ไม่สามารถเล่นวิดีโอนี้
ขออภัยในความไม่สะดวก
JESTEŚMY PRZERAŻENI 😰 NIE WIEM GDZIE URODZĘ 😔
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 8 พ.ค. 2023
- Cześć! Poród zbliża się wielkimi krokami, a my stajemy się coraz bardziej przerażeni i pełni wątpliwości co robić. Gdzie rodzić? Szpital, czy może jednak dom? Jak szpital to jaki będzie najlepszy? Jak dom, czy będzie bezpiecznie? Czasu coraz mniej a decyzja nadal nie podjęta😥
📷 INSTAGRAM @weronikakrasonn @maxkrason
📬 WSPÓŁPRACA max.krason@gmail.com
![[ไฮไลต์] เจ้าฟ่าง ธีรพงศ์ ศิลาชัย "คว้าเหรียญเงิน" ยกน้ำหนักชาย รุ่น 61kg | โอลิมปิก 2024](http://i.ytimg.com/vi/981lYv1AwKk/mqdefault.jpg)
Powiem szczerze, że nie zdecydowałabym się na poród w domu. Dla mnie zbyt duże ryzyko zarówno dla mamy jak i dla dziecka
Przesadzasz 😉
@@nataliafrancuszkiewicz8750 ale to prawda lol
Ja również. Tyle postów na grupach o komplikacjach w szpitalu a co dopiero w domu. Najbardziej przeraża mnie, że mogła bym zacząć rodzić a dziecku zaklinował by się bark😖Mój poród w szpitalu był ciężki. Dzidzia była pod kątem i nie chciała wejść w kanał. Co by było gdybym została w domu...
@@ilixyxy dokładnie, a takie porody z komplikacjami wcale nie zdążają się rzadko
Nawet bez komplikacji a zwykłe pęknięcie krocza lub konieczność nacięcia. Można wykrwawić się w domu.
Zgadzam się z Maxem. Czasem się liczą sekundy a chodzi o zdrowie i życie dziecka. Swój komfort jednak sie stawia ma drugim miejscu… Nie ma co się nastawiać, że bedzie niemiły personel 😊 Rodziłam w publicznym, planowana, ale jednak nagła cesarka. Bardzo sobie chwalę, ja się w szpitalu czułam bezpiecznie. Trzymam za Was kciuki, dużo zdrówka i żeby wszystko było po Waszej myśli ❤
Komfort psychiczny mamy jest bardzo ważny przy porodzie, ale nie
Można się negatywnie nastawiać. Ja tez rodziłam w publicznym szpitalu, miałam komplikacje i musiałam
Mieć nagła cesarkę. Lekarze i pielęgniarki to byli anioły, jak
Coś się dzieje to trzeba działać nagle
Wera jest taka troszkę rozpieszczona, taki miś. Wtedy trzeba myśleć o komforcie dziecka a to że się nie wykąpie solidnie, czy posłucha chrapania 2 dni czy zje ziemniaka z mlekiem nie jest ważne bo to tylko 2 doby, a jak żółtaczka jest to wiecej. Nawet jak ja okrzyczy pielęgniarka, ja bym powiedziała czemu pani krzyczy na mnie, nie widzi pani że dopiero urodziłam i to dla mnie nowa sytuacją? Nie życzę sobie tego. Grzecznie. Bo grzecznością zawsze się więcej zyska niż nerwami. Ale ludziom trzeba mówić, że są niemili, ale nikt na nikogo nie krzyczy tam:) One będą pomagać a i tak wrócicie za dwa dni, zwiniecie manatki i tyle was widzieli, więc z palcem w nosie bym to wytrzymała, a dziecko miałoby opiekę w razie czegoś.
@@faifley5507 Przy porodzie ważny ale po, wytrzyma 2 dni jakby nie bylo
Werka tak dlugo czekaliscie na malenstwo posłuchaj męża w szpitalu nie tylko dzidzia będzie bezpieczna a tagże ty w razie jakis problemów kochana mieliscie tyle sytuacji w życiu tagze szpital i bedzie dobrze KOCHANI ❤❤❤
Szpital będzie lepszym rozwiązaniem, Max może być z Tobą ❤️ Bezpieczeństwo to priorytet. Nie zastanawiaj się.
Rodzę w tym tygodniu i kompletnie nie wyobrażam sobie porodu w domu 🤯 zero sprzętu, personelu, nawet opcji podłączenia tlenu czy czegokolwiek, nie mówiąc o nagłym poważniejszym stanie wymagającym interwencji, moja gin powiedziała żeby mi taki pomysł nawet nie przyszedł do głowy 🙃 jest mi obojętne w jakich warunkach będę leżeć po porodzie, czy będzie to sala wieloosobowa czy nawet korytarz, to tylko kilka dni a najistotniejsze jest bezpieczeństwo ❤
Ja 4 razy rodziłam w szpitalu , kolejna dzidzia przyjdzie na świat w domu , bende rodziła bez asysty . Nie wyobrażam sobie rodzic kolejny raz w szpitalu , szpital to był jakiś horror .
Z doświadczenia również polecam poród w szpitalu, zwłaszcza że to Twój pierwszy. U mnie była sytuacja taka że do pewnego momentu wszystko szło normalnie, tuż przed tym jak było pełne rozwarcie okazało się że synek się nie wstawił w kanał rodny i zaczęło mu skakać tętno. Szybka decyzja lekarza i chwilę później znalazłam się na stole. Gdyby nie to, nie wiem jak to wszystko by się skończyło, a tak synek urodził się cały i zdrowy 😊 Obecnie 35tc bliźniaczej, też mam stresa, to normalne 😉
Poród domowy i bezpieczeństwo? W domu masz tylko w trakcie porodu kilka osób/lekarzy, a w szpitalu masz całą masę specjalistów i w razie problemów każdy potrzebny lekarz dotrze w minutę - w domu zanim zadzwonią, zanim odpowiedni ambulans wyjedzie z odpowiednią załogą i sprzętem to minie sporo za dużo, potem droga powrotna do szpitala (a jak nie będzie karetek?) to może być już dawno za późno... Poród w domu nie jest bezpieczny, bo nie masz całego zaplecza zarówno personelu jak i sprzętu. Pierwszy poród w domu to średni pomysł, bo nie wiesz jak Twój organizm zareaguje
Max na rację, najważniejszy jest czas, Maks może być z Tobą przy porodzie i później, bo pacjentkom gwarantuje to prawo pacjenta. Wszystkie ograniczenia w dobie Covid były łamaniem praw pacjenta 🙂
5 miesięcy temu urodziłam i nawet przez moment nie zastanawiałam się nad tym czy ktoś jak to powiedziałaś będzie na mnie ,,pyszczyć,, ...wybrałam szpital z najwyższym stopniem referencyjnosci bo bezpieczeństwo dziecka i moje było najważniejsze
Tylko szpital. Piszę ci to mama 3 synków. Poród domowy może zakończyć się różnie, czasem liczą się sekundy, a tu nie masz sprzętu ratującego życie. Wytrzymasz ten szpital, nie nastawiaj się źle. Podejdź do tego zadaniowo, ja tak zrobiłam. Ustawiłam sobie w głowie, że urodzę, wytrzymam tam jakkolwiek by nie było i wracam już do swojego świata z dzidziusiem. To tylko kilka dni. Wszystko będzie dobrze. Każdą przyszłą mamę nachodzą takie myśli, jak to będzie. Potem kiedy wszystko zaczyna się dziać już w tym jesteś i musisz sobie poradzić nie masz wyjścia. Pomyśl sobie z jaką cudowną nagrodą za to wszystko wrócisz do domu. Życzę zdrowia i powodzenia!!!
Kochani, nie zastanawiacie się nawet. Jeśli poród to tylko w szpitalu.. Czasem przebiega on tak nieprzewidywalnie, że liczą się sekundy. Macie tam pełną opiekę, komfort i bezpieczeństwo. W niektórych szpitalach są pokoje rodzinne i możliwość bycia razem. Ze mną mąż był całe 3 dni po cc. Wybierzcie najlepszą dla Was placówkę i poród domowy sobie odpuście. Już niedługo będziecie w trójkę 😍 Weźmiecie w ramiona swoją Córeczkę ❤️ Niesamowite jak szybko Wam ta ciąża mija 😍 ściskam Was najmocniej ❤️
Każdą mamę przed porodem nachodzą takie myśli, a im bliżej tym bardziej to nas niepokoi i to jest zupełnie normalne. Nosimy te nasze dzieciaczki pod sercem i od pierwszych dni chcemy dla nich jak najlepiej.
Poród domowy nie jest dobrym pomysłem. Swoje wygody trzeba odłożyć na bok i kierować się dobrem dziecka. W szpitalu nie spędzisz wieczności tylko kilka dni. Ważne powinno być dla Ciebie to, że dziecko zostanie odpowiednio zaopiekowane w razie komplikacji niż to, że ktoś będzie dla Ciebie niemiły. Maks ma rację.
Tak was trochę posłuchałam i też miałam wiele obaw co do szpitala. Jednak wszystko jakoś poszło. Uważam, że szpital to dobre miejsce na poród, nawet już nie chodzi o sam poród ale o oględziny małej, badania usg wszystkiego co się da. Szpital ma neonatologie i to jest największy plus tego wszystkiego.
Jeśli mogę coś od siebie, bardzo bałam się porodu, ale jak np szłam ulicą mijałam ludzi to tak sobie myślałam, że przecież każdego z tych ludzi ktoś urodził , może to takie proste ,ale mnie pomagało. Ból ,
no cóż bardzo boli, ale jak zobaczysz dziecko o wszystkim zapominasz. Życzę zdrowia i siły, dużo .
Trzymajcie sie fajny odcinek mega uwielbiam was ❤❤❤ zdrówka dla mamy i taty dziecka❤
Werka , rowniez jestem młodą mama i mam już za sobą pierwszy poród. Rodziłam co prawda w Niemczech i opieka była wspaniała przez co się tak nie stresowałam. Nie chce Cię straszyć ale na moim przykładzie , rodziłam 8 miesięcy temu i przy porodzie prawie serce mi zamarło , gdy malutka się urodziła i dotarło do mnie ,że ona nie płacze.. spojrzałam tylko na męża i na lekarzy i zapytałam czy wszystko ok i czemu ona nie płacze , okazało się ,że malutka była trochę niedotleniona i lekarze szybko ją zabrali do pokoju obok , chwilepo tym usłyszeliśmy płacz i dopiero mi ja przynieśli .
Porod domowy to jest super pomysł! Ja rodziłam w lutym (pierwsze dziecko) i polecam, bardzo ważna jest współpraca z położna i słuchanie własnego ciała. Nie daj się głowie zblokować, daj się temu co się dzieje z Twoim ciałem. Głowa musi współpracować z ciałem to jest bardzo ważne. Położna sobie poradzi w każdej sytuacji, nie ma co się ma co stresowac na zapas. Daj się wykazać naturze, ona wie co robi!
Nie. Nie w każdej sytuacji sama położna sobie poradzi. Mówię to jako mama 4 dzieci. Poród domowy jest ogromnym ryzykiem… NIGDY nie wiesz co się wydarzy… koleżanka wpadła na taki pomysł. I uratowało ja i dziecko jedynie to, ze miała 5min karetka do szpitala. W przeciwnym razie jej starszy syn wychowywałby się bez mamy. Ot taka historia. W naturze również zdarzają się sytuacje gdzie życie się kończy. Nikt nie jest nieśmiertelny. Nie każda recepta jest dla każdego…
Urodziłam dwójkę dzieci i uważam że poród w domu to głupota. Później się coś będzie działo i będziesz się obwiniać że z dzieckiem jest coś nie tak albo nie przeżyje...
Werciu ty się nie martw to jest natura , i każdy ma inny poród I inne odczucia ,dasz radę. Każdy się boi ,ja urodziłam troje dzieci ,ból jest mocny ale można wytrzymać musisz podejść do tego beż paniki ,spokojnie oddychać i będzie dobrze..Trzymajcie się ❤❤❤❤
Ta natura jak się nie powiedzieli coś a ile się słyszy o kleszczach, vacum, porażeniu mózgowym potem, niedotlenieniu natura takkkk tak jej mówcie. Natura jak idzie dobrze a jak się pieprzy to gorzej wtedy
Dobrze mówisz
Podziw dla Pani 😍- Mama Bohaterka. Ja pierwszego syna urodziłam naturalnie w wielu 19 lat, 5 dni po terminie, poród wywoływany i tylko 4 godzinki bólu przed ostatnią fazą. Wszystko bez komplikacji i z moją Panią Doktor prowadzącą; drugi Syn przyszedł na świat przez cc i mimo, że porody były różne, wspominam je cudownie. Po cesarce 1,5 dnia prosiłam o lek przeciwbólowy i doszłam do siebie błyskawicznie. Ten ból momentalnie się zapomina kiedy dzidzia leży na naszych piersiach. Weronika da radę, dzielna Kobieta, wyczekane dzieciątko. Max będzie przy swoich dziewczynach i przeżyją magię. Fajni z Nich Ludzie, tacy normalni i naturalni. Życzę Im szczęścia. Pozdrawiam
Ja bardzo dobrze wspominam dwa porody. Jeden poród z mężem, drugi poród na początku pandemii całkiem sama. Jednak szpital to szpital, są położne, lekarze, jest opieka. Jak sie juz zacznie poród to idzie wszystko z pompą,jest adrenalina, nie ma odwrotu, wszystko biegnie ku końcowi - czyli rozwiązaniu i nie myśli sie wtedy o niczym, nie zwraca sie uwagi ile lekarzy, asystentów czy położnych jest kto patrzy, nie zwraca sie uwagi czy sie rodzi w sali rodzinnej czy nie, wstyd i wszystkie inne krępujące uczucia znikają, jest myśl że jest sie dobrze zaopiekowanym. A później jest już ten taki spokój 🙂
Odganiać teraz te złe myśli i myśleć pozytywnie!
Max, i teraz mówisz bardzo mądrze i dojrzale. Tak trzymaj! Pozdrawiam serdecznie ☺️.
Ja rodziłam w szpitalu i właśnie tam czułam się bezpiecznie. Wiedziałam, że gdy coś pójdzie nie tak to będzie natychmiastowa pomoc. Miałam rodzić naturalnie, jednak po odejściu wód z powodu braków skurczy miałam cc. Cały czas byłam pod opieką. Ja nie myślałam o sobie a bardziej o tym małym człowieku. Żeby on był bezpieczny. Tak więc życzę Ci lekkiego porodu i zdrówka❤
Werka. Mówię Ci to już jako mama 5 miesięcznej dziewczynki. Mimo, że leżałam na porodówce i próbowałam rodzic naturalnie przez 3 dni skończyło się na cc. Dzieki Bogu mała jest z nami cała i zdrowa. Uwierz mi, Twój komfort (przepraszam, zabrzmi to niegrzecznie, ale nie odbierz tego tak) nie jest w tym momencie najważniejszy. Tu chodzi o zdrowie i życie WAS obu. Ciebie i córeczki, Max ma racje, porody bywają nieprzewidywalne. W szpitalu będziecie na miejscu. Będzie dobrze, trzymam kciuki ❤️
100%racja
U mnie też skończyło się CC i to szybka akcja musiała byc, ponieważ okazało się ,że Małemu tętni zanika i mam zielone wody .Okazało się,że dziecko miało zaplątane rączki.
Hej 🙂
Rodziłam dwa razy, oba razy na Polnej w Poznaniu. Niestety oba porody musiały zakończyć się cesarskim cięciem. Na porodówce czułam się naprawdę świetnie zaopiekowana, można się tam naprawdę komfortowo i bezpiecznie czuć. Na oddziale, wiadomo, to zależy na kogo się trafi, ale to jak wszędzie, każdy może mieć gorszy dzień 😉 Najważniejsze żeby być dobrej myśli i się nie stresować, bo to przeszkadza organizmowi się wyluzować przed porodem.
A co do słuchania serduszka maluszka to polecam detektor tętna. Wielokrotnie uspokajał mnie, w kryzysowych sytuacjach. Powodzenia, będzie dobrze ❤
Weronika wszystko będzie dobrze. Dasz radę ❤️
Werka powiem ci z własnego doświadczenia :) mam 11 miesięczna córeczkę i cała ciąża super bezproblemowa wręcz wzorowa. Skurcze zaczęły się same, akcja postępowała bardzo szybko jak na to że pierwszy raz rodziłam i nawet położne mówiły że szybko pójdzie. Tak, rodziłam 7 godzin ze skurczami pod koniec 2-3 godziny co 30 sekund po czym wezwali lekarza i okazało się że nie urodzę bo córka źle się obróciła główka więc miałam CC na szybko w celu ratowania i mojego i jej życia. Gdyby przedłużali to mogłoby się źle skończyć. Dlatego cieszę się że byłam w szpitalu i otrzymałam pomoc na czas. Przy pierwszym dziecku nie ryzykuj porodem w domu bo niestety wszystko może się w trakcie wydarzyć. Nie mysl zbyt wiele o porodzie a zaufaj sobie i swojemu ciału. Ja też się ogromnie bałam ale w momencie gdy wszystko się zaczęło myślałam już tylko o tym by być spokojna i że mam zadanie do wykonania 😊 powodzenia ci życzę i dużo spokoju
Odradzam poród domowy. Najlepiej szpital o II albo III stopniu referencyjności. Miałam 2 ciąże książkowe i dwa krwotoki wynikające z braku zdolności macicy do obkurczania się. Może to spotkać każdą kobietę i nie da się tego przewidzieć. potrzebne są bardzo szybko leki, które spowodują obkurczanie, a one nie są dostępne w szpitalach I referencyjności tylko w II albo III. Jak opuszczałam salę porodową dziękowałam wszystkim, że żyję. Rodząc w domu nie miałabym żadnych szans na przeżycie. Nie ma co ryzykować.
Mam trójkę synków, dwóch rodziłam w szpitalu gdzie warunki lokalowe były słabe.. Byłam sama. Ale mąż mnie codziennie odwiedzał i duzo czasu spędzaliśmy razem. Przy drugim był covid wiec nawet odwiedzin nie było. Nie wyobrażam sobie rodzic w domu po tym jak przy pierwszym Synku potrzebne było vacum. W ciąży wszystko było idealnie, poród zaczął się sam. Szybko się rozkręcał. Aż tu nagle zaczęło spadać tętno dziecku. Gdyby nie szybka interwencja lekarska nasz syn raczej nie byłby zdrowy. W każdej z ciąż najważniejsze było dla mnie żeby mieć lekarza który na prawdę zna się na rzeczy i pracuje w szpitalu. Był przy każdym moim porodzie. Czułam się w pełni zaopiekowana. Polozna to nie lekarz. Nie jest w stanie w każdej sytuacji zareagować.
Będzie dobrze, stwierdzam że mimo wszystko najlepszy jest na poród szpital. Ja akurat miałam bardzo fajnie w szpitalu i traktowali mnie pielęgniarki bardzo dobrze bo z rodziny w tym samym szpitalu pracuje moja mama i ciocia.
Podobno najlepiej urodzić od 38 tygodnia do 40 tygodnia ciąży. Wtedy noworodek już ma dobrze wykształcone płucka i może po porodzie samodzielnie oddychać.
Moja mama ze mną miała termin porodu na 17 czerwca a urodziła mnie 2 czerwca ( może i u was tak będzie).
Trzymajcie się i życzę szczęśliwego rozwiązania 😘💖
Jest opcja wynajęcia lekarza na poród w domu a poza tym trzeba właśnie spełnić bardzo sztywne reguły co do stanu zdrowia itp a i tak musicie mieć wybrany szpital na wypadek gdyby jednak okazało sie że nie będzie można odebrać porodu w domu
Wera posłuchaj męża. Jedzcie do szpitala jak się zacznie akcja a jak wszystko będzie w porządku i źle byś się czuła psychicznie to zawsze możecie wyjść na własną odpowiedzialność. Wtedy będziecie w domu pod okiem położnej ☺️ Dużo zdrówka i powodzenia ❤
Droga Weroniko i Max właśnie oglądam Wasz filmik i tak słucham jak chcesz rodzic w domu Weroniko , szczerze ci powiem sama jestem Mamą rocznego Stasia ❤😊i nie wyobrażam sobie żebym rodziła w domu i niedaj Boże coś by nie tak poszło liczą sie każde sekundy . Właśnie ktoś tutaj napisał ze Mamy komfort jest zawsze na drugim miejscu … ja rok temu urodziłam syna w Niemczech w zwykłym starym szpitalu i porodówka zwykła , nienowoczesna, tez się martwiłam jak to będzie ale na szczęście mieliśmy swój pokój prywatny i byłam razem z mężem przez pięć dni w szpitalu i spotkałam tam przesympatyczne osoby lekarz prowadzący Polak , pielęgniarki , położne i tak dalej 24 h pomagały i widać z jakim zaangażowaniem podchodzą do swojej pracy , coś nie samowitego . To jest moj pierwszy i jedyny kochany synek ja tak na niego długo czekałam , chyba przez pierwsze 4 albo 5 miesiecy ja nie mogłam uwierzyć ze mam takie serduszko kochane u swego boku . Chce tylko powiedzieć jedno , ze nie masz gwarancji 100%, ze bedziesz super traktowana w prywatnym szpitalu . Bardzo Was lubię oglądać , trzymam za Was kciuki ❤😊❤❤❤,pozdrawiam 🥰
Weroniko nie bój się o nic będzie wszystko dobrze z dzidzią. Ja na twoim miejscu to bym wolała w szpitalu urodzić mam dwoje dzieci i były urodzone w szpitalach i nic się nie działo naprawdę nie ma się czego bać aby rodzić w szpitalu musisz poszukać szpital gdzie jest pokój dla matki z dzieckiem po porodzie i może być też tam tatuś tylko za taki pokój trzeba zapłacić. Ja Kubę syna urodziłam w Opolu i tam był jeden taki pokój a Weronikę córkę urodziłam już w innym szpitalu i tam już nie było. Musiałabyś poprostu podzwonić po szpitalach i zapytać o taki pokój. Wiesz czasami tak bywa że nie urodzisz naturalnie i będziesz musiała mieć szybko cesarkę aby dziecko się nie udusiło itd. Musisz wszystkie za i przeciw przemyśleć. Trzymaj się kochana i nie przejmuj się bo dzidzia to czuje i będzie tak samo niespokojna. Ściskam mocno 😊
Ja miałam dwie cc ze wskazań medycznych, ale nawet gdyby był poród naturalny to chyba nie odważyłabym się rodzic w domu. Nie krytukuje tego pomysłu, bo ogólnie wiele kobiet tak rodzi a w niektórych krajach jest to prawie standard, jednak...a jeśli coś pójdzie nie tak? A co później, te wszystkie oględziny, żółtaczki itp.
Cudowna zwas rodzinka wszystkiego dobrego dla maluszka 🥰🥰🥰🥰
Hii, Pipi Kochana sluchaj swojego ciala i pomagaj sobie tak Jak Twoje ciało ci podpowiada
Nie myśl zle nie dopuszczaj złych myśli
Masz super cudowne wsparcie u Maksa wspólnie dacie radę Tylko do przodu 🍀🍀🍀😉
Myśl pozytywnie i o sobie i o Tym żeby zobaczyc niunię
❤❤❤❤❤
Nie stresuj się 🤗🤗🤗
Trzymaj się
Pozdrowionka dla Was
Polecam Raszei ❤ rodziłam tam w lutym i poród wraz z opieką przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Dzięki położnej miałam najpiękniejszy poród, z poszanowaniem mnie i moich lęków, wsparciem itp. Za każdym razem byłam pytana o zgodę. Nawet jeśli położna chciała dotknąć mojego brzucha, najpierw pytała mnie o zgodę. Trzymała za rękę, oddychała ze mną i patrzyła głęboko w oczy, głaskała po głowie i mówiła jak świetnie mi idzie. Poza tym bardzo szybko reagowała gdy córeczce zaczęło spadać tętno, mimo tego udało się urodzić naturalnie. Na oddziale położniczym dwuosobowe sale z parawanem między łóżkami. Pomoc położnych nieoceniona, przychodziły mnie doglądać i pomagać przystawić małą. Na nic nie mogę narzekać. Z całego serca polecam ❤️
Mój poród również zakończył się CC, bo nie było postępu i jak dla mnie poród tylko i wyłącznie w szitalu, tam jest przede wszystkim bezpiecznie. Czasy kiedy źle traktowano w szitalu chyba juz minęły, ja swój pobyt wspominam bardzo dobrze, położne jak i pielęgniarki były cudowne! Pobyt na sali z inną mama też nie jest zły :)
Werka, mam tak samo... Mamy podobny termin i też nachodzą mnie myśli na temat porodu i tez nigdy jeszcze nie leżałam w szpitalu... I z każdym dniem zbliżającego się porodu mam metlik w głowie, ale tłumaczę sobie ze nie jestem jedyna i każda kobieta w ciąży musi to przejść, inne dały radę to czemu i ja nie dam. Pozdrawiam Was 😊❤
Kuzynka miała termin jak ty urodziła miesiąc wcześniej, mały w inkubatorze 2 kg. Póki co ma maseczkę bo sam nie oddycha. Dużo spokoju dla was.
Zgadzam się z Maxem ja zaczęłam rodzić naturalnie wywoływanie oksy itp nagle małej zanikło tętno i musieliśmy robić nagłą cesarkę fakt faktem anestezjolog miał do mnie pretensje że nie planowana i położne były niezbyt miłe ale liczyły się sekundy żeby córka przeżyła 🥺 na szczęście jest z nami ma się dobrze i 2 dni temu skończyła 8 miesięcy😊😊
Kurcze rozumiem Cie w 100% poród to był mój 1 pobyt w szpitalu, a musiałam być w nim 3 tyg . Ale Max ma rację mimo tego że ciąża jest książkowa to zawsze może się coś wydrążyć wtedy liczą się minuty i nie ma czasu na dojazd do szpitala. Komfort jest ważny, ale lepiej dla was obu mieć w razie czego profesjonalna opiekę w zasięgu ręki, jak np będzie potrzebna nagła cesarka. Oczywiście zycze wam żeby wszystko przebiegło super, i najpiekniej jak to możliwe. Pozdrawiam was i dużo zdrówka dla was
Dokładnie Ciebie Werka rozumiem, dla mnie w porodzie najważniejszy był mój komfort psychiczny. Rodziłam córeczkę w 2019 roku w szpitalu w Poznaniu na Raszei i jeśli miałabym drugi raz rodzic to nie wybrałabym tego szpitala że względu na ordynatora, który był przy moim porodzie zamiast mi tłumaczyć na spokojnie, pierwszy raz rodzę to się na mnie wydziera, że nie umiem trzymać powietrza, bez konsultacji ze mną mnie naciął a z sali porodowej wyszedł oburzony. Do tego Panie, które sprzątały sale nie zachowywały się w sposoby kulturalny oraz cichy, wszystkie maluszki budziły o 5 rano bo zapalały światła. Do reszty czyli położnych i innych lekarzy nie mam zastrzeżeń. Życzę miłego i szczęśliwego rozwiązania ❤
A ja rozumiem Werkę bardzo dobrze. W wieku +25 lat przeszłam operację i to była moja pierwsza wizyta w szpitalu. Mimo, że standard szpitala i personalu był naprawdę wysoki to cały czas towarzyszył mi syndrom tzw. białego fartucha, nie czułam się tam komfortowo, całe to otoczenie bardzo mnie stresowało, specyficzny klimat i zapach szpitala, a jeszcze człowiek jest wtedy uzależniony od tych obcych osób i niejako pozbawiony samodzielności i swojej strefy komfortu.
Oczywiście rozumiem też obawy Maksa, ale nie ma co się nastawiać na czarne scenariusze. Najważniejsze jest bezpieczeństwo, ale też wsparcie i komfort psychiczny w tej nowej i nieznanej sytuacji.
Pierwszy poród mialam w Polsce w szpitalu i bardzo źle wspominam opiekę w nim.
Drugi mój poród planowałam w domu. Mieszkam w Holandii i tu jest to bardzo popularne, więc nie miałam obaw. Nie udało się, ponieważ córcia postanowiła przyjść na świat w 36tc i 6d, więc wysłano nas do szpitala gdzie była wspaniała opieka i cieszę się, że miałam okazję urodzić w holenderskim szpitalu.
Kochani ja Wam napisze tak. Tez sie bałam przed porodem bo nie wiedziałam co i jak. Jednak nie ma co się martwić na zapas bo można coś sobie planować a jest później zupełnie inaczej. Nie martwcie się, to sie wydarzy tak szybko i będzie taka adrenalina, że później zapomnicie o tym wszystkim w sekundę i będziecie się cieszyć, ze mala Pipi będzie już z Wami. Teraz sie relaksujcie i tylko czekajcie na ten moment.
Przez 9 miesięcy nie zdecydowałas gdzie chcesz rodzić?
Zdrówka i spokoju! ❤️
Dasz radę kochana❤️ jesteśmy z wami🥺❤️❤️❤️
Myślcie oboje pozytywnie.Nie przyciągajcie złych myśli.A natura sama Tobie podpowie, kiedy wszystko się zacznie.Teraz wypoczywaj.
Obawy i strach przed porodem są jak najbardziej normalne, ale jako kobieta która miała komplikacje i potrzebowała natychmiastowej interwencji lekarskiej nie wyobrażam sobie porodu domowego. U mnie w dniu rozwiązania pojawiły się komplikacje, gdybym była w domu i nie miała wykonanego nagłego cc to bym się udusila i wykrwawiła. Zawsze te 2/3 dni przeżyjesz w szpitalu
Werka dasz radę❤, pozytywne myśli🤔🤔i będzie dobrze👍 po co ten niepotrzebny stres , dzidzia to odczuwa 😒 . Moim zdaniem lepszy poród w szpitalu , wszystko masz na miejscu w razie ........ .... warto się zastanowić🤔🤔 ale decyzja należy do Was ? Pozdrawiam Was i życzę spokojnego, szczęśliwego i bezbolesnego porodu dla Was. 🥰
Werka, wdech i wydech, będzie dobrze ❤ Max ma rację, w szpitalu jest niezbędna aparatura i mogą jakieś nieprawidłowości *puk,puk* wyłapać na takim etapie, że mogą podjąć działania nie tylko szybko, ale też z myślą o przyszłości, żeby np. zminimalizować ryzyko cc. Może opieka prywatnej położnej, która nie odpuści Cię na krok? Może niech Ci sama powie, gdzie najlepiej? A może po prostu chłodna kalkulacja na zasadzie tabelki - plusy i minusy poszczególnych miejsc?
Poza tym jestem w szoku, że tak duże miasto jak Poznań, nie ma prywatnej porodówki.
Rodziłam dwa razy , również obawiałam się czy polozne , lekarze będą wporzadku decyzja o porodzie w szpitalu byla najlepsza decyzja w życiu . Zbyt duże ryzyko ze coś mogłoby pójść nie taak a nigdy bym sobie nie wybaczyła gdyby na ratunek było za późno. Szczególnie ze to twój pierwszy poród i nie wiesz jaki masz prog bólu. Dużo porodów kończy się cesarką. U Mojej siostry tak to się skończyło .
Myśle , że szpital jest najlepszą opcją zarówno dla bezpieczeństwa Twojego i małej. Dobre opinie ma szpital Św . Rodziny w Poznaniu ja co prawda rodziłam moją 2 na Polnej i jak przed porodem i sama porodówka ok to po porodzie już gorzej wspominam chodzi mi o pielęgnuarki. Myślę , że po prostu trzeba to przetrwać to tylko kilka dni w szpitalu a pozytywnie myślenie to połowa sukcesu. Pozdrawiam i powodzenia 🙂
Bedzie dobrze Pani Weroniko .Nie trzeba sobie zaprzatac glowy zlymi wspomnieniami innych albo tym co by bylo gdyby itp .Trzeba myslec pozytywnie .Wszystko bedzie ok .Zycze szczesliwego rozwiazania .❤❤❤❤❤
Werka posłuchaj Maxa. To jest poród. Jeśli nie zdążycie to szpitala to będzie za późno 😔lepiej dla zdrowia twojego i dziecka będzie jeśli pojedziesz do szpitala. Urodzisz i od razu będzie pomoc a tu nic nie wiadomo
Miałam zaplanowany poród domowy. Byłam mega przygotowana fizycznie i psychicznie....Niestety w trakcie porodu w zaawansowanych skurczach poczułam, że nie urodzę naturalnie. Położne i mąż chcieli mnie zatrzymać, ale i tak postawiłam na swoim. To co działo sie w drodze do szpitala jest nie do opisania- przejeżdżaliśmy na wszytkach czerwonych światłach. W szpitalu cesarka. Na szczęście córeczka zdrowa jak rydz do tej pory, urodzona z wagą 4kg.
Werka masz dobrze,ze mozesz w kazdej chwili skontaktować się z Panią Karoliną
Bardzo polecam wam książeczkę pamiątkową, sama taka mam i bardzo super to jest bo znajduje się tam np jakie pierwsze słowo wypowiedziane przez dziecko lub jak rodzice wołają na dziecko i to bardzo jest super i czasem można powracać do tego. Zdrówka życzę caaalej rodzince❤
wydaje mi się że w szpitalu jednak jest bezpieczniej i więcej możliwości gdy kobieta rodzi ale sama na pewno podejmiesz dobra decyzję
Ja też uwielbiam Manekina ostatnio zaraziłam tą miłością syna i partnera. Za każdym razem gdy jesteśmy w Poznaniu to wpadamy ale na kwiatową bo bliżej z dworca. Ja pokochałam tagiatelle z kurczakiem w sosie pomidorowym ❤ i rosół. Teraz w wtorek mamy wizytę w Szpitalu i specjalnie jedziemy szybciej żeby zaliczyć Manekina i termy ❤
Ja urodziłam 36+5😊😊😊😊😊 bardzo polecam Wam szpital Polna, jestem niepełnosprawna ruchowo i z całego serca polecam, świetna opieka, zawsze kiedy potrzebowałam to położna pomogły czy to w dzien czy w nocy
Co prawda nigdy nie rodziłam, ale byłam kilka razy w szpitalu i jeśli zdecydujesz się tam rodzić, to warto zainwestować w ładowarkę z długim kablem lub przedłużacz. Często w szpitalach jest tak że albo gniazdko jest daleko od łóżka, albo jest zepsute. No chyba że masz pewność że w twoim szpitalu nie ma z tym problemu. Ale generalnie lepiej wziąć na wszelki wypadek.
Werka ,powiem ci tak w razie nagłej cesarki (odpukać) warto być jednak w tym szpitalu bo w każdej chwili może dziecku spadać tętno (przepraszam za stres dodatkowy) i jednak wtedy oni od razu reagują a jednak zanim maks cię zabierze autem czy nawet karetka ma przyjechać to Maks by musiał w biegu wszystkie formalności wypełniać związane z twoim przyjęciem a tak masz w szpitalu pewna opiekę.Z mojego doświadczenia powiem że rodziłam w publicznym szpitalu (akurat nie w Poznaniu) i wiadomo były położne co miały kija i były anioły ale wiedziałam że jeśli nagle będę musiała iść pod skalpel to jestem od razu bo w takiej sytuacji każda minuta jest ważna.Oczywiscie to jaka podejmiesz decyzję to jest twoja sprawa i nic nam do tego jednak tutaj skłaniam się ku Maksowi aby jednak bardziej pójść w strone porodu w szpitalu.
Niestety tu się muszę zgodzić.Rodziłam córcie naturalnie ale nagle okazało, się spadek tentna kilku krotny i nagłe cięcie. Ale byłam w szpitalu. Wercia to naturalne że im bliżej porodu tym jest większa obawa. Ja napszykład miałam takie głupie myśli nierodze pierdziele 😅Boleć boli wiadomo ale każdy ma inaczej Maxs może być z tobą. Niestety jest nie przewidywalny słuchajcie fachowców i swojego odczucia.
Zgadzam się, rowniez po 6h porodu naturalnego musiałam mieć nagła cesarke z powodu spadku tętna dziecka…
@@monstemonstera5987 dokładnie ja już miałam takie "a ch*j że skurczami parlam jak leci" xD ale no 12h porodu od pierwszego skurczu również byłam na szybciej bo leżałam na patologi z saczacymi się wodami najlepsze pytanie położenie "ile tych wód ,szklanka?" A ja do niej "kurde nie wiem wstałam to mi po kostkach poleciało skąd mam wiedzieć ile to"xD
@@helenajurzec No ja też byłam wcześniej troszkę w szpitalu z małowodziem.Twoja historia mi przypomniała jak mi powiedziała położna że nie rodzę bo niema wód😅. Po chwili przychodzi i mówi domnie niewygląda Pani najlepiej ojej Pani rodzi. 😄Szybko
Tą słuchawkę pinarda należy trzymać odwrotnie jak Max trzymał, i wtedy słychać bicie serduszka. Pozdrawiam :)
5 lat temu ciąża przeszłam książkowo. urodziłam swoją pierwsza córkę dali mi ja przytulić po czym dostałam takiego krwotoku ze jak bym rodziła w domu to pewnie bym się wykrwawiła. Cudem obyło się bez transfuzji krwi. 2,5 roku później urodziłam druga córkę poród bez jakich kolejek komplikacji ale po swoim doświadczeniu nie zdecydowała bym się na poród domowy chociaż tez go rozważałam w pierwszej ciąży.
Nigdy nie zdecydowalabym się na poród w domu. Mój zaczął się o czasie, skończyło się nagłym cc mimo fizjologicznej ciąży. Cesarka w 7min. Inaczej dziecko by nie przeżyło. Nie wyobrażam sobie jechać z domu do szpitala. Dla mnie jak kolwiek to nie brzmi poród jest po to by urodzić zdrowego bobasa, a przez 3 dni można przeżyć w PRL 😃
To jest norma, wszystko ci sie rozszerza, 😅 czekamy na małą❤❤
Ale fajnie, że Wam dali tyle fotek. Ja w ostatniej ciąży musiałam się prosić a na ostatnim USG to właściwie zrypke dostałam jakie ja chcę zdjęcie?! Rączki, nóżki czy czego, bo dziecko za duże...🤦 W poprzednich dwóch jakoś nigdy nie było problemu. Nawet do końca nie wiedziałam czy chłopczyk czy dziewczynka będzie, bo nagle weszła jakaś dziwna faza, że nie mówią, bo później jak jednak urodzi się dziecko innej płci to matki mają pretensje. Jeden lekarz tylko mi zdradził, że dziecko ma "piłkarskie nóżki", ale wprost mi nie powiedział, więc mogłam się tylko domyślać
Ja jestem za słowem Maksa. Wolę patrzeć na dziecko i na opiekę. Po urodzeniu jak wszystko w porządku to 3 dni i do domu. Da się przeżyć nawet w szpitalu na NFZ.
Super fajny filmik jak zawsze w sumie ❤️🧡💛💚💙💜
Dacie radę życzę wam dużo zdrowia szczęścia pomyślności i dużo miłości w małżeństwie waszym i pociechy z dzieci i kochajcie się mocno i życzę wam udanego i szczęśliwego i bezbolesnego porodu dla was ❤❤❤👰♍🏅🤵
Ja bym bardziej rozważała poród w szpitalu. U mnie w drugiej ciąży wszystko idealnie aż nagle trzeba było użyć kleszczy bo syn utknął.. Ponad tydzień leżeliśmy na patologi noworotka ponieważ nie umiał utrzymać ciepła i był osłabiony. Gdybym wybrała inny szpital trzeba było by do dziecka jeździć. Może też o tym pomysł bo różne są sytuację w trakcie porodu.
odkąd zaszła w ciaże hahah KOCHAM :D dobry jestes :D :D :D tak jakby sama sie zapłodniła hahaha xD trzymam kciuki!! werka pozytywne mysliii
Maks ma zupełna racje !!! Trzeba szukać szpitala pod względem wyposażenia neonatologii!!! Zdrowie dziecka i matki najważniejsze !!!
Ten przyrząd do słuchania serduszka to słuchawka Pinarda. Używa się tego odwrotnie (strona, którą Max przykłada do ucha powinna być przyłożonado ucha) :)
Sluchawke powinno się przyłożyć do brzuszka i nie dotykac ręką w czasie słuchania, bo utrudnia to wysłuchanie serduszka dziecka. Według mnie ciężko wysluchac :)
Nie zastanawiaj się, tylko wybieraj szpital. Rodziłam 3 razy, nie wyobrażam sobie porodu w domu w dzisiejszych czasach. Nieraz potrzebna jest natychmiastowa pomoc dla uratowania dziecka. Pozdrawiam
Będzie dobrze
Ja bym nie zdecydowała się na poród w domu dla mnie bezpieczeństwo mamy i dziecka na pierwszym miejscu ☺️ Wiadomo tez obawiałam się personelu jak będę traktowana ale bezpieczeństwo postawiłam na pierwszym miejscu. W szpitalach publicznych jest możliwość przed porodem obejrzeć oddział położniczy oraz wykupienie własnej położnej do pomocy plus wykupienie pojedynczej sali ☺️ w moim przypadku tak było ale oczywiście każdy szpital ma inaczej ☺️
Dlatego ja miałam taką sytuację że po urodzeniu okazało się że dziecko ma wytrzewie jelit a lekarz prowadzący wg tego na USG nie widział i wg aż dziwne bo w szpitalu też robili mi zaś USG i też lekarz nie widział ..Ta naszą opieka zdrowotna to jakaś to TALNA masakra bo aż wkurzona byłam bo z takim przypadkiem się wtedy robi cesarkę
Werka nie denerwujcie się porod to coś pięknego miałam możliwość być przy porodzie z moją przyjaciółka.Cudowne doświadczenie 😊 ważne jest słuchać położnej i wszystko będzie dobrze tutaj dział siła natury.Sama jestem w ciąży jak pisałam wcześniej 32 tydzień ❤ I doczekać się nie mogę.Damy radę,trzymam kciuki mocno i przesyłam Wam kochani moje pozytywne myśli ❤❤❤
Ja rodziłam 3 x ale tak
Mi się marzy być porodzie nie swoim ahhahahah niestety chyba nie jest mi to dane hahahhahahahah w każdym bądź razie czy własny czy z perspektywy osoby towarzyszącej prod to coś pięknego ale tez baaardzo bolesnego 😅 o ile jest to porów bez komplikacji itp
Widac ze Maks nie chce wywierać presji ale tak martwi się o Weronikę ❤ to piękne. A może pomyślcie o przeprowadzce na miesiąc do jakiegoś miasta gdzie macie świetny prywatny szpital, wiem ze szaleństwo ale dla własnego spokoju i dobra może warto, czy to takie straszne pomieszkać gdzie indziej ( tak by mieć blisko szpital ) ❤
Uwielbiam Wasze vlogi
Ciekawe jest pozdrawiam 😊
Ja rodziłam na Polnej i jestem mega zadowolona. Sympatycznie bardzo ludzie.
Oglądam was od czasu do czasu coraz mniej od kiedy sama mam 6 miesięczne dzieciątko. Tu w Anglii są 3 wybory porodu domowy, birth centre i szpital. Ja rodzilam osobiście w birth centre (coś jakby w Polsce prywatne rodzenie ale tu jest publiczne z basenem do porodu i własna cała sala gdzie i partner może z nami spać po porodzie w jednym dużym łóżku ta sala jest większa niż moje całe poprzednie mieszkanie). Do rzeczy.. to jest umiejscowione dosłownie przy szpitalu taka dodatkowa odnoga. Mi ciąża przebiegała prawidłowo i położne proponowały mi poród domowy. Jednak nie odważyłabym się wolałam mieć ten spokoj ze gdyby co to jak coś jest szpital tuż obok mnie. (A, zapomniałam wspomnieć ze w tym birth centre nie ma lekarzy! Tylko położne, tu położne same odbierają poród i nacinają i szyja!) wszystko skończyło się dobrze ale lepiej chuchać na zimne. ❤
Mama 4 poleca szpital. Porody są nieprzewidywalne. Mój 1 - syn owinięty pępowina 2 razy, gdyby nie poród szpitalny - miałabym dziś 3 dzieci.
Ciąża bezproblemowa, skurcze zaczęły się same ideanie w dzien terminu. 18h porodu naturalnego , 10cm rozwarcie , parte a i tak skonczylam na CC bo corka nie chciala sie wstawić w kanał rodny. Przez to,że trzymali mnie tak dlugo córka zachlysnela sie wodami plodowymi i miala zapalenie pluc. 5 min po porodzie byla przewieziona do innego szpitala do inkubatora i pod tlen.. Serio nigdy nie wiadomo jak sie moze skończyć. Zastanówcie się dobrze nad tym.. a szpital jak szpital, dwa dni i wychodzisz a Max może być z Toba. 😊
Jak dla mnie Maksiu ma rację odnośnie porodu zgadzam się dlatego w tym wypadku dla dzidzi lepiej urodzić w szpitalu ❤ miałam też pomysły rodzenia w domu synka no i dobrze że szybko rodzina wybiła mi to z głowy bo synek był niedotleniony trochę i trzeba było podać mu tlen musiał być w inkubatorze 1 dzień więc no dla was kochana lepiej być pod dobrą opieką ❤
Max ten metal do słuchania serduszka serca ma być na odwrót
Ja mam stetoskop 35tc i nie słyszę serduszka 😊 żeby usłyszeć musi mieć plecki przy naszym brzuchu to wtedy będzie słychać a jak ma plecki gdzieś indziej to nie usłyszysz 😊
Polecam LUTYCKA ❤ z całego serca oddział położniczy, patologii ciąży i noworodkowy cudo. Wiem, ze mówią na inne oddziały umieralnia ale te oddziały położnicze polecam. Sprzęt taki sam jak na polnej, maja sprzęt do ratowania wcześniaków. ❤
😮Odrazu weszłam na wasz kanał bo was uwielbiam❤
Dasz radę 🥰
Hej, z całego serca polecam szpital Raszei 😊 położne z sercem na dłoni 😉
Szczerze? Mam nadzieję że zdecydujecie się na poród w szpitalu. U mnie wszystko było idealnie. Czułam się super, a podczas porodu zemdlałam. Okropnie spadło mi ciśnienie. Dobrze że byli lekarze i bardzo szybko dostałam zastrzyk i się obudziłam
Witam bardzo polecam Polna w Poznaniu Panie bardzo mile na porodówce i na poporodowym szczególnie PG2. Pozdrawiam
Jedzcie na polna fajny szpital osobne sale porodowe i maks będzie mógł być 😊