Tym meczem przypieczętowaliśmy awans na MŚ 2006. Pamiętam szczególnie piękną bramkę Smolarka, a także Linza w niewiarygodnym gazie. Prawie każdy jego kontakt z piłką pachniał golem.
Nie przypieczętowaliśmy sobie tym meczem awansu. Awans dało nam zwycięstwo Holandii z Czechami w innej grupie jakoś miesiąc pòzniej gdy pauzowalismy i awansowaliśmy jako najlepszy zespół z drugiego miejsca.
@@Przemo-br3gkmasz rację 👍 pomyliłem się, zapomniałem, że kilka dni później był jeszcze mecz z Walią wygrany 1:0, z tym meczem Czechy Holandia też masz rację. Rozpędziłem się 😊
Strasznie nerwowy mecz. Pierwsza polowa jak mawia klasyk perfekt. Calkowita dominacja. Prowadzenie 2:0 to byl najnizszy wymiar kary. Druga to jakies absurdalne rozpreżenie, amatorskie błedy w obronie i modły by dotrwac z wygraną i sie udalo na szczeście.
Tym meczem przypieczętowaliśmy awans na MŚ 2006. Pamiętam szczególnie piękną bramkę Smolarka, a także Linza w niewiarygodnym gazie. Prawie każdy jego kontakt z piłką pachniał golem.
Nie przypieczętowaliśmy sobie tym meczem awansu. Awans dało nam zwycięstwo Holandii z Czechami w innej grupie jakoś miesiąc pòzniej gdy pauzowalismy i awansowaliśmy jako najlepszy zespół z drugiego miejsca.
@@Przemo-br3gkmasz rację 👍 pomyliłem się, zapomniałem, że kilka dni później był jeszcze mecz z Walią wygrany 1:0, z tym meczem Czechy Holandia też masz rację. Rozpędziłem się 😊
Ten mecz (Czechy - Holandia) transmitował nawet drugi program TVP.
@@ukaszdemianiuk3331tak było
@@ukaszdemianiuk3331 I bardzo Holendrom i nam pomagał sędzia, dzięki któremu wygrali.
"Śląski" to jednak był pałer...
Strasznie nerwowy mecz. Pierwsza polowa jak mawia klasyk perfekt. Calkowita dominacja. Prowadzenie 2:0 to byl najnizszy wymiar kary. Druga to jakies absurdalne rozpreżenie, amatorskie błedy w obronie i modły by dotrwac z wygraną i sie udalo na szczeście.