Na własnym przykładzie: Jeżdżę Patrolem Y61 GU4 long, pomotany, z namiotem etc. Jeżdżę nim od lat 18. Mam plaskate również i co ? Lubię go, lubię nim jeździć i w tym momencie na tym sprawa sie zamyka. Dywagacje na temat wygody, ekonomii wg mnie nie ma racji bytu jeśli jesteś pasjonatem 4x4. Ja nim jezdze bo lubię… i tyle. Nie ma sensu rozważanie czy to ma sens na daily gdyż jak popatrzymy stricte praktycznie to offroad w ogóle jest bez sensu, topimy auta w błocie, często sposób w jaki ich używamy pociąga za sobą awarie (większa ich częstość). Ogólnie jak to gusta… nie dyskutuje się o nich - lubisz to jeździsz. Co do kwestii parkowania - moi koledzy z pracy mówią, że nie boją sie kolo mnie parkować , bo wiedza, że potrafię precyzyjnie tym kolosem jeździć i szansa, że ja kogoś zawadzę jest mniejsza niż ktoś inny obetrze kogoś na ciasnym parkingu. Autostrady ? Jeżdżę 2-3x do roku duże dystansę rzędu 1500-2000km w jedną stronę. Wszystko było ok do momentu gdzie nie przeleciałem tej trasy plaskatym, wtedy dojazd 4x4 jest uciążliwy, ale wszystko mija w momencie kiedy kończy się asfalt. Awarie - nie są częstsze niż w plaskatych, pod warunkiem, że porównujemy auta w tym samym wieku, z tym samym przebiegiem. Tyle w temacie, pozornie większa awaryjność wynika z wieku, często nasze terenówki są po prostu starsze… To tak na „gorąco” słuchając Waszych rozważań. 4x4 na daily - da się, dlaczego ? Bo lubię… i tyle :-)
Z mojego doświedczenia ... żaden samochód, który możesz nazwać "projekt" nie nadaje się jako daily. Czy to glebiarz, klasyk, upalacz czy terenówka. Z plusów ... miło widzieć jak ukręca głowy i od razu widać pod sklepem gdzie terenówka stoi.
ciekawy temat, od kilku lat jeżdżę tylko terenowką jako daily, właściwie kilkoma. Jak inni opisują poniżej, kwestia gustu i radości jaką z tego czerpiesz. Zgodzę się że to kwestia "terenówki" vs "terenówki" bo w jednym worku tego bym nie wrzucał. Pływającym Wranglerem z nausznikami wygłuszającymi z cieknącym dachem przejechać pół polski ciężko. Podobnie miałem z pomotanym Patrolem którym cięzko bylo trafić w drogę. Na krótkie trasy pewno do zniesienia. Natomiast IFS w Landku lub Pickupie to już inna bajka. Batat na twarzy jest. Ja zostaję tak czy siak przy terenówce :)
Wranglerem jeżdżę ja jako daily a żona osobowym. Ekonomia wygoda kwestia indywidualna. 35" i 4" liftu. Uwielbiam go i jeżdżę nim z czystej przyjemności. Dziecko do szkoły ja do pracy i co jakiś czas w błoto.
W daily liczy się przede wszystkim niskie spalanie. Ja mam podniesionego Samuraja jako daily i to na trepadorach, ale jestem wieśniakiem i góralem i niczym innym nie dojadę, a w zimie i tak muszę iść piechotą...
Część Fajny film, nagrywajcie częściej takie luźne pogadanki fajnie się tego słucha Jakie macie zdanie na temat Suwów np BMW x5 pierwszej generacji ze stałym napędem na cztery koła ma to sens w lekki teren polne drogi i wyprawy? silnik np 3.0 diesel 184 km
Jak żona potrzebuje osobówkę - jadę terenówką i jest banan na pysku. Jak żona nie potrzebuje - jadę osobówką i jest komfort. Ale czasem nadarza się jakaś sytuacja, chęć zaszalenia, skrót polną drogą, coś w ten deseń.... że człowiek żałuje, że nie jedzie terenówką 😁 Aaa i do przedszkola z dziećmi często jadę Vitarą omijając asfalt ile się da 😅
jeżdżę jeep wj od 10 lat i mi się sprawdza na deily oraz w teren, kupiłem go z takim zamiarem i z tak go użytkuje mam 32"" M/T i lift 3" . Uważam, że terenówki do turystyki i jako deyli można połączyć jeśli ktoś nie musi nim robić w ciągu tygodnia powiedzmy więcej jak 100km oraz teren w którym się wybiera to po prostu polne drogi i żwirownie. Jeśli ktoś chce jeździć po rajdach czy pchać się w największe bagna po klamki i mieć to auto na deily to tu przyznaje racje, że tak się nie uda. Żona ma osobówkę ale jak gdzieś jedziemy to tylko Jeep i nawet niema tematu którym jedziemy :)
O, to ja właśnie kończę przerabiać WJta z przeprawówki na wyprawówkę/daily. :) Z jednej strony - WJ faktycznie ma ostatnio czarną serię i bardzo dużo stoi w warsztacie, co jest irytujące. Z drugiej strony - pracując z domu i mieszkając pół metra od metra - w ogóle nie potrzebuję samochodu na codzień; potrzebuję go raz na ruski rok, żeby pojechać na drugi koniec Polski do rodziny na święta, albo po coś większego do sklepu, albo po coś w jakieś dziwne miejsce, gdzie zbiorkom jedzie sto lat/wcale. Totalnie nie opłaca mi się utrzymywanie drugiego samochodu tylko po to.
Do pracy jeżdżę raz na miesiąc, na zakupy raz na tydzień, dojeżdżam po pracy na budowę kilka km dziennie, Terenówka to moje daily, pomimo że mam inne auta w garażu. Parkowanie w ciasnych miejscach super, nie mam stresu że ktoś mi uszkodzi samochód, nie stresuje się poszukiwaniem dziur w jezdni, oraz wypatrywaniem niskich krawężników.Wygodnie wsiadam i wysiadam z auta. Życie jest zbyt krótkie żeby odbierać sobie przyjemność z jazdy samochodem, który tej przyjemności nie daje.
Nadaje się jako na codzień kwestia przyzwyczajenia a ekonomia to rzecz inna. Samurajek. Na simexach z 4.16 i 1.8 gołe blachy najdzie mnie faza to i miesiąc jeżdżę i tak ten sadyzm trwa już 11lat
Chciałbym zobaczyć jak wyglądają wypady w teren tych, którzy terenówkami jeżdżą na codzień. Czyli jeżdzą z pogiętymi blachami poszycia, powybijanymi reflektorami, bez lusterek, z nieopuszczającymi się od błota szybami. Siedzą na mokrych fotelach w kabinie w której jest taczka błota😉😄 Mam zmotę w teren, na codzień jeżdżę Hyundaiem Elantrą😉.
Czytam komentarze i widzę nalot osób udowadniających, że ich terenówka nadaje się na daily. To ja doleje swoje. To są nasze „zabawki”, nie jednokrotnie wymarzone, wyczekane i służą nam do uszczęśliwiania nas, dlatego często nie widzimy ich wad. Jeżdżąc bardzo dużo bo tego wymaga moja praca i przerobiłem auta osobowe jak i użytkowe, a kończąc na terenówce to chcąc wybrać komfort podróżowania wybieram osobówkę - są najbardziej ekonomiczne i komfortowe. To jest fakt. I nie da się tego podważyć. Jeśli sytuacja życiowa nikogo nie zmusza do posiadania auta użytkowego, offroadowego, nikt kto ma możliwość nie wybierze na daily offroadowki. Natomiast jeśli ktoś nie ma możliwości w/w i ma do wyboru albo/albo to bierze na klatę wszelkie niedogodności i je akceptuje spełniając swoje zachcianki.
Kurczę 2 dni temu jeździłem nowym Land Cruiserem i pomyślałem, że byłby idealnym autem terenowym jako Daily. ;) Z drugiej strony ciekawe ile procent z tych aut sprzedanych w Polsce zjedzie kiedykolwiek w teren. A co do Meritum to oczywiście jest to kwestia indywidualna i zgadzam się z wszystkimi racjonalnymi argumentami które podaliście, natomiast lubię jeździć w moim Hiluxem na co dzień, nawet z zabudową. :)
Jeżdżę prawie codziennie Frotką Long 3.2 V6 praktycznie codziennie Franca jest bez LPG. Kupując takie auto musisz liczyć się z kosztami paliwowymi, posiadając starego gruza tak samo musisz się liczyć z kosztami napraw. Plaskatego też posiadam awaryjnie bo niestety trzymając takie auto trzeba mieć plan B jak to chłopaki w filmie mówią.
mając auto terenowe starszego rocznika, poprstu do niego dokupiłem sobie skodę fabie 1.4 lpg bo inczej nie dało by sie, i tez jestem tego zdania że dla zwykłego zjadacza chleba przy 4X4 jakies małe autko bardzo sie przyda takie z silnikiem 1.2/1.4
Osobiście mailem dość wymiany połowy zawieszenia w osobówce co pół roku. Przerzuciłem się na pickupa i to był strzał w dziesiątkę, widoczność genialna, powiększyła się pula miejsc parkingowych. I dziury w drodze przestały być straszne. Z plusów pojawiły się alternatywne drogi przejazdu. Fakt nie topię auta po klamki, i stoi awaryjne auto w zapasie.
Dokladnie komfort jazdy i koszty utrzymania autem terenowym ktore jest przerobione jest totalnie absurdem = dlatego to czynie codziennie rano odpalajac swojego XJ na 35 czy tez WJ z v8 pod maska na MT i spalanie kilkudziesieciu litrow LPG w miescie i jadac nim do pracy odrazu mam lepszy dzien bo sobie mysle ze najwieksza glupote juz dzis zrobilem wiec gorzej byc nie moze :D :D :D serwisy terenowek to jest temat rzeka ... trzeba miec linie kredytowa u mechanika i lewa kase bez wiedzy ŻONY czy PARTNERKI bo inaczje .... mozna zamieszkac w garazu :D :D :D mimo wszystko i tak POLECAM i KOCHAM JEEPY :D
moze to nie terenowka prawdziwa, ale subaru forester - podniesiony 15cm, na oponach po same jaja jakie da sie zalozyc, z snorkleme i wywalonymi stablizatorami - jezdze nim po zadupiach ,jkezdze nim na codzien, jak sie przesiadam do niskiego sportowego auta wiadomo czuje roznice, ale oprocz bujania to niewiele
Ja Wam powiem co mnie wkurza. Jak wsiadam w patrola żeby gdzies nim podjechać tak na codzień to zanim oleje w mostach silniku skrzyni się nagrzeją i zaczyna to miękko jechać to lata świetlne mijają. A jak wsiadam w corolle 1.4 to myk myk i juz jadę. Ciepło, płynnie jest zaraz
A co powiecie o TERENÓWCE na 32 calach z 2 calowym liftem? Czyli taka klasyczna wyprawówka nie jest autem terenowym? a co za tym idzie nie nadaje się na co dzień? A kwestia modyfikacji bez homologacji i tak powoduje zgodnie z prawem, że na zamknięte odcinki terenowe powinniśmy wozić TERENÓWKĘ na lawecie :) Dywagacje pozbawione sensu.
@@NaSzlaku4x4 Wszystkie lub prawie wszystkie auta w teren są dłubnięte, ale nie wszystkie nadają się tylko do gnoja. A kwestia tego dłubnięcia powoduje, że żadne auto zrobione w teren i zarejestrowane w Polsce po wrześniu 2007 nie nadaje się do ruchu drogowego z uwagi na brak homologacji. Tak że temat i tak jest z d... a my i tak pomijając kwestię wygody sami wybieramy co nam odpowiada - czy motamy na 35 cali czy robimy to z sensem :)
meh. zależy jak zdefiniujesz terenówkę. jak coś hardkorowego co topisz po klamki to może i tak. 1:50 mój kj też 14L/100 ropy i jest moim daily. żona ma swoje c3 picasso i żebyśmy gdzieś faktycznie dalej jechali jej to musi być drugi koniec polski. a tak, po śląsku i okolicach - jeepem, lubię nim jeździć i nie mam problemu dołożyć te parę litrów na sto. jeden przepije jakimś ekskluzywnym whisky albo wyda na arabskie all inclusive, ja wleję do baku.
Trochę to niesmaczne jak mówicie że "prawdziwa terenówka musi mieć lift 4 cale i 35-tki. " Unikajcie słowa "prawdziwy" bo kojarzy się z prawdziwymi Polakami w przeciwieństwie do nieprawdziwych 🫤 Przypominam że kluczowym elementem jest łącznik między kierownicą a pedałami czyli kierowca
Wpadł lekki dysonans, nie chodzi co jest „prawdziwa” terenówką tudzież nie, tylko określenie zamotanego samochodu i wyjaśnienie tezy zęba daily się nie nadaje za bardzo, ze względu na szereg argumentów użytych podczas podcastu. Niektóre sformułowania też są użyte w sposób ironiczny i żartobliwy. K.
Na własnym przykładzie:
Jeżdżę Patrolem Y61 GU4 long, pomotany, z namiotem etc. Jeżdżę nim od lat 18. Mam plaskate również i co ?
Lubię go, lubię nim jeździć i w tym momencie na tym sprawa sie zamyka.
Dywagacje na temat wygody, ekonomii wg mnie nie ma racji bytu jeśli jesteś pasjonatem 4x4. Ja nim jezdze bo lubię… i tyle.
Nie ma sensu rozważanie czy to ma sens na daily gdyż jak popatrzymy stricte praktycznie to offroad w ogóle jest bez sensu, topimy auta w błocie, często sposób w jaki ich używamy pociąga za sobą awarie (większa ich częstość).
Ogólnie jak to gusta… nie dyskutuje się o nich - lubisz to jeździsz.
Co do kwestii parkowania - moi koledzy z pracy mówią, że nie boją sie kolo mnie parkować , bo wiedza, że potrafię precyzyjnie tym kolosem jeździć i szansa, że ja kogoś zawadzę jest mniejsza niż ktoś inny obetrze kogoś na ciasnym parkingu.
Autostrady ? Jeżdżę 2-3x do roku duże dystansę rzędu 1500-2000km w jedną stronę. Wszystko było ok do momentu gdzie nie przeleciałem tej trasy plaskatym, wtedy dojazd 4x4 jest uciążliwy, ale wszystko mija w momencie kiedy kończy się asfalt.
Awarie - nie są częstsze niż w plaskatych, pod warunkiem, że porównujemy auta w tym samym wieku, z tym samym przebiegiem. Tyle w temacie, pozornie większa awaryjność wynika z wieku, często nasze terenówki są po prostu starsze…
To tak na „gorąco” słuchając Waszych rozważań.
4x4 na daily - da się, dlaczego ? Bo lubię… i tyle :-)
Z mojego doświedczenia ... żaden samochód, który możesz nazwać "projekt" nie nadaje się jako daily. Czy to glebiarz, klasyk, upalacz czy terenówka. Z plusów ... miło widzieć jak ukręca głowy i od razu widać pod sklepem gdzie terenówka stoi.
ciekawy temat, od kilku lat jeżdżę tylko terenowką jako daily, właściwie kilkoma. Jak inni opisują poniżej, kwestia gustu i radości jaką z tego czerpiesz. Zgodzę się że to kwestia "terenówki" vs "terenówki" bo w jednym worku tego bym nie wrzucał. Pływającym Wranglerem z nausznikami wygłuszającymi z cieknącym dachem przejechać pół polski ciężko. Podobnie miałem z pomotanym Patrolem którym cięzko bylo trafić w drogę. Na krótkie trasy pewno do zniesienia. Natomiast IFS w Landku lub Pickupie to już inna bajka. Batat na twarzy jest. Ja zostaję tak czy siak przy terenówce :)
Łapa w górę za szybki pojazd po Wranglerze 😅
Wranglerem jeżdżę ja jako daily a żona osobowym. Ekonomia wygoda kwestia indywidualna. 35" i 4" liftu. Uwielbiam go i jeżdżę nim z czystej przyjemności. Dziecko do szkoły ja do pracy i co jakiś czas w błoto.
W daily liczy się przede wszystkim niskie spalanie. Ja mam podniesionego Samuraja jako daily i to na trepadorach, ale jestem wieśniakiem i góralem i niczym innym nie dojadę, a w zimie i tak muszę iść piechotą...
Śmiechłem
K.
Część
Fajny film, nagrywajcie częściej takie luźne pogadanki fajnie się tego słucha
Jakie macie zdanie na temat Suwów np BMW x5 pierwszej generacji ze stałym napędem na cztery koła ma to sens w lekki teren polne drogi i wyprawy?
silnik np 3.0 diesel 184 km
Jak żona potrzebuje osobówkę - jadę terenówką i jest banan na pysku. Jak żona nie potrzebuje - jadę osobówką i jest komfort. Ale czasem nadarza się jakaś sytuacja, chęć zaszalenia, skrót polną drogą, coś w ten deseń.... że człowiek żałuje, że nie jedzie terenówką 😁 Aaa i do przedszkola z dziećmi często jadę Vitarą omijając asfalt ile się da 😅
Też uważam że nie ma aut do wszystkiego, autostrada - kombi w dieslu, miasto - fiat panda, terenówka - wyprawy/zabawa 😉
jeżdżę jeep wj od 10 lat i mi się sprawdza na deily oraz w teren, kupiłem go z takim zamiarem i z tak go użytkuje mam 32"" M/T i lift 3" . Uważam, że terenówki do turystyki i jako deyli można połączyć jeśli ktoś nie musi nim robić w ciągu tygodnia powiedzmy więcej jak 100km oraz teren w którym się wybiera to po prostu polne drogi i żwirownie. Jeśli ktoś chce jeździć po rajdach czy pchać się w największe bagna po klamki i mieć to auto na deily to tu przyznaje racje, że tak się nie uda.
Żona ma osobówkę ale jak gdzieś jedziemy to tylko Jeep i nawet niema tematu którym jedziemy :)
O, to ja właśnie kończę przerabiać WJta z przeprawówki na wyprawówkę/daily. :) Z jednej strony - WJ faktycznie ma ostatnio czarną serię i bardzo dużo stoi w warsztacie, co jest irytujące. Z drugiej strony - pracując z domu i mieszkając pół metra od metra - w ogóle nie potrzebuję samochodu na codzień; potrzebuję go raz na ruski rok, żeby pojechać na drugi koniec Polski do rodziny na święta, albo po coś większego do sklepu, albo po coś w jakieś dziwne miejsce, gdzie zbiorkom jedzie sto lat/wcale. Totalnie nie opłaca mi się utrzymywanie drugiego samochodu tylko po to.
Do pracy jeżdżę raz na miesiąc, na zakupy raz na tydzień, dojeżdżam po pracy na budowę kilka km dziennie, Terenówka to moje daily, pomimo że mam inne auta w garażu. Parkowanie w ciasnych miejscach super, nie mam stresu że ktoś mi uszkodzi samochód, nie stresuje się poszukiwaniem dziur w jezdni, oraz wypatrywaniem niskich krawężników.Wygodnie wsiadam i wysiadam z auta. Życie jest zbyt krótkie żeby odbierać sobie przyjemność z jazdy samochodem, który tej przyjemności nie daje.
Nadaje się jako na codzień kwestia przyzwyczajenia a ekonomia to rzecz inna. Samurajek. Na simexach z 4.16 i 1.8 gołe blachy najdzie mnie faza to i miesiąc jeżdżę i tak ten sadyzm trwa już 11lat
Jakbyście mieszkali tu gdzie ja to byście musieli mieć terenówkę na daily.
Oczywiście że się nadaje. Naście lat się bujam, najpierw disco 1 a teraz terrano2
Chciałbym zobaczyć jak wyglądają wypady w teren tych, którzy terenówkami jeżdżą na codzień. Czyli jeżdzą z pogiętymi blachami poszycia, powybijanymi reflektorami, bez lusterek, z nieopuszczającymi się od błota szybami. Siedzą na mokrych fotelach w kabinie w której jest taczka błota😉😄 Mam zmotę w teren, na codzień jeżdżę Hyundaiem Elantrą😉.
Czytam komentarze i widzę nalot osób udowadniających, że ich terenówka nadaje się na daily.
To ja doleje swoje.
To są nasze „zabawki”, nie jednokrotnie wymarzone, wyczekane i służą nam do uszczęśliwiania nas, dlatego często nie widzimy ich wad.
Jeżdżąc bardzo dużo bo tego wymaga moja praca i przerobiłem auta osobowe jak i użytkowe, a kończąc na terenówce to chcąc wybrać komfort podróżowania wybieram osobówkę - są najbardziej ekonomiczne i komfortowe. To jest fakt. I nie da się tego podważyć.
Jeśli sytuacja życiowa nikogo nie zmusza do posiadania auta użytkowego, offroadowego, nikt kto ma możliwość nie wybierze na daily offroadowki.
Natomiast jeśli ktoś nie ma możliwości w/w i ma do wyboru albo/albo to bierze na klatę wszelkie niedogodności i je akceptuje spełniając swoje zachcianki.
Kurczę 2 dni temu jeździłem nowym Land Cruiserem i pomyślałem, że byłby idealnym autem terenowym jako Daily. ;) Z drugiej strony ciekawe ile procent z tych aut sprzedanych w Polsce zjedzie kiedykolwiek w teren. A co do Meritum to oczywiście jest to kwestia indywidualna i zgadzam się z wszystkimi racjonalnymi argumentami które podaliście, natomiast lubię jeździć w moim Hiluxem na co dzień, nawet z zabudową. :)
Jeżdżę prawie codziennie Frotką Long 3.2 V6 praktycznie codziennie Franca jest bez LPG. Kupując takie auto musisz liczyć się z kosztami paliwowymi, posiadając starego gruza tak samo musisz się liczyć z kosztami napraw. Plaskatego też posiadam awaryjnie bo niestety trzymając takie auto trzeba mieć plan B jak to chłopaki w filmie mówią.
mając auto terenowe starszego rocznika, poprstu do niego dokupiłem sobie skodę fabie 1.4 lpg bo inczej nie dało by sie, i tez jestem tego zdania że dla zwykłego zjadacza chleba przy 4X4 jakies małe autko bardzo sie przyda takie z silnikiem 1.2/1.4
Ja tam jeżdżę swoim Terrano na co dzień i do pracy ale nie ukrywam że mam też osobówkę
Czasami fajnie pojechać na zakupy na 37 calach dla odmiany ale jednak na daily tylko crossover
Osobiście mailem dość wymiany połowy zawieszenia w osobówce co pół roku. Przerzuciłem się na pickupa i to był strzał w dziesiątkę, widoczność genialna, powiększyła się pula miejsc parkingowych. I dziury w drodze przestały być straszne. Z plusów pojawiły się alternatywne drogi przejazdu. Fakt nie topię auta po klamki, i stoi awaryjne auto w zapasie.
A jakiego konkretnie masz pickupa ?:)
@@tomaszz6608 Tacoma
Amen.
Dokladnie komfort jazdy i koszty utrzymania autem terenowym ktore jest przerobione jest totalnie absurdem = dlatego to czynie codziennie rano odpalajac swojego XJ na 35 czy tez WJ z v8 pod maska na MT i spalanie kilkudziesieciu litrow LPG w miescie i jadac nim do pracy odrazu mam lepszy dzien bo sobie mysle ze najwieksza glupote juz dzis zrobilem wiec gorzej byc nie moze :D :D :D
serwisy terenowek to jest temat rzeka ... trzeba miec linie kredytowa u mechanika i lewa kase bez wiedzy ŻONY czy PARTNERKI bo inaczje .... mozna zamieszkac w garazu :D :D :D
mimo wszystko i tak POLECAM i KOCHAM JEEPY :D
moze to nie terenowka prawdziwa, ale subaru forester - podniesiony 15cm, na oponach po same jaja jakie da sie zalozyc, z snorkleme i wywalonymi stablizatorami - jezdze nim po zadupiach ,jkezdze nim na codzien, jak sie przesiadam do niskiego sportowego auta wiadomo czuje roznice, ale oprocz bujania to niewiele
Jestem świeżak w offroadzie i dzięki za wybicie mi z głowy terenówki jako daily
Ja Wam powiem co mnie wkurza. Jak wsiadam w patrola żeby gdzies nim podjechać tak na codzień to zanim oleje w mostach silniku skrzyni się nagrzeją i zaczyna to miękko jechać to lata świetlne mijają. A jak wsiadam w corolle 1.4 to myk myk i juz jadę. Ciepło, płynnie jest zaraz
A co powiecie o TERENÓWCE na 32 calach z 2 calowym liftem? Czyli taka klasyczna wyprawówka nie jest autem terenowym? a co za tym idzie nie nadaje się na co dzień? A kwestia modyfikacji bez homologacji i tak powoduje zgodnie z prawem, że na zamknięte odcinki terenowe powinniśmy wozić TERENÓWKĘ na lawecie :) Dywagacje pozbawione sensu.
Tak jak ten komentarz, który przeczy sam sobie 🤣
@@NaSzlaku4x4 Wszystkie lub prawie wszystkie auta w teren są dłubnięte, ale nie wszystkie nadają się tylko do gnoja. A kwestia tego dłubnięcia powoduje, że żadne auto zrobione w teren i zarejestrowane w Polsce po wrześniu 2007 nie nadaje się do ruchu drogowego z uwagi na brak homologacji. Tak że temat i tak jest z d... a my i tak pomijając kwestię wygody sami wybieramy co nam odpowiada - czy motamy na 35 cali czy robimy to z sensem :)
meh. zależy jak zdefiniujesz terenówkę. jak coś hardkorowego co topisz po klamki to może i tak.
1:50 mój kj też 14L/100 ropy i jest moim daily. żona ma swoje c3 picasso i żebyśmy gdzieś faktycznie dalej jechali jej to musi być drugi koniec polski. a tak, po śląsku i okolicach - jeepem, lubię nim jeździć i nie mam problemu dołożyć te parę litrów na sto. jeden przepije jakimś ekskluzywnym whisky albo wyda na arabskie all inclusive, ja wleję do baku.
Zdecydowanie. Nawet mając praktycznie seryjnego Land Cruisera 100, bardzo doceniam drugie auto jako typowe daily.
Trochę to niesmaczne jak mówicie że "prawdziwa terenówka musi mieć lift 4 cale i 35-tki. "
Unikajcie słowa "prawdziwy" bo kojarzy się z prawdziwymi Polakami w przeciwieństwie do nieprawdziwych 🫤
Przypominam że kluczowym elementem jest łącznik między kierownicą a pedałami czyli kierowca
Wpadł lekki dysonans, nie chodzi co jest „prawdziwa” terenówką tudzież nie, tylko określenie zamotanego samochodu i wyjaśnienie tezy zęba daily się nie nadaje za bardzo, ze względu na szereg argumentów użytych podczas podcastu. Niektóre sformułowania też są użyte w sposób ironiczny i żartobliwy.
K.
Nudy. I to ostentacyjne znudzenie. Pozowanie na niewiadomo co , a trochę młodzi jesteście , za młodzi . . .
Akurat wszystko co powiedzieli było prawdą. Film był dywagacją a nie meldunkiem.
komentus tacticus