Andrew Tate - MYLIŁEM się co do niego! 😫
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 17 ก.ย. 2024
- ⬇️ KONIECZNIE OBADAJCIE MÓJ KURS Z PSYCHOPLASTYKI ⬇️
➡️ LINK: www.9vn.pl/kur...
Link do całego podcastu z Andrzejem i Dawidem:
➡️ • Andrew Tate vs Therapi...
ODWIEDŹCIE mnie też na INSTA, FB i DISCORD💪
➡️ / 9v_nirvana
➡️ / 9vnirvana
➡️ / discord
UWAGA! W materiale jest błąd: mudra nazywa się uttarabodhi mudra
A ja slyszalem ze ten gest mudry to bardziej chodzi o energie ale nic na temat kobiet czy menstruacji
@@guardkninesecurityservicel3934 we wszystkich mudrach chodzi o energię, ale w istocie jej kształt wydaje się męski ale i zamyka jakąś przestrzeń więc żeński heh
Bardzo fajny odcinek:)Niestety cierpię na podobne przypadłości:)
to jest tzw. mudra oświecenia.
zwalcza strach i niepokój. Wypełnia spokojem i poczuciem szczęścia. Oczyszcza ciało, umysł, działa też pozytywnie na serce i płuca. Idealna mudra na chwile słabości psychicznej lub fizycznej.
@@kasa132 a jak sobie wyobrażę, że podświadomie ją trzymam to działa i tak? :o
Dzięki braciom Tate: Zostałem głównym bohaterem we własnym życiu, mam więcej pieniędzy w portfelu, przywróciłem do siebie samego zaufanie poprzez dyscyplinę, mam lepsze relacje z kobietami, znam więcej kobiet, mam poczucie sensu i odpowiedzialności, przyciągnąłem do siebie jakościowych ludzi jak i więcej hejtu.
O kurcze, nie spodziewałem się takiego recenzenckiego odcinka :o fajny, inny taki :)
Dla mnie tacy ludzie jak Tate i Dan Pena to figuranci, którzy u wielu robią jeszcze większą krzywdę, zamiast im pomóc. Promowani przez główny nurt jak ta kukła Trump. Gloryfikacja toksycznej męskości w erze, gdzie atakują mężczyzn z każdej strony wodą i jedzeniem z domieszkami substancji estrogeno-podobnych i innych chemikaliów. Wyjdziesz na plażę to widzisz wszechobecną ginekomastie. Mogą gadać, że faceci to pipy i faceci mogą działać, żeby nie być pipami. Ale nawet maczo nie zauważy, że jest niszczony farmakologicznie z każdym kęsem mainstremowej żywności :) zauważcie plagę ginekomastii, to nie jest psychiczna pipowatość tylko indukowana pipowatość poprzez żywność i wodę. to jest do tego stopnia, że nawet stosunek z dziewczyną stosującą pigułki zapobiegawcze, bo jej płyny ustrojowe aż kipią antagonistą testosteronu, a skórka ładnie wchłania i robi z Ciebie pipe. a hormony potem trafiają do wody, to jest problem do tego stopnia, że teraz męskie ryby rozwijają zaczątki żeńskich organów przez to, że naturalna woda także jest skażona substancjami estrogeno-pochodnymi.
No Ci bracia co Ukradli księżyc 😂
I ja gratuluje Tobie. Według mnie to każdy facet powinien do tego dążyć. Nie do lepszych relacji z kobietami, ale do lepszej relacji z samym sobą. Trzymam kciuki za każdego i powodzenia!!
+1
Problem z depresją polega na tym, że możesz w nią nie wierzyć, tak samo jak w smutek i wmawiać sobie, że tak nie jest, ale depresja zmniejsza poziomy dopaminy, serotoniny i noradrenaliny w mózgu przez co cokolwiek byś nie myślał, ty po prostu czujesz smutek, zmęczenie, znużenie, utratę zainteresowań, apatię, anhedonię i masę innych zjawisk i tego się nie da przeskoczyć. Ale to zrozumie tylko, ktoś kto na depresję cierpi. Ktoś kto twierdzi, że jej nie ma, albo że da się z tym walczyć, po prostu w życiu się z tym nie zderzył i nigdy tego nie zrozumie, dopóki tego nie poczuje.
Tylko ze ty mowisz o depresji klinicznej- nie takiej jaką ma większość ludzi. Czyli sprzedaną marketingowo
Mówcie sobie co chcecie, ale przez Andrew i Tristana zacząłem napi*dalać w życiu jak nigdy wcześniej. Z grubasa, który nie miał siły wyjść z łóżka, bo psychika odmawiała posłuszeństwa do ziomka, który nadupca 5 treningów tygodniowo i stara się ogarnąć swoje finanse w raptem kilka miesięcy. Na wadze 25kg mniej i łeb pełen nadziei, których wcześniej nie miałem.
tak trzymać! 💪
Andrew Tate uratował mi życie. Zrzuciłem ponad 30 kg, postanowiłem nie poddawać się w swoim życiu. Miałem 30 lat siedziałem na dupie, w byle jakiej pracy, żyłem od weekendu do weekendu. Regularnie ćwiczę, zwracam uwagę na to co jem i staram się rozwijać. Zacząłem również ciężko pracować. Jeśli ktoś zacina się na hiperbolach których używa Tate to jego problem. Dzięki braciom Tate codziennie staram się być lepszym człowiekiem i dla siebie i dla innych.
Gratulacje. Dużo z tego co Tate mówi jest sensowne. Nie zmienia to jednak tego, że udawał zakochanego, żeby wciągnąć dziewczyny w seks biznes i dorobił się na tym majątku. Bycie alfonsem jest skrajnie dalekie od starania się być lepszym człowiekiem i prawda o braciach Tate nie jest taka piękna jak to przedstawiłeś i nie chodzi tu o hiperbole.
@@grzegorzx939 nie spoć się. On tego nie ukrywał i nie musisz tu tego mówić na każdym kroku. Mówił że zrobił to bo tak najszybciej dorobić się kasy. A kasa to podstawa. I sam przestrzega mężczyzn żeby nie oglądali porno - teraz spójrz na siebie ile razy w tygodniu (czy dziennie) wchodzisz na to. I to nie żeby zarobić jak oni tylko żeby tracić czas energię i może nawet kase
@@dive4323 Niby dobrze, że dowiedziałeś się, że zadowalanie się przy porno nie jest celem życia. Problem w tym, że teraz wydaje ci się, że celem jest robienie, tego co robiłeś w wyobraźni w rzeczywistości i dlatego piszesz, że "kasa to podstawa". Nie przeszkadza ci hipokryzja, a może nawet jej nie zauważasz i dopóki tego nie zmienisz, to alfons, to najwięcej co możesz osiągnąć. Będziesz wtedy jak Andrew.
wow... ćwiczenia i dobra dieta poprawia jakość życiaTate jest wynalazcą ; )... tylko oprócz tego jest mega cwelem. Jak widać wystarczy być wysportowanym, żeby sorzedać wszystko. Ekstra, że lepiej się czujesz i akurat ćwiczenia i zdrowa dieta to na pewno dobry pomysł, ale nie należy z tego powodu uznać Tejta za wzór do naśladowania. Mizogotyk i egoista nauczy Cię tylko jak szmal to wszystko co liczy się w życiu. Ten koleś generuje pasożyty społeczeństwa, którzy myślą tylko o sobie jak o pępkach świata. Są inne metody na poprawę swojego zdrowia psychicznego,.
Nieprecyzyjnie tłumaczysz - on nie mówi, że nie ma smutku on mówi że nie ma on dla niego znaczenia w obliczu zadań które musi zrealizować danego dnia. Będzie je musiał zrealizować i tak czy siak niezależnie czy jest akurat dzisiaj w nastroju czy nie. Dlatego też się tym nie zadręcza.
Podobnie wspominał, że przedkłada on budowanie swojego dziedzictwa (legacy) ponad dobrostan umysłowy tj. czy dla Napoleona albo Aleksandra Wielkiego naprawdę ważne było jak on się dzisiaj czuje i czy ma wenę i chęć do działania :) ? Przypuszczam, że w mniejszym stopniu bardziej ich napędzała chęć realizacja tego co sobie sami zaplanowali.
Tate postać kontrowersyjna, ale zdecydowanie warto obejrzeć więcej niż tylko rolkę z tik toka żeby sobie zdanie wyrobić.
Moim zdaniem jest to człowiek bardzo sprytny, nie jestem do końca pewny kiedy on aktorzy, kiedy jest sobą czy jest w pełni szczery czy tylko taką pozę przyjmuje w wypowiedziach publicznych.
Z pewnością można sporo dobrego wyciągnąć z jego gadania, ale też niema co się fixować bo nie każdy ma takie predyspozycje mentalne i genetyczne jak on - ale każdy może stać się nieco lepszą wersją samego siebie.
Uwagi na temat fragmentu z ''nie wierzeniem w depresję'':
1. Odbierając sobie prawo od czucia się smutnym/przygnębionym, tworzysz jeszcze większą presję, bo czujesz się winny albo za słaby, przez to, że w ogóle odczuwasz smutek czy jakiekolwiek inne złe emocje. W ten sposób łatwo idzie się wpędzić w jeszcze większy dół.
2. O ile w niektórych przypadkach bardziej proaktywna i twarda postawa mogłaby zapobiec złemu stanowi psychicznemu, o tyle wiele przypadków depresji wynika z totalnie naturalnych przyczyn i wręcz ciężko by było, żeby ci ludzie nie czuli się źle po jakichś wydarzeniach. Śmierć bliskich w młodym wieku, wypadek (także połączony ze śmiercią bliskich, czasami z własnej winy), gwałt czy inne tego typu wydarzenia zawsze zostawią piętno na psychice.
3. Ciągłe pozytywne myślenie lub odbieranie sobie prawa do posiadania negatywnej myśli zostało fajnie opisane przez Fangottena w filmie ''pseudokołczing spierze ci mózg''. Jeśli będziemy cały czas kontrolować się i skanować swój umysł, żeby sprawdzić czy na pewno nie rodzi się tam jakaś negatywna myśl, czy na pewno nie ma tam żadnej słabej postawy, może doprowadzić w końcu do jakiejś nerwicy. Ciągłe kontrolowanie się i sprawdzanie swojego myślenia, doprowadzi do tego, że gdy okażemy przez moment jakąś negatywną czy nawet słabą postawę, pojawi się poczucie winy albo bycia za słabym.
Podsumowując, żadna skrajna postawa nie jest dobra. Myślenie przez tydzień o tym, ze jesteśmy smutni i przy tym wpędzanie się w jeszcze większy smutek, zajadając lody w łóżku, na pewno w niczym nam nie pomoże. Ale odbieranie sobie prawa do czucia i stwierdzenia, że w jakiejś sytuacji jest nam ciężko sprawi, że będziemy kisić swoje emocje albo je wypierać a to paradoksalnie może nas doprowadzić do jeszcze gorszego stanu psychicznego. Trzeba po prostu znaleźć balans między współczuciem do samego siebie, a działaniem i zakończeniem rozmyślania nad swoją sytuacją.
Od Andrew Tate możemy na pewno nauczyć się samodyscypliny, ciężkiej pracy i odwagi/męskości, ale raczej jego rady nie pomogą każdemu.
Nie chodzi o "odbieranie sobie prawa do czucia się smutnym/ przygnębionym". Tate nigdy nie mówił, że masz się tak nie czuć czy że masz być zawsze szczęśliwy. W sumie wręcz przeciwnie. Chodzi o to, aby w większości przypadków ( pomijając prawidziwe tragedie jak np. nagła śmierć bliskiej osoby) wziąć to na klatę i zastanowić się dlaczego czuję się tak i tak, może to mój mózg daje mi znać, że prowadzę źle swoje zycie, nie jestem i nie staje się osobą, którą pragnę i mogę być. I dwa nie szukać wymówek bo depresja.. w sensie wiesz.. yy poszedłbym na siłke ale mam depresje nie chce mi się coś tam coś tam (przykład z otoczenia wzięty)... źle. masz Ty masz depresje bo nie chodzi na siłke i nic Ci się nie chce... tylko przeciwnie, działać i robić to co trzeba zrobić nie zależnie jak się w danym czasie czujesz. I działać działać działać. Gdy ciągle coś robisz i do czegoś dążysz nie masz czasu na myślenie o tym jak to Ci smutno i źle.
@@dariuszm7876 Rozumiem twoją perspektywę, jak najbardziej popieram proaktywną postawę, po prostu stwierdzenie/nastawienie pod tytułem "nie wierzę w depresję" może być szkodliwe. Walka, rozwiązywanie swoich problemów i działanie jak najbardziej na plus oczywiście.
Z depresją to chodzi o to że kiedyś mówiliśmy "mam doła" a teraz jest tak że jak czuje sie ktoś źle przez tydzień i w momencie jak zaczyna czuć sie lepiej zaczyna czytać o "depresji" "ciężkiej chorobie która może trwać latami" i zaczyna lekceważyć poprawę bo czyta że "depresja" ma różne fazy i nawroty żeby nie cieszyć sie z poprawy bo może być nawrót i może "zaatakować" i człowiek poprzez nocebo sam wchrzania sie w gorsze stany. Człowiek odbiera sobie prawo do odczytywania własnych odczuć poprzez info od autorytetu o procesie "czucia sie gorzej memtalnie". Z szukania przyczyny w własnym życiu, przejściu, przekonaniach życiowych ,otoczeniu jest przekierowywany do lekarza (bo choroba-lekarz). Idzie do kolejnych lekarzy później idzie w farmakologię itd. Tate wyraźnie mówi że w byciu smutnym nie ma nic złego to jest jak Yin i yang szczescie nie istnieje bez smutku. Nazwa depresja na "doła" to jak nazwa covid na "grype" wybija nocebo i się wykańczamy i nakręcamy - o to mu chodzi nie o to że presja żeby być wesołkiem i on ją wytrzymuje wręcz przeciwnie.
Możesz bronić depresji bo to co napisałeś tak brzmi ale to ty jestes przygnębiony więc czemu nie posłuchasz sie kogoś kto nie jest bo to co masz ty miał dawno za sobą
@@Adzinastyy Bronienie depresji jak to brzmi w ogóle xD Nie chodzi mi o to że masz się sprzeciwiać innym poglądom i dodatkowo jeszcze pogłębiać swoją depresję bo nie lubisz Tate'a. Im więcej nad sobą pracujesz i szukasz rozwiązań tym lepiej. I nawet jak jest w chuj ciężko to trzeba czasami się zebrać i popracować nad sobą żeby coś się zmienilo. Chodzi mi o to, że jak osoba z depresją uslyszy że ta choroba w ogóle nie istnieje to raczej jej to nie pomoże tylko się poczuje jak dziwak. A nie jest to schorzenie które dotyka tylko słabych czy leniwych. Mamed Khalidov kilka lat borykał się z depresją a leniwy czy słaby na pewno nie jest. Konkludując - użalanie się nad sobą nie pomaga, ale wypieranie tego że w ogóle możesz mieć problem też nie pomaga.
Szczerze powiedziawszy, to jestem zaskoczony Twoim pozytywnym zdaniem na temat Tate'a, szczególnie Twoja aprobata dla jego filozofii mówiącej o tym, że nie liczy się prawda, tylko użyteczność. Oportunizm, egozim, nastawienie sukces i walka o dominację, to cechy charakteryzujące ludzi słabo rozwiniętych psychicznie (nie mylić z opóźnionymi w rozwoju etc.) i posiadajcych niski poziom świadomości. Oczywiście te cechy są użyteczne w społeczeństwie i tak jak pokazuje przykład Tate'a, mogą przekładać się na ogromy sukces materialny i iluzję szczęścia. Są jednak w życiu wyższe wartości, prowadzące do szczęścia i dobrostanu, dzięki którym nie trzeba tkwić w niekończońcej się pogoni i walce za utrzymaniem statusu. Mogę tylko przypuszczać, bo nie znam Tate'a osobiście, że żyje on w ciągej obawie o to, kiedy inny, młodszy i lepszy samiec alfa pokaże mu jego miejsce w szeregu i zrzuci go z fikcyjnego tronu, co jest nieuniknione. Ta mityczna Karma, która 'zawsze się odpłaci' to nie jakaś tajemnicza siła, która wyrówna rachunki z tymi, którzy dążą po trupach do celu. To stan umysłu, ktory delikatnie i długotrwale pozbawia nas poczucia spokoju i równowagi.
Tak czy inaczej, fajnie byłoby mieć takie Bugatti
Mógłbyś napisać jakie to 'wyższe wartości, prowadzące do szczęścia i dobrostanu' masz tutaj na myśli ?
Nie wiem po czym zakładasz że Tate nie jest naprawdę szczęśliwy a tylko ma 'iluzję szczęścia'.
Co do jednego jendak możesz mieć rację, a mianowicie do jego 'życia w ciągej obawie'.
P.s. Też bym wolał być nieszczęśliwy ale za to z Bugatti stojącym w garażu, niż bez niego ;)
@@boombastic321 Miłość na przykład. I nie mam na myśli tutaj tylko miłości romantycznej (choć ta również), ale miłości bezinteresownej, której można doświadczać na coraz to wyższym poziomie.
Co to iliuzji szczęścia Tate'a - to tylko moje odczucia, nie znam go, nie wiem jak wygląda jego życie poza tymi urywkami, które mi gdzieś migną. Sądzę jednak, że gdyby brać pod uwagę to co się widzi, czyli pieniądze i status - to wszystko jest ulotne, dlatego tworzy tylko chwilową iluzję. Prawdziwe szczęście można osiągnąć tylko z wnętrza. Wtedy nawet nie mając zupełnie niczego, możesz siedzieć zadowolony i całkowicie spełniony.
@@holistycznychyba próbujesz przełożyć jakąś swoją filozofię życia na innych. Jestem przekonany że Andrew ze swoją filozofią życia, jest ponad przeciętnie szczęśliwym i spełnionym człowiekiem. Swoją drogą nigdy nie powiedział że pieniądze to najważniejszy aspekt życia, tylko jeden z ważnych aspektów obok rodziny, bliskich, zdrowia fizycznego itd
To tylko jydek
uwierz mi że wolałbyś być normalnym chłopakiem niż spółkującym z masonami andrzejem wcale bym się nie zdziwił jakby kazali mu zjeść gówno przecież nic nie jest za darmo
@@boombastic321
Wow, charyzmatyczny koleś w internecie, na pewno ma rację! Szkoda, że tak wielu mężczyzn nie miało w życiu porządnego father figure (polskie "postać ojca" nie oddaje w pełni tego terminu), że upadają w stronę tak paskudnych osobistości. To, że nie wszystko co mówi jest czystym skurwysynstwem nie znaczy, że osoby o chociażby względnej moralności powinny go promować.
Dokładnie. Ten człowiek jest zdemoralizowany, a to jak bardzo jest popularny to potwierdzenie faktu o niskim stanie mentalnym współczesnych mężczyzn. Wystarczy im pokazać trochę kasy i gołych dup dookoła siebie , żeby być idolem. Andrew nie jest odpowiedzią na brak męskości. Jest ekstremistą i jak każdy ekstremista- jest niebezpieczny.
Wole „toksyczna meskosc” (co to w ogole ma znaczyc 😂) niz druga skrajnosc i bycie pipa.
Myślę że Tate wg. Kazimierza Dąbrowskiego to osobnik w stadium prymitywnej integracji psychicznej. Pewność siebie i sukces takich jednostek pociąga wiele jednostek ,jednostek dodajmy zakompleksionych i bez moralnych zasad. Każdy ma swoją drogę ,ale trzeba wiedzieć że fascynacja takimi postaciami raczej nie najlepiej świadczy o człowieku.
dla mnie to świadomy chłop, wie co robi, się co to męska energia, wie jak działa swiat, dla mnie kozak.
ale ty nie jesteś świadom dlatego dajesz się mamić andrzejowi
Dla mnie to swiadomy jyd
nikt powtarzam nikt bez układów z wielkimi tego świata nie osiągnie tego co andrzej nie ma chuja no i jego świadomość kończy się na tym że wyznaje islam to nie ma nic wspólnego z świadomością@@user-no7kq4ln1h
Tak to jest jak się slucha to co ci media mówią, a wystarczyło posłuchać gościa w pełnym formacie. Pozdrawiam wszystkich samodzielnie myślących
Myślę, że Twoje końcowe konkluzje są dosyć trafne. Pewnych rzeczy można się od niego nauczyć i będą bardzo przydatne w życiu jak samodyscyplina, odpowiedni mindset, bycie pewnym siebie, dążenie do celu, małe kroki itd.. Jednak wydaje mi się, że żyje on w ciągłej presji i napięciu, w ciągłej wewnętrznej walce o to by być najlepszym, by zawsze mieć rację i by osiągnąć jak największy status bo to buduje jego ego. Przez co finalnie nie jest tak do końca szczęśliwym człowiekiem, nie posiada w sobie spokoju, nie potrafi się cieszyć chwilą i tym co ma. Jego życie to ciągły stres, presja i lęk by być na topie.
Są ludzie którzy potrzebują tej presji i samodyscypliny. Każdy ma swój własny sens życia. On sam mówi że cały czas robi rzeczy których nie chce mu się robić - taki ma już charakter i odpowiada mu to. To dzięki swojej osobowości osiągnął sukces w życiu. Moim zdaniem kickboxing dał mu tutaj bardzo dużo. Wpoiło mu to pewne wartości jak np. takie że nie wolno się poddawać, a ciężko pracować. Świadomość tego że ciężką pracą można wszystko osiągnąć. Poza tym mówimy tutaj o presji i stresie, zapominając o tym, że gość trzyma się w bardzo dobrej kondycji fizycznej i cały czas coś trenuje. Poza tym idealna dieta. Do tego dorzucimy podróżowanie po świecie i bogactwo. Powiedz mi gdzie on ma czuć stres, po tym wszystkim co przeszedł? Człowiek, który ma taki badaż doświadczeń nie będzie się stresować głupotami. Ale to już zostawiam do własnych przemyśleń i interpretacji. Pozdrawiam :)
to z nieba mu spadło on nie ma takich myśli że mu coś ucieknie on to pierdoli trzeba przyznac że jegho bajer jest świetny doskonały bardzo to lubię ale rola andrzejka jest jasna
Uwielbiam jak na temat depresji wypowiadają się osoby, które nie mają o niej pojęcia. A jeszcze bardziej uwielbiam, jak łączą smutek i odwlekanie z depresją i ich cudownym lekiem jest "weź się za siebie". Oszukiwanie siebie w kierunku zmiany jest jak najabardziej skuteczną techniką czy podjeściem, ale nie wiem co ma wspólego z chorbą jaką jest depresja. Raka też wyleczysz mówiąc sobie, że nie jestes chory? Ale dzbanostwo przekazywane to 60 tys subskrybentów.
A to nie chodzi raczej o to że dużo osób miesza pojęcie depresji (choroby) ze stanami depresyjnymi (krótkoterminowym złym samopoczuciem) i stąd to całe nieporozumienie?
@@SzczypekPlay nie wiem, to pytanie do autora który ciągle powtarza "smutek i depresja"
Jesli masz depresje to wiadomo że czujesz się beznadziejne i czesto ludzie mają podejscie typu "czuje sie beznadziejne i nie chce mi sie dosłownie nic, najpierw chce sie lepiej poczuć a potem będę myśleć o swoim rozwoju" ale z tym podejściem taki moment nie nadejdzie, nie poczujemy sie lepiej z nikąd, idealny moment na cokolwiek nie istnieje, samemu trzeba chcieć zrobić coś dzięki czemu bedzie lepiej
@@SzczypekPlay Istnieje też coś takiego jak dystymia i można powiedzieć, że to "słabsza wersja" depresji. Istnieje również chandra. Depresja to nie tylko poczucie smutku, to dużo więcej. Depresja to nie choroba, a zespół chorób. Między innymi lęki, problemy ze snem, apetytem itd itp. Po prostu ludzie to ignoranci i nie chce im się zbadać tematu. Lepiej podpiąć wszystko pod jedno, bo tak łatwiej.
@@nowczan Ty się po pierwsze naucz czytać ze zrozumieniem, a po drugie dowiedz coś więcej na temat chorób i stanów psychicznych, zanim zaczniesz się wypowiadać w jakimś temacie. Nie znam Cie, ale naprawdę nie życzę Ci zachorowania na kliniczną depresję, a to jedyny sposób żeby tacy jak Ty zrozumieli, co to znaczy cierpieć na te chorobę.
Tak ,mi się to przytrafiło .Kiedyś ktoś mnie oszukał i byłem tak zły ,że nie mogłem się na niczym skupić i faktycznie udało mi się tą zła energię przekierować na działanie i zmiany,na coś nowe. Wygrałem 💪🙂
A na próbie rozwiązywania problemów mojej kobiecie to ,, zęby zjadłem,, a wiem że nigdy nie powinienem nawet zaczynac. Tylko wysłuchać,takie to proste 😅
Super filmik. Szczczególnie podobał mi się moment gdy mówiłeś że Andrew nie potrafi się cieszyć z tu i teraz. Sam zauważam u siebie taki problem. Cieszy mnie jednak monet, gdy uda mi się chociaż przez chwile w ciągu dnia odejść od własnych zmartwień i skupić się na tym co w tej chwili robię i jednocześnie lubię ;)
W takim razie życzę Ci żebyś takich momentów miał jak najwięcej ;)
Andrew Tate może przejawia silne męskie cechy, ale nadal jest to toksyczny obraz mężczyzny.
Depresja nie jest kwestią wiary, ponieważ jest to choroba i kiedy masz złamaną nogę, to nie jesteś w stanie oszukać siebie, że jest zdrowa. Świadomość własnych emocji i myśli daje siłę i to jest męskie , kiedy masz odwagę na to spojrzeć.
Negatywne emocje są częścią życia. Jasne, że nadal w tym wszystkim manifestujemy dobre i wspierające myśli, ale bez przesady.
Jest mnóstwo innych osób które mogą być wzorami, a nie ktoś kto kto był posądzony o handel ludźmi, nielegalne biznesy i tym podobne. A brak empatii to u Andrew już cecha psychopaty.
18:57 - 19:11 / Bezprzykładne 14 sekund które powinno definiować narracje mainstreamu. Refleksja, korekta wewnętrzna a to wszystko publicznie bez zbędnych kompleksów. Szacunek. WHAT IS USEFUL IS BETTER THAN THE TRUTH > Znakomita kompresja cytatu Jacka Walkiewicza, który trudniej sobie walnąć na t-shirt - "Skuteczność jest miarą prawdy. Jeżeli człowiek nie jest w życiu skuteczny, to znaczy, że prawda, którą się posługuje, jest nieaktualna i warto ją zmienić"
Dawid Piątkowski pięknie tłumaczy że myśli sie same myślą i o ego jak nakręca nas na różne myśli, ogrom wiedzy, polecam bo tez otwiera głowę i bardzo podobne wnioski ma co ty 👊👍
Andrew uświadamia nas o narzędziach do budowania siebie i swojej przyszłości. Co nie znaczy ze z każdego trzeba korzystać. Dobre porównanie z cukrem i ciastem. Tego się trzeba trzymać.
Wystarczy przesłuchać jakikolwiek jego wywiad po wyjściu z więzienia i wszystko staje się jasne. Na początku mówił kontrowersyjnie żeby wywołać poruszenie i i zwrócić na siebie uwagę. Teraz mówi spokojnie i treściwie, żeby pokazać, że od początku miał rację.
Przykład Tate to jeden z lepszych na to, by nie ufac opinii mediow i opinii "mainstreamu".
"Poznalem" ich przed zderzeniem sie ze sciana hejtu w ich strone, ktory w mojej ocenie jest dziwny, ale w dobie calego tego ruchu kobiet i calej tej LG TV to nie dziwne, ale by zrozumiec ten front ludzi identyfikujacych sie wszelakimi zaimkami akurat to chyba za stary jestem, a niektore (bo pewnie nie wszystko) slowa Tate sa wartosciowe w jakims stopniu, nie napedzaja na nic hate'u, a bardziej pomagaja osobom takim jak ja ogarnac swoje zycie, i nie mowie tutaj o posiadaniu wlasnego jachtu i paleniu cygar, ale o samo podejscie do zycia, ktore jest NASZE i to my tu rzadzimy. Niby prosta zasada, a jednak dobrze, jak jest ktos kto to lopatologicznie wyjasni i swoimi slowami sprawi, ze cos postanowimi zmienic i stac sie lepsza wersja siebie, czy to praca, silownia, czy cokolwiek innego, co pozytywnie na nas wplynie.
Bardzo mi się spodobało, jak przedstawiałeś Tate`a, stwierdzenie "kontrowersyjne treśći". A typ poprostu mówi prawdę opartą na faktach🤣. Nic tak nie uczy, jak solidny wpierd07 nie ważne czy na treningu, w robocie czy po prostu od życia;)
To co było 50 lat temu normą, dzisiaj jest treścią kontrowersyjną. Co zrobić, takie czasy xD
Dzięki Alex za kolejny ciekawy materiał. Co do depresji to trochę tak, że "akcja tworzy reakcję", dopiero jak coś zrobimy rozpocznie się zmiana - rozpocznie się od działania, a nie od myślenia o działaniu, nasz mózg jest plastyczny i (lepiej lub gorzej) zaadaptuje się do zmiany tym samym zmieniając nasze dotychczasowe podejście do rzeczywistości. Według opinii specjalistów złość jest jedyną emocją z dostępnego wachlarza, która rzeczywiście nas wzmacnia, a nie osłabia - jedynie pojawia się problem w odpowiednim przekierowaniu tej emocji, a to już kwestia treningu. Sam Andrzej to archetyp wojownika z mocną funkcją wyparcia, która też ten archetyp pozwala mu utrzymać - ma swoje plusy, ale również i zestaw wad, wszystko zależy od kontekstu, w którym go przedstawimy :) - Pozdrawiam !
szczerze powiem że zdanie "pytany czy w więzieniu nie było mu smutno powiedział że miał do wyboru dwie rzeczy" zrobiło mi dzień :D przypominając klasyka
Tylko czekać jak ktoś mi pojedzie, że jestem propagatorem cancel culture, ale akurat jakoś mi to tak tego...
Osobiście jestem zdania, że narabianie tematu na tym przykrym kolesiu jest poprostu godne pożałowania. A samo promowanie andrzejka na twoim dosyć dobrym kanale, jest dla mnie zachętą bardziej do odlajkowania niż lajkowania.
Dla poparcia swojej tezy, podam kilka faktów z jakże owocnego i kolorowego życia tego człowieka sukcesu.
Dla mnie osobiście andrzejek nie jest żadnym bohaterem a bardziej zwykłym aroganckim narcyzem i mizoginem. Kolesiem kompletnie bez hamulców. Wielokrotnie nie tylko wypowiadał sie, że miejsce kobiety jest w domu przy garach i dzieciach, ale i graficznie przedstawiał/opowiadał jak krótko trzyma "za ryj swoje kobiety". Wielokrotnie był oskarżany o przemoc domową i generalnie przemoc w stosunku do kobiet, jak również gloryfikacje przemocy w stosunku do kobiet. Według niego "kobieta jest własnością mężczyzny" i tyle, tu nie ma miejsca na dyskusje.
Historie i fakty z życia andrzejka mówią same za siebie, a wszystko to dostępne jest w necie, do weryfikacji.
W życiu andrzejek kieruje sie tylko karmieniem swojego ego, po trupach do celu to jego motto życiowe. Taki z niego mistrz świata, że na liście swoich sukcesów ma nawet połamaną szczęke kobiecą, i to oczywiście po za ringiem i "przez przypadek". Kolejna historia, tym razem medialna z BigBrother UK, kiedy to został wyrzucony z programu... za uderzenie jednej z uczestniczek.
Historia z aresztowaniem w Rumunii już została nadmieniona, natomiast to że wyszedł już po 3 miesiącach niestety o niczym nie świadczy.
Kiedyś jeszcze przed aresztowaniem ktoś zadał mu pytanie, dlaczego wyprowadził sie z UK do Rumunii, odpowiedział "że jest to podyktowane tym, że szansa że zostanie oskarżony o gwałt w Rumunii jest mniejwiecej 40% mniejsza jak w UK. Po czym dodał, że nie jest gwałcicielem ale jest typem który wyznaje idee wolności do tego stopnia że robi to na co ma ochote, bez względu na cokolwiek".
Patrząc na to wszystko, cała reszta o tym panu przestaje mnie już kompletnie interesować i niestety żałuje że nie masz tak samo.
Największa tragedia jest jednak w tym, że kolo stał sie idolem dla milionów młodych chłopaków, którzy wcielają już teraz w życie idee jak i zapewne czyny poandrzejkowe, jak i również tych którzy przymykają oko, ocieplając mu tym samym wizerunek. Dla mnie to koleś jest popartany i skompromitowany.
Idąc za ciosem, proponuje dalej rozwijać temat Man Cave i na widelec wziąść Main Kampf drogiego adolfa, czytałem i polecam. Z tej książki też bedziesz w stanie wyciągnąć pozytywy męskiej energii i przedstawić je widzom jako godne naśladowania i jest nawet szansa zyskać kolejnych subskrybentów.
Niestety, ja naprawde nie jestem przekonany, że to o to właśnie w tym wszystkim chodzi...
Pozdrawiam)
Jesli chodzi o smutek, o te"negatywne" emocje to akurat sie nie zgodze. Bo jesli zacznie sie unikac tych emocji przestanie sie nad nimi panowac. To wlasnie przezywanie ich w zdrowy sposob jest dla nas zbawienne, a nie wypieranie sie ich. ROWNIEZ U MĘŻCZYZN 🙂 zamiana emocji... Z negatywnej na negatywna? No nie zgodzę się🙂
Andrzej jest produktem popkulturowym, zbierającym antagonistów ruchu feministycznego (dziel i rządź) mowi różne rzeczy i pomiędzy to wrzuca oczywiste oczywistości tak że ciśnie sie na usta "o to to... Polać mu" ale niestety jest on tworem na poziomie filmu Barbie i podejrzewam że macki sterujace nim jak pacynką wychodzą gdzieś z czarnego kamienia
Pewnie też celowo podkręca swój image social mediowy żeby być jak najbardziej kontrowersyjny, bo jest to dobre dla klikalności. Nie dziwię się, gość jest dobry w promowanie.
Dokładnie. Gość dosłownie zarabia miliony na popularności i kontrowersji (sprzedaje kursy), a chłopcy go naśladują, bo myślą, że powiedział coś mądrego. Chodzi o zysk a nie jakąś męskość. Mądrość jest u buddyjskich mnichów, a nie w takich komercyjnych aktorach
Bardzo podoba mi sie seria man cave'a
Film podejmuje interesujący temat energii, co skłoniło mnie do podzielenia się refleksją na ten temat.. "Wszystko wokół nas jest energią, a głównym zadaniem, które musisz wykonać na Ziemi, jest nauczenie się, jak manipulować tą energią. Co to znaczy? Musisz nauczyć się tworzyć. Kiedy już ci się to uda, będziesz mógł osiągnąć wszystko, być kimkolwiek chcesz i robić, co tylko zapragniesz. Nie ma żadnych ograniczeń, chyba że sam je narzucisz. Po zrozumieniu i opanowaniu energii możesz osiągnąć w życiu wszystko, czego pragniesz. Ponieważ tym właśnie jesteśmy: jesteśmy twórcami; jesteśmy manifestantami."
Te słowa pochodzą od Dolores Cannon i zostały przeze mnie przetłumaczone z angielskiego na polski. Dodałem również kilka własnych uwag, aby treść była bardziej zrozumiała.
No i o to chodzi, by z różnych źródeł urwać nieco łyżki cukru do swojego ciasta. Ja kiedyś obejrzałem serial o Formule 1 na Netflix, nie interesując się tą dyscypliną. Co mnie zainteresowało to jak najlepsi kierowcy świata radzą sobie ze stresem, jak go przeżywają i to, że cały czas poddawani są ocenie pomimo tego, że są już najlepsi. Bardzo coachujące dla zwykłego obywatela😎 Man Cave dobry pomysł. Będę nadrabiał zaległości.
Na pewno gość jest inteligentny i sporo jego rad po prostu działa to że on może nie do końca w dobrym celu wykorzystywal tą mądrość nie znaczy że każdy musi tak robić każdy z własnym sumieniem może do tego podejść, nikt jest idealny ale dużo cech męskich reprezentuje co jest doskonałą przeciwwagą w zniewieściałym społeczeństwie
9 volt NIRVANA: Jaka Yoni mudra to Uttarabodhi mudra, Andrzej trzyma kciuki wyżej żeby nie wyglądać dziwacznie że medytuje. Uttarabodhi mudra na 100% działanie mudry bardzo praktyczne w dyskusji, można łatwo zebrać myśli i je wyrazić.
Nie można również pominąć, że autor filmu używa słowa "problemy" w kontekście życiowym. Słowa mają potężny wpływ na nasze emocje, działania i postrzeganie rzeczywistości. Nazwanie trudnej sytuacji "wyzwaniem" zamiast "problemem" ma moc przesunięcia perspektywy z negatywnej na pozytywną. Określenie "wyzwanie" sugeruje możliwość pokonania trudności i osiągnięcia rozwoju, podczas gdy "problem" może być postrzegany jedynie jako przeszkoda. Taka zmiana perspektywy może skutecznie motywować do aktywnego podejścia w rozwiązywaniu trudności.
A ja tam lubię Tate'a. Jest szczery do bólu, nie słodzi aspektów życiowych, które nie ważne co byś zrobił, nigdy słodkie nie będą. Dzięki niemu sam się w sumie poprawiłem, wzialem się w garść żeby życie mnie nie kopało w dupe, a jak kopnie to żebym tego nawet nie poczuł. Panowie, działamy, tniemy problemy jak brzytwa masło, chodzimy na siłownię albo uprawiamy jakikolwiek sport i najważniejsze pamiętajcie; Tylko GAMONIE trzepią konie. Z fartem byczki 😀
Andrew by się z tobą zgodził, ale z zastrzeżeniem, że z wyjątkiem gamoni, na których on zarabia. On jest szczery do bólu, ale tylko wtedy, gdy mu z tym wygodnie. W pozostały czas jest hipokrytą.
Oczywiście że Tate to pozer, i to niebezpieczny pozer. Zwłaszcza dla ludzi chcących nieudolnie go naśladować, chociaż z drugiej strony powstają takie gemy jak „jesteś zwycięzcą”.
Dla wszystkich jego fanów zadajcie sobie pytanie czy chciałbyś mieć takiego przyjaciela jak Tate, bo gwarantuje wam, że wydymał by was na waszym pierwszym pechowym życiowym zakręcie.
Nie jestem specjalnie jego fanem, ale wolałbym mieć go w gronie bliższych znajomych. Bo zawsze lepiej znać kogoś wpływowego, kto być może wprowadzi cię w jeszcze korzystniejsze znajomości, niż odcinanie wszystkich z kim nie podzielasz światopoglądu.
Dla zasiegu :)
Szczerze bym sie zastanowił czy postepowanie zgodnie z maksymą "what's useful is better than the truth" jest optymalnym sposobem na zycie. To jest motto utylitaryzmu, który faktycznie moze wygladac atrakcyjnie na pierwszy rzut oka, natomiast pod podszewką czai sie podstawowy problem dehumanizowania czlowieka. Wynika to z tego, ze jesli chcesz konsekwentnie myśleć ze to, co pożyteczne (np. Dla Ciebie w danym innym człowieku), jest wazniejsze od prawdy O TYM człowieku (czyli o jego "historii życia" nazwijmy to), to jesteś juz o krok od intrumentalnego traktowania ludzi. Czyli od utylitaryzmu do makiawelizmu (traktowania czlowieka jako środek do celu) droga moze byc krótsza, niż się wydaje. Oczywiscie mozna zachować etykę utylitarystyczną w sferze np. zachowań i relacji człowiek-przdmiot, a nie człowiek-czlowiek, natomiast do yego wymagana jest dość spora etyczno-moralna intuicja, o którą jednak nie posądzałbym zbytnio fanów Andrzeja :v
I patrząc na jego podejście do kobiet chociażby to myślę że typ już dawno przekroczył ten moment, co jest raczej średnim wzorcem do naśladowania i czy to męskie? No tak średnio bym powiedział 🥴
Widziałeś jego filmik, gdzie opowiada jak był bez kasy i przyszło mu do głowy, że w sumie ma swoje dziewczyny i one są piękne i to piękno można sprzedać? Domyślam się, że nie, a mimo to wydedukowałeś, do czego prowadzi hasło, które głosi. Jesteś homo sapiens nie tylko z nazwy. Od kogoś takiego można też się spodziewać, że będzie kłamał zawsze, gdy mu się to opłaca i faktycznie tak jest. Można się przekonać łatwo, bo Andrew oprócz tego, że jest utylitarystą jest też narcyzem, który uwielbia się chwalić jak to kogo nie oszukał.
Kurcze fajna analiza …. Fajnie że poruszasz te tematy, są one ważne dla dzisiejszej młodzieży i nie tylko….
Kocham haslo zapierdalac na 2 etaty :) znacie kogos kto pracuje 16 godzin dziennie ? Te historie slysze tylko od bardzo bogatych ludzi ktorzy mowia swoim pracownikom ze maja zapierdalac na 2 etaty :). 16 godzin nie da sie pracowac. Moze byc w pracy jeszcze sie da ale pracowac 16 godzin sie nie da. A jak ktos juz da rade to lepiej zeby srogo zarobil bo po 5 latach takiej pracy czlowiek staje sie wrakiem
Znam. 8h w jednej 8h w drugiej, to że Ty nie znasz nie znaczy że takich nie ma.
Powiem szczeze Andrew nie jest zadnym moim guru ani idolem ale ma racje w pewnych kwestiach. Jakos nigdy wczesniej za nim nie przepadalem dopoki blizej sie nie zapoznalem i z jego osoba. I tak ogolnie jest na co dzien ze wszystkim co nas otacza...
Przyjmuję swoje problemy na klatę i nie pierdolę ✌️ Co nas nie zabije to nas wzmocni. Wyjdziemy z każdej shtuacji mocniejsi, sprawniejsi, lepsi.
SUPER !!!!
Dziękuję i pozdrawiam
Brawo Ty Mordzia...dla każdego coś dobrego...do wyboru do koloru...co wybierzesz to masz...(również podświadome obawy więc potęga uwagi gra tu kluczową rolę przy przyciąganiu i wytwarzaniu dalszej części wzbudzonej myślami i emocjami gry...jak dla mnie... Pozdro i zawsze tak 3msie bądź jeszcze i tylko coraz...
Mógłbym pisać wykład, ale lepiej będzie jeśli napiszę po prostu, że ten film jest naprawdę dobry. Bardzo podoba mi się, że ludzie zaczynają myśleć i dzielą się tym co wysnuli/usłyszeli od takich ludzi jak: "Andrew Tate". Pozdrawiam i życzę powodzenia
Tak samo bylo u mnie, zainteresowałem się po odsłuchaniu rozmowy z terapeutą. Jesli chodzi o to trzymanie dłoni, to mówił o tym kiedyś, wzial to od swojego ojca, ktory był szachistą, można znaleźć sporo zdjęć gdzie trzyma dlonie w taki sposób.
Jeżeli czujesz potrzebę wchodzenia do pomieszczenia w celu dowartościowania swojej osoby no to problem moim zdaniem. Jestem pewny siebie i nie muszę ociekać gównem od wejścia jeżeli nie chcę wejść w tak zwaną interakcję i nie mam takiej potrzeby to nie pnę się jak paw i nie szukam efektu tylko jestem sobą i w zależności od tego po co tam jestem dostosowuję swoje zachowanie. Dostosowuję czyli oddziałuje
Mega dobry odcinek. Średnio mnie ten temat i interesował ale obejrzałem do końca 👍
Mała poprawka Aleks - symbol pokazywany przez Andrew Tate to nie jest Yoni Mudra, tylko Uttarabodhi Mudra, ma inne znaczenie i nie jest żeńska.
okej, dzięki wielkie ;) w następnym materiale to sprostuję
Brawo brawo za wiedze
Sztos materiał, najlepszy jaki zrobiłeś pozdrawiam :)
Lepiej być takim Andrzejem niż jego przeciwieństwem :D Teraz wiem po co miałem już w życiu tylu kierowników/dyrektorów, tą polityką się interesowałem - dziś jak ktoś przychodzi do mnie i bardziej się stara nad otoczką treści niż samą treścią a jeszcze chce bym ja tą treść od razu przyswoił to na bełt mi się zbiera
"Życie ma smak bólu i ja zjem całe te życie"!!
12:50 wydaje mi się że bycie empatycznym, a bycie współczującym to dwie zupełnie inne cechy. To że Andrzej nie współczuje swojemu rozmówcy wcale nie znaczy że nie umie postawić się na jego miejscu. Po prostu mówiąc "Cicho, cicho - zrób to i to" stara się rozwiązać problem z własnej perspektywy.
A współczucie i empatia to przypadkiem nie synonimy? 🤔
@@9VN Z definicji - nie
@LoudeOne jak dla mnie są ;) poza tym chodzi o kontekst a nie o dogłębne definicje pojęć
Dziękuję Ci za ten odcinek i całą serię, bo czasami taka pipa ze mnie
Well said!
To jest piekielnie inteligentny gość, ma niesamowite gadane, charyzmę jest po prostu giga cwaniakiem.
9VN, Andrew is full of himself.
Prawdą można być jak Buddha czy Jezus (niechrystus) ale jest ona nieprzekazywalna. „Żadna myśl nie dotknęła żaden język nie splamił”.
Buddha po przbudzeniu pokazal tylko kwiatek. Prawda jest jak zapach kwiatu. Zdane słowa nie są w stanie jej przekazać.
Zamiast Andrew polecam Alexandra Wielkiego.
„Conquer your fear and you'll conquer death”
💪
Aleks, komentarz oraz lajk dla zasięgu kanału 🤟
A teraz do treści. Sam też z początku odbiłem się od Andrewa, a to mi za bardzo tych kombinatorów kołczów przypominał, a to za bardzo mi ze skrajnym redpillem się kojarzył. A to że wszystkie kobiety złe, że tylko do ruchania i gotowania, a facet to półbóg i co powie to jest święte.
Potem jednak algorytm zaczął mi go bardziej podsuwać, osłuchałem się z jego obecnym zdaniem i się przekonałem też że w tym przerysowanym kozaczeniu jest jednak sporo racji. Trzeba też zauważyć że dużo "kontrowersyjnych" wypowiedzi jest sprzed kilku lat, obecnie chłop się sam trochę utemperował i klarowniej prezentuje swoje zdanie.
Zgodzę się że jest osobą potrzebną w dzisiejszych, miękkich czasach. Kimś kto trochę wstrząśnie młodymi mężczyznami, pokaże im że jest też inna droga i pozwoli im odkryć nieco bardziej "męskie ja". No i przede wszystkim mówi do młodych gości, zachęca ich do samorozwoju, zamiast obwiniać ich o wszelkie kłopoty świata bo "toxic musculinity".
Nawet jeżeli z gościem się nie zgadzasz do końca, to nie można mu odmówić że jest charyzmatyczny i przynajmniej potrafi argumentować swoje zdanie.
Ciekawe spostrzeżenie, jeśli nie ma depresji co za tym idzie, wykluczamy smutek. To znaczy, że nie ma ADHD?
thx
Nie tak wszystko, z takimi słowami jak wszystko, zawsze, wszędzie należy obchodzić się z szczególną ostrożnością. W szczególności zwracać uwagę na to w które "wszystko", "wszędzie" i "zawsze" się wierzy.
Ps. Po co masz być "konkurencyjny" ?, to też jest program ( zakamuflowany lęk pochodzący z wyścigu szczurów ).
Proponuje się zapoznać z teorią "Równowaga Nasha" ... :) Dotychczasowa ekonomia jaką się kierujemy na poziomie zbiorowego umysłu generuje straszne marnotrawstwo, a co za tym idzie utrzymuje nas w iluzji niedostatku. Wystarczy się przejść po śmietnikach i popatrzeć co ludzie wyrzucają, by się o tym przekonać.
Dopóki robimy coś pomimo smutku, czy stanów depresyjnych- wszystko jest na dobrej drodze. Z czasem te mniej korzystne emocje przestaną świecić i stawać nam na drodze, ale moim zdaniem trwanie w przekonaniu, że ich nie ma- jest lekkim nadużyciem. Czemuś one służą, może jedynie na jakimś etapie drogi- no ale zawsze ktoś na tym etapie się znajduje- kwestia empatii, którą poruszył też Aleksy.
Co do wykorzystywania energii złości- przerabiałem coś podobnego z gniewem, generalnie u mnie działało, ale najpierw polecam nauczyć się go nieco ujarzmiać i nie korzystać z niego za długo ;s
Aaa i jeszcze jedno: pozwólcie sobie pomagać i wskazywać opcje, ale rozwiązujcie swoje problemy sami- to najcenniejsze punkty expa jakie możemy zdobyć ;x
Piona dla Andrzeja za osiągnięcia i bycie wulkanem energii, z tymi elementami nie ma co dyskutować, trza szanować i można podpatrywać :)
PS. Aleksie- metafora z "braniem szczypty tego" trafiona w punkt- dobra robota z tą serią, czekam na dalsze odcinki 💪
dzięki serdeczne Adam za komentarz ;)
Chyba bardzo zdrowe traktować kogoś jako studnię do czerpania, zamiast za wzór, bo jednak każdy ma inne priorytety w życiu, inne ideały i jest jednostką indywidualną. Dlatego dobrze że jest taki Tate, bo nawet od niego można sporo zdrowych rad dla siebie uszczknąć, po odsianiu typowych dla niego przechwałek.
@@SzczypekPlay Trafiłeś w sedno 💪 W specyficznych sytuacjach trzeba być samcem do kwadratu, w innych nie do końca, więc tych studni warto mieć wiele. Myślę, że obaj przyklaskujemy równowadze w działaniu :)
Fajny film, taki skrótowy i z dużym przesłaniem
Bardzo dobry materiał. Znalazłem twój kanał kilka dni temu i zostaje. Robisz kawał dobrej roboty. Dziękuje.
Dzięki i witam na pokładzie ;)
Dziękuję Zdrawiam
Ale dlaczego zakładasz że Andrju mówi prawdę o tym co myśli i odczuwa. Moim zdaniem sporo ściemnia
Dzięki
Super, dzięki
Ciekawe tematy, pozdrawiam
Jeśli nie ma obiektywnej prawdy, to choćby to określenie byłoby obiektywną prawdą. Więc ten pogląd mija się z logiką.
Jakie to mądre! Wow! Chce być taki jak ty
@@9VN To musisz przytyć za 20 kilo xD
@@ZuroPL trzeba było tak od razu! to idę zjeść loda w takim razie 🙏😂
Jakoś ja nigdy nie miałem co do niego wątpliwości że po prostu ma rację. tylko szare masy negują to o czym mówi, pokroju ludzi jak Żukowska czyli czy się stoi czy się leży to pełny stół się należy. Pieniądze w końcu można drukować w nieskończoność, a wszyscy w kraju najlepiej niech siedzą na dupie.
Dzięki men za analizę, nie spodziewałem się wyciągnąć czegoś pozytywnego z tego typa. Jakby nie patrzeć świat go zakrzyczał, a faktycznie w zmiękczanej rzeczywistości taka osobowość jednak coś może wnieść pozytywnego. No i dziękówka Kacper 😉
dzięki za komentarz Andrzeju ;) polecam zobaczyć cały ten podcast - daje do myślenia
@@9VN Obczaję. W sumie w byciu facetem też jest mimo wszystko ważne potrafić przyznać się do błędu, inaczej jest się tylko chłopcem, a nie facetem, więc takie parcie na 100% ślepo nie do końca mnie przekonuje. Trzeba mieć takie prawdziwe zaparcie i świadomość, a nie małpie sztuczki na zasadzie 'ani kroku w tył'. Ale jak widać u niego dobrze zadziałało, przynajmniej częściowo i to takie w sumie pójście na skróty, które działa 😃
Ciekawy odcinek
Bardzo ciekawe wnioski ziomuś :)
dzieki stary 🙏😎
dzięki że widziałeś moje recenzję
nie widziałem twoich recenzji
Bardzo ciekawy materiał... dawno nic tak ciekawego nie oglądałem :)
dzięki ;)
Zajebista analiza! 💪
obejrzałam
😂♥️
Nie ma to jak mieć za wzór do naśladowania alfonsa i dilera narkotyków, gościa który w ogóle nie szanuje kobiet i myśli że jest bóg wie kim.
Kozak jak zawsze, dobrze kminisz 😎
👍
8:00 - to nie do końca jest oszukiwaniem siebie samego skoro wie o tym, że tak robi. Byłoby gdyby nie zdawał sobie z tego sprawę że się oszukał.
Andrew Tate zrobił więcej dobrego niż my wszyscy tu zebrani w komentarzach razem z autorem kiedykolwiek zrobimy, autor moze mu buty czyścić. Top G
zajebista robota z Twojej strtony skilke monterskie ida w góree
dzięki 🙏
Carrioner też spoko gość
Wyjaśnij kontrowersyjny w kontekście Tate'a
Bardzo zdrowe podejście do męskości. Odrobinę można z takiego Andrzeja wziąć 😜💪
"What is useful is better then a truth" Motto złodziei, kłamców, socjopatów i narcyzów. Oczywiście alfonsów jak bracia Tate również.
rozumiem że znasz wielu złodziei, kłamców, socjopatów i narcyzów i alfonsów skoro stawiasz takie stanowcze tezy? bo inaczej wyjdziesz na ignoranta
@@9VN Nie. To logiczna konsekwencja tegoż motta. Dość oczywista. Nie bardzo rozumiem, jak możesz tego nie zauważać.
Szkolenia Andrew są dostępne na Youtubie. Przydały mi się.
W skrócie - gość czasem ma rację ale czasem pierdoli głupoty. Np ten tekst o depresji. Depresja w sposób fizyczny zmienia ludzki mózg. To tak, jakby ktoś złamał nogę i stwierdził - nie wierzę, że mam złamaną nogę.. no tak to nie działa, nie pobignie ;p
problem z depresja jest takie to mózg zmienia sam siebie dlatego jeśli czyjś mózg nie wierzy w depresję to czy to nie jest zajebisty life hack? 🤨
Jak wyżej - jak Ci urwie nogę, to będzie ona urwana, niezależnie od tego czy w to wierzysz czy nie. Już się spotkałem z myśleniem życzeniowym - nawet paradokumenty sa o tym "efekcie przyciągania". To jest jak religia.. sekta.
To nie jest kwestia też tego, że mózg zmienia sam siebie, to czysta chemia i biologia. Po prostu nauka i szczerze to ja bardziej wyznaję tą religię - naukę :)
Chuj z nim.Ja wole Mieczysława Bielaka ktory mowi o tym jak wejsc w życiowe Flow na podstawie transferingu rzeczywistosci Vadima Zelanda
Podobna opinia; miałem gościa posłuchać ale oszczędziłeś mi godziny czterdzieści 👍
Dosyć tego pierdolenia. Kiedyś Andrew byłby uważany za 100% normalnego.
Bracia Tate mowia o rzeczach, wartościach, wiedzy itd o których wiadomo było od zawsze *w większości* tylko wiekszosc spoleczenstwa o tych rzeczach zapomnialo, opierdala sie lub odpierdala jakies dziwne akcje. Sam przyznam ze po wejsciu glebiej w temat braci Tatkowskich, wzialem sie za siebie i to w chuj, wbili mi glowe ten self improvement i meskosc, zaczal zarabiac kase (dzieki ich Hustlers Univerisity / The Real World) i generalnie dobre ziomki
Bardzo ciekawy filmik. Mam pare drobnych uwag. Tate nigdy nie walczyl w K 1 tylko w jakiejs podrzednej organizacji ktorej ma sie do k1 tak jak maluch do ferrari. Po drugie po obejrzeniu filmiku na ktorym tate oklada łaskę bez zadnej litosci stracilem szacunek do tego goscia bo jakos slabo wierze w wypowiedz tej panny ze ona lubi byc prana po gębie. Wiele z jego wypowiedzi jest poprostu czystym klamstwem a co do tego ze on tak bardzo staje po stronie facetow to tez. Nie do konca bo sam szydzil z gosci ktorzy byli jego klientami i oddawali mu fortune bo sie dawali przerobić. Caly ten cyrk z samorozwojem motywacja itp jest tym czym byla darmowa kuchnia dla bezdomnych organizowana przez Ala Capone w latach wielkiego kryzysu czyli wysoki sadzie nie jestem gangsterem bo przecierz pomagam potrzebującym 😎 jak gosc dostanie czapę to moze wtedy smutno się zrobi wielu jego fanom.
Faceci chcą być dobzi w grze a kobiety chcą żeby ta gra była łatwiejsza
Nawet podobny jesteś;)
Mylisz męskość z patologią
Ok rozumiem, że można mieć swoje opinie itp. Tylko zanim mówisz jakąś informację warto dokładnie sprawdzić czy na pewno jest ona poprawna. Nie wiem gdzie znalazłeś informacje, że jest to mudra Yoni, ale pierwszy filmik o mudrach na YT z brzegu i już mamy totalnie inny opis. Z tego co ja się orientuje jest to mudra "Higher Enlightened". Pomaga w skupieniu, koncentracji, otwiera świadomość na daną chwilę i poprawia uważność.
Tutaj można posłuchać dokładnie jak to działa.
th-cam.com/video/1TiuZk6A24Q/w-d-xo.htmlsi=9r0E0crOYdoMyz2a
Pytanie też czy te mudry faktycznie cokolwiek dają i mają jakikolwiek wpływ na "użytkownika", czy jest to po prostu wygodny, nieświadomy sposób trzymania rąk.
@@SzczypekPlay Nie ma innego wyjścia jak przetestować na sobie. Do tego będzie potrzebna praca nad swoim wnętrzem, przede wszystkim poprzez medytację. Korzystanie z mudr to umiejętność, której można się nauczyć i przetestować na sobie. Głównie chodzi o przepływ naszej energii w ciele, co za tym idzie przepływ elektronów i łącząc poprzez różne mudry swoje dłonie możesz zmieniać bieg energii i elektronów. Na moim przykładzie mogę powiedzieć, że mi to pomaga. Jak będzie u Ciebie? Tego już musisz się dowiedzieć sam.
Dla mnie zwykły fake guru który robi 20 latkom wodę z mózgu. To, ze słabe umysły są łatwo podatne na takie treści to inna sprawa. Widać jakie gość ma wartości szybkie samochody, piękne kobiety, hajs hajs hajs. A jak w to nie idziesz to jesteś przegrywam.
Chyba się nie zgodzę. Sam gościa z początku nie trawiłem, ale potem posłuchałem trochę dłużej i poza socjalmediowymi shortami, przekazuje jednak trochę więcej. W którymś wywiadzie wspominał że jeżeli jako facetowi wystarczy ci praca 9-17, rodzinne kombi i dom w bloku i jesteś z tym szczęśliwy to jak najbardziej żyj po swojemu i on się nie wpierdala. Tylko on sam ma inne "wymagania" od życia i jak ktoś chce coś osiągnąć to ma działać a nie pierdolić. Mniej więcej tak to zostało sformułowane.