w 1967 w wojsku w Mragowie obserwowalem gre w bridgea czterech kaprali zawodowych. Z bardzo powaznymi minami zaczeli licytacje:pierwszy mowi: szach; drugi:mat; trzeci:3 dzwonki czwarty sie zrywa i mowi:to ja pojde otworzyc! Musze dodac,ze pod stolikiem stalo juz 7 pustych flaszek po jabcokach.8-a stala na stoliku....
Gra w piki daje wyniki. Kto gra w karo, przegra zaro. Trefelki kolorek niewielki. Mówiła matula, nie wychodź spod króla. Pierwsza zasada, patrz w karty sąsiada. Kto nie zgrywa atutów, ten chodzi bez butów.
Mało kto to pewnie teraz zrozumie. Nie znoszę brydża, bo w dzieciństwie grałem w parze z wujkiem, który mnie zawsze opieprzał, bo dokonywałem złych wyborów. Dlatego mam awersję do brydża
Maleńkie karo karmiła mi żona 🤣🤣🤣 Czy ktoś, gdzieś grywa jeszcze w brydża? Scenka zrozumiała tylko dla tych, którzy w latach 60/70 zarywali noce przy tej grze 😁
i jeszcze, niewykorzystane tu, żelazne motywy tej gry - rober oraz przed partią czy po partii. no i nieśmiertelne: ja teraz? - tak (i mina Fredmana kiedy to mówi ). ciekawsze od tego jest dla mnie gapienie się w sufit.
.....znawcy rzec można ,lecz ....genialni...
w 1967 w wojsku w Mragowie obserwowalem gre w bridgea
czterech kaprali zawodowych. Z bardzo powaznymi minami zaczeli licytacje:pierwszy mowi: szach; drugi:mat; trzeci:3 dzwonki czwarty sie zrywa i mowi:to ja pojde otworzyc!
Musze dodac,ze pod stolikiem stalo juz 7 pustych flaszek po jabcokach.8-a stala na stoliku....
Ubawiłem się :D
Gra w piki daje wyniki.
Kto gra w karo, przegra zaro.
Trefelki kolorek niewielki.
Mówiła matula, nie wychodź spod króla.
Pierwsza zasada, patrz w karty sąsiada.
Kto nie zgrywa atutów, ten chodzi bez butów.
super stara szkola
Mało kto to pewnie teraz zrozumie. Nie znoszę brydża, bo w dzieciństwie grałem w parze z wujkiem, który mnie zawsze opieprzał, bo dokonywałem złych wyborów. Dlatego mam awersję do brydża
Maleńkie karo karmiła mi żona 🤣🤣🤣
Czy ktoś, gdzieś grywa jeszcze w brydża?
Scenka zrozumiała tylko dla tych, którzy w latach 60/70 zarywali noce przy tej grze 😁
Teraz kamera latałaby z twarzy na twarz, co słowo, który powie.
brak wypasionej scenografii brak efektów świetlnych, a jakie śmieszne
super! dla mnie to jest kwintesencja debilizmu gry w bridga.
nie ma się czym chwalić ;)
i jeszcze, niewykorzystane tu, żelazne motywy tej gry - rober oraz przed partią czy po partii. no i nieśmiertelne: ja teraz? - tak (i mina Fredmana kiedy to mówi ). ciekawsze od tego jest dla mnie gapienie się w sufit.
Gra w brydża bynajmniej nie jest debilna. Tu się raczej wyśmiewa żargon brydżowy i niuanse z nią związane.
@@kamenatlanta5661 no niech bedzie, nie jest debilna. jest jalowa strata czasu.
pamietam cztery piki skurczybyki