Ta z późnym startem to może Michurinska10? Zauważyłem u niej to przystosowanie do przymrozków. Niestety dla mnie późny start to mniejsza szansa na smaczne owoce. Długość sezonu jest kluczowa. Dla odmian wczesnych takich jak właśnie Michurinska10 lub Ronde de Bordeaux, to za bardzo niema znaczenia, bo zazwyczaj zdążą dojrzeć. Dla innych już ma znaczenie. Ważne jest też dojrzewanie w cieple i tu podobno liczy się około 10 dni przed stanem gotowym do zbioru. Co do Twojej figi Paradiso, czy to jest wersja z palmi z Bułgarii? Pytam się bo Paradiso jest bardzo dużo różnych. Jam mam tę z palmi. W zeszłym roku miałem breby bez problemu(w tym już też się zawiązały), ale main cropy tylko z zapylonych owoców. Ciekawy jestem czy to jej cecha czy tylko spowodowane jest to młodym wiekiem rośliny. Druga uwaga odnośnie Paradiso z palmi, to średni smak owoców. Zamierzam tylko na breby ją trzymać, main cropy nie warte zachodu. Może u Ciebie w gruncie będzie lepsza, bo u mnie wszystko w doniczkach
Te późno ruszające z tego filmu to Bornholm i Francesko. Szybkość dojrzewania owoców na oczywiście znaczenie ale późny start nie ma takiego znaczenia jeśli stosuje się potem pinching do połowy czerwca bo to przyśpiesza start manin cropu na poczatek lipca wiec jest nadal sporo czasu. Pogoda na pewno ma wpływ ale szczerze to nie zauważyłam aby 10 ostatnich dni dojrzewania miało w moim wypadku wpływ na smak owoców, figi dojrzewajace w deszczowa i chłodniejszą pogode nadal potrafia być zaskakujaco dobre i słodkie. O pinczingu i owocach zebranych po brzydkiej pogodzie już były filmy. Paradiso jest chyba z palmi.bg, nie pamietam, ale jeszcze mi nie owocowało.
@@ogrodtrocheinaczej Pinching czasami pomaga, ale mam oporne odmiany. Co ciekawe u niektórych odmian zauważyłem pewną sezonowość, tzn w zeszłym roku owocowała jak szalona bez pinchingu, w tym ani przyspieszony start w domu, ani pinching nie pomogły, bo w jego efekcie zawiązało może się z 5 owoców na 3 pędach gdy w zeszłym roku tego było około 20 na 5 pędach, 2 mniejsze pędy w tym roku nie zostały przeze mnie pozbawione pąków szczytowych. Druga sztuka tej samej odmiany bez pinchingu zawiązała dużo owoców w tym roku, w zeszłym miała mało owoców. Co do tych 10 dni to gdzieś czytałem, już nie pamiętam gdzie, ale to może mieć też charakter odmianowy. W zeszłym roku pod koniec sierpnia i na samym początku września padało u mnie i było chłodniej, wpłynęło to na wiele odmian. Pomijam kwestię wody ale np. taka Violette de Bordeaux jest wybitnie czuła na zimno i owoce były wtedy mało smaczne. Wtedy w ogóle dużo owoców było mniej smacznych, nie pamiętam już dokładnie odmian poza Violette de Bordeaux. Ostatnie październikowe owoce Longue d'aout miały posmak syropu cebulowego. Ja generalnie mam inne doświadczenia odnośnie wpływu temperatury na jakość owoców. U Ciebie też pod pewnymi względami może być inaczej, bo figi są w gruncie, mają późniejszy start, ale są mocniejsze. Do tego jesteś z Warszawy, jeżeli samo miasto, to jest wiele stopni cieplej niż u mnie, szczególnie w nocy. To przyspiesza dojrzewanie. Palmi ma z apice piante część odmian m.innymi właśnie Paradiso, tam jest taka rozpiska czasu owocowania, można się mniej więcej zorientować, które odmiany są późne, a które wczesne i które mają breby. Ceretto jest tu pewnym problemem, odmiana na breby, mająca podobno dobre main cropy, w rozpisce apice piante, są pokazane tylko breby. U mnie jak na razie nic, ani breby, ani main cropa, a celowo ciąłem na breby. Problemem (światowym chyba, bo nie dla apice piante, a ci co się oburzali na nazwę, nie wiedzieli, że we Włoszech o ironio też się tak nazywa, myśleli że to palmi sobie taką nazwę nadało) jest też Verdone, bo z nazwy wynika, że powinna być zielona, a nie jest. Nie mam tej odmiany, bo odrzuciłem ją jako za późną
Z moich 8letnich obserwacji fig wynika,że grubość pnia ma znaczenie.Mam pnie o objetości 30cm i one jednak nie przemarzaja,przynajmniej do wys.150cm.A po mrozach zastosuj np.Promalin odpowiednio,robi robotę nie tylko przy figach.pozdrawiam
Ta z późnym startem to może Michurinska10? Zauważyłem u niej to przystosowanie do przymrozków. Niestety dla mnie późny start to mniejsza szansa na smaczne owoce. Długość sezonu jest kluczowa. Dla odmian wczesnych takich jak właśnie Michurinska10 lub Ronde de Bordeaux, to za bardzo niema znaczenia, bo zazwyczaj zdążą dojrzeć. Dla innych już ma znaczenie. Ważne jest też dojrzewanie w cieple i tu podobno liczy się około 10 dni przed stanem gotowym do zbioru. Co do Twojej figi Paradiso, czy to jest wersja z palmi z Bułgarii? Pytam się bo Paradiso jest bardzo dużo różnych. Jam mam tę z palmi. W zeszłym roku miałem breby bez problemu(w tym już też się zawiązały), ale main cropy tylko z zapylonych owoców. Ciekawy jestem czy to jej cecha czy tylko spowodowane jest to młodym wiekiem rośliny. Druga uwaga odnośnie Paradiso z palmi, to średni smak owoców. Zamierzam tylko na breby ją trzymać, main cropy nie warte zachodu. Może u Ciebie w gruncie będzie lepsza, bo u mnie wszystko w doniczkach
Te późno ruszające z tego filmu to Bornholm i Francesko. Szybkość dojrzewania owoców na oczywiście znaczenie ale późny start nie ma takiego znaczenia jeśli stosuje się potem pinching do połowy czerwca bo to przyśpiesza start manin cropu na poczatek lipca wiec jest nadal sporo czasu. Pogoda na pewno ma wpływ ale szczerze to nie zauważyłam aby 10 ostatnich dni dojrzewania miało w moim wypadku wpływ na smak owoców, figi dojrzewajace w deszczowa i chłodniejszą pogode nadal potrafia być zaskakujaco dobre i słodkie. O pinczingu i owocach zebranych po brzydkiej pogodzie już były filmy. Paradiso jest chyba z palmi.bg, nie pamietam, ale jeszcze mi nie owocowało.
@@ogrodtrocheinaczej Pinching czasami pomaga, ale mam oporne odmiany. Co ciekawe u niektórych odmian zauważyłem pewną sezonowość, tzn w zeszłym roku owocowała jak szalona bez pinchingu, w tym ani przyspieszony start w domu, ani pinching nie pomogły, bo w jego efekcie zawiązało może się z 5 owoców na 3 pędach gdy w zeszłym roku tego było około 20 na 5 pędach, 2 mniejsze pędy w tym roku nie zostały przeze mnie pozbawione pąków szczytowych. Druga sztuka tej samej odmiany bez pinchingu zawiązała dużo owoców w tym roku, w zeszłym miała mało owoców. Co do tych 10 dni to gdzieś czytałem, już nie pamiętam gdzie, ale to może mieć też charakter odmianowy. W zeszłym roku pod koniec sierpnia i na samym początku września padało u mnie i było chłodniej, wpłynęło to na wiele odmian. Pomijam kwestię wody ale np. taka Violette de Bordeaux jest wybitnie czuła na zimno i owoce były wtedy mało smaczne. Wtedy w ogóle dużo owoców było mniej smacznych, nie pamiętam już dokładnie odmian poza Violette de Bordeaux. Ostatnie październikowe owoce Longue d'aout miały posmak syropu cebulowego. Ja generalnie mam inne doświadczenia odnośnie wpływu temperatury na jakość owoców. U Ciebie też pod pewnymi względami może być inaczej, bo figi są w gruncie, mają późniejszy start, ale są mocniejsze. Do tego jesteś z Warszawy, jeżeli samo miasto, to jest wiele stopni cieplej niż u mnie, szczególnie w nocy. To przyspiesza dojrzewanie. Palmi ma z apice piante część odmian m.innymi właśnie Paradiso, tam jest taka rozpiska czasu owocowania, można się mniej więcej zorientować, które odmiany są późne, a które wczesne i które mają breby. Ceretto jest tu pewnym problemem, odmiana na breby, mająca podobno dobre main cropy, w rozpisce apice piante, są pokazane tylko breby. U mnie jak na razie nic, ani breby, ani main cropa, a celowo ciąłem na breby. Problemem (światowym chyba, bo nie dla apice piante, a ci co się oburzali na nazwę, nie wiedzieli, że we Włoszech o ironio też się tak nazywa, myśleli że to palmi sobie taką nazwę nadało) jest też Verdone, bo z nazwy wynika, że powinna być zielona, a nie jest. Nie mam tej odmiany, bo odrzuciłem ją jako za późną
Z moich 8letnich obserwacji fig wynika,że grubość pnia ma znaczenie.Mam pnie o objetości 30cm i one jednak nie przemarzaja,przynajmniej do wys.150cm.A po mrozach zastosuj np.Promalin odpowiednio,robi robotę nie tylko przy figach.pozdrawiam
W jakiej lokalizacji i stanowisku dorobiłeś się takich ładnych figowych pieńków?
Stare drewno wyżywi dużo owoców. Tylko u nas klimat marny, więc trzeba jakoś sobie radzić.
Hormon wzrostu? :>
@@ogrodtrocheinaczej 20km pln.od Krakowa.