Mam bardzo mieszane uczucia co do promowania przez Ciebie made in lab. Kiedyś krytykowałaś jakąś markę że wzór sukienki skopiowali i nie będziesz jej nosić bo to kopia. A te perfumy to podróby. Samo to że każdy zapach ma przy nazwie napisane czego jest podróbą, to nie tak że nie wiemy co to i zgadujemy co może przypominać. Jest wprost napisane że to np Chanel. Wie. No trochę mnie to zaskoczyło że bez problemu ta marka jest w twoich poleceniach.
W końcu poznałam kogoś kto nie znosi zapachu octu tak jak ja! Jestem w stanie wyłapać jak ktoś w restauracji kilka stolików dalej ma danie z dodatkiem octu😅 jestem niczym radar na ocet 😂 nie jest w stanie znieść tego zapachu, pół rodziny twierdzi, że przesadzam… Piotr łącze się z Tobą w octowym bólu i totalnie rozumiem!
u mnie pewnie nie byłoby żadnej gazety o tematyce motoryzacyjnej, gdyby nie mój mąż 😄Spodobał mi się ten przerywnik z made in lab, sama mam od nich kilka zapachów, które używam naprzemiennie i lubię 😍
A ja bardzo lubię dodawać ocet do prania ręczników, na szczęście szybko wietrzeje i później go nie czuć przy użytkowaniu. Jak kupuję nową rzecz w mocnych kolorach, to przed pierwszym praniem też moczę ją w wodzie z octem, żeby kolory się utrwaliły. Do jedzenia rzadko go dodaję, właściwie chyba tylko do galarety. Z rzeczy, których bym nie kupowała, to na pewno tak dużych ilości gorzkiej czekolady, płatków kukurydzianych, pestek dyni, soku 100% z czarnego bzu i porzeczki, owoców physalis, kawy. Do tego zdecydowanie rzadziej gotowałabym dania z ryżu, bo nie jestem fanką, za to on uwielbia. Generalnie jest sporo rzeczy, po które pewnie nadal bym sięgała, ale w o wiele mniejszej ilości, bo nie lubię ich tak bardzo jak mój partner. Na przykład mleko, orzechy, maliny, miód. I oczywiście nie kupowałabym już w ogóle męskiej chemii, ani męskich ubrań, a aktualnie jestem głównym zaopatrzeniowcem 🤣
O to sobie poużywam teraz: chorych ilości słodyczy, chorych ilości golarek, kawy, mleka, wody gazowanej, energetyków, płynów do płukania prania (chociaż się przekonałam do nich, więc teraz już bym kupowała, ale zanim go poznałam, nie używałam), płatków śniadaniowych, masła, maggi, musztardy, chorych ilości majonezu, książek o II WŚ i sporcie, subskrypcji na kanałach z piłką nożną, duplikatu karty SIM co pół roku, ketonalu 😂
@@ciutwiecej telewizora pewnie bym nie kupiła (cześniej nie miałam), coca coli, słodzika, margaryny na kanapki (też już zaprzestał w sumie, przerzucił się na masło)
Jestem w szoku ze względu na ocet. Do tej pory wydawało mi się, że jego zapach nie jest wyjątkowo odpychający i że ulatnia się po chwili. Podejście Piotra sprawiło, że zacznę się nad tym zastanawiać 🤣
Boże kiedyś mi tez się wydawało, że zbiórkom nie jest zły, ale od kiedy mam własne auto, to zbiórkom to zło wcielone. W aucie jest tak wygodnie, można mieć milion rzeczy, i kręgosłup nie cierpi jak ma się 3 bagaże na cały dzień. I w szczególności jadąc w długie trasy ta wygoda. Ostatnio jechałam pociągiem po raz pierwszy od 4 lat i to był koszmar. Niby mamy pendolino i ono nie jest złe, ale jeżdżę w mało miejsc.😅
Tak się często chyba dzieje hahah :D U mnie akurat Piotr bardzo lubi dekorować dom itp. ale przeprowadził się z jedną torbą 🤣🙈 Więc może zbieractwa nauczył się dopiero mieszkając ze mną 😬
zamiast octu polecam kwasek cytrynowy-wsypany do pralki oczyści i odkamieni, torebka kwasku czy nawet dwie zmieszane z przegotowaną wodą i wlane do butelki ze spryskiwaczem da ekologiczny, bezzapachowy płyn do sprzątania, blatów w kuchni, do spryskania łazienki, toalety, baterii...
My jesteśmy we dwoje i też wyrzucamy śmieci raz w tygodniu a papier nawet jeszcze rzadziej. Ale worki kupujemy tylko na zmieszane, na plastik używamy właśnie różnych siateczek, na papier papierowych toreb a organiczne bez worka. I też nie zamawiam nigdy sama jedzenia na wynos!
Właśnie sobie przypomniałem, kiedy na święta zrobiłam nową potrawę kurczaka, który był w zalewie z octem Piotr od razu go wyczuł i była klapa i poczucie klęski dla mnie
Jestem alergikiem i jadę głównie na OC...E (Piotrze nie czytaj🙈), gdyby nie pierwiastek męski w domu nie byłoby mięsa, cukru w cukierniczce (tylko do pieczenia)😅
Wow, co alergia ma do octu? Z wiadomych powodów nic nie wiem o tym specyfiku 🤣 Chodzi o alergię na chemię? Czy pijesz ten ocet żeby pozbyć się alergii?:D
Nie miałabym TV, a co za tym idzie abonamentów na Netflix itp., nie miałabym konsol(kilku) i akcesoriów do nich, nie mialabym też szuflady pełnej kabli nieznanego pochodzenia 😂😊
O! Ja pudełko kabli bym miała, bo Piotr uwielbia wyrzucać rzeczy, których się nie używa… i też się zna jaki kabel do czego- ja dla „bezpieczeństwa” bym zostawiała wszystkie… i nigdy nie użyłabym pewnie żadnego 🤣🤣
To ja mam odwrotnie. Jestem przekonana, że gdybym miała męża, zamawiałabym dużo mniej 😂 często nie chce mi się gotować dla samej siebie. Pewnie też mniej jedzenia by się marnowało, bo często nie zdążam zjeść jakiegoś dżemu, czy serka 😂
Ja też nie lubię octu ale zapach detergentów też mi przszkadza Po sprzątaniu czułam się jak bym miała w domu całą tablice Mendelejewa tak sztucznie fuj Dlatego zaczęłam używać produktów ziaja zielko blanda yope onlyeco Wszystkie nie testują na zwierzętach maja delikatne zapachy i od dwóch lat domywają wszystko co trzeba w moim mieszkaniu Polecam jeśli zależy wam na naturalnych produktach 😊Ps są płyny na bazie octu ale z zapachem one tak nie śmierdzą i od święta da się przeżyć
My też mamy kilka naturalnych bez octu i bardzo je sobie chwalę, ale Piotr woli te chamskie chemiczne dziadostwa- nie wtrącam się, bo to on sprząta, więc on jest w tym decyzyjny :)
Co do octu, ja mieszkam z siostrą i ona też nie może znieść octu. Jak chce umyć pralkę czy zlew odkamienic octem to musi się cały dzień wietrzyć. Kocham też taka rzepkę po koreański z octem ryżowym marynowana ale nie mogę robić bo ta nie może znieść zamachu 😢
gdyby nie mój mąż, to nie kupowałabym ciągle cynamonu i kawy :D Ale zapachy made in lab na szczęście oboje lubimy i już każde z nas ma swoje ulubione :))
@@ciutwiecej on używa cynamonu prawie do wszystkiego! Do kawy, do kotletów, sałatek, owsianek, sosów i pewnie jeszcze wielu innych, o których nie mam pojęcia :D
Ej, co jest? Strasznie kompatybilne mamy te listy. Wprawdzie nasi Piotrowie mają trochę inne powody, ale rezultat ten sam. Chemia, plastikowe worki (u mnie też gąbki), żarcie na wynos (może nie total 0, choć mocno bym ograniczyła, a teraz też normalnie kropka z kropkę mogłabym skopiować wypowiedź z filmu na temat żarcia na wynos jako oczywistości, nawet imienia nie trzeba zmieniać), paliwo (przynajmniej na ten moment, bo nie wykluczam, że może miałabym auto). Dodatkowo: napoje w plastikowych butelkach (w tym woda), białe pieczywo i makaron (przynajmniej mega bym ograniczyła), SŁODYCZE. Za to jest też cała lista rzeczy, które bym kupowała (lub kupowała o wiele częściej), gdybym mieszkała sama. Głównie jedzeniowe - bo teraz mamy kompromis kulinarny, żeby nie trzeba było gotować dwóch obiadów.
O!!! Ja zawsze się bałam kulinarnego kompromisu- moja Mama i Babcia czasami mówiły: „lubie, ale mąż nie lubi, to nie gotuję”- dla mnie to było straszne!! Nie wyobrażałam sobie pozbawiać się ulubionych potraw!!:D Dlatego u nas są śmierdzące sery, owoce na słono itp. których nienawidzi Piotr, a ja kooocham 💛💛💛💛
@@ciutwiecej Ja się póki co zadowalam "lubię, ale gotuję to, tylko gdy on wyjeżdża", potrawami z wariacją, czyli gdzie kwestią są tylko dodatki typu inna polewa, a także przekabacaniem na "swoje" potrawy (zaskakująco często nam się to wzajemnie udaje). No i są jeszcze sytuacje, gdy każdy robi posiłek dla siebie - ale jednak z wygody nie ma tak na co dzień.
jejku, ja mam wrażenie, że żyjecie zupełnie innym życiem😅 codziennie wyrzucamy śmieci. codziennie wstawiam pranie. i zawsze mam co, to nie tak, że idzie pusta pralka albo pusty worek
Ale jest Was w domu dwójka, czy więcej?:D Ja ogólnie nie znam nikogo innego kto robi to tak rzadko jak my, więc nie dziwię się nikomu 🤣 W sensie dziwię, ale wiem, że to ja jestem dziwna 🤣
@@ciutwiecej U mnie pranie raz w tygodniu przy 2 osobach (jak mi majtek brakuje, to dorzucam cokolwiek, żeby pralka nie szła pusta np. pościel, albo ręcznik - jakbym miała 14 majtek, to by pranie szło raz na 2 tygodnie), śmieci zmieszane wyrzucamy co 3-4 dni (kosz 25 l). Plastik, papier i bio po prostu przy wyjściu z domu (nie mamy nawet na to koszy ani worków).
U nas śmieci muszą być codziennie wyrzucone i to zazwyczaj zwykłe i plastiki, czyli dwa worki. A i tak mamy mało śmieci bo nie kupujemy żadnych napojów itd co wiele osób kupuje. Nawet nie wiem z czego się biorą te śmieci 😅
A mi się wydaje ze mówić o tym ze auto jest niepotrzebne można tylko mieszkajac w bańce miesta mającego sprawna komunikację miejska lub posiadając "pod ręką" kogoś kto auto ma... Niestety mnóstwo ludzi w PL mieszkających w mniejszych miejscowościach musi się zmagać z wykluczeniem komunikatywnym :-/... Z Waszych filmowi wiem że jeździcie na wypoczynek gdzieś na Spisz lub Podhale spróbujcie się tam dostać bez auta i dopiero wtedy powiedzieć że "auto jest niepotrzebne"...
Co? Xd Przecież mamy auto i z niego korzystamy. Ja mówię o tym, że nie muszę mieć prawa jazdy- i często podkreślam, że prawdopodobnie nigdy bym nie miała, ale mówię tak, bo mam pod ręką mobilnego Piotra. Poza tym, gdyby to było takie oczywiste, że mieszkańcy „bańki miejskiej” uważają, że samochód jest niepotrzebny- to w naszym mieście nikt nie miałby samochodu, a każdy kogo znam ma- więc Twoja teoria ma mało sensu ;) Na Podhalu byłam kilkanaście razy bez samochodu- jeździłam pociągiem sama do koleżanki, czy z mamą na wakacje… akurat jest tam tak dobry system busów, że nigdy nie miałyśmy problemów :) Z Piotrem jeździmy autem, bo po prostu je mamy i wygoda zawsze wygrywa 🤭
Nie kupowałabym ręczników papierowych, próbowałam przekonać do tego męża, ale się nie dalo 😂. Pewnie też mięsa (choć i tak kupujemy bardzo rzadko), dżemów, chleba.
Wlasnie zastanawialam sie ze kupujecie tekane a one u mnie sa opakowane jeszcze raz w papier kazda osobno. Ja kupuje taka i taka herbate (na wage i nie, ale zwracam uwage zeby torebka byla papierowa a nie plastikowa bo to jednak jakos fuj parzyc i pic plastik
Mam bardzo mieszane uczucia co do promowania przez Ciebie made in lab. Kiedyś krytykowałaś jakąś markę że wzór sukienki skopiowali i nie będziesz jej nosić bo to kopia. A te perfumy to podróby. Samo to że każdy zapach ma przy nazwie napisane czego jest podróbą, to nie tak że nie wiemy co to i zgadujemy co może przypominać. Jest wprost napisane że to np Chanel. Wie. No trochę mnie to zaskoczyło że bez problemu ta marka jest w twoich poleceniach.
Oj, też tego nie rozumiem.
Podróbki sztuki - ble.
Podróbki perfum - ok?
czekam teraz na wersję Piotra, czego on by nie kupował :D
Pytałam!! I powiedział, że w jego przypadku bardziej co by kupował, bo poznając mnie przez zero waste ograniczyliśmy 🤣🤣😬🙈
@@ciutwiecejtakie coś też bym wysłuchała hahaha
W końcu poznałam kogoś kto nie znosi zapachu octu tak jak ja! Jestem w stanie wyłapać jak ktoś w restauracji kilka stolików dalej ma danie z dodatkiem octu😅 jestem niczym radar na ocet 😂 nie jest w stanie znieść tego zapachu, pół rodziny twierdzi, że przesadzam… Piotr łącze się z Tobą w octowym bólu i totalnie rozumiem!
Wow, to Piotr jak ma na talerzu sałatę z sosem z octem to mi oddaje i je resztę dania je. O DZIWO!!!
u mnie pewnie nie byłoby żadnej gazety o tematyce motoryzacyjnej, gdyby nie mój mąż 😄Spodobał mi się ten przerywnik z made in lab, sama mam od nich kilka zapachów, które używam naprzemiennie i lubię 😍
A ja bardzo lubię dodawać ocet do prania ręczników, na szczęście szybko wietrzeje i później go nie czuć przy użytkowaniu. Jak kupuję nową rzecz w mocnych kolorach, to przed pierwszym praniem też moczę ją w wodzie z octem, żeby kolory się utrwaliły. Do jedzenia rzadko go dodaję, właściwie chyba tylko do galarety.
Z rzeczy, których bym nie kupowała, to na pewno tak dużych ilości gorzkiej czekolady, płatków kukurydzianych, pestek dyni, soku 100% z czarnego bzu i porzeczki, owoców physalis, kawy. Do tego zdecydowanie rzadziej gotowałabym dania z ryżu, bo nie jestem fanką, za to on uwielbia. Generalnie jest sporo rzeczy, po które pewnie nadal bym sięgała, ale w o wiele mniejszej ilości, bo nie lubię ich tak bardzo jak mój partner. Na przykład mleko, orzechy, maliny, miód. I oczywiście nie kupowałabym już w ogóle męskiej chemii, ani męskich ubrań, a aktualnie jestem głównym zaopatrzeniowcem 🤣
O to sobie poużywam teraz: chorych ilości słodyczy, chorych ilości golarek, kawy, mleka, wody gazowanej, energetyków, płynów do płukania prania (chociaż się przekonałam do nich, więc teraz już bym kupowała, ale zanim go poznałam, nie używałam), płatków śniadaniowych, masła, maggi, musztardy, chorych ilości majonezu, książek o II WŚ i sporcie, subskrypcji na kanałach z piłką nożną, duplikatu karty SIM co pół roku, ketonalu 😂
O jezuuu, ile tu znalazłam inspiracji do kolejnego odcinka 🤣🤣🤣💛
@@ciutwieceji jeszcze co chwilę coś mi się przypomina 😂
Nie ograniczaj się, pisz 🤣
o jejku tak - musztarda! Nigdy nie kupowałam sama, a mój mąż praktycznie co tydzień na zakupach wrzuca do koszyka :D
@@ciutwiecej telewizora pewnie bym nie kupiła (cześniej nie miałam), coca coli, słodzika, margaryny na kanapki (też już zaprzestał w sumie, przerzucił się na masło)
Świetny filmik, pomysł na wersję Piotra też świetny 😊
Jestem w szoku ze względu na ocet. Do tej pory wydawało mi się, że jego zapach nie jest wyjątkowo odpychający i że ulatnia się po chwili. Podejście Piotra sprawiło, że zacznę się nad tym zastanawiać 🤣
Boże kiedyś mi tez się wydawało, że zbiórkom nie jest zły, ale od kiedy mam własne auto, to zbiórkom to zło wcielone. W aucie jest tak wygodnie, można mieć milion rzeczy, i kręgosłup nie cierpi jak ma się 3 bagaże na cały dzień. I w szczególności jadąc w długie trasy ta wygoda. Ostatnio jechałam pociągiem po raz pierwszy od 4 lat i to był koszmar. Niby mamy pendolino i ono nie jest złe, ale jeżdżę w mało miejsc.😅
Ja pociągi lubię bardzo… gdyby nie opóźnienia 🙈🤣
Hej, skąd sweterek? :)
Stradivarius- rok temu sporo ich było na Vinted, może jeszcze są :)
Ja owszem juz ukladam listę rzeczy, ktorych bym nie kupowala gdyby nie moj mąż. A zaraz myśl - gdyby nie ja to on miałby niemal puste mieszkanie😂
częsta sprawa :)
Tak się często chyba dzieje hahah :D U mnie akurat Piotr bardzo lubi dekorować dom itp. ale przeprowadził się z jedną torbą 🤣🙈 Więc może zbieractwa nauczył się dopiero mieszkając ze mną 😬
jestem fanka tej serii, pozdrawiam
💛💛
Ja też 💚
Interesujące 🤔😊
zamiast octu polecam kwasek cytrynowy-wsypany do pralki oczyści i odkamieni, torebka kwasku czy nawet dwie zmieszane z przegotowaną wodą i wlane do butelki ze spryskiwaczem da ekologiczny, bezzapachowy płyn do sprzątania, blatów w kuchni, do spryskania łazienki, toalety, baterii...
O wow, ale super info!! Dzięki :)
ja mieszkam sama ; śmieci do segregowania wynoszę raz na 2 tygodnie, zmieszane i organiczne co ok 3 dni (malutki kosz), jedynie po rybach od razu.
Ryby to śmierdzące zło 🤣🙈🙈
W action podobno jest ocet wrzosowy czy fiołkowy
Ojej, nie brzmi to dla mnie zachęcająco ahahah 🤣🙈
Skąd ten piękny sweterek? 😍
Stradivarius sprzed chyba 3 lat :)
😊
My jesteśmy we dwoje i też wyrzucamy śmieci raz w tygodniu a papier nawet jeszcze rzadziej. Ale worki kupujemy tylko na zmieszane, na plastik używamy właśnie różnych siateczek, na papier papierowych toreb a organiczne bez worka. I też nie zamawiam nigdy sama jedzenia na wynos!
Super 💛💛
Właśnie sobie przypomniałem, kiedy na święta zrobiłam nową potrawę kurczaka, który był w zalewie z octem Piotr od razu go wyczuł i była klapa i poczucie klęski dla mnie
Hahah, to był hit!:D
Jestem alergikiem i jadę głównie na OC...E (Piotrze nie czytaj🙈), gdyby nie pierwiastek męski w domu nie byłoby mięsa, cukru w cukierniczce (tylko do pieczenia)😅
Wow, co alergia ma do octu? Z wiadomych powodów nic nie wiem o tym specyfiku 🤣 Chodzi o alergię na chemię? Czy pijesz ten ocet żeby pozbyć się alergii?:D
@@ciutwiecej hahaha, nie mogę używać większości środków chemicznych. Octu nie piję😅
Ok 🤣🤣🤣🤣🙈💛
Mam dokładnie tak samo jak Piotr - jak poczuje ocet to już koniec! Ba! Czasami jak poczuję ocet to wymiotuję… 😅
Wow, to jednak masz chyba trochę gorzej niż Piotr 😬🙈 Ciekawe co takiego jest w tym occie, że tak dużo osób ma z nim tak intensywną relację 🤣🤪
Nie miałabym TV, a co za tym idzie abonamentów na Netflix itp., nie miałabym konsol(kilku) i akcesoriów do nich, nie mialabym też szuflady pełnej kabli nieznanego pochodzenia 😂😊
O! Ja pudełko kabli bym miała, bo Piotr uwielbia wyrzucać rzeczy, których się nie używa… i też się zna jaki kabel do czego- ja dla „bezpieczeństwa” bym zostawiała wszystkie… i nigdy nie użyłabym pewnie żadnego 🤣🤣
To ja mam odwrotnie. Jestem przekonana, że gdybym miała męża, zamawiałabym dużo mniej 😂 często nie chce mi się gotować dla samej siebie. Pewnie też mniej jedzenia by się marnowało, bo często nie zdążam zjeść jakiegoś dżemu, czy serka 😂
To ma sens!!
Punkt ostatni tak bardzo ze mną rezonuje, nawet nie mam prawa jazdy 😂
Ja też nie lubię octu ale zapach detergentów też mi przszkadza Po sprzątaniu czułam się jak bym miała w domu całą tablice Mendelejewa tak sztucznie fuj Dlatego zaczęłam używać produktów ziaja zielko blanda yope onlyeco Wszystkie nie testują na zwierzętach maja delikatne zapachy i od dwóch lat domywają wszystko co trzeba w moim mieszkaniu Polecam jeśli zależy wam na naturalnych produktach 😊Ps są płyny na bazie octu ale z zapachem one tak nie śmierdzą i od święta da się przeżyć
My też mamy kilka naturalnych bez octu i bardzo je sobie chwalę, ale Piotr woli te chamskie chemiczne dziadostwa- nie wtrącam się, bo to on sprząta, więc on jest w tym decyzyjny :)
Co do octu, ja mieszkam z siostrą i ona też nie może znieść octu. Jak chce umyć pralkę czy zlew odkamienic octem to musi się cały dzień wietrzyć. Kocham też taka rzepkę po koreański z octem ryżowym marynowana ale nie mogę robić bo ta nie może znieść zamachu 😢
Do mnie wczoraj przyszedł ocet balsamiczny- uwielbiam!!! Ale nawet nie otwierałam xd Chyba komuś go sprezentuję hahaha :D
gdyby nie mój mąż, to nie kupowałabym ciągle cynamonu i kawy :D Ale zapachy made in lab na szczęście oboje lubimy i już każde z nas ma swoje ulubione :))
Wow, a do czego tak dużo używa cynamonu?:D Czy tak po prostu czasami kupuje? 🤪
a macie już może jakieś ulubione zapachy z tych nowych? Bo mój niedługo ma urodziny i bym mu dorzuciła jakiś nowy zapach :)
@@ciutwiecej on używa cynamonu prawie do wszystkiego! Do kawy, do kotletów, sałatek, owsianek, sosów i pewnie jeszcze wielu innych, o których nie mam pojęcia :D
@@agatatopaz989 mężowi ostatnio zamawiałam nr 147 z tych nowych i jest zachwycony. Mi zresztą też ten zapach się bardzo podoba!
Cooo?! Wooow!!! Cynamonowy świr 💛💛
Ja uwielbiam Piotra 149- jest taki nieoczywisty dla faceta. Fajnie słodki 💛
Wydaje mi się, że to jak często wyrzuca się śmieci, zależy też od wielkości kosza, który ma się w domu ;)
Też prawda!! By mamy spore :D
Ej, co jest? Strasznie kompatybilne mamy te listy. Wprawdzie nasi Piotrowie mają trochę inne powody, ale rezultat ten sam. Chemia, plastikowe worki (u mnie też gąbki), żarcie na wynos (może nie total 0, choć mocno bym ograniczyła, a teraz też normalnie kropka z kropkę mogłabym skopiować wypowiedź z filmu na temat żarcia na wynos jako oczywistości, nawet imienia nie trzeba zmieniać), paliwo (przynajmniej na ten moment, bo nie wykluczam, że może miałabym auto). Dodatkowo: napoje w plastikowych butelkach (w tym woda), białe pieczywo i makaron (przynajmniej mega bym ograniczyła), SŁODYCZE.
Za to jest też cała lista rzeczy, które bym kupowała (lub kupowała o wiele częściej), gdybym mieszkała sama. Głównie jedzeniowe - bo teraz mamy kompromis kulinarny, żeby nie trzeba było gotować dwóch obiadów.
O!!! Ja zawsze się bałam kulinarnego kompromisu- moja Mama i Babcia czasami mówiły: „lubie, ale mąż nie lubi, to nie gotuję”- dla mnie to było straszne!! Nie wyobrażałam sobie pozbawiać się ulubionych potraw!!:D Dlatego u nas są śmierdzące sery, owoce na słono itp. których nienawidzi Piotr, a ja kooocham 💛💛💛💛
@@ciutwiecej Ja się póki co zadowalam "lubię, ale gotuję to, tylko gdy on wyjeżdża", potrawami z wariacją, czyli gdzie kwestią są tylko dodatki typu inna polewa, a także przekabacaniem na "swoje" potrawy (zaskakująco często nam się to wzajemnie udaje). No i są jeszcze sytuacje, gdy każdy robi posiłek dla siebie - ale jednak z wygody nie ma tak na co dzień.
chyba znów mnie zainspirowałaś do zrobienia zakupów z made in lab 😊 ostatnie polecenia były super, teraz też coś chętnie na jesień zamówię 😉
jejku, ja mam wrażenie, że żyjecie zupełnie innym życiem😅 codziennie wyrzucamy śmieci. codziennie wstawiam pranie. i zawsze mam co, to nie tak, że idzie pusta pralka albo pusty worek
Ale jest Was w domu dwójka, czy więcej?:D Ja ogólnie nie znam nikogo innego kto robi to tak rzadko jak my, więc nie dziwię się nikomu 🤣 W sensie dziwię, ale wiem, że to ja jestem dziwna 🤣
@@ciutwiecej no tylko ja i mój mąż!
Dokładnie mam tak samo.kosmos🎉
@@ciutwiecej U mnie pranie raz w tygodniu przy 2 osobach (jak mi majtek brakuje, to dorzucam cokolwiek, żeby pralka nie szła pusta np. pościel, albo ręcznik - jakbym miała 14 majtek, to by pranie szło raz na 2 tygodnie), śmieci zmieszane wyrzucamy co 3-4 dni (kosz 25 l). Plastik, papier i bio po prostu przy wyjściu z domu (nie mamy nawet na to koszy ani worków).
Kurczę mega ciekawe. Ja bym nie kupowała mięsa, gdyby nie mąż😂 sama mięsa nie robię, ale jak ktoś zrobi to raz czy dwa w miesiącu zjem.
U nas śmieci muszą być codziennie wyrzucone i to zazwyczaj zwykłe i plastiki, czyli dwa worki. A i tak mamy mało śmieci bo nie kupujemy żadnych napojów itd co wiele osób kupuje. Nawet nie wiem z czego się biorą te śmieci 😅
Niestety te perfumy nie są trwałe, zapach ulatnia sie bardzo szybko.
Ja mam inne doświadczenie :)
Słyszałam że są takie worki xxxxl które wiele osób trzyma na balkonie i wyrzuca np raz w miesiącu
O kurdeee xd Jak to udźwignąć w ogóle xd
Nie kupowałabym prezerwatyw😂
MIESA🙈
A ja nie rozumiem tych zachwytów nad octem. Próbowałam kiedyś umyć nim łazienkę i nie domyło się nic!
O wow! Pierwszy raz coś takiego słyszę!!:D
A mi się wydaje ze mówić o tym ze auto jest niepotrzebne można tylko mieszkajac w bańce miesta mającego sprawna komunikację miejska lub posiadając "pod ręką" kogoś kto auto ma... Niestety mnóstwo ludzi w PL mieszkających w mniejszych miejscowościach musi się zmagać z wykluczeniem komunikatywnym :-/... Z Waszych filmowi wiem że jeździcie na wypoczynek gdzieś na Spisz lub Podhale spróbujcie się tam dostać bez auta i dopiero wtedy powiedzieć że "auto jest niepotrzebne"...
Co? Xd Przecież mamy auto i z niego korzystamy. Ja mówię o tym, że nie muszę mieć prawa jazdy- i często podkreślam, że prawdopodobnie nigdy bym nie miała, ale mówię tak, bo mam pod ręką mobilnego Piotra. Poza tym, gdyby to było takie oczywiste, że mieszkańcy „bańki miejskiej” uważają, że samochód jest niepotrzebny- to w naszym mieście nikt nie miałby samochodu, a każdy kogo znam ma- więc Twoja teoria ma mało sensu ;) Na Podhalu byłam kilkanaście razy bez samochodu- jeździłam pociągiem sama do koleżanki, czy z mamą na wakacje… akurat jest tam tak dobry system busów, że nigdy nie miałyśmy problemów :) Z Piotrem jeździmy autem, bo po prostu je mamy i wygoda zawsze wygrywa 🤭
Nie kupowałabym ręczników papierowych, próbowałam przekonać do tego męża, ale się nie dalo 😂. Pewnie też mięsa (choć i tak kupujemy bardzo rzadko), dżemów, chleba.
O!! Z ręcznikami papierowymi jest trudno xd U nas zazwyczaj nie ma I ŻYJEMY, ale jak Piotr sobie przypomni, że coś takiego istnieje, to kupuje 🤣🤣🤣💛
nie znosze zapachu octu , "smrodu starych skarpet "🤭😆
🤣🤣
Właśnie ogladam Twój filmik, a raczej słucham go, sprzątając łazienkę octem 😅
Nie zapraszaj Piotra 🤣🤣💛🙈
Wlasnie zastanawialam sie ze kupujecie tekane a one u mnie sa opakowane jeszcze raz w papier kazda osobno. Ja kupuje taka i taka herbate (na wage i nie, ale zwracam uwage zeby torebka byla papierowa a nie plastikowa bo to jednak jakos fuj parzyc i pic plastik
Trzeba być świadomym ale nie odmawiać sobie wszystkich przyjemności i cieszę się że na tym kanale to pokazujesz to duża wartość!
💛💛💛
O właśnie ,jeszcze nie kupuje worków na śmieci ! Segreguję ,ale nie kompostuję ,więc zmieszane wyrzucam do papierowych toreb
🥰
Zalezy jaki masz kosz. Ja wyrzucam smieci w wiekszosci w naszym domu i mam worki na zmieszane i plastiki
Wyrzucam raz w tygodniu/ półtorej