. Mnie też dotyczył podobny problem. I jak się zainteresowałam tematem,to wcale z kolegą wyżej nie jesteśmy wyjątkami.
To mówicie, że Pana z Audi Q7 nie było stać na to, żeby wybrać się na narty w innym okresie, wynajmując mamusi opiekę, tylko musiał to zrobić akurat w święta podrzucając mamusię do szpitala? Jakoś nie kupuję tego.
Z dzieckiem jest inaczej. To tylko dziecko i ma czysta kartę
@@contentgfxnie jest to normalne. Matka/ojciec podejmują decyzję o sprowadzeniu dziecka na świat i akceptują konsekwencje. Poza tym, w większości przypadków, nieorzesypianie nocy, to tylko kilka lat. Najczęściej w młodym wieku.
Tu jest mowa o opiece długoletniej, nieprzesypianiu nocy w wieku 50, 60 i więcej lat. Widzisz różnicę, czy dalej nie? I porównywanie zajmowania się dzieckiem i osobą chorą 😂
A ja mam mamę która zniszczyła mi dzieciństwo (a wcale na ten świat się nie prosiłam). Teraz ja sobie układam życie w innym mieście a mama zaczyna się trochę staczać i nie zdziwię się jak zacznie chorować. I co? Mam się nią zajmować? Żeby jeszcze mieć zrąbaną dorosłość? Biedni starsi samotni ludzie. Wcale nie rzadko sami na to pracuja. Ale jasne, widzimy tylko starszego biednego człowieka. Nie mówię ze wszyscy tacy są. Ale zawsze mówi się o tych ludziach tak ogólnie. A warto poznać ich historię jakimi byli ludźmi. Niestety dopóki nie poznam czyjejś historii nie umiem czuć współczucia. Bo nie wiem dlaczego ta osoba jest w sytuacji w jakiej jest
Kolejny słuszny punkt widzenia.
Ja jak poznałam babcie męża to myślałam, że będę miała babcie, będziemy razem spędzać święta i chodzić na spacery. Chciałam ją potraktować jak własną babcie bo swoich niestety nie zaznałam za szybko umarły. Ale zaszłam w ciążę, miałam ją bardzo zagrożona , trafiłam do szpitala na ponad miesiac rodząc wcześniaka i owa babcia wyczuwając może moja słabość sama nie wiem, zaczęła mnie atakować, wyzywać jaka jestem brzydka itd życzyła mojemu dziecku śmierci, w końcu mężowi udało się ją pogodzić, i jak do nas przyszła to ani przepraszam ani nic, tylko mi powiedziała, że młode dziewczyny są słabe bo rodzą przez cesarki... Dopiero później się dowiedziałam, że znęcała się nad całą rodziną. Zaznaczę, że babcia nie ma żadnych problemów z pamięcią, demencji itd. bo wtedy inaczej bym na nią spojrzała, tylko zwyczajnie ma wredny charakter.
„(...) (a wcale na ten świat się nie prosiłam)”.
Jeśli nie istniejesz, to nie masz też żadnych praw, w tym prawa do niebycia spłodzoną.
dokładnie tak ja również wyjechałam od mojej patologicznej rodziny, która zniszczyła mi dzieciństwo a według niektórych komentarzy tutaj powinnam się teraz tą rodziną opiekować.
mam 48 lat i od około dwóch lat mieszkam z niepełnosprawną matką - i moja psychika już teraz jest nadszarpnięta sytuacją
Pani Doktor jest arcymądra. Dokładnie wie, o czym mówi. Oszczędzę moich opowieści, jaką cenę zapłaciłam za samotną opiekę nad mamą z alzheimerem. Raz oddałam ją na 2 miesiące do DPS, ale wtedy to mnie w zagrożeniu życia karetka zabrała do szpitala.
Ja wiem, że to podrzucanie starszych osób na święta do szpitala to porąbana patologia, ale jest też tak, że starsze osoby mają czasami taką demencję, że np. jak lekarz pyta "czy dali Panu jeść" to taki pacjent może powiedzieć że "nic nie jadł od paru dni", a tak naprawdę jadł i to nawet godzinę wcześniej. Także z tymi pytaniami do osób z demencją trzeba ostrożnie bo czasami się zdarza, że taka troskliwa i kochająca osoba, która na prawdę zajmuje się swoim rodzicem z całym oddaniem wychodzi na jakiegoś ciemiężyciela. Potem wołają policję, senior trafia do zapchlonego domu opieki, a dziecko seniora mimo tego, że całym sercem kocha swojego rodzica i się nim opiekuje ma prokuraturę na głowie. Nic śmiesznego. Także zanim ocenicie to się lepiej zastanowić o co chodzi. Tak samo jest zresztą z tekstami "moje dzieci zabrały mi pieniądze" (co nie jest prawdą a wręcz przeciwnie) albo "moje dzieci są straszne bo nie dają mi słodyczy" (z uwagi na cukrzyce).Nawet sobie nie wyobrażacie jak to boli jak własny rodzić uważa ciebie za wroga jak się maksymalnie starasz i tak jesteś tym najgorszym 😢
Dokladnie. Mialam do czynienia z wieloma starszymi osobami w rodzinie i wsrod znajomych. Wydaje im sie ze rodzina ich truje, ktos im zagraza. Wyzywaja tych ktorzy sie nimi dobrze opiekuja. Niestety mozg tak dziala i mecza sie i staruszkowie i opiekunowie. Jest tez cos takiego jak syndrom swiat, wtedy pogarsza sie takim ludziom
Niestety, zdajemy sobie dobrze z tego sprawę. Starość bywa okrutna. Trzeba mieć dużo siły i cierpliwości do opieki nad osobą z demencją
Moja babcia też tak miała, córka opiekująca się była najgorsza. Czasem starsi ludzie bardziej ufają obcym niż rodzinie.
Dzieci zatrudniły opiekunkę 24H 🎉do matki a ta w szpitalu powiedziała lekarzowi że jej nie dają jeść 😂.
@@alaizabelska7787tak - akurat święta i w czerwcu występuje równonoc (chrześcijanie ustawili swoje święta w dni wcześniejszych wierzeń). Nie wiadomo dlaczego ale te dni wszystkim wariantom odbija jeszcze bardziej 😢
2 tyg temu mojej 96 letniej babci (ostatnie stadium otepienia) z gorączką, covidem nie przyjęto do szpitala 3 razy. Ostatecznie trafiła do szpitala z zapaleniem płuc po tygodniu. Moi rodzice opiekują się babcia 24/7 a mają po 70 lat, lekarze z góry uważają ze chce się starsza osobę "podrzucic". Straszne i nieludzkie.
Mój dziadek miał problem z oddychaniem i wstaniem. Kiedy przyjechali ratownicy udał że wszystko jest w porządku. Ci debile w to uwierzyli 🤡 Było 7.30 nie wiem może mieli jeszcze nocną zmianę. Omal się z nami nie pogryźli, byli okropni. Nie chcieli go nawet przebadać. Dopiero jak mój ojciec ich nastraszył że zamiast karetki powinien wezwać zakład pogrzebowy to zaczęli badanie. Werdykt: problemy z sercem + zapalenie płuc.
Po tej wizycie nie chcę mieć już nic wspólnego z pogotowiem😢 Z rozmową z dyspozytorem też był problem. Roboty nie ludzie... I to już druga taka sytuacja. Człowiek czuje jakby sam był problemem
96lat w ostrej demencji, nic dziwnego, że nie chcą...przecież ona już ędzie tylko chora, ile mają ją trzymać ? im na rękę będzie żeby..."odeszła".
Rozwiązaniem jest eutanazja, a nie że to nieludzkie. Ludzie marnują lata i oszczędności zycia na wegetacje warzywa. To jest racjonalne, po co osoba która jest starym "dzieckiem", która czeka już tylko na śmierć leżąc w łóżku robiąc pod siebie i cierpiąc ma się męczyć, żeby rodzina się z tym łatwiej pogodziła?
Jeden powód żeby dalej "żyć" poproszę ???
Gdyby nie było babek świątecznych, to nie byłoby takiego problemu. Całkowita wina leży po stronie rodzin, które takowe babki pichcą.
@@normajeane7444Mi na wezwanie do nie mogacego sie ruszyc z bolu partnera dyspozytor kazal sie zglosic do lekarza POZ.. bo jest mlody. Ten system to patologia, placimy miesiecznie ponad tysiac zlotych ubezpieczenia, a nawet nie ma jak z tego skorzystac.
No widzisz na materiale jakie mają podejście dochtory do tej sytuacji. Cały czas mają syndrom wyższości...
Wspaniały Gość, przemądra Pani Doktor i wspaniały prowadzący program. Oby jak najwięcej takich rozsądnych dziennikarzy, zajmujących się realnymi ludzkimi problemami.
Proponuję zawsze oglądać materiał do końca, a dla Pana Jakuba dziękuję za empatię i zrozumienie. Zdrowych świąt.
Nawzajem, no właśnie się zastanawiam czy komentujący zobaczyli do końca ;)
@@kosik_mdja to przeważnie oglądam na raty. Taka przypadłość.
Jak zwykle ciezki trudny i wazny temat. Zero znieczulenie to jest jeden z niewielu tak misyjnych programow w necie ktory mowi o teudnej rzeczywiści Polskiej Sluzby zdrowia.
Przy okazji Spokojnych świąt dla Prowadzacego i Kanali Zero
Terodziny zostają same z tym problemem.PANU BOGU,nie udała się starość.
Nie wiadomo jak te schorowane babcie traktowały swoje dzieci w czasie gdy te były bezbronne.
Dobrych zdrowych Swiąt Bożego Narodzenia dla Państwa prowadzących oraz dla oglądających
Kiedyś moja pra babcia powiedziała mi, że źle się czuje i prosiła żebym ją zawiózł do szpitala, lekarz ją przyjął po czym stwierdził że wszystko z nią ok i żeby wróciła do domu i trochę odpoczęła, w drodze powrotnej dostała udaru. I po tygodniu zmarła, teraz się zastanawiam czy lekarze nie wzięli jej za taką babkę świąteczna i zignorowali.
Gdyby opieka wytchnieniowa była pokrywana z ubezpieczenia zdrowotnego, to nie byłoby takiego problemu. Nikt, kto nie opiekował się obłożnie chorym czy psychicznie chorym 24/7 tego nie zrozumie. Oczywiście to jest przykre, że ktoś oddaje dziadków na święta do szpitala. Ale każdemu należy się odpoczynek zarówno psychiczny jak i fizyczny.
Nie mialam pojecia ze zjawisko "swiatecznej babki" jest tak powszechne. Szok
Skoro system opieki nad seniorami w Polsce nie działa to ludzie radzą sobie jak potrafią żeby odpocząć chociaż przez kilka dni. Szokiem jest to że państwo umywa rączki i udaje, ze problemu nie ma, zrzucając wszystko na rodzinę.
Można też poruszyć problem patologii w szpitalach. Mojej ciężko chorej babci kilka razy odmówiono przyjazdu karetki na przestrzeni dni. Nie miałem jak jej zawieźć na sor, nie miałem możliwości. Upadła, nie mogła wstać... kolejny telefon, dyspozytor jak się później okazało wysłał karetkę, bo myslal że ma 8 a nie 80 lat! Babcia umarła 3 dni później, w ostatni piątek... Miała udar.
Jeszcze tylko dodam, że w dniu przyjecia lekarz na sorze powiedzial mojej mamie, ze ma babcie zabrac do domu. Dopiero jak mama zaprotestowała to inna pani doktor powiedziala, ze jednak ja przyjma.
Nawet bym nie pomyślała o tym, że tego typu akcje mają miejsce. Fajnie, że był duży nacisk na brak rozwiązań systemowych 👏🏼
Bardzo ciekawy temat, nie zdawałam sobie sprawy z takiego problemu.
Mama opowiadała jak będąc na oddziale po udarowym (przeżyła tętniaka) widziala jak wygląda praca pielegniarek. Dzień w dzień panie przychodziły i zmieniały umazaną w kale pościel przynajmniej 10 staruszkom. Kolejno myły samych zainteresowanych. Na pytanie dlaczego oni się tak zachowują usłyszała że każdy dziadek po udarze jest szczególnie zainteresowany grzebaniem ręką we własnym pampersie.
I tak mycie 2-3 razy dziennie. Dzień w dzień, dzień w dzień...
pielęgniarki robiły to za wynagrodzeniem, w godzinach swojej pracy a następnie szły do domu odpocząć ... wyobraź sobie, że rodzina ma w domu takiego staruszka 24/7 😑
Przez 30 lat będziemy spłacać kredyty za mieszkania i domy, aby na emeryturze móc je wynamować i opłacać z tego dom opieki. Nie mamy dzieci więc i tak nie będzie miał kto nas odstawić na oddział i nie będzie komu zostawić tego spadku. O ile nie zdążymy się rozwieść przed starością to może będziemy dla siebie jakimś wsparciem.
Bardzo ważny i ciężki temat, o którym mówić trzeba dużo mówić brawo 👏
Opiekowałam się dwojgiem rodziców. Leżących, podpiętych pod aparaturę... Wyjazdy, święta, a nawet praca zawodowa i rodzina - trzeba było wszystko pogodzić. Nie było łatwo. Często brak akceptacji ze strony męża dla tej sytuacji. Starałam się rozumieć i pokonywać codzienne schody. Rodziców już nie ma. Mam jednak poczucie spełnionego obowiązku i spokoju w sercu (chociaż nie zawsze się udawało...). Przede wszystkim jednak, pokazałam moim dzieciom, że wiek ma swoje prawa, i że żyjemy tutaj na tym padole ziemskim nie tylko dla siebie, nie tylko dla swojego "dobrostanu", spełniania pasji i zachcianek.
Aż strach pomyśleć w dobie depopulacji i starzenia się społeczeństw - kto zajmie się seniorami za 50 lat? A system? Opiekowanie się rodzicami kazało mi zderzać się z systemem wielokrotnie. Brak słów...
Życzę wszystkim opiekujacym się dużo zdrowia i wytrwałości! 🎄🎄🎄
A pozostalym - empatia paliwem bliskości. Nie zapominajmy ! Pozdrawiam Cię Olu 😘
Może dobrym pomysłem byłoby stworzenie szkół opieki nad starszymi, tak jak są szkoły rodzenia. Z tego co wiedziałam to dostępne są tylko kursy policealne lub studia. Może zwyczajnie brakuje miejsca gdzie zwykli ludzie mogliby zdobywać wiedzę jak zająć się osoba starszą w domu, jak zmieniać jej pieluchy i zebrać porady żeby ta opieka była jak najprostsza.
Bardzo ważna i bardzo poruszająca rozmowa 😢
Pracuje w SOR i zgadzam się z tym w 101%
Co do historii z niedawaniem jedzenia/picia/leków, nie wątpię że wiele przypadków to prawda jednak zwracam uwagę na przypadki Alzheimera gdzie chore osoby często tworzą niestworzone historie 🙁
Prawda, właśnie miałam to napisać, że mieliśmy takie doświadczenie w rodzinie i to nam łamało serce
Lekarz wie z jakim pacjentem ma do czynienia.
Bardzo ciekawy materiał, dziękuję panu prowadzącemu że nagłaśnia problemy służby zdrowia.
Moja ciocia przez wiele lat zajmowała się babcią. Zrobiła sobię opiekuna, babcia bardzo dużo ważyła. Pod koniec życia już sama nie była w stanie się podnieść, więc ciocia i jej rodzina się zajmowała babcia. Od robienia śniadania do umycia i położenia do spania. Nawet pomagała się babci załatwić przy zaparciach. Jak potrzebowała dni wolne to np moja mama jeździła zająć się babcią byle by nie była sama. Jak babcia umierała to byliśmy całe dnie w szpitalu żeby jej nawet pomóc się przekręcić na bok. Bardzo się męczyła i cierpiała zanim odeszła 😭 zajmowanie się osobą starszą to na prawdę cholernie ciężka praca 24h / 7 dni w tygodniu.
A jak jeszcze jest na barkach jednej osoby, która już też jest po sześćdziesiątce i sama ciężko choruje
Nieraz rodziny wcale nie chcą oddać mamy cioci babci chcą tylko trochę odpocząć a jest bardzo mało ośrodków wytchnienia opieka nad starszym człowiekiem jest bardzo trudna i ciężka dlatego chyba nigdzie nie ma na świecie w Polsce chyba też nie prywatny oddziałów wewnętrznych
Od siebie dodam, gdyby przedszkola były otwarte w dni świąteczne, obłożenie nie byłoby zbyt wielkie, ale byłoby.
Wystarczy zezwolić na przyprowadzanie chorych dzieci do przedszkola i placówki będą pełne ;)
@maciej009 no przecież tak jest
Rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia
Dokładnie
No, Zero!!! Dobrą robotę robicie.
bardzo istotny temat 😊
Moj dziadek zmarl w szpitalu w wigilię.
Nie chciano go przykac 3 dni wczesniej bo stiwerdzono, z gory, że dziadka na święta podrzucamy.
Moja mama czuwala na krzesle przy jego lozku kazdej doby po 22h, brak zainteresowania personelu.
Po prostu dali mu umrzec, zero leczenia mimo zapalenia płuc...
W wieku powyżej 65 lat razem z mężem opiekowaliśmy się jego mamą przez 5 lat ale wynajmowaliśmy na całą dobę opiekunki, które kosztowały dwa razy więcej niż wynosiła emerytura mamy. Resztę kasy dokładaliśmy ze swojej emerytury i nie żałujemy tego. W czasie tych pięciu lat sami poważnie chorowaliśmy na raka. Udało się podołać wszystkim wyzwaniom dzięki temu, że mieszkaliśmy wszyscy w Warszawie. Nie byłoby szans na taką opiekę i leczenie się z raka gdyby to była prowincja i brak kasy. Trzeba coś zrobić w tej materii ale to temat trudny, nudny i drogi.
Już na kanale zero powstał, nawet kilka ;) wiem bo sam je robiłem. Zero Znieczulenia o seniorach, wykluczeniu transportowym w medycynie I opiece nad niepelnosprawnymi
W Szwajcarii gdy starszy czlowiek laduje w domu starcow, wszystkie jego dochody przejmuje dom starcow . Koszt na miesiac pobytu w takim domu jest rzedu 10 tys. frankow wzwyz. Wielu ma e,eryture w wysokosci 4 tys. frankow, różnica jest pokrywana przez prezydium danej miejscowosci. W Szwajcarii placimy wielkie podatki ale dzieki temu ten kraj nikogo w potrzebie nie zostawia samemu sobie. Polska pod tym wzgledem jest jak Afryka...
@@elisabethherde7550 dokładnie, Polska płaci głodowe emerytury, opiekę nad seniorem zostawia rodzinie, a gdy ta rodzina nie daje rady to państwo obciąża kosztami domu starców rodzinę, bo koszty te wielokornie przewyższają emeryturę seniora.
tak starsze osoby w obecnych czasach juz NIKOMU NIe jest potrzebna SWiat staje sie bezuczuciowy
Mam ojca chodzącego schorowanego wiek 75 i nieznośnego.Kiedy jest w szpitalu co dzień jeździmy jeśli tam jest.Widzę,że wtedy Mama odpoczywa od tyrana.Nikt go nie oddaje specjalnie,tylko naprawdę jest w złym stanie.Brakuje opiekunki dla odciążenia.Sądzę,że generalizować nie można,bo rodziny bardzo się angażują i poświęcają.Ojciec jest tak zaopiekowany,że każdemu życzę takiej troski pomimo niewdzięczności i okropnego zachowania.
No to zatrudnijcie opiekunke
Smutne to bardzo 😢😢😢
Kampanie edukacyjne to pierwszy krok, ale brakuje odgórnych rozwiązań jak np. to, by opiekun mógł pracować oraz pobierać dodatek za opiekę nad przewlekle chorą osobą. Taki zasiłek nie wystarcza ani na koszty utrzymania, ani na leczenie. Takich rozwiązań jest masa, szkoda, że Pani Doktor ich nie wymieniła
Prosze Cie...to budowa społeczeństwa od podstaw. Cale społeczeństwo jest chore widac od politykow, kosciola nauczycieli po doły spoleczne. Jest masakra. Tylko materializm jest ważny.
To zjawisko istnialo od zawsze, wystarczy poczytac sobie ,,Chlopow", zeby zobaczyc jak w dawniejszych czasach traktowano osoby stare, schorowane, niezdolne do pracy. Kiedys nie bylo emerytury, za to bylo powiedzenie, ze kto nie pracuje ten nie je. Nie bylo tez powszechnej slizby zdrowia, wiec nawet błaha z dzisiejszego punktu widzenia dolegliwosc, czesto konczyla sie dla seniora smiercia.
Właśnie tego szukałam. Nie mogłam sobie przypomnieć W której książce. Co ciekawe ta okrzyczana sztuczna inteligencja Gemini też nie znalazła😂
Jeśli dobrze pamiętam to wyciągano na mróz
Przez to zjawisko prawie umarła moja babcia. Na początku wakacji przywieźliśmy ją na Się z silnym bólem brzucha. Lekarz uznał że chcemy się "pozbyć"babci i jej nie przyjął. 8 godzin później zabrała ją karetka. Diagnoza: pęknięty wrzód dwunastnicy
Koleżanka pracuje na odziale neurogicznym.Jej opowieści o tym co robią ludzie,aby oddać rodzica do szpitala na święta są przerażające.Pamiętam jak kiedyś opowiadała o odwodnionej Pani,której rodzina od kilku dni nie dawała pić,aby być pewnym, że zostanie przyjęta do szpitala
To jest tragedia! Moja babcia się rozchorowała przed majówką, Pogotowie nie chciało jej wziąć do szpitala. Batalia trwała kilka dni, babcia wylądowałam w końcu w szpitalu i niestety na drugi dzień tam zmarła!
być może są ludzie, którzy oddają ludzi starszych do szpitala na święta żeby odpocząć, ale uważam że jest też mnóstwo lekarzy, którzy chcą mieć spokój w święta na oddziale i kombinują jak tu nie przyjąć pacjentów a tych, którzy są już przyjęci wypisać do domu na święta.
Do opieki nie ma nikogo ale jak osoba umrze to nagle pół rodziny się zleci do podziału majątku.
Tak. Wszystko zwalone na rodzinę. Cala opieka nad starym i chorym czlowiekiem. Do domu opieki kilkuletnie kolejki... pomoc z MOPs dla przeciętnej rodziny niedostępna. Wszystko na głowie rodziny i finansowo i organizacyjnie... ale płać na NFz na ZUS... CZASEM TEN OPIEKUN MUSI ODPOCZĄĆ. OPIEKUN JEST WYCZERPANY bo służy seniorowi 24 godziny przez 7 dni.. więc kombinuje żeby choć chwilę odpocząć skoro brak instytucji , która ich odciąży
Jak ten człowiek to rodzina to kto ma sie opiekować jak nie rodzina
@@rychugruby5603 Jeśli rodzina jest większa, a opieka spada na jedną osobę, to może ona mieć dość. I marzy o kilkudniowej przerwie.
@@rychugruby5603hej, jak pracujesz 8h na dobę a nie ma cię w domu 10h na dobę i nie śpisz w pracy a w domu, to kiedy będziesz się opiekował kimkolwiek? (Inne zajęcia życiowe pominęłam)
dopowiem co nieco od siebie z doświadczenia: tutaj jest trochę tak, jak pani doktor mówi - trzeba czasem poszukać JAKIEJŚ opcji bo BYĆ MOŻE takowa istnieje - sam dowiedziałem się PRZYPADKIEM około 2 lata temu, że istnieje coś takiego jak "Świadczenie Pielęgnacyjne" - w praktyce okazuje się, że NIE JEST łatwo je uzyskać - jednak jeśli się to uda, to przynajmniej ma się choć trochę kaski ALE rzecz dotyczy sytuacji, która WYMUSZA opiekę nad starszą osobą w taki sposób, że trzeba zrezygnować z regularnej pracy, bo trzeba cały czas przebywać ze starszą osobą niepełnosprawną pod jednym dachem - w sumie to "zawsze coś" i "lepszy wróbel w garści" bo gdyby nie przyznano mi takiego świadczenia z tytułu niepełnosprawnosci matki - no to dopiero wówczas byłbym już w TOTALNEJ d*pie!
To nie wina pielęgniarek i lekarzy. Wstydź się, jak można komuś zajmować miejsce w szpitalu, bo sobie wymyśliłaś, że podrzucisz tam bez powodów medycznych matkę? I jeszcze pielęgniarki i lekarze i inni pacjenci mają za to płacić? Obrzydliwa mentalność, dno.
Zanim Otto Bismarck wprowadził emerytury, a my je oczywiście nieudolnie zgapiliśmy, w zależności od wychowania i opieki nad dziećmi tak później te dzieci opiekowały się rodzicami no a teraz tą funkcję przejęła emerytura. W Niemczech to standard, że starych ludzi oddaje się do domów opieki, w Polsce oczywiście emerytura za mała.
To brzmi strasznie, oddaje się starych ludzi do domów opieki. Pracuję w takim domu. Rodzina może normalnie przychodzić w odwiedziny, mama/babcia/dziadek itd. jest już umyty, przebrany, najedzony, rodzina może posiedzieć razem w ogródku jeśli pogoda dopisuje, zabrać do kawiarni a nawet, o zgrozo, do domu na Święta i tak, mamy takie przypadki. Jasne, są rodziny które oddają seniorów którzy spokojnie mogliby mieszkać sami albo z odrobiną pomocy żeby skubnąć dom albo kasę. Są jednak rodziny które regularnie odwiedzają, troszczą się, dbają. Są też seniorzy którzy zostali sami z własnej winy- są wredni, wszystkich wyzywają, rodzina ma ich dosyć. Do brzegu- dom opieki może być dobrym wyborem i nie świadczy o tym, że rodzina wypięła się na seniora. Miałam babcię z Alzheimerem, 3 ostatnie lata to była męczarnia i dla niej, i dla nas. A w takim domu my przejmujemy najtrudniejsze rzeczy (chociaż są rodziny które w miarę możliwości starają się wykąpać starszego członka rodziny, przebrać itd.). Kiedyś osoba schorowana żyła góra 5 lat, teraz może nawet i 30. Pomyślmy o ich opiekunach.
*tę
Niestety system wsparcia dla rodzin zajmujących się opieką nad osobą schorowaną jest żaden. Opieka nad starszą/ chorą osobą to bardzo ciężka praca. Wszystko spada na rodzinę
A często na jedną nie młodą i chorą osobę
Tak ,zajmijcie się matką 96-letnią na okrągło...odpowiedzia jest tylko poirytowanie,niechęc nawet do słuchania o problemach.Nie rozumie/albo nie chce zrozumieć/tego,że to jest bardzo ciężki i niewdzięczny obowiązek.Potem przychodzą wyrzuty sumienia-może to ja jestem zła,niecierpliwa niedobra córka....i kończy się jak zwykle,dalej jestem przy Niej.
współczuję. To rujnuje życie, w sumie je kończy.
Uwielbiam ten segment.
W Polsce nie ma rozwiązania systemowego i nie ma takich miejsc żeby opiekun mógł odpocząć tydzień.
Ja mam do powiedzenia tylko jedno. Wszyscy kiedys bedziemy starzy. Niech to wsiąknie w myśli.
Jednakże, zgadzam się, że państwo w tym temacie powinno pomóc DUŻO bardziej.
ale to jest smutne
Znam temat, dużo zależy na jakego lekarza rodzinnego trafimy,pozdrawiam doktora Dytkowskiego, dużo mu zawdzieczamy
Dobry materiał
Prawdą jest że ludzie żyją za długo!Organizm nie jest przystosowany do sztucznego podtrzymywanie życia.Starosc jest okropna taka prawda! Kto nie ma do czynienia z osobą leżącą w domu!To są ciężkie sytuacje!A koszty opieki są z księżyca nie dla Polaków.
Koszty? W tym państwie to się nic nie należy. Nawet kobieta w ciąży, która teoretycznie ma prawo do bezpłatnych badań krwi musi się leczyć prywatnie, bo jak to pani lekarka białorusinka powiedziała jak córka dyrektora POZ się leczy prywatnie to inni też mogą 😠
Nie do końca jest tak że opieka wytchnieniowa tylko przez hospicja. Mops też prowadzi takie o ile ma projekt. Wykonywaliśmy taką usługę dla mops. Zapotrzebowanie na to jest ogromne
Okres świąteczny nie powinien być powodem unikania hospitalizacji! Rozumiem, że zdarzają się patologie i z tym trzeba walczyć. Ale jeśli jest tak, że są powody do hospitalizacji (5:13), to dlaczego się dziwią, że przywożą im pacjentów? To przecież dobrze.
dokładnie, a może to nie rodzina pozbywa się seniorów na święta tylko lekarze odmawiają ich przyjęcia, bo chcą mieć spokojne odziały bez pacjentów w tym okresie?
Jestem pewna, że odstawienie leków jest mniejszym złem jak uzależnienie od leków. Starzy ludzie przyjmują leki garściami. Generalnie, czym dalej od lekarzy i apteki tym dłuższe i bardzie komfortowe życie.
To pielęgniarki się zajmują nie lekarze
ta, pielęgniarki...prędzej opiekunowie medyczni
zajmuje się cały zespół tj lekarze, pielęgniarki i opiekunki
🤣
Doceniajcie pielęgniarki, kobiety które ciężko pracują i fizycznie i umysłowo.
@@alikkicia8822nie tylko kobiety wykonują ten zawód.
Cóż, wielu seniorów zapracowało sobie ciężko, aby zostać porzuconym.
Też mi się wydaje, że często to ich wina. Z jakiegoś powodu ci bliscy są tak spatologizowani. Tak zostali wychowani.
Kosikowski TOP. Uwielbiam jego programy 💪
Właśnie że odwrotnie. Moja siostra pracuje w ośrodku wychowawczym dla trudnych dzieci. Przed świętami ze szpitala psychiatrycznego pozwalniali mnóstwo dzieci.
Sami oburzeni tutaj piszą,to kto to robi? A pomoc sąsiedzka jeszcze istnieje w tym kraju?
Jak ja pracowałam w szpitalu to na święta było wiele przyjęć na oddział neurologiczny za zwyczajną łapówkę ordynatorce rodzina dawała całą emeryturę aby odpocząć przez miesiąc.
Tak to prawda a potem oddział zapchany babciami do opieki !
Dziękuję całkiem fajny pomysł. Do tej pory nie wpadłem na tor😊
Moja narzeczona pracuje na SOR na Bielanach warszawakich i to jest standard, że przed świętami, a najczęściej przed nowym rokiem podrzucają starszych ludzi często nawet karetkę wzywają, by na trzy dni co najmniej się pozbyć "problemu" i móc wyjechać.
Okropnie to wygląda, ale taka jest prawda.
Nie ukrywam nigdy bym nie wpadł na pomysł taki.
Drugi taki z nadużyć ludzi co przychodzą na SOR to przychodzą na SOR by sobie wyniki sprawdzić czy mają dobre krew i jakieś te trzyliterowe skóty thr czy podobne, ale ja nie wiem o co chodzi tylko mi opowiada po powrocie z pracy.
Po co po przychodniach ganiać i w różne punkty chodzić jak na SOR wszystko na miejscu i w miarę "szybko" za jednym zamachem.
Tym szybko to różnie bywa czas oczekiwania to czasami i 12 h.
Ona ma tam tych historii z tego soru 😁
Niektóre zabawne jak typ z kotem w reklamówce przyszedł co złapał go na ulicy bo go udrapał i kazał kota badać czy nie ma wścieklizny to jedna z wielu.
Weź kota obcego złap w ręce i jeszcze go taszcz przez pół Warszawy by go zbadać.
Od razu odpowiadam nie badali kota, bo to tak nie działa to nie weterynaria.
Pozdrawiam Serdecznie 😁 😊
Zabawne po ch uju
Byłam dwa razy na SORze w Szpitalu Bielańskim (nie wiem, czy o ten SOR tu chodzi) i powiem szczerze, nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek tam przychodzil po prostu sobie zrobić badania krwi. To piekło, a czas czekania jest tam tak długi, że obiecałam sobie, że następny razem musieliby mnie ogniem przypalac, żebym tam pojechała. Wiele godzin spędziłam tam z silnym bólem brzucha i wymiotami, to po wielu godzinach czekania stwierdzili, że pewnie zatrucie i do widzenia. Zero USG czy konkretnych badań. Następnego dnia byłam operowana i miałam rozlany wyrostek. Zakładam, że w oczach lekarzy z Bielańskiego byłam jedna z tych osób, która poszła z byle zatruciem na pogotowie i im głowę zawracałam.
Tak jasne, ludzie siedzą 8-10 godzin na sor żeby badania krwi sobie zrobić. Lekarzom i pielęgniarkom w dupach się po pandemii poprzewracało. A pacjent jest natrętem zwłaszcza w nocy bo spać przeszkadza panu lekarzynie na dyżurze.
Dziękuję
Brakuje wsparcia profesjonalną opieką osób starszych /schorowanych / niepełnosprawnych ze strony Państwa. Zamiast do szpitala powinni tacy ludzie trafić pod opiekę odpowiednich opiekunów, tyle że ich nie ma....
Ja już powiedziałem, że jeśli na starość dziecko lub wnuki miałyby się mną zajmować to wolałbym być poddany eutanazji, ewentualnie do domu opieki. Ale nigdy nie chciałbym aby dzieci i/lub wnuki miały zniszczone życie z powodu niedołężnego starca.
To, co piszesz to jakieś czarne nieporozumienie. Ja p..lę - egoiści wyhodowali biedne dzieci, którym nie chcą sprawiać kłopotu
Myślę dokładnie tak samo.
@@dariasz4049 To może inaczej? Egoizm to wykorzystywanie innych do opieki nad sobą. To moje zdanie. Nigdy nie wykorzystam swojego dziecka do tego aby mnie niańczyło 24h na dobe.
To jest dla mnie niepojęte ,ja oddałbym wiele by z śp. Babcią spędzić święta .
Dzieci osób 80+ to najczęściej osoby 60+. To wiek emerytalny a nie ciężkiej pracy w opiece nad członkami rodziny.
To do zolu za 7 tysi miesięcznie
Jakby za młodu człowiek dbał o swoją aktywność fizyczna w wieku 60 lat miałby więcej energii. Mój tata ma 60 i potrafi 70km na rowerze przejechać. Ale całe życie dbał o ruch. Są różne przypadki i wypadki na które nie mamy wpływu, ale jestem pewna że większość niestety nie dbała o siebie plus nie dbała o relacje rodzinne, czy przyjaciół i teraz są same.
@Xxx-xe2ys Twój Tata to szczęśliwiec. Jak ma czas na 70 km wyprawy na rowerze to znaczy, że nie musi się opiekować swoim rodzicem
Po wypadku komunikacyjnym "służba zdrowia" wyhodowała mojej tesciowej przez 7 dni ! odlezyny głebokie na palec
Nie ma służby, jest ochrona zdrowia ;)
@@psia_krew Z powyższego wynika, że ani służba, ani ochrona.
Takie rzeczy zgłasza się do rzecznika praw pacjenta, prokuratury, a nie na jutubach
@Vanitasek ha ha ha
W ciągu 7 dni najwyżej miało być zaczerwienie a nie odleżyna na skórze
Nie moge uwierzyć , że coś takiego ma miejsce !
Moja mama przeszla udar. Niestety przez zaniedbanie lekarza minął ten najważniejszy czas, przez co jej stan był bardzo ciężki. Po intensywnej terapii, oddziale neurologii mama znalazła się na oddziale rehabilitacyjnym. Po 2 tygodniach chcieli ją wypisać, bo podobno nie współpracowała z rehabilitantem, chciaż podczas prób pionizowania od razu wymiotowała. Nie mówiąc już o tym, że przez tydzień nie można było uzyskać informacji, kto jest lekarzem prowadzącym. Okazało się, że była to sama ordynator. Po tych dwóch tygodniach już szykowali papiery, aby przenieść mamę do ZOL. Dopiero po bardzo przykrej rozmowie z ordynator mama mogła zostać. Nagle rehabilitant i logopeda zaczęli się regularnie pojawiać i nikt już nie mówił, że to wina mamy, że nie jest w stanie usiąść. Mama została wypisana do domu po kilku tygodniach. Nie była już rośliną, ale siedziała, a nawet z pomocą powoli chodziła oraz coraz lepiej mówiła. W domu miała prywatne wizyty rehabilitanta. Dzięki temu mogła sama poruszać się przy pomocy chodzika. Może gdyby nie to, że lekarka kłamała w żywe oczy i była niesamowicie arogancka, to uwierzylibyśmy,, że u mamy nie ma szans na poprawę.
W końcu trzeba jechać na " święto choinki".......😮
Jeszcze jedna odsłona problemu: Święta to stres przygotpwan (też dla chorych, którzy chcieliby pomóc, ale nie mogą). Zaczynają się w związku z tym dziwne objawy. A u Seniorów "dziwny objaw" może być wyrokiem śmierci. Więc się wzywa pogotowie, które zabiera na SOR, a tam - korek... Po dwóch akcjach z "dziwnymi objawami" (nie tylko w święta), przytrzymywalam swoją Seniorkę w domu( jej świadoma decyzja) walcząc z objawami aż do "po świetach", kiedy na oddziale będą już wszyscy po urlopach i zaczną leczyć. Był strach, niedospane noce, ból, ale w domu. Ale i tak nie wiadomo co lepsze.
Mam ojca który nie chodzi, ma szereg chorób, obecnie jeszcze z oczami. Jest to spore wyzwanie a państwo NIE POMAGA w żadnej postaci. Zachęcają do robienia dzieci ale jak się urodzi chore - sorry radź sobie sam. To samo jest z seniorami.
Pomóż mu sam wycofaj węglowodany cukier nabiał i wyzdrowieje w pół roku. Oczu owszem i tak trzeba leczyć ale dużo innych chorób pójdzie w niebyt. 16/8 wyżywienie tylko te 8 godzin reszta tylko sen i picie.
@@helenamoj1472nie ma lepszej diety, wyleczyliśmy w rodzinie cukrzycę, nadciśnienie, trądzik i łuszczycę, 60 kg kg zeszło z trojga członków rodziny ❤ Jest restrykcyjna, ale nie jest się głodnym, i pełnym energii.
Przecież jest świadczenie wspierające. 4 tys zl
@@jags3912 istnieje - i rzeczywiście - przynajmniej od strony finansowej jest to udogodnienie - jednak nawet ono nie załatwia wszystkich spraw - dodatkowo TRUDNO je uzyskać bo wymagania są przy tym HARDCOREOWO WYŚRUBOWANE - wiem co mówię - około dwa lata temu przyznano mi takie swiadczenie z tytułu najwyzszej mozliwej niepełnosprawnosci mamy - inna rzecz, że zadziałała tam firma prawnicza walcząca o przyznawanie ludziom takich świadczeń = bo SAM absolutnie NIE ogarnąłbym tych wszystkich kruczków potrzebnych do tego, aby takie świadczenie mieć przyznane. NA PRZYKŁAD - czy ktos wie, ze po złozeniu WSZYSTKICH dokumentów wymaganych dla takiego swiadczenia - wniosek o jego przyznanie zostaje AUTOMATYCZNIE ODRZUCANY przez system - dosłownie "ot tak sobie" - a wtedy trzeba sie odwoływać w ciągu dwóch tygodni MAX - i dopiero wtedy procedura przyznania świadczenia rusza tak jak powinna... Taka sytuacja.
Rozumiem opiekunów.którzy chcą,,podrzucić ,, niepełnosprawną osobę i wyjechać na narty. Pozwoli im to nie zwariować. Sama nigdy tak nie zrobiłam, ale nie potępiam. 19 lat opieki nad rodzicami.
Mają kasę na wyjazdy to na opiekunkę też powinni znaleźć.
Problemem jest mnóstwo alkoholików, narkomanów, ... którzy zapychają szpitale w takim stopniu który ogranicza dostęp do leczenia osobom które mają niezawiniony problem ze zdrowiem. Przecież dyskryminujemy systemowo tych którzy płacą składki i utrzymują system.
Nie kazdy rodzic zasluguje na opiekę przez dzieci. Smutne,ale prawdziwe. To ze ktos kogos stworzylna tym swiecie nie oznacza smyczy do konca życia 😢
Jako lekarz weterynarii w okresie świątecznym spotykam sie ze zwiększoną iloscią eutanazji pacjentow geriatrycznych i ze zwiększoną ilościa zwierząt porzuconych. Tu znów - można nie przyjąć. Ale pojadą gdzie indziej lub nie daj Boże postanowią rozwiązać sprawę sami. Okres wakacyjny jest dość często poruszany w mediach, to samo. Ale sytuacja z niepodawaniem leków i świadomym pogarszaniem stanu zdrowia członka rodziny to jakiś absurdalny wyższy poziom. Przykre, że służba zdrowia musi na to patrzeć i mierzyć się sama, jako empatyczni ludzie z emocjami z obserwowaniem takich dramatów. Potwornie Wam współczuję. Dziekuję za materiał.
Potwierdzam z doświadczenia, nawet jeśli my odmówimy eutanazji bo nie ma ku niej powodów, to taki delikwent pojedzie dalej. W końcu znajdzie takie miejsce: może znajdzie się młody niedoświadczony lekarz, może właściciele zafalszują stan zdrowia zwierzaka - i sprawa z głowy, niestety:(
Obejrzałem, posłuchalem i nasunęło mi się, spostrzeżenie, że współczesnym problemem nie jest woke, lgbty, "mowa nienawiści", a relacje w rodzinie przekładające się na problemy przemocy (również okołoświąetcznoszpitalnej wobec schorowanych) i utworzenie realnego systemowego wsparcia w sytuacjach kryzysowych (w tym opiekunów). Ale byłoby to w kontrze do mediów głównego nurtu gloryfikujących kobiety porzucające swoje dzieci dla wygody, gloryfikujących protsyutcję jako świetną ścieżkę kariery zawodowej itp...
smutne, ale z drugiej strony np mój dziadek 90 lat trafił na SOR z zatorem w nodze, czekał na przyjęcie z 2 godziny, potem chcieli go przewieść do innego szpitala i po 7 godzinach w poczekalni zmarł na zawał
Podobnie sprawa wyglada w weterynarii. Jesli możliwa jest hospitalizacja zdrowszego przypadku, to najchętniej zostawiliby tam zwierzę na dłużej. Cięższe przypadki przychodzą celowo na eutanazję! Tzn oni by chcieli twierdzac, że stan uległ znacznemu pogorszeniu w ostatnich dniach. Dziwnym zbiegiem okoliczności tuż przed świętami 😢
Tu też lekarz musi byc czujny i nie dać się złamać
@@arabella2727 Cóż, ja jestem w staniw to zrozumieć, że wolą eutanazję niż hospitalizację.
Takie postępowanie to najobrzydliwsza rzecz o której słyszałem w tym roku
2 osoby dorosłe w domu i dzieci chodzące do szkoły, z dnia na dzień osoba starsza dostaje ciężkiego udaru i staje się leżąca.
Jak w takim wypadku jedna z osób ma porzucić pracę, na rzecz zajmowania się osobą starszą 24/h skoro jedno z nich nie wyżywi całej rodziny w tym dzieci?
Jedyna opcja w tym przypadku to danie tej osoby starszej do ośrodka spokojnej starości, często trzeba czekać, aż tam się zwolni miejsce, ceny też są astronomiczne także kredyt wchodzi w grę albo jakaś solidna poduszka finansowa.
Moja żona w polsce po udarze nie otrzymała żadnego wsparcia nie wspominając o ubezpieczeniu zdrowotnym zaznaczę że żona była przed 40 jak dostała udaru
jak się nie podoba, to niedługo będzie konieczna eutanazja albo nędza - z powodu braku pokrycia na oszczędności życia (z katastrofalnego braku w Polsce pokolenie wcześniej dzieci).
Może policzcie,ile nas kosztuje opieka nad Ukraińcami,którzy mają u nas opiekę medyczną za darmo, a nie wyliczajcie Polakom,ile kosztuje doba w szpitalu.
To się w pale nie mieści !!!