I wlasnie takie odcinki sa ciekawe: w Polsce tez mamy interesujace miejsca, owiane tajemnicami, legendami, podaniami czy bajaniami. Temat Babiej Gory czy kompleksu Riese, to vos co mnie najbardziej interesuje, jednak, jako ktos zyjacy na mazurach chetnie bym posłuchał legend o slowianskich duchach wody (topielce, utopce, nimfy wodne)😉
@@anastasiamoreno5883 Oczywiście, że są, ale nie są to z reguly wytwory natury jak w tym przypadku, a człowieka (jak np. Piramida w Rapie, miejsce o ponoć niesamowitej energii czy stara, niemiecka jednostka wojskowa w okolicach Węgorzewa, gdzie niektóre źródła, którym nie mogę ufać, mowia, że niemcy mieli tu wytwarzać swoją wunderwaffe)
Genialne miejsce, swoim urokiem ściąga nie tam średnio kilka razy w roku od wejść na wschody słońca, przez wejścia w wietrzne dni gdzie ciężko utrzymać równowagę lub świąteczne jak 11 listopada z flagami aż po zimowe eskapady w śniegu po kolana
Etymologia. Przyjęło się sądzić, że słowo wiedźma pochodzi od wiedzieć, co z kolei pochodzi od prasłowiańskiego czasownika vĕdĕti (wiedzieć, znać). W społeczeństwie słowiańskim wiedźma prawdopodobnie była zwykłą znachorką, zielarką lub nawet wieszczką. Jest na Babiej Górze polana Hałeczkowa pełna kwiatów i ziół rozlicznych, według pradawnej wiedzy ziła należy zbierać w określonym czasie, bo wówczas mają leprze właściwości. Niektóre podania mówią, że magiczne zioła zbierano w Noc Kupały, co wskazuje na wpływy słowiańskiej tradycji. Zgodnie z wierzeniami, to właśnie tej nocy zioła nabierają specjalnych właściwości, a wszelkie rytuały magiczne (szczególnie miłosne) przebiegają wyjątkowo pomyślnie. Dla kościoła katolickiego ludzie wiedzący byli niebezpieczni, bo nie tylko posiadali wiedzę na temat ziołolecznictwa ale również na temat prastarych zwyczajów o wierze przyrodzonej. Dlatego też demonizowano te kobiety i zwalczano na wszystkie możliwe sposoby.
@@piotrekxyz8978 Bo do tego został stworzony żeby lud kontrolować i majątki robić, których nikt nie dziedziczy(po to jest celibat), a z naukami Jezusa nie ma nic wspólnego.
Problem polegał na tym że te wiedzące zazwyczaj zajmowały się spędzaniem płodów. Czyli zabijaniem najbardziej niewinnych istot. Ze swoją wiedzą o truciznach były niebezpieczne jako potencjalne ( a zapewne czasami faktyczne) trucicielki ważnych osobistości. Nawet jeśli niekoniecznie osobiście to jako dostarczycielki trucizn.
Już byłem na tej Gorce grubo ponad 20 razy, od niej zaczęła się moja miłość do gór, za każdym razem pokazuje inne oblicze potrafi zaskakiwać warunkami pozytywnie jak i bardzo negatywnie np. na dole na parkingi idealna pogoda zero wiatru gwiazdy na górze porywisty wiatr, krążąca dosłownie od połowy góry chmura i zerowa widoczność. Zawsze daje wycisk i będą tam jeszcze nie raz, ale napewno trzeba mieć do niej szacunek i lekki dystans. Wiele mnie nauczyła ta góra..
Byłem zimą. W jednej chwili pogoda tak się zmieniła, że widoczność była na poziomie 1m, gdyby nie tyczki wbite w trasę, dalszy marsz byłby bardzo ryzykowany.
Byłem na szczycie 4x. 2x wychodząc na szczyt pogoda była idealna ale po zdobyciu szczytu temperatura była Bilska zeru i widoczność na 5 metrów. Jeżeli trafi się już na dobrą pogodę to widoki są przepiękne.
Akurat katastrofa z 1969 roku ma sensowne wyjaśnienie. Załoga lub pasażerowie, którzy ją do tego skłonili, próbowała prawdopodobnie uciec na zachód - w tym czasie to było dość częste. Poza tym, pogoda w tym dniu wcale nie była dobra. Nad Krakowem było pogodnie, ale w rejonie katastrofy warunki był już wręcz tragiczne i załoga leciała tak naprawdę na ślepo, kierując się w zasadzie tylko kompasem i okazjonalnym widokiem ziemi. Lecieli nisko nad terenem, prawdopodobnie by uniknąć radarów i ignorowali radionawigację. Niestety, w mgle, nisko nad ziemią, trafili w pasmo górskie. Raptem 2-3 km w bok i trafiliby na najwęższe miejsce Czechosłowacji, gdzie po pokonaniu raptem nieco ponad 180 km, co zajęło by im ok. 40 minut ( - byliby w Austrii. W złej pogodzie i przy braku możliwości przechwycenia przez myśliwce Układu Warszawskiego z powodu pogody, byliby w wolnym kraju. Niestety trafili na pasmo górskie. Wiadomo, że kapitan samolotu był w trudnej sytuacji życiowej. Groziło mu wycofanie z personelu latającego i przeniesienie do pracy biurowej - co odbiłoby się na jego zarobkach, a jego rodzina i on sam, chorowali. W każdej chwili jego stan zdrowia mógł zakończyć jego karierę. Gdyby udało mu się uciec na zachód, ściągnąłby rodzinę lub mógł ją wspomagać zarobkami w dewizach. Prawdopodobnie część załogi i pasażerów też by na tym skorzystała - to się zdarzało wiele razy w okresie PRL., choć częściej wybierano kierunek na Berlin Zachodni. Nawet skrót "LOT" rozwijano żartobliwie jako "Landet Oft in Tempelhof". Dopiero rozwiązania w zakresie bezpieczeństwa wprowadzone po stanie wojennym, powstrzymały takie próby. Od 1982 udaremniono ich aż 15. Oczywiście w ówczesnym śledztwie nie można było nawet wspomnieć o takiej możliwości. Musiano wymyślić inny powód, dla którego załoga znalazła się na kursie do Austrii. Nawet najbardziej nieprawdopodobny. Ale nie można było nawet zasugerować, że to była próba ucieczki. W państwie komunistycznym takie rzeczy nie mogły się zdarzać i nie można było dopuścić, żeby ktokolwiek się zainspirował taką możliwością.
Nie. Pogoda była zła (wbrew temu co tu mówią), a samolot miał problemy z orientacją już w okolicach Jędrzejowa (nie byli pewni kiedy minęli radiolatarnię -- zapewne jej awaria była pierwotną przyczyną katastrofy). Od Balic do Policy było ok. 6 minut lotu. I piloci i obsługa naziemna, próbowali zlokalizować samolot (tak, piloci prosili obsługę o pomoc w lokalizacji), wiedzieli że polecieli dalej na południe, ale myśleli zapewne, że bliżej 30-40 km od Krakowa niż 50, więc nie zawrócili od razu, tylko najpierw próbowali się zorientować gdzie są. Swoją drogą, lot wśród chmur, poniżej wysokości szczytów (obok Policy jest Babia, po słowackiej stronie spotkaliby czy to Magurę Orawską, czy Chocza, czy Wielką Fatrę... a w ogóle, kurs na Wiedeń, do którego według teorii ucieczki mieli się kierować, prowadził najkrótszą drogą -- nie przez Orawę, a przez Morawy) bez radaru pozwalającego obserwować powierzchnię był bez sensu. No i rok 1969. Nie latali wtedy przeciętni Polacy. Na pokładzie syn ministra, szef związku wyznaniowego, były minister i ambasador, plus wybitny uczony -- każdy (z dorosłych mężczyzn tego lotu) mógł legalnie wyjechać na Zachód. PS. Zapomniałbym dodać -- pilot miał problemy zdrowotne (sekcja wykazała zawał, ale mógł go dostać na widok góry, gdy ją zauważył -- bo zauważył i próbował poderwać samolot) -- chory raczej nie porywałby się na awanturniczy lot; a w ogóle to należał do załogi rezerwowej, którą w ostatniej chwili przeznaczono do lotu. Nie mógł więc niczego zaplanować.
Babia Góra moze mieć podziemne połączenia poprzez korytarze pod Karpatami z innymi takimi miejscami na planecie,podziemnymi miastami.Np.z rumunskim Bucegi ,innymi tego typu miejscami w Rumuni.
@@przemo8382 to o czym oni mówią? Z czyjego tyłka to wyssane? Czemu to ma służyć? Może pora na weryfikację? Czy może teraz pora na Shreka - był na filmie - mówi się o nim. Łał! Przedać Ci kubek ze Shrekiem? ;)
Baba to po turecku ojciec lub czcigodny starzec. Z tego słowa wywodzą się tzw. baby pruskie, kamienne "męskie" posągi, które znajdowały się na dawnych ziemiach Prusów.
Właśnie i to jest właściwe wyjaśnienie słowa babia,nie ma nic wspólnego z babą,widać tu rączkę kręgów od krzyża którzy mają negatywne skojarzenia do mądrych kobiet.Pozdrawiam
A może kilka tysięcy lat temu rzeczywiście przez ziemie od Azji środkowej do Skandynawii przemieścił się lud lub grupa ludów i pozostały po nich jedynie nazwy charakterystycznych miejsc lub pojedyńcze słowa?
Babia Góra,podobnie jak cały masyw,to zniszczone miasto Tytanów.Dziwne że nikt nie widzi fragmentów murów,geometrycznych płyt i bloków.Jasknie na Babiej Górze to nie do końca zawalone dawne pomieszczenia.
Na 6akie komentarze powinien być zakaz. Czytając od tyłu - zakaz. Coś Ci to mówi ?😉 Czyli ze co? Sugerujesz, że nazwa Lach jest powiązana z górskimi łąkami?😅
@@loverofemptiness2672 szczyt Gerlach łączy się z Toruniem, Toruń to miasto Thora. A w mitologii Nordykow też była hala - Walhala. Dużo więcej jest z tym szczytem związane...
![Babia Góra zimą - szlak polsko-słowacki - Beskid Żywiecki - Korona Gór Polski [18.03.2023]](http://i.ytimg.com/vi/EMqJ_usJTX0/mqdefault.jpg)
Super odcinek bo o Polsce i naszej mitologii ! Byle więcej !
Super coś z naszego kraju a nie tylko ze świata 👍👍
I wlasnie takie odcinki sa ciekawe: w Polsce tez mamy interesujace miejsca, owiane tajemnicami, legendami, podaniami czy bajaniami.
Temat Babiej Gory czy kompleksu Riese, to vos co mnie najbardziej interesuje, jednak, jako ktos zyjacy na mazurach chetnie bym posłuchał legend o slowianskich duchach wody (topielce, utopce, nimfy wodne)😉
A na Mazurach nie ma podobnych tajemniczych miejsc ? 🤔
@@anastasiamoreno5883 Oczywiście, że są, ale nie są to z reguly wytwory natury jak w tym przypadku, a człowieka (jak np. Piramida w Rapie, miejsce o ponoć niesamowitej energii czy stara, niemiecka jednostka wojskowa w okolicach Węgorzewa, gdzie niektóre źródła, którym nie mogę ufać, mowia, że niemcy mieli tu wytwarzać swoją wunderwaffe)
Dziękuję za ten materiał. Wiele jest ciekawych miejsc w Polsce. Dobrze, że o tym robisz odcinek 🙂 🎉
Genialne miejsce, swoim urokiem ściąga nie tam średnio kilka razy w roku od wejść na wschody słońca, przez wejścia w wietrzne dni gdzie ciężko utrzymać równowagę lub świąteczne jak 11 listopada z flagami aż po zimowe eskapady w śniegu po kolana
Mnie kibel swoim "urokiem" kilka razy dziennie przyciąga.
Etymologia. Przyjęło się sądzić, że słowo wiedźma pochodzi od wiedzieć, co z kolei pochodzi od prasłowiańskiego czasownika vĕdĕti (wiedzieć, znać). W społeczeństwie słowiańskim wiedźma prawdopodobnie była zwykłą znachorką, zielarką lub nawet wieszczką. Jest na Babiej Górze polana Hałeczkowa pełna kwiatów i ziół rozlicznych, według pradawnej wiedzy ziła należy zbierać w określonym czasie, bo wówczas mają leprze właściwości. Niektóre podania mówią, że magiczne zioła zbierano w Noc Kupały, co wskazuje na wpływy słowiańskiej tradycji. Zgodnie z wierzeniami, to właśnie tej nocy zioła nabierają specjalnych właściwości, a wszelkie rytuały magiczne (szczególnie miłosne) przebiegają wyjątkowo pomyślnie. Dla kościoła katolickiego ludzie wiedzący byli niebezpieczni, bo nie tylko posiadali wiedzę na temat ziołolecznictwa ale również na temat prastarych zwyczajów o wierze przyrodzonej. Dlatego też demonizowano te kobiety i zwalczano na wszystkie możliwe sposoby.
W tym temacie jesteśmy w jednym klubie Zosiu
Kościół do tej pory chce trzymać ludzi w ciemnocie
@@piotrekxyz8978 Bo do tego został stworzony żeby lud kontrolować i majątki robić, których nikt nie dziedziczy(po to jest celibat), a z naukami Jezusa nie ma nic wspólnego.
Możesz podać jakiegoś maila?
Mam jakieś dziwne przeczucie;)
Problem polegał na tym że te wiedzące zazwyczaj zajmowały się spędzaniem płodów. Czyli zabijaniem najbardziej niewinnych istot. Ze swoją wiedzą o truciznach były niebezpieczne jako potencjalne ( a zapewne czasami faktyczne) trucicielki ważnych osobistości. Nawet jeśli niekoniecznie osobiście to jako dostarczycielki trucizn.
Już byłem na tej Gorce grubo ponad 20 razy, od niej zaczęła się moja miłość do gór, za każdym razem pokazuje inne oblicze potrafi zaskakiwać warunkami pozytywnie jak i bardzo negatywnie np. na dole na parkingi idealna pogoda zero wiatru gwiazdy na górze porywisty wiatr, krążąca dosłownie od połowy góry chmura i zerowa widoczność. Zawsze daje wycisk i będą tam jeszcze nie raz, ale napewno trzeba mieć do niej szacunek i lekki dystans. Wiele mnie nauczyła ta góra..
Na wiosnę jadę zwiedzić to magiczne i tajemiczne miejsce
Byłem zimą. W jednej chwili pogoda tak się zmieniła, że widoczność była na poziomie 1m, gdyby nie tyczki wbite w trasę, dalszy marsz byłby bardzo ryzykowany.
@@NarutoUzumaki-bf3rh Dzięki za tę informację będę miał to głęboko na uwadze, będę ostrożnie stąpał w tych rejonach 👍
Jedz 21 marca lub 23czerwca I wejdz wieczorem moze załapiesz sie na orgie czarownic 👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻
@@waldemarsosnowski2596 Ło Panie toż to pomysł 1🤣🤣 może jeszcze na darmowe jakuzi się załapie w kotle 😂
Dlaczego magiczne?
-super material . 🤩👍👏jak zawsze.
-polecam tez GORA CHELM NA PODKARPACIU-wiele starych legend
Wyczułem podobieństwa do zaginięcia różnych osób w ameryce .tam mają podobne legendy
A może to miejsce mocy, tak jak Ślęża czy Wawel (?)
Jakiej mocy? Ładowałeś tam akumulator smartfona?
Bardzo ciekawy temat i mistrzowsko opowiedziana historia. Pozdrowienia.
Super dziękuję proszę więcej 🙏👏🥰
Czekam na odcinek o Ślęży.
Byłem na szczycie 4x. 2x wychodząc na szczyt pogoda była idealna ale po zdobyciu szczytu temperatura była Bilska zeru i widoczność na 5 metrów. Jeżeli trafi się już na dobrą pogodę to widoki są przepiękne.
Podobno jest też dużo obserwacji ufo na tym terenie.
Akurat katastrofa z 1969 roku ma sensowne wyjaśnienie. Załoga lub pasażerowie, którzy ją do tego skłonili, próbowała prawdopodobnie uciec na zachód - w tym czasie to było dość częste. Poza tym, pogoda w tym dniu wcale nie była dobra. Nad Krakowem było pogodnie, ale w rejonie katastrofy warunki był już wręcz tragiczne i załoga leciała tak naprawdę na ślepo, kierując się w zasadzie tylko kompasem i okazjonalnym widokiem ziemi. Lecieli nisko nad terenem, prawdopodobnie by uniknąć radarów i ignorowali radionawigację. Niestety, w mgle, nisko nad ziemią, trafili w pasmo górskie. Raptem 2-3 km w bok i trafiliby na najwęższe miejsce Czechosłowacji, gdzie po pokonaniu raptem nieco ponad 180 km, co zajęło by im ok. 40 minut ( - byliby w Austrii. W złej pogodzie i przy braku możliwości przechwycenia przez myśliwce Układu Warszawskiego z powodu pogody, byliby w wolnym kraju. Niestety trafili na pasmo górskie.
Wiadomo, że kapitan samolotu był w trudnej sytuacji życiowej. Groziło mu wycofanie z personelu latającego i przeniesienie do pracy biurowej - co odbiłoby się na jego zarobkach, a jego rodzina i on sam, chorowali. W każdej chwili jego stan zdrowia mógł zakończyć jego karierę. Gdyby udało mu się uciec na zachód, ściągnąłby rodzinę lub mógł ją wspomagać zarobkami w dewizach.
Prawdopodobnie część załogi i pasażerów też by na tym skorzystała - to się zdarzało wiele razy w okresie PRL., choć częściej wybierano kierunek na Berlin Zachodni. Nawet skrót "LOT" rozwijano żartobliwie jako "Landet Oft in Tempelhof". Dopiero rozwiązania w zakresie bezpieczeństwa wprowadzone po stanie wojennym, powstrzymały takie próby. Od 1982 udaremniono ich aż 15.
Oczywiście w ówczesnym śledztwie nie można było nawet wspomnieć o takiej możliwości. Musiano wymyślić inny powód, dla którego załoga znalazła się na kursie do Austrii. Nawet najbardziej nieprawdopodobny. Ale nie można było nawet zasugerować, że to była próba ucieczki. W państwie komunistycznym takie rzeczy nie mogły się zdarzać i nie można było dopuścić, żeby ktokolwiek się zainspirował taką możliwością.
Nie. Pogoda była zła (wbrew temu co tu mówią), a samolot miał problemy z orientacją już w okolicach Jędrzejowa (nie byli pewni kiedy minęli radiolatarnię -- zapewne jej awaria była pierwotną przyczyną katastrofy). Od Balic do Policy było ok. 6 minut lotu. I piloci i obsługa naziemna, próbowali zlokalizować samolot (tak, piloci prosili obsługę o pomoc w lokalizacji), wiedzieli że polecieli dalej na południe, ale myśleli zapewne, że bliżej 30-40 km od Krakowa niż 50, więc nie zawrócili od razu, tylko najpierw próbowali się zorientować gdzie są.
Swoją drogą, lot wśród chmur, poniżej wysokości szczytów (obok Policy jest Babia, po słowackiej stronie spotkaliby czy to Magurę Orawską, czy Chocza, czy Wielką Fatrę... a w ogóle, kurs na Wiedeń, do którego według teorii ucieczki mieli się kierować, prowadził najkrótszą drogą -- nie przez Orawę, a przez Morawy) bez radaru pozwalającego obserwować powierzchnię był bez sensu. No i rok 1969. Nie latali wtedy przeciętni Polacy. Na pokładzie syn ministra, szef związku wyznaniowego, były minister i ambasador, plus wybitny uczony -- każdy (z dorosłych mężczyzn tego lotu) mógł legalnie wyjechać na Zachód.
PS. Zapomniałbym dodać -- pilot miał problemy zdrowotne (sekcja wykazała zawał, ale mógł go dostać na widok góry, gdy ją zauważył -- bo zauważył i próbował poderwać samolot) -- chory raczej nie porywałby się na awanturniczy lot; a w ogóle to należał do załogi rezerwowej, którą w ostatniej chwili przeznaczono do lotu. Nie mógł więc niczego zaplanować.
Zlo przyciaga,i latwi mozna w nie popasc.Natomuast dobro,wymaga wysilku i nie jest mile widziane !!☝️🫣😊
Witam i pozdrawiam serdecznie wszystkich obecnych.
Piekne miejsce . Warto powspinać się.
Babia Góra moze mieć podziemne połączenia poprzez korytarze pod Karpatami z innymi takimi miejscami na planecie,podziemnymi miastami.Np.z rumunskim Bucegi ,innymi tego typu miejscami w Rumuni.
❤🔥💚
Ciekawie opowiedziane.
Mieszkam można powiedzieć u podnóży góry, w lokalnym "folklorze" do dziś się mówi o sabatach czarownic na szczycie góry oraz o olbrzymach :)
Pora nagrać ten sabat a nie tylko ględzić.
@@panpunkt5185ty chyba nie do końca zrozumiałeś co ja napisałem
@@przemo8382 to o czym oni mówią? Z czyjego tyłka to wyssane? Czemu to ma służyć?
Może pora na weryfikację?
Czy może teraz pora na Shreka - był na filmie - mówi się o nim. Łał!
Przedać Ci kubek ze Shrekiem?
;)
@@panpunkt5185wiesz w ogole co oznacza zwrot "lokalny folklor"? bo wydaje mi sie ze nie bardzo...
@@przemo8382 no niby wiem. Tak tylko się zastanawian czy wszystkie legendy są z doopy czy może jednak coś w nich jest?
❤
Nie ma nocy świętojańskiej.Jest Noc Kupały.Swieto naszych praojców Słowian
👍👍👍♥️♥️♥️
Baba to po turecku ojciec lub czcigodny starzec. Z tego słowa wywodzą się tzw. baby pruskie, kamienne "męskie" posągi, które znajdowały się na dawnych ziemiach Prusów.
Właśnie i to jest właściwe wyjaśnienie słowa babia,nie ma nic wspólnego z babą,widać tu rączkę kręgów od krzyża którzy mają negatywne skojarzenia do mądrych kobiet.Pozdrawiam
A może kilka tysięcy lat temu rzeczywiście przez ziemie od Azji środkowej do Skandynawii przemieścił się lud lub grupa ludów i pozostały po nich jedynie nazwy charakterystycznych miejsc lub pojedyńcze słowa?
Kom pod zasieg
Ale Baba to również na wschodzie oznacza tata
Ciekawe... Jeszcze kilka lat temu bym uwierzył... Egzorcyści z tego co wiem mowią, żeby do takich historii podchodzić z dystansem...
Baby faktycznie mogą czasem być wredne jak diabeł.
"...liczne jaskinie..." możesz kilka wymienić? Nie znam żadnej.
Tam jest jaskinia księżycowa. Tunele podziemne obcej cywilizacji, lub cywilizacji przedpotopowej
Stolem na kaszubach
Babia Góra to nazwa masywu, natomiast to wierzchołek nazywa się Diablak - nazwa ta nie dotyczy więc całej góry.
Nawet Tatry Słowackie :LOL:
Babia Góra,podobnie jak cały masyw,to zniszczone miasto Tytanów.Dziwne że nikt nie widzi fragmentów murów,geometrycznych płyt i bloków.Jasknie na Babiej Górze to nie do końca zawalone dawne pomieszczenia.
Stolem na kaszu😮
Stołem na kaszubach
Od Zachodu gdzie ja czasami widać, górka mikołowska, przypomina piers leżącej kobiety z widocznym sutkiem
zobacz Rozsutec na Słowacji 😊
Pomyśl ile on mleka zawiera!
wieża Babel
Babel
Hala, na górską łąki mówimy hala. Czytając od tyłu?
Brzmi znajomo?
Na 6akie komentarze powinien być zakaz. Czytając od tyłu - zakaz. Coś Ci to mówi ?😉
Czyli ze co? Sugerujesz, że nazwa Lach jest powiązana z górskimi łąkami?😅
@@loverofemptiness2672 szczyt Gerlach łączy się z Toruniem, Toruń to miasto Thora. A w mitologii Nordykow też była hala - Walhala.
Dużo więcej jest z tym szczytem związane...
@@mariuszszuszkiewicz6865 "szczyt Gerlach łączy się z Toruniem".
No.
A ja się łączę prze telefon.
@@panpunkt5185 liczbą Isis w zapisie z Głagolicy...
A połączyć to połącz się najpierw z rozumem, bucu.
Odcinek sztos!