Fajnie wytłumaczony temat a tej naprawdę ciekawej w smaku herbacie. Warto jeszcze dodać, że istnieje podział na te naturalnie / samoistnie wytworzone mutacje i drugie - będące dziełem człowieka (krzyżowanie wybranych odmian). Miałem okazję pić ten pierwszy rodzaj - aromat niesamowity.
Zakupiłem niedawno tę herbatę w sklepie Czajnikowy, smak bardzo oryginalny więc u mnie jest niezwykle pozytywny odbiór.Osobiście wyczuwam w niej lekko jabłkowy posmak.
Ciekaw jestem nowego odcinka? Czy rzeczywiście mamy do czynienia z nowym kolorem herbaty? Proponowałbym również zrobić duży odcinek o herbatach z Afryki. Na razie był z Kenii. Natomiast znakomitą herbatę ma moim zdaniem Rwanda. Poza tym jeszcze mamy jeśli chodzi o ów napar Tanzanię. Szczęść Boże!
Bardzo dobra jest herbata indyjska. Mam na myśli zarówno darjeelingi jak i assamy. Natomiast rwandyjska firma software ma bardzo dobrą zarówno czarną jak i zieloną herbatę. Znana jest również Rwanda Rukeri. Generalnie ta druga ma winny smak. W pierwszej natomiast wyczuwalne są hebanowe nuty. Herbat różnego rodzaju wypiłem bardzo dużo stąd mam porównanie. Co do herbat azjatyckich to już na samym tym kontynencie mamy ogromne różnice. Zupełnie inne są herbaty na przykład z Chin czy też z Indii. Jeśli wliczyć do tego jeszcze Turcję to mamy jeszcze co innego. Dalej mamy Azerbejdżan. Też inne smaki. I to jeśli liczyć tylko herbaty z rodzaju czarnych. W samych Chinach jest ich mnóstwo gatunków. Mi na przykład bardzo smakuje lapsang suchong.
@@marcinwisniarski6265 Zgaga się w Azji jest olbrzymia różnorodność, ale mi z jakiegoś powodu herbaty azjatyckie (głównie Celiński i japońska) smakują, a z poza Azji jeszcze żadna mi nie posmarować. Wybacz błędy gramatyczne, ale auto korekta mi zmienia formy.
Zastanawialem się czy jej nie zamówić u was, ale zamawiałem już kilka herbat i stwierdziłem że nie ma co przesadzać na raz, następnym razem wezmę i spróbuję :)
Jak dla mnie pyszna herbata, mi najbardziej sie kojarzy z połączenia żółtej bogatej w tipsy herbaty z leciutko przeparzoną zieloną. Pozdrawiam, i kiedy ku ding cha w sklepie czajnikowego?
Gruzińska Herbata. Na świecie ,najbardziej na północ wysunięte są gruzińskie plantacje herbaty. Jakie to rodzi konsekwencję. Nie jest tajemnicą ,że górskie rośliny aby przetrwać surowszy górski klimat ( przymrozki, ekstremalnie mocne nasłonecznienie,wichury susze , ulewy, śniegi- i to wszystko co chwila na zmianę). Muszą zgromadzić o wiele więcej mikroelementów, witamin substancji odżywczych . W porównaniu do roślin żyjących w o wiele łagodniejszym klimacie . By w takim ekstremalnym środowisku po prostu przetrwać. Dla tego też gruzińskie herbaty mają dużo większe stężenie w swoim składzie różnych cennych z punktu widzenia zdrowia ludzkiego składników. W stosunku do herbat pochodzących z innych rejonów świata. Ja osobiście cenię gruzińską Rcheuli z zachodniej górzystej części Gruzji. Gruzini odbudowali swoje plantacje w oparciu o stare carskie odmiany herbat bez użycia chemikaliów. ps. Może zrobił by Pan odcinek o gruzińskich herbatach. To kawał dobrej historii do opowiedzenia.
Angielskie plantacje w Cornwall Anglia są bardziej wysunięte :3 I raczej nigdzie się nie używa chemii do produkcji herbaty. Herbata w krajach w których jest uprawiana masowo jest na tyle dobrze przyjęta że rośnie praktycznie dziko. W szczególności w Chinach i pobliskich krajach.
Herbaty z zimnych rejonow, zwlaszcza o duzych dobowych amplitudach temperatur, maja pewnie wiecej antyoksydantow. Tak jak polskie winogrona maja wiecej resweratrolu od tych z poludnia Europy.
@@CzornyLisek To ,że ktoś np. na Biegunie północnym postawi szklarnie i będzie sobie uprawiał herbatę w doniczkach w sztucznie stworzonych warunkach . To jeszcze nie oznacza ,że są to najbardziej na północ wysunięte naturalne plantacje herbaty. Tigro pisze o najbardziej na północ wysuniętych naturalnych plantacjach herbaty . Gdzie rośliny przez cały rok rosną w gruncie pod gołym niebem. Wystawienie w lato doniczki z krzewem herbacianym w Londynie na balkon to jeszcze nie naturalna uprawa herbaty. Więc najpierw się naucz czytać ze zrozumieniem a potem komentuj. Pozdrawiam.
@@tadeuszmorgan4173 Plantacja w Cornwall nie jest ogrodem szklarniowym. Nie ma takiej potrzeby. Są odmiany herbaty które są wstanie przetrwać zimę jak i małe nasłonecznienie(kultywary Sowieckie) jak i takie które są wstanie przetrwać bardzo wysokie temperatury i mocne bezpośrednie słońce(kultywary Kenijskie). Kiedy to Cornwall i tak ma bardzo łagodny oceaniczny klimat. Więc może ty byś wpierw poczytał o różnych plantacjach i gdzie one są. Zamiast od razu wyjeżdżać z szklarniami. Poza tym jeżeli szklarnie się magicznie nie liczą. To co te wszystkie wielkie plantacje pomidorów, ogórków, winogron do jedzenia, tulipanów i innych roślin. To nie są plantacje bo hodowla jest szklarniowa? xD Poza tym uprawa Gruzińska nie jest jakkolwiek bardziej naturalna od uprawy Cornwallskiej. Ani w jednym ani drugim miejscu herbata naturalnie nie występuje. W Kenii w której to są wielkie plantacje, herbata też naturalnie nie występuje.
Nie, różnią się tylko metodą obróbki. Odmiany samego krzewu są dwie, assamska i chińska. A szczepów to pewnie tysiące bo to już się w laboratorium w to bawią :)
@@janekcichocki1293 Jest ich więcej, jeszcze japońska i parę innych. Z tego co wiem olong to jest inna odmiana z której się robi tylko niebieską i czerwona herbatę. Przyjmijmy że zielono niebieska to niebieską.
Rafale robię taką serię o herbacianych narodach. Jak możesz to obejrzyj i oceń - m.th-cam.com/video/nqIkeTVg5-U/w-d-xo.html oraz m.th-cam.com/video/erFA7UKFKJ0/w-d-xo.html. Na razie mam zrobioną Anglię i Turcję. Chciałbym jako kolejny temat ująć Rosję.
No i niech teraz ktoś napisze że GMO jest złe, jak tu taka fajna herbata powstała. Ale z ceną to żeście pojechali: 3 razy droższa niż zwykła zielona O_o
Nie ma to jak zielona herbata zrobiona z fioletowej herbaty która wygląda jak czarna herbata a w smaku przypomina żółtą herbatę. ;)
Patryk robi świetną robotę, wasze ujęcia i sposób montażu są naprawdę super :)
No w końcu ktoś ładnie zebrał wszystkie informacje na temat fioletowej herbaty :) dzięki
Jak zawsze super odcinek. Może zrobicie odcinek w 100 procentach o Palo Santo albo o naczyniach do yerba mate? Fajnie by było. POZDRAWIAM SERDECZNIE
Już się nie mogę doczekać filmu i spotkania z panem panie Rafale w Opolu pozdrawiam cieplutko!!
Ciekawa herbata, z pewnością kiedyś się jej napiję. Różnorodność kolorów ostatnio robi furorę :D
👍👍🙏
Fajnie wytłumaczony temat a tej naprawdę ciekawej w smaku herbacie.
Warto jeszcze dodać, że istnieje podział na te naturalnie / samoistnie wytworzone mutacje i drugie - będące dziełem człowieka (krzyżowanie wybranych odmian).
Miałem okazję pić ten pierwszy rodzaj - aromat niesamowity.
fajnie że poprawne używasz tutaj terminów oksydacja i fermentacja, szanuję
Właśnie czym to się tak właściwie różni, bo wciąż nie potrafię tego dobrze zrozumieć?
Pierwszy raz o niej słyszę! Na pewno będę szukać i spróbuję! ❤🌱
Materiał jak zawsze świetny, dzięki!
Zakupiłem niedawno tę herbatę w sklepie Czajnikowy, smak bardzo oryginalny więc u mnie jest niezwykle pozytywny odbiór.Osobiście wyczuwam w niej lekko jabłkowy posmak.
Ciekaw jestem nowego odcinka? Czy rzeczywiście mamy do czynienia z nowym kolorem herbaty? Proponowałbym również zrobić duży odcinek o herbatach z Afryki. Na razie był z Kenii. Natomiast znakomitą herbatę ma moim zdaniem Rwanda. Poza tym jeszcze mamy jeśli chodzi o ów napar Tanzanię. Szczęść Boże!
Niby o gustach się nie dyskutuje, ale dla mnie tylko z Azji herbata jest zdatna do picia.
Rwanda jest doskonała, Tanzanii jeszcze nie piłem, zaś w eherbata jest czarna i biała herbata z Malawi.
Bardzo dobra jest herbata indyjska. Mam na myśli zarówno darjeelingi jak i assamy. Natomiast rwandyjska firma software ma bardzo dobrą zarówno czarną jak i zieloną herbatę. Znana jest również Rwanda Rukeri. Generalnie ta druga ma winny smak. W pierwszej natomiast wyczuwalne są hebanowe nuty. Herbat różnego rodzaju wypiłem bardzo dużo stąd mam porównanie. Co do herbat azjatyckich to już na samym tym kontynencie mamy ogromne różnice. Zupełnie inne są herbaty na przykład z Chin czy też z Indii. Jeśli wliczyć do tego jeszcze Turcję to mamy jeszcze co innego. Dalej mamy Azerbejdżan. Też inne smaki. I to jeśli liczyć tylko herbaty z rodzaju czarnych. W samych Chinach jest ich mnóstwo gatunków. Mi na przykład bardzo smakuje lapsang suchong.
@@marcinwisniarski6265 Zgaga się w Azji jest olbrzymia różnorodność, ale mi z jakiegoś powodu herbaty azjatyckie (głównie Celiński i japońska) smakują, a z poza Azji jeszcze żadna mi nie posmarować. Wybacz błędy gramatyczne, ale auto korekta mi zmienia formy.
@@jakubstepien7257 Wiem. Autokorekta jest mega irytująca. Mi od japońskich bardziej smakują herbaty koreańskie. Od cejlońskich zaś indyjskie.
Zastanawialem się czy jej nie zamówić u was, ale zamawiałem już kilka herbat i stwierdziłem że nie ma co przesadzać na raz, następnym razem wezmę i spróbuję :)
Jak dla mnie pyszna herbata, mi najbardziej sie kojarzy z połączenia żółtej bogatej w tipsy herbaty z leciutko przeparzoną zieloną. Pozdrawiam, i kiedy ku ding cha w sklepie czajnikowego?
Cześć, mam wielką prośbę.... Czy mógłbyś mi doradzić jakąś herbatę waniliową? Najchętniej z nutką wanilii haha :) Bardzo proszę
Gruzińska Herbata. Na świecie ,najbardziej na północ wysunięte są gruzińskie plantacje herbaty. Jakie to rodzi konsekwencję. Nie jest tajemnicą ,że górskie rośliny aby przetrwać surowszy górski klimat
( przymrozki, ekstremalnie mocne nasłonecznienie,wichury susze , ulewy, śniegi- i to wszystko co chwila na zmianę). Muszą zgromadzić o wiele więcej mikroelementów, witamin substancji odżywczych . W porównaniu do roślin żyjących w o wiele łagodniejszym klimacie . By w takim ekstremalnym środowisku po prostu przetrwać. Dla tego też gruzińskie herbaty mają dużo większe stężenie w swoim składzie różnych cennych z punktu widzenia zdrowia ludzkiego składników. W stosunku do herbat pochodzących z innych rejonów świata. Ja osobiście cenię gruzińską Rcheuli z zachodniej górzystej części Gruzji. Gruzini odbudowali swoje plantacje w oparciu o stare carskie odmiany herbat bez użycia chemikaliów. ps. Może zrobił by Pan odcinek o gruzińskich herbatach. To kawał dobrej historii do opowiedzenia.
Angielskie plantacje w Cornwall Anglia są bardziej wysunięte :3
I raczej nigdzie się nie używa chemii do produkcji herbaty. Herbata w krajach w których jest uprawiana masowo jest na tyle dobrze przyjęta że rośnie praktycznie dziko. W szczególności w Chinach i pobliskich krajach.
Herbaty z zimnych rejonow, zwlaszcza o duzych dobowych amplitudach temperatur, maja pewnie wiecej antyoksydantow. Tak jak polskie winogrona maja wiecej resweratrolu od tych z poludnia Europy.
@@CzornyLisek To ,że ktoś np. na Biegunie północnym postawi szklarnie i będzie sobie uprawiał herbatę w doniczkach w sztucznie stworzonych warunkach . To jeszcze nie oznacza ,że są to najbardziej na północ wysunięte naturalne plantacje herbaty. Tigro pisze o najbardziej na północ wysuniętych naturalnych plantacjach herbaty . Gdzie rośliny przez cały rok rosną w gruncie pod gołym niebem. Wystawienie w lato doniczki z krzewem herbacianym w Londynie na balkon to jeszcze nie naturalna uprawa herbaty. Więc najpierw się naucz czytać ze zrozumieniem a potem komentuj. Pozdrawiam.
@@tadeuszmorgan4173
Plantacja w Cornwall nie jest ogrodem szklarniowym.
Nie ma takiej potrzeby. Są odmiany herbaty które są wstanie przetrwać zimę jak i małe nasłonecznienie(kultywary Sowieckie) jak i takie które są wstanie przetrwać bardzo wysokie temperatury i mocne bezpośrednie słońce(kultywary Kenijskie). Kiedy to Cornwall i tak ma bardzo łagodny oceaniczny klimat.
Więc może ty byś wpierw poczytał o różnych plantacjach i gdzie one są. Zamiast od razu wyjeżdżać z szklarniami.
Poza tym jeżeli szklarnie się magicznie nie liczą. To co te wszystkie wielkie plantacje pomidorów, ogórków, winogron do jedzenia, tulipanów i innych roślin. To nie są plantacje bo hodowla jest szklarniowa? xD
Poza tym uprawa Gruzińska nie jest jakkolwiek bardziej naturalna od uprawy Cornwallskiej. Ani w jednym ani drugim miejscu herbata naturalnie nie występuje. W Kenii w której to są wielkie plantacje, herbata też naturalnie nie występuje.
@@CzornyLisek Ale sezonowym. Rośliny nie są tam w gruncie cały rok.
Rośliny z czerwonymi liśćmi mają tyle samo chlorofilu co inne rośliny. Jednak mają dużo więcej antocyjanów, które wizualnie przesłaniają chlorofil.
zazwyczaj jesli roslinie brak fosforu to tworzy fioletowe plamy na lisciach, ma to cos z tym wspolnego?
Nie, nie ma. :)
A niebieską i czerwona to nie jest inny szczep?
Nie, różnią się tylko metodą obróbki. Odmiany samego krzewu są dwie, assamska i chińska. A szczepów to pewnie tysiące bo to już się w laboratorium w to bawią :)
@@janekcichocki1293 Jest ich więcej, jeszcze japońska i parę innych. Z tego co wiem olong to jest inna odmiana z której się robi tylko niebieską i czerwona herbatę. Przyjmijmy że zielono niebieska to niebieską.
Rafale robię taką serię o herbacianych narodach. Jak możesz to obejrzyj i oceń - m.th-cam.com/video/nqIkeTVg5-U/w-d-xo.html oraz m.th-cam.com/video/erFA7UKFKJ0/w-d-xo.html. Na razie mam zrobioną Anglię i Turcję. Chciałbym jako kolejny temat ująć Rosję.
Miałem okazję skosztować fioletowej herbaty na Azorach. Tam kolor faktycznie był fioletowy, ale z zupełnie innego powodu ;) Pozdrawiam serdecznie
No i niech teraz ktoś napisze że GMO jest złe, jak tu taka fajna herbata powstała.
Ale z ceną to żeście pojechali: 3 razy droższa niż zwykła zielona O_o