A może mama po prostu nie miala wyczucia,nie chciała zranić,byla szczera,powiedziała co w jej oenie było prawdą,że z powodu czarnego koloru,trudno będzie utrzymać samochód w czystości.Są takie osoby gruboskórne które zawsze walą prawdę prosto w oczy i nawet poczytują sobie za wielką zaletę to że są takie prawdomówne i szczere.Osobiście nie lubię takich ludzi,ale czy powinno się nazywać ich manipulantami?
Długie lata próbowałem ją usprawiedliwiać. Wyleczenie sie z tego to pierwszy krok do adekwatnej oceny manipulantów, którzy też oczywiscie miewają swoje lepsze chwile. Ale ta do nich nie należała.
dziękuje 👍
Dziękuję, świetne słowa
A może mama po prostu nie miala wyczucia,nie chciała zranić,byla szczera,powiedziała co w jej oenie było prawdą,że z powodu czarnego koloru,trudno będzie utrzymać samochód w czystości.Są takie osoby gruboskórne które zawsze walą prawdę prosto w oczy i nawet poczytują sobie za wielką zaletę to że są takie prawdomówne i szczere.Osobiście nie lubię takich ludzi,ale czy powinno się nazywać ich manipulantami?
Długie lata próbowałem ją usprawiedliwiać. Wyleczenie sie z tego to pierwszy krok do adekwatnej oceny manipulantów, którzy też oczywiscie miewają swoje lepsze chwile. Ale ta do nich nie należała.
Mama może była zgorzkniała i niezadowolona z życia i dookoła rozlewała to na innych.
To prawda. Ludzie zawsze ź;e się zachowują, kiedy źle się czują.