Ciekawa i wartościowa rozmowa, która rozjaśnia i porządkuje myślenie o psychoterapii w odniesieniu do aktualnej sytuacji dotyczącej w ogóle do psychoterapii w Polsce. Istotne jest to, że profesor uzasadnia swoje stanowsko przykładami z bogatego doswiadczenia nie tylko własnego.
Tak, temat jest mi znajomy. We Wrocławiu też są zwolennicy nieustającej terapii, najlepiej takiej, która odbywa się nie często, trzy razy tygodniowo. Przez minimum sześć lat. Bywa, że dłużej. Warto podkreślić stosunek tych terapeutów wobec osób bliskich osobom poddawanym przez nich „terapii”. Takim wybitnym i etycznym nadzwyczaj psychoterapeutą jest pan Jakub Stefanowicz, który z osobą bliską osobie podawanej przez niego „terapii”, która próbuje dowiedzieć się czegoś od tego pana, w chamski sposób straszy policją, prokuraturą i sądem, i grozi, że rozgłosi tobie pracy i popsuje w niej atmosferę. To nie bywałe, że tacy ludzie świadczą usługi o charakterze terapeutycznym. Moja żona była klientką tego pana.
Ja bym jednak coś dodał odnośnie zostania psychoterapeutą; otóż spełniam wszystkie wymogi "na papierze", więc zapewne byłbym świetnym psychoterapeutą (po odpowiednim szkoleniu, etc.) i może za jakieś 200 lat nawet tak dobrym jak prof de Barbaro, ale w ogóle nie czuję powołania do tego, a myślę, że to byłoby decydujące/ kluczowe i nawet zaliczyłbym do wymogu etyki pracy. W takich zawodach jednak trzeba mieć głębokie przeświadczenie o sensie tego co się robi... Jednak pozostanę nauczycielem i będę odsyłał do psychoterapeutów, jeżeli coś przekroczy moje kompetencje... ;)
To gratuluję wrażliwości. Mnie jeszcze zastanawia komu podlegają zazwyczaj tacy ' specjaliści' , jakie jest ich dokładnie miejsce w systemie .Co i w jakim sposob regulowane sa cenniki..?
@@19bub92 PYTANIE W PUNKT! problem jest dużo większy i jest opisany we wstępie do nowego wydania książki "Diagnoza psychoanalityczna" ~ Nancy McWilliams. W skrócie- lobby farmaceutyczne wręcz wypaczyło rynek psychoterapii i obecnie najczęściej wręcz uniemożliwia skuteczne/ efektywne leczenie (a przecież dane pokazują, ze problem postępuje; i dochodzą wszelkie inne efekty jak efekt kuli śnieżnej, czyli tutaj współuzależnienie, czy efekt motyla- wpływ na przypadkowo spotkane osoby- np. nieleczony lub źle leczony borderline wchodzi w kolejne związki i niszczy psychikę kolejnych empatycznych ludzi ). W skrócie (bo ruszyłeś wierzchołek góry lodowej); problem jest ogromny i będzie coraz gorzej. Moja rada (końcowy wynik analizy sytuacji)- szukać najlepszych psychoterapeutów ze "starej szkoły", którzy już są twardo usadowieni w branży (czyli jak prof de Barbaro), albo młodszych, ale romantyków/ idealistów (z powołania), którzy nie gonią za mamoną/ tytułami (system obecnie działa tak toksycznie, że muszą wybierać "albo albo"). Pozdrawiam
Regulowane są tylko stawki na NFZ. Prywatne praktyki nie mogą być regulowane. Tak samo jak u lekarzy, fizjiterapeutów. Rynek sam to reguluje. @@19bub92
Wiele światłych myśli, z którymi trudno się nie zgodzić, jednak dla mnie osobiście trochę mało wiarygodnie brzmi krytyka turbo kapitalizmu i konsumeryzmu, którą słyszę z ust przedstawiciela wysoko opłacanego zawodu, który rzekomo dla ochrony jakości usług, troszczy się o to, żeby dostęp do tego zawodu mocno utrudnić, dzięki czemu można czerpać z owego turbo kapitalizmu ogrom finansowych korzyści.
Nikt nie chce ograniczyć. A unormować, tak że jak ktoś zwie się psychoterapeutą to jako klient nie musisz zastanawiać się czy trafiłeś do kogoś kto tylko tak się nazywa czy faktycznie nim jest
Wierzysz w oficjalną wykładnię. Masz prawo. Ja natomiast uważam, że ważniejszym, niż ochrona klientów, powodem wprowadzania systemów certyfikacji do psychoterapii, a także zawodów prawniczych (i wszędzie, gdzie się tylko da) jest ochrona ekonomicznych interesów przedstawicieli tych zawodów. To i tak nie daje klientom w praktyce żadnych gwarancji, za to pozwala podnosić ceny usług. Niestety, nasz świat pełen jest obłudy, faktyczne powody różnych działań nie zawsze mają wiele wspólnego z tym, co oficjalnie wypisane na sztandarach.
Przerażająca stronniczość, która odrzuca. Pan Profesor sam sobie zaprzecza....i chyba nie muszę pisać, w którym miejscu.A poza tym, nihil novi. Nie jestem psychologiem, a nie usłyszałam nic, czego sama bym nie wiedziała, używając jedynie zdrowego rozsądku i zwyczajnie myśląc. Przyszłam tu z ciekawością, odchodzę totalnie rozczarowana.
@@BigBookCafe, szczerze? Wątpię, czy Państwo rozumiecie, o co mi chodzi... ale cieszę się że JESZCZE można pisać to, co się myśli. Zobaczymy jak długo.
@@adampaw1176 szczytna teoria: 14:00 - 14:40 oraz za chwilę praktyka: 43:59 - 50:58. Pan profesor bardzo jasno wyświetla swoje poglądy polityczne na forum internetu. Podaje tylko przykład osoby niechętnej jednej stronie sporu - to już jest stronnicze. Tymczasem nienawiść szła i idzie coraz większą falą z drugiej strony. On zamknięty w swoich poglądach nie jest w stanie tego dostrzec. Może sobie pięknie mówić, ale ja mu nie ufam. Swoją drogą wiadomo, że obejrzą ten materiał potencjalni przyszli pacjenci. Będą wiedzieli, do kogo nie iść. Wiadomo, że do terapeutów chodzą osoby wrażliwsze, którym trudno się pogodzić z rzeczywistością. Może stronnicy tej samej opcji, co p. profesor po prostu nie mają takich dylematów. Tym gorzej, bo powinni i to nieliche.
Myślę, że warto zaznaczyć pewną kwestie- psychoterapeuta nie może komuś narzucać, ani nawet przedstawiać własnych poglądów (!!!). Niestety namnożyło się tych z zaburzeniami, którzy próbują mówić ludziom jak mają żyć i np. jak ma wyglądać związek i w co ktoś ma wierzyć (uciekać od takich ludzi, bo to całkowite podeptanie etyki pracy psychoterapeuty). Od tego są mentorzy/ przewodnicy/ nauczyciele życia (oczywiście są na tyle mądrzy oraz etyczni, że wiedzą kiedy komuś polecić spotkanie z psychoterapeutą, czyli kiedy "coś" wykracza poza ich kompetencje). Oczywiście muszą dogłębnie(!) znać i rozumieć filozofię- inaczej będziecie zimą chodzić w klapkach ;) Oglądanie YT właśnie do tego prowadzi- nie znalazłem ani jednego rozsądnego "nauczyciela życia" (w sumie tylko Ojciec Szustak mówi na wystarczającym poziomie, ale to dla Chrześcijan; oczywiście nie ma zakazu dla reszty. A tak poza tym to populizmy/ zgadywanie ;) A ze zmarłych, którzy są w sieci, to ks. Pawlukiewicz. Może ktoś się tam znajdzie jeszcze ;) Odnośnie słów Pani, że są dobre źródła wiedzy o psychice, etc. Raczej minimalnie 90% materiałów na YT, to szkodliwe populizmy i herezje. Pa
@@BigBookCafe tak, Profesor powiedział to wyjątkowo dyplomatycznie, bo jako Profesor i psychoterapeuta takie jego zadanie :)) Moje jest trochę inne, więc podkreśliłem poziom szkodliwych herezji jakie załały YT ;) Myślę, ze "my z Miłym Panem, Panem Bogdanem robimy- łącznie/ uzupełniając się dobre- show" :)) Pozdrawiam :)
Bardzo ciekawa rozmowa, dziękuję.
To my dziękujemy za obecność online!
Ciekawa i wartościowa rozmowa, która rozjaśnia i porządkuje myślenie o psychoterapii w odniesieniu do aktualnej sytuacji dotyczącej w ogóle do psychoterapii w Polsce. Istotne jest to, że profesor uzasadnia swoje stanowsko przykładami z bogatego doswiadczenia nie tylko własnego.
Dziękujemy za miłe słowa!
Tak, temat jest mi znajomy. We Wrocławiu też są zwolennicy nieustającej terapii, najlepiej takiej, która odbywa się nie często, trzy razy tygodniowo. Przez minimum sześć lat. Bywa, że dłużej. Warto podkreślić stosunek tych terapeutów wobec osób bliskich osobom poddawanym przez nich „terapii”. Takim wybitnym i etycznym nadzwyczaj psychoterapeutą jest pan Jakub Stefanowicz, który z osobą bliską osobie podawanej przez niego „terapii”, która próbuje dowiedzieć się czegoś od tego pana, w chamski sposób straszy policją, prokuraturą i sądem, i grozi, że rozgłosi tobie pracy i popsuje w niej atmosferę. To nie bywałe, że tacy ludzie świadczą usługi o charakterze terapeutycznym. Moja żona była klientką tego pana.
Przykro nam, że coś takiego Państwa spotkało. :( Szarlatanów nie brakuje w żadnej dziedzinie.
Ja bym jednak coś dodał odnośnie zostania psychoterapeutą; otóż spełniam wszystkie wymogi "na papierze", więc zapewne byłbym świetnym psychoterapeutą (po odpowiednim szkoleniu, etc.) i może za jakieś 200 lat nawet tak dobrym jak prof de Barbaro, ale w ogóle nie czuję powołania do tego, a myślę, że to byłoby decydujące/ kluczowe i nawet zaliczyłbym do wymogu etyki pracy. W takich zawodach jednak trzeba mieć głębokie przeświadczenie o sensie tego co się robi...
Jednak pozostanę nauczycielem i będę odsyłał do psychoterapeutów, jeżeli coś przekroczy moje kompetencje... ;)
To gratuluję wrażliwości. Mnie jeszcze zastanawia komu podlegają zazwyczaj tacy ' specjaliści' , jakie jest ich dokładnie miejsce w systemie .Co i w jakim sposob regulowane sa cenniki..?
@@19bub92 PYTANIE W PUNKT! problem jest dużo większy i jest opisany we wstępie do nowego wydania książki "Diagnoza psychoanalityczna" ~ Nancy McWilliams.
W skrócie- lobby farmaceutyczne wręcz wypaczyło rynek psychoterapii i obecnie najczęściej wręcz uniemożliwia skuteczne/ efektywne leczenie (a przecież dane pokazują, ze problem postępuje; i dochodzą wszelkie inne efekty jak efekt kuli śnieżnej, czyli tutaj współuzależnienie, czy efekt motyla- wpływ na przypadkowo spotkane osoby- np. nieleczony lub źle leczony borderline wchodzi w kolejne związki i niszczy psychikę kolejnych empatycznych ludzi ).
W skrócie (bo ruszyłeś wierzchołek góry lodowej); problem jest ogromny i będzie coraz gorzej.
Moja rada (końcowy wynik analizy sytuacji)- szukać najlepszych psychoterapeutów ze "starej szkoły", którzy już są twardo usadowieni w branży (czyli jak prof de Barbaro), albo młodszych, ale romantyków/ idealistów (z powołania), którzy nie gonią za mamoną/ tytułami (system obecnie działa tak toksycznie, że muszą wybierać "albo albo").
Pozdrawiam
@@19bub92 nikomu nie "podlegaja", a "cenniki" nie są regulowane (prawnie ani przez towarzystwa psychologiczne)
Regulowane są tylko stawki na NFZ. Prywatne praktyki nie mogą być regulowane. Tak samo jak u lekarzy, fizjiterapeutów. Rynek sam to reguluje. @@19bub92
Niestety mało jest kompetentnych , doświadczonych psychoterapeutów. Szczególnie nalezy uwazać na coachów.
Tak jest!
❤️
Wiele światłych myśli, z którymi trudno się nie zgodzić, jednak dla mnie osobiście trochę mało wiarygodnie brzmi krytyka turbo kapitalizmu i konsumeryzmu, którą słyszę z ust przedstawiciela wysoko opłacanego zawodu, który rzekomo dla ochrony jakości usług, troszczy się o to, żeby dostęp do tego zawodu mocno utrudnić, dzięki czemu można czerpać z owego turbo kapitalizmu ogrom finansowych korzyści.
Nikt nie chce ograniczyć. A unormować, tak że jak ktoś zwie się psychoterapeutą to jako klient nie musisz zastanawiać się czy trafiłeś do kogoś kto tylko tak się nazywa czy faktycznie nim jest
Wierzysz w oficjalną wykładnię. Masz prawo. Ja natomiast uważam, że ważniejszym, niż ochrona klientów, powodem wprowadzania systemów certyfikacji do psychoterapii, a także zawodów prawniczych (i wszędzie, gdzie się tylko da) jest ochrona ekonomicznych interesów przedstawicieli tych zawodów. To i tak nie daje klientom w praktyce żadnych gwarancji, za to pozwala podnosić ceny usług. Niestety, nasz świat pełen jest obłudy, faktyczne powody różnych działań nie zawsze mają wiele wspólnego z tym, co oficjalnie wypisane na sztandarach.
A nie sądzi Pan, że to nie kwestia indywidualnych decyzji, tylko problemów na poziomie systemowym?
Przerażająca stronniczość, która odrzuca. Pan Profesor sam sobie zaprzecza....i chyba nie muszę pisać, w którym miejscu.A poza tym, nihil novi. Nie jestem psychologiem, a nie usłyszałam nic, czego sama bym nie wiedziała, używając jedynie zdrowego rozsądku i zwyczajnie myśląc. Przyszłam tu z ciekawością, odchodzę totalnie rozczarowana.
Rozumiemy. Każdy ma prawo do swojej opinii.
@@BigBookCafe, szczerze? Wątpię, czy Państwo rozumiecie, o co mi chodzi... ale cieszę się że JESZCZE można pisać to, co się myśli. Zobaczymy jak długo.
@@alinagoecka1319 Można, a nawet do tego zachęcamy!
@@alinagoecka1319 ja nie rozumiem o jaką stronniczość to chodzi? Może pani przybliży ten temat?
@@adampaw1176 szczytna teoria: 14:00 - 14:40 oraz za chwilę praktyka: 43:59 - 50:58. Pan profesor bardzo jasno wyświetla swoje poglądy polityczne na forum internetu. Podaje tylko przykład osoby niechętnej jednej stronie sporu - to już jest stronnicze. Tymczasem nienawiść szła i idzie coraz większą falą z drugiej strony. On zamknięty w swoich poglądach nie jest w stanie tego dostrzec. Może sobie pięknie mówić, ale ja mu nie ufam. Swoją drogą wiadomo, że obejrzą ten materiał potencjalni przyszli pacjenci. Będą wiedzieli, do kogo nie iść. Wiadomo, że do terapeutów chodzą osoby wrażliwsze, którym trudno się pogodzić z rzeczywistością. Może stronnicy tej samej opcji, co p. profesor po prostu nie mają takich dylematów. Tym gorzej, bo powinni i to nieliche.
Myślę, że warto zaznaczyć pewną kwestie- psychoterapeuta nie może komuś narzucać, ani nawet przedstawiać własnych poglądów (!!!). Niestety namnożyło się tych z zaburzeniami, którzy próbują mówić ludziom jak mają żyć i np. jak ma wyglądać związek i w co ktoś ma wierzyć (uciekać od takich ludzi, bo to całkowite podeptanie etyki pracy psychoterapeuty).
Od tego są mentorzy/ przewodnicy/ nauczyciele życia (oczywiście są na tyle mądrzy oraz etyczni, że wiedzą kiedy komuś polecić spotkanie z psychoterapeutą, czyli kiedy "coś" wykracza poza ich kompetencje). Oczywiście muszą dogłębnie(!) znać i rozumieć filozofię- inaczej będziecie zimą chodzić w klapkach ;) Oglądanie YT właśnie do tego prowadzi- nie znalazłem ani jednego rozsądnego "nauczyciela życia" (w sumie tylko Ojciec Szustak mówi na wystarczającym poziomie, ale to dla Chrześcijan; oczywiście nie ma zakazu dla reszty. A tak poza tym to populizmy/ zgadywanie ;) A ze zmarłych, którzy są w sieci, to ks. Pawlukiewicz. Może ktoś się tam znajdzie jeszcze ;)
Odnośnie słów Pani, że są dobre źródła wiedzy o psychice, etc. Raczej minimalnie 90% materiałów na YT, to szkodliwe populizmy i herezje.
Pa
O tym właśnie chcemy rozmawiać!
@@BigBookCafe tak, Profesor powiedział to wyjątkowo dyplomatycznie, bo jako Profesor i psychoterapeuta takie jego zadanie :))
Moje jest trochę inne, więc podkreśliłem poziom szkodliwych herezji jakie załały YT ;)
Myślę, ze "my z Miłym Panem, Panem Bogdanem robimy- łącznie/ uzupełniając się dobre- show" :))
Pozdrawiam :)
W sumie dobrze, że się odsłoniłł ze swoją pogardą dla ludzi o innych poglądach.. Wiadomo przynajmniej , do kogo nie iść na terapię...