Te wszystkie social media trad wives z tradycyjnymi żonami mają niewiele wspólnego. Twierdzą, że samodzielnie zajmują się domem, gdy tak naprawdę w dużej mierze stoi za tym armia opiekunek do dzieci, kucharek, pomocy domowej, będąca na każde pstryknięcie palca. Mówią, że to mąż zarabia na rodzinę, a tymczasem ich konta na platformach społecznościowych osiągają rekordowe wyświetlenia, a co za tym idzie - zyski. Do tego współprace reklamowe - więc kto tu tak naprawdę zarabia na rodzinę? A później wmawiają młodym kobietom jak to fajnie jest być stay at home mom, gdy w rzeczywistości całe ich życie to potężnie przemyślany biznes.
Kuzynka mojego męża robi z siebie taką trad wife. Zawsze mówi jak to ona jest zmęczona bo zrobiłam 17 pran, bo tak co miesiąc pierze wsyztsko co ma w domu plus osobno pierze skarpetki osobno bieliznę itd. plus co chwilę przychodzi sprzątaczka, ma zmywarkę, pralki suszarkę, dwoje nastoletnich dzieci które zajmują się młodszymi. A ona ciągle w saunie, na paznokciach, u fryzjera itd
Kochana, ale Hannah nigdy nie mowila, ze ona wszystko robi sama, wrecz przeciwnie, wiele razy wspominala na swoim profilu ze chetnie korzystaja z pomocy opiekunek, sprzataczek itp, nie zakrzywia rzeczywistosci. Dla mnie takie filmy jak ten to pozywka dla hejterow. Tak ci ludzie maja pieniadze, tak jej maz urodzil sie w bogatej rodzinie, czy to znaczy ze ma isc w slady ojca? Dla mnie to blogoslawienstwo, ze ludzie maja warunki, zeby robic to co kochaja, a nie to co wymaga od nich rodzina czy spoleczenstwo.
@@magdamanko17 Niech w takim razie pokaże, jak wygląda jej prawdziwy dzień z życia, z paniami sprzątającymi i nianiami, a nie wg scenariusza zaplanowanego na potrzeby tego, co się dobrze sprzedaje (trendu trad-wife, który sprzedaje skrajny konserwatyzm w złotym papierku, jak w latach 50. gdy wmawiano kobietom, że tak wygląda szczęście dla każdej, a jeśli jakiejś to nie zadowala, to nie jest kobietą).
@@magdamanko17 Kochana, nigdzie nie powiedziałam, że chodzi konkretnie o Hannah, tylko ogólnie o zjawisko. Skąd wiesz, że robią to, co kochają? A może robią to, co im sie opłaca? Widzisz tylko to, co oni chcą ci pokazać.
Ballerina Farm to gorący temat. Patrząc z kobiecej perspektywy ona wygląda rewelacyjnie, to są godziny ćwiczeń na siłowni oraz zabiegów pielęgnacyjnych. Ona nie wygląda jak farmerka. Nie ma bata żeby ogarniała wszystko sama. Moim zdaniem farmę ogarniają głównie pracownicy, w domu też musi mieć jakąś pomoc. To jest bajka sprzedawana na potrzeby social mediów bo oni w ten sposób promują swoją farmę i wyroby.
Tak nie wygląda farmerka 😂 wszystko jest wykreowana, perfekcyjna pani domu, matka, bizneswoman...itp...nie wyobrażam sobie urodzić 8 dzieci,to musi być ciężkie dla organizmu..m
Moi rodzice kilkanaście lat temu mieli krowy, nie pamiętam jak dużo, ale musieli z samego rana wstać żeby je ogarnąć, później wieczorem, to zajmowało im po 3 godziny. Więc serio to niemożliwe żeby oni sami to ogarniali bez pomocy, z 8 dzieci, które są na nauczaniu domowym, a w dodatku z jedzeniem, które sama robi od podstaw XD
@@xavocado9800 dokładnie,fizycznie jest to niemożliwe.Nawet przy kilkorgu dzieci jest masa roboty a co dopiero przy 8,i jeszcze farma.Dziewczyna też wygląda świetnie po tylu ciążach i porodach...
Wystarczy chwila refleksji przy filmikach z gotowania, żeby zobaczyć, że to jej gotowanie to pod social media - Bochenek chleba na 9 osób (bo ta mała to chyba jeszcze nie je)? Garnuszek zupy na obiad? Litości!
nie kupuje tej historii, kobieta jest wykończona wychowaniem 8 dzieci, pracą w domu i na farmie i jeszcze tak wygląda :))))), dobre. Jeszcze ma czas na nagrywanie na social media, absolutna bujda ale fajny film - jak zawsze :)
26:09 Ja po obejrzeniu tego filmu (z otwierania paczki) odebrałam takie wrażenie jakby ona sama do siebie mówiła w myślach: "Co i ile jeszcze mam zrobić by dostać od Niego (męża) to czego pragnę najbardziej?"
@@sarawardenga7091 a jak dla mnie nie widać żadnych emocji u tych ludzi. Zachowują się jak aktorzy, jak roboty. Bardzo lubią kamerę i pod kamerę odgrywajà sceny.0
Kobieta która najpewniej ma za sobą armię opiekunek, kucharek, pokojówek, pracowników na farmie. Robią filmy dla kontentu, który lubi się oglądać. Tworzą teraz kontrowersje żeby zyskać jak najwięcej.
@@annakowalska5201otóż to . Ona ma sztab ludzi są sobą, nie starczyło by jej doby i dzieci byłby nie ogarnięte ale jednak jak widać ludzi da się nabrać XD
To troll,żeby wzbudzić kontrowersje. Gdyby musiała zajmować się 8 dzieci,gotować,sprzątać i pracować przy zwierzętach i nagrywać filmiki wyglądałaby jak chodzący trup i co prawdopodobne,wylądowała w szpita. A tutaj mąż milioner obok niej, za nią armia opiekunek,kucharek,sprzątaczek. Sama pani była ballerina pod wyświetlenia, pokaże jak robi ciasto albo trzyma dzieci jednocześnie sprzątając i to wszystko. Takie sceny trwają raptem dziesięć minut,więc nie kupuję tej historyjki.
Dobry ruch marketingowy zrobili z tym wywiadem i pokazywaniem swojego życia. Teraz jest dużo bardziej rozpoznawalna niż gdyby miała być baletnicą czy miss. Wszystko to bardzo dobrze się rozkręciło i moim zdaniem dobrze wiedzieli co robią.
Dokładnie! Nie wierzę, że tego artykułu nie dostali do akceptacji albo przecież mają środki do zatrzymania go. Nie ma chyba innego kanału gdzie biedna, wykorzystywana kobieta żyje z mężem tyranem, wg mnie wykorzystali niszę i zarabiają kasę na kontrowersjach.
Wierzę, że ona wierzy że jest szczęśliwa. Jednak aż mnie skręca jak ona cały dzień gotuje, sprząta i pilnuje dzieci, a potem przychodzi jej mąż i smakuje to jedzenie robione od podstaw i to zawsze musi znaleźć się na każdym filmie. Ten wątek, że on pojawia się na końcu każdego video jak król i sprawdza czy dobrze ugotowane, posprzątane, dzieci ubrane, czy ona dobrze wszystko zrobiła. On po prostu wygląda mega fałszywie i mam taką red flag jak na niego patrzę. Chłop nie wydaje się ani trochę symatyczny. Mam nadzieję, że ona jest szczęśliwa i dzieci również.
Może tak być że sobie wmawia że jest szczęśliwa. Może to działać jako mechanizm obronny aby poczuć się lepiej więc się z tobą zgadzam i też mam nadzieję że jest faktycznie szczęśliwa tak samo jak jej dzieci
Przecież ona już dawno temu mówiła, że takie rzeczy jak na tiktoku gotuję raz na jakiś czas żeby nagrać filmik i nauczyć czegoś dzieci, oni mają kucharza 🤦🏻♀️
Ona ma całą masę opiekunek i sprzątaczek :) Nie robi wszystkiego sama. Ma chyba 9 rodzeństwa, więc jestem w stanie uwierzyć, że sama chciała takiej gromadki dzieci.
@@paulinabukowska3504czy umiała by Pani powiedzieć jak pokochać takie życie? I to nie jest pytanie zaczepne. Naprawdę chce wiedzieć. Jestem żoną i matką. Co więcej mam dobrego męża, a po prostu nie znoszę pracy w domu. Dla mnie to koszmar i więdnę z dnia na dzień. I zastanawiam się co można zrobić, aby mieć z tego jakaś radość.
@@DWoongjeśli tego nie lubisz,to nie polubisz....(osobiście bardzo lubię) Dziś społeczeństwo już tak mocno nie wciska kobiety w taką rolę,znam dziewczyny których mąż wykonuje większość prac domowych i takie które po prostu mają gosposię... Jeśli nie masz szczęścia należeć do jednej z tych grup,to po prostu potraktuj to jak obowiązek,tak jak i praca zawodowa,który trzeba wykonać i nie przyklejać do tego emocji.. Kiedy ciągle myślisz jak bardzo tego nie lubisz,to staje się jeszcze trudniejsze z powodu twojego nastawienia.. No i niech ci we wszystkim pomaga rodzina, podział niezbędnych prac na wszystkich pomaga szybciej je zrobić mniej cię obciąży.
Nie wierzę, że ludzie tak rozczulają sie nad bogatymi, którzy udają życie biednych i zrobili z tego dochodowy biznes. A biedni umierają z zimna, głodu i braku opieki medycznej.
Te wszystkie popularne trad wives ze Stanów dają mi trochę vibe Sereny Waterford z Opowieści Podręcznej. Są bogate, piękne i każda "normalna" trad wife myśli, że będzie taka jak one. Z tą różnicą, że te bogate i popularne na pewno mają służbę i opiekunki, masę znajomych, dobry samochód, czas dla siebie i dużo własnych pieniędzy chociażby z tiktoka. A te zwykłe trad, chcąc być takie jak one zamkną się w nawet nie złotej klatce tylko miedzianej, zardzewiałej z dziećmi, domowymi obiadkami i zerową niezależnością.
Moim zdaniem to chwyt marketingowy. Nie oszukujmy się. Kobieta, która ma na głowie sprzątanie, gotowanie od podstaw i zajmowanie się taką gromadką dzieci nie miałaby zwyczajnie czasu na upiększanie siebie. Zmęczenie wychodzi z człowieka, to widać po twarzy. Ona zaś wygląda pięknie. Nie chce mi się wierzyć, że ona tym wszystkim zajmuje się sama i w dodatku na czas na nagrywanie filmików i ich obróbkę. Nie ma co wierzyć we wszystko co widzi się w Internecie.
2 หลายเดือนก่อน +43
Jestem feministką i najbardziej oburza mnie sposób napisania tego artykułu. To okropne! Sama też odwiedzam różnych ludzi w ich domach i oczywiście, że tam, gdzie są dzieci, jest dużo roboty i rodzice często wyglądają na zmęczonych i trochę wzdychają za wcześniejszym życiem bez tylu obowiązków, ale to nie oznacza, że żałują swoich wyborów rodzinnych! No kurczę. Te różne argumenty też są bez sensu. Nie chciała się umówić na randkę, ale nie wiemy, z jakiego powodu - może po prostu nie chodziła na randki, bo chciała się skupić na szkole. A może typ jej nie zachwycił od początku, tylko dopiero gdy już miała okazję z nim dłużej pogadać, to wtedy coś zaiskrzyło. Jaki byłby sens, by wychodziła za niego, gdyby nic do niego nie czuła?! Zaszantażował ją w tym samolocie? 😅 no ludzie 🙄 Oczywiście, że nie wszystko w życiu może być po jej myśli, bo małżeństwo to kompromisy, i na pewno może być zmęczona przy tylu dzieciach w domu. Ale rodzina i bliskie relacje to wielki skarb - nie sądzę, by chciała to wymienić na karierę baletnicy. Gdy pojawia się odpowiedni człowiek, można rzucić wszystko dla budowania wspólnego życia. Nie trzeba, ale można - to nasze wolne wybory. I nie chodzi w tym o podporządkowywanie się partnerowi, tylko o nowe priorytety. Ale własne nowe priorytety. To oczywiście nie znaczy, że między nimi na pewno wszystko super. Po prostu nie wiemy, jak jest, a artykuł jest okropnie tendencyjny.
Ja się całkowicie z Tobą zgadzam. Tylko, w kontekście Twojego komentarz i ogólnie tej sytuacji mam jeden problem. Oczywiście to może być tylko tak przedstawione, ale wygląda to trochę tak, że na te kompromisy o których piszesz poszła głównie ona, ona rzuciła wszystko jak piszesz, ale on to w sumie ma wszystko tak jak chciał. Może jej to odpowiada, ale patrząc na tą scenę z rozpakowywaniem prezentu (zakładając że jest prawdziwa) wydaje się, że nie do końca jej życie wygląda tak jakby tego chciała.
หลายเดือนก่อน +1
@@leii1306 Też trudno to oceniać, bo więcej wiemy o niej niż o nim. Natomiast ogólnie jest możliwe, że jej wyobrażenia były bardziej różne od tego, co jest niż w jego przypadku. Czasem nie da się zrobić idealnych kompromisów. Skoro oboje chcieli rodzinę, a równocześnie ona chciała balet, a on farmę, to da się pogodzić rodzinę z farmą, a z baletem raczej nie. Mogli oczywiście wybrać kierunek jeszcze jakiś inny, ale ja na jej miejscu też bym wolała farmę będącą realizacją marzeń mego ukochanego. A kwestia wycieczek i prezentów to normalne związkowe problemy, które w różnym stopniu dotyczą każdego.
Ladka jest tak łatwowierna, że wyszłaby za przemocowca! On od samego początku już w tym samolocie pokazał ją, że ma w dupie jej zdanie i aspiracje, a ona od tak uznała, że ma rację. Jego prezenty też pokazują, że.ma ja w dupiez jego rozmowy z nią...
Chciałabym skomentować, że mormonizm nie jest religia CHRZEŚCIJAŃSKĄ. Jest bardzo dużo informacji na ten temat w internecie, łatwo można zweryfikować moje słowa. To co głoszą mormoni nie ma żadnego związku z Biblią, a momentami ma bliżej do scjentologi. Nazwaniem jej stylu życia „chrześcijańskim” jest błędne od samego źródła.
Dokładnie. Mormonizm nie jest chrześcijaństwem (przynajmniej przez większość osób bie jest tak kwalifikowany), co na marginesie strasznie mornonów wkurza :)
Po co o nich tyle pisać i mówić? Ten wywiad to była świetna reklama i jak widac działa. Biedna, obrzydliwie bogata kobietka żyjąca z rodzinką w luksusie, oj biedna... Ja też nie żyję swoimi marzeniami, większośc z nas tez nie. I nas nikt tak nie żałuje.
Jestem ciekawa jak faktycznie wygladaloby ich życie gdyby oboje nie mieli kasy i musieliby zapierdzielać dzień i w nocy żeby faktycznie wyżywić gromadkę dzieci, ogarnąć gospodarstwo, i jeszcze opłacić rachunki
Mogę opowiedzieć na przykladzie 6 dzieci. Ojciec zostaje w domu i zajmuje sie gospodarstwem, prosi babcie, aby opiekowala sie dziećmi. Matka idzie do roboty na 10h, aby oplacic rachunki. Dzieci jedza najtansza szynke z chlebem, moze z masłem na sniadanie albo mleko z dżemem, ida do szkoly a po szkole pomagaja na farmie do wieczora, w zaleznosci od wieku. Wszedzie syf, bo nie ma czasu sprzątać. Nie ma czasu nawet porzadnie ugotowac, no chyba ze ta babcia jest. To jest codzienna walka o egzystencję.
Mormoni - to wiele tłumaczy. Dodatkowo jestem też po stronie komentarzy, mówiących, że to milionerzy* bawiący się w farmerów, szkodliwie romantyzujący życie na farmie. *pardon - miliarderzy.
Dlaczego szkodliwie? Uważasz, że żyjąc na farmie nie można być szczęśliwym? A gdzie można? W wielkim mieście, zasuwając w korpo? To jest to szczęście? No to ja już bym wolała życie na farmie.
@@agnieszkakosowska1735 żyłaś kiedyś na farmie i rodziłaś w między czasie kolejne dzieci? Bo moja babcia tak. Na pewno nie wyglądało to tak, że miała czas zadbać o siebie i uśmiechać się jak głupia do sera. Ona nawet nie miała zbytnio czasu na same te dzieci, które porodziła jedno po drugim. Z mężem mieli dużo roboty, i mimo że się wszyscy kochali, to nie chodzili tak skrajnie szczęśliwi, jak na tych tiktokach i sesjach, nie byli też bogaci mimo ogromu ciężkiej pracy ich i dzieci. Tak naprawdę to babcia dopiero grubo po 70 zaczęłała cieszyć się życiem i czasem z dziećmi i wnukami. Bo już nic nie musiała, bo sprzedała dużo ziemii i w końcu mieli kasę na więcej niż przeżycie, i dzieci jej teraz dogadzają. Ale ani ona, ani jej dzieci nie chcieliby wrócić do typowego życia na gospodarstwie. Nie widzisz więc, że typiara romantyzuje, nagina rzeczywistość i jeszcze namawia do tego inne kobiety jakby to było coś łatwego i przyjemnego?
@@arcoiris_naranja Ona niczego nie romantyzuje, mówi, że mają kasę, pomoc, a tego wszystkiego co pokazuje nie robi na co dzień itd. No i nie wiedziałam, że aby mieszkać na farmie trzeba rodzić tyle dzieci i zapied..lać od świtu do nocy. Teraz większość gospodarstw jest zmechanizowanych i kobiety z pewnością nie muszą tak zasuwać jak lata temu. Moja babcia też miała gospodarstwo i ciężkie życie, ale nie porównuj tamtych czasów z obecnymi. Ale, ale, powiedz czy zapierdziel w korpo to takie szczęście?
@@agnieszkakosowska1735XD toksyczni mormoni i ich prawdomówność to wiele więcej wyjaśnia XD Mówiła że sama ogarnia dom i dzieci przy krowach itp i sklepie ktoś jej pomaga . Co za kłamstwo jakby jej nianie i kucharki nie pomagały to by nie miała czasu na ćwiczenia pod konkursy XD TO miliarderzy a ludzi jednak łatwo nabrać tak jak z tym wywiadem XD narracja zrobiona pod biedną balerinę jak oni sami chcieli żeby ten wywiad tak wyszedł noo ludzie nie nabierajcie się na wszystko co widzieli na wyreżyserowanych filmikach XD
To troche jak z muzulmankami - one uważają, ze sa szczeliwe zakrywajac sie, a my uwazamy, ze nie są. Ciężko tutaj dyskutowac, ja bym tak zyc nie chciała
@@marta1573nie we wszystkich krajach mają ! Jest coś takiego jak policja religijna kobiety w niektórych krajach nie mogą wyjść z domu bez mężczyzny co Ty wogole piszesz o jakimś wyborze
Kiedyś było takie powiedzonko: albo rybki, albo pipki! To jakaś odrealniona amerykańska bzdura, która się dobrze sprzedaje, bo Amerykanie potrzebują bohaterów, którzy są "nadludźmi"!!!
Ludzie nadal wierzą w amerykański sen... co jest zabawne, że mamy XXI wiek, a w głowach miliardów ludzi jest taki ciemnogród, albo są prani w chorych ideologiach, JAK LGBT i inne chore cyrki... się dziwić, że są ludzie którzy uważają ich za bohaterów 😅😂😂
Wydaje mi się, że kariera profesjonalnej baleriny trwa do max 30 roku życia. W jej przypadku jest już późno na rozwijanie kariery w tym kierunku chyba, że miałaby zostać nauczycielką
Jak dla mnie to trochę szukanie dziury w calym. To ich zycie, ich wybór, wybór tej kobiety rowniez. Są dorośli. Ona rowniez tak wybrała, nic nie wskazuje na to,ze jest zmuszana do zachodzenia w ciążę i rodzenia dzieci, wybrala taki tryb życia z jej mężem. Kazdy cos poswieca, kiedy wybiera rodzinę. Dla wielu ludzi taka tradycyjna rodzina może byc szokiem, ale jest wiele par, rodzin,ktore tak żyją i czasem to my dopisujemy sobie ich nieszczęście, bo wydaje się to nam abstrakcyjne. Ale to dorośli ludzie, którzy podjęli wybór takiego życia.
@@Ania.1111 Problem jest taki, że jeśli dobrze rozumiem ta pani myśli, że wystarczy się pomodlić, żeby nie zajść w ciążę... I może ją pod tym kątem spotkać wielkie rozczarowanie. Być może mówiła to co mówiła w wywiadzie tylko pod publikę a tak naprawdę jest bardziej świadoma... Kto wie.
Jej mina po otrzymaniu fartuszka mówi wszystko (sztucznie przyklejony uśmiech i smutne oczy). Ale najbardziej wkurzające jest, kiedy ten gość- - jej mąż - mówi "nie ma za co", choć ona wcale nie dziękowała mu za ten wspaniały prezent. Dopiero jego "you're welcome" niejako wymusza na niej to podziękowanie. Co do samego artykułu, to trudno go komentować, bo tak naprawdę niewiele w nim jest rzeczywistymi przemyśleniami tej dziewczyny, bardziej są to odpowiedzi jej męża, lub komentarze dziennikarki, która go napisała.
Ten tik tok robi wam wodę z mózgu 😂 mąż milioner nie raz nie dwa nie pięć byli w Grecji i nie tylko pokazują co chcą żebyście widzieli a wy kręcicie aferki na czym oni dodatkowo trzepią kasę
A co w tym dziwnego? To przecież Mormoni - nie od dziś wiadomo, że u nich nie ma przebacz, nie ma, że boli! A kwintesencją jest prezent od męża, wyraźnie sugerujący "Twoje miejsce, jako kobiety, jest w domu. I tylko w domu". I nie rozumiem, po cholerę ona w ogóle traciła czas na balet, skoro od małości już wiedziała, co ją czeka. Bo jako Mormonka, nie miała przecież innego wyjścia. Dlatego nie kupuję jej tłumaczenia, że jest szczęśliwa, że kocha być tradycyjną żoną i matką. Po prostu, ona nie zna innego życia.
Z jednej strony nie zna, a z drugiej strony przecież wyjechała z tego co zrozumiałam na studia i do tej szkoły baletowej do wielkiego miasta, więc widziała jak inni ludzie funkcjonują i tamten świat jej się bardzo podobał. Wiele rzeczy mi tutaj bardzo nie gra i nie pasuje do siebie. Bo czy mormoni nie powinni żyć skrajnie skromnie, bez żadnych nowoczesnych technologii, a tym samym nie powinni korzystać z telefonów i nagrywać rzeczy na Instagram? Czy mormoni mogą być w ogóle bogaczami i korzystać z nowych technologii i luksusów typu samolot czy samochód? Czy tylko mężczyzn dotyczy ten przywilej (as always)? Możliwe, że w tym wypadku mylę mormonów z amishami. Dla mnie to wygląda tak, że typ chciał sobie kupić ładną rzecz, którą wykorzysta na swój sposób, a, że dobrze się złożyło i ta kobieta była wychowywana w taki sposób, żeby być posłuszna i spolegliwa, to idealnie trafił. Nie wiemy jak wyglądają ich randki, ale pytanie czym jej zaimponował, bo raczej nie dbaniem o nią, ani wspieraniem... Pięknego pierścionka raczej też nie dostała. Jak dla mnie chciał sobie poużywać młodego, ładnego ciała tej dziewczyny, dlatego od razu namówił ją na ślub I robi jej dzieciaka, jednego po drugim. I niestety obawiam się, że modlitwa nie pomoże przerwaniu w cyklu ciągłych zapłodnien. Przecież ona chciała się z nim spotkać dopiero po pół roku, a on ze względu na ograniczenie religijne, a jednocześnie ze względu na chuć i chęć przespania się z nią, praktycznie od razu się z nią zaręczył i wziął ślub. To ewidentnie jest spełnienie jego a nie ich marzeń. Wiadomo, że dzisiejszy świat wymusza na kobietach straszne przeciążenie organizmu i psychiki, i nie jest i nie ma szans być to fajne ani przyjemne. Nie da się robić wszystkiego na raz. Jasne, Jak najbardziej rozumiem, że ktoś może chcieć zająć się domem i dziećmi, i na tym skupić, i to jest jak najbardziej okej, zwłaszcza mając tyle dzieci, to przecież jest to ogromna odpowiedzialność i to zabiera bardzo dużo czasu. Tylko, że ta bohaterka nie tylko gotuję wszystko od podstaw, zbiera i kupuje produkty do gotowania, sprząta i ogarnia dzieci plus je uczy, tylko jeszcze zajmuje się wszystkim na farmie i współprowadzi firmę z mężem, plus prowadzi social media i nagrywa filmiki... Raz jest informacja, że ten mąż pomaga raz jest, że nie, też zależy co dokładnie robi i w jakim zakresie. Dzieci też pewnie jej pomagają (lub przeszkadzają), bo co innego mają do roboty. Trochę tego dużo jak na jedną kobietę, a do tego jeszcze ciągłe ćwiczenia, żeby być piękną młodą niewiastą i brać udział w wyborach miss... I czy właśnie wybory i balet nie kłócą się ze światem mormonów? Czy inni mężczyźni mogą patrzeć na żonę mormona chodzącą w bikini po wybiegu? I niby w tym drugim wywiadzie powiedziała, że to jej wymarzone życie, bo w sumie co innego miała powiedzieć, tym bardziej, że pewnie to było pod dyktando męża... Nie dziwię się tej kobiecie że jest przemęczona, mieszkanie na wsi ma swoje plusy, wiem bo sama tak mieszkałam, hodowanie warzyw w ogródku i posiadanie krów i innych zwierząt rolnych też ma swoje plusy, jestem na pewno ciekawy styl życia ale jest bardzo męczący, zwłaszcza fizycznie. To też bardzo dobrej organizacji. I wcale bym się nie zdziwiła gdyby informacja, że ta kobieta jest wycieńczony i leży przez tydzień bez ruchu była prawdą... Rozumiem, że dla tego faceta poród to nic takiego, bo to nie jego ciało jest przez to wyniszczone, nie on musi znosić ten ból, swoją drogą fakt, że wolał ogarnąć skrzynki mięsa, zamiast towarzyszyć żonie przy porodzie, która ryzykuje życiem i potwornie cierpi też niefajnie o nim świadczy... I rozumiała bym coś takiego w przypadku gdyby oni byli biedni i od tej wypłaty zależałoby ich być czy nie być ale gość spokojnie mógł wziąć dzień wolny i zadbać o żonę... Lub chociaż ją wspierać. Choć z drugiej strony to było dla niej dobre bo choć raz mogła skorzystać ze znieczulenia... Fakt, że jej suknie balowe zostały wrzucone do garażu, pokazuję ile ważne dla niej rzeczy są warte... Fakt, że zamknięto jej studio baletu też... Fakt, że mąż widząc jej przemęczenie nie reaguje i nie zgadza się na należytą pomoc w domu bo tak i już, pokazuje jedynie jego egocentryzm... Nie wydaje mi się żeby on kochał tę kobietę, i myślę że gdyby przyszedł do tej dziewczyny świadomy, odpowiedzialny, dojrzały facet i powiedziałby: wyjedź ze mną do Nowego Jorku, będziesz mogła ćwiczyć balet i nie będziesz musiała pracować lub będziesz mogła robić tylko to co chcesz, a ja zajmę się resztą, to poszłaby bez mrugnięcia okiem.
@@BJ-hw2nd Nie znam tej Lindsey, ale po Stephanie to odrazu widać że to zatwardziała mormonka. Szkodliwe mormońskie tezy przemyca w swoich książkach i w sumie nie osiągnęła nic więcej oprócz napisania wątpliwej jakości czytadeł dla średniointeligentnych 14-latek. Oczywiście jest też dużo kobiet które z sekty mormonskiej uciekły, opowiadają jak to naprawdę wygląda.
To jej oświadczenie brzmi jak by czytała gotowy tekst, a nie wyrażała własną opinię. Jeśli coś kochasz robić to bronisz tego i mówisz o tym z pasją! Może jest szczęśliwa, chce tak żyć, ale na pewno jest zmęczona i przytłoczona obowiązkami. To widać. Mormoni mają też swoje zasady. Wpojone od dziecka normy robią swoje. Większość z nas żyje inaczej i ciężko postawić się na miejscu takiej osoby. Na pewno boi się wykluczenia. Nie została mormonką dla męża, wychowała się w tych przekonaniach. Pewnie całe jej otoczenie wyznaje podobne wartości. Nie zdziwiło by mnie że jej chęć podróżowania, poznawanie świata i rozwijanie własnych pasji jest wmawiane jej za głupie kaprysy i stratę czasu lub oddalanie się od boga. A konkursy piękności? No cóż, myślę że każdy chce się pochwalić piękną żoną. Myślę, że jej mąż jest próżny, a ona stara się sprostać jego oczekiwaniom idealnej kobiety.
Ona ma tyle pieniędzy na koncie że nie potrzebuje pozwolenia męza na podróże. Tak lusksusowe, jakich my szaraczki nigdy nie zaznamy. Nie ma jej co żałować.
@@KasumiSan1989ma, ale czy może z nich korzystać? Czy może przeznaczać je tylko na to co akceptuje jej mąż? U mormonów żony powinny być posłuszne mężom.
Żadne życie nie jest idealne, wszędzie są wzloty i upadki. Oni żyją tak jak chcą a to że jest to dalekie od naszego ideału nie znaczy że jej się żyje źle.
Jeżeli z przepracowania rozchorwoujesz się, a ktoś nie chce ci pomoc, chociaż ma na to środki to nie ważne jaki styl życia wybierasz, to zawsze będzie złe.
Myślę, że to super zaplanowany biznes. Każde słowo jest przemyślane i wywołuje efekt na którym się zarabia. Ilość odsłon daje dobry hajs. Jestem pewna, że poza kamerą ma opiekunki i pomoce .. każdy wie jak się kreują w internecie
Myślę, że w jej przypadku dużą role odgrywa religia i jej podejście do życia jako tradycyjna żona powinno być najpierw rozpatrywane przez pryzmat mormoński. Osobiście lubię jej filmiki, zainspirowała mnie do pieczenia chleba, podziwiam, że potrafi sama tyle zrobić- ser, masło. Nietypowe w dzisiejszych czasach, nawet ludzie na wsi, którzy maja krowy i mleko nie robią takich rzeczy bo nie maja czasu albo chęci. Nigdy nie rozpatrywałam jej życia i nie analizowałam tak dogłębnie czy to co przedstawia jest prawdą czy nie, wychodzę z założenia żeby czerpać to co dobre dla nas a jeżeli dany styl życia nas drażni wystarczy jej nie obserwować. Z tego co widziałam to ona otacza się dużą ilością ludzi, którzy pracują u nich na farmie, w sklepie, przy produkcji. Ma dużą rodzine, dzieci też same potrafią już coś zrobić. Ja nie wiem o co ta afera. Jeżeli ktoś się jej życiem tam inspiruje, że chce jAą kopiować to gwarantuje, że od razu przewróci się na pierwszym zakręcie bo każdy jest inny, ma inne zasoby, umiejętności, rodzine i hajs.
Robienie sera i masła to żadna filozofia, po prostu jest to czasochłonne, mieszkam na wsi i ludzie którzy maja jeszcze gospodarstwo bawią sie w takie rzeczy, rodzice pozbyli sie krow bo ciężko robić z krowami i pracować na etacie, urlopy trzeba było brać na sianokosy, a my nie mieliśmy sprzętu typu maszyna do zbijania w sianokiszonkę czy wozu, który sam by zbierał. Nawet obracalismy z pokosa ręcznie, a zdarzyło sie, ze urlop wypisany w styczniu wypadał w deszczowa pogodę i trzeba było suszyc po pracy albo przed pracą, ona ma meza milionara więc nie trseba sie martwić o kasę, ale z małego gospodarstwa nikt nie wyzyje, a ciężko to łączyć z etatem.
Zgadzam się, mam rodzine, która łączy etat z gospodarstwem więc wiadomo, że jak ktoś ma pieniądze to jest mu łatwiej i lżej się żyje. Nawet jeżeli wybierze z pozoru trudniejszą drogę typu rolnictwo to mając pieniądze kupi maszyny i sprzęt czy nawet postawi wypasioną oborę żeby łatwiej się pracowało.
Ogladam jej kanał od dawna,jak dla mnie ta kobieta jest wspaniała,bije od niej takie światło.Wiele hejtu w komentarzach, dlaczego?Niech kazdy sobie zyje jak chce..jedne kobiety zachwycają się kolejną torebką chanel a drugie zachwycają się własnoręcznie upieczonym chlebem i to jest ok.
Żeby tak jeszcze wszystko sama robiła, ale tak nie jest, ma pomocników, niańki i sprzatacxkę oraz pracowników na farmie. Ilu? w samym magazynie 30 osób😉
To, że ojciec tego gościa jest miliarderem, nie oznacza, że on sam jest taki bogaty. Nie zawsze rodzice chętnie dzieła się z dziećmi swoim bogactwem. Poza tym Daniel ma jeszcze 8 rodzeństwa, które na pewno też chętnie przygarnęłoby kasę tatusia.
Całkiem możliwe, że Daniel chciał też udowodnić tatusiowi i reszcie rodziny, że można być milionerem prowadząc taka farmę i żyć po swojemu, a nie tylko jako właściciele linii lotniczych.
Nieszczęśliwa to jest ta dziennikarka, która chciała na siłę pokazać jak tradycyjny podział ról jest zły dla kobiety. A lepiej żeby była sama i robiła karierę a w wieku 40 lat dziwiła się że nie może zajść w ciążę?! Wiadomo że macierzyństwo wiąże się z jakimiś wyrzeczeniami ale każdy ma swoje priorytety i decyduje o swoim życiu! Ta baletnica zadecydowała, kiedy poszła ze swoim chłopakiem do łóżka bez zabezpieczenia!
Ludzie, ludzie! Bez emocji 😏 Przecież cały ten wywiad to świetnie zaplanowana akcja marketingowa, która udała się w 200% 😏 To rodzina miliarderów, oni mają głowę na karku, świetnie prowadzą swoje interesy i doskonale wiedzą co robią. W internecie aż huczy, tak miało być 😏 Są naprawdę dobrzy w tym co robią. Jako rodzinie życzę im jak najlepiej i nie oszukuje się, z tym że tak wygląda rzeczywistość bo na pewno jest tam mnóstwo ludzi do pomocy 😏 Ale są inteligentni i przedsiębiorczy, niech się mnożą i niech im się w życiu wiedzie, tyle od Letowskiej 😊 Ps Zazdroszczę im własnego jedzonka będąc jednocześnie dumna, że na moim mikro kawałku ziemi udało mi się wyhodować własne pomidory 🍅😁
Dokładnie to samo mam na myśli, ale Polacy teraz nawet na amerykańskie podwórko będą im zaglądać z odległości widząc tylko ułamek ich życia. Nie ukrywają ludzi, którzy im pomagają. To źle że kobieta nosi dziecko w nosidle i robi coś innego w tym czasie? To takie dziwne i nowe dla Was? A nasze babki co robiły? Chodziły do spa i mialy wszystkich w czterech literach?
@@green_fairy_witchniektóre babki nawet w USA latały co tydzień do kosmetyczek i fryzjerów na układanie fryzury, korzystały z pomocy chirurgów plastycznych itp i to już w latach 20-30. Tak babciami zostawały też amerykańskie bogaczki czy aktorki z Hollywood, choć te ostatnie czasem się do tego nie przyznawały, a i też miały innych w 4 literach. Także tak niektórzy też mieli takie babcie.
Ballerina Farm obserwowałam przez jakiś czas na IG, na początku ze względu na estetykę filmików, podobało mi się ich życie blisko natury, jednak przestałam, bo uznałam, że poza tym te treści nie trafiają do mnie. Patrząc na Hannah nie mogłam uwierzyć, ze to wszystko działa a w dodatku ona jest szczęśliwa. Od samego początku czułam, że jest bardzo niespełniona.
Moja babcia tez miala 8 dzieci, żyła na wsi, rodziła w domu, bez znieczulenia, 3 dni po porodzie szła w pole bo musiała, piekła chleby, swoje maslo, smietana, makaron. Nie była nieszczęśliwa, była zmęczona, spracowana to fakt, ale w tamtych czasach nie bylo to czyms nadzwyczajnym, w kazdym domu były duże rodziny. Bycie feministką oznacza wolny wybor drigi dla siebie, nawet jesli paradoksalnie prowadzi do zniewolenia, jesli ona tak wybrala i mogla tak wybrac, ze prowadzi zycie podporzadkowane farmie i mężowi to jest to chyba zgodne z ruchem feministek ( tych prawdziwych) ktore twierdza że chodzi tylko o mozliwosc wybory, jakikolwiek by nie był. Co do baletu i tańca, zawsze są ofiary naszych decyzji. Moja babcia tez chciala byc aktorką, zawsze powtarza że zamiast teatru miała cyrk w domu😂, ale nie zamienilaby swojego życia.
Fajnie, jak babcia jest szczesliwa. Teraz tylko pytanie czy babcia miała wybór? Zgaduje że mały bo jednak oczekiwania od ludzi, plus wychowanie, plus milion innych czynników. Babcia mogła nie znać innego życia dlatego wyszło tak, a nie inaczej. Po latach też ciężko stwierdzić bo może mówić jedno, bo już to przeżyła. Zresztą babeczka z filmu to też przykład, że ona do końca to wyboru nie miała. Dla przykładu porody przy których był mąż były bez znieczulenia, a raz gdzie go nie było poprosiła o znieczulenie. To mi śmierdzi jak po prostu nacisk społeczności, religii, kultury na nią. Więc owszem, niech każdy sobie żyje jak chce ale nie powiedziałabym że każdy wybór jest wyborem w którym myślimy o sobie.
Tak to prawda babcia nie zmieniłaby swojego życia, bo musiałaby się przyznać że wszystko to co poświęciła było tak jak mówi cyrkiem. Nie chcę wyjść na klauna, po prostu nie zna innego życia. Nie dajmy sobie wmówić, że nasza kultura jest lepsza od innych, nasz kolor ciała ładniejszy od innych, nasza religia prawdziwsza od innych. Mamy prawo wyboru, możemy wyciągać wnioski z poprzednich pokoleń. Kiedyś nasze przodkinie tego nie miały. Musiały szukać szczęścia w tym, co było im dane. Niejedna z nas przyznaję się że przez chęć zostania matką, zmarnowała wiele możliwości i doświadczyła wielu trudności.
@@elzbietasz7981 a dopuszczasz ze nie musi do niczego sie przyznawac, jej narzucono taki styl przez czasy i sytuacja ale nie oznacza to ze sie w tym nie odnalazla i nie jest szczesliwa. Wtedy kobiety tez pracowały w urzędach, w bibliotekach, jako księgowe, mogly miec jedno dziecko. A nikt z nas nie zyje na kilku liniach równoległych zeby moc w 100% pewnoscia wiedzuec czy bylabym bardziej szczesliwa dokonując innego wyboru. Moja babcia miala to szczescie ze sie w tym odnalazla, nie bylo lekko ale sama mowi ze to dziś by tego nie zamienila i uwierz mi starsi ludzie nie musza niczego juz udowadniać, zwlaszcza kiedy szczerze mowi rowniez o minusach takiego życia. Majac wolny wybor tez ta wolnosc nie daje obligatoryjnie szczęście, zdarza nam sie w tych wyborach pomylic czy byc nieszczesliwymi. I tak samo w czasach mojej babci kiedy wyboru nie mialy, trafialy sie jednostki ktore w narzuconym stylu odnalazly szczescie i spelnienie
@@heepark2830ale czy wy nie możecie zrozumieć jak ważna dla niektórych ludzi jest tradycja, kultura i religia? Nie znasz jej babci, wtedy ludzie byli szczęśliwsi bo nie było SM. Była praca, modlitwa dom i różne spotkania społeczności wiejskich. Ludzie trzymali się razem i sobie pomagali. Teraz jest źle. To te czasy stworzyły słabych ludzi. Ich dzieci będą mocne i zaradne. Bo wychowują ich tak jak powinno być. Religia i tradycja powinna być też dla Polaka priorytetem. Jak widać padamy na dno powoli bo coraz więcej ludzi zapomina o naszej historii.
Mojego męża babcia miała podobnie,urodziła 9 dzieci,miała wielką farmę a jej mąż , dziadek męża był nawet na robotach w Niemczech w czasie wojny.Babcia żyła w zdrowiu do 96 lat i po prostu zgasła jak świeca.Niestety ojciec męża jako pierworodny był wychowywany przez ciotkę a nie rodziców,bo podobno był diabłem w rodzinie.Niestety brak miłości rodziców odbił się na nim i nie potrafił okazywać uczuć swoim dzieciom,co odbiło się na moim mężu który ma problem z wyrażeniem emocji.
27:37 ona serio myślała, że otrzyma bilety lotnicze do Grecji w takim kartoniku? I to jeszcze z informacją, że to paczka z Ukrainy? Albo jednak jest głupiutka i nie dziwię się już, że dała się wmanewrować w ślub po 2 miesiącach znajomości z ewidentnym redflagiem, albo niezły teatrzyk pod kamerę odegrała.
Artykułem osiągnęli dokładnie to co chcieli - ruch na swoich social mediach. Ani jedno słowo napisane w tym artykule nie zostało użyte przypadkowo, całą narrację przygotowali oraz zaakceptowali, właśnie po to, żeby włazić, klikać, komentować. To są milionerzy, którzy prowadzą biznesy, a nie "farmerska rodzinka". Mimochodem przyznają, że w domu mają sprzątaczki, przecież logicznym jest, że tam jest sztab ludzi do pomagania, wszystkie rzekome "kuzynki", które tak na prawdę są nianiami. Trenerzy, dietetyk, pomoce domowe, stylisci, specjaliści PR, sztab ktory misternie kreuje wizerunek. No i cel osiągnięty, są popularni jak nigdy wcześniej, gazety proszą ich o wywiady na wyłączność, kwestia czasu jak bedzie wywiad u Oprah.
Myślę, że typ jej nie zmusił do ślubu, kobieta się dowiedziała, że jest z bogatej rodziny i jakoś zawsze serce po tym szybciej bije (i wręcz to rozumiem!). Kobieta porzuciła swoje marzenia na rzecz życia bez pracy i tego, że jej dzieci będą dobrze żyły. Niby mają swój biznes, ale ile by musieli sprzedawać mięsa i świeczek sojowych, aby pokryć koszty życia?! A mają tylko 3 pracowników na farmie, 30 w magazynie
Pomijając fakt, że nie wierzę w to, że prócz sprzątania ona wszystko robi sama... To nie ma nic wielkiego w tych zajęciach. Pomyślcie o naszych babciach na wsi - nie musiały być mormonkami, żeby rodzić w domu, gotować od podstaw, bo nie było gotowych dań czy cateringu, nie wspominając o gospodarstwie. Sama miałam takie osoby w rodzinie, gdzie dziadek cały dzień był w polu, albo jechał sprzedać bydło, a babcia ogarniała dzieci, pranie ręczne, gromadę dzieciaków, karmiła świnie, kury, doila krowy, kozy, paliła w piecach w każdym pokoju u jeszcze wieczorem haftowala serwety albo szyła ubrania.
@@korjarozapewne na swój sposób je kochały . Ale pamiętajmy,że była b.wysoka śmiertelność dzieci. Więcej dzieci,to większa szansa,że choć jedno przeżyje niemowlęctwo i dzieciństwo,a tym samym zajmie się rodzicami i gospodarką.A, i wiadomo,że te,co przeżyły pierwsze 1-2 lata życia,to pomagały przy robocie. No,różowo nie było.
@@wee6973 Dokładnie tak, zgadzam się. Nie ma sensu dawać na przykład naszych babć bo robiły tylko tyle by przetrwać, wielkiego czynu i heroizmu tutaj nie ma.
@@korjaro Ej,wgl,nie to,że ja żyje w nienawiści do facetów. Mam chłopaka, mam kumpli,są w porządku.Ale, sądzę, że mężczyźni byli wtedy na wygranej pozycji,jak im kobieta umarła przy narodzinach któregoś dziecka,to po prostu brał sobie nową, mógł unieważnić związek z każdego powodu,nawet jeśli wina leżała po jego stronie,to potrafił zrzucić na kobietę. Cieszę się, że nowe pokolenie rodziców wychowuje dzieci odpowiedzialnie, że chłopcy są uczeni gotowania, że rodzice z nimi gadają o emocjach i empatii, czy, że szukanie pomocy to żaden wstyd. Ostatnio byłam świadkiem, jak w sklepie, jakiś pan, tłumaczył małemu chłopcu,o co mniej więcej chodzi z okresem,że poszli mamie kupić potrzebne rzeczy, itd. To było piękne i urocze❤ I cieszę się, że dziewczynki są uczone, jak zrobić rzeczy techniczne same, że pomagają rodzicom naprawić sprzęty, czy, że mogą być kim chcą,ostatnio usłyszałam,od małej kuzynki, że chce ona zostać mechanikiem.Coś absolutnie pięknego ❤
@@wee6973 Bo królowała siła i władza. Teraz panowie miotają się niepewni siebie, zagubieni, narzekają na kobiety jakbyśmy miały jakimś cudem oddać im to czego im brakuje. Ile rozwodów jest z inicjatyw kobiet to jest niepojęte. Czy to źle świadczy o nas kobietach? Czy to oni mają jakiś dołek i kryzys...
To jak powiedział do niej „you’re welcome” kiedy widać było zawód na jej twarzy z powodu fartuszka. Albo fakt, że jeden raz rodziła ze znieczuleniem, akurat kiedy nie było jej męża. Bardzo jej współczuję. Koleś jest kontrolującym narcyzem. Żyłam jak ona 16 lat, ale pod jeszcze większą kontrolą. Sama sobie wmawiałam, że jestem szczęśliwa. Nie byłam.
Zobaczcie jak to źle świadczy o Polsce. Zrezygnowała z czegoś co jest standardem w USA. Bo mogła. Tak samo Agnieszka Kaczorowska kilka dni temu też się tym chwaliła. Bo mogła. A nie musiała jak większość kobiet w Polsce. Królowa Wiktoria korzystała ze znieczulenia ponad 150 lat temu. A u nas nadal jedyną opcją na znieczulenie jest cesarka.
Ludzie kazdemu chcą przypinać nowoczesność, feminizm itd itp i nagle szok , że ktoś chce żyć inaczej. Żyj i daj żyć innym..nie zawsze tak jak chcesz ty.
Obserwowałam Hannah zanim zrobił się ten bum i cała akcja z konkursem piękności. Wydaje się szczera i autentyczna i tym zachęca do obserwowania konta. Nie mnie oceniać czy jest szczęśliwa i czy jej mąż jest samolubny. Wybrała swoje życie i wydaje się być zbieżne z jej dzieciństwem. Wychowana w mormońskiej rodzinie znała tradycje i co będzie na nią czekać po ślubie. Dlaczego ludzie z internetu tak chętnie oceniają, tak chętnie mówią innym kim są i co mają robić. Czy nie można żyć swoim życiem? Czy ludzie z internetu nie mogą żyć swoim życiem? Nawet jeśli Ci się to nie podoba, zatrzymaj to dla siebie i żyj po swojemu :)
Sa kobiety ktore lubia wrecz kochaja byc mamami na pelnym etacie. ...tak samo jedni jedza ciagle w restauracjach a inni uwielbiaja wszystko od podstaw robic i sie tym cieszyc. Pozdrawiam
Okej, może nie jest nieszczęśliwa, bo ma miliony na koncie i stabilizację finansowa. Ale fakt, że przy 8 dzieci nie ma pomocy do gotowania oraz opiekunek - a mogłaby sobie na to pozwolic - mnie przeraża. Fragment o tym, że pada z wyczerpania na tydzień jest niepokojący, choć nie wiem kto wtedy ogarnia dzieci i dom skoro nie maja nikogo do pomocy?
Myślę, że mają cały sztab ludzi do pomocy. Ta rodzina to jedna wielka firma, tu nic nie jest przypadkowe i absolutnie nic nie jest autentyczne. Nawet te sygnały, że jest gnębiona przez męża czy zmuszana do czegoś są dokładnie zaplanowaną akcją marketingową. Trochę tylko szkoda dzieci, bo ich nikt nie pyta czy chcą żyć w tym cyrku. Byłaby heca, jakby się okazało, że te dzieci rodziły surogatki, ale wcale bym się nie zdziwiła 🙂
@@katrinaal1335też tak uważam, że wszystko jest wykreowane pod kamerę,taka moda teraz na internecie by wszystko pokazywać.Zycie to w jakimś sensie teatr,oni grają swoje role i nie są sobą.Dla mnie to jest straszne że wszystko chcą sprzedać.
Przeciez ona ma całą armię pomocy xd moja mama wychowala mnie i moje siostry, jest nas 4, jak najmlodsza się urodziła to najstarsza miała dopiero 9 lat, moj ojciec jej nie pomagał, moja matka była tak zmęczona, że siadanie na kiblu było dla niej odpoczynkiem. Nigdy nie uwierzę, że ta Hanna robi cokolwiek sama. Nawet w filmikach jej pomagają
@@manfred2727 U mnie było identycznie, też mam troje rodzeństwa między najstarszym i najmłodszym 8 lat. Tata nie uczestniczył w naszym wychowaniu, mama robiła wszystko sama. Momentami nie widziała jak sie nazywa. Szkoda tylko, że wpędza inne mamy w kompleksy. Zadbana, wysportowana dziewczyna, która ogarnia absolutnie wszystko sama. To jest nie do wykonania samemu.
Jestem lekarzem i matka 5 dzieci. Jestem kobieta szczęśliwa i zrealizowaną na wielu polach. Ludzie nie mogą uwierzyć że macierzyństwo daje pełnię szczęścia. To jest pomnażanie miłości. Cala ta kasa to nie jest szczęście. To życie w rodzinie czyli relacje są szczęściem.
Bardzo dziękuję kochana że Jesteś. Tak twoja marka osobista poruszyła moje serce.😊❤ Twoje publikacje są rzetelne i przedstawione w narracji baśni , co jest dla mnie mega pozytywne. Co do samych bohaterów tej historii, to widzę że oboje przejęli kody religijne sekciarskie i na nich oparli swoje cale życie , gdzie postawili na "produkcję dzieci "i patryarchat. Z całym szacunkiem do tego co mówią Hanna i Daniel, uważam że oboje ulegli iluzji w ktorej dyrektorem i prezesem a nawet właścicielem ich rodziny jest jakieś wymyslone przez ludzi bostwo. Jak sami malzonkowie mówią wprost,oni są na uslugach " boga ". Widzę też tu dominację patriarchatu i poddaństwo żony mężowi,tu nie ma partnerstwa. Hanna wspomina o niespełnionych marzeniach zawodowych i braku warunkow do jej pasjii czyli baletu. Ewidentnie mąż odizolował bardzo młoda i piękna żonę i matkę ich dzieci możliwości jej rozwoju,jej potencjału naturalnego , co jest mega toksyczne dla rodziny . Dodatkowo,ten wymuszony konkurs piękności,tuz po porodzie , to było mega sztuczne i nawet wbrew naturalnym predysposycjom kobiety bedacej w połogu. A wygrana też mogła być opłacona przez mega bogatego męża i tescia. w końcu mieli czym i kim się pochwalić i zrobili reklamę" szczęśliwej rodzinki z gromada dzieci , dla sekty mormonów. Faktycznie takim życiem Hannna udowodniła jakieś szaleństwo , co odbije się na jej zdrowiu,bo cialo to zapisało jako traumę. Reasumując tak to wygląda z mojego punktu widzenia i szczerze współczuję tym rodzinom. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie z życzeniami dobra, miłości i piękna zgodnie z naturą.❤😊
Tam pracuje sztab osob. Od nianiek zaczynajac po kucharzy garderobiane praczki pokojowki pirkarzy prasowaczy po trenera masarzyste i lekarza skończywszy.
To trochę dziwne według mnie ten Daniel nią kontroluje jakoś skoro to on wszystko chciał takiego życia. Hanna chciała tańczyć ale przez niego zmieniła to wiem że oboje zostali podobnie wychowani ale to nadal dziwne ten mąż odpowiada za nią W KAŻDEJ SPRAWIE. Zgodzę się chciała ale on ja traktuje jak maszynkę do robienia dzieci i gosposie
Jakoś od razu przypomniała mi się sprawa Ruby Franke (ona też jest Mormonką). Moim zdaniem w najlepszym razie skończy się rozwodem, w najgorszym usłyszymy o tej rodzinie w wiadomościach... Każdy ma prawo żyć, jak chce, ale mam wrażenie, że ta kobieta kiedyś pęknie - słuchając jej historii pomyślałam, jak dużo tu "czerwonych flag", a ona nie wydaje się szczęśliwa.
Od dawna ją obserwuję. I nie zauważyłam u niej jakiegoś strachu, smutku, zdołowania. Bije od niej spokój i radość, jakis czas obserwowałam też Daniela i często pokazywał jak gdzies jedzie z dziećmi czy oporządzić zwierzęta, czasami nagrywał z daleka samą Hannę np jak biegnie, skacze z dziećmi, bawi sie na trampolinie, czasami komentował to stwierdzeniem ze ona tak kocha życie, że jest niesamowita. To raczej przeczy jego narcyzmowi i władczości chociaz model rodziny mają tradycyjny, czyli siłą rzeczy Daniej jest bardziej decyzyjny. Ale nie widzę tutaj jakiegoś tłamszenia Hanny. Wręcz przeciwnie, obserwuję ją od około 2 lat i sądzę ze naprawdę jest szczęśliwa.
Obserwuje ją od jakiegoś roku, oczywiście, że sama wybrała sobie takie życie i na swój sposób bywa szczęśliwa, ale tam też nie jest wszystko różowe w 100%. Czasem na filmikach widziałam po niej duże zmęczenie, pomimo posiadania licznych pomocników.
@@jolantahein1128 tak, też to widzę. Ale to akurat takie normalne. Sama odczuwam czasami ogromne zmęczenie, co nie umniejsza mojej radości z życia które mam. Pamiętam jak była u nich owca która w połogu chorowała i jak Hana doglądała ją, jak wykarmiała jej młode nocami, jak wozili do weterynarza a i tak padła i wrzucili taki film wtedy na którym o 1 w nocy Hana wyrabia ciasto na chleb i pyta Daniela "przypomnij mi dlaczego to wszystko robimy" widać było po niej ooogromne zmęczenie, ale nie żal że tak jest. Taka normalna dziewczyna z gorszym czasem i spadkiem formy.
Kobieta ma duza rodzinę jest piękna zrobiła z tego biznes każda z nas które mają dzieci czasami wraca z tęsknota do tego co robiły przed macierzyństwem,to normalne .Piękna tradycyjna rodzina nic szokującego choć w tym chorym świecie wszystko co normalne szokuje.
Świetny film! Czekałam, aż w końcu ktoś poruszy tą historię i kliknęłam z prędkością światła. 😅 historia biednej dziewczyny, która nie mogła spełnić marzeń na pewno dobrze się sprzedała, bo głównie dzięki temu większość o niej usłyszała. Myślę, że zagranie z wywiadem było celowe, a teraz tłumaczą się złą interpretacją :) aczkolwiek z drugiej strony, patrząc na tą kobietę, gotującą obiady w milionach kroków, nie wydaje się ona być tak szczęśliwa jak o tym mówi. 🤔
Nie lubię takich wywiadów - relacji. One zawsze są pełne subiektywnych odczuć (te wszystkie "wyglądała na...", "wydawała się...", "sprawiała wrażenie...") i budowania opowieści według swoich własnych założeń, które mogą być błędne lub to celowy zabieg, który ma na celu uruchamiać konkretne emocje u widza. A najlepsze, że jak będzie jakaś afera to zostaje furtka dla autora w postaci "przecież nie napisałam, że była zastraszona, tylko że wydawała się taka być i elo".
Oglądam ją od dawna na IG i szczerze mówiąc nigdy bym nie powiedziała, że jest tradycyjną żoną ani, że wszystko robi sama xD Jakby no domyślałam się, że ktoś jej pomaga hmm 😮 Może jestem naiwna, ale ona żyje swoim życiem a ludzie zawsze zawsze się do czegoś przyczepią i szukają dziury w całym 😃
To akurat słusznie, że nie pozwalają dzieciom korzystać z tych mediów.
2 หลายเดือนก่อน +12
Co w tym zabawnego? Jak ludzie zarabiają na alkoholu czy papierosach to też przecież dzieciom nie dają. Internet jest pełen bzdur, a dzieci nie potrafią tego rozróżniać przecież. Jeśli są w stanie wychowywać bez dawania dzieciom dostępu, to tylko pogratulować.
Oczywiście, że jest to książka napisana pod publiczkę, u nas nie było farmerek, jak mówi nawet tytuł tej książeczki, którą się podniecają babki, które go tej pory nawet historii że szkoły nie łyknęły nawet tej społecznej i gospodarczej.
Dla mnie to red flagi same. Ona chciała rok poczekać do ślubu a on zaplanował, że nie, więc wzięli szybciej... A to tylko początek. Nie da się osemce dzieci dać zbyt wiele uwagi i miłości, jeśli się rzekomo robi wszystko w domu i koło domu. Niestety, ale doba w każdym kraju ma 24h i po prostu pewne rzeczy brzmią, jak nonsens, bo nawet milioner nie wydłuży doby. Nawet jeśli to jest dla niej ok, taki styl życia (bo to możliwe) to nie wierzę, że to wszystko tak cukierkowo wygląda.
Trzeba byłoby zacząć od tego jak naprawdę wygląda jej życie. Czy chleb piecze zawsze, czy może dla tik toka. Z drugiej strony kiedyś kobiety miały dużo dzieci i dużo mniej udogodnień w domu. Ale jesli to co pokazują jest w miarę prawdziwe, to moja teoria jest taka, że jako wierząca mormonka kobieta uważa, że to co robi jest właściwe. I nawet jak jej żal kariery baletnicy, to w trochę inny sposób niż ludziom się wydaje. Ale oczywiście mogę się mylić. Trochę też nie rozumiem płodzenia dzieci w takiej ilości. Oczywiście, że przy tej ilości pieniędzy nie bedzie im brakować niczego, ale dzieci to nie kury, że wystarczy nakarmić i wypuścić na trawę. Ile czasu można każdemu z nich poświęcić mając ósemkę w tak niewielkich odstępach czasowych? Będą miały tylko ułamek uwagi, której potrzebują, nawet jak matka jest cały czas w domu. Ale to moja opinia, podkreślam. Niemniej i tak najbardziej mnie "zabił" ten konkurs piękności. Jakoś odklejony od tego zbierania jajek i dojenia krów. Chyba przez to mam wrażenie, że prawdziwe życie tej rodziny może jednak odbiegać od tego co pokazują. Kto się zajmuje maluchami kiedy ona ćwiczy na siłowni? Biegają samopas? O ile starsze już mogą się same sobą zająć, to co z najmłodszymi?
I To najbardziej wkurza ludzi że ta przy 8dzieciach , ogarnianiu ich i domu / farny by nie wyrobiła oraz ile kontentu nagrywa to by jej dobry nie starczyło. Mają pewnie niejedną nianie, opiekunkę , kucharkę, sprzątaczki a ta udaje pod Instagrama że Wszystko robi sama taa prędzej by jej dobry nie starczyło XD a ludzie dają się nabrać przypominam że to milionerzy jak nie miliarderzy
@@hidee533ludzie często piszą pod filmikami, że to dobrze prosperującą firma, a nie zeykla rodzina. Tam jest dużo pracowników, również niańki i sprzątaczka.
Bujda te ich całe życie. 30 parę lat 8 dzieci, piękne ciało, kasa, duży dom. czas na wszystko, fryzjer kosmetyczka, rzęsy paznokcie. do tego nagrywanie vlogow. I ten poród a zaraz wybory miss. Nas było 7 dzieci w domu a moja mama ledwo co wyrabiała przy takiej gromadzie. Nakarmić wszystkich, umyć, ubrać. Oni mają zwierzęta na dodatek plus ona wszystko robi sama. W ciągu 24h robi tyle aż nie mogę w to uwierzyć. do tego uśmiechnięta i kochająca żona. Mega kasę na tym trzepią. nie przemawia to do mnie
Ma też pomóc w domu zarówno sprzątaczkę, jak i opiekunkę, może nie jedną. Mają też sporo pracowników na farmie. Nawet pod jej filmikami ludzie piszą, że to duża dobrze prosperującą firmą, a nie biedna tradycyjna rodxina
Jak dla mnie to szczęśliwi ludzie, świadomi zdrowego stylu życia i odżywiania. A dzieci? Komu one przeszkadzają? Tacy zdolni ludzie niech przekazują swoje geny i wychowują tak dzieci jak do tej pory. Jestem pod wrażeniem życia tych ludzi.
Trad wives w dzisiejszych czasach nigdzie nie ma racji bytu. Przypadek z mojej rodziny - ciężki wypadek utrzymującego męża, efekt - bieda, zaangażowanie najstarszego dziecka w opiekę nad najmłodszymi, obowiązki domowe wykraczające poza te, które dzieciaki powinny mieć, brak czasu wolnego tego dziecka. Gdyby nie wspierająca rodzina i znajomi, gdyby nie łut szczęścia (mężowi groził wózek, na szczęście skończyło się inaczej), to by było skrajne ubóstwo. Także oprócz argumentów, że on może odejść i trad wife zostaje z ręką w nocniku, są też choroby, wypadki. Trzeba być głupią i nieodpowiedzialną, żeby na to pójść, zwłaszcza, jak się ma dzieci. Nie oceniam sytuacji przejściowych, czy kobiet, które są np. na macierzyńskim.
Ale w sumie dlaczego? Bo urodziła tyle dzieci i skupiła się na ich wychowywaniu i życiu wokół domu? Każdy z nas byłby pewnie gdzie indziej gdyby kiedyś dokonał innych wyborów. Przykre jest to, że mąż nie widzi jej potencjału w balecie i nie wspiera ją w tej dziedzinie.
Ja myślę, że jest tak jak mówi sama Ballerina. Ludziom trudno uwierzyć, że w tych czasach Bóg może być najważniejszy i że ktoś może układać sobie życie zgodnie z tym jakie ma prowadzenie Ducha Św.
Trochę ją rozumiem. Sama żyłam z przekonaniem, że będę rozwijać się zawodowo, nie będę kurą domową. Jednak kiedy dorosłam, wyszłam za mąż i rozpoczęłam doktorat, okazało się, że rozwój zawodowy wcale mnie tak bardzo nie cieszy w porównaniu do życia rodzinnego. Oczywiście nie rzuciłabym wszystkiego, aby być tradwife, ale prace traktuje jako źródło zarobku oraz coś, co sprawia, że życie jest ciekawsze, a nie główny cel w życiu. Widać, że autorka artykułu jest bardzo zideologizowana i w jej światopoglądzie kobieta, która oddaje się życiu rodzinnemu, nie może być szczęśliwa (oczywiście są przypadki nieszczęśliwych kobiet w takich układach, ale też są nieszczęśliwe kobiety, które porzuciły tę wizję dla kariery)
Cos co bardzo mi się rzuciło w jej sprostowaniu co do całej dramy w internecie, to fakt że wypowiada się tylko “bo my”, “ja i on”, ogl używa tylko “we” i “us” nie ma w jej wypowiedzi ani jednego “ja”. Dlatego szczerze uważam, że dała się stłamsić, ale jaka jest prawda to tylko oni wiedzą. Prawdę mówiąc to mam co to tego wszystkie niepokojące i dość złe przeczucia, nie wygląda to zdrowo, wręcz sztucznie… to wszystko jest takie wyidealizowane.
Nie oszukujmy sie ze ta historia jest prawdziwa. Po pierwsze trafycyjna zona nie zarabia, a hannah napewno zarabia z social mediow. Po drugie nikt nie jest w stanie ogranac 8 dzieci, domu i gotowania samemu, napewno ma jakas pomoc, zeby migla gotowac gume do zycia od podstaw. Po trzecie ta historia ze znieczuleniem i ktoym maz nie wie. Pochwaliła sie tym w artykule ktory przeczyta mnóstwo ludzi w tym jej maz. Moim zdaniem poprostu w tym momencie tworzy kontrowersje by zwrocic uwage i przyciągnąć ludz
Zawsze przechodzi sie przez rozne fazy...potem zaczyna sie myslec co by bylo gdyby....ale zycie jest takie ,gora i dół. Rodzina piekna i na pewno sa problemy ,powinna i pewnie ma pomoc ,przynajmniej taka mam nadzieję
Nie dziwi mnie, że internet eksplodował po tym artykule, bo jest napisany stronniczo. Autorka cały czas dodaje przemyślenia, które mają postawić tę rodzinę w negatywnym świetle. Mam za mało informacji, by ocenić co się tam dzieje. Z tego artykułu wynika, że Hannah nie jest szczęśliwa, ale jest pod wpływem ideologii. Mąż spełnił wszystkie swoje marzenia, ona ze swoich zrezygnowała. Szybko wzięli ślub i wydaje się, że Hannah dopiero teraz zaczyna dostrzegać jego prawdziwą twarz. To jak jest samolubny. Niepokojące, że czasami jest tak przemęczona, że nie może przez tydzień wstać z łóżka. Matko... On się tak nie przemęcza. (Nie dziwi mnie też czemu autorka artykułu żałuje tej kobiety i nie wychwala tego, co tam się dzieje). Widać, że on bardzo próbuje zrealizować mormońskie wytyczne. Poślubił oczywiście blondynkę. A wiecie, że mormoni uważają, że blond ludzie to ulubieńcy Boga i jasne włosy to nagroda za niegrzeszenie czy coś takiego? 😂 W Ameryce zawsze mormonów w memach będą pokazywać jako blondynów. Myślę, że ten jej mąż głośno nam nie powie, ale to była obowiązkowa cecha, której szukał w żonie. Myślę, że sprawdzilibyśmy czy jest tak jak Hannah mówi, czy tak jak artykuł sugeruje, gdyby Hannah miała w czymś odmienne zdanie niż jej mąż i chciałaby przy nim zostać. Niestety życie Hannah pokazuje, że rezygnuje ze wszystkiego, co chciała i co myśli. Nie wiem ile w tym tego, że jest od urodzenia mormonką, a ile wpływu tego gościa. Pewnie jego miliony też tu odgrywają rolę. Po zastanowieniu stwierdzam, że mnie też niepokoi jej sytuacja.
Wywiad zbiegał się z urodzeniem dziecka, gospodarka hormonalna jest na rollercoasterze, być może nastąpiło zwątpienie i wyczerpanie, co jest zrozumiałe. Mrugnij Hannah jeśli potrzebujesz pomocy, przylecimy na własny koszt pomóc 👍
Ja zupełnie nie rozumiem tych amerykańskich skrajnosci. Albo trad wife zyjaca na farmie z 8 dzieci i robiąca gumę do żucia, albo kobieta mieszkajaca w przyczepie, ktora daje mezowi na obiad olej z makaronem. Przecież takie gotowanie, jakie robi Hannah to nie jest coś wyjatkowego. Jest to praco i czasochłonne, ale naprawdę te jej przepisy to coś, co można w duzej cześci robic regularnie w domu. Bez robienia z tego aż takiej filozofii i ideologii.
@@asta7874 ja np piekę sama chleb i nie jest to wcale aż tyle roboty. A jak ma się maszynę do chleba to już w ogóle. Ciasta drożdżowe, torty, zupy, mięsa, wszystko robię sama "od zera". Myślę, że to jest codzienna rzeczywistość wielu Polek i Polaków. Ale dla Amerykanów przepis na naleśniki z 3 składników to szok, że nie trzeba kupować gotowego ciasta naleśnikowego w sklepie.
@@xempress a jak masz ochotę na kanapkę z mozzarellą to też zaczynasz od upieczenia chleba, w międzyczasie zrobienia masła i wytworzenia mozzarelli? P.S nie jestem fanką Baleriny, ale to tak w nawiązaniu do tego, że sami ludzie też wszystko robią😉 i to nic trudnego(robia owszem na agroturystykach albo Ci co zajmują się sprzedażą serów np kozich).
Ten fartuszek mnie dobił 🥺 juz nie wazna zawartość, choć faktycznie strasznie to słabe, ale prezent na urodziny tak wręczony, nie zapakowany... pokazuje jak bardzo on ja szanuje. Przykre to bardzo
Balet to ogromna wytrzymałość ,balerina nie tylko musi być dobrze rozciągnięta, ale i musi mieć silne mięśnie całego ciała.Widać ,że ona tylko na zewnątrz wygląda delikatnie. Ja ich obserwuje trochę, wygladają na szczęśliwych ludzi i bardzo zakochanych,a dzieci zaradne mają ,ich synowie ,to już młodzi gospodarze. Nie byłabym podejrzliwa,że mąż nią manipuluje,fajnie sobie żyją.
To Mormoni, doucz się. Miejsce kobiety mormonskiej jest w domu. Mąż to głowa rodziny i ma prawo zabierać głos w wielu sprawach. U Cyganów i arabów też tak jest.
Mam dwójkę dzieci. Czasami jest ciężko utrzymać porządek chociaż w jednym pokoju a co dopiero mieć czysto w całym domu, samodzielnie gotować, uprawiać ogródek a przede wszystkim zajmować się 8 dzieci w tym jeszcze kilka zupełnie malutkich. Więc nie dla mnie. Samo nagrywanie i łączenie filmów to już zajmuje sporo czasu, gdyby rzeczywiście zajmowała się tym wszystkim to chyba w ogólnie nie miała by czasu spać. Nie zważając na to że zawsze wygląda pięknie a przede wszystkim na wypoczęta
Ale w jej domu nie jest czysto, przecież te dzieci jedzą byle jak np dżem z jednego słoika wybierają łyżkami zamiast dać na chleb. To nieraz eidac po stole, że jest brudno i panuje w domu chaos, ale mnie to nie dziwi przy takiej liczbie dzieci, nawet jak jest tam kilka osób do pomocy.
Zrobienie chleba na zakwasie nie jest wcale ciężkie, jak by takich zrobić ze 20 to może i można by się zmęczyć, ale ja non stop piekę chleby (i nie tylko) i mi takie domowej roboty pieczywo smakuje bardziej tak szczerze i nie uważam, że jest to jakaś ciężka robota. Powiem nawet, że według mnie więcej wysiłku wymaga upieczenie jakiegoś ciasta (o ile nie mówimy tu o jakimś zwykłym suchym placku, który też robi się mega łatwo), albo usmażenie pączków (które jest dla mnie chyba najbardziej męczące przez to, że tłuszcz się grzeje i jest przez to strasznie gorąco przy kuchence, a troszkę się przy tym nastać trzeba niestety).
Bujdy na resorach😂😂😂 Kręcą paradokument i hajs z tego mają. Oby im to bokiem nie wyszło, jak wiele takich programów wcześniej, typu rodzina z milionem dzieci, co się rozwiedli, bo koleś zdradzał żonę 😂
Jak dla mnie ta scenka z prezentem gdzie liczy ona na bilety do grecji jest inscenizowana żeby obserwatorzy nie mieli jej za złe tego wyjazdu który prawdopodobnie będzie bardzo ekskluzywny (czego pewnie nie pokażą w swoich mediach)
we built our bisness from scratch - gość który jest synem multimilionera był w stanie kupić sobie kilkuset hektarową farmę w wieku dwudziestukilku lat ? serio ? je nie potępiam tradycyjnego modelu rodziny, ale w jej przypadku to jak dużo kluczowych decyzji podjął z nią mąż albo wymusiła na niej otaczająca ją społeczność i rodziny trochę się gryzie z podejmowaniem samodzielnych decyzji. tym bardziej w społecznościach bardzo ortodoksyjnie religijnych (bo to nie chodzi tylko o mormonów). 21 lat to wiek kiedy baletnica rozwija pełne skrzydła kariery i może osiągnąć szczyt,. nie sądzę żeby ona była aż tak zakochana żeby się od tego odciąć na przestrzeni kilku tygodni. to jest mega niesprawiedliwe jak wiele kobiety muszą poświęcić, nie tylko szanse na karierę, ale też zdrowie, czas, samodzielność i stanowienie o sobie. ósemka i więcej dzieci w dzisiejszych czasach jest praktycznie zawsze powiązana z silnym powiązaniem z religią, przeciętna rodzina przy jednym czy dwójce ledwo zipie i wiąże koniec z końcem. mam kilku znajomych z rodzin wielodzietnych, żaden nie czuł się tak samo zaopiekowany i otoczony troską przez rodziców czy dziadków jak rówieśnicy gdzie w rodzinie było 1 czy 2 dzieci. problemy z kasą, problemy z ubraniami, problemy żeby rozwijać swoje pasje, problemy w szkole... no cóż ale jeśli ona czuje się szczęśliwa to good for her 🙏☮
Tutaj te dzieci nie będą miały problemów materialnych, a egzystencjalnych pewnie też nie, bo to taki model wychowania. One się same między sobą wychowują i tam nie ma lamentu, że rodzice nie poświęcają im uwagi. Nie raz widziałam jak najstarsi chłopcy siadają za stołem i czekają, aż będą mieli podane. Dopiero niedawno pokazali, że oni cos tam pomagają w domu przy garach, a nie ubierze taki koszulę flanelową, czapkę na łeb i zgrywa macho w wieku 10 lat.
O matko i będzie kolejna tragedia z mormonami, jak wpisze się Mormons na TH-cam wyskakują same filmiki jak to kobiety były w abusive relationship albo jak bardzo toksyczna jest ta sekta
Myślę że prawda leży po środku , zrezygnowała z marzeń dla rodziny takiej w której się wychowywała i czasem pewnie marzenia się odżywają i żałuje ale ogólnie powieliła domowy schemat więc czuje się w nim bezpiecznie tradycyjnie. Na pewno bywa wykończona nawet jeśli ma pomóc na którą ich stać bo dzieci jest kupa ja bym się nie doliczyła . Jestem mama 16 i dwu latka i mam wrażenie że żyje w innej rzeczywistości niż świat i sb czasem popłaczę że nie mogę iść na fitness czy coś tam kiedy chce hehe ale nie zamieniłabym tego na karierę spowrotem więc myślę że nie ma co robić dramy . Narzeczony też mi raz kupił supernowoczesnego mopa w prezencie co prawie sam mopuje … no nie trafił ale nie jest moim symbolem opresji bo dopinguje mnie bym podjęła studia I wróciła do hobby kiedy młodszy pójdzie do przedszkola . Oni mają miliony dolarów ale też 8 dzieci - myślę że mogą mieć pomoc domowe a on jako ojciec chce by mieli z nimi kontakt a nie wychowały je nianie czyli kompletnie obce osoby . Osobiście mam problem z tym że faktycznie mają forsę na to by kobieta miała swoją salę latała do Grecji z rodziną czy gdzie tam chce . Tak samo sama chciałabym wygrać konkurs piękności po porodzie jakbym miała środki finansowe , pomoc w opiece , no i … twarz do tego to chętnie . Może być tam równie dobrze normalnie jak w życiu raz lepiej raz gorzej , ale może być też źle choć raczej obstawiam że standard . Czasem masz dość ale kochasz no i tyle. Nie wygląda jakby była gwalcona i trzymana w piwnicy wyciągana tylko do filmów na tik tok , w takich rodzinach tradycyjnych mąż zazwyczaj przewodniczy nie że tylko on podejmuje decyzje ale jest głową - taki model , niektórzy się w tym spełniają inni nie ale nie rozumiem dla czego ludzie mówią że powinna spakować walizki zostawić 8 dzieci i jechać tańczyć zawodowo balet … dla mnie to jest chore . Pogadać z mężem by spełnić trochę więcej marzeń o wycieczkach baletach itp super , każdej parze trzeba czasem jakiś poważnych rozmów ale żeby od razu zostawić chłopa z dziećmi i krowami 🎉🎉🎉
ale chwila moment ... to, że ktoś ma bogatych rodziców nie znaczy, że on jest bogaty ... rodzice mogą mieć zasadę " dochodź to tego co my sam " i ok normalni rodzice pomogą w potrzebie jak mają takie możliwości . Ale nie można oceniać człowieka po tym jakich ma rodziców i uważać, że mają to samo
Ukłony dla kobiety za zdolności organizacyjne. Kierownik Black Rock mógłby brać z niej przykład. Ból, poświęcenie życia dla tylu istnień, odpowiedzialność wzięta aż do śmierci. Influencerki mogą takiej kobiecie pucować buty. Część kobiet zdobywa świat nauki i kształci całe pokolenia, część tworzy dzieła sztuki, inne budują miejsca pracy dając ludziom chleb, a jej widocznie przeznaczenie to opieka nad nowym życiem. Każdy człowiek ma inną powinność, a mądrość polega na tym by nie uważać że każdego będzie radowało i interesowało to samo.
Pomyślcie tylko: ile toksycznych treści sprzedała. Nie róbcie z niej ofiary. Wybrała uległość i nie zwracając uwagi na swoje uprzywilejowanie i wyjątkowe możliwości, namawiała do tego inne. Jest z pewnością współwinna wielu tragedii.
@@Nihilistyczna_bohema ale ty jesteś biedna. Zacznij myśleć. Oni chcieli. Nie umiesz tego zrozumieć ze ktoś chce dzieci? Co się działo w twoim życiu że nie rozumiesz że ktoś może chcieć mieć dzieci?
Te wszystkie social media trad wives z tradycyjnymi żonami mają niewiele wspólnego. Twierdzą, że samodzielnie zajmują się domem, gdy tak naprawdę w dużej mierze stoi za tym armia opiekunek do dzieci, kucharek, pomocy domowej, będąca na każde pstryknięcie palca. Mówią, że to mąż zarabia na rodzinę, a tymczasem ich konta na platformach społecznościowych osiągają rekordowe wyświetlenia, a co za tym idzie - zyski. Do tego współprace reklamowe - więc kto tu tak naprawdę zarabia na rodzinę? A później wmawiają młodym kobietom jak to fajnie jest być stay at home mom, gdy w rzeczywistości całe ich życie to potężnie przemyślany biznes.
dokładnie! zgadzam się w pełni
Kuzynka mojego męża robi z siebie taką trad wife. Zawsze mówi jak to ona jest zmęczona bo zrobiłam 17 pran, bo tak co miesiąc pierze wsyztsko co ma w domu plus osobno pierze skarpetki osobno bieliznę itd. plus co chwilę przychodzi sprzątaczka, ma zmywarkę, pralki suszarkę, dwoje nastoletnich dzieci które zajmują się młodszymi. A ona ciągle w saunie, na paznokciach, u fryzjera itd
Kochana, ale Hannah nigdy nie mowila, ze ona wszystko robi sama, wrecz przeciwnie, wiele razy wspominala na swoim profilu ze chetnie korzystaja z pomocy opiekunek, sprzataczek itp, nie zakrzywia rzeczywistosci. Dla mnie takie filmy jak ten to pozywka dla hejterow. Tak ci ludzie maja pieniadze, tak jej maz urodzil sie w bogatej rodzinie, czy to znaczy ze ma isc w slady ojca? Dla mnie to blogoslawienstwo, ze ludzie maja warunki, zeby robic to co kochaja, a nie to co wymaga od nich rodzina czy spoleczenstwo.
@@magdamanko17 Niech w takim razie pokaże, jak wygląda jej prawdziwy dzień z życia, z paniami sprzątającymi i nianiami, a nie wg scenariusza zaplanowanego na potrzeby tego, co się dobrze sprzedaje (trendu trad-wife, który sprzedaje skrajny konserwatyzm w złotym papierku, jak w latach 50. gdy wmawiano kobietom, że tak wygląda szczęście dla każdej, a jeśli jakiejś to nie zadowala, to nie jest kobietą).
@@magdamanko17 Kochana, nigdzie nie powiedziałam, że chodzi konkretnie o Hannah, tylko ogólnie o zjawisko. Skąd wiesz, że robią to, co kochają? A może robią to, co im sie opłaca? Widzisz tylko to, co oni chcą ci pokazać.
Ballerina Farm to gorący temat. Patrząc z kobiecej perspektywy ona wygląda rewelacyjnie, to są godziny ćwiczeń na siłowni oraz zabiegów pielęgnacyjnych. Ona nie wygląda jak farmerka. Nie ma bata żeby ogarniała wszystko sama. Moim zdaniem farmę ogarniają głównie pracownicy, w domu też musi mieć jakąś pomoc. To jest bajka sprzedawana na potrzeby social mediów bo oni w ten sposób promują swoją farmę i wyroby.
Tak nie wygląda farmerka 😂 wszystko jest wykreowana, perfekcyjna pani domu, matka, bizneswoman...itp...nie wyobrażam sobie urodzić 8 dzieci,to musi być ciężkie dla organizmu..m
Moi rodzice kilkanaście lat temu mieli krowy, nie pamiętam jak dużo, ale musieli z samego rana wstać żeby je ogarnąć, później wieczorem, to zajmowało im po 3 godziny. Więc serio to niemożliwe żeby oni sami to ogarniali bez pomocy, z 8 dzieci, które są na nauczaniu domowym, a w dodatku z jedzeniem, które sama robi od podstaw XD
No nie wiem, dłonie mówią wszystko o człowieku, a jej wyglądają na spracowane, przyjrzyjcie się
@@xavocado9800 dokładnie,fizycznie jest to niemożliwe.Nawet przy kilkorgu dzieci jest masa roboty a co dopiero przy 8,i jeszcze farma.Dziewczyna też wygląda świetnie po tylu ciążach i porodach...
Wystarczy chwila refleksji przy filmikach z gotowania, żeby zobaczyć, że to jej gotowanie to pod social media - Bochenek chleba na 9 osób (bo ta mała to chyba jeszcze nie je)? Garnuszek zupy na obiad? Litości!
nie kupuje tej historii, kobieta jest wykończona wychowaniem 8 dzieci, pracą w domu i na farmie i jeszcze tak wygląda :))))), dobre. Jeszcze ma czas na nagrywanie na social media, absolutna bujda ale fajny film - jak zawsze :)
Może mają pomoc domową.
@@magdalenewysockaraczej na bank
Sam fakt, jak wyglądał sam poród, a potem przygotowanie do wyborów miss. Powiedzieć, że to było brutalne, to za mało.
26:09 Ja po obejrzeniu tego filmu (z otwierania paczki) odebrałam takie wrażenie jakby ona sama do siebie mówiła w myślach: "Co i ile jeszcze mam zrobić by dostać od Niego (męża) to czego pragnę najbardziej?"
@@sarawardenga7091 a jak dla mnie nie widać żadnych emocji u tych ludzi. Zachowują się jak aktorzy, jak roboty. Bardzo lubią kamerę i pod kamerę odgrywajà sceny.0
Żeby tylko za niedługo true crime się z tego nie zrobiło. Tyle się tego nasłuchałam, że brzmi to dla mnie jak początek jednej z takich spraw
Taaaak. Ostatnio była ta cała akcja z Ruby Frankie. Jeśli dobrze pamiętam ona też była Mormonką...😮
Ja bym się bardziej spodziewała że one może po prostu pęknąć pod tą presją któregoś dnia i mogą znaleźć 9 ciał na tej farmie.
@@oliwiasobalska6583przysłowie mówi,,pozory mylą,, więc coś w tym jest...
Taaaakkk!!
Kurcze też tyle nasłuchałam się true crime gdzie ludzie tak mocno starali się pokazać, że jest fajnie,że az znaleźli ich martwych =/.
Kobieta która najpewniej ma za sobą armię opiekunek, kucharek, pokojówek, pracowników na farmie. Robią filmy dla kontentu, który lubi się oglądać. Tworzą teraz kontrowersje żeby zyskać jak najwięcej.
No i pewnie już 30 razy była w Grecji ale tego nie pokażą…
@@annakowalska5201otóż to . Ona ma sztab ludzi są sobą, nie starczyło by jej doby i dzieci byłby nie ogarnięte ale jednak jak widać ludzi da się nabrać XD
Prawda
To troll,żeby wzbudzić kontrowersje. Gdyby musiała zajmować się 8 dzieci,gotować,sprzątać i pracować przy zwierzętach i nagrywać filmiki wyglądałaby jak chodzący trup i co prawdopodobne,wylądowała w szpita. A tutaj mąż milioner obok niej, za nią armia opiekunek,kucharek,sprzątaczek. Sama pani była ballerina pod wyświetlenia, pokaże jak robi ciasto albo trzyma dzieci jednocześnie sprzątając i to wszystko. Takie sceny trwają raptem dziesięć minut,więc nie kupuję tej historyjki.
Dokładnie tak bo każda babka rodzi 8 dzieci dla beki żeby potrolować ludzi xd
@@GabiC-jy6ow Umiesz czytać? Chyba nie. Wracaj do podstawówki madko polko,przeczytaj jeszcze raz co napisałam a potem wypowiadaj się.
Dobry ruch marketingowy zrobili z tym wywiadem i pokazywaniem swojego życia. Teraz jest dużo bardziej rozpoznawalna niż gdyby miała być baletnicą czy miss. Wszystko to bardzo dobrze się rozkręciło i moim zdaniem dobrze wiedzieli co robią.
Moi zdaniem to prawda,nakręcają oglądalność przez różne kontrowersje.
Dokładnie! Nie wierzę, że tego artykułu nie dostali do akceptacji albo przecież mają środki do zatrzymania go. Nie ma chyba innego kanału gdzie biedna, wykorzystywana kobieta żyje z mężem tyranem, wg mnie wykorzystali niszę i zarabiają kasę na kontrowersjach.
Wierzę, że ona wierzy że jest szczęśliwa. Jednak aż mnie skręca jak ona cały dzień gotuje, sprząta i pilnuje dzieci, a potem przychodzi jej mąż i smakuje to jedzenie robione od podstaw i to zawsze musi znaleźć się na każdym filmie. Ten wątek, że on pojawia się na końcu każdego video jak król i sprawdza czy dobrze ugotowane, posprzątane, dzieci ubrane, czy ona dobrze wszystko zrobiła.
On po prostu wygląda mega fałszywie i mam taką red flag jak na niego patrzę. Chłop nie wydaje się ani trochę symatyczny.
Mam nadzieję, że ona jest szczęśliwa i dzieci również.
Może tak być że sobie wmawia że jest szczęśliwa. Może to działać jako mechanizm obronny aby poczuć się lepiej więc się z tobą zgadzam i też mam nadzieję że jest faktycznie szczęśliwa tak samo jak jej dzieci
idolka ogląda idolkę❤
Przecież ona już dawno temu mówiła, że takie rzeczy jak na tiktoku gotuję raz na jakiś czas żeby nagrać filmik i nauczyć czegoś dzieci, oni mają kucharza 🤦🏻♀️
Ona ma całą masę opiekunek i sprzątaczek :) Nie robi wszystkiego sama. Ma chyba 9 rodzeństwa, więc jestem w stanie uwierzyć, że sama chciała takiej gromadki dzieci.
@@elam3537 sama bym chciała 15 dzieci jakbym mogła sobie na to pozwolić, a że nie mogę to jedno by mnie zmęczyło 😂
Te dziewczyny bez social mediów bardzo dużo by utraciły, nagle te wszystkie obowiązki których nie można innym pokazać stałyby się utrapieniem ; )
Ja nie pokazuje takiego życia w socjalach, a takie mam i kocham takie życie :) więc każdy ma swój styl życia po prostu :)
@@paulinabukowska3504czy umiała by Pani powiedzieć jak pokochać takie życie? I to nie jest pytanie zaczepne. Naprawdę chce wiedzieć. Jestem żoną i matką. Co więcej mam dobrego męża, a po prostu nie znoszę pracy w domu. Dla mnie to koszmar i więdnę z dnia na dzień. I zastanawiam się co można zrobić, aby mieć z tego jakaś radość.
@@DWoongmoże romantyzowanie. ale na dłuższy czas to nie pomoże. walcz o siebie naprawde warto
@@DWoongjeśli tego nie lubisz,to nie polubisz....(osobiście bardzo lubię) Dziś społeczeństwo już tak mocno nie wciska kobiety w taką rolę,znam dziewczyny których mąż wykonuje większość prac domowych i takie które po prostu mają gosposię... Jeśli nie masz szczęścia należeć do jednej z tych grup,to po prostu potraktuj to jak obowiązek,tak jak i praca zawodowa,który trzeba wykonać i nie przyklejać do tego emocji.. Kiedy ciągle myślisz jak bardzo tego nie lubisz,to staje się jeszcze trudniejsze z powodu twojego nastawienia.. No i niech ci we wszystkim pomaga rodzina, podział niezbędnych prac na wszystkich pomaga szybciej je zrobić mniej cię obciąży.
@@DWoong to nie rób tego czego nie lubisz. Niech mąż robi
Nie wierzę, że ludzie tak rozczulają sie nad bogatymi, którzy udają życie biednych i zrobili z tego dochodowy biznes.
A biedni umierają z zimna, głodu i braku opieki medycznej.
Jest to ogromna i nielogiczną prawidłowość ale niestety tak jest.
Te wszystkie popularne trad wives ze Stanów dają mi trochę vibe Sereny Waterford z Opowieści Podręcznej. Są bogate, piękne i każda "normalna" trad wife myśli, że będzie taka jak one. Z tą różnicą, że te bogate i popularne na pewno mają służbę i opiekunki, masę znajomych, dobry samochód, czas dla siebie i dużo własnych pieniędzy chociażby z tiktoka. A te zwykłe trad, chcąc być takie jak one zamkną się w nawet nie złotej klatce tylko miedzianej, zardzewiałej z dziećmi, domowymi obiadkami i zerową niezależnością.
THIS. Totalnie serial idealnie oddał ten vibe
Moim zdaniem to chwyt marketingowy. Nie oszukujmy się. Kobieta, która ma na głowie sprzątanie, gotowanie od podstaw i zajmowanie się taką gromadką dzieci nie miałaby zwyczajnie czasu na upiększanie siebie. Zmęczenie wychodzi z człowieka, to widać po twarzy. Ona zaś wygląda pięknie. Nie chce mi się wierzyć, że ona tym wszystkim zajmuje się sama i w dodatku na czas na nagrywanie filmików i ich obróbkę. Nie ma co wierzyć we wszystko co widzi się w Internecie.
Jestem feministką i najbardziej oburza mnie sposób napisania tego artykułu. To okropne! Sama też odwiedzam różnych ludzi w ich domach i oczywiście, że tam, gdzie są dzieci, jest dużo roboty i rodzice często wyglądają na zmęczonych i trochę wzdychają za wcześniejszym życiem bez tylu obowiązków, ale to nie oznacza, że żałują swoich wyborów rodzinnych! No kurczę. Te różne argumenty też są bez sensu. Nie chciała się umówić na randkę, ale nie wiemy, z jakiego powodu - może po prostu nie chodziła na randki, bo chciała się skupić na szkole. A może typ jej nie zachwycił od początku, tylko dopiero gdy już miała okazję z nim dłużej pogadać, to wtedy coś zaiskrzyło. Jaki byłby sens, by wychodziła za niego, gdyby nic do niego nie czuła?! Zaszantażował ją w tym samolocie? 😅 no ludzie 🙄 Oczywiście, że nie wszystko w życiu może być po jej myśli, bo małżeństwo to kompromisy, i na pewno może być zmęczona przy tylu dzieciach w domu. Ale rodzina i bliskie relacje to wielki skarb - nie sądzę, by chciała to wymienić na karierę baletnicy. Gdy pojawia się odpowiedni człowiek, można rzucić wszystko dla budowania wspólnego życia. Nie trzeba, ale można - to nasze wolne wybory. I nie chodzi w tym o podporządkowywanie się partnerowi, tylko o nowe priorytety. Ale własne nowe priorytety.
To oczywiście nie znaczy, że między nimi na pewno wszystko super. Po prostu nie wiemy, jak jest, a artykuł jest okropnie tendencyjny.
Bardzo sensowny komentarz. Podpisuje się rękami i nogami ❤️
@@katarzynabach3691 ❤️
Ja się całkowicie z Tobą zgadzam. Tylko, w kontekście Twojego komentarz i ogólnie tej sytuacji mam jeden problem. Oczywiście to może być tylko tak przedstawione, ale wygląda to trochę tak, że na te kompromisy o których piszesz poszła głównie ona, ona rzuciła wszystko jak piszesz, ale on to w sumie ma wszystko tak jak chciał. Może jej to odpowiada, ale patrząc na tą scenę z rozpakowywaniem prezentu (zakładając że jest prawdziwa) wydaje się, że nie do końca jej życie wygląda tak jakby tego chciała.
@@leii1306 Też trudno to oceniać, bo więcej wiemy o niej niż o nim. Natomiast ogólnie jest możliwe, że jej wyobrażenia były bardziej różne od tego, co jest niż w jego przypadku. Czasem nie da się zrobić idealnych kompromisów. Skoro oboje chcieli rodzinę, a równocześnie ona chciała balet, a on farmę, to da się pogodzić rodzinę z farmą, a z baletem raczej nie. Mogli oczywiście wybrać kierunek jeszcze jakiś inny, ale ja na jej miejscu też bym wolała farmę będącą realizacją marzeń mego ukochanego. A kwestia wycieczek i prezentów to normalne związkowe problemy, które w różnym stopniu dotyczą każdego.
Ladka jest tak łatwowierna, że wyszłaby za przemocowca! On od samego początku już w tym samolocie pokazał ją, że ma w dupie jej zdanie i aspiracje, a ona od tak uznała, że ma rację.
Jego prezenty też pokazują, że.ma ja w dupiez jego rozmowy z nią...
Chciałabym skomentować, że mormonizm nie jest religia CHRZEŚCIJAŃSKĄ. Jest bardzo dużo informacji na ten temat w internecie, łatwo można zweryfikować moje słowa. To co głoszą mormoni nie ma żadnego związku z Biblią, a momentami ma bliżej do scjentologi. Nazwaniem jej stylu życia „chrześcijańskim” jest błędne od samego źródła.
Dokładnie. Mormonizm nie jest chrześcijaństwem (przynajmniej przez większość osób bie jest tak kwalifikowany), co na marginesie strasznie mornonów wkurza :)
Po co o nich tyle pisać i mówić? Ten wywiad to była świetna reklama i jak widac działa. Biedna, obrzydliwie bogata kobietka żyjąca z rodzinką w luksusie, oj biedna... Ja też nie żyję swoimi marzeniami, większośc z nas tez nie. I nas nikt tak nie żałuje.
Pewnie niedługo znajdzie się kobieta, która urodzi w przerwie konkursu piękności.
Potem wróci na scenę jak gdyby nigdy nic i wygra konkurs najbardziej niewzruszonej Miss wszechświata.
To się powoli dzieje. Przecież kilka dni temu w 7 miesiącu ciąży, florecistka wygrała na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu.
Giselle Blumchen, supermodelka, wróciła na wybieg tydzień po porodzie z 10 lat temu, zanim to było modne 😉
@@DagneSheiadhlpodobnie robiła Heidi Klum. Dość szybko wracała na wybieg.
Jestem ciekawa jak faktycznie wygladaloby ich życie gdyby oboje nie mieli kasy i musieliby zapierdzielać dzień i w nocy żeby faktycznie wyżywić gromadkę dzieci, ogarnąć gospodarstwo, i jeszcze opłacić rachunki
Mogę opowiedzieć na przykladzie 6 dzieci. Ojciec zostaje w domu i zajmuje sie gospodarstwem, prosi babcie, aby opiekowala sie dziećmi. Matka idzie do roboty na 10h, aby oplacic rachunki. Dzieci jedza najtansza szynke z chlebem, moze z masłem na sniadanie albo mleko z dżemem, ida do szkoly a po szkole pomagaja na farmie do wieczora, w zaleznosci od wieku. Wszedzie syf, bo nie ma czasu sprzątać. Nie ma czasu nawet porzadnie ugotowac, no chyba ze ta babcia jest. To jest codzienna walka o egzystencję.
😂😂😂😂😂
Mormoni - to wiele tłumaczy.
Dodatkowo jestem też po stronie komentarzy, mówiących, że to milionerzy* bawiący się w farmerów, szkodliwie romantyzujący życie na farmie.
*pardon - miliarderzy.
Dlaczego szkodliwie? Uważasz, że żyjąc na farmie nie można być szczęśliwym? A gdzie można? W wielkim mieście, zasuwając w korpo? To jest to szczęście? No to ja już bym wolała życie na farmie.
@@agnieszkakosowska1735 żyłaś kiedyś na farmie i rodziłaś w między czasie kolejne dzieci? Bo moja babcia tak. Na pewno nie wyglądało to tak, że miała czas zadbać o siebie i uśmiechać się jak głupia do sera. Ona nawet nie miała zbytnio czasu na same te dzieci, które porodziła jedno po drugim. Z mężem mieli dużo roboty, i mimo że się wszyscy kochali, to nie chodzili tak skrajnie szczęśliwi, jak na tych tiktokach i sesjach, nie byli też bogaci mimo ogromu ciężkiej pracy ich i dzieci. Tak naprawdę to babcia dopiero grubo po 70 zaczęłała cieszyć się życiem i czasem z dziećmi i wnukami. Bo już nic nie musiała, bo sprzedała dużo ziemii i w końcu mieli kasę na więcej niż przeżycie, i dzieci jej teraz dogadzają. Ale ani ona, ani jej dzieci nie chcieliby wrócić do typowego życia na gospodarstwie.
Nie widzisz więc, że typiara romantyzuje, nagina rzeczywistość i jeszcze namawia do tego inne kobiety jakby to było coś łatwego i przyjemnego?
@@arcoiris_naranja Ona niczego nie romantyzuje, mówi, że mają kasę, pomoc, a tego wszystkiego co pokazuje nie robi na co dzień itd. No i nie wiedziałam, że aby mieszkać na farmie trzeba rodzić tyle dzieci i zapied..lać od świtu do nocy. Teraz większość gospodarstw jest zmechanizowanych i kobiety z pewnością nie muszą tak zasuwać jak lata temu. Moja babcia też miała gospodarstwo i ciężkie życie, ale nie porównuj tamtych czasów z obecnymi. Ale, ale, powiedz czy zapierdziel w korpo to takie szczęście?
@@arcoiris_naranja Głupotą jest odnosić treści z filmu do czasów zamierzchłych i przeżyć własnej babci. Może czas spojrzeć trochę szerzej.
@@agnieszkakosowska1735XD toksyczni mormoni i ich prawdomówność to wiele więcej wyjaśnia XD Mówiła że sama ogarnia dom i dzieci przy krowach itp i sklepie ktoś jej pomaga . Co za kłamstwo jakby jej nianie i kucharki nie pomagały to by nie miała czasu na ćwiczenia pod konkursy XD TO miliarderzy a ludzi jednak łatwo nabrać tak jak z tym wywiadem XD narracja zrobiona pod biedną balerinę jak oni sami chcieli żeby ten wywiad tak wyszedł noo ludzie nie nabierajcie się na wszystko co widzieli na wyreżyserowanych filmikach XD
To troche jak z muzulmankami - one uważają, ze sa szczeliwe zakrywajac sie, a my uwazamy, ze nie są. Ciężko tutaj dyskutowac, ja bym tak zyc nie chciała
Ja też bym nie chciała tak żyć i bardzo chciałabym żeby te kobiety miały chociaż wybór.... a niestety nie mają
@@malasyrenka23oczywiście, że mają.
@@marta1573 tak, mają w krajach zachodnich, a u siebie mają wybór, oczywiście, ale między chustą a ukamienowaniem
@@marta1573nie we wszystkich krajach mają ! Jest coś takiego jak policja religijna kobiety w niektórych krajach nie mogą wyjść z domu bez mężczyzny co Ty wogole piszesz o jakimś wyborze
Dokładnie tak widzę tą religie i kulturę i sprowadzenie tego do Europy przyniosło za sobą przerażająco przykre konsekwencje
Kiedyś było takie powiedzonko: albo rybki, albo pipki! To jakaś odrealniona amerykańska bzdura, która się dobrze sprzedaje, bo Amerykanie potrzebują bohaterów, którzy są "nadludźmi"!!!
Ludzie nadal wierzą w amerykański sen... co jest zabawne, że mamy XXI wiek, a w głowach miliardów ludzi jest taki ciemnogród, albo są prani w chorych ideologiach, JAK LGBT i inne chore cyrki... się dziwić, że są ludzie którzy uważają ich za bohaterów 😅😂😂
Dla mnie cały kanał i występujące tam osoby to jedna wielka kreacja. Teatr...a ludzie wierzą....i się ekscytują
Wydaje mi się, że kariera profesjonalnej baleriny trwa do max 30 roku życia. W jej przypadku jest już późno na rozwijanie kariery w tym kierunku chyba, że miałaby zostać nauczycielką
Jak dla mnie to trochę szukanie dziury w calym. To ich zycie, ich wybór, wybór tej kobiety rowniez. Są dorośli. Ona rowniez tak wybrała, nic nie wskazuje na to,ze jest zmuszana do zachodzenia w ciążę i rodzenia dzieci, wybrala taki tryb życia z jej mężem. Kazdy cos poswieca, kiedy wybiera rodzinę. Dla wielu ludzi taka tradycyjna rodzina może byc szokiem, ale jest wiele par, rodzin,ktore tak żyją i czasem to my dopisujemy sobie ich nieszczęście, bo wydaje się to nam abstrakcyjne. Ale to dorośli ludzie, którzy podjęli wybór takiego życia.
Mówisz o mormonach, więc to nie jest takie kolorowe jak myślisz i że gdyby tego nie chciała, to by tego nie robiła
@@Ania.1111 Problem jest taki, że jeśli dobrze rozumiem ta pani myśli, że wystarczy się pomodlić, żeby nie zajść w ciążę... I może ją pod tym kątem spotkać wielkie rozczarowanie. Być może mówiła to co mówiła w wywiadzie tylko pod publikę a tak naprawdę jest bardziej świadoma... Kto wie.
Jej mina po otrzymaniu fartuszka mówi wszystko (sztucznie przyklejony uśmiech i smutne oczy). Ale najbardziej wkurzające jest, kiedy ten gość- - jej mąż - mówi "nie ma za co", choć ona wcale nie dziękowała mu za ten wspaniały prezent. Dopiero jego "you're welcome" niejako wymusza na niej to podziękowanie. Co do samego artykułu, to trudno go komentować, bo tak naprawdę niewiele w nim jest rzeczywistymi przemyśleniami tej dziewczyny, bardziej są to odpowiedzi jej męża, lub komentarze dziennikarki, która go napisała.
Ten tik tok robi wam wodę z mózgu 😂 mąż milioner nie raz nie dwa nie pięć byli w Grecji i nie tylko pokazują co chcą żebyście widzieli a wy kręcicie aferki na czym oni dodatkowo trzepią kasę
@@pattycake3069 kasa musi się zgadzać 😅
Równie dobrze mógł to być zwykły żart ...
Oni specjalnie to nagrali właśnie żeby wzbudzić sensację.
Wreszcie ktoś zauważył wymuszenie podziękowania!
A co w tym dziwnego? To przecież Mormoni - nie od dziś wiadomo, że u nich nie ma przebacz, nie ma, że boli! A kwintesencją jest prezent od męża, wyraźnie sugerujący "Twoje miejsce, jako kobiety, jest w domu. I tylko w domu". I nie rozumiem, po cholerę ona w ogóle traciła czas na balet, skoro od małości już wiedziała, co ją czeka. Bo jako Mormonka, nie miała przecież innego wyjścia. Dlatego nie kupuję jej tłumaczenia, że jest szczęśliwa, że kocha być tradycyjną żoną i matką. Po prostu, ona nie zna innego życia.
Dokładnie+1
Z jednej strony nie zna, a z drugiej strony przecież wyjechała z tego co zrozumiałam na studia i do tej szkoły baletowej do wielkiego miasta, więc widziała jak inni ludzie funkcjonują i tamten świat jej się bardzo podobał. Wiele rzeczy mi tutaj bardzo nie gra i nie pasuje do siebie. Bo czy mormoni nie powinni żyć skrajnie skromnie, bez żadnych nowoczesnych technologii, a tym samym nie powinni korzystać z telefonów i nagrywać rzeczy na Instagram? Czy mormoni mogą być w ogóle bogaczami i korzystać z nowych technologii i luksusów typu samolot czy samochód? Czy tylko mężczyzn dotyczy ten przywilej (as always)? Możliwe, że w tym wypadku mylę mormonów z amishami.
Dla mnie to wygląda tak, że typ chciał sobie kupić ładną rzecz, którą wykorzysta na swój sposób, a, że dobrze się złożyło i ta kobieta była wychowywana w taki sposób, żeby być posłuszna i spolegliwa, to idealnie trafił. Nie wiemy jak wyglądają ich randki, ale pytanie czym jej zaimponował, bo raczej nie dbaniem o nią, ani wspieraniem... Pięknego pierścionka raczej też nie dostała. Jak dla mnie chciał sobie poużywać młodego, ładnego ciała tej dziewczyny, dlatego od razu namówił ją na ślub I robi jej dzieciaka, jednego po drugim. I niestety obawiam się, że modlitwa nie pomoże przerwaniu w cyklu ciągłych zapłodnien.
Przecież ona chciała się z nim spotkać dopiero po pół roku, a on ze względu na ograniczenie religijne, a jednocześnie ze względu na chuć i chęć przespania się z nią, praktycznie od razu się z nią zaręczył i wziął ślub.
To ewidentnie jest spełnienie jego a nie ich marzeń.
Wiadomo, że dzisiejszy świat wymusza na kobietach straszne przeciążenie organizmu i psychiki, i nie jest i nie ma szans być to fajne ani przyjemne. Nie da się robić wszystkiego na raz. Jasne, Jak najbardziej rozumiem, że ktoś może chcieć zająć się domem i dziećmi, i na tym skupić, i to jest jak najbardziej okej, zwłaszcza mając tyle dzieci, to przecież jest to ogromna odpowiedzialność i to zabiera bardzo dużo czasu.
Tylko, że ta bohaterka nie tylko gotuję wszystko od podstaw, zbiera i kupuje produkty do gotowania, sprząta i ogarnia dzieci plus je uczy, tylko jeszcze zajmuje się wszystkim na farmie i współprowadzi firmę z mężem, plus prowadzi social media i nagrywa filmiki...
Raz jest informacja, że ten mąż pomaga raz jest, że nie, też zależy co dokładnie robi i w jakim zakresie. Dzieci też pewnie jej pomagają (lub przeszkadzają), bo co innego mają do roboty.
Trochę tego dużo jak na jedną kobietę, a do tego jeszcze ciągłe ćwiczenia, żeby być piękną młodą niewiastą i brać udział w wyborach miss... I czy właśnie wybory i balet nie kłócą się ze światem mormonów? Czy inni mężczyźni mogą patrzeć na żonę mormona chodzącą w bikini po wybiegu?
I niby w tym drugim wywiadzie powiedziała, że to jej wymarzone życie, bo w sumie co innego miała powiedzieć, tym bardziej, że pewnie to było pod dyktando męża... Nie dziwię się tej kobiecie że jest przemęczona, mieszkanie na wsi ma swoje plusy, wiem bo sama tak mieszkałam, hodowanie warzyw w ogródku i posiadanie krów i innych zwierząt rolnych też ma swoje plusy, jestem na pewno ciekawy styl życia ale jest bardzo męczący, zwłaszcza fizycznie. To też bardzo dobrej organizacji. I wcale bym się nie zdziwiła gdyby informacja, że ta kobieta jest wycieńczony i leży przez tydzień bez ruchu była prawdą... Rozumiem, że dla tego faceta poród to nic takiego, bo to nie jego ciało jest przez to wyniszczone, nie on musi znosić ten ból, swoją drogą fakt, że wolał ogarnąć skrzynki mięsa, zamiast towarzyszyć żonie przy porodzie, która ryzykuje życiem i potwornie cierpi też niefajnie o nim świadczy... I rozumiała bym coś takiego w przypadku gdyby oni byli biedni i od tej wypłaty zależałoby ich być czy nie być ale gość spokojnie mógł wziąć dzień wolny i zadbać o żonę... Lub chociaż ją wspierać.
Choć z drugiej strony to było dla niej dobre bo choć raz mogła skorzystać ze znieczulenia...
Fakt, że jej suknie balowe zostały wrzucone do garażu, pokazuję ile ważne dla niej rzeczy są warte... Fakt, że zamknięto jej studio baletu też... Fakt, że mąż widząc jej przemęczenie nie reaguje i nie zgadza się na należytą pomoc w domu bo tak i już, pokazuje jedynie jego egocentryzm...
Nie wydaje mi się żeby on kochał tę kobietę, i myślę że gdyby przyszedł do tej dziewczyny świadomy, odpowiedzialny, dojrzały facet i powiedziałby: wyjedź ze mną do Nowego Jorku, będziesz mogła ćwiczyć balet i nie będziesz musiała pracować lub będziesz mogła robić tylko to co chcesz, a ja zajmę się resztą, to poszłaby bez mrugnięcia okiem.
To aktorzy. 😂 Zresztą marni .
W sumie to jest trochę dziwne, z tego co wiem to Stephanie Meyer i Lindsey Stirling są mormonkami a raczej nie pasują do modelu " tradycyjnej żony".
@@BJ-hw2nd Nie znam tej Lindsey, ale po Stephanie to odrazu widać że to zatwardziała mormonka. Szkodliwe mormońskie tezy przemyca w swoich książkach i w sumie nie osiągnęła nic więcej oprócz napisania wątpliwej jakości czytadeł dla średniointeligentnych 14-latek. Oczywiście jest też dużo kobiet które z sekty mormonskiej uciekły, opowiadają jak to naprawdę wygląda.
To jej oświadczenie brzmi jak by czytała gotowy tekst, a nie wyrażała własną opinię. Jeśli coś kochasz robić to bronisz tego i mówisz o tym z pasją! Może jest szczęśliwa, chce tak żyć, ale na pewno jest zmęczona i przytłoczona obowiązkami. To widać. Mormoni mają też swoje zasady. Wpojone od dziecka normy robią swoje. Większość z nas żyje inaczej i ciężko postawić się na miejscu takiej osoby. Na pewno boi się wykluczenia. Nie została mormonką dla męża, wychowała się w tych przekonaniach. Pewnie całe jej otoczenie wyznaje podobne wartości. Nie zdziwiło by mnie że jej chęć podróżowania, poznawanie świata i rozwijanie własnych pasji jest wmawiane jej za głupie kaprysy i stratę czasu lub oddalanie się od boga. A konkursy piękności? No cóż, myślę że każdy chce się pochwalić piękną żoną. Myślę, że jej mąż jest próżny, a ona stara się sprostać jego oczekiwaniom idealnej kobiety.
Ona ma tyle pieniędzy na koncie że nie potrzebuje pozwolenia męza na podróże. Tak lusksusowe, jakich my szaraczki nigdy nie zaznamy. Nie ma jej co żałować.
@@KasumiSan1989ma, ale czy może z nich korzystać? Czy może przeznaczać je tylko na to co akceptuje jej mąż? U mormonów żony powinny być posłuszne mężom.
Żadne życie nie jest idealne, wszędzie są wzloty i upadki. Oni żyją tak jak chcą a to że jest to dalekie od naszego ideału nie znaczy że jej się żyje źle.
W końcu widzę głos rozsądku w sprawie :D
Jeżeli z przepracowania rozchorwoujesz się, a ktoś nie chce ci pomoc, chociaż ma na to środki to nie ważne jaki styl życia wybierasz, to zawsze będzie złe.
Myślę, że to super zaplanowany biznes. Każde słowo jest przemyślane i wywołuje efekt na którym się zarabia. Ilość odsłon daje dobry hajs. Jestem pewna, że poza kamerą ma opiekunki i pomoce .. każdy wie jak się kreują w internecie
Myślę, że w jej przypadku dużą role odgrywa religia i jej podejście do życia jako tradycyjna żona powinno być najpierw rozpatrywane przez pryzmat mormoński.
Osobiście lubię jej filmiki, zainspirowała mnie do pieczenia chleba, podziwiam, że potrafi sama tyle zrobić- ser, masło. Nietypowe w dzisiejszych czasach, nawet ludzie na wsi, którzy maja krowy i mleko nie robią takich rzeczy bo nie maja czasu albo chęci.
Nigdy nie rozpatrywałam jej życia i nie analizowałam tak dogłębnie czy to co przedstawia jest prawdą czy nie, wychodzę z założenia żeby czerpać to co dobre dla nas a jeżeli dany styl życia nas drażni wystarczy jej nie obserwować.
Z tego co widziałam to ona otacza się dużą ilością ludzi, którzy pracują u nich na farmie, w sklepie, przy produkcji. Ma dużą rodzine, dzieci też same potrafią już coś zrobić. Ja nie wiem o co ta afera.
Jeżeli ktoś się jej życiem tam inspiruje, że chce jAą kopiować to gwarantuje, że od razu przewróci się na pierwszym zakręcie bo każdy jest inny, ma inne zasoby, umiejętności, rodzine i hajs.
zgadzam się
w punkt! 🎯👍
Robienie sera i masła to żadna filozofia, po prostu jest to czasochłonne, mieszkam na wsi i ludzie którzy maja jeszcze gospodarstwo bawią sie w takie rzeczy, rodzice pozbyli sie krow bo ciężko robić z krowami i pracować na etacie, urlopy trzeba było brać na sianokosy, a my nie mieliśmy sprzętu typu maszyna do zbijania w sianokiszonkę czy wozu, który sam by zbierał. Nawet obracalismy z pokosa ręcznie, a zdarzyło sie, ze urlop wypisany w styczniu wypadał w deszczowa pogodę i trzeba było suszyc po pracy albo przed pracą, ona ma meza milionara więc nie trseba sie martwić o kasę, ale z małego gospodarstwa nikt nie wyzyje, a ciężko to łączyć z etatem.
Zgadzam się, mam rodzine, która łączy etat z gospodarstwem więc wiadomo, że jak ktoś ma pieniądze to jest mu łatwiej i lżej się żyje. Nawet jeżeli wybierze z pozoru trudniejszą drogę typu rolnictwo to mając pieniądze kupi maszyny i sprzęt czy nawet postawi wypasioną oborę żeby łatwiej się pracowało.
Ogladam jej kanał od dawna,jak dla mnie ta kobieta jest wspaniała,bije od niej takie światło.Wiele hejtu w komentarzach, dlaczego?Niech kazdy sobie zyje jak chce..jedne kobiety zachwycają się kolejną torebką chanel a drugie zachwycają się własnoręcznie upieczonym chlebem i to jest ok.
Jest cudowna
Żeby tak jeszcze wszystko sama robiła, ale tak nie jest, ma pomocników, niańki i sprzatacxkę oraz pracowników na farmie. Ilu? w samym magazynie 30 osób😉
To, że ojciec tego gościa jest miliarderem, nie oznacza, że on sam jest taki bogaty. Nie zawsze rodzice chętnie dzieła się z dziećmi swoim bogactwem. Poza tym Daniel ma jeszcze 8 rodzeństwa, które na pewno też chętnie przygarnęłoby kasę tatusia.
Całkiem możliwe, że Daniel chciał też udowodnić tatusiowi i reszcie rodziny, że można być milionerem prowadząc taka farmę i żyć po swojemu, a nie tylko jako właściciele linii lotniczych.
Nieszczęśliwa to jest ta dziennikarka, która chciała na siłę pokazać jak tradycyjny podział ról jest zły dla kobiety. A lepiej żeby była sama i robiła karierę a w wieku 40 lat dziwiła się że nie może zajść w ciążę?! Wiadomo że macierzyństwo wiąże się z jakimiś wyrzeczeniami ale każdy ma swoje priorytety i decyduje o swoim życiu! Ta baletnica zadecydowała, kiedy poszła ze swoim chłopakiem do łóżka bez zabezpieczenia!
Ludzie, ludzie! Bez emocji 😏 Przecież cały ten wywiad to świetnie zaplanowana akcja marketingowa, która udała się w 200% 😏 To rodzina miliarderów, oni mają głowę na karku, świetnie prowadzą swoje interesy i doskonale wiedzą co robią. W internecie aż huczy, tak miało być 😏 Są naprawdę dobrzy w tym co robią. Jako rodzinie życzę im jak najlepiej i nie oszukuje się, z tym że tak wygląda rzeczywistość bo na pewno jest tam mnóstwo ludzi do pomocy 😏 Ale są inteligentni i przedsiębiorczy, niech się mnożą i niech im się w życiu wiedzie, tyle od Letowskiej 😊
Ps Zazdroszczę im własnego jedzonka będąc jednocześnie dumna, że na moim mikro kawałku ziemi udało mi się wyhodować własne pomidory 🍅😁
Dokładnie to samo mam na myśli, ale Polacy teraz nawet na amerykańskie podwórko będą im zaglądać z odległości widząc tylko ułamek ich życia. Nie ukrywają ludzi, którzy im pomagają. To źle że kobieta nosi dziecko w nosidle i robi coś innego w tym czasie? To takie dziwne i nowe dla Was? A nasze babki co robiły? Chodziły do spa i mialy wszystkich w czterech literach?
Też mam swoje pomidory 😂
@@green_fairy_witchniektóre babki nawet w USA latały co tydzień do kosmetyczek i fryzjerów na układanie fryzury, korzystały z pomocy chirurgów plastycznych itp i to już w latach 20-30. Tak babciami zostawały też amerykańskie bogaczki czy aktorki z Hollywood, choć te ostatnie czasem się do tego nie przyznawały, a i też miały innych w 4 literach. Także tak niektórzy też mieli takie babcie.
Ballerina Farm obserwowałam przez jakiś czas na IG, na początku ze względu na estetykę filmików, podobało mi się ich życie blisko natury, jednak przestałam, bo uznałam, że poza tym te treści nie trafiają do mnie. Patrząc na Hannah nie mogłam uwierzyć, ze to wszystko działa a w dodatku ona jest szczęśliwa. Od samego początku czułam, że jest bardzo niespełniona.
To,że inaczej sobie wyobrażała swoje życie nie znaczy , że jest niezadowolona z realnego życia..
Moja babcia tez miala 8 dzieci, żyła na wsi, rodziła w domu, bez znieczulenia, 3 dni po porodzie szła w pole bo musiała, piekła chleby, swoje maslo, smietana, makaron. Nie była nieszczęśliwa, była zmęczona, spracowana to fakt, ale w tamtych czasach nie bylo to czyms nadzwyczajnym, w kazdym domu były duże rodziny. Bycie feministką oznacza wolny wybor drigi dla siebie, nawet jesli paradoksalnie prowadzi do zniewolenia, jesli ona tak wybrala i mogla tak wybrac, ze prowadzi zycie podporzadkowane farmie i mężowi to jest to chyba zgodne z ruchem feministek ( tych prawdziwych) ktore twierdza że chodzi tylko o mozliwosc wybory, jakikolwiek by nie był. Co do baletu i tańca, zawsze są ofiary naszych decyzji. Moja babcia tez chciala byc aktorką, zawsze powtarza że zamiast teatru miała cyrk w domu😂, ale nie zamienilaby swojego życia.
Fajnie, jak babcia jest szczesliwa. Teraz tylko pytanie czy babcia miała wybór? Zgaduje że mały bo jednak oczekiwania od ludzi, plus wychowanie, plus milion innych czynników. Babcia mogła nie znać innego życia dlatego wyszło tak, a nie inaczej. Po latach też ciężko stwierdzić bo może mówić jedno, bo już to przeżyła. Zresztą babeczka z filmu to też przykład, że ona do końca to wyboru nie miała. Dla przykładu porody przy których był mąż były bez znieczulenia, a raz gdzie go nie było poprosiła o znieczulenie. To mi śmierdzi jak po prostu nacisk społeczności, religii, kultury na nią. Więc owszem, niech każdy sobie żyje jak chce ale nie powiedziałabym że każdy wybór jest wyborem w którym myślimy o sobie.
Tak to prawda babcia nie zmieniłaby swojego życia, bo musiałaby się przyznać że wszystko to co poświęciła było tak jak mówi cyrkiem. Nie chcę wyjść na klauna, po prostu nie zna innego życia. Nie dajmy sobie wmówić, że nasza kultura jest lepsza od innych, nasz kolor ciała ładniejszy od innych, nasza religia prawdziwsza od innych. Mamy prawo wyboru, możemy wyciągać wnioski z poprzednich pokoleń. Kiedyś nasze przodkinie tego nie miały. Musiały szukać szczęścia w tym, co było im dane. Niejedna z nas przyznaję się że przez chęć zostania matką, zmarnowała wiele możliwości i doświadczyła wielu trudności.
@@elzbietasz7981 a dopuszczasz ze nie musi do niczego sie przyznawac, jej narzucono taki styl przez czasy i sytuacja ale nie oznacza to ze sie w tym nie odnalazla i nie jest szczesliwa. Wtedy kobiety tez pracowały w urzędach, w bibliotekach, jako księgowe, mogly miec jedno dziecko. A nikt z nas nie zyje na kilku liniach równoległych zeby moc w 100% pewnoscia wiedzuec czy bylabym bardziej szczesliwa dokonując innego wyboru. Moja babcia miala to szczescie ze sie w tym odnalazla, nie bylo lekko ale sama mowi ze to dziś by tego nie zamienila i uwierz mi starsi ludzie nie musza niczego juz udowadniać, zwlaszcza kiedy szczerze mowi rowniez o minusach takiego życia. Majac wolny wybor tez ta wolnosc nie daje obligatoryjnie szczęście, zdarza nam sie w tych wyborach pomylic czy byc nieszczesliwymi. I tak samo w czasach mojej babci kiedy wyboru nie mialy, trafialy sie jednostki ktore w narzuconym stylu odnalazly szczescie i spelnienie
@@heepark2830ale czy wy nie możecie zrozumieć jak ważna dla niektórych ludzi jest tradycja, kultura i religia? Nie znasz jej babci, wtedy ludzie byli szczęśliwsi bo nie było SM. Była praca, modlitwa dom i różne spotkania społeczności wiejskich. Ludzie trzymali się razem i sobie pomagali. Teraz jest źle. To te czasy stworzyły słabych ludzi. Ich dzieci będą mocne i zaradne. Bo wychowują ich tak jak powinno być. Religia i tradycja powinna być też dla Polaka priorytetem. Jak widać padamy na dno powoli bo coraz więcej ludzi zapomina o naszej historii.
Mojego męża babcia miała podobnie,urodziła 9 dzieci,miała wielką farmę a jej mąż , dziadek męża był nawet na robotach w Niemczech w czasie wojny.Babcia żyła w zdrowiu do 96 lat i po prostu zgasła jak świeca.Niestety ojciec męża jako pierworodny był wychowywany przez ciotkę a nie rodziców,bo podobno był diabłem w rodzinie.Niestety brak miłości rodziców odbił się na nim i nie potrafił okazywać uczuć swoim dzieciom,co odbiło się na moim mężu który ma problem z wyrażeniem emocji.
Fajnie odgrywają swoje role :) świetny ktoś napisał scenariusz na sukces :)
27:37 ona serio myślała, że otrzyma bilety lotnicze do Grecji w takim kartoniku? I to jeszcze z informacją, że to paczka z Ukrainy? Albo jednak jest głupiutka i nie dziwię się już, że dała się wmanewrować w ślub po 2 miesiącach znajomości z ewidentnym redflagiem, albo niezły teatrzyk pod kamerę odegrała.
Pewnie nieraz była już w Grecji XD ludzi łatwo nabrać
Artykułem osiągnęli dokładnie to co chcieli - ruch na swoich social mediach. Ani jedno słowo napisane w tym artykule nie zostało użyte przypadkowo, całą narrację przygotowali oraz zaakceptowali, właśnie po to, żeby włazić, klikać, komentować. To są milionerzy, którzy prowadzą biznesy, a nie "farmerska rodzinka". Mimochodem przyznają, że w domu mają sprzątaczki, przecież logicznym jest, że tam jest sztab ludzi do pomagania, wszystkie rzekome "kuzynki", które tak na prawdę są nianiami. Trenerzy, dietetyk, pomoce domowe, stylisci, specjaliści PR, sztab ktory misternie kreuje wizerunek. No i cel osiągnięty, są popularni jak nigdy wcześniej, gazety proszą ich o wywiady na wyłączność, kwestia czasu jak bedzie wywiad u Oprah.
Myślę, że typ jej nie zmusił do ślubu, kobieta się dowiedziała, że jest z bogatej rodziny i jakoś zawsze serce po tym szybciej bije (i wręcz to rozumiem!). Kobieta porzuciła swoje marzenia na rzecz życia bez pracy i tego, że jej dzieci będą dobrze żyły. Niby mają swój biznes, ale ile by musieli sprzedawać mięsa i świeczek sojowych, aby pokryć koszty życia?! A mają tylko 3 pracowników na farmie, 30 w magazynie
Mają pracowników, ma też pomoc w domu i przy dzieciach. Tam się przewija sporo osób zaangażowanych w farmę.
Pomijając fakt, że nie wierzę w to, że prócz sprzątania ona wszystko robi sama... To nie ma nic wielkiego w tych zajęciach. Pomyślcie o naszych babciach na wsi - nie musiały być mormonkami, żeby rodzić w domu, gotować od podstaw, bo nie było gotowych dań czy cateringu, nie wspominając o gospodarstwie. Sama miałam takie osoby w rodzinie, gdzie dziadek cały dzień był w polu, albo jechał sprzedać bydło, a babcia ogarniała dzieci, pranie ręczne, gromadę dzieciaków, karmiła świnie, kury, doila krowy, kozy, paliła w piecach w każdym pokoju u jeszcze wieczorem haftowala serwety albo szyła ubrania.
A po co babciom była gromadka dzieci? Jak myślisz bo chyba nie do kochania...
@@korjarozapewne na swój sposób je kochały . Ale pamiętajmy,że była b.wysoka śmiertelność dzieci. Więcej dzieci,to większa szansa,że choć jedno przeżyje niemowlęctwo i dzieciństwo,a tym samym zajmie się rodzicami i gospodarką.A, i wiadomo,że te,co przeżyły pierwsze 1-2 lata życia,to pomagały przy robocie. No,różowo nie było.
@@wee6973 Dokładnie tak, zgadzam się. Nie ma sensu dawać na przykład naszych babć bo robiły tylko tyle by przetrwać, wielkiego czynu i heroizmu tutaj nie ma.
@@korjaro Ej,wgl,nie to,że ja żyje w nienawiści do facetów. Mam chłopaka, mam kumpli,są w porządku.Ale, sądzę, że mężczyźni byli wtedy na wygranej pozycji,jak im kobieta umarła przy narodzinach któregoś dziecka,to po prostu brał sobie nową, mógł unieważnić związek z każdego powodu,nawet jeśli wina leżała po jego stronie,to potrafił zrzucić na kobietę. Cieszę się, że nowe pokolenie rodziców wychowuje dzieci odpowiedzialnie, że chłopcy są uczeni gotowania, że rodzice z nimi gadają o emocjach i empatii, czy, że szukanie pomocy to żaden wstyd. Ostatnio byłam świadkiem, jak w sklepie, jakiś pan, tłumaczył małemu chłopcu,o co mniej więcej chodzi z okresem,że poszli mamie kupić potrzebne rzeczy, itd. To było piękne i urocze❤ I cieszę się, że dziewczynki są uczone, jak zrobić rzeczy techniczne same, że pomagają rodzicom naprawić sprzęty, czy, że mogą być kim chcą,ostatnio usłyszałam,od małej kuzynki, że chce ona zostać mechanikiem.Coś absolutnie pięknego ❤
@@wee6973 Bo królowała siła i władza. Teraz panowie miotają się niepewni siebie, zagubieni, narzekają na kobiety jakbyśmy miały jakimś cudem oddać im to czego im brakuje. Ile rozwodów jest z inicjatyw kobiet to jest niepojęte. Czy to źle świadczy o nas kobietach? Czy to oni mają jakiś dołek i kryzys...
To jak powiedział do niej „you’re welcome” kiedy widać było zawód na jej twarzy z powodu fartuszka. Albo fakt, że jeden raz rodziła ze znieczuleniem, akurat kiedy nie było jej męża. Bardzo jej współczuję. Koleś jest kontrolującym narcyzem. Żyłam jak ona 16 lat, ale pod jeszcze większą kontrolą. Sama sobie wmawiałam, że jestem szczęśliwa. Nie byłam.
Na to samo zwróciłam uwagę. "You're welcome" wymuszające "thank you", bardzo zdrowa relacja
Podkreślanie tego że urodziła bez znieczulenia 😅 kiedy w Polsce przy dwóch porodach raz zaproponowali mi ibuprofen 😂😂
Zobaczcie jak to źle świadczy o Polsce. Zrezygnowała z czegoś co jest standardem w USA. Bo mogła. Tak samo Agnieszka Kaczorowska kilka dni temu też się tym chwaliła. Bo mogła. A nie musiała jak większość kobiet w Polsce. Królowa Wiktoria korzystała ze znieczulenia ponad 150 lat temu. A u nas nadal jedyną opcją na znieczulenie jest cesarka.
Haha sama prawda 🙈 ja tez po dwoch porodach i nawet tego ibuprofenu nie dostalam 🥴🥴
@@laraaa3 mi położna zaproponowała, zapytałam czy to pomoże to dała znać mina że nie ma szans 😂
@@kamilakasztel1151 no wlasnie , po co w ogóle proponuje 🙈 chyba ze mialoby zadzialac jak placebo 😂
Tez mnie to smieszy, pierwszy porod w pl bez znieczulenia I drugi w UK 5 lat temu tez bez znieczulenia 😂😂😂😂😂 oba porody wywoływane 😂😂😊
Ludzie kazdemu chcą przypinać nowoczesność, feminizm itd itp i nagle szok , że ktoś chce żyć inaczej. Żyj i daj żyć innym..nie zawsze tak jak chcesz ty.
Obserwowałam Hannah zanim zrobił się ten bum i cała akcja z konkursem piękności. Wydaje się szczera i autentyczna i tym zachęca do obserwowania konta. Nie mnie oceniać czy jest szczęśliwa i czy jej mąż jest samolubny. Wybrała swoje życie i wydaje się być zbieżne z jej dzieciństwem. Wychowana w mormońskiej rodzinie znała tradycje i co będzie na nią czekać po ślubie. Dlaczego ludzie z internetu tak chętnie oceniają, tak chętnie mówią innym kim są i co mają robić. Czy nie można żyć swoim życiem? Czy ludzie z internetu nie mogą żyć swoim życiem? Nawet jeśli Ci się to nie podoba, zatrzymaj to dla siebie i żyj po swojemu :)
Sa kobiety ktore lubia wrecz kochaja byc mamami na pelnym etacie. ...tak samo jedni jedza ciagle w restauracjach a inni uwielbiaja wszystko od podstaw robic i sie tym cieszyc. Pozdrawiam
Ja np nie lubię restauracyjnego jedzenia bo lubię mieć wszystko świeże i lubię sama przyprawić.
Okej, może nie jest nieszczęśliwa, bo ma miliony na koncie i stabilizację finansowa. Ale fakt, że przy 8 dzieci nie ma pomocy do gotowania oraz opiekunek - a mogłaby sobie na to pozwolic - mnie przeraża. Fragment o tym, że pada z wyczerpania na tydzień jest niepokojący, choć nie wiem kto wtedy ogarnia dzieci i dom skoro nie maja nikogo do pomocy?
Mają. I to nie jedną pomoc. Nawet au pair można u nich być, ale wymagania duże, żeby sie tam dostać.
Myślę, że mają cały sztab ludzi do pomocy. Ta rodzina to jedna wielka firma, tu nic nie jest przypadkowe i absolutnie nic nie jest autentyczne. Nawet te sygnały, że jest gnębiona przez męża czy zmuszana do czegoś są dokładnie zaplanowaną akcją marketingową. Trochę tylko szkoda dzieci, bo ich nikt nie pyta czy chcą żyć w tym cyrku. Byłaby heca, jakby się okazało, że te dzieci rodziły surogatki, ale wcale bym się nie zdziwiła 🙂
@@katrinaal1335też tak uważam, że wszystko jest wykreowane pod kamerę,taka moda teraz na internecie by wszystko pokazywać.Zycie to w jakimś sensie teatr,oni grają swoje role i nie są sobą.Dla mnie to jest straszne że wszystko chcą sprzedać.
Przeciez ona ma całą armię pomocy xd moja mama wychowala mnie i moje siostry, jest nas 4, jak najmlodsza się urodziła to najstarsza miała dopiero 9 lat, moj ojciec jej nie pomagał, moja matka była tak zmęczona, że siadanie na kiblu było dla niej odpoczynkiem. Nigdy nie uwierzę, że ta Hanna robi cokolwiek sama. Nawet w filmikach jej pomagają
@@manfred2727 U mnie było identycznie, też mam troje rodzeństwa między najstarszym i najmłodszym 8 lat. Tata nie uczestniczył w naszym wychowaniu, mama robiła wszystko sama. Momentami nie widziała jak sie nazywa. Szkoda tylko, że wpędza inne mamy w kompleksy. Zadbana, wysportowana dziewczyna, która ogarnia absolutnie wszystko sama. To jest nie do wykonania samemu.
Jestem lekarzem i matka 5 dzieci. Jestem kobieta szczęśliwa i zrealizowaną na wielu polach. Ludzie nie mogą uwierzyć że macierzyństwo daje pełnię szczęścia. To jest pomnażanie miłości. Cala ta kasa to nie jest szczęście. To życie w rodzinie czyli relacje są szczęściem.
Bo nie dają. Można mieć kilka dzieci i mieć ich serdecznie dosyć. Albo jedno i mieć dosyć.
Prosty wniosek: sukcesem całego życia jest umiar! Ta myśl od razu mi się nasunęła.
Bardzo dziękuję kochana że Jesteś. Tak twoja marka osobista poruszyła moje serce.😊❤ Twoje publikacje są rzetelne i przedstawione w narracji baśni , co jest dla mnie mega pozytywne.
Co do samych bohaterów tej historii, to widzę że oboje przejęli kody religijne sekciarskie i na nich oparli swoje cale życie , gdzie postawili na "produkcję dzieci "i patryarchat. Z całym szacunkiem do tego co mówią Hanna i Daniel, uważam że oboje ulegli iluzji w ktorej dyrektorem i prezesem a nawet właścicielem ich rodziny jest jakieś wymyslone przez ludzi bostwo. Jak sami malzonkowie mówią wprost,oni są na uslugach " boga ". Widzę też tu dominację patriarchatu i poddaństwo żony mężowi,tu nie ma partnerstwa. Hanna wspomina o niespełnionych marzeniach zawodowych i braku warunkow do jej pasjii czyli baletu. Ewidentnie mąż odizolował bardzo młoda i piękna żonę i matkę ich dzieci możliwości jej rozwoju,jej potencjału naturalnego , co jest mega toksyczne dla rodziny . Dodatkowo,ten wymuszony konkurs piękności,tuz po porodzie , to było mega sztuczne i nawet wbrew naturalnym predysposycjom kobiety bedacej w połogu. A wygrana też mogła być opłacona przez mega bogatego męża i tescia. w końcu mieli czym i kim się pochwalić i zrobili reklamę" szczęśliwej rodzinki z gromada dzieci , dla sekty mormonów. Faktycznie takim życiem Hannna udowodniła jakieś szaleństwo , co odbije się na jej zdrowiu,bo cialo to zapisało jako traumę.
Reasumując tak to wygląda z mojego punktu widzenia i szczerze współczuję tym rodzinom.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie z życzeniami dobra, miłości i piękna zgodnie z naturą.❤😊
Tam pracuje sztab osob. Od nianiek zaczynajac po kucharzy garderobiane praczki pokojowki pirkarzy prasowaczy po trenera masarzyste i lekarza skończywszy.
To trochę dziwne według mnie ten Daniel nią kontroluje jakoś skoro to on wszystko chciał takiego życia. Hanna chciała tańczyć ale przez niego zmieniła to wiem że oboje zostali podobnie wychowani ale to nadal dziwne ten mąż odpowiada za nią W KAŻDEJ SPRAWIE.
Zgodzę się chciała ale on ja traktuje jak maszynkę do robienia dzieci i gosposie
A ja chciałem być piłkarzem i co z tego? Realizuję się w czymś innym i daje mi to satysfakcję.
Ona sama powinna poprosić o antykoncepcje lekarza,zyjemy w 21 wieku
Ale jakoś została miss czegoś tam to chyba ma jakieś zdanie
Po przeczytaniu ksiazki Jannette Mccurdy im glad my mom died, mormoni to XD okropne
Jakoś od razu przypomniała mi się sprawa Ruby Franke (ona też jest Mormonką). Moim zdaniem w najlepszym razie skończy się rozwodem, w najgorszym usłyszymy o tej rodzinie w wiadomościach... Każdy ma prawo żyć, jak chce, ale mam wrażenie, że ta kobieta kiedyś pęknie - słuchając jej historii pomyślałam, jak dużo tu "czerwonych flag", a ona nie wydaje się szczęśliwa.
Nie ma szans żeby ona wszystko sama ogarniała.
Bardzo fajnie przedstawiony temat, bezstronnie i uwzględnieniem kontekstu.
Od dawna ją obserwuję. I nie zauważyłam u niej jakiegoś strachu, smutku, zdołowania. Bije od niej spokój i radość, jakis czas obserwowałam też Daniela i często pokazywał jak gdzies jedzie z dziećmi czy oporządzić zwierzęta, czasami nagrywał z daleka samą Hannę np jak biegnie, skacze z dziećmi, bawi sie na trampolinie, czasami komentował to stwierdzeniem ze ona tak kocha życie, że jest niesamowita. To raczej przeczy jego narcyzmowi i władczości chociaz model rodziny mają tradycyjny, czyli siłą rzeczy Daniej jest bardziej decyzyjny. Ale nie widzę tutaj jakiegoś tłamszenia Hanny. Wręcz przeciwnie, obserwuję ją od około 2 lat i sądzę ze naprawdę jest szczęśliwa.
Mam identyczne odczucia
Dokładnie.
Najwięcej do powiedzenia o WOLNOŚCI mają Ci, którzy dowiedzieli się o niej 3 tyg temu.
Obserwuje ją od jakiegoś roku, oczywiście, że sama wybrała sobie takie życie i na swój sposób bywa szczęśliwa, ale tam też nie jest wszystko różowe w 100%. Czasem na filmikach widziałam po niej duże zmęczenie, pomimo posiadania licznych pomocników.
@@jolantahein1128 tak, też to widzę. Ale to akurat takie normalne. Sama odczuwam czasami ogromne zmęczenie, co nie umniejsza mojej radości z życia które mam. Pamiętam jak była u nich owca która w połogu chorowała i jak Hana doglądała ją, jak wykarmiała jej młode nocami, jak wozili do weterynarza a i tak padła i wrzucili taki film wtedy na którym o 1 w nocy Hana wyrabia ciasto na chleb i pyta Daniela "przypomnij mi dlaczego to wszystko robimy" widać było po niej ooogromne zmęczenie, ale nie żal że tak jest. Taka normalna dziewczyna z gorszym czasem i spadkiem formy.
Kobieta ma duza rodzinę jest piękna zrobiła z tego biznes każda z nas które mają dzieci czasami wraca z tęsknota do tego co robiły przed macierzyństwem,to normalne .Piękna tradycyjna rodzina nic szokującego choć w tym chorym świecie wszystko co normalne szokuje.
Akurat fakt, że dzieci nie mają dostępu do telefonu, gier, telewizora i głupot na YT, to sam plus.
Świetny film! Czekałam, aż w końcu ktoś poruszy tą historię i kliknęłam z prędkością światła. 😅 historia biednej dziewczyny, która nie mogła spełnić marzeń na pewno dobrze się sprzedała, bo głównie dzięki temu większość o niej usłyszała. Myślę, że zagranie z wywiadem było celowe, a teraz tłumaczą się złą interpretacją :) aczkolwiek z drugiej strony, patrząc na tą kobietę, gotującą obiady w milionach kroków, nie wydaje się ona być tak szczęśliwa jak o tym mówi. 🤔
Nie lubię takich wywiadów - relacji. One zawsze są pełne subiektywnych odczuć (te wszystkie "wyglądała na...", "wydawała się...", "sprawiała wrażenie...") i budowania opowieści według swoich własnych założeń, które mogą być błędne lub to celowy zabieg, który ma na celu uruchamiać konkretne emocje u widza. A najlepsze, że jak będzie jakaś afera to zostaje furtka dla autora w postaci "przecież nie napisałam, że była zastraszona, tylko że wydawała się taka być i elo".
Oglądam ją od dawna na IG i szczerze mówiąc nigdy bym nie powiedziała, że jest tradycyjną żoną ani, że wszystko robi sama xD Jakby no domyślałam się, że ktoś jej pomaga hmm 😮 Może jestem naiwna, ale ona żyje swoim życiem a ludzie zawsze zawsze się do czegoś przyczepią i szukają dziury w całym 😃
Najbardziej są nieszczęśliwe te kobiety, które nie są w stanie wyobrazić sobie, że można być szczęśliwą żyjąc inaczej niż one...
Dokładnie :)
W punkt!
Najzabawniejsze jest to, że zarabiają na TH-cam i Ingragramie a swoim dzieciom nie pozwalają na Internet bo to zło...
Ale oni są dorośli
To akurat dobre…
To akurat słusznie, że nie pozwalają dzieciom korzystać z tych mediów.
Co w tym zabawnego? Jak ludzie zarabiają na alkoholu czy papierosach to też przecież dzieciom nie dają. Internet jest pełen bzdur, a dzieci nie potrafią tego rozróżniać przecież. Jeśli są w stanie wychowywać bez dawania dzieciom dostępu, to tylko pogratulować.
Myślę że chodzi o wiek dzieci
Zdecydowanie im później tym lepiej przecież
Choć nie jestem zwolennikiem całkowitego odcięcia od mediów
Suzanne jak chcesz poczytacz o PRAWDZIWYCH FARMERKACH to polecam ksiazke Chłopki, a nie wymalowaną i wystylizowaną aktorkę. Pozdrawiam
Książka chłopki również opiera się tylko na WYBRANYCH faktach i nie przedstawia całości sytuacji kobiet z XIX w
@@dnieprowadziewczyna ale mimo to jest bardziej realna.
Oczywiście, że jest to książka napisana pod publiczkę, u nas nie było farmerek, jak mówi nawet tytuł tej książeczki, którą się podniecają babki, które go tej pory nawet historii że szkoły nie łyknęły nawet tej społecznej i gospodarczej.
@@jolantahein1128 w takim bądź razie, proszę polecić mi rzetelną literaturę akademicką na ten temat.
@@jolantahein1128 z chęcią poczytam.
Dla mnie to red flagi same. Ona chciała rok poczekać do ślubu a on zaplanował, że nie, więc wzięli szybciej... A to tylko początek. Nie da się osemce dzieci dać zbyt wiele uwagi i miłości, jeśli się rzekomo robi wszystko w domu i koło domu. Niestety, ale doba w każdym kraju ma 24h i po prostu pewne rzeczy brzmią, jak nonsens, bo nawet milioner nie wydłuży doby. Nawet jeśli to jest dla niej ok, taki styl życia (bo to możliwe) to nie wierzę, że to wszystko tak cukierkowo wygląda.
Uwielbiam dłuższe materiały, mogę w tym czasie sie pomalować lub szybko posprzątać w pokoju. Dziękuję za wspaniały poczatek dnia ❤
Trzeba byłoby zacząć od tego jak naprawdę wygląda jej życie. Czy chleb piecze zawsze, czy może dla tik toka. Z drugiej strony kiedyś kobiety miały dużo dzieci i dużo mniej udogodnień w domu. Ale jesli to co pokazują jest w miarę prawdziwe, to moja teoria jest taka, że jako wierząca mormonka kobieta uważa, że to co robi jest właściwe. I nawet jak jej żal kariery baletnicy, to w trochę inny sposób niż ludziom się wydaje. Ale oczywiście mogę się mylić. Trochę też nie rozumiem płodzenia dzieci w takiej ilości. Oczywiście, że przy tej ilości pieniędzy nie bedzie im brakować niczego, ale dzieci to nie kury, że wystarczy nakarmić i wypuścić na trawę. Ile czasu można każdemu z nich poświęcić mając ósemkę w tak niewielkich odstępach czasowych? Będą miały tylko ułamek uwagi, której potrzebują, nawet jak matka jest cały czas w domu. Ale to moja opinia, podkreślam. Niemniej i tak najbardziej mnie "zabił" ten konkurs piękności. Jakoś odklejony od tego zbierania jajek i dojenia krów. Chyba przez to mam wrażenie, że prawdziwe życie tej rodziny może jednak odbiegać od tego co pokazują. Kto się zajmuje maluchami kiedy ona ćwiczy na siłowni? Biegają samopas? O ile starsze już mogą się same sobą zająć, to co z najmłodszymi?
I To najbardziej wkurza ludzi że ta przy 8dzieciach , ogarnianiu ich i domu / farny by nie wyrobiła oraz ile kontentu nagrywa to by jej dobry nie starczyło. Mają pewnie niejedną nianie, opiekunkę , kucharkę, sprzątaczki a ta udaje pod Instagrama że Wszystko robi sama taa prędzej by jej dobry nie starczyło XD a ludzie dają się nabrać przypominam że to milionerzy jak nie miliarderzy
@@hidee533ludzie często piszą pod filmikami, że to dobrze prosperującą firma, a nie zeykla rodzina. Tam jest dużo pracowników, również niańki i sprzątaczka.
Bujda te ich całe życie. 30 parę lat 8 dzieci, piękne ciało, kasa, duży dom. czas na wszystko, fryzjer kosmetyczka, rzęsy paznokcie. do tego nagrywanie vlogow. I ten poród a zaraz wybory miss. Nas było 7 dzieci w domu a moja mama ledwo co wyrabiała przy takiej gromadzie. Nakarmić wszystkich, umyć, ubrać. Oni mają zwierzęta na dodatek plus ona wszystko robi sama. W ciągu 24h robi tyle aż nie mogę w to uwierzyć. do tego uśmiechnięta i kochająca żona. Mega kasę na tym trzepią. nie przemawia to do mnie
Ma też pomóc w domu zarówno sprzątaczkę, jak i opiekunkę, może nie jedną. Mają też sporo pracowników na farmie. Nawet pod jej filmikami ludzie piszą, że to duża dobrze prosperującą firmą, a nie biedna tradycyjna rodxina
Jak dla mnie to szczęśliwi ludzie, świadomi zdrowego stylu życia i odżywiania. A dzieci? Komu one przeszkadzają? Tacy zdolni ludzie niech przekazują swoje geny i wychowują tak dzieci jak do tej pory. Jestem pod wrażeniem życia tych ludzi.
Trad wives w dzisiejszych czasach nigdzie nie ma racji bytu. Przypadek z mojej rodziny - ciężki wypadek utrzymującego męża, efekt - bieda, zaangażowanie najstarszego dziecka w opiekę nad najmłodszymi, obowiązki domowe wykraczające poza te, które dzieciaki powinny mieć, brak czasu wolnego tego dziecka. Gdyby nie wspierająca rodzina i znajomi, gdyby nie łut szczęścia (mężowi groził wózek, na szczęście skończyło się inaczej), to by było skrajne ubóstwo.
Także oprócz argumentów, że on może odejść i trad wife zostaje z ręką w nocniku, są też choroby, wypadki. Trzeba być głupią i nieodpowiedzialną, żeby na to pójść, zwłaszcza, jak się ma dzieci.
Nie oceniam sytuacji przejściowych, czy kobiet, które są np. na macierzyńskim.
Utalentowana i przepiękna kobieta, mogłaby mieć zupełnie inne życie. Przykro mi się na to patrzyło. Mam poczucie zmarnowanej szansy i całego życia.
🤪
Ale w sumie dlaczego? Bo urodziła tyle dzieci i skupiła się na ich wychowywaniu i życiu wokół domu? Każdy z nas byłby pewnie gdzie indziej gdyby kiedyś dokonał innych wyborów. Przykre jest to, że mąż nie widzi jej potencjału w balecie i nie wspiera ją w tej dziedzinie.
@@wildrose822 to moje zdanie i ja czułabym się źle w jej skórze 😉
@@kasiama7599 ja pewnie też ale jeśli tylko nie jest zmuszana to - co kto lubi :)
Nie pojmuje tego czemu dla niektórych kobiet kariera zawodowa jest wyznacznikiem "niezmarnowania " sobie życia
Ja myślę, że jest tak jak mówi sama Ballerina. Ludziom trudno uwierzyć, że w tych czasach Bóg może być najważniejszy i że ktoś może układać sobie życie zgodnie z tym jakie ma prowadzenie Ducha Św.
Trochę ją rozumiem. Sama żyłam z przekonaniem, że będę rozwijać się zawodowo, nie będę kurą domową. Jednak kiedy dorosłam, wyszłam za mąż i rozpoczęłam doktorat, okazało się, że rozwój zawodowy wcale mnie tak bardzo nie cieszy w porównaniu do życia rodzinnego. Oczywiście nie rzuciłabym wszystkiego, aby być tradwife, ale prace traktuje jako źródło zarobku oraz coś, co sprawia, że życie jest ciekawsze, a nie główny cel w życiu.
Widać, że autorka artykułu jest bardzo zideologizowana i w jej światopoglądzie kobieta, która oddaje się życiu rodzinnemu, nie może być szczęśliwa (oczywiście są przypadki nieszczęśliwych kobiet w takich układach, ale też są nieszczęśliwe kobiety, które porzuciły tę wizję dla kariery)
Cos co bardzo mi się rzuciło w jej sprostowaniu co do całej dramy w internecie, to fakt że wypowiada się tylko “bo my”, “ja i on”, ogl używa tylko “we” i “us” nie ma w jej wypowiedzi ani jednego “ja”. Dlatego szczerze uważam, że dała się stłamsić, ale jaka jest prawda to tylko oni wiedzą. Prawdę mówiąc to mam co to tego wszystkie niepokojące i dość złe przeczucia, nie wygląda to zdrowo, wręcz sztucznie… to wszystko jest takie wyidealizowane.
Przecież to jest życie podbite na potrzeby reklamy swoich produktów. Na codzień ta kobieta żyje Przecież inaczej, ma ludzi do pomocy.
Nie oszukujmy sie ze ta historia jest prawdziwa. Po pierwsze trafycyjna zona nie zarabia, a hannah napewno zarabia z social mediow. Po drugie nikt nie jest w stanie ogranac 8 dzieci, domu i gotowania samemu, napewno ma jakas pomoc, zeby migla gotowac gume do zycia od podstaw. Po trzecie ta historia ze znieczuleniem i ktoym maz nie wie. Pochwaliła sie tym w artykule ktory przeczyta mnóstwo ludzi w tym jej maz. Moim zdaniem poprostu w tym momencie tworzy kontrowersje by zwrocic uwage i przyciągnąć ludz
O nich będzie jeszcze głośno . Ale w bardzo negatywnym znaczeniu. Jak słyszę mormoni albo te inne odłamy to już wiadomo że coś się wydarzy...
Zawsze przechodzi sie przez rozne fazy...potem zaczyna sie myslec co by bylo gdyby....ale zycie jest takie ,gora i dół. Rodzina piekna i na pewno sa problemy ,powinna i pewnie ma pomoc ,przynajmniej taka mam nadzieję
Nie dziwi mnie, że internet eksplodował po tym artykule, bo jest napisany stronniczo. Autorka cały czas dodaje przemyślenia, które mają postawić tę rodzinę w negatywnym świetle. Mam za mało informacji, by ocenić co się tam dzieje. Z tego artykułu wynika, że Hannah nie jest szczęśliwa, ale jest pod wpływem ideologii. Mąż spełnił wszystkie swoje marzenia, ona ze swoich zrezygnowała. Szybko wzięli ślub i wydaje się, że Hannah dopiero teraz zaczyna dostrzegać jego prawdziwą twarz. To jak jest samolubny. Niepokojące, że czasami jest tak przemęczona, że nie może przez tydzień wstać z łóżka. Matko... On się tak nie przemęcza. (Nie dziwi mnie też czemu autorka artykułu żałuje tej kobiety i nie wychwala tego, co tam się dzieje). Widać, że on bardzo próbuje zrealizować mormońskie wytyczne. Poślubił oczywiście blondynkę. A wiecie, że mormoni uważają, że blond ludzie to ulubieńcy Boga i jasne włosy to nagroda za niegrzeszenie czy coś takiego? 😂 W Ameryce zawsze mormonów w memach będą pokazywać jako blondynów. Myślę, że ten jej mąż głośno nam nie powie, ale to była obowiązkowa cecha, której szukał w żonie.
Myślę, że sprawdzilibyśmy czy jest tak jak Hannah mówi, czy tak jak artykuł sugeruje, gdyby Hannah miała w czymś odmienne zdanie niż jej mąż i chciałaby przy nim zostać. Niestety życie Hannah pokazuje, że rezygnuje ze wszystkiego, co chciała i co myśli. Nie wiem ile w tym tego, że jest od urodzenia mormonką, a ile wpływu tego gościa. Pewnie jego miliony też tu odgrywają rolę.
Po zastanowieniu stwierdzam, że mnie też niepokoi jej sytuacja.
Wywiad zbiegał się z urodzeniem dziecka, gospodarka hormonalna jest na rollercoasterze, być może nastąpiło zwątpienie i wyczerpanie, co jest zrozumiałe. Mrugnij Hannah jeśli potrzebujesz pomocy, przylecimy na własny koszt pomóc 👍
Ja zupełnie nie rozumiem tych amerykańskich skrajnosci. Albo trad wife zyjaca na farmie z 8 dzieci i robiąca gumę do żucia, albo kobieta mieszkajaca w przyczepie, ktora daje mezowi na obiad olej z makaronem. Przecież takie gotowanie, jakie robi Hannah to nie jest coś wyjatkowego. Jest to praco i czasochłonne, ale naprawdę te jej przepisy to coś, co można w duzej cześci robic regularnie w domu. Bez robienia z tego aż takiej filozofii i ideologii.
Jeszcze nie tak dawno kobiety w Polsce też tak gotowały i nadal wiele gotuje, że robi rzeczy od zera
😂😂😂robiłam w tym roku dżemy,i jakoś nie nagrałam tego na TH-cam 😂
Dokładnie. Ze skrajności w skrajność. Sekretem może jest umiar? Niby takie proste a jednak takie trudne.
@@asta7874 ja np piekę sama chleb i nie jest to wcale aż tyle roboty. A jak ma się maszynę do chleba to już w ogóle. Ciasta drożdżowe, torty, zupy, mięsa, wszystko robię sama "od zera". Myślę, że to jest codzienna rzeczywistość wielu Polek i Polaków. Ale dla Amerykanów przepis na naleśniki z 3 składników to szok, że nie trzeba kupować gotowego ciasta naleśnikowego w sklepie.
@@xempress a jak masz ochotę na kanapkę z mozzarellą to też zaczynasz od upieczenia chleba, w międzyczasie zrobienia masła i wytworzenia mozzarelli? P.S nie jestem fanką Baleriny, ale to tak w nawiązaniu do tego, że sami ludzie też wszystko robią😉 i to nic trudnego(robia owszem na agroturystykach albo Ci co zajmują się sprzedażą serów np kozich).
Pięknie wyglądasz 😍
dziękuje 😍
Ten fartuszek mnie dobił 🥺 juz nie wazna zawartość, choć faktycznie strasznie to słabe, ale prezent na urodziny tak wręczony, nie zapakowany... pokazuje jak bardzo on ja szanuje. Przykre to bardzo
Balet to ogromna wytrzymałość ,balerina nie tylko musi być dobrze rozciągnięta, ale i musi mieć silne mięśnie całego ciała.Widać ,że ona tylko na zewnątrz wygląda delikatnie.
Ja ich obserwuje trochę, wygladają na szczęśliwych ludzi i bardzo zakochanych,a dzieci zaradne mają ,ich synowie ,to już młodzi gospodarze.
Nie byłabym podejrzliwa,że mąż nią manipuluje,fajnie sobie żyją.
mąż mówi za nią, zamiast ona sama XD to jest podejrzane
To Mormoni, doucz się. Miejsce kobiety mormonskiej jest w domu. Mąż to głowa rodziny i ma prawo zabierać głos w wielu sprawach. U Cyganów i arabów też tak jest.
@@green_fairy_witch ale co to zmienia w czym?
Mam dwójkę dzieci. Czasami jest ciężko utrzymać porządek chociaż w jednym pokoju a co dopiero mieć czysto w całym domu, samodzielnie gotować, uprawiać ogródek a przede wszystkim zajmować się 8 dzieci w tym jeszcze kilka zupełnie malutkich. Więc nie dla mnie. Samo nagrywanie i łączenie filmów to już zajmuje sporo czasu, gdyby rzeczywiście zajmowała się tym wszystkim to chyba w ogólnie nie miała by czasu spać. Nie zważając na to że zawsze wygląda pięknie a przede wszystkim na wypoczęta
Ale w jej domu nie jest czysto, przecież te dzieci jedzą byle jak np dżem z jednego słoika wybierają łyżkami zamiast dać na chleb. To nieraz eidac po stole, że jest brudno i panuje w domu chaos, ale mnie to nie dziwi przy takiej liczbie dzieci, nawet jak jest tam kilka osób do pomocy.
Ile ja bym kurwa dał,żeby mieć własną farmę i prowadzić gospodarstwo 😅 serio,serio...
Mam tak samo, marzę o tym całe życie
Miałam, nie polecam
Zrobienie chleba na zakwasie nie jest wcale ciężkie, jak by takich zrobić ze 20 to może i można by się zmęczyć, ale ja non stop piekę chleby (i nie tylko) i mi takie domowej roboty pieczywo smakuje bardziej tak szczerze i nie uważam, że jest to jakaś ciężka robota. Powiem nawet, że według mnie więcej wysiłku wymaga upieczenie jakiegoś ciasta (o ile nie mówimy tu o jakimś zwykłym suchym placku, który też robi się mega łatwo), albo usmażenie pączków (które jest dla mnie chyba najbardziej męczące przez to, że tłuszcz się grzeje i jest przez to strasznie gorąco przy kuchence, a troszkę się przy tym nastać trzeba niestety).
Bujdy na resorach😂😂😂 Kręcą paradokument i hajs z tego mają. Oby im to bokiem nie wyszło, jak wiele takich programów wcześniej, typu rodzina z milionem dzieci, co się rozwiedli, bo koleś zdradzał żonę 😂
Jak dla mnie ta scenka z prezentem gdzie liczy ona na bilety do grecji jest inscenizowana żeby obserwatorzy nie mieli jej za złe tego wyjazdu który prawdopodobnie będzie bardzo ekskluzywny (czego pewnie nie pokażą w swoich mediach)
we built our bisness from scratch - gość który jest synem multimilionera był w stanie kupić sobie kilkuset hektarową farmę w wieku dwudziestukilku lat ? serio ? je nie potępiam tradycyjnego modelu rodziny, ale w jej przypadku to jak dużo kluczowych decyzji podjął z nią mąż albo wymusiła na niej otaczająca ją społeczność i rodziny trochę się gryzie z podejmowaniem samodzielnych decyzji. tym bardziej w społecznościach bardzo ortodoksyjnie religijnych (bo to nie chodzi tylko o mormonów). 21 lat to wiek kiedy baletnica rozwija pełne skrzydła kariery i może osiągnąć szczyt,. nie sądzę żeby ona była aż tak zakochana żeby się od tego odciąć na przestrzeni kilku tygodni. to jest mega niesprawiedliwe jak wiele kobiety muszą poświęcić, nie tylko szanse na karierę, ale też zdrowie, czas, samodzielność i stanowienie o sobie. ósemka i więcej dzieci w dzisiejszych czasach jest praktycznie zawsze powiązana z silnym powiązaniem z religią, przeciętna rodzina przy jednym czy dwójce ledwo zipie i wiąże koniec z końcem. mam kilku znajomych z rodzin wielodzietnych, żaden nie czuł się tak samo zaopiekowany i otoczony troską przez rodziców czy dziadków jak rówieśnicy gdzie w rodzinie było 1 czy 2 dzieci. problemy z kasą, problemy z ubraniami, problemy żeby rozwijać swoje pasje, problemy w szkole... no cóż ale jeśli ona czuje się szczęśliwa to good for her 🙏☮
Tutaj te dzieci nie będą miały problemów materialnych, a egzystencjalnych pewnie też nie, bo to taki model wychowania. One się same między sobą wychowują i tam nie ma lamentu, że rodzice nie poświęcają im uwagi. Nie raz widziałam jak najstarsi chłopcy siadają za stołem i czekają, aż będą mieli podane. Dopiero niedawno pokazali, że oni cos tam pomagają w domu przy garach, a nie ubierze taki koszulę flanelową, czapkę na łeb i zgrywa macho w wieku 10 lat.
O matko i będzie kolejna tragedia z mormonami, jak wpisze się Mormons na TH-cam wyskakują same filmiki jak to kobiety były w abusive relationship albo jak bardzo toksyczna jest ta sekta
Mi się mormoni źle kojarzą,z praniem mózgu
@@asta7874 taaak bo oni robią pranie mózgu. Przeluchalam wiele podkastow i wywiadów na ten temat
@@monikaszpa8113 no właśnie,to jest straszne,ale ludzie poszukują sensu życia i oni im oferują szczęście...
Myślę że prawda leży po środku , zrezygnowała z marzeń dla rodziny takiej w której się wychowywała i czasem pewnie marzenia się odżywają i żałuje ale ogólnie powieliła domowy schemat więc czuje się w nim bezpiecznie tradycyjnie. Na pewno bywa wykończona nawet jeśli ma pomóc na którą ich stać bo dzieci jest kupa ja bym się nie doliczyła . Jestem mama 16 i dwu latka i mam wrażenie że żyje w innej rzeczywistości niż świat i sb czasem popłaczę że nie mogę iść na fitness czy coś tam kiedy chce hehe ale nie zamieniłabym tego na karierę spowrotem więc myślę że nie ma co robić dramy . Narzeczony też mi raz kupił supernowoczesnego mopa w prezencie co prawie sam mopuje … no nie trafił ale nie jest moim symbolem opresji bo dopinguje mnie bym podjęła studia I wróciła do hobby kiedy młodszy pójdzie do przedszkola . Oni mają miliony dolarów ale też 8 dzieci - myślę że mogą mieć pomoc domowe a on jako ojciec chce by mieli z nimi kontakt a nie wychowały je nianie czyli kompletnie obce osoby . Osobiście mam problem z tym że faktycznie mają forsę na to by kobieta miała swoją salę latała do Grecji z rodziną czy gdzie tam chce . Tak samo sama chciałabym wygrać konkurs piękności po porodzie jakbym miała środki finansowe , pomoc w opiece , no i … twarz do tego to chętnie . Może być tam równie dobrze normalnie jak w życiu raz lepiej raz gorzej , ale może być też źle choć raczej obstawiam że standard . Czasem masz dość ale kochasz no i tyle. Nie wygląda jakby była gwalcona i trzymana w piwnicy wyciągana tylko do filmów na tik tok , w takich rodzinach tradycyjnych mąż zazwyczaj przewodniczy nie że tylko on podejmuje decyzje ale jest głową - taki model , niektórzy się w tym spełniają inni nie ale nie rozumiem dla czego ludzie mówią że powinna spakować walizki zostawić 8 dzieci i jechać tańczyć zawodowo balet … dla mnie to jest chore . Pogadać z mężem by spełnić trochę więcej marzeń o wycieczkach baletach itp super , każdej parze trzeba czasem jakiś poważnych rozmów ale żeby od razu zostawić chłopa z dziećmi i krowami 🎉🎉🎉
27:17 oni regularnie -3-4 razy do roku latają na wakacje.
Do Europy,na Hawaje etc
I super👍
Gdy czytasz ciągiem, bardzo ciezko zrozuniec o co chodzi, zlewa się to jakos..
ale chwila moment ... to, że ktoś ma bogatych rodziców nie znaczy, że on jest bogaty ... rodzice mogą mieć zasadę " dochodź to tego co my sam " i ok normalni rodzice pomogą w potrzebie jak mają takie możliwości . Ale nie można oceniać człowieka po tym jakich ma rodziców i uważać, że mają to samo
Ukłony dla kobiety za zdolności organizacyjne. Kierownik Black Rock mógłby brać z niej przykład. Ból, poświęcenie życia dla tylu istnień, odpowiedzialność wzięta aż do śmierci. Influencerki mogą takiej kobiecie pucować buty. Część kobiet zdobywa świat nauki i kształci całe pokolenia, część tworzy dzieła sztuki, inne budują miejsca pracy dając ludziom chleb, a jej widocznie przeznaczenie to opieka nad nowym życiem. Każdy człowiek ma inną powinność, a mądrość polega na tym by nie uważać że każdego będzie radowało i interesowało to samo.
Pomyślcie tylko: ile toksycznych treści sprzedała. Nie róbcie z niej ofiary. Wybrała uległość i nie zwracając uwagi na swoje uprzywilejowanie i wyjątkowe możliwości, namawiała do tego inne. Jest z pewnością współwinna wielu tragedii.
W dodatku bezmyślne sprowadzanie na ten świat tylu dzieci tylko dla idei rodziny wielodzietnej jest egoistyczne af
@@Nihilistyczna_bohema bezmyslne? może po prostu CHCIELI
@@Nihilistyczna_bohema ale ty jesteś biedna. Zacznij myśleć. Oni chcieli. Nie umiesz tego zrozumieć ze ktoś chce dzieci? Co się działo w twoim życiu że nie rozumiesz że ktoś może chcieć mieć dzieci?
Nie spodziewałam się takiego filmu. Bardzo lubię Ballerina Farm. Dzięki.