Mam DST 203 z 1976 roku. Z importowanych podzespołów są tranzystor FET w głowicy, wzmacniacze STK 015, wskaźnik i potencjometry Cosmos. Reszta już krajowa. Gra do dziś bez żadnych napraw. Swego czasu przestrajałem model Hi-Fi ale nie pamiętem czy 101 czy 102, ale pamiętam że wzmacniacze szumiały i były na polskich GML-ach, a nasze potencjometry z Telpodu strasznie trzeszczały. Pomogło im smarowanie. Moim zdaniem wszystkie są udane, a jeśli mamy jakiegoś unikać to tego z piątku za dziesięć trzynasta. Tak jak w innych produktach z PRL-u trafiały się dobre egzemplarze, jak i buble, które co dwa tygodnie trafiały do ZURT-u na serwis.
W PRL to w zasadzie wszystkie dni były piątkiem, no może za wyjątkiem środy. Najgorszy to był chyba poniedziałek. Tak było przynajmniej w Kasprzaku, gdzie kolega miał praktyki a potem przez chwilę pracował.
Przyłączam się do opini na temat tego zestawu U mnie z Radmorem i Merkury Grają zdecydowanie lepiej jak np zg30c114 czy zg40c115 oraz Altus 75 ten zostaję w moim odczuciu na końcu
Był dobry jak na demoludy ale ustępował nie tylko japońskiemu. Niemcy Brytyjczycy oraz Tandberg w latach 70 nadal dobrze produkowali. Byli na ówczesnym japońskim poziomie ale były za drogie. A ich społeczeństwa nie chciały tak silnego protekcjonizmu jak w Japonii więc zamykano macierzystą produkcje składając tańszy ale wtedy nie zawsze lepszy sprzęt azjatycki. Akurat w TV i audio wbrew powszechnemu mniemaniu Europa nie przegrała technicznie.
@@MiekMiek-jw4mg Były i dobre i gorsze egzemplarze. A na eksport szły często te lepiej złożone. I z lepszymi nawet polskimi bebechami. O tym jak tego pilnowano opowiadali Panowie z Foniki na kanale Zabytki Techniki.
Dzięki 🤝
szacun...jaki piękny stan....podziwiamy.... super no i ważne wiedza...!
Mam DST 203 z 1976 roku. Z importowanych podzespołów są tranzystor FET w głowicy, wzmacniacze STK 015, wskaźnik i potencjometry Cosmos. Reszta już krajowa. Gra do dziś bez żadnych napraw. Swego czasu przestrajałem model Hi-Fi ale nie pamiętem czy 101 czy 102, ale pamiętam że wzmacniacze szumiały i były na polskich GML-ach, a nasze potencjometry z Telpodu strasznie trzeszczały. Pomogło im smarowanie. Moim zdaniem wszystkie są udane, a jeśli mamy jakiegoś unikać to tego z piątku za dziesięć trzynasta. Tak jak w innych produktach z PRL-u trafiały się dobre egzemplarze, jak i buble, które co dwa tygodnie trafiały do ZURT-u na serwis.
W PRL to w zasadzie wszystkie dni były piątkiem, no może za wyjątkiem środy. Najgorszy to był chyba poniedziałek. Tak było przynajmniej w Kasprzaku, gdzie kolega miał praktyki a potem przez chwilę pracował.
Szczerze te małe niepozornie wyglądające kolumny graja znakomicie
Szacunek Koneserze!
Mam Elizabeth HiFi przestojona oraz kolumny też przerobione do 25W
Szczeże te małe niepozornie wyglądające kolumny grają znakomicie udana konstrukcja mam podłączone pod nad 3020
Przyłączam się do opini na temat tego zestawu U mnie z Radmorem i Merkury Grają zdecydowanie lepiej jak np zg30c114 czy zg40c115 oraz Altus 75 ten zostaję w moim odczuciu na końcu
Ten sprzę ustępował tylko japońskiemu - eksportowaliśmy to na cały świat
Był dobry jak na demoludy ale ustępował nie tylko japońskiemu. Niemcy Brytyjczycy oraz Tandberg w latach 70 nadal dobrze produkowali. Byli na ówczesnym japońskim poziomie ale były za drogie. A ich społeczeństwa nie chciały tak silnego protekcjonizmu jak w Japonii więc zamykano macierzystą produkcje składając tańszy ale wtedy nie zawsze lepszy sprzęt azjatycki. Akurat w TV i audio wbrew powszechnemu mniemaniu Europa nie przegrała technicznie.
Psuło to się od samego patrzenia
Bzdury opowiadasz to był dobry sprzęt miałem wszystko co w tym czasie szło na eksport
@@MiekMiek-jw4mg Były i dobre i gorsze egzemplarze. A na eksport szły często te lepiej złożone. I z lepszymi nawet polskimi bebechami. O tym jak tego pilnowano opowiadali Panowie z Foniki na kanale Zabytki Techniki.