Ogromny szacunek dla ludzi, którzy wzrastając w tak specyficznym i zamkniętym środowisku, potrafią je za sobą zostawić. To na pewno niełatwe odrzucić wszystko, co wpajali ci od małego i iść swoją drogą.
Potwierdzam. Ale chyba jeszcze trudniej żyć po przebudzeniu i dalej tkwić w JW.. znam wiele takich osób i wciąż jest to dla mnie szok że potrafią np chodzić na zebrania i wciąż słuchać tego wszystkiego albo głosić.. 😳😳
Moja mama została świadkiem jak miałam około 5 lat a odeszła jak miałam 13. Pamiętam tę książkę, miała żółta okładkę i te straszne obrazki. Pamiętam jak byłam mała i płakałam w nocy że zgine w armagedonie, tak bardzo się wtedy bałam. Natomiast mama nigdy nie zabierala mnie ze sobą na głoszenie, na szczęście.
Wiesz, ze mam podobne doswiadczenie...i odczucia... Moja Babcia byla SJ i tez pamietam te ksiazki. Pamietam ze byly straszne, ale wciagajace... Bylo w nich cos przerazajacego. Jestem ciekawa co na to powiedzieliby dzisiejsi psycholodzy. Ja takze mialam obawy zwiazane z koncem swiata, budzilam sie w nocy kiedy slyszalam odglosy wiatru i balam sie ze to juz. Nie bylam swiadoma jak wielki wplyw na mnie miala wiara mojej Babci, ktore w pewnym sensie miala wplyw na mojego Tate (on swiadkiem nie byl, byl nastolatkiem kiedy Babcia zostala SJ). To jest niesamowite dla mnie... Mozg dziecka chlonie jak gabka i jest bardzo podatny na takie przekazy.
Im dłużej zagłębiam sie z Wami w ten świat to coraz bardziej mnie przeraża! Normalnie cala ta otoczka jest jak vegeta! Dodają ja nawet do mleka dziecka a każdy jest świecie przekonany ze rosół bez vegety nie ma prawa smakować
Hm mam jednak refleksje jeszcze poznacie jacy są ludzie tzw światusy dzieci młodzież czy dorośli hm..to dwa światy który lepszy ?mimo to że jestem katolikiem i w żadnym razie fanem ŚWJ ale nie jestem pewien.Cale zło tego świata to raczej nie ŚWJ.I obyście nie przekonali się na własnej skórze.
Kochani 😊 Uwielbiam Was oglądać od jakiegoś czasu. Nie należałam nigdy do ŚJ ale z lat mojego dzieciństwa pamiętam te gazetki , bardzo kolorowe, na tamte czasy szarych lat 80 to było coś! Później jak już byłam w Liceum znalazłam się na forum diecezjalnym o zagrożeniu sekt we współczesnym świecie - oprócz bardzo popularnych wtedy Krisznach, Scjentologów była i mowa o Jehowych...ja miałam wtedy 18 lat, ale tematy słuchałam z otwartą buzią.. Dziś wiem, że NIKT nie ma prawa odbierać nam WOLNOŚCI życia, sami mamy wybór - ale ten kręgosłup moralny jest niezwykle ważny. Dzieci zapatrzeni są w rodziców jak w obrazki, Wasi wychowali Was wspaniale, ale to co kładziono Wam do głowy poprzez nauki, te koszmary ...tak nie powinno być, i dobrze, że Wy uchroniliscie od tego swoje dzieci . Pozdrawiam Was 😘
W religii katolickiej jest to samo. Straszenie od małego, wchodzisz do kościoła wszędzie na ścianach widzisz tylko umęczone od cierpienia twarze nie mówiąc już o samych historiach biblijnych. Też się cieszę, że się wyrwałem z tej mentalnej klatki.
Smutne jest to, ze ty tak to czułeś. Nigdy nie byłam przygnębiona patrząc na figury i obrazy. Pamiętam, że byłam zafascynowana, iż tak dobrze ci malarze i rzeźbiarze oddali rysy ludzkie. Pan Jezus na krzyżu wygląda na umęczonego, bo był umęczony. Trudno od niego oczekiwać, aby wyglądał jakby wyszedł ze SPA. Doceniam realizm i logikę, bo wbrew "definicji" religii, chrześcijaństwo akurat jest całkiem logiczne.
@@sienkiewiczmonika1161 To, że malarze i rzeźbiarze oddali pięknie rysy ludzkie to jedno. Chodzi bardziej o symbolikę, która działa na podświadomość ludzi. Co dobrego może wyniknąć z wpajania dzieciom historii typu - ojciec wysłał swojego syna, żeby go zamordowano na krzyżu? oraz innych tym podobnych bajek?
@zoom ck My SJ widzimy Jezusa zupełnie inaczej niż katolicy.Jezus jest potężnym królem ! Nie patrzymy i nie całujemy nóg Jezusa w dodatku takiego umęczonego ani nie patrzymy na Niego jako na niemowlę leżące w pieluszce. Wiemy,że jest wielkim Królem i już dawno panuje na razie w niebie! A jak byłam dzieckiem to właśnie bałam się tych okropnych ,wykrzywionych figur ! Pozdrawiam.
Jeszcze chciałam się odnieść do książki co miała żółty kolor okładki czyli " Mój zbiór opowieści biblijnych". Ona została wydana w połowie lat 80. Mój tata prowadził ze mną studium biblijne na podstawie tej książki i nie tylko tej książki. Moje studium trwało już nie pamiętam ile, ale dosyć długo. Następnie zostałam ochrzczona w sierpniu 1985 roku na zgromadzeniu międzynarodowym w Chorzowie. A więc dobrze pamiętam tą książkę i wiele innych. Pozdrawiam Was- wykluczona światuska- Jola.
@@nathalie78 najlepsze podsumowanie było takie "Jeśli Jehowa jest smutny gdy patrzy na Twoją figurkę czarodzieja to ciekawe jaką miał minę podczas Holocaustu". Starczy za wszystko.
pamiętam w pracy, przedszkole, miałam chłopczyka 4.5 letniego Jehowę, przed 1.11 dał mi ulotkę i marszcząc brwi NIECH SIE PANI ZASTANOWI NAD SWOIM ZYCIEM!! a druga sytuacja - jak mama po niego przyszła, nie chciał skonczyc zabawy a matka krzykiem MUSIMY IŚĆ PO DOMACH! makabra!
Róbcie dalej to co robicie. Ja na szczęście w procesie wybudzania nie zdążyłem z indoktrynować swoje dzieci. Dziś z niechęcią wspominają czasy zebrań. Do służby zabierałem je sporadycznie. Dzięki temu są wolne. Szkoda mi innych, patrze jak teraz w klasie mojego syna ( 10 lat ) matka ucznia została świadkiem, ono samo odsunęło się od przyjaźni z moim i innymi dziećmi i samo już żyje w poczuciu strachu. Temat na czasie, wymaga dalszych wyjaśnień dla społeczeństwa. Nie zapomnijcie o kolejnej lekcji o dzieciach. Dziękuje za świetny materiał. Pozdrawiam Sarę i tym razem pięknego Edwina....
Dzięki za te madre komentarze...jako świadek pociskałam te moje dziecieta tymi bzdetami,ciagałam na głoszenie...heh...ale jestem wolna,a zadne z nich sie nie ochrzciło w Organizacji.Pozdrawiam
Przypomniała mi się historia, gdy w wieku 7 lat bawiąc się na placu zabaw inna dziewczynka zaczęła mi opowiadać historie związaną ze świadkami, bardzo mnie to wtedy zainteresowało, potem przyprowadziła mnie do swojej mamy która kontynuowała opowiadanie i powiedziała mi żebym koniecznie porozmawiała ze swoją, moja mama oczywiście zabroniła mi tego słuchać ( nie tłumacząc dlaczego) Spotkałam je jeszcze raz, nie rozumiałam dlaczego dziewczynka nagle zrobiła się bardzo niemiła i nie chciała się ze mną bawić po tym jak powiedziałam jej mamie że moja nie jest zainteresowana... Dzięki waszym filmikom światusom takim jak ja lepiej zrozumieć zachowania świadków :)
Szkoda, że wtedy Twoja mama nie wytłumaczyła Ci dokładnie czemu masz tej babki nie słuchać. Podejrzewam, że było Ci przykro, że ta dziewczynka bez zdania racji nagle zaczęła być niemiła. Z drugiej strony dorośli czasem sami nie do końca potrafili wyjaśnić czemu nie należy słuchać doktryny ŚJ. Trochę takie wyuczone podejście, ale jak się okazuje bardzo rozsądne 😁😁 W mojej rodzinie też takie było. Zresztą na temat świadków krążyły różne mity, co nie zmienia faktu, że i bez tych mitów nie są dla mnie organizacją, do której warto wstąpić 😉😉
Bardzo smutne przezycie. Przykro mi z tego powodu. Ciesz sie ze "tylko" tyle sie stalo. Ja bylam od dziecka w tym duchowym syfie wychowywana. potrafisz sobie wyobrazic jak bardzo bylam j......a na glowe. Odeszlam w 2012 r, dzisiaj staram sie zyc normalnie. Pozdrawiam 😊 i zycze wszystkiego dobrego
Kilka lat temu gdy jeszcze mogłam jeździć na obozy. Koleżanki z pokoju znalazły te filmiki z Piotrusiem na YT i zrobiły sobie w nocy maraton. Później rano jedyne co słyszałam to Jehowa cię nienawidzi bo oglądasz chińskie bajki XD
Smutne jest życie świadków jako dzieci miałem kolege w klasie z tej sekty ostatecznie chyba olał ich bo wolał grać w fife i siłkę niż honorowe warty przy nieznanym stojaku
Kiedy byłam mała w latach 90 moja mama trochę interesowała się jehowymi i pamiętam te ulotki albo książki z ilustracjami raju i naprawdę też chciałam bawić się z lwami i tygrysami:)
To jakiś niezły cwaniak musiał wymyślić, wiedział jak dotrzeć do dziecięcej fantazji i zmanipulować; chyba każde dziecko marzy o takiej zabawie z lwem, do tego łagodnym, oswojonym, niegroźnym🦁🦁
@@martakowalska846 U jakich nas?? Ja się nie utożsamiam z żadnym niebem, aniołkami i innymi takimi. Stek bzdur. Życie to życie doczesne, po śmierci ciało jest chowane w całości do grobu albo kremowane. I tyle z człowieka 😁😁
@@martakowalska846 witam nadarzynskiego trolla. I ty tez tutaj ?? Co dzis nie pilnojesz stojaczka?? Czemu wchodzisz ciagle na strony odstepcow i siejesz glupawa propagande swiadkowska ??? Widocznie masz gleboko w d...e zalecenia jehowy i tego szarlatana niewolnika z warvicka!! Swietnie !! Moze i ty sie kiedys przebudzisz !!😁 Tego ci zycze z calego serca !!👍😁
Jako małe dziecko w kościele słuchałam fantastycznych opowieści i miałam obrazki do kolorowania z Panem Jezusem i Maryja, Aniołami itp ładne rzeczy. A te straszne opowieści biblijne poznałam sama, jak nauczyłam się czytać. A ze za komuny mały wybór fajnych książek do kupieni był, to sobie sama czytałam pismo święte. Najbardziej podobały mi się fragmenty o Abrahamie ❤️
15:25;zapomnieliscie wspomniec ze zanim dojdzie do rozmowy dziecka z lekazem, to dziecko swiadkowe bedzie instrulowane przez rodzicow lub nawet starszych co ma mowic, jak odpowiadac i wrazie przymusowej transfuzji ma krzyczec szarpac sie i nawet grysc. Znam z autopsji😊
Pamiętam jak mając ok.15 lat przeczytałam pierwszy raz zbiór opowieści biblijnych i to zrobiło na mnie duże wrażenie ale pozytywne. Książkę dostałam od wujka SJ . Wszystkie te historie znałam oczywiście z lekcji religii, która jeszcze wówczas ( ok.1983) oczywiście miała miejsce w salce katechetycznej obok kościoła. Nasz proboszcz tak pięknie opowiadał nam to wszystko przy okazji rysując to na tablicy kredą w różnych kolorach..a tu miałam to zilustrowane ..wow! Ale oczywiście zdaję sobie sprawę że nie są to historie dla bardzo małych dzieci.
A głoszenie? Do szkoły teokratycznej zapisałam się jako 7/8latka jakoś, a głosicielem jak miałam 10 lat bodajże to zostałam.. Pamiętam jak długo się broniłam przed tym żeby mieć "swój teren". Wiedziałam że to będzie już duża odpowiedzialność.. notatki- prowadzenie całego zeszytu, dokonywanie odwiedzin... To było tak stresujące.. Ale pewnego dnia taka jedna fajna siostra jakoś mnie 'zmusiła' i tato dał mi ten teren... Okropny stres!! Czułam się odpowiedzialna za życie tych ludzi mieszkających przy ulicy Rydygiera.. Teraz jak to sobie przypomnę.. nie wiem jak można pozwolić aby ktokolwiek narzucił dziecku taką presję na barki.. 😖😖 Bardzo bałam się mówić wstępy.. miałam problem żeby spamiętać te wszystkie najważniejsze wersety ☹️ czułam się okropnie... Szczególnie że moja strasza siostra była w to najlepsza.. pamiętała wszystkie wersety, daty, proroków, apostołów itd.. ja zupełnie nie umiałam zapamiętać choć ryłam nieraz na pamięć żeby zaś się nie zbłaźnić w służbie.. Zawsze bałam się też jak już byłam starsza i miałam kontynuować rozmowe (bo małe dziecko mówi zwykle "tylko" wstęp albo czyta werset) że nie będę wiedziała co mam odpowiedzieć tym ludziom.. jakoś w ogóle nie czułam tych rozmów z nimi.. Dużo by opowiadać, ale generalnie ogrom wstydu jaki przeżywałam za każdym razem, był naprawdę trudny szczególnie za dziecka.. A no i jeszcze ten stres... Jeśli otworzył starszy dziwny pan, albo ktoś ze szkoły.. 😳😳 Okropne 😭 Pozdrawiam Was ciepło ♥️
@@izaedzia a co oczekujesz od sekty Baala-Jehowy ?? Pewnie ze dziecinstwo zj.....e, jeszcze pozostaja stany lekowe w zyciu doroslym. Swiadkowe to jeden wielki syf teokratyczny!!
@@izaedzia swiadkowe to nie religia, to zbieranina wierzen zgapionych od innych np od millerystow, adwentystow, kongregacjonalistow, prezbiterianow😊 Jednym slowem jehowi to pulapka dla wierzacych ludzi....... Wielu katolikom lub ateistom tez jest dobrze tak jak zyja, wiec dlaczego chodzicie po chalupach i probujecie przekonywac do swoich "racji"?
Niestety u nas katolików, niektórzy katecheci dalej straszą dzieci... Cóż, moim zdaniem historia o potopie, czy próba Abrahama, to nie są tematy dla dzieci, bo ich poprostu nie zrozumieją. Wiele dorosłych ludzi ma problem zrozumieć te historie, a co dopiero takie maluchy. Pamiętam jak mnie jako dzieciala w szkole straszono piekłem. To okropne... Pamiętam, że jako dzieciak bałem się Boga i Go nie chciałem, a teraz wiem, że to były Jego fałszywe obrazy.
Adrian.Wcześniej ludzie byłi ciemni ,niewykształceni więc był bardzo grożny Bóg ,którego wszyscy się bali.Teraz by to nie przeszło więc Bóg t miłosierny i kochający.Tylko niech ktoś wytłumaczy dlaczego stosuje odpowiedzialność zbiorową?Gdy dziadek popełni zbrodnię ,wnuczek ma iść do więzienia?
@@barbarajot6120 Bóg od zawsze był miłosierny, to nie jest tak, ż nagle ktoś sobie to wymyślił. Niestety przez wiele lat ludziom wbijano zfałszowany obraz Boga i próbowano ich kontrolować Odpowiedzialność zbiorową? Co ma Pani na myśli? Czego ma dotyczyć użya przenośnia z dziadkiem i wnuczkiem?
@@barbarajot6120 Nadal jest groźny! Przychodzi siostra zakonna do zerówki a może i młodszych też i mowi do przedszkolaks PAN JEZUS UMARŁ NA KRZYŻU ZA TWOJE GRZECHY I ZOSTAŁ PRZYBITY GWOŹDZMI, MIAŁ PRZEBITY BOK I KORONĘ CIERNIOWĄ, abyś Ty mógł żyć. Nie czytajmy BROŃ PANIE BOŻE!!! małym dzieciom czerwonego kapturka czy jasia i małgosi. Na prawdę lekcje katechezy są dużo MOCNIEJSZE
@@malissatwm3444 Bo te siostry zakonne oblepione są demonami,rozmawiałam z kilkoma to one wierzą w księdza,biskupa ale nie w Boga.Mało tego twierdzą że demony nie biorą się z powietrza. Całe zło sieje szatan a ludzie nawet o tym nie wiedzą.
Ja jestem 30 lat w prawdzie i codziennie dziękuje mojemu Bogu Jehowie ze mogę mu służyć. Zmienił moje życie na lepsze i bardzo go kocham.Jestem mu wdzięczna za wszystko.Tak naprawdę nie docenialiście Boga Jehowy do końca i teraz go szkalujecie świadomie.Co siejecie to będziecie zbierać!
Niestety to prawda. Jako urodzony w rodzinie SJ. Procz tego ze "moze" i niektore rzeczy mogly by byc w jaki sposob pozytywne. Tak jesli chodzi o straszenie na zebraniach armagedonem (w tamtym czasie) bylo potworne. Wlasciwie wsxyscy die tego bali. Potworne. Jako byly SJ czuje die zobowiazany zrobic wszystko ty ta potworna organizacjia zostala w Polsce a i nietylko zostala zdelegalizowana
Ja zostałam Świadkiem Jehowy już w dorosłym wieku,zachęcona perspektywą raju na ziemi,ale też chciałam podobać się Bogu i mu slużyć.Moje dzieci oczywiście wychowywałam w religii Świadków,jednak mimo moich wysiłków żadne z nich nie zostało Świadkiem Jehowy.Dzieci się buntowały,nie chciały chodzić na zebrania,twierdziły,że się nudzą, oczywiście ja się nie poddawałam i je zachęcałam,a czasami zmuszałam do zebrań i całej tej otoczki.Kiedy były młodsze,miały parę lat to było prostsze,kiedy zaczęły dorastać,pojawił się bunt,niechęć do tej religii,wstyd przed rówieśnikami w szkole,źe ich mama chodzi po domach itp.choć niektórzy koledzy z klasy zazdrościli dzieciom tego,że nie muszą chodzić na religię.Dziś jestem wdzięczna mojej kochanej rodzinie,mam tu na myśli dzieci i męża, że nie zostali świadkami,dzięki temu i mnie było łatwiej opuścić organizację i się obudzić 😃Kochana Saro i Edwinie dziękuję Wam za to co robicie,chętnie czas słucham i mam nadzieję,że dzięki Waszemu zaangażowaniu i wiedzy, którą tu przekazujecie uda się jeszcze wielu uratować przed zgubnymi naukami i praktykami tej organizacji.Mnie z kolei to co mówicie utwierdza tylko w tym,że dobrze zrobiłam,podejmując decyzję o odejściu.Serdecznie Was pozdrawiam kochani😘😘😘
Jestem antyreligijna i to jest najzdrowsze dla umysłu,nie muszę się zastanawiać co mogę a czego religia mi zabrania.Religi to obietnica raju,życia wiecznego gdzieś tam,kiedyś tam,a zycie toczy się tu i teraz.
Akurat dokładnie te dwie historyjki ze Zbioru też najbardziej utkwiły mi w pamięci. Właśnie ta matka z dzieckiem i niewinne zwierzaki, które musiały zginąć w Potopie... Jeszcze straszny dysonans wywołały we mnie historie Lota, Samsona, Hioba i Akana. A najstraszniejszy obrazek, jaki pamiętam do dziś, to wykrzywiona twarz Królowej Jezebel
O jak tu na tym filmie Sara pięknie wyglądasz. Dosłownie jak modelka!! Teraz dopiero trafiłam na ten film, nie wiem jak to się stało, że go nie widziałam wcześniej. Ale obejrzałam go w tej chwili. Miło Was widzieć Kochani. Pozdrawiam cieplutko- " światuska Jola.
pamiętam te wszystkie obrazki... sama byłam przesiąknięta strachem, to najsilniejsza emocja, dlatego często religie się opierają na strachu czy przed Armagedodem czy piekłem. Pojawienie się na świecie dziecka często skłania dorosłych do głębszych refleksji, podobnie jak Was. Niestety nie każdy się wybudzi...
Zrozumieją tylko trzeba ich o tym przekonać ,Edwini Sara są na ,to najlepszym dowodem ,Oni.też wychowali się w rodzinach świadków Jehowy a mimo to uwolnili się i mam nadzieję że są szczęśliwi.
Właśnie o tym pomyślałam,że piękna fryzurka Sary :) ale w trakcie oglądania tego odcinka zrobiło mi się tak smutno,że zapomniałam skomentować... :( :( Dobrze, że inni to też zauważyli i napisali o tym :) :) ;)
Kochani przypadkiem znalazłam tik Toka Sary. Teraz często oglądam Wasze Q&A .zastanawiam się czy Nie dostawaliacie czy może dostajecie pogróżki .przecież otwarcie mówicie,że to sekta i jaka krzywdę robi dzieciom -dorosłym z resztą też. Macie dużo odwagi w sobie otwarcie pokazując ich sekrety i manipulacje. Rodzice Wasi te mają mnóstwo odwagi !
Ta "prawidłowość" w wychowaniu dzieci narzucana przez organizację jest straszna. Dzieci są zastraszone i przy każdej drobnostce zżera ich poczucie winy. Straszenie Mikołajem i brakiem prezentów czy rózgą jest niczym w porównaniu przed strachem przed Armagedonem u dzieci ŚJ. Całe szczęście moja córka nie wiele z tego pamięta i kojarzy. Pamiętam też wytyczne co do ubioru dzieci, niby nie oficjalne ale zalecane. Kiedy moja córka miała kilka miesięcy i było bardzo zimno, ubrałam jej taki misiowy ciepły komplecik, ale że to były spodnie mój mąż miał rozmowę ze starszymi dlaczego ubieram córkę w piżamę na zebranie. Po tym czułam sie coraz bardziej obserwowana, co doprowadziło do tego że nawet się ruszyć bałam na zebraniu, bo zawsze znalazł sie ktoś komu coś nie pasowało, i były rozmowy bo dziecko gawędzi sobie, bo chodzi między krzesłami w rzędzie, a potem kiedy miałam uczucie, że już tylko przeszkadzam stałam całe zebranie z tyłu z córką w korytarzu no ale to oczywiście też było źle. Jedyne dobre wspomnienie to starszy, który krótko po tym jak wróciłam do domu ze szpitala po porodzie, przedzwonil i powiedział, że mam sobie na co najmniej miesiąc odpuścić zebrania bo każdy mi będzie do wózka zaglądać a nie każdy potrafi ręce po toalecie umyć. Bylam dość zdziwiona ale posłuchałam go oczywiście. Potem musiałam te komentarze wysłuchiwac, dlaczego tak długo mnie nie było. A ten starszy to taki rodzynek, po prostu człowiek, nie fanatyk i mam do tej pory duży szacunek dla niego.
Pamiętam, gdy jak byłam dzieckiem to często zaczepiali nas świadkowie i wręczali mi swoje książeczki. Mama zawsze mi je zabierała i im oddawała. Często podchodzili do mnie jako dziecka i próbowali rozmawiać ze mną
Ja jestem katoliczką, bo przeczytałam kilka razy Biblię i komentarze do poszczególnych rozdziałów, i wierzę, że ta religia jest prawdziwa. Wychowanie jedno, a poszukiwanie prawdy to drugie.
Niestety masz racje. Jestem wychowana u jehowych i gdybym miala wybierac to nigdy bym nie zostala dobrowolnie jehowitka!! Dlatego wypisalam sie z sekty Baala-Jehowy w 2012, jest mi dobrze i nigdy nie wroce do tego duchowego szamba!! 😄😄
@@sienkiewiczmonika1161 Moniko.... i choć zastanowiłaś nad treścią z Starego i Nowego Testamentem? Wiele fragmentów budzi grozę. A Kościół katolicki jakoś dziwnie wiele rzeczy zinterpretował na swoją modłę... co właśnie we budzi pewien bunt... Niektóre elementy wiary które głoszą w kościele, to decyzja papieża z II pół. XXw., po 2000 latach od wydarzen? Np. Wniebowstapienie Maryji. Albo koronacji, które dopiero są od XVII w. I dlaczego część ich ma koronę, a reszta nie.... a dlaczego kościół "wyciął" jedno przykazanie z dekalogu? Nie jest to miejsce na te dysputy, ale można mnożyć przykłady....
@@mmaestro0 Wniebowstąpienie było Jezusa, Wniebowzięcie było Maryi. Co do pewnych rzeczy przerażajacych ze St. Testamentu, to co konkretnie masz na myśli? Bo trzeba patrzeć kompleksowo, a nie tylko przez pryzmat wyznawanej religii. St. Testament to również prawo ludzkie, które akurat wtedy bylo egzekwowane przez ówcześnie żyjacych ludzi. Co do zarzutu o drugie przykazanie to polecam ten artykuł: staraprawda.com/czy-kosciol-wyrzucil-z-dekalogu-jedno-przykazanie/
Nie jestem i nie byłam świadkiem, ale uwielbiam oglądać wasz kanał. Fascynują mnie programy telewizyjne pokazujące inne religie ale to jest zdecydowanie najlepsze źródło informacji o innym wyznaniu Pozdrawiam serdecznie 🥰
Znajduję analogie z mojego dzieciństwa, z tym co mówicie o przygotowaniu dzieci do bycia dobrym wyznawcą Jehowy. Tylko, że moje wspomnienia dotyczą lekcji religii, na które każde katolickie dziecko ma obowiązek uczęszczać. Przepraszam, miało wtedy. Dziś ten temat jest mi obcy. Kiedy dziecięciem będąc byłam zaprowadzana na katechezy przez rodziców lub innych bliskich, wtedy wiodącym uczuciem był strach i chęć ucieczki. Wmawiano mi strach przed gniewem bożym, piekłem, czyśćcem itd. Musiało minąć dużo czasu zanim zadałam sobie pytanie, czy Bóg, który jest przecież miłością, chciałby być kochany przez pryzmat wzbudzanego strachu. Chciałam wierzyć w Boga, nie zmuszona do tego groźbą kar boskich. Przestałam tolerować obraz Boga w przekazie katolickich księży i sióstr zakonnych. Dzisiaj, po latach nabierania dystansu do różnych religii i wyznań, Świata i ludzi, dobrze mi z ateizmem. Uważam, że Bóg jeśli istnieje wstydzi się za swych "wyznawców", za to co zrobili z Jego wizerunkiem. Serdecznie Was pozdrawiam. Miło Was słuchać i oglądać🙂.
Ja miałam to samo plus taką wredną katechetkę, cywilna osoba, nawiedzona stara panna, wredna i złośliwa. Masakra jakaś. W zestawieniu z tym co nam tam przekazywała religia budzi we mnie wyłącznie negatywne skojarzenia.
@Lach Anonim Ja sobie to bardzo uprościłam. Po 5 latach studiowania teologii, na której wylądowałam dość przypadkowo doszłam do wniosku, że religia nie wnosi nic pozytywnego do mojego życia a wręcz przeciwnie, napawa mnie lękiem i niechęcią w związku z czym rezygnuję z wiary w jakikolwiek wyższy byt potocznie nazywany bogiem, do którego istnienia de facto nic nie jest w stanie mnie przekonać. Myślę, że dla wierzących bóg to po prostu jakaś siła motywująca do życia czy nadająca mu sens i rozwiązująca sprawę tego co po śmierci. Jeżeli te 3 powyższe ułożyć sobie w głowie tak, żeby bóg tu nie był do niczego niezbędny, można całkiem nieźle funkcjonować 😉😉😁😁
od dziecka byłam wychowywana jako chrześcijanka, katoliczka. I w tym momencie jak chce od tego odejść, znaleźć własną drogę nadal czuję przerażenie, że mogę po śmierci cierpieć wieczne męki. niby brzmi to nierealnie i można zmienić sposób myślenia, ale strach pozostaje. Bo tym byłam karmiona przez 15 lat życia.
Dokładnie Drodzy to jest to o czym napisałam komentarz pod Waszym poprzednim filmikem. Sama mam teraz traumę pamiętam jak się bałam ,, jeźdźców apokalipsy" z książki ,, finał objawienia" i szatana i armagedonu. A te filmy co są wyświetlane na zgromadzeniach też pozostawiają wiele do życzenia.. małe dzieci patrzą z przerażeniem...
@@kasiawozniakowska1464 Nie koniecznie tak jest jak piszesz. "Jadaliśmy i pijaliśmy przed tobą i na ulicach nas nauczałeś. A on odpowie ; nie wiem skąd jesteście, odstąpcie ode mnie wszyscy, którzy czynicie nieprawość" - Łukasz 13: 23-28 Wydaje się, że wielu nie zna tak naprawdę Jezusa Chrystusa. Sami sobie wyłuskali między wierszami i stworzyli obraz Chrystusa takiego jaki im pasuje i takiego jakiego chcieliby aby nim był . Niestety rozczarują się.
@@monicaguerrero6837 To, że ty nie znasz nie oznacza, że inni nie znają, i że ja nie znam. Sąd Boży przychodzi na tych, którzy zapierają się Pana idąc za antychrystem. Przychodzi na nich taki obłęd, że wierzą kłamstwu aby zostali osądzeni. 2Tes. 2: 11
A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd, tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują. (List do Hebrajczyków 9:27-28) Człowiek wierzący w Jezusa Chrystusa może wiedzieć, że „ma żywot wieczny" i „nie będzie sądzony"! Podstawę ku temu daje śmierć i zmartwychwstanie Jezusa oraz obietnica Słowa Bożego. „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony. Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony; kto zaś nie wierzy, już jest osądzony dlatego, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego (Jan 3:16-18) „To napisałem wam, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie żywot wieczny" (1 Jana 5:13).
Moj zbior opiwiesci byl juz w latach 80tych, nie pelnokolorowy, czyli polowa byla czarnobialych obrazkow. Wczesniej byla ksiazka "od raju utraconego do raju odzyskanego". Mam ja jeszcze, ale tylko ze wzgledow sentymentalnych. Ale to tez byl syf duchowy! Bardzo zaluje ze najpierw rodzice kupili mi ksiazke od adwentystow pt "opiwiesci biblijne, a puzniej mi ja zabrali i sprzedali. Jedynym piwodem bylo to ze byl tam akapit pochwalajacy urodziny.
miałam przerwę w oglądaniu Was ale wrciłam. jestem bardzo zaskoczona . Sara jat ty fajnie rozkwitasz, już jesteś ...normalna (?) widać że jesteś TY jesteś człowiekiem, masz swoje zdanie nie boisz się mówić , przestałaś być żoną męża jesteś SARĄ bardzo się ciesze. mówisz co myślisz, nie czekasz aż ,,będzie Twoja kolej,, aż mąż się wypowie, tylko robisz to (wypowiadasz) się na równi. może krzywdzę to piszac ale bardzo się cieszę że ,,normalniejsz,, ...chyba wiesz o co mi chodzi
Dziękuję Wam bardzo za ten odcinek, bo nikt nie zrozumie takiego dzieciństwa, jeśli sam go nie doświadczył. Ja całe dzieciństwo zylam w ciągłym poczuciu wstydu, że moja mama jest ŚJ, zawsze szukałam pretekstu żeby nie iść na zebranie albo do służby z mamą ale przez presję, która w zborze wywierali starsi na moją mamę często kazała mi iść. Jako dorosła osoba żyje w ciągłym poczuciu wstydu i mam poczucie odpowiedzialności za rzeczy, na które nie mam wpływu.
Tak, tej glupiej argumentacji swiadkowej nigdy nie rozumialam, bo przeciez dzieci Hioba tez obchodzily urodziny a nigdzie nie ma slowa potepienia ani o nich ani o Hiobie. Warto sobie zadac pytanie ile uczt urodzinowych sie odbylo w spokoju i milosci i nic sie nie stalo? Pozdrawiam😊
@@saraneumann1506 To nie jest argumentacja ŚJ tylko ludzi wyśmiewających ich poglądy .Jeżeli chodzi o dzieci Hioba to oni ucztowali a to było oznaką ich bogactwa , pozwalali sobie na ucztowanie codziennie zapraszając przy tym na ucztowanie swoje siostry ,gdyby obchodzili urodziny to też by sie spotykali u sióstr ........
@@MrSWIADOMY pisze ze kazdy z nich ucztowal w swoj dzien hi.1:4, 1:5 pisze ze te dni mijaly wiec nie mogli ucztowac codziennie. Zamiast slowa dzien urodzin zostalo uzyte sformulowanie "w swoj dzien". Np. Hiob przeklol "swoj dzien" czyli dzien narodzin jak musial cierpiec hi.3:1
@@saraneumann1506 Hi 3;1 mówi o tym co piszesz ze Hiob przeklał swoj dzień w którym sie narodził ...a drugi urywek nie jest tak oczywisty > Każdy z nich urządzał po kolei w dniu oznaczonym ,JA rozumiem ten urywek jak , KAŻDY SYN obrał sobie dzień np, pierwszy SYN wybrał poniedziałek a drugi wtorek i spotykali się u niego w dniu oznaczonym czyli wybranym przez synów a drugi urywek zaprzecza też temu bo też mieli siostry które przychodziły do nich na ucztę czyli by wynikało według twojego rozumowania ze kobiety nie ucztowały swojego dnia ( dnia urodzin)
@@saraneumann1506 druga możliwość to masz rację ,pod warunkiem ze nikt nie znał dat urodzin swoich w tamtych czasach a ci synowie ,,w dniu oznaczonym '' czyli wybranym przez siebie dla uczczenia ich narodzin robili uczty i wtedy każdego dnia jedna uczta bo wielkim zbiegiem okoliczności było by gdyby jeden urodził się np, 1 sierpnia ,drugi 2 sierpnia ,trzeci 3 sierpnia i tak dalej i wtedy by pasowała dalsza część o tym ze ,,i Hiob składał ofiarę
Smutno mi i przykro,że dzieją się takie rzeczy....Współczuje tym dzieciom,bo cierpią,a przecież nie wybrały sobie rodziców :(( :( :( Jednak dobrze,że nie mam dzieci,bo kiedy tak bardzo wierzyłam w to wszystko to naprawdę mogłabym wyrządzić wielką krzywdę niewinnym istotom!
Ale Sarze pięknie w tych włosach! Co do treści bajek - w dzieciństwie zaczytywałam się w bajkach Andersena czy braci Grimm, które zawierały dużo przemocy i makabry. Chłonęłam i wracałam do treści o królu Sinobrodym, czerwonych bucikach czy Rumpelsztyku, bo mnie ciekawiły. Dziś jako dorosła osoba (młodsza od Was o kilka lat) funkcjonuję normalnie i nie zauważyłam u siebie skrzywienia na punkcie wrażliwości w porównaniu do innych ludzi. Wiem, że w przypadku Świadków Jehowy działa indoktrynacja "po trupach", nie przejmująca się stanem psychicznym dziecka, ale jeżeli mówimy o bajkach światusowych i ich odpowiednim podejściu (tj. traktowaniu zła jako zło i niepochwalaniu go), to nie musi to mieć negatywnego skutku :) Oczywiście każdy rodzic sam wie najlepiej co jest odpowiednie dla wrażliwości jego dziecka (wiadomo, każde jest inne i jedno potraktuje taką bajkę jako ciekawą opowieść, a u innego może wywołać lęki), chciałam po prostu przedstawić taki punkt z własnego doświadczenia :) Pozdrawiam serdecznie.
Myślę, że tu jest bardziej złożony problem, bo bajki o których piszesz (ja dorastałam na tych samych) opowiadały jednak o jakimś świecie bardziej dla nas odległym, mniej namacalnym, to zło bezpośrednio nas nie dotykało. Tutaj mamy do czynienia ze straszeniem wyznawców J, ten cały Armagedon, dla kogoś kto faktycznie w niego wierzy, może być bardzo traumatycznym realnym wydarzeniem, które w każdej chwili może nadejść. Życie w takim ciągłym poczuciu strachu jest niestety bardzo destrukcyjne 😥😥😥
Wiem, wiem. Sama jestem zdania, ze bajki o Armageddonie podszyte wiarą, że on nastąpi i jest bliski, to destrukcyjna jazda - nawet dla dorosłych. Odnosiłam się bardziej do przytoczonego fragmentu o Syserze i Jael, który Edwin skomentował "Co ja czytam dziecku?" :) Myślę, że ta opowieść biblijna jest podobnie odległa jak bajka o królu-żonobójcy. Różnica w tym, że postawa Jael w książce SJ jest chwalona, podczas gdy w baśniach złe czyny są przedstawione jako złe.
BigWildSpider - a co powiesz na to,że dzieci katolików (takie powiedzmy 10-letnie) oglądają i horrory i filmy z przemocą a także i z seksem ?! To chyba nie jest dobrze - nasze nie oglądają nawet Harry Portera .A potem wszyscy się dziwią skąd tyle dzieciaków u psychiatry i psychologa? Pewnie to nasza wina SJ bo niestety ale tyle zła nam zarzucacie - sami nie sprawdzicie nas nie słuchacie a w takie bzdury opowiadane przez bardzo miłych młodych ludzi wierzycie?! A dlaczego oni to wszystko w taki sposób opowiadają? Proszę o jedno sprawdzajcie i nasze i te tutaj wiadomości- potrzeba na to czasu , no trudno coś za coś - a może warto !? Pozdrawiam.
@@mariakaras530 Jeśli dzieci oglądają filmy z treściami dla dorosłych to oznacza to przede wszystkim tyle, że doszło do porażki na tle wychowawczym - i obojętne jakiego wyznania są rodzice, mogą nawet w nic nie wierzyć (no, chyba że wiara staje się dodatkowym narzędziem krzywienia psychiki dzieci - a niestety w każdej religii jest tego dużo, również w wielu katolickich rodzinach). Według mnie sukcesem do wychowania dziecka bez spowodowania u niego żadnych zaburzeń i traum jest przede wszystkim zdrowa relacja z rodzicem oparta na zaufaniu i miłości. Jeśli dziecko ufa rodzicowi i nie boi się kary to samo przyjdzie i powie, że znalazło takie treści i czuje się przez nie niekomfortowo. I można mu wtedy pomóc. Niestety wielu rodziców ucieka albo do nadmiernej, niezdrowej kontroli rodzącej uczucie osaczenia albo do zbyt dużej ignorancji - a to dla dziecka super okazja do szukania aprobaty tam, gdzie może zostać skrzywdzone w jakiś sposób - na przykład treściami niedostosowanymi do swojego wieku (które przytoczyłaś). Ale nie zawsze - może też właśnie znaleźć azyl, np. przed problemami w domu lub w otoczeniu (kłótnie rodziców, narzucenie zbyt wielu obowiązków, prześladowanie w szkole). Szkoda, że zakazujesz swoim dzieciom Harry'ego Pottera - dla wielu moich dorosłych dziś znajomych właśnie Harry Potter był wsparciem w trudnych momentach, gdy byli dziećmi i nastolatkami. Bo nie otrzymali tego wsparcia od rodziców zajętych własnymi sprawami lub krytykujących zainteresowania pociech odbiegające od ich własnych preferencji. I dzięki Harry'emu Potterowi ci znajomi mają obecnie trochę więcej fajnych wspomnień, a nawet długoletnich wartościowych przyjaźni, bo swego czasu społeczność czytelników była dość zżyta. Wiem, że to dowód anegdotyczny, ale jeśli spotykam kogoś korzystającego z terapii u psychologa lub u psychiatry to nigdy powodem nie są "groźne" zainteresowania pokroju fantastyka, muzyka metalowa lub anime. Problem zazwyczaj tkwi w relacjach w rodzinie albo w bullyingu. Jak najbardziej jestem otwarta na dialog i chętnie porozmawiam więcej na ten i zbliżone tematy - pod warunkiem, że w zamian mogę spodziewać się podobnej otwartości i niedemonizowania Harry'ego Pottera i terapii ;) Sarze i Edwinowi uwierzyłam, bo cały wydźwięk ich filmu jest dla mnie rzetelny. Ale jeżeli Twoja perspektywa jest zupełnie inna, to nie widzę przeszkody, aby ją poznać. Również pozdrawiam :)
Mój zbior opowieści biblijnych dostałam od znajomej mojej babci. Na przełomie lat 80 i 90-tych, wśród panującej szarzyzny, książeczka ta wydawała mi się na pierwszy rzut oka, piękna.Dopóki nie dotarłam do potopu, oślepienia Samsona i gwałtu na Dinie.. Mamo co to znaczy, że została zhańbiona? Wtedy mama zainteresowała się co czytam :)
Jeśli chodzi o chrześcijańskie książki dla dzieci, to nr 1 "Naszym dzieciom o Biblii". Dziś są dorosłe, poglądy mają różne, ale tę książkę miło wspominają.
Książki i historię SJ dla dzieci różnią się od bo Li chrześcijańskich. SJ sa manipulowani strachem. Biblia dla dzieci chrześcijańska zawiera pozytywne przesłanie sama ja czytam często dzieciom wieczorami 😉
Przecież w jednym z "piotrusiów" było wprost naciąganie dzieci na pieniądze- Zosia dostała od rodziców na lody, a wrzuciła je do skrzynki(wtedy jeszcze byłem w zborze i pamiętam, jak byłem tym zniesmaczony...). Czyli jakby nie patrzeć, jest to marketing nastawiony na ufne dzieci...
Mnie też przerażała ilustracja z potopem! Ale wmawiano mi że zginęli bardzo źli ludzie. Pamiętam też że w jakiejś książce była ilustracja armagedonu, być może "finał objawienia bliski" ale nie jestem pewna, wiem że była jeszcze bardziej straszna dla mnie, tam taki facet w długich włosach był i kobieta w obcisłej czerwonej sukience i myślałam sobie jako dzieciak co złego jest w długich włosach u mężczyzny, później jak podrosłam to się dowiedziałam co w tym złego wg świadków xD
Ja też czasami myślałam że jestem jakaś nadwrażliwa... Ale chyba normalnego człowieka powinno odrzucać id takiej brutalnej przemocy... Widzę że mamy wiele wspólnego jestem tylko troszkę starsza od was ale nie dużo 🙂 dzięki Wam lepiej znoszę odrzucenie po odejściu z organizacji!!! ❤️
Chciałam przeprosić bo w jednym komentarzu rzeczywiście mnie poniosło. Obejrzałam kilka filmów i teraz rozumiem jak bardzo byliście manipulowani i ile lęku nosiliście w sobie od najmłodszych lat.
Moje wspomnienia z dzieciństwa to właśnie opowieści biblijne-książka, ale głównie słuchałam ją nagraną na kasety. Zabawa jako dzieci w zebranie z pluszakami a potem DUMNI rodzice o tym wszystkim opowiadali a po latach wytykali "pamiętasz jak kiedyś a teraz to co"
Indoktrynacja w jakiejkolwiek postaci przeraża mnie bardziej niż wszystkie horrory razem wzięte. To podła manipulacja żerująca na naiwności i bezbronności innych i odbierająca zdolność do samodzielnego myślenia na długie lata, a niekiedy na całe życie. To potworne, że niektórzy dorośli potrafią bez mrugnięcia okiem naginać wiek i niewinność dzieci do swoich potrzeb i ideologii. A najgorsze jest to, że nawet ich nie do końca można za to winić, bo oni sami są ofiarami tych samych strategii, które stosują wobec swoich podopiecznych. Klapki na oczy i błędne koło się zamyka. Co za koszmar.
Jak byłam mała tp czytałam biblię ilustrowana dla dzieci i pamiętam te jedna stronę do dziś! Twarz Jezusa cala zlana krwią na całą stronę wiszącego na krzyżu... Miałam koszmary. Była jeszcze jedna nie pamiętam już przypowieści ale chodziło o to że czyjaś żona obejrzała soe za siebie i zamieniła w słup soli... Niby nic ale ilustracja była normalnie jakby ja Beksiński namalowal i ja jakoś 8 letnia panicznie bałam się oglądać za siebie jak byłam w ciemnym pokoju... Także katolicy też mają czasem poryte książki dla dzieci... A teraz jestem szczęśliwa ateistka i cieszę się na samą myśl że moje dzieci unikną takich doświadczeń :)
Natasha my SJ z tego co się dowiadywałam nigdy nie wydawaliśmy takiej Biblii ( z obrazkami,dla dzieci).Nasze dzieci korzystały z normalnej Biblii - katolickiej - bo teraz mamy w naszym tłumaczeniu (jest napisana prostszym językiem) z resztą jak z kimś rozmawiam to proszę aby korzystał ze swojej Biblii jaką ma w domu - no bo katolik powinien mieć tę księgę! Czasem ktoś chce sprawdzić tę moją i jest b.zdziwiony ,że to samo pisze!!! Pozdrawiam !
Wiem, że film jest już starszy, ale i tak napisze komentarz :P Ja sama nie bałam się armagedonu. Nie przerażały mnie te ilustracje. Od małego było mi wpajane, że tym co nie chcą mojej pomocy i tak nie jestem w stanie pomóc, bo mają wolną wole i robią co chcą. Jak chcą to zginą. Jednak ciągle mam chodzić bo może w tym mieszkaniu, tym domu mieszka ktoś, kto będzie chciał pomocy. Więc wiatr, deszcz, śnieg czy słońce ja przynajmniej 3 razy w tygodniu byłam w służbie..... Tylko, że ja od małego miałam i tak przeświadczenie, że ciągle za mało robię i zginę w tym armagedonie..... I tak o to przestałam się bać śmierci. W sumie to straszne, ale do dziś nie boje się swojej śmierci. Pcham się w interwencje, które nie powinnam i robię to tak z automatu, zanim sobie to uświadomię... I nadal mam takie podejście, że jak ktoś nie chce mojej pomocy to odwracam się na pięcie i odchodzę z czystym sumieniem. Dziękuje Wam, że odkryłam to, zrozumiałam dzięki Waszemu odcinkowi
Ja nigdy nie miałem nic wspólnego światkami. Jednak odwiedzam Wasz kanał regularnie, Dowiedziałem się rzeczy o których nie miałem pojęcia. Dięki :) Robicie dobrą robotę :) Pozdrawiam Was serdecznie :)
Dziecko nie rozróżnia dobra od zła dlatego że w samej naturze nie ma dobra i zła i dlatego dzieci często mogłyby być przykładem dla dorosłych którzy myślą że uczą dziecko odróżniać dobro od zła.Dzieci w swej naturze są spontaniczne i dają swoim życiem i postępowaniem wiele radości bez nakładanego na to dodatkowego wysiłku nazewnictwa i pręgieża kar i nagród.To dorośli niszczą dzieci. Ludzie którzy uważają że znają właściwą drogę mają najbardziej destrukcyjny wpływ na dziecko przez swoją nachalność,nieustanne krytykanctwo i szantaż emocjonalny. To właśnie takie uwzięcie się na układanie kogoś a szczególnie dziecka niszczy go i demoralizuje.Wtedy z powodu presji na pierwszy plan zazwyczaj wychodzi agresja i zademonstrowanie siły swojej tzw ciemnej strony Na szczęście jest wiele dróg i na tych wielu innych dziecko może powrócić do swojej natury. Nie chodzi o to że wszyscy mają nagle kraść i mordować.Wręcz przeciwnie.Uświadomienie sobie na nowo pewnych rzeczy zaprowadza naturalny porzádek i harmonię oraz daje ogromny wgląd na zrozumienie mechanizmów kierujących człowiekiem i zrozumienie po prostu drugiego człowieka. Większość ludzi uważa że to ateiści oraz nihiliści są źródłem wszelkich konfliktów i wojen z powodu rzekomego braku moralności.Jest najczęściej dokładnie odwrotnie to ludzie którzy myślą że odkryli jedyna właściwą drogę narzucając ją siłą społeczeństwu przez nieświadomość lub w celach manipulacyjnych wywołujá tym największe konflikty i popychają świat do największych zbrodni
Witajcie Kochani !.! Dla mnie najgorsze było jak malutkie dzieci spały na zebraniach na podłodze na sali. Zebrania szkoły zaczynały się o 19.30 wiec późno 😔dzieciaczki zmęczone po całym dniu w szkole zasypiały.Potem były budzone i płakały . Nigdy tego nie mogłam zrozumieć 🥵 jakiś koszmar. Było tez tak jak były niegrzeczne to wychodziły z rodzicami do łazienki tam dostawały klapsy i wracaly na sale zapłakane 😪 niepojęte ....to okropna szkola zycia ...
No cóż, nam w szkole w pierwszej klasie podstawówki nauczycielka opowiadała o komorach gazowych. Przez długi czas bałam się własnej łazienki. Czytanie "Naszym dzieciom o Biblii" było w porównaniu z tym bardzo kojące
Pamiętam te wszystkie obrazki.. jak Kin zabił Abla to też krwawe takie było.. te wszystkie wizje armagedonu.. I w końcu cudowne wspaniałe obrazki zwiastujące raj.. te kochane lewki które można przytulać ❤️ Tak sobie myślę że może to właśnie stąd mimo wszystko rodziła mi się w głowie taka myśl że przemoc i wojna jest jednak dobrym rozwiązaniem, skoro prowadzi do raju.. Ale oczywiście trzeba zaufać Jehowie bo to tylko jemu wolno będzie mordować tych złych.. 😳🤯 Swoją drogą miałam podobne odczucia co do kobiety z dzieckiem na skale 😟 smutne i przerażające Ale to mi pokazywało zarazem już od bejbika, że tak samo będzie przecież w Armagedonie.. Na szczęście i tak później miałam wątpliwości bo było to dla mnie nielogiczne i zbyt okrutne..
@@alicjadrozd9629 tak tak, laleczka Annabelle występuje w tej książce chyba z 3 raz jakoś 😁 mam zdjęcia w telefonie 😅 Jak to zobaczyłam to naprawdę sie przestraszyłam bo wtedy jeszcze wierzyłam w demony itd.. byłam jeszcze JW, ale podarlam tą książkę i wywaliłam tak byłam w szoku 🙈
Obejrzałem kilka animacji i stwierdzam, że niektóre z nich są wybitnie creepy. Zdecydowanie popieram pomysł ulepszenia ich komentarzami zawierającym czarny humor Edwina. :D Na przykład "spot reklamowy" aplikacji/strony do nauki języków (Dżej Dablju Lengłydż) aż się o to prosi. Nie dość, że ewidentna zrzyna całej oprawy z "Małych agentów", to jeszcze brakowało na końcu dopisku w stylu "zapewniamy stałe aktualizacje aż do Armagedonu". :D A tak na poważnie - jeśli tego typu materiały są dla dziecka jedynym źródłem informacji o świecie, to one naprawdę mogą, jak to mówi młodzież, "zrysować banię". Weźmy na przykład animację pod tytułem "Rodzice karcą, bo nas kochają". Załóżmy, że to karcenie wyszło w jakimś przypadku daleko poza dopuszczalne ramy i staje się zwykłą przemocą wobec dziecka. Dziecko przyjmie tę przemoc jako coś zupełnie normalnego, bo po pierwsze wszystko odbywa się w imię Jehowy, a po drugie - dla dobra tego dziecka...
Moja Babcia byla SJ i pamietam te ksiazki. Pamietam ze byly straszne, ale wciagajace... Bylo w nich cos przerazajacego. Jestem ciekawa co na to powiedzieliby dzisiejsi psycholodzy. mialam obawy zwiazane z koncem swiata, budzilam sie w nocy kiedy slyszalam odglosy wiatru i balam sie ze to juz. Nie bylam swiadoma jak wielki wplyw na mnie miala wiara mojej Babci, ktora w pewnym sensie miala wplyw na mojego Tate (on swiadkiem nie byl, byl nastolatkiem kiedy Babcia zostala SJ). To jest niesamowite dla mnie... Mozg dziecka chlonie jak gabka i jest bardzo podatny na takie przekazy.
Przyznaje wam racje, sama czytalam i ogladal te ilustracje jako mloda dziewczyna i bylam przerazona i czulam ze Jehowa jest niesprawiedliwy ze pozwala aby ginely inne zwierzeta i niewinne dzieci. Wtedy starszy zboru na gnebiace mne pytania odpowiedzial mi ,ze za dzieci odpowiadaja rodzice a zwierzeta co coz rozmnoza sie. Dzisiaj jestem przekonana ,ze interpretacja biblii nie pochodzi od niewolnika namaszczonego duchem swietym ale od Reptylian.
Hura, hura! Nawet nie wiecie jak cieszę się z nowego odcinka, moje Wy kochane Światusiki! A przy okazji- pytanie do Q&A; wielokrotnie przechodząc obok stojaków w moim mieście, przyjrzałam się dokładniej stylowi ubierania Świadków- kobiet. Moje obserwacje to- spódnica bezkształtna, zawsze za kolano do połowy łydki, w mdłych i szarych kolorach, zawsze płaskie obuwie, w zasadzie bez podkreślania talii, włosy upięte w surowego koka lub ciasnego kucyka. Moim zdaniem taki zestaw ubrań jest wybitnie niekorzystny nawet dla bardzo zgrabnych dziewczyn/ kobiet. I zawsze mnie to ciekawiło- czy są odgórne "przepisy" odnoście sposoby doboru garderoby? Czy dziewczyny/ kobiety się nie buntują? Czy nie odczuwają tego jako ograniczenie ich wolności osobistej? Bo wydaje mi się, że sprawą zupełnie naturalną i zdrową jest dla kobiety chęć wyglądania gustownie i modnie (niekoniecznie wulgarnie). Bardzo bym się ucieszyła, gdybyście poruszyli ten temat w którymś z odcinków/ lub Q&A. Pozdrówka!
Moda u kobiet ŚJ ... ramiona zasłonięte, ubrania nie obcisłe, spódnica za kolano, bluzka bez dekoltu, a włosy w naturalnej tonacji od rudych po czarne. Wybór materiałów, kolorystyka, upięcia włosów, to wszystko zależy od tego ile kobieta ma środków, czasu i chęci. Ciężko mi było znaleźć wymyślne spódnice za kolano które były osiągalne z budżetem jaki miałam. Współczesnej modzie nie po drodze z sylwetką promowaną przez organizacje ŚJ 😉 Buty płaskie bo są po prostu wygodne, trzeba w nich spędzić od jednej do kilku godzin chodząc po domach albo stojąc przy tym wózku z gazetkami. Inaczej jest na kongresach świadków, wtedy to jest rewia mody u młodych którzy próbują wyglądać jak najlepiej żeby tylko przyciągnąć przyszłych kandydatów do małżeństwa 😂 Wtedy "wolno" więcej 🤣
@@katarzynakukiea9439 Nie ma żadnych przeciwwskazań. Nie wiem tylko jak to wyglądało kiedyś z tym dbaniem o siebie. Sama jestem ciekawa czy organizacja nie patrzyła na robienie paznokci, farbowanie włosów itp jak na zbytnie przywiązywanie wagi do wyglądu. Tylko tak jak mówię, nie można sobie strzelić różowych czy fioletowych włosów, wszystko w naturalnych kolorach.
@@izap6712 Bardzo słuszne spostrzeżenia! Znam to z autopsji ;)Tylko ja się buntowałam i czasem robiłam po swojemu stylizację :) ;) ;) Było wtedy wesoło.... hi hi hi..... ;) ;) ;) Tylko ja nigdy nie stałam przy tych wózkach,bo nie przyjęlam chrztu i "przykładną głosicielką" nie byłam raczej ;)Świadkom to się nie podobało natomiast ludzie do których domów pukałam chętniej ze mną rozmawiali....Takie mam spostrzeżenia ;) ;) ;)
@@renatakurdziel8313 U mnie w zborze akurat było kilka kobiet z kasą które mogły sobie spódnice szyc z wybranych materiałów albo iść do sklepów z modą przeznaczona dla eleganckich kobiet z elegancką ceną 😁 One akurat były poubierane bardzo ładnie i w tym wszystkim swój styl miały. Ale nie każdego stać na to żeby założyć na siebie stylizacje za ponad 1000 zł. To były tylko wyjątki bo posłusznych pionierek jednak nie stać na takie przyjemności. Praca w sklepie albo sprzątanie domów czy biur to nie są dochodowe zajęcia. Wtedy nie ma dużego wyboru w ubraniach, bo trzeba spełnić kryteria ŚJ co do ubioru i zmieścić się w budżecie. A w sieciowkach nie sprzedają raczej spódnic za kolano bo im się to nie opłaca. Raz, że więcej materiału, dwa kto się teraz tak ubiera? A no tak... ŚJ 😉😂
Ja mam okropne zdanie na temat traktowania dzieci przez SJ. Będąc ledwo nastolatką (mialam moze 12 lat) wraz z moim 5lat mlodszym bratem na wakacjach u mojej mamy, ktora wówczas pracowala poza naszym stalym miejscem zamieszkania, podszedł do nas Facet okolo 40letni wraz z jakas kobietą i zaczeli nas przepytywac, co my tu robimy, kim jestesmy, skad pochodzimy, w co wierzymy itd. Wiadomo ze nie chcialam kontynuowac rozmowy ani odpowiadac na tak osobiste pytania - wystraszylam sie, ze nas porwą, okradną (w koncu bylismy naprawdę mali, nie mielismy telefonow komorkowych, a jednak rodzice wychowywali nas w sposob taki, zeby byc rozwaznym wobec obcych), na sam koniec wykorzystali fakt, ze brat byl jeszcze dosc ufny, wcisneli nam ta cala strażnicę, zanim ucieklismy do mieszkania. Nie powiem, baliśmy się, w końcu kto dorosly podchodzi z takimi tekstami do obcych dzieci bawiacych sie na placu zabaw?! W dodatku po jakims miesiacu wrocili do mojej mamy odebrać ta strażnicę - znali nr mieszkania i bloku - to znaczy ze patrzyli dokladnie dokąd szliśmy. PRZECIEŻ TO NIE JEST NORMALNE! Dziękuję Wam, ze uświadamiacie wiele osób czym ta organizacja naprawdę jest.
Ja niestety nie mam milych wspomnien ze szkoly. Zawsze bylam 5 kolem u wozu. Dzieci czesto sie ze mnie wysmiewaly, wytykaly palcami, wyzywaly, bily, kopaly, brudzily ubranko, opluwaly, ciagaly za warkocz, wysmiewaly moich rodzicow, kopaly muj tornister przez caly korytarz, chowaly mi moje zeczy, wywalaly zawartosc tornistra na ziemie itd. Dzisiaj potrafie to ich zachowanie zrozumiec. Bylam inna, jebnieta na glowe, odstajaca id reszty. Ludzie boja sie czegos nieznanego, im obcego, dlatego reaguja agresywnie. W starszych klasach niekiedy uciekalam z lekcji by ominac niewygodne chwile np z lekcji biologii jak byla mowa o ewolucji itd albo robilam rzeczy za ktore wstydze sie do dzis, byle tylko rowiesnicy mnie zaakceptowali, przez to stalam sie agresywna. Dzisiaj zareagowalabym inaczej.
@@Swiatusy dziekuje bardzo 😄 znosilam to dla Boga. Myslalam ze to Bog ojciec. Dzisiaj wiem ze to Baala-Jehowa. Wybaczylam tym dzieciom ale rany zostaly. Moje cierpienia byly daremne. To dlatego nazywam dzisiaj jw.orgazm teokratycznym💩!! Pozdrawiam serdecznie. Niech Pan Bog prowadzi!
Słucham was o tym jak przedstawiany jest Bóg - Jehowa u świadków i jest to bardzo przykre. Cały czas trzeba sobie zasłużyć na Jego miłość, jest się rozliczany z tego czy tamtego i jest w tym dużo strachu. Bóg którego znam - również z kart Pisma Świętego jest zupełnie inny. Jest pełen miłości względem człowieka. Sam jest miłością. I zupełnie nie ma takiego nastawienia względem człowieka jak zostaliście nauczeni jako dzieci.
Pani Basiu - Bóg mój Pani jest naprawdę miłością i my to wiemy ale to tak jak z kochającymi nas rodzicami uczą nas pokazują swiat ale czasem skarcą.To samo jest w dorosłym życiu mamy wolną wolę ,którą dał nam Jehowa i korzystamy z niej ale jak zrobimy coś bardzo złego (kradzież, morderstwo i tp) to przecież karę musimy ponieść! Pozdrawiam !
Jestem byłym Katolikiem. Kwestia stymulowania dzieci i wychowywania ich w lękowym otoczeniu jest mi bliska. Bardzo dziękuję wam za umieszczane materiały.
Oj, pamiętam te makabryczne obrazki. Moja babcia jest świadkiem Jehowy, choć moja rodzina nigdy nie była w organizacji, bo babcia dołączyła, kiedy tato był już dorosły. Pamiętam, że kiedy miałam te 7-8 lat babcia przyniosła mi tą książkę, kasety z nagraniami i ba nawet magnetofon. :D Dla mnie super, bo zawsze lubiłam bajki i tak przesłuchałam całość z kilkanaście razy. Chociaż rzeczywiście byłam trochę zdezorientowana, bo rodzina ze strony mamy jest chrześcijańska, więc tak naprawdę nie wiedziałam o czym nawet słucham. Babcia zabrała mnie kiedyś na spotkanie (oczywiście bez wiedzy rodziców) i pamiętam je jak przez mgłę, ale wiem, że mi się bardzo podobało, bo wszyscy byli dla mnie niezwykle mili i serdeczni. Na szczęście moja rodzina w porę się zorientowała, więc nie zdążono mnie zindoktrynować, ale z własnego doświadczenia wiem jak łatwo jest wciągnąć w to dziecko. Mam kilkanaście lat młodszych kuzynów, na których babcia stosuje teraz te same sztuczki. Po prostu dużo łatwiej jest przeciągnąć dziecko niż osobę dorosłą. Z babcią mam kontakt raz do roku, czasami widzę, że głosi na ulicy z innymi członkami, więc zawsze próbowałam się przywitać, ucałować, ale widziałam, że babcia czuje się super niezręcznie i próbuje jak najszybciej skończyć rozmowę, nawet odejść. Przed waszym kanałem nie wiedziałam dlaczego tak jest, teraz niestety już wiem.
Takie reakcje na bajki i filmy propagandowe to super pomysł. Zarówno ciekawy, łatwo przyswajalny dla ludzi i są to filmy często wiralowe, co pomaga dotrzeć do większej ilości ludzi. Kiedyś bodajże Niekryty Krytyk oglądał na odcinku jedno z takich propagandowych "dzieł"
Ogromny szacunek dla ludzi, którzy wzrastając w tak specyficznym i zamkniętym środowisku, potrafią je za sobą zostawić. To na pewno niełatwe odrzucić wszystko, co wpajali ci od małego i iść swoją drogą.
😍
Zgadzam się ❤️👏
Potwierdzam.
Ale chyba jeszcze trudniej żyć po przebudzeniu i dalej tkwić w JW..
znam wiele takich osób i wciąż jest to dla mnie szok że potrafią np chodzić na zebrania i wciąż słuchać tego wszystkiego albo głosić.. 😳😳
Stary Zgred Tak samo trudno mają wszyscy inni i katolicy też , choć świadkowie są specyficzni
@@andreajaszczyszyn5444
No niestety
Brak siły wewn. Aby wyrwać się i zamknąć drzwi przeszłości za sobą.😢😿
Bardzo chcemy "Poniedziałki z Piotrusiem i Zosią"!!!!!!!
Ja chcę bardziej 😁😊
Moja mama została świadkiem jak miałam około 5 lat a odeszła jak miałam 13. Pamiętam tę książkę, miała żółta okładkę i te straszne obrazki. Pamiętam jak byłam mała i płakałam w nocy że zgine w armagedonie, tak bardzo się wtedy bałam. Natomiast mama nigdy nie zabierala mnie ze sobą na głoszenie, na szczęście.
Wiesz, ze mam podobne doswiadczenie...i odczucia... Moja Babcia byla SJ i tez pamietam te ksiazki. Pamietam ze byly straszne, ale wciagajace... Bylo w nich cos przerazajacego. Jestem ciekawa co na to powiedzieliby dzisiejsi psycholodzy. Ja takze mialam obawy zwiazane z koncem swiata, budzilam sie w nocy kiedy slyszalam odglosy wiatru i balam sie ze to juz. Nie bylam swiadoma jak wielki wplyw na mnie miala wiara mojej Babci, ktore w pewnym sensie miala wplyw na mojego Tate (on swiadkiem nie byl, byl nastolatkiem kiedy Babcia zostala SJ). To jest niesamowite dla mnie... Mozg dziecka chlonie jak gabka i jest bardzo podatny na takie przekazy.
@@l2308-y4o W książkach nic strasznego nie widziałam
ty plakalas ze zginiesz w armagedonie a katolicy ze beda smarzyc sie piekle.
@@kasiawozniakowska1464 ja też
@@maxluxus5110 i to wiecznie
Im dłużej zagłębiam sie z Wami w ten świat to coraz bardziej mnie przeraża! Normalnie cala ta otoczka jest jak vegeta! Dodają ja nawet do mleka dziecka a każdy jest świecie przekonany ze rosół bez vegety nie ma prawa smakować
Dobre porównanie
@@Swiatusy jaka kupę robicie teraz . Bo to wszystkich obchodzi, o wszystkim mówcie
Jad Szl teraz robię kupę czytając ten komentarz serio
@@jsk2635 ja rowniez siedze w ubikacji i czytam twoj mundry komentarz. Szkoda tylko ze nie mam straznicy pod reka, chociaz raz by sie przydala🤣
Hm mam jednak refleksje jeszcze poznacie jacy są ludzie tzw światusy dzieci młodzież czy dorośli hm..to dwa światy który lepszy ?mimo to że jestem katolikiem i w żadnym razie fanem ŚWJ ale nie jestem pewien.Cale zło tego świata to raczej nie ŚWJ.I obyście nie przekonali się na własnej skórze.
Kochani 😊
Uwielbiam Was oglądać od jakiegoś czasu. Nie należałam nigdy do ŚJ ale z lat mojego dzieciństwa pamiętam te gazetki , bardzo kolorowe, na tamte czasy szarych lat 80 to było coś! Później jak już byłam w Liceum znalazłam się na forum diecezjalnym o zagrożeniu sekt we współczesnym świecie - oprócz bardzo popularnych wtedy Krisznach, Scjentologów była i mowa o Jehowych...ja miałam wtedy 18 lat, ale tematy słuchałam z otwartą buzią..
Dziś wiem, że NIKT nie ma prawa odbierać nam WOLNOŚCI życia, sami mamy wybór - ale ten kręgosłup moralny jest niezwykle ważny. Dzieci zapatrzeni są w rodziców jak w obrazki, Wasi wychowali Was wspaniale, ale to co kładziono Wam do głowy poprzez nauki, te koszmary ...tak nie powinno być, i dobrze, że Wy uchroniliscie od tego swoje dzieci .
Pozdrawiam Was 😘
Tak, chcemy komentowaną bajkę dla dzieci :).
W religii katolickiej jest to samo. Straszenie od małego, wchodzisz do kościoła wszędzie na ścianach widzisz tylko umęczone od cierpienia twarze nie mówiąc już o samych historiach biblijnych. Też się cieszę, że się wyrwałem z tej mentalnej klatki.
Bezpieczna bajka nie oddaje prawdy o żadnym ze światów- J. R.R. Tolkien
Smutne jest to, ze ty tak to czułeś.
Nigdy nie byłam przygnębiona patrząc na figury i obrazy. Pamiętam, że byłam zafascynowana, iż tak dobrze ci malarze i rzeźbiarze oddali rysy ludzkie. Pan Jezus na krzyżu wygląda na umęczonego, bo był umęczony. Trudno od niego oczekiwać, aby wyglądał jakby wyszedł ze SPA. Doceniam realizm i logikę, bo wbrew "definicji" religii, chrześcijaństwo akurat jest całkiem logiczne.
@@sienkiewiczmonika1161 To, że malarze i rzeźbiarze oddali pięknie rysy ludzkie to jedno. Chodzi bardziej o symbolikę, która działa na podświadomość ludzi. Co dobrego może wyniknąć z wpajania dzieciom historii typu - ojciec wysłał swojego syna, żeby go zamordowano na krzyżu? oraz innych tym podobnych bajek?
Acha
@zoom ck My SJ widzimy Jezusa zupełnie inaczej niż katolicy.Jezus jest potężnym królem ! Nie patrzymy i nie całujemy nóg Jezusa w dodatku takiego umęczonego ani nie patrzymy na Niego jako na niemowlę leżące w pieluszce. Wiemy,że jest wielkim Królem i już dawno panuje na razie w niebie! A jak byłam dzieckiem to właśnie bałam się tych okropnych ,wykrzywionych figur ! Pozdrawiam.
Jeszcze chciałam się odnieść do książki co miała żółty kolor okładki czyli " Mój zbiór opowieści biblijnych". Ona została wydana w połowie lat 80. Mój tata prowadził ze mną studium biblijne na podstawie tej książki i nie tylko tej książki. Moje studium trwało już nie pamiętam ile, ale dosyć długo. Następnie zostałam ochrzczona w sierpniu 1985 roku na zgromadzeniu międzynarodowym w Chorzowie. A więc dobrze pamiętam tą książkę i wiele innych. Pozdrawiam Was- wykluczona światuska- Jola.
Widziałam kilka bajek z Zosią i Piotrkiem. Naprawdę fajnie by było jakbyście to skomentowali 🤣
Hmmm 😏
Jedną z tych bajeczek "zniszczył" Niekryty Krytyk. Śmiech przez łzy.
@@agare1090 Widziałam 😅
@@nathalie78 najlepsze podsumowanie było takie "Jeśli Jehowa jest smutny gdy patrzy na Twoją figurkę czarodzieja to ciekawe jaką miał minę podczas Holocaustu". Starczy za wszystko.
@@agare1090 jak nazywa sie ten filmik? Tez chce obejzec😊
pamiętam w pracy, przedszkole, miałam chłopczyka 4.5 letniego Jehowę, przed 1.11 dał mi ulotkę i marszcząc brwi NIECH SIE PANI ZASTANOWI NAD SWOIM ZYCIEM!! a druga sytuacja - jak mama po niego przyszła, nie chciał skonczyc zabawy a matka krzykiem MUSIMY IŚĆ PO DOMACH!
makabra!
Makabra..
Bardzo chcę, abyście komentowali Piotrusia!! :D
No to może uda się nam coś wymyślić w tym temacie 😏
Róbcie dalej to co robicie. Ja na szczęście w procesie wybudzania nie zdążyłem z indoktrynować swoje dzieci. Dziś z niechęcią wspominają czasy zebrań. Do służby zabierałem je sporadycznie. Dzięki temu są wolne. Szkoda mi innych, patrze jak teraz w klasie mojego syna ( 10 lat ) matka ucznia została świadkiem, ono samo odsunęło się od przyjaźni z moim i innymi dziećmi i samo już żyje w poczuciu strachu. Temat na czasie, wymaga dalszych wyjaśnień dla społeczeństwa. Nie zapomnijcie o kolejnej lekcji o dzieciach. Dziękuje za świetny materiał. Pozdrawiam Sarę i tym razem pięknego Edwina....
Mi też najbardziej szkoda dzieci. Na szczęście moje już są wychowywane inaczej.
Dzięki za te madre komentarze...jako świadek pociskałam te moje dziecieta tymi bzdetami,ciagałam na głoszenie...heh...ale jestem wolna,a zadne z nich sie nie ochrzciło w Organizacji.Pozdrawiam
Ciesze sie razem z toba. Zycze blogoslawienstwa Bozego 😊 Pozdrawiam
Sara ślicznie wygląda 🙂
Przypomniała mi się historia, gdy w wieku 7 lat bawiąc się na placu zabaw inna dziewczynka zaczęła mi opowiadać historie związaną ze świadkami, bardzo mnie to wtedy zainteresowało, potem przyprowadziła mnie do swojej mamy która kontynuowała opowiadanie i powiedziała mi żebym koniecznie porozmawiała ze swoją, moja mama oczywiście zabroniła mi tego słuchać ( nie tłumacząc dlaczego) Spotkałam je jeszcze raz, nie rozumiałam dlaczego dziewczynka nagle zrobiła się bardzo niemiła i nie chciała się ze mną bawić po tym jak powiedziałam jej mamie że moja nie jest zainteresowana... Dzięki waszym filmikom światusom takim jak ja lepiej zrozumieć zachowania świadków :)
Szkoda, że wtedy Twoja mama nie wytłumaczyła Ci dokładnie czemu masz tej babki nie słuchać. Podejrzewam, że było Ci przykro, że ta dziewczynka bez zdania racji nagle zaczęła być niemiła. Z drugiej strony dorośli czasem sami nie do końca potrafili wyjaśnić czemu nie należy słuchać doktryny ŚJ. Trochę takie wyuczone podejście, ale jak się okazuje bardzo rozsądne 😁😁 W mojej rodzinie też takie było. Zresztą na temat świadków krążyły różne mity, co nie zmienia faktu, że i bez tych mitów nie są dla mnie organizacją, do której warto wstąpić 😉😉
Bardzo smutne przezycie. Przykro mi z tego powodu. Ciesz sie ze "tylko" tyle sie stalo. Ja bylam od dziecka w tym duchowym syfie wychowywana. potrafisz sobie wyobrazic jak bardzo bylam j......a na glowe. Odeszlam w 2012 r, dzisiaj staram sie zyc normalnie. Pozdrawiam 😊 i zycze wszystkiego dobrego
Szanuj własność bliźniego...a mamusia Piotrusia wyrzuciła zabawkę kolegi syna 🤔
Najważniejsze jest to że mimo indoktrynacji przebudziła się Wasza samoświadomość i zdroworozsądkowe myślenie.
Kilka lat temu gdy jeszcze mogłam jeździć na obozy. Koleżanki z pokoju znalazły te filmiki z Piotrusiem na YT i zrobiły sobie w nocy maraton. Później rano jedyne co słyszałam to Jehowa cię nienawidzi bo oglądasz chińskie bajki XD
Smutne jest życie świadków jako dzieci miałem kolege w klasie z tej sekty ostatecznie chyba olał ich bo wolał grać w fife i siłkę niż honorowe warty przy nieznanym stojaku
@Marcin Berman nie raczej wolał piramidy masońskie z grobu Russela założyciela tej sekty
Kiedy byłam mała w latach 90 moja mama trochę interesowała się jehowymi i pamiętam te ulotki albo książki z ilustracjami raju i naprawdę też chciałam bawić się z lwami i tygrysami:)
To jakiś niezły cwaniak musiał wymyślić, wiedział jak dotrzeć do dziecięcej fantazji i zmanipulować; chyba każde dziecko marzy o takiej zabawie z lwem, do tego łagodnym, oswojonym, niegroźnym🦁🦁
@@martakowalska846 U jakich nas?? Ja się nie utożsamiam z żadnym niebem, aniołkami i innymi takimi. Stek bzdur. Życie to życie doczesne, po śmierci ciało jest chowane w całości do grobu albo kremowane. I tyle z człowieka 😁😁
@@martakowalska846 witam nadarzynskiego trolla. I ty tez tutaj ?? Co dzis nie pilnojesz stojaczka?? Czemu wchodzisz ciagle na strony odstepcow i siejesz glupawa propagande swiadkowska ??? Widocznie masz gleboko w d...e zalecenia jehowy i tego szarlatana niewolnika z warvicka!! Swietnie !! Moze i ty sie kiedys przebudzisz !!😁 Tego ci zycze z calego serca !!👍😁
Marta kowalska znowu stchorzyla i wykasowala swoje przyglupie komentarze😊
Jako małe dziecko w kościele słuchałam fantastycznych opowieści i miałam obrazki do kolorowania z Panem Jezusem i Maryja, Aniołami itp ładne rzeczy. A te straszne opowieści biblijne poznałam sama, jak nauczyłam się czytać. A ze za komuny mały wybór fajnych książek do kupieni był, to sobie sama czytałam pismo święte. Najbardziej podobały mi się fragmenty o Abrahamie ❤️
15:25;zapomnieliscie wspomniec ze zanim dojdzie do rozmowy dziecka z lekazem, to dziecko swiadkowe bedzie instrulowane przez rodzicow lub nawet starszych co ma mowic, jak odpowiadac i wrazie przymusowej transfuzji ma krzyczec szarpac sie i nawet grysc. Znam z autopsji😊
@zoom ck 😊👍 roczne umiera podobno 9.000 swiadkow przez ich dogmat o krwi. Pozdrawiam 😊 niech Pan Bog prowadzi
Powiem otwarcie- to jest przerażające! Dobrze, że to nagłaśniacie! Super robota!
Pamiętam jak mając ok.15 lat przeczytałam pierwszy raz zbiór opowieści biblijnych i to zrobiło na mnie duże wrażenie ale pozytywne. Książkę dostałam od wujka SJ . Wszystkie te historie znałam oczywiście z lekcji religii, która jeszcze wówczas ( ok.1983) oczywiście miała miejsce w salce katechetycznej obok kościoła. Nasz proboszcz tak pięknie opowiadał nam to wszystko przy okazji rysując to na tablicy kredą w różnych kolorach..a tu miałam to zilustrowane ..wow! Ale oczywiście zdaję sobie sprawę że nie są to historie dla bardzo małych dzieci.
Sara jest tu hipnotajzing😍
A głoszenie?
Do szkoły teokratycznej zapisałam się jako 7/8latka jakoś, a głosicielem jak miałam 10 lat bodajże to zostałam..
Pamiętam jak długo się broniłam przed tym żeby mieć "swój teren". Wiedziałam że to będzie już duża odpowiedzialność.. notatki- prowadzenie całego zeszytu, dokonywanie odwiedzin... To było tak stresujące..
Ale pewnego dnia taka jedna fajna siostra jakoś mnie 'zmusiła' i tato dał mi ten teren...
Okropny stres!! Czułam się odpowiedzialna za życie tych ludzi mieszkających przy ulicy Rydygiera.. Teraz jak to sobie przypomnę.. nie wiem jak można pozwolić aby ktokolwiek narzucił dziecku taką presję na barki.. 😖😖
Bardzo bałam się mówić wstępy.. miałam problem żeby spamiętać te wszystkie najważniejsze wersety ☹️ czułam się okropnie... Szczególnie że moja strasza siostra była w to najlepsza.. pamiętała wszystkie wersety, daty, proroków, apostołów itd.. ja zupełnie nie umiałam zapamiętać choć ryłam nieraz na pamięć żeby zaś się nie zbłaźnić w służbie..
Zawsze bałam się też jak już byłam starsza i miałam kontynuować rozmowe (bo małe dziecko mówi zwykle "tylko" wstęp albo czyta werset) że nie będę wiedziała co mam odpowiedzieć tym ludziom.. jakoś w ogóle nie czułam tych rozmów z nimi..
Dużo by opowiadać, ale generalnie ogrom wstydu jaki przeżywałam za każdym razem, był naprawdę trudny szczególnie za dziecka..
A no i jeszcze ten stres... Jeśli otworzył starszy dziwny pan, albo ktoś ze szkoły.. 😳😳
Okropne 😭
Pozdrawiam Was ciepło ♥️
Pociesz sie ze wiekszosc sj wlasnie tak czuje jak ty kiedys. Pozdrawiam 😊
Dziwne... I nic pozytywnego nie było?? Całe dzieciństwo stracone?? 🤦🏻♀️
@@izaedzia a co oczekujesz od sekty Baala-Jehowy ?? Pewnie ze dziecinstwo zj.....e, jeszcze pozostaja stany lekowe w zyciu doroslym. Swiadkowe to jeden wielki syf teokratyczny!!
@@saraneumann1506 Współczuje Ci że miałaś takie dzieciństwo. Ja byłam i jestem szczęśliwa i wychowana w religii nie w sekcie
@@izaedzia swiadkowe to nie religia, to zbieranina wierzen zgapionych od innych np od millerystow, adwentystow, kongregacjonalistow, prezbiterianow😊
Jednym slowem jehowi to pulapka dla wierzacych ludzi.......
Wielu katolikom lub ateistom tez jest dobrze tak jak zyja, wiec dlaczego chodzicie po chalupach i probujecie przekonywac do swoich "racji"?
Cenię Was bardzo, za mądrość, dzielność, odwagę !
🤩🤩🤩
Właśnie za MĄDROŚĆ,DZIELNOŚĆ I ODWAGĘ!!! Mam tak samo - też bardzo cenię Sarunię i Edwina chociaż nie zawsze to wyrażam!
Bardzo dobrze prowadzicie ten kanał! Jak zawsze ciekawy odcinek :)
Niestety u nas katolików, niektórzy katecheci dalej straszą dzieci...
Cóż, moim zdaniem historia o potopie, czy próba Abrahama, to nie są tematy dla dzieci, bo ich poprostu nie zrozumieją.
Wiele dorosłych ludzi ma problem zrozumieć te historie, a co dopiero takie maluchy.
Pamiętam jak mnie jako dzieciala w szkole straszono piekłem. To okropne...
Pamiętam, że jako dzieciak bałem się Boga i Go nie chciałem, a teraz wiem, że to były Jego fałszywe obrazy.
Adrian.Wcześniej ludzie byłi ciemni ,niewykształceni więc był bardzo grożny Bóg ,którego wszyscy się bali.Teraz by to nie przeszło więc Bóg t miłosierny i kochający.Tylko niech ktoś wytłumaczy dlaczego stosuje odpowiedzialność zbiorową?Gdy dziadek popełni zbrodnię ,wnuczek ma iść do więzienia?
@@barbarajot6120 Bóg od zawsze był miłosierny, to nie jest tak, ż nagle ktoś sobie to wymyślił.
Niestety przez wiele lat ludziom wbijano zfałszowany obraz Boga i próbowano ich kontrolować
Odpowiedzialność zbiorową?
Co ma Pani na myśli?
Czego ma dotyczyć użya przenośnia z dziadkiem i wnuczkiem?
@@Adrian.Wieczorek Koncepcji grzechu pierworodnego
@@barbarajot6120 Nadal jest groźny!
Przychodzi siostra zakonna do zerówki a może i młodszych też i mowi do przedszkolaks
PAN JEZUS UMARŁ NA KRZYŻU ZA TWOJE GRZECHY I ZOSTAŁ PRZYBITY GWOŹDZMI, MIAŁ PRZEBITY BOK I KORONĘ CIERNIOWĄ, abyś Ty mógł żyć.
Nie czytajmy BROŃ PANIE BOŻE!!! małym dzieciom czerwonego kapturka czy jasia i małgosi.
Na prawdę lekcje katechezy są dużo MOCNIEJSZE
@@malissatwm3444 Bo te siostry zakonne oblepione są demonami,rozmawiałam z kilkoma to one wierzą w księdza,biskupa ale nie w Boga.Mało tego twierdzą że demony nie biorą się z powietrza. Całe zło sieje szatan a ludzie nawet o tym nie wiedzą.
Ja jestem 30 lat w prawdzie i codziennie dziękuje mojemu Bogu Jehowie ze mogę mu służyć. Zmienił moje życie na lepsze i bardzo go kocham.Jestem mu wdzięczna za wszystko.Tak naprawdę nie docenialiście Boga Jehowy do końca i teraz go szkalujecie świadomie.Co siejecie to będziecie zbierać!
Akurat od Edwina i Sary proszę się odstosunkować
Podziwiam Was.
Wiem, co to znaczy być innym i nietolerowanym.
Gratuluję siły, że wyzwoliliście się z kajdan pt. Św.J
Niestety to prawda. Jako urodzony w rodzinie SJ. Procz tego ze "moze" i niektore rzeczy mogly by byc w jaki sposob pozytywne. Tak jesli chodzi o straszenie na zebraniach armagedonem (w tamtym czasie) bylo potworne. Wlasciwie wsxyscy die tego bali. Potworne. Jako byly SJ czuje die zobowiazany zrobic wszystko ty ta potworna organizacjia zostala w Polsce a i nietylko zostala zdelegalizowana
Nie mozna delegalizowac wybiorczo, albo delegalizujmy wszystkie religie, albo nie delegalizujemy zadnej.
Chyba skuteczniej bedzie edukowac ludzi o metodach manipulacji. Ale czy rzadzacy nie ukrecą na siebie bicza w ten sposob ....
@@gozertraveler3455 masz racje i napewno kiedys do tego dojdzie. Zacznijmy od najgorszych czyli swiadkowie jehowy, sajuntolodzy, hary kryszna itd itd
@@saraneumann1506 w tym kraju najgorszy jest katolicyzm.
sami katolicy.
Ja zostałam Świadkiem Jehowy już w dorosłym wieku,zachęcona perspektywą raju na ziemi,ale też chciałam podobać się Bogu i mu slużyć.Moje dzieci oczywiście wychowywałam w religii Świadków,jednak mimo moich wysiłków żadne z nich nie zostało Świadkiem Jehowy.Dzieci się buntowały,nie chciały chodzić na zebrania,twierdziły,że się nudzą, oczywiście ja się nie poddawałam i je zachęcałam,a czasami zmuszałam do zebrań i całej tej otoczki.Kiedy były młodsze,miały parę lat to było prostsze,kiedy zaczęły dorastać,pojawił się bunt,niechęć do tej religii,wstyd przed rówieśnikami w szkole,źe ich mama chodzi po domach itp.choć niektórzy koledzy z klasy zazdrościli dzieciom tego,że nie muszą chodzić na religię.Dziś jestem wdzięczna mojej kochanej rodzinie,mam tu na myśli dzieci i męża, że nie zostali świadkami,dzięki temu i mnie było łatwiej opuścić organizację i się obudzić 😃Kochana Saro i Edwinie dziękuję Wam za to co robicie,chętnie czas słucham i mam nadzieję,że dzięki Waszemu zaangażowaniu i wiedzy, którą tu przekazujecie uda się jeszcze wielu uratować przed zgubnymi naukami i praktykami tej organizacji.Mnie z kolei to co mówicie utwierdza tylko w tym,że dobrze zrobiłam,podejmując decyzję o odejściu.Serdecznie Was pozdrawiam kochani😘😘😘
Bardzo mądrą i słuszną decyzję Pani podjęła!!!Brawo za odwagę! Super,że Pani mąż i dzieci wspierali w podjęciu właściwej decyzji :)
Chwała Panu Bogu, że przejrzałas.
Jestem antyreligijna i to jest najzdrowsze dla umysłu,nie muszę się zastanawiać co mogę a czego religia mi zabrania.Religi to obietnica raju,życia wiecznego gdzieś tam,kiedyś tam,a zycie toczy się tu i teraz.
Akurat dokładnie te dwie historyjki ze Zbioru też najbardziej utkwiły mi w pamięci. Właśnie ta matka z dzieckiem i niewinne zwierzaki, które musiały zginąć w Potopie... Jeszcze straszny dysonans wywołały we mnie historie Lota, Samsona, Hioba i Akana. A najstraszniejszy obrazek, jaki pamiętam do dziś, to wykrzywiona twarz Królowej Jezebel
O jak tu na tym filmie Sara pięknie wyglądasz. Dosłownie jak modelka!! Teraz dopiero trafiłam na ten film, nie wiem jak to się stało, że go nie widziałam wcześniej. Ale obejrzałam go w tej chwili. Miło Was widzieć Kochani. Pozdrawiam cieplutko- " światuska Jola.
pamiętam te wszystkie obrazki... sama byłam przesiąknięta strachem, to najsilniejsza emocja, dlatego często religie się opierają na strachu czy przed Armagedodem czy piekłem. Pojawienie się na świecie dziecka często skłania dorosłych do głębszych refleksji, podobnie jak Was. Niestety nie każdy się wybudzi...
No niestety....
Fajnie! Kiciuś...
Szok! Obrazki ktore pokazuja dzieciom!ciche maltretowanie psychiczne!Wstydzcie sie Swiadkowie i przestancie straszyc dzieci!
Osoby które nie były w tym wychowywane nigdy nie zrozumią jakie to jest straszne...
Zrozumieją, nie zrozumią.
Zrozumieją tylko trzeba ich o tym przekonać ,Edwini Sara są na ,to najlepszym dowodem ,Oni.też wychowali się w rodzinach świadków Jehowy a mimo to uwolnili się i mam nadzieję że są szczęśliwi.
@@renatakedziora4256 prawda,odeszli i dobrze im się wiedzie..😊😄
Straszne to..😥
Sara jaka piękna fryzurka 💕
Właśnie o tym pomyślałam,że piękna fryzurka Sary :) ale w trakcie oglądania tego odcinka zrobiło mi się tak smutno,że zapomniałam skomentować... :( :( Dobrze, że inni to też zauważyli i napisali o tym :) :) ;)
Tak.. super fryzurka 👍. Jak ją zrobiłaś?😉
Kochani przypadkiem znalazłam tik Toka Sary. Teraz często oglądam Wasze Q&A .zastanawiam się czy Nie dostawaliacie czy może dostajecie pogróżki .przecież otwarcie mówicie,że to sekta i jaka krzywdę robi dzieciom -dorosłym z resztą też. Macie dużo odwagi w sobie otwarcie pokazując ich sekrety i manipulacje. Rodzice Wasi te mają mnóstwo odwagi !
Ta "prawidłowość" w wychowaniu dzieci narzucana przez organizację jest straszna. Dzieci są zastraszone i przy każdej drobnostce zżera ich poczucie winy. Straszenie Mikołajem i brakiem prezentów czy rózgą jest niczym w porównaniu przed strachem przed Armagedonem u dzieci ŚJ. Całe szczęście moja córka nie wiele z tego pamięta i kojarzy. Pamiętam też wytyczne co do ubioru dzieci, niby nie oficjalne ale zalecane. Kiedy moja córka miała kilka miesięcy i było bardzo zimno, ubrałam jej taki misiowy ciepły komplecik, ale że to były spodnie mój mąż miał rozmowę ze starszymi dlaczego ubieram córkę w piżamę na zebranie. Po tym czułam sie coraz bardziej obserwowana, co doprowadziło do tego że nawet się ruszyć bałam na zebraniu, bo zawsze znalazł sie ktoś komu coś nie pasowało, i były rozmowy bo dziecko gawędzi sobie, bo chodzi między krzesłami w rzędzie, a potem kiedy miałam uczucie, że już tylko przeszkadzam stałam całe zebranie z tyłu z córką w korytarzu no ale to oczywiście też było źle. Jedyne dobre wspomnienie to starszy, który krótko po tym jak wróciłam do domu ze szpitala po porodzie, przedzwonil i powiedział, że mam sobie na co najmniej miesiąc odpuścić zebrania bo każdy mi będzie do wózka zaglądać a nie każdy potrafi ręce po toalecie umyć. Bylam dość zdziwiona ale posłuchałam go oczywiście. Potem musiałam te komentarze wysłuchiwac, dlaczego tak długo mnie nie było. A ten starszy to taki rodzynek, po prostu człowiek, nie fanatyk i mam do tej pory duży szacunek dla niego.
Masakra 😕😕
Pamiętam, gdy jak byłam dzieckiem to często zaczepiali nas świadkowie i wręczali mi swoje książeczki. Mama zawsze mi je zabierała i im oddawała. Często podchodzili do mnie jako dziecka i próbowali rozmawiać ze mną
Czemu zostałeś świadkiem? A czemu jesteś katolitem? czy nie dlatego, że od małego cię na niego wychowywali?
Ja jestem katoliczką, bo przeczytałam kilka razy Biblię i komentarze do poszczególnych rozdziałów, i wierzę, że ta religia jest prawdziwa.
Wychowanie jedno, a poszukiwanie prawdy to drugie.
Niestety masz racje. Jestem wychowana u jehowych i gdybym miala wybierac to nigdy bym nie zostala dobrowolnie jehowitka!!
Dlatego wypisalam sie z sekty Baala-Jehowy w 2012, jest mi dobrze i nigdy nie wroce do tego duchowego szamba!! 😄😄
@@sienkiewiczmonika1161 Ta żeby jakakolwiek religia była prawdziwa... No ale masz prawo.
@@sienkiewiczmonika1161 Moniko.... i choć zastanowiłaś nad treścią z Starego i Nowego Testamentem? Wiele fragmentów budzi grozę. A Kościół katolicki jakoś dziwnie wiele rzeczy zinterpretował na swoją modłę... co właśnie we budzi pewien bunt...
Niektóre elementy wiary które głoszą w kościele, to decyzja papieża z II pół. XXw., po 2000 latach od wydarzen? Np. Wniebowstapienie Maryji. Albo koronacji, które dopiero są od XVII w. I dlaczego część ich ma koronę, a reszta nie.... a dlaczego kościół "wyciął" jedno przykazanie z dekalogu? Nie jest to miejsce na te dysputy, ale można mnożyć przykłady....
@@mmaestro0
Wniebowstąpienie było Jezusa, Wniebowzięcie było Maryi.
Co do pewnych rzeczy przerażajacych ze St. Testamentu, to co konkretnie masz na myśli? Bo trzeba patrzeć kompleksowo, a nie tylko przez pryzmat wyznawanej religii. St. Testament to również prawo ludzkie, które akurat wtedy bylo egzekwowane przez ówcześnie żyjacych ludzi.
Co do zarzutu o drugie przykazanie to polecam ten artykuł:
staraprawda.com/czy-kosciol-wyrzucil-z-dekalogu-jedno-przykazanie/
Strach, lęk i poczucie winy to straszna broń wobec ludzi, tych małych też 😢
Nie jestem i nie byłam świadkiem, ale uwielbiam oglądać wasz kanał. Fascynują mnie programy telewizyjne pokazujące inne religie ale to jest zdecydowanie najlepsze źródło informacji o innym wyznaniu
Pozdrawiam serdecznie 🥰
Ewelino czy aby to jest to najlepsze żródło informacji ? Spróbuj też zobaczyć jak to wygląda z naszej czyli SJ.Pozdrawiam.
Znajduję analogie z mojego dzieciństwa, z tym co mówicie o przygotowaniu dzieci do bycia dobrym wyznawcą Jehowy. Tylko, że moje wspomnienia dotyczą lekcji religii, na które każde katolickie dziecko ma obowiązek uczęszczać. Przepraszam, miało wtedy. Dziś ten temat jest mi obcy. Kiedy dziecięciem będąc byłam zaprowadzana na katechezy przez rodziców lub innych bliskich, wtedy wiodącym uczuciem był strach i chęć ucieczki. Wmawiano mi strach przed gniewem bożym, piekłem, czyśćcem itd. Musiało minąć dużo czasu zanim zadałam sobie pytanie, czy Bóg, który jest przecież miłością, chciałby być kochany przez pryzmat wzbudzanego strachu. Chciałam wierzyć w Boga, nie zmuszona do tego groźbą kar boskich. Przestałam tolerować obraz Boga w przekazie katolickich księży i sióstr zakonnych. Dzisiaj, po latach nabierania dystansu do różnych religii i wyznań, Świata i ludzi, dobrze mi z ateizmem. Uważam, że Bóg jeśli istnieje wstydzi się za swych "wyznawców", za to co zrobili z Jego wizerunkiem.
Serdecznie Was pozdrawiam. Miło Was słuchać i oglądać🙂.
Ja miałam to samo plus taką wredną katechetkę, cywilna osoba, nawiedzona stara panna, wredna i złośliwa. Masakra jakaś. W zestawieniu z tym co nam tam przekazywała religia budzi we mnie wyłącznie negatywne skojarzenia.
@Lach Anonim Ja sobie to bardzo uprościłam. Po 5 latach studiowania teologii, na której wylądowałam dość przypadkowo doszłam do wniosku, że religia nie wnosi nic pozytywnego do mojego życia a wręcz przeciwnie, napawa mnie lękiem i niechęcią w związku z czym rezygnuję z wiary w jakikolwiek wyższy byt potocznie nazywany bogiem, do którego istnienia de facto nic nie jest w stanie mnie przekonać.
Myślę, że dla wierzących bóg to po prostu jakaś siła motywująca do życia czy nadająca mu sens i rozwiązująca sprawę tego co po śmierci. Jeżeli te 3 powyższe ułożyć sobie w głowie tak, żeby bóg tu nie był do niczego niezbędny, można całkiem nieźle funkcjonować 😉😉😁😁
od dziecka byłam wychowywana jako chrześcijanka, katoliczka. I w tym momencie jak chce od tego odejść, znaleźć własną drogę nadal czuję przerażenie, że mogę po śmierci cierpieć wieczne męki.
niby brzmi to nierealnie i można zmienić sposób myślenia, ale strach pozostaje. Bo tym byłam karmiona przez 15 lat życia.
Dokładnie Drodzy to jest to o czym napisałam komentarz pod Waszym poprzednim filmikem. Sama mam teraz traumę pamiętam jak się bałam ,, jeźdźców apokalipsy" z książki ,, finał objawienia" i szatana i armagedonu. A te filmy co są wyświetlane na zgromadzeniach też pozostawiają wiele do życzenia.. małe dzieci patrzą z przerażeniem...
Ale będą nie tylko Sw. J mówią ale Biblia opisuje. Kto chodzi z Jezusem nie musi się bać m...
@@kasiawozniakowska1464 jak z Jezusem to faktycznie nie musi sie bać... Boją się tylko Ci co chodzą z jehowa... to on ich wroģ...
@@kasiawozniakowska1464
Nie koniecznie tak jest jak piszesz.
"Jadaliśmy i pijaliśmy przed tobą i na ulicach nas nauczałeś. A on odpowie ; nie wiem skąd jesteście, odstąpcie ode mnie wszyscy, którzy czynicie nieprawość" - Łukasz 13: 23-28
Wydaje się, że wielu nie zna tak naprawdę Jezusa Chrystusa. Sami sobie wyłuskali między wierszami i stworzyli obraz Chrystusa takiego jaki im pasuje i takiego jakiego chcieliby aby nim był . Niestety rozczarują się.
@@jan5gryko
A ty sobie stworzyłeś właściwy obraz jaki ci pasuje i się nie rozczarujesz...
Ty oczywiście znasz Chrystusa i tylko ty.
@@monicaguerrero6837
To, że ty nie znasz nie oznacza, że inni nie znają, i że ja nie znam.
Sąd Boży przychodzi na tych, którzy zapierają się Pana idąc za antychrystem. Przychodzi na nich taki obłęd, że wierzą kłamstwu aby zostali osądzeni. 2Tes. 2: 11
A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd, tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują. (List do Hebrajczyków 9:27-28)
Człowiek wierzący w Jezusa Chrystusa może wiedzieć, że „ma żywot wieczny" i „nie będzie sądzony"! Podstawę ku temu daje śmierć i zmartwychwstanie Jezusa oraz obietnica Słowa Bożego.
„Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony. Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony; kto zaś nie wierzy, już jest osądzony dlatego, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego (Jan 3:16-18)
„To napisałem wam, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie żywot wieczny" (1 Jana 5:13).
Moj zbior opiwiesci byl juz w latach 80tych, nie pelnokolorowy, czyli polowa byla czarnobialych obrazkow.
Wczesniej byla ksiazka "od raju utraconego do raju odzyskanego".
Mam ja jeszcze, ale tylko ze wzgledow sentymentalnych.
Ale to tez byl syf duchowy!
Bardzo zaluje ze najpierw rodzice kupili mi ksiazke od adwentystow pt "opiwiesci biblijne, a puzniej mi ja zabrali i sprzedali. Jedynym piwodem bylo to ze byl tam akapit pochwalajacy urodziny.
tak komentarze do przyjaciół jehowy to dobry plan
obejrzałam wszystkie odcinki, ciekawy serial
miałam przerwę w oglądaniu Was ale wrciłam. jestem bardzo zaskoczona . Sara jat ty fajnie rozkwitasz, już jesteś ...normalna (?) widać że jesteś TY jesteś człowiekiem, masz swoje zdanie nie boisz się mówić , przestałaś być żoną męża jesteś SARĄ bardzo się ciesze. mówisz co myślisz, nie czekasz aż ,,będzie Twoja kolej,, aż mąż się wypowie, tylko robisz to (wypowiadasz) się na równi. może krzywdzę to piszac ale bardzo się cieszę że ,,normalniejsz,, ...chyba wiesz o co mi chodzi
Hahah normalna 😆
Dziękuję Wam bardzo za ten odcinek, bo nikt nie zrozumie takiego dzieciństwa, jeśli sam go nie doświadczył. Ja całe dzieciństwo zylam w ciągłym poczuciu wstydu, że moja mama jest ŚJ, zawsze szukałam pretekstu żeby nie iść na zebranie albo do służby z mamą ale przez presję, która w zborze wywierali starsi na moją mamę często kazała mi iść. Jako dorosła osoba żyje w ciągłym poczuciu wstydu i mam poczucie odpowiedzialności za rzeczy, na które nie mam wpływu.
Biedna 😔😔 Myślę, że dobrze zrobiłaby tu psychoterapia, żeby pozbyć się tego irracjonalnego poczucia winy i wstydu.
Very cool 👍
Edwin świetny dubing !
Bardzo szanuje was I powidziwiam
tekst z memu; DLACZEGO swiadkowie jehowa nie obchodzą urodzin ?.....
bo dwie biblijne uczty urodzinowe zakończyły się morderstwem
Tak, tej glupiej argumentacji swiadkowej nigdy nie rozumialam, bo przeciez dzieci Hioba tez obchodzily urodziny a nigdzie nie ma slowa potepienia ani o nich ani o Hiobie. Warto sobie zadac pytanie ile uczt urodzinowych sie odbylo w spokoju i milosci i nic sie nie stalo? Pozdrawiam😊
@@saraneumann1506 To nie jest argumentacja ŚJ tylko ludzi wyśmiewających ich poglądy .Jeżeli chodzi o dzieci Hioba to oni ucztowali a to było oznaką ich bogactwa , pozwalali sobie na ucztowanie codziennie zapraszając przy tym na ucztowanie swoje siostry ,gdyby obchodzili urodziny to też by sie spotykali u sióstr ........
@@MrSWIADOMY pisze ze kazdy z nich ucztowal w swoj dzien hi.1:4, 1:5 pisze ze te dni mijaly wiec nie mogli ucztowac codziennie. Zamiast slowa dzien urodzin zostalo uzyte sformulowanie "w swoj dzien". Np. Hiob przeklol "swoj dzien" czyli dzien narodzin jak musial cierpiec hi.3:1
@@saraneumann1506 Hi 3;1 mówi o tym co piszesz ze Hiob przeklał swoj dzień w którym sie narodził ...a drugi urywek nie jest tak oczywisty > Każdy z nich urządzał po kolei w dniu oznaczonym ,JA rozumiem ten urywek jak , KAŻDY SYN obrał sobie dzień np, pierwszy SYN wybrał poniedziałek a drugi wtorek i spotykali się u niego w dniu oznaczonym czyli wybranym przez synów a drugi urywek zaprzecza też temu bo też mieli siostry które przychodziły do nich na ucztę czyli by wynikało według twojego rozumowania ze kobiety nie ucztowały swojego dnia ( dnia urodzin)
@@saraneumann1506 druga możliwość to masz rację ,pod warunkiem ze nikt nie znał dat urodzin swoich w tamtych czasach a ci synowie ,,w dniu oznaczonym '' czyli wybranym przez siebie dla uczczenia ich narodzin robili uczty i wtedy każdego dnia jedna uczta bo wielkim zbiegiem okoliczności było by gdyby jeden urodził się np, 1 sierpnia ,drugi 2 sierpnia ,trzeci 3 sierpnia i tak dalej i wtedy by pasowała dalsza część o tym ze ,,i Hiob składał ofiarę
Bardzo ciekawy materiał, jak zawsze, a Sara wygląda ślicznie w takiej fryzurce 😊
Smutno mi i przykro,że dzieją się takie rzeczy....Współczuje tym dzieciom,bo cierpią,a przecież nie wybrały sobie rodziców :(( :( :( Jednak dobrze,że nie mam dzieci,bo kiedy tak bardzo wierzyłam w to wszystko to naprawdę mogłabym wyrządzić wielką krzywdę niewinnym istotom!
Saro pięknie pani wyglada w tej fryzurce. Bardzo lubię was słuchać
Ale Sarze pięknie w tych włosach!
Co do treści bajek - w dzieciństwie zaczytywałam się w bajkach Andersena czy braci Grimm, które zawierały dużo przemocy i makabry. Chłonęłam i wracałam do treści o królu Sinobrodym, czerwonych bucikach czy Rumpelsztyku, bo mnie ciekawiły. Dziś jako dorosła osoba (młodsza od Was o kilka lat) funkcjonuję normalnie i nie zauważyłam u siebie skrzywienia na punkcie wrażliwości w porównaniu do innych ludzi. Wiem, że w przypadku Świadków Jehowy działa indoktrynacja "po trupach", nie przejmująca się stanem psychicznym dziecka, ale jeżeli mówimy o bajkach światusowych i ich odpowiednim podejściu (tj. traktowaniu zła jako zło i niepochwalaniu go), to nie musi to mieć negatywnego skutku :) Oczywiście każdy rodzic sam wie najlepiej co jest odpowiednie dla wrażliwości jego dziecka (wiadomo, każde jest inne i jedno potraktuje taką bajkę jako ciekawą opowieść, a u innego może wywołać lęki), chciałam po prostu przedstawić taki punkt z własnego doświadczenia :) Pozdrawiam serdecznie.
Myślę, że tu jest bardziej złożony problem, bo bajki o których piszesz (ja dorastałam na tych samych) opowiadały jednak o jakimś świecie bardziej dla nas odległym, mniej namacalnym, to zło bezpośrednio nas nie dotykało. Tutaj mamy do czynienia ze straszeniem wyznawców J, ten cały Armagedon, dla kogoś kto faktycznie w niego wierzy, może być bardzo traumatycznym realnym wydarzeniem, które w każdej chwili może nadejść. Życie w takim ciągłym poczuciu strachu jest niestety bardzo destrukcyjne 😥😥😥
Wiem, wiem. Sama jestem zdania, ze bajki o Armageddonie podszyte wiarą, że on nastąpi i jest bliski, to destrukcyjna jazda - nawet dla dorosłych. Odnosiłam się bardziej do przytoczonego fragmentu o Syserze i Jael, który Edwin skomentował "Co ja czytam dziecku?" :) Myślę, że ta opowieść biblijna jest podobnie odległa jak bajka o królu-żonobójcy. Różnica w tym, że postawa Jael w książce SJ jest chwalona, podczas gdy w baśniach złe czyny są przedstawione jako złe.
BigWildSpider - a co powiesz na to,że dzieci katolików (takie powiedzmy 10-letnie) oglądają i horrory i filmy z przemocą a także i z seksem ?! To chyba nie jest dobrze - nasze nie oglądają nawet Harry Portera .A potem wszyscy się dziwią skąd tyle dzieciaków u psychiatry i psychologa? Pewnie to nasza wina SJ bo niestety ale tyle zła nam zarzucacie - sami nie sprawdzicie nas nie słuchacie a w takie bzdury opowiadane przez bardzo miłych młodych ludzi wierzycie?! A dlaczego oni to wszystko w taki sposób opowiadają? Proszę o jedno sprawdzajcie i nasze i te tutaj wiadomości- potrzeba na to czasu , no trudno coś za coś - a może warto !? Pozdrawiam.
@@mariakaras530 Jeśli dzieci oglądają filmy z treściami dla dorosłych to oznacza to przede wszystkim tyle, że doszło do porażki na tle wychowawczym - i obojętne jakiego wyznania są rodzice, mogą nawet w nic nie wierzyć (no, chyba że wiara staje się dodatkowym narzędziem krzywienia psychiki dzieci - a niestety w każdej religii jest tego dużo, również w wielu katolickich rodzinach). Według mnie sukcesem do wychowania dziecka bez spowodowania u niego żadnych zaburzeń i traum jest przede wszystkim zdrowa relacja z rodzicem oparta na zaufaniu i miłości. Jeśli dziecko ufa rodzicowi i nie boi się kary to samo przyjdzie i powie, że znalazło takie treści i czuje się przez nie niekomfortowo. I można mu wtedy pomóc. Niestety wielu rodziców ucieka albo do nadmiernej, niezdrowej kontroli rodzącej uczucie osaczenia albo do zbyt dużej ignorancji - a to dla dziecka super okazja do szukania aprobaty tam, gdzie może zostać skrzywdzone w jakiś sposób - na przykład treściami niedostosowanymi do swojego wieku (które przytoczyłaś). Ale nie zawsze - może też właśnie znaleźć azyl, np. przed problemami w domu lub w otoczeniu (kłótnie rodziców, narzucenie zbyt wielu obowiązków, prześladowanie w szkole). Szkoda, że zakazujesz swoim dzieciom Harry'ego Pottera - dla wielu moich dorosłych dziś znajomych właśnie Harry Potter był wsparciem w trudnych momentach, gdy byli dziećmi i nastolatkami. Bo nie otrzymali tego wsparcia od rodziców zajętych własnymi sprawami lub krytykujących zainteresowania pociech odbiegające od ich własnych preferencji. I dzięki Harry'emu Potterowi ci znajomi mają obecnie trochę więcej fajnych wspomnień, a nawet długoletnich wartościowych przyjaźni, bo swego czasu społeczność czytelników była dość zżyta. Wiem, że to dowód anegdotyczny, ale jeśli spotykam kogoś korzystającego z terapii u psychologa lub u psychiatry to nigdy powodem nie są "groźne" zainteresowania pokroju fantastyka, muzyka metalowa lub anime. Problem zazwyczaj tkwi w relacjach w rodzinie albo w bullyingu. Jak najbardziej jestem otwarta na dialog i chętnie porozmawiam więcej na ten i zbliżone tematy - pod warunkiem, że w zamian mogę spodziewać się podobnej otwartości i niedemonizowania Harry'ego Pottera i terapii ;) Sarze i Edwinowi uwierzyłam, bo cały wydźwięk ich filmu jest dla mnie rzetelny. Ale jeżeli Twoja perspektywa jest zupełnie inna, to nie widzę przeszkody, aby ją poznać. Również pozdrawiam :)
Mój zbior opowieści biblijnych dostałam od znajomej mojej babci. Na przełomie lat 80 i 90-tych, wśród panującej szarzyzny, książeczka ta wydawała mi się na pierwszy rzut oka, piękna.Dopóki nie dotarłam do potopu, oślepienia Samsona i gwałtu na Dinie.. Mamo co to znaczy, że została zhańbiona? Wtedy mama zainteresowała się co czytam :)
Jeśli chodzi o chrześcijańskie książki dla dzieci, to nr 1 "Naszym dzieciom o Biblii". Dziś są dorosłe, poglądy mają różne, ale tę książkę miło wspominają.
Książki i historię SJ dla dzieci różnią się od bo Li chrześcijańskich. SJ sa manipulowani strachem. Biblia dla dzieci chrześcijańska zawiera pozytywne przesłanie sama ja czytam często dzieciom wieczorami 😉
@@Marlena393 to prawda. Jakby moja córka zobaczyła taki obrazek jak w/w u ŚJ, to by się skończyło czytanie tej książeczki.
Regularnie reakcje na filmiki z Piotrusiem - prosiiiimyyy 😊
Przecież w jednym z "piotrusiów" było wprost naciąganie dzieci na pieniądze- Zosia dostała od rodziców na lody, a wrzuciła je do skrzynki(wtedy jeszcze byłem w zborze i pamiętam, jak byłem tym zniesmaczony...). Czyli jakby nie patrzeć, jest to marketing nastawiony na ufne dzieci...
Ciekawy temat, super!
Komentujecie. Tak, chcemy :)
😏 Hmm....
Mnie też przerażała ilustracja z potopem! Ale wmawiano mi że zginęli bardzo źli ludzie. Pamiętam też że w jakiejś książce była ilustracja armagedonu, być może "finał objawienia bliski" ale nie jestem pewna, wiem że była jeszcze bardziej straszna dla mnie, tam taki facet w długich włosach był i kobieta w obcisłej czerwonej sukience i myślałam sobie jako dzieciak co złego jest w długich włosach u mężczyzny, później jak podrosłam to się dowiedziałam co w tym złego wg świadków xD
Mamuty nie były Świadkami, proste ! :)
:)
Ciekawe kiedy słonie się nawróciły
Też pamiętam tą historię z kołkiem w głowie bo przeżywałam to jako dziecko ...nie ma co to wspaniałe lektury dla dzieci..
Czyli nie jesteśmy nienormalni...
Ja też czasami myślałam że jestem jakaś nadwrażliwa... Ale chyba normalnego człowieka powinno odrzucać id takiej brutalnej przemocy... Widzę że mamy wiele wspólnego jestem tylko troszkę starsza od was ale nie dużo 🙂 dzięki Wam lepiej znoszę odrzucenie po odejściu z organizacji!!! ❤️
Chciałam przeprosić bo w jednym komentarzu rzeczywiście mnie poniosło. Obejrzałam kilka filmów i teraz rozumiem jak bardzo byliście manipulowani i ile lęku nosiliście w sobie od najmłodszych lat.
Moje wspomnienia z dzieciństwa to właśnie opowieści biblijne-książka, ale głównie słuchałam ją nagraną na kasety. Zabawa jako dzieci w zebranie z pluszakami a potem DUMNI rodzice o tym wszystkim opowiadali a po latach wytykali "pamiętasz jak kiedyś a teraz to co"
Dziekuje bardzo za to co Panstwo robią. Nawet nie wiedzalem patrzac na to z zewnatrz, ze to tak wyglada.
Cieszymy się, że rozjaśniamy tę sytuację i że jest pozytywny odbiór. Dziękujemy.
Panie Michale - to wcale tak nie wygląda w rzeczywistości !!!
Indoktrynacja w jakiejkolwiek postaci przeraża mnie bardziej niż wszystkie horrory razem wzięte. To podła manipulacja żerująca na naiwności i bezbronności innych i odbierająca zdolność do samodzielnego myślenia na długie lata, a niekiedy na całe życie. To potworne, że niektórzy dorośli potrafią bez mrugnięcia okiem naginać wiek i niewinność dzieci do swoich potrzeb i ideologii. A najgorsze jest to, że nawet ich nie do końca można za to winić, bo oni sami są ofiarami tych samych strategii, które stosują wobec swoich podopiecznych. Klapki na oczy i błędne koło się zamyka. Co za koszmar.
Tak, dobrze opisujesz to zjawisko. Błędne koło. My na szczęście je przerwalismy
jak byłam mała to mama czytała mi braci grimm w oryginalne, więc mnie tam potop nie przeraża, ale rozumiem, że niektórych mogło to ruszyć.
Ktoś kiedyś wspomniał o podobieństwie Sary do Renaty Dancewicz. To fakt nie da się ukryć :)
Jak byłam mała tp czytałam biblię ilustrowana dla dzieci i pamiętam te jedna stronę do dziś! Twarz Jezusa cala zlana krwią na całą stronę wiszącego na krzyżu... Miałam koszmary. Była jeszcze jedna nie pamiętam już przypowieści ale chodziło o to że czyjaś żona obejrzała soe za siebie i zamieniła w słup soli... Niby nic ale ilustracja była normalnie jakby ja Beksiński namalowal i ja jakoś 8 letnia panicznie bałam się oglądać za siebie jak byłam w ciemnym pokoju... Także katolicy też mają czasem poryte książki dla dzieci... A teraz jestem szczęśliwa ateistka i cieszę się na samą myśl że moje dzieci unikną takich doświadczeń :)
Natasha my SJ z tego co się dowiadywałam nigdy nie wydawaliśmy takiej Biblii ( z obrazkami,dla dzieci).Nasze dzieci korzystały z normalnej Biblii - katolickiej - bo teraz mamy w naszym tłumaczeniu (jest napisana prostszym językiem) z resztą jak z kimś rozmawiam to proszę aby korzystał ze swojej Biblii jaką ma w domu - no bo katolik powinien mieć tę księgę! Czasem ktoś chce sprawdzić tę moją i jest b.zdziwiony ,że to samo pisze!!! Pozdrawiam !
Wiem, że film jest już starszy, ale i tak napisze komentarz :P Ja sama nie bałam się armagedonu. Nie przerażały mnie te ilustracje. Od małego było mi wpajane, że tym co nie chcą mojej pomocy i tak nie jestem w stanie pomóc, bo mają wolną wole i robią co chcą. Jak chcą to zginą. Jednak ciągle mam chodzić bo może w tym mieszkaniu, tym domu mieszka ktoś, kto będzie chciał pomocy. Więc wiatr, deszcz, śnieg czy słońce ja przynajmniej 3 razy w tygodniu byłam w służbie..... Tylko, że ja od małego miałam i tak przeświadczenie, że ciągle za mało robię i zginę w tym armagedonie..... I tak o to przestałam się bać śmierci. W sumie to straszne, ale do dziś nie boje się swojej śmierci. Pcham się w interwencje, które nie powinnam i robię to tak z automatu, zanim sobie to uświadomię... I nadal mam takie podejście, że jak ktoś nie chce mojej pomocy to odwracam się na pięcie i odchodzę z czystym sumieniem. Dziękuje Wam, że odkryłam to, zrozumiałam dzięki Waszemu odcinkowi
Ale my i tak czytamy nawet te starsze komentarze 😏
Cieszymy się że jakoś mogliśmy pomoc.
Ja nigdy nie miałem nic wspólnego światkami. Jednak odwiedzam Wasz kanał regularnie, Dowiedziałem się rzeczy o których nie miałem pojęcia. Dięki :) Robicie dobrą robotę :) Pozdrawiam Was serdecznie :)
Sorry za byki 😀
Dziecko nie rozróżnia dobra od zła dlatego że w samej naturze nie ma dobra i zła i dlatego dzieci często mogłyby być przykładem dla dorosłych którzy myślą że uczą dziecko odróżniać dobro od zła.Dzieci w swej naturze są spontaniczne i dają swoim życiem i postępowaniem wiele radości bez nakładanego na to dodatkowego wysiłku nazewnictwa i pręgieża kar i nagród.To dorośli niszczą dzieci.
Ludzie którzy uważają że znają właściwą drogę mają najbardziej destrukcyjny wpływ na dziecko przez swoją nachalność,nieustanne krytykanctwo i szantaż emocjonalny.
To właśnie takie uwzięcie się na układanie kogoś a szczególnie dziecka niszczy go i demoralizuje.Wtedy z powodu presji na pierwszy plan zazwyczaj wychodzi agresja i zademonstrowanie siły swojej tzw ciemnej strony
Na szczęście jest wiele dróg i na tych wielu innych dziecko może powrócić do swojej natury.
Nie chodzi o to że wszyscy mają nagle kraść i mordować.Wręcz przeciwnie.Uświadomienie sobie na nowo pewnych rzeczy zaprowadza naturalny porzádek i harmonię oraz daje ogromny wgląd na zrozumienie mechanizmów kierujących człowiekiem i zrozumienie po prostu drugiego człowieka.
Większość ludzi uważa że to ateiści oraz nihiliści są źródłem wszelkich konfliktów i wojen z powodu rzekomego braku moralności.Jest najczęściej dokładnie odwrotnie to ludzie którzy myślą że odkryli jedyna właściwą drogę narzucając ją siłą społeczeństwu przez nieświadomość lub w celach manipulacyjnych wywołujá tym największe konflikty i popychają świat do największych zbrodni
Witajcie Kochani !.! Dla mnie najgorsze było jak malutkie dzieci spały na zebraniach na podłodze na sali. Zebrania szkoły zaczynały się o 19.30 wiec późno 😔dzieciaczki zmęczone po całym dniu w szkole zasypiały.Potem były budzone i płakały . Nigdy tego nie mogłam zrozumieć 🥵 jakiś koszmar. Było tez tak jak były niegrzeczne to wychodziły z rodzicami do łazienki tam dostawały klapsy i wracaly na sale zapłakane 😪 niepojęte ....to okropna szkola zycia ...
No cóż, nam w szkole w pierwszej klasie podstawówki nauczycielka opowiadała o komorach gazowych. Przez długi czas bałam się własnej łazienki. Czytanie "Naszym dzieciom o Biblii" było w porównaniu z tym bardzo kojące
Na szczęście jestem katoliczką. Nie wyobrażam sobie tego jaka niebezpieczna jest sekta jechowych. Ciesze się ze nagłaśniacie problem.
Pamiętam te wszystkie obrazki.. jak Kin zabił Abla to też krwawe takie było.. te wszystkie wizje armagedonu..
I w końcu cudowne wspaniałe obrazki zwiastujące raj.. te kochane lewki które można przytulać ❤️
Tak sobie myślę że może to właśnie stąd mimo wszystko rodziła mi się w głowie taka myśl że przemoc i wojna jest jednak dobrym rozwiązaniem, skoro prowadzi do raju..
Ale oczywiście trzeba zaufać Jehowie bo to tylko jemu wolno będzie mordować tych złych.. 😳🤯
Swoją drogą miałam podobne odczucia co do kobiety z dzieckiem na skale 😟 smutne i przerażające
Ale to mi pokazywało zarazem już od bejbika, że tak samo będzie przecież w Armagedonie..
Na szczęście i tak później miałam wątpliwości bo było to dla mnie nielogiczne i zbyt okrutne..
I laleczka Anabel na obrazku raju w książce,,ucz się od wielkiego nauczyciela"
@@alicjadrozd9629 tak tak, laleczka Annabelle występuje w tej książce chyba z 3 raz jakoś 😁 mam zdjęcia w telefonie 😅
Jak to zobaczyłam to naprawdę sie przestraszyłam bo wtedy jeszcze wierzyłam w demony itd.. byłam jeszcze JW, ale podarlam tą książkę i wywaliłam tak byłam w szoku 🙈
@@andreajaszczyszyn5444
No bo przecież istnieją demony, a JW.ogr to demoniczna sekta jest wysysająca całą energię z ludzi.
Obejrzałem kilka animacji i stwierdzam, że niektóre z nich są wybitnie creepy. Zdecydowanie popieram pomysł ulepszenia ich komentarzami zawierającym czarny humor Edwina. :D Na przykład "spot reklamowy" aplikacji/strony do nauki języków (Dżej Dablju Lengłydż) aż się o to prosi. Nie dość, że ewidentna zrzyna całej oprawy z "Małych agentów", to jeszcze brakowało na końcu dopisku w stylu "zapewniamy stałe aktualizacje aż do Armagedonu". :D A tak na poważnie - jeśli tego typu materiały są dla dziecka jedynym źródłem informacji o świecie, to one naprawdę mogą, jak to mówi młodzież, "zrysować banię". Weźmy na przykład animację pod tytułem "Rodzice karcą, bo nas kochają". Załóżmy, że to karcenie wyszło w jakimś przypadku daleko poza dopuszczalne ramy i staje się zwykłą przemocą wobec dziecka. Dziecko przyjmie tę przemoc jako coś zupełnie normalnego, bo po pierwsze wszystko odbywa się w imię Jehowy, a po drugie - dla dobra tego dziecka...
Moja Babcia byla SJ i pamietam te ksiazki. Pamietam ze byly straszne, ale wciagajace... Bylo w nich cos przerazajacego. Jestem ciekawa co na to powiedzieliby dzisiejsi psycholodzy. mialam obawy zwiazane z koncem swiata, budzilam sie w nocy kiedy slyszalam odglosy wiatru i balam sie ze to juz. Nie bylam swiadoma jak wielki wplyw na mnie miala wiara mojej Babci, ktora w pewnym sensie miala wplyw na mojego Tate (on swiadkiem nie byl, byl nastolatkiem kiedy Babcia zostala SJ). To jest niesamowite dla mnie... Mozg dziecka chlonie jak gabka i jest bardzo podatny na takie przekazy.
Przyznaje wam racje, sama czytalam i ogladal te ilustracje jako mloda dziewczyna i bylam przerazona i czulam ze Jehowa jest niesprawiedliwy ze pozwala aby ginely inne zwierzeta i niewinne dzieci. Wtedy starszy zboru na gnebiace mne pytania odpowiedzial mi ,ze za dzieci odpowiadaja rodzice a zwierzeta co coz rozmnoza sie. Dzisiaj jestem przekonana ,ze interpretacja biblii nie pochodzi od niewolnika namaszczonego duchem swietym ale od Reptylian.
Tam, bardzo chętnie obejrzalabym taki filmik 😉
Hura, hura! Nawet nie wiecie jak cieszę się z nowego odcinka, moje Wy kochane Światusiki!
A przy okazji- pytanie do Q&A; wielokrotnie przechodząc obok stojaków w moim mieście, przyjrzałam się dokładniej stylowi ubierania Świadków- kobiet. Moje obserwacje to- spódnica bezkształtna, zawsze za kolano do połowy łydki, w mdłych i szarych kolorach, zawsze płaskie obuwie, w zasadzie bez podkreślania talii, włosy upięte w surowego koka lub ciasnego kucyka. Moim zdaniem taki zestaw ubrań jest wybitnie niekorzystny nawet dla bardzo zgrabnych dziewczyn/ kobiet. I zawsze mnie to ciekawiło- czy są odgórne "przepisy" odnoście sposoby doboru garderoby? Czy dziewczyny/ kobiety się nie buntują? Czy nie odczuwają tego jako ograniczenie ich wolności osobistej? Bo wydaje mi się, że sprawą zupełnie naturalną i zdrową jest dla kobiety chęć wyglądania gustownie i modnie (niekoniecznie wulgarnie).
Bardzo bym się ucieszyła, gdybyście poruszyli ten temat w którymś z odcinków/ lub Q&A. Pozdrówka!
Moda u kobiet ŚJ ... ramiona zasłonięte, ubrania nie obcisłe, spódnica za kolano, bluzka bez dekoltu, a włosy w naturalnej tonacji od rudych po czarne. Wybór materiałów, kolorystyka, upięcia włosów, to wszystko zależy od tego ile kobieta ma środków, czasu i chęci. Ciężko mi było znaleźć wymyślne spódnice za kolano które były osiągalne z budżetem jaki miałam. Współczesnej modzie nie po drodze z sylwetką promowaną przez organizacje ŚJ 😉 Buty płaskie bo są po prostu wygodne, trzeba w nich spędzić od jednej do kilku godzin chodząc po domach albo stojąc przy tym wózku z gazetkami. Inaczej jest na kongresach świadków, wtedy to jest rewia mody u młodych którzy próbują wyglądać jak najlepiej żeby tylko przyciągnąć przyszłych kandydatów do małżeństwa 😂 Wtedy "wolno" więcej 🤣
@@izap6712 A jak kobiecie włosy posiwieją to może je ufarbować czy niekoniecznie??
@@katarzynakukiea9439 Nie ma żadnych przeciwwskazań. Nie wiem tylko jak to wyglądało kiedyś z tym dbaniem o siebie. Sama jestem ciekawa czy organizacja nie patrzyła na robienie paznokci, farbowanie włosów itp jak na zbytnie przywiązywanie wagi do wyglądu. Tylko tak jak mówię, nie można sobie strzelić różowych czy fioletowych włosów, wszystko w naturalnych kolorach.
@@izap6712 Bardzo słuszne spostrzeżenia! Znam to z autopsji ;)Tylko ja się buntowałam i czasem robiłam po swojemu stylizację :) ;) ;) Było wtedy wesoło.... hi hi hi..... ;) ;) ;)
Tylko ja nigdy nie stałam przy tych wózkach,bo nie przyjęlam chrztu i "przykładną głosicielką" nie byłam raczej ;)Świadkom to się nie podobało natomiast ludzie do których domów pukałam chętniej ze mną rozmawiali....Takie mam spostrzeżenia ;) ;) ;)
@@renatakurdziel8313 U mnie w zborze akurat było kilka kobiet z kasą które mogły sobie spódnice szyc z wybranych materiałów albo iść do sklepów z modą przeznaczona dla eleganckich kobiet z elegancką ceną 😁 One akurat były poubierane bardzo ładnie i w tym wszystkim swój styl miały. Ale nie każdego stać na to żeby założyć na siebie stylizacje za ponad 1000 zł. To były tylko wyjątki bo posłusznych pionierek jednak nie stać na takie przyjemności. Praca w sklepie albo sprzątanie domów czy biur to nie są dochodowe zajęcia. Wtedy nie ma dużego wyboru w ubraniach, bo trzeba spełnić kryteria ŚJ co do ubioru i zmieścić się w budżecie. A w sieciowkach nie sprzedają raczej spódnic za kolano bo im się to nie opłaca. Raz, że więcej materiału, dwa kto się teraz tak ubiera? A no tak... ŚJ 😉😂
Ja mam okropne zdanie na temat traktowania dzieci przez SJ. Będąc ledwo nastolatką (mialam moze 12 lat) wraz z moim 5lat mlodszym bratem na wakacjach u mojej mamy, ktora wówczas pracowala poza naszym stalym miejscem zamieszkania, podszedł do nas Facet okolo 40letni wraz z jakas kobietą i zaczeli nas przepytywac, co my tu robimy, kim jestesmy, skad pochodzimy, w co wierzymy itd. Wiadomo ze nie chcialam kontynuowac rozmowy ani odpowiadac na tak osobiste pytania - wystraszylam sie, ze nas porwą, okradną (w koncu bylismy naprawdę mali, nie mielismy telefonow komorkowych, a jednak rodzice wychowywali nas w sposob taki, zeby byc rozwaznym wobec obcych), na sam koniec wykorzystali fakt, ze brat byl jeszcze dosc ufny, wcisneli nam ta cala strażnicę, zanim ucieklismy do mieszkania.
Nie powiem, baliśmy się, w końcu kto dorosly podchodzi z takimi tekstami do obcych dzieci bawiacych sie na placu zabaw?!
W dodatku po jakims miesiacu wrocili do mojej mamy odebrać ta strażnicę - znali nr mieszkania i bloku - to znaczy ze patrzyli dokladnie dokąd szliśmy. PRZECIEŻ TO NIE JEST NORMALNE!
Dziękuję Wam, ze uświadamiacie wiele osób czym ta organizacja naprawdę jest.
@@martakowalska846 Nie opowiadam bredni, zreszta po co miałabym cokolwiek zmyślać?
Ja niestety nie mam milych wspomnien ze szkoly.
Zawsze bylam 5 kolem u wozu.
Dzieci czesto sie ze mnie wysmiewaly, wytykaly palcami, wyzywaly, bily, kopaly, brudzily ubranko, opluwaly, ciagaly za warkocz, wysmiewaly moich rodzicow, kopaly muj tornister przez caly korytarz, chowaly mi moje zeczy, wywalaly zawartosc tornistra na ziemie itd.
Dzisiaj potrafie to ich zachowanie zrozumiec. Bylam inna, jebnieta na glowe, odstajaca id reszty.
Ludzie boja sie czegos nieznanego, im obcego, dlatego reaguja agresywnie.
W starszych klasach niekiedy uciekalam z lekcji by ominac niewygodne chwile np z lekcji biologii jak byla mowa o ewolucji itd albo robilam rzeczy za ktore wstydze sie do dzis, byle tylko rowiesnicy mnie zaakceptowali, przez to stalam sie agresywna.
Dzisiaj zareagowalabym inaczej.
Tak mi przykro... Wspolczuje❤️
@@Swiatusy dziekuje bardzo 😄 znosilam to dla Boga. Myslalam ze to Bog ojciec. Dzisiaj wiem ze to Baala-Jehowa. Wybaczylam tym dzieciom ale rany zostaly. Moje cierpienia byly daremne. To dlatego nazywam dzisiaj jw.orgazm teokratycznym💩!! Pozdrawiam serdecznie. Niech Pan Bog prowadzi!
Tak proszę! Komentujcie!
Słucham was o tym jak przedstawiany jest Bóg - Jehowa u świadków i jest to bardzo przykre. Cały czas trzeba sobie zasłużyć na Jego miłość, jest się rozliczany z tego czy tamtego i jest w tym dużo strachu. Bóg którego znam - również z kart Pisma Świętego jest zupełnie inny. Jest pełen miłości względem człowieka. Sam jest miłością. I zupełnie nie ma takiego nastawienia względem człowieka jak zostaliście nauczeni jako dzieci.
Pani Basiu - Bóg mój Pani jest naprawdę miłością i my to wiemy ale to tak jak z kochającymi nas rodzicami uczą nas pokazują swiat ale czasem skarcą.To samo jest w dorosłym życiu mamy wolną wolę ,którą dał nam Jehowa i korzystamy z niej ale jak zrobimy coś bardzo złego (kradzież, morderstwo i tp) to przecież karę musimy ponieść! Pozdrawiam !
Pozdrawiam dziękuję
Jestem byłym Katolikiem. Kwestia stymulowania dzieci i wychowywania ich w lękowym otoczeniu jest mi bliska. Bardzo dziękuję wam za umieszczane materiały.
Nie wiem o czym mówisz, sama jestem Katolikiem i nie widze, zeby to wco wierze bylo "lekowe".......
Oj, pamiętam te makabryczne obrazki. Moja babcia jest świadkiem Jehowy, choć moja rodzina nigdy nie była w organizacji, bo babcia dołączyła, kiedy tato był już dorosły. Pamiętam, że kiedy miałam te 7-8 lat babcia przyniosła mi tą książkę, kasety z nagraniami i ba nawet magnetofon. :D Dla mnie super, bo zawsze lubiłam bajki i tak przesłuchałam całość z kilkanaście razy. Chociaż rzeczywiście byłam trochę zdezorientowana, bo rodzina ze strony mamy jest chrześcijańska, więc tak naprawdę nie wiedziałam o czym nawet słucham. Babcia zabrała mnie kiedyś na spotkanie (oczywiście bez wiedzy rodziców) i pamiętam je jak przez mgłę, ale wiem, że mi się bardzo podobało, bo wszyscy byli dla mnie niezwykle mili i serdeczni. Na szczęście moja rodzina w porę się zorientowała, więc nie zdążono mnie zindoktrynować, ale z własnego doświadczenia wiem jak łatwo jest wciągnąć w to dziecko. Mam kilkanaście lat młodszych kuzynów, na których babcia stosuje teraz te same sztuczki. Po prostu dużo łatwiej jest przeciągnąć dziecko niż osobę dorosłą. Z babcią mam kontakt raz do roku, czasami widzę, że głosi na ulicy z innymi członkami, więc zawsze próbowałam się przywitać, ucałować, ale widziałam, że babcia czuje się super niezręcznie i próbuje jak najszybciej skończyć rozmowę, nawet odejść. Przed waszym kanałem nie wiedziałam dlaczego tak jest, teraz niestety już wiem.
Ciekawy odcinek. Mam pytanie, bo fajnie brzmi imię Leosia - jakiego imienia jest to zdrobnienie?
Leokadia?😁😅
Takie reakcje na bajki i filmy propagandowe to super pomysł. Zarówno ciekawy, łatwo przyswajalny dla ludzi i są to filmy często wiralowe, co pomaga dotrzeć do większej ilości ludzi. Kiedyś bodajże Niekryty Krytyk oglądał na odcinku jedno z takich propagandowych "dzieł"
Karol Marks : "Religia to opium dla ludu"