Czy kiedyś się z tym pogodzę? Czyli o procesie akceptacji niepełnosprawności.

แชร์
ฝัง
  • เผยแพร่เมื่อ 6 ม.ค. 2025

ความคิดเห็น • 5

  • @NataliaAJZ
    @NataliaAJZ 2 ปีที่แล้ว

    Piękna rozmowa! Jestem mamą dziecka zdrowego, ale jestem ciocią dziecka z niepełnosprawnością. Podziwiam każda kobietę, która wychowuje dziecko niepełnosprawne. Jesteście bardzo silne, nosicie na barkach siebie i swoje dzieci w przenośni i dosłownie. Stając z boku czasami nie wiemy jak się zachować, jak pomoc i nie wiemy nawet jak o to zapytać. Dlatego kobietki jeśli potrzebujecie pomocy mówcie to głośno i proście o pomoc. Na pewno ktoś z waszego otoczenia wam pomoże. I przede wszystkim nie oceniajmy innych pochopnie bo nie wiemy nic o drugim człowieku.

  • @magorzatawikowska4502
    @magorzatawikowska4502 2 ปีที่แล้ว

    Piękna rozmowa, bardzo ważna i potrzebna. Moja córka jest niepełnosprawna intelektualnie w stopniu lekkim. Jest po niedotlenieniu. Moim celem w życiu, a zarazem największym marzeniem jest, aby skończyła szkołę publiczną, a nie specjalną. Nie pogodziłam się z chorobą, nie zaakceptowałam jej...... I myślę, że nigdy nie zaakceptuję ... Dziękuję za rozmowę ♥️♥️♥️
    Ps. Matka zdrowego dziecka nigdy nie zrozumie matki chorego dziecka.

    • @stowarzyszenie_mytez
      @stowarzyszenie_mytez  2 ปีที่แล้ว +1

      Pani Gosiu, tak jak zostało wspominane w wywiadzie, akceptacja to sprawa bardzo indywidualna. Czy jej brak jest czymś złym? Myślę, że nie... o ile oczywiście nie "przelewamy" tego na dziecko.

    • @ketmia18
      @ketmia18 2 ปีที่แล้ว +1

      Myli się pani wszystko siedzi u nas w głowie i sama mam syna 5 lat nie jest samodzielny wcale na pierwszy rzut oka nic nie widać z wyglądu zero Kacper nie mówi nie wiem czy będzie mówił kiedy kolejek boli jak cholera ja się cieszę jak zje obiad sam ręka nie myślę o szkole o przyszłości niechce boli mnie strasznie przegryzam to na swój sposób idę jutro robić tatuaż spojrzę na niego i sobie powiem to nie jego wina że taki jest. Córkę nam zdrowa ma 3 lata i boli mnie że tak mam z synem ale ja go kocham i pragnęłam całym sercem i nic to nigdy nie zmieni

  • @wiolka-polka
    @wiolka-polka 2 ปีที่แล้ว +1

    Kiedy patrzysz na swoje dziecko, to kogo widzisz???
    To jest twoje dziecko, to jest to dziecko, które urodziłaś. Czy do akceptacji potrzeba czegoś więcej?
    Mam takie poczucie, że ta trudność wynika niestety z porównywania z innymi dziećmi. Ale masz to dziecko, Twoje ukochane dziecko.
    Kurczę ja naprawdę nic szczególnego nie zrobiłam aby syn Tobiasz dziś 30 letni facet na wózku właściwie od urodzenia, czuł się dzieckiem chcianym i kochanym 🙂.
    Po prostu skupiłam się na potrzebach Tobiasza wg Tobiasza potrzeb.
    Jestem szczęśliwa ponieważ nie uwierzyłam w to, że "muszę zmienić" Tobiasza, żeby pasował do otoczenia, bo szczęściem chyba dla każdej matki jest szczęśliwe dziecko.
    Nic szczególnego, niby proste a tak trudne.
    Puść ten schemat, że tylko rodzina ze zdrowym dzieckiem może być szczęśliwa, to stereotyp.
    Sprawnie żyjemy z niepełnosprawnością Tobiasza, da się i chce nam się żyć 🙂
    Tak dla pokrzepienia.