Grą jestem ZACHWYCONY 😉 Mam sporo innych karcianek, ale ta jest jedyna i niepowtarzalna - oryginalne mechaniki, piękne ilustracje i fajna re-grywalność + prostota zasad, ale mnóstwo kombinowania. Świetny tytuł 🤩
Hej, dzięki za zrobieniu materiału o Sentinelsach. Podoba mi się to, że w tym segmencie o cechach gry, mówisz o danej czesze, a jednocześnie od razu dzielisz się komentarzem, opinią, jak to według Ciebie wypada. Czasem chciałoby się więcej, ale krótki metraż tego materiału mógłby na tym ucierpieć. Podobnie plus za porównanie do Aeons End. Trochę szkoda, że nie pokusiłaś się o szczegóły, choć jeśli dobrze pamiętam, to nie były kwestie mechaniczne a bardziej loru danej gry czy tematu, czyli kwestie zupełnie subiektywne. PS ale z tym leżeniem w pracy to chyba lekka przesada:P
Dzięki za materiał. Mam takie same wrażenia co do tej gry. Po jednej rozgrywce na konwencie, stwierdziłam, że przyjemna, szybka w rozłożeniu gra, jednak czegoś brakuje... I tu wchodzi Aeon's End, który jest jedną z moich ulubionych gier karcianych. Również jest to kooperacja, wybiera się postać i złoli, ale są dwie różnice - talię buduję się samemu z biegiem rozgrywki, co sprawia, że czuję się rozwój i potęgę swojej postaci. Druga różnica to, fakt że nie tasuje się tali naszego maga, karty można odkładać w dowolnej kolejności na discard co powoduje, że można przewidzieć jakie karty wejdą na rękę i można trafić fajne combo. Podsumowując, spoko karcianka, ale mam lepsze o ciekawsze mechanice - wspomniany Aeon's End.
Chyba właśnie największym problemem tej gry jest istnienie Aeon's End... Jednak niewątpliwie zaletą jest to, że wystarczy zdjąć z półki 1 pudło (a nie 4 jak w Aeon's End), wybrać tylko talie postaci/bossa/terenu i jest gotowe do grania (w Aeon's End najpierw wylosować rynek, a później, co gorsze, znaleźć te konkretne karty w tych 4 pudłach, potem jeszcze złożyć talię nemesis). Nie do końca za to ufam, że insert zmieści zakoszulkowane karty. Dla mnie Aeon's End wygrywa, choć Sentinelsom pewnie drugą szansę bym dał, bo po pierwszej ciężko ocenić w jakim stopniu na wrażenia (umiarkowanie pozytywne) miały wpływ warunki grania (na alegramy, z pobieżnym wyjaśnieniem zasad).
Grą jestem ZACHWYCONY 😉 Mam sporo innych karcianek, ale ta jest jedyna i niepowtarzalna - oryginalne mechaniki, piękne ilustracje i fajna re-grywalność + prostota zasad, ale mnóstwo kombinowania. Świetny tytuł 🤩
Dzięki za filmik! 🤍💙
Kupione :) ja się odbiłem od AE a to siedzi pięknie i ten setup, wykładasz wszystko i grasz miodzio 🤩
Ciekawy materiał. Zastanawiałem się nad kupnem. Poza Aeon's Endem do porównania nasuwa się jeszcze Legendary.
Hej, dzięki za zrobieniu materiału o Sentinelsach. Podoba mi się to, że w tym segmencie o cechach gry, mówisz o danej czesze, a jednocześnie od razu dzielisz się komentarzem, opinią, jak to według Ciebie wypada. Czasem chciałoby się więcej, ale krótki metraż tego materiału mógłby na tym ucierpieć. Podobnie plus za porównanie do Aeons End. Trochę szkoda, że nie pokusiłaś się o szczegóły, choć jeśli dobrze pamiętam, to nie były kwestie mechaniczne a bardziej loru danej gry czy tematu, czyli kwestie zupełnie subiektywne.
PS ale z tym leżeniem w pracy to chyba lekka przesada:P
Ciii, żeby Szef nie widział 😉
Dzięki za materiał. Mam takie same wrażenia co do tej gry. Po jednej rozgrywce na konwencie, stwierdziłam, że przyjemna, szybka w rozłożeniu gra, jednak czegoś brakuje... I tu wchodzi Aeon's End, który jest jedną z moich ulubionych gier karcianych. Również jest to kooperacja, wybiera się postać i złoli, ale są dwie różnice - talię buduję się samemu z biegiem rozgrywki, co sprawia, że czuję się rozwój i potęgę swojej postaci. Druga różnica to, fakt że nie tasuje się tali naszego maga, karty można odkładać w dowolnej kolejności na discard co powoduje, że można przewidzieć jakie karty wejdą na rękę i można trafić fajne combo.
Podsumowując, spoko karcianka, ale mam lepsze o ciekawsze mechanice - wspomniany Aeon's End.
Dzięki za komentarz ☺️
Chyba właśnie największym problemem tej gry jest istnienie Aeon's End... Jednak niewątpliwie zaletą jest to, że wystarczy zdjąć z półki 1 pudło (a nie 4 jak w Aeon's End), wybrać tylko talie postaci/bossa/terenu i jest gotowe do grania (w Aeon's End najpierw wylosować rynek, a później, co gorsze, znaleźć te konkretne karty w tych 4 pudłach, potem jeszcze złożyć talię nemesis). Nie do końca za to ufam, że insert zmieści zakoszulkowane karty. Dla mnie Aeon's End wygrywa, choć Sentinelsom pewnie drugą szansę bym dał, bo po pierwszej ciężko ocenić w jakim stopniu na wrażenia (umiarkowanie pozytywne) miały wpływ warunki grania (na alegramy, z pobieżnym wyjaśnieniem zasad).
Polecamy usiąść jeszcze raz na spokojnie do tego tytułu ☺️
✋🎧🚐😊
✋🎧🚐😊
✋🎧🚐😊