Zgadza się, jeden z niewielu kompetentnych prowadzących. Praktycznie cała reszta to internetowi "celebryci" - eksperci "od wszystkiego" promujący tu de facto swoje prywatne kanały. Oby jak najczęściej wychodziło to Medyczne Zero, przynajmniej człowiek faktycznie czegoś się dowie zza kulis pracy lekarza.
Gdy moja babcia umierała, to trzeba było poruszyć niebo i ziemie, żeby lekarz przypisał coś więcej niż ibuprofen. Udało się dostać receptę na plastry z morfiną w małej dawce. Ostatecznie moja mama plastrów babci nie przykleiła, bo wyczytała, że może utrudniać oddychanie, a babcia jako osoba umierająca już miała pewne trudności z oddychaniem. Dzięki temu babcia zamiast umrzeć być może szybciej, ale bez bólu, umierała tydzien, prawdopodobnie w bólu. Babcia była od 7 lat w pampersie, karmiona przez sondę, po udarach bez kontaktu, miała ponad 90 lat. No faktycznie ten tydzień dłużej cierpienia był jej bardzo potrzebny. Rodzina często podejmuje decyzje pod płaszczykiem chronienia chorych, ale tak naprawdę chronią tylko sami siebie przed podejmowaniem trudnych decyzji, przed wzięciem na siebie konsekwencji.
Masz rację. U mnie dziadek dostał udaru w wyniku którego doszło do śmierci mózgu. Nie dało się wytłumaczyć rodzinie, bo oni widzieli, że dziadek oddycha i wydaje z siebie dźwięki podobne do jęczenia, a więc podtrzymywali go przy życiu jeszcze miesiąc. Dziadek jako osoba, którą znaliśmy - nie żył. Żyło serce, które utrzymywało ciało czyli narządy przy życiu. Ciężko patrzeć na bliskich, którzy myślą, że dziadek ozdrowieje i na siłę podtrzymują funkcje życiowe.
O ludzie. Morfina może spowodować depresję oddechową, ale w zbyt dużej dawce. Małe dawki wręcz niwelują duszność i właśnie dlatego podaje się morfinę ludziom z nowotworami płuc
I to jest kolejny jeden z wielu przypadków że bardzo jasno widać iż rodzina nie powinna zajmować się opieką nad osobą starsza bądź obłożnie chora. Emocje to tak zły doradca że nawet chirurdzy nie operują ani swojej rodziny ani nikogo z kim są związani emocjonalnie. W Niemczech ludzie w większości nie mają problemu z powierzeniem opieki medycznej profesjonaliście. W Polsce dalej jest to traktowane jak jakaś ujma na honorze albo durne przeświadczenie że lekarze niosą śmierć, szerzone wśród głupców którzy nawet nie wiedzą gdzie leży wątroba.
Gdy bliska osoba umiera na raka a ból jest nie do zniesienia, pompa z morfiną jest wyborem pomiędzy: śmiercią układu oddechowego i jelit a śmiercią z bólu
Mój tata miał podawana morfinę, w leczeniu nowotworu zlozliwego. Niestety morfina nie działała wogole na mojego tatę. Pielęgniarka powiedziała, że odprawia cyrk. A go tak ręce bolały że ocierał się o ścianę bo nie miał go kto masować. Bardzo przykre to jest. Powiedzieli, że innego leku nie mają 🙃. Masakra pielęgniarki i lekarze w tym szpitalu to nieporozumienie. A tata płakał z bolu i nie chciał dalszego leczeniai powrotu do szpitala. Dla rodziny jest to mega dolujące nie dość, że przeżywa chorobę to jeszcze nie jest leczony w prawidłowy sposób.
Commentary o receptomatach i marihuanomatach jeszcze się nie pojawiło, a powołuję się na nie w tym i poprzednim odcinku - pojawi się niebawem także z góry dzięki za cierpliwość
Dzięki za walkę ze stygmatyzacją opioidów. Można brać opioidy i normalnie żyć, a wręcz brać opioidy żeby normalnie żyć. Biorę od lat i tylko dzięki temu normalnie żyję i pracuję. Niestety te które dla mnie okazały się najlepsze nie mają refundacji przy chorobie reumatycznej (jest tylko przy raku).
9 หลายเดือนก่อน +35
Dawno już nie słyszałem tak kompetentnej, merytorycznej, zrozumiałej i jednocześnie ciekawej rozmowy na ważny temat. Dzięki.
@@maciekm7660chyba nie ma gorszego tekstu by zachęcić kogoś do takiego czynu. Nie zdziwię się jeśli jako orzeczników szukają jedynie osób pozbawionych empatii.
biegli sądowi, oj zgadzam się. Oni nawet mechanizmów działania leków nie znają XD Czułem się jakbym debilowi tłumaczył (bo pamiętałem mechanizm, bardzo dokładnie na poziomie akademickim) ale nie mogłem za cholerę sobie przypomnieć nazwy. No i nie był w stanie wymienić nawet jednego, żeby mi przypomnieć :}
Ja mam sprawę o rentę z zus w sądzie. Składając o nią byłam tuż po operacji halluxa (jeszcze prawie nie chodzilam), miałam zamrożony bark prawy,uszkodzenie stożka rotatorów, zapalenie kaletki podbarkowej, do tego bezwzględną stenozę kręgosłupa szyjnego z konfliktem korzeniowo-rdzeniowym i trzema skierowaniami na operację kręgosłupa szyjnego. To było po l-4 i wyczerpaniu świadczenia rehabilitacyjnego, którego zus ani razu nie zakwestionował. Ale wtedy od razu zaocznie odmówił renty. Sprawa w sądzie jest 2,5 roku. Biegly neurochirurg profesor Kwiatkowski (krk) stwierdził, że byłam i jestem zdolna do pracy. I mam mierne zmiany .Miałam już wtedy termin operacji kręgosłupa na cito. Wszystko na nfz, nie prywatnie. Napisałam zastrzeżenia do jego opinii. Ponieważ na opinię czeka się kilka miesięcy, zdążyłam już mieć zrobioną operację. Bark dalej czeka. A w/w biegły stwierdził, że podtrzymuje opinię. Podobno sędziowie zasądzają to co napisze biegły, więc nie mam złudzeń.
@@ElżbietaJodł nie znam ani jednego biegłego który przyznał by się do błędów mimo że potrafią stać jak wół . Ostatnio widziałam tłumaczenie biegłej że ona nie wie czy dokument urzędowy ma większą moc od dokumentu (czyli po prostu pisma pisanego na kolanie) złożonego przez jedną ze stron i jak sąd wskaże który to ona to oceni wtedy…ta…po raz 3 kasę skasuje za gówno opinie. Ale żeby wprost napisać coś takiego. Przecież to jawne przyznanie się że nie potrafi się pracować w swoim zawodzie. Ona nawet nie potrafiła planów zagospodarowania przestrzennego odnaleźć w Internecie. A w zusie to mają polecenie że wszystkie prośby mają odrzucać. Jedna pani chciała emeryturę po śmierci byłego męża z którego winy był rozwód to też jej odmówili bo jakby tak przez 20 lat wyliczyć to spokojnie milion by musieli jej wypłacić. To też poszło do sądu i dostała to co się jej należało. To jak w urzędzie skarbowym całkowicie olewają wytyczne i wysyłają do interesantów pismo że oni mają wskazać jaki rodzaj działalności prowadzą albo rzucają swoje interpretacje z sufitu. To wszystko do sądu trzeba ale przez takie wytyczne że skarbu państwa sądy są zapchane czymś co powinno być załatwione już dawno na poziomie urzędu.
Mega program, mega prowadzący. Leczyłam się onkologicznie w Niemczech, byłam zabezpieczona z każdej strony, mój komfort był najważniejszy. I ciagle powtarzali to lekarze. I chciałabym zeby tak było w Polsce.
Najlepszy format! Prowadzący i tematy również! Dzięki za podjęcie tematu aborcji z punktu medycznego. Na pewno jest to bardzo potrzebne wszystkim stronom. :)
Jeden z moich ulubionych programów na kanale zero, bardzo dobra robota prowadzącego i ciekawi goście :)! Podoba mi się, że uchyla się trochę tego świata, który wydaje się nieco hermetycznie zamknięty.
Ja powiem z doswiadczenia po wypadku samochodowym przy zlamaniu kregoslupa w 2 szpitalu po transportacji rowniez musialam prosic wielokrotnie o silnijsze leki bezskutecznie, paracetamol przy krzyczeniu i plakaniu z bolu.
Problem w Stanach zaczal sie duzo wcześniej niż fentalnylowy zalew , a epidemie opio wywolał dosc darwinistyczny system opieki zdrowotnej wraz z firmami farmaceutycznymi i kolaborujacymi z nimi lekarzami . Wmawianie pacjentom opio ( viva la Oxy ) wraz z zatajaniem skutkow ubocznych zrobilo swoja robote ktorej wyniki widzimy wlasnie na ulicach miast US
Wow, ale mądry komentarz! Dobrze, że jeszcze są na świecie tacy ludzie...nawet był serial o oxy na faktach co się rodziny wypowiadały...bo niestety już ich bliscy zmarli od tego szajsu
@@dawiddafko2184Obejrzenie 3 reportazy na temat OxyContin sprawily, ze niemal calkowicie zarzucilam przeciwbolowy opioid Tramadol (marka handlowa Zaldiar)
Trafny punkt, żeby nie skupiać się na czymś co generalnie u nas nie istnieje. Nie ma żadnej polskiej pandemii fentanylowej i żadnego realnego zagrożenia. Wiadomo, że temat fentanylu się teraz super sprzedaje i klika, ale może w Polsce fajnie byłoby się zająć "na poważnie" problemem alkoholowym, który sieje większe spustoszenie wśród uzależnionych niż syntetyczne opioidy :)
Może lepiej nie. Nie w wykonaniu tego tendencyjnego pana. Jest już sporo merytorycznych źródeł na temat psychodelików, wielu cenionych naukowców już się na ten temat wypowiedziało.
@@pariramable rozumiem, ale może by zaprosić tych cenionych naukowców do programu. To że jest sporo merytorycznych źródeł to ni znaczy że nie ma sensu robić o tym programu. W ten sposób można powiedzieć o większości tematów "jest dużo merytorycznych źródeł więc po co robić program" Większość ludzi nie wie o istnieniu tego tematu, więc to że "gdzieś są merytoryczne źródła" ni zmieni tego stanu, ani nie zainteresuje tym magicznie ludzi którzy nie wiedzą, a może ta wiedza by im się do czegoś przydała.
@@huntrel oczywiście należy uświadamiać w jak największym zakresie i z pomocą fachowców. Ale nie w formie, którą widzimy w tym cyklu. Tendencyjne tezy i specjalnie robione pod to materiały, to raczej uprawianie propagandy, na pewno nie edukacji. Wolałbym, żeby pan autor tego cyklu nie poruszał tematów, o których nie ma pojęcia, bo to jedynie zaszkodzi sprawie.
Ja wyleczyłam się z nerwicy zażywając MDMA raz w miesiącu, i wiem że już są w USA badania żeby używać MDMA do leczenia PTSD. Mam nadzieję że niedługo Mandy będzie legalna i każdy będzie mógł zaznać jej dobroci 🥰
Akurat receptomaty to ostatni powiew wolności i powinny być jak najbardziej dostępne. Jeden z najsilniejszych narkotyków świata - Alkohol po którym ludzie popełniają najcięższe przestępstwa możemy kupić normalnie w sklepie, ale o leki które wielu osobom pomagają po prostu wyjść z domu z powodu silnych fobii lub lęków musimy prosić na kolanach szanownego lekarza i może wypisze a może nie, zależy na kogo trafisz… dajcie ludziom żyć i niech każdy dorosły człowiek robi i leczy się tym co uważa za słuszne dla siebie, dopóki nikomu nie robi krzywdy :) jeśli ktoś ma się naćpać to i tak załatwi, tyle że na ulicy i nie wiadomo co otrzyma, więc chyba lepiej jak dostanie lek z apteki i w razie przedawkowania wiemy jak mu pomóc w przeciwieństwie do syfu z ulicy w którym nie wiadomo kto co dosypał i w jakich ilościach :) A jak już chcecie zakazywać swobodnego dostępu do leków, obrońcy moralności to zacznijcie od alkoholu który powoduje jak do tej pory najwiecej hospitalizacji i zgonów na świecie i to nie tylko użytkowników ale także ich ofiar, ludzi postronnych!
Absolutna bzdura, masz bardzo płytkie myślenie, ludzie nie mogą sami sobie dobierać silnych leków, bo są za głupi po prostu, sytuacja w USA pokazała jak leki mogą zniszczyć społeczeństwo, polecam książkę dreamLand która pokazuje że pod żadnym pozorem nie wolno brać opioidow na własną rękę.
Ja jestem na morfinie od 2020 roku (kregoslup, nieudana operacja). Zaczynalam od wysokich dawek, typu 360 mg na dobe, stopniowo zmniejszalam az do obecnej 120 mg na dobe, co bylo i jest mozliwe tylko dlatego, ze lacze MST (Morphine Sulfate) z Diclofenac lub Nimesil. Bol nie znika w 100%, ale jest do zniesienia. Sama morfina lub sam diclofenac nie dzialaja zbyt dobrze, a wiekszej dawki juz nie chce. Raz sie zdarzylo, ze mi braklo MST (kiedy ta dawka byla wysoka) i nie bylo fajnie. Bole i skurcze miesni, przez ktore nie moglam spac - byly okropne, mimo mojego wysokiego progu bolu. To jest tak, ze bola miesnie dopoki nimi nie ruszysz, potem ulga na kilka-kilkadziesiat sekund i znow musisz ruszyc, wiec wierzgasz sie w lozku co 30 sekund jak jakis pajac, zeby tylko nie czuc tego bolu i uczucia sciskow/mocnych skurczow miesni. Do tego: fale goraca, potliwosc, uczucie goraczki, mega kaca. Nie polecam. Aha, mieszkam w UK, wiec to nie jest tak, ze tylko paracetamol tu wydaja.
Pan zachęca do wypytywania lekarza o wszystko kiedy w rzeczywistości lekarz na NFZ nawet nie oderwie wzroku od komputera podczas wizyty dodatkowo robiąc ci łaskę że wogole do niego przyszedłeś :) Nasza Polska rzeczywistość
Z własnego doświadczenia wiem, że obecnie NFZ ma więcej specjalistów niż prywatna służba zdrowia. Jeżeli ktoś myśli, że na NFZ jest źle, to niech pójdzie na prywatną wizytę:) zapłacisz 250zl za 10 min i powie ci, że zna kogoś kto ci pomoże i tak zataczasz koło, pozdrawiam.
też nie demonizujmy tak tego NFZ, ostatnio chodzę tylko do lekarza na nfz, na wszystkie pytania dotyczące choroby/jak przyjmować lek odpowiada. Wydaje mi się, że to kwestia bardziej osobnicza i czy to będzie prywatnie lub na nfz nie ma większego znaczenia, wszędzie są buraki, albo ktoś ma po prostu zły dzień
@@pawelfedorczuk9829 to jest nic. Idziesz do lekarza prywatnie za 250, tylko po to żeby wysłał Cię do kolegi drzwi 🚪 naprzeciwko też za 250 żeby wypisać Ci skierowanie na operacje na NFZ. Tak powinno być?
W Niemczech to samo dopiero 3 zmiana lekarza dała skutek porozmawiania z lekarzem i wyleczenia. Wszędzie ten sam problem ,kasą chorych płaci za 7min rozmowy i diagnostyki z pacjentem
1. brak szkolenia w zakresie leczenia bólu 2. leczenie pacjentów przez kilku , a nawet kilkunastu lekarzy 3. mania niektórych lekarzy, by zmieniać leki, bez względu na efekt dotychczasowej terapii 4. nadmierne stosowanie tramalu, często niezgodnie z zaleceniami
@@elzbietalzbietadanielczak3868ty bredzisz, może i nasze leki są eksportowane ale wszystkie substancje, które są potrzebne do ich wyprodukowania są kupowane z zagranicy (najwięcej z Chin) Zanim kogoś oceniasz to może byś się douczyła na początek
Np taki thiocodin wytwarzany z mąki, substancja czynna kodeina jest wytwarzany przez Unię- firmę bodajże z Lublina, która owszem bazuje na dostawach z bliskiego wschodu.
To prawda. Miałem operacje w Grodzisku mazowieckim i psychiatra wydała opinie że istnieje ryzyko uzależnienia. Dostałem znieczulenie ogólne ale bez osłony. Obudziłem się podczas operacji, wtedy dostałem fenta. 😊 I tyle. Po operacji jedyny raz w moim dorosłym życiu płakałem i wyłem z bólu. Ostatecznie znajomi znaleźli dilera na portalu z ogłoszeniami i co prawda za ogromny hajs ale coś załatwiłem. Po wyjściu ze szpitala już normalnie od prywatnego lekarza dostałem tramal. Po 2 tyg odstawiłem bez problemu a jak kiedyś spotkam ta lekarkę co mi to zafundowała to trzymajcie mnie. Aż się wk** od opisywania tej historii. K****!
byłem na izbie z wędrującym kamykiem, bez problemu dostałem dwa opakowania tramalu p. chirurg powiedziała że następnym razem mam nie przychodzic i nie zawracać głowy tylko tableteczke wziąć i czekac super 😊
Mam 43 lata mam zaburzenie lękowe od 8 lat. Raz jest mniej dokuczliwe a raz bardziej. Od ponad dwóch lat korzystam z medycznej marihuany, sięgam po nią w sytuacji kiedy napięcie mięśni jest nie do zniesienia. 10 gram waporyzowałem przez 1,5 roku. Po marihuane nie sięgam w celach rekreacyjnych, zdaję sobie sprawę z tego że ona nie leczy lecz daje ulgę w tych ciężkich chwilach. Z mojego punktu widzenia wolę to rozwiązanie niż benzodiazepiny których praktycznie już nie zażywam. W życiu codziennym żaden lekarz u którego byłem (a byłem u wielu) osobiście nie chciał przepisać mi medycznej marihuany a byłem w takim stanie że różne głupie myśli przychodziły mi do głowy. Gdyby nie jak wy to nazywacie receptomat nie miałbym dostępu do tego medykamentu. I jeszcze chciałem dodać że skutki uboczne są o wiele mniejsze wręcz niezauważalne niż w przypadku SSri czy benzo. Oczywiście wolałbym być zdrowy i nie zażywać żadnych specyfików no cóż życie potoczyło się inaczej.
moja żona nie wierzyła ze medyczna marichuana jej pomoże i bardzo się zdziwiła dostała diagnozę zespołu niespokojnych nóg, wcześniej faszerowali jej na to wszystko Xanaxy, zopiklony, i wszelkie NLPZ a potem trafiła do lekarza z Warszawy z centrum leczenia bólu gdzie powiedział jej że pierw spróbujemy medycznej marichuany a jak to nie pomoże to oksykodon, i o dziwo po marichuanie medycznej jej objawy ustąpiły, ludzie nie mają pojęcia co takie pary jak my do tej pory przeżywaliśmy, przez pare miesięcy codziennie po 30 minut masowałem jej nogi i współczułem jej bólu, po marichuanie medycznej wszystko się skończyło, swojego zdania na ten temat nie zmienie TO POMAGA a to że nie ma badań na milion niszowych chorób a potencjalnie może to ludziom pomóc bo wystarczy spróbować a skutki negatywne no cóż NIE ISTNIEJĄ przy odpowiedniom przyjmowaniu z waporyzatora to już inna kwestia. Stygma że to narkotyk tylko szkodzi wielu ludziom :p
Niestety żaden lekarz Ci nie przepisze, bo marihuana zalicza sie do grupy, która może stymulować napady lęku. Dobrze, że Ci pomaga ale nie dziwię się lekarzom, za duże ryzyko nasilenia objawow.
Konkretne wnioski, których sam po części byłem przykładem. Gdy mój dziadek umierał na nowotwór kości, właśnie wył z bólu, majaczył, prosiliśmy lekarzy aby uśmierzyć mu ten ból właśnie opioidami, prawdopodobnie morfiną. Na nic się zdawały nasze prośby, jednak gdy poszedłem do pokoju pielęgniarek i do lekarza ze swojskimi grzybkami, bimberkiem i ptasim mleczkiem nagle pojawiała się kroplówka po której dziadek stawał na nogi i można było z nim normalnie porozmawiać. Po tej sytuacji codziennie taka sama procedura, aż do pożegnania. Chora sytuacja...
No nie do końca, bo ból nie jest śmiertelny. Ból jest objawem, a nie przyczyną złego stanu zdrowia. Ludzie często łykają środki przeciwbólowe zamiast skupić się na eliminowaniu przyczyny bólu.
Tylko że w bardzo wielu przypadkach nie udaje się ludzi zdiagnozować. Takie osoby jak ty żyją w przekonaniu że w XXI wieku to niemożliwe, że zrobią wszystkie badania i stwierdzą co człowiekowi jest a niestety guzik prawda. Powstają już nawet całe organizacje zajmujące się ludźmi nie zdiagnozowanymi. Sam cierpię przewlekły ból od lat , a od roku ból stał się nie do zniesienia, nie da się opisać tego co przychodziłem. W diagnozie mam neuralgię nerwu trójdzielnego, jakieś neuropatie ale jak się poczyta o tych chorobach to wszystko jest tak skomplikowane że nawet sami neurolodzy trochę rozkładają ręce, że nie znają w stu procentach mechanizmu tego bólu. Mógłbym się tu rozpisywać ale to nie ma sensu, wniosek jest taki że czasem nie da się pacjentowi pomóc inaczej niż łagodząc ból tabletkami. Ja łykam cztery tabletki dziennie leków przeciwpadaczkowych które działają na układ nerwowy, płacę za to sporą cenę w postaci skutków ubocznych ale i tak nie mam wyjścia bo bez tych leków zostaje mi tylko skoczyć z mostu. Byłem wszędzie u psychiatry u neurologa w poradni leczenia bólu. Polska medycyna nie ma mi nic do zaoferowania poza lekami.... I co mam niby zrobić?
@@maksymilianzart5117 nie wiem skąd Twoje przekonanie o moich przekonaniach? Znamy się? Chyba nie, bo osobiście podchodzę z pewnym dystansem do współczesnej medycyny. Chodzi mi o to, żeby nie popadać ze skrajności w skrajność. Bo to właśnie przypisywanie opioidów zbyt lekką ręką doprowadziło w Stanach do plagii fentanylowych zombie. Ból jest bardzo subiektywny i są przypadki, gdzie można uniknąć stosowania opioidów, albo wprowadzić je na krótki okres i uniknąć uzależnienia. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że są takie przypadki jak Twój i uważam że w takich przypadkach jest to uzasadnione. Niemniej jednak chyba zgodzisz się, że chcemy uniknąć sytuacji, w której można po prostu iść do internisty, powiedzieć że "bardzo" bolą Cię plecy i dostać opioid, a tak właśnie to wyglądało w Stanach.
A może zacznijcie temat od tego, że w dzisiejszych czasach praktycznie każdy lekarz jest przedstawicielem handlowym jednej z wielu korporacji farmaceutycznych. Dziś się nie chce wyleczyć a tylko i wyłącznie leczyć. Każde uleczenie chorego równa się z brakiem zysku. Wyleczony pacjent momentalnie przestaje opłacać „subskrypcję” jaką musiał opłacać ze względu na swoją chorobę. Niestety tak się nie dzieje. W dalszym ciągu chore osoby które można wyleczyć a uwierzcie mi że z wielu chorób np. autoimmunologicznych da się wyjść nie zażywając leków - takie osoby są maszynką do zarabiania. Nie wiem czy to rzeczywisty brak wiedzy/edukacji wśród lekarzy czy po prostu nie chcą informować o tym pacjentów - może taka jest po prostu narracja systemowa. Nie chce wyjść tu na jakiegoś nawiedzonego, foliarza czy jakiegoś fana Zięby czy innej osoby, która wpycha w każdego witaminę D czy inne suplementy ale nie przekona się ten kto nigdy nie próbował leczyć się dietą i suplementacją - łatwiej łyknąć tableteczke, która tylko wszystko „wycisza” ;) Weźcie przykład z Izraela gdzie chorych na raka leczy się np po przez wlewy witaminowe a nie chemioterapię. Wiadomo że są pewne choroby, na które ciężko o jakikolwiek lek/ratunek/pomoc ale jest ich garstka a z większości uleczalnych/wyciszajacych chorób zrobiło się maszynkę do zarabiania pieniędzy . Napisałem to tak ogólnikowo nie koniecznie związanego z filmem o opioidach mimo że mam co do nich mieszane uczucia tymbardziej że znam kilka osób które wylądowały przez nie na odwyku w ośrodku w Ślesinie. W skrócie niech lekarze zaczną nas ULECZAĆ nie LECZYĆ i być do końca życia subskrybetnem firmy farmaceutycznej.
Pamiętam jak nie mogłem 3 dni spać z bólu to mi lekarz powiedział, żebym wziął ibuprofen a jak powiedziałem, że brałem i to w maksymalnej dawce to mi powiedział, żebym brał dalej. Jak wspomniałem czy słyszał o drabinie analgetycznej to odpowiedział, że nie i następny proszę. Nawet tramadolu nie dostałem.
To zależy od lekarza są tacy którzy bez problemu wypiszą. Trzeba było z nim ostrzej po żołniersku porozmawiać kilka męskich słów i konował by się ogarnął.
moja mama po przerzutach do kręgosłupa - bólu już nie czuła - "zorganizowałem WSZYSTKO co mogłem" - w tym przypadku to nie było konieczne ... ZROBIŁBYM WSZYSTKO - aby jej pomóc - moja odsiadka była '"wkalkulowana" NIE było takiej potrzeby - ale powtarzam byłem gotów NA WSZYSTKO ... Moja teściowa (też mama) też umierała na raka - TYLKO żona powstrzymała mnie abym WPIERDOLI lekarzowi, który ją wypisywał z Poznania > na opiekę paliatywną ... "bo ona może się uzależnić" - a jej dawali 4-6 tygodni życia - przeżyła ponad pół roku - za mało, za krótko - ale jestem PRZEKONANY, że każdy dzień i tydzień był tego wart ... "organizm wysiadł 2 tygodnie przed śmiercią" - dzięki lekarzom - tego ból był opanowany do końca
Dokładnie . Niestety często na ten temat wypowiadają się właśnie ludzie którzy nie zaznali takiego bólu. Sami jak poczują ból zęba albo nawet boli ich głowa to płaczą nad swoim losem , kładą się do łóżka i jak jest im ciężko, a ludziom którzy często przez kilka albo kilkanaście lat cierpią przewlekły ból bardzo często nie do opisania dają dobre rady. Jak cię boli tak w skali którą podają lekarze na pełną dziesiątkę to już ci wszystko jedno co bierzesz byle pomogło. Ja od lat cierpiałem na przewlekły ból , ale jeszcze jakoś się trzymałem , niestety rok temu zrobili mi wymaz na koronawirusa i od tego czasu mam tak potworne bóle nosa że tego się po prostu nie da opisać. Truje się lekami dokładnie pregabaliną która działa negatywnie na moje oczy, bol z dziesiątki zmniejszył się może na szóstkę może na siódemkę, nadal ciężko to nazwać normalnym życiem i większość ludzi mając taki ból prawdopodobnie z łóżka by nie wstawała , ale ja jako że zaznałem bólu dużo gorszego to ten traktuje i tak z uśmiechem na ustach. Jeszcze gorzej jest gdy przyczyna bólu jest nieznana tak jak u mnie , a lekarze co najwyżej podejrzewają co się stało. Po pierwsze wielu lekarzy wtedy nie traktuje cię do końca poważnie a ty cierpisz jak cholera, a po drugie musisz normalnie żyć pracować i tak dalej nikt ci renty nie da , a często cierpisz 10 razy mocniej niż ci którzy na rencie w domu siedzą
Dzięki za ten odcinek, dużo się dowiedziałam, systematycznie i sensownie. Zgadzam się ze legalizacja marihuany rękami lekarzy to chyba najdurniejszy sposób. Co do samej legalizacji nie mam zdania, ale poziom penalizacji na pewno powinien być zmniejszony, a za to zdecydowanie karany nielegalny handel, nawet niewielkimi ilościami.
Zgadzam się z Gościem programu, że leki uspokajające / nasenne typu benzo są największym problemem. Za mało czasem informacji jest przekazywanych pacjentowi. Co do marichuanen - również sie zgadzam, że w psychiatrii nie widzę tu masowego zastosowania. To że jednostkom pomaga, nie znaczy, że pomożemy tym sposobem większej ilości osób.
Bardzo dobry program Jestem mgr farmacji. Potwierdzam problem wykradania danych i innych dziwnych przypadkow wystawiania recept . Mało tego. Mieliśmy kontrolę wojewódzkiego inspektora farmaceutycznego bo mieliśmy ogromne sprzedaże leków zawierających fentanyl. My zaskoczeni, bo to sprzedaże sporadyczne . Wszystko jest transparentne . Więc nikt nic nie znalazł, bo nie miał co. A jednak ktoś jakoś te leki przez nasza aptekę sprzedał, sami nie wiedzą jak... Potwierdzam też Nadużywanie leków Nasennych P bólowych Opioidowych wystawionych przez receptomaty Dodatkowo duża ilość sprzedaży bez recepty leków zawierających kodeinę czy dxm
Zauważasz wzrost sprzedaży kodeiny i DXM na przestrzeni lat? Z tego co wiem to lata temu był na to boom w środowiskach "eksperymentatorskich", nie sądziłem, że temat jest nadal aktualny.
Kodeina będzie aktualna aż jej nie wycofają, bo już nie jest potrzebna, jest DXM, buprenorfina, DHC, tramadol. Na opio bez recepty zawsze będzie popyt, tym bardziej w erze Internetu
Dostrzegam zbyt dalekoidącą stygmatyzację benzodiazepin podczas gdy racjonalnie stosowane bywają ogromną ulgą dla osób z zaburzeniami lękowymi. W tej chwili prosząc o takie leki z góry trzeba się tłumaczyć z tego że nie jest się ćpunem.
Dokładnie tak samo w przypadku opioidów, w przypadku osób ciężko chorych. Ja osobiście mam problem z kręgosłupem, od czasu wprowadzenia ostatnich obostrzeń musiałem odstawić swoje leki... teraz funkcjonuję z ogromnym bólem, jedyną alternatywą jest stała hospitalizacja.
Niestety trwałem w uzależnieniu od heroiny kilka lat. Jak przestała działać, to dodawałem do tego leki opioidowe na receptę jak i bez. Benzodiazepiny również, choć rzadko. Straciłem dużo. Rodzinę, szacunek, pieniądze i szkole. Tyle czasu stracone. Odwyki, ośrodki, poprawczaki. Przedawkowania, jazdy karetką, toksykologia i odtruwanie. Zdrowie i życie zmarnowane
Po operacji, usunięciu jądra (z powodu raka), po pierwsze przeciwbólowe musiałem samemu dojść do dyżurki i poprosić o nie, bo tak pewnie nic bym nie dostał. Operacje miałem ok. g.10-11, a znieczulenie całkiem puściło koło g.17-19. O godzinie 20 na własną prośbę dostałem 1mg paracetamolu... co ciekawe obudziłem się o 5 rano i znowu poszedłem z prośbą o przeciwbólowe. Fakt, nikt nie miał problemu z tym aby podać przeciwbólowe ale sam fakt, że po operacji musiałem się prosić o nie oznacza, że żadnego programu bólowego nie było. Dodatkowo paracetamol, nawet spora dawka bo 1mg nie uśmierzyła bólu dostatecznie 😒.
Typie, 1mg paracetamolu to dawka homeopatyczna, opakowania Apapu do kupienia w Żabce mają po 500mg paracetamolu w tabletce. Albo ta twoja historia to jakaś zmyślona fantazja albo chodziło ci o 1 GRAM. Chociaż nawet wtedy nie wierze w to co napisałeś bo NLPZty takie jak paracetamol i ibuprofen lekarze wciskają na prawo i lewo bardzo chętnie, na każdy ból mały czy duży. Problem maja z wypisywaniem i podawaniem pacjentom opioidow i tego rzeczywiście się raczej nie doprosisz, nieważne czy masz bóle nowotworowe czy jesteś świeżo po operacji…
Jestem na stałe na 100mg tramalu, prawdą jest, że w Polsce lekarze nie umieją leczyć bólu, a pacjenci nie wiedzą, że im się to leczenie należy. W USA dają zbyt często, w Polsce za rzadko. Poradnia leczenia bólu lub specjalista np. onkolog/reumatolog to jedyne osoby od których można spodziewać się pomocy. Każdej osobie z chronicznym bólem np. szkieletowym, polecam wizytę w poradni leczenia bólu i nie bać się mocniejszych leków przeciwbólowych. Dbać o wątrobę (dieta i badania cykliczne), uważać na paracetamol łączony z tramalem np. Doreta (niektórym na wątrobę szkodzi bardziej NLPZ niż tramal), wtedy trzeba zmienić na np. Tramal Retard, który jest bez paracetamolu. Tramal jest w Polsce demonizowany, a w małych dawkach to bardzo dobry lek dla osób z przewlekłym bólem na średnim poziomie.
Brawo. W końcu ktoś powiedział, że to problem z fentanylem jest od lat. Bo wszędzie widzę artykuly,że właśnie się zaczął XD Co dla mnie, jako byłego ćpuna jest bardzo zabawne :} A właściwie to nawet jest nie tyle fent a jego fluorowe i acetylowane pochodne, kosztuje grosze ale działają 40min, kiedy helena potrafi trzymać cały dzień. I stąd właśnie "kryzys". Do tego tolerka rośnie w mgnieniu oka.
Jeszcze zabawniejszy jest fakt, że lekarze w USA kupili to, że oksykodon o przedłużonym uwalnianiu to innowacja znacznie bezpieczniejsza od morfiny, jak już hitler żarł Eukodal
Warto zwracać uwagę na jeszcze jeden ważny, psychologiczny aspekt, przyjmowania leków-narkotykow z receptomatów, szczególnie widoczny w przypadku marihuany i osób uzależnionych/będących na skraju uzależnienia. Dostanie recepty na używkę często mocno legitymizuje tym osobom i usprawiedliwia jej nałogowe przyjmowanie. Bo "przecież dostałem tę marihuanę od lekarza, a więc to jest lek, a leki można przyjmować codziennie i nie ma w tym nic złego". W 100% zgadzam się z prowadzącym że skoro i tak już de facto zalegalizowano marihuanę, to warto byłoby jednak zrobić to oficjalnie i z odpowiednią edukacją na jej temat, a nie jak to zwykle w Polsce - po cichu, półlegalnie i po dziadowsku.
Z żadnego programu na kanale zero nie dowiaduje się o tylu sprawach z życia wziętego jak z tego. Otwiera oczy na wszystkie wizyty u lekarzy czy w aptece, sytuacje które nie mają zazwyczaj sensu w końcu wiadomo z czego wynikają lub nabierają jakiejś logiki.
@@casper300 widziałem gościa który opierdzielił 50 tabletek naraz i był nieobecny prawie 24h jakby był na kwasie, siedział i patrzył przed siebie. Wyczytał gdzieś w necie że jak dużo się weźmie to faza jest i faktycznie
DXM wykazuje powinowactwo chemiczne do kodeiny ale nie jest uznawany za opiat i jako taki nie wykazuje działania przeciwbólowego (w małych dawkach działa lekko znieczulająco). Ta substancja działa bardzo kompleksowo na wiele receptorów. Kiedyś był uznawany za syntetyczny opioid ale już tak nie jest.
na depresje,nerwice,dla wiekszej produktywności i siły fizycznej i przeciwbólowo bo wypróbowałem wszystkie lekkie śmieci za przeproszenem z przerwami używałem morfiny(20-60mg) (kilkaset dawek w 2022/23r.) ani razu nie czułem efektów odstawiennych.. jedyny minus to czasami lekki dyskomfort żołądka przez 30min i tylko 6h działania.ale najskuteczniej działa w porównaniu do "nowoczesnych" opioidow jak FENTANYL, BUPRENORFINA. Fentanyl leży pudełko.Oczywiscie nie ma zadnych skutków ubocznych ale nawet 100+ mikrogramów plastrów działa nie wyraźnie. Więc od czasu do czasu biore 50 mikrogramów buprenorfiny na 4 doby plaster. efekty uboczne to bywa sucha skora twarzy zadkosc i momentami się trudno oprzeć przysypianiu przyjemnemu co... jak czasami jesteś np w pracy to nie wypada. pokonać to katwo shotem espresso lub kawy mocnej lyk (przygotowac sobie małą buteleczkę z esensją (wiele łyżek) kawy. Ogólnie żongluję na zmianę typem opioidu ,który biorę żeby nie słabło działanie, lub robie przerwy.
acha straszenie fentanylem jest powodowane NIEWIEDZĄ że fentanyl działa w dawce niewidzialnej gołym okiem,przez to jak ktoś używał narko typowych jak hera,meta itp. to myśli "kretyn"że może dużo więcej wstrzyknąć i zalicza zgon przekraczając dawkę kilkadziesiąt razy.BARDZO TRUDNO ODMIERZAĆ MIKROGRAMY stąd cały fame w USA.FAŁSZYWY Tępy mainstream i powtarzacze co nie praktykowali nigdy o czym piszą, gadają- zamknijcie dzioby !!!!😅😊😂 (strzykawki to taką formę jedynie uznałbym za ryzykowną dla fentanyl+bezmyślni ludzie)
Zalegalizowanie będzie miało też inne pozytywy, które nie były tu powiedziane: - Niektórzy jeśli będą widzieli, że jest to legalne wybiorą to zamiast alko co już jest mega pozytywem, - zamiast się umawiać z kimś po nocach i tak naprawdę nie wiedząc co dostaniesz będziesz mógł pójść do sklepu, gdzie masz czarno na białym, - kasa z podatków może iść na pomoc w leczeniu uzależnień, - teoretycznie przestajemy finansować czarny rynek i podejrzanych typków. Może i ziółko nie jest idealną substancją i też można się uzależnić to każdy się zgodzi, że lepiej to palić niż pić alko. Jak jesteś ze znajomym to też wolisz żeby ten znajomy zapalił niż się napił.
bardzo się nie zgodzę. Odrzuca mnie smród palenia (zarówno zioła jak i papierosów), choć też bardzo nie lubię, kiedy ludzie w moim otoczeniu się upijają, więć nie każdy się zgodzi
@@kammamazur no ale to chodzi o redukcję szkód. Lepiej żeby ludzie z dwojga złego palili niż pili wtedy świat byłby lepszy. Człowiek upalony przynajmniej jest zabawny, ma kontrolę nad tym co robi oczywiście jeżeli nie przesadza a jeśli przesadzi to po prostu idzie spać. Osoba zbyt pijana jest całkowicie odcięta, wymiotuję i zatacza się i tak naprawdę nie wiadomo co zrobi bo nie kontroluje własnego ciała. A najlepsze jest to, że robi to całkowicie legalnie a osoby z 1g zioła potrafią mieć wyrok, który może wpłynąć na ich całe życie. Porównajcie sobie to nawet ze statystykami policyjnymi, ile osób pod wpływem alko robi awantury a ile pod wpływem palenia już nie mówiąc o tym, że alko samo w sobie jest trucizną.
@@greenhold6280taka redukcja szkód że zarówno w jednym i drugim przypadku szkodzisz nie tylko sobie ale i otoczeniu. A w przypadku zielska dodatkowo narażasz domowników na bierne palenie. Co to za redukcja szkód jak po x latach będziesz wierną żonę czy męża odwiedzać w szpitalu gdy będzie umierać na raka płuc bo całe życie paliłeś paliłaś wmawiając jemu jej że ten kaszel od x lat to wcale nie jest od twojego palenia.
@@dziewczynazsekskamerek no ale to jest redukcja szkód. Ciężko jest takiemu człowiekowi rzucić więc lepiej żeby zastąpił jedną używkę drugą, powodującą mniejsze szkody. Trzeba do tego podejść racjonalnie bo w teorii to wiadomo najlepiej być trzeźwym.
A co z lekami/narkotykami które mają udowodnione pozytywne działania w pewnych klinicznych przypadkach a są zakazane w Polsce jak MDMA, ibogaina, psylobicyna czy DMT?
"wizyty" bez kontaktu a jedynie z chatem z lekarzem uratowały mi zdrowie, kiedy siadła moja psychika i nie byłam w stanie zdecydować się nawet na rozmowę telefoniczną.
Jako lekarz weterynarii stosuję u swoich pacjentów opioidy regularnie. Komfort jest taki, że zwierzak się nie uzależni psychicznie od leków i jeśli ja lub wlasciciel ich nie poda to ich nie dostanie. Kiedyś przy złamanej ręce dostałam pyralginę i chyba ketonal. (?), bolało okropnie. Mój pacjent przy złamaniu/po wypadku etc. na start dostałby metadon lub fentanyl+ leki z innych grup w terapii multimodalnej i w razie możliwości znieczulenie miejscowe bupiwakaina np. splotu nerwowego przy zakładaniu opatrunku/manipulacji kończyną. Nie wyobrażam sobie leczenia bez opioidów.
@@Mescherje to bylo zanim skonczylam studia, dobrych pare lat temu i takie leki dostalam od lekarzy. Zakladajac inny scenariusz- sa to tzw. leki scislego zarachowania, sa kontrole z izby, GIFu etc wiec by nie przeszlo. Wszelkie niescislosci to proszenie sie o utrate pwz, a nawet sprawy karne.
Najbardziej wartościowy program dla mnie na tym kanale
prawda
Każdy ma swoje upodobania ;)
Zgadza się, jeden z niewielu kompetentnych prowadzących. Praktycznie cała reszta to internetowi "celebryci" - eksperci "od wszystkiego" promujący tu de facto swoje prywatne kanały. Oby jak najczęściej wychodziło to Medyczne Zero, przynajmniej człowiek faktycznie czegoś się dowie zza kulis pracy lekarza.
5ry 6 do 6x😅t6dedf c6r 12:31 4😮wd😮✖ cxe😅xero t6ee 5@@gorszcz
Gdy moja babcia umierała, to trzeba było poruszyć niebo i ziemie, żeby lekarz przypisał coś więcej niż ibuprofen. Udało się dostać receptę na plastry z morfiną w małej dawce. Ostatecznie moja mama plastrów babci nie przykleiła, bo wyczytała, że może utrudniać oddychanie, a babcia jako osoba umierająca już miała pewne trudności z oddychaniem.
Dzięki temu babcia zamiast umrzeć być może szybciej, ale bez bólu, umierała tydzien, prawdopodobnie w bólu.
Babcia była od 7 lat w pampersie, karmiona przez sondę, po udarach bez kontaktu, miała ponad 90 lat. No faktycznie ten tydzień dłużej cierpienia był jej bardzo potrzebny.
Rodzina często podejmuje decyzje pod płaszczykiem chronienia chorych, ale tak naprawdę chronią tylko sami siebie przed podejmowaniem trudnych decyzji, przed wzięciem na siebie konsekwencji.
Masz rację. U mnie dziadek dostał udaru w wyniku którego doszło do śmierci mózgu. Nie dało się wytłumaczyć rodzinie, bo oni widzieli, że dziadek oddycha i wydaje z siebie dźwięki podobne do jęczenia, a więc podtrzymywali go przy życiu jeszcze miesiąc. Dziadek jako osoba, którą znaliśmy - nie żył. Żyło serce, które utrzymywało ciało czyli narządy przy życiu. Ciężko patrzeć na bliskich, którzy myślą, że dziadek ozdrowieje i na siłę podtrzymują funkcje życiowe.
O ludzie. Morfina może spowodować depresję oddechową, ale w zbyt dużej dawce. Małe dawki wręcz niwelują duszność i właśnie dlatego podaje się morfinę ludziom z nowotworami płuc
I to jest kolejny jeden z wielu przypadków że bardzo jasno widać iż rodzina nie powinna zajmować się opieką nad osobą starsza bądź obłożnie chora. Emocje to tak zły doradca że nawet chirurdzy nie operują ani swojej rodziny ani nikogo z kim są związani emocjonalnie.
W Niemczech ludzie w większości nie mają problemu z powierzeniem opieki medycznej profesjonaliście. W Polsce dalej jest to traktowane jak jakaś ujma na honorze albo durne przeświadczenie że lekarze niosą śmierć, szerzone wśród głupców którzy nawet nie wiedzą gdzie leży wątroba.
Gdy bliska osoba umiera na raka a ból jest nie do zniesienia, pompa z morfiną jest wyborem pomiędzy: śmiercią układu oddechowego i jelit a śmiercią z bólu
Może ściskanie palca kombinerkami pomoże osobie decyzyjnej
Mój tata miał podawana morfinę, w leczeniu nowotworu zlozliwego. Niestety morfina nie działała wogole na mojego tatę. Pielęgniarka powiedziała, że odprawia cyrk. A go tak ręce bolały że ocierał się o ścianę bo nie miał go kto masować. Bardzo przykre to jest. Powiedzieli, że innego leku nie mają 🙃. Masakra pielęgniarki i lekarze w tym szpitalu to nieporozumienie. A tata płakał z bolu i nie chciał dalszego leczeniai powrotu do szpitala. Dla rodziny jest to mega dolujące nie dość, że przeżywa chorobę to jeszcze nie jest leczony w prawidłowy sposób.
Super odcinek
Kanał Zero rozwija się i brawa dla K. Stanowskiego
W końcu ktoś zrobił coś innego niż wszyscy
I milion subskrypcji pyknęło 👏
Najlepszy cykl w kanale zero. Dzięki za super robotę
Commentary o receptomatach i marihuanomatach jeszcze się nie pojawiło, a powołuję się na nie w tym i poprzednim odcinku - pojawi się niebawem także z góry dzięki za cierpliwość
Hej, poproś ludzi od zarządzania filmikami, żeby przypieli Ci ten komentarz u góry, znalazłem go całkowicie przypadkiem.
Nie byłam tego świadoma, a mój certyfikat wisi na tapecie w POZ. Dziękuję bardzo :)
Nareszcie, temat przedstawiony w sposób jasny, klarowny i zrozumiały. Szczególnie chodzi mi o BÓL. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Top seria, słucha się tego z wielką przyjemnością
Najlepszy prowadzący w całym kanale! Świetny, bardzo konkretny, język uważam idealny na taki program, świetnie się to ogląda! Gratulacje
Dzięki za walkę ze stygmatyzacją opioidów. Można brać opioidy i normalnie żyć, a wręcz brać opioidy żeby normalnie żyć. Biorę od lat i tylko dzięki temu normalnie żyję i pracuję. Niestety te które dla mnie okazały się najlepsze nie mają refundacji przy chorobie reumatycznej (jest tylko przy raku).
Dawno już nie słyszałem tak kompetentnej, merytorycznej, zrozumiałej i jednocześnie ciekawej rozmowy na ważny temat. Dzięki.
Proszę zróbcie materiał o orzecznikach zus. To jest największa patologia. Biegli sądowi lekarze w tych sprawach nie są lepsi.
też tak uważam, mnie taki lekarz powiedział że może jak bym miał próbę samobójczą to wtedy bym mi przyznał rentę na jakiś czas..... no cyrk
@@maciekm7660chyba nie ma gorszego tekstu by zachęcić kogoś do takiego czynu. Nie zdziwię się jeśli jako orzeczników szukają jedynie osób pozbawionych empatii.
biegli sądowi, oj zgadzam się. Oni nawet mechanizmów działania leków nie znają XD Czułem się jakbym debilowi tłumaczył (bo pamiętałem mechanizm, bardzo dokładnie na poziomie akademickim) ale nie mogłem za cholerę sobie przypomnieć nazwy. No i nie był w stanie wymienić nawet jednego, żeby mi przypomnieć :}
Ja mam sprawę o rentę z zus w sądzie. Składając o nią byłam tuż po operacji halluxa (jeszcze prawie nie chodzilam), miałam zamrożony bark prawy,uszkodzenie stożka rotatorów, zapalenie kaletki podbarkowej, do tego bezwzględną stenozę kręgosłupa szyjnego z konfliktem korzeniowo-rdzeniowym i trzema skierowaniami na operację kręgosłupa szyjnego. To było po l-4 i wyczerpaniu świadczenia rehabilitacyjnego, którego zus ani razu nie zakwestionował. Ale wtedy od razu zaocznie odmówił renty. Sprawa w sądzie jest 2,5 roku. Biegly neurochirurg profesor Kwiatkowski (krk) stwierdził, że byłam i jestem zdolna do pracy. I mam mierne zmiany .Miałam już wtedy termin operacji kręgosłupa na cito. Wszystko na nfz, nie prywatnie. Napisałam zastrzeżenia do jego opinii. Ponieważ na opinię czeka się kilka miesięcy, zdążyłam już mieć zrobioną operację. Bark dalej czeka. A w/w biegły stwierdził, że podtrzymuje opinię. Podobno sędziowie zasądzają to co napisze biegły, więc nie mam złudzeń.
@@ElżbietaJodł nie znam ani jednego biegłego który przyznał by się do błędów mimo że potrafią stać jak wół . Ostatnio widziałam tłumaczenie biegłej że ona nie wie czy dokument urzędowy ma większą moc od dokumentu (czyli po prostu pisma pisanego na kolanie) złożonego przez jedną ze stron i jak sąd wskaże który to ona to oceni wtedy…ta…po raz 3 kasę skasuje za gówno opinie. Ale żeby wprost napisać coś takiego. Przecież to jawne przyznanie się że nie potrafi się pracować w swoim zawodzie. Ona nawet nie potrafiła planów zagospodarowania przestrzennego odnaleźć w Internecie.
A w zusie to mają polecenie że wszystkie prośby mają odrzucać. Jedna pani chciała emeryturę po śmierci byłego męża z którego winy był rozwód to też jej odmówili bo jakby tak przez 20 lat wyliczyć to spokojnie milion by musieli jej wypłacić. To też poszło do sądu i dostała to co się jej należało.
To jak w urzędzie skarbowym całkowicie olewają wytyczne i wysyłają do interesantów pismo że oni mają wskazać jaki rodzaj działalności prowadzą albo rzucają swoje interpretacje z sufitu. To wszystko do sądu trzeba ale przez takie wytyczne że skarbu państwa sądy są zapchane czymś co powinno być załatwione już dawno na poziomie urzędu.
Bardzo ciekawy temat, dobra rozmowa. Czas zacząć więcej mówic o umierających pacjentach, którym nie wypisuje się leków przeciwbolowych.
najważniejszy jest zdrowy rozsądek.
Bardzo ale to bardzo wartościowy program!
Świetny format. Prowadzący - doskonały, merytorycznie, retorycznie.
Mega program, mega prowadzący. Leczyłam się onkologicznie w Niemczech, byłam zabezpieczona z każdej strony, mój komfort był najważniejszy. I ciagle powtarzali to lekarze. I chciałabym zeby tak było w Polsce.
Najlepszy format! Prowadzący i tematy również! Dzięki za podjęcie tematu aborcji z punktu medycznego. Na pewno jest to bardzo potrzebne wszystkim stronom. :)
Jeden z moich ulubionych programów na kanale zero, bardzo dobra robota prowadzącego i ciekawi goście :)! Podoba mi się, że uchyla się trochę tego świata, który wydaje się nieco hermetycznie zamknięty.
Zero znieczulenia to najlepsza seria na tym kanale
Dziękuję za proste wytłumaczenie trudnych spraw z mądrości internetu 😊
Pan dr Mateusz Kowalczyk świetny mówca. Konkretnie i ciekawie 😊
I to jest wartościowy content.
Bardzo ważna sprawa, szczególnie w długoterminowej perspektywie. Propsuje bardzo.
zero znieczulenia top program aktualnie w zero
Ja powiem z doswiadczenia po wypadku samochodowym przy zlamaniu kregoslupa w 2 szpitalu po transportacji rowniez musialam prosic wielokrotnie o silnijsze leki bezskutecznie, paracetamol przy krzyczeniu i plakaniu z bolu.
Problem w Stanach zaczal sie duzo wcześniej niż fentalnylowy zalew , a epidemie opio wywolał dosc darwinistyczny system opieki zdrowotnej wraz z firmami farmaceutycznymi i kolaborujacymi z nimi lekarzami . Wmawianie pacjentom opio ( viva la Oxy ) wraz z zatajaniem skutkow ubocznych zrobilo swoja robote ktorej wyniki widzimy wlasnie na ulicach miast US
Polecam serial Dopesick z Michaelem Keaton -em. Dokładnie opisuje to o czym piszesz
Wow, ale mądry komentarz! Dobrze, że jeszcze są na świecie tacy ludzie...nawet był serial o oxy na faktach co się rodziny wypowiadały...bo niestety już ich bliscy zmarli od tego szajsu
Vicodine
@@dawiddafko2184Obejrzenie 3 reportazy na temat OxyContin sprawily, ze niemal calkowicie zarzucilam przeciwbolowy opioid Tramadol (marka handlowa Zaldiar)
Tak to jest, jak istnieje ogromne sprzężenie między państwem a korporacjami. Nie mylić z kapitalizmem.
Bardzo ważny temat. Dzięki.
Trafny punkt, żeby nie skupiać się na czymś co generalnie u nas nie istnieje. Nie ma żadnej polskiej pandemii fentanylowej i żadnego realnego zagrożenia. Wiadomo, że temat fentanylu się teraz super sprzedaje i klika, ale może w Polsce fajnie byłoby się zająć "na poważnie" problemem alkoholowym, który sieje większe spustoszenie wśród uzależnionych niż syntetyczne opioidy :)
Może odcinek o paychodelikach i ich zastosowaniu w medycynie i psychoterapii? Obecnie przeżywamy renesans psychodeliczny. Naprawdę ciekawa sprawa.
Może lepiej nie. Nie w wykonaniu tego tendencyjnego pana. Jest już sporo merytorycznych źródeł na temat psychodelików, wielu cenionych naukowców już się na ten temat wypowiedziało.
@@pariramable rozumiem, ale może by zaprosić tych cenionych naukowców do programu. To że jest sporo merytorycznych źródeł to ni znaczy że nie ma sensu robić o tym programu.
W ten sposób można powiedzieć o większości tematów "jest dużo merytorycznych źródeł więc po co robić program"
Większość ludzi nie wie o istnieniu tego tematu, więc to że "gdzieś są merytoryczne źródła" ni zmieni tego stanu, ani nie zainteresuje tym magicznie ludzi którzy nie wiedzą, a może ta wiedza by im się do czegoś przydała.
@@huntrel oczywiście należy uświadamiać w jak największym zakresie i z pomocą fachowców.
Ale nie w formie, którą widzimy w tym cyklu.
Tendencyjne tezy i specjalnie robione pod to materiały, to raczej uprawianie propagandy, na pewno nie edukacji.
Wolałbym, żeby pan autor tego cyklu nie poruszał tematów, o których nie ma pojęcia, bo to jedynie zaszkodzi sprawie.
@@pariramable Nie oceniam autora, bo widziałem zaledwie pół odcinka jego serii, ale skoro jest tak jak mówisz to rozumiem obawy.
Ja wyleczyłam się z nerwicy zażywając MDMA raz w miesiącu, i wiem że już są w USA badania żeby używać MDMA do leczenia PTSD. Mam nadzieję że niedługo Mandy będzie legalna i każdy będzie mógł zaznać jej dobroci 🥰
Mega fajny program, przypadkowo wpadłem i oczywiście będę ogladal
Super odcinek, już nie mogę się doczekać następnych. Pozdrawiam dr Jakuba 😊
Akurat receptomaty to ostatni powiew wolności i powinny być jak najbardziej dostępne. Jeden z najsilniejszych narkotyków świata - Alkohol po którym ludzie popełniają najcięższe przestępstwa możemy kupić normalnie w sklepie, ale o leki które wielu osobom pomagają po prostu wyjść z domu z powodu silnych fobii lub lęków musimy prosić na kolanach szanownego lekarza i może wypisze a może nie, zależy na kogo trafisz… dajcie ludziom żyć i niech każdy dorosły człowiek robi i leczy się tym co uważa za słuszne dla siebie, dopóki nikomu nie robi krzywdy :) jeśli ktoś ma się naćpać to i tak załatwi, tyle że na ulicy i nie wiadomo co otrzyma, więc chyba lepiej jak dostanie lek z apteki i w razie przedawkowania wiemy jak mu pomóc w przeciwieństwie do syfu z ulicy w którym nie wiadomo kto co dosypał i w jakich ilościach :)
A jak już chcecie zakazywać swobodnego dostępu do leków, obrońcy moralności to zacznijcie od alkoholu który powoduje jak do tej pory najwiecej hospitalizacji i zgonów na świecie i to nie tylko użytkowników ale także ich ofiar, ludzi postronnych!
Absolutna bzdura, masz bardzo płytkie myślenie, ludzie nie mogą sami sobie dobierać silnych leków, bo są za głupi po prostu, sytuacja w USA pokazała jak leki mogą zniszczyć społeczeństwo, polecam książkę dreamLand która pokazuje że pod żadnym pozorem nie wolno brać opioidow na własną rękę.
Kolejny super odcinek. Chyba moja ulubiona seria.
Mega się słucha kulisy "branży". Można by jednak dołożyć jeszcze więcej case study
Kanał Zero jest genialny 😊tak trzymajcie😊
Ja jestem na morfinie od 2020 roku (kregoslup, nieudana operacja). Zaczynalam od wysokich dawek, typu 360 mg na dobe, stopniowo zmniejszalam az do obecnej 120 mg na dobe, co bylo i jest mozliwe tylko dlatego, ze lacze MST (Morphine Sulfate) z Diclofenac lub Nimesil. Bol nie znika w 100%, ale jest do zniesienia. Sama morfina lub sam diclofenac nie dzialaja zbyt dobrze, a wiekszej dawki juz nie chce. Raz sie zdarzylo, ze mi braklo MST (kiedy ta dawka byla wysoka) i nie bylo fajnie. Bole i skurcze miesni, przez ktore nie moglam spac - byly okropne, mimo mojego wysokiego progu bolu. To jest tak, ze bola miesnie dopoki nimi nie ruszysz, potem ulga na kilka-kilkadziesiat sekund i znow musisz ruszyc, wiec wierzgasz sie w lozku co 30 sekund jak jakis pajac, zeby tylko nie czuc tego bolu i uczucia sciskow/mocnych skurczow miesni. Do tego: fale goraca, potliwosc, uczucie goraczki, mega kaca. Nie polecam. Aha, mieszkam w UK, wiec to nie jest tak, ze tylko paracetamol tu wydaja.
Good job Kanał Zero 🙂
Ten content jest od pierwszego odcinka wspanialy i BARDZO potrzebny ❤
Najlepszy program medyczny na polskim TH-cam
Pan zachęca do wypytywania lekarza o wszystko kiedy w rzeczywistości lekarz na NFZ nawet nie oderwie wzroku od komputera podczas wizyty dodatkowo robiąc ci łaskę że wogole do niego przyszedłeś :) Nasza Polska rzeczywistość
Z własnego doświadczenia wiem, że obecnie NFZ ma więcej specjalistów niż prywatna służba zdrowia. Jeżeli ktoś myśli, że na NFZ jest źle, to niech pójdzie na prywatną wizytę:) zapłacisz 250zl za 10 min i powie ci, że zna kogoś kto ci pomoże i tak zataczasz koło, pozdrawiam.
też nie demonizujmy tak tego NFZ, ostatnio chodzę tylko do lekarza na nfz, na wszystkie pytania dotyczące choroby/jak przyjmować lek odpowiada. Wydaje mi się, że to kwestia bardziej osobnicza i czy to będzie prywatnie lub na nfz nie ma większego znaczenia, wszędzie są buraki, albo ktoś ma po prostu zły dzień
@@pawelfedorczuk9829 to jest nic. Idziesz do lekarza prywatnie za 250, tylko po to żeby wysłał Cię do kolegi drzwi 🚪 naprzeciwko też za 250 żeby wypisać Ci skierowanie na operacje na NFZ. Tak powinno być?
W Niemczech to samo dopiero 3 zmiana lekarza dała skutek porozmawiania z lekarzem i wyleczenia. Wszędzie ten sam problem ,kasą chorych płaci za 7min rozmowy i diagnostyki z pacjentem
Zdecydowanie najlepsza seria na kanale 💚💚💚!!
I znowu jest! Bardzo dziękuję za odcinek ❤ Zawsze wyczekuję.
Bardzo ciekawy odcinek
Swietna rozmowa. Chcemy wiecej
1. brak szkolenia w zakresie leczenia bólu
2. leczenie pacjentów przez kilku , a nawet kilkunastu lekarzy
3. mania niektórych lekarzy, by zmieniać leki, bez względu na efekt dotychczasowej terapii
4. nadmierne stosowanie tramalu, często niezgodnie z zaleceniami
Świetny materiał
Świetny materiał👏
Zróbcie odcinek o tym że w razie wojny Polska jest pozbawiona leków bo nic nie wytwarzamy, jesteśmy zależni od dostaw.
jest to na planie
Bredzisz, nasze leki nawet są eksportowane
@@elzbietalzbietadanielczak3868nie bredzi, wielu wojskowych i lekarzy mówi, że to ogromny problem, dodatkowo stąd też wynikają ceny lekow.
@@elzbietalzbietadanielczak3868ty bredzisz, może i nasze leki są eksportowane ale wszystkie substancje, które są potrzebne do ich wyprodukowania są kupowane z zagranicy (najwięcej z Chin)
Zanim kogoś oceniasz to może byś się douczyła na początek
Np taki thiocodin wytwarzany z mąki, substancja czynna kodeina jest wytwarzany przez Unię- firmę bodajże z Lublina, która owszem bazuje na dostawach z bliskiego wschodu.
Bardzo kreatywny kanał. Słucham codziennie pozdro
To prawda. Miałem operacje w Grodzisku mazowieckim i psychiatra wydała opinie że istnieje ryzyko uzależnienia. Dostałem znieczulenie ogólne ale bez osłony. Obudziłem się podczas operacji, wtedy dostałem fenta. 😊 I tyle. Po operacji jedyny raz w moim dorosłym życiu płakałem i wyłem z bólu. Ostatecznie znajomi znaleźli dilera na portalu z ogłoszeniami i co prawda za ogromny hajs ale coś załatwiłem. Po wyjściu ze szpitala już normalnie od prywatnego lekarza dostałem tramal. Po 2 tyg odstawiłem bez problemu a jak kiedyś spotkam ta lekarkę co mi to zafundowała to trzymajcie mnie. Aż się wk** od opisywania tej historii.
K****!
Komentarz na miły dzień: Życzę zdrowia!
Bardzo wartościowa treść. Dziękuję za ten odcinek.
Chcę więcej takich odcinków!
byłem na izbie z wędrującym kamykiem, bez problemu dostałem dwa opakowania tramalu
p. chirurg powiedziała że następnym razem mam nie przychodzic i nie zawracać głowy tylko tableteczke wziąć i czekac
super 😊
Mam 43 lata mam zaburzenie lękowe od 8 lat. Raz jest mniej dokuczliwe a raz bardziej. Od ponad dwóch lat korzystam z medycznej marihuany, sięgam po nią w sytuacji kiedy napięcie mięśni jest nie do zniesienia. 10 gram waporyzowałem przez 1,5 roku. Po marihuane nie sięgam w celach rekreacyjnych, zdaję sobie sprawę z tego że ona nie leczy lecz daje ulgę w tych ciężkich chwilach. Z mojego punktu widzenia wolę to rozwiązanie niż benzodiazepiny których praktycznie już nie zażywam. W życiu codziennym żaden lekarz u którego byłem (a byłem u wielu) osobiście nie chciał przepisać mi medycznej marihuany a byłem w takim stanie że różne głupie myśli przychodziły mi do głowy. Gdyby nie jak wy to nazywacie receptomat nie miałbym dostępu do tego medykamentu. I jeszcze chciałem dodać że skutki uboczne są o wiele mniejsze wręcz niezauważalne niż w przypadku SSri czy benzo. Oczywiście wolałbym być zdrowy i nie zażywać żadnych specyfików no cóż życie potoczyło się inaczej.
moja żona nie wierzyła ze medyczna marichuana jej pomoże i bardzo się zdziwiła dostała diagnozę zespołu niespokojnych nóg, wcześniej faszerowali jej na to wszystko Xanaxy, zopiklony, i wszelkie NLPZ a potem trafiła do lekarza z Warszawy z centrum leczenia bólu gdzie powiedział jej że pierw spróbujemy medycznej marichuany a jak to nie pomoże to oksykodon, i o dziwo po marichuanie medycznej jej objawy ustąpiły, ludzie nie mają pojęcia co takie pary jak my do tej pory przeżywaliśmy, przez pare miesięcy codziennie po 30 minut masowałem jej nogi i współczułem jej bólu, po marichuanie medycznej wszystko się skończyło, swojego zdania na ten temat nie zmienie TO POMAGA a to że nie ma badań na milion niszowych chorób a potencjalnie może to ludziom pomóc bo wystarczy spróbować a skutki negatywne no cóż NIE ISTNIEJĄ przy odpowiedniom przyjmowaniu z waporyzatora to już inna kwestia. Stygma że to narkotyk tylko szkodzi wielu ludziom :p
Wspolczuje naprawde,dlatego moze zainteresuje cie wiedza na temat Ketaminy z zachodnich zrodel naukowych,i zycze samych usmiechow.
Niestety żaden lekarz Ci nie przepisze, bo marihuana zalicza sie do grupy, która może stymulować napady lęku. Dobrze, że Ci pomaga ale nie dziwię się lekarzom, za duże ryzyko nasilenia objawow.
Skutki uboczne po ssri? Po benzo mogę się zgodzić, ale jakie są te skutki uboczne po SSRI poza zmniejszonym libido?
@@Kolimbryn A nawet jesli tyle to dla mnie az za duzo 🤭
Bardzo ważny segment w kanale zero!
Szacun za materiał!
Więcej takich odcinków!
Super odcinek, dziękuję
Uwielbiam tą serię. Bardzo fajnie się słucha
świetny ocinek, w 100% zgadzam sie z prowadzacym w sprawie medycznej marihuany, lepiej legalnie niz wspierac czarny rynek
Odcinek o stymulantach , od zwykłej kofeiny po leki np. Modafinil na Narkotykach Amfetaminach i Kokainie kończąc
Konkretne wnioski, których sam po części byłem przykładem. Gdy mój dziadek umierał na nowotwór kości, właśnie wył z bólu, majaczył, prosiliśmy lekarzy aby uśmierzyć mu ten ból właśnie opioidami, prawdopodobnie morfiną. Na nic się zdawały nasze prośby, jednak gdy poszedłem do pokoju pielęgniarek i do lekarza ze swojskimi grzybkami, bimberkiem i ptasim mleczkiem nagle pojawiała się kroplówka po której dziadek stawał na nogi i można było z nim normalnie porozmawiać. Po tej sytuacji codziennie taka sama procedura, aż do pożegnania. Chora sytuacja...
Ale patola, straszne ale tak właśnie jest
Uzależnienie przy ciężkich bólach. To tak jakby podczas gaszenia pożaru strażakowi powiedzieć żeby uważał, żeby nie zalać antycznej szafki.
No nie do końca, bo ból nie jest śmiertelny. Ból jest objawem, a nie przyczyną złego stanu zdrowia. Ludzie często łykają środki przeciwbólowe zamiast skupić się na eliminowaniu przyczyny bólu.
Tylko że w bardzo wielu przypadkach nie udaje się ludzi zdiagnozować. Takie osoby jak ty żyją w przekonaniu że w XXI wieku to niemożliwe, że zrobią wszystkie badania i stwierdzą co człowiekowi jest a niestety guzik prawda. Powstają już nawet całe organizacje zajmujące się ludźmi nie zdiagnozowanymi. Sam cierpię przewlekły ból od lat , a od roku ból stał się nie do zniesienia, nie da się opisać tego co przychodziłem. W diagnozie mam neuralgię nerwu trójdzielnego, jakieś neuropatie ale jak się poczyta o tych chorobach to wszystko jest tak skomplikowane że nawet sami neurolodzy trochę rozkładają ręce, że nie znają w stu procentach mechanizmu tego bólu. Mógłbym się tu rozpisywać ale to nie ma sensu, wniosek jest taki że czasem nie da się pacjentowi pomóc inaczej niż łagodząc ból tabletkami. Ja łykam cztery tabletki dziennie leków przeciwpadaczkowych które działają na układ nerwowy, płacę za to sporą cenę w postaci skutków ubocznych ale i tak nie mam wyjścia bo bez tych leków zostaje mi tylko skoczyć z mostu. Byłem wszędzie u psychiatry u neurologa w poradni leczenia bólu. Polska medycyna nie ma mi nic do zaoferowania poza lekami.... I co mam niby zrobić?
@@maksymilianzart5117 nie wiem skąd Twoje przekonanie o moich przekonaniach? Znamy się? Chyba nie, bo osobiście podchodzę z pewnym dystansem do współczesnej medycyny. Chodzi mi o to, żeby nie popadać ze skrajności w skrajność. Bo to właśnie przypisywanie opioidów zbyt lekką ręką doprowadziło w Stanach do plagii fentanylowych zombie. Ból jest bardzo subiektywny i są przypadki, gdzie można uniknąć stosowania opioidów, albo wprowadzić je na krótki okres i uniknąć uzależnienia. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że są takie przypadki jak Twój i uważam że w takich przypadkach jest to uzasadnione. Niemniej jednak chyba zgodzisz się, że chcemy uniknąć sytuacji, w której można po prostu iść do internisty, powiedzieć że "bardzo" bolą Cię plecy i dostać opioid, a tak właśnie to wyglądało w Stanach.
@@mioszwolniak4019 współczesna medycyna kompletnie nie radzi sobie z eliminowaniem przewlekłego bólu.
@@maciejkamiljezior3785 wszystko jest kwestią środka i dawki. A to, że występują skutki uboczne to już inna sprawa.
Czekamy na odcinek o mitach dotyczących farmakoterapii zaburzeń psychicznych
A może zacznijcie temat od tego, że w dzisiejszych czasach praktycznie każdy lekarz jest przedstawicielem handlowym jednej z wielu korporacji farmaceutycznych. Dziś się nie chce wyleczyć a tylko i wyłącznie leczyć.
Każde uleczenie chorego równa się z brakiem zysku.
Wyleczony pacjent momentalnie przestaje opłacać „subskrypcję” jaką musiał opłacać ze względu na swoją chorobę.
Niestety tak się nie dzieje.
W dalszym ciągu chore osoby które można wyleczyć a uwierzcie mi że z wielu chorób np. autoimmunologicznych da się wyjść nie zażywając leków - takie osoby są maszynką do zarabiania.
Nie wiem czy to rzeczywisty brak wiedzy/edukacji wśród lekarzy czy po prostu nie chcą informować o tym pacjentów - może taka jest po prostu narracja systemowa.
Nie chce wyjść tu na jakiegoś nawiedzonego, foliarza czy jakiegoś fana Zięby czy innej osoby, która wpycha w każdego witaminę D czy inne suplementy ale nie przekona się ten kto nigdy nie próbował leczyć się dietą i suplementacją - łatwiej łyknąć tableteczke, która tylko wszystko „wycisza” ;)
Weźcie przykład z Izraela gdzie chorych na raka leczy się np po przez wlewy witaminowe a nie chemioterapię.
Wiadomo że są pewne choroby, na które ciężko o jakikolwiek lek/ratunek/pomoc ale jest ich garstka a z większości uleczalnych/wyciszajacych chorób zrobiło się maszynkę do zarabiania pieniędzy .
Napisałem to tak ogólnikowo nie koniecznie związanego z filmem o opioidach mimo że mam co do nich mieszane uczucia tymbardziej że znam kilka osób które wylądowały przez nie na odwyku w ośrodku w Ślesinie.
W skrócie niech lekarze zaczną nas ULECZAĆ nie LECZYĆ i być do końca życia subskrybetnem firmy farmaceutycznej.
Pamiętam jak nie mogłem 3 dni spać z bólu to mi lekarz powiedział, żebym wziął ibuprofen a jak powiedziałem, że brałem i to w maksymalnej dawce to mi powiedział, żebym brał dalej. Jak wspomniałem czy słyszał o drabinie analgetycznej to odpowiedział, że nie i następny proszę. Nawet tramadolu nie dostałem.
To zależy od lekarza są tacy którzy bez problemu wypiszą. Trzeba było z nim ostrzej po żołniersku porozmawiać kilka męskich słów i konował by się ogarnął.
Jezu... Gdzie takich lekarzy robią...
Fajnie byłoby coś usłyszeć o polskiej ginekologii i jak tabletki anty są lekiem na wszystko
Na razie było o znieczuleniach, następny będzie o aborcji
moja mama po przerzutach do kręgosłupa - bólu już nie czuła - "zorganizowałem WSZYSTKO co mogłem" - w tym przypadku to nie było konieczne ... ZROBIŁBYM WSZYSTKO - aby jej pomóc - moja odsiadka była '"wkalkulowana"
NIE było takiej potrzeby - ale powtarzam byłem gotów NA WSZYSTKO ...
Moja teściowa (też mama) też umierała na raka - TYLKO żona powstrzymała mnie abym WPIERDOLI lekarzowi, który ją wypisywał z Poznania > na opiekę paliatywną ... "bo ona może się uzależnić" - a jej dawali 4-6 tygodni życia - przeżyła ponad pół roku - za mało, za krótko - ale jestem PRZEKONANY, że każdy dzień i tydzień był tego wart ... "organizm wysiadł 2 tygodnie przed śmiercią" - dzięki lekarzom - tego ból był opanowany do końca
W najlepszym odcinku proponuję zająć się tematem benzodiazepin, które są o wiele gorszym syfem niż opioidy
Rzeczywiscie,wiem bylam uzamezniona,trudno wyjsc.
Leczenie z uzależnienia od benzo w Polsce to jakaś kpina. Polega na nagłym odstawieniu co przy ciężkim uzależnieniu może skończyć się śmiercią.
@@pio7763otóż nie
@@tomek101 ależ tak
Nie sądzę …stosowane jak należy nie w celach „rekreacyjnych” pomagają w wielu chorobach…tylko stosuje się kilka tygodni tylko i odstawienie
Kto nie zna przewlekłego, silnego bólu nie wie o czym mowa. Takie życie to mordęga
Mam tak od 14 lat . Nawet opioidy nie pomagają.
Dokładnie . Niestety często na ten temat wypowiadają się właśnie ludzie którzy nie zaznali takiego bólu. Sami jak poczują ból zęba albo nawet boli ich głowa to płaczą nad swoim losem , kładą się do łóżka i jak jest im ciężko, a ludziom którzy często przez kilka albo kilkanaście lat cierpią przewlekły ból bardzo często nie do opisania dają dobre rady. Jak cię boli tak w skali którą podają lekarze na pełną dziesiątkę to już ci wszystko jedno co bierzesz byle pomogło. Ja od lat cierpiałem na przewlekły ból , ale jeszcze jakoś się trzymałem , niestety rok temu zrobili mi wymaz na koronawirusa i od tego czasu mam tak potworne bóle nosa że tego się po prostu nie da opisać. Truje się lekami dokładnie pregabaliną która działa negatywnie na moje oczy, bol z dziesiątki zmniejszył się może na szóstkę może na siódemkę, nadal ciężko to nazwać normalnym życiem i większość ludzi mając taki ból prawdopodobnie z łóżka by nie wstawała , ale ja jako że zaznałem bólu dużo gorszego to ten traktuje i tak z uśmiechem na ustach. Jeszcze gorzej jest gdy przyczyna bólu jest nieznana tak jak u mnie , a lekarze co najwyżej podejrzewają co się stało. Po pierwsze wielu lekarzy wtedy nie traktuje cię do końca poważnie a ty cierpisz jak cholera, a po drugie musisz normalnie żyć pracować i tak dalej nikt ci renty nie da , a często cierpisz 10 razy mocniej niż ci którzy na rencie w domu siedzą
@@robertstaromiejski7101próbowałeś plastry z fentanylem?
Ja już myślałam o samobójstwie,poważnie, dlatego z całego serca współczuję!!!
Dzięki za ten odcinek, dużo się dowiedziałam, systematycznie i sensownie. Zgadzam się ze legalizacja marihuany rękami lekarzy to chyba najdurniejszy sposób. Co do samej legalizacji nie mam zdania, ale poziom penalizacji na pewno powinien być zmniejszony, a za to zdecydowanie karany nielegalny handel, nawet niewielkimi ilościami.
Zgadzam się z Gościem programu, że leki uspokajające / nasenne typu benzo są największym problemem. Za mało czasem informacji jest przekazywanych pacjentowi. Co do marichuanen - również sie zgadzam, że w psychiatrii nie widzę tu masowego zastosowania. To że jednostkom pomaga, nie znaczy, że pomożemy tym sposobem większej ilości osób.
Bardzo dobry program
Jestem mgr farmacji. Potwierdzam problem wykradania danych i innych dziwnych przypadkow wystawiania recept . Mało tego. Mieliśmy kontrolę wojewódzkiego inspektora farmaceutycznego bo mieliśmy ogromne sprzedaże leków zawierających fentanyl. My zaskoczeni, bo to sprzedaże sporadyczne . Wszystko jest transparentne . Więc nikt nic nie znalazł, bo nie miał co. A jednak ktoś jakoś te leki przez nasza aptekę sprzedał, sami nie wiedzą jak...
Potwierdzam też
Nadużywanie leków
Nasennych
P bólowych
Opioidowych wystawionych przez receptomaty
Dodatkowo duża ilość sprzedaży bez recepty leków zawierających kodeinę czy dxm
Zauważasz wzrost sprzedaży kodeiny i DXM na przestrzeni lat? Z tego co wiem to lata temu był na to boom w środowiskach "eksperymentatorskich", nie sądziłem, że temat jest nadal aktualny.
Kodeina będzie aktualna aż jej nie wycofają, bo już nie jest potrzebna, jest DXM, buprenorfina, DHC, tramadol. Na opio bez recepty zawsze będzie popyt, tym bardziej w erze Internetu
Dostrzegam zbyt dalekoidącą stygmatyzację benzodiazepin podczas gdy racjonalnie stosowane bywają ogromną ulgą dla osób z zaburzeniami lękowymi. W tej chwili prosząc o takie leki z góry trzeba się tłumaczyć z tego że nie jest się ćpunem.
Dokładnie tak samo w przypadku opioidów, w przypadku osób ciężko chorych. Ja osobiście mam problem z kręgosłupem, od czasu wprowadzenia ostatnich obostrzeń musiałem odstawić swoje leki... teraz funkcjonuję z ogromnym bólem, jedyną alternatywą jest stała hospitalizacja.
Niestety trwałem w uzależnieniu od heroiny kilka lat. Jak przestała działać, to dodawałem do tego leki opioidowe na receptę jak i bez. Benzodiazepiny również, choć rzadko. Straciłem dużo. Rodzinę, szacunek, pieniądze i szkole. Tyle czasu stracone. Odwyki, ośrodki, poprawczaki. Przedawkowania, jazdy karetką, toksykologia i odtruwanie. Zdrowie i życie zmarnowane
Moim zdaniem mega ciekawe
A może psychodeliki w terapii, leczeniu depsesji, ptsd itd?
Super program
Po operacji, usunięciu jądra (z powodu raka), po pierwsze przeciwbólowe musiałem samemu dojść do dyżurki i poprosić o nie, bo tak pewnie nic bym nie dostał. Operacje miałem ok. g.10-11, a znieczulenie całkiem puściło koło g.17-19. O godzinie 20 na własną prośbę dostałem 1mg paracetamolu... co ciekawe obudziłem się o 5 rano i znowu poszedłem z prośbą o przeciwbólowe.
Fakt, nikt nie miał problemu z tym aby podać przeciwbólowe ale sam fakt, że po operacji musiałem się prosić o nie oznacza, że żadnego programu bólowego nie było.
Dodatkowo paracetamol, nawet spora dawka bo 1mg nie uśmierzyła bólu dostatecznie 😒.
Typie, 1mg paracetamolu to dawka homeopatyczna, opakowania Apapu do kupienia w Żabce mają po 500mg paracetamolu w tabletce. Albo ta twoja historia to jakaś zmyślona fantazja albo chodziło ci o 1 GRAM. Chociaż nawet wtedy nie wierze w to co napisałeś bo NLPZty takie jak paracetamol i ibuprofen lekarze wciskają na prawo i lewo bardzo chętnie, na każdy ból mały czy duży. Problem maja z wypisywaniem i podawaniem pacjentom opioidow i tego rzeczywiście się raczej nie doprosisz, nieważne czy masz bóle nowotworowe czy jesteś świeżo po operacji…
Super materiał dobra seria 👏👏👏 oczywiście legal 🥦
Jestem na stałe na 100mg tramalu, prawdą jest, że w Polsce lekarze nie umieją leczyć bólu, a pacjenci nie wiedzą, że im się to leczenie należy. W USA dają zbyt często, w Polsce za rzadko. Poradnia leczenia bólu lub specjalista np. onkolog/reumatolog to jedyne osoby od których można spodziewać się pomocy.
Każdej osobie z chronicznym bólem np. szkieletowym, polecam wizytę w poradni leczenia bólu i nie bać się mocniejszych leków przeciwbólowych. Dbać o wątrobę (dieta i badania cykliczne), uważać na paracetamol łączony z tramalem np. Doreta (niektórym na wątrobę szkodzi bardziej NLPZ niż tramal), wtedy trzeba zmienić na np. Tramal Retard, który jest bez paracetamolu. Tramal jest w Polsce demonizowany, a w małych dawkach to bardzo dobry lek dla osób z przewlekłym bólem na średnim poziomie.
Pozdrowienia z Szwecji
Co drugi ma receptę i duża część idzie na handel😊
Miałem przyjemność przez 3 dni po zabiegu stosować oxykodon. Piękna sprawa. A Verdi w słuchawkach zostanie na długo w pamięci.
Brawo. W końcu ktoś powiedział, że to problem z fentanylem jest od lat. Bo wszędzie widzę artykuly,że właśnie się zaczął XD Co dla mnie, jako byłego ćpuna jest bardzo zabawne :} A właściwie to nawet jest nie tyle fent a jego fluorowe i acetylowane pochodne, kosztuje grosze ale działają 40min, kiedy helena potrafi trzymać cały dzień. I stąd właśnie "kryzys". Do tego tolerka rośnie w mgnieniu oka.
Jeszcze zabawniejszy jest fakt, że lekarze w USA kupili to, że oksykodon o przedłużonym uwalnianiu to innowacja znacznie bezpieczniejsza od morfiny, jak już hitler żarł Eukodal
Warto zwracać uwagę na jeszcze jeden ważny, psychologiczny aspekt, przyjmowania leków-narkotykow z receptomatów, szczególnie widoczny w przypadku marihuany i osób uzależnionych/będących na skraju uzależnienia. Dostanie recepty na używkę często mocno legitymizuje tym osobom i usprawiedliwia jej nałogowe przyjmowanie. Bo "przecież dostałem tę marihuanę od lekarza, a więc to jest lek, a leki można przyjmować codziennie i nie ma w tym nic złego". W 100% zgadzam się z prowadzącym że skoro i tak już de facto zalegalizowano marihuanę, to warto byłoby jednak zrobić to oficjalnie i z odpowiednią edukacją na jej temat, a nie jak to zwykle w Polsce - po cichu, półlegalnie i po dziadowsku.
Dr house kojarzy mi sie z opioidami :)
Z żadnego programu na kanale zero nie dowiaduje się o tylu sprawach z życia wziętego jak z tego. Otwiera oczy na wszystkie wizyty u lekarzy czy w aptece, sytuacje które nie mają zazwyczaj sensu w końcu wiadomo z czego wynikają lub nabierają jakiejś logiki.
Pamiętam 20 lat temu pociągnął mnie Acodin. To był koszmar. Psychiatryki, odtrucia stracone małżeństwo. Trzymajcie się ludzie z daleka os używek.
Acodin nie zawiera żadnych opioidów.
@@casper300 widziałem gościa który opierdzielił 50 tabletek naraz i był nieobecny prawie 24h jakby był na kwasie, siedział i patrzył przed siebie. Wyczytał gdzieś w necie że jak dużo się weźmie to faza jest i faktycznie
@@casper300 Coś o wiele mocniejszego. Widziałem takie rzeczy, o których wam ludziom się nie śniło.
@@casper300 dekstrometorfan czyli substancja czynna acodinu to pochodna morfiny, niestety nie masz racji
DXM wykazuje powinowactwo chemiczne do kodeiny ale nie jest uznawany za opiat i jako taki nie wykazuje działania przeciwbólowego (w małych dawkach działa lekko znieczulająco). Ta substancja działa bardzo kompleksowo na wiele receptorów. Kiedyś był uznawany za syntetyczny opioid ale już tak nie jest.
na depresje,nerwice,dla wiekszej produktywności i siły fizycznej i przeciwbólowo bo wypróbowałem wszystkie lekkie śmieci za przeproszenem z przerwami używałem morfiny(20-60mg) (kilkaset dawek w 2022/23r.) ani razu nie czułem efektów odstawiennych..
jedyny minus to czasami lekki dyskomfort żołądka przez 30min i tylko 6h działania.ale najskuteczniej działa w porównaniu do "nowoczesnych" opioidow jak
FENTANYL, BUPRENORFINA. Fentanyl leży pudełko.Oczywiscie nie ma zadnych skutków ubocznych ale nawet 100+ mikrogramów plastrów działa nie wyraźnie. Więc od czasu do czasu biore 50 mikrogramów buprenorfiny na 4 doby plaster.
efekty uboczne to bywa sucha skora twarzy zadkosc i momentami się trudno oprzeć przysypianiu przyjemnemu co...
jak czasami jesteś np w pracy to nie wypada.
pokonać to katwo shotem espresso lub kawy mocnej lyk
(przygotowac sobie małą buteleczkę z esensją (wiele łyżek) kawy.
Ogólnie żongluję na zmianę typem opioidu ,który biorę żeby nie słabło działanie, lub robie przerwy.
acha straszenie fentanylem jest powodowane NIEWIEDZĄ że fentanyl działa w dawce niewidzialnej gołym okiem,przez to jak ktoś używał narko typowych jak hera,meta itp. to myśli "kretyn"że może dużo więcej wstrzyknąć i zalicza zgon przekraczając dawkę kilkadziesiąt razy.BARDZO TRUDNO ODMIERZAĆ MIKROGRAMY stąd cały fame w USA.FAŁSZYWY Tępy mainstream i powtarzacze co nie praktykowali nigdy o czym piszą, gadają- zamknijcie dzioby !!!!😅😊😂
(strzykawki to taką formę jedynie uznałbym za ryzykowną dla fentanyl+bezmyślni ludzie)
Zalegalizowanie będzie miało też inne pozytywy, które nie były tu powiedziane:
- Niektórzy jeśli będą widzieli, że jest to legalne wybiorą to zamiast alko co już jest mega pozytywem,
- zamiast się umawiać z kimś po nocach i tak naprawdę nie wiedząc co dostaniesz będziesz mógł pójść do sklepu, gdzie masz czarno na białym,
- kasa z podatków może iść na pomoc w leczeniu uzależnień,
- teoretycznie przestajemy finansować czarny rynek i podejrzanych typków.
Może i ziółko nie jest idealną substancją i też można się uzależnić to każdy się zgodzi, że lepiej to palić niż pić alko. Jak jesteś ze znajomym to też wolisz żeby ten znajomy zapalił niż się napił.
bardzo się nie zgodzę. Odrzuca mnie smród palenia (zarówno zioła jak i papierosów), choć też bardzo nie lubię, kiedy ludzie w moim otoczeniu się upijają, więć nie każdy się zgodzi
@@kammamazur no ale to chodzi o redukcję szkód. Lepiej żeby ludzie z dwojga złego palili niż pili wtedy świat byłby lepszy. Człowiek upalony przynajmniej jest zabawny, ma kontrolę nad tym co robi oczywiście jeżeli nie przesadza a jeśli przesadzi to po prostu idzie spać. Osoba zbyt pijana jest całkowicie odcięta, wymiotuję i zatacza się i tak naprawdę nie wiadomo co zrobi bo nie kontroluje własnego ciała. A najlepsze jest to, że robi to całkowicie legalnie a osoby z 1g zioła potrafią mieć wyrok, który może wpłynąć na ich całe życie. Porównajcie sobie to nawet ze statystykami policyjnymi, ile osób pod wpływem alko robi awantury a ile pod wpływem palenia już nie mówiąc o tym, że alko samo w sobie jest trucizną.
Nawet śmieszny ten argument o zastępowaniu jednej używką drugą. To w ciąż nie zrozumienie tematu że leczyć należy przyczynę a nie objaw.
@@greenhold6280taka redukcja szkód że zarówno w jednym i drugim przypadku szkodzisz nie tylko sobie ale i otoczeniu. A w przypadku zielska dodatkowo narażasz domowników na bierne palenie. Co to za redukcja szkód jak po x latach będziesz wierną żonę czy męża odwiedzać w szpitalu gdy będzie umierać na raka płuc bo całe życie paliłeś paliłaś wmawiając jemu jej że ten kaszel od x lat to wcale nie jest od twojego palenia.
@@dziewczynazsekskamerek no ale to jest redukcja szkód. Ciężko jest takiemu człowiekowi rzucić więc lepiej żeby zastąpił jedną używkę drugą, powodującą mniejsze szkody. Trzeba do tego podejść racjonalnie bo w teorii to wiadomo najlepiej być trzeźwym.
A co z lekami/narkotykami które mają udowodnione pozytywne działania w pewnych klinicznych przypadkach a są zakazane w Polsce jak MDMA, ibogaina, psylobicyna czy DMT?
bardzo dobry material i odcinek. pozdrawiam
"wizyty" bez kontaktu a jedynie z chatem z lekarzem uratowały mi zdrowie, kiedy siadła moja psychika i nie byłam w stanie zdecydować się nawet na rozmowę telefoniczną.
Mi benzo zniszczyło życie. Chłop 40 lat, jak dziecko we mgle zakupów nie umiem zrobić, wszystko jest inaczej.
Przepraszam ale czy w pierwszych fazach kryzysu opioidowego w USA to właśnie lekarze nie wystawiali recept?
Bardzo wartościowych format i super prowadzący!
Bardzo słaby materiał i tendnecyjny prowadzący.
Jako lekarz weterynarii stosuję u swoich pacjentów opioidy regularnie. Komfort jest taki, że zwierzak się nie uzależni psychicznie od leków i jeśli ja lub wlasciciel ich nie poda to ich nie dostanie. Kiedyś przy złamanej ręce dostałam pyralginę i chyba ketonal.
(?), bolało okropnie. Mój pacjent przy złamaniu/po wypadku etc. na start dostałby metadon lub fentanyl+ leki z innych grup w terapii multimodalnej i w razie możliwości znieczulenie miejscowe bupiwakaina np. splotu nerwowego przy zakładaniu opatrunku/manipulacji kończyną. Nie wyobrażam sobie leczenia bez opioidów.
Nie rozumiem tylko, dlaczego nie wzięłaś tych opio, tylko brałaś Pyralginę 😀
@@Mescherje to bylo zanim skonczylam studia, dobrych pare lat temu i takie leki dostalam od lekarzy. Zakladajac inny scenariusz- sa to tzw. leki scislego zarachowania, sa kontrole z izby, GIFu etc wiec by nie przeszlo. Wszelkie niescislosci to proszenie sie o utrate pwz, a nawet sprawy karne.
Jako praktykujący anestezjolog mających zwierzaki domowe uważam że psy w Polsce traktuje się o wiele lepiej niż ludzi. Bardziej humanitarnie