Ja jestem wychowawczynią 2 klasy (podstawowa szkoła prywatna w Warszawie). Prezenty na Mikołajki są kupowane w granicach 50-60 zł. W mojej klasie wprowadziłam taki zwyczaj - przed losowaniem, że dzieci siadają w kręgu i każdy mówi, o jakim prezencie marzy - w granicach kwoty, jaka jest do dyspozycji. Potem dzieci losują. Dodatkowo do prezentu kupionego w sklepie każdy własnoręcznie przygotowuje dodatkowy upominek dla wylosowanej osoby - kartkę świąteczną, ozdobę na choinkę, pierniczek itp. Fajnie się to sprawdza w klasach 1-3, ale myślę, że i w starszych może być OK. Czasem robię tak, że ustalamy jakąś kategorię prezentu na Mikołajki w klasie - np. że będą kupowane same książki lub jakieś akcesoria piśmiennicze/papiernicze. Wtedy nie ma pretensji, że ktoś dostał maskotkę a ktoś inny LEGO. Lubię te klasowe świąteczne zabawy ☺️
Pamiętam jak w liceum w sumie z nikim w mojej klasie nie byłam tak blisko żeby faktycznie chciał mi kupić prezent i mój los tak trochę wędrował po klasie. I myśleli że tego nie widzę XD. Niby się nie dziwiłam, ale jakoś tak przykro trochę lol. Ludzie mogliby to dyskretnie robić, serio. A tak co do prezentów...chyba dwa razy miałam tak że ktoś zapytał co chcę i potem to dostałam. Poza tym, utkwił mi w głowie jeden fajny prezent gdzie znajoma nie pytała co chcę (miś w 4 klasie XDD, ale bardzo ładny, nadal go mam) i jeden totalnie "na odwal się" (mimo że to była osoba z którą gadałam całkiem często). Reszty w sumie nie pamiętam, ale chyba były spoko. Pamiętam też że w młodszych klasach to wychowawczyni kupowała prezenty w porozumieniu z radą rodziców i wszyscy dostawali to samo (i wciąż mam kubek z jednej z tych paczek
ja pamiętam, że zawsze na te mikołajkowe prezenty kupowałam o wiele więcej, niż za zakładaną kwotę, ale ogólnie robienie prezentów daje mi mega fun i lubię robić ludziom niespodzianki. I uważam, że trochę chodzi o to w prezentach, żeby np dać komuś coś, co się z daną osobą kojarzy np, coś co sprawi, że druga osoba pomyśli, że jej miło bardzo idk
U mnie naście lat temu w podstawówce było losowanie i prezenty po 30 zł, baardzo często zdarzało się, że osoby najbiedniejsze kupowały ponad 30zł i robiły mega fajną pakę.
Ja przez wszystkie lata mojej edykacji miałam tak, że zawsze losowałam tę osobę, z którą się nie trzymałam, z którą mało rozmawiałam, która była z innej paczki. XD Nie pamiętam co kupowałam, ale dla mnie najlepszym prezentem zawsze były skarpetki, coś słodkiego lub jakieś przybory do piórnika. Jak chodziłam do liceum plastycznego to wszyscy kupowali sobie wzajemnie farby, które akurat się kończyły, jakieś pędzle lub dodatkowe sztuki podobrazi. 😂
Szkolne czasy mam już za sobą, ale u mnie zawsze przy losowaniu wybieraliśmy poprzez głosowanie do ilu złotych ma być prezent. Nigdy nikt się nie spinał jak dostał coś tańszego a dodatkowo dużo osób stawiało na coś ręcznie robionego w formie pamiątki jako dodatek do prezentu. Zazwyczaj wybieraliśmy pomiędzy 30, 40 a 50 zł.
U nas w szkole (lo skończyłam w 2016) chyba raz zrobiliśmy tak, że na karteczkach mieliśmy dopisać, co byśmy chcieli. A tak to działała poczta pantoflowa - "ejj weź się zapytaj X co by chciał/a" XD albo zamienialiśmy się karteczkami. A umowną kwotą na prezent było "do 50 zł". Raz miałam taką śmieszną sytuację, że wylosowałam koleżankę z którą za bardzo nie gadałam i kupiłam jej tam jakiś malutki zestaw kosmetyków i potem się okazało, że ta koleżanka wylosowała mnie i kupiła mi to samo, co ja jej 😂
A propos żartu Hani z początku filmu, to taka ciekawostka - po francusku wieczor panieński/kawalerski to dosłownie „pogrzeb życia młodej dziewczyny/młodego chłopaka” albo w skrócie „pogrzeb młodej dziewczyny/młodego chłopaka” 😂
U mnie w klasie (technikum), ze względu na to, że mamy w klasie osoby nie wierzące, które nie przyjmują prezentów nie robimy losowania. Składamy się po tam 20 zł i kupujemy coś na jakiś cel charytatywny np schronisko dla psów czy coś takiego. Polecam bardzo fajne rozwiązanie
Mam jak Werka! Kocham dostawać przydatne rzeczy, których potrzebuję i wolę uzgadniać prezenty, tak samo najbardziej lubię jak ktoś powie mi konkretnie czego chce 😊
Gdybym miał mieć Mikołajki dzisiaj, to bym poprosił o olej, kilo kartofli, chleb albo tego typu rzeczy, bo po co mi kolejny kubek, z jedzenia to bym się ucieszył xd
Pamiętam, że któregoś roku jedna koleżanka dała komuś zwykłą herbatę minutkę i wszyscy się z tego śmiali. W następnym roku moja przyjaciółka ją wylosowała więc radziłam jej żeby kupiła spoko prezent i włożyła go do pudełka po herbacie. W ten sposób wyszedł prezent z którego ktoś na początku się śmieje, a potem zauważa prawdziwy prezent więc nie jest zawiedziony
U mnie w technikum wychowawca się wziął na sposób i do każdego ucznia przyporządkował symbol więc my losujemy symbole i później w Mikołajki dowiadujemy się komu kupowaliśmy. Składka po długiej debacie stanęła na 30zł.
Mój brat w 5 klasie ma 40 zł Ale wiem że np w liceum do którego chodziłam teraz w wielu klasach kupuje się jaki i za ile chce prezent i potem jadą je wręczyć do hospicjum lub domu dziecka ❤
my mamy w rodzinie 12 osób i może nie na Mikołajki a na Wigilie się losujemy. jak kupowaliśmy kiedyś każdy każdemu to i tak płaciliśmy w pip pieniędzy, a prezenty były takie o. a teraz mamy trochę droższe, każdemu wychodzi w sumie mniej kasy, a jest fun z losowania, nikt nie wie kto kogo ma. i robimy później listę kto co chce, także nie ma za dużego problemu z tym. ja ogólnie wole niespodzianki, mówię o jakiejś jednej rzeczy, a resztę dostaje jako niespodziankę, ale jestem latwà osoba do robienia prezentu ogólnie, bo zawsze sie ze wszystkiego mega cieszę :))
Liceum skończyłam w 2018 i pamiętam, że w podstawówce zaczynaliśmy od 20zł, a pod koniec liceum było chyba 30zł. Wymieniać się nigdy nie wymieniałam, ale za to w liceum będąc gospodynią klasy i przygotowując te losy po prostu nigdy nie wrzucałam tam swojego losu i mojej psiapsi, więc co roku miałyśmy siebie nawzajem 😅 Klasowe mikołajki miały swój urok i teraz kontynuujemy to z bliższymi znajomymi na uczelni. Co do mówienia co się chce - i ja wolę wiedzieć co ktoś chce i jak ktoś zapyta to totalnie nie mam problemu powiedzieć co ja bym chciała. Wychodzę założenia, że wolę być zadowolona i żeby osoba obdarowywana była zadowolona niż żeby głowić się milion lat i w najgorszym przypadku wydać kasę na coś nietrafionego. Oczywiście, zdarza się że ja mam pomysł i odwrotnie ktoś ma pomysł na mnie (co przyznaję daje trochę więcej radochy w tym wszystkim), ale jak dla mnie nic na siłę. P.S. Rumunia... to znaczy przepraszam Rumia to ani większe ani średnie ani nawet małe miasto. To stan umysłu 😂
u mnie (w tym roku 1 kl liceum) trochę się bałam losowania, bo z podstawówki mam z tym bardzo słabe doświadczenia (kłótnie, obrażanie się, wymienianie się losami itp), ale wyszło bardzo fajnie, klasa jest zgrana i nie było problemów z tym, że ktoś kogoś nie chciał itp. ale co najfajniejsze to zrobiliśmy taką listę, gdzie każdy wpisał co by chciał, żeby osoba, która go wylosowała nie miała problemu z kupnem prezentu (niektórzy praktycznie w ogóle się nie znają co zrozumiałe) takie mikołajki to ja szanuję, pomysł takiego losowania jest fajny, tylko w wielu klasach niestety zawodzi ^^ a składkę mamy po 50 zł, więc też da się coś kupić
Ja mam listę z rzeczami „co kiedyś chce”;) lista to cała A4, mąż może wybierać, zawsze trafione a do tego niespodzianka😅 lista w chmurze, aby zawsze dopisać😅
Ludzie, jest jeszcze Listopad!!! Poczekajmy chociaż do tego szóstego grudnia!! A tak bardziej na serio: ale jak to prezenty na mikołajki!!?? To zawsze u mnie na wigilię klasową się robiło. Na mikołajki to co najwyżej zwolnienie z pytania za przyjście do szkoły w czapce św. Mikołaja
U mnie składki na mikołajki wachały się od 30 do 50 złotych, Zazwyczaj albo zapisywaliśmy ze trzy propozycje na kartce i wysyłaliśmy na grupę na messengerze i kartka była dostępna u wychowawczyni, albo prosiło się koleżankę żebyzapytała kolegę co chce xd
ปีที่แล้ว +2
u mnie w klasie każdy pisał na kartce swoje imię i co chciał mniej więcej dostać, a czego nie i w naszej sali przyczepialiśmy to na tablicy, więc każdy mógł sobie przeczytać i nie miał problemu co kupić, żeby było trafione haha
Pamiętam, że w podstawówce miałam tak, że pisaliśmy na karteczkach co chcemy dostać, plus dodawaliśmy imię i nazwisko, a potem losowaliśmy. Nie było nietrafionych prezentów, nawet jak ktoś kogoś praktycznie nie znał.
Ja jestem w 1 kl liceum i pierwszy raz w życiu brałam udział w losowaniu bo w podstawówce poprostu chodziliśmy do kina i wszyscy byli szczęśliwi no i mamy do 50 zł przeraża mnie ta cena 😭😭😭
Ja zawsze się bałem, że ktoś mi kupił coś głupiego i złośliwego oraz że ja kupię jakiejś osobie coś co jej się nie spodoba i jakimś cudem się dowie, że to ja to kupiłem 😬
U mnie też nigdy nikt nie wiedział, kogo wylosuje. Głównie dlatego, że wychowawczyni wiedziała, kto kogo nie lubi i wtedy te prezenty byłyby po złości. A i tak były średnie i mało praktyczne.
Team niespodzianki ale podaje drobne sugestie wspominania o preferowanej rzeczy milion razy przypadkiem, tak żeby inni myśleli że zrobili mi totalna niespodziankę . Patrząc później na twarz osoby wręczającej nie żałuję małego kłamstwa że się nie spodziewałam
Ja nie wspominam miło - było kiedyś robienie prezentów dla kolegów z klasy i zwyczajnie w świecie zapomniałam. Nie dostałam prezentu. I tak jak teraz się bym tym nie przejęła, tak dla psychiki kilkuletniego, wysoko wrażliwego dziecka nie ma bardziej destrukcyjnej rzeczy!
Skąd są wasze piękne sweterki? 😍Właśnie mam dostać od mamy na święta jakiś dobry jakościowo sweter i jestem w fazie poszukiwania, bo umówiłyśmy się że sama go sobię wybiorę. Zwykle właśnie takie prezenty lubie dostawać, które sama kupię, a potem dostanę za nie pieniądze, więc będę mega wdzięczna za odpowiedź.❤️
Już nie mogę się doczekać odcinka o zaręczynach Hani!
u mnie w klasie zbieramy się po ok. 20 złotych, kupujemy różne itemki i zawozimy do schroniska, zero problemów, sama satysfakcja: D
Jakie to piękne! Jakbym jeszcze chodziła do szkoły, to bym forsowała taki pomysł
Ja jestem wychowawczynią 2 klasy (podstawowa szkoła prywatna w Warszawie). Prezenty na Mikołajki są kupowane w granicach 50-60 zł. W mojej klasie wprowadziłam taki zwyczaj - przed losowaniem, że dzieci siadają w kręgu i każdy mówi, o jakim prezencie marzy - w granicach kwoty, jaka jest do dyspozycji. Potem dzieci losują. Dodatkowo do prezentu kupionego w sklepie każdy własnoręcznie przygotowuje dodatkowy upominek dla wylosowanej osoby - kartkę świąteczną, ozdobę na choinkę, pierniczek itp. Fajnie się to sprawdza w klasach 1-3, ale myślę, że i w starszych może być OK. Czasem robię tak, że ustalamy jakąś kategorię prezentu na Mikołajki w klasie - np. że będą kupowane same książki lub jakieś akcesoria piśmiennicze/papiernicze. Wtedy nie ma pretensji, że ktoś dostał maskotkę a ktoś inny LEGO. Lubię te klasowe świąteczne zabawy ☺️
Ale super pomysł z tym upominkiem 🫶
Pamiętam jak w liceum w sumie z nikim w mojej klasie nie byłam tak blisko żeby faktycznie chciał mi kupić prezent i mój los tak trochę wędrował po klasie. I myśleli że tego nie widzę XD. Niby się nie dziwiłam, ale jakoś tak przykro trochę lol. Ludzie mogliby to dyskretnie robić, serio.
A tak co do prezentów...chyba dwa razy miałam tak że ktoś zapytał co chcę i potem to dostałam. Poza tym, utkwił mi w głowie jeden fajny prezent gdzie znajoma nie pytała co chcę (miś w 4 klasie XDD, ale bardzo ładny, nadal go mam) i jeden totalnie "na odwal się" (mimo że to była osoba z którą gadałam całkiem często). Reszty w sumie nie pamiętam, ale chyba były spoko. Pamiętam też że w młodszych klasach to wychowawczyni kupowała prezenty w porozumieniu z radą rodziców i wszyscy dostawali to samo (i wciąż mam kubek z jednej z tych paczek
ja pamiętam, że zawsze na te mikołajkowe prezenty kupowałam o wiele więcej, niż za zakładaną kwotę, ale ogólnie robienie prezentów daje mi mega fun i lubię robić ludziom niespodzianki. I uważam, że trochę chodzi o to w prezentach, żeby np dać komuś coś, co się z daną osobą kojarzy np, coś co sprawi, że druga osoba pomyśli, że jej miło bardzo idk
U mnie naście lat temu w podstawówce było losowanie i prezenty po 30 zł, baardzo często zdarzało się, że osoby najbiedniejsze kupowały ponad 30zł i robiły mega fajną pakę.
Ja przez wszystkie lata mojej edykacji miałam tak, że zawsze losowałam tę osobę, z którą się nie trzymałam, z którą mało rozmawiałam, która była z innej paczki. XD Nie pamiętam co kupowałam, ale dla mnie najlepszym prezentem zawsze były skarpetki, coś słodkiego lub jakieś przybory do piórnika. Jak chodziłam do liceum plastycznego to wszyscy kupowali sobie wzajemnie farby, które akurat się kończyły, jakieś pędzle lub dodatkowe sztuki podobrazi. 😂
U mnie zazwyczaj wysyłane są listy potrzebnych rzeczy i dostaje się wybrane przez drugą osobą, element niespodzianki nadal jest :D
ideolo! /H
Szkolne czasy mam już za sobą, ale u mnie zawsze przy losowaniu wybieraliśmy poprzez głosowanie do ilu złotych ma być prezent. Nigdy nikt się nie spinał jak dostał coś tańszego a dodatkowo dużo osób stawiało na coś ręcznie robionego w formie pamiątki jako dodatek do prezentu. Zazwyczaj wybieraliśmy pomiędzy 30, 40 a 50 zł.
Jaki piękny kadr, laski 😻😻😻
ps klasowe 50 zł, na tańcach 30zł
U nas w szkole (lo skończyłam w 2016) chyba raz zrobiliśmy tak, że na karteczkach mieliśmy dopisać, co byśmy chcieli. A tak to działała poczta pantoflowa - "ejj weź się zapytaj X co by chciał/a" XD albo zamienialiśmy się karteczkami. A umowną kwotą na prezent było "do 50 zł". Raz miałam taką śmieszną sytuację, że wylosowałam koleżankę z którą za bardzo nie gadałam i kupiłam jej tam jakiś malutki zestaw kosmetyków i potem się okazało, że ta koleżanka wylosowała mnie i kupiła mi to samo, co ja jej 😂
Jezu jaki super odcinek! Ten klimat 😍 a Igora to się nikt nie spodziewał XD
ja tez 🤣
Super odcinek!! u mnie jest losowanie, prezenty za 47zł, bo klasa się nie mogła zdecydować czy 45 czy 50😁
Aż zacząłem planować swój pogrzeb.
A propos żartu Hani z początku filmu, to taka ciekawostka - po francusku wieczor panieński/kawalerski to dosłownie „pogrzeb życia młodej dziewczyny/młodego chłopaka” albo w skrócie „pogrzeb młodej dziewczyny/młodego chłopaka” 😂
U mnie w klasie (technikum), ze względu na to, że mamy w klasie osoby nie wierzące, które nie przyjmują prezentów nie robimy losowania. Składamy się po tam 20 zł i kupujemy coś na jakiś cel charytatywny np schronisko dla psów czy coś takiego. Polecam bardzo fajne rozwiązanie
Mam jak Werka! Kocham dostawać przydatne rzeczy, których potrzebuję i wolę uzgadniać prezenty, tak samo najbardziej lubię jak ktoś powie mi konkretnie czego chce 😊
Omg ta sceneria świąteczna wy piękne wszystko piękne sztos
Będziemy miały jeszcze zdjęcia ❤️
Gdybym miał mieć Mikołajki dzisiaj, to bym poprosił o olej, kilo kartofli, chleb albo tego typu rzeczy, bo po co mi kolejny kubek, z jedzenia to bym się ucieszył xd
Ooo! Ja miałam różowy zestaw z Rexony z torebką, a moja siostra ten zielony 😂❤
jestescie takie super, wasz kanal to taki save place
Pamiętam, że któregoś roku jedna koleżanka dała komuś zwykłą herbatę minutkę i wszyscy się z tego śmiali. W następnym roku moja przyjaciółka ją wylosowała więc radziłam jej żeby kupiła spoko prezent i włożyła go do pudełka po herbacie. W ten sposób wyszedł prezent z którego ktoś na początku się śmieje, a potem zauważa prawdziwy prezent więc nie jest zawiedziony
U mnie w technikum wychowawca się wziął na sposób i do każdego ucznia przyporządkował symbol więc my losujemy symbole i później w Mikołajki dowiadujemy się komu kupowaliśmy. Składka po długiej debacie stanęła na 30zł.
Mój brat w 5 klasie ma 40 zł
Ale wiem że np w liceum do którego chodziłam teraz w wielu klasach kupuje się jaki i za ile chce prezent i potem jadą je wręczyć do hospicjum lub domu dziecka ❤
U mnie już kilka lat temu było do 50zł i to w Lublinie, Warszawa pewnie jeszcze drożej się bawi :)
my mamy w rodzinie 12 osób i może nie na Mikołajki a na Wigilie się losujemy. jak kupowaliśmy kiedyś każdy każdemu to i tak płaciliśmy w pip pieniędzy, a prezenty były takie o. a teraz mamy trochę droższe, każdemu wychodzi w sumie mniej kasy, a jest fun z losowania, nikt nie wie kto kogo ma. i robimy później listę kto co chce, także nie ma za dużego problemu z tym. ja ogólnie wole niespodzianki, mówię o jakiejś jednej rzeczy, a resztę dostaje jako niespodziankę, ale jestem latwà osoba do robienia prezentu ogólnie, bo zawsze sie ze wszystkiego mega cieszę :))
U nas 8 osób dorosłych i ten sam system :)
Liceum skończyłam w 2018 i pamiętam, że w podstawówce zaczynaliśmy od 20zł, a pod koniec liceum było chyba 30zł. Wymieniać się nigdy nie wymieniałam, ale za to w liceum będąc gospodynią klasy i przygotowując te losy po prostu nigdy nie wrzucałam tam swojego losu i mojej psiapsi, więc co roku miałyśmy siebie nawzajem 😅 Klasowe mikołajki miały swój urok i teraz kontynuujemy to z bliższymi znajomymi na uczelni. Co do mówienia co się chce - i ja wolę wiedzieć co ktoś chce i jak ktoś zapyta to totalnie nie mam problemu powiedzieć co ja bym chciała. Wychodzę założenia, że wolę być zadowolona i żeby osoba obdarowywana była zadowolona niż żeby głowić się milion lat i w najgorszym przypadku wydać kasę na coś nietrafionego. Oczywiście, zdarza się że ja mam pomysł i odwrotnie ktoś ma pomysł na mnie (co przyznaję daje trochę więcej radochy w tym wszystkim), ale jak dla mnie nic na siłę.
P.S. Rumunia... to znaczy przepraszam Rumia to ani większe ani średnie ani nawet małe miasto. To stan umysłu 😂
Zajęło mi cztery minuty, żeby mój mózg przetworzył, że to sanie a nie mównica. 😂👌🏻
:D
Wszystkiego najlepszego z okazji zaręczyn!
jakie cudowne cameo Igora
Ja z moją koleżanką się wybrałyśmy, żeby sobie nawzajem kupić i każda z nas kupiła sama sobie. W końcu dostałam coś co chciałam!
U mnie w podstawówce fajnie robiliśmy bo zamiast prezentów to jechaliśmy do wedla, na lodowisko albo inne tego typu wycieczki
u mnie (w tym roku 1 kl liceum) trochę się bałam losowania, bo z podstawówki mam z tym bardzo słabe doświadczenia (kłótnie, obrażanie się, wymienianie się losami itp), ale wyszło bardzo fajnie, klasa jest zgrana i nie było problemów z tym, że ktoś kogoś nie chciał itp. ale co najfajniejsze to zrobiliśmy taką listę, gdzie każdy wpisał co by chciał, żeby osoba, która go wylosowała nie miała problemu z kupnem prezentu (niektórzy praktycznie w ogóle się nie znają co zrozumiałe)
takie mikołajki to ja szanuję, pomysł takiego losowania jest fajny, tylko w wielu klasach niestety zawodzi ^^
a składkę mamy po 50 zł, więc też da się coś kupić
Ja mam listę z rzeczami „co kiedyś chce”;) lista to cała A4, mąż może wybierać, zawsze trafione a do tego niespodzianka😅 lista w chmurze, aby zawsze dopisać😅
Super odcinek 😍
❤️
my co roku składamy się po 20-30 zł i przekazujemy na Szlachetna Paczkę i każdy jest zadowolony
❤️
Pamiętam jak od wychowawczyni w klasie gastronomicznej dostałam deskę do krojenia i po wielu latach nadal ja mam 😄😄
Praktycznie 😂
Ludzie, jest jeszcze Listopad!!! Poczekajmy chociaż do tego szóstego grudnia!!
A tak bardziej na serio: ale jak to prezenty na mikołajki!!?? To zawsze u mnie na wigilię klasową się robiło. Na mikołajki to co najwyżej zwolnienie z pytania za przyjście do szkoły w czapce św. Mikołaja
U mnie składki na mikołajki wachały się od 30 do 50 złotych, Zazwyczaj albo zapisywaliśmy ze trzy propozycje na kartce i wysyłaliśmy na grupę na messengerze i kartka była dostępna u wychowawczyni, albo prosiło się koleżankę żebyzapytała kolegę co chce xd
u mnie w klasie każdy pisał na kartce swoje imię i co chciał mniej więcej dostać, a czego nie i w naszej sali przyczepialiśmy to na tablicy, więc każdy mógł sobie przeczytać i nie miał problemu co kupić, żeby było trafione haha
Spoko pomysł 😌
Pamiętam, że w podstawówce miałam tak, że pisaliśmy na karteczkach co chcemy dostać, plus dodawaliśmy imię i nazwisko, a potem losowaliśmy. Nie było nietrafionych prezentów, nawet jak ktoś kogoś praktycznie nie znał.
🥰
U mnie 40, stawka przez trzy lata została podwojona, haha
U mnie w zeszłym roku do 50zł
W tym roku do 30zł dlatego , że dołączyły do nas 2 biedniejsze osoby
Jestem na świeżo, bo u syna w klasie wczoraj było losowanie ;) Składka wynosi 4 dyszki.
ja po 3 dychy:) rok temu 20
TAK!! Wywiad z Igorem xD
Będzie ☺️
potwierdzam 🥹
od razu lepiej się ogląda, kiedy jest tak dobry dźwięk dzięki temu mikrofonowi
Zawsze mamy ten mikrofon xd
Ja jestem w 1 kl liceum i pierwszy raz w życiu brałam udział w losowaniu bo w podstawówce poprostu chodziliśmy do kina i wszyscy byli szczęśliwi no i mamy do 50 zł przeraża mnie ta cena 😭😭😭
Ja zawsze się bałem, że ktoś mi kupił coś głupiego i złośliwego oraz że ja kupię jakiejś osobie coś co jej się nie spodoba i jakimś cudem się dowie, że to ja to kupiłem 😬
my właśnie po 50 zł mamy, ale to jeszcze przedinflacyjna cena
u mnie w tym roku 50 zł
No u mnie w podstawówce założenie było takie że kto koku kupuje miało byc niespodzianką ale oczywiście po 10 minutach każdy się dowiadywał kto kogo ma
Piękne to tło odcinka ^^
❤️
Obecnie nie wiem po ile są ale ja jak chodziłam jeszcze do zawodówki to już składaliśmy się po 50 zł było to w 2013 roku
JESTEM WASZYM WIELKIM FANEM KOCHAM WAS
❤️
GRATULACJE HANIA!!!!
Dziękuję!
U mnie prezenty kupujemy do 50zł, ja osobiście wolę niespodzianki ✨
Macie może pomysły co można kupić ☹️ wylosowałam kolegę i za chuja nw co kupić
Jak coś to już klasa maturalna
U mnie też nigdy nikt nie wiedział, kogo wylosuje. Głównie dlatego, że wychowawczyni wiedziała, kto kogo nie lubi i wtedy te prezenty byłyby po złości. A i tak były średnie i mało praktyczne.
U mnie kwota to 50 zł i leci lista po klasie kto co chce do tej sumy spoko rozwiązanie bo każdy dostaje to czego potrzebuje
O, fajne!
Ja zawsze jak było losowaniem na mikołajki krzyczałam, że chce kapcie i osoba co mnie wylosował nie miała problemu
I u nas w liceum zawsze to było jakoś 30 zł na prezent ale to było 6 lat temu więc nie wiem jak jest teraz
U mnie było 40 zawsze
Liceum
W tamtym roku po 50 złoty
Teraz 60zl
ehhh ta inflacja 😅
Team niespodzianki ale podaje drobne sugestie wspominania o preferowanej rzeczy milion razy przypadkiem, tak żeby inni myśleli że zrobili mi totalna niespodziankę . Patrząc później na twarz osoby wręczającej nie żałuję małego kłamstwa że się nie spodziewałam
Skończyłam liceum w tym roku w kwietniu. A składka w grudniu 2021 na wigilię wynosiła 50 zł :)
Na prezenty, czy na jakieś spotkanie wigilijne?
@@5MINUT na prezenty na wigilię 😊
W tym roku prezenty do 25 złotych, w zeszłym były do 20
ja w gimbazie mialam 3 dychy a w lo 5 dyszek
Macie jakieś pomysły na prezent do 50 zl
Kolegę wylosowałam i nie
Za chuja co kupić (klasa maturalna)
Dzięki wam zaczynam czuć vibe świat jeszcze mocniej
To kiedy ubierasz choinkę? 😀
@@5MINUT Jak już będą dostępne będę pierwsza w kolejce :D
50 zl i na kartkach z imionami od razu napisalismy co bysmy chcieli dostac
U nas po 40
Ja nie wspominam miło - było kiedyś robienie prezentów dla kolegów z klasy i zwyczajnie w świecie zapomniałam. Nie dostałam prezentu. I tak jak teraz się bym tym nie przejęła, tak dla psychiki kilkuletniego, wysoko wrażliwego dziecka nie ma bardziej destrukcyjnej rzeczy!
O nie, przykro nam 🙁
@@5MINUT Za to wigilie klasowe były super, zwłaszcza w liceum i szkole medycznej. A jak u Was z tym wyglądało?
My w szkole robimy listę i każdy jeśli chce coś konkretnego to wpisuje sie
U mnie w technikum po 30-50 zł
U mnie składki aż po 50 zł
Łoooo 😎
Hejo
Siostra mówi, że po 50zł + idą na kręgle. W głowach się poprzewracało!
Co nie 🤣
U mnie w lo jest 30 zł
u mnie koło 50zł
30
Skąd są wasze piękne sweterki? 😍Właśnie mam dostać od mamy na święta jakiś dobry jakościowo sweter i jestem w fazie poszukiwania, bo umówiłyśmy się że sama go sobię wybiorę. Zwykle właśnie takie prezenty lubie dostawać, które sama kupię, a potem dostanę za nie pieniądze, więc będę mega wdzięczna za odpowiedź.❤️
Mój z Mango :D /Hania
ofc ze trzy dychy!! tego iniflacja nie obejmuje haha
Jestem zawiedziony, że na studiach już się nie składamy 😭
Kiedy odcinek z Igorem? 😄💕 Czekamy!
Za tydzień 😎
@@5MINUT Super 😍
I’m scared and turn on at the same time
u mnie w maturalnej jest 50 zł i myślę że w sam raz
Ja potrzebuję wywiadu z Igorem hahahaha
Będzie za tydzień 🙃
proszę zapiąć pasy w saniach
u mnie prezenty na mikołajki do 30 zł a kazdy i tak wydaje wiecej bo sie pozaminialismy na przyjaciol
my mamy na prezenty budżet 50 zł
Weszłam żeby zobaczyć włosy Werki 😅
💕
Moje dzieciaki mają za 40 zł prezenty ale to maluchy więc nie wiem jak tam starszaki. 🙂
Hehe, pierwszy
Nie lubię w 100% wiedzieć co dostanę. Jeżeli chociażby np. kolor jest niespodzianką to już ok.
U koleżanki syn to ma za 80zl.
Az nie chce wiedzieć ile u siostry gdyż jedna z jej corek w licealnej klasie a dwie to podstawówka
O matko!
mamy składki na 50 zl