Dobre rzeczy wracają jak bumerang. Dostojewski to absolutna klasyka, chociaż dostajemy wgląd w rosyjską duszę i to nie jest pocieszające. Upraszczajac - Mickiewicz zrobił z mózgami Polaków to samo.
1:50:30 - gdybym dostawał złotówkę za każdym razem, gdy w książce Dostojewskiego chłop całuje babę po stopach tłumacząc to "oddaniem szacunku jakiejś wyższej idei, którą ta baba symbolizuje" to miałbym z 3 złote. Nie jest to dużo, ale rzuca pewne podejrzenia na upodobania pana pisarza
Na razie chłonę oczami, gdyż jadę tramwajem i nie mam przy sobie słuchawek. Piękna scenografia - te wrzosy w skromnej, a jednocześnie ujmującej swą prostotą doniczce, owoce na stylowej paterze, o różach różanych nie wspomnę, gdyż od widoku zaparło mi dech, a klawiatura prawie się zawiesiła. I jeszcze ta przypuszczalnie, bardzo pyszna kawa w eleganckim naczyniu... A i sam Mieczysław w jakże zjawiskowej stylizacji i w pełnym rozkwicie swej męskiej urody. Nie mogę się doczekać chwili, gdy dotrę do kresu mej podróży, czyli do przystanku Piaski, pobiegnę z radością do domu i włączę fonię.
@@IlikeitroughNo teraz jak tak patrzę, to chyba jednak coś to jest... Ale że wrzosy są w typie kwiata patetyczno tragicznego, a tematyka filmu wzniosła, no i w tramwaju trzęsło niemało, oczy me przy Mieciu wrzosy ujrzały. Chryzantemy też bardzo by pasowały.
Mieciu, po obejrzeniu całego filmu stwierdzam, że jest to Twoje najlepsze streszczenie. Zarówno pod kątem merytoryki, jaki i aranżacji wizualno-muzycznej. Po prostu perełka. Bardzo doceniam, że zdecydowałeś się skorzystać z usług artystki, która przygotowała te piękne ilustracje. Wspierajmy prawdziwych twórców zamiast korzystać w tym aspekcie z AI. Udało Ci się wytworzyć klimat towarzyszący czytaniu książki - unoszący się w powietrzu niepokój i ciężar tajemnicy skrywanej razem z głównym bohaterem. Co do początkowego stwierdzenia o wybitności rosyjskiej literatury w 100% się zgadzam. Sama uwielbiam twórczość Bułhakowa, zresztą moja ukochana książka to "Mistrz i Małgorzata". Zdecydowanie są to dzieła kompletne, warte przeczytania - zaryzykuje stwierdzenie, że wręcz obowiązkowe jest zapoznanie się choć nieco z rosyjską literaturą, ponieważ ma ona w sobie coś niezwykłego, hipnotyzującego, czego nie sposób szukać nigdzie indziej. W kwestii samej "Zbrodni i kary" - cenię ją bardzo za ten naturalistyczny obraz ówczesnej Rosji oraz za opisy przeżyć psychicznych głównego bohatera. Jego dochodzenie do popełnienia zbrodni i chwiejność emocjonalna są wybitnie opisane przez Dostojewskiego. Utwór zdecydowanie wart przeczytania i analizy. Bardzo miło spędziłam te prawie 3 godziny w Twoim towarzystwie i nie mogę doczekać się kolejnego streszczenia! ❤ P.S.: Do pełni szczęścia brakuje tylko krasnala na stole, Profesorze Niczego skombinuj jakiegoś krasnala, żeby odtworzyć w pełni ten oldschoolowy klimat z dawnych streszczeń. :D
1. Podpisałbym się pod zdaniem, że to najlepsze streszczenie :) Mimo, że pod koniec dopadło mnie już jakieś zmęczenie, to chyba żadne streszczenie lektury na tym kanale nie było dla mnie tak udanym spędzeniem czasu :D. 2. Co do rosyjskiej literatury, miałem do czynienia tylko z "Zbrodnią i Karą" w liceum (8 lat temu) i właśnie "Mistrzem i Małgorzatą" około 2 lat temu. Pierwsza książka mi się podobała, ale drugiej albo kompletnie nie zrozumiałem, albo po prostu zupełnie nie przypadła mi do gustu i uważam ją za jedną z najgorszych książek, które skończyłem.
@@alicjadobroowicz1764 Ej, a też przed jakimiś kartkówkami z lektur oglądałaś te streszczenia wieczór przed z takim poczuciem bezsilności, że może to coś da??
Jadę zbiorkomem współpasażer zobaczył mój ekran i poprosił o słuchawkę, bo tu cytuje: Pani kochana ja nie mogę czekać. I tak oto słucham z nieznajomym.
To jest chyba Twoje najlepsze streszczenie i pewnie w ogóle najlepsze streszczenie, jakie miałem okazję oglądać na yt. Generalnie te rozszerzone wersje naprawdę oddają klimat książki (tutaj udało się to szczególnie) i choć musi to być pracochłonne, to świetna robota. Teraz oglądam to przed maturą, ale jestem przekonany, że i po jej napisaniu, będę wracał.
co do tej katorgi, to wydaje mi sie ze niekoniecznie bylo tak super jak opisal to Dostojewski, lecz była to kwestia przymusowej cenzury prawdziwego trudu syberii. Przykładowo Prus w Lalce także opisywał okres zesłania Wokulskiego na Syberię jako czas stosunkowo pozytywny.
Co do opisu katorgi, to warto wziąć pod uwagę historię Dostojewskiego. Jak był młodzianiem został skazany na kare śmierci, bo był na jakimś spotkaniu antyrojalistów. Ogólnie już był na egzekucji i kilkunastu chłopa mieli rozstrzelać i on był w drugiej trójce. Potem przybył goniec i zamienił im wyrok śmierci na katorgę. Fiodor opisuje to w idiocie. W sensie mówi wprost, co wtedy czuł. Jego dalszą historia pokazuje, że on był bardzo wdzięczny i wręcz ukochał cara za to, dał mu drugie życie, a katorga była, czymś, co go uszlachetniło (w braciach Karamazow był ten motyw). Dlatego Dostojewski pisał o Syberii względnie pozytywnie. Z kolei w lalce zesłanie było względnie spoko (piszę względnie, bo jednak pozostało piętno czerwonych rąk), z co najmniej kilku powodów. Niektórzy polscy sybiracy na prawdę robili kariery na zesłaniu i gromadzili grube hajsy. Wokulski, jako bohater pozytywistyczny nie płakał nad losem polski, tylko robił hajsy, żeby ją wyzwolić gospodarczo. Ogólnie Dukaj w Lodzie fajnie pokazał proces demitologizacji Syberii, jako piekła dla Polaków.
w podstawowce wlaczalem sobie mietczynskiego dla funu, bo tak smiesznie opowiadal i dzieki temu mialem w liceum juz jakies podloze kiedy czytalismy te wszystkie lektury. za tydzien ja sam pisze mature i chyba nigdy sie nie nadziekuje odpowiednio za to ile dobrego mi w zyciu narobil tymi filmami. jakos tak ogladam i wypikales przeklenstwo i az mnie natchnelo zeby napisac.
Boże, te ilustracje są przewspaniałe! Naprawdę idealnie oddają emocje bohaterów, styl jest taki delikatny i uroczy, a zarazem w klimacie książki. Uwielbiam je!!! ❤️🔥❤️🔥
Jak mi tego brakowało! Takie opowiadane streszczenia to coś, co zastępuje niegdysiejszego lektora. Życie ma obecnie większe tempo, czasu na wszystko jest mniej, często robi się kilka rzeczy jednocześnie. Taki skrót pozwala szybko (no właśnie, to tempo!) przypomnieć sobie dawno czytaną lekturę lub poznać tę przeoczoną. Teoretycznie można przeczytać jedno z gotowych streszczeń (jest ich sporo), ale wysłuchanie go ma wiele dodatkowych zalet. Po pierwsze jest to bardziej wygodne, bo można słuchać tego jak audycji radiowej i jednocześnie robić coś jeszcze (po raz drugi: ach, to tempo życia). Po drugie streszczenie jest autorskie i opowiada je ktoś, kto książkę przeczytał, ma do niej osobisty, emocjonalny stosunek, przez co nie jest obiektywny (to zaleta!). Po trzecie autor streszczenie nie jest nauczycielem. To oczywiście nic złego (żadna praca nie hańbi), ale z tego właśnie powodu takie streszczenie jest pozbawione tej szkolnej ciężkości i szorstkości wynikającej z ciągnięcia za sobą wora koniecznych do zapamiętania faktów przydatnych do zdania jakiegoś egzaminu. Opowieść staje się bardziej osobista, zamienia się w gawędę podobną do tych, których słuchało się w dzieciństwie (o ile się miało to szczęście), gdy matka lub ojciec opowiadali nam bajki przed snem. Po czwarte w streszczeniu opowiadanym przez tego człowieka renesansu (partyzant kuchni, filozof, gawędziarz, erudyta... miejsca nie wystarczy, by zamknąć tę listę) przewija się humor tego rodzaju, który bardzo lubię. Dziękuję Mistrzu.👍 ❤
W trakcie mojej edukacji lubiłem czytać lektury. Oczywiście zdarzały się wyjątki jak Potop, przez które nie potrafiłem przebrnąć. Jednak była to dla mnie odskocznia od innych zadań. Jednak Zbrodnia i kara była pierwszak książką, która mnie uderzyła. Po prostu czułem, że czytam coś wyjątkowego, coś czego wcześniej nie czytałem. Jedyna lektura, której omawianie i powtarzanie do matury było przyjemnością. Tak samo teraz chętnie obejrzę streszczenie, zwłaszcza w wykonaniu Miecia i bez widma matury na horyzoncie.
Przez „zbrodnie i karę” i rozkminki moralności z pięknie uzasadnionego własnego zdania w wypracowaniu, dostałam 3 choć liczyłam na 5. Podpadłam na kolejne lata liceum mojej profesorce, która zakochana w idei komunizmu „wszystkim po równo”, oburzyła się jednoznacznym potępieniem zbrodniarza w moim wypracowaniu. Doznałam szoku, w którym tkwie do dziś. Dla mnie zbrodnia=kara, dla innych idea równego statusu i dostępu do dóbr tłumaczy proceder. Dziś chęć zdobycia markowej torebki, albo ubrania z odpowiednim logo pokazanym na insta popycha młodych do prostytucji/wyjazdów do Dubaju, czy popycha, aż do morderstwa jak u dostojewkiego?
Bardzo podobają mi się te streszczenia. Też uwielbiam literaturę rosyjską. Napisałem już wcześniej, co sądzę o tej książce, ale stwierdziłem, że wysłucham jeszcze, co Ty, Mieciu, o niej uważasz, dlatego też piszę jeszcze raz. Ogólnie nie mogę powiedzieć, że jest to zła książka. Tak właściwie, to jest ona bardzo dobra, nawet na tyle, że jest lekturą szkolną. Nie podoba mi się jednak interpretacja serwowana nam w szkołach przy jej omawianiu, co trochę mnie do niej zniechęca. Raskolnikow jawi mi się, jako faktycznie człowiek wrażliwy, ale głównie skupiony na własnym bólu i nieszczęściu, może też swojej rodziny, a nawet czasami na cierpieniu innych. Jednak, według mnie, jest to głównie człowiek zadufany w sobie, niewdzięczny, nieempatyczny i niewrażliwy na uczucia innych przez większość czasu, ale widać też w nim przebłyski dobra. Odmienia go dopiero Sonia, ale samej przemiany nie widzimy, bo Dostojewski kończy swoją książkę w momencie, gdy się ona (ta przemiana) dopiero zaczyna. Z tego też powodu, drażni mnie interpretacja, w której Raskolnikow nie zabija lichwiarki w celach rabunkowych, ale żeby zobaczyć, czy jest w stanie ją zabić i czy jest tym "nadczłowiekiem". Oczywiście, tak to sobie później tłumaczy, tzn. że miał moralne prawo, żeby ją zamordować, ale to nie jest powód, dla którego ją zamordował. To, że ukrywa pieniądze i ich nie wykorzystuje, jest związane tylko i wyłącznie ze śledztwem i jego strachem przed konsekwencjami. Denerwuje mnie też takie podniecanie się tą filozofią, którą reprezentował Raskolnikow, a którą opisuje Dostojewski. Niektórzy wręcz gloryfikują głównego bohatera, jako człowieka (nadczłowieka) zmuszonego i usprawiedliwionego przez los i świat do popełnienia zbrodni, co stoi w sprzeczności z tym, co chciał przedstawić Dostojewski (pokazywał, że takie właśnie myślenie jest złe), bądź też odwrotnie, postrzegają go jednoznacznie negatywnie, właśnie z powodu jego przemyśleń i czynów. Z pewnością nie jest to postać jednoznaczna, jak też cała książka, która powinna być odczytywana na wielu płaszczyznach. Główny bohater nie jest ani zły, ani dobry. Według mnie jednak, Raskolnikow jest bardziej postacią negatywną, co stwierdza też sam Dostojewski na końcu powieści, mówiąc, że tak właśnie zaczyna się jego przemiana. Raskolnikow jest człowiekiem, który do swoich czynów przypisuje teorie, tylko po to, aby je usprawiedliwić, lecz nie kieruje się tą swoją filozofią przez cały czas. Ta wpajana nam interpretacja, o jego motywach, nad którą skupiamy się na lekcjach, niszczy według mnie cały przekaz książki (spycha go na bok), którym jest przemiana człowieka poprzez ewangelię (religię) oraz to, że żaden człowiek nie jest ani jednoznacznie zły, ani dobry. Dostojewski prezentuje też pogląd, że nie na wszystko w naszym życiu mamy wpływ, również jeśli chodzi o nasze czyny i działania, więc nie można oceniać człowieka tylko po jego czynach. Z jakiegoś jednak powodu, ludzie zatrzymują się na filozofii nadczłowieka, którą mniej więcej w tym samym czasie opracował oddzielnie od Dostojewskiego Nietzsche, a która to była kamieniem węgielnym dla filozofii nazistów, może to więc wynikać właśnie z tego (chyba w tym samym czasie omawia się też właśnie Nietzschego w szkołach, a przynajmniej u mnie tak było, jakieś trzy lata temu). Trochę się rozpisałem, więc jeżeli komuś chciało się to przeczytać, to życzę miłego dnia/wieczoru/weekendu, i mam nadzieję, że podzielicie się też swoją opinią. PS. Podobny stosunek mam do "Małego Księcia", ale w tym przypadku nie znoszę tej książki. "Filozofia" tam przedstawiona jest na poziomie przemyśleń pijaczyny pod osiedlowym sklepem monopolowym. Nie wiem, co takiego w niej ludzie widzą.
Rozpatruję naszego bohatera nie przez pryzmat filozofii, tylko psychiatrii. Z mojego punktu widzenia powieść jest o tym, co robi z człowiekiem nędza i wliczony w nią pakiet najróżniejszych upokorzeń - od drobnych (jak konieczność unikania własnej gospodyni, u której jest się zadłużonym) po gigantyczne (jak uświadomienie sobie, że dzięki naszej niezaradności życiowej najukochańsza z bliskich nam osób sprzedaje się jakiemuś dziadersowi, ponieważ dziaders ów ma kasę.) Rodia najzwyczajniej w świecie utracił kontakt z rzeczywistością. To prawda, że skleił sobie w głowie tę groteskową nietzcheańską ideę o tym, kto ma, a kto nie ma prawa zabijać ludzi...ale trzeba pamiętać, iż była to głowa niedożywiona, niedotleniona oraz prawdopodobnie od lat nękana nieleczoną depresją wywołaną tym nawałem życiowej chujozy. Jeśli podobny zestrój druzgoczących okoliczności trafi na kogoś wrażliwego - nie w znaczeniu dużej empatii, bo ta jest u naszego bohatera okazjonalna i mocno erratyczna - tylko w sensie wysokiej podatności na bodźce, to takie mogą być efekty. A że życie w późnym kapitaliźmie mocno przypomina życie w kapitaliźmie dziewiętnastowiecznym (albo jesteś bogaty z domu, albo mieszkaj kątem i żryj gruz) to ta powieść nie przestaje być aktualna.
@@wumologia Pomimo tego, że usunąłem wszystko, co mogło się nie spodobać youtubowej cenzurze, to i tak nie mogę Ci odpowiedzieć :/ Próbowałem kilka razy.
Muszę powiedzieć, że szczerze nie mogłem się doczekać tego streszczenia. Bardzo trudno znaleźć w internecie ciekawsze streszczenia niż twoje, które jednocześnie są wyjątkowo humorystyczne. Samemu bardzo niedawno udało mi się przeczytać tę wspaniałą książkę, definitywnie jedna z trzech książek w kanonie lektur. Sam jestem tegorocznym maturzystą i z pewnością przyda mi się (jak i tym którzy nie czytali) to streszczenie. Toczenie kamienia przed maturą wyjątkowo daje się we znaki.
marmieładow opowiadający o utraceniu pracy przez picie, i o tym jak traktowała go rodzina gdy tę pracę dostał, to mega dotykający fragment, zapamiętałem go najbardziej z całej książki
Mieciu od dzieciaka oglądam twoje streszczenia, w tym roku zdaję maturę i serduszko mi się raduję na myśl o tym, że w tym roku to mi przydadzą się twoje filmy 💞🥹
Drogi Mieciu, ostatnio miałem okazję przeprowadzić z Tobą interakcję międzyludzką polegająca na zrobieniu sobie i koledze z Tobą zdjęcia i podania przysłowiowej graby. To wydarzenie sprawiło, że do końca dnia chodziłem z bananem na mordzie i od razu poprawił mi się humor. Pozdro wielkie Mieciu, bo jesteś jedną z de facto niewielu osób które czy to spotykając w realu, czy poprzez filmik, potrafią "zrobić dzień". Tyle - po prostu dzięki wielkie i wszystkiego dobrego
Uwielbiam Dostojewskiego. Po przeczytaniu "Zbrodni i kary" tak się nim zachłysnęłam, że wybrałam między innymi "Idiotę" na prezentację maturalną i... nie zdzierżyłam. To tak mocno ociera się o grafomanię, że minęło od tego czasu kilkanaście lat, a ja nadal jej nie skończyłam. Na szczęscie matura na 100%, bo umiem kręcić.
@@Orzeszekk głupszego pytania dawno nie słyszam. Zawsze 7 lat studiów choć do stażu pracy się liczy. Przynajmniej kilka dni urlopu więcej w kołchozie chociażby z praktycznego punktu widzenia.
Maturka za niecałe 2 tygodnie, a Mieciu daje prawie 3 godzinne streszczenie lekturki. Jak go tu nie kochać. Edit. Dzięki temu streszczeniu odwołałem się do zbrodni i kary na maturze i maturka pewnie zdana :3
Mam w czerwcu 24 lata, matura to już dla mnie w czasach dinozaurów była pisana, ale siedzę tutaj i słucham prawie 3-godzinnego streszczenia lektury z liceum. Tęskniłem, Mieciu
@@slepagienia248 ja z bólem się przyznam że przez studia miałem sporą przerwę od miecia, a że teraz jest na spokojnie to wróciłem. Bardzo fajnie się słucha nawet tych starych odcinków, zwłaszcza do jakiejś gierki na kompie!
Moja ulubiona powieść, a streszczenie również ciekawe. Cieszy mnie to, że w przeciwieństwie do pozostałych powieści realistycznych w rosyjskiej literaturze ta ma szczęśliwe zakończenie. I warto wspomnieć że w książce tej stosunkowo często pojawia się wyrażenie, że ktoś "drży jak liść".
"Zbrodnia i kara" to moja ulubiona powieść KROPKA. Czytałam ją tydzień i nie żałuję ani jednej godziny, jest świetna. Dziękuję za to streszczenie, mam za sobą maturę, jak i studia, ale słuchanie tego i przypominanie sobie wszystkich szczegółów jest genialne. Muszę przeczytać jeszcze raz!
39:29 skupiając się na zrządzeniach losu które umożliwiają zbrodnie Raskolnikova, ten moment także posiada takie nawiązanie. Wstępnym planem Raskolnikova było przyswojenie siekiery która leżała w kuchni domu w którym mieszkał, okazało się to niemożliwe wieczoru morderstwa ponieważ służąca znajdowała się w kuchni gdzie siekiera się znajdowała, los sprawia że Raskolnikov znajduje inną siekierę na podwórzu.
To wychodzi na to, że jestem w mniejszości, bo "Zbrodnia i kara" była jedną z nielicznych lektur, których NIE przeczytałam, mimo że przebrnęłam przez "Potop", "Lalkę", "Nad Niemnem", "Przedwiośnie", "Pana Tadeusza", "Chłopów" i resztę tych uchodzących za nudne i męczące książki. W "Zbrodni..." już nie mogłam słuchać Raskolnikowa i tego jego jęczenia... Ale cóż, może wtedy nie doceniłam, może powinnam wrócić
O kurwa Mieciu, tym wstępem kupiłeś mnie całą. Cholernie wstydzę się swojej miłości do rosyjskiej kultury i aż coś we mnie pękło. Dziękuję za cudowny film, na takie dzieła można czekać ile trzeba! ❤
Absolutnie uwielbiam kiedy Mieciu dąży do czegoś w swojej wypowiedzi i rozwija myśl aż pewnym momencie zapomina o co mu chodziło albo orientuje się że schodzi za bardzo z tematu i po prostu porzuca wątek XD
drogi mieciu, jestem dziś świeżo po maturze z polskiego i chcę ci serdecznie podziękować za te wszystkie lata streszczeń lektur. mimo licznych aspektów komediowych streszczenia te dawały mi znaczący zarys lektury co pomagało utrwalić sobie treść lub, tak jak w ciągu ostatnich kilkunastu dni, odświerzyć sobie wydarzenia, bohaterów; dodało mi to otuchy i w jakimś stopniu na pewno zredukowało stres (nienawidzę polskiego XD). twój kontent jest świetny, zarówno streszczenia jak i masochista oraz nmpcr bawią i uczą, można robić binge watching całymi dniami. myślę, że śmiało mogę podziękować raz jeszcze w imieniu wszystkich maturzystów za umilenie edukacji i sprawienie, że te lektury stają się na swój sposób ciekawsze :) -maturzystka z pszczyńskiego chrobrego ps. cezary z fizyki jest nadal bucem
Mignęła mi miniaturka tego filmu jak scrollowałam przez główną i wyglądała ona przez ten ułamek sekundy jak do filmu jakiegoś księdza, który ma zamiar opowiadać o tym, jak to ludzkość jest zgubiona i nie ma ratunku od potępienia
Z jednej strony to streszczenie było moim podcastem puszczanym przy różnych czynnościach w ostatnich tygodniach i jestem za to bardzo wdzięczna. Z drugiej strony jednak brakuje mi bardzo tego specyficznego humoru ze streszczeń Potopu, Quo Vadis czy Zemsty 💔
pierwszy raz przesłuchałam audiobooka Zbrodni w gimnazjum i lektorem był właśnie Filip Kosior. to, co chłop tam zrobił, zasługuje na hołd. rozmowa z Porfirym Pietrowiczem jest przeczytana tak genialnie, że MROZI KREW W ZYLACH. i w ogóle szacun za całość. od tamtego czasu zakochałam się w Dostojewskim a potem w całej rosyjskiej literaturze. Zbrodnie czytalam z dziesięć już razy w życiu. super, że nagrałeś tak podniosłe streszczenie, Mieciu, bo to dzieło jak najbardziej na to zasługuje. i piękny kadr. pozdrawiam serdecznie!
Film idealny nie tylko jako przygotowanie do matury, rownież jako tło do sprzątania, gotowania dla starszych ❤ strasznie szybko zleciały mi te niespełna trzy godziny, dziękuje Bartku, jesteś moim ulubionym twórcą na TH-cam już od wielu wielu lat, poznałam Cię przy okazji recenzji sali samobójców i od tamtej pory oglądam każdy film 💕💕
W kilku zdaniach nie potrafię tego ująć, a zatem uprzedzam, komentarz będzie z tych nieco dłuższych i wieloczęściowych Drogi Mieciu, 1) po pierwsze, szczegółowa, solidna, dobra robota, Twoje szczegółowe streszczenia (lalka & panta deusz) skłoniły mnie do zapoznania się z całością tych utworów, także tego samego spodziewam się względem zbrodni i kary. 2) fajnie że wróciłeś do pierwotnego stylu prezentacji (w sensie, zza biurka) brakuje jeszcze tylko pierwotnego stylu języka, co płynnie prowadzi nas do 3) pytanie odnośnie systemu cenzury języka. I tu są dwie kwestie zupełnie różnej wagi: mniejsza jest taka że jestem zaskoczony tym, że jedne niecenzuralne wyrażenia nie są wypikane (np. dupa, zjeb) a inne tak (np kurwa i wpierdol). Czy to jakieś nowe genialne inaczej wytyczne jutuba, czy Twoja osobista inwencja? Natomiast druga kwestia - i ona jest na tyle ważka, że jej osobny podpunkt dam, więc 4) o ile jeszcze potrafię jakoś uzasadnić sobie cenzurę wzg wulgaryzmów, stosowania jej wobec terminu "morderca" i pokrewnych mu wyrazów, już totalnie nie rozumiem; więcej, w pewnym momencie te wygłuszone zgłoski RD stały się po prostu irytujące i z racji zastosowanej tak cenzury na pewno nie mogę nazwać tego streszczenia najlepszym twojego autorstwa. Możesz wyjaśnić co jest powodem zastosowania przez ciebie tego zabiegu? 5) na moment jeszcze odnosząc się do informacji w części wstępnej. Nie bardzo rozumiem, dlaczego w jednej chwili mówisz że każdy ma prawo do własnego zdania, a w następnej, że "jak będzie się mówiło teksty w stylu 'ojciec chrzestny' to słaby film albo Jack nicholson to słaby aktor albo że Sydney o' Connor nie potrafi śpiewać to ludzie nie będą traktować cię poważnie". Cóż, z moich osobistych obserwacji wynika że aktualnie mamy czasy w których rewizja autorytetów cieszy się większą popularnością niż konformizm, pewnie zresztą przynajmniej po części zdajesz sobie z tego sprawę. Jak to się ma do potwierdzenia słuszności powyższych tez? już tłumaczę. otóż ojciec chrzestny jest istotnie słabym filmem (głównie ze względu na drewniany ruch sceniczny ala lata 20-te) a obejrzany świeżo po przeczytaniu książki - dnem i kilogramem mułu; Jack nicholson jest ogólnie aktorem utalentowanym, ale nie widziałem, by choć w jednej roli zbliżył się do występu Leo di caprio z Wilka z wall street, Eddigo Redmaina w Teorii wszystkiego albo Edwarda nortona w Osieroconym brooklynie - także kaman ;/ jeśli zaś chodzi o S. O'conor - jak wyżej, porównanie jej do Lany del Rey, Evanescence czy Celine Dion skutecznie definiuje czym jest przepaść (i tak, jest to moja opinia, ale nie moja własna, gdyż dzielę ją z wieloma innymi osobami). Komentując zaś zwięźle samą lekturę, Rodion jest dobrym przykładem osoby z mocnym zaburzeniem egzystencjalno histrionicznym - czyli kiedy znajduje się w przyjaznych okolicznościach bije od niego arogancja i wyższość, kiedy natomiast okoliczności są ekstremalne, przez dumę i megalomanię przebija się szalona, zdolna zawstydzić niejednego altruistę tudzież filantropa wielkoduszność. I kiedy już to się wie, koleżka ów zachowuje się w sposób dość przewidywalny :) Tyle w temacie, pozdro dla wszystkich kumatych
BOŻE AAAAA!!!! Oglądałam oczywiście stare streszczenie przy okazji omawiania Zbrodni i kary, słuchałam audiobooka ale nie całego i obejrzałam połowę tego ruskiego serialu, muszę powiedzieć że Lalka i Zbrodnia i kara są super lekturami i dosłownie chciałam je omawiać dłużej, na szczęście Lalkę omawialiśmy rzeczywiście chyba miesiąc. Kochammmm, strasznie szkoda że ten filmik nie pojawił się tak z 2 miesiące temu. Zgadzam się, powieści realistyczne są najlepsze, Prus zrobil coś ponadczasowego i tyle tekstów i sytuacji jest nadal obecnych a w zbrodni i karze kocham że to jest TAKA ZGNILIZNA, po prostu czujesz ten klimat śmierdzącego, mrocznego Petersburga🤌🖤
Moje główne wspomnienie z liceum to jedna z pierwszych lekcji polskiego w roku szkolnym gdzie kobieta dawała nam listę lektur i powiedziała: "Zbrodnia i Kara" a typ koło mnie zapytał: "Co to było? Zbrodnia Dedala?" czym otworzył mi oczy na to jak niektórzy słyszą tytuł tej książki😅
Gwoli stanięcia w twojej obronie też przyznam się do miłości do rosyjskiej literatury pięknej, Dostojewskiego szczególnie. Rozmowa Iwana ze swoją halucynacją z "Braci Karamazow" to moim zdaniem najlepiej napisany... kawałek tekstu kiedykolwiek - "Braci" po prostu warto przeczytać, ale sam ten dialog podnosi tę wartość potrójnie. A Rodia kupił moje serce od razu, uwielbiam tego zjeba
2:31:45 szczerze mówiąc, ja też nie. Zaczęłam kiedyś czytać Zbrodnię i Karę, ale na tamten czas podążanie za narracją za dużo mnie kosztowało, więc porzuciłam ją tak szybko, jak mogłam. Od tamtej pory nie próbowałam wystawić na próbę mojej zapamiętanej z tamtego okresu opinii. Z tego co mówisz, to Rodion i Sonia jeszcze z miesiąc temu względem akcji w ogóle się nie znali, a przez ten miesiąc też nie za wiele się o sobie dowiedzieli. On głównie tracił i odnajdywał strzępki rozumu a ona była biedna. Kilka razy się spotkali, wejrzeli sobie w oczy, powiedzieli coś o religii. Rodionem dalej szarpało sumienie, Sonia dalej była biedna, zapracowana, i wierząca. Mieli to jedno spotkanie, na które Rodion przeszedł, żeby zawrócić biednej dziewczynie dupę ni to potwierdzając, że przyjdzie na pogrzeb, ni to nic i jeszcze odwalił jakąś scenę. Potem jeszcze chwilę Rodion pomajaczył jej na horyzoncie, ona jemu i w końcu jej, ciągle obcej dziewczynie, wyznał, że jest mordercą. Przypomnijmy, nie tylko chciwej, okrutnej starej baby, ale też poczciwej, zwyczajnej kobiety, która dodatkowo była ofiarą tej pierwszej. Co mogła czuć dziewczyna, której właśnie zmarł ukochany rodzic, która była w tak tragicznej sytuacji finansowej, że musiała się prostytuować i pozostawała jedyną żywicielką rodziny, która poza wierzeniem i biedą nie miała żadnego życia? Cnotliwe współczucie? Pasuje. Zalecane chrześcijanom, zwłaszcza chrześcijankom, wybaczenie? Spoko. Litość, a może samotność? Pewnie. Ale miłość? To nawet nie tyle, że niezdrowe, ile niewykonalne.
w kocnu dowiemy się czy Ikar poniósł karę za swoją zbrodnie
W dedalach
XD
Chyba Ikarus
@@ktostamuser2 O to musisz mieć problem do autora książki, nie jego wina że książka nazywa się Zbrodnia Ikara
Ja to się może w końcu dowiem jaką to w ogóle zbrodnię ten cały Ikar popełnił.
Coraz dziwniejsze te wstępy do programów kulinarnych.
To lokowanie owoców i naczyń.
I mleka @@robertch3941
I coraz dłuższe! 😮
Od rzucania bluzgami i walenia wódy przed kamerą, do kulturalnego monologu przy kawce. Łezka się w oku kręci, jak się Mieciu zmienił😅
Przemiana bohatera literackiego 😅
od Miecia do Mieczysława 🥴
Mieciu to bohater romantyczny. Przemiana była rzeczą oczywistą.
Uczeń poprawnie rozpoznaje elementy przemiany bohatera. +1 pkt
@@michanowacki2306 z gąsieniczki w motylka
Z 15 minutowego streszczenia na 2 godziny 45 minut. Zajęło to 9 lat, ale warto
1000% wzrostu, prawdziwy stachanowiec
mi tam w liceum wystarczyło 15minut a kolegom moja 5 minutowa interpretacja wersji 15 minutowej przed samą lekcją na którą było zadane
@@Adr1an511 Prawdziwy recykling xD
Dobre rzeczy wracają jak bumerang. Dostojewski to absolutna klasyka, chociaż dostajemy wgląd w rosyjską duszę i to nie jest pocieszające. Upraszczajac - Mickiewicz zrobił z mózgami Polaków to samo.
9 lat Meciu czytał tę książkę
Łużyn jest najzabawniejszą postacią w całej książce ponieważ każda scena, w której się pojawia, kończy się tym że ktoś go wyrzuca za drzwi
i brzmi jak murzyn za każdym razem
co
@@filipmelzacki9969 jak Mietek mówi Łużyn to trochę słychać jak murzyn, zwłaszcza w miejscach gdzie poprzedza je słowo zakończone na "m".
@@santepaulusno ja musialam sparwdzic pozniej czy on serio sie nazywa murzyn bo tak caky czas slyszalam XDDDDD
Ciekawa jestem ile osób na maturze napisało o murzynie xD
1:50:30 - gdybym dostawał złotówkę za każdym razem, gdy w książce Dostojewskiego chłop całuje babę po stopach tłumacząc to "oddaniem szacunku jakiejś wyższej idei, którą ta baba symbolizuje" to miałbym z 3 złote. Nie jest to dużo, ale rzuca pewne podejrzenia na upodobania pana pisarza
a jakie sa 2 pozostale ksiazki?
@@miczuu92 a mozliwe w sumie XD bo ostatnio czytalem opowiadanie Lagodna Dostojewskiego i taka sama sytuacja miala miejsce
Nie rozumiem tego wywodu, lubisz pisać bez sensu?
@@xyz-yb6ep skoro dwa zdania to dla ciebie wywód to nie dziwię się że nie zrozumiałeś
@@igorszymczyk6691 kurde napisałem 3, missclick. Miało być 2 i chodziło mi o wspomnianą już "Łagodną"
To wiercenie w tle dodaje elementu stresującego bo możemy się poczuć jak Raskolnikow kiedy Pietrowicz wierci w nim przyznanie się do winy
Na razie chłonę oczami, gdyż jadę tramwajem i nie mam przy sobie słuchawek. Piękna scenografia - te wrzosy w skromnej, a jednocześnie ujmującej swą prostotą doniczce, owoce na stylowej paterze, o różach różanych nie wspomnę, gdyż od widoku zaparło mi dech, a klawiatura prawie się zawiesiła. I jeszcze ta przypuszczalnie, bardzo pyszna kawa w eleganckim naczyniu... A i sam Mieczysław w jakże zjawiskowej stylizacji i w pełnym rozkwicie swej męskiej urody. Nie mogę się doczekać chwili, gdy dotrę do kresu mej podróży, czyli do przystanku Piaski, pobiegnę z radością do domu i włączę fonię.
A to nie jakaś lawenda albo coś?
@@IlikeitroughNo teraz jak tak patrzę, to chyba jednak coś to jest... Ale że wrzosy są w typie kwiata patetyczno tragicznego, a tematyka filmu wzniosła, no i w tramwaju trzęsło niemało, oczy me przy Mieciu wrzosy ujrzały. Chryzantemy też bardzo by pasowały.
@@testerkiszczesciaale cudowny komentarz ❤
@@pielegniarkaedukacyjna❤🌹
Mieciu, po obejrzeniu całego filmu stwierdzam, że jest to Twoje najlepsze streszczenie. Zarówno pod kątem merytoryki, jaki i aranżacji wizualno-muzycznej. Po prostu perełka. Bardzo doceniam, że zdecydowałeś się skorzystać z usług artystki, która przygotowała te piękne ilustracje. Wspierajmy prawdziwych twórców zamiast korzystać w tym aspekcie z AI. Udało Ci się wytworzyć klimat towarzyszący czytaniu książki - unoszący się w powietrzu niepokój i ciężar tajemnicy skrywanej razem z głównym bohaterem. Co do początkowego stwierdzenia o wybitności rosyjskiej literatury w 100% się zgadzam. Sama uwielbiam twórczość Bułhakowa, zresztą moja ukochana książka to "Mistrz i Małgorzata". Zdecydowanie są to dzieła kompletne, warte przeczytania - zaryzykuje stwierdzenie, że wręcz obowiązkowe jest zapoznanie się choć nieco z rosyjską literaturą, ponieważ ma ona w sobie coś niezwykłego, hipnotyzującego, czego nie sposób szukać nigdzie indziej. W kwestii samej "Zbrodni i kary" - cenię ją bardzo za ten naturalistyczny obraz ówczesnej Rosji oraz za opisy przeżyć psychicznych głównego bohatera. Jego dochodzenie do popełnienia zbrodni i chwiejność emocjonalna są wybitnie opisane przez Dostojewskiego. Utwór zdecydowanie wart przeczytania i analizy. Bardzo miło spędziłam te prawie 3 godziny w Twoim towarzystwie i nie mogę doczekać się kolejnego streszczenia! ❤
P.S.: Do pełni szczęścia brakuje tylko krasnala na stole, Profesorze Niczego skombinuj jakiegoś krasnala, żeby odtworzyć w pełni ten oldschoolowy klimat z dawnych streszczeń. :D
dziękuję bardzo za ten komentarz ❤️
1. Podpisałbym się pod zdaniem, że to najlepsze streszczenie :) Mimo, że pod koniec dopadło mnie już jakieś zmęczenie, to chyba żadne streszczenie lektury na tym kanale nie było dla mnie tak udanym spędzeniem czasu :D.
2. Co do rosyjskiej literatury, miałem do czynienia tylko z "Zbrodnią i Karą" w liceum (8 lat temu) i właśnie "Mistrzem i Małgorzatą" około 2 lat temu. Pierwsza książka mi się podobała, ale drugiej albo kompletnie nie zrozumiałem, albo po prostu zupełnie nie przypadła mi do gustu i uważam ją za jedną z najgorszych książek, które skończyłem.
Cieszę się, że każdy nadchodzący maj nie wiąże się ze stresem i takie streszczenie mogę wysłuchać dla przyjemności.
😅 tiaaaaa
7:10 cz1 r1
13:05 cz1 r2
21:20 cz1 r3
27:27 cz1 r4
30:57 cz1 r5
35:35 cz1 r6
39:25 cz1 r7
45:07cz2 r1
48:46 cz2 r2
53:06 cz2 r3
57:40 cz2 r4
1:01:05 cz2 r5
1:03:50 cz2 r6
1:11:12 cz2 r7
1:14:45 cz3 r1
1:17:35 cz3 r2
1:21:10 c3 r3
1:23:36 cz3 r4
1:28:07 cz3 r5
1:34:27 cz3 r6
1:39:49 cz4 r1
1:43:09 cz4 r2
1:44:26 cz4 r3
1:48:27 cz4 r4
1:52:58 cz4 r5
1:55:11 cz4 r6
1:57:58 cz5 r1
2:00:19 cz5 r2
2:03:12 cz5 r3
2:05:10 cz5 r4
2:07:09 cz5 r5
2:10:22 cz6 r1
2:13:07 cz6 r2
2:15:26 cz6 r3
2:16:38 cz6 r4
2:19:12 cz6 r5
2:24:43 cz6 r6
2:27:14 cz6 r7
2:30:28 cz6 r8
2:32:30 epilog cz1
2:36:14 epilog cz2
Dzięki
Dzieki 🙏🙏
Kto jeszcze pamięta, jak podpity Mietczyński nagrywał streszczenia o 2 w nocy, robiąc sobie jednocześnie kolacjo-śniadanie??
Albo zamawiając schabowego 😢😢😢❤❤❤
@@alicjadobroowicz1764 Ej, a też przed jakimiś kartkówkami z lektur oglądałaś te streszczenia wieczór przed z takim poczuciem bezsilności, że może to coś da??
@@heiligesromischesreich7441 TO DUZO DAJE!!!!
Jadę zbiorkomem współpasażer zobaczył mój ekran i poprosił o słuchawkę, bo tu cytuje: Pani kochana ja nie mogę czekać. I tak oto słucham z nieznajomym.
Patrzył jak pisałaś ten komentarz? Fajna historia 😊
@@mp102 jestem już stara i podzieliłam się tylko słuchawką, więc nie.
Mieciu łączy ludzi :D
Mieciu dzisiaj: nie no nie będę jadł banana, bo to…
Mieciu 10 lat temu: pełnoprawny obiad, przekąski, popita
szlug, piwko, rozwalony krasnal
To jest chyba Twoje najlepsze streszczenie i pewnie w ogóle najlepsze streszczenie, jakie miałem okazję oglądać na yt. Generalnie te rozszerzone wersje naprawdę oddają klimat książki (tutaj udało się to szczególnie) i choć musi to być pracochłonne, to świetna robota. Teraz oglądam to przed maturą, ale jestem przekonany, że i po jej napisaniu, będę wracał.
10:33 apartament 3500 miesięcznie + media, 15 minut do centrum
co do tej katorgi, to wydaje mi sie ze niekoniecznie bylo tak super jak opisal to Dostojewski, lecz była to kwestia przymusowej cenzury prawdziwego trudu syberii. Przykładowo Prus w Lalce także opisywał okres zesłania Wokulskiego na Syberię jako czas stosunkowo pozytywny.
Co do opisu katorgi, to warto wziąć pod uwagę historię Dostojewskiego. Jak był młodzianiem został skazany na kare śmierci, bo był na jakimś spotkaniu antyrojalistów. Ogólnie już był na egzekucji i kilkunastu chłopa mieli rozstrzelać i on był w drugiej trójce. Potem przybył goniec i zamienił im wyrok śmierci na katorgę. Fiodor opisuje to w idiocie. W sensie mówi wprost, co wtedy czuł. Jego dalszą historia pokazuje, że on był bardzo wdzięczny i wręcz ukochał cara za to, dał mu drugie życie, a katorga była, czymś, co go uszlachetniło (w braciach Karamazow był ten motyw). Dlatego Dostojewski pisał o Syberii względnie pozytywnie. Z kolei w lalce zesłanie było względnie spoko (piszę względnie, bo jednak pozostało piętno czerwonych rąk), z co najmniej kilku powodów. Niektórzy polscy sybiracy na prawdę robili kariery na zesłaniu i gromadzili grube hajsy. Wokulski, jako bohater pozytywistyczny nie płakał nad losem polski, tylko robił hajsy, żeby ją wyzwolić gospodarczo. Ogólnie Dukaj w Lodzie fajnie pokazał proces demitologizacji Syberii, jako piekła dla Polaków.
w podstawowce wlaczalem sobie mietczynskiego dla funu, bo tak smiesznie opowiadal i dzieki temu mialem w liceum juz jakies podloze kiedy czytalismy te wszystkie lektury. za tydzien ja sam pisze mature i chyba nigdy sie nie nadziekuje odpowiednio za to ile dobrego mi w zyciu narobil tymi filmami. jakos tak ogladam i wypikales przeklenstwo i az mnie natchnelo zeby napisac.
Mistrzu
Ratowałeś mi tyłek przed sprawdzianami z polskiego
Teraz ratujesz mi tyłek przed maturą
Jesteś wielki
Byłem w 1 lo nie miałem lektury zbrodnia i kara
Boże, te ilustracje są przewspaniałe! Naprawdę idealnie oddają emocje bohaterów, styl jest taki delikatny i uroczy, a zarazem w klimacie książki. Uwielbiam je!!! ❤️🔥❤️🔥
Jak mi tego brakowało! Takie opowiadane streszczenia to coś, co zastępuje niegdysiejszego lektora. Życie ma obecnie większe tempo, czasu na wszystko jest mniej, często robi się kilka rzeczy jednocześnie. Taki skrót pozwala szybko (no właśnie, to tempo!) przypomnieć sobie dawno czytaną lekturę lub poznać tę przeoczoną. Teoretycznie można przeczytać jedno z gotowych streszczeń (jest ich sporo), ale wysłuchanie go ma wiele dodatkowych zalet. Po pierwsze jest to bardziej wygodne, bo można słuchać tego jak audycji radiowej i jednocześnie robić coś jeszcze (po raz drugi: ach, to tempo życia). Po drugie streszczenie jest autorskie i opowiada je ktoś, kto książkę przeczytał, ma do niej osobisty, emocjonalny stosunek, przez co nie jest obiektywny (to zaleta!). Po trzecie autor streszczenie nie jest nauczycielem. To oczywiście nic złego (żadna praca nie hańbi), ale z tego właśnie powodu takie streszczenie jest pozbawione tej szkolnej ciężkości i szorstkości wynikającej z ciągnięcia za sobą wora koniecznych do zapamiętania faktów przydatnych do zdania jakiegoś egzaminu. Opowieść staje się bardziej osobista, zamienia się w gawędę podobną do tych, których słuchało się w dzieciństwie (o ile się miało to szczęście), gdy matka lub ojciec opowiadali nam bajki przed snem. Po czwarte w streszczeniu opowiadanym przez tego człowieka renesansu (partyzant kuchni, filozof, gawędziarz, erudyta... miejsca nie wystarczy, by zamknąć tę listę) przewija się humor tego rodzaju, który bardzo lubię. Dziękuję Mistrzu.👍 ❤
W trakcie mojej edukacji lubiłem czytać lektury. Oczywiście zdarzały się wyjątki jak Potop, przez które nie potrafiłem przebrnąć. Jednak była to dla mnie odskocznia od innych zadań. Jednak Zbrodnia i kara była pierwszak książką, która mnie uderzyła. Po prostu czułem, że czytam coś wyjątkowego, coś czego wcześniej nie czytałem. Jedyna lektura, której omawianie i powtarzanie do matury było przyjemnością. Tak samo teraz chętnie obejrzę streszczenie, zwłaszcza w wykonaniu Miecia i bez widma matury na horyzoncie.
Przez „zbrodnie i karę” i rozkminki moralności z pięknie uzasadnionego własnego zdania w wypracowaniu, dostałam 3 choć liczyłam na 5. Podpadłam na kolejne lata liceum mojej profesorce, która zakochana w idei komunizmu „wszystkim po równo”, oburzyła się jednoznacznym potępieniem zbrodniarza w moim wypracowaniu. Doznałam szoku, w którym tkwie do dziś. Dla mnie zbrodnia=kara, dla innych idea równego statusu i dostępu do dóbr tłumaczy proceder.
Dziś chęć zdobycia markowej torebki, albo ubrania z odpowiednim logo pokazanym na insta popycha młodych do prostytucji/wyjazdów do Dubaju, czy popycha, aż do morderstwa jak u dostojewkiego?
Moment ze stawianiem wrzosa już mnie kupił na tyle, by dać lajka. Aż strach, co to dopiero będzie potem
To raczej szałwia lub lawenda. Ja bardziej skupiłam się na cebuli w siatce 🤔
Czy tylko ja się bałem, że on ten Cif psiknie do kawy? XDDD
Oj, to samo pomyślałam! Bingo!
Bardzo podobają mi się te streszczenia. Też uwielbiam literaturę rosyjską. Napisałem już wcześniej, co sądzę o tej książce, ale stwierdziłem, że wysłucham jeszcze, co Ty, Mieciu, o niej uważasz, dlatego też piszę jeszcze raz.
Ogólnie nie mogę powiedzieć, że jest to zła książka. Tak właściwie, to jest ona bardzo dobra, nawet na tyle, że jest lekturą szkolną. Nie podoba mi się jednak interpretacja serwowana nam w szkołach przy jej omawianiu, co trochę mnie do niej zniechęca.
Raskolnikow jawi mi się, jako faktycznie człowiek wrażliwy, ale głównie skupiony na własnym bólu i nieszczęściu, może też swojej rodziny, a nawet czasami na cierpieniu innych.
Jednak, według mnie, jest to głównie człowiek zadufany w sobie, niewdzięczny, nieempatyczny i niewrażliwy na uczucia innych przez większość czasu, ale widać też w nim przebłyski dobra. Odmienia go dopiero Sonia, ale samej przemiany nie widzimy, bo Dostojewski kończy swoją książkę w momencie, gdy się ona (ta przemiana) dopiero zaczyna.
Z tego też powodu, drażni mnie interpretacja, w której Raskolnikow nie zabija lichwiarki w celach rabunkowych, ale żeby zobaczyć, czy jest w stanie ją zabić i czy jest tym "nadczłowiekiem".
Oczywiście, tak to sobie później tłumaczy, tzn. że miał moralne prawo, żeby ją zamordować, ale to nie jest powód, dla którego ją zamordował.
To, że ukrywa pieniądze i ich nie wykorzystuje, jest związane tylko i wyłącznie ze śledztwem i jego strachem przed konsekwencjami.
Denerwuje mnie też takie podniecanie się tą filozofią, którą reprezentował Raskolnikow, a którą opisuje Dostojewski. Niektórzy wręcz gloryfikują głównego bohatera, jako człowieka (nadczłowieka) zmuszonego i usprawiedliwionego przez los i świat do popełnienia zbrodni, co stoi w sprzeczności z tym, co chciał przedstawić Dostojewski (pokazywał, że takie właśnie myślenie jest złe), bądź też odwrotnie, postrzegają go jednoznacznie negatywnie, właśnie z powodu jego przemyśleń i czynów.
Z pewnością nie jest to postać jednoznaczna, jak też cała książka, która powinna być odczytywana na wielu płaszczyznach. Główny bohater nie jest ani zły, ani dobry. Według mnie jednak, Raskolnikow jest bardziej postacią negatywną, co stwierdza też sam Dostojewski na końcu powieści, mówiąc, że tak właśnie zaczyna się jego przemiana.
Raskolnikow jest człowiekiem, który do swoich czynów przypisuje teorie, tylko po to, aby je usprawiedliwić, lecz nie kieruje się tą swoją filozofią przez cały czas.
Ta wpajana nam interpretacja, o jego motywach, nad którą skupiamy się na lekcjach, niszczy według mnie cały przekaz książki (spycha go na bok), którym jest przemiana człowieka poprzez ewangelię (religię) oraz to, że żaden człowiek nie jest ani jednoznacznie zły, ani dobry. Dostojewski prezentuje też pogląd, że nie na wszystko w naszym życiu mamy wpływ, również jeśli chodzi o nasze czyny i działania, więc nie można oceniać człowieka tylko po jego czynach.
Z jakiegoś jednak powodu, ludzie zatrzymują się na filozofii nadczłowieka, którą mniej więcej w tym samym czasie opracował oddzielnie od Dostojewskiego Nietzsche, a która to była kamieniem węgielnym dla filozofii nazistów, może to więc wynikać właśnie z tego (chyba w tym samym czasie omawia się też właśnie Nietzschego w szkołach, a przynajmniej u mnie tak było, jakieś trzy lata temu).
Trochę się rozpisałem, więc jeżeli komuś chciało się to przeczytać, to życzę miłego dnia/wieczoru/weekendu, i mam nadzieję, że podzielicie się też swoją opinią.
PS. Podobny stosunek mam do "Małego Księcia", ale w tym przypadku nie znoszę tej książki. "Filozofia" tam przedstawiona jest na poziomie przemyśleń pijaczyny pod osiedlowym sklepem monopolowym. Nie wiem, co takiego w niej ludzie widzą.
Przeczytałam do końca, choć nie do końca się zgadzam :)
Rozpatruję naszego bohatera nie przez pryzmat filozofii, tylko psychiatrii. Z mojego punktu widzenia powieść jest o tym, co robi z człowiekiem nędza i wliczony w nią pakiet najróżniejszych upokorzeń - od drobnych (jak konieczność unikania własnej gospodyni, u której jest się zadłużonym) po gigantyczne (jak uświadomienie sobie, że dzięki naszej niezaradności życiowej najukochańsza z bliskich nam osób sprzedaje się jakiemuś dziadersowi, ponieważ dziaders ów ma kasę.) Rodia najzwyczajniej w świecie utracił kontakt z rzeczywistością. To prawda, że skleił sobie w głowie tę groteskową nietzcheańską ideę o tym, kto ma, a kto nie ma prawa zabijać ludzi...ale trzeba pamiętać, iż była to głowa niedożywiona, niedotleniona oraz prawdopodobnie od lat nękana nieleczoną depresją wywołaną tym nawałem życiowej chujozy. Jeśli podobny zestrój druzgoczących okoliczności trafi na kogoś wrażliwego - nie w znaczeniu dużej empatii, bo ta jest u naszego bohatera okazjonalna i mocno erratyczna - tylko w sensie wysokiej podatności na bodźce, to takie mogą być efekty. A że życie w późnym kapitaliźmie mocno przypomina życie w kapitaliźmie dziewiętnastowiecznym (albo jesteś bogaty z domu, albo mieszkaj kątem i żryj gruz) to ta powieść nie przestaje być aktualna.
@@wumologia Pomimo tego, że usunąłem wszystko, co mogło się nie spodobać youtubowej cenzurze, to i tak nie mogę Ci odpowiedzieć :/
Próbowałem kilka razy.
@@LucasCh.L. dziwne. Może stwórz nowego komcia i oznacz mnie w nim?
@@wumologiadziękuję za ten komentarz,sama przyjemność
Muszę powiedzieć, że szczerze nie mogłem się doczekać tego streszczenia. Bardzo trudno znaleźć w internecie ciekawsze streszczenia niż twoje, które jednocześnie są wyjątkowo humorystyczne. Samemu bardzo niedawno udało mi się przeczytać tę wspaniałą książkę, definitywnie jedna z trzech książek w kanonie lektur. Sam jestem tegorocznym maturzystą i z pewnością przyda mi się (jak i tym którzy nie czytali) to streszczenie. Toczenie kamienia przed maturą wyjątkowo daje się we znaki.
marmieładow opowiadający o utraceniu pracy przez picie, i o tym jak traktowała go rodzina gdy tę pracę dostał, to mega dotykający fragment, zapamiętałem go najbardziej z całej książki
" tak naprawdę to nie " o borze zielony, jak ja czekałem na to zdanie
30 lat na karku, a ja oglądam streszczenie lektury :D Panie Mieciu, dobry content
Spoko, ja mam 36, i tak samo. Jedna z niewielu lektur szkolnych, którą przeczytałam, a nie tylko ściągę
Ja mam 46 lat i oglądam!
Wygrałam. Ja 51 xD
47 😢
Mieciu od dzieciaka oglądam twoje streszczenia, w tym roku zdaję maturę i serduszko mi się raduję na myśl o tym, że w tym roku to mi przydadzą się twoje filmy 💞🥹
Drogi Mieciu, ostatnio miałem okazję przeprowadzić z Tobą interakcję międzyludzką polegająca na zrobieniu sobie i koledze z Tobą zdjęcia i podania przysłowiowej graby. To wydarzenie sprawiło, że do końca dnia chodziłem z bananem na mordzie i od razu poprawił mi się humor. Pozdro wielkie Mieciu, bo jesteś jedną z de facto niewielu osób które czy to spotykając w realu, czy poprzez filmik, potrafią "zrobić dzień". Tyle - po prostu dzięki wielkie i wszystkiego dobrego
Nieironicznie kocham Zbrodnie i kare. Jedyna z lektur, która mi się serio podobała.
Mieciu jak zawsze ratuje nas na ostatnią chwilę przed maturą ❤️
i tak będzie Lalka jak co roku xD
Ja tez tak mowilam ibylo wesele xd
"Jak zawsze" iles razy ty do tej matury podchodzil w takim razie xD
Uwielbiam Dostojewskiego. Po przeczytaniu "Zbrodni i kary" tak się nim zachłysnęłam, że wybrałam między innymi "Idiotę" na prezentację maturalną i... nie zdzierżyłam. To tak mocno ociera się o grafomanię, że minęło od tego czasu kilkanaście lat, a ja nadal jej nie skończyłam. Na szczęscie matura na 100%, bo umiem kręcić.
I co, przydała ci się ta matura kiedyś? Mnie nawet o dyplom ze studiów nikt nie zapytał
@@Orzeszekk głupszego pytania dawno nie słyszam. Zawsze 7 lat studiów choć do stażu pracy się liczy. Przynajmniej kilka dni urlopu więcej w kołchozie chociażby z praktycznego punktu widzenia.
@@olodobrowolsko7380 Gdzie urlop na b2b :-) kontraktorzy nie odpoczywają
A jak ktoś na b2b? 😁
ogromne dzięki 🙏🏻
doceniam każdą minutę pracy jaką musiałeś na to poświęcić i nie mogę wyjść z podziwu, szacun!
Maturka za niecałe 2 tygodnie, a Mieciu daje prawie 3 godzinne streszczenie lekturki. Jak go tu nie kochać.
Edit. Dzięki temu streszczeniu odwołałem się do zbrodni i kary na maturze i maturka pewnie zdana :3
Jak? Normalnie, spojrz na niego
Zdana?
@@pajonkovskaa ajaaaak
Jedna z najlepszych lektur omawianych w szkole średniej (obok "Lalki")!!! Wspaniala literatura i skarbiec motywow do rozprawki maturalnej
Jeeeeju! Ale piękny prezent dla kogoś kto miał mature 13 lat temu i powinien mieć to w dupie ale kocha słuchać te obszerne streszczenia ❤
Po 28 latach od matury to też działa 😄
@@annasz2212 Ja mam na liczniku znacznie więcej. I też mam frajdę :))))))
@@annasz2212że chce wam się to liczyć...
Mam w czerwcu 24 lata, matura to już dla mnie w czasach dinozaurów była pisana, ale siedzę tutaj i słucham prawie 3-godzinnego streszczenia lektury z liceum.
Tęskniłem, Mieciu
Pffff, ja mam 37 lat i chętnie oglądam streszczenia prof. Miecia. Ba! Nawet te stare sprzed lat
@@slepagienia248 ja z bólem się przyznam że przez studia miałem sporą przerwę od miecia, a że teraz jest na spokojnie to wróciłem. Bardzo fajnie się słucha nawet tych starych odcinków, zwłaszcza do jakiejś gierki na kompie!
Moja ulubiona powieść, a streszczenie również ciekawe. Cieszy mnie to, że w przeciwieństwie do pozostałych powieści realistycznych w rosyjskiej literaturze ta ma szczęśliwe zakończenie. I warto wspomnieć że w książce tej stosunkowo często pojawia się wyrażenie, że ktoś "drży jak liść".
"Zbrodnia i kara" to moja ulubiona powieść KROPKA. Czytałam ją tydzień i nie żałuję ani jednej godziny, jest świetna. Dziękuję za to streszczenie, mam za sobą maturę, jak i studia, ale słuchanie tego i przypominanie sobie wszystkich szczegółów jest genialne. Muszę przeczytać jeszcze raz!
39:29 skupiając się na zrządzeniach losu które umożliwiają zbrodnie Raskolnikova, ten moment także posiada takie nawiązanie. Wstępnym planem Raskolnikova było przyswojenie siekiery która leżała w kuchni domu w którym mieszkał, okazało się to niemożliwe wieczoru morderstwa ponieważ służąca znajdowała się w kuchni gdzie siekiera się znajdowała, los sprawia że Raskolnikov znajduje inną siekierę na podwórzu.
Kolejne poświęcenie godne pochwały, przyda się jutro na kartkówce. Dziękuję w imieniu społeczności polskiej
To wychodzi na to, że jestem w mniejszości, bo "Zbrodnia i kara" była jedną z nielicznych lektur, których NIE przeczytałam, mimo że przebrnęłam przez "Potop", "Lalkę", "Nad Niemnem", "Przedwiośnie", "Pana Tadeusza", "Chłopów" i resztę tych uchodzących za nudne i męczące książki. W "Zbrodni..." już nie mogłam słuchać Raskolnikowa i tego jego jęczenia... Ale cóż, może wtedy nie doceniłam, może powinnam wrócić
O kurwa Mieciu, tym wstępem kupiłeś mnie całą. Cholernie wstydzę się swojej miłości do rosyjskiej kultury i aż coś we mnie pękło. Dziękuję za cudowny film, na takie dzieła można czekać ile trzeba! ❤
Kyrjeelejson, Filip Kosior jest najlepszy. No gość jest niesamowity. Nie wiem jak on to robi, ale niech nie przestaje.
Absolutnie uwielbiam kiedy Mieciu dąży do czegoś w swojej wypowiedzi i rozwija myśl aż pewnym momencie zapomina o co mu chodziło albo orientuje się że schodzi za bardzo z tematu i po prostu porzuca wątek XD
idealny materiał na popołudnie po oficjalnym zakończeniu edukacji w liceum, ostatnie chwile na naukę przed maturą..
grubo ponad 5 lat po maturze, ale rozwijanie sie na tle literackim zawsze sie przydaje. Świetne streszczenie
Przeszukiwałam kilka portali streamingowych żeby wybrać film na wieczór, ale ostatecznie ten film wygrał xD
7:30- początek
13:10- cz1 rozdz2
21:20 - cz1 rozdz3
27:30 - cz1 rozdz 4
35:38 - cz1 rozdz6?
39:28 -cz1 rozdz 7
za dwie godziny mam kartkówkę z treści nawet nie wiesz jak bardzo twoje streszczenie mnie ratuje 🙏
Właściwie jedyną zbrodnią Ikara było to, że spowodował nieumyślny wypadek ze skutkiem śmiertelnym umierając przez nie stosowanie się do rad ojca.
Widząc jak przygotowujesz stanowisko miałem flashbacki i nieodparte wrażenie, że czegoś tu brakuje. Krasnal, gdzie jest krasnal?
Zginął śmiercią tragiczną
mi też zabrakło krasnala🥲
w grobie
drogi mieciu, jestem dziś świeżo po maturze z polskiego i chcę ci serdecznie podziękować za te wszystkie lata streszczeń lektur. mimo licznych aspektów komediowych streszczenia te dawały mi znaczący zarys lektury co pomagało utrwalić sobie treść lub, tak jak w ciągu ostatnich kilkunastu dni, odświerzyć sobie wydarzenia, bohaterów; dodało mi to otuchy i w jakimś stopniu na pewno zredukowało stres (nienawidzę polskiego XD). twój kontent jest świetny, zarówno streszczenia jak i masochista oraz nmpcr bawią i uczą, można robić binge watching całymi dniami. myślę, że śmiało mogę podziękować raz jeszcze w imieniu wszystkich maturzystów za umilenie edukacji i sprawienie, że te lektury stają się na swój sposób ciekawsze :)
-maturzystka z pszczyńskiego chrobrego
ps. cezary z fizyki jest nadal bucem
Mignęła mi miniaturka tego filmu jak scrollowałam przez główną i wyglądała ona przez ten ułamek sekundy jak do filmu jakiegoś księdza, który ma zamiar opowiadać o tym, jak to ludzkość jest zgubiona i nie ma ratunku od potępienia
Czyli jesteś nowa
Nie, wyprana w perwollu
mam dosc, zostala mi jeszcze godzina, jak skoncze bedzie po 1 ale i tak dziekuje
na ostatnia chwile mi zycie ratujesz jak zawsze
Jaki mamy morał? Dobry zwyczaj: nie pożyczaj.
mietczynski dziękuję ci z całego serca, matura za kilka dni a Zbrodnia i Kara jest moim go-to na maturze z polaka 🙏🙏 lecimy z oglądaniem
o hejka, tu mati, nie spodziewałem się że zobaczę znajomy nick w trakcie czytania wszystkich komentarzy po kolei
4C KLO górą ✌️
Cz.1
7:38 -->Rozdział.1
13:04 -->Rozdział.2
21:19 -->Rozdział.3
27:27 -->Rozdział.4
30:51 -->Rozdział.5
35:37 -->Rozdział.6
39:24 -->Rozdział.7
Cz.2
45:03 -->Rozdział.1
48:41 -->Rozdział.2
53:06 -->Rozdział.3
57:40 -->Rozdział.4
1:01:00 -->Rozdział.5
1:03:50 -->Rozdział.6
1:11:04 -->Rozdział.7
Cz.3
1:14:40 -->Rozdział.1
1:17:33 -->Rozdział.2
1:21:10 -->Rozdział.3
1:23:36 -->Rozdział.4
1:28:06 -->Rozdział.5
1:34:27 -->Rozdział.6
Cz.4
1:39:49 -->Rozdział.1
1:43:08 -->Rozdział.2
1:44:25 -->Rozdział.3
1:48:28 -->Rozdział.4
1:52:56 -->Rozdział.5
1:55:12 -->Rozdział.6
Cz.5
1:57:51 -->Rozdział.1
2:00:14 -->Rozdział.2
2:03:06 -->Rozdział.3
2:05:09 -->Rozdział.4
2:07:05 -->Rozdział.5
Cz.6
2:10:25 -->Rozdział.1
2:13:06 -->Rozdział.2
2:15:23 -->Rozdział.3
2:16:36 -->Rozdział.4
2:19:09 -->Rozdział.5
2:24:40 -->Rozdział.6
2:27:13 -->Rozdział.7
2:30:28 -->Rozdział.8
Epilog
2:32:32 -->cz1
2:36:12 -->cz2
To chyba najlepsze, co mogło mi się przytrafić przed maturą.
Pierwsze 29 sekund utwierdziło mnie w przekonaniu, że stary dobry format powrócił
Jedna z lepszych lektur do omówienia przed maturką. Dziękuję.
Piękny set!
Z jednej strony to streszczenie było moim podcastem puszczanym przy różnych czynnościach w ostatnich tygodniach i jestem za to bardzo wdzięczna. Z drugiej strony jednak brakuje mi bardzo tego specyficznego humoru ze streszczeń Potopu, Quo Vadis czy Zemsty 💔
Ułaa jedna z nielicznych lektur, które faktycznie dało się przeczytać
Moja ulubiona z czasów LO
pierwszy raz przesłuchałam audiobooka Zbrodni w gimnazjum i lektorem był właśnie Filip Kosior. to, co chłop tam zrobił, zasługuje na hołd. rozmowa z Porfirym Pietrowiczem jest przeczytana tak genialnie, że MROZI KREW W ZYLACH. i w ogóle szacun za całość. od tamtego czasu zakochałam się w Dostojewskim a potem w całej rosyjskiej literaturze. Zbrodnie czytalam z dziesięć już razy w życiu. super, że nagrałeś tak podniosłe streszczenie, Mieciu, bo to dzieło jak najbardziej na to zasługuje. i piękny kadr. pozdrawiam serdecznie!
Film idealny nie tylko jako przygotowanie do matury, rownież jako tło do sprzątania, gotowania dla starszych ❤ strasznie szybko zleciały mi te niespełna trzy godziny, dziękuje Bartku, jesteś moim ulubionym twórcą na TH-cam już od wielu wielu lat, poznałam Cię przy okazji recenzji sali samobójców i od tamtej pory oglądam każdy film 💕💕
Dwa tygodnie do matury. Idealnie, żeby zacząć się przygotowywać
Tydzień też wystarczy
@@larrycroft3413 4 dni też wystarczą xD
@@Ares-ls2hr 3 tez XDDD
Dzień przed też spoko
@@agnieszkajaniak3270 xD 11 godzin przed chciałaś powiedzieć chyba haha
W kilku zdaniach nie potrafię tego ująć, a zatem uprzedzam, komentarz będzie z tych nieco dłuższych i wieloczęściowych
Drogi Mieciu,
1) po pierwsze, szczegółowa, solidna, dobra robota, Twoje szczegółowe streszczenia (lalka & panta deusz) skłoniły mnie do zapoznania się z całością tych utworów, także tego samego spodziewam się względem zbrodni i kary.
2) fajnie że wróciłeś do pierwotnego stylu prezentacji (w sensie, zza biurka) brakuje jeszcze tylko pierwotnego stylu języka, co płynnie prowadzi nas do
3) pytanie odnośnie systemu cenzury języka. I tu są dwie kwestie zupełnie różnej wagi: mniejsza jest taka że jestem zaskoczony tym, że jedne niecenzuralne wyrażenia nie są wypikane (np. dupa, zjeb) a inne tak (np kurwa i wpierdol). Czy to jakieś nowe genialne inaczej wytyczne jutuba, czy Twoja osobista inwencja?
Natomiast druga kwestia - i ona jest na tyle ważka, że jej osobny podpunkt dam, więc
4) o ile jeszcze potrafię jakoś uzasadnić sobie cenzurę wzg wulgaryzmów, stosowania jej wobec terminu "morderca" i pokrewnych mu wyrazów, już totalnie nie rozumiem; więcej, w pewnym momencie te wygłuszone zgłoski RD stały się po prostu irytujące i z racji zastosowanej tak cenzury na pewno nie mogę nazwać tego streszczenia najlepszym twojego autorstwa. Możesz wyjaśnić co jest powodem zastosowania przez ciebie tego zabiegu?
5) na moment jeszcze odnosząc się do informacji w części wstępnej. Nie bardzo rozumiem, dlaczego w jednej chwili mówisz że każdy ma prawo do własnego zdania, a w następnej, że "jak będzie się mówiło teksty w stylu 'ojciec chrzestny' to słaby film albo Jack nicholson to słaby aktor albo że Sydney o' Connor nie potrafi śpiewać to ludzie nie będą traktować cię poważnie". Cóż, z moich osobistych obserwacji wynika że aktualnie mamy czasy w których rewizja autorytetów cieszy się większą popularnością niż konformizm, pewnie zresztą przynajmniej po części zdajesz sobie z tego sprawę. Jak to się ma do potwierdzenia słuszności powyższych tez? już tłumaczę. otóż ojciec chrzestny jest istotnie słabym filmem (głównie ze względu na drewniany ruch sceniczny ala lata 20-te) a obejrzany świeżo po przeczytaniu książki - dnem i kilogramem mułu; Jack nicholson jest ogólnie aktorem utalentowanym, ale nie widziałem, by choć w jednej roli zbliżył się do występu Leo di caprio z Wilka z wall street, Eddigo Redmaina w Teorii wszystkiego albo Edwarda nortona w Osieroconym brooklynie - także kaman ;/ jeśli zaś chodzi o S. O'conor - jak wyżej, porównanie jej do Lany del Rey, Evanescence czy Celine Dion skutecznie definiuje czym jest przepaść (i tak, jest to moja opinia, ale nie moja własna, gdyż dzielę ją z wieloma innymi osobami).
Komentując zaś zwięźle samą lekturę, Rodion jest dobrym przykładem osoby z mocnym zaburzeniem egzystencjalno histrionicznym - czyli kiedy znajduje się w przyjaznych okolicznościach bije od niego arogancja i wyższość, kiedy natomiast okoliczności są ekstremalne, przez dumę i megalomanię przebija się szalona, zdolna zawstydzić niejednego altruistę tudzież filantropa wielkoduszność. I kiedy już to się wie, koleżka ów zachowuje się w sposób dość przewidywalny :)
Tyle w temacie, pozdro dla wszystkich kumatych
Filip Kosior jest cudowny!😍 wszystkie książki kryminalne z nim wchodzą jeszcze lepiej ❤
Dziękujemy.
Dziękujemy Ci Mieciu za wsparcie prawdziwej artystki zamiast AI
Akurat sobie dzisiaj myślałem żeby powtórzyć Zbrodnię, odpalam yt a tu taki prezent od wuja Mietczyńskiego
uwielniam twoje odnowione streszczenia, ale lece najpierw nadrobic ta ksiazke, za ktora od dawna nie moglam sie zabrac. Do zobaczenia po lekturze!
cudowne streszczenie, zrobiło mi dzień, bardzo dobrze się słucha do pracy, rysuję sobie i podśmiechuję co chwilę, uwielbiam
Kocham książki Dostojewskiego. Większość czytałem kilkukrotnie i znów mam ochotę wrócić do "Idioty" czy "Zbrodni i Kary"
Dzięki tobie miałam 80% z matury ustnej z polskiego
BOŻE AAAAA!!!! Oglądałam oczywiście stare streszczenie przy okazji omawiania Zbrodni i kary, słuchałam audiobooka ale nie całego i obejrzałam połowę tego ruskiego serialu, muszę powiedzieć że Lalka i Zbrodnia i kara są super lekturami i dosłownie chciałam je omawiać dłużej, na szczęście Lalkę omawialiśmy rzeczywiście chyba miesiąc. Kochammmm, strasznie szkoda że ten filmik nie pojawił się tak z 2 miesiące temu. Zgadzam się, powieści realistyczne są najlepsze, Prus zrobil coś ponadczasowego i tyle tekstów i sytuacji jest nadal obecnych a w zbrodni i karze kocham że to jest TAKA ZGNILIZNA, po prostu czujesz ten klimat śmierdzącego, mrocznego Petersburga🤌🖤
Mam nadzieję że tablica wróci, to był jeden z moich ulubionych elementów tych streszczeń poza prowadzącym 😢
Właśnie czulem że czegoś tu ewidentnie brakuje!
Jabłka, banany, cukinia, cebula - doskonale! 👍🏻
scena katowania klaczy zostanie w mojej pamięci na długo. mam tak samo jak Mieciu z książkami rosyjskich pisarzy.
Danke za film, idealny jako tło do sprzątania mieszkania
Jezu jak bogato na stole, nie przeżyję tego
jedyna lektura jaką przeczytałam w technikum, za 2 tygodnie maturka, oglądam z przyjemnością
Jestem po rusycystyce i czytałam te książkę kilka razy, ale z jakiegoś powodu jestem ciekawa, co będzie w tym streszczeniu
Te streszczenia słucha się tak dobrze jak oglądając dobry film 👍
Boże jak zajebiście widzieć swoją ulubioną zmainowaną lekturę na tak zacnym kanale w wersji. Rozszerzonej🎉❤
Nawiasem mówiąc na 9 rozprawek jakie pisałem w ostatnim czasie, każda wpadła w łaski nauczycielki 🥰
Kurna, tyle lat minęło od streszczeń a tego nadal się przyjemnie słucha XD
Dosłownie spadłeś mi z nieba z tym streszczeniem, właśnie chciałem wchodzić na bryka, a tu się taki filmik pojawił ❤
Powodzenia dla wszystkich maturzystów, którzy dzisiaj kończą szkołe !!!
Moje główne wspomnienie z liceum to jedna z pierwszych lekcji polskiego w roku szkolnym gdzie kobieta dawała nam listę lektur i powiedziała: "Zbrodnia i Kara" a typ koło mnie zapytał: "Co to było? Zbrodnia Dedala?" czym otworzył mi oczy na to jak niektórzy słyszą tytuł tej książki😅
Stary, dzięki twoim streszczeniu mam z polskiego 77% a to akurat mi siadło na rozprawkę i prawie max punktów. ❤
Ale żeś w punkt to wrzucił. Akurat przerabiamy to na polskim. Dziena 👍
Dzięki tobie zdawalność matur może się znacząco zwiększyć
Gwoli stanięcia w twojej obronie też przyznam się do miłości do rosyjskiej literatury pięknej, Dostojewskiego szczególnie. Rozmowa Iwana ze swoją halucynacją z "Braci Karamazow" to moim zdaniem najlepiej napisany... kawałek tekstu kiedykolwiek - "Braci" po prostu warto przeczytać, ale sam ten dialog podnosi tę wartość potrójnie. A Rodia kupił moje serce od razu, uwielbiam tego zjeba
Kurde faja jak miło, nie dość że streszczenie zajebistej książki to jeszcze w starym stylu. Czuję się ukontentowany.
2:31:45 szczerze mówiąc, ja też nie.
Zaczęłam kiedyś czytać Zbrodnię i Karę, ale na tamten czas podążanie za narracją za dużo mnie kosztowało, więc porzuciłam ją tak szybko, jak mogłam. Od tamtej pory nie próbowałam wystawić na próbę mojej zapamiętanej z tamtego okresu opinii.
Z tego co mówisz, to Rodion i Sonia jeszcze z miesiąc temu względem akcji w ogóle się nie znali, a przez ten miesiąc też nie za wiele się o sobie dowiedzieli. On głównie tracił i odnajdywał strzępki rozumu a ona była biedna. Kilka razy się spotkali, wejrzeli sobie w oczy, powiedzieli coś o religii. Rodionem dalej szarpało sumienie, Sonia dalej była biedna, zapracowana, i wierząca. Mieli to jedno spotkanie, na które Rodion przeszedł, żeby zawrócić biednej dziewczynie dupę ni to potwierdzając, że przyjdzie na pogrzeb, ni to nic i jeszcze odwalił jakąś scenę. Potem jeszcze chwilę Rodion pomajaczył jej na horyzoncie, ona jemu i w końcu jej, ciągle obcej dziewczynie, wyznał, że jest mordercą. Przypomnijmy, nie tylko chciwej, okrutnej starej baby, ale też poczciwej, zwyczajnej kobiety, która dodatkowo była ofiarą tej pierwszej. Co mogła czuć dziewczyna, której właśnie zmarł ukochany rodzic, która była w tak tragicznej sytuacji finansowej, że musiała się prostytuować i pozostawała jedyną żywicielką rodziny, która poza wierzeniem i biedą nie miała żadnego życia? Cnotliwe współczucie? Pasuje. Zalecane chrześcijanom, zwłaszcza chrześcijankom, wybaczenie? Spoko. Litość, a może samotność? Pewnie. Ale miłość? To nawet nie tyle, że niezdrowe, ile niewykonalne.
Panie Miecio, streszczenie wjechało jak masełko 11 godzin przed maturą, i co? I rozprawka napisana na ten temat, siadło idealnie
Baaaaardzo chętnie obejrzałabym streszczenie Idioty w Twoim wykonaniu 😊
Mój ulubiony Dostojewski
Teraz czytam Gracza