Większość swojego rowerowego żywota spędziłem na rowerach cross/mtb. Kolega dawno temu kupił kiedyś starą szosówkę i dał mi się przejechać. No spoko. Przejechałem się chwilę i mi 4 liter nie urwało. Inna pozycja i tyłek bardziej mnie bolał. Stwierdziłem, że ok, jest to coś nowego czego spróbowałem. Jakieś 14 lat później, kiedy MTB mi zaniemogło (leży w piwnicy i czeka 4 rok na poskładanie), chciałem coś kupić, bo musiałem trochę schudnąć. Pojechałem do sklepu, bo jakaś promocja była na rowery. I tak koniec końców kupiłem Tribana 500-tkę. Stwierdziłem - "jak mi się nie spodoba to sprzedam i kupię coś innego. Wyczynowym kolarzem i tak nie nigdy nie będę". Na dzień dzisiejszy jeżeli będę zmieniał rower, to na Tribana, ale 520 albo 540. Chyba, że spotkam gdzieś indziej jakąś fajną szosę w fajnych pieniądzach. Jak na laika, jestem tym rowerem oczarowny. Ok, on ma swoje minusy, ale kiedy tylko wjedzie na równy asfalt, człowiek zapomina o zmartwieniach dnia codziennego ;-) Jest w miarę lekko i szybko. Oczywiścei jak będę miał chwilę to też wezmę się za to mtb z piwnicy i będę miał 2 rowery i nie będzie problemu :-)
Mam 120km do Gdańska lub Stegny i nie jest problemem wyskoczyć nad morze w ładny weekend. Duże dystanse minimalnym kosztem, za to właśnie kocham szosunię :)
Napiszę od siebie jako zatwardziały miłośnik MTB. Rok temu moja siostra postanowiła sprzedać swoją używaną szosówkę, zadbaną i w dobrym stanie. Stała dość długo nieużywana i marnowała się. Jako że trochę interesuje się serwisem rowerów miałem ją dla niej wyczyścić, posprawdzać i wyregulować przed sprzedażą. Zgadnijcie kto ją kupił :)
Ja jeżdżę na szosie od września ubiegłego roku.Mieszkam w Anglii(Essex) i właściwie rower szosowy okazał sie najrozsądniejszym wyborem. Wyjaśnię może o co chodzi. Otóż w UK przywiązanie do własności prywatnej jest bardzo duże. Tutaj nie można sobie tak swobodnie pośmigać po lasach czy drogach polnych bo wszędzie wstęp jest wzbroniony. Widzisz fajny lasek i zaraz przy wjeździe na leśna drogę widzisz tabliczkę z zakazem to samo tyczy się dróg polnych. Za to sieć dróg asfaltowych jest wspaniale rozbudowana.Do każdego domu prowadzi asfaltówka czasem tak wąska,że rower nie minie się z samochodem osobowym. Kupiłem wiec szosę i robię sobie trasy po 80-120 km Co do komfortu to szosówka wymaga niestety dodatkowych zakupów odpowiednie spodenki ,koszulka ,rękawice to podstawa. Niestety moja ostatnia wyprawa z niedzieli zakończyła się dzwonem z osobówką. Koleś wyjechał wprost przede mnie no i bum. Ja poobijany a rower do serwisu. Czasem tak bywa. Pozdrawiam wszystkich zwariowanych na punkcie "szosy".
Mam w garażu starą szosówkę z manetkami dokładnie w tym miejscu gdzie pokazałeś na ramie, przerobiony na trekkinga, z błotnikami i bagażnikiem. Przełożenia brutalnie ciężkie i zdecydowanie za mało (2 zębatki z przodu, 5 z tyłu). :D
17 lat na szosie, ale od 4 mam też MTB 29'er.Po tylu latach stwierdziłem, że jeden rower to za mało, teraz częściej jeżdżę mtb bo mogę wjechać wszędzie, tego mi właśnie zawsze brakowało, szosą jeżdżę rzadziej też ze względu na zły stan nawierzchni, gdzie często trzeba się skupić na dziurach niż na samej jeździe. Moje mtb dostało drugi komplet kół z oponami maxxis hookworm 2.5" i jeździ się świetnie, nawet zamiast roweru szosowego.
Kupiłem parę dni temu 32c bo złapałem kilka razy kapcia na dziurach i przednia oponka została przecięta z boku przez ostry kamień, teraz mam między hamulcem a oponą ok 2mm prześwitu, ciężko się rozpędza, ale problem dziur rozwiązany, zmienię spowrotem na wąskie tylko zobaczę jak na dłuższą metę to się sprawdza.
A N K H dokładnie mam 27,5×2.2 opony a jak nabije na maxa to kolarka nie ma szans no chyba ze ktoś jeździ półprofesorsko lub profesorsko no to nie mam najmniejszych szans . suma summarum jeśli ktoś myśli że kupi kolarke i od razu z średniej 20 będzie robił okolice 28-30 średniej to może sie nieco rozczarować i tu mowa o płaskim terenie . no ja jeżdżę bardzo dużo jak na mnie i tez się zastanawiam nad kupnem kolarki by ta pochłaniała kilosy w szybszym tempie ale nie wiem czy to ma sens ??? Moim marzeniem właśnie jest ten tym koparki co ma Łukasz na filmiku , pełen osprzęt 105 za 3.200 , nie widziałem taniej nowego roweru z takim sprzętem . tylko czy zrobi ze mnie demona szybkości tego nie wiem :)
Ja w tamtym roku kupiłem swoją pierwszą szosę - Treka 1.1 i od razu się zakochałem w tym uczuciu płynięcia po asfalcie, dlatego na ten sezon zdecydowałem sobie sprawić Domane S5 Disc i jest mega. Większy komfort - lepsze tłumienie drgań, a przy tym wydaje mi się, że nawet minimalnie lepsza sztywność niż 1.1- rowerek lepiej zbiera . Co może na początku odstraszać w rowerach szosowych to faktycznie dość mocne 'telepanie' na nierównościach, ale można się przyzwyczaić ;) Wielu rowerzystów MTB twierdzi, że jazda na szosówce jest bardziej nudna, ale to zależy od tego co kto lubi. Prawdę mówiąc nie miałem nigdy porządnego MTB, ale nie wydaje mi się, żebym był w stanie przy średnim wysiłku utrzymać na góralu średnią ok 30-32km/h, co na szosie(bez wiatru, na płaskim terenie) nie jest jakimś wielkim problemem. Generalnie polecam szosę każdemu, kto ma w okolicy przyzwoitą nawierzchnię, albo lubi wypady w góry ;) Pozdrawiam!
miałem taki rower tego starego typu gdzie " wajchy do przekładania biegów były na ramię " opony szywki przyklejane wszystko przerabiałem na tetke w sklepie rowerowym i przejechałem na takim rowerze np Wisłę żywiec pare razy Kraków bielsko biała to prawda jest co do tego mówisz się z tym zgadzam
mam dokładnie taka sama szosowke jak na filmie, wcześniej 4 sezony na szosie DA SIE wyjechać tym w teren od biedy ale się da w mieście jezdzi się porównywalnie do innych rowerow (jak człowiek si przyzwyczai) a w trasie jest bajka jakby ktoś się zastanawiał czy kupić szosę ale nie może sobie pozwolić na kilka rowerów- moja odpowiedź brzmi jak najbardziej tak pod warunkiem że unika się dróg nieutwardzonych szosówka nie musi być typowym rowerem do treningu, jak najbardziej można tym jeździć dosłownie wszędzie
Jak sama nazwa wskazuje ROWER SZOSOWY najlepiej czuje się na SZOSIE lub ewentualnie na dłuuuugiej ( najlepiej wyasfaltowanej ścieżce rowerowej ) po której można śmigać z dość dużą prędkością ( jak na rower oczywiście ), czyli w granicach 30km / 50 km/ h. Rzecz jasna pomijam tu sytuację kiedy jadąc z górki możemy na szosówce osiągnąć prędkości gruuuubo przekraczające 70 km/ h. Ale jest to już prędkość dla naprawę odważnych ludzi. Na miasto, mam tu na myśli trasy max do 60 km., idealnym rowerem będzie rower trekkingowy lub rower krosowy. Do takich rowerów można spokojnie dołożyć sakwę ( sakwy ), w której będziemy mogli przewozić dokumenty z pracy, jakieś jedzenie, zapasowe ubranie na przebranie ( nawet da się od biedy spakować garnitur ). Moja piękna ma trekkingową damkę z sakwą... super sprawa.. można wpakować w sakwy sporo zapasowych ubrań na niepewną pogodę, nawet na dwie osoby + jakieś jedzonko na wycieczkę poza miasto... Wielkich prędkości na tym rowerku się nie osiągnie ale na jej potrzeby wystarczy. Ja natomiast ( od lutego ) mam tribana 500. Najtańsza szosa... tania ale jest szybka i to jest jej największy plus... i takiego roweru szukałem... na dłuższe trasy, poza miasto, takie +50 km. Zen rower na miasto się nie nadaje... przynajmniej dla mnie... ale na długie wypady i owszem... :-)
Ja zamiast składać na szosówkę wybrałem crossowego Gianta i nie żałuję, bo lubię zjechać z asfaltu na mniej utwardzone powierzchnie, chociaż jeśli chcę wybrać się na dłuższą przejażdżkę trasą od miasta do miasta to nie da się ukryć że szosowym byłoby łatwiej
Jeżeli jeździ się trochę poważniej, tzn chcemy być coraz lepsi na rowerze to rower szosowy to must-have. Na szosce można wykonywać przeróżne treningi i czuć efekty w prędkości, nasz wysiłek nie jest marnowany na ciężkich oponach górskich. Można traktować go jako rower treningowy i nie zużywać opon terenowych na asfalcie. Ktoś mógłby powiedzieć, że to wszystko można robić na góralu/ trekkingu, ale gdy będziemy chcieli pójść na trening grupowy to jest duża szansa, że będziemy w ogonie albo nie damy rady się utrzymać w peletonie, gdyż każdy ma rower szosowy i gonienie kogoś takiego na każdym innym rowerze to spory wyczyn. Ja kiedyś tak pojechałem, peleton praktycznie full gas a ja musiałem jechać full gas z turbodoładowaniem, żeby ich nie zgubić wzrokiem ;) Teraz gdy mam szosę bez problemu utrzymuję ich tempo
Ciekawy filmik. Co do wypraw na rowerze szosowym miałem okazje sprawdzić jak to będzie. W tym roku wybrałem się na mojej szosie nad nasze morze. Trasa prawie 490km. Dwa dni jazdy. Z Bagażnikiem montowanym na sztycy i powiem, że było w porządku. Tylko w momentach gdy wiał silny boczny wiatr niestety sakwa zachowywała się jak żagiel i zmieniała mój tory jazdy, co może być czasami niebezpieczne gdy jedzie się po ruchliwej ulicy. Pozdrawiam!!
No super filmik , z tymi rowerami to jest tak jak z wyborem samochodu !!!! Często w Polsce widziałem młode rodziny na rowerach , tata jechał na starym ruskim pospolitym rowerze 28 zoll mama na górskim z oponami do traktora , a dzieciak na nimi rowerku gdzie nie umieli zdążyć za tata !!!!! Wiadomo jeżeli się daleko nie jeździ to wystarczy cis co się ledwie toczy i nie meczy przy jazdach ! Ani nie rozwija większych szybkości !! To rowerki musza być wybrane jednakowe bo inaczej większość czasu spędzą w piwnicach jak i garażach ! Bo nie ma przyjemności jak i relaksu z jazdy na rowerku z rodzina !!!!pozdrawiam !!!
Problem z szosówką (przeważnie) pojawia się kiedy zaczynają się ścieżki rowerowe ;) Jeżeli natomiast ma ktoś piękne asfalty i głównie po nich jeździ, to w sumie po co się zastanawiać. Po asfalcie jeździsz? Szosę kup. Jeżeli głównie asfalt ale jednak piach też to kup rower przełajowy. Podstawowe rzeczy to solidna w odpowiednim rozmiarze rama, solidne koła, prowadzenie "kabli" w ramie. Natomiast jeżeli nie jeździsz zbyt często, nie kręci Cię nic poza spokojną rekreacyjną jazdą to nie warto.
Jeśli mam wybierać to jednak MTB za uniwersalizm: szosa jak sama nazwa wskazuje nadaje się idealnie do śmigania po asfalcie. Jeżeli oczywiście kręcą cię jakieś duże prędkości to pewnie szosa będzie lepsza. Szosa w dużym mieście to zwyczajne niebezpieczeństwo zasadniczo wszędzie tzn. jedziesz w naturalnym środowisku szosy czyli asfalt / droga wspólna z samochodami to prosisz się o wypadek. Jeśli śmigasz po DDRach to przy tak dużej różnicy prędkości w stosunku do innych uczestników to także możliwość kraksy i połamania raczej delikatnego sprzętu no i siebie. Zwyczajnie szosa jest niepraktyczna - jedyna zaleta to większa prędkość ale jak dla mnie to totalna nuda ze względu na rodzaj nawierzchni obsługiwany przez taki rowerek.
+DevOnBike miałem 2 lata używaną szosę taką stalową ze zmianą biegów w ramie. W porównaniu do MTB fajnie się jeździło, ale tylko dlatego że to było coś nowego. U siebie mam kiepskiej jakości asfalty z nadlewkami, a dobre asfalty są tylko na bardzo ruchliwych drogach. Głównie przez to przeszedłem się później na Crossa. W crossie było mi twardo w kapciach 40c, które wymieniłem na balony 28x2. Teraz jest dopiero fajnie mimo że 80% jeżdżę po asfalcie
Ja polecam kazdemu szose, sam kupilem o 20 lat za pozno ;-), ja sie zakochalem w tym rowerze, obecnie mamy caly szereg szos o turystycznej geometrii, czyli wygodnych, ceny startujanod przyzwoitego poziomu, oprocz asfaltu nowe sciezki rowerowe sa naprawde eleganckie mozna smigac na szosie, a cienkie kola nie sa takie delikatne na jakie wygladaja ;-)
Ja w wieku 36 lat w tamtym roku kupiłem pierwszą szosę FUJI Sportif 2.1. Wcześniej wciągałem się w kolarstwo oglądając wyścigi w tv. Wcześniej miałem górala i przesiadka na szosę to ogromna różnica. Polubiłem dalekie wycieczki szosowe. Ostatnio robiłem po 90 km. Dostałem strasznego bakcyla !! Znajomi dziwią się, że w takim wieku zacząłem jeździć :) Posiadam opony 25C slicki oraz co jest wielką zaletą kaseta 11-32 !! Przód kompakt 50-34. Wyjeżdżam pod duże wzniesienia z lekkością. Osprzęt cały na Sora. Świetny sprzęt. Mam 187 cm i ok. 85 kg. Z początku trzeba się przyzwyczaić do pozycji jazdy. Dokupiłem buty szosowe - polecam bo jakość jazdy świetna! Polecam rower szosowy.
a jaki rozmiar ramy wybrałeś, bo też mam ok 186cm, z większości katalogów wynika że powinienem mieć 58cm, a mi pasuje lepiej 56cm, na 58 cm mam wrażenie że za bardzo mam wyprostowane ręce przy uchwycie górnym
Marcin Raźniak, mam podobne odczucia do Twoich, z tym ,że mam 46 lat. Znowu spokojnie robię wycieczki powyżej 100 km, jak przed laty. Mam trzy rowery: góral, kros i nowa (używka) kolarka. Na górskim tylko kurz osiada, na krosie jadę tylko jak z moimi paniami się gdzieś wybieram, poza tym tylko kolarka.
Czy znacząco lepszy... Już Triban 520 jest bardzo fajnym rowerem na dobrym osprzęcie, bo ma nową Sorę na czteroramiennej korbie i klamkomanetkach z prowadzeniem wszystkich linek pod owijką. W 540 dostajesz lepsze koła i napęd 105 11. rzędowy. Ale czy warto dopłacić, to trudne pytanie, bo zawsze będzie rower, który będzie te parę stów droższy i lepszy :)
Łukasz, czy jesteś w stanie podpowiedzieć na jaką oponę patrzeć żeby zmienić trochę rower górski w szosowy, tak żeby raz na jakiś czas przenieść się z lasów na okoliczne drogi :)? Mam teraz oponę 27,5"x2.0 na dość terenowym bieżniku, przynajmniej jak na moje standardy. Jazda na asfalcie to szum i wyraźnie zwiększone opory toczenia (rower to zwykły b't520, ale to chyba mało ważne), w stosunku do innych rowerów mtb czuję wyraźne przesunięcie w stronę możliwości terenowych. Na jaki bieżnik, rodzaj opony, parametry musiałbym się zdecydować?
Zacznij od sprawdzenia szerokości wewnętrznej obręczy i tego, jak wąska opona na nią Ci się zmieści: th-cam.com/video/kT7AanjgG88/w-d-xo.html No chyba, że zostajesz przy szerokości, a chcesz tylko szosowy bieżnik, dzięki czemu zyskasz sporo na oporach toczenia, ale nie stracisz komfortu jazdy. A bieżnik? Im bardziej gładki tym lepiej :) No chyba, że chcesz coś pośredniego, uniwersalnego, wtedy sprawdzają się opony semi-slick, gładsze na środku i z delikatnymi klockami po bokach, typu Schwalbe CX Comp.
Dzięki za odpowiedz! Nie wiedziałem że ten temat jest tak zamotany, a po obejrzeniu tony filmów dalej jestem niepewny :). Wydumałem już że każda opona z 584 powinna mi pasować na moją obręcz 19C. Znalazłem już sobie dwójkę kandydatów: 40-584 maxxis detonator i 50-584 Schwalbe Big Ben. Pierwsza to dla mnie ekstremalny wybór, bo wąska i prawie slick, druga tak konserwatywna że nie wiem czy różnica będzie warta poniesionych nakładów...
Jeździłem tym rowerem przez prawie dwa tygodnie, więc ciężko w takim czasie aby wyszły jakieś ukryte mankamenty. Natomiast jeżeli chodzi o same odczucia z jazdy, działanie napędu, to wspominam ten rower bardzo dobrze. Pisałem o nim tutaj: roweroweporady.pl/btwin-triban-540-test-roweru-szosowego/
Kariere rowerowa zaczynalem na crossie. Potem okazyjnie wpadl mi w lapy rower szosowy,stary Peugeot,wiecie jeszcze z manetkami przelozen na ramie. Cholernie upierdliwa sprawa.Ale juz wiedzialem,ze to jest wlasnie to. Pol roku temu bedac w Holandii okazyjnie kupilem szose Trecka i chyba dlugo na nim pojezdze,bo sprzecik zajefajny.No i karbon,lekki,jak cholera.Nawazniejsza zaleta szosy? Oczywiscie predkosc,wady-wszedzie tym nie wjedziesz.
Hejka. Dzięki za ciekawy filmik. Zastanawiam się nad fitness vs. Szosa/gravel (triban 120). Próbowałem 2 w deca i zdecydowanie lepiej i wygodniej było na fatbarze. Na baranku niewygodnie mi było i kark czułem zaledwie po kilku min. W sklepie. I teraz nie wiem czy to kwestia przyzwyczajenia / ustawień czy jednak to nie dla mnie. Mam problemy z plecami i trochę się boję tej pozycji. Na tym rowerku chce robić trasy 100 km +. Teraz mam turbo levo na którym jeździłeś w Szklarskiej jakiś czas temu i jest mega wygodny ale wiadomo - czołg 😀 ( stworzony do czego innego). Dzięki za info i pzdr!
Może przymierzałeś się do za dużej ramy z barankiem? Tiban ma baaaaardzo wygodną pozycję za kierownicą (jak na ten typ roweru) i nie siedzi się na nim jak na sportowych szosówkach, żeby kark od tego bolał.
Dzięki za info. W takim wypadku chyba faktycznie nie dla mnie baranek 😁 mam 170 cm i jechałem na S także powinno się zgadzać. Próbowałem też M ale ta była stanowczo a długa. Szukam jakiegoś fitnesa. Spodobał mi się giant fastroad sl tylko pewnie ten claris będzie słabo wydał w terenie ( plan wrzucić min 35c i gravelowac). Da się to bez problemu zmienić na coś że sprzęgłem typu deore? Pdr
Btw: Na forum rowerowym byly pozytywne opinie o Schwalbe Durano 1.35 - fajne kapcie gladkie calkiem calkiem jak na modyfikowane mtb po nabiciu do ok. 6 bar komfort na pewno lepszy niz na 28c bo to 1.1 cala . Pogonimy rekreacyjnych rogaczy w okolicy w szpanerskich wdziankach :)
Tribany bardzo fajnie wypadają pod tym względem. Oczywiście, ta seria poszła na pewne kompromisy, chociażby rama nie należy do lekkich. Ale za taką cenę i wyposażenie można na to przymknąć oko.
Może, ale to już mówimy o naprawdę dużej wadze, powyżej hmmm... dajmy na to 170 kg i więcej. No i musi się pojawić jakieś uderzenie, bo rama sama z siebie tak szybko nie pęknie. Pierwsze koła ucierpią. PS Nie dotyczy to ultralekkich, sportowych maszyn, gdzie limit wagowy może być ustawiony naprawdę nisko. No i nie mówię o taniutkich rowerach.
Jezdze na rowerze crossowym Romet Orkan z mostkiem w negatywie i pozycji lekko pochylonej, opony 42mm. Na 100km srednią mam 23-24 km/h. Jaka bedzie roznica jesli przesiade sie na rower szosowy (budżetowy) w predkosciach, oporach, lekkości jazdy ? :)
Odpowiedź nie jest prosta, niemniej nie liczyłbym na spektakularne różnice w prędkościach, choć te na pewno się pojawią. Jeżeli chodzi o opory toczenia to sporo zależy od opon. I nie tylko od szerokości, ale także od rodzaju bieżnika i (to równie ważne) jakości gumy. Rower może być budżetowy, ale na pewno na oponach bym nie oszczędzał. Warto spojrzeć na stronę Bike Rolling Tire Resistance, gdzie dobrze widać jakie są różnice pomiędzy najdroższymi, a najtańszymi gumami (co nie musi oznaczać zakupu od razu tych naj-najdroższych ;) Odczucie lekkości jazdy, a przynajmniej samego przyspieszania na pewno się pojawi. Lżej będzie także podjeżdżać pod górę, choć musisz pamiętać o tym, że najprawdopodobniej stracisz dostęp do bardzo lekkich przełożeń, które masz w crossie. Rowery crossowe z przodu mają najmniejszą zębatkę najczęściej 26, do tego z tyłu często pojawia się największa 34. W szosówce zwykle z przodu znajdziesz tarczę 34, z tyłu niektóre modele też mają 34, jeżeli się dobrze poszuka. W skrócie to tak, jakbyś w crossie wrzucił z przodu na średnią tarczę i tak miał jechać pod górę. Szosówka będzie lżejsza, co zniweluje częściowo ten problem, niemniej trzeba o tym pamiętać, jeżeli lubisz i często korzystasz z najlżejszych biegów.
Jeżdżę na crosowym rowerze i zauważyłem, że sprawia mi większą przyjemność szybką jazda. Myślę teraz nad zakupem gravera lub nad kupnem kierownicy typu baranek i zmiana manetek. Tylko nie wiem czy opłaca się inwestować w osprzęt do dotychczasowego crossa i czy to ma sens?
Założenie baranka do roweru z prostą kierownicą jest możliwe, ale nie zawsze sensowne. Pozycja za kierownicą może się zbyt mocno zmienić. Niemniej widywałem takie projekty w internecie. Druga sprawa to koszty - musisz kupić kierownicę, owijkę, klamkomanetki (np. Shimano Sora R3000 kosztują 540 zł komplet) i dodatkowo jeżeli masz hamulce V-Brake, wymienić je na mini-V-Brake (klamki szosowe mają inny ciąg linki niż te na prostą kierownicę). Trzecia sprawa to kompatybilność - jeżeli masz 10/11 biegów na kasecie i przerzutki MTB, to nie założysz klamkomanetek szosowych bez wymiany przerzutek, więc dochodzą kolejne koszty.
@@roweroweporady dzięki za odpowiedź i rady. Faktycznie potwierdza się to co piszesz, pytałem w serwisach rowerowych i to samo mi powiedzieli, ale sądziłem, że bardziej zależy im na zakupie roweru nowego przeze mnie. Także pojezdze jeszcze ten sezon na crossie, a niestety dopiero w przyszłym roku będę kupował gravel. Pozdrawiam...
Chyba nie do końca się z Tobą zgadzam odnośnie dużych blatów z przodu - patrz wypowiedź w okolicach 8 minuty. Jeżeli schodzę z górnego chwytu na dolny to dzięki mniejszym oporom powietrza potrzebuję większego blatu żeby jechać szybciej a nie żeby utrzymać tą samą prędkość. Mniejszy opór, więc jedzie się lżej i można wykorzystać duży blat. Chyba, że chodziło Ci o to aby jechać z tą samą prędkością ale przy mniejszej kadencji.
Tak, zakręciłem się trochę w tej wypowiedzi, prędkość też wzrośnie, bo chodzi o wrzucenie na cięższe przełożenie, aby utrzymać zadaną kadencję. A jak kadencja się utrzyma, a przełożenie będzie cięższe, to i prędkość wzrośnie. Choć można i oczywiście, tak jak piszesz, zmniejszyć kadencję i utrzymać prędkość :)
Jeżdżę już 42 lata (w tej chwili mam 70) tylko na rowerach szosowych, od czasu kiedy mój młodszy brat zaraził mnie tą pasją ścigając się przed laty w Gwardii Katowice. Nigdy, choć być może trudno w to uwierzyć, nawet nie siedziałem na innym rowerze niż szosowy, bo i po co. Ale chodzi mi o coś innego. Jestem prawie pewien, że gdyby rowerzysta miał zasłonięte koła z przodu i z tyłu to jadąc po asfalcie nie odczułby różnicy między oponami 20 mm a 25-28 mm. Moim zdaniem jest to wyłącznie kwestia mody i lobbowania przez firmy produkujące szerokie opony. Udało mi się załatwić opony 20 mm (po napompowaniu do 8-9 atm. są szerokie na 19 mm) i mam wrażenie, że szerszych mi nie potrzeba. Oczywiście nie jestem i nie byłem wyczynowcem, więc być może zawodowiec ma inne zdanie. To samo z pedałkami zatrzaskowymi dla amatora albo hamulcami tarczowymi. Takie jest moje zdanie, choć każdy wybiera to, co lubi.
Cześć, jeżeli chodzi o pedały, to jeżdżę w SPD-kach od prawie 20 lat i ciężko mi się już przestawić na platformowe :) SPD-ki mają tę zaletę, że po dobrym ustawieniu bloków, stopa ZAWSZE ląduje tam gdzie powinna. Nie ma ryzyka, że będziemy pedałować środkiem stopy czy jej brzegiem. Stopy dobrze się również trzymają przy szybszej jeździe, bardziej kadencyjnej. Jeżeli chodzi o hamulce tarczowe, to też nie jest absolutnie mus, sam jeszcze kilka lat temu byłem sceptykiem, dopóki nie pojeździłem więcej na rowerach z hydraulicznymi tarczówkami. Teraz już do szczękowych hamulców nie wracam :) V-Brake czy Dual Pivot to dobre hamulce, niemniej gdy zaczyna padać hamulce tarczowe pokazują swoją przewagę. O jeździe w górach nie mówiąc, bo to oczywiste. Co do opon, to nie mogę się zgodzić, szersza opona daje mimo wszystko większy komfort i pewność prowadzenia, nawet jeżeli jest szersza o te 3 mm, nie mówiąc już o 8 mm czy więcej. Dodatkowo zysk z posiadania węższej opony jest marginalny. Ba, pro peleton przesiadł się jakiś czas temu z opon 23 mm na 25 mm. "jest to wyłącznie kwestia mody i lobbowania przez firmy produkujące szerokie opony" Każdy producent ma w swojej ofercie szeroki wachlarz szerokości danego modelu. Im jest wszystko jedno jaką się wybierze :) Podsumowując - jeżeli Tobie dobrze się jeździ na platformach, z hamulcami szczękowymi i oponach 20 mm, to bardzo dobrze! Niemniej fajnie gdy na rynku jest jednak większy wybór niż jeden rodzaj pedałów, hamulców i opon :)
Generalnie rower szosowy daje większe możliwości, jeśli chodzi o pokonywane odległości w krótszym czasie. Ale nigdy nie zamieniłbym przyjemności płynącej z jazdy po choćby singletrakach, czy szlakach rowerowych w górach - na jazdę po samej szosie.
Nie będę przeczył moje podejście do roweru jest odmienne bo często jerzdzę po lesie i po wertepach więc preferulę "górale " szeroka opona dobrze napompowana na asfalcie sprawdza się nieżle , w ramie Y założenie bagażnika jest kłopotliwe ( pozostaje plecak) . natomiast amortyzacja na przót i tył jest bardzo przydatna . kupuję raczej TANIE rowery ale z biegiem czasu uzupełniam je o DOBRE części , traktuję je jako ramę a wszystko inne przekładam ze starszego roweru do nowszego lub kupuję nowe, leprze . odnośnie kierownicy tytpu trkingowy jest umnie zamontowana odwrotnie , "dogury nogani" , zastępuje rogi . uważam ją za najleprzą w tym układzie .
wlasnie mam rower mtb z sredniej półki ale moim mazeniem jest asfalt i prędkość wlasnie mam na oku taki sam co ty posiadasz i czy możesz polecić taki zakup czy jako pierwszy rower celowac w cos tańszego prosil bym o jakis dokładny model
Hej, powiem tak, moim zdaniem nie warto wydać mniej niż te 2400 złotych na B'Twina Triban 520. Myślę o nowym rowerze, w katalogowej cenie - co innego jeżeli myślisz o używce, albo o szukaniu przecen na zeszłe roczniki, bo to też warto robić, chociażby rowery Krossa są nadal do kupienia w fajnych cenach z 2016, np. Vento 1: www.ceneo.pl/40271403;0280-0.htm#cid=21468&crid=121034&pid=7269 Bo moim zdaniem tu nie ma tematu "pierwszy rower", jeżeli jesteś przekonany, że będziesz jeździł, to nie warto oszczędzać tych kilku stów, aby po roku myśleć o tym co by w rowerze zmienić.
@Roweroweporady w 2019 roku jaki polecisz rower szosowy w granicach 2000tys zł żeby dla początkującego rowerzysty szosowego? Wcześniej miałem górski rower przez długi czas.
2000 tys. to są dwa miliony, możesz w tym budżecie przebierać do woli :) A jeżeli szukasz roweru do 2 tys. to polecane przeze mnie modele znajdziesz tutaj: roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic/ Warto spojrzeć także na przedział do 2500 zł, powoli zaczynają się wyprzedaże rowerów.
No bym z kolegą polemizowal mam kolazowke GAC z 1979 roku. Klamki na kierownicy i manetki na ramie. Dalej działa i świetnie się sprawdza. No ale jak kto lubi
do asfaltu najlepszy szosowy. jednakże przed zakupem należy ogarnąć wiele tematów jak dopasowanie geometrii, grupa sprzętowa, jakość komponentów, koła. łatwo wpaść w pułapkę szukania coraz lepszych i droższych bajerów, by zbić wagę sprzętu, uzyskać wydajność. lista jest długa, wszystko można łatwo wymienić i się bawić. nie jest to komunijny góral, mycie napędu co 100 kilometrów, ustawianie przerzutek, centrowanie kół, cała zajawka, by poczuć się jak Lance na TdF.
Ja myśle na rowerem szosowym aby go używać do trenażera, i czasem wkoczyć na ulice, głównie wole MTB i polne drogi, czy na rowerze górskim da się korzystać z trenażera po zmianie opony na tą przystosowaną do trenażera ?
Tak, jak najbardziej da się korzystać. Kwestia tylko czy obręcz przyjmie taką oponę, czy nie będzie za wąska. Pisałem o tym tutaj: roweroweporady.pl/jaka-opona-do-obreczy/
Mam pytanie, czy warto założyć opony szosowe do roweru MTB ? Zwarzajac na to że poruszam się tylko po asfalcie a budżet uniemożliwia zakup roweru szosowego.
Szosowe opony (23/25/28 mm szerokości) niekoniecznie dogadają się z szerokością obręczy w rowerze górskim, warto to sprawdzić: roweroweporady.pl/jaka-opona-do-obreczy/ Niemniej jest sporo opon o troszkę większej szerokości 30/32/35 mm, które śmiało można założyć do obręczy typowego górala. Możesz też pokombinować nad czymś pośrodku z bieżnikiem semi-slick, czyli drobnym bieżnikiem po bokach, aby móc zjechać z asfaltu choć na trochę.
największym problemem w jeździe na rowerze szosowym jest planowanie trasy tak aby ominąć wszystkie ddr, piękny asfalt a znaki nakazują zjazd na szutry lub rozsypującą się kostkę brukową :/ U mnie sprawdza się gravel turystycznie a na amatorskie zawody mtb i szosowe przełaj.
W moim przypadku rower szosowy nie ma racji bytu.miasto w ktorym mieszkam ma tak dzurawe drogi ze przesiadlem sie ze Devinci Oslo hybrydy (na fotce obok) na 20 letni Trek Singletrack z szosowymi oponami.Czasem mysle o full suspension bo robi sie coraz gorzej a i wiek robi swoje.Pozdrowka z Kanady :)
Zainteresował mnie. A co sądzisz o jego ramie, o marce Romet i czy lepiej brać wersje 27,5" ( chyba identyczny osprzęt) bez manetki amora na kierownicy czy 29" ?
Wita i mam pytanie czy jeśli mam manetkę claris a przeżutkę sora to czy przeżutka ubsluży kasetę 8 rzędową i zostanie wolny bieg?? . czy da się to skalibrować przeżutke z manetką ?? Z góry dziękuję za odpowiedź. Wystarczy mi odp. Tak lub nie. Jeśli ktoś rozwinie radę to wspaniałe. Pozdrawiam.
kupic moze nie , na poczatek chce pozyczyc od kogoś jakąś szosóweczke zobaczyć jak będe sie na tym czuł .. ale na stałe raczej nie .. na moim Marinku lite czuje sie swietnie a i predkosci da sie wykrecic odpowiednie :) pozdrawiam
Bije sie ciągle z myślami jaki rower lepiej nabyć, górski czy może szosowy. Całe swoje życie jeździłem na rowerach górskich i o ile 90% czasu spędzałem na asfalcie to boje się że przez zakup szosówki nie będę w stanie przejechać nawet małego kawałka trawy bądź chodnika. Zastanawiam się czy takie kupno ma sens, z drugiej strony jednak zawsze taki rower można sprzedać.
Bez przesady z tym chodnikiem. Jednak jeżeli chcesz od czasu do czasu zjechać sobie z asfaltu, to popatrz za rowerem gravelowym. To dla wielu osób (w tym mnie) udany kompromis. Nie zastąpi górala, nie będzie tak szybki jak szosowy, ale jako bardzo uniwersalny rower da sobie świetnie radę.
Cześć. Szukam porady w doborze pierwszej przełajówki (nie szosówki). Ma to być rower do codziennego użytku na długie lata. Zależy mi na zwrotności, niezawodności oraz wygodzie w pokonywaniu większego dystansu. Proszę o uzasadnienie swojego wyboru. Budżet to 5k.
Można też włożyć baranka i napęd szosowy do crossa i jeździć na semislickach - znalazłem właśnie dość fajne obręcze stożkowe 622x19 i zastanawiam się nad tą opcją... tylko trochę bardziej kosztowna niż MTB. Same klamko-manetki 105 kosztują tyle co komplet przerzutek SLX + klamki z manetkami i-spec.
Do obręczy 19C lepiej nie schodzić poniżej opony 28C, co w sumie też nie jest złym rozwiązaniem. Pisałem o tym tutaj: roweroweporady.pl/jaka-opona-do-obreczy/ Co do cen, to masz rację, klamkomanetki są droższe od zestawu klamki + manetki w MTB. Pozostaje pytanie czy warto przerabiać rower crossowy na taki z barankiem....
Ponieważ to cross, nie szosówka, to myślałem o oponie raczej 32c. Teraz mam 42c i prostą kierownicę, ale coś mi się wydaje, że chwyt na prostej za bardzo mi męczy dłonie. Mam tendencję do zaciskania palców i kontrowania obrotu dłoni. Jak położę na rogi to lepiej, ale wtedy muszę przekładać dłonie do hamowania i zmiany biegów. Tylko budżet w tym roku mam ciasny...
Ja mam Btwin triban 500 i polecam, przesiadka z górala na szose była zaskakująco przyjemna. Wiele osób mówi że na początku jest niewygodnie, ale u mnie było przeciwnie.
troche za blisko jak dla mnie krawedzi jezdni jedziesz. Tez tak ostatnio blisko jechalem, byla dziura, ladny polska wysoka krawedz i siup, do rowu. Jakie szczescie ze mialem caly zestaw naprawczy ze soba
Pewnie że warto, zwłaszcza jeśli wam żona daje np. 4h, a ty chcesz jak najwięcej kilometrów wykręcić ;). Tylko bym się zastanowił poważnie jeśli to ma być jedyny rower. Teraz np na niektórych drogach wojewódzkich robią remont i wciskają te durne ścieżki z kostką, krawężnikami i wyprofilowaniem pod wyjazdy z posesji. O ile w sobotę rano czy niedzielę można po prostu olać te ścieżki, o tyle w tygodniu nie bardzo, bo jeśli jest większe natężenie ruchu, to znajdzie się jeden, drugi dureń co będzie trąbił. Teraz w okolicy Łodzi zainstalowali na pewnych odcinkach te ścieżki we wsiach na DW715 za Ujazdem, jakiś czas jest na DW708 i DW703, a robią na DW714. Nie są to może długie kawałki, ale upierdliwe. Jakby ta kostka była poza wsią to jeszcze ok, ale jak masz przy każdej posesji podskakiwać, to masakra. Jakimś rozwiązaniem jest drugi rower typu gravel/przełaj, oczywiście nie to samo, ale na takie niedogodności daje radę.
Szczerze mówiąc jakbym miał mieć w domu i szosę i gravela, to wolałbym jednak mieć tylko gravela i dwa komplety opon lub dwa komplety kół. Upierdliwa sprawa, ale zwalnia się miejsce na inny rower :D
Wiesz, to zależy, jeśli ktoś preferuje jazdę po asfalcie, a teren (lekki) jest dodatkiem, albo czasem koniecznością, to tym drugim rowerem może być właśnie gravel/przełaj. To taki rower na gorszą nawierzchnię, czy gorsze warunki pogodowe. Można też zawsze kupić szosę typu endurance z hamulcami tarczowymi, co często daje możliwość założenia nieco szerszych opon.
Na dziury warto uważać, nie tylko ze względu na możliwość złapania kapcia czy pogięcia obręczy, ale także dla własnego bezpieczeństwa. A po drodze gruntowej szosówką przejedziesz, ale na pewno nie z taką prędkością jak po asfalcie. No i po piasku nie będzie tak łatwo przejechać.
Jezdziłem crossem. Dystanse ok 70-100 km 70% to asfalt 30% sciezki itp. I stoje przed wyborem szosy lub gravela. B'twin 900ultra af czy fuji cross 1.7 z 2017roku? Pomożecie.
Cześć, oba rowery są spoko, kwestia czego potrzebujesz. Oba rowery mają bardziej sportową geometrię, dodatkowo Fuji pozwoli założyć trochę szersze opony niż B'Twin (oczywiście do Fuji też można założyć opony typowo szosowe i mieć 2w1). Za to B'Twin będzie lżejszy, jak to typowa szosa. Ale tu nie ma jednej dobrej odpowiedzi, wszystko zależy od tego, czego Ty potrzebujesz.
Na kopny piach opony szosowe absolutnie się nie nadają. Korzenie to też niezbyt fajna sprawa. Na oponach szosowych o szerokości np. 28 mm da się przejechać po gruntowej drodze i dziurach - czy to będzie przyjemność to już inna sprawa. Do jazdy mieszanej lepszym wyborem będzie rower gravelowy, który pozwoli założyć uniwersalne opony o szerokości 35-40 mm. Na asfalcie nadal będzie relatywnie szybko, a i gruntówką czy leśną drogą się przejedzie bez schodzenia z roweru.
Witam poważna przygode z rowerem zaczolem w tym roku robie trasy okolo 120km kupilem rower MTB i zastanawiam sie czy wlasnie nie zmenic na szosowy jeżdżę tak naprawde tylko drogami asfaltowymi
Emilian Stachera Rower MTB na asfalt to bardzo zły wybór. Jeździć co prawda jeździ, ale dużo energi marnuje się przez szerokie opony z bieżnikiem, amortyzator czy pozycję. Bez zastanowienia bierz szosę. Prędkości nieźle wzrosną.
co złego w MTB na asfalcie? to rodzaj nawierzchni jak każdy inny? nie wiedziałem, że w jeżdżeniu po asfalcie chodzi o prędkość :) zawsze myślałem, że chodzi o fun :)
Łukaszu... jak masz opony 23 mm, to zmień na jakieś szersze..., chociażby ba 25 mm. Komfort jazdy, zwłaszcza po ulicznych wybojach, czy brukowanych ( o zgrozo ) ścieżkach rowerowych jest o niebo większy... :-)
A ja do mojego Colnago kupiłem opony 20 mm (udało mi się okrężnymi drogami zdobyć) a po napompowaniu na wąskiej obręczy ma szerokosc 18-19 mm. Dlaczego tak ? Nigdy nie byłem follower of fashion jak np. facet, który 12 minut w sklepie przymierzał ok. 6-7 rękawiczek kolarskich a ponieważ nie wszystkie były jego zdaniem trendy, więc w końcu nic nie kupił. Jeśli kupuje się coś, co akurat jest trendy zamiast czerpać przyjemność z samej jazdy - to nie o to chyba w rowerze chodzi. Mam przekonanie, że gdyby w jakiś sposób zasłonić koła z góry tak,żeby kolarz nie widział szerokości opon, to większość kolarzy nie odróżniłaby na jakich oponach jeździ. Producenci chcą zarobić bo szersza guma to więcej materiału a przez to większa cena i o wiele większa sprzedaż bo to modne. Tak myślę.
Merida Race Lite 900 na sorze 2x8. Rower fajnie wyglada. Specyficzna trapezowa alu rama i agresywny wygląd, ale brak mu tej choć tego największego blaty w tylniej kasecie. Marzę o Shimano 105.
Na tak zadane pytanie mam jedną odpowiedź - jeździj, a z czasem sam zobaczysz czego Ci brakuje, co warto wymienić. Tak "na pałę" nie wymieniałbym nic, dopiero gdy coś będzie nie tak lub się po prostu zużyje.
miałem kolarzówkę pasata fajnie śmigało ale decydowania wole górski bo mogę jechać wszędzie wiadomo ze na ulicy nie zrobię 40km lub dość ciężko ale mój rekord 45km na górskim było więcej ale z górki juz więcej nie podbije rekordu droga sprawa jako kierowca nie cierpię szosowych kolarzy ale doskonale ich rozumiem bo nie mają gdzie jeździć ale mimo to strasznie przeszkadzaja kierowcom bo sam wiozłem rowery bagażniku na hak nad morzem a tam drogi lokalne są wąskie jak wymijajac auto to rowerzyści juz nie zmieszczą
Szosy nie biorę na poważnie zwyczajnie ze względu na to, że żadne to wyzwanie jeździć tylko po idealnie gładkim asfalcie, wracać z wycieczki bez ufajdanego roweru i stroju. Mam wrażenie że szosy wybierają ludzie którzy nie chcą się za bardzo zmęczyć i ubrudzić.
Całkiem dobrze dają sobie radę, nawet na mokrej nawierzchni. Oczywiście jakbym kupił taki rower i zajeździł te opony, to następne kupiłbym zwijane :) Ale tak czy owak, na opony nie narzekałem. Zresztą to jeden z tych elementów w każdym rowerze, który można wymienić bez stresu od razu przy zakupie.
Cześć , ja od półtora roku śmigam na szosie i jest super ale kiedy w grudniu ubiegłego roku wsiadłem pierwszy raz na MTB to była masakra choć dobra odmiana i urozmaicenie treningu ;] jeszcze dla większych zapaleńców polecam zacząć biegać ;D Po miesiącu forma +20% heheheh. Pozdrawiam
Jazda na rolkach też daje sporo, ale nie pluje się krwią, jak przy bieganiu ;) Piszę to pół żartem, pół serio, ale jakoś nie mogłem się przekonać do biegania i wybrałem rolki jako przyjemniejszą alternatywę.
Potwierdzam bieganie dodaje te 20% powera :) jeżdżę od paru lat starą szosą a od roku mam ją przerobioną na singla i spokojnie można pocisnąć 30km/h ale muszę przyznać brakuje mi przełożeń :|
Smaka mi narobiłeś. Myślałem, żebyz mojego crossa zrobić szose ale z przyczyn technicznych było by to trudne do wykonania. Na lato szosa była by świetnym wyjściem, żeby odpocząć od ciężkiego crossa ale bez bagażnika i błotników to nie biore, bo nie będę w stanie tego na codzień używać.
Dwa lata temu zastanawiałem się, czy rower crossowy czy szosa. Skusila mnie uniwersalność crossa. Teraz, gdybym znów miał wybierać, poważnie bym się zastanowił. Cross, fakt, da rade na asfalcie, ale w lesie lekki piasek i już walka z rowerem. Na asfalcie też czuć tę masę w porównaniu do szosy. Ogólnie, jeśli coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Majac crossa nie pojedziesz w rajdach MTB ani na wyscigach szosowych. Praktycznie zadanie tych rowerów to rekreacyjna jazda i wyprawy rowerowe.
Czy tylko w moich okolicach sa dziesiatki kilometrow sciezek rowerowych asfaltowych? Mam wrazenie ze sciezka rowerowa to kostka brukowa. Na walach Wisly coraz wiecej szosowcow smiga powoli jest kogo scigac :) Widac po tamtejszych segmentach .
Ja właśnie ostatnio przekalkulowałem co sobie kupić(obecnie jeżdżę na mtb z szosowymi oponami i zablokowanym amortyzatorem ale to jednak nie to) i wyszło, że zamiast typowej szosy to chyba właśnie ten triban 100 będzie lepszy. Jeżdżę 90% po szosie i 10% po lekkich polnych drogach plus najgorsze czyli przejazd przez miasto po ścieżkach z wystającymi krawężnikami na każdym przejeździe przez drogę(tutaj pomogą trochę szersze opony niż w typowej szosie). Do tego ta cena 1000zł:D
Myślałem nad fitnesem, ale one chyba nie mają baranka? Zdaje mi się z tego co się orientuję w tym całym obecnym nazewnictwie, że fitness z barankiem teraz nazywają gravel i chyba w takie coś najbardziej celuję. Co do trekinga to nie robię takich długich tras żeby te bagażniki i cały osprzęt mi był potrzebny do tego wkurza mnie jak to ustrojstwo brzęczy na dołkach.
Gravel to jeszcze coś innego. Fitness to jak np w Decathlonie mocno upraszczając szosa bez baranka. Treking to wyposażony Cross ( zapomniałem jeszcze właśnie o Crossach :D ) Innaczej mówiąc, jeśli ma być twój jedyny rower, oraz pierwsza szosa, to ciężko mi Ci polecić Tribana 100 :D
Na asfalcie, w każdych warunkach rower szosowy będzie szybszy i mniej się na nim zmęczysz, bo będziesz miał wąskie opony, sztywny widelec i sam rower będzie dużo lżejszy. A ceny polecanych przeze mnie rowerów możesz sprawdzić tutaj: roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic/ To że masz 12 lat nie ma żadnego znaczenia, czy wybierzesz rower szosowy czy górski, bardziej to po jakich nawierzchniach chcesz jeździć.
Kazdy wyzywa na btwina a to taki 2x tanszy Canyon AL. Aluminiowe Canyony nie zachwycaja jakoscia wykonania. Mialem do czynienia z 5 i 6. Nie wiem czy w 7 cos zmienili.
np ja nie wyzywam :) jak jeździsz do biedry po bułki to po kiego grzyba ci canyon? jak startujesz dopiero z tematem i budżet jest ograniczony to lepiej zacząć właśnie od roweru ze średniej albo niższej półki
Czekam na rezultaty w takim razie bo zastanawiam się mocno nad tym Tribanem 500 z Decathlonu, ale też dostałem porady, że lepiej wziąć rower przełajowy bo jest bardziej uniwersalny.
Rok temu kupiłem Treka 1.1 i była to moja pierwsza szosa. Od 1.2 różni się jedynie grupą osprzętu, ja mam Claris a Ty pewnie będziesz miał Sorę. Jestem z roweru bardzo zadowolony - co mnie mile zaskoczyło to wytrzymałość, szczególnie kół. Zaczynając jeździć na szosie miałem kilkanaście kg nadwagi(ponad 100kg ogólnie) i nie najlepsze asfalty w okolicy. Obawiałem się czy nie będą pękać szprychy albo centrować się obręcze(przy 8.5bar w oponach) i jak do tej pory po około 5tys km na nim, koła dalej są wycentrowane jak na początku ;) Co prawda Trek się nieco ceni, bo ogólnie niektórzy producenci oferują rowery o podobnym wyposażeniu co Trek za cenę nawet 20-30% niższą, ale kupując Treka, jako pierwszy właściciel - masz dożywotnią gwarancję na ramę(uwaga - nie tylko na wady fabryczne/produkcyjne, ale też uszkodzenia mechaniczne - jeśli nie zadane celowo lub przez zaniedbanie! Czyli na przykład jeśli uszkodziłbyś ramę przy upadku, to jest spora szansa, że dostaniesz nową). Dwa miesiące temu sprawiłem sobie drugą szosę, też Treka(Domane S5 Disc - aby jeździć nieco bardziej komfortowo) i jestem pewien, że jeśli w przyszłości będę kupował kolejną to też to będzie Trek ;) P.S. Ogólnie jest wielu innych producentów robiących piękne i dobre rowery szosowe - bardzo podobają mi się Meridy(szczególnie Scultura) czy Spece, ale jakoś zakochałem się w szosach Treka i raczej przy nich zostanę ;) Pozdro!
Tomasz Turków Dzięki. Mam taki sam sentyment do Treka. Swojego Treka 820 mam od 1997 czyli w tym roku właśnie w czerwcu ma 20 lat! I nadal śmigam nim na wyprawy. Trek jest super. Po 1.2 będę zbierał na rasowego wyprawowicza - 520 disc. Podoba mi się też seria Dual Sport. Może kiedyś... 😊 Pozdrowienia 😉
Kumplu, trek 1.2 to syf. Niestety, ale korba na kwadrat w 2017 roku to nieporozumienie. Za te pieniądze kupisz na winstanleybikes.co.uk Niezłą szose na 105'tce a nei Sora dla amatora ;p
Czy ktoś, kto ma doświadczenie w jeździe zarówno dobrym MTB, jak i szosą(endurance, bez aerodynamicznej pozycji) mógłby się wypowiedzieć - jakie ma różnice w średniej prędkości na dobrym asfalcie przy tym samym wysiłku fizycznym? Załóżmy, że szosą, po gładkim asfalcie, bez wiatru osiąga średnią 30km/h - z jaką prędkością pojedzie MTB?
Na jakich oponach ten MTB - jaka szerokość, rzeźba bieżnika i ciśnienie? Jeżeli założysz trochę węższe, gładsze opony i zablokujesz amortyzator, to myślę, że te różnice nie będą jakieś spektakularnie duże, może 2-3 km/h, co jest już fajną różnicą oczywiście, ale nie taką aby tylko po to się przesiadać. Większa różnica (w przyjemności z jazdy) może być podczas podjazdów, choć to oczywiście zależy od różnicy w wadze obu rowerów.
na MTB 30 km/h to nie jest jeszcze jakiś kosmos - na zawodach na początkowym odcinku po asfalcie polecisz nawet 40km/h. prędkość zależy od wielu czynników np wytrenowanie, sprzęt. Na szosie poprostu jeździsz z większymi prędkościami bez takiego zmęczenia jak na MTB (przy większych prędkościach czuć jednak opory powietrza np związane z szerokimi oponami).
Rowerowe Porady mam już dwa, jeden trekkingowy u drugi właśnie rometa, myśle nad zamianą bo znalazłem na olx aukcje gdzie chciałby zamienić szosę na mtb
No rower zajebisty poprostu, w sumie porównania dużego nie mam, ale działa, jeździ wszystko gra. Na pewno jakbym miał kupować jeszcze raz to wybrałbym ten sam, no i przy okazji polską firmę można wspomóc 😀
Większość swojego rowerowego żywota spędziłem na rowerach cross/mtb. Kolega dawno temu kupił kiedyś starą szosówkę i dał mi się przejechać. No spoko. Przejechałem się chwilę i mi 4 liter nie urwało. Inna pozycja i tyłek bardziej mnie bolał. Stwierdziłem, że ok, jest to coś nowego czego spróbowałem. Jakieś 14 lat później, kiedy MTB mi zaniemogło (leży w piwnicy i czeka 4 rok na poskładanie), chciałem coś kupić, bo musiałem trochę schudnąć. Pojechałem do sklepu, bo jakaś promocja była na rowery. I tak koniec końców kupiłem Tribana 500-tkę. Stwierdziłem - "jak mi się nie spodoba to sprzedam i kupię coś innego. Wyczynowym kolarzem i tak nie nigdy nie będę". Na dzień dzisiejszy jeżeli będę zmieniał rower, to na Tribana, ale 520 albo 540. Chyba, że spotkam gdzieś indziej jakąś fajną szosę w fajnych pieniądzach. Jak na laika, jestem tym rowerem oczarowny. Ok, on ma swoje minusy, ale kiedy tylko wjedzie na równy asfalt, człowiek zapomina o zmartwieniach dnia codziennego ;-) Jest w miarę lekko i szybko. Oczywiścei jak będę miał chwilę to też wezmę się za to mtb z piwnicy i będę miał 2 rowery i nie będzie problemu :-)
Od zawszę marzyłem o rowerze szosowym, ale budżet nigdy nie pozwalał. Może w końcu uda mi się odłożyć na coś fajnego.
ja marzę już z 10lat a że dalej mnie nie stać wziąłem tribana rc 100 ltd z 2019 1,129zł
a jak kiedyś odłożę kupię sobie jakiegoś focusa xD
I jak po 4 latach. Kupiłeś szosę?
@@penernarowerze tak, w zeszłym roku :D
Trek Domane AL 3. Jest fantastyczny
@@mateuszmuniak6254 no to super. Ja też się przesiadłem po wypadku i połamania z MTB na szosę
🔥👍🤘💪🔥🚴🚴🚴🚴
Pozdrower
Mam 120km do Gdańska lub Stegny i nie jest problemem wyskoczyć nad morze w ładny weekend. Duże dystanse minimalnym kosztem, za to właśnie kocham szosunię :)
jestem w Stegnie na plazy, na plazy jestem w stegnie
Wprawdzie decyzję podjąłem już rok temu, ale z zainteresowaniem obejrzałem materiał. Szosa to przede wszystkim prędkość i za to cenię mojego Treka.
Nie, nie rozumiesz. I nie chciałem się pochwalić.
Napiszę od siebie jako zatwardziały miłośnik MTB. Rok temu moja siostra postanowiła sprzedać swoją używaną szosówkę, zadbaną i w dobrym stanie. Stała dość długo nieużywana i marnowała się. Jako że trochę interesuje się serwisem rowerów miałem ją dla niej wyczyścić, posprawdzać i wyregulować przed sprzedażą. Zgadnijcie kto ją kupił :)
Adaś Szprycha Kto?
Adaś Szprycha klient.
Oczywiście sam ją odkupiłem. Żal byłoby mi oddawać :)
🔴🔵🔴🔵🔴🔵🔴🔵🔴🔵🔴🔵🔴🔵🔴🔵🔴🔵🔴🔵🔴🔵
🔴🔵Kupił, a później sprzedał siostrze drożej. 🔴🔵
🔴🔵🔴🔵🔴🔵🔴🔵🔴🔵🔴🔵🔴🔵🔴🔵🔴🔵🔴🔵🔴🔵
Ty taki niski czy siostra taka wysoka? :P
Ja jeżdżę na szosie od września ubiegłego roku.Mieszkam w Anglii(Essex) i właściwie rower szosowy okazał sie najrozsądniejszym wyborem. Wyjaśnię może o co chodzi. Otóż w UK przywiązanie do własności prywatnej jest bardzo duże. Tutaj nie można sobie tak swobodnie pośmigać po lasach czy drogach polnych bo wszędzie wstęp jest wzbroniony. Widzisz fajny lasek i zaraz przy wjeździe na leśna drogę widzisz tabliczkę z zakazem to samo tyczy się dróg polnych. Za to sieć dróg asfaltowych jest wspaniale rozbudowana.Do każdego domu prowadzi asfaltówka czasem tak wąska,że rower nie minie się z samochodem osobowym. Kupiłem wiec szosę i robię sobie trasy po 80-120 km Co do komfortu to szosówka wymaga niestety dodatkowych zakupów odpowiednie spodenki ,koszulka ,rękawice to podstawa. Niestety moja ostatnia wyprawa z niedzieli zakończyła się dzwonem z osobówką. Koleś wyjechał wprost przede mnie no i bum. Ja poobijany a rower do serwisu. Czasem tak bywa. Pozdrawiam wszystkich zwariowanych na punkcie "szosy".
I oby jak najmniej takich wypadków, a najlepiej wcale!
Mam w garażu starą szosówkę z manetkami dokładnie w tym miejscu gdzie pokazałeś na ramie, przerobiony na trekkinga, z błotnikami i bagażnikiem. Przełożenia brutalnie ciężkie i zdecydowanie za mało (2 zębatki z przodu, 5 z tyłu). :D
Jak zawsze fajny filmik. Łukaszu czekamy na odcinek o centrowaniu kół :)
17 lat na szosie, ale od 4 mam też MTB 29'er.Po tylu latach stwierdziłem, że jeden rower to za mało, teraz częściej jeżdżę mtb bo mogę wjechać wszędzie, tego mi właśnie zawsze brakowało, szosą jeżdżę rzadziej też ze względu na zły stan nawierzchni, gdzie często trzeba się skupić na dziurach niż na samej jeździe. Moje mtb dostało drugi komplet kół z oponami maxxis hookworm 2.5" i jeździ się świetnie, nawet zamiast roweru szosowego.
Grubsze opony do szosy - 25c nie pomagają?
Kupiłem parę dni temu 32c bo złapałem kilka razy kapcia na dziurach i przednia oponka została przecięta z boku przez ostry kamień, teraz mam między hamulcem a oponą ok 2mm prześwitu, ciężko się rozpędza, ale problem dziur rozwiązany, zmienię spowrotem na wąskie tylko zobaczę jak na dłuższą metę to się sprawdza.
A N K H dokładnie mam 27,5×2.2 opony a jak nabije na maxa to kolarka nie ma szans no chyba ze ktoś jeździ półprofesorsko lub profesorsko no to nie mam najmniejszych szans . suma summarum jeśli ktoś myśli że kupi kolarke i od razu z średniej 20 będzie robił okolice 28-30 średniej to może sie nieco rozczarować i tu mowa o płaskim terenie . no ja jeżdżę bardzo dużo jak na mnie i tez się zastanawiam nad kupnem kolarki by ta pochłaniała kilosy w szybszym tempie ale nie wiem czy to ma sens ??? Moim marzeniem właśnie jest ten tym koparki co ma Łukasz na filmiku , pełen osprzęt 105 za 3.200 , nie widziałem taniej nowego roweru z takim sprzętem . tylko czy zrobi ze mnie demona szybkości tego nie wiem :)
jezdziłes kiedykolwiek rowerem szosowym?
szosowy fatbike :)
Ja w tamtym roku kupiłem swoją pierwszą szosę - Treka 1.1 i od razu się zakochałem w tym uczuciu płynięcia po asfalcie, dlatego na ten sezon zdecydowałem sobie sprawić Domane S5 Disc i jest mega. Większy komfort - lepsze tłumienie drgań, a przy tym wydaje mi się, że nawet minimalnie lepsza sztywność niż 1.1- rowerek lepiej zbiera . Co może na początku odstraszać w rowerach szosowych to faktycznie dość mocne 'telepanie' na nierównościach, ale można się przyzwyczaić ;) Wielu rowerzystów MTB twierdzi, że jazda na szosówce jest bardziej nudna, ale to zależy od tego co kto lubi. Prawdę mówiąc nie miałem nigdy porządnego MTB, ale nie wydaje mi się, żebym był w stanie przy średnim wysiłku utrzymać na góralu średnią ok 30-32km/h, co na szosie(bez wiatru, na płaskim terenie) nie jest jakimś wielkim problemem. Generalnie polecam szosę każdemu, kto ma w okolicy przyzwoitą nawierzchnię, albo lubi wypady w góry ;) Pozdrawiam!
chciałbym zobaczyć tą średnią 30-32 km/h
miałem taki rower tego starego typu gdzie " wajchy do przekładania biegów były na ramię " opony szywki przyklejane wszystko przerabiałem na tetke w sklepie rowerowym i przejechałem na takim rowerze np Wisłę żywiec pare razy Kraków bielsko biała to prawda jest co do tego mówisz się z tym zgadzam
mam dokładnie taka sama szosowke jak na filmie, wcześniej 4 sezony na szosie
DA SIE wyjechać tym w teren
od biedy ale się da
w mieście jezdzi się porównywalnie do innych rowerow (jak człowiek si przyzwyczai)
a w trasie jest bajka
jakby ktoś się zastanawiał czy kupić szosę ale nie może sobie pozwolić na kilka rowerów- moja odpowiedź brzmi jak najbardziej tak pod warunkiem że unika się dróg nieutwardzonych
szosówka nie musi być typowym rowerem do treningu, jak najbardziej można tym jeździć dosłownie wszędzie
jaka jest przewaga szosy nad innymi? można pojechać dalej w krótszym czasie
albo nie dojechać bo cię samochód potrąci :)
Jak sama nazwa wskazuje ROWER SZOSOWY najlepiej czuje się na SZOSIE lub ewentualnie na dłuuuugiej ( najlepiej wyasfaltowanej ścieżce rowerowej ) po której można śmigać z dość dużą prędkością ( jak na rower oczywiście ), czyli w granicach 30km / 50 km/ h. Rzecz jasna pomijam tu sytuację kiedy jadąc z górki możemy na szosówce osiągnąć prędkości gruuuubo przekraczające 70 km/ h. Ale jest to już prędkość dla naprawę odważnych ludzi.
Na miasto, mam tu na myśli trasy max do 60 km., idealnym rowerem będzie rower trekkingowy lub rower krosowy. Do takich rowerów można spokojnie dołożyć sakwę
( sakwy ), w której będziemy mogli przewozić dokumenty z pracy, jakieś jedzenie, zapasowe ubranie na przebranie ( nawet da się od biedy spakować garnitur ).
Moja piękna ma trekkingową damkę z sakwą... super sprawa.. można wpakować w sakwy sporo zapasowych ubrań na niepewną pogodę, nawet na dwie osoby + jakieś jedzonko na wycieczkę poza miasto... Wielkich prędkości na tym rowerku się nie osiągnie ale na jej potrzeby wystarczy.
Ja natomiast ( od lutego ) mam tribana 500. Najtańsza szosa... tania ale jest szybka i to jest jej największy plus... i takiego roweru szukałem... na dłuższe trasy, poza miasto, takie +50 km. Zen rower na miasto się nie nadaje... przynajmniej dla mnie... ale na długie wypady i owszem... :-)
Ja zamiast składać na szosówkę wybrałem crossowego Gianta i nie żałuję, bo lubię zjechać z asfaltu na mniej utwardzone powierzchnie, chociaż jeśli chcę wybrać się na dłuższą przejażdżkę trasą od miasta do miasta to nie da się ukryć że szosowym byłoby łatwiej
Jeżeli jeździ się trochę poważniej, tzn chcemy być coraz lepsi na rowerze to rower szosowy to must-have. Na szosce można wykonywać przeróżne treningi i czuć efekty w prędkości, nasz wysiłek nie jest marnowany na ciężkich oponach górskich. Można traktować go jako rower treningowy i nie zużywać opon terenowych na asfalcie. Ktoś mógłby powiedzieć, że to wszystko można robić na góralu/ trekkingu, ale gdy będziemy chcieli pójść na trening grupowy to jest duża szansa, że będziemy w ogonie albo nie damy rady się utrzymać w peletonie, gdyż każdy ma rower szosowy i gonienie kogoś takiego na każdym innym rowerze to spory wyczyn. Ja kiedyś tak pojechałem, peleton praktycznie full gas a ja musiałem jechać full gas z turbodoładowaniem, żeby ich nie zgubić wzrokiem ;) Teraz gdy mam szosę bez problemu utrzymuję ich tempo
No tak, do peletonu szosowego najlepiej mieć szosę :) Chyba, że to słaby peleton, a Ty jesteś mocny :D
nie spodziewałem się takich wniosków, że do treningu szosowego najlepiej nadaje się rower szosowy ;)
Porysowałeś nową klamko-manetkę :) Jak ja miałem pierwszą rysę na swojej mimo, że to Claris, nie mogłem spać :)
Mam nadzieję, że Decathlon mi to wybaczy :)
Ciekawy filmik. Co do wypraw na rowerze szosowym miałem okazje sprawdzić jak to będzie. W tym roku wybrałem się na mojej szosie nad nasze morze. Trasa prawie 490km. Dwa dni jazdy. Z Bagażnikiem montowanym na sztycy i powiem, że było w porządku. Tylko w momentach gdy wiał silny boczny wiatr niestety sakwa zachowywała się jak żagiel i zmieniała mój tory jazdy, co może być czasami niebezpieczne gdy jedzie się po ruchliwej ulicy.
Pozdrawiam!!
Do jazdy z sakwami trzeba się niestety przyzwyczaić, zwłaszcza gdy jedzie się tylko z jedną i rower nie jest dobrze wyważony. Ale da się :)
No super filmik , z tymi rowerami to jest tak jak z wyborem samochodu !!!! Często w Polsce widziałem młode rodziny na rowerach , tata jechał na starym ruskim pospolitym rowerze 28 zoll mama na górskim z oponami do traktora , a dzieciak na nimi rowerku gdzie nie umieli zdążyć za tata !!!!! Wiadomo jeżeli się daleko nie jeździ to wystarczy cis co się ledwie toczy i nie meczy przy jazdach ! Ani nie rozwija większych szybkości !! To rowerki musza być wybrane jednakowe bo inaczej większość czasu spędzą w piwnicach jak i garażach ! Bo nie ma przyjemności jak i relaksu z jazdy na rowerku z rodzina !!!!pozdrawiam !!!
Problem z szosówką (przeważnie) pojawia się kiedy zaczynają się ścieżki rowerowe ;)
Jeżeli natomiast ma ktoś piękne asfalty i głównie po nich jeździ, to w sumie po co się zastanawiać.
Po asfalcie jeździsz? Szosę kup. Jeżeli głównie asfalt ale jednak piach też to kup rower przełajowy.
Podstawowe rzeczy to solidna w odpowiednim rozmiarze rama, solidne koła, prowadzenie "kabli" w ramie.
Natomiast jeżeli nie jeździsz zbyt często, nie kręci Cię nic poza spokojną rekreacyjną jazdą to nie warto.
Zamontowanie do szosowki kół 28mm albo szerszych nie ma sensu? Wydaje mi się że te opony pozwolą na jazdę po szutrze.
Jeśli mam wybierać to jednak MTB za uniwersalizm: szosa jak sama nazwa wskazuje nadaje się idealnie do śmigania po asfalcie. Jeżeli oczywiście kręcą cię jakieś duże prędkości to pewnie szosa będzie lepsza. Szosa w dużym mieście to zwyczajne niebezpieczeństwo zasadniczo wszędzie tzn. jedziesz w naturalnym środowisku szosy czyli asfalt / droga wspólna z samochodami to prosisz się o wypadek. Jeśli śmigasz po DDRach to przy tak dużej różnicy prędkości w stosunku do innych uczestników to także możliwość kraksy i połamania raczej delikatnego sprzętu no i siebie. Zwyczajnie szosa jest niepraktyczna - jedyna zaleta to większa prędkość ale jak dla mnie to totalna nuda ze względu na rodzaj nawierzchni obsługiwany przez taki rowerek.
+DevOnBike miałem 2 lata używaną szosę taką stalową ze zmianą biegów w ramie. W porównaniu do MTB fajnie się jeździło, ale tylko dlatego że to było coś nowego. U siebie mam kiepskiej jakości asfalty z nadlewkami, a dobre asfalty są tylko na bardzo ruchliwych drogach. Głównie przez to przeszedłem się później na Crossa. W crossie było mi twardo w kapciach 40c, które wymieniłem na balony 28x2. Teraz jest dopiero fajnie mimo że 80% jeżdżę po asfalcie
Ja polecam kazdemu szose, sam kupilem o 20 lat za pozno ;-), ja sie zakochalem w tym rowerze, obecnie mamy caly szereg szos o turystycznej geometrii, czyli wygodnych, ceny startujanod przyzwoitego poziomu, oprocz asfaltu nowe sciezki rowerowe sa naprawde eleganckie mozna smigac na szosie, a cienkie kola nie sa takie delikatne na jakie wygladaja ;-)
Ja w wieku 36 lat w tamtym roku kupiłem pierwszą szosę FUJI Sportif 2.1. Wcześniej wciągałem się w kolarstwo oglądając wyścigi w tv. Wcześniej miałem górala i przesiadka na szosę to ogromna różnica. Polubiłem dalekie wycieczki szosowe. Ostatnio robiłem po 90 km. Dostałem strasznego bakcyla !! Znajomi dziwią się, że w takim wieku zacząłem jeździć :) Posiadam opony 25C slicki oraz co jest wielką zaletą kaseta 11-32 !! Przód kompakt 50-34. Wyjeżdżam pod duże wzniesienia z lekkością. Osprzęt cały na Sora. Świetny sprzęt. Mam 187 cm i ok. 85 kg. Z początku trzeba się przyzwyczaić do pozycji jazdy. Dokupiłem buty szosowe - polecam bo jakość jazdy świetna! Polecam rower szosowy.
a jaki rozmiar ramy wybrałeś, bo też mam ok 186cm, z większości katalogów wynika że powinienem mieć 58cm, a mi pasuje lepiej 56cm, na 58 cm mam wrażenie że za bardzo mam wyprostowane ręce przy uchwycie górnym
Marcin Raźniak, mam podobne odczucia do Twoich, z tym ,że mam 46 lat. Znowu spokojnie robię wycieczki powyżej 100 km, jak przed laty. Mam trzy rowery: góral, kros i nowa (używka) kolarka. Na górskim tylko kurz osiada, na krosie jadę tylko jak z moimi paniami się gdzieś wybieram, poza tym tylko kolarka.
niedawno kupiłem fita i bardzo pozytywne wrażenia po przesiadce z treka.
Łukaszu, czy warto kupić tego Tribana 540? i czy jest znacząco lepszy od tańszego modelu 520?
Czy znacząco lepszy... Już Triban 520 jest bardzo fajnym rowerem na dobrym osprzęcie, bo ma nową Sorę na czteroramiennej korbie i klamkomanetkach z prowadzeniem wszystkich linek pod owijką.
W 540 dostajesz lepsze koła i napęd 105 11. rzędowy. Ale czy warto dopłacić, to trudne pytanie, bo zawsze będzie rower, który będzie te parę stów droższy i lepszy :)
Łukasz, czy jesteś w stanie podpowiedzieć na jaką oponę patrzeć żeby zmienić trochę rower górski w szosowy, tak żeby raz na jakiś czas przenieść się z lasów na okoliczne drogi :)? Mam teraz oponę 27,5"x2.0 na dość terenowym bieżniku, przynajmniej jak na moje standardy. Jazda na asfalcie to szum i wyraźnie zwiększone opory toczenia (rower to zwykły b't520, ale to chyba mało ważne), w stosunku do innych rowerów mtb czuję wyraźne przesunięcie w stronę możliwości terenowych. Na jaki bieżnik, rodzaj opony, parametry musiałbym się zdecydować?
Zacznij od sprawdzenia szerokości wewnętrznej obręczy i tego, jak wąska opona na nią Ci się zmieści: th-cam.com/video/kT7AanjgG88/w-d-xo.html
No chyba, że zostajesz przy szerokości, a chcesz tylko szosowy bieżnik, dzięki czemu zyskasz sporo na oporach toczenia, ale nie stracisz komfortu jazdy.
A bieżnik? Im bardziej gładki tym lepiej :) No chyba, że chcesz coś pośredniego, uniwersalnego, wtedy sprawdzają się opony semi-slick, gładsze na środku i z delikatnymi klockami po bokach, typu Schwalbe CX Comp.
Dzięki za odpowiedz!
Nie wiedziałem że ten temat jest tak zamotany, a po obejrzeniu tony filmów dalej jestem niepewny :). Wydumałem już że każda opona z 584 powinna mi pasować na moją obręcz 19C. Znalazłem już sobie dwójkę kandydatów: 40-584 maxxis detonator i 50-584 Schwalbe Big Ben.
Pierwsza to dla mnie ekstremalny wybór, bo wąska i prawie slick, druga tak konserwatywna że nie wiem czy różnica będzie warta poniesionych nakładów...
Drogi Łukaszu jako że miałeś do czynienia z tym modelem , poleciłbyś mi go ? Jakieś mankamenty się znalazły po takim czasie ?
Jeździłem tym rowerem przez prawie dwa tygodnie, więc ciężko w takim czasie aby wyszły jakieś ukryte mankamenty. Natomiast jeżeli chodzi o same odczucia z jazdy, działanie napędu, to wspominam ten rower bardzo dobrze. Pisałem o nim tutaj: roweroweporady.pl/btwin-triban-540-test-roweru-szosowego/
Kariere rowerowa zaczynalem na crossie. Potem okazyjnie wpadl mi w lapy rower szosowy,stary Peugeot,wiecie jeszcze z manetkami przelozen na ramie. Cholernie upierdliwa sprawa.Ale juz wiedzialem,ze to jest wlasnie to. Pol roku temu bedac w Holandii okazyjnie kupilem szose Trecka i chyba dlugo na nim pojezdze,bo sprzecik zajefajny.No i karbon,lekki,jak cholera.Nawazniejsza zaleta szosy? Oczywiscie predkosc,wady-wszedzie tym nie wjedziesz.
Hejka. Dzięki za ciekawy filmik. Zastanawiam się nad fitness vs. Szosa/gravel (triban 120). Próbowałem 2 w deca i zdecydowanie lepiej i wygodniej było na fatbarze. Na baranku niewygodnie mi było i kark czułem zaledwie po kilku min. W sklepie. I teraz nie wiem czy to kwestia przyzwyczajenia / ustawień czy jednak to nie dla mnie. Mam problemy z plecami i trochę się boję tej pozycji. Na tym rowerku chce robić trasy 100 km +. Teraz mam turbo levo na którym jeździłeś w Szklarskiej jakiś czas temu i jest mega wygodny ale wiadomo - czołg 😀 ( stworzony do czego innego). Dzięki za info i pzdr!
Może przymierzałeś się do za dużej ramy z barankiem? Tiban ma baaaaardzo wygodną pozycję za kierownicą (jak na ten typ roweru) i nie siedzi się na nim jak na sportowych szosówkach, żeby kark od tego bolał.
Dzięki za info. W takim wypadku chyba faktycznie nie dla mnie baranek 😁 mam 170 cm i jechałem na S także powinno się zgadzać. Próbowałem też M ale ta była stanowczo a długa. Szukam jakiegoś fitnesa. Spodobał mi się giant fastroad sl tylko pewnie ten claris będzie słabo wydał w terenie ( plan wrzucić min 35c i gravelowac). Da się to bez problemu zmienić na coś że sprzęgłem typu deore? Pdr
Btw: Na forum rowerowym byly pozytywne opinie o Schwalbe Durano 1.35 - fajne kapcie gladkie calkiem calkiem jak na modyfikowane mtb po nabiciu do ok. 6 bar komfort na pewno lepszy niz na 28c bo to 1.1 cala . Pogonimy rekreacyjnych rogaczy w okolicy w szpanerskich wdziankach :)
Mam nadzieję że na przyszły sezon uda sprawić mi się szose :)
super ze nagrales ten film, zastanawiam sie nad kupnem roweru b-twim jak oceniasz stosunek ceny do jakosci tej maszyny??
dzieki z gory
Tribany bardzo fajnie wypadają pod tym względem. Oczywiście, ta seria poszła na pewne kompromisy, chociażby rama nie należy do lekkich. Ale za taką cenę i wyposażenie można na to przymknąć oko.
A waga rowerzysty? Tez ma znaczenie, rama szosy może pęknąć pod większym ciężarem, prawda?
Może, ale to już mówimy o naprawdę dużej wadze, powyżej hmmm... dajmy na to 170 kg i więcej. No i musi się pojawić jakieś uderzenie, bo rama sama z siebie tak szybko nie pęknie. Pierwsze koła ucierpią.
PS Nie dotyczy to ultralekkich, sportowych maszyn, gdzie limit wagowy może być ustawiony naprawdę nisko. No i nie mówię o taniutkich rowerach.
Jezdze na rowerze crossowym Romet Orkan z mostkiem w negatywie i pozycji lekko pochylonej, opony 42mm. Na 100km srednią mam 23-24 km/h. Jaka bedzie roznica jesli przesiade sie na rower szosowy (budżetowy) w predkosciach, oporach, lekkości jazdy ? :)
Odpowiedź nie jest prosta, niemniej nie liczyłbym na spektakularne różnice w prędkościach, choć te na pewno się pojawią.
Jeżeli chodzi o opory toczenia to sporo zależy od opon. I nie tylko od szerokości, ale także od rodzaju bieżnika i (to równie ważne) jakości gumy. Rower może być budżetowy, ale na pewno na oponach bym nie oszczędzał. Warto spojrzeć na stronę Bike Rolling Tire Resistance, gdzie dobrze widać jakie są różnice pomiędzy najdroższymi, a najtańszymi gumami (co nie musi oznaczać zakupu od razu tych naj-najdroższych ;)
Odczucie lekkości jazdy, a przynajmniej samego przyspieszania na pewno się pojawi. Lżej będzie także podjeżdżać pod górę, choć musisz pamiętać o tym, że najprawdopodobniej stracisz dostęp do bardzo lekkich przełożeń, które masz w crossie. Rowery crossowe z przodu mają najmniejszą zębatkę najczęściej 26, do tego z tyłu często pojawia się największa 34. W szosówce zwykle z przodu znajdziesz tarczę 34, z tyłu niektóre modele też mają 34, jeżeli się dobrze poszuka. W skrócie to tak, jakbyś w crossie wrzucił z przodu na średnią tarczę i tak miał jechać pod górę. Szosówka będzie lżejsza, co zniweluje częściowo ten problem, niemniej trzeba o tym pamiętać, jeżeli lubisz i często korzystasz z najlżejszych biegów.
Jeżdżę na crosowym rowerze i zauważyłem, że sprawia mi większą przyjemność szybką jazda. Myślę teraz nad zakupem gravera lub nad kupnem kierownicy typu baranek i zmiana manetek. Tylko nie wiem czy opłaca się inwestować w osprzęt do dotychczasowego crossa i czy to ma sens?
Założenie baranka do roweru z prostą kierownicą jest możliwe, ale nie zawsze sensowne. Pozycja za kierownicą może się zbyt mocno zmienić. Niemniej widywałem takie projekty w internecie.
Druga sprawa to koszty - musisz kupić kierownicę, owijkę, klamkomanetki (np. Shimano Sora R3000 kosztują 540 zł komplet) i dodatkowo jeżeli masz hamulce V-Brake, wymienić je na mini-V-Brake (klamki szosowe mają inny ciąg linki niż te na prostą kierownicę).
Trzecia sprawa to kompatybilność - jeżeli masz 10/11 biegów na kasecie i przerzutki MTB, to nie założysz klamkomanetek szosowych bez wymiany przerzutek, więc dochodzą kolejne koszty.
@@roweroweporady dzięki za odpowiedź i rady. Faktycznie potwierdza się to co piszesz, pytałem w serwisach rowerowych i to samo mi powiedzieli, ale sądziłem, że bardziej zależy im na zakupie roweru nowego przeze mnie. Także pojezdze jeszcze ten sezon na crossie, a niestety dopiero w przyszłym roku będę kupował gravel. Pozdrawiam...
Chyba nie do końca się z Tobą zgadzam odnośnie dużych blatów z przodu - patrz wypowiedź w okolicach 8 minuty. Jeżeli schodzę z górnego chwytu na dolny to dzięki mniejszym oporom powietrza potrzebuję większego blatu żeby jechać szybciej a nie żeby utrzymać tą samą prędkość. Mniejszy opór, więc jedzie się lżej i można wykorzystać duży blat. Chyba, że chodziło Ci o to aby jechać z tą samą prędkością ale przy mniejszej kadencji.
Tak, zakręciłem się trochę w tej wypowiedzi, prędkość też wzrośnie, bo chodzi o wrzucenie na cięższe przełożenie, aby utrzymać zadaną kadencję. A jak kadencja się utrzyma, a przełożenie będzie cięższe, to i prędkość wzrośnie.
Choć można i oczywiście, tak jak piszesz, zmniejszyć kadencję i utrzymać prędkość :)
Witam! Ja zastanawiam się nad zakupem szosówki. Jak narazie mam mtb 29". Zobaczymy może kiedyś kupię sobie kolarke jako drugi rower. pozdrawiam
Jeżdżę już 42 lata (w tej chwili mam 70) tylko na rowerach szosowych, od czasu kiedy mój młodszy brat zaraził mnie tą pasją ścigając się przed laty w Gwardii Katowice. Nigdy, choć być może trudno w to uwierzyć, nawet nie siedziałem na innym rowerze niż szosowy, bo i po co.
Ale chodzi mi o coś innego. Jestem prawie pewien, że gdyby rowerzysta miał zasłonięte koła z przodu i z tyłu to jadąc po asfalcie nie odczułby różnicy między oponami 20 mm a 25-28 mm. Moim zdaniem jest to wyłącznie kwestia mody i lobbowania przez firmy produkujące szerokie opony. Udało mi się załatwić opony 20 mm (po napompowaniu do 8-9 atm. są szerokie na 19 mm) i mam wrażenie, że szerszych mi nie potrzeba.
Oczywiście nie jestem i nie byłem wyczynowcem, więc być może zawodowiec ma inne zdanie. To samo z pedałkami zatrzaskowymi dla amatora albo hamulcami tarczowymi. Takie jest moje zdanie, choć każdy wybiera to, co lubi.
Cześć,
jeżeli chodzi o pedały, to jeżdżę w SPD-kach od prawie 20 lat i ciężko mi się już przestawić na platformowe :) SPD-ki mają tę zaletę, że po dobrym ustawieniu bloków, stopa ZAWSZE ląduje tam gdzie powinna. Nie ma ryzyka, że będziemy pedałować środkiem stopy czy jej brzegiem. Stopy dobrze się również trzymają przy szybszej jeździe, bardziej kadencyjnej.
Jeżeli chodzi o hamulce tarczowe, to też nie jest absolutnie mus, sam jeszcze kilka lat temu byłem sceptykiem, dopóki nie pojeździłem więcej na rowerach z hydraulicznymi tarczówkami. Teraz już do szczękowych hamulców nie wracam :) V-Brake czy Dual Pivot to dobre hamulce, niemniej gdy zaczyna padać hamulce tarczowe pokazują swoją przewagę. O jeździe w górach nie mówiąc, bo to oczywiste.
Co do opon, to nie mogę się zgodzić, szersza opona daje mimo wszystko większy komfort i pewność prowadzenia, nawet jeżeli jest szersza o te 3 mm, nie mówiąc już o 8 mm czy więcej. Dodatkowo zysk z posiadania węższej opony jest marginalny. Ba, pro peleton przesiadł się jakiś czas temu z opon 23 mm na 25 mm.
"jest to wyłącznie kwestia mody i lobbowania przez firmy produkujące szerokie opony"
Każdy producent ma w swojej ofercie szeroki wachlarz szerokości danego modelu. Im jest wszystko jedno jaką się wybierze :)
Podsumowując - jeżeli Tobie dobrze się jeździ na platformach, z hamulcami szczękowymi i oponach 20 mm, to bardzo dobrze! Niemniej fajnie gdy na rynku jest jednak większy wybór niż jeden rodzaj pedałów, hamulców i opon :)
Generalnie rower szosowy daje większe możliwości, jeśli chodzi o pokonywane odległości w krótszym czasie. Ale nigdy nie zamieniłbym przyjemności płynącej z jazdy po choćby singletrakach, czy szlakach rowerowych w górach - na jazdę po samej szosie.
Absolutnie nie należy niczego zamieniać :) Najlepiej mieć po prostu dwa rowery :D
Nie będę przeczył moje podejście do roweru jest odmienne bo często jerzdzę po lesie i po wertepach więc preferulę "górale " szeroka opona dobrze napompowana na asfalcie sprawdza się nieżle , w ramie Y założenie bagażnika jest kłopotliwe ( pozostaje plecak) . natomiast amortyzacja na przót i tył jest bardzo przydatna . kupuję raczej TANIE rowery ale z biegiem czasu uzupełniam je o DOBRE części , traktuję je jako ramę a wszystko inne przekładam ze starszego roweru do nowszego lub kupuję nowe, leprze . odnośnie kierownicy tytpu trkingowy jest umnie zamontowana odwrotnie , "dogury nogani" , zastępuje rogi . uważam ją za najleprzą w tym układzie .
Najlepiej mieć jeden rower: fitness... Z dobrymi oponami i napędem 3x9 :) Rowery szosowe wyprzedzam :) a i w lesie można pojeździć śmiało :)
wlasnie mam rower mtb z sredniej półki ale moim mazeniem jest asfalt i prędkość wlasnie mam na oku taki sam co ty posiadasz i czy możesz polecić taki zakup czy jako pierwszy rower celowac w cos tańszego prosil bym o jakis dokładny model
Hej, powiem tak, moim zdaniem nie warto wydać mniej niż te 2400 złotych na B'Twina Triban 520. Myślę o nowym rowerze, w katalogowej cenie - co innego jeżeli myślisz o używce, albo o szukaniu przecen na zeszłe roczniki, bo to też warto robić, chociażby rowery Krossa są nadal do kupienia w fajnych cenach z 2016, np. Vento 1: www.ceneo.pl/40271403;0280-0.htm#cid=21468&crid=121034&pid=7269
Bo moim zdaniem tu nie ma tematu "pierwszy rower", jeżeli jesteś przekonany, że będziesz jeździł, to nie warto oszczędzać tych kilku stów, aby po roku myśleć o tym co by w rowerze zmienić.
@Roweroweporady w 2019 roku jaki polecisz rower szosowy w granicach 2000tys zł żeby dla początkującego rowerzysty szosowego? Wcześniej miałem górski rower przez długi czas.
2000 tys. to są dwa miliony, możesz w tym budżecie przebierać do woli :)
A jeżeli szukasz roweru do 2 tys. to polecane przeze mnie modele znajdziesz tutaj: roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic/
Warto spojrzeć także na przedział do 2500 zł, powoli zaczynają się wyprzedaże rowerów.
@@roweroweporady dziękuję 💪
Warto kupić każdy rower, grunt aby był dostosowany do naszych potrzeb.
No bym z kolegą polemizowal mam kolazowke GAC z 1979 roku. Klamki na kierownicy i manetki na ramie. Dalej działa i świetnie się sprawdza. No ale jak kto lubi
do asfaltu najlepszy szosowy. jednakże przed zakupem należy ogarnąć wiele tematów jak dopasowanie geometrii, grupa sprzętowa, jakość komponentów, koła. łatwo wpaść w pułapkę szukania coraz lepszych i droższych bajerów, by zbić wagę sprzętu, uzyskać wydajność. lista jest długa, wszystko można łatwo wymienić i się bawić. nie jest to komunijny góral, mycie napędu co 100 kilometrów, ustawianie przerzutek, centrowanie kół, cała zajawka, by poczuć się jak Lance na TdF.
mnie grzebanie w rowerze tak samo kręci jak jazda na nim :) a dbać o rower wypada niezależnie od jego przeznaczenia
Ja myśle na rowerem szosowym aby go używać do trenażera, i czasem wkoczyć na ulice, głównie wole MTB i polne drogi, czy na rowerze górskim da się korzystać z trenażera po zmianie opony na tą przystosowaną do trenażera ?
Tak, jak najbardziej da się korzystać. Kwestia tylko czy obręcz przyjmie taką oponę, czy nie będzie za wąska. Pisałem o tym tutaj: roweroweporady.pl/jaka-opona-do-obreczy/
Mam pytanie, czy warto założyć opony szosowe do roweru MTB ? Zwarzajac na to że poruszam się tylko po asfalcie a budżet uniemożliwia zakup roweru szosowego.
Szosowe opony (23/25/28 mm szerokości) niekoniecznie dogadają się z szerokością obręczy w rowerze górskim, warto to sprawdzić: roweroweporady.pl/jaka-opona-do-obreczy/
Niemniej jest sporo opon o troszkę większej szerokości 30/32/35 mm, które śmiało można założyć do obręczy typowego górala. Możesz też pokombinować nad czymś pośrodku z bieżnikiem semi-slick, czyli drobnym bieżnikiem po bokach, aby móc zjechać z asfaltu choć na trochę.
największym problemem w jeździe na rowerze szosowym jest planowanie trasy tak aby ominąć wszystkie ddr, piękny asfalt a znaki nakazują zjazd na szutry lub rozsypującą się kostkę brukową :/ U mnie sprawdza się gravel turystycznie a na amatorskie zawody mtb i szosowe przełaj.
W moim przypadku rower szosowy nie ma racji bytu.miasto w ktorym mieszkam ma tak dzurawe drogi ze przesiadlem sie ze Devinci Oslo hybrydy (na fotce obok) na 20 letni Trek Singletrack z szosowymi oponami.Czasem mysle o full suspension bo robi sie coraz gorzej a i wiek robi swoje.Pozdrowka z Kanady :)
Co sądzisz o rowerze Romet Mustang 1 29" lub wersja 27,5" 2017. Czy jest coś lepszego na ten moment w tej cenie?
O Mustangu pisałem tutaj: roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic-do-3000-zlotych/
Pojawił się też w odcinku o rowerach do 3000 zł :)
Zainteresował mnie. A co sądzisz o jego ramie, o marce Romet i czy lepiej brać wersje 27,5" ( chyba identyczny osprzęt) bez manetki amora na kierownicy czy 29" ?
Wita i mam pytanie czy jeśli mam manetkę claris a przeżutkę sora to czy przeżutka ubsluży kasetę 8 rzędową i zostanie wolny bieg?? . czy da się to skalibrować przeżutke z manetką ?? Z góry dziękuję za odpowiedź. Wystarczy mi odp. Tak lub nie. Jeśli ktoś rozwinie radę to wspaniałe. Pozdrawiam.
Tak, przerzutki 9-rzędowe ogarniają także kasety 7 czy 8. rzędowe.
kupic moze nie , na poczatek chce pozyczyc od kogoś jakąś szosóweczke zobaczyć jak będe sie na tym czuł .. ale na stałe raczej nie .. na moim Marinku lite czuje sie swietnie a i predkosci da sie wykrecic odpowiednie :) pozdrawiam
Bije sie ciągle z myślami jaki rower lepiej nabyć, górski czy może szosowy.
Całe swoje życie jeździłem na rowerach górskich i o ile 90% czasu spędzałem na asfalcie to boje się że przez zakup szosówki nie będę w stanie przejechać nawet małego kawałka trawy bądź chodnika. Zastanawiam się czy takie kupno ma sens, z drugiej strony jednak zawsze taki rower można sprzedać.
Bez przesady z tym chodnikiem. Jednak jeżeli chcesz od czasu do czasu zjechać sobie z asfaltu, to popatrz za rowerem gravelowym. To dla wielu osób (w tym mnie) udany kompromis. Nie zastąpi górala, nie będzie tak szybki jak szosowy, ale jako bardzo uniwersalny rower da sobie świetnie radę.
Cześć. Szukam porady w doborze pierwszej przełajówki (nie szosówki). Ma to być rower do codziennego użytku na długie lata. Zależy mi na zwrotności, niezawodności oraz wygodzie w pokonywaniu większego dystansu. Proszę o uzasadnienie swojego wyboru. Budżet to 5k.
Można też włożyć baranka i napęd szosowy do crossa i jeździć na semislickach - znalazłem właśnie dość fajne obręcze stożkowe 622x19 i zastanawiam się nad tą opcją... tylko trochę bardziej kosztowna niż MTB. Same klamko-manetki 105 kosztują tyle co komplet przerzutek SLX + klamki z manetkami i-spec.
Do obręczy 19C lepiej nie schodzić poniżej opony 28C, co w sumie też nie jest złym rozwiązaniem. Pisałem o tym tutaj: roweroweporady.pl/jaka-opona-do-obreczy/
Co do cen, to masz rację, klamkomanetki są droższe od zestawu klamki + manetki w MTB. Pozostaje pytanie czy warto przerabiać rower crossowy na taki z barankiem....
Ponieważ to cross, nie szosówka, to myślałem o oponie raczej 32c. Teraz mam 42c i prostą kierownicę, ale coś mi się wydaje, że chwyt na prostej za bardzo mi męczy dłonie. Mam tendencję do zaciskania palców i kontrowania obrotu dłoni. Jak położę na rogi to lepiej, ale wtedy muszę przekładać dłonie do hamowania i zmiany biegów. Tylko budżet w tym roku mam ciasny...
Ja mam Btwin triban 500 i polecam, przesiadka z górala na szose była zaskakująco przyjemna. Wiele osób mówi że na początku jest niewygodnie, ale u mnie było przeciwnie.
Potwierdzam :) Jeżeli ktoś mówi, że mu niewygodnie, to albo wsiadł na rower z za dużą ramą, albo na model z bardzo sportową ramą.
troche za blisko jak dla mnie krawedzi jezdni jedziesz. Tez tak ostatnio blisko jechalem, byla dziura, ladny polska wysoka krawedz i siup, do rowu. Jakie szczescie ze mialem caly zestaw naprawczy ze soba
Ja jak jadę, patrzę przed siebie, aby wcześniej dostrzec dziurę i ją po prostu ominąć. Nigdy mi się nie zdarzyło wjechać do rowu.
Pewnie że warto, zwłaszcza jeśli wam żona daje np. 4h, a ty chcesz jak najwięcej kilometrów wykręcić ;).
Tylko bym się zastanowił poważnie jeśli to ma być jedyny rower.
Teraz np na niektórych drogach wojewódzkich robią remont i wciskają te durne ścieżki z kostką, krawężnikami i wyprofilowaniem pod wyjazdy z posesji. O ile w sobotę rano czy niedzielę można po prostu olać te ścieżki, o tyle w tygodniu nie bardzo, bo jeśli jest większe natężenie ruchu, to znajdzie się jeden, drugi dureń co będzie trąbił. Teraz w okolicy Łodzi zainstalowali na pewnych odcinkach te ścieżki we wsiach na DW715 za Ujazdem, jakiś czas jest na DW708 i DW703, a robią na DW714. Nie są to może długie kawałki, ale upierdliwe. Jakby ta kostka była poza wsią to jeszcze ok, ale jak masz przy każdej posesji podskakiwać, to masakra. Jakimś rozwiązaniem jest drugi rower typu gravel/przełaj, oczywiście nie to samo, ale na takie niedogodności daje radę.
Szczerze mówiąc jakbym miał mieć w domu i szosę i gravela, to wolałbym jednak mieć tylko gravela i dwa komplety opon lub dwa komplety kół. Upierdliwa sprawa, ale zwalnia się miejsce na inny rower :D
Wiesz, to zależy, jeśli ktoś preferuje jazdę po asfalcie, a teren (lekki) jest dodatkiem, albo czasem koniecznością, to tym drugim rowerem może być właśnie gravel/przełaj. To taki rower na gorszą nawierzchnię, czy gorsze warunki pogodowe. Można też zawsze kupić szosę typu endurance z hamulcami tarczowymi, co często daje możliwość założenia nieco szerszych opon.
Łukaszu, ten B-Twin jest Twój, czy dostałeś go do testów?
Będzie test na blogu pewnie w tym tygodniu, potem oddaję go do sklepu.
Dzięki za odpowiedź ;)
a później ktoś kupi i będzie jeździł używanym?
Witam mam pytanie a mianowicie czy trzeba jakoś szczegulnie uważac rowerem szosowym na dziury i czy mozna nim jeździć po lesie i drogach gruntowych?
Na dziury warto uważać, nie tylko ze względu na możliwość złapania kapcia czy pogięcia obręczy, ale także dla własnego bezpieczeństwa.
A po drodze gruntowej szosówką przejedziesz, ale na pewno nie z taką prędkością jak po asfalcie. No i po piasku nie będzie tak łatwo przejechać.
... i dlatego wybieram MTB :)
Mam mtb 29 i sam zastanawiam się nad szosa ciągnie spróbować czegoś nowego :)
ja mam to i to, polecam. Masz ochote na las, to mtb, przejechac sie w weekend dalej, szosa
Jezdziłem crossem. Dystanse ok 70-100 km 70% to asfalt 30% sciezki itp. I stoje przed wyborem szosy lub gravela. B'twin 900ultra af czy fuji cross 1.7 z 2017roku? Pomożecie.
Cześć, oba rowery są spoko, kwestia czego potrzebujesz. Oba rowery mają bardziej sportową geometrię, dodatkowo Fuji pozwoli założyć trochę szersze opony niż B'Twin (oczywiście do Fuji też można założyć opony typowo szosowe i mieć 2w1). Za to B'Twin będzie lżejszy, jak to typowa szosa.
Ale tu nie ma jednej dobrej odpowiedzi, wszystko zależy od tego, czego Ty potrzebujesz.
gravel będzie bardziej uniwersalny
Mam 10 km z czego dwa drogami gruntowymi ( piach dziury i korzenie ) czy rower szosowy to dobry pomysł?
Na kopny piach opony szosowe absolutnie się nie nadają. Korzenie to też niezbyt fajna sprawa. Na oponach szosowych o szerokości np. 28 mm da się przejechać po gruntowej drodze i dziurach - czy to będzie przyjemność to już inna sprawa.
Do jazdy mieszanej lepszym wyborem będzie rower gravelowy, który pozwoli założyć uniwersalne opony o szerokości 35-40 mm. Na asfalcie nadal będzie relatywnie szybko, a i gruntówką czy leśną drogą się przejedzie bez schodzenia z roweru.
Czym nagrywasz dźwięk podczas jazdy, że nie łapie wiatru?
Mam "futrzaka" założonego na mikrofon. Można takie dokupić do mikrofonu krawatowego Rode, którego używam.
Nie wiem czy ktoś ogląda w 2019 roku ale pytanie dla bardziej doświadczonych czy Romet Huragan 1.0 2017 będzie dobry na pierwszą szosę
Niestety nie pomogę gdyż chcę się dołączyć do pytania.
lepiej kupić coś używanego
Witam poważna przygode z rowerem zaczolem w tym roku robie trasy okolo 120km kupilem rower MTB i zastanawiam sie czy wlasnie nie zmenic na szosowy jeżdżę tak naprawde tylko drogami asfaltowymi
Emilian Stachera Rower MTB na asfalt to bardzo zły wybór. Jeździć co prawda jeździ, ale dużo energi marnuje się przez szerokie opony z bieżnikiem, amortyzator czy pozycję. Bez zastanowienia bierz szosę. Prędkości nieźle wzrosną.
co złego w MTB na asfalcie? to rodzaj nawierzchni jak każdy inny? nie wiedziałem, że w jeżdżeniu po asfalcie chodzi o prędkość :) zawsze myślałem, że chodzi o fun :)
Jest jakaś promocja na te koszulki Kellysa? Sam mam taką, ale ostatnio chyba już z 10 osób w takich widziałem (dokładnie ten kolor)
Ja ją kupiłem w zeszłym roku chyba, na pewno na jakiejś wyprzedaży (które oni robią bardzo często).
Na allegro swego czasu były dość popularne.
Łukaszu... jak masz opony 23 mm, to zmień na jakieś szersze..., chociażby ba 25 mm. Komfort jazdy, zwłaszcza po ulicznych wybojach, czy brukowanych ( o zgrozo ) ścieżkach rowerowych jest o niebo większy... :-)
A ja do mojego Colnago kupiłem opony 20 mm (udało mi się okrężnymi drogami zdobyć) a po napompowaniu na wąskiej obręczy ma szerokosc 18-19 mm. Dlaczego tak ? Nigdy nie byłem follower of fashion jak np. facet, który 12 minut w sklepie przymierzał ok. 6-7 rękawiczek kolarskich a ponieważ nie wszystkie były jego zdaniem trendy, więc w końcu nic nie kupił.
Jeśli kupuje się coś, co akurat jest trendy zamiast czerpać przyjemność z samej jazdy - to nie o to chyba w rowerze chodzi. Mam przekonanie, że gdyby w jakiś sposób zasłonić koła z góry tak,żeby kolarz nie widział szerokości opon, to większość kolarzy nie odróżniłaby na jakich oponach jeździ. Producenci chcą zarobić bo szersza guma to więcej materiału a przez to większa cena i o wiele większa sprzedaż bo to modne. Tak myślę.
Merida Race Lite 900 na sorze 2x8. Rower fajnie wyglada. Specyficzna trapezowa alu rama i agresywny wygląd, ale brak mu tej choć tego największego blaty w tylniej kasecie. Marzę o Shimano 105.
Kupiłem niedawno używkę TREK ALPHA 1.2 jako pierwszą szosę w stanie dobrym i tak się zastanawiam czy go trochę modernizować w ogóle czy nie ;/
Na tak zadane pytanie mam jedną odpowiedź - jeździj, a z czasem sam zobaczysz czego Ci brakuje, co warto wymienić. Tak "na pałę" nie wymieniałbym nic, dopiero gdy coś będzie nie tak lub się po prostu zużyje.
miałem kolarzówkę pasata fajnie śmigało ale decydowania wole górski bo mogę jechać wszędzie wiadomo ze na ulicy nie zrobię 40km lub dość ciężko ale mój rekord 45km na górskim było więcej ale z górki juz więcej nie podbije rekordu
droga sprawa jako kierowca nie cierpię szosowych kolarzy ale doskonale ich rozumiem bo nie mają gdzie jeździć ale mimo to strasznie przeszkadzaja kierowcom bo sam wiozłem rowery bagażniku na hak nad morzem a tam drogi lokalne są wąskie jak wymijajac auto to rowerzyści juz nie zmieszczą
Bardzo podobają mi się designersko te szosówki, no i ten baranek oh
Szosy nie biorę na poważnie zwyczajnie ze względu na to, że żadne to wyzwanie jeździć tylko po idealnie gładkim asfalcie, wracać z wycieczki bez ufajdanego roweru i stroju. Mam wrażenie że szosy wybierają ludzie którzy nie chcą się za bardzo zmęczyć i ubrudzić.
rower B'twina który Pan posiada był modyfikowany prze Pana?
Nie, nic w nim nie robiłem. Założyłem tylko swój koszyczek na bidon i lampki.
Rowerowe Porady bo właśnie zastanawiam się nad B'twina Shimano 105 także jest dobrze, ciekawią mnie tylko opony
Całkiem dobrze dają sobie radę, nawet na mokrej nawierzchni. Oczywiście jakbym kupił taki rower i zajeździł te opony, to następne kupiłbym zwijane :) Ale tak czy owak, na opony nie narzekałem. Zresztą to jeden z tych elementów w każdym rowerze, który można wymienić bez stresu od razu przy zakupie.
Cześć , ja od półtora roku śmigam na szosie i jest super ale kiedy w grudniu ubiegłego roku wsiadłem pierwszy raz na MTB to była masakra choć dobra odmiana i urozmaicenie treningu ;] jeszcze dla większych zapaleńców polecam zacząć biegać ;D Po miesiącu forma +20% heheheh. Pozdrawiam
Jazda na rolkach też daje sporo, ale nie pluje się krwią, jak przy bieganiu ;) Piszę to pół żartem, pół serio, ale jakoś nie mogłem się przekonać do biegania i wybrałem rolki jako przyjemniejszą alternatywę.
Potwierdzam bieganie dodaje te 20% powera :) jeżdżę od paru lat starą szosą a od roku mam ją przerobioną na singla i spokojnie można pocisnąć 30km/h ale muszę przyznać brakuje mi przełożeń :|
bieganie ma dużo wspólnego z szosą: ta sama nuda :)
Posiadam Treka 1500 SLR w kolorze biało-niebieskim w rozmiarze 60 cm. Komponenty bontragera, a napęd 105 5500 3x9
Nie oddam za żadne skarby
to napisz co cię kręci w szosie?
O ile sie nie myle,mam taki sam.Jest rakieta.
Smaka mi narobiłeś. Myślałem, żebyz mojego crossa zrobić szose ale z przyczyn technicznych było by to trudne do wykonania.
Na lato szosa była by świetnym wyjściem, żeby odpocząć od ciężkiego crossa ale bez bagażnika i błotników to nie biore, bo nie będę w stanie tego na codzień używać.
Ten B'Twin, którym jeżdżę ma mocowanie na błotniki i bagażnik :)
Dwa lata temu zastanawiałem się, czy rower crossowy czy szosa. Skusila mnie uniwersalność crossa. Teraz, gdybym znów miał wybierać, poważnie bym się zastanowił. Cross, fakt, da rade na asfalcie, ale w lesie lekki piasek i już walka z rowerem. Na asfalcie też czuć tę masę w porównaniu do szosy. Ogólnie, jeśli coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Majac crossa nie pojedziesz w rajdach MTB ani na wyscigach szosowych. Praktycznie zadanie tych rowerów to rekreacyjna jazda i wyprawy rowerowe.
też się zastanawialem nad szosowka ale wybrałem gravel, z prostego powodu, mało dróg rowerowych z prawdziwego zdarzenia, pozdrawiam
ja bym powiedział że tu chodzi o bezpieczeństwo: szosa jest w mieście mało bezpieczna
Co myślisz o Vento 2.0 2018 ?
Czy tylko w moich okolicach sa dziesiatki kilometrow sciezek rowerowych asfaltowych? Mam wrazenie ze sciezka rowerowa to kostka brukowa. Na walach Wisly coraz wiecej szosowcow smiga powoli jest kogo scigac :) Widac po tamtejszych segmentach .
no nie wiem czy to dobry pomysł ze ścigankami na DDRach: szkoda sprzętu i zdrowia :)
Właśnie jadę po swoją ukochaną Bianie ML 3 na Campagnolo Mirage
Ja właśnie ostatnio przekalkulowałem co sobie kupić(obecnie jeżdżę na mtb z szosowymi oponami i zablokowanym amortyzatorem ale to jednak nie to) i wyszło, że zamiast typowej szosy to chyba właśnie ten triban 100 będzie lepszy. Jeżdżę 90% po szosie i 10% po lekkich polnych drogach plus najgorsze czyli przejazd przez miasto po ścieżkach z wystającymi krawężnikami na każdym przejeździe przez drogę(tutaj pomogą trochę szersze opony niż w typowej szosie). Do tego ta cena 1000zł:D
a myślałeś może nad fitnesowym, albo trekingowym rowerem?
Myślałem nad fitnesem, ale one chyba nie mają baranka? Zdaje mi się z tego co się orientuję w tym całym obecnym nazewnictwie, że fitness z barankiem teraz nazywają gravel i chyba w takie coś najbardziej celuję. Co do trekinga to nie robię takich długich tras żeby te bagażniki i cały osprzęt mi był potrzebny do tego wkurza mnie jak to ustrojstwo brzęczy na dołkach.
Gravel to jeszcze coś innego. Fitness to jak np w Decathlonie mocno upraszczając szosa bez baranka. Treking to wyposażony Cross ( zapomniałem jeszcze właśnie o Crossach :D ) Innaczej mówiąc, jeśli ma być twój jedyny rower, oraz pierwsza szosa, to ciężko mi Ci polecić Tribana 100 :D
witam powiedzcie mi ja chcę rower za okole 800zł i dojeżdżać na nim do pracy i do szkoły tak 80 km dziennie jaki polecicie rower
80 km dziennie do pracy? wtf? to lepiej te 800 zł odłóż na solidny koks :)
Jaki rower szybszy górski czy szosowy i jaka różnica ceny
Na asfalcie szybszy będzie szosowy, w terenie górski.
Rowerowe Porady a pod górke asfaltową? I na którym sie bardziej zmęcze? Jaka różnica ceny mam 12 lat
Na asfalcie, w każdych warunkach rower szosowy będzie szybszy i mniej się na nim zmęczysz, bo będziesz miał wąskie opony, sztywny widelec i sam rower będzie dużo lżejszy.
A ceny polecanych przeze mnie rowerów możesz sprawdzić tutaj: roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic/
To że masz 12 lat nie ma żadnego znaczenia, czy wybierzesz rower szosowy czy górski, bardziej to po jakich nawierzchniach chcesz jeździć.
Kazdy wyzywa na btwina a to taki 2x tanszy Canyon AL. Aluminiowe Canyony nie zachwycaja jakoscia wykonania. Mialem do czynienia z 5 i 6. Nie wiem czy w 7 cos zmienili.
np ja nie wyzywam :) jak jeździsz do biedry po bułki to po kiego grzyba ci canyon? jak startujesz dopiero z tematem i budżet jest ograniczony to lepiej zacząć właśnie od roweru ze średniej albo niższej półki
A kiedy będzie odcinek "Czy warto ukraść rower szosowy?".
😂
Myślisz o przypadku, gdy komuś rower szosowy skradł serce?
btwin original 520... 😊 uniwersalny dość dobry rower....do 1000 km jeszcze nie naprawilem niczego
Jeżdżę na Merida Race Lite 900 na sorze
Jest ok, To moja pierwsza kolarka, ale myślę nad czymś nowym minimum tiagra
Mam u siebie naped Tiagry,oprocz korby i chwale sobie. Bardzo sympatyczny sprzecik.
Pozdrawiamy serdecznie z CHICAGO 🇵🇱🚲🇵🇱🏕🇵🇱
Kto pytał
Hej, ciekawy filmik. Ale zrobiłeś go w tej leśnej oprawie i przy gruntowej ścieżce. Aż się prosi powiedzieć to i owo o przełajowym.
Będę miał przełajowy rower, to nagram o przełajowym :) Być może będę miał w tym roku do dyspozycji gravela, to i o przełajach coś wtedy powiem.
I wiadomo jaka maksymalna szerokość opon wchodzi do Tribana?
To zależy od samej opony, ale w internecie piszą o oponach 32C, a niektórzy nawet o 35C. Będę próbował włożyć do niego moje Kojaki 35C :)
Czekam na rezultaty w takim razie bo zastanawiam się mocno nad tym Tribanem 500 z Decathlonu, ale też dostałem porady, że lepiej wziąć rower przełajowy bo jest bardziej uniwersalny.
Miałem plan złożyć ostre koło, bawił się w to ktoś? Jakąś opinię zredaguje?
Szosa to super sprawa, ale raczej na długie wypady po dobrym asfalcie, w mieście nie sprawuje się zbyt dobrze.
Dolny chwyt jest do sprintu i zjazdów. Najlepsza pozycja aero jest, gdy trzymamy ręce, jak najbliżej mostka.
A do tego przydałaby się lemondka.
Mnie rajcuja wyprawy ale planuję kupić Treka 1.2 do treningów
Polecam ;)
Dzięki. Zadowolony jesteś z niego? Jakieś rady/uwagi masz?
Rok temu kupiłem Treka 1.1 i była to moja pierwsza szosa. Od 1.2 różni się jedynie grupą osprzętu, ja mam Claris a Ty pewnie będziesz miał Sorę. Jestem z roweru bardzo zadowolony - co mnie mile zaskoczyło to wytrzymałość, szczególnie kół. Zaczynając jeździć na szosie miałem kilkanaście kg nadwagi(ponad 100kg ogólnie) i nie najlepsze asfalty w okolicy. Obawiałem się czy nie będą pękać szprychy albo centrować się obręcze(przy 8.5bar w oponach) i jak do tej pory po około 5tys km na nim, koła dalej są wycentrowane jak na początku ;) Co prawda Trek się nieco ceni, bo ogólnie niektórzy producenci oferują rowery o podobnym wyposażeniu co Trek za cenę nawet 20-30% niższą, ale kupując Treka, jako pierwszy właściciel - masz dożywotnią gwarancję na ramę(uwaga - nie tylko na wady fabryczne/produkcyjne, ale też uszkodzenia mechaniczne - jeśli nie zadane celowo lub przez zaniedbanie! Czyli na przykład jeśli uszkodziłbyś ramę przy upadku, to jest spora szansa, że dostaniesz nową). Dwa miesiące temu sprawiłem sobie drugą szosę, też Treka(Domane S5 Disc - aby jeździć nieco bardziej komfortowo) i jestem pewien, że jeśli w przyszłości będę kupował kolejną to też to będzie Trek ;) P.S. Ogólnie jest wielu innych producentów robiących piękne i dobre rowery szosowe - bardzo podobają mi się Meridy(szczególnie Scultura) czy Spece, ale jakoś zakochałem się w szosach Treka i raczej przy nich zostanę ;) Pozdro!
Tomasz Turków Dzięki. Mam taki sam sentyment do Treka. Swojego Treka 820 mam od 1997 czyli w tym roku właśnie w czerwcu ma 20 lat! I nadal śmigam nim na wyprawy. Trek jest super. Po 1.2 będę zbierał na rasowego wyprawowicza - 520 disc. Podoba mi się też seria Dual Sport. Może kiedyś... 😊 Pozdrowienia 😉
Kumplu, trek 1.2 to syf. Niestety, ale korba na kwadrat w 2017 roku to nieporozumienie. Za te pieniądze kupisz na winstanleybikes.co.uk Niezłą szose na 105'tce a nei Sora dla amatora ;p
Czy ktoś, kto ma doświadczenie w jeździe zarówno dobrym MTB, jak i szosą(endurance, bez aerodynamicznej pozycji)
mógłby się wypowiedzieć - jakie ma różnice w średniej prędkości na
dobrym asfalcie przy tym samym wysiłku fizycznym? Załóżmy, że szosą, po
gładkim asfalcie, bez wiatru osiąga średnią 30km/h - z jaką prędkością
pojedzie MTB?
Na jakich oponach ten MTB - jaka szerokość, rzeźba bieżnika i ciśnienie? Jeżeli założysz trochę węższe, gładsze opony i zablokujesz amortyzator, to myślę, że te różnice nie będą jakieś spektakularnie duże, może 2-3 km/h, co jest już fajną różnicą oczywiście, ale nie taką aby tylko po to się przesiadać.
Większa różnica (w przyjemności z jazdy) może być podczas podjazdów, choć to oczywiście zależy od różnicy w wadze obu rowerów.
na MTB 30 km/h to nie jest jeszcze jakiś kosmos - na zawodach na początkowym odcinku po asfalcie polecisz nawet 40km/h. prędkość zależy od wielu czynników np wytrenowanie, sprzęt. Na szosie poprostu jeździsz z większymi prędkościami bez takiego zmęczenia jak na MTB (przy większych prędkościach czuć jednak opory powietrza np związane z szerokimi oponami).
a czym mam jezdzic na nizinach? jasne ze szosa
Hehe to ja pytałem :P
Ja posiadam szosę z lat 70 huragana
Kupiłem sam mtb ale stwierdziłem ze to nie moja bajka, i żałuje ze nie kupiłem szosy ale muszę przezałować
Zawsze możesz dokupić szosowy :) I zostawić MTB lub sprzedać.
Rowerowe Porady mam już dwa, jeden trekkingowy u drugi właśnie rometa, myśle nad zamianą bo znalazłem na olx aukcje gdzie chciałby zamienić szosę na mtb
czemu mtb nie podszedł?
sam narabales tyle drewna? ;))
Ciężko byłoby tak równo rąbać :) A to drewno leży tam już od daaaawna, no chyba, że co jakiś czas wymieniają na świeże.
Ja myślę nad krossem Vento 4.0
Krzysztof Kimak kross vento 4.0 polecam, cena do jakości fajna. Używam od marca póki co wszystko gra , jedynie siodło do wywalenia
Karol Kargulewicz a który to rocznik?2016 czy 2017?
2016
właśnie o nim myślę :-)
No rower zajebisty poprostu, w sumie porównania dużego nie mam, ale działa, jeździ wszystko gra. Na pewno jakbym miał kupować jeszcze raz to wybrałbym ten sam, no i przy okazji polską firmę można wspomóc 😀