Młynarski czyli trzy elementy Róbmy swoje
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 6 ก.ย. 2024
- Młynarski, czyli trzy elementy - Wojciech Młynarski
tytuł realizacji: Młynarski, czyli trzy elementy
sztuka: Młynarski, czyli trzy elementy (Wojciech Młynarski)
miejsce premiery: Teatr Ateneum im. Stefana Jaracza Warszawa
data premiery: 2003-01-31
reżyseria: Magda Umer
scenariusz: Magda Umer
scenografia: Izabela Chełkowska
kierownictwo muzyczne: Wojciech Borkowski
aranżacja muzyczna: Wojciech Borkowski
światło: Mieczysław Kozioł
współpraca scenograficzna: Katarzyna Pawłowska
Stanisław Kuczkowski
przygotowanie wokalne: Beata Wus
Michał Salamon
OBSADA:
Panna Helena Słoneczko -- Joanna Liszowska
Doktor Edward Opoka-Otuchowicz -- Maciej Stuhr
Pacjent Mateusz Franciszek Weltszmerc-Markotny -- Piotr Fronczewski
Pacjent Ignacy Zziębnięty -- Marian Opania
Pacjent Andrzej Zakłopotany -- Wiktor Zborowski
Pacjent Ernest Cholimen-Zmieszany -- Piotr Machalica
Pacjent Antoni Tadeusz Nadwraż-Mroczyński -- Zbigniew Zamachowski, Mariusz Lubomski
Zespół muzyczny:
Wojciech Borkowski - fortepian
Adam Cegielski - bas
Cezary Konrad - perkusja
Magdalena Falkowska - klarnet
Barbara Piotrowska - wiolonczela
Marek Wroński - skrzypce
Klaudiusz Baran - akordeon
Genialne.
Raz Noe wypił wina dzban
I rzekł do synów
"Oto przecieki z samej Góry mam
Chłopaki, idzie potop!"
Widoki nasze, marne są
I dola przesądzona
Rozdzieram oto szatę swą
Chłopaki, jest już po nas!
A jeden z synów, zresztą cham
Rzekł: "Taką tacie radę dam"
Róbmy swoje!
Pewne jest to jedno, że
Róbmy swoje!
Póki jeszcze ciut się chce
Skromniutko, ot, na własną miarkę
Zmajstrujmy coś, chociażby Arkę!
Tatusiu
Róbmy swoje!
Róbmy swoje!
Może to coś da
Kto wie?
Raz króla spotkał Kolumb Krzyś
A król mu rzekł: "Kolumbie
Idź do lekarza jeszcze dziś
Nim legniesz w katakumbie!"
Nieciekaw jestem, co kto truć
Na Twoim chce pogrzebie
Palenie rzuć i pływanie rzuć
I zacznij dbać o siebie!
A Kolumb skłonił się jak paź
Po cichu tak pomyślał zaś
Róbmy swoje!
Pewne jest to jedno, że
Róbmy swoje!
Póki jeszcze ciut się chce!
I zamiast minę mieć ponurą
Skromniutko, ot, z Ameryk którą odkryjmy
Róbmy swoje!
Róbmy swoje!
Może to coś da
Kto wie?
Napotkał Nobla kumpel raz
A ten mu rzekł: "Alfredzie
Powiedzieć to najwyższy czas
Że marnie ci się wiedzie!"
Choć do doświadczeń wciąż cię gna
I starasz się do świtu
Ty prochu nie wymyślisz
A tym bardziej dynamitu!
A Nobel spłonił się jak rak
Po cichu zaś pomyślał tak
Róbmy swoje!
Pewne jest to jedno, że
Róbmy swoje!
Póki jeszcze ciut się chce!
W myśleniu sens, w działaniu racja
Próbujmy więc, a nuż fundacja wystrzeli?
Róbmy swoje!
Róbmy swoje!
Może to coś da
Kto wie?
Ukształtowała nam się raz
Opinia, mówiąc: "Kurczę
Rozsądku krzyny nie ma w was
Inteligenty twórcze!"
Na łeb wam wali się ten kram
Aż sypią się zeń drzazgi
O skórze myśleć czas, a wam?
Wam w głowie wciąż drobiazgi!
Opinia sroga to, że hej
Odpowiadając przeto jej
Róbmy swoje!
Pewne jest to jedno, że
Róbmy swoje!
Póki jeszcze ciut się chce!
Drobiazgów parę się uchowa
Kultura, sztuka, wolność słowa Kochani
Róbmy swoje!
Róbmy swoje!
Może to coś da
Kto wie?
Rodacy!
Róbmy swoje!
A Ty, Widzu, brawo bij!
Róbmy swoje!
A Ty nasze zdrowie pij!
Niejedną jeszcze paranoję
Przetrzymać przyjdzie robiąc swoje!
Kochani róbmy swoje!
Róbmy swoje!
Żeby było na co
Żeby było na co
Żeby było na co wyjść!