Zawsze czułem wstręt do Habsburgów. Dynastia obrzydliwa pod każdym względem, a szczególnie ohydne jest jej kazirodcze dziedzictwo, z którego uczynili swoją doktrynę polityczną. Paskudztwo niewypowiedziane.
A Rzeczpospolita Obojga Narodów [tj. narodu polskiego i narodu litewskiego] miała nie jedną królową z dynastii Habsburgów. Było ich co najmniej osiem [8]. Z dynastii Habsburgów pochodziła żona króla Polski Kazimierza Jagiellończyka - ELŻBIETA RAKUSZANKA (Habsburżanka) - matka królów Polski: Jana I Olbrachta, Aleksandra Jagiellończyka i Zygmunta I Starego, a także króla Czech i Węgier - Władysława II Jagiellończyka. Wnuczka Władysława II Jagiellończyka a córka cesarza Ferdynanda I Habsburga i Anny Jagiellonki [czeskiej i węgierskiej królewny] - ELŻBIETA Habsburżanka była pierwszą żoną Zygmunta Augusta. Siostra Elżbiety Habsburżanki - KATARZYNA Habsburżanka była trzecią żoną Zygmunta Augusta. Z rodu Habsburgów były też dwie żony syna Katarzyny Jagiellonki - króla Polski a zarazem wielkiego księcia litewskiego - Zygmunta III Wazy: ANNA Habsburżanka i KONSTANCJA Habsburżanka [siostry]. Jego następca i syn Władysław IV Waza też miał żonę z dynastii Habsburgów - cesarzównę - Habsburżankę o imionach: CECYLIA RENATA. Inną polską królową z dynastii Habsburgów była ELEONORA Habsburżanka - żona króla Polski a zarazem wielkiego księcia litewskiego Michała Korybuta Wiśniowieckiego. [Historyk Paweł Jasienica pisząc o nim w swojej książce "Rzeczpospolita Obojga Narodów. Srebrny wiek" [tom 1] użył określenia: "Ukrainiec". Ślub króla Michała i cesarzówny Eleonory odbył się na Jasnej Górze]. I ostatnią królową Polski [z dynastii Habsburgów] była MARIA JÓZEFA Habsburżanka, żona Augusta III Sasa, o której wspomina tutaj historyk Kamil Janicki.
Musisz trochę "zdjąć te czarne okulary" i popatrzeć bardziej obiektywnie. Faktycznie przykład Karola II jest dość niefortunny i tam faktycznie pokrewieństwo rodziców zrobiło swoje, ale to nie był efekt jednorazowego małżeństwa, tylko nakładania się przynajmniej 3 linii przez 2 pokolenia. Druga sprawa jest taka, że łatwo jest wzbudzić bunt i szok słowem "kazirodztwo", ale to słowo jest bardzo mocne i nie odzwierciedla faktycznego stanu rzeczy. Czy małżeństwo krewnych 4 stopnia można nazwać kazirodztwem? Raczej nie do końca, bo małżonkowie mają ze sobą zaledwie (jeżeli źle liczę, to proszę mnie poprawić) 1/8 "identyczności", a znając procesy zachodzące w trakcie replikacji i powstawania komórek haploidalnych, to jeszcze mniejsze. Co ciekawe w prawie kanonicznym takie małżeństwo takie jest jak najbardziej akceptowalne, a w prawie polskim jeszcze bliższe stopnie są dopuszczane, tak więc czy polskie prawodawstwo też Pana tak gorszy? Po wtóre pamiętajmy, że nie tylko Habsburgowie dokonywali takich małżeństw. Nie oszukujmy się, wszystkie europejskie monarchie to jedna wielka rodzina, więc jeśli jakiś król brał sobie za żonę "księżniczkę z innego rodu", to i tak pewnie była jego kuzynką, więc to nie była kwestia wyłącznie Habsburgów, tylko całego tego towarzycha. Przykłady: Cesarz Wilhelm II i Augusta Wiktoria, Jan V i Maria Anna (Portugalia) albo Ludwikowie XIV i XVI, skoro obaj poślubili Habsburżanki, to musiały być ze sobą spokrewnione, więc automatycznie w ten rzekomo kazirodczy krąg byli wplątani Burbonowie. Faktycznie, Habsburgowie przesadzali momentami, ale tak naprawdę wszyscy oni tam żenili się z krewnymi. Osobiście uważam, że Habsburgowie wydali wielu wybitnych monarchów i stanowili swego czasu II najpotężniejszą dynastię po ogólnie pojętych Kapetyngach, a wielu z przedstawicieli tej dynastii (ewentualnie wliczając dom Habsbursko-Lotaryński) nawet darzę sporą sympatią. Moim zdaniem również Habsburgowie wielokrotnie byli najlepszymi kandydatami na polski tron. Powiem więcej, w pewnym momencie małżeństwo Stanisława Augusta Poniatowskiego z księżniczką austriacką wydawało się jedyną sensowną alternatywą z perspektywami.
@Enter_Yedn Większość Pani/Pana argumentów zupełnie mnie nie przekonuje. Moim zdaniem jeden z pańskich argumentów jest błędny formalnie, a drugi jest błędny materialnie. Tylko jeden z nich przekonuje mnie, ale tylko warunkowo. Argumentacja, że co jest prawnie dozwolone, nie jest złe albo gorszące, jest błędna formalnie. Formalnym błędem jest bowiem sądzić, że to, co przez prawo dozwolone jest tym samym moralnie dobre. To wystarcza do zbicia pańskiego argumentu. Pisze Pan o pokrewieństwach i powinowactwach między domami panującymi. Moim zdaniem jest to argument błędny materialnie. Otóż przytacza Pan bliskie pokrewieństwa między małżonkami w niektórych małżeństwach w innych domach panujących, czyli po prostu związki kazirodcze. Zgoda. Tylko ja zarzucam Habsburgom uczynienie z kazirodztwa doktryny politycznej i normy postępowania. Jedyny argument, który mogę wziąć pod uwagę, wymaga analizy. Jest to ten, że przy 4. stopniu pokrewieństwa liczba wspólnych przodków nie jest zbyt wielka. Jednak co innego 4. stopień pokrewieństwa obliczony komputacją kanoniczną, a co innego 4. stopień pokrewieństwa obliczony komputacją rzymską. Nie wiem, jaką komputacją posługiwano się w Austrii w czasach panowania domu habsburskiego i prawdę mówiąc nie chce mi się obliczać stopni pokrewieństwa w poszczególnych małżeństwach zawartych przez oboje Habsburgów. Na koniec chciałbym przypomnieć, że małżeństwa Habsburgów, które nazwałem kazirodczymi, określiłem jako szczególnie obrzydliwą doktrynę polityczną tego rodu, skąd wynika, że przypisuję im więcej doktryn, które uważam za obrzydliwe. Prawdę mówiąc, te kazirodcze związki Habsburgów z Habsburgami nie czynią w moich oczach tego rodu bardziej ani mniej obrzydliwym. Ta ich praktyka jest dla mnie po prostu przedmiotem pogardliwych drwin i niczego więcej.
@@sebastiankozowski8140 Powiem tak: Nie wiem, czy i kiedy Habsburgowie stworzyli z tego "kazirodztwa" jakąkolwiek doktrynę polityczną. Prześledziłem proporcję cesarzowych z rodziny Habsburgów (czyli zaistnienie małżeństwa wewnątrzrodzinnego) i tych spoza Habsburgów, rezultat był taki, że proporcja pierwszych do drugich (w przedziale od Maksymiliana II do Karola VI) wyszło 6:5. Czy to dużo? Niech każdy sam to oceni. Można liczyć, że średnio 50/50, więc według mnie to nie doktryna, ale raczej "często stosowana praktyka". Dodam, że nie sprawdzałem dokładniej stopnia pokrewieństwa cesarzy i ich żon, ale zakładam, że byli to raczej odlegli kuzyni. Jeśli chodzi o kwestie prawne, to w żadnym wypadku nie chodzi mi o akceptowanie niemoralnych zachowań, poprzez ich legalizację. Stawiam tylko pytanie, jak daleki stopień pokrewieństwa musi według Pana zaistnieć, aby nie można było mówić o kazirodztwie? Jak Pan definiuje kazirodztwo?
Ja na Habsburgów mówię Habsuchty, co po niemiecku znaczy :zachlanni, bo oni byli wiecznie nienazarci ambicjonalnie, terytorialnie i finansowo. Uwielbiali też obzarstwa na wielką skalę. Habsuchtowny bardzo lubialy rodzić dzieci, żeby było kim obsadzac europejskie trony.
Bo Habsbury to wiecznie nie nażarte szczury.😂 Gdyby to ode mnie zależało, to przeniosłabym na granicę na Odrze i Nysie Chiński Mur i jeszcze podłączyła go pod prąd.😂😂 Nie znoszę zgniłego pedalskiego zachodu. Dobrze, że on już odchodzi w swoje szatańskie otchłanie.😂
@@PanWoland widzę, że się nie uczy historii. Mińsk i Kijów nigdy nie leżały na terenie Polski a leżały na terenie Rzeczpospolitej Obojga Narodów która to oficjalnie przestała istnieć w 1795 roku.
@@PanWoland Nie było państwa o nazwie Polska od Unii Lubelskiej gdyż 2 państwa czyli Królestwo Polskie i Wielkie Księstwo Litewskie się połaczyły w jedno państwo. Obecnie możesz to samo zobaczyć w Niemczech, jest np Bawaria która ma swój rząd bawarski ale nie jest państwem.
A może vy tak dodał prawdziwy historyk do tego, że to była tylko obca atrapa na polskim tronie na niekożyść Polski jak i większość tak zwanych polskich króli...
👹🇵🇱🇵🇱👹Jak nie umiesz napisać ortograficznie o nie korzyści, to napisz o szkodzie. Nawet, gdy wiadomo powszechnie, że szkoda to wtedy jest, jak świnka w kartofle wejdzie. 👹🇵🇱🇵🇱👹
Może rzeczywiście taka forma byłaby czytelniejsza :). Ale jednak jest normą, że mówi się i pisze o "polskich królach". I to mimo że od schyłku XIV wieku niemal żaden nie był Polakiem.
tu w tej historii już widać ...wpływy frankistów ......którzy przez Jasna górę rozebrali Polskę .....Maria Józefa królowa Polski ,siostra Cesarzowej Królowej Niemiec
@@rozamaliszewska8797 👹🇵🇱🇵🇱👹Potworem jest bezlik tzw. internautów, którzy nie umieją po opublikowaniu swojego postu edytować i skorygować go (przynajmniej pod względem ortografii). To matołectwo ciśnie się na szkło na zasadzie NIE WIEM, ALE POWIEM. 👹🇵🇱🇵🇱👹
Jak zwykle glupie ambicje ...no ale nie była Polką, historia pokazuje że jak ktoś za duzo chce...podobnie napoleon hitler stalin i miejmy nadzieję, putin
Tak! Więcej o polskich królowych!
No prosze taki krótki film a mozna tyle ciekawych rzeczy uslyszec
Zawsze czułem wstręt do Habsburgów. Dynastia obrzydliwa pod każdym względem, a szczególnie ohydne jest jej kazirodcze dziedzictwo, z którego uczynili swoją doktrynę polityczną. Paskudztwo niewypowiedziane.
Czytałam. Tacy popaprańcy z chciwości władzy. Mieli też wielu chorych na umyśle z powodu kazirodztwa.
A Rzeczpospolita Obojga Narodów [tj. narodu polskiego i narodu litewskiego] miała nie jedną królową z dynastii Habsburgów. Było ich co najmniej osiem [8].
Z dynastii Habsburgów pochodziła żona króla Polski Kazimierza Jagiellończyka - ELŻBIETA RAKUSZANKA (Habsburżanka) - matka królów Polski: Jana I Olbrachta, Aleksandra Jagiellończyka i Zygmunta I Starego, a także króla Czech i Węgier - Władysława II Jagiellończyka. Wnuczka Władysława II Jagiellończyka a córka cesarza Ferdynanda I Habsburga i Anny Jagiellonki [czeskiej i węgierskiej królewny] - ELŻBIETA Habsburżanka była pierwszą żoną Zygmunta Augusta. Siostra Elżbiety Habsburżanki - KATARZYNA Habsburżanka była trzecią żoną Zygmunta Augusta.
Z rodu Habsburgów były też dwie żony syna Katarzyny Jagiellonki - króla Polski a zarazem wielkiego księcia litewskiego - Zygmunta III Wazy: ANNA Habsburżanka i KONSTANCJA Habsburżanka [siostry]. Jego następca i syn Władysław IV Waza też miał żonę z dynastii Habsburgów - cesarzównę - Habsburżankę o imionach: CECYLIA RENATA.
Inną polską królową z dynastii Habsburgów była ELEONORA Habsburżanka - żona króla Polski a zarazem wielkiego księcia litewskiego Michała Korybuta Wiśniowieckiego. [Historyk Paweł Jasienica pisząc o nim w swojej książce "Rzeczpospolita Obojga Narodów. Srebrny wiek" [tom 1] użył określenia: "Ukrainiec". Ślub króla Michała i cesarzówny Eleonory odbył się na Jasnej Górze].
I ostatnią królową Polski [z dynastii Habsburgów] była MARIA JÓZEFA Habsburżanka, żona Augusta III Sasa, o której wspomina tutaj historyk Kamil Janicki.
Musisz trochę "zdjąć te czarne okulary" i popatrzeć bardziej obiektywnie. Faktycznie przykład Karola II jest dość niefortunny i tam faktycznie pokrewieństwo rodziców zrobiło swoje, ale to nie był efekt jednorazowego małżeństwa, tylko nakładania się przynajmniej 3 linii przez 2 pokolenia. Druga sprawa jest taka, że łatwo jest wzbudzić bunt i szok słowem "kazirodztwo", ale to słowo jest bardzo mocne i nie odzwierciedla faktycznego stanu rzeczy. Czy małżeństwo krewnych 4 stopnia można nazwać kazirodztwem? Raczej nie do końca, bo małżonkowie mają ze sobą zaledwie (jeżeli źle liczę, to proszę mnie poprawić) 1/8 "identyczności", a znając procesy zachodzące w trakcie replikacji i powstawania komórek haploidalnych, to jeszcze mniejsze. Co ciekawe w prawie kanonicznym takie małżeństwo takie jest jak najbardziej akceptowalne, a w prawie polskim jeszcze bliższe stopnie są dopuszczane, tak więc czy polskie prawodawstwo też Pana tak gorszy? Po wtóre pamiętajmy, że nie tylko Habsburgowie dokonywali takich małżeństw. Nie oszukujmy się, wszystkie europejskie monarchie to jedna wielka rodzina, więc jeśli jakiś król brał sobie za żonę "księżniczkę z innego rodu", to i tak pewnie była jego kuzynką, więc to nie była kwestia wyłącznie Habsburgów, tylko całego tego towarzycha. Przykłady: Cesarz Wilhelm II i Augusta Wiktoria, Jan V i Maria Anna (Portugalia) albo Ludwikowie XIV i XVI, skoro obaj poślubili Habsburżanki, to musiały być ze sobą spokrewnione, więc automatycznie w ten rzekomo kazirodczy krąg byli wplątani Burbonowie. Faktycznie, Habsburgowie przesadzali momentami, ale tak naprawdę wszyscy oni tam żenili się z krewnymi. Osobiście uważam, że Habsburgowie wydali wielu wybitnych monarchów i stanowili swego czasu II najpotężniejszą dynastię po ogólnie pojętych Kapetyngach, a wielu z przedstawicieli tej dynastii (ewentualnie wliczając dom Habsbursko-Lotaryński) nawet darzę sporą sympatią. Moim zdaniem również Habsburgowie wielokrotnie byli najlepszymi kandydatami na polski tron. Powiem więcej, w pewnym momencie małżeństwo Stanisława Augusta Poniatowskiego z księżniczką austriacką wydawało się jedyną sensowną alternatywą z perspektywami.
@Enter_Yedn Większość Pani/Pana argumentów zupełnie mnie nie przekonuje. Moim zdaniem jeden z pańskich argumentów jest błędny formalnie, a drugi jest błędny materialnie. Tylko jeden z nich przekonuje mnie, ale tylko warunkowo.
Argumentacja, że co jest prawnie dozwolone, nie jest złe albo gorszące, jest błędna formalnie. Formalnym błędem jest bowiem sądzić, że to, co przez prawo dozwolone jest tym samym moralnie dobre. To wystarcza do zbicia pańskiego argumentu.
Pisze Pan o pokrewieństwach i powinowactwach między domami panującymi. Moim zdaniem jest to argument błędny materialnie. Otóż przytacza Pan bliskie pokrewieństwa między małżonkami w niektórych małżeństwach w innych domach panujących, czyli po prostu związki kazirodcze. Zgoda. Tylko ja zarzucam Habsburgom uczynienie z kazirodztwa doktryny politycznej i normy postępowania.
Jedyny argument, który mogę wziąć pod uwagę, wymaga analizy. Jest to ten, że przy 4. stopniu pokrewieństwa liczba wspólnych przodków nie jest zbyt wielka. Jednak co innego 4. stopień pokrewieństwa obliczony komputacją kanoniczną, a co innego 4. stopień pokrewieństwa obliczony komputacją rzymską. Nie wiem, jaką komputacją posługiwano się w Austrii w czasach panowania domu habsburskiego i prawdę mówiąc nie chce mi się obliczać stopni pokrewieństwa w poszczególnych małżeństwach zawartych przez oboje Habsburgów.
Na koniec chciałbym przypomnieć, że małżeństwa Habsburgów, które nazwałem kazirodczymi, określiłem jako szczególnie obrzydliwą doktrynę polityczną tego rodu, skąd wynika, że przypisuję im więcej doktryn, które uważam za obrzydliwe. Prawdę mówiąc, te kazirodcze związki Habsburgów z Habsburgami nie czynią w moich oczach tego rodu bardziej ani mniej obrzydliwym. Ta ich praktyka jest dla mnie po prostu przedmiotem pogardliwych drwin i niczego więcej.
@@sebastiankozowski8140 Powiem tak: Nie wiem, czy i kiedy Habsburgowie stworzyli z tego "kazirodztwa" jakąkolwiek doktrynę polityczną. Prześledziłem proporcję cesarzowych z rodziny Habsburgów (czyli zaistnienie małżeństwa wewnątrzrodzinnego) i tych spoza Habsburgów, rezultat był taki, że proporcja pierwszych do drugich (w przedziale od Maksymiliana II do Karola VI) wyszło 6:5. Czy to dużo? Niech każdy sam to oceni. Można liczyć, że średnio 50/50, więc według mnie to nie doktryna, ale raczej "często stosowana praktyka". Dodam, że nie sprawdzałem dokładniej stopnia pokrewieństwa cesarzy i ich żon, ale zakładam, że byli to raczej odlegli kuzyni.
Jeśli chodzi o kwestie prawne, to w żadnym wypadku nie chodzi mi o akceptowanie niemoralnych zachowań, poprzez ich legalizację. Stawiam tylko pytanie, jak daleki stopień pokrewieństwa musi według Pana zaistnieć, aby nie można było mówić o kazirodztwie? Jak Pan definiuje kazirodztwo?
Dziekuje
Ja na Habsburgów mówię Habsuchty, co po niemiecku znaczy :zachlanni, bo oni byli wiecznie nienazarci ambicjonalnie, terytorialnie i finansowo. Uwielbiali też obzarstwa na wielką skalę. Habsuchtowny bardzo lubialy rodzić dzieci, żeby było kim obsadzac europejskie trony.
Bo Habsbury to wiecznie nie nażarte szczury.😂
Gdyby to ode mnie zależało, to przeniosłabym na granicę na Odrze i Nysie Chiński Mur i jeszcze podłączyła go pod prąd.😂😂
Nie znoszę zgniłego pedalskiego zachodu.
Dobrze, że on już odchodzi w swoje szatańskie otchłanie.😂
Co za fałsz to czosnek .......babcia 3 królowych Francji siostra Cesarzowej ..prawda ...
Wesele za polskie pieniadze !!!
wiele postaci jest niedocenianych w polskiej histori
Gdzie ona tak się spasła. A mówili, że kradzione nie tuczy😆😆😆
"Spasła się tak" po 14 porodach
👍👍
Dobry matreiał dla tych którzy są ślepo zapatrzeni w zachód i tam widza dla nas sojuszników i przyjaciół.
🥇🌹
Zachód to zgniła , zdegenerowana , zdeprawowana i szatańska część Europy.
Takie jest moje intuicyjne odczuwanie.
@@iskra21112 Nic dodać. Nic ująć.
@@iskra21112pogratulować intuicji👍
Ostatnią królową Polski była Aleksandra Fiodorowna.
królową Królestwa Polskiego a nie Polski, bo Polska przestała istnieć po Unii Lubelskiej o odrodziła się dopiero I wojnie.
@@PanWoland widzę, że się nie uczy historii. Mińsk i Kijów nigdy nie leżały na terenie Polski a leżały na terenie Rzeczpospolitej Obojga Narodów która to oficjalnie przestała istnieć w 1795 roku.
@@PanWoland Nie było państwa o nazwie Polska od Unii Lubelskiej gdyż 2 państwa czyli Królestwo Polskie i Wielkie Księstwo Litewskie się połaczyły w jedno państwo. Obecnie możesz to samo zobaczyć w Niemczech, jest np Bawaria która ma swój rząd bawarski ale nie jest państwem.
@@jerzycwik1904 Znowu yebłeś nie tą datą!
@@jerzycwik1904 Jeśli nie wiesz, to informuję cię iż RFN nie jest państwem, a Spółką ch... wie jakich podmiotów, po 1918 roku.
A może vy tak dodał prawdziwy historyk do tego, że to była tylko obca atrapa na polskim tronie na niekożyść Polski jak i większość tak zwanych polskich króli...
🥇🌹
korzyść. 😮
królów nie króli
👹🇵🇱🇵🇱👹Jak nie umiesz napisać ortograficznie o nie korzyści, to napisz o szkodzie. Nawet, gdy wiadomo powszechnie, że szkoda to wtedy jest, jak świnka w kartofle wejdzie. 👹🇵🇱🇵🇱👹
niekorzyść *
przekleci habsburgowie !
NIE! Przeklęci po tysiąckroć polscy panowie,pieskie nasienie!
@@misscameroon3634😂😂😂😂 w twoich snach baranie
@@misscameroon3634 nie wiem skąd zdziwienie
Dobra i dzielna królowa.
Chyba Królowa Polski a nie polska.
Może rzeczywiście taka forma byłaby czytelniejsza :). Ale jednak jest normą, że mówi się i pisze o "polskich królach". I to mimo że od schyłku XIV wieku niemal żaden nie był Polakiem.
milionów talarów... a pokazane są euro centy xd zbieg okoliczności? Nie sądzę.
on cos kombinuje...
Przypomina mi panią von Thun poslice unijną.
Nie obrażaj królowej takim porównaniem.
Právda ,,,,
Krotko: glupcy prosperuja dla szkody wszystkich w glupim ustroju. Placi oczywiscie rowniež w tym ustroju.
patologia na miarę Urszuli von der Leyen
Rozczarowanie? NIE! - Po prostu słabizna... jak zawsze
Daj link gdzie mogę ciebie posłuchać.
Jak to" daj"?
@@mariaczechowska7394 Jak to "DAJ"?
tu w tej historii już widać ...wpływy frankistów ......którzy przez Jasna górę rozebrali Polskę .....Maria Józefa królowa Polski ,siostra Cesarzowej Królowej Niemiec
To nie jest baba to potfur
Nj
Przepraszam? Mówi się kobieta, baba to staruszka.
Oraz *potwór.
potwór
@@rozamaliszewska8797 👹🇵🇱🇵🇱👹Potworem jest bezlik tzw. internautów, którzy nie umieją po opublikowaniu swojego postu edytować i skorygować go (przynajmniej pod względem ortografii). To matołectwo ciśnie się na szkło na zasadzie NIE WIEM, ALE POWIEM. 👹🇵🇱🇵🇱👹
Kobyła
Hmmm Ostatnią królową Polski była Aleksandra Fiodorowna, żona Mikołaja II Romanowa.
Jak zwykle glupie ambicje ...no ale nie była Polką, historia pokazuje że jak ktoś za duzo chce...podobnie napoleon hitler stalin i miejmy nadzieję, putin