Jak jedliśmy w PRL-u? Kartki i nagie haki w sklepach - AleHistoria odc.24
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 4 ก.พ. 2013
- Historia Polski Ludowej to m.in. dzieje permanentnych kłopotów z zaopatrzeniem w żywność, którego najlepszą pamiątką były nagie haki w sklepach z lat 80. Ale jest też druga strona medalu - w PRL-u ludzie, zwłaszcza mieszkańcy wsi, zaczęli jeść więcej i lepiej niż kiedykolwiek wcześniej.
Będąc w Szwecji w latach 70-tych na zawodach sportowych, kupiłem tam w sklepie kilka puszek szynki konserwowej(polish ham) jako najtańszą wędlinę z produktów mięsnych. Wcześniej opchnąłem kilka puszek kawioru ruskiego, bo kieszonkowe jakie dostaliśmy($18 na tydzień) starczyłoby tylko na obejście się smakiem. Jeszcze jeden paradoks PRL-u przypomniał mi się. Otóż, w systemie kartkowym nie był reglamentowany drób, bo, nawet do dzisiaj jest taka opinia, że kaczka, czy też kura to nie mięso! Nie były reglamentowane również ryby i sery(o wyrobach piekarniczych już nie wspominając), a więc mówienie o tym, że w PRL-u Polacy głodowali jest ordynarnym kłamstwem. Tak już na marginesie pisząc pragnę przypomnieć, że te wszystkie "rewolucje" 1956, 70, 76, 80, były niczym więcej niż walką o mięso i kiełbasę! Żadne tam szczytne hasła "o wolność i demokrację" nie były na pierwszym miejscu strajkujących, tylko "cofnięcie podwyżek cen na mięso i wędliny"!
Bob Cote.A co bylo powodem?Brak checi zrozumienia ze zywnosc na calym swiecie nieustannie drozeje.Chociaz za kazdym razem media to tlumaczyly. Zarobki rosly. Podatkow nie placili, ale zaplacic tych pare groszy wiecej?O zgrozo. Ile to flaszek mniej.Do dzis pamietam slogan obibokow z piachem w rekawach:"robota to glupota, picie to jest zycie". Nic dodac nic ujac.Moze by teraz tak samo, co?I w tym wlasnie masz racje. Tylko i wylacznie o to chodzilo.
Młodsze roczniki nie pamiętają jeszcze jednego powiedzonka popularnego w PRL-u: "czy się stoi, czy się leży, 2tys. się należy". Oczywiście za 2tys. to "przędło się cienko" dlatego wprowadzone było powszechnie w życie inne powiedzonko: "zarabia się 2tys. a wydaje 5". Trzeba było więc "dorabiać na boku", inaczej tłumacząc - po prostu kraść z państwowego. Kto nie "dorabiał" był podejrzanym w gronie ludu pracującego miast i wsi. "Dorabiali" wszyscy wliczając w to aparat kierowniczy partii, kler, wojsko, milicję...itd. Kiedyś spowiadając się wyznałem księdzu, że "podprowadzałem" paliwo ze służbowego samochodu, a ksiądz powiedział wtedy: "synu, czy ty przyszedłeś tutaj spowiadać się, czy też chwalić?".
Nie wolno tak pisac bo cie posadza ze jestes jak nie ruski trol, to napewno jakas odmiana czlowieka sowieckiego. Nie jestem wielbicielem tamtego ustroju ale obecnego tez nie, a jedzenie niezaprzeczalnie bylo lepsze.
mama pracowala w spozywczym i zakup chleba oraz cukru byl ograniczony po 1 sztuce na glowe doroslego. no nie glodowalismy ale cudow nie bylo. czesto na obiad zupa owocowa na przyklad byla.
że wydali paszport,to cud.
Bary mleczne, garmażerki, budy ze smażoną kiełbasą - były super! Skończyło się w czasie wielkiego kryzysu w latach 80-tych, choć bary mleczne nadal funkcjonowały. Powalającą była ta smakowa różnorodność i niemal domowa kuchnia. Mozna było naprawdę smacznie zjeść wszędzie, niemal w każdym miasteczku i wiosce, bo siec "Społemowska" i nie tylko były naprawdę rozwinięte. Oczywiście nie było to zasługą rządzących a raczej inicjatywy kierujących tymi placówkami.
Dokładnie. Nie ma sensu do wszystkiego tak mieszać tej polityki. Bary mleczne były super. Pierożki ze śmietanką, albo naleśniki z serem. Wspaniałe smaki. :) Pozdrawiam
Jan Kowalski teraz też są bary mleczne, komercyjne. Placki ziemniaczane za 4 zł. A do tego czysto ładnie nowocześnie a nie łyżki na łańcuchach i warczące ekspedientki.
Łyżki na łańcuchach?A gdzież to widziałeś kolego?W filmach?
@@elektryk182 wiesz, ktoś nie odróżnia sarkazmu w komedii, od rzeczywistości 😎podobnie jak myślą że mięso sprzedawano w kiosku Ruchu 😎
@@matal1988 za duzo filmów sie naoglądales.
Pamiętam smak PRL-owskich wędlin i konserw rybnych (i mięsnych), których próżno by dziś szukać w jakichkolwiek sklepach RP. Jestem (stałem się wtedy) smakoszem ryb więc kupowałem ich dużo: żywe, świeże, mrożone i konserwy. Ryby w sklepach były za grosze, Płocie, okonie etc (rzeczne ryby) - tego mało kto chciał kupować. Panie ze sklepu gdzie kupowałem prosiły się, aby je kupować za cenę w przeliczeniu około kilo za gazetę. Wędzone szproty po złotówce PRL za kilo. (lata 70-te) później po 2-3 zł (najtańsze papierosy SPORT 3,50 zł). Śledzie korzenne z beczki o aromacie nie z tej Ziemi. Łososie wędzone były nieproporcjonalnie bardzo drogie i pstrągi też. Ale większość tania. Dorsze uważane za gorsze gatunki ryb, też były tanie (nigdy nie zmiarkowałem dla czego, bo przecież nie są złe). Dopiero kocówka Gierka i lata 80-te były nędzne z pustymi hakami i octem w sklepach ale ryby jeszcze moglem dość tanio kupować.. Żarłem tanie ryby ławicami chyba, a ludzie na ogół gonili za mięchem. Tylko wieprzowina i wołowina się liczyła. Niektórzy ryb prawie nie znali. Kto był mądry ten miał co jeść i głodny nie chodził. Bary mleczne oferowały żarcie dla najbiedniejszych. To tak jakby się porzygać z przeżarcia za 2 zł dzisiaj. Ceny jakie śmieszne na kluski, naleśniki z serem. kawę z mlekiem. zupy mleczne. Ale ja tego nie jadłem, bo miałem lepsze rzeczy do jedzenia, ale emeryci jak mieli ochotę to łazili i jedli. Ale wielu się wstydziło tam kupować albo nawet nie wiedzieli, ze są takie bary. Pamietam moja babkę jak przez przypadek odkryła bar mleczny i tam kupiła sobie śniadanie. Nie mogła zrozumieć dla czego za tak małe pieniądze można kupować takie smaczne potrawy. Potem jak jechała do przychodni zdrowia, to tam wchodziła i sobie kupowała coś do jedzenia. A potem z przejęciem opowiadała jak sobie "dogadzała" czymś tam z baru mlecznego. Nie wiedziała, że te bary były dotowane dla tego tak tanie. Były tez normalne bary, gdzie proste zupy typu pomidorowa czy ogórkowa krupnik były za grosze. Kiedyś się skusiłem i kupiłem pomidorową w tanim barze. Za jakieś drobniaki dali mi pełny talerz bardzo mocnej, aż przez to kwaśnej zupy pomidorowej (dużo było w niej przecieru pomidorowego lub pomidorów) z kluskami i do tego wpakowali sporą łychę gęstej śmietany. Po rozmieszaniu zupa pycha. Do dziś jak ja robię pomidorówkę, to staram się zrobić taką jaką kiedyś jadłem w tym barze (którego dawno już nie ma). i domowa ferajna się nią zajada. A jak robię buraczki czy marchewkę do obiadu, to taką jaką jadlem w trochę już lepszym i parę razy droższym barze. Ale tam znowu tajemnica smaku potraw tkwiła w gorącej łaźni wodnej w jakiej trzymali menu. Smak jak ze slow cooker-a.Nie chce przez to opowiadać, że PRL był wspaniały, ale też to co się wygaduje dziś to przegięcie w druga stronę. Zwłaszcza, że dzisiejsza RP raczej nie jest dla emerytów rencistów i robotników rajem.
Aha bo PRL to tylko żarcie... Ważne żeby sie dobrze najeść reszta jest nie wazna.. Co za leming...
Eressiele mija mi 63 wiosenek - urodziłem się "za Stalina" i dokładnie pamiętam rządy Gomółki, a w 1971-szym poszedłem do wojska (w trym czasie, jak Gierek doszedł do władzy). Faktycznie - Barnaba Rudge ma rację w całej rozciągłości.
Stanisław Stępień fuj... komuchu, brzydze sie toba
Eressiele Dziecino droga. - nie jest moją winą, że przeżyłem prawie trzy epoki: komunę, przepuklinę demokracji i wszedłem w okres "demokracji" - gdzie czym większy złodziej i oszust, tym głośniej drze ryja, że jest "demokracja". Ty, raczej - gdyby tatusiowi nie "pękła gumka" nie zabierałbyś głosu ne forum. To jest temat nie dla Ciebie. Na temat komuny nie czyta się w gazecie, czy książce. Nie można też słuchać opowiadań babci, czy cioci w tej materii. To nie jest bajka "O sierotce...". Pozdrawiam.
Eressiele zamilcz gówniarzyno. Nie wysilaj się.
to były czasy jadło się zdrowo a teraz tylko chemia mieszkam we Włoszech często jak zjem coś z wyrobów z tutejszej kuchni to mam bóle brzucha zatrucie pokarmowe ponad rok temu wylądowałem w szpitalu
Ale historia :) Na wsi ludzie zawsze mieli co jeść. Jeden drugiemu pomagał, ale np. ze Śląska przyjeżdżali na wieś i przywozili śląską kiełbasę w zamian za produkty mleczne, oj są wspomnienia.
Moi rodzice którzy przeżyli w biedzie okupacje starali sie za czasów komuny aby u nas w domu niczego nie brakowało.Było więc mięso rożnego rodzaju owoce słodycze,nie pamietam abym kiedy kolwiek głodowała.Jeżdzilismy na wieś i kupowało sie świnke aby potem rzeznik zrobił z niej wyrób,do cukrowni po cukieri wogóle uważam ze moi rodzice byli bardzo obrotni była kasa i było zaopatrzenie
Pamiętam jak chorował się świnki, wszystko swoje😁Boże jakie to było życie😁doceniało się wszystko 😱😊💜
świnki były państwowe!
Lepsze puste haki ale żywność była zdrowa i naturalna, dziś przepełnione półki są trucizną
wtedy mleko zamarzało bo było prawdziwym mlekiem, dzisiaj kupisz w niemieckima markecie albo w portugalskim markecie syf który stoi 3 tygodnie i nawet nie skiśnie nie mówiąc że to nie zamarznie ...ohyda czym dzisiaj nas trują Wtedy to było prawdziwe Mleko Prawdziwe, kiełbasy tego Pan nie powiedział a szkoda...
@Tomas - Zamarzało bo jeszcze nie było globalnego ocieplenia i zimą w nocy (jak było rozwożone) to minus 15 stopni nie było niczym niezwykłym.
Za PRL-u nawet zwyczajna kiełbasa była smaczna, teraz to jak drogą by nie kupił i tak jest niedobra.
Marek Muszyński wiesz dlaczego? Bo dzisiaj ci uszami wychodzi a wtedy jadłeś raz w tygodniu taka kielbase tylko taka jest tego przyczyną plus sentyment przeszłości.
No, kurla te 100gr kielby miesiecznie to bylo cos. Za komuny ocet byl slodki nawet
@@matal1988 Przestań pieprzyć o jakiś sentymentach. Nikt w tamtych czasach głodny nie chodził, a ja nie przypominam sobie żebym kiełbasę jadł tylko raz w tygodniu, więc przestań siać swoja propagandę.
Bardzo możliwe, że kupujesz w złym miejscu
Zgadza się
Fakt faktem ,kielbasa dzis jest do kitu,mam 2psy ktorym jak chce dac kawalek kielbasy,wachaja odwracaja sie i nie rusza za nic.Choc bylaby najdrozsza.Takie mamy wedliny i cala reszte.
to sobie zrób sam , czasy gdy rolnik pracował za miske ryzu zebys miał dobre jedzenie sie skończyły zrób sobie sam albo zryj syf
Prawda, moje psy robią to samo.
A moje by zjadły 😂😂
@@koraljed5312 w 7 niebie by były ale niestety są na diecie 😂
@@wiolettamichalik705 Szkoda.
Wtedy były czasy...a dziś wariacja.
To była tylko polityka jak teraz. Mam swoje lata i nie narzekaliśmy jak teraz narzekają. Życie to nie baja w telewizji. Głodni nie byliśmy , ale za to był spokój w domu od polityki itp. Pozdrawiam
Moj kuzyn jest. Chodowca Krow Mleka w Brod a rodzina kupuje mleko w Sklepie To jest glupota Bylam teraz na urlopie Plakac sie chce Polsko????⏳😭😭😭😬
No,nagie haki i kartki to czasy solidarnosci-strajkowali,brali pieniadze,wyprosili sankcje gospodarcze to i skad mialo byc-choc zle bylo nkt,nie szukal jedzenia na smietnikach a i dzieci nie glodowaly jak teraz.
Andrzej Ciesla, naprawde..? Po co by byly strajki solidarnosciowe jesli rzad funkcjonowal swietnie na rzecz ludnosci? Zanim sie rzuca puste strzaly, warto sie zastanowic..
amerykanie sponsorowali strajki , dodatkowo były sankcje na Polske nałożone , w imię zasady im gorzej tym lepiej
Polska to 5 kraj w Unii Europejskiej pod kątem marnowania żywności, więc nie wiem czy dzieci teraz głodują. Wręcz przeciwnie polska młodzież coraz częściej zmaga się z nadwagą.
Kto Ci te bzdury wbil do lba. Gloduje b. duzo ludzi a nadwaga z chemi z zachodniego szajsu. Tyle w temacie. Wszystko w POlsce polikwidiwane - jestesmy neokolonia z niewolnikami.
Gdzie widziałeś głodujące dzieci? Pokaż palcem, a podjadę i nakarmię.
Lepiej taki naleśnik z mleczka niż McDonald's.
Mieszkam na wsi nie bylismy bogaci poprostu normalni ale ja rocznik 1979 nie pamietam zebym był głodny jadło sie co było i zajebiscie smakowało poprostu najprostsze jedzenie będąc dzieckiem chleb w wode i w cukier i pobiegli się dalej bawic jak kanapka wypadła na ziemie to się dmuchnlo z kurzu i dalej jeść.A dziś szkoda gadać oczywiscie rozumiem pojecie chigiena itd.
Przed 1980 r. przed Gierki em, nie było nagich hakow, za to jedzenie było zdrowsze, wędliny były smaczniejsze. Na bazarach można było kupić świeże mięso, jarzyny, nabiał. Nie stosowano tyle chemii co teraz, ludzie mniej chorowali
A bar na stalowej w Warszawie jest do dzisiaj tylko nie pod wodzą Społem. Prowadzi go podmiot prywatny.
Strach być teraz młodym.
XXI-wieczna Polska to bardzo straszna kraj.
Raczej strach pracować z młodymi 😎
Nie było lepiej....ten kto tak pisze to PO......sprzedali pół Polski...sprzedawczyki
Fajnie było ! szkoda
Moi znajomi zarabiali krocie na świniach. W PGRach mioty świń były zawsze o ok 2 szt mniejsze na papierze. Prosiaki te trafiały do prywatnych chlewików. Pasza również ginęła. Przed świętami w naszych lasach unosił się zapach wędzenia. Niestety ORMOwcy często wypatrywali chłopów i trzeba było się dzielić. Na warzywach, mięsie czy nawet jajach obrotni chłopi zarabiali ogromne sumy. Dodatkowo dużo osób pędziło bimber. Gdzie była jednostka wojskowa tam były meliny. Biznes kwitł. Niestety to przerodziło się na naszą mentalność.
...pamiętam (w latach 50-tych, 60-tych) obowiązkowe dostawy "żywca". Pochodzę ze wsi, a mieliśmy takiego sołtysa, że chodził za budynkami gospodarczymi i chrząkał - czy nie odezwie się świnia i donosił do władz. Oddawanie "żywca" było obowiązkowe.
Nic nie było w sklepach to fakt ale była Baltona i Pewex gdzie sie kupowało za dolary to był taki zachód posród tej szarości no ale były też babcie ze wśi co chodziły po domach i sprzedawały wyroby własnej roboty kiełbasy szynki co dusza zapragnie takich towarów dzisiaj się nie dostanie na pewno nikt nie głodował no i każdy miał prace a jak mu się nie podobała to po prostu na drugi dzień juz miał nową no i nikogo z domów nie wyzucano jak to jest dzisiaj.
Paraselcus1 co więcej w tej pracy można było nic nie robić albo robić na boku :) no raj na ziemi.
matal1988 Zapomniałeś wspomnieć jak świetnie płacili. Gospodarnym to nawet do dwudziestego starczało! No ale sytuacje ratowały fuchy czy tez zwykle złodziejstwo.
O boze! Pasta z makreli, zolty ser 😍
haha pamietam jak weszlismy do UE .. byl maly skandal, unijne zarcie bylo gorszej jakosci niz to w naszych sklepach, zwyczajnie Unia dopuszczala wiecej konserwantow i calego syfu w zarciu.. Polska zywnosc byla zdrowsza ... lepszej jakosci.
Eliza S ale to już było I chujolandia jest w ue
Konserwanty w czym? W owocach? Warzywach? W kaszy, ryżu?
@@jans2887 Warzywa są niejadalne -GMO , mąka- rakotwórczy glifosat,
Warto wspomnieć o "wyrobach czekoladopodobnych".
@elaspo - Pamiętam, czekolada smakująca jak z dodatkiem mydła.
Bez przesady-nikt wtedy nie głodował. Ludzie wymieniali się kartkami: wegetarianie oddawali innym swoje kartki na mięso, kto nie pił alkoholu czy nie lubił słodyczy oddawał/wymieniał swoje kartki. A jak ktoś kupował np. szynkę to nie 20 deko jak teraz tylko 2-3 kilo. Mięsa generalnie było dużo (choćby z prywatnego swiniobicia), za to nie było przekąsek typu chipsy. Wystarczy poczytać dane z GUSu na ten temat. Wiem, bo żyłem w tamtych czasach!!!
Zywnosc byla zawsze swieza. Nikt nie zaznal glodu. Dzis wszystkie kielbasy i kabanosy przetwarzane sa ze starego miesa. Smrod na odleglosc. Dzis gorzej czlowiek jest poniewierany niz za komuny. Moja sasiadka przyjmuje ksiedza,ale zagrodzila ludziom droge i na cudzym polu ornym posadzila klony.ZZlodziej ,zaborca i cham polski sie panoszy.
Tak, ale za tzw komuny, nie było głodnych dzieci i chorób rodem ze średniowiecza, które się ostatnio pojawiają!!!
Jadło się zdrowiej, było mniej fosforanów w jedzeniu niż teraz !!!
i pestycydów a mnie czekaj było wiecej
W PRL -u jadlo sie wiecej ryb chleb byl smaczniejszy
Zawsze w domu był obiad ze zdrowych produktów, bułki i chleb (2 kg) bez polepszaczy.
Zdrowy obiad? Z bułki i chleba? Puknij się w ten kato-sowiecki baniak tempa dzido.
Ani bułka ani chleb nie jest obiadem pełnowartościowym ani też nie jest zdrowe napychanie się węglowodanami na jakikolwiek posiłek.
Tęskno Ci za komuna? Venezuela, Korea, Angola stoi otworem na niezapomniane wrażenia
pamiętam jedzenie w barach - w każdej zupie kłaki włosów a żeby ją dostać trzeba było kupować najpierw bony. Do zup przekonałem się dopiero gdy pojawiły się tzw. "zupki chińskie", przestałem wreszcie jeść wytwory czyjegoś organizmu.
I co z tego, jakoś nikomu nic z tego powodu się nie stało, i grubi byli.
człowieku co ty pierdolisz mleko było powszechnie dostępne roznoszono je pod same drzwi mieszkania
Jest co powspominać życie mnie nauczyło...i przychodzą do domu co na obiad lub kolację czy śniadanie...
Jakość 240P? Co to nagrywane 20 lat temu?
Ale mnie wkurwiają takie programy młodych teoretyków rodem z solidarnościowego przedszkola
Brednie cwaniaków! Pseudopolitykó, itp!
A ja w prl jadlem co najmniej 3 razy schabowy z chlebem
Fakty są takie - za czasów Gierka, czyli w latach 70., kartki były tylko na cukier i to krótko. Pojawiły się na dobrą sprawę dopiero w latach 80., kiedy to solidaruchy, finansowane przez CIA, strajkami zrujnowały gospodarkę.
całkowicie się zgadzam z tą wypowiedzią
Krzysztof Jankowski również zgadzam się z wypowiedzią
"za Gierka" to bylo zycie na kredyt stad tez zaopatrzenie szlo z Zachodu za dolary. Pozniej trzeba bylo splacac. Sama komuna tego nie produkowala, bo jako niewydolny system po prostu nie mogla
Jakby Solidarność swojego zadania nie wypełniła, to byśmy dawno siedzieli na jeszcze gorszym spłacaniu Gierka. Bo pewnie komuna by próbowała to dłużej trzymać, ale może w latach 90tych, czy na początku nowego wieku, zachód by się odezwał o swoje pieniadzę.
Panowie - sracie we własne gniazdo. Albo jesteście czerwoni. Na jedno wychodzi.
tylko że Gierek za kredyty budował , a teraz te świnie przy korycie przejadaja kredyty
BREDNIE ... proszę nie mylić POLSKI LUDOWEJ z POLSKĄ STYROPIANOWĄ.
a dziś gliosat, hormony i chemia mmm pyszności...
Teraz naocznie widzę jak fałszuje się historię . Na szczęście żyłem w tamtych czasach i jak słucham teraz tych bzdur i pierdół to nie wiem czy się z tego śmiać , czy nad tym płakać . I tak od czasów starożytnych poprzez Mieszka I i chrzest Polski wciskało nam się takie brednie .
haki to zawsze była i będzie podstawa
Wyborcza powstała jako główna gazeta Solidarnosci na wybory w 89r.
Brednie
Zwyczajna propaganda
Dzisiaj wszystko jest ale najgorszej jakości bez smaku z chemią i jeszcze na to mnie nie stać także odpowiedzcie sobie sami kiedy było lepiej
same kurwa kłamstwa, nic nie było ale wszystko było. dzieci się rodziły bo nikt się nie bał ze ich nie utrzyma.
Racja
Lepszej jakości nie było?
Czekaj zaraz coś sie znajdzie. Jestem pewien że za PRLu kręcili również w HD a może i 4k?
kury w lesie haha , dobry pomysł
Co ty wiesz o jedzeniu w PRL ja miałem szczęście żyć w tych wspaniałych czasach co milicja takich jak Guzowaty czy innych milionerów trzymała pod kluczem a w mojej miejscowości było trzech bezdomnych a Gierek zamienił Polskę z glinianych domów ze strzechy na murowane wiadomo zaciągną kredyty a teraz kasa płynie z Unii Europejskiej i co budują dla zwykłego człowieka - ulice za które trzeba płacić czy może orliki
Z francuskim to lekka przesada ale gruzinski koniak to nie problem
Ale smakowal jak dykta pamietam lato 80 te
Skąd Ty to wszystko wiesz? Chyba nie z autopsji? W PRL-u miałbyś niezłą posadkę aktywisto z wypranym z realiów mózgiem.
Ludzie nie mieli wolności... gdybym ja coś komuś dawał za darmo a ktoś by krytykował też bym się wkur**
W PRL byłem wolnym człowiekiem - teraz muszę płacić podatki
o czym ty mowisz ???????????????
Zapomnialem dodac ze na schabowego mowilem na placki ziemniaczane na chleb
Głodna nie chodziłam, ale jedzenie było lepsze... A mleko było mlekiem, a nie wodą jak dzisiaj.
Bzdury opowiadasz...
I lepiej było niż teraz
Ludzie byli zdrowsi , nie otyli a teraz??!!
Otyli są z własnej woli. To jest tylko i wyłącznie wybór każdego z nas.
@@jans2887 przecież obecne jedzenie ma takie dodatki że masz jeść i jeść co raz więcej , aby więcej kupować i jeść także to nie jest tylko ich wina , jedzenie tablicy Mendelejewa.
@@husar2022 Mówisz o przetworzonym, paczkowanym jedzeniu. To jest śmieciowe żarcie, które ma na celu zapchać kichę. W warzywach i owocach, które ja jem nie ma żadnych dodatków. Do tego kasza, ryż, czasem mięso (kura, ryby), wszystko organiczne. Trzeba jeść mądrze a nie dużo
@@jans2887 no tak ale teraz większość jedzenia jest tego typu , człowiek to wpiepsza bo nie zawsze ma wybór ani czas.Ja akurat czy ty masz bo jestem ze wsi ale inni jedzą to co im sklep na półkę wystawia bo zapiepszaja do roboty od świtu do nocy i nie mają głowy do szukania co jest dobre a co nie , aby smakowało i kichy zapchało . Kiedyś nie było tego świństwa i o to mi chodziło na początku.
@@husar2022 Jest pełno przetworzonego jedzenia i trzeba się bardzo interesować tym co się je. Ja bym chciał być zdrowy i silny do późnej starości. A przynajmniej zwiększyc swoje szanse. Niestety wiele osób bardziej interesuje się tym, co wlewają do swojego samochodu niż tym, co jedzą. A przecież to nasze paliwo
Babka u nas na wiosce mowila
Rolnik dobrze mial bo 80%sam produkowal tylko do malego miasteczka wyskok co sobota dokupic, herbate, kawe ,ocet, cukier, zyletke i mydlo a reszta swoje!!!!
C-330 z bruczka doczepiona i sobota do Moniek albo na rynek albo po sklepach pamietam 5 latek ja mial matke za palto ja trzymal
Tytuł jest totalnym zakłamaniem faktów. Kartki owszem były ale to nie był wymysł polskiej żydobolszewii i warto napomnieć że były inne kraje europejskie w których te rozwiązanie również było konieczne i trwało dłużej niż u nas! Przy czynnikiem takiego stanu rzeczy nie była tylko nieporadność władzy ale również ciągłe fale strajkowe które również miały wpływ na produkcję i dystrybucję towaru.Tych przy czynników było zresztą więcej ale to nie miejsce na tak rozległą debatę. Co do gastronomii zgadzam się w pełni z komentującym Smeridanem. Dodam, że w tych karmiących placówkach byli zatrudnieni kuchmistrze z prawdziwego zdarzenia. Dzisiejsze czasy w tej branży promują bardziej rozgarnięte gospodynie domowe. Które za najniższą krajową godzą się tyrać za półdarmo w placówkach które nie spełniają kryteriów bezpieczeństwa spożycia jak i pracy. No i nie ujmując tym gospodyniom to podstawowym menu w większości lokali jest danie dnia. A więc jedno z niewielu jakie te Panie potrafią upitrasić. Z poważaniem.
nie było mięsa i wędlin bo większa częśc szła do CCCP natomiast takiej jakości i smaku jak miała wówczas podwawelska rzeszowska czy krakowska juz nie znajdziemy dzisiaj zwykła mielonka turystyczna była rarytasem
ale w PRL obsluga klienta byla na tragicznym poziomie :(
chamskie podejscie do klienta bylo norma.
Dlaczego to video tak miga?!?!?! Chcecie abym dostał epilepsji???
Głupoty,głupoty. Jedzenie to nie tylko mięso i kiełbasa! Wychowałam i wykarmiłam w tym czasie dwoje dzieci i nikt głodny ani goły nie chodził! Pierniczysz , sam nie wierzysz w to co mówisz! Bary mleczne były super ,pyszne krokiety z jajkiem,zupa grzybowa,moja córka uwielbiała zupę owocowa, nawet chrupiące frytki pyszne były,a wszystko za grosze. Teraz brzydzę się przejść obok jakiegoś baru tak śmierdzi😏
Teraz czytam, sklad kupionej szynki,mieso 50% soja 20% substancje zageszczajaca 10%,regulator kwasowosci 13% pozostale skladniki E w roznych modyfikacjach. Niech zdecne PRL.
Po co w ogóle jeść wędliny? Przecież to syf a nie jedzenie. Tylko nieprzetworzone jedzenie jest zdrowe
Kraków fajno żeby tak by było cccp
popierdolone czasy
wychowałem się w prlu i nie przypominam sobie biedy o której się mówi w tego typu materiałach - ocet i nagie haki to bujda i propaganda... bary mleczne miały bardzo dobre potrawy... a mięso jak się chciało to się miało ;)
Andrzej Galica jak twoi rodzice byli członkami parti to się nie dziw że dobrze żyłeś
Haha, żyjesz Pan w iluzji. Moje dziecko czerwone. Pewnie jadłeś szyneczkę codziennie na kanapkach, a później miałeś kolejne kanapeczki do szkoły (prywatnej). I kawiorek do obiadu, chyba że wybrzydzałeś.
Nie siej Pan tutaj propagandy. Nie wmówisz Pan 38 milionom ludzi, że było inaczej. Oni nie są aż tak głupi jak Pan.
Moja mama wstawała do mięsnego o 3 nad ranem i zajmowała miejsce w kolejce. Ludzie czekali do 7 i niektórym udało się coś dobrego kupić
Ten film powinno się usunąć , aby nie robić młodym wody z muzgu
Hahahaha
A co boisz sie ze prawda ich młodych w oczy będzie koleć, a może ciebie też?. Tak było i nie ma co kryć. Wszystko mają podane na tacy i jeszcze marudzą. Mogą nam, ktòrzy pamiętamy, pozazdrościć tamtejszych smaków, jakości żywności. Było trudno a jaka radocha z np, kupionej margaryny, kiełbachy z samochodu!, która była rarytasem smakowym. W dupach im się teraz przewraca.
To mleko nie kislo tylko robiło się zsiadłe Teraz geniuszu fermentuje i mienie Za młody jesteś Wtedy było prawdziwe jedzenie bez eeeeeeeeeee dlatego brakowało. Teraz wpieprzasz w parówkach wszystko włącznie z odbytem
Jak mały Jasio wyobraża sobie historie, żenada
Co ty człowieku gadasz za głupoty w tym filmie. Do końca życia nie zapomnę smaku kabanosów i szynki konserwowej po otwarciu puszki. A smak i zapach wędzonej makreli chodzi za mną od lat i chociaż są dzisiaj sklepy, gdzie można kupić rybę dobrej jakości to ten zapach nie przypomina tamtego, a chleb pachniał tak, że jak mama wysłała mnie do piekarni to zanim wróciłem nie było pół bochenka i trzeba było dokupić jeszcze jeden :):):) . Mam serdecznie dość idiotycznego potępiania wszystkiego co było w tamtych czasach a w szczególności mijania się z prawdą. Było jak było, ale nie przypominam sobie niedzieli w latach 80tych aby nie było rosołu i schabowego czy pieczeni, w tygodniu jadło się zupełnie normalnie tak jak i dziś, był czas na rybę na placki ziemniaczane czy pierogi ale i na kurczaka albo mięso również, i niech mi nikt nie odpisuje, że moi rodzice byli dygnitarzami to dlatego tak mówię, bo moja Mama pracowała jako szwaczka w fabryce a tata był kierowcą WPK . Tamte czasy wspominam wspaniale, niczego nigdy nie brakowało ani mnie ani rodzeństwu, mieliśmy wspaniałe dzieciństwa, wspaniałych rodziców, ciepłe mieszkanie w bloku bez złodziejskich podzielników ciepła i napewno nikt z nas nigdy nie był głodny przez to, że nie obżeraliśmy się frytkami z maca i innym syfem fast food. Może dla kogoś jest to trudne i dziś nie polityczne, ale my w tamtych latach byliśmy poprostu, zwyczajnie po ludzku szczęśliwi i nikt nie zmieni tego głupimi, tendencyjnymi filmikami. Pozdrawiam
zgadza sie; szynka konserwowa miala tak piekny zapach i smak, ze tez zapamietalam go :) a wtedy byl to rarutas; szynki byly dostepne najczesciej w okolicach swiat; ale jak weszles do sklepu to czules zapach szyneczki, byl charakterystyczny i smakowity ; a kielbasa slask, to byla pychota; czy tez suszona lub parzona krakowska, kminkowa; w sklepach rybnych unosil sie zapach swiezych , wedzonych ryb; za Gierka , pamietam jak z mama chodzilam do rybnego bo byl niedaleko od nas; jako dziecko, oczywiscie chcialam "male rybki" czyli szprotki,a mama kupowala nam tez duzo halibuta, pyszna rybke, ktora rozplywala sie w ustach; w ogole jedlismy bardzo duzo wszelkich ryb; teraz w sklepie trudno nazwac to milym zapachem, ale wtedy to byl zapach swiezosci; chleb nawet z Giganta byl smaczniejszy, byla dodawana do niego czarnuszka; kajzerki to byla pychota, z maselkiem i serem kaszkawal, mniam; zywnosc byla o niebo lepsza; irytujace byly braki srodkow do prania, higieny osobistej czy papieru toaletowego; ale jakos dalismy rade ; raz na jakis czas kupowalam sobie w Pewexie slynny dezodorant zielone FA, ktorego zapachu nie zapomne do konca zycia :)
Zapach i smak kabanosow i swiezego cieplego chleba ja tez pamietam. Moja mama rowniez stworzyla mi dobre dziecinstwo, czesto odejmujac od swich ust. Jako dorosly czlowiek, ktory obserwuje, czyta i mysli, dla honoru mojej mamy wnikam w tamte czasy zeby zrozumiec jej borykania z zyciem w systemie tlamszacym indywidualnosc i czlowieczenstwo. Rozumiem ze uzywam ogolnikow ale czas juz chyba okreslic kwintesencje najwyzszych organow rzadzacych tu czy tam czy indziej, gdzie swinie lgna do koryta i nigdy nie sa nasycone. Oczywiscie problem jest bardziej skomplikowany, ale krytowanie ludzkich doswiadczen nie jest rozsadne ani produktywne.
Jan Kowalski a czego się dorobiłeś? czy twoje aspiracje zostały ucieleśnione???
dla niektórych może to i trudne i niepolityczne, ale danie niektórym ludziom wolnego wyboru (żeby nie powiedzieć wolnej woli) kończy się właśnie tak, że się rozpijają i jedzą w McDonaldach tych przeklętych. niestety ale ustrój polityczny nie ma NIC wspólnego z zapachem czy smakiem bułek, chyba że tajemnica przyrządzania takiego pieczywa była przekazywana ustnie wyłącznie przez dygnitarzy patryjnych (którzy wcinali jedzonko z zachodu). tak samo jak ,,wspaniali rodzice, wspaniałe rodzenstwo" gratuluję ale Tobie i Twojej rodzinie a nie gajerkom z PZPR bo oni nie mieli w tym udziału.
Commander musi być miejsce dla tych, którym naprawde zależy i nie pochylą się nad takimi głupotami podczas drogi do kariery
Gadasz takie idiotyzmy ...ze az mi Cie zal:D
ale glupoty chlopie gadasz .Kto ci takich bzdur nagadal
PRL to mój cudowny świat młodości zaczątku pracy mam 62l. Pachnący chleb który kupowałam o6 rano przed pracą świeże wędliny na kartki i mięso ze świeżo ubitej świni ze wsi pod Swarzedzem /pozdrowienia dla p. Ewy żony gospodarza/ cudowny czas szczęśliwych ludzi naprawdę 🐖marzyliśmy o zachodzie to mamy go syf syf syf
to byłaś komunistką albo ormowcem!
Tak wlasnie wyglada "gospodarka" planowa, czyli ciagle braki artykulow na rynku. W PRL ludzie jedli lepiej niz wczesniej? Gdyby nie bylo PRL-u to bysmy jedli tak jak na Zachodzie Europy
Mighty_Toad. I tak wlasnie by bylo jak na zachodzie. Czyli epidemie : raka, chorob wiencowych, zawalow, wylewow krwi do mozgu, cukrzycy i zoltaczek wszystkich rodzajow.Nie wspolminajac patologicznej otylosci.Ameryka, wiekszy obwod kalduna niz wzrost.A u nas wzrost do 180 cm zaliczano jako sredni.Wtedy. Juz tak nie jest.Ide ulica i oni mi wyzej ramion nie siegaja. Za wysoki nie jestem, tylko 185 cm. a mlody nosilem na gnatach 90 kg. z glodu.Bez sadla. Mam taki metabolizm ze grama tluszczu nie odloze. I dobrze mi tak. tylko zima dokucza, szybciej marzne, ale pal licho.W wieku lat 60 na badaniach wyszlo ze: pojemnosc pluc 27 % powyzej wieku(pale), no ale bylo troche sportu, gestosc kosci na poziomie mezczyzny w wieku 27-30 lat, cisnienie na poziomie nastolatka.I to wszystko przez PRLowski niedostatek. Urodzilem sie w pierwszym roku po wojnie. Nie jestem z uprzywilejowanych, mam awersje do polityki w calosci i kazdej postaci. Mojego ojca Informacja 2 tygodnie tlukla na Hozej(w W-wie) za odmowe przyjecia stanowiska dyrektora przedsiebiorstwa odbudowy W-Wy. Wrocil z obozu w amerykanskiej strefie. juz byl podejzany.Mimo wszystko uwazam ze PRL byl do modernizacji a nie do obalenia.Zniszczyc i to doslownie nalezalo:FJN(Front Jednosci Narodu)i CRZZ(Centralna Rada Zwiazkow Zawodowych). Co by to dalo? ZSL i SD byly by uwolnione od dyktatu PZPR i stanowily demokratyczna i legalna opozycje wlacznie z dzielem wladzy w kraju.Rolnictwo i przemysl calkowicie lub czesciowo w rekach prywatnych lub spolek panstwowo-prywatnych za wyjatkiem przemysly strategicznego.I bylo by dobrze. Wolne zwiazki to wiecej praw zatrudnionych. Moj wuj byl honorowanym przez swiatowa organizacje zw. zaw. listami dziekczynnymi za zwiazkowa dzialanosc do powstania CRZZ w tej farsie udzialu brac nie chcial. Przed wojna inspektor przemyslu zbrojeniowego okregu warszawskiego. Ciagle wspominam mlodosc w PRLu jako szczesliwa i bezpieczna. Jestem z tego pokolenia obdarzonego cudowna dekada lat 60 jako wzrastajacy nastolatek.Rozpisalem sie troche tylko po to zeby jakis niedorobiony duren komuchami pod moim adresem nie rzucal. Bo tacy wlasnie niezdaja sobie sprawy ze sa i narzedziem i ofiarami maszyny propagandowej. Czym glupszy tym lepszy. Glupimi latwiej rzadzic.
wywozili to do zsrr
Data wiem, przewozili jako zsrr przez zachód, zsrr dostawało dewizy a prl rublodolary*
Bary mleczne pamietam jako puste, brudne, z minimalna doza jedzenia. Ekspedientki myly stol brudna scierka podczas mojego posilku. Sklepy z wedlina blyszczaly pustymi hakami a panie sklepowe pakowaly kawalki jakiegos miesa/ kosci w gazete w obliczu glodnych twarzy stojacych w "kilometrowej" kolejce. Byly tez sklepy "mleczarnie", gdzie sie stalo za lada i prosilo o ser, maslo, itd. Trzeba bylo byc ostroznym bo ekspedientki byly wrazliwe i niecierpliwe. Moim ulubionym miejscem byly boki sklepow, gdzie mozna bylo kupic borowki i grzyby prosto z lasu od starszych pan i panow - ci byli mili i spokojni. W 1978, trzeba bylo stac pod sklepem spozywczym o + _ 4 rano zeby przebic sie przez pozniej otwarte drzwi i w podskokach zlapac mleko pelne zanim inni je dopadna...nie ma konca wspomnien o dehumanizacji czlowieka w tamtych czasach...
Gary trawers- o jakim kraju ty piszesz,co to za miejscowość? Nigdy takich scenek nie widziałam!
@@teredaa4891 bo ich nie było
@@teredaa4891 12 morino bo za mało macie lat!
Ale bzdety!!!!!!!!!!!!!!!!!
Było zdrowo nie tak jak teraz Dlatego niech tacy jak ty chłopcze nie wypowiadają się
Pomoc ZSRR!!! Nosz ku mać! Wszystko szło do nich a płacili rublem transferowym czy innym gównem dla tego biedowaliśmy. Wszystko co dobre to ruski zabierały a potem trzeba było kombinować. Wyroby czekoladopodobne, parówki z tektury i inne cuda. Węgiel też "kupowali" na potęgę.
Prawda, ale parówki były z mięsa. To teraz pakują chemię, ścięgna,żyły, gnaty zmielone i inne świństwa. Nie jadłeś/aś kiełbasy i nie znasz jej smaku. Zwyczajna była w smaku pyszna.Od lat paskudztwa nie jem, bocholerstwo jest niejadalne.Z rublem prawda tylko dziwne,że taki był głód i powyrastały dryblasy po 180-90-cm.Nic nie było, ale sprzedają do dziś fabryki, położyli hutnictwo, stocznie, kopalnie, szkoły przedszkola i szpitalnictwo.Nie buduje się nic poza willami złodziei na stanowiskach.
Dla tego zostało "położone" bo się aparatczyki uwłaszczały. Obniżano sztucznie wartość firm państwowych i wykupując za kredyt który i tak nie był przez nich spłacany. Cała Polska została piracko sprywatyzowana. Co jedzenia to za komuny były dobre wyroby ale i ówniane też. Dzisiaj w pogoni za kasą, koncerny tują nam takimi cudami że lepiej wyprowadzić się na Marsa. W PRL syfiaste wyroby były wynikiem lenistwa i braków sprzętowych oraz materiałowych. Dzisiaj to przemyślana strategia. Wyrafinowane urządzenia i laboratoria chemiczne oraz sztaby psychologów pracują nad wdrażaniem na rynek tego co nazywamy potocznie i na wyrost, żywnością.
Pamiętam czasy zaraz powojenne, prywatne sklepy, małe firmy, a nawet fabryczki. Nie było nic poza gruzami i biedą. To, co teraz opychaja zostało zbudowane od podstaw: szkolnictwo, szpitale, huty, stocznie, fabryki i nie cały czas były gołe haki. To dzisiejsza propaganda tak wam wmawia. Znam inne czasy i mam inne doświadczenia, chociaż były i złe okresy.Aparatczków dużo się nie uwłaszczyło, ale za to dużo złodziei, krętaczy, bandziorów itp. tałatajstwo. No i bezrobocie nieznane w PRL.
psuja1978 9
Co za bzdury, same kłamstwa, wszystko było niczego nie brakowało, a ten smak wędlin, pieczywa, warzyw, owoców już nigdy nie wróci.Wszystko zostało ujęte w innych komentarzach więc nie będę powtarzał tego samego.
Wszystko było u ciebie w domu, czerwońcu.
Viktor Zittergold Pierdolisz durnosci
Haha pozdrawiam tych którzy myślą że kiedyś było mniej chemii w jedzeniu niż teraz, za ruska w pgr mieli takie mocne opryski z wschodu że jednym odpryskiem załatwiali to co teraz na 3 opryski
bzdury , sowieci rabowali wszystko co sie dalo od 1944. w 80 w Lublinie robotnicy odkryli ze caly sklad gotowy do odjazdu do sowieckiego imperliazmu zawiera zamiast farby , mieso , szynki, kielbasy, Puszki byly oznakowane jako farba. I to byl moment kiedy ludzie wyszli na ulice i to spowodowalo zorganizowanie Solidarnosci w przyszlosci.
ten pociag do sowietów przyspawali do torów pamiętam jak cała Polska sie śmiała z tego
Co za brednie... "W wywiadzie dla gazety wyborczej" i wszystko jasne. Skąd w tych ludziach tyle miłości do czasów komunizmu?
Za PRL-u była taka bieda że często trzeba było się podcierać gazetą zamiast papierem toaletowym.Urban ma się dobrze i dzisiaj i za PRL!
to nie bieda _to polityka
Dokładnie. Za ów miłość do komunizmu - unsub.
Plusy większy dostęp do pracy brak konserwantów i cukru w jedzeniu czyste środowisko z powodu niskiej potrzeby na prąd przede wszystkim ludzie nie jedzą aż dostaną cukrzycy 4punkty minusy brak policji brak rozwoju technologii brak jakichkolwiek ciekawszych rzeczy każdy jest taki sam każdy ubiera się podobnie i każdy ma to samo 5punktów PRL przegrywa zdecydowanie teraz jest lepiej bo mówią kiedyś to było sam ocet i zapałki na pułkach wtedy nic się nie rozwijało a polska zdecydowanie za dużo oddawała ussr jak to się dzieje że ufali krajowi którym tyle razy och okradł poprostu Janusze się nie znają
Jak dobrze ze to juz przeszlosc. Nigdy wiecej .
Jak dobrze ze te okropne czasy minely I oby nigdy sie nie wrocily. Jak komus teskno za prl to niech sobie wycieczke do wenezueli zrobi. Tylko nierobom darmozjadom teskno.
przestancie pieprzyc smietana parowki i bulki niebylo lepszego smaku a mieso bylo pyszne bez solanki hemicznej do dzis co truje ludzi bez smaku jedzenie bylo o niebo lepsze wiem bo sam jadlem unia europejska truje ludzi bo korporacje zywnosciowe nabijaja kabze kasa taka jest prawda wejdz do rzeznika zero zapachu niech zyje horubsko ...bez komentarza