Sen w ujęciu psychologicznym, fizjologicznym i duchowym. ❗️Link do filmiku o magii, okultyzmie i zabobonie:⬇️⬇️⬇️ • PRAWDZIWE OBLICZE MAGI... 📮KONTAKT: ⬇️⬇️⬇️ soulmedica.kontakt@gmail.com
Potwierdzam to wszystko. Doswiadczalam paraliżu sennego był to czas mojego nawrócenia. Były jakieś tam rozrywkowe wróżby i stan jakiegoś lęku niepowodzenia w życiu . Pokonalam to z Jezusem. Spałam z krzyżem, różańcem. Modlilam się slowami "Jezu zmiłuj się nade mną". Ten zły byt jakby we mnie wnikał czułam to . Pomyślałam że to jakaś dusza tu tkwiąca i modlilam się wtedy słowami "wieczny odpoczynek racz mu dać Panie ......." czułam i slyszałam taki świst jak to mnie opuszczało. Nie pamiętam jak długo byłam atakowana ale byłam w ciągłej modlitwie. Pomogło i nigdy już nie wróciło. Tylko z Jezusem można to pokonać. Teraz już mnie nie interesują jakieś tam wróżby. Spowiedź generalna i zyskałam spokój. Proszę się nie bać tylko umocnić swoją wiarę . Mam nadzieję że komuś pomogłam. Pani Moniko dziękuję❤❤
Mam dokładnie to samo przesłanie. Tarot, wróżby, runy, a następnie ogromne lęki, stany depresyjne, wybudzanie w nocy z przerażeniem, zła obecność przy łóżku, a nawet na mnie ! Koszmary senne o tym, że ktoś mnie goni, morduje w sposób psychopatyczny etc. Nawrócenie w 2016 roku, czytanie Pisma Świętego, SPOWIEDZ po 20 latach, Eucharystia ❤ wszystko się skończyło. Nie mówię, że zły odpuścił ( czuwajcie, bo diabeł jak lew ryczący krąży, żeby kogoś pożreć ) ale WIARA, Bóg dają taką siłę, że kiedy tylko idziemy z NIM za rękę nie mamy się czego bać. Bardzo nas kocha i Walczy o nas i za nas ❤ Pani kanał uratował moją psychikę kilka mcy temu. Poukładał do końca to czego nie byłam świadoma z pozycji właśnie psychologi, różnych zachowań ludzkich szkodliwych. Dziękuje. Niech Pan Bóg Pani Błogosławi.
Bardzo dziękuję. Mało jest kanałów, które łączą psychologię i duchowość chrześcijańską. Tym cenniejszy jest ten kanał. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego 😊
Co za wspaniały odcinek. Po prostu BOMBA 😊. Jeśli chodzi o ten aspekt duchowy, tego osobowego zła to WARTO o tym mówić i to od strony psychologa, wyksztalconego w swojej dziedzinie i zahaczajacego o duchowość. Mamy egzorcystow chociażby ks.Glas już ex-egzocysta , świetne treści ale to jest odwrotnść spojrzenia a dla osób mało zaangażowanych duchowo wręcz może budzić śmieszność lub niedowierzanie .Dlatego uważam że poruszanie jakichkolwiek tematów i dopelnianie o aspekt duchowy jest MEGA ważne, wręcz niektórzy psychologowie gdy próbują ominąć tę sferę klucza, kręcą się w temacie a i tak czuje się że czegoś brak. Nawet i księża też często kluczą a czasem bez tej kropki nad i wszystko się przewraca. Wszystko w odpowiedniej PROPORCJI a pani pani Moniko robi to świetnie, po prostu w punkt.
WIELKIE DZIĘKUJĘ. Tylko u Pani usłyszałam o DUCHOWOŚCI KATOLICKIEJ. Dla niewierzących też wspaniała rada. Wszyscy ogarnięci miłością w dobrych radach. Bardzo potrzebne i przydatne tematy.
Powiem tak: gdym sama wielokrotnie w młodości nie doświadczyła paraliżu sennego nie wiem czy dałabym wiarę. Przypuszczam, co, w moim przypadku, było otwarciem drzwi na zło. Uważam, że znamienne jest to, że zjawiska te zaczęły się pojawiać, gdy zapragnęłam nawrócenia, rozpoczęłam walkę o siebie. Trwało to jakieś kilka tygodni, często noc w noc, a bywało, że i w czasie jednej nocy powtórki były Brzmi niesamowicie, prawda? Zgadzam się
Pani Moniko bardzo cenny wykład. Dziękuję że poruszyła Pani temat paraliżu sennego z duchowego punktu widzenia. Ja bardzo się cieszę że natrafiłam na takiego psychologa jak Pani. Jest Pani dla mnie ogromną pomocą.Dzieki Pani dowiaduje się wielu rzeczy. Ja jestem osobą wierząca,dlatego taki wyklad jak ten jest dla mnie bardzo cenny ❤
Bardzo ciekawy odcinek, czy może Pani nagrać odcinek i bioenergoterapii albo radiestezji? Swego czasu w Polsce popularne były teorie o żyłach wodnych w mieszkaniu i różdżkarzach, jak dla mnie to po prostu zwykłe brednie, niestety wierzy w nie mój ojciec, który jednocześnie jest gorliwym katolikiem. Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie materiały 😊
Zapomniałam że jestem ogromnie WDZIĘCZNA za ten kanał ❤ A ponadto miałam dziś piękny sen sniła mi koleżanka która mnie opuściła, jakby "zdradziła" a ja widząc ją w śnie, miałam ochotę powiedzieć jej że ją "kocham"... Śnila mi się ubrana jak pani reklamująca ubrania . Bo też ma taki country styl a modelka z kolei przypomina znajomą. W zielonym sweterku jak z tej reklamy.... Dream to sen ale tez marzenie. I pamiętam dużo więcej co wywołuje moją radość i błogość cały dzień. 😁
Całe życie mam problem z bezsennością, ale jednocześnie zawsze bardzo dużo mi się śni. Najczęściej zmarli z mojego najbliższego otoczenia i rodziny. Często mówię przez sen, albo wstaję i w półśnie robię różne bezsensowne rzeczy (przyklad, bardzo proszę - próba jedzenia psiej karmy, napicia się plynu do mycia naczyń, ubieranie się do wyjscia). Regularnie doświadczam też omamów hipnagogicznych. Bardzo interesujący temat, jak dla mnie w pierwszej trójce zagadnień psychologiczno-duchowo-ezoteryczno-jakichśtamjeszcze😅 Dziękuję i czekam na więcej.
Bardzo ciekawie ujety temat. Doswiadczalam paralizu sennego juz jako 16latka. Nie pamietam czy wczesniej. Straszne uczucie , jakby zblizajacej sie smierci. Taka walka jakby na granicy zycia i smierci. Tak jakby chciala Cie wchlonac ciemnosc, jakbys byl w pulapce bez wyjscia, przygnieciony ciezarem spod ktorego chcesz sie uwolnic, a nie mozesz. Chcesz walczyc, sila woli chcesz odepchnac ten ciezar, bo cialo jest bezwladne. Probujesz przesunac reka chocby o milimetr, a nie mozesz. Chcesz zaczerpnac powietrza i nie mozesz. Ekstremalne uczucie leku, napiecia i odretwienia. Wiesz, ze nie mozesz niczym ruszyc. Najlepszy jest moment, jak juz wracasz na powierzchnie, gdy paraliz w koncu pusci. Potem to wystepowalo u mnie jeszcze sporadycznie na studiach. Pozniej raz czy dwa razy na kilka lat. Nie dreczylo mnie to ciagle, dlatego nie myslalam o tym. Zdarzalo sie sporadycznie, a potem byl spokoj. Wiedzialam, ze to zmora, wiec nie myslalam, ze to moga byc zle duchy, na ktore sie otworzylam. Myslalam, ze ten konkretny duch "zmora" po prostu atakuje niektorych we snie. Wszyscy mowili, to zmora Cie dusi, a ja sie nie zastanawialam dlaczego tak jest. Bedac dzieckiem bawilam sie z rowiesnikami w wywolywanie duchow, byc moze to poskutkowalo otwarciem sie na te demony. Wiem tez , ze moj pierwszy paraliz senny mialam dzien przed wypadkiem samochodowym. Teraz na szczescie juz od dawna tego nie doswiadczalam. Sny miewam przerozne. Czasem jak filmy. Snia mi sie rozne osoby, sytuacje, ktore potem maja odbicie w realu. Pozdrawiam 🍀i dziekuje za material🌷
Bardzo dziękuję za ten temat. Takie zjawisko dotknęło mnie gdy byłam nastolatką. Do czasu Pani wykładu nie wiedziałam, że to paraliż senny i dotyka inne osoby. Chociaż wydarzyło to się dawno i jeden raz, to straszne uczucie pamiętam do dzisiaj. Było to takie same jak opisują to inne osoby. Obudziło mnie w nocy w moim pokoju poczucie czegoś strasznego, przygniatającego mnie. Byłam przytomna i nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje. Leżałam na brzuchu, widziałam mój pokój i czułam coś co mnie przygniata. Nie miało to kształtu, było raczej zimną energią. Zło i zimno. Miałam świadomość, że to jest złe i mnie przenika. Nie mogłam się ruszyć ale nie wołałam o pomoc. To było takie nierealne, że nie wiedziałam czy rodzice mi uwierzą. Leżałam i pomyślałam, że być może jestem właśnie sparaliżowana. Na szczęście to było jedyny raz w moim życiu. Jestem katoliczką i postrzegałam to jako coś demonicznego. Pozdrawiam serdecznie.
Pani Moniko, dziękuj za ten temat. Ostrzegała Pani że temat straszny. Pani ciepły głos łagodzi opowiadanie trudnego tematu. Przeżywać taki paraliż senny to dopiero straszne. Nie będę opisywać szczegółów, bo to zdarzenie ma pewien osobisty temet. Mogę potwierdzić że w moim przypadku to był atak demoniczny fizyczny, oczywiście w czasie snu. Zmysły wszystkie mi funkcjonowały, widziałam, słyszałam nawet swój głos jak z wielkim trudem wołałam osobę po imieniu z drugiego pokoju. Tylko nie mogłam się ruszyć bo ta ciemna postać przygniatała mnie na klatkę piersiową. Dopiero jak z wielkim wysiłkiem wyjeęczałam BOŻE, to odrazu mnie to coś puściło. Zerwałam się z łóżka wybiegłam z sypialni, gdzie spałam, wbiegłam do sypialni tej osoby co wołałam. Wystraszona tak byłam, że ta osoba widoku mojej twarzy się przestraszyła. Odrazu zapytałam czy słyszała jak ją wolałam. Potwierdziła że coś słyszała głos ale mało wyraźny. Potem zapytałam co się w tamtym pokoju wydarzyło złego? Ktoś tam zmarł? Nie odpowiedziała na to pytanie, tylko na całym jej ciele włosy demba stały. Rano ta osoba czosnek przyniosła. Mowilam czosnek tu nie pomoże, ty idź zamów msze za zmarłych z tego domu. Było to we Włoszech. Tam w każdym domu są karty tarota. Uprawiane są nadal czary, magie przeważnie w środowisku starszych osób. Mają też taki zwyczaj że zdjęcia zmarłych w ramkach stawiają na komodzie. Właśnie w tym pokoju gdzie spałam była ta wystawka chyba 9 zdjęć, które potem oddałam do sypialni tej osoby. Modliłam się i potem już było spokojnie, spałam w tym pokoju. To była pierwsza noc a miałam być tam dłużej. Dodam że na parterze tego domu mieszkało starsze małżeństwo z chorym synem na nie znaną chorobę. Pani Moniko mam jeszcze pytanie czy mogą być sny przewidujace zdarzenia? Takie prorocze.? Pozdrawiam serdecznie i dziękuję jeszcze raz. Wszystkie tematy w Pani filmach są ważne i wyjaśniają dużo.
Miałam okres depresyjny w życiu ( jednak bez przyjmowania lekarstw) wtedy uciekałam w sen i sny. Poranek zawsze był bolesny. Przy normalnym zdrowiu to lubię się położyć zmęczona wieczorem do spania ale i na poranek się cieszę.
Mialem ostatnio paraliż senny. Zazwyczaj miewam 2 razy w roku czasami 3. Tak samo jak Deja vi. Lekarze tłumacza paraliż niedotlenieniem lub zatrzymaniem krążenia i stąd ten stan. Mi jakoś srednio pasuje ich opis tego do tego co jest w rzeczywistości. Jak ja doswiadczylem tego dalo sie odczuć że coś mi nie pozwala sie ruszyć i trzyma mnie tak zebym nie mógł wstać. Na prawde to sie czuję ze coś jest w pokoju. Ma sie wrażenie ze sie z tym czyms walczy i nagle czlowiek sie budzi. Po przebudzeniu po takim czyms ciężko zasnąć.
Ja doswiadczalam tego jako dziecko...nie wiedzialam jeszcze co to grzech ciezki...a przeciez jestesmy ochrzczeni...to nasza obrona... podobno...a jednak
Dziękuję za wartościowy materiał. Śni mi bardzo często sąsiadka jej syn popełnił samobójstwo ,jak przechodzę obok ich domu to nie mogę obojętnie przejść,tylko modlę się ,kotłują się w głowie różne myśli , co może być przyczyną ? Pozdrawiam serdecznie
Pani Moniko, ja trochę z innej beczki (i jeszcze nie widziałem tego filmu), ale pomyślałem, że akurat Pani rozumie ten temat i może/ zapewne(?) już się nad nim pochyliła... Chodzi o widzenie własnej przyszłości (i/ lub determinizm wsteczny i/lub kwanty i/lub czasoprzestrzeń), czyli coś, co kiedyś było snem/ głębokim zastanowieniem wydarza się dzisiaj i gdy się wydarzy, to od razu przypomina się, że to był np. sen/ wyobrażenie sprzed 10-ciu lat (czy to wymaga jakiegoś rozwoju? Czy to standardowe? O co w tym chodzi?). Nie rozumiem tego... Nie wiem czy YT udźwignie taką transcendencję i abstrakcję, ale Pani już poruszała trudne tematy, więc jak nie Pani, to kto? :))) Pozdrawiam
@@herbatkazpsychologiem Dzięki, ja akurat nie mam problemu z nocnymi paralizami, pytam z ciekawości. A co jak ktoś nie jest katolikiem czy nawet chrześcijaninem?
Sądzę że jungowska analiza snów nie jest przydatna dla osób, które wymagają głębszego przepracowania uczuć i potrzebują relacji z terapeutą. Niewiele wnosi do pracy nad trudnościami w aktualnych relacjach z realnymi ludźmi.
Trochę mnie Pani nastraszyła, rzeczywiście, chociaż ja w Boga, demony i duchy nie wierzę. Właśnie dziś nad ranem miałam paraliż. Miewam je od dziecka, czasem raz na kilka lat, czasem kilka x w miesiącu albo raz na kilka miesięcy. Ostatni tydzień miałam ciężki. W pracy oglądam ludzkie zwłoki na zdjęciach, brutalne morderstwa. W ostatnim tygodniu wyjątkowo podle sprawy. W dodatku sąsiadka z naprzeciwka została odkryta martwa po 2 miesiącach rozkładu. Oglądałam przez wizjer całą akcję służb. Smród zwłok wdzierał się do mojego mieszkania. Myślę, że stres wynikający z tych przeżyć odcisnął piętno na mojej psychice. Nie czynię zła i nie korzystam z wróżb, etc. To dla mnie tematy obce. Aczkolwiek rano pomyślałam, że to może sąsiadka mnie "odwiedziła", ponieważ śniła mi się procesja i ksiądz, który rzekł, że "życie jest darem". Po tym się wybudzilam i doświadczyłam paraliżu z czyjąś obecnością i od razu powiązałam to że zmarłą sąsiadka. A jestem osobą niewierząca. Cierpię na depresję i zażywam dużo leków. Myślę, że leki też mogą mieć na to wpływ...leki stres, bo zawsze w okresie zwiększonego stresu miewam częściej paraliże. Chociaż jakby się oprzeć, to można byłoby to powiązać z miejscami, w których było dużo zła i/lub cierpienia. Jednak się nie zgodzę z tym, że to moja wina, bo ja zła ani nie praktykuję, ani go nie wywołuję
Życzę spokojnych dni i spokojnych snów🩵. Może warto pomyśleć o zmianie pracy?...Bo mieścimy w sobie ciężkie obrazy tylko do pewnego czasu, potem już nie możemy znieść nawet jednej sceny przemocy bez "odchorowania".
@@herbatkazpsychologiem dziękuję. Nie bardzo mam możliwość zmiany pracy. Na ogół podchodzę do tego rutynowo i bez emocji, ale ostatnie sprawy bardzo przeżywałam, wydawały mi się wyjątkowo przerażające, a widziałam już bardzo dużo. Przy mojej nawracającej depresji i nerwicy jest to trochę obciążające czasem, ale i tak odcięłam większe stresory i jestem w miarę spokojna. Pozdrawiam
Jeśli chodzi o sam paraliż, to wyglądało to tak, że byłam przekonana, że się obudziłam i jestem tam, gdzie zasypiałam. Oczyma chyba tylko wyobraźni widziałam tel.na szafce po lewej itd. Nie mogłam się jednak ruszyć i to mnie bardzo przerażało. Oczyma wyobraźni wzięłam telefon do ręki i odpaliłam latarkę, ale to była ułuda, tylko taka kalka. Chvialam telefonem sprawdzić, kto jest w pokoju, bo ktoś leżał koło mnie. Nie mogłam obrócić głowy, żeby zobaczyć i to było chyba najgorsze. Czuć niebezpieczeństwo i nie móc spojrzeć, co to. Widziałam "to" oczyma wyobraźni i nie była to osoba, raczej energia, a wyglądała, jak czarna dziura. Po prostu czarna energia. To coś mnie nie krzywdzilo, ale było złowrogie i bardzo silne. Czułam, że jest to jakiś twór, który jest potężny, wszechmocny i ma ogromną siłę. Na szczęście nic mi nie robiło. Nigdy nic mi nie robi, tylko czuję złowieszczą obecność. Nigdy nie jest to jakiś konkretny obiekt. Jakbym miała to jakoś nazwać, to byłoby to po prostu częściowo zmaterializowane (jako czarna masa), nieokreślone "niebezpieczeństwo" . Jakby zaraz miało się wydarzyć coś strasznego, ale nawet niekoniecznie mi...albo jakby dopiero co się wydarzyło ..Po prostu taka groza w powietrzu.
Nic nie pozostaje bez wplywu na psychike. Mozesz sie odciac emocjonalnie, ale mozg rejestruje widziane obrazy, slyszane slowa. W sumie to obcujesz na co dzien z czyms, co podlegalo silom zla. Leki raczej nie maja na to wplywu. Nigdy nie bralam tabletek, a tez mialam paralize. Przy czym mnostwo osob zazywa antydepresanty i inne leki psychiatryczne, a nie miewa tych stanow. Zlo atakuje tez niewierzacych. Kiedy miewalam paralize, nie zauwazylam, zeby to byly okresy nasilonego leku czy stresu albo jakichs tragicznych wydarzen. Szkoda, ze tak malo informacji jest ogolnie w tym temacie.
@@judi6392 mój syn też miał takie sny, opowiadał podobne przerażające rzeczy jak Pani wyzej pisze, ciarki mnie przechodizły jak opowiadał o tej "obecności", to było w czasie gdy się zbuntował, młodzieńczy bunt, nie chodizł do kościoła nie przyjmował sakramentów, wydarzyło się to kilka razy i sam zdecydował, ze pójdzie do spowiedzi, po spowiedzi i komunii to się skończyło. Nic na siłe ale moze rozważy Pani spowiedz i komunie święta. Myslę, że jest Pani ochrzczona w innym wypadku raczej by się to Pani nie przydarzyło. Nic nie narzucam, życzę Pani duzo siły, wszystkiego dobrego.
Potwierdzam to wszystko. Doswiadczalam paraliżu sennego był to czas mojego nawrócenia. Były jakieś tam rozrywkowe wróżby i stan jakiegoś lęku niepowodzenia w życiu . Pokonalam to z Jezusem. Spałam z krzyżem, różańcem. Modlilam się slowami "Jezu zmiłuj się nade mną". Ten zły byt jakby we mnie wnikał czułam to . Pomyślałam że to jakaś dusza tu tkwiąca i modlilam się wtedy słowami "wieczny odpoczynek racz mu dać Panie ......." czułam i slyszałam taki świst jak to mnie opuszczało. Nie pamiętam jak długo byłam atakowana ale byłam w ciągłej modlitwie. Pomogło i nigdy już nie wróciło. Tylko z Jezusem można to pokonać. Teraz już mnie nie interesują jakieś tam wróżby. Spowiedź generalna i zyskałam spokój. Proszę się nie bać tylko umocnić swoją wiarę . Mam nadzieję że komuś pomogłam. Pani Moniko dziękuję❤❤
Bardzo dziękuję za osobiste świadectwo! ❤️
Mam dokładnie to samo przesłanie. Tarot, wróżby, runy, a następnie ogromne lęki, stany depresyjne, wybudzanie w nocy z przerażeniem, zła obecność przy łóżku, a nawet na mnie ! Koszmary senne o tym, że ktoś mnie goni, morduje w sposób psychopatyczny etc. Nawrócenie w 2016 roku, czytanie Pisma Świętego, SPOWIEDZ po 20 latach, Eucharystia ❤ wszystko się skończyło. Nie mówię, że zły odpuścił ( czuwajcie, bo diabeł jak lew ryczący krąży, żeby kogoś pożreć ) ale WIARA, Bóg dają taką siłę, że kiedy tylko idziemy z NIM za rękę nie mamy się czego bać. Bardzo nas kocha i Walczy o nas i za nas ❤
Pani kanał uratował moją psychikę kilka mcy temu. Poukładał do końca to czego nie byłam świadoma z pozycji właśnie psychologi, różnych zachowań ludzkich szkodliwych. Dziękuje. Niech Pan Bóg Pani Błogosławi.
@@paulinagranoszewska376 Dziękuję bardzo. ❤️❤️❤️
Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?
Bardzo dziękuję. Mało jest kanałów, które łączą psychologię i duchowość chrześcijańską. Tym cenniejszy jest ten kanał. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego 😊
Bardzo dziękuję!❤️❤️❤️
Co za wspaniały odcinek. Po prostu BOMBA 😊. Jeśli chodzi o ten aspekt duchowy, tego osobowego zła to WARTO o tym mówić i to od strony psychologa, wyksztalconego w swojej dziedzinie i zahaczajacego o duchowość. Mamy egzorcystow chociażby ks.Glas już ex-egzocysta , świetne treści ale to jest odwrotnść spojrzenia a dla osób mało zaangażowanych duchowo wręcz może budzić śmieszność lub niedowierzanie .Dlatego uważam że poruszanie jakichkolwiek tematów i dopelnianie o aspekt duchowy jest MEGA ważne, wręcz niektórzy psychologowie gdy próbują ominąć tę sferę klucza, kręcą się w temacie a i tak czuje się że czegoś brak. Nawet i księża też często kluczą a czasem bez tej kropki nad i wszystko się przewraca.
Wszystko w odpowiedniej PROPORCJI a pani pani Moniko robi to świetnie, po prostu w punkt.
Dziękuję.
WIELKIE DZIĘKUJĘ. Tylko u Pani usłyszałam o DUCHOWOŚCI KATOLICKIEJ. Dla niewierzących też wspaniała rada. Wszyscy ogarnięci miłością w dobrych radach. Bardzo potrzebne i przydatne tematy.
Dziękuję i przesyłam serdeczne pozdrowienia!🩷
Powiem tak: gdym sama wielokrotnie w młodości nie doświadczyła paraliżu sennego nie wiem czy dałabym wiarę. Przypuszczam, co, w moim przypadku, było otwarciem drzwi na zło. Uważam, że znamienne jest to, że zjawiska te zaczęły się pojawiać, gdy zapragnęłam nawrócenia, rozpoczęłam walkę o siebie. Trwało to jakieś kilka tygodni, często noc w noc, a bywało, że i w czasie jednej nocy powtórki były
Brzmi niesamowicie, prawda? Zgadzam się
Pani Moniko bardzo cenny wykład. Dziękuję że poruszyła Pani temat paraliżu sennego z duchowego punktu widzenia. Ja bardzo się cieszę że natrafiłam na takiego psychologa jak Pani. Jest Pani dla mnie ogromną pomocą.Dzieki Pani dowiaduje się wielu rzeczy. Ja jestem osobą wierząca,dlatego taki wyklad jak ten jest dla mnie bardzo cenny ❤
Bardzo dziękuję. Dzięki takim słowom chce mi się pracować ! Bardzo dziękuję za dobre słowa i życzę wszystkiego co najlepsze dla Pani.💜🩷💜
Pani Moniko, bardzo poproszę o film o tematyce z pogranicza psychologii i duchowości.Dziekuje i pozdrawiam bardzo serdecznie❤
Bardzo ciekawy odcinek, czy może Pani nagrać odcinek i bioenergoterapii albo radiestezji? Swego czasu w Polsce popularne były teorie o żyłach wodnych w mieszkaniu i różdżkarzach, jak dla mnie to po prostu zwykłe brednie, niestety wierzy w nie mój ojciec, który jednocześnie jest gorliwym katolikiem. Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie materiały 😊
Dziękuję za uwagę poświęconą moim filmom i za komentarz z propozycją tematu. Serdecznie pozdrawiam.
Zapomniałam że jestem ogromnie WDZIĘCZNA za ten kanał ❤
A ponadto miałam dziś piękny sen sniła mi koleżanka która mnie opuściła, jakby "zdradziła" a ja widząc ją w śnie, miałam ochotę powiedzieć jej że ją "kocham"... Śnila mi się ubrana jak pani reklamująca ubrania . Bo też ma taki country styl a modelka z kolei przypomina znajomą. W zielonym sweterku jak z tej reklamy.... Dream to sen ale tez marzenie. I pamiętam dużo więcej co wywołuje moją
radość i błogość cały dzień. 😁
Pięknych snów!
Całe życie mam problem z bezsennością, ale jednocześnie zawsze bardzo dużo mi się śni. Najczęściej zmarli z mojego najbliższego otoczenia i rodziny. Często mówię przez sen, albo wstaję i w półśnie robię różne bezsensowne rzeczy (przyklad, bardzo proszę - próba jedzenia psiej karmy, napicia się plynu do mycia naczyń, ubieranie się do wyjscia). Regularnie doświadczam też omamów hipnagogicznych. Bardzo interesujący temat, jak dla mnie w pierwszej trójce zagadnień psychologiczno-duchowo-ezoteryczno-jakichśtamjeszcze😅 Dziękuję i czekam na więcej.
Długi materiał na kolejny oryginalny temat, super! EDIT: Fascynujący i bardzo inspirujący do tworzenia opowieści temat.
Bardzo ciekawie ujety temat.
Doswiadczalam paralizu sennego juz jako 16latka. Nie pamietam czy wczesniej. Straszne uczucie , jakby zblizajacej sie smierci. Taka walka jakby na granicy zycia i smierci. Tak jakby chciala Cie wchlonac ciemnosc, jakbys byl w pulapce bez wyjscia, przygnieciony ciezarem spod ktorego chcesz sie uwolnic, a nie mozesz. Chcesz walczyc, sila woli chcesz odepchnac ten ciezar, bo cialo jest bezwladne. Probujesz przesunac reka chocby o milimetr, a nie mozesz. Chcesz zaczerpnac powietrza i nie mozesz. Ekstremalne uczucie leku, napiecia i odretwienia. Wiesz, ze nie mozesz niczym ruszyc. Najlepszy jest moment, jak juz wracasz na powierzchnie, gdy paraliz w koncu pusci.
Potem to wystepowalo u mnie jeszcze sporadycznie na studiach. Pozniej raz czy dwa razy na kilka lat. Nie dreczylo mnie to ciagle, dlatego nie myslalam o tym. Zdarzalo sie sporadycznie, a potem byl spokoj. Wiedzialam, ze to zmora, wiec nie myslalam, ze to moga byc zle duchy, na ktore sie otworzylam. Myslalam, ze ten konkretny duch "zmora" po prostu atakuje niektorych we snie. Wszyscy mowili, to zmora Cie dusi, a ja sie nie zastanawialam dlaczego tak jest. Bedac dzieckiem bawilam sie z rowiesnikami w wywolywanie duchow, byc moze to poskutkowalo otwarciem sie na te demony. Wiem tez , ze moj pierwszy paraliz senny mialam dzien przed wypadkiem samochodowym.
Teraz na szczescie juz od dawna tego nie doswiadczalam.
Sny miewam przerozne. Czasem jak filmy. Snia mi sie rozne osoby, sytuacje, ktore potem maja odbicie w realu.
Pozdrawiam 🍀i dziekuje za material🌷
Dziękuję za komentarz, serdecznie pozdrawiam.
Bardzo ważne tematy. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję, pozdrawiam!
Bardzo dziękuję za ten temat. Takie zjawisko dotknęło mnie gdy byłam nastolatką. Do czasu Pani wykładu nie wiedziałam, że to paraliż senny i dotyka inne osoby. Chociaż wydarzyło to się dawno i jeden raz, to straszne uczucie pamiętam do dzisiaj. Było to takie same jak opisują to inne osoby. Obudziło mnie w nocy w moim pokoju poczucie czegoś strasznego, przygniatającego mnie. Byłam przytomna i nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje. Leżałam na brzuchu, widziałam mój pokój i czułam coś co mnie przygniata. Nie miało to kształtu, było raczej zimną energią. Zło i zimno. Miałam świadomość, że to jest złe i mnie przenika. Nie mogłam się ruszyć ale nie wołałam o pomoc. To było takie nierealne, że nie wiedziałam czy rodzice mi uwierzą. Leżałam i pomyślałam, że być może jestem właśnie sparaliżowana. Na szczęście to było jedyny raz w moim życiu. Jestem katoliczką i postrzegałam to jako coś demonicznego. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za komentarz. Życzę tylko pięknych snów i spokojnych nocy!
Pani Moniko, dziękuj za ten temat. Ostrzegała Pani że temat straszny. Pani ciepły głos łagodzi opowiadanie trudnego tematu. Przeżywać taki paraliż senny to dopiero straszne. Nie będę opisywać szczegółów, bo to zdarzenie ma pewien osobisty temet. Mogę potwierdzić że w moim przypadku to był atak demoniczny fizyczny, oczywiście w czasie snu. Zmysły wszystkie mi funkcjonowały, widziałam, słyszałam nawet swój głos jak z wielkim trudem wołałam osobę po imieniu z drugiego pokoju. Tylko nie mogłam się ruszyć bo ta ciemna postać przygniatała mnie na klatkę piersiową. Dopiero jak z wielkim wysiłkiem wyjeęczałam BOŻE, to odrazu mnie to coś puściło. Zerwałam się z łóżka wybiegłam z sypialni, gdzie spałam, wbiegłam do sypialni tej osoby co wołałam. Wystraszona tak byłam, że ta osoba widoku mojej twarzy się przestraszyła. Odrazu zapytałam czy słyszała jak ją wolałam. Potwierdziła że coś słyszała głos ale mało wyraźny. Potem zapytałam co się w tamtym pokoju wydarzyło złego? Ktoś tam zmarł? Nie odpowiedziała na to pytanie, tylko na całym jej ciele włosy demba stały. Rano ta osoba czosnek przyniosła. Mowilam czosnek tu nie pomoże, ty idź zamów msze za zmarłych z tego domu. Było to we Włoszech. Tam w każdym domu są karty tarota. Uprawiane są nadal czary, magie przeważnie w środowisku starszych osób. Mają też taki zwyczaj że zdjęcia zmarłych w ramkach stawiają na komodzie. Właśnie w tym pokoju gdzie spałam była ta wystawka chyba 9 zdjęć, które potem oddałam do sypialni tej osoby. Modliłam się i potem już było spokojnie, spałam w tym pokoju. To była pierwsza noc a miałam być tam dłużej. Dodam że na parterze tego domu mieszkało starsze małżeństwo z chorym synem na nie znaną chorobę. Pani Moniko mam jeszcze pytanie czy mogą być sny przewidujace zdarzenia? Takie prorocze.? Pozdrawiam serdecznie i dziękuję jeszcze raz. Wszystkie tematy w Pani filmach są ważne i wyjaśniają dużo.
Dziękuję za osobisty komentarz. Tak, sny prorocze zdarzają się, ale bardzo rzadko.
@@herbatkazpsychologiem dziękuję bardzo za odpowiedź ❤️
@@alicjaalice8174 Serdecznie pozdrawiam i życzę pięknych spokojnych snów.
Doświadczam paraliżu sennego po dużym stresie i zmartwieniach.
Dokładnie tak jest jak Pani mówi
Tack!
Miałam okres depresyjny w życiu ( jednak bez przyjmowania lekarstw) wtedy uciekałam w sen i sny. Poranek zawsze był bolesny. Przy normalnym zdrowiu to lubię się położyć zmęczona wieczorem do spania ale i na poranek się cieszę.
Mialem ostatnio paraliż senny. Zazwyczaj miewam 2 razy w roku czasami 3. Tak samo jak Deja vi.
Lekarze tłumacza paraliż niedotlenieniem lub zatrzymaniem krążenia i stąd ten stan.
Mi jakoś srednio pasuje ich opis tego do tego co jest w rzeczywistości. Jak ja doswiadczylem tego dalo sie odczuć że coś mi nie pozwala sie ruszyć i trzyma mnie tak zebym nie mógł wstać. Na prawde to sie czuję ze coś jest w pokoju. Ma sie wrażenie ze sie z tym czyms walczy i nagle czlowiek sie budzi. Po przebudzeniu po takim czyms ciężko zasnąć.
Oby już nigdy nie wróciło. Pozdrawiam!
To wrazenie jest spowodowane zapewne wspolwystepowaniem omamow sluchowych czy wzrokowych.
Dobrze powiedziane
Pozdrawiam serdecznie!
Ja doswiadczalam tego jako dziecko...nie wiedzialam jeszcze co to grzech ciezki...a przeciez jestesmy ochrzczeni...to nasza obrona...
podobno...a jednak
Mnie męczy RLS przed zaśnięciem. Czasami trwa to do 4 godzin od momentu położenia się. Jest to bardzo męczące.
Proszę sprawdzić sobie poziom żelaza we krwi.
❤😘
Dziękuję za wartościowy materiał.
Śni mi bardzo często sąsiadka jej syn popełnił samobójstwo ,jak przechodzę obok ich domu to nie mogę obojętnie przejść,tylko modlę się ,kotłują się w głowie różne myśli , co może być przyczyną ? Pozdrawiam serdecznie
Pani Moniko, ja trochę z innej beczki (i jeszcze nie widziałem tego filmu), ale pomyślałem, że akurat Pani rozumie ten temat i może/ zapewne(?) już się nad nim pochyliła...
Chodzi o widzenie własnej przyszłości (i/ lub determinizm wsteczny i/lub kwanty i/lub czasoprzestrzeń), czyli coś, co kiedyś było snem/ głębokim zastanowieniem wydarza się dzisiaj i gdy się wydarzy, to od razu przypomina się, że to był np. sen/ wyobrażenie sprzed 10-ciu lat (czy to wymaga jakiegoś rozwoju? Czy to standardowe? O co w tym chodzi?). Nie rozumiem tego...
Nie wiem czy YT udźwignie taką transcendencję i abstrakcję, ale Pani już poruszała trudne tematy, więc jak nie Pani, to kto? :)))
Pozdrawiam
A jak przywrócić tą barierę ochronną przed siłami demonicznymi w jak najkrótszym czasie?
Poprzez zwrócenie się całym sercem do Boga; poprzez Sakramenty - szczerą spowiedź i regularne przyjmowanie Komunii świętej.
@@herbatkazpsychologiem Dzięki, ja akurat nie mam problemu z nocnymi paralizami, pytam z ciekawości. A co jak ktoś nie jest katolikiem czy nawet chrześcijaninem?
Co sądzi pannt.jungowskiej analizy snów?
Sądzę że jungowska analiza snów nie jest przydatna dla osób, które wymagają głębszego przepracowania uczuć i potrzebują relacji z terapeutą.
Niewiele wnosi do pracy nad trudnościami w aktualnych relacjach z realnymi ludźmi.
Trochę mnie Pani nastraszyła, rzeczywiście, chociaż ja w Boga, demony i duchy nie wierzę. Właśnie dziś nad ranem miałam paraliż. Miewam je od dziecka, czasem raz na kilka lat, czasem kilka x w miesiącu albo raz na kilka miesięcy. Ostatni tydzień miałam ciężki. W pracy oglądam ludzkie zwłoki na zdjęciach, brutalne morderstwa. W ostatnim tygodniu wyjątkowo podle sprawy. W dodatku sąsiadka z naprzeciwka została odkryta martwa po 2 miesiącach rozkładu. Oglądałam przez wizjer całą akcję służb. Smród zwłok wdzierał się do mojego mieszkania. Myślę, że stres wynikający z tych przeżyć odcisnął piętno na mojej psychice. Nie czynię zła i nie korzystam z wróżb, etc. To dla mnie tematy obce. Aczkolwiek rano pomyślałam, że to może sąsiadka mnie "odwiedziła", ponieważ śniła mi się procesja i ksiądz, który rzekł, że "życie jest darem". Po tym się wybudzilam i doświadczyłam paraliżu z czyjąś obecnością i od razu powiązałam to że zmarłą sąsiadka. A jestem osobą niewierząca. Cierpię na depresję i zażywam dużo leków. Myślę, że leki też mogą mieć na to wpływ...leki stres, bo zawsze w okresie zwiększonego stresu miewam częściej paraliże. Chociaż jakby się oprzeć, to można byłoby to powiązać z miejscami, w których było dużo zła i/lub cierpienia. Jednak się nie zgodzę z tym, że to moja wina, bo ja zła ani nie praktykuję, ani go nie wywołuję
Życzę spokojnych dni i spokojnych snów🩵.
Może warto pomyśleć o zmianie pracy?...Bo mieścimy w sobie ciężkie obrazy tylko do pewnego czasu, potem już nie możemy znieść nawet jednej sceny przemocy bez "odchorowania".
@@herbatkazpsychologiem dziękuję. Nie bardzo mam możliwość zmiany pracy. Na ogół podchodzę do tego rutynowo i bez emocji, ale ostatnie sprawy bardzo przeżywałam, wydawały mi się wyjątkowo przerażające, a widziałam już bardzo dużo. Przy mojej nawracającej depresji i nerwicy jest to trochę obciążające czasem, ale i tak odcięłam większe stresory i jestem w miarę spokojna. Pozdrawiam
Jeśli chodzi o sam paraliż, to wyglądało to tak, że byłam przekonana, że się obudziłam i jestem tam, gdzie zasypiałam. Oczyma chyba tylko wyobraźni widziałam tel.na szafce po lewej itd. Nie mogłam się jednak ruszyć i to mnie bardzo przerażało. Oczyma wyobraźni wzięłam telefon do ręki i odpaliłam latarkę, ale to była ułuda, tylko taka kalka. Chvialam telefonem sprawdzić, kto jest w pokoju, bo ktoś leżał koło mnie. Nie mogłam obrócić głowy, żeby zobaczyć i to było chyba najgorsze. Czuć niebezpieczeństwo i nie móc spojrzeć, co to. Widziałam "to" oczyma wyobraźni i nie była to osoba, raczej energia, a wyglądała, jak czarna dziura. Po prostu czarna energia. To coś mnie nie krzywdzilo, ale było złowrogie i bardzo silne. Czułam, że jest to jakiś twór, który jest potężny, wszechmocny i ma ogromną siłę. Na szczęście nic mi nie robiło. Nigdy nic mi nie robi, tylko czuję złowieszczą obecność. Nigdy nie jest to jakiś konkretny obiekt. Jakbym miała to jakoś nazwać, to byłoby to po prostu częściowo zmaterializowane (jako czarna masa), nieokreślone "niebezpieczeństwo" . Jakby zaraz miało się wydarzyć coś strasznego, ale nawet niekoniecznie mi...albo jakby dopiero co się wydarzyło ..Po prostu taka groza w powietrzu.
Nic nie pozostaje bez wplywu na psychike. Mozesz sie odciac emocjonalnie, ale mozg rejestruje widziane obrazy, slyszane slowa. W sumie to obcujesz na co dzien z czyms, co podlegalo silom zla. Leki raczej nie maja na to wplywu. Nigdy nie bralam tabletek, a tez mialam paralize. Przy czym mnostwo osob zazywa antydepresanty i inne leki psychiatryczne, a nie miewa tych stanow. Zlo atakuje tez niewierzacych. Kiedy miewalam paralize, nie zauwazylam, zeby to byly okresy nasilonego leku czy stresu albo jakichs tragicznych wydarzen. Szkoda, ze tak malo informacji jest ogolnie w tym temacie.
@@judi6392 mój syn też miał takie sny, opowiadał podobne przerażające rzeczy jak Pani wyzej pisze, ciarki mnie przechodizły jak opowiadał o tej "obecności", to było w czasie gdy się zbuntował, młodzieńczy bunt, nie chodizł do kościoła nie przyjmował sakramentów, wydarzyło się to kilka razy i sam zdecydował, ze pójdzie do spowiedzi, po spowiedzi i komunii to się skończyło. Nic na siłe ale moze rozważy Pani spowiedz i komunie święta. Myslę, że jest Pani ochrzczona w innym wypadku raczej by się to Pani nie przydarzyło. Nic nie narzucam, życzę Pani duzo siły, wszystkiego dobrego.