We wczesnych latach 80tych ubiegłego wieku dokonywano remontu przedszkola w Świdnicy przy ówczesnym Placu Lenina. Pod drewnianą podłogą odnaleziono cześć dokumentacji obozu w Gross Rosen na temat więźniów, którzy zmarli rzekomo z przyczyn naturalnych. Owe archiwum było rozkradzione przez przypadkowych ludzi, ponieważ nikt dokumentów odpowiednio nie zabezpieczył. W owym czasie miałem niewiele ponad 20 lat. Idę sobie ulicą 1 Maja (istnieje do dziś) i widzę chłopca, około 10 lat, który w rękach niesie dziwnie wyglądające teczki. Widzę na nich swastykę i to mnie zaintrygowało. Zapytałem - skąd to masz? Odpowiedział, że ojciec przyniósł je do domu. Odebrałem te teczki bez specjalnego wysiłku. Zabrałem do domu i zacząłem czytać. W owych czasach niemieckiego nauczano w szkołach średnich. Czego się dowiaduję z dossier - tożsamość ofiar, nazwiska rodziców i dziadków i miejsca pochodzenia. Jest również rubryka na temat wyznania religijnego. Cóż za skrupulatność machiny obozowej. Uderzającym był fakt, że wszystkie te osoby miały taką samą diagnozę śmierci - brak wydolności krążenia. Mówiąc prostym językiem - umarły na zawał. Owe dokumenty dostarczyłem lokalnej milicji, czego do dziś żałuję. Mieszkam poza Polską od 35 lat. Pozdrawiam z Boston, Massachusetts.
Mój Dziadek był więźniem ze swoim Bratem w Gross-Rossen ale brak danych gdzie był - filii było wiele. Wielokrotnie chciałem się dowiedzieć ale zawsze było to samo "do czego ci mój wnusiu jest to potrzebne?!". W pewnym momencie przestałem drążyć temat. Wczoraj rozmawiałem z moim Tatą na ten temat i też nie ma informacji. Wyprzedzę oskarżenia typu, że mój Dziadek był kapo... NIE! Był uczciwy, kochany. Miał skromne życzenia typu by kupić w ciastkarni szarlotkę, pączki... Częstował mnie a sam kitrał w walizce pod łóżkiem. Miał stwardnienie rozsiane i w pewnym momencie odkryliśmy mnóstwo żywności :( Wojna to ZŁO, GŁÓD, CIERPIENIE - tyle mi przazali moi Protoplaści.
a moze dziadzius ssman i posluguje sie danymi osobowymi osoby ktora zginela w gros rosen bardzo duzo takich przypadkow jest sprawdz dziadzia czy nie ma pod pacha bumeru ss to wtedy sie okaze dlaczego zbywa cie i nic nie mowi o pocycie tam 100% gebels ten twoj dziad
Nie miał żadnych dokumentów identyfikacyjnych po których mógłbyś dojść do tego np. odwiedzając archiwum w Rogoźnicy koło Jawora? Tam zapewne byłby jakiś ślad.
Chyba najciekawsze są wspomnienia Abrahama Keisera „Za drutami Śmierci”. Czytałem na jakiejś stronie wspomnienia węgierskich Żydów spisywane w latach piędziesiątych więc mniej obarczone błędem czasu i zatarciem wspomnień. Ja z nich podobnie jak tu wyławiałem tylko fragmenty dotyczące gór sowich.
@@ewakolodziejczyk7114 Jestem z pokolenia kiedy PRL buchał pełnąparą. Każdy może nauczyć się obcego języka, jeśli tylko chce. Rosyjski też, siłą rzeczy, znam.
We wczesnych latach 80tych ubiegłego wieku dokonywano remontu przedszkola w Świdnicy przy ówczesnym Placu Lenina.
Pod drewnianą podłogą odnaleziono cześć dokumentacji obozu w Gross Rosen na temat więźniów, którzy zmarli rzekomo z przyczyn naturalnych.
Owe archiwum było rozkradzione przez przypadkowych ludzi, ponieważ nikt dokumentów odpowiednio nie zabezpieczył.
W owym czasie miałem niewiele ponad 20 lat. Idę sobie ulicą 1 Maja (istnieje do dziś) i widzę chłopca, około 10 lat, który w rękach niesie dziwnie wyglądające teczki. Widzę na nich swastykę i to mnie zaintrygowało. Zapytałem - skąd to masz? Odpowiedział, że ojciec przyniósł je do domu.
Odebrałem te teczki bez specjalnego wysiłku. Zabrałem do domu i zacząłem czytać. W owych czasach niemieckiego nauczano w szkołach średnich.
Czego się dowiaduję z dossier - tożsamość ofiar, nazwiska rodziców i dziadków i miejsca pochodzenia. Jest również rubryka na temat wyznania religijnego. Cóż za skrupulatność machiny obozowej.
Uderzającym był fakt, że wszystkie te osoby miały taką samą diagnozę śmierci - brak wydolności krążenia. Mówiąc prostym językiem - umarły na zawał.
Owe dokumenty dostarczyłem lokalnej milicji, czego do dziś żałuję.
Mieszkam poza Polską od 35 lat. Pozdrawiam z Boston, Massachusetts.
Pozdrowienia z Gór Sowich w Polsce 🦉☻👍
Dlaczego żałujesz?
@@Z_N_A_K_I pozdrowienia z Irlandi🦉Riese wciaga na maxa
@@VantageNoir
Bo przepadły. Gdybym dzisiaj je miał, trafiłyby do muzeum martyrologii.
@@Z_N_A_K_I Hejka Andrzeju. Zapraszam na wycieczkę z Grzegorzem S. 3 maja w Walimiu.
Pozdrawiam serdecznie.
Świetny odcinek super ze zrobiłeś tłumaczenie w miarę swoich możliwości i później oryginał
Dzięki ogromne i pozdrawiam z Glasgow
Pozdrawiam!
Kurcze . Jest filmik. Suuuuperrr . Pozdrawiam serdecznie. :)
Pozdrawiam!
Mój Dziadek był więźniem ze swoim Bratem w Gross-Rossen ale brak danych gdzie był - filii było wiele. Wielokrotnie chciałem się dowiedzieć ale zawsze było to samo "do czego ci mój wnusiu jest to potrzebne?!". W pewnym momencie przestałem drążyć temat. Wczoraj rozmawiałem z moim Tatą na ten temat i też nie ma informacji. Wyprzedzę oskarżenia typu, że mój Dziadek był kapo... NIE! Był uczciwy, kochany. Miał skromne życzenia typu by kupić w ciastkarni szarlotkę, pączki... Częstował mnie a sam kitrał w walizce pod łóżkiem. Miał stwardnienie rozsiane i w pewnym momencie odkryliśmy mnóstwo żywności :( Wojna to ZŁO, GŁÓD, CIERPIENIE - tyle mi przazali moi Protoplaści.
a moze dziadzius ssman i posluguje sie danymi osobowymi osoby ktora zginela w gros rosen bardzo duzo takich przypadkow jest sprawdz dziadzia czy nie ma pod pacha bumeru ss to wtedy sie okaze dlaczego zbywa cie i nic nie mowi o pocycie tam 100% gebels ten twoj dziad
Witaj ,to był taki odruch tych co przeżyli obozy ,chowali jedzenie na później ,cały czas mieli traumę że to wróci, pozdrawiam
Nie miał żadnych dokumentów identyfikacyjnych po których mógłbyś dojść do tego np. odwiedzając archiwum w Rogoźnicy koło Jawora? Tam zapewne byłby jakiś ślad.
Moi dziadkowie obaj zginęli w Mauthausen- Gussen koło Linzu w Austrii. Wszystkie informacje są w archiwum muzeum obozie.
@@gorskikograman2675 Dziękuję za info. Pozdrawiam serdecznie 👍
Chyba najciekawsze są wspomnienia Abrahama Keisera „Za drutami Śmierci”.
Czytałem na jakiejś stronie wspomnienia węgierskich Żydów spisywane w latach piędziesiątych więc mniej obarczone błędem czasu i zatarciem wspomnień.
Ja z nich podobnie jak tu wyławiałem tylko fragmenty dotyczące gór sowich.
Dobra książka 🦉👊🍀
Witaj Podrozniku, bardzo dziekuje za film. Wszystkiego dobrego.
Świetna robota❗️ Dobrze, że wróciłeś do tematyki Riese💪
Dzięki za Historię !!
Super ! Dzięki za film
Dziękuję za dodanie tego materiału, pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie z Bielska-Białej. Do zobaczenia na szlaku.
Bardzo ciekawy materiał panie Grzesiu. Pozdrawiam serdecznie.
Dobra robota!
Suuuper. Dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam!
Dobra herbata i oglądamy rodzinnie. Pozdrawiam Grzegorzu! 👍🌊
Kolejny fantastyczny dokument. Brawo Brawo.
WOW SUPER FILMIK :) POZDRAWIAM SERDECZNIE
Nieźle Grzesiu, szacunek!
Pozdro Brachu🍀👊🦉👍
Dzięki ! Kolejny konkretny materiał 💪
Pozdrawiam dziekuje ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
super przekaz pozdrawiam !
Super!!!
Prawda jest zupełnie inna i dorze ukrywana
KAPO - Kameradenpolizei
Czyli kolezenska policja
18:20 kończy chrzanić i przechodzi do rzeczy
co za wyrafinowany komentarz...
Jakoś nie za bardzo daje wiary opowiadanej historii przez świadka...Wprost urodzony w czepku szczęściarz...
No skoro mowi ze chcial za wszelka cene przezyc to wiadomo ze szczescie sobie sam zorganizowal🙈
Niemiecki akcent
To prościej można było wywiad prowadzić w j. niemieckim , niż dukać po angielsku
KDZ😊
🦉👍🍀
Mnie nie przeszkadzają wypowiedzi w języku angielskim. Dziś każdy młody Polak uczy się tego języka. Zatem, zielone światło dla angielskiego.
Każdy ale mało który faktycznie potrafi się nim posługiwać.
@@VantageNoir
Mnie się udało. To mój język codzienny.
Ale pokolenie poperelowskie nie zna angielskiego ,znam rosyjski ,bo takiego uczono w szkole.
@@ewakolodziejczyk7114
Jestem z pokolenia kiedy PRL buchał pełnąparą. Każdy może nauczyć się obcego języka, jeśli tylko chce. Rosyjski też, siłą rzeczy, znam.
Martwię się że otworzę lodówkę a tam będą Żydzi .
Za duża zbędnego gadania slabo