Znam gościa który ma 700 godzin w wiedźminie 3 i nie poprzestaje na tym. Samo w sobie jest to już dosyć niepokojące, ale apogeum tego był incydent, który wydarzył się podczas jednej z jego sesji. Mianowicie owy delikwent siedział 50 h na jednej sesji bez przerwy na sen itp i zakończył ją wraz z nagłym atakiem padaczki. Nie chorował na nią wcześniej i uznał to za zwykłe przemęczenie, więc nie poszedł do lekarza. Aż nagle, gdy siedział w toalecie w trakcie defekacji doznał kolejnego ataku, po którym ojciec znalazł go leżącego na ziemi we własnych odleżynach jeszcze w trakcie procesu zwanego potocznie dwójeczką. Twierdzi, że lekarze nie są w stanie mu przepisać odpowiednich leków i średnio co 2 miesiące zmieniają mu leki, bo na dłuższą metę nie mogą mu znaleźć adekwatnych i skutecznych medykamentów do takiego „przypadku”. Mimo to nie powstrzymało go przed dalszą przygodą z grą. Morał z tego taki, że limit na jednej sesji w wiedźminie 3 to 49 h a w grę faktycznie można grać aż do śmierci lub przynajmniej do stanu padaczkowego w nieoczekiwanych momentach. Ugułem dziękuję za tą wypowiedź i przepraszam, że tak powiedziałem całe te.
@ ? Przypadek opisywany przeze mnie nie tyczy się streamerów, wskaż mi miejsce w którym pada tu to hasło. Sam kiszak nawet nie siedzi bez przerwy 50 godzin w PoE a już lepiej grać w takie PoE niż w Wiedźmina ze względu na replay value. Warto zaznaczyć też, że każdy ma inny organizm a sytuacja przeze mnie przedstawiona to odosobniony przypadek i napisałem ten komentarz w formie pasty i nie twierdzę wcale, że to norma. Na końcu nawet żartuje sobie, że limit takiego grania to 49 h.
@ to prawda, dlatego pół żartem a pół serio opowiadam o tym, bo takie sesje nie są zdrowe jeśli się robi je bez przerwy. A tym bardziej się to wydaje absurdalne, gdy dzieje się to przy wiedźminie 3.
@@daftoutsecpl362 jak miałem złe momenty w życiu to spałem tylko 3h i po tygodniu zaczęły się majaki ze ktoś mnie śledzi albo słyszałem jak ktoś ślinę przełyka obok mnie a nikogo nie było. Człowiek bez snu umiera.
Z tym Stardew Valley powiem więcej - ma ta gra pewien fajny element challangowy. TH-cam zasrany jest filmami pokroju "zarobić milion w pierwszą porę roku", albo "skończyć community center w pierwszym roku" itd. A wszystko to rozbija się wokół znajomości gry, optymalizacji tej gry a także odrobiony szczęścia, choć znajomość gry pozwala na omijanie RNG
Komentarz w 1 minutę filmu. Z gier w które mógłbym grać w nieskończoność musiałbym podzielić to na 3 w sumie kategorie: 1. Gry bardzo modowalne: gdzie wrzuciłbym BG3, dowolne TESy, Binding of Issac, Cywilizację. Wiadomo o co chodzi. 2. Gry oparte o losową rozgrywkę:Tutaj oczywiście rogaliki, z 3 ulubionymi Curse of Dead Gods, Balatro i Risk of Rain 2, ale także 4x strategie czy PoE2 3. Gdy z toną contentu do wygrindowania. I tutaj przykład Guild Wars 1. Dla mnie to gra solo, gram ze swoimi henchmenami, a jest to gra z toną contentu, nad którym spokojnie do starości czas spędzę. Jeśli to zbyt naciągane, to mogę zarzucić Disgaea od skośnookich przyjaciół ze wschodu. I jak bardzo zastanawiałem się nad dodaniem DSów czy w ogóle Soulslików, Tak tutaj moim osobistym zdaniem w serię/gatunek mógłbym grać w nieskończoność, ale pojedynczą grę jak np. DS1 w pewnym momencie zaorałbym do takiego stopnia, że przestałoby być to dla mnie przyjemne. Edit: Odpowiadając na pytanie o dużą ilość czasu w grze, na pewno powyżej 500h w singu i ponad 2 tysiące w multi. 100 godzin to potrafię nabić w jedno przejście jak się wlekę, więc to jest nic w mojej opinii. Edit2: Lizanie ścian w Eldenie z dlc zajęło mi 130h, po 65 na podstawkę i dodatek.
brakuje mi bardzo dobitnego wspomnienia o róznego rodzaju rouge-like'ach. The binding of isaac to gra, w którą dosłownie można grać w nieskończoność. (tak, wiem, że była wspomniana raz w jednym momencie, jednak fajnie by było kiedyś zobaczyć coś więcej o tej grze z twojej strony, bo to jest rouge-like idealny). Sama ilość conetnu, mi aby odblokować wszystkie achievmenty, zeszło ponad 500h. Do tego z racji jak dużo postaci, jak dużo unikalnych itemów (+-700), bossów (+-150) czy pięter i ich alteracji na jakie można pójść sprawia, że dosłownie każde podejście będzie inne i ekscytujące. Nawet jak znasz gre na pamięć to możesz znaleźć jakies nowe połaczenie itemów, którego wcześniej nie widziałeś i dostajesz boosta do energii aby grać dalej. Do tego scena moderska jest kurwa OGROMNA są mody tak duże, że dodają praktycznie całe nowe dlc i mechaniki, kurde, jak brakuje ci elementu RPGowości w tej grze, to możesz sobie pobrać moda na drzewko umiejętności jak w PoE xDD Są ludzie co grają w tą gre po 10k godzin i dalej ihc to nie nudzi, sam mam tylko około 700, ale dla mnie to jest i tak bardzo dużo. BTW chciałbym kiedyś zobaczyć od ciebie jakiś film dedykowany temu gatunkowi. Co według ciebie sprawia, że rouge-like staje się wybitny?
21:10 TAK! Koniecznie playthrough z zeldy. Tylko na pierwszy ogień powinna pójść BOTW czyli ta starsza bo TOTK które wyszło w 2023 tak bardzo usprawnia BOTWa i dodaje tyle swobody i mechanik które bawią i dają się popisać kreatywnością że po tym nie da się wrócić do BOTW mimo, że to wciąż wspaniała gra. Jestem przekonany że większość widzów na tym kanale jest uprzedzona do Zeldy switcha i wgl Nintendo z czego większość argumentów się zgadzam jak chujowy sprzęt, pazerne ceny i ogólnie chujowe praktyki firmy itp. Ale gry robią naprawdę zajebiste.
Tak szczerze to nie ma sensu odpalać botw, fabuła i tak się nie liczy w tych grach, a jednak totk jest po prostu ulepszoną brewką. Do tego tearsy mogą bardziej przekonać wąsacza do zeldy i nintendo jako takiego.
Ja mam 2030h w armie 3. I to z pewnością jest gra która w takim zastawieniu się mogła znaleźć. Czyli wszystkie symulatory typu Euro Track, MFS czy DCS w którym nic się nie odblokowuje ani nie zdobywa a progres jest w twojej głowie bo uczysz się obsługi samolotu, działania systemów uzbrojenia, jak nawigować, jak się zachować w różnych sytuacjach.
Bezkitu a jeszcze mają dodać 12 podklas po jednej dla każdej klasy to już wgl. I sam fakt tego, że np jak w soulsach albo eldenie chcesz sobie grać jakimś buildem to restartujesz playthrough aż ci się znudzi a w BG3 masz aż 4 sloty na buildy na raz do zrobienia podczas jednego save'a.
W baldurrze masz kilkaset bodajże zakończeń. Jeśli chcesz zobaczyć wszystkie dialogi itp to nigdy tej gry nie skończysz. Samych złych głównych zakończeń jest chyba z 8.
"Przejście wiedźmina 3 na najtrudniejszym poziomie trudności zajmie nawet kilkaset godzin." Jak ja w jakieś 70 godzin zrobiłem wszystko poza gwintem xD
@@Peter-hh5blto grałeś chyba stopami mogę ustawić drogę ku zagładzie i skalowanie przeciwników i w żadnym momencie nie będę miał problemu z przeciwnikami walki bedą dłuższe ale dalej walczysz tak samo spam uników i może raz na 3 walki cię ktoś trafi
Moim zdaniem to czy spędziliśmy dużo czasu w grze zależy od samej gry bo 300 godzin w takim PoE to mało w porównaniu do 300 godzin w takim Mario czy pacman'ie, gdzie taki czas w takiej grze to już jest sporo.
Czasami ciężko określić ilość godzin oraz to ile konkretnie to dużo. Ja w Heroes III gram od dziecka czyli jakieś 20 lat, jakby wyciągnąć średnią z okresu gdzie potrafiłem w wakacje zrobić 20h dziennie to tak z min 20.000 godzin będzie, no to jest sporo i najdłużej chyba z bratem z 46h ciągiem graliśmy we dwóch przy jednym kompie. Ale jak popatrzeć na to w całości to nie wiele. W CS'a miałem może z 800h to nie wiele, ale patrząc że grałem chyba 3/4 lata to no całkiem całkiem dodajmy Red Alert 2, Twierdze, Warcraft'a i też z łącznie z 10.000 godzin można dodać do tego jeszcze Morrowind Oblivion Skyrim i Wiedźminy i kolejne 10.000 będzie gdzieś
Według mnie warto poruszyć dwa zagadnienia: 1. Ile to długo: Mamy dwa pojęcia, dużo czasu spędzonego personalnie lub dużo czasu spędzonego na dany tytuł. Osobisty aspekt pomijam, ponieważ sam poruszyłeś relatywność tego. Drugi aspekt bym definiował jako: Długo to wielokrotność czasu wymaganego na poznanie całego contentu tytułu i jego mechanik. Obie te rzeczy należy brać szeroko, to znaczy, że skróty, rzadkie dropy, kombinacje, min-max, należy uznać za mechaniczny aspekt tytułu. 2. Gry na całe życie musi posiadać pewne punkty: -Czas według definicji z pkt 1. powinien być długi. -Możliwość zmian w formule przejścia (challenge, buildy, wybory). - baza i jakość modów (overall, randomizery. - sposób interakcji w tytule opiera się na podejmowaniu decyzji i interakcji z mechaniką. *wszystkie zmiany w formule muszą wpływać na zmianę w interakcji. Również zastosowałbym dwa wyłączenia: W grach nastawionych na multiplayer zmianę w interakcji stanowią inni gracze. Z powyższych stanowi to o ich długości w zależności od długotrwałej popularności tytułu. Należy wykluczyć gry rozwijane przez lata (7days, vallheim, rust itp) jako, że nabywany produkt nie ma takiej samej wartości w czasie.
StarCraft 1 + generator map. Jak miałbym czas to wróciłbym z chęcią do tworzenia map i grania w nich w nieskończoność. Żałuję że gdzieś zgubiłem płyty z mapami, które robiłem jakoś w 2000-2005 roku gdzie co chwilę dopieszczałem mapę żeby była taką moją perełką. W sumie kilka gier z dobrymi generatorami map. Zeus, Knights of Honor, Gothic 1-3
Odnośnie Stardev Valley to gość nie jest geniuszem ( jasne zrobił taką grę sam co należy się podziw ) ale gra powstała na fundamentach gry Harvest Moon: Back to Nature z PSX i sam autor mówił że chciał stworzyć duchowego następcę bo brakowało mu tego typu gier
Co do Stardew, mam wrażenie, że dużą rolę odgrywa też ukryta fabuła, jak w Eldenie, bo zaczynasz ją bardziej dostrzegać przy kolejnych podejściach. Warto wspomnieć, że twórca robił gierkę sam, a obecnie pracuje nad drugą i tak skacze między tworzeniem nowej gry a udoskonalaniem swojego pierwszego dzieła. A z ciekawostek: Stardew i Terraria mają małego crossa in-game.
Sam ogrywając pierwsze kilkadziesiąt godzin SW nie zwracałem zbytnio uwagi do tego co mówią mieszkańcy. Aż do czasu kiedy odpaliłem sobie żeńską postać i chciałem budować relację z Shane'm tylko dlatego, że miał bardzo łatwo dostępne ulubione prezenty (wystarczyło pójść do baru i mu kupić piwo xD). Wtedy to zacząłem odkrywać historię jego alkoholizmu i to jak z postępem relacji z nim potem próbuje on to uzależnienie zwalczać. Niemal każda postać ma jakąś swoją unikalną historię, choćby między słowami możemy się dowiedzieć, że żona Pierra'a czyli właściciela sklepu w Stardew Valley dupczyła się w przeszłości z czarodziejem, a Pierre do dzisiaj nieświadomy wychowuje nie swoje dziecko.
Lepsze pytanie by było, ktory swiat gry byś wybrał, by utknąć w nim jak tron/overlor. Czy stardev valley to kontynuacja harvest moon ? Jak byłem młodszy zagrywałem sie w to na gameboyu Edit. Na konsoli w elden mam 180h , a do platyny (pełne przejście) brakuje mi jeszcze dwóch zakończeń😢 ale prawie wszystkie przedmioty zebrane i wyfarmione
Jak autor tego filmu kopiuje słowo w słowo artykuły które znajdzie w internecie. Swego czasu Łukasz Stelmach zrobił o nim materiał który dotyczył jego drugiego kanału dotyczącego filmów. Ten gość nie ma zielonego pojęcia o czym mówi.
W stardew w "end game" przy dungach i wyzwaniach potrafi zaskoczyć poziomem trudności- szczególnie gdy gra się duo z niedzielnym graczem. Mamy aktualnie 450h+ na róznych save'ach, z czego połowa razem. Do tej pory gra potrafi czymś zaskoczyć, a aktualizacje ciągle tylko dodają i dodają contentu.
No dobra 1000h w grze która ma potencjał nieskończony i bazowy czas minmaxowania w okolicach 100h jak w Diablo czy PoE, to faktycznie jest już jakiś pokaźny wynik. Jednakże adekwatnie 100h w takim Resident Evil gdzie większość odsłon jest na +-8h pierwsze przejście później max 2h to się przekłada na równie dobry wynik, bo statystycznie przejdziesz tą pozycję około 50x. Ja np mam nabite w każdym Residencie jaki mam na steamie minimum 80h z czego w Village nawet 142h. Jak te wyniki się podzieli przez uśredniony czas przejścia na ng+ jako 2h to ilość ukończeń staje się stosunkowo wysoką wartością. Pozdrawiam.
Death Stranding jest w sumie nieskończone, możesz robić te zlecenia w nieskończoność, możesz odpalić NG+ paczki dostarczać trzeba zawsze, ludzi nie ubywa, no ale fakt po jakiś 400h raczej już nie będzie możliwości rozwoju, wszystko już będzie zrobione na SSS
Moim zdaniem gra bez końca to taka z własnym edytorem map, aby móc stworzyć swoje kolejne historie. Tak jest w herosach i wielu RTS-ach, jak Warcraft 3, Kozacy, czy agr of empires. Chociaż w te ostatnie 2 pozycję ciężko grać bez odejścia do innych gier, bo konwencja historyczna może czasem zmęczyć. Kolejna kategoria to gry Nintendo, na które można nałożyć własne wyzwania jak nuzlocke, speedrun, challenge ograniczający zasoby, itp. No ale moją grą, w którą mogę grać bez końca to original war, choć fabuły jest tam na maksymalnie 6 godzin
Dzień dobry Panie Kiszaku, czy przewidujesz pojawienie się na twoim sklepie "pełnoprawnych" czapek z daszkiem w właśnie stylu dead inside. Mega utożsamiam się z tym hasłem i chciałbym w zajebistym stylu przykryć swój zakolacki łeb na przyszłą wiosne i lato :D
Kiszak prosze odpowiedz od jakiego soul like powinienem zacząć (32 lata) , chciałbym zacząć ten typ gry , ale nie mam pojęcia od czego przechodzić najpierw
ja mogę spokojnie grać w the binding of isaac bez końca, nie wspominając o niezliczonej ilości modów sama gra oferuje mi też mega dużo możliwości robienia różnego rodzaju challengy mam tam 3000 godzin i cały czas ta gra sprawia mi przyjemność
W teorii w większości gier można grać w nieskończoność , wystarczy zobaczyć ile jest gier które sa masterowane zeby uzyskać jak najlepszy wynik w speedrunie
Gry bez końca to równiez takie , które po prostu grasz 2324 raz w to samo i nadal masz frajdę:P więc tu nie chodzi TYLKO o ilość godzin spędzonych na ukończenie gry, tylko czy po ukończeniu nadal masz ochotę zrobić to ponownie;P więc gra może miec 60h gamplay ale może to robic po kilkdziesiąt razy wciągu życie;P
a ja paradoksalnie powiem, ze moja gra do konca zycia jest settlers 2, ale na modzie return to the roots. ale tylko dlatego, ze ma zajebisty map generator, czyli nie jest sie uzaleznionym od tworcow map (ai robi w tej wersji calkiem fajne mapy), sporo mozliwosci konfiguracji rozgrywki, no i AI samych przeciwnikow do dostosowania, a hard jednak wymaga. nie to co w oryginale. do tego oczywiscie diablo1 na belzebubie, czy d2 na roznych modach. w tych trzech przypadkach jednak vanille bywaja za plaskie, albo juz po prostu niegrywalne przez grafike, czy systemy operacyjne.
Tak samo persona bym wywalila tho i dodała mh gu. Persona kiedyś się zagrywalam a teraz mnie trochę męczy milon cutscenek. Jeśli już to 3ka. Może metafor zamiast persony ale nie wiem bo czekam aż spadnie z ceny do 40e.
Jeśli chcesz zagrać w zeldę to obejrzyj jej recenzję u ziomka z kanału Do Diabła z Grami. I nie graj w breath of the wild bo tearsy są po prostu lepszą wersją botw, a fabuła i tak jest zawsze taka sama, ale poprzerabiana xD
4:15 najwięcej godzin spędziłem o dziwo w FIFIE 15, bo 656h i to według mnie była najlepsza część. Od FIFY 17 z każdą kolejną częścią jest co raz gorzej i mam co raz mniej rozegranych godzin. Ostatniej czyli już EA SPORTS FC 25 nawet nie kupiłem tylko sprawdziłem ją sobie w EA PRO i po 10h odinstalowałem. Niestety od paru lat nie natrafiłem jeszcze na grę, która tak by mnie urzekła aż chciałbym spędzić w niej setki czy nawet tysiące godzin, a patrząc na to o sie dzieje z rynkiem gier to szanse na znalezienie takiej gry sa co raz mniejsze.
Moim zdaniem granie w gry, w które można grać aż do śmierci to wszelakie gry strategiczne typu dawn of war, jeśli mogą być mody to masz wręcz prawie setki map na których możesz grać wielokrotnie różnymi rasami na inne rasy. Jeśli bez modów to masz ok 70 map, do tego (chyba) 6 bądź 7 ras co daje bardzo wiele kombinacji, dodatkowo możesz sobie wymyślić różne wyzwania... Ogólnie gry strategiczne to w większości gry w które można grać setki razy za każdym razem inaczej. Co do innych gier czy gatunków to nie wiem co dalej można wymienić
Typ tu wymienił poprostu bardzo długie gry, replay ability jest bardzo małe w takich grach jak valhalla, co za tym idzie ciężko grać w takie gry do śmierci, dziwne wybory...
Ja mam w eldenie 600h i jeszcze nie przeszedłem.... Jestem na ostatnim bosie, ale nie chcialo mi się go jeszcze zabijać, całą mapę eksplorowalem liżąc każda ścianę... I znowu gram od nowa, a postać chce se zrobić żeby wyglądal jak gargulec z władcy pierścieni, ale bardzo ładna gra i się nie nudzi. 6sejwow na jednym mam 300setny lewel... Zajebista gierka
Badur mam 185.5 ale robiłam wszystkie poboczne jakie sie dalo plus łażenie po mapie. Ja wole osobiście na pierwszym przejsciu przegadać niz sie bić. W eldenie mam mam 342 z dcl nie calym bo byla przerwa na wukonga i nie chce mi sie wracac (gram teraz kindom coma zeby przejść przed 2 ale konczy się urlop). W eldenie jstem w momencie durnego skakania po dachach w kościelnej ? i nie moge tego przejsc haha i dwa przejscia podstawki.
Valhalla XDDD Fallout 76 XDDD Wiedźmin XDDD XDDD Ja wiedźmina lubię, lubię sobie Płotką pojeździć, pobrać zlecenia, specjalnie sobie utrudniać grę, żeby wykorzystywać różne mechaniki, albo po prostu pogadać z Zoltanem i popatrzeć na widoczki. Ale nie jest to gra, w którą można grać do śmierci. A jeśli chodzi o 2 poprzednie wymienione gry, to nawet tego nie skomentuję
Valhalla jest taką grą bo sam ją tak zakatowałem. Gra idealna do grania z podcastem w tle. Dosłownie nie raz biegałem bez celu po mieście czy mapie słuchając w tle... Potem przerzuciłem się na DL2 ;D
@@michakasprzak6869 większość gier na tym polega. Elden dla przykładu to gra polegająca na przyciskaniu tego samego przycisku. Ponadto dla przykladu w takim assaynie valhalli masz mocno róznorodne aktywności, plus rózne tryby gry nawet tryb rouglike, dodajmy do tego tryb odkrywcy itp. masa rzeczy. A choćby taki wiedźmin, ma mase nudnych elementów choćby znaki zapytania na skellige, kontrabandy, jak robiłeś to wiesz.
Sifu, devil may cry 1,3,4,5 residenty wszystkie stellar Blade, bloodborne, soulsy wszystkie, sekiro, niohy tak na szybko pewnie jeszcze coś by się znalazło a no i Tekken
Do wymaksowania Wiedźmina 3 podchodziłem 3 razy i niestety znaki zapytania rozsiane po Skellige powodują ze mi się nie chce tego robić wszystkiego, co jak dla mnie oznacza, że ta gra nuży po końcu fabuły. w DS1 mam za to 700 godzin i nie czuję się jeszcze tą grą nasycony. Nie wiem co jest takiego w tej produkcji, ale jak tylko zobaczę choćby fragment gameplayu czyjegoś, to zaraz mnie nachodzi ochota by w to grać.
Taką grą jest chociażby Cyberpunk 2077. Wystarczy spojrzeć jak wielu graczy nie poprzestaje na jednym czy dwóch przejściach gry. Wiedźmin ?? Nie ma opcji. Pierwszy raz się zachwycisz, ale drugi raz już nie chce się w to grać. No chyba, że ktoś kocha patrzeć non stop na statyczne dialogi. Minęło już z 6 lat, odkąd przeszedłem Wieśka i dalej nie mam ochoty w niego zagrać ponownie, pomimo tego, że byłem wkręcony. Cyberpunka przeszedłem już 3 razy i nie mam oporu żeby zasiąść 4 raz. Łącznie z 800 godzin mam przegrane i nawet nie wiem kiedy to się stało. Żeby tego było mało, to gram bez modów, bo nie gram na PC. Zresztą ja rzadko kiedy powtarzam gry, a jeśli już to po wielu latach. Nie dziwie się, że CP radzi sobie tak dobrze. Największym jego sukcesem jest to, że nie jest Wiedźminem. Czeka mnie jeszcze upgrade PC, więc będzie modowane i Cyberpunk stanie się jedyną SP grą w moim życiu, w której spędzę spokojnie ponad 1000 godzin.
Tyle że wiedźmin i cyberpunk to te same gry. To tylko kwestia twojego smaku. Obie gry są dobre w kreacji bohaterów, tworzeniu swiata i fabuły, ale obie też są słabe gameplayowo.
@@Peter-hh5bl No chyba sobie żartujesz, jeśli myślisz, że to te same gry. Mają wspólne elementy i widać, że to gra redów, ale spłycasz niesamowicie to porównanie i nie masz racji. I nie jest to kwestia smaku, bo spośród gier sp, typowo fabularnych w otwartym świecie, Cyberpunk jest aktualnie chyba najbardziej replayowanym tytułem. Mógłbym ci tu walnąć rozprawkę w temacie tego czym się różni Cyberpunk od Wiedźmina i ogólnie w temacie całej gry, ale nie będę tego robił bo szkoda czasu. Skoro ty piszesz, że to te same gry, to nie ma sensu w ogóle się rozdrabniać. Generalnie baza graczy przechodzących non stop Cyberpunka jest mega duża. Wiedźmina to przechodzi się po kilku latach z sentymentu i nic więcej, ponieważ gra zwyczajnie męczy. Cyberpunk nie męczy wcale i gameplayowo też nie ma porównania.
@knx1118 to te same gry. Możesz sobie rozebrać to na części pierwsze. Taki sam sposób tworzenia otwartego świata. Nawalone pytajników, które są powtarzalne np obozowiska bandytów, a w cyberpunku masz nawalanie z gangami. Też musiałbym ci długo tłumaczyć, że to bardzo podobne gry w budowie. Sam fakt że tworzy to ta sama firma. Jak grę tworzy ta sama firma to te gry prawie zawsze mają podobne elementy albo schematy działania. Redzi nie zmienili aż tak ekipy, dlatego to podobne gry. Dlatego też zawsze przy zakupie gry patrze kto tą gre robi, bo można się spodziewać czegoś podobnego, i podam jeszcze przykład co do cyberpunka, z racji tego, że redzi nie mieli do czynienia z fpsami nie zrobili aż tak dobrego systemu strzelania, ale spoko bo za to zrobili mele które działa tak samo jak nie lepiej jak strzelanie, co jest dziwne bo gramy swiecie który jest nowoczesny i mele powinno być średnio skuteczne.
nie uważam że modów nie powinno się wliczać w to czy gra jest nie skończona czy ma jakiś limit wykończenia kontentu ze względu na to iż takie gry jak gmod, roblox, minecraft czy nawet gry z serii gta bądź residenta mocno się opierają na scenie moderskiej przez co można sobie albo dodać rzeczy do gry minimalnie zmieniającą ją czy nawet tworząc nowy gameplay i tu przykładem są mody technologiczne do minecrafta.
Diablo 1 i 2. Elder Scroll Morrowind i Daggerfall. Stalker Anomaly, Minecraft, settlers 3 i 4. Dark Souls, Elden ring. Knights and Merchants. Sacred. Cywilizacja 2 Próba czasu
No oczywiście ze original war najlepsza strategia jaka istnieje gram w nią od 20 lat prawie 5000 godzin i nie zapowiada sie zebym kiedyś o niej zapomniał
Moim zdaniem są gatunki gier w które można grać bez końca i są to wszystkie gry e-sportowe shootery multiplayer, rts-y, moby, battle royale i tak dalej, gry single zawsze mają skończoną zawartość choćby na 1000h ale sie kończy zawartość, a lista kompletnie pozbawiona sensu - co tu robi fallout 76 jak ta gra endgame-u nie ma w ogóle, skończysz fabułkę i co ci zostaje, wydarzenia na mapce rozbudowa CAMP i jakieś tam rajdy na bossy ciągle te same
100H to raczej tyle powinna zabierać gra single z duża ilością mechanik na jedno przejście a nie gra co będziesz grał do końca życia. Gry co można grać do końca życia to takie które mają np proceduralnie generowane mapy, dużo buildów strategii a najlpiej obie te cechy: Ciwilizacja (obie), Factorio (oba), Herosy 3 (oba), Dark soouls (mapa ta sama ale duża liczba buildów) ale nie valhalla gdzie masz po prostu te same znacznkimi z misjami które robisz za każdym razem tak samo czy wiedźmin 3
@@inkognito140 Nie wiem, gram off steam. Gdy gralem w World of Warcraft przez 4.5 roku zrobilem rok played. W WT'ku bedzie troche wiecej ale ile kto wie. Gram codziennie po min 4h. w sumie moze byc i 17k h, ale tego nie jestem pewien.
Orcs Must Die! 3, gra bez grindu na teoretycznie 15 godzin, ale potencjał do tworzenia własnych wyzwań jest nieograniczony. Dużo w jednej grze bez grindu, to kilka tysięcy, a gra z grinderm to kilkanaście tysięcy.
🟢 Wesprzyj kanał: th-cam.com/channels/5SCWle5EgiN7vzMMwPOpug.htmljoin
🔴 Zapraszam na Streamy - Codziennie ~20:00 : www.twitch.tv/putrefy
🎥 Kanał Archiwum: www.youtube.com/@KiszakArchiwum
🎬 Kanał z Clipami: www.youtube.com/@KiszakClipy
👕 Moje Koszulki Kupicie Tutaj: alldead.pl/ 💀 (reklama)
🔷 Discord: discord.gg/FGGCFj9B36
📷 Instagram: instagram.com/thekiszak/
💲Kupuj gry taniej na Instant Gaming: www.instant-gaming.com/?igr=kiszak (reklama)
🐲Korzystam ze sprzętu Redragon - z kodem "LUDOS" 15% zniżki: redragon.pl/akcja_ludos (reklama)
Znam gościa który ma 700 godzin w wiedźminie 3 i nie poprzestaje na tym. Samo w sobie jest to już dosyć niepokojące, ale apogeum tego był incydent, który wydarzył się podczas jednej z jego sesji. Mianowicie owy delikwent siedział 50 h na jednej sesji bez przerwy na sen itp i zakończył ją wraz z nagłym atakiem padaczki. Nie chorował na nią wcześniej i uznał to za zwykłe przemęczenie, więc nie poszedł do lekarza. Aż nagle, gdy siedział w toalecie w trakcie defekacji doznał kolejnego ataku, po którym ojciec znalazł go leżącego na ziemi we własnych odleżynach jeszcze w trakcie procesu zwanego potocznie dwójeczką. Twierdzi, że lekarze nie są w stanie mu przepisać odpowiednich leków i średnio co 2 miesiące zmieniają mu leki, bo na dłuższą metę nie mogą mu znaleźć adekwatnych i skutecznych medykamentów do takiego „przypadku”. Mimo to nie powstrzymało go przed dalszą przygodą z grą. Morał z tego taki, że limit na jednej sesji w wiedźminie 3 to 49 h a w grę faktycznie można grać aż do śmierci lub przynajmniej do stanu padaczkowego w nieoczekiwanych momentach. Ugułem dziękuję za tą wypowiedź i przepraszam, że tak powiedziałem całe te.
Nie ogarniam rozumem stremaerów co robią stream 24h - czysty idiotyzm.
@ ? Przypadek opisywany przeze mnie nie tyczy się streamerów, wskaż mi miejsce w którym pada tu to hasło. Sam kiszak nawet nie siedzi bez przerwy 50 godzin w PoE a już lepiej grać w takie PoE niż w Wiedźmina ze względu na replay value. Warto zaznaczyć też, że każdy ma inny organizm a sytuacja przeze mnie przedstawiona to odosobniony przypadek i napisałem ten komentarz w formie pasty i nie twierdzę wcale, że to norma. Na końcu nawet żartuje sobie, że limit takiego grania to 49 h.
@@daftoutsecpl362 ważne by mieć umiar czytałem gdzieś że warto 15 minut przerwy zrobić na 1h grania
@ to prawda, dlatego pół żartem a pół serio opowiadam o tym, bo takie sesje nie są zdrowe jeśli się robi je bez przerwy. A tym bardziej się to wydaje absurdalne, gdy dzieje się to przy wiedźminie 3.
@@daftoutsecpl362 jak miałem złe momenty w życiu to spałem tylko 3h i po tygodniu zaczęły się majaki ze ktoś mnie śledzi albo słyszałem jak ktoś ślinę przełyka obok mnie a nikogo nie było. Człowiek bez snu umiera.
mój stary ma 2500 godzin w Wieśka 3. Myślałem, że spadnę z krzesła jak to zobaczyłem XD
Chodzi o wieśka 3?
@@inkognito140 Może Warcraft 3
@@inkognito140 yeap zmieniłem, bo faktycznie Warcrafta 3 chyba też się tak pisze albo WC3.
3/4 to afk bo zasnął w fotelu jak to stary
@@Papcio_Biniuwięcej pewnie po żubra latał do lodówki jak gral
Z tym Stardew Valley powiem więcej - ma ta gra pewien fajny element challangowy. TH-cam zasrany jest filmami pokroju "zarobić milion w pierwszą porę roku", albo "skończyć community center w pierwszym roku" itd. A wszystko to rozbija się wokół znajomości gry, optymalizacji tej gry a także odrobiony szczęścia, choć znajomość gry pozwala na omijanie RNG
Football Manager np. jest idealnym przykładem gry w którą można grać ile sie chce
"Pamiętaj, musisz jeść, żeby mieć siłę do grania" pierwsze co mi przyszło do głowy na pytanie w co można grać bez końca
nie uwierzę, że ten materiał nie był generowany przez AI
wyGRYw/Halfish był znanym plagiatorem. W dobie AI żyje jak w raju.
Komentarz w 1 minutę filmu.
Z gier w które mógłbym grać w nieskończoność musiałbym podzielić to na 3 w sumie kategorie:
1. Gry bardzo modowalne: gdzie wrzuciłbym BG3, dowolne TESy, Binding of Issac, Cywilizację. Wiadomo o co chodzi.
2. Gry oparte o losową rozgrywkę:Tutaj oczywiście rogaliki, z 3 ulubionymi Curse of Dead Gods, Balatro i Risk of Rain 2, ale także 4x strategie czy PoE2
3. Gdy z toną contentu do wygrindowania. I tutaj przykład Guild Wars 1. Dla mnie to gra solo, gram ze swoimi henchmenami, a jest to gra z toną contentu, nad którym spokojnie do starości czas spędzę. Jeśli to zbyt naciągane, to mogę zarzucić Disgaea od skośnookich przyjaciół ze wschodu.
I jak bardzo zastanawiałem się nad dodaniem DSów czy w ogóle Soulslików, Tak tutaj moim osobistym zdaniem w serię/gatunek mógłbym grać w nieskończoność, ale pojedynczą grę jak np. DS1 w pewnym momencie zaorałbym do takiego stopnia, że przestałoby być to dla mnie przyjemne.
Edit: Odpowiadając na pytanie o dużą ilość czasu w grze, na pewno powyżej 500h w singu i ponad 2 tysiące w multi. 100 godzin to potrafię nabić w jedno przejście jak się wlekę, więc to jest nic w mojej opinii.
Edit2: Lizanie ścian w Eldenie z dlc zajęło mi 130h, po 65 na podstawkę i dodatek.
No dla mnie RDR2 ale to subiektywna kwestia
brakuje mi bardzo dobitnego wspomnienia o róznego rodzaju rouge-like'ach. The binding of isaac to gra, w którą dosłownie można grać w nieskończoność. (tak, wiem, że była wspomniana raz w jednym momencie, jednak fajnie by było kiedyś zobaczyć coś więcej o tej grze z twojej strony, bo to jest rouge-like idealny). Sama ilość conetnu, mi aby odblokować wszystkie achievmenty, zeszło ponad 500h. Do tego z racji jak dużo postaci, jak dużo unikalnych itemów (+-700), bossów (+-150) czy pięter i ich alteracji na jakie można pójść sprawia, że dosłownie każde podejście będzie inne i ekscytujące. Nawet jak znasz gre na pamięć to możesz znaleźć jakies nowe połaczenie itemów, którego wcześniej nie widziałeś i dostajesz boosta do energii aby grać dalej. Do tego scena moderska jest kurwa OGROMNA są mody tak duże, że dodają praktycznie całe nowe dlc i mechaniki, kurde, jak brakuje ci elementu RPGowości w tej grze, to możesz sobie pobrać moda na drzewko umiejętności jak w PoE xDD Są ludzie co grają w tą gre po 10k godzin i dalej ihc to nie nudzi, sam mam tylko około 700, ale dla mnie to jest i tak bardzo dużo.
BTW chciałbym kiedyś zobaczyć od ciebie jakiś film dedykowany temu gatunkowi. Co według ciebie sprawia, że rouge-like staje się wybitny?
21:10 TAK! Koniecznie playthrough z zeldy. Tylko na pierwszy ogień powinna pójść BOTW czyli ta starsza bo TOTK które wyszło w 2023 tak bardzo usprawnia BOTWa i dodaje tyle swobody i mechanik które bawią i dają się popisać kreatywnością że po tym nie da się wrócić do BOTW mimo, że to wciąż wspaniała gra. Jestem przekonany że większość widzów na tym kanale jest uprzedzona do Zeldy switcha i wgl Nintendo z czego większość argumentów się zgadzam jak chujowy sprzęt, pazerne ceny i ogólnie chujowe praktyki firmy itp. Ale gry robią naprawdę zajebiste.
Tak szczerze to nie ma sensu odpalać botw, fabuła i tak się nie liczy w tych grach, a jednak totk jest po prostu ulepszoną brewką. Do tego tearsy mogą bardziej przekonać wąsacza do zeldy i nintendo jako takiego.
Ja mam 2030h w armie 3. I to z pewnością jest gra która w takim zastawieniu się mogła znaleźć. Czyli wszystkie symulatory typu Euro Track, MFS czy DCS w którym nic się nie odblokowuje ani nie zdobywa a progres jest w twojej głowie bo uczysz się obsługi samolotu, działania systemów uzbrojenia, jak nawigować, jak się zachować w różnych sytuacjach.
BG3 na tyle sposobów idzie grać że potencjalnie da się grać non stop, ale czy bez końca ciężko stwierdzić
Bezkitu a jeszcze mają dodać 12 podklas po jednej dla każdej klasy to już wgl. I sam fakt tego, że np jak w soulsach albo eldenie chcesz sobie grać jakimś buildem to restartujesz playthrough aż ci się znudzi a w BG3 masz aż 4 sloty na buildy na raz do zrobienia podczas jednego save'a.
+1 ostatnio wbiłem 1000h w Baldurze i ciągle są tam rzeczy, które chce przetestować, nie mówiąc o solo runach itd.
W baldurrze masz kilkaset bodajże zakończeń. Jeśli chcesz zobaczyć wszystkie dialogi itp to nigdy tej gry nie skończysz. Samych złych głównych zakończeń jest chyba z 8.
"Przejście wiedźmina 3 na najtrudniejszym poziomie trudności zajmie nawet kilkaset godzin." Jak ja w jakieś 70 godzin zrobiłem wszystko poza gwintem xD
bo te pozostałe godziny to właśnie szukanie kart i kupców których nie ograłeś jeszcze XD
Sekiro zrobiłem w 60h
Jakiś materiał casualka to jest. Wiedźmin 3 trudna gra na hardzie xdddd
@@Elzbietaudzenna hardzie na poczatku gry ginąłem więcej niż w soulsach.
@@Peter-hh5blto grałeś chyba stopami mogę ustawić drogę ku zagładzie i skalowanie przeciwników i w żadnym momencie nie będę miał problemu z przeciwnikami walki bedą dłuższe ale dalej walczysz tak samo spam uników i może raz na 3 walki cię ktoś trafi
Moim zdaniem to czy spędziliśmy dużo czasu w grze zależy od samej gry bo 300 godzin w takim PoE to mało w porównaniu do 300 godzin w takim Mario czy pacman'ie, gdzie taki czas w takiej grze to już jest sporo.
Czasami ciężko określić ilość godzin oraz to ile konkretnie to dużo. Ja w Heroes III gram od dziecka czyli jakieś 20 lat, jakby wyciągnąć średnią z okresu gdzie potrafiłem w wakacje zrobić 20h dziennie to tak z min 20.000 godzin będzie, no to jest sporo i najdłużej chyba z bratem z 46h ciągiem graliśmy we dwóch przy jednym kompie. Ale jak popatrzeć na to w całości to nie wiele. W CS'a miałem może z 800h to nie wiele, ale patrząc że grałem chyba 3/4 lata to no całkiem całkiem dodajmy Red Alert 2, Twierdze, Warcraft'a i też z łącznie z 10.000 godzin można dodać do tego jeszcze Morrowind Oblivion Skyrim i Wiedźminy i kolejne 10.000 będzie gdzieś
Według mnie warto poruszyć dwa zagadnienia:
1. Ile to długo:
Mamy dwa pojęcia, dużo czasu spędzonego personalnie lub dużo czasu spędzonego na dany tytuł.
Osobisty aspekt pomijam, ponieważ sam poruszyłeś relatywność tego.
Drugi aspekt bym definiował jako:
Długo to wielokrotność czasu wymaganego na poznanie całego contentu tytułu i jego mechanik.
Obie te rzeczy należy brać szeroko, to znaczy, że skróty, rzadkie dropy, kombinacje, min-max, należy uznać za mechaniczny aspekt tytułu.
2.
Gry na całe życie musi posiadać pewne punkty:
-Czas według definicji z pkt 1. powinien być długi.
-Możliwość zmian w formule przejścia (challenge, buildy, wybory).
- baza i jakość modów (overall, randomizery.
- sposób interakcji w tytule opiera się na podejmowaniu decyzji i interakcji z mechaniką.
*wszystkie zmiany w formule muszą wpływać na zmianę w interakcji.
Również zastosowałbym dwa wyłączenia:
W grach nastawionych na multiplayer zmianę w interakcji stanowią inni gracze. Z powyższych stanowi to o ich długości w zależności od długotrwałej popularności tytułu.
Należy wykluczyć gry rozwijane przez lata (7days, vallheim, rust itp) jako, że nabywany produkt nie ma takiej samej wartości w czasie.
StarCraft 1 + generator map. Jak miałbym czas to wróciłbym z chęcią do tworzenia map i grania w nich w nieskończoność. Żałuję że gdzieś zgubiłem płyty z mapami, które robiłem jakoś w 2000-2005 roku gdzie co chwilę dopieszczałem mapę żeby była taką moją perełką. W sumie kilka gier z dobrymi generatorami map.
Zeus, Knights of Honor, Gothic 1-3
Ja w Lineage 2 mam chyba smiało ponad 35k+ godzin. Gram w ta gre od 21 lat :P praktycznie non stop z malymi przerwami :P
Odnośnie Stardev Valley to gość nie jest geniuszem ( jasne zrobił taką grę sam co należy się podziw ) ale gra powstała na fundamentach gry Harvest Moon: Back to Nature z PSX i sam autor mówił że chciał stworzyć duchowego następcę bo brakowało mu tego typu gier
Co do Stardew, mam wrażenie, że dużą rolę odgrywa też ukryta fabuła, jak w Eldenie, bo zaczynasz ją bardziej dostrzegać przy kolejnych podejściach. Warto wspomnieć, że twórca robił gierkę sam, a obecnie pracuje nad drugą i tak skacze między tworzeniem nowej gry a udoskonalaniem swojego pierwszego dzieła. A z ciekawostek: Stardew i Terraria mają małego crossa in-game.
Sam ogrywając pierwsze kilkadziesiąt godzin SW nie zwracałem zbytnio uwagi do tego co mówią mieszkańcy. Aż do czasu kiedy odpaliłem sobie żeńską postać i chciałem budować relację z Shane'm tylko dlatego, że miał bardzo łatwo dostępne ulubione prezenty (wystarczyło pójść do baru i mu kupić piwo xD). Wtedy to zacząłem odkrywać historię jego alkoholizmu i to jak z postępem relacji z nim potem próbuje on to uzależnienie zwalczać. Niemal każda postać ma jakąś swoją unikalną historię, choćby między słowami możemy się dowiedzieć, że żona Pierra'a czyli właściciela sklepu w Stardew Valley dupczyła się w przeszłości z czarodziejem, a Pierre do dzisiaj nieświadomy wychowuje nie swoje dziecko.
Lepsze pytanie by było, ktory swiat gry byś wybrał, by utknąć w nim jak tron/overlor.
Czy stardev valley to kontynuacja harvest moon ? Jak byłem młodszy zagrywałem sie w to na gameboyu
Edit. Na konsoli w elden mam 180h , a do platyny (pełne przejście) brakuje mi jeszcze dwóch zakończeń😢 ale prawie wszystkie przedmioty zebrane i wyfarmione
Jak autor tego filmu kopiuje słowo w słowo artykuły które znajdzie w internecie. Swego czasu Łukasz Stelmach zrobił o nim materiał który dotyczył jego drugiego kanału dotyczącego filmów. Ten gość nie ma zielonego pojęcia o czym mówi.
W stardew w "end game" przy dungach i wyzwaniach potrafi zaskoczyć poziomem trudności- szczególnie gdy gra się duo z niedzielnym graczem. Mamy aktualnie 450h+ na róznych save'ach, z czego połowa razem. Do tej pory gra potrafi czymś zaskoczyć, a aktualizacje ciągle tylko dodają i dodają contentu.
No dobra 1000h w grze która ma potencjał nieskończony i bazowy czas minmaxowania w okolicach 100h jak w Diablo czy PoE, to faktycznie jest już jakiś pokaźny wynik. Jednakże adekwatnie 100h w takim Resident Evil gdzie większość odsłon jest na +-8h pierwsze przejście później max 2h to się przekłada na równie dobry wynik, bo statystycznie przejdziesz tą pozycję około 50x. Ja np mam nabite w każdym Residencie jaki mam na steamie minimum 80h z czego w Village nawet 142h. Jak te wyniki się podzieli przez uśredniony czas przejścia na ng+ jako 2h to ilość ukończeń staje się stosunkowo wysoką wartością.
Pozdrawiam.
Death Stranding jest w sumie nieskończone, możesz robić te zlecenia w nieskończoność, możesz odpalić NG+ paczki dostarczać trzeba zawsze, ludzi nie ubywa, no ale fakt po jakiś 400h raczej już nie będzie możliwości rozwoju, wszystko już będzie zrobione na SSS
Moim zdaniem gra bez końca to taka z własnym edytorem map, aby móc stworzyć swoje kolejne historie. Tak jest w herosach i wielu RTS-ach, jak Warcraft 3, Kozacy, czy agr of empires. Chociaż w te ostatnie 2 pozycję ciężko grać bez odejścia do innych gier, bo konwencja historyczna może czasem zmęczyć. Kolejna kategoria to gry Nintendo, na które można nałożyć własne wyzwania jak nuzlocke, speedrun, challenge ograniczający zasoby, itp. No ale moją grą, w którą mogę grać bez końca to original war, choć fabuły jest tam na maksymalnie 6 godzin
bez online to chyba tylko Football Manager
Dzień dobry Panie Kiszaku, czy przewidujesz pojawienie się na twoim sklepie "pełnoprawnych" czapek z daszkiem w właśnie stylu dead inside. Mega utożsamiam się z tym hasłem i chciałbym w zajebistym stylu przykryć swój zakolacki łeb na przyszłą wiosne i lato :D
Jak chodzi o te gierki to
Terraria, Ultrakill, Hota, Monster Hunter (byle nie rise bo to sciek), Unreal Antologia napewno i chyba Medival Dynasty
Kiszak prosze odpowiedz od jakiego soul like powinienem zacząć (32 lata) , chciałbym zacząć ten typ gry , ale nie mam pojęcia od czego przechodzić najpierw
Zawsze mówił że od soulsów 1
ja mogę spokojnie grać w the binding of isaac bez końca, nie wspominając o niezliczonej ilości modów sama gra oferuje mi też mega dużo możliwości robienia różnego rodzaju challengy mam tam 3000 godzin i cały czas ta gra sprawia mi przyjemność
mount and blade, stalkery i rozne strategie np cywilizacja, czy total wary
W teorii w większości gier można grać w nieskończoność , wystarczy zobaczyć ile jest gier które sa masterowane zeby uzyskać jak najlepszy wynik w speedrunie
Star Traders: Frontiers, ETS 2, Stardew Valley, Stolen Realm, Dustland Delivery, Rebel Galaxy, Star Valor i sporo innych zapewne.
Gry bez końca to równiez takie , które po prostu grasz 2324 raz w to samo i nadal masz frajdę:P więc tu nie chodzi TYLKO o ilość godzin spędzonych na ukończenie gry, tylko czy po ukończeniu nadal masz ochotę zrobić to ponownie;P więc gra może miec 60h gamplay ale może to robic po kilkdziesiąt razy wciągu życie;P
a ja paradoksalnie powiem, ze moja gra do konca zycia jest settlers 2, ale na modzie return to the roots. ale tylko dlatego, ze ma zajebisty map generator, czyli nie jest sie uzaleznionym od tworcow map (ai robi w tej wersji calkiem fajne mapy), sporo mozliwosci konfiguracji rozgrywki, no i AI samych przeciwnikow do dostosowania, a hard jednak wymaga. nie to co w oryginale. do tego oczywiscie diablo1 na belzebubie, czy d2 na roznych modach. w tych trzech przypadkach jednak vanille bywaja za plaskie, albo juz po prostu niegrywalne przez grafike, czy systemy operacyjne.
18:32 od niedawna gram w baldurs gate 3 jak nie rozumiałem dlaczego tą grą się tak jarają to teraz rozumiem 1 akt skończyłem po 18h na 5,5lvl
Seria Monster Hunter (raz spotkałem gościa który miał prawie 10 tys godzin w MHW), strategie z serii Total War
Monster Hunter World/Rise, Wszystkie soulsborne i persona 5 mógłbym grać bez przerwy
Tak samo persona bym wywalila tho i dodała mh gu. Persona kiedyś się zagrywalam a teraz mnie trochę męczy milon cutscenek. Jeśli już to 3ka. Może metafor zamiast persony ale nie wiem bo czekam aż spadnie z ceny do 40e.
ej czy tylko ja przestałem oglądać kiszaka po skończeniu z serią z oglądaniem gniazda nostalgii ?
Ja bym dodał Factorio (i wszystkie podobne) bo grając w to zawsze znajdziemy coraz to nowszy i lepszy sposób na automatyzacje swojej bazy :3
Jeśli chcesz zagrać w zeldę to obejrzyj jej recenzję u ziomka z kanału Do Diabła z Grami. I nie graj w breath of the wild bo tearsy są po prostu lepszą wersją botw, a fabuła i tak jest zawsze taka sama, ale poprzerabiana xD
Dla mnie mh bez problemu. Którakolwiek część, eventualnie jakis stresujacy survival typu zomboid albo dont starve.
Crusader Kings 3, Warband i Bannerlord, wszystkie DS i oczywiście Gothic
Jeśli grać w Zelde to poleciłbym rozpoczęcie przygody od Ocarina of Time z N64. Tam to jest przednia zabawa!
0:16 Na pewno Hoi4 na modach, M&B: Warband i MoW: Assault squad 2.
Jak Zelda to tylko Tears of the Kingdom. W to musisz zagrać
4:15 najwięcej godzin spędziłem o dziwo w FIFIE 15, bo 656h i to według mnie była najlepsza część. Od FIFY 17 z każdą kolejną częścią jest co raz gorzej i mam co raz mniej rozegranych godzin. Ostatniej czyli już EA SPORTS FC 25 nawet nie kupiłem tylko sprawdziłem ją sobie w EA PRO i po 10h odinstalowałem. Niestety od paru lat nie natrafiłem jeszcze na grę, która tak by mnie urzekła aż chciałbym spędzić w niej setki czy nawet tysiące godzin, a patrząc na to o sie dzieje z rynkiem gier to szanse na znalezienie takiej gry sa co raz mniejsze.
gta v , rdr 2 i pewnie jakis the forest
Bijatyki! To też są gry na setki, tysiące godzin. Nawet lata grania! I np: Euro Track Simulator 2
Moim zdaniem granie w gry, w które można grać aż do śmierci to wszelakie gry strategiczne typu dawn of war, jeśli mogą być mody to masz wręcz prawie setki map na których możesz grać wielokrotnie różnymi rasami na inne rasy. Jeśli bez modów to masz ok 70 map, do tego (chyba) 6 bądź 7 ras co daje bardzo wiele kombinacji, dodatkowo możesz sobie wymyślić różne wyzwania... Ogólnie gry strategiczne to w większości gry w które można grać setki razy za każdym razem inaczej. Co do innych gier czy gatunków to nie wiem co dalej można wymienić
Typ tu wymienił poprostu bardzo długie gry, replay ability jest bardzo małe w takich grach jak valhalla, co za tym idzie ciężko grać w takie gry do śmierci, dziwne wybory...
farmie se altary w poe 2 po audience with a king kiszak mowi w pewnym momencie o audiencji krola w bg3, symulacja xD
teoretycznie w city builder jest gatunkiem w który można grać w nieskończoność
Każdy z nas gra całe życie w jedną grę i nazywa się egzystencja 😢
Ja mam w eldenie 600h i jeszcze nie przeszedłem.... Jestem na ostatnim bosie, ale nie chcialo mi się go jeszcze zabijać, całą mapę eksplorowalem liżąc każda ścianę... I znowu gram od nowa, a postać chce se zrobić żeby wyglądal jak gargulec z władcy pierścieni, ale bardzo ładna gra i się nie nudzi. 6sejwow na jednym mam 300setny lewel... Zajebista gierka
chyba na bazie tego filmu trzeba zrobić prawdziwy film do którego ten tytuł lepiej by pasował
Jak ktoś bardzo lubi daną grę i jest ona duża to te tysiąc godzin łatwo nabić :)
W punkt! Zaorałeś wszystkich dzieciaków z komentarzy
Ark survival evolved I Ark Ascended. Gry na lata 😂
Badur mam 185.5 ale robiłam wszystkie poboczne jakie sie dalo plus łażenie po mapie. Ja wole osobiście na pierwszym przejsciu przegadać niz sie bić. W eldenie mam mam 342 z dcl nie calym bo byla przerwa na wukonga i nie chce mi sie wracac (gram teraz kindom coma zeby przejść przed 2 ale konczy się urlop). W eldenie jstem w momencie durnego skakania po dachach w kościelnej ? i nie moge tego przejsc haha i dwa przejscia podstawki.
dwarf fortress, gra tak kompleksowa, ze az podchodzi wrecz pod symulacje swiata fantasy
Valhalla XDDD
Fallout 76 XDDD
Wiedźmin XDDD
XDDD
Ja wiedźmina lubię, lubię sobie Płotką pojeździć, pobrać zlecenia, specjalnie sobie utrudniać grę, żeby wykorzystywać różne mechaniki, albo po prostu pogadać z Zoltanem i popatrzeć na widoczki.
Ale nie jest to gra, w którą można grać do śmierci.
A jeśli chodzi o 2 poprzednie wymienione gry, to nawet tego nie skomentuję
Valhalla jest taką grą bo sam ją tak zakatowałem. Gra idealna do grania z podcastem w tle. Dosłownie nie raz biegałem bez celu po mieście czy mapie słuchając w tle... Potem przerzuciłem się na DL2 ;D
Bez kitu kurwa o tym samym pomyslalem XDDD
Valhalla to gra na 300 plus godzin na 100 procent, wiedźmin 200 plus. Więc nie wiem o co ci chodzi.
@Peter-hh5bl 300 godzin robienia tych samych, nudnych aktywności
@@michakasprzak6869 większość gier na tym polega. Elden dla przykładu to gra polegająca na przyciskaniu tego samego przycisku.
Ponadto dla przykladu w takim assaynie valhalli masz mocno róznorodne aktywności, plus rózne tryby gry nawet tryb rouglike, dodajmy do tego tryb odkrywcy itp. masa rzeczy. A choćby taki wiedźmin, ma mase nudnych elementów choćby znaki zapytania na skellige, kontrabandy, jak robiłeś to wiesz.
Xcom 2 na modzie Long War 2z dodatkiem to swietna gra na wiele przejsc.
Sifu, devil may cry 1,3,4,5 residenty wszystkie stellar Blade, bloodborne, soulsy wszystkie, sekiro, niohy tak na szybko pewnie jeszcze coś by się znalazło a no i Tekken
Do wymaksowania Wiedźmina 3 podchodziłem 3 razy i niestety znaki zapytania rozsiane po Skellige powodują ze mi się nie chce tego robić wszystkiego, co jak dla mnie oznacza, że ta gra nuży po końcu fabuły. w DS1 mam za to 700 godzin i nie czuję się jeszcze tą grą nasycony. Nie wiem co jest takiego w tej produkcji, ale jak tylko zobaczę choćby fragment gameplayu czyjegoś, to zaraz mnie nachodzi ochota by w to grać.
Ją mogę Stellaris polecić mam ponad 1500 godzin i nawet nie jestem pewien czy chociaż połowie zawartości odkryłem.
Większość city builderów ja na przykład w ANNO 1800 mam 1200h a w Anno1602 coś koło 5000h
Taką grą jest chociażby Cyberpunk 2077. Wystarczy spojrzeć jak wielu graczy nie poprzestaje na jednym czy dwóch przejściach gry. Wiedźmin ?? Nie ma opcji. Pierwszy raz się zachwycisz, ale drugi raz już nie chce się w to grać. No chyba, że ktoś kocha patrzeć non stop na statyczne dialogi. Minęło już z 6 lat, odkąd przeszedłem Wieśka i dalej nie mam ochoty w niego zagrać ponownie, pomimo tego, że byłem wkręcony. Cyberpunka przeszedłem już 3 razy i nie mam oporu żeby zasiąść 4 raz. Łącznie z 800 godzin mam przegrane i nawet nie wiem kiedy to się stało. Żeby tego było mało, to gram bez modów, bo nie gram na PC. Zresztą ja rzadko kiedy powtarzam gry, a jeśli już to po wielu latach. Nie dziwie się, że CP radzi sobie tak dobrze. Największym jego sukcesem jest to, że nie jest Wiedźminem. Czeka mnie jeszcze upgrade PC, więc będzie modowane i Cyberpunk stanie się jedyną SP grą w moim życiu, w której spędzę spokojnie ponad 1000 godzin.
Tyle że wiedźmin i cyberpunk to te same gry. To tylko kwestia twojego smaku. Obie gry są dobre w kreacji bohaterów, tworzeniu swiata i fabuły, ale obie też są słabe gameplayowo.
@@Peter-hh5bl No chyba sobie żartujesz, jeśli myślisz, że to te same gry. Mają wspólne elementy i widać, że to gra redów, ale spłycasz niesamowicie to porównanie i nie masz racji. I nie jest to kwestia smaku, bo spośród gier sp, typowo fabularnych w otwartym świecie, Cyberpunk jest aktualnie chyba najbardziej replayowanym tytułem. Mógłbym ci tu walnąć rozprawkę w temacie tego czym się różni Cyberpunk od Wiedźmina i ogólnie w temacie całej gry, ale nie będę tego robił bo szkoda czasu. Skoro ty piszesz, że to te same gry, to nie ma sensu w ogóle się rozdrabniać. Generalnie baza graczy przechodzących non stop Cyberpunka jest mega duża. Wiedźmina to przechodzi się po kilku latach z sentymentu i nic więcej, ponieważ gra zwyczajnie męczy. Cyberpunk nie męczy wcale i gameplayowo też nie ma porównania.
@knx1118 to te same gry. Możesz sobie rozebrać to na części pierwsze. Taki sam sposób tworzenia otwartego świata. Nawalone pytajników, które są powtarzalne np obozowiska bandytów, a w cyberpunku masz nawalanie z gangami. Też musiałbym ci długo tłumaczyć, że to bardzo podobne gry w budowie. Sam fakt że tworzy to ta sama firma. Jak grę tworzy ta sama firma to te gry prawie zawsze mają podobne elementy albo schematy działania. Redzi nie zmienili aż tak ekipy, dlatego to podobne gry.
Dlatego też zawsze przy zakupie gry patrze kto tą gre robi, bo można się spodziewać czegoś podobnego, i podam jeszcze przykład co do cyberpunka, z racji tego, że redzi nie mieli do czynienia z fpsami nie zrobili aż tak dobrego systemu strzelania, ale spoko bo za to zrobili mele które działa tak samo jak nie lepiej jak strzelanie, co jest dziwne bo gramy swiecie który jest nowoczesny i mele powinno być średnio skuteczne.
nie uważam że modów nie powinno się wliczać w to czy gra jest nie skończona czy ma jakiś limit wykończenia kontentu ze względu na to iż takie gry jak gmod, roblox, minecraft czy nawet gry z serii gta bądź residenta mocno się opierają na scenie moderskiej przez co można sobie albo dodać rzeczy do gry minimalnie zmieniającą ją czy nawet tworząc nowy gameplay i tu przykładem są mody technologiczne do minecrafta.
Diablo 1 i 2. Elder Scroll Morrowind i Daggerfall. Stalker Anomaly, Minecraft, settlers 3 i 4. Dark Souls, Elden ring. Knights and Merchants. Sacred. Cywilizacja 2 Próba czasu
Sandboxy i rogaliki - w nie mozna grac w nieskończoność
No oczywiście ze original war najlepsza strategia jaka istnieje gram w nią od 20 lat prawie 5000 godzin i nie zapowiada sie zebym kiedyś o niej zapomniał
Europa universalis IV za kazdym razem zaskakuje czymś innym
Mam koło 5k godzin, z czasem nudzi jednak
Studnia Dusz, 300 godzin w miesiąc :)
Mam 624,8 godz w Wiedźmin 3: Dziki Gon, i obstawiam że to nie będzie koniec.
a gdzie factorio?!
Pamietam jak jako nastolatek gralem ze 2-3 lata w morrowinda :)
Moim zdaniem są gatunki gier w które można grać bez końca i są to wszystkie gry e-sportowe shootery multiplayer, rts-y, moby, battle royale i tak dalej, gry single zawsze mają skończoną zawartość choćby na 1000h ale sie kończy zawartość, a lista kompletnie pozbawiona sensu - co tu robi fallout 76 jak ta gra endgame-u nie ma w ogóle, skończysz fabułkę i co ci zostaje, wydarzenia na mapce rozbudowa CAMP i jakieś tam rajdy na bossy ciągle te same
Ja często gram nie optymalnie kiedy kolega w 60h robi platyne to ja np mam 120h i nawet połowy trofeum nie mam
Ja nie wyobrażam sobie spędzić 500 1000 godzin w jednej grze
Zagraj sobie w mh. 500 g leci nie wiadomo kiedy
100H to raczej tyle powinna zabierać gra single z duża ilością mechanik na jedno przejście a nie gra co będziesz grał do końca życia. Gry co można grać do końca życia to takie które mają np proceduralnie generowane mapy, dużo buildów strategii a najlpiej obie te cechy: Ciwilizacja (obie), Factorio (oba), Herosy 3 (oba), Dark soouls (mapa ta sama ale duża liczba buildów) ale nie valhalla gdzie masz po prostu te same znacznkimi z misjami które robisz za każdym razem tak samo czy wiedźmin 3
Baldurs Gate 3, BG 2, W3, Civilization
BONK! z tymi sukienkami
Tak mi sie wydaje ze 300 h bym za jedym razem przeszedł elder ringa
Kolega w dead by daylight ma 5000 albo już 7000 tys godzin
W Russian Fishing 4 mam chyba ze 2k, to mój rekord chyba. W to można grać do usranej ... jak się lubi wędkować
A serie Command & Conquer albo seria ANNO
Total war warhamer 3, Asseto Corsa Competizione w to mogę grać i grać.
0:14 ja bym podał Dead cells, Terraria, Kingdom rush
A Tetris gdzie? Można grać całe życie.
Ja mam w eldenie 100h i jeszcze nie zabiłem dużej części bossow xD
Vallhala aż do śmierci? Czy po skończeniu tej gry się umiera?
Total War Medieval 2 gram już 15 lat xD
X universe Terran conflict, wolałem nie sprawdzać ile miałem naorane godzin kiedy usuwałem to z dysku, 4 k + na pewno. Masakra.
War Thunder - gram od 12 lat. 5 aktualizacji rocznie, nowe mechaniki i pojazdy.
Kurwa jestem ciekaw ile godzin nabiles XD
@@inkognito140 Nie wiem, gram off steam. Gdy gralem w World of Warcraft przez 4.5 roku zrobilem rok played. W WT'ku bedzie troche wiecej ale ile kto wie. Gram codziennie po min 4h. w sumie moze byc i 17k h, ale tego nie jestem pewien.
Minecraft z modami i niczego więcej nie potrzeba do grania :D
Skyrim o ile bym mógł mody instalować 😊
Orcs Must Die! 3, gra bez grindu na teoretycznie 15 godzin, ale potencjał do tworzenia własnych wyzwań jest nieograniczony.
Dużo w jednej grze bez grindu, to kilka tysięcy, a gra z grinderm to kilkanaście tysięcy.
wiedzmin 3 dziki gon mam tam prawie 4k godzin zatkało co
Mam wiedzminie 3 około 800 godzin z czego 700 to Gwint xd