Co do leków jako aptekarz pracujący - Polecam regularnie kupować leki w jednej aptece ( najlepiej małych lokalnych, z niewielką ilością personelu ) zwłaszcza jeśli są to leki na choroby przewlekłe ( cukrzyca, nad ciśnienie, po przeszczepowe, alergie, płucne ) zwykle takie są refundowane wiec cena jest taka sama w całym kraju. Raz że personel apteczny będzie was kojarzył a dwa to kompletowana dokumentacja medyczna która są recepty. Zawsze jeśli damy lek bez recepty musimy jakoś to przedstawić przed nadzorem czy kierownikiem apteki a taka historia recept to bardzo dobre "zabezpieczenie". Jeśli dodatkowo pacjent jest w porządku nie robi problemów to tym bardziej aptekarz będzie skory taki lek ci wydać. Poza tym polecam robić zapasy leków ciężko dostępnych ( chociaż na 3 miesiące ), zamawianych specjalnie dla konkretnych pacjentów. Wielu budzi się na ostatni dzień że brakuje medykamentu a sprowadzenie takowego to zwykle 2-3 dni robocze a nie branie ich przez kilka dni to igranie z ogniem. Dodatkowo jak ktoś chce być cwany to tak jak pisałem wcześniej wykupić kilka razy leki na receptę w takiej lokalnej aptece następnie po takich 5/6 razach przyjść z prośbą o jakiś jeden lek bez recepty ( grzecznie, przygotować jakieś dokumenty medyczne, wspomnieć że się brało takowy lek w tej aptece itp. ) ale receptę już mieć załatwiona za 2/3 dni od lekarza. Zrobić tak kilka razy i juz jesteśmy wiarygodni - sam mam takich pacjentów co kilka razy przychodzili po leki, zawsze w umówionym terminie donosili recepty, dorzucali jakieś słodycze dla koleżanek i każdy chętnie i ufnie dawał takim leki. Zbudowanie zaufania to bardzo ważna sprawa zwłaszcza jeśli myślimy o trudnych czasach już podczas początku pandemii był problem z lekami - Fakt nie wielki ale zapasy bardzo nam sie skurczyły. Mało kto wie ale większość leków ( samych substancji jest wytwarza w Chinach ) w Europie lub USA jedynie pakowana więc jeśli łańcuch dostaw jest ucięty to minie sporo czasu zanim magazyny znów sie zapełnia. Warto tez zaznaczyć ze kraje Europu Wschodniej to 2 lub nawet 3 kategoria klienta i tam leki dochodza na końcu - powód prosty płacimy za leki dużo mniej od Niemca czy Anglika. Tym bardziej polecam zrobić zapas leków jesli są refundowane i niedrogie.Wiele leków nawet jak lekarz zmieni dawkę lub lekko zmodyfikuje skład to taki zapas tanio kupiony jest lepszy niż żaden. Nie mówiąc już że leki na chorby przewlekłe mogą byc cenniejsze przy czarniejszym scenariuszu od złota, kosztowności, wody czy jedznie, bo co z tego ze spiżarnia pełna jak zaraz człowiek dostanie zawału, skoczy mu wysoki cukier a na koniec cholesterol. Samo robienie leków ręcznie teraz to mżonka - Sam je wykonuje ale to dosłownie kilka opakowań na miesiąc ( zwykle maści, syropy, krople ) nie jest możliwe bez surowców wytwarzać lokalnie na duża skale,Poza tym wiele leków musi byc syntetyczne ciężko w optymalnym czasie wytworzyć je w domowych warunkach.
@@domowysurvival W sumie czemu by nie :) ale wolałbym raczej w formie audio niz wideo jeśli ekipie Domowy Surivival pasuje .Dla mnie audio bardziej praktyczne plus wolałbym zachowac anonimowość ( personel apteczny to bardzo specyficzne środowisko ) Kompetencje może potwierdzić dyplomem, rozmową ale cześci prywatnej wolę na razie w Internecie nie pokazywać :)
Ja polecam nasz sposób na zbieranie leków na zapasy. Oczywiście mówię tu o lekach na receptę, na choroby przewlekłe: Kiedy widzę że kończy sie PRZEDOSTATNIA paczka leków, zapisuję się do lekarza. Dostaję recepte na nowe opakowania. I OSTATNIA paczka leków idzie na zapasy. Dzięki temu co receptę będziesz miał 1 opakowanie w zapas. Oczywiście ściśle kontrolujcie daty ważności leków. My po 2 latach robimy tak, żę wykupując nowe leki, dajemy je całe do zapasów a z nich bierzemy tyle samo z najbliższą datą ważności (podmianka opakowań).
@@Cyryl...whatever Bardzo dobre i mądre podejście, zwłaszcza przy chorobach przewlekłych gdyby kazdy tak robił moja praca była by dużo przyjemniejsza ;)
Ale Ty wiesz, że właśnie wyjaśniłeś mi sytuacje jaka mnie ostatnio spotkała w "mojej" aptece. Realizowałam receptę od mojego lekarza, który jest bardzo wiekowy więc recepty pisze tradycyjne, bez kodu, za to z typowym pismem lekarskim. Farmaceuta, po przeczytaniu szlaczku mojego lekarza, nie wiedział co to było (a ja nie pamiętałam co to ostatnio dostałam) więc ten zerknął w komputer, znalazł całą nazwę i to, że jeszcze brałam z ryczałtem. Nie zrozumiałam skąd on wiedział nawet o ryczałcie. Teraz juz wiem :)
A może stwórzmy własną listę top100 w wersji polskiej? Chociaż w sumie łatwiej będzie wyliczyć co NIE BĘDZIE znikać ze sklepów. Bo w sumie co będzie to ludzie wezmą choćby na zamianę/handel z kimś.
@@domowysurvival no to na dobry początek zaczynam "kilka". Resztę niech inni dopiszą a rzeczy "ważniejsze" wpisują śmiało pomiędzy - numeracja widzę, że sama się uaktualnia a przy edycji widać, że pozostawiam dziury uważając, że dany produkt powinien być na dalszych pozycjach. PS może tę informację napisać i zaczepić na samej górze komentarzy?
@@domowysurvival A tak patrzę, żę w sumie 100 to za dużo, chyba, żę podać większość z mojej listy na osobnych pozycjach. Ale to jak ktoś tak uważa to niech rozbija punkty. Na polskie warunki chyba 50 starczy... albo 70? zobaczmy co natchnienie innym przyniesie
4:40 Co do leków, to w sytuacji awaryjnej apteki będą wydawać leki, zwłaszcza na choroby przewlekłe, na podstawie starych recept albo nawet bez nich. Trochę trudniej może być o silne leki przeciwbólowe, albo leki zawierające narkotyki np. morfina, środki psychodeliczne, czy medyczna marihuana.
Dlaczego pojemniki na śmieci? A jest pewność, że w sytuacji awaryjnej przedsiębiorstwa miejskie będą odbierać śmieci? Czy bez takich pojemników utoniemy w górze odpadów cuchnących i gnijących?
Leżę sobie na wakacjach, słucham nowego odcinka i nagle moja żona na całą plażę: Ale jak to? Krzysiek nigdy nie robił kociołka?! Taka sytuacja i w mojej rodzinie i małżonki, robienie kociołka to tradycja, każdy ma swój tajny przepis i składniki, mieszankę przypraw itd, oczywiście za każdym razem gdy ktoś pyta, jakie dobre Ci wyszło, co dodałeś?, Odpowiada się zdawkowo, a wiesz, to co było pod ręką, tak na szybko. A prawda jest taka, że już dwa dni wcześniej mięso peklowane... Polecam zakup i używane kociołka, wraz ze stojakiem. Jedzenie przyrządzone w ten sposób ma niepowtarzalny smak.
Tak Krzysztofie, masz rację, ta lista trochę naciągana jest :-) Aha... Pamiętam okres, w którym zabrakło drożdży na rynku. Kupowały je głównie osoby, które nie miały pojęcia, co z nimi zrobić. Większość je mroziła, a drożdże to żywe stworzenia, które w zamrażarce zginęły. Potem hałdy zepsutych drożdży walały się pod śmietnikami w ogromnych ilościach i waliły na kilometr. Od tamtej pory ludzie nie nauczyli się NICZEGO... Sprawdziłem.
@@domowysurvival a mało to razy worek z mięsem w środku przecieka? To samo ze śmieciami. Przy ich wyciąganiu z domowego kubła nie raz okazuje się, że np. z worka bio cieknie mieszanka soku z owocowych odpadków. To co rzeczywiście może zdać egzamin to gruba folia budowlana ale ta nie jest tak popularna w polskich domostwach. Pozdrawiam ☺ P.S dzięki za Wasze filmy. Wiele się z nich nauczyłem i nie jedną wskazówkę wcieliłem w życie.
Przestałem cię subskrybować po wypocinach na temat Covida. Dziś widzę , że dalej farmazony pleciesz. Gdybym miał kupić te wszystkie rzeczy to taniej wyszłoby zbudować auto pancerne. Kurde człowieku cofasz się a kanał już dawno naciągany! Mimo wszystko powodzenia 👍
Co do leków jako aptekarz pracujący - Polecam regularnie kupować leki w jednej aptece ( najlepiej małych lokalnych, z niewielką ilością personelu ) zwłaszcza jeśli są to leki na choroby przewlekłe ( cukrzyca, nad ciśnienie, po przeszczepowe, alergie, płucne ) zwykle takie są refundowane wiec cena jest taka sama w całym kraju. Raz że personel apteczny będzie was kojarzył a dwa to kompletowana dokumentacja medyczna która są recepty. Zawsze jeśli damy lek bez recepty musimy jakoś to przedstawić przed nadzorem czy kierownikiem apteki a taka historia recept to bardzo dobre "zabezpieczenie". Jeśli dodatkowo pacjent jest w porządku nie robi problemów to tym bardziej aptekarz będzie skory taki lek ci wydać.
Poza tym polecam robić zapasy leków ciężko dostępnych ( chociaż na 3 miesiące ), zamawianych specjalnie dla konkretnych pacjentów. Wielu budzi się na ostatni dzień że brakuje medykamentu a sprowadzenie takowego to zwykle 2-3 dni robocze a nie branie ich przez kilka dni to igranie z ogniem. Dodatkowo jak ktoś chce być cwany to tak jak pisałem wcześniej wykupić kilka razy leki na receptę w takiej lokalnej aptece następnie po takich 5/6 razach przyjść z prośbą o jakiś jeden lek bez recepty ( grzecznie, przygotować jakieś dokumenty medyczne, wspomnieć że się brało takowy lek w tej aptece itp. ) ale receptę już mieć załatwiona za 2/3 dni od lekarza.
Zrobić tak kilka razy i juz jesteśmy wiarygodni - sam mam takich pacjentów co kilka razy przychodzili po leki, zawsze w umówionym terminie donosili recepty, dorzucali jakieś słodycze dla koleżanek i każdy chętnie i ufnie dawał takim leki. Zbudowanie zaufania to bardzo ważna sprawa zwłaszcza jeśli myślimy o trudnych czasach już podczas początku pandemii był problem z lekami - Fakt nie wielki ale zapasy bardzo nam sie skurczyły. Mało kto wie ale większość leków ( samych substancji jest wytwarza w Chinach ) w Europie lub USA jedynie pakowana więc jeśli łańcuch dostaw jest ucięty to minie sporo czasu zanim magazyny znów sie zapełnia. Warto tez zaznaczyć ze kraje Europu Wschodniej to 2 lub nawet 3 kategoria klienta i tam leki dochodza na końcu - powód prosty płacimy za leki dużo mniej od Niemca czy Anglika. Tym bardziej polecam zrobić zapas leków jesli są refundowane i niedrogie.Wiele leków nawet jak lekarz zmieni dawkę lub lekko zmodyfikuje skład to taki zapas tanio kupiony jest lepszy niż żaden.
Nie mówiąc już że leki na chorby przewlekłe mogą byc cenniejsze przy czarniejszym scenariuszu od złota, kosztowności, wody czy jedznie, bo co z tego ze spiżarnia pełna jak zaraz człowiek dostanie zawału, skoczy mu wysoki cukier a na koniec cholesterol. Samo robienie leków ręcznie teraz to mżonka - Sam je wykonuje ale to dosłownie kilka opakowań na miesiąc ( zwykle maści, syropy, krople ) nie jest możliwe bez surowców wytwarzać lokalnie na duża skale,Poza tym wiele leków musi byc syntetyczne ciężko w optymalnym czasie wytworzyć je w domowych warunkach.
Dzięki za ten bardzo pomocny komentarz!
Gdybyś kiedyś miał ochotę pogadać przed kamerą na temat leków i ich zapasów, daj proszę znać.
[Krzysiek]
@@domowysurvival W sumie czemu by nie :) ale wolałbym raczej w formie audio niz wideo jeśli ekipie Domowy Surivival pasuje .Dla mnie audio bardziej praktyczne plus wolałbym zachowac anonimowość ( personel apteczny to bardzo specyficzne środowisko ) Kompetencje może potwierdzić dyplomem, rozmową ale cześci prywatnej wolę na razie w Internecie nie pokazywać :)
Ja polecam nasz sposób na zbieranie leków na zapasy. Oczywiście mówię tu o lekach na receptę, na choroby przewlekłe:
Kiedy widzę że kończy sie PRZEDOSTATNIA paczka leków, zapisuję się do lekarza. Dostaję recepte na nowe opakowania. I OSTATNIA paczka leków idzie na zapasy. Dzięki temu co receptę będziesz miał 1 opakowanie w zapas. Oczywiście ściśle kontrolujcie daty ważności leków. My po 2 latach robimy tak, żę wykupując nowe leki, dajemy je całe do zapasów a z nich bierzemy tyle samo z najbliższą datą ważności (podmianka opakowań).
@@Cyryl...whatever Bardzo dobre i mądre podejście, zwłaszcza przy chorobach przewlekłych gdyby kazdy tak robił moja praca była by dużo przyjemniejsza ;)
Ale Ty wiesz, że właśnie wyjaśniłeś mi sytuacje jaka mnie ostatnio spotkała w "mojej" aptece. Realizowałam receptę od mojego lekarza, który jest bardzo wiekowy więc recepty pisze tradycyjne, bez kodu, za to z typowym pismem lekarskim. Farmaceuta, po przeczytaniu szlaczku mojego lekarza, nie wiedział co to było (a ja nie pamiętałam co to ostatnio dostałam) więc ten zerknął w komputer, znalazł całą nazwę i to, że jeszcze brałam z ryczałtem. Nie zrozumiałam skąd on wiedział nawet o ryczałcie. Teraz juz wiem :)
Pozdrawiam serdecznie 👍
Brawo ,to jest materiał na czasie !
Komentarz dla zasiegu
A może stwórzmy własną listę top100 w wersji polskiej? Chociaż w sumie łatwiej będzie wyliczyć co NIE BĘDZIE znikać ze sklepów. Bo w sumie co będzie to ludzie wezmą choćby na zamianę/handel z kimś.
Doskonały pomysł!
Przygotowaliśmy do tego celu stronę tutaj:
wiedza.domowy-survival.pl/Panika_zakupowa
[Krzysiek]
@@domowysurvival no to na dobry początek zaczynam "kilka". Resztę niech inni dopiszą a rzeczy "ważniejsze" wpisują śmiało pomiędzy - numeracja widzę, że sama się uaktualnia a przy edycji widać, że pozostawiam dziury uważając, że dany produkt powinien być na dalszych pozycjach.
PS może tę informację napisać i zaczepić na samej górze komentarzy?
@@domowysurvival A tak patrzę, żę w sumie 100 to za dużo, chyba, żę podać większość z mojej listy na osobnych pozycjach. Ale to jak ktoś tak uważa to niech rozbija punkty. Na polskie warunki chyba 50 starczy... albo 70? zobaczmy co natchnienie innym przyniesie
Pozdrawiam Krzyś.
Jest git
Taktyczny 👍👍👍
4:40 Co do leków, to w sytuacji awaryjnej apteki będą wydawać leki, zwłaszcza na choroby przewlekłe, na podstawie starych recept albo nawet bez nich.
Trochę trudniej może być o silne leki przeciwbólowe, albo leki zawierające narkotyki np. morfina, środki psychodeliczne, czy medyczna marihuana.
Kup kociołek i dowiec się jak używać. Warto.
Dlaczego pojemniki na śmieci? A jest pewność, że w sytuacji awaryjnej przedsiębiorstwa miejskie będą odbierać śmieci? Czy bez takich pojemników utoniemy w górze odpadów cuchnących i gnijących?
Ale worki na śmieci ten problem rozwiązują równie dobrze. :)
[Krzysiek]
Leżę sobie na wakacjach, słucham nowego odcinka i nagle moja żona na całą plażę: Ale jak to? Krzysiek nigdy nie robił kociołka?!
Taka sytuacja i w mojej rodzinie i małżonki, robienie kociołka to tradycja, każdy ma swój tajny przepis i składniki, mieszankę przypraw itd, oczywiście za każdym razem gdy ktoś pyta, jakie dobre Ci wyszło, co dodałeś?, Odpowiada się zdawkowo, a wiesz, to co było pod ręką, tak na szybko. A prawda jest taka, że już dwa dni wcześniej mięso peklowane...
Polecam zakup i używane kociołka, wraz ze stojakiem. Jedzenie przyrządzone w ten sposób ma niepowtarzalny smak.
Tak Krzysztofie, masz rację, ta lista trochę naciągana jest :-)
Aha...
Pamiętam okres, w którym zabrakło drożdży na rynku.
Kupowały je głównie osoby, które nie miały pojęcia, co z nimi zrobić.
Większość je mroziła, a drożdże to żywe stworzenia, które w zamrażarce zginęły.
Potem hałdy zepsutych drożdży walały się pod śmietnikami w ogromnych ilościach i waliły na kilometr.
Od tamtej pory ludzie nie nauczyli się NICZEGO... Sprawdziłem.
10
karton z workiem to w sam raz bzdura
Otóż nie. Próbowałeś?
[Krzysiek]
@@domowysurvival a mało to razy worek z mięsem w środku przecieka? To samo ze śmieciami. Przy ich wyciąganiu z domowego kubła nie raz okazuje się, że np. z worka bio cieknie mieszanka soku z owocowych odpadków. To co rzeczywiście może zdać egzamin to gruba folia budowlana ale ta nie jest tak popularna w polskich domostwach.
Pozdrawiam ☺
P.S dzięki za Wasze filmy. Wiele się z nich nauczyłem i nie jedną wskazówkę wcieliłem w życie.
Gruby worek na śmieci plus karton. O to chodzi.
[Krzysiek]
Kds
Przestałem cię subskrybować po wypocinach na temat Covida.
Dziś widzę , że dalej farmazony pleciesz.
Gdybym miał kupić te wszystkie rzeczy to taniej wyszłoby zbudować auto pancerne.
Kurde człowieku cofasz się a kanał już dawno naciągany!
Mimo wszystko powodzenia 👍
cpuny bedą szukac cukrzyków zeby im odebrać strzykawki xD