Czesc Aniu , mamy dzisiaj w Polsce doslownie prawdziwie hiszpanska pogode . Cenmy swoje . Aktualnie w Madrycie tylko 18 stopni i pada. Serdecznie wszystkich milosnikow gesiej skorki z Kociewia pozdrawiam🍻
Możliwe, że jakiś inny samochód chciał ciężarówkę zatrzymać i stąd te krótkie przystanki. Ten najdłuższy mógłby sugerować wtargnięcie do kabiny i porwanie, ale nie jestem pewna czy w tak krótkim czasie byłoby to możliwe. Takie krótkie przystanki samochodem można także zaobserwować w przypadku kłótni, albo gdy ktoś wysiądzie w złości z samochodu i idzie wzdłuż drogi, a kierowca stara się z nim porozmawiać. To miałoby sens gdyby sytuacja miała miejsce na bardzo krótkim odcinku drogi. Tutaj natomiast nie wiemy, możliwe, że było inaczej - samochód się zatrzymywał, jechał kilka kilometrów, znów się zatrzymywał. W każdym razie taka informacja jest kluczowa by ocenić co mogło się wówczas stać.
Miła niespodzianka z nowym materiałem:) Sprawę Juana poznałem już jakiś czas temu i przyznam , że nie mam pojęcia co się mogło stać z chłopcem. Cała sprawa jest naprawdę tajemnicza. Może , gdy rodzina miała ten postój coś się stało z chłopcem. Może Juan zmarł i nie dało się go już uratować i rodzina pochowała go , a potem w depresji spowodowali wypadek by umrzeć jak Juan. Albo chłopiec został właśnie porwany i rodzina była zmuszona coś dostarczyć , ale za bardzo się spieszyli i byli przerażeni i wydarzył się wypadek , a gdy porywacze dowiedzieli się o wypadku to zabili chłopca i pochowali ciało. I zabrali z powrotem paczkę(narkotyki) Jednak ten czas się nie zgadza. Nie wierzę w teorię o samarytaninie. Nawet jeśli by zmarł to przecież byłoby wiadomo , że zmarł z powodu wypadku więc Ci co mieli odwieźć go do szpitala nie mieliby problemów. A poza tym czemu by nie zadzwonili od razu do szpitala. Może też być tak , że Juana porwała jakaś para która chciała mieć dziecko i oszukali rodziców , że mają przywieźć pieniądze , a tak naprawdę nie chcieli go oddać. No i rodzina szybko jechała po okup i zdarzył się wypadek , a porywacze zniknęli z chłopcem , a Jemu np wmówili , że rodzice go porzucili
Może ktoś zajeżdżał mu drogę 20 sekund nie wystarczyło by aby porwać dziecko z wysokiej cięzarówki choć ? Bardzo tajemnicza sprawa ! Może porwali dziecko na parkingu? Dziwne
To były czasy kiedy można było jeździć 110 ciężarówką...ciekawe gdzie to było dokładnie, na starej NI? Bo teraz jest tam chyba autostrada A1. Myślę że do cysterny można coś włożyć, ale raczej nie można tego potem wyjąć, pomijając żrącą zawartość cysterny.
Najbardziej prawdopodobne wydaje się samobójstwo rodziców (lub samego ojca, który pociągnął za sobą żonę), którego powodem była wcześniejsza, przypadkowa śmierć syna (którego skutecznie zakopali lub rozpuścili w kwasie???). Zginął tam, gdzie widział go kelner, bo później już się nie zatrzymywali.
A może "glowa rodziny" chciała u pozorować wypadek, a sam się jakimś cudem uratować? Można snuć i gdybać..a prawdę zna tylko zaginiony chłopiec o ile przeżył..
To nie łatwiej byłoby upozorować wypadek bez współpasażerów albo z samą żoną? Po co kierowca miałby kombinować z przekazywaniem komuś dziecka na trasie w 20 sekund? I czy nie był świadomy, że wiezie tak niebezpieczną substancję i pozorowany wypadek może szybko wydostać się spod kontroli?
@@kajetang809 może..ale czasem ludźmi kieruja tylko im znane powody dla których postępują tak a nie inaczej. Może miał. Jakieś zaburzenia psychyczne? Albo miał jechać nie wiem z mlekiem, woda, olejem a w ostatniej chwili coś się zmieniło🤔 można snuć mnustwo teorii...
@@karolinamotykiewicz-pers3634 to już trzebaby znać więcej faktów na temat jego zdrowia i rodzajów ładunku, by móc z jakąś pewnością się wypowiadać. Na razie to niestety wszystko jest gdybaniem
Wydaje mi sie ze wersja z bialym. samochodem jest. najbardziej prawdopodobna, mężczyzna. wyjal "pakunek" a tak naprawde to mogl byc chłopiec, mogl sie skulic podczas wypadku, a pasterze z pewnej odległości dibrze nie widzieli, szkoda ze. nie udało sie ich odnaleźć, sprawy nie znam a co do akcentów to najtrudniej zrozumiec tych z Andaluzji 😉😉😉😉
Najsensowniejsza wydaje mi się opcja z "Samarytaninem". Kwas miałby to całkowicie rozpuścić? Nie jestem specem od chemii, ale wątpię, na to najczęściej trzeba trochę czasu. Uciekł do strumyka albo utopił się w nim? Pewnie znalezionoby gdzieś ciało. Miał zostać porwany? Nie sądzę, czemu ktoś miałby porywać randomowego chłopaka, tym bardziej, że jego rodzice pewnie wg wiedzy porywaczy zginęli i miałby on zapewne później sporą traumę? Handlarze narkotyków - może to była ta paczka, zabrana z ciężarówki przez parę? No ale z drugiej strony, to mocno naciągane, a krótkie postoje raczej nie dają możliwości do sterroryzowania małżeństwa i zabrania chłopaka. Gdyby coś podejrzanego miało się dziać w trakcie podróży, miało dojść do jakiegoś umówionego spotkania itp to pewnie kelner na ostatnim postoju zauważyłby jakieś napięcie czy nienaturalne zachowanie u kierowcy. Zresztą brak kryminalnej przeszłości kierowcy powoduje, że ta opcja to już mała teoria spiskowa. Może to były postoje wymuszone jakimś szalonym kierowcą, który zajeżdżał im drogę? Myślę, że najsensowniejsza opcja to ta, że chłopak został zabrany przez kogoś, kto chciał mu pomóc, a gdy chłopak zmarł z powodu obrażeń, to spanikował i porzucił go gdzieś lub zakopał
Ktos przed nimi hamowal .Potem calkowicie sie zatrzymali.Ktos wyszedl ,moze cos udawal np ze chcial ich zawiadomic o uszkodzonym hamulcu lub innej ustrce,wyjal bron ,zabral dziecko i odjechal.Ojciec potem gnal zeby ich dogonic
pierwsze slysze,ale ja mam inna teorie po tym co uslyszalam, chlopiec moim zdaniem zostal zabity w kabinie przez ojca i wyrzucony z niej w ciagu tych 20 sekund,matka musiala walczyc w jakis sposob w kabienie,moze dlatego taka dziwna jazda moze ona mu kierownice czasem ruszyła i efekt końcowy wiadomo jaki jest
@@kryminoteka692 wszystko przed nami, ale mozliwe ze spadl nizej i to utrudnia/utradnilo znalezienie go. (ogolnie mam nadzieje ze chlopak ma sie dobrze)
Witam.. To dziwne, gwałtowne hamowanie, nasuwa mi na myśl, chęć zrzucenia kogoś, kto dostał się na cysternę i wykonuje jakieś nieporządne czynności.. Reszta jest tak zagadkowa, że nawet nie próbuję rozkminiać.. Chyba się filmów naoglądałem.. 🥴🤦♂️ Pozdrawiam..
Ale dlaczego mieliby to robić? Nie lepiej byłoby po prostu nie brać dziecka, tylko zostawić je u dziadków? Albo nawet zostawić w restauracji na ostatnim postoju?
Mam ogromne życzenie do wszelakich sił wyższych aby ten chłopiec żył w dobrym i spokojnym miejscu nawet gdyby nigdy nie miał się ujawnić 👍
Dziękuje za komentarz 🙂
🧡💚💙💜
Dziekuje Aniu i zabieram sie za sluchanie🤔🌻
Dziękuje i pozdrawiam 🙂
Witaj Aniu, historię znałam niemniej dziękuję za jej przypomnienie.
Pozdrawiam ciepło, uściski, do usłyszenia ❤️🧡🌺🥀🌹🌸💐🎧💙
Cześć Aga 🤗 miło Cię widzieć i dzięki za obejrzenie odcinka ❤️🙂
@@MotywyZbrodniPodcastkryminalny 🤗💚
Dziękuję i pozdrawiam
Pozdrawiam ❤️🙂
Czesc Aniu , mamy dzisiaj w Polsce doslownie prawdziwie hiszpanska pogode .
Cenmy swoje .
Aktualnie w Madrycie tylko 18 stopni i pada.
Serdecznie wszystkich milosnikow gesiej skorki z Kociewia pozdrawiam🍻
Dziękuję za komentarz
Bardzo tajemnicza historia 👍🏼👍🏼👍🏼👍🏼👍🏼
🙂
Bardzo tajemnicza historia.Byc może szansa jest mała,ale może żyje.Nie słyszałam jeszcze o tej historii.
Dziękuje za komentarz 🙂
Jestem kierowcą ciężarówki. Jak usłyszałem że ciężarówka z naprzeciwka jechała 140 km/h to tak jak by osobówka jechała 250...
Możliwe, że jakiś inny samochód chciał ciężarówkę zatrzymać i stąd te krótkie przystanki. Ten najdłuższy mógłby sugerować wtargnięcie do kabiny i porwanie, ale nie jestem pewna czy w tak krótkim czasie byłoby to możliwe. Takie krótkie przystanki samochodem można także zaobserwować w przypadku kłótni, albo gdy ktoś wysiądzie w złości z samochodu i idzie wzdłuż drogi, a kierowca stara się z nim porozmawiać. To miałoby sens gdyby sytuacja miała miejsce na bardzo krótkim odcinku drogi. Tutaj natomiast nie wiemy, możliwe, że było inaczej - samochód się zatrzymywał, jechał kilka kilometrów, znów się zatrzymywał. W każdym razie taka informacja jest kluczowa by ocenić co mogło się wówczas stać.
Dziekuję za komentarz :)
Miła niespodzianka z nowym materiałem:) Sprawę Juana poznałem już jakiś czas temu i przyznam , że nie mam pojęcia co się mogło stać z chłopcem. Cała sprawa jest naprawdę tajemnicza. Może , gdy rodzina miała ten postój coś się stało z chłopcem. Może Juan zmarł i nie dało się go już uratować i rodzina pochowała go , a potem w depresji spowodowali wypadek by umrzeć jak Juan. Albo chłopiec został właśnie porwany i rodzina była zmuszona coś dostarczyć , ale za bardzo się spieszyli i byli przerażeni i wydarzył się wypadek , a gdy porywacze dowiedzieli się o wypadku to zabili chłopca i pochowali ciało. I zabrali z powrotem paczkę(narkotyki) Jednak ten czas się nie zgadza. Nie wierzę w teorię o samarytaninie. Nawet jeśli by zmarł to przecież byłoby wiadomo , że zmarł z powodu wypadku więc Ci co mieli odwieźć go do szpitala nie mieliby problemów. A poza tym czemu by nie zadzwonili od razu do szpitala. Może też być tak , że Juana porwała jakaś para która chciała mieć dziecko i oszukali rodziców , że mają przywieźć pieniądze , a tak naprawdę nie chcieli go oddać. No i rodzina szybko jechała po okup i zdarzył się wypadek , a porywacze zniknęli z chłopcem , a Jemu np wmówili , że rodzice go porzucili
Hej Marcin 👋 jak zwykle miło Cię widzieć na kanale! Dziękuje za komentarz i obejrzenie kolejnego odcinka 🙂
To zatrzymywanie się na kilka sekund wygląda mi jakby chcieli się kogoś pozbyć (może chłopca?), a ten podchodził im pod koła
Dziękuje za komentarz 🙂
Ania do snu ;)
Może ktoś zajeżdżał mu drogę 20 sekund nie wystarczyło by aby porwać dziecko z wysokiej cięzarówki choć ? Bardzo tajemnicza sprawa ! Może porwali dziecko na parkingu? Dziwne
Wiele razy słyszałam o tej sprawie, chciałabym żeby się wyjaśniła.
Dziękuje za komentarz Natalia 🙂❤️
To były czasy kiedy można było jeździć 110 ciężarówką...ciekawe gdzie to było dokładnie, na starej NI? Bo teraz jest tam chyba autostrada A1. Myślę że do cysterny można coś włożyć, ale raczej nie można tego potem wyjąć, pomijając żrącą zawartość cysterny.
Dziękuje za komentarz, najprawdopodobniej to była droga NI. Pozdrawiam 🙂
Najbardziej prawdopodobne wydaje się samobójstwo rodziców (lub samego ojca, który pociągnął za sobą żonę), którego powodem była wcześniejsza, przypadkowa śmierć syna (którego skutecznie zakopali lub rozpuścili w kwasie???). Zginął tam, gdzie widział go kelner, bo później już się nie zatrzymywali.
Dziękuje za komentarz 🙂
A może "glowa rodziny" chciała u pozorować wypadek, a sam się jakimś cudem uratować? Można snuć i gdybać..a prawdę zna tylko zaginiony chłopiec o ile przeżył..
Cześć Karolina! Dziękuję za komentarz, sprawa jest niezwykle tajemnicza
To nie łatwiej byłoby upozorować wypadek bez współpasażerów albo z samą żoną? Po co kierowca miałby kombinować z przekazywaniem komuś dziecka na trasie w 20 sekund? I czy nie był świadomy, że wiezie tak niebezpieczną substancję i pozorowany wypadek może szybko wydostać się spod kontroli?
@@kajetang809 może..ale czasem ludźmi kieruja tylko im znane powody dla których postępują tak a nie inaczej. Może miał. Jakieś zaburzenia psychyczne? Albo miał jechać nie wiem z mlekiem, woda, olejem a w ostatniej chwili coś się zmieniło🤔 można snuć mnustwo teorii...
@@karolinamotykiewicz-pers3634 to już trzebaby znać więcej faktów na temat jego zdrowia i rodzajów ładunku, by móc z jakąś pewnością się wypowiadać. Na razie to niestety wszystko jest gdybaniem
Ja myślę, że rodzice mieli jakieś kłopoty i wysadzili chłopca. Być może to właśnie on był widziany z niewidomą kobietą.
Dziękuje za komentarz ❤️
7f
Oni na którymś z tych krótkich przystanków wysadzili. dziecko i popełnili samobójstwo
Elżbieta dziękuje za komentarz
Też o tym pomyślałam. Ale tylko jako o jednej z możliwości.
Wydaje mi sie ze wersja z bialym. samochodem jest. najbardziej prawdopodobna, mężczyzna. wyjal "pakunek" a tak naprawde to mogl byc chłopiec, mogl sie skulic podczas wypadku, a pasterze z pewnej odległości dibrze nie widzieli, szkoda ze. nie udało sie ich odnaleźć, sprawy nie znam a co do akcentów to najtrudniej zrozumiec tych z Andaluzji 😉😉😉😉
Dziękuje za komentarz Dorota 🙂
Pomylić pakunek z dziesięciolatkiem? Nie chce mi się w to wierzyć. Co innego jakiś niemowlak, ale tak duże dziecko?
Najsensowniejsza wydaje mi się opcja z "Samarytaninem". Kwas miałby to całkowicie rozpuścić? Nie jestem specem od chemii, ale wątpię, na to najczęściej trzeba trochę czasu. Uciekł do strumyka albo utopił się w nim? Pewnie znalezionoby gdzieś ciało. Miał zostać porwany? Nie sądzę, czemu ktoś miałby porywać randomowego chłopaka, tym bardziej, że jego rodzice pewnie wg wiedzy porywaczy zginęli i miałby on zapewne później sporą traumę? Handlarze narkotyków - może to była ta paczka, zabrana z ciężarówki przez parę? No ale z drugiej strony, to mocno naciągane, a krótkie postoje raczej nie dają możliwości do sterroryzowania małżeństwa i zabrania chłopaka. Gdyby coś podejrzanego miało się dziać w trakcie podróży, miało dojść do jakiegoś umówionego spotkania itp to pewnie kelner na ostatnim postoju zauważyłby jakieś napięcie czy nienaturalne zachowanie u kierowcy. Zresztą brak kryminalnej przeszłości kierowcy powoduje, że ta opcja to już mała teoria spiskowa. Może to były postoje wymuszone jakimś szalonym kierowcą, który zajeżdżał im drogę? Myślę, że najsensowniejsza opcja to ta, że chłopak został zabrany przez kogoś, kto chciał mu pomóc, a gdy chłopak zmarł z powodu obrażeń, to spanikował i porzucił go gdzieś lub zakopał
Dziękuje za komentarz 🙂
Ktos przed nimi hamowal .Potem calkowicie sie zatrzymali.Ktos wyszedl ,moze cos udawal np ze chcial ich zawiadomic o uszkodzonym hamulcu lub innej ustrce,wyjal bron ,zabral dziecko i odjechal.Ojciec potem gnal zeby ich dogonic
Dziękuje za komentarz 🙂
Bardzo prawdopodobne.
Ciekawa sprawa. Moim zdaniem albo chłopca gdzieś porzucili i potem popełnili samobójstwo, albo opcja z białym samochodem chłopiec został uprowadzony
Dziękuje za komentarz 🙂
Ciężarówka jechała z prędkością 140 km/h ?? Hmmmmm 🤔
Może chłopiec został przez przypadek na stacji ale to nie tłumaczy czemu tamci chcieli się zabić.
Dziękuje za komentarz 🙂
Ktoś by go pewnie zauważył, pewnie poszedłby o obsługi i powiedział, co się dzieje. Rodzice też na pewno by to zauważyli i nie odjechali bez dziecka
pierwsze slysze,ale ja mam inna teorie po tym co uslyszalam, chlopiec moim zdaniem zostal zabity w kabinie przez ojca i wyrzucony z niej w ciagu tych 20 sekund,matka musiala walczyc w jakis sposob w kabienie,moze dlatego taka dziwna jazda moze ona mu kierownice czasem ruszyła i efekt końcowy wiadomo jaki jest
Myśle, ze w tym wypadku prędzej czy później odnalezione zostałoby ciało Juana..
@@kryminoteka692 niekoniecznie czasem lata nikomu nie udaje się odszukać ciała a nawet czasem w ogóle trzeba wiedzieć gdzie szukać.
@@kryminoteka692 wszystko przed nami, ale mozliwe ze spadl nizej i to utrudnia/utradnilo znalezienie go. (ogolnie mam nadzieje ze chlopak ma sie dobrze)
Nic się tu kupy nie trzyma albo ta para go porwała albo rozpuścił się w kwasie!
Może podczas postoju na stacji ktoś uszkodził ciężarówkę a potem uprowadził chłopca..
Dziekuję za komentarz :)
Witam..
To dziwne, gwałtowne hamowanie, nasuwa mi na myśl, chęć zrzucenia kogoś, kto dostał się na cysternę i wykonuje jakieś nieporządne czynności.. Reszta jest tak zagadkowa, że nawet nie próbuję rozkminiać..
Chyba się filmów naoglądałem.. 🥴🤦♂️
Pozdrawiam..
Dzięki za komentarz i pozdrawiam 🙂
👍👍👍
😀
Na cysternie jest napis, co wiozą
O tym nie wiedziałam!
Może przesadził chłopca do innego pojazdu w te 20 sek., a potem zabił siebie i żonę?
Dziękuje za komentarz Ola 🙂
Ale dlaczego mieliby to robić? Nie lepiej byłoby po prostu nie brać dziecka, tylko zostawić je u dziadków? Albo nawet zostawić w restauracji na ostatnim postoju?
🖤💙💚
❤️🧡💚
Moim zdaniem ojciec zabił syna i gdzieś zakopał. A potem siebie i żone.