z każdego da się zrobić programistę, ale mam wrażenie że takie firmy wcale nie szukają nowych osób tylko marnują czas prowadząc nieskończoną rekrutacje....
Junior na pewno będzie dbał o jakość kodu od pierwszego dnia, najważniejsze że potrafi wyrecytować SOLID i wzorce projektowe na pamięć i jakoś to będzie xD
Co z tego, że będzie potrafił wyrecytować "regułki" jak nie będzie potrafił ich stosować, osobiście nie potrafie ich wyrecytować jako programista z kilkuletnim stażem a je stosuje bo się ich nauczyłem w praktyce. Jak dla mnie wypytywanie na rozmowie o "regułki" jest bez sensu bo programista nie będzie prowadził wykładów a pisał kod, prosty test praktyczny + wyciągnięcie informacji od kandydata czy słyszał o pewnych wzorcach i czy chce się uczyć jest ważniejsze bo w ciągu krótkiego czasu się nauczy wzorców w praktyce :)
A może Pan mądry zaprasza ludzi startujących na juniora i oczekuje do nich 2 letnego doświadczenia. Po tym filmie nigdy nie poszedł bym na rozmowę do tej firmy gdzie ten pan pracuje...
Dokładnie. O ile zrozumiałe jest dla mnie, że firma chce zatrudnić kogoś, ktoś ma już o czymś pojęcie i potencjalnie będzie dobrym pracownikiem to dzisiejsza roszczeniowość pracodawców jest porażająca.
Okej miałem rację, nie liczy się intelekt i umiejętności bo jestem introwertykiem i na rozmowie przy stresie z dwojgiem nieznajomych ludzi jestem odrzucany bo nie rozmawia się ze mną zbyt przyjemnie. Żona mówi "to że się nie uśmiechasz Cie nie skreśla przecież" ale jednak skreśla. ważniejsze zawsze jest bycie sympatycznym niż inteligentym i wyszkolonym, dlatego ten świat tak wolno szedł do przodu. edit: reszta rzeczy spoko, Logiczne rozumowanie i chyba skupie się trochę na jakości kodu czy nauce testów.
Intelekt i umiejętności techniczne oczywiście, że się liczą, ale równie ważne są zdolności komunikacyjne i tzw. umiejętności miękkie (i mówi Ci to też introwertyk, który pracuje w branży IT już ponad 10 lat). Nikt też nie chce pracować z osobami, które mają duże deficyty osobowościowe pod tytułem "Jestem Pan roszczeniowy...o wszystko zawsze i wszędzie się wykłócam" albo "Jestem Pan: pozjadałem wszystkie rozumy - to wiem, tamto wiem, tego też nie musisz mi mówić, bo wszystko wiem" albo "Jestem Pan używający skrótów myślowych - domyśl się co miałem na myśli" (nie mówie, że tak jest koniecznie w Twoim przypadku, ale miałem niestety (nie)przyjemność pracy z takimi osobami i to była prawdziwa udręka). Z mojego doświadczenia w IT wynika, że największym problemem nie jest technologia tylko ludzie i ich brak komunikacji albo błędna komunikacja, która generuje najwięcej problemów. Dlatego firmy wolą zatrudnić młodego świeżego adepta prosto po studiach, który nie ma takich deficytów osobowościowych, a którego można perspektywicznie douczyć jeśi chodzi o umiejętności techniczne.
Nawet introwertyk jest w stanie nauczyć się kilku rzeczy, aby wypaść jako osoba pogodna i profesjonalna. Wystarczy zagłębić się w psychologie. A po komentarzu @pkotarba wnioskuje, że nie ma pojęcia kim jest introwertyk :D
@@pkotarba Czyli ja jako pretendant na juniora, zmieniłem ostatnio swoje CV z takiego dość "suchego" czyli umiejętności, krótki opis projektu CRUD, w backend etc.. na takie gdzie jest więcej flow i informacji o mnie (wcześniej traktowałem takie opisy jako trochę ściemnianie) ale słuchając głosów ludzi z branży IT o braku komunikacji i tym, że ostatecznie technologii zawsze można się nauczyć ( o ile się umie myśleć w tym kierunku) , to taka zmiana w CV powinna poprawić moje "notowania" w oczach rekrutera ?
@@sawojarianski6991 Jeśli chodzi o CV to powinno ono być przede wszystkim zgodne z prawdą (nie ma sensu ściemniać, bo to może wyjść na rekrutacji i będzie pozamiatane), krótkie, zwięzłe i na temat. Ja mam w moim wypisane najważniejsze "kamienie milowe" tego czym się zajmowałem na poszczególnych stanowiskach/projektach. Można na koniec CV wypisać swoje hobby/zainteresowania, żeby pokazać, że istnieje dla Ciebie jakiś inny świat poza IT (czym na pewno zaplusujesz) 😀 Natomiast poza samym CV ważne są właśnie wspomniane umiejętności komunikacji werbalnej/niewerbalnej, tego czy słuchasz drugą stronę w interakcji/rozmowie, czy informujesz kolegów z zespołu/przełożonego/klienta o statusie swoich tasków (lub ich zakończeniu), jak reagujesz na sytuacje stresowe w pracy, etc. etc. Nad tym trzeba popracować, bo to też jest sprawdzane przez rekruterów na rozmowach i jak tutaj są duże braki, to pomimo odpowiedniej wiedzy technicznej kandydat może zostać i tak niestety odrzucony...
Dokładnie miałem takie podejście jak mówisz, nic nie udawalem i pracę dostałem. Parę ofert odrzucilem ponieważ firma mnie się nie spodobała albo miałem negatywne odczucia co do ludzi. Nie szukałem też pracy na siłę, wiadomo pierwsza rozmowa była stresujaca ale następne już spokojne. Młody już nie jestem, a jednak się udalo:) . Dużo dała mi też znajomość biznesu i zgodności tego biznesu z tym co będę programowal.
No tak, mogę nigdy w życiu nie napisać linijki kodu, ale wykuć na pamięć definicję klasy abstrakcyjnej. Słuchając kolejnych rekruterów zaczynam mieć wrażenie, że wystarczy wykuć definicje, zapalić trawkę, ładnie zbajerować rekrutera i nie napisać ani jednej llinijki kodu w życiu, bo rekruter i tak nie programuje, żeby dostać pracę. Jak koduję coś w domu, mam w tle Google, Stack Overflow i na prawdę nie potrzebuję tych wszystkich rzeczy wiedzieć. Jak coś idzie łatwo wygooglować i wiem czego szukać, nie zawracam nawet sobie głowy zapamiętywaniem tego na pamięć, tylko skupiam się na aplikacji. Rekrutacja to jednak inny świat i kompletnie inny zestaw wiedzy do wykucia, niż faktyczna praca....
Jeszcze można dodać okres wypowiedzenia. Często projekt jest dosłownie na zaraz, a kandydat przy ewentualnym rzuceniu papierami jest uwiązany do poprzedniej firmy jeszcze przez 3 miesiące
Nagrywając to chyba uważałem, że to oczywista oczywistość. Ale jednak coraz częściej myślę, że powinienem o znajomosci angielskiego wspominać bo jednak nie jest tak oczywista
@@RunKingFilm szczerze mówiąc to przy współczesnych technologiach ciężko mi sobie wyobrazić żeby ktoś nauczył się solidnie programować bez dobrej znajomości angielskiego.
ciekawe jakbyscie zatrudnili Steve Jobsa hehe a jak jest windows updateowany :) Polska to sie jednak cofa w predkosci innowacji, cala ta otoczka usuwa genialne rozwiazania a stawia na cos co dziala w SOLID
Skoro starczylo mu cierpliwości na naukę programowania to nie powinno być problemu z nauka dykcji jeśli bedzie tylko chcial. Wszak znamy przyklady że jąkanie ludzie pokonywali. Swoją drogą nie mam problemu z odbiorem Marka.
@@marcinolejniczak306 Nie każdemu przychodzi to tak łatwo. Dla mnie nauka programowania, angielskiego i japońskiego przychodzi dużo łatwiej, niż nauka dobrej dykcji i jest to czymś, z czym nie umiem się zmierzyć. Z drugiej strony znam wielu humanistów, którzy pięknie mówią i takie rzeczy jak obce języki czy programowanie to dla nich kosmos i nigdy się nie nauczą. Po prostu jesteśmy różnymi ludźmi i każdy jest dobry w czymś innym.
Oglądam z prędkością 1.25, nie wytrwałem nawet do 5 minuty. Zając jest niesłuchalny. Niestety. Chciałem wysłuchać, ale nie dało się, innych materiałów na tym kanale tez nie będę próbował oglądać. Myślę, ze odczucie podziela sporo widzów, bo po 3 latach od ego filmu, Zając ma ca 1.5k subskrypcji. Dzięki czemuś jest ich tak niewiele, jak na kanał "na czasie", tzn. o IT.
Typowy programista, youtubera z niego nie będzie. To są jakieś bajki. Kto na rozmowie otwarcie mówi, że nie lubi pisać testów i nie chce tego robić? Zdarza się coś takiego?
Ten kto ma wywalone na to czy dostanie tą pracę czy nie. W pozostałych przypadkach trzeba ściemniać że się lubi pisać te testy, choć w rzeczywistości jest dokładnie przeciwnie bo to jest po prostu żmudne.
oj zdarzają się takie kwiatki, raz typ dostał zadanie rekrutacyjne i mimo tego, że je zrobił skomentował to tak ja to nie lubię takich głupich zadań, wiadomo, że pracy nie dostał
z każdego da się zrobić programistę, ale mam wrażenie że takie firmy wcale nie szukają nowych osób tylko marnują czas prowadząc nieskończoną rekrutacje....
Nie marnują czas, zbierają informacje
Junior na pewno będzie dbał o jakość kodu od pierwszego dnia, najważniejsze że potrafi wyrecytować SOLID i wzorce projektowe na pamięć i jakoś to będzie xD
SOLID i DRY ;-)
Co z tego, że będzie potrafił wyrecytować "regułki" jak nie będzie potrafił ich stosować, osobiście nie potrafie ich wyrecytować jako programista z kilkuletnim stażem a je stosuje bo się ich nauczyłem w praktyce. Jak dla mnie wypytywanie na rozmowie o "regułki" jest bez sensu bo programista nie będzie prowadził wykładów a pisał kod, prosty test praktyczny + wyciągnięcie informacji od kandydata czy słyszał o pewnych wzorcach i czy chce się uczyć jest ważniejsze bo w ciągu krótkiego czasu się nauczy wzorców w praktyce :)
Mordega słuchac tego pana
Tu nie ma kropki ani przecinka,prosze iść na toastmasters
Ale co ja mogę poradzić na swój głos i sposób bytu? Człowiek na rozmowie rekrutacyjnej jest strasznie zestresowany, trzeba mieć trochę zrozumienia...
A może Pan mądry zaprasza ludzi startujących na juniora i oczekuje do nich 2 letnego doświadczenia. Po tym filmie nigdy nie poszedł bym na rozmowę do tej firmy gdzie ten pan pracuje...
Dokładnie. O ile zrozumiałe jest dla mnie, że firma chce zatrudnić kogoś, ktoś ma już o czymś pojęcie i potencjalnie będzie dobrym pracownikiem to dzisiejsza roszczeniowość pracodawców jest porażająca.
@@Adam-hz3cy ten koles skutecznie zniecheca ludzi do pracy z nim hehehe
Antypatyczny człowiek na tym filmie.
Okej miałem rację, nie liczy się intelekt i umiejętności bo jestem introwertykiem i na rozmowie przy stresie z dwojgiem nieznajomych ludzi jestem odrzucany bo nie rozmawia się ze mną zbyt przyjemnie. Żona mówi "to że się nie uśmiechasz Cie nie skreśla przecież" ale jednak skreśla. ważniejsze zawsze jest bycie sympatycznym niż inteligentym i wyszkolonym, dlatego ten świat tak wolno szedł do przodu.
edit: reszta rzeczy spoko, Logiczne rozumowanie i chyba skupie się trochę na jakości kodu czy nauce testów.
Nie zgodzę się. W IT największą rolę grają umiejętności.
Intelekt i umiejętności techniczne oczywiście, że się liczą, ale równie ważne są zdolności komunikacyjne i tzw. umiejętności miękkie (i mówi Ci to też introwertyk, który pracuje w branży IT już ponad 10 lat). Nikt też nie chce pracować z osobami, które mają duże deficyty osobowościowe pod tytułem "Jestem Pan roszczeniowy...o wszystko zawsze i wszędzie się wykłócam" albo "Jestem Pan: pozjadałem wszystkie rozumy - to wiem, tamto wiem, tego też nie musisz mi mówić, bo wszystko wiem" albo "Jestem Pan używający skrótów myślowych - domyśl się co miałem na myśli" (nie mówie, że tak jest koniecznie w Twoim przypadku, ale miałem niestety (nie)przyjemność pracy z takimi osobami i to była prawdziwa udręka). Z mojego doświadczenia w IT wynika, że największym problemem nie jest technologia tylko ludzie i ich brak komunikacji albo błędna komunikacja, która generuje najwięcej problemów. Dlatego firmy wolą zatrudnić młodego świeżego adepta prosto po studiach, który nie ma takich deficytów osobowościowych, a którego można perspektywicznie douczyć jeśi chodzi o umiejętności techniczne.
Nawet introwertyk jest w stanie nauczyć się kilku rzeczy, aby wypaść jako osoba pogodna i profesjonalna. Wystarczy zagłębić się w psychologie. A po komentarzu @pkotarba wnioskuje, że nie ma pojęcia kim jest introwertyk :D
@@pkotarba Czyli ja jako pretendant na juniora, zmieniłem ostatnio swoje CV z takiego dość "suchego" czyli umiejętności, krótki opis projektu CRUD, w backend etc.. na takie gdzie jest więcej flow i informacji o mnie (wcześniej traktowałem takie opisy jako trochę ściemnianie) ale słuchając głosów ludzi z branży IT o braku komunikacji i tym, że ostatecznie technologii zawsze można się nauczyć ( o ile się umie myśleć w tym kierunku) , to taka zmiana w CV powinna poprawić moje "notowania" w oczach rekrutera ?
@@sawojarianski6991 Jeśli chodzi o CV to powinno ono być przede wszystkim zgodne z prawdą (nie ma sensu ściemniać, bo to może wyjść na rekrutacji i będzie pozamiatane), krótkie, zwięzłe i na temat. Ja mam w moim wypisane najważniejsze "kamienie milowe" tego czym się zajmowałem na poszczególnych stanowiskach/projektach. Można na koniec CV wypisać swoje hobby/zainteresowania, żeby pokazać, że istnieje dla Ciebie jakiś inny świat poza IT (czym na pewno zaplusujesz) 😀 Natomiast poza samym CV ważne są właśnie wspomniane umiejętności komunikacji werbalnej/niewerbalnej, tego czy słuchasz drugą stronę w interakcji/rozmowie, czy informujesz kolegów z zespołu/przełożonego/klienta o statusie swoich tasków (lub ich zakończeniu), jak reagujesz na sytuacje stresowe w pracy, etc. etc. Nad tym trzeba popracować, bo to też jest sprawdzane przez rekruterów na rozmowach i jak tutaj są duże braki, to pomimo odpowiedniej wiedzy technicznej kandydat może zostać i tak niestety odrzucony...
Dokładnie miałem takie podejście jak mówisz, nic nie udawalem i pracę dostałem. Parę ofert odrzucilem ponieważ firma mnie się nie spodobała albo miałem negatywne odczucia co do ludzi. Nie szukałem też pracy na siłę, wiadomo pierwsza rozmowa była stresujaca ale następne już spokojne. Młody już nie jestem, a jednak się udalo:) . Dużo dała mi też znajomość biznesu i zgodności tego biznesu z tym co będę programowal.
@lina anil 36 :) warto!
Osobiście też nie lubiłem pisać testów do czasu aż mi nie uratowały tyłek kilka razy, eliminować juniora o tym że nie lubi pisać testów jest pomyłką
Solid dry kiss... Juz widzę juniorów, którzy tylko o tym myślą. Od takich spraw jest review, cała reszta sama wchodzi w krew z czasem.
Solid, dry, kiss... to podstawa.Teraz od juniorów wymaga się wiedzy z wzorców projektowych i architektonicznych, a ci trzaskają REST API aż miło.
Z ust mi to wyjąłeś :D
1:28 jak naprawić te ceche?
Dzięki wielkie za porady, zaczynam własnie szukać pierwszej pracy więc na pewno się przydadzą.
nie lubię pisać testów
1:30 bo nie chodzi o skillsy twarde u programisty tylko o miękkie xD mehj
No tak, mogę nigdy w życiu nie napisać linijki kodu, ale wykuć na pamięć definicję klasy abstrakcyjnej.
Słuchając kolejnych rekruterów zaczynam mieć wrażenie, że wystarczy wykuć definicje, zapalić trawkę, ładnie zbajerować rekrutera i nie napisać ani jednej llinijki kodu w życiu, bo rekruter i tak nie programuje, żeby dostać pracę.
Jak koduję coś w domu, mam w tle Google, Stack Overflow i na prawdę nie potrzebuję tych wszystkich rzeczy wiedzieć. Jak coś idzie łatwo wygooglować i wiem czego szukać, nie zawracam nawet sobie głowy zapamiętywaniem tego na pamięć, tylko skupiam się na aplikacji.
Rekrutacja to jednak inny świat i kompletnie inny zestaw wiedzy do wykucia, niż faktyczna praca....
Jeszcze można dodać okres wypowiedzenia. Często projekt jest dosłownie na zaraz, a kandydat przy ewentualnym rzuceniu papierami jest uwiązany do poprzedniej firmy jeszcze przez 3 miesiące
Ja jestem w sumie dość lubiany i podobno dobrze umie tłumaczyć... nadam się do Was? :)
Na pisanie czystego kodu pracodawca musi nam przeznaczyć czas
Powiesz jedno słowo za dużo i wypad. Jestem kierownikiem i jednocześnie wróżbitom. Masakra
dobrze, to będę mówił że lubię pisać testy xD 5:20 genialne
Dziękuje przydatne uwagi
Klasa abstrakcyjna? Panie! Ja programuję w C i shell'u, a nie obiektach. Będzie mi tu jeszcze jakie singeltony wypominał.
Spoko masz kanał
Dzięki Bogu GPT rozdzielił "pracodawców" od "pracowników". I teraz Comarch może zająć się sprzedażą bootcampów.
to yyy w zdaniu trochę przeszkadza podczas słuchania ciebie :)
mozliwe ze przez to "yyyy" na jakiejs rozmowie by pracy nie dostal :D
A ty w ogole cos umiesz programowac ?
Zapomniales dodać że znajomość jezyka angielskiego jest istotnym elementem. No chyba ze jest to oczywista oczywistość.
Nagrywając to chyba uważałem, że to oczywista oczywistość. Ale jednak coraz częściej myślę, że powinienem o znajomosci angielskiego wspominać bo jednak nie jest tak oczywista
@@zajacmarek ...na tym poległem ;-)
@@RunKingFilm szczerze mówiąc to przy współczesnych technologiach ciężko mi sobie wyobrazić żeby ktoś nauczył się solidnie programować bez dobrej znajomości angielskiego.
Bardzo przydatne i trafne uwagi, dziękuję :)
ciekawe jakbyscie zatrudnili Steve Jobsa hehe a jak jest windows updateowany :) Polska to sie jednak cofa w predkosci innowacji, cala ta otoczka usuwa genialne rozwiazania a stawia na cos co dziala w SOLID
Czy pytanie o klasę abstrakcyjną pada również w rozmowach na stanowisko junior? ;)
no pewnie :) ale przeciez odpowiedz jest prista, to klasa zbyt ogolna by mogla istniec samodzielnie. np klasa POJAZD to klasa abstrakcyjna
@@lordlogan3308 xD
@@lordlogan3308 coo xD co to za definicja
@@nexatg402 klasa POJAZD to klasa ogolna i nie moze istniec samodzielnie wiec jest to klasa abstrakcyjna
@@lordlogan3308 super, powtorzyles to samo co rok temu, jest to definicja o niczym.
ma Pan fatalna dykcję, mówi Pan jakby mial szczękościsk, trzeba się wsłuchiwac.
Pewnie dlatego pracuje w IT, a nie w dziennikarstwie...
...choć moim zdaniem nie jest źle i spokojnie się słucha.
Skoro starczylo mu cierpliwości na naukę programowania to nie powinno być problemu z nauka dykcji jeśli bedzie tylko chcial. Wszak znamy przyklady że jąkanie ludzie pokonywali.
Swoją drogą nie mam problemu z odbiorem Marka.
@@marcinolejniczak306 Nie każdemu przychodzi to tak łatwo. Dla mnie nauka programowania, angielskiego i japońskiego przychodzi dużo łatwiej, niż nauka dobrej dykcji i jest to czymś, z czym nie umiem się zmierzyć.
Z drugiej strony znam wielu humanistów, którzy pięknie mówią i takie rzeczy jak obce języki czy programowanie to dla nich kosmos i nigdy się nie nauczą.
Po prostu jesteśmy różnymi ludźmi i każdy jest dobry w czymś innym.
Oglądam z prędkością 1.25, nie wytrwałem nawet do 5 minuty. Zając jest niesłuchalny. Niestety. Chciałem wysłuchać, ale nie dało się, innych materiałów na tym kanale tez nie będę próbował oglądać. Myślę, ze odczucie podziela sporo widzów, bo po 3 latach od ego filmu, Zając ma ca 1.5k subskrypcji. Dzięki czemuś jest ich tak niewiele, jak na kanał "na czasie", tzn. o IT.
Tutaj widać po układzie ust i jak język wypycha, że mówi przez żeby więc pewnie ma krótkie wędzidełko
Niezły npc
Trzeba być miętkim nie twardym. :-)
Dzięki za pomoc i wskazówki. Za 30 min mam rozmowę. Może się uda. Pozdrawiam ;-)
Udało sie ?
@@mariuszjanowski2190 chyba nie ehehehe bo by napisala
Typowy programista, youtubera z niego nie będzie. To są jakieś bajki. Kto na rozmowie otwarcie mówi, że nie lubi pisać testów i nie chce tego robić? Zdarza się coś takiego?
Ten kto ma wywalone na to czy dostanie tą pracę czy nie. W pozostałych przypadkach trzeba ściemniać że się lubi pisać te testy, choć w rzeczywistości jest dokładnie przeciwnie bo to jest po prostu żmudne.
oj zdarzają się takie kwiatki, raz typ dostał zadanie rekrutacyjne i mimo tego, że je zrobił skomentował to tak ja to nie lubię takich głupich zadań, wiadomo, że pracy nie dostał