"Hej Tomie Bonbadilu. Bonbadilu Tomie! Na wierzbę i na rzekę. Na wodę i płomień. Na śłońce i na książyc posłuchaj sąsiedzie i przybądź do nas Tomie, bo jesteśmy w biedzie."
Słyszałem teorie ze Tom był ucieleśnieniem mocy dobra ktora powstała z pieśni ainurów. Dlatego mowil wierszem, spiewal, jego piosenki podobnie jak pieśni ainurow kształtowały rzeczywistość, był na Ardzie przed przybyciem Valarow, był odporny na moc pierscienia a równocześnie choc czynił dobro w sposob chaotyczny nie angażował sie w szeroko rozumiana walkę dobra ze złem. To tez dobrze koresponduje z tym ze umarłby jako ostatni po ostatecznym zwycięstwie Saurona ktore usunęło by wszelkie dobro ze Śródziemia i Tom nie byłby w stanie istnieć ponieważ zło nie mogło go zepsuć mogło go tylko unicestwic
Myślę, że istotne jest to co mówił Gandalf gdy wracali po wdzystkich do Shire. Pożegnał hobbitów, żeby porozmawiać z Tomem i coś wspomniał o tym, że zaciekawią go wiadomości o entach. Wydaje mi się, że był opiekunem przyrody, podobnie jak entowie (tylko jeszcze starszym), jego las był podobny do Fangornu. Może był po prostu majarem, albo właśnie jakimś duchem Ardy, dobra, przyrody, czy coś.
Myślę że Tom był postacią napisaną na długo przed Władca pierścieni i całym uniwersum. Był poprostu pierwszym napisanym przez Tolkiena stworzeniem które zainspirowało go do dalszego tworzenia. Chciał go umieścić na kartach powieści by zaznaczyć jego ważność ;) druga najprawdopodobniejszy scenariusz to że Tom to Cząstka duszy Tolkiena
2:18 Największą mocą Toma było to, że zupełnie nie działał na niego Jedyny Pierścień. A kim był Tom? Myślę że sam Tolkien tego nie wymyślił - dlatego zostawił tą postać tak "otwartą". Być może miał co do niej jakieś inne plany literackie - których niestety już mu się nie udało zrealizować i w ten sposób zostawił nam taką piękną tajemnicę?
Troche późno znalazłem ten filmik, ale obecnie najpopularniejsza opinia jest to, ze to wcielenie samego autora. Był przed wszystkim, miał władzę nad wszystkim, widział Froda itd.
Tom dla mnie jest esencją życia, jego moc widzenia Froda gdy ten nosił Pierścień (który niusł pośrednio śmierć). Śmierć niema nad nim władzy a on sam ma władze nad wszystkim co żyje lub żyło.
Jak dla mnie Tom Bombadil nie należał do żadnej konkretnej frupy ani nie był niczyim ucieleśnieniem. Był po prostu udaną próbą strollowania czytelników przez Tolkiena żeby się zastanawiali kim on był
Ta teoria nie ma sensu. Tolkien moze i przelewał swoje pewne marzenia na postacie ale Tom na pewno nie byl Tolkienem. Bo Tolkien istniał przed Ardą i Illuvatarem a Tom pojawił się dużo pozniej
Bardzo fajny i merytoryczny film. Mam tylko jedno "ale". Nie jestem do końca przekonany czy Złota Jagoda była jego żoną. Może źle to interpretuję ale ja w ich relacjach widzę bardziej Złotą Jagodę jako taką Panią u której Tom ciągle zabiega o względy dla samych względów, marne to będzie porównanie ale coś jak średniowieczny rycerz co ślubował czystość dla jakieś damy serca. Rolą złotej Jagody zaś jest to by pilnować niejako by Tom nie odleciał za bardzo w tym swoim "byciu dziwnym" i by zajmował się Starym Lasem jako taki opiekun. Jeśli dobrze pamiętam on ją "znalazł gdzieś nad wodą" czy jakoś tak. Sądzę że została niejako posłana by mieć baczenie by Tom się nie zatracił w tym skakaniu i śpiewaniu olewając wszystko dookoła
Sądzę, że Tom jest manifestacją "bajarza", lub barda. Istoty która tworzy i snuje opowieść. To taka "meta-postać", będąca częściowo w opowieści, opowieścią i ... podmiotem opowiadającym. Czy jest manifestacją Tolkiena w świecie książki ? Nie jestem pewien. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że to hołd Tolkiena wszystkim autorom podań, ballad i sag, opowiadanych przy ognisku w ciągu ostatnich kilku wieków. Ot taki ukłon znawcy literatury dawnej w stosunku do wszystkim bezimiennym autorów opowieści które badał.
Cytuję: "Nie sądzę, żeby trzeba było filozofować na temat Toma, ani że mu to służy. Wiele osób jednak uznało go za postać dziwną czy wręcz stanowiącą zgrzyt. W rzeczywistości umieściłem go w książce dlatego, że „wymyśliłem" go niezależnie (najpierw pojawił się w „Oxford Magazine"3) i chciałem zapewnić bohaterom po drodze jakąś „przygodę". Zachowałem go jednak, i to w takiej postaci, ponieważ reprezentuje on pewne sprawy inaczej nieobecne w książce. Nie ma on być alegorią - nie dałbym mu wtedy tak szczególnego, indywidualnego i dziwacznego imienia - lecz „alegoria" jest jedynym sposobem wyrażenia pewnych funkcji. Jest on zatem „alegorią" czy też modelem, szczególnym ucieleśnieniem czystej (prawdziwej) nauki przyrodniczej: duchem pożądającym wiedzy o innych rzeczach, o ich historii i istocie, ponieważ są „inne" i całkowicie niezależne od poszukującego umysłu. Jest duchem odpowiadającym racjonalnemu umysłowi i całkowicie niezainteresowanym „robieniem" czegokolwiek z tą wiedzą: z zoologią, botaniką, hodowlą czy uprawą ziemi. Nawet elfowie nie wykazują takiej chęci, gdyż przede wszystkim są artystami. Swoją postawą względem Pierścienia oraz tym, że Pierścień nie ma na niego wpływu, T. B. dowodzi też jeszcze jednej rzeczy. Po to, by opowiedzieć najdłuższą nawet historię czy nauczyć się czegoś choćby najbardziej podstawowego, trzeba skoncentrować się na jakiejś części, prawdopodobnie stosunkowo małej, Świata (Wszechświata) - i dlatego wiele spraw zostanie z tego „punktu widzenia" pominiętych, zniekształconych na obrzeżach lub będzie się wydawać czymś dziwnym i stanowiącym zgrzyt. Władza Pierścienia nad wszystkimi, nawet Czarodziejami czy Wysłannikami, nie jest złudzeniem - nie stanowi jednak całego obrazu, nawet ówczesnego stanu i zawartości tamtej części wszechświata" Moim zdaniem tu jest odpowiedź. Tolkien pewnie początkowo sam nie zastanawiał się jakiego pochodzenia istotą mógłby być Tom. Potem dopiero zdał sobie sprawę, że do żadnej "rasy" nie pasuje.
Oczywiście że był Majarem! Jestem tego niemal o tym pewien. Niewiem czemu narrator zakłada że skoro na niego pierścień nie działa to nie może być Majarem, gdyż inni Majarowie podlegali by pierścieniowi. Dam przykład np. Meliana była Majarką, która związała się z elfem Elu Thingolem i stawiała opór złej mocy nie podlegając złym artefaktom i to samemu Melkorowi. Jak powstała Arda to wiele duchów stąpiło na ziemię i nie tylko te które służyły Valarom. Sam Gandalf sugeruje ,że był Majarem opisując go jako wiekowego, najstarszego i zauważcie że go odwiedzał ,a po wypełnieniu misji udaje się znowu do niego w odwiedziny by pogadać o starych czasach. No użyłem trochę skrótu myślowego ale o tym mniej więcej mówił Hobbitom. Tom był Majarem ,który obrał sobie region podobnie jak Meliana las za górami błękitnymi przy przyszłym Shire. Był więc albo samozwańczym Majarem ,który nie mogąc się doczekać nadejścia elfów i ludzi odszedł do śródziemia opuszczając swoją Panią Yavannę obrał sobie te tereny pod swoją opiekę i jako siedzibę. Albo Majarem co zaraz po zstąpieniu na ziemię przybył do Śródziemia i zajął się swoją dziedziną. Istotnym jest fakt, że obrał teren zamieszkany przez Enty ze Starego Lasu. Lubił drzewa i stąd moje przypuszczenie ,że był od Pani Przyrody. Jagoda była zaś córką rzeki, czyli była albo uczennicą Ulmo, który był jedynym Valarem co docierał w najdalsze zakątki cieków wodnych śródziemia, albo podobnie jak Tom przybyła tu u zarania dziejów i objęła sobie we władanie i na siedzibę rzekę przepływającą przez Stary Las. Skłonny jestem jednak również obstawiać opcję nr 1, gdyż po zstąpieniu na ziemię Valarowie i Majarowie przynajmniej na początku realizowali cele założone w tematach wielkiej muzyki Ainurów. Niemniej jednak nie można wykluczać koncepcji ,że mogli działać na własną rękę tylko że dla dobra Ardy ,a nie jak Melkor czy Sauron dla jej opanowania i rządzenia. W przeciwieństwie do swojego kolegi Olorina, Tom nie interesował się losem wszystkich ludów ziemi, choć wiele o nich wiedział, tylko skupił się na swojej działce czyli Starym Lesie i Jagodzie. Kochał drzewa i pola, więc nie dla niego były przesiadywanie w kamiennych murach i wieżach, gdyż poprostu by się tym szybko znudził. Sam Gandalf mówi o nim ,że był roztrzepany i że Toma nie trzymały się takie rzeczy jak pierścienie, władza czy ciemne moce ,dlatego nie ulegał wpływowi tych że mocy. Ktoś zasugerował żeby Tom przechował pierścień, ale znów Gandalf odpowiedział że Tom nie był dobrym powiernikiem pierścienia ,gdyż szybko by się znudził tą misją i albo by pierścień zawieruszył, albo zgubił. Potwierdza to też fakt jak sam się Frodo przekonał nocując u Toma że Tom śmiał się z tej błyskotki i robił psikusy Frodowi lekceważąc moc zawartą w pierścieniu. Frodo pewnie też by przyznał ,że Tom nie nadawał się na powiernika pierścienia po tym co zobaczył z całym szacunkiem do Toma, który de facto uratował im dwukrotnie życie raz w lesie i raz na kurhanach. Niemniej jednak Tom nie opierałby się długo Sauronowi i jego potędze choć przy swojej mocy mógł zdrowo obrócić przyrodę przeciwko wojskom Saurona i mieli by srogą przeprawę zdobywając Stary Las, albo prawdopodobnie by go podpalili, nie mogąc dotrzeć do siedziby Toma. Reasumując Tom był potężnym Majarem, ale nie podjąłby się misji zniszczenia pierścienia ani przechowania go. Niemniej znał sprawę co nieco i sprzyjał misji Froda, choć też przestrzegał Hobbita żeby nie zakładał pierścienia na rękę. Poczytajcie sobie wnikliwie ten rozdział a dojdziecie do tych samych wniosków. Frodo i pozostali Hobbici wychodząc z siedziby Toma czuli się jakby budzili się z pięknego snu. Taki był wpływ zawędrowania do siedzib Majarów. Podobnie czuł się Beren jak zawędrował do siedziby Meliany i zobaczył jej córkę. Dlatego kończąc mój przydługi wywód stwierdzam jeszcze raz z niemal 100% pewnością ,że Tom Bombardil był Majarem :)
Ze względu na to jak zachowywał się wobec pierścienia imie zony jej wygląd i to ze został zestały prze eru mi pasuje tylko Aulë. Czarował muzyką (rymowanki).
Co do Valarow - mój przyjaciel twierdzi że Tom jest ucieleśnieniem Tulkasa, najmężniejszego z Valarow, który zawsze śmiał się, śpiewał i tańczył a nie było nikogo kto by w walce mu dorównał....
Też zawsze uważałem że Tom jest płomieniem Ardy. Ale problem z tą teorią jest taki że na naradzie mówione jest że zginie jako ostatni ale w Śródziemiu a są jeszcze Nieśmietelne krainy które równie należą do Ardy. A więc Sauron musiał by najechać najpierw Walinor i pokonać Walarów, co wiemy że nie jest możliwe bo bym Majarem.
Ciekawe czy na Ardzie jest odpowiednik Jarosława Aborodo, jezdzi po gondorze skodą, żre w krzakach, wchodzi na zebrania rady elfów krzycząc siemano soemano tu mexicano, i nagrywa siedzącego na pieńku zaśmierdzonego Toma bombadila
Minelo tyle lat wiec w koncu czas to powiedziec: Eru po zakonczeniu pierwszej fazy spiewu Ainurow usmiechnal sie. Co to w zasadzie oznaczalo? Wtedy wlasnie, dzieki umiechowi Eru narodzil sie Bombadil. Na sama mysl o Tomie sami usmiechamy sie szeroko, gdyz znamy dobrze jego zabawny charakter.
Też tak myślę. Możliwe, że Tolkien nie chciał utożsamiać się z samym bogiem (w tym wyimaginowanym) ale we własnym świecie osadził cząstkę siebie zaraz po nim. Tom jest kimś potężnym i dobrym ale jak by zdystansowanym do świata. Kimś kto wszystko może ale nic nie musi. Kimś kto obserwuje i jak trzeba popcha bohatera do przodu ale sam się nim nie stanie bo wie, że to nie o Nim jest Opowieść. Co do śpiewania i rymowania to myślę, że nie chodzi o nie. To jest o rym i śpiew. Tylko o samo władanie słowem co się staje. Taką moc może mieć tylko bóg i Autor a jak wiadomo Tom bogiem nie jest. Jeśli rymy Toma mają tu jakieś znaczenie to raczej metaforyczne. Rym jest domeną pisarzy. Podejrzewam, że to trochę jak ze Stanem Lee który często pojawiał się w adaptacjach swoich dzieł jako postać skrajnie epizodyczna ale jednocześnie tak jakby wiedząca i mogąca więcej niż powinna. Tak, że nawet jak się nie wie kto to jest, to wyraźnie czuć, że ta postać nie jest tam przypadkiem choć na to wygląda.
Jak juz pisałem ta teoria nie ma sensu z dwóch powodow: Tolkien wyraźnie zaznaczyl kiedy Tom zaczal istnieć i kiedy umrze. Obydwa te momenty obejmują pewien odcinek istnienia Universum. A nie ma to sensu bo autor istniał przed jego powstaniem i będzie istnial po. Gdyby Tolkien powiedzial ze po zwycięstwie saurona Tom odejdzie a nie umrze i zaznaczyl ze Tom przybył na Arde ale istniał na długo przed nią to miałaby sens ta spekulacja. A tak to nie trzyma się kupy a Tolkien trzymał się logikii.
Tu Cię poprawię bo Gandalf mówi o Płomieniu Anoru, przez co mamy dwie różne sprawy tu. Arnor to królestwo a Anor to słońce, więc Gandalf może powoływać się na moc światłośći, moc słońca jako że właśnie jest wysłannikiem dobra, ale mógł się też powoływać na moc zaklętą w Naryi, swoim pierścieniu, tylko wtedy jakby wychodziło na to że mógł się on tą mocą posługiwać dopiero do momentu kiedy otrzymał ów pierścień od Cirdana. Mogło też chodzić o Niezniszczalny Płomień, być może właśnie Płomień Anoru i Niezniszczalny Płomień to te same siły.
Kim był Tom - Powiedział to sam J.R.R.Tolkien !Od Toma wszystko się zaczęło... była to mała figurka,zabawka kogoś w rodzaju krasnala dla jego syna ,bliżej nie określona ,ale zainspirowała go do napisania bajki z Tą postacią ...i jak się za to zabrał... taką miał przypadłość... zagłębił się w mity i legendy zainteresowały go stare języki celtyckie tak powstał Hobbit i z uwagi na nagromadzony materiał powstał Władca pierścieni... A co z Tomem ?Tom zastał umieszczony "symbolicznie"Ten od którego wszystko się zaczęło ,wysłannik Iluvatara ,a może on sam ,który tylko obserwuje i śpiewa swoje magiczne pieśni ...
Tom niebył przed Valarami raczej byłby jakimś majarem jednak trzeba zaznaczyć tu kilka rzeczy.:1. były róne rodzaje Majarów o różnej mocy i potędze przkładowo Sauron był jednym z pierwszych majarów o wielkiej istale rosnącej potędze może być że Tom Bombadil był kimś jak sauron tylko podrugiej stronie stworzony i służący "dobrym" Valarom. 2.ja wiem że wyznawcy Tolkiena zaraz zrobią falę hejtu, (bywa) tolkien stworzył naprawdę ajne jednak bardzo sprzecznie wewnętrznie i nie dokońca logiczne uniwersum przykładowo początkowo było Melklor- najpoteżnieszy z Valarów to fakt patrząc choćby nato że Valarowie i reszta sił "dobrych" musiała być zjednoczona niezłomna z roganizowana i td. by mieć szansę pokonać pierwszego władcę ciemności a każdy wyłom niweczył ten plan-miał nie umiec tworzyć od zera jednak jenak w innych źrodłach autorswa Tolkien zdecydowanie ma moc tworzenia od zera. dobro i zło podzielone alrbitralnie które rasy są dobre a które nie mimo że wszystkie potrafią robić i robiły podłe i zrdadzieckie czyny. zjednej strony Valarowie i Majarowie są nieśmiertleni z drugiej tych drugich da się unicestwić mimo że ich bytów nieda sie zniszczyc. 3.Sauron został sługą i protegowanym Morgotha dla jeszcze większej potęgi Valarowie chcący mieć swojich potęznych sługusów w śródsiemiu wysłali istarich więc mół też być majar o podobnej (raczej mniejsze)j potędze co Sauron stąd odporność na moc pierścienia słowa postaci nie mają o tyle znaczenia bo niewszystkie postaci wiedzą wszysto o wszystkim. Więc Tom bombadil był majarem lub takim bytem.
Skoro tom nie może żyć bez innych to może tom jest samym życiem, mocom która to wszystko podtrzymuje jest dobrem i źle jest wszystkim co na tym świecie :) niema niczego niema i jego ;) jedno uzależnione od drugich, może tom czerpie moc z innych istot.
To jest Avatar Elu ;) Jest Pierwszy, ale nie ingeruje, pozwala sie sprawą toczyć, a jak jego dzieło dobiegnie konća to on sam tez odejdzie w raz nim. Tak sobie ja mysle.
Moim zdaniem Tom może być jednym z ainurów bo oni pomagali tworzyć świat przez śpiewanie które jest jego największą mocą i mógł po prostu przyjść na ardę jako pierwszy z nich
lubię świat Tolkiena, ale książki są dla mnie nieczytelne :( wyprowadźcie mnie prosze z błędu, czy mowa elfów sama w sobie nie była również magiczna? Cały świat został stworzony z pieśni pierwszych elfów, w filmie Aragorn mówiąc do konia, zaklina go. Czy tak po prostu nie wygląda jakaś część magii? PS. film bardzo przyjemny, miło się słucha.
Świat powstał poprzez pieśń lecz nie elfów lecz pieśń Eru i Ainurow, najprościej tłumacząc Eru to taki wszechbog, stworca wszystkiego a Ainurowie to tacy polbogowie. A sama elfia mowa ma pewne, można powiedzieć właściwości, jak i same elfy od których też bije pewna magia.
Skoro Tom by umarł jako ostatni, tzn, że był Nadzieją, bo ona umiera ostatnia i żadna zła moc nie ma nad nią wpływu. Działa chaotycznie ale tak samo bez planu wszystkich bohaterów ale i ludzi poza literacką fikcja dopada nadzieja.
Bardzo możliwe że Tom jest późniejszym bogiem, był za czasów powstawania świata lecz był nie na tyle potężny żeby współtworzyć świat. Trzeba pamiętasz że Istarii tworzyli świat śpiewając, tom śpiewając zmienia świat dokoła siebie. Równie dobrze mógł być swojego rodzaju siła przyrody. Przyroda sama w sobie nie jest zła ani dobra, lecz chętnie pomaga każdemu w potrzebie. Złe siły niszczyły przyrodę więc Tom bardziej stał po tronie dobra bo oni o przyrodę dbali. Podobna sytuacja z Entami oni mieli gdzieś co się dzieje po za ich lasem, lecz gdy zobaczyli że Saruman wykarczował las postanowili działać. Po zniszczeniu Isengardu nie wbili klepać się z Sauronem pod czarna bramą tylko strzegli swojego lasu. Tom robił to samo uprzykrzał życie siłom zła
Myślę, że Tom Bombadil to skrzat, który jest uosobienie natury lub bogiem natury. Dobrze się to wpisuje w istnienie go od samego początku świata i zakończenie żywota gdy Sauron zdobędzie władzę i zniszczy naturę (rośliny, zwierzęta, otoczenie). Warto zauważyć, że Tom używał śpiewu, które były tak naprawdę recytowanymi zaklęcia. Froda użył tego zaklęcia by przywołać Toma na pomoc. Dodatkowo Tom zaklęciami potrafił kontrolować wierzbę (roślina), kucyki(zwierzęta) i stworzyć deszczowy, a następnie słoneczny dzień dla hobbitów (pogoda). I dlatego też, że miał władzę nad wszelką naturą wokół siebie to i natura pierścienia na niego nie działała.
No właśnie, tak mi się wydaje że miało by to ręce i nogi i chciałbym żeby tak było jeżeli chodzi o lore śródziemia. Ale tak jeżeli chodzi o to co by mi się bardziej podobało jako twór autora, no to właśnie to że jest on takim zabiegiem stworzonym przez Tolkiena, który ma w nas budzić te ciekawość :D ma być taką nierozwiązaną tajemnicą :D
Tom był reliktem dziecięcej powiastki jaką był Hobbit . Z uwagi na sentyment umieszczony został w późniejszych dziejach opisywanych ptzez Tolkiena , żeby zachować ciągłość tej dziecięcej kołysanki i wprowadzić ją w już bardeziej dorosły bardziej zbliżony do bezwględnej rzeczywistości przepełniony nienawiścią , bezwzględną walką o supremację , intrygami pałacowymi , okrucieństwem , ale i magią - lore świata , który ułożył dla swoich dorosłych już synów steranych ogniem wojny . Same wewnętrzne wątpliwości Tolkiena świadczą o braku spójnej koncepcji wewnątrz jego własnej , już podstarzałej wówczas świadomości . Dla mnie ten skrzacik jest niepasującą , na siłę wciśniętą postacią z którą sam jej stwórca nie wiedział co zrobić .
Najprościej mówiąc Lore to wiedza na temat danego uniwersum, czy to książkowego, growego czy filmowego, wszystkie zagadnienia, historie, tajemnice itp.
Uważam, że Tom był po prostu Tolkienem. Nie działał na niego pierścień, ponieważ nie należał on do tego świata. Gdyby wszyscy zginęli to Tom umarłby ostatni odnosi się do faktu, że po uśmierceniu wszystkich postaci Tolkien nie miałby co robić. Na koniec był przed Valarami, ponieważ to on ich wymyślił.
Byl przed Valarami ale pojawił się po powstaniu Ardy. Wiec teoria nie ma sensu. Tolkien istniał przed Illuvatarem. Gdyby próbować na siłę wepchnąć autora do Universum to byłby prędzej Illuvatarem. Poza tym Tolkien nie byl malostkowy, i chociaż pewne osobiste upodobania na pewno przypisywał bohaterom to na pewno nie umiescil tam swojego uosobienia. Co więcej napisałeś ze po uśmierceniu wszystkich w śródziemiu Tolkien nie miałby co robić. (Juz abstrahując od faktu iż nie było mowy o zabiciu wszystkich żywych istot srodziemia ale o zabiciu/zepsuciu w nim wszystkich dobrych istot.) To tez nie jest prawda bo nadal istnieje cały Aman zamieszkiwany przez elfy, majarów i Valarów. Najsensowniejszą teorią jest to że Tom jest fragmentem pieśni ainurów, prawdopodobnie swego rodzaju uosobienia dobra.
Nie wiem kim był Tom, i nawet nie wnikam. Dla mnie Tolkien jest mistrzem, którego możemy porównać z Bulhakowem czy Goethe'm poprostu jest dla mnie klasykiem swojego gatunku
Tom był w dosłownym znaczeniu tego słowa ,czyli "życiem" tego uniwersum... Dlatego nie ingerował w losy srudziemia . Był pierwszym jak i ostatnim by został .
przez to stwierdzenie o tym, że Tom jest emanacją wiecznego ognia, pomyślałem, ze skoro Tolkien lubił subtelne i mniej subtelne odwołania do różnych wierzeń ( w szczególności Chrześcijaństwa) to Tom może być duchem św. który nie jest samym najwyższym Bogiem ale jego sposobem oddziaływania na życie na ziemi według chrześcijan.
"pomyślałem, ze skoro Tolkien lubił subtelne i mniej subtelne odwołania do różnych wierzeń ( w szczególności Chrześcijaństwa)" to mało powiedziane - Tolkien był tradycyjnym prawdziwym katolikiem i wolnościowym monarchistą (władca nie wtrąca się w sprawy ludzi, a jedynie pilnuje porządku i sprawiedliwości) tak jak i ja jestem. Cała historia Śródziemia to głębokie nawiązanie do Biblii. Morgoth to nikt inny jak szatan. W ogóle całe zło to odwołanie do socjalizmu (sauron który chce wszystkich kontrolować i znać ich myśli - patrz socjalista który chce wszystko o nas wiedzieć, aby nakładać na nas skuteczniej podatki - z kolei orkowie to narodowi socjaliści Hitlera) "to Tom może być duchem św. który nie jest samym najwyższym Bogiem" Tolkien nie pozwolił by sobie na taką błędną analogię - Duch Święty jest jedną z trzech Boskich Osób, a zatem to jest Bóg tak samo jak Jezus Chrystus jest Bogiem - Bóg katolicki to Trójca Święta czyli jeden Bóg w Trzech Osobach - więc pisanie "Tom to Duch Święty który nie jest Bogiem" to jakaś herezja dla prawdziwego katolika, którym był Tolkien. Polecam ten film: Przesłanie Tolkiena - dr Jan Przybył - przybyl.tv
@@oldmastermakoto5101 z tym socjalizmem to poleciałeś xd a sposoby interpretacji i postrzegania "trójcy św." na przestrzeni wieków się zmieniały dosyć mocno. Co do biblii to Tolkien owszem nawiązywał do niej, ale nie tylko
@@tymontimmy Ale się teraz wystawiłeś nieuku :P No to punktujemy: "z tym socjalizmem to poleciałeś xd" udowodnij, że się mylę :P Tolkien był wolnorynkowcem i wiadomo, że taki np. pierścień Saurona był symbolem kontroli, a tacy orkowie mieli też nawiązanie do nazistów (każdy "tolkienolog" ci to powie) "a sposoby interpretacji i postrzegania "trójcy św." na przestrzeni wieków się zmieniały dosyć mocno" i tak to jest jak nieuk wypowiada się o rzeczach o których nie ma pojęcia - Trójca Święta zawsze była tak postrzegana przez KOŚCIÓŁ - to, ze heretycy odchodzili od ortodoksji to co innego - stąd powstało Credo aby odróżnić się od heretyków (dać znać, że tamci są poza Kościołem). Dodatkowo mowa jest o katolickim tradycyjnym katoliku jakim był Tolkien więc twoja błędna interpretacja odpada. Po prostu nie możesz się pogodzić z tym, że się mylisz. "Co do biblii to Tolkien owszem nawiązywał do niej, ale nie tylko" no WOW Amerykę odkryłeś - nawiązanie są chociażby do nazistów co wyżej wymieniłem. Natomiast jasnym jest, że dzieło Tolkiena jest przesłaniem religijnym - weźmy sobie takie zagadki Golluma i Bilbo - ten pierwszy zadaje zagadki związane z mrokiem, śmiercią - drugi natomiast o życie, świetle.
@@oldmastermakoto5101 zacznę od końca ale na bank nie chce mi się wdawać w dyskusje z jakimś randomem z netu i to na YT i pod filmem o fikcyjnej postaci xD 3. Tolkien nawiązywał do wielu różnych religii nie tylko do biblii, nie chodizło o nawiązywanie do innych rzeczy niż biblia a inne religie niż chrześcijaństwo. Nie raz czepiał sie Lewisa, ze nie zrobił z Narni czegoś bardziej uniwersalnego niż kalaka chrześcijaństwa tak jak on to zrobił ze śródziemiem. 2. takie postrzeganie trójcy św. zostało ustanowione na soborze dobiere w którymś setnym roku a nie od razu. pierwsze postrzeganie w ogóle Jezusa jako równego ojcu jest nie tylko sprzeczne logicznie z brzmieniem jego słów, ale zostało ustanowione by potrzymać władze cesarza Konstantyna jako pośrednika do Boga na Ziemi, kiedy ustanawiał chrześcijaństwo jako religię dominującą. Tolkien może i był tradycyjnym katolikiem, ale miał swój własny rozum i znał wiele różnych religii i chciał ze śródziemia zrobić mitologię opartą o różne wierzenia a nie kalkę z Biblii tylko w wersji z orkami i entami. 1. co do chuja ma nazizm z socjalizmem, w nazistowskich niemczech nie było uspołecznienia środków produkcji, nie było zniesienia tytułów szlacheckich, nie było praw pracowniczych jak w socjalistycznej gospodarce. Zrozumcie kuce i inne libki w końcu, że nazim i faszyzm nie ma nic wspólnego z socjalizmem xD
@@tymontimmy I znowu się wystawiłeś :P Punktuję dalej: "zacznę od końca ale na bank nie chce mi się wdawać w dyskusje z jakimś randomem z netu i to na YT i pod filmem o fikcyjnej postaci xD" - jak nie masz argumentów i piszesz bzdury jak powyższa całkowicie błędna teza to się nie dziwię :P "3. Tolkien nawiązywał do wielu różnych religii nie tylko do biblii" i znowu błąd - spór nie dotyczy tego, że w książkach Tolkiena nie absolutnie innych odniesień tylko o tym, że jego książki są napisane w duchu monarchistycznym, katolickim (Biblia) oraz wolnościowym. "nie chodizło o nawiązywanie do innych rzeczy niż biblia a inne religie niż chrześcijaństwo. Nie raz czepiał sie Lewisa, ze nie zrobił z Narni czegoś bardziej uniwersalnego niż kalaka chrześcijaństwa tak jak on to zrobił ze śródziemiem." tu jest kolejny twój błąd. Wynika z niewiedzy - weźmy sobie film dr Jana Przybyła, w którym tłumaczy on, że jego dzieło jest głęboko religijne - jakie? Oczywiście w duchu katolickim, ale bez nomenklatury kościelnej - ani razu nie pada słowo Bóg. Etyka katolicka jest uniwersalna zatem bez tej nomenklatury nic dziwnego, że wielu niekatolików tego nie dostrzega. "2. takie postrzeganie trójcy św. zostało ustanowione na soborze dobiere w którymś setnym roku a nie od razu" i znowu pokazujesz jakim jesteś nieukiem. Napisz to pod filmem dr Jana Przybyła to cię od razu zjedzie za nieuctwo. Soborowość nie polega na tym, że jacyś dziadkowie spotykają się i sobie wymyślają. Są one zwoływane gdy są jakieś problemy jak np. podważanie podstawowych zasad wiary. Tak było w sprawie Arianizmu i to wtedy był Sobór mówiący o Trójcy Świętej, który nie ogłaszał nowej nauki tylko wprowadzał uroczyste odcięcie się od heretyków, którzy odeszli od zasad wiary Przeczytaj to: 15. TRÓJCA ŚWIĘTA - Apologetyka Info I nie kompromituj się już. "pierwsze postrzeganie w ogóle Jezusa jako równego ojcu jest nie tylko sprzeczne logicznie z brzmieniem jego słów," udowodnij - tak się składa, że te "argumenty" są obalone już dawno. "ale zostało ustanowione by potrzymać władze cesarza Konstantyna jako pośrednika do Boga na Ziemi, kiedy ustanawiał chrześcijaństwo jako religię dominującą" znowu - udowodnij. To raz, a dwa: Sobór Konstantynopolitański i antytrynitarze - Apologetyka Info Tu mamy pozbijane mitologie, o których piszesz. "Tolkien może i był" nie może tylko na pewno :P "tradycyjnym katolikiem, ale miał swój własny rozum" znowu błąd - bycie tradycyjnym katolikiem oznacza, że kieruje się swoim rozumem :P - tak samo jak matematyk przestrzega zasad matematyki bo chce to tak samo katolik przestrzega zasad katolicyzmu bo chce mimo, że może w każdej chwili stać się ateistą "i znał wiele różnych religii i chciał ze śródziemia zrobić mitologię opartą o różne wierzenia a nie kalkę z Biblii tylko w wersji z orkami i entami." lol - znowu błąd - mowa o tym, że dzieło Tolkiena jest w duchu katolickim, monarchistycznym, a nie kalką Biblii - dobrem jest monarchia (Powrót króla - dobry władca niewtrącający się w życie obywateli), konserwatywny sposób życia (Shire) i wolnościowe podejście (w przeciwieństwie do Mordoru) "1. co do chuja ma nazizm z socjalizmem" oj wyczuwam zdenerwowanie - nazizm w pełnej nazwie to narodowy SOCJALIZM. Brzmi znajomo? :P "w nazistowskich niemczech nie było uspołecznienia środków produkcji, nie było zniesienia tytułów szlacheckich, nie było praw pracowniczych jak w socjalistycznej gospodarce" tutaj znowu błędy w myśleniu - to, że Leszek Miller nie zrealizował pewnych rzeczy nie oznacza, że nie był socjalistom (tak jak narodowy socjalizm i międzynarodowy socjalizm komunistów jest ideologią lewicową - przykro mi :P) "Zrozumcie kuce i inne libki w końcu" ja nie kuc :P "że nazim i faszyzm nie ma nic wspólnego z socjalizmem xD" udowodnij :P
"Hej Tomie Bonbadilu. Bonbadilu Tomie! Na wierzbę i na rzekę. Na wodę i płomień. Na śłońce i na książyc posłuchaj sąsiedzie i przybądź do nas Tomie, bo jesteśmy w biedzie."
Ech, miłe wspomnienia...
Tom Bombadil = J.R.R. Tolkien. Ta postać opisuje marzenie autora o prostym życiu bez chorób i innych trosk. Z ukochaną przy boku i na łonie natury
Chyba w jednym z listów temu zaprzeczył
@@Mrowka-sw7tq Trollował tylko
Tom jest i był od zawsze od początku i PRZED początkiem - to musi być Tolkien :)
Wg mnie to idealna odpowiedź!!!
ale ty jesteś my se tu zgadujemy a ty nam całą zabawę pasujesz
Słyszałem teorie ze Tom był ucieleśnieniem mocy dobra ktora powstała z pieśni ainurów. Dlatego mowil wierszem, spiewal, jego piosenki podobnie jak pieśni ainurow kształtowały rzeczywistość, był na Ardzie przed przybyciem Valarow, był odporny na moc pierscienia a równocześnie choc czynił dobro w sposob chaotyczny nie angażował sie w szeroko rozumiana walkę dobra ze złem. To tez dobrze koresponduje z tym ze umarłby jako ostatni po ostatecznym zwycięstwie Saurona ktore usunęło by wszelkie dobro ze Śródziemia i Tom nie byłby w stanie istnieć ponieważ zło nie mogło go zepsuć mogło go tylko unicestwic
Ja uważam że to wcielenie samego Eru
A mi sie wydaje bardziej prawdopodobna teoria że tom to odłam pieśni ainurów dlatego był pierwszy i dlatego jego moc to piosenki
Dokladnie
Myślę, że istotne jest to co mówił Gandalf gdy wracali po wdzystkich do Shire. Pożegnał hobbitów, żeby porozmawiać z Tomem i coś wspomniał o tym, że zaciekawią go wiadomości o entach. Wydaje mi się, że był opiekunem przyrody, podobnie jak entowie (tylko jeszcze starszym), jego las był podobny do Fangornu. Może był po prostu majarem, albo właśnie jakimś duchem Ardy, dobra, przyrody, czy coś.
Myślę że Tom był postacią napisaną na długo przed Władca pierścieni i całym uniwersum. Był poprostu pierwszym napisanym przez Tolkiena stworzeniem które zainspirowało go do dalszego tworzenia. Chciał go umieścić na kartach powieści by zaznaczyć jego ważność ;) druga najprawdopodobniejszy scenariusz to że Tom to Cząstka duszy Tolkiena
2:18
Największą mocą Toma było to, że zupełnie nie działał na niego Jedyny Pierścień.
A kim był Tom?
Myślę że sam Tolkien tego nie wymyślił - dlatego zostawił tą postać tak "otwartą". Być może miał co do niej jakieś inne plany literackie - których niestety już mu się nie udało zrealizować i w ten sposób zostawił nam taką piękną tajemnicę?
Jego moca chyba było to ze nie pożądał władzy
prędzej bym powiedział, że to alter ego Tolkiena w świecie który stworzył
Może uznacie to za głupie ale myśle że tom bombadil to jeden z błekitnych czarodziejów.
@@KABOOM540 on twierdzi że był przed valarami a czarodzieje byli bo valarach
Czy tylko mi postać Toma, kojarzy się z dziecięcą beztroską?
Plusik za muzyczke z TES 👌
A nastepnie muzyczka z WoWa,a konkretnie z lokacji Howling Fjord lub Grizzly Hills
Świetny odcinek! Czekam na historię Pallanda i Alatara Błękitnych.
Nie zgadzam się. 2:21 Co to za wstawka? Bardów kurwa nie znamy?
Troche późno znalazłem ten filmik, ale obecnie najpopularniejsza opinia jest to, ze to wcielenie samego autora. Był przed wszystkim, miał władzę nad wszystkim, widział Froda itd.
Tolkien zaprzeczył temu jakoby Tom był nim.
@@Romczy też racja, więc nadal odpowiedź kim jest Tom Bombadil brzmi Tomem Bombadilem.
Ps. Bardzo ciekawie dostać takie powiadomienie xd
Przekonałeś mnie do wsparcia kanału. Treścią, merytoryką i tą piękną wstawką z reklamą. Pozdrawiam :)
Witam w gronie wspierających! Dziękuję :D
Tom dla mnie jest esencją życia, jego moc widzenia Froda gdy ten nosił Pierścień (który niusł pośrednio śmierć). Śmierć niema nad nim władzy a on sam ma władze nad wszystkim co żyje lub żyło.
Świetny film ,wszystko swietne
Pozdrawiam Jak Tolkienista ,Tolkieniste
Jest duchem Ardy i tego co na niej żyje. Według mnie.
Super forma! Więcej takich odcinków :)
Dzięki! Na pewno się pojawią 😄
Zastanawiająca też jest jego fizyczność. Wyższy od hobbita, niższy od człowieka. Coś jakby równowaga? Co myślicie? Pozdrawiam ;)
Przecież nie tylko Bombadil odznaczał się taką fizycznością - podobnie było chociażby z krasnoludami
Jak dla mnie Tom Bombadil nie należał do żadnej konkretnej frupy ani nie był niczyim ucieleśnieniem. Był po prostu udaną próbą strollowania czytelników przez Tolkiena żeby się zastanawiali kim on był
I ta muzyka ze Scrollsów ♥️
Moim zdaniem w Tomie, Pan Tolkien, zostawil czątske siebie w swoim universum, czyli po prostu Tom Bombadil to Pan Tolkien ;)
Ta teoria nie ma sensu. Tolkien moze i przelewał swoje pewne marzenia na postacie ale Tom na pewno nie byl Tolkienem. Bo Tolkien istniał przed Ardą i Illuvatarem a Tom pojawił się dużo pozniej
Mi się bardzo podoba. Ja lubię całe Uniwersum ze Środziemia
Plusik za dykcję!!
Tom to esencja bezinteresownego anonimowego dobra jakie jest na świecie.
Boże pamiętam jak czytałem tą książkę
Świetne czasu nostalgia wielka
@Jvsxcxykk toZi0mal też zacząłeś swoją przygodę za dzieciaka? :D
Ja chce więcej takich odcinków. 🧙♂️🧙♂️🧝♂️🧝♂️
W takim razie będzie :D
Fajny materiał :)
Mam fajną książkę ;) też jestem wielkim fanem uniwersum Tolkiena, bestiariusz tolkienowski
I ja
Hej. Jaki dokładny tytuł książki i gdzie można ją dostać?
Bardzo fajny i merytoryczny film. Mam tylko jedno "ale". Nie jestem do końca przekonany czy Złota Jagoda była jego żoną. Może źle to interpretuję ale ja w ich relacjach widzę bardziej Złotą Jagodę jako taką Panią u której Tom ciągle zabiega o względy dla samych względów, marne to będzie porównanie ale coś jak średniowieczny rycerz co ślubował czystość dla jakieś damy serca. Rolą złotej Jagody zaś jest to by pilnować niejako by Tom nie odleciał za bardzo w tym swoim "byciu dziwnym" i by zajmował się Starym Lasem jako taki opiekun. Jeśli dobrze pamiętam on ją "znalazł gdzieś nad wodą" czy jakoś tak. Sądzę że została niejako posłana by mieć baczenie by Tom się nie zatracił w tym skakaniu i śpiewaniu olewając wszystko dookoła
Sądzę, że Tom jest manifestacją "bajarza", lub barda. Istoty która tworzy i snuje opowieść. To taka "meta-postać", będąca częściowo w opowieści, opowieścią i ... podmiotem opowiadającym. Czy jest manifestacją Tolkiena w świecie książki ? Nie jestem pewien. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że to hołd Tolkiena wszystkim autorom podań, ballad i sag, opowiadanych przy ognisku w ciągu ostatnich kilku wieków. Ot taki ukłon znawcy literatury dawnej w stosunku do wszystkim bezimiennym autorów opowieści które badał.
Fajny materiał
Ooo zawsze byłem ciekawy tej postaci.
Cytuję: "Nie sądzę, żeby trzeba było filozofować na temat Toma, ani że mu to służy. Wiele
osób jednak uznało go za postać dziwną czy wręcz stanowiącą zgrzyt. W rzeczywistości
umieściłem go w książce dlatego, że „wymyśliłem" go niezależnie (najpierw pojawił się
w „Oxford Magazine"3) i chciałem zapewnić
bohaterom po drodze jakąś „przygodę". Zachowałem go jednak, i to w takiej postaci,
ponieważ reprezentuje on pewne sprawy inaczej nieobecne
w książce. Nie ma on być alegorią - nie dałbym mu wtedy tak szczególnego,
indywidualnego i dziwacznego imienia - lecz
„alegoria" jest jedynym sposobem wyrażenia pewnych funkcji. Jest on zatem
„alegorią" czy też modelem, szczególnym ucieleśnieniem czystej (prawdziwej) nauki
przyrodniczej: duchem pożądającym wiedzy o innych rzeczach, o ich historii i istocie,
ponieważ są „inne" i całkowicie niezależne od poszukującego umysłu. Jest duchem
odpowiadającym racjonalnemu umysłowi i całkowicie niezainteresowanym „robieniem"
czegokolwiek z tą wiedzą: z zoologią, botaniką, hodowlą czy uprawą ziemi. Nawet
elfowie nie wykazują takiej chęci, gdyż przede wszystkim są artystami. Swoją postawą
względem Pierścienia oraz tym, że Pierścień nie ma na niego wpływu, T. B. dowodzi też
jeszcze jednej rzeczy. Po to, by opowiedzieć najdłuższą nawet historię czy nauczyć się
czegoś choćby najbardziej podstawowego, trzeba skoncentrować się na jakiejś części,
prawdopodobnie stosunkowo małej, Świata (Wszechświata) - i dlatego wiele spraw
zostanie z tego „punktu widzenia" pominiętych, zniekształconych na obrzeżach lub
będzie się wydawać czymś dziwnym i stanowiącym zgrzyt. Władza Pierścienia nad
wszystkimi, nawet Czarodziejami czy Wysłannikami, nie jest złudzeniem - nie stanowi
jednak całego obrazu, nawet ówczesnego stanu i zawartości tamtej części wszechświata"
Moim zdaniem tu jest odpowiedź. Tolkien pewnie początkowo sam nie zastanawiał się jakiego pochodzenia istotą mógłby być Tom.
Potem dopiero zdał sobie sprawę, że do żadnej "rasy" nie pasuje.
Jedni mają papieża na trójkołowym rowerku w głowie , a Eru ma Toma xd
Oczywiście że był Majarem! Jestem tego niemal o tym pewien. Niewiem czemu narrator zakłada że skoro na niego pierścień nie działa to nie może być Majarem, gdyż inni Majarowie podlegali by pierścieniowi. Dam przykład np. Meliana była Majarką, która związała się z elfem Elu Thingolem i stawiała opór złej mocy nie podlegając złym artefaktom i to samemu Melkorowi. Jak powstała Arda to wiele duchów stąpiło na ziemię i nie tylko te które służyły Valarom. Sam Gandalf sugeruje ,że był Majarem opisując go jako wiekowego, najstarszego i zauważcie że go odwiedzał ,a po wypełnieniu misji udaje się znowu do niego w odwiedziny by pogadać o starych czasach. No użyłem trochę skrótu myślowego ale o tym mniej więcej mówił Hobbitom. Tom był Majarem ,który obrał sobie region podobnie jak Meliana las za górami błękitnymi przy przyszłym Shire. Był więc albo samozwańczym Majarem ,który nie mogąc się doczekać nadejścia elfów i ludzi odszedł do śródziemia opuszczając swoją Panią Yavannę obrał sobie te tereny pod swoją opiekę i jako siedzibę. Albo Majarem co zaraz po zstąpieniu na ziemię przybył do Śródziemia i zajął się swoją dziedziną. Istotnym jest fakt, że obrał teren zamieszkany przez Enty ze Starego Lasu. Lubił drzewa i stąd moje przypuszczenie ,że był od Pani Przyrody. Jagoda była zaś córką rzeki, czyli była albo uczennicą Ulmo, który był jedynym Valarem co docierał w najdalsze zakątki cieków wodnych śródziemia, albo podobnie jak Tom przybyła tu u zarania dziejów i objęła sobie we władanie i na siedzibę rzekę przepływającą przez Stary Las. Skłonny jestem jednak również obstawiać opcję nr 1, gdyż po zstąpieniu na ziemię Valarowie i Majarowie przynajmniej na początku realizowali cele założone w tematach wielkiej muzyki Ainurów. Niemniej jednak nie można wykluczać koncepcji ,że mogli działać na własną rękę tylko że dla dobra Ardy ,a nie jak Melkor czy Sauron dla jej opanowania i rządzenia. W przeciwieństwie do swojego kolegi Olorina, Tom nie interesował się losem wszystkich ludów ziemi, choć wiele o nich wiedział, tylko skupił się na swojej działce czyli Starym Lesie i Jagodzie. Kochał drzewa i pola, więc nie dla niego były przesiadywanie w kamiennych murach i wieżach, gdyż poprostu by się tym szybko znudził. Sam Gandalf mówi o nim ,że był roztrzepany i że Toma nie trzymały się takie rzeczy jak pierścienie, władza czy ciemne moce ,dlatego nie ulegał wpływowi tych że mocy. Ktoś zasugerował żeby Tom przechował pierścień, ale znów Gandalf odpowiedział że Tom nie był dobrym powiernikiem pierścienia ,gdyż szybko by się znudził tą misją i albo by pierścień zawieruszył, albo zgubił. Potwierdza to też fakt jak sam się Frodo przekonał nocując u Toma że Tom śmiał się z tej błyskotki i robił psikusy Frodowi lekceważąc moc zawartą w pierścieniu. Frodo pewnie też by przyznał ,że Tom nie nadawał się na powiernika pierścienia po tym co zobaczył z całym szacunkiem do Toma, który de facto uratował im dwukrotnie życie raz w lesie i raz na kurhanach. Niemniej jednak Tom nie opierałby się długo Sauronowi i jego potędze choć przy swojej mocy mógł zdrowo obrócić przyrodę przeciwko wojskom Saurona i mieli by srogą przeprawę zdobywając Stary Las, albo prawdopodobnie by go podpalili, nie mogąc dotrzeć do siedziby Toma.
Reasumując Tom był potężnym Majarem, ale nie podjąłby się misji zniszczenia pierścienia ani przechowania go. Niemniej znał sprawę co nieco i sprzyjał misji Froda, choć też przestrzegał Hobbita żeby nie zakładał pierścienia na rękę. Poczytajcie sobie wnikliwie ten rozdział a dojdziecie do tych samych wniosków. Frodo i pozostali Hobbici wychodząc z siedziby Toma czuli się jakby budzili się z pięknego snu. Taki był wpływ zawędrowania do siedzib Majarów. Podobnie czuł się Beren jak zawędrował do siedziby Meliany i zobaczył jej córkę. Dlatego kończąc mój przydługi wywód stwierdzam jeszcze raz z niemal 100% pewnością ,że Tom Bombardil był Majarem :)
Ze względu na to jak zachowywał się wobec pierścienia imie zony jej wygląd i to ze został zestały prze eru mi pasuje tylko Aulë. Czarował muzyką (rymowanki).
Co do Valarow - mój przyjaciel twierdzi że Tom jest ucieleśnieniem Tulkasa, najmężniejszego z Valarow, który zawsze śmiał się, śpiewał i tańczył a nie było nikogo kto by w walce mu dorównał....
To na pewno nie, bo Tom mówi, że był na Ardzie przed Valarami
Przede wszystkim Tulkas był bardzo zaangażowany w walkę z Melkorem, więc niefrasobliwość Toma do niego nie pasuje.
Fajne więcej takich filmów
Podoba 😇
fajnie fajnie, leci sub
Też zawsze uważałem że Tom jest płomieniem Ardy. Ale problem z tą teorią jest taki że na naradzie mówione jest że zginie jako ostatni ale w Śródziemiu a są jeszcze Nieśmietelne krainy które równie należą do Ardy. A więc Sauron musiał by najechać najpierw Walinor i pokonać Walarów, co wiemy że nie jest możliwe bo bym Majarem.
Aman* to cały kontynent. Valinor to tylko jego region.
Ciekawe czy na Ardzie jest odpowiednik Jarosława Aborodo, jezdzi po gondorze skodą, żre w krzakach, wchodzi na zebrania rady elfów krzycząc siemano soemano tu mexicano, i nagrywa siedzącego na pieńku zaśmierdzonego Toma bombadila
Ugułem, ciężko powiedzieć, to nie wiadomo. Eru to Orbit.
Szkolna jest wszędzie XD
Minelo tyle lat wiec w koncu czas to powiedziec: Eru po zakonczeniu pierwszej fazy spiewu Ainurow usmiechnal sie. Co to w zasadzie oznaczalo? Wtedy wlasnie, dzieki umiechowi Eru narodzil sie Bombadil. Na sama mysl o Tomie sami usmiechamy sie szeroko, gdyz znamy dobrze jego zabawny charakter.
A może Tom to ucielesnienie samego Tolkiena... Wprawadził siebie jako wszechwiedzacego bohatera...
Tylko nie jestem pewien czy Tolkien śpiewał, albo czy rymował jak gadał z ludźmi. Może śpiew to jego druga pasja
Też tak myślę.
Możliwe, że Tolkien nie chciał utożsamiać się z samym bogiem (w tym wyimaginowanym) ale we własnym świecie osadził cząstkę siebie zaraz po nim. Tom jest kimś potężnym i dobrym ale jak by zdystansowanym do świata. Kimś kto wszystko może ale nic nie musi. Kimś kto obserwuje i jak trzeba popcha bohatera do przodu ale sam się nim nie stanie bo wie, że to nie o Nim jest Opowieść.
Co do śpiewania i rymowania to myślę, że nie chodzi o nie. To jest o rym i śpiew. Tylko o samo władanie słowem co się staje.
Taką moc może mieć tylko bóg i Autor a jak wiadomo Tom bogiem nie jest.
Jeśli rymy Toma mają tu jakieś znaczenie to raczej metaforyczne.
Rym jest domeną pisarzy.
Podejrzewam, że to trochę jak ze Stanem Lee który często pojawiał się w adaptacjach swoich dzieł jako postać skrajnie epizodyczna ale jednocześnie tak jakby wiedząca i mogąca więcej niż powinna. Tak, że nawet jak się nie wie kto to jest, to wyraźnie czuć, że ta postać nie jest tam przypadkiem choć na to wygląda.
Jak juz pisałem ta teoria nie ma sensu z dwóch powodow: Tolkien wyraźnie zaznaczyl kiedy Tom zaczal istnieć i kiedy umrze. Obydwa te momenty obejmują pewien odcinek istnienia Universum. A nie ma to sensu bo autor istniał przed jego powstaniem i będzie istnial po. Gdyby Tolkien powiedzial ze po zwycięstwie saurona Tom odejdzie a nie umrze i zaznaczyl ze Tom przybył na Arde ale istniał na długo przed nią to miałaby sens ta spekulacja. A tak to nie trzyma się kupy a Tolkien trzymał się logikii.
A co oznaczają słowa, które Gandalf wypowiada w stronę Barloga"Jestem sługą tajemnego ognia. Władam płomieniem Arnoru "
Tu Cię poprawię bo Gandalf mówi o Płomieniu Anoru, przez co mamy dwie różne sprawy tu. Arnor to królestwo a Anor to słońce, więc Gandalf może powoływać się na moc światłośći, moc słońca jako że właśnie jest wysłannikiem dobra, ale mógł się też powoływać na moc zaklętą w Naryi, swoim pierścieniu, tylko wtedy jakby wychodziło na to że mógł się on tą mocą posługiwać dopiero do momentu kiedy otrzymał ów pierścień od Cirdana.
Mogło też chodzić o Niezniszczalny Płomień, być może właśnie Płomień Anoru i Niezniszczalny Płomień to te same siły.
Super.
Jak na tak potężną postać, on sam na polu walki w Bitwie O Śródziemie 2 niewiele działał
Tom to Tolkien
Moim zdaniem tom jest takim jagby "ucieleśnieniem" samego Tolkiena bo Tolkien to wymyślił i jakby mógł żyć w tym święcie jako piewrwszy
Tomem był każdym z nas - uosobieniem czytającego
Piękna muzyka z Elder Scrolls Oblivion szacun 💪
Tom Bombabil mógł być stworzony przez płomień jako jego odpowiednik na świecie
Masz suba
Kim był Tom - Powiedział to sam J.R.R.Tolkien !Od Toma wszystko się zaczęło... była to mała figurka,zabawka kogoś w rodzaju krasnala dla jego syna ,bliżej nie określona ,ale zainspirowała go do napisania bajki z Tą postacią ...i jak się za to zabrał... taką miał przypadłość... zagłębił się w mity i legendy zainteresowały go stare języki celtyckie tak powstał Hobbit i z uwagi na nagromadzony materiał powstał Władca pierścieni... A co z Tomem ?Tom zastał umieszczony "symbolicznie"Ten od którego wszystko się zaczęło ,wysłannik Iluvatara ,a może on sam ,który tylko obserwuje i śpiewa swoje magiczne pieśni ...
Był też niewrażliwy na działanie pierścienia Saurona xd
Tom niebył przed Valarami raczej byłby jakimś majarem jednak trzeba zaznaczyć tu kilka rzeczy.:1. były róne rodzaje Majarów o różnej mocy i potędze przkładowo Sauron był jednym z pierwszych majarów o wielkiej istale rosnącej potędze może być że Tom Bombadil był kimś jak sauron tylko podrugiej stronie stworzony i służący "dobrym" Valarom. 2.ja wiem że wyznawcy Tolkiena zaraz zrobią falę hejtu,
(bywa) tolkien stworzył naprawdę ajne jednak bardzo sprzecznie wewnętrznie i nie dokońca logiczne uniwersum przykładowo początkowo było Melklor- najpoteżnieszy z Valarów to fakt patrząc choćby nato że Valarowie i reszta sił "dobrych" musiała być zjednoczona niezłomna z roganizowana i td. by mieć szansę pokonać pierwszego władcę ciemności a każdy wyłom niweczył ten plan-miał nie umiec tworzyć od zera jednak jenak w innych źrodłach autorswa Tolkien zdecydowanie ma moc tworzenia od zera.
dobro i zło podzielone alrbitralnie które rasy są dobre a które nie mimo że wszystkie potrafią robić i robiły podłe i zrdadzieckie czyny.
zjednej strony Valarowie i Majarowie są nieśmiertleni z drugiej tych drugich da się unicestwić mimo że ich bytów nieda sie zniszczyc.
3.Sauron został sługą i protegowanym Morgotha dla jeszcze większej potęgi Valarowie chcący mieć swojich potęznych sługusów w śródsiemiu wysłali istarich więc mół też być majar o podobnej (raczej mniejsze)j potędze co Sauron stąd odporność na moc pierścienia słowa postaci nie mają o tyle znaczenia bo niewszystkie postaci wiedzą wszysto o wszystkim. Więc Tom bombadil był majarem lub takim bytem.
Skoro tom nie może żyć bez innych to może tom jest samym życiem, mocom która to wszystko podtrzymuje jest dobrem i źle jest wszystkim co na tym świecie :) niema niczego niema i jego ;) jedno uzależnione od drugich, może tom czerpie moc z innych istot.
To jest Avatar Elu ;)
Jest Pierwszy, ale nie ingeruje, pozwala sie sprawą toczyć, a jak jego dzieło dobiegnie konća to on sam tez odejdzie w raz nim. Tak sobie ja mysle.
Elu Thingola?
Ja tam sądzę, że to jest ucieleśnienie Tolkiena w książce
Moim zdaniem Tom może być jednym z ainurów bo oni pomagali tworzyć świat przez śpiewanie które jest jego największą mocą i mógł po prostu przyjść na ardę jako pierwszy z nich
widze że dużo czerpałeś z sródziemie wiki
moim zdaniem jest to najlepsza strona opisująca uniwersuum tolkiena
Pewne pytania powinny zostać na zawsze bez odpowiedzi :)
Mógł być uosobieniem pieśni i zgody w niej. Byłby przeciwieństwem Sheloby, która mogła by reprezentować niezgodę w pieśniach
Może był narratorem, skoro był wszystkowiedzący
A jakie są wszystkie działania Iluvatara w dziejach Śródziemia? Gdzie Tolkien o nich wspomina?
Stworzyl swiat :D
lubię świat Tolkiena, ale książki są dla mnie nieczytelne :( wyprowadźcie mnie prosze z błędu, czy mowa elfów sama w sobie nie była również magiczna? Cały świat został stworzony z pieśni pierwszych elfów, w filmie Aragorn mówiąc do konia, zaklina go. Czy tak po prostu nie wygląda jakaś część magii? PS. film bardzo przyjemny, miło się słucha.
Świat powstał poprzez pieśń lecz nie elfów lecz pieśń Eru i Ainurow, najprościej tłumacząc Eru to taki wszechbog, stworca wszystkiego a Ainurowie to tacy polbogowie. A sama elfia mowa ma pewne, można powiedzieć właściwości, jak i same elfy od których też bije pewna magia.
@@GOTRI98 Dzięki! Miłego weekendu :)
Skoro Tom by umarł jako ostatni, tzn, że był Nadzieją, bo ona umiera ostatnia i żadna zła moc nie ma nad nią wpływu. Działa chaotycznie ale tak samo bez planu wszystkich bohaterów ale i ludzi poza literacką fikcja dopada nadzieja.
no jakby Tom Bombadil to mieszkaniec tego lasu.
Ja też uważam że jest Eru
Bardzo możliwe że Tom jest późniejszym bogiem, był za czasów powstawania świata lecz był nie na tyle potężny żeby współtworzyć świat. Trzeba pamiętasz że Istarii tworzyli świat śpiewając, tom śpiewając zmienia świat dokoła siebie. Równie dobrze mógł być swojego rodzaju siła przyrody. Przyroda sama w sobie nie jest zła ani dobra, lecz chętnie pomaga każdemu w potrzebie. Złe siły niszczyły przyrodę więc Tom bardziej stał po tronie dobra bo oni o przyrodę dbali. Podobna sytuacja z Entami oni mieli gdzieś co się dzieje po za ich lasem, lecz gdy zobaczyli że Saruman wykarczował las postanowili działać. Po zniszczeniu Isengardu nie wbili klepać się z Sauronem pod czarna bramą tylko strzegli swojego lasu. Tom robił to samo uprzykrzał życie siłom zła
Nie Istari stworzyli Ardę tylko Ainurowie
Tom jest Majarem, byłym członkiem świty Oromego, został w Śródziemiu. Zabujal się w Złotej Jagódce i tyle
Wyobraźcie sobie Toma jako rapera xD "Hejże upiorze ! Zaraz dam Ci na gacie ! Odwal się od hobbitów bo dowalę Cię w prywacie ! "
Myślę, że Tom Bombadil to skrzat, który jest uosobienie natury lub bogiem natury. Dobrze się to wpisuje w istnienie go od samego początku świata i zakończenie żywota gdy Sauron zdobędzie władzę i zniszczy naturę (rośliny, zwierzęta, otoczenie). Warto zauważyć, że Tom używał śpiewu, które były tak naprawdę recytowanymi zaklęcia. Froda użył tego zaklęcia by przywołać Toma na pomoc. Dodatkowo Tom zaklęciami potrafił kontrolować wierzbę (roślina), kucyki(zwierzęta) i stworzyć deszczowy, a następnie słoneczny dzień dla hobbitów (pogoda). I dlatego też, że miał władzę nad wszelką naturą wokół siebie to i natura pierścienia na niego nie działała.
To może Tom Bombadil był nie zniszczalnym płomieniem.
No właśnie, tak mi się wydaje że miało by to ręce i nogi i chciałbym żeby tak było jeżeli chodzi o lore śródziemia. Ale tak jeżeli chodzi o to co by mi się bardziej podobało jako twór autora, no to właśnie to że jest on takim zabiegiem stworzonym przez Tolkiena, który ma w nas budzić te ciekawość :D ma być taką nierozwiązaną tajemnicą :D
Mi się wydaje że Tom Bombadil to odpowiednik Pudziana tylko że w Śródziemiu
a co jeżeli to ucieleśnienie samego autora. Myślę że Tolkien chciał pokazać tą postacią samego siebie w tym całym świecie
Tom Bombadil to Aslan w tym świecie 😌
Tom był reliktem dziecięcej powiastki jaką był Hobbit . Z uwagi na sentyment umieszczony został w późniejszych dziejach opisywanych ptzez Tolkiena , żeby zachować ciągłość tej dziecięcej kołysanki i wprowadzić ją w już bardeziej dorosły bardziej zbliżony do bezwględnej rzeczywistości przepełniony nienawiścią , bezwzględną walką o supremację , intrygami pałacowymi , okrucieństwem , ale i magią - lore świata , który ułożył dla swoich dorosłych już synów steranych ogniem wojny . Same wewnętrzne wątpliwości Tolkiena świadczą o braku spójnej koncepcji wewnątrz jego własnej , już podstarzałej wówczas świadomości . Dla mnie ten skrzacik jest niepasującą , na siłę wciśniętą postacią z którą sam jej stwórca nie wiedział co zrobić .
Mocą Toma są piosenki i rymy... czyli Tom Bombadil to Eminem Śródziemia ?
Przypuszczam też że jak my nie wiemy kim jest Tom Bombadil to on sam też tego nie wie dlatego nie zwraca uwagi na pomoc dla tego uniwersum
Co oznacza to Lore? U ciebie
Najprościej mówiąc Lore to wiedza na temat danego uniwersum, czy to książkowego, growego czy filmowego, wszystkie zagadnienia, historie, tajemnice itp.
Uważam, że Tom był po prostu Tolkienem.
Nie działał na niego pierścień, ponieważ nie należał on do tego świata.
Gdyby wszyscy zginęli to Tom umarłby ostatni odnosi się do faktu, że po uśmierceniu wszystkich postaci Tolkien nie miałby co robić.
Na koniec był przed Valarami, ponieważ to on ich wymyślił.
Byl przed Valarami ale pojawił się po powstaniu Ardy. Wiec teoria nie ma sensu. Tolkien istniał przed Illuvatarem. Gdyby próbować na siłę wepchnąć autora do Universum to byłby prędzej Illuvatarem. Poza tym Tolkien nie byl malostkowy, i chociaż pewne osobiste upodobania na pewno przypisywał bohaterom to na pewno nie umiescil tam swojego uosobienia. Co więcej napisałeś ze po uśmierceniu wszystkich w śródziemiu Tolkien nie miałby co robić. (Juz abstrahując od faktu iż nie było mowy o zabiciu wszystkich żywych istot srodziemia ale o zabiciu/zepsuciu w nim wszystkich dobrych istot.) To tez nie jest prawda bo nadal istnieje cały Aman zamieszkiwany przez elfy, majarów i Valarów. Najsensowniejszą teorią jest to że Tom jest fragmentem pieśni ainurów, prawdopodobnie swego rodzaju uosobienia dobra.
To moze byc wcielenie ichniejszego Boga :)
Nie wiem kim był Tom, i nawet nie wnikam. Dla mnie Tolkien jest mistrzem, którego możemy porównać z Bulhakowem czy Goethe'm poprostu jest dla mnie klasykiem swojego gatunku
formalnie to najstarsza postać na Ardzie
Tom nie był staruszkiem. Miał tylko długą gęsta brodę.
Tom jest czwartą ścianą. Mrugnięciem oka od twórcy. Jawnym stwierdzeniem, że nie wszystko ma sens.
Tom był w dosłownym znaczeniu tego słowa ,czyli "życiem" tego uniwersum... Dlatego nie ingerował w losy srudziemia . Był pierwszym jak i ostatnim by został .
Coś mi nie pasuje bo niby jeżeli Sauron mógłby go pokonać/ zabić to w takim momencie sam by zginął i cała jego armia i wszystkie istoty oprócz Istarii
pytanie kim nie jest Tom Bombadil,..Tom to bliźniak..jest budda..
Tom być może jest manifestacją Ardy.
a może Tom to tak naprawdę osoba która czyta to dzieło?
Tom Bombadil - valar z autyzmem xD
powinna
Chyba najwięcej prawdodpobieństwa jest w teorii że Tom to sam Tolkien, jego manifestacja w własnych książkach
Dla mnie Tom jest samaą manifestacją ARDY.
tom to czesc siły eru
hej czešć👊👍
Tom to Tolkien .
Tom to LSD
.
Brzmi jak self-insert.
przez to stwierdzenie o tym, że Tom jest emanacją wiecznego ognia, pomyślałem, ze skoro Tolkien lubił subtelne i mniej subtelne odwołania do różnych wierzeń ( w szczególności Chrześcijaństwa) to Tom może być duchem św. który nie jest samym najwyższym Bogiem ale jego sposobem oddziaływania na życie na ziemi według chrześcijan.
"pomyślałem, ze skoro Tolkien lubił subtelne i mniej subtelne odwołania do różnych wierzeń ( w szczególności Chrześcijaństwa)" to mało powiedziane - Tolkien był tradycyjnym prawdziwym katolikiem i wolnościowym monarchistą (władca nie wtrąca się w sprawy ludzi, a jedynie pilnuje porządku i sprawiedliwości) tak jak i ja jestem. Cała historia Śródziemia to głębokie nawiązanie do Biblii. Morgoth to nikt inny jak szatan. W ogóle całe zło to odwołanie do socjalizmu (sauron który chce wszystkich kontrolować i znać ich myśli - patrz socjalista który chce wszystko o nas wiedzieć, aby nakładać na nas skuteczniej podatki - z kolei orkowie to narodowi socjaliści Hitlera)
"to Tom może być duchem św. który nie jest samym najwyższym Bogiem" Tolkien nie pozwolił by sobie na taką błędną analogię - Duch Święty jest jedną z trzech Boskich Osób, a zatem to jest Bóg tak samo jak Jezus Chrystus jest Bogiem - Bóg katolicki to Trójca Święta czyli jeden Bóg w Trzech Osobach - więc pisanie "Tom to Duch Święty który nie jest Bogiem" to jakaś herezja dla prawdziwego katolika, którym był Tolkien.
Polecam ten film:
Przesłanie Tolkiena - dr Jan Przybył - przybyl.tv
@@oldmastermakoto5101 z tym socjalizmem to poleciałeś xd a sposoby interpretacji i postrzegania "trójcy św." na przestrzeni wieków się zmieniały dosyć mocno. Co do biblii to Tolkien owszem nawiązywał do niej, ale nie tylko
@@tymontimmy Ale się teraz wystawiłeś nieuku :P
No to punktujemy:
"z tym socjalizmem to poleciałeś xd" udowodnij, że się mylę :P
Tolkien był wolnorynkowcem i wiadomo, że taki np. pierścień Saurona był symbolem kontroli, a tacy orkowie mieli też nawiązanie do nazistów (każdy "tolkienolog" ci to powie)
"a sposoby interpretacji i postrzegania "trójcy św." na przestrzeni wieków się zmieniały dosyć mocno" i tak to jest jak nieuk wypowiada się o rzeczach o których nie ma pojęcia - Trójca Święta zawsze była tak postrzegana przez KOŚCIÓŁ - to, ze heretycy odchodzili od ortodoksji to co innego - stąd powstało Credo aby odróżnić się od heretyków (dać znać, że tamci są poza Kościołem). Dodatkowo mowa jest o katolickim tradycyjnym katoliku jakim był Tolkien więc twoja błędna interpretacja odpada. Po prostu nie możesz się pogodzić z tym, że się mylisz.
"Co do biblii to Tolkien owszem nawiązywał do niej, ale nie tylko" no WOW Amerykę odkryłeś - nawiązanie są chociażby do nazistów co wyżej wymieniłem. Natomiast jasnym jest, że dzieło Tolkiena jest przesłaniem religijnym - weźmy sobie takie zagadki Golluma i Bilbo - ten pierwszy zadaje zagadki związane z mrokiem, śmiercią - drugi natomiast o życie, świetle.
@@oldmastermakoto5101 zacznę od końca ale na bank nie chce mi się wdawać w dyskusje z jakimś randomem z netu i to na YT i pod filmem o fikcyjnej postaci xD
3. Tolkien nawiązywał do wielu różnych religii nie tylko do biblii, nie chodizło o nawiązywanie do innych rzeczy niż biblia a inne religie niż chrześcijaństwo. Nie raz czepiał sie Lewisa, ze nie zrobił z Narni czegoś bardziej uniwersalnego niż kalaka chrześcijaństwa tak jak on to zrobił ze śródziemiem.
2. takie postrzeganie trójcy św. zostało ustanowione na soborze dobiere w którymś setnym roku a nie od razu. pierwsze postrzeganie w ogóle Jezusa jako równego ojcu jest nie tylko sprzeczne logicznie z brzmieniem jego słów, ale zostało ustanowione by potrzymać władze cesarza Konstantyna jako pośrednika do Boga na Ziemi, kiedy ustanawiał chrześcijaństwo jako religię dominującą. Tolkien może i był tradycyjnym katolikiem, ale miał swój własny rozum i znał wiele różnych religii i chciał ze śródziemia zrobić mitologię opartą o różne wierzenia a nie kalkę z Biblii tylko w wersji z orkami i entami.
1. co do chuja ma nazizm z socjalizmem, w nazistowskich niemczech nie było uspołecznienia środków produkcji, nie było zniesienia tytułów szlacheckich, nie było praw pracowniczych jak w socjalistycznej gospodarce. Zrozumcie kuce i inne libki w końcu, że nazim i faszyzm nie ma nic wspólnego z socjalizmem xD
@@tymontimmy I znowu się wystawiłeś :P
Punktuję dalej:
"zacznę od końca ale na bank nie chce mi się wdawać w dyskusje z jakimś randomem z netu i to na YT i pod filmem o fikcyjnej postaci xD" - jak nie masz argumentów i piszesz bzdury jak powyższa całkowicie błędna teza to się nie dziwię :P
"3. Tolkien nawiązywał do wielu różnych religii nie tylko do biblii" i znowu błąd - spór nie dotyczy tego, że w książkach Tolkiena nie absolutnie innych odniesień tylko o tym, że jego książki są napisane w duchu monarchistycznym, katolickim (Biblia) oraz wolnościowym.
"nie chodizło o nawiązywanie do innych rzeczy niż biblia a inne religie niż chrześcijaństwo. Nie raz czepiał sie Lewisa, ze nie zrobił z Narni czegoś bardziej uniwersalnego niż kalaka chrześcijaństwa tak jak on to zrobił ze śródziemiem." tu jest kolejny twój błąd. Wynika z niewiedzy - weźmy sobie film dr Jana Przybyła, w którym tłumaczy on, że jego dzieło jest głęboko religijne - jakie? Oczywiście w duchu katolickim, ale bez nomenklatury kościelnej - ani razu nie pada słowo Bóg. Etyka katolicka jest uniwersalna zatem bez tej nomenklatury nic dziwnego, że wielu niekatolików tego nie dostrzega.
"2. takie postrzeganie trójcy św. zostało ustanowione na soborze dobiere w którymś setnym roku a nie od razu" i znowu pokazujesz jakim jesteś nieukiem. Napisz to pod filmem dr Jana Przybyła to cię od razu zjedzie za nieuctwo. Soborowość nie polega na tym, że jacyś dziadkowie spotykają się i sobie wymyślają. Są one zwoływane gdy są jakieś problemy jak np. podważanie podstawowych zasad wiary. Tak było w sprawie Arianizmu i to wtedy był Sobór mówiący o Trójcy Świętej, który nie ogłaszał nowej nauki tylko wprowadzał uroczyste odcięcie się od heretyków, którzy odeszli od zasad wiary
Przeczytaj to:
15. TRÓJCA ŚWIĘTA - Apologetyka Info
I nie kompromituj się już.
"pierwsze postrzeganie w ogóle Jezusa jako równego ojcu jest nie tylko sprzeczne logicznie z brzmieniem jego słów," udowodnij - tak się składa, że te "argumenty" są obalone już dawno.
"ale zostało ustanowione by potrzymać władze cesarza Konstantyna jako pośrednika do Boga na Ziemi, kiedy ustanawiał chrześcijaństwo jako religię dominującą" znowu - udowodnij. To raz, a dwa:
Sobór Konstantynopolitański i antytrynitarze - Apologetyka Info
Tu mamy pozbijane mitologie, o których piszesz.
"Tolkien może i był" nie może tylko na pewno :P
"tradycyjnym katolikiem, ale miał swój własny rozum" znowu błąd - bycie tradycyjnym katolikiem oznacza, że kieruje się swoim rozumem :P - tak samo jak matematyk przestrzega zasad matematyki bo chce to tak samo katolik przestrzega zasad katolicyzmu bo chce mimo, że może w każdej chwili stać się ateistą
"i znał wiele różnych religii i chciał ze śródziemia zrobić mitologię opartą o różne wierzenia a nie kalkę z Biblii tylko w wersji z orkami i entami." lol - znowu błąd - mowa o tym, że dzieło Tolkiena jest w duchu katolickim, monarchistycznym, a nie kalką Biblii - dobrem jest monarchia (Powrót króla - dobry władca niewtrącający się w życie obywateli), konserwatywny sposób życia (Shire) i wolnościowe podejście (w przeciwieństwie do Mordoru)
"1. co do chuja ma nazizm z socjalizmem" oj wyczuwam zdenerwowanie - nazizm w pełnej nazwie to narodowy SOCJALIZM. Brzmi znajomo? :P
"w nazistowskich niemczech nie było uspołecznienia środków produkcji, nie było zniesienia tytułów szlacheckich, nie było praw pracowniczych jak w socjalistycznej gospodarce" tutaj znowu błędy w myśleniu - to, że Leszek Miller nie zrealizował pewnych rzeczy nie oznacza, że nie był socjalistom (tak jak narodowy socjalizm i międzynarodowy socjalizm komunistów jest ideologią lewicową - przykro mi :P)
"Zrozumcie kuce i inne libki w końcu" ja nie kuc :P
"że nazim i faszyzm nie ma nic wspólnego z socjalizmem xD" udowodnij :P